Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 277/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lutego 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący:

SSA Wiesław Masłowski

Sędziowie:

SA Izabela Dercz (spr.)

SA Krzysztof Eichstaedt

Protokolant:

st. sekr. sądowy Łukasz Szymczyk

przy udziale H. T., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 28 stycznia 2014 r.

sprawy

K. K.

oskarżonego z art. 155 kk w zb. z art. 157 §2 kk w zw. z art. 11 §2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb.

z dnia 18 września 2013 r., sygn. akt III K 17/13

na podstawie art. 437 §1 kpk i art. 636 §1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej P. Ż. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych przez nią w związku z udziałem pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 420 (czterysta dwadzieścia) zł tytułem kosztów sądowych za postępowanie przed sądem II instancji.

Sygn. akt II AKa 277/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 18 września 2013r Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim uznał K. K. w miejsce czynu zarzuconego za winnego tego, że w dniu 10 sierpnia 2008r w miejscowości B. gm. G., woj. (...), przed gospodą (...) szarpał za ubranie A. Ż. i popchnął go na stojący obok samochód, w który A. Ż. uderzył głową i przewrócił się na ziemię, a następnie co najmniej dwa razy kopnął go w klatkę piersiową, w wyniku czego A. Ż. doznał obrażeń ciała w postaci podbiegnięć krwawych powłok okolicy guza czołowego lewego, rysowatego otarcia naskórka okolicy jarzmowej prawej, pasmowatego otarcia naskórka wewnętrznej powierzchni ramienia lewego, a urazy w postaci kopnięć w klatkę piersiową spowodowały u niego zaburzenia rytmu serca prowadzące do zatrzymania krążenia, stanowiące chorobę realnie zagrażająca życiu, w wyniku której A. Ż. zmarł na miejscu zdarzenia, czym wyczerpał dyspozycję art. 156 § 3 kk i za to na podstawie art. 156 § 3 kk wymierzył oskarżonemu karę 3 lat pozbawienia wolności.

Wyrok ten zaskarżył obrońca oskarżonego zarzucając mu:

1. błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść wyroku poprzez nieprzyjęci, że oskarżony działał w obronie koniecznej, a przyjęcie, że działaniem swym wypełnił dyspozycję art. 156 § 3 kk, ma co nie wskazuje jednoznacznie zebrany w sprawie materiał dowodowy,

2. obrazę przepisów prawa materialnego – art. 156 § 3 kk, poprzez przypisanie oskarżonemu popełnienia tego czynu, podczas gdy przy przyjęciu, że oskarżony nie działał w obronie koniecznej, czynem swym wypełnił on co najwyżej dyspozycję art. 157 § 2 kk,

3. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia – art. 170 § 2 kpk przez oddalenie wniosku dowodowego z opinii Instytutu (...) w Ł. lub innym mieście na okoliczność ustalenia, czy możliwe było zatrzymanie akcji serca u A. Ż. w sytuacji, gdy brak było śladów kopania na klatce piersiowej, a także art. 4 kpk, art. 5 § 2 kpk, art. 7 kpk, art. 92 kpk, art. 410 kpk, art. 424 kpk, polegające na nierozważeniu całokształtu okoliczności ujawnionych w sprawie, tłumaczeniu nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, jednostronnej ocenie dowodów, co skutkowało błędnym uznaniem, ze materiał dowodowy zebrany w sprawie stanowi dostateczną podstawę do przyjęcia, że oskarżony czynem swym wypełnił dyspozycję art. 156 § 3 kk, a także niewyjaśnieniu w uzasadnieniu wyroku, jakie fakty sąd uznał za udowodnione,

4. rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec oskarżonego, przy przyjęciu, że dopuścił się on czynu z art. 156 § 3 kk, jeśli zważyć, że oskarżony w chwili czynu był młodociany, miał zaledwie ukończone 18 lat i 4 miesiące, nie był dotychczas karany, miał dobra opinię w miejscu zamieszkania a w zajściu sam doznał obrażeń ciała, które zadał mu A. Ż., a które zakłóciły czynności narządów ciała na czas poniżej 7 dni, jeśli się przyjmie, że brak dowodów na to, że oskarżony spowodował u pokrzywdzonego chorobę realnie zagrażającą życiu.

Obrońca wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku i przyjęcie, ze oskarżony działał w obronie koniecznej z przekroczeniem jej granic, lub też dopuścił się czynu z art. 157 § 2 kk i wymierzenie mu kary, jak to uczynił sąd w poprzednim składzie, lub też przyjęcie, że oskarżony mimo wszystko czynem swym wypełnił dyspozycję art. 156 § 3 kk i wymierzenie mu kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania lub też kary bezwzględnej pozbawienia wolności w rozmiarze nie przekraczającym 2 lat pozbawienia wolności z uwagi na dotychczasową niekaralność, wiek, dobrą opinię i sposób działania,

2.  ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego jest bezzasadna, albowiem sąd I instancji prawidłowo, nie naruszając obowiązujących reguł procedury karnej ocenił zebrane w sprawie dowody, w oparciu o tak dokonaną ocenę właściwie ustalił fakty, które prawidłowo zakwalifikował z punktu widzenia norm prawa karnego materialnego, a całość ocen i rozważań omówił w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku spełniających wymogi art. 424 § 1 i 2 kpk.

Jeśli chodzi o zeznania świadków w szczególności J. W. i B. W., jako właściwą potraktować należy ich ocenę dokonaną przez sąd meriti. Apelacja obrońcy oskarżonego nie dostarcza skutecznych argumentów do jej podważenia. Brak w apelacji i jej uzasadnieniu przekonującego tj. logicznego, znajdującego oparcie w treści całości dowodów wywodu, iż twierdzenia B. W. i J. W., że widzieli, iż oskarżony K. K. kopał leżącego A. Ż. nie odpowiadają prawdzie. Rację ma sąd okręgowy, iż relacje J. W. odpowiadają treści zeznań B. W., który także widział, że oskarżony kopie pokrzywdzonego, zaś zarówno J. W. (zeznania k. 37, k. 58, k.83) jak i B. W. (zeznania k. 36, k. 91) relacjonowali o tej okoliczności od początku procesu, gdyż już w toku postępowania przygotowawczego poprzez przesłuchania przed sądem. Nie ujawniono też powodów i nie wskazuje ich obrońca, dla których należy uznać, że nie są wiarygodne zeznania J. W., zgodnie z którymi widziała ona, że oskarżony kopał pokrzywdzonego w klatkę piersiową. J. W. mogła wskazać różne okolice ciała, których sięgały ciosy oskarżonego, przy czym nic nie kierunkowało treści jej zeznań, skoro nawet w dalszym toku śledztwa, w tym w opisie czynu w akcie oskarżenia wskazano w szczególności na uraz głowy doznany przez pokrzywdzonego. Dla podważenia wiarygodności zeznań w/w świadka odnośnie tej okoliczności, nie jest wystarczający argument, iż J. W. w toku pierwszego przesłuchania mającego miejsce dzień po zdarzeniu użyła określenia, że kopnięcia nastąpiły „chyba w brzuch”. Zważywszy na usytuowanie obu okolic, twierdzenie to nie stoi w sprzeczności ze wszystkimi dalszymi relacjami świadka, w których mowa jest o ciosach w klatkę piersiową.

Zdaniem sądu odwoławczego, sąd okręgowy prawidłowo ocenił treść opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej złożonych w przedmiotowej sprawie i słusznie postąpił akceptując wywody i wnioski w szczególności biegłych P. K. (1) i P. K. (2) Zakładu Medycyny Sądowej (...) w K. w zakresie przyczyn powstania ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej skutkującej śmiercią pokrzywdzonego A. Ż.. Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez sąd okręgowy ocenę opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, szeroko zaprezentowaną w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku na stronach od 15 do 21.

Przypomnieć należy, iż biegli z Zakładu Medycyny Sądowej (...) w K. od początku tj. od chwili, gdy w zeznaniach świadków zdarzenia J. W. i B. W. pojawiły się wyraźne informacje o zadawaniu pokrzywdzonemu przez oskarżonego urazów w okolice klatki piersiowej - wiązali powstanie ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej z takimi właśnie urazami, tłumacząc, że na etapie wydawania opinii pisemnej w zeznaniach świadków mowa była jedynie w ogólny sposób o zadawaniu pokrzywdzonemu ciosów w postaci kopnięć. Wskazywali, że w przypadku urazów tępych o znacznej energii typu silne kopnięcie w klatkę piersiową, może dojść do zaburzeń rytmu serca w mechanizmie migotania komór, co powoduje natychmiastowe zatrzymanie krążenia, dochodzi wówczas do urazu struktur przewodzących w mięśniu sercowym, powodującego ich dysfunkcje w postaci migotania komór, które już nie ustąpi samoistnie (opinia k. 599-600). Wyjaśnili przy tym, że w związku z takim nagłym zatrzymaniem krążenia, możliwym jest brak uchwytnych zmian w obrazie makroskopowym i mikroskopowym serca (jak w przypadku niniejszym), choć spotyka się niekiedy podbiegnięcia krwawe w sytuacji stłuczenia serca. Ich wystąpienie nie jest jednak warunkiem koniecznym do przyjęcia, że doszło do urazu skutkującego zatrzymaniem akcji serca. Biegli ci wyjaśnili także, że uraz nawet silny w klatkę piersiową może nie pozostawić jakichkolwiek śladów na powłokach ciała, co ma związek z nagłym zatrzymaniem krążenia oraz mechanizmem działania takiego urazu, który w sytuacji, gdy działa prostopadle do ciała, a nie stycznie, nie spowoduje otarć naskórka. Co więcej, biegli ci opisywali konkretny przypadek, jaki miał miejsce w ich praktyce zawodowej, a z którym spotkali się na krótki czas przed opiniowaniem w sprawie niniejszej. Jak stwierdzili, przypadek ten polegał na jednorazowym kopnięciu młodego człowieka w klatkę piersiową, co skutkowało nagłą utratą przytomności i zgonem, przy czym w sytuacji tej, podobnie jak w przedmiotowej, brak było tak makroskopowych oraz mikroskopowych cech urazu. Powyższe treści i wnioski biegli ci konsekwentnie podtrzymywali w kolejnych opiniach uzupełniających składanych przed sądem (k. 735, k. 967-968, k. 1024-1025). Analiza tych opinii świadczy o tym, że biegli ci odnieśli się do wszystkich kwestii wymagających wyjaśnienia, w tym wynikających z opinii innych biegłych - Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. i Zakładu Medycyny Sądowej G. UM, mianowicie:

- wyjaśnili, iż nieuprawnionym jest argument przedstawiany przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. o tym, że zmiany w sercu musiały się wykształcić gdyby doszło do urazu w klatkę piersiową, gdyż zgon nie miał charakteru natychmiastowego, o czym świadczy obecność cech obrzęku mózgu i przekrwienia płuc, albowiem, jak wskazali biegli z (...) w K., cechy takie występują także przy nagłym zgonie w sytuacji, gdy prowadzone są działania reanimacyjne, jak to miało miejsce w niniejszym przypadku (opinia k. 735),

- jak wskazano wyżej, szeroko odnieśli się do kwestii nie ujawnienia śladów na powłokach zewnętrznych oraz mikroskopowych urazu w klatkę piersiową, który to uraz mimo tego, iż nie pozostawił śladów, może doprowadzić do zatrzymania akcji serca w opisanym mechanizmie,

- odnieśli się do innych wskazywanych przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej UM w Ł. i Zakładu Medycyny Sądowej G. UM ewentualnych przyczyn powstania ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej skutkującej zgonem pokrzywdzonego, tj. sytuacji stresogennej i wysiłkowej, która miałaby doprowadzić do zaburzeń rytmu serca (na co wskazywali biegli z (...)) i urazu w głowę, o którym miałyby świadczyć cechy obrzęku mózgu ujawnione w trakcie sekcji zwłok pokrzywdzonego (na co wskazywali biegli z (...) w Ł.).

Zaznaczyć trzeba, na co słusznie wskazał sąd I instancji, iż opinie zespołów biegłych z (...) w Ł. i (...) w żadnym razie nie wykluczyły, że uraz w klatkę piersiową może doprowadzić do zaburzeń rytmu serca i zgonu, nawet jeśli brak jest zewnętrznych i wewnętrznych śladów takiego urazu, podkreślając, że biegli z sytuacją taką nie spotkali się w swojej pracy zawodowej. Znamiennym jest przy tym stwierdzenie biegłych z (...) w Ł., iż „teoretycznie jest możliwe, że w przypadku urazu w klatkę piersiową i zatrzymania krążenia, nie powstaną widoczne ślady obrażeń na powłokach i w obrębie serca, ale to rozważanie można przyjąć wtedy, gdy mamy jednoznaczność stwierdzenia uderzenia w klatkę piersiową” i dalej przywołali badania prowadzone na zwierzętach, które potwierdziły te wnioski (opinia k. 968v). Podobnie wypowiadali się w efekcie biegli z (...), wywodząc nawet w odniesieniu do stłuczenia serca, iż „są przypadki stłuczeń serca, w których nie stwierdza się obrażeń w ścianie klatki piersiowej takich jak wymieniliśmy, ale wtedy żeby rozpoznać albo podejrzewać stłuczenie serca jako przyczynę śmierci musimy wykluczyć wszystkie inne przyczyny i mieć dowody, że pokrzywdzony był kopany w klatkę piersiową”, świadczy o tym także dalsza część tej opinii (opinia k. 990v-991). W sprawie niniejszej, z ustalonych prawidłowo faktów wynika natomiast, że A. Ż. został silnie kopnięty przez oskarżonego w klatkę piersiową co najmniej dwukrotnie. Nie ma też podstaw do tego, by nie dać wiary biegłym P. K. (1) i P. K. (2), że w swej zawodowej praktyce spotkali się z konkretnym przypadkiem podobnym do sprawy przedmiotowej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, prawidłowo postąpił sąd okręgowy odrzucając jako przyczyny powstania ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej u pokrzywdzonego uraz mózgowy oraz stres sytuacyjny i wysiłek towarzyszący zajściu. Obie te przyczyny zostały określone jako nieprawdopodobne w przypadku przedmiotowym przez pozostałe opiniujące zespoły.

I tak, jeśli chodzi o ewentualność śmierci mózgowej, co zasugerowali biegli z (...) w Ł., zauważyć trzeba, iż biegli ci zagadnienie powyższego mechanizmu zgonu podnieśli dopiero w toku ponownego rozpoznania sprawy, nie wspominając o tym mechanizmie w dwóch opiniach pisemnych (k. 209-213, k. 218-233) oraz ustnej przed sądem pierwotnie rozpoznającym sprawę (k. 733-734), mimo, że cechy obrzęku mózgu były opisywane tak przez nich, jak i przez biegłego przeprowadzającego pierwszą sekcję zwłok pokrzywdzonego (k. 200-213) oraz już w pierwszych badaniach histopatologicznych, w których określano, je jako „przekrwienie, obrzęk, oraz skąpe, okołonaczyniowe ogniskowe krwinkotoki” (opinia k. 206) przyjmując, że zmiany te najprawdopodobniej wynikają z procesu reanimacji. W badaniach wykonanych po drugiej sekcji zwłok określano je podobnie – jako wykładniki przekrwienia w mózgu, w niektórych miejscach w móżdżku widoczne były drobne krwinkotoki (opinia k. 218-219), a także w kolejnych badaniach mikroskopowych – „przekrwienie mózgu i opon, pojedyncze krwinkotoki okołonaczyniowe w tkance, ogniskowo puste i poszerzone przestrzenie okołonaczyniowe – obraz jak w obrzęku mózgu” (opinia k. 318). Nadto, zauważyć trzeba, iż w żadnej z tych opinii nie użyto wprost stwierdzenia o tym, by obrzękowi mózgu towarzyszyły cechy wklinowania migdałków móżdżku do otworu potylicznego wielkiego, co pozostaje w sprzeczności ze stwierdzeniem tych biegłych, że oznaki „wyraźnego” wklinowania stwierdził biegły L. K. (opinia biegłych z (...) w Ł. k. 968v). Jak wynika już z pierwszych badań mikroskopowych - histopatologicznych cechy obrzęku mózgu wiązano natomiast z prowadzoną akcją reanimacyjną. W tej sytuacji, uprawnionymi, albowiem logicznymi i odpowiadającymi obrazowi sekcyjnemu oraz wynikom badań histopatologicznych, są argumenty biegłych z (...), według których wykluczyć należy prawdopodobieństwo śmierci mózgowej w przypadku A. Ż., albowiem z protokołu sekcji zwłok pokrzywdzonego nie wynika, by „mózg był w dużym stopniu obrzęknięty”, a tylko wtedy dochodzi do wklinowania, nadto, brak było innych zmian o charakterze urazowym, w postaci wylewów krwawych w powłokach i mięśniach skroniowych tj. w miejscu urazu zewnętrznego, czy innych wewnątrzczaszkowych – krwiaków przymózgowych, stłuczeń mózgu, rozerwań, zmian w kościach czaszki, które świadczą o sile urazu, gdyż urazowi takiemu właśnie towarzyszy obrzęk mózgu. Ujawnione sekcyjnie i w badaniach histopatologicznych zmiany biegli ci wiązali z niedotlenieniem, niedokrwieniem mózgu, powstającym podczas procesu umierania, stwierdzając, iż z reguły podczas sekcji zwłok obserwują mniejszy lub większy obrzęk mózgu (opinia biegłych z (...) k. 991-992). Wnioski te w całości podzielili biegli z (...) w K. (k. 1024v-1025).

Odnośnie do stresu i wysiłku jako przyczyny powstania ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej u pokrzywdzonego, które to zagadnienie podnieśli biegli z (...) prawidłowo przyjął sąd I instancji, iż brak uzasadnionych podstaw, by w niniejszym przypadku uznać prawdopodobieństwo wystąpienia tego mechanizmu zgonu. Ustalone w sprawie fakty przeczą tezie o znaczącym wysiłku fizycznym pokrzywdzonego przed zadawaniem mu kopnięć przez oskarżonego, skoro aktywność fizyczna A. Ż. w tym czasie polegała na tym, że odchodził on w stronę drzwi wejściowych do lokalu, a oskarżony popchnął go i przewrócił na ziemię. Nie miały więc wówczas miejsca okoliczności wskazujące na taki znaczny wysiłek fizyczny, jak np. szybki bieg, czy aktywna ze strony pokrzywdzonego trwająca potyczka z oskarżonym. Jeśli zaś chodzi o stres jako przyczynę zatrzymania akcji serca, rację ma sąd okręgowy, że mechanizm ten biegli z (...) w Ł. i (...) w K. wiązali ze współistniejącymi obciążeniami w obrębie mięśnia sercowego, których nie stwierdzono sekcyjnie u pokrzywdzonego A. Ż., ani też nie ma żadnych innych danych o występowaniu takich schorzeń u niego. Biegli z (...) w Ł. jednoznacznie stwierdzili, iż taka przyczyna śmierci nie jest prawdopodobna w przypadku A. Ż., człowieka młodego i zdrowego (opinia k. 969v). Biegli z (...) w K. pogląd ten podzielali, stwierdzając, iż śmierć w wyniku stresu jest jedynie teorią, która nie ma praktycznego poparcia w materiale badawczym (opinia k. 967v). Zauważyć w tym miejscu należy, iż sami biegli z (...) taki mechanizm śmierci łączyli, choć nie kategorycznie - z prawdopodobieństwem występowania u pokrzywdzonego schorzeń w postaci nie określonej bliżej kanałopatii w sercu, czyli uszkodzenia kanałów umożliwiających czynność elektryczną serca, do przyjęcia czego brak jest podstaw w istniejących dowodach.

Mając zatem na uwadze całość rozważań przedstawionych wyżej i akceptując w całości ocenę dowodów dokonaną przez sąd I instancji, sąd odwoławczy uznał, iż prawidłowymi są ustalenia, zgodnie z którymi oskarżony K. K. w przebiegu zdarzenia m. in. zadał pokrzywdzonemu co najmniej dwa ciosy w klatkę piersiową kopiąc go, co stało się przyczyną powstania u A. Ż. zaburzeń rytmu serca prowadzących do zatrzymania krążenia stanowiącego chorobę realnie zagrażającą życiu, wskutek której pokrzywdzony zmarł, w tym prawidłowymi są ustalenia co do tego, iż zaburzenia rytmu serca, które spowodowały zatrzymanie krążenia u pokrzywdzonego stanowiły chorobę realnie zagrażającą życiu oraz ustalenia w kwestii istnienia związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy działaniem oskarżonego a skutkiem.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, całkowicie chybiony jest zarzut zawarty w apelacji obrońcy oskarżonego, w którym skarżący domaga się ustalenia, że oskarżony działał w obronie koniecznej.

Z prawidłowo ustalonych w sprawie faktów wynika, iż skarżony na żadnym etapie przebiegu zdarzenia nie odpierał zamachu, który byłby wobec niego kierowany w warunkach art. 25 § 1 kk. To oskarżony zachowywał się agresywnie i ubliżał kobietom, w towarzystwie których przebywał pokrzywdzony, następnie wywołał z karczmy A. Ż., gdy ten stanął w ich obronie, po czym zaatakował go, a po próbie przerwania zajścia przez pokrzywdzonego słowami „pogadamy jak będziemy trzeźwi” i oddaleniu się pokrzywdzonego, oskarżony kontynuował atak znienacka popychając pokrzywdzonego i powodując jego upadek, a na koniec kopał go. W tych okolicznościach nie może stanowić odpierania zamachu w rozumieniu art. 25 § 1 kk zadanie ciosu oskarżonemu przez A. Ż., który najpierw został przez oskarżonego uderzony, przeciwnie, zachowanie to należy traktować jako odpieranie zamachu przez pokrzywdzonego. Leżący zaś na ziemi pokrzywdzony nie realizował w ogóle znamion zamachu.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, niesłuszny jest też zarzut z punktu 3 apelacji obrońcy oskarżonego.

Faktem jest, iż opinie wszystkich trzech zespołów biegłych wypowiadających się w przedmiotowej sprawie szeroko odnosiły się do okoliczności objętych tezą dowodową zakreśloną przez obrońcę oskarżonego we wniosku dowodowym (wniosek k. 1025-1026) i kwestia ta stanowiła zasadnicze części wszystkich tych opinii. W tej sytuacji prawidłową była decyzja sądu okręgowego o oddaleniu powyższego wniosku na tej podstawie, iż złożone opinie biegłych omawiały problem podniesiony w tezie dowodowej. Obrońca zaś nie powołał okoliczności wskazanych w art. 201 kpk, mogących być podstawą powołania innych biegłych, co zresztą w niniejszej sprawie nie miałoby uzasadnienia, albowiem kolejne zespoły biegłych już powoływano dla wyjaśnienia właśnie powyższego zagadnienia. Zauważyć przy tym należy, iż wskazane zagadnienie ze swej istoty przynależne jest do dziedziny medycyny, jaką jest medycyna sądowa.

Sąd Apelacyjny podziela stanowisko sądu meriti w kwestii przyjętej kwalifikacji prawnej zachowania oskarżonego K. K., dostrzegając, że zagadnienie to na gruncie stanu faktycznego przedmiotowej sprawy należy do skomplikowanych.

Ustalone w sprawie fakty dotyczące samego mechanizmu zgonu A. Ż. sprowadzają się bowiem do tego, że oskarżony zadał pokrzywdzonemu co najmniej dwa silne kopnięcia w klatkę piersiową, przy czym ciosy te nie doprowadziły do powstania widocznych śladów na ciele pokrzywdzonego, natomiast doprowadziły do zaburzeń rytmu serca i zaburzeń krążenia, które przybrały postać ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej, co spowodowało śmierć pokrzywdzonego.

Jak wynika z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, sąd okręgowy przyjął istnienie po stronie oskarżonego zamiaru ewentualnego spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, uznając, iż okoliczności związane ze sposobem działania oskarżonego świadczą o zamiarze wyrządzenia pokrzywdzonemu „znaczącej dolegliwości i spowodowania ciężkich obrażeń ciała i na to się godził” (strona 22 uzasadnienia). Dalej, argumentując, iż oskarżony jako człowiek dysponujący normalnym doświadczeniem życiowym musiał zdawać sobie sprawę z tego, że agresywne atakowanie organu tak istotnego dla życia i zdrowia człowieka jak klatka piersiowa i znajdujące się w niej serce, może spowodować groźne konsekwencje dla zdrowia pokrzywdzonego, sąd okręgowy powołał się na tzw. zamiar ogólny sprawcy w zakresie świadomości obrazu wszystkich następstw działania. Uznał, że przyjęcie zamiaru o takim charakterze oznacza możliwość przypisania oskarżonemu „faktycznych następstw – skutków, będących wynikiem zadawanych umyślnie obrażeń” (strona 23 uzasadnienia).

Odnosząc się do tej argumentacji, stwierdzić należy, iż powołując się na zamiar ogólny, sąd okręgowy w istocie przeprowadził rozumowanie wykazujące istnienie po stronie oskarżonego zamiaru w znacznym stopniu skonkretyzowanego. Według argumentacji sądu meriti, oskarżony działał w agresywny sposób zadając pokrzywdzonemu silne kopnięcia w klatkę piersiową, będącą okolicą ciała, w której znajdują się ważne dla życia człowieka narządy, a więc serce, a także płuca i inne narządy układu oddechowego i krążeniowego. Nie mając obrazu tego, jaki konkretnie narząd uszkodzi, zważywszy na sposób działania, przewagę fizyczną oskarżonego nad pokrzywdzonym, musiał zdawać sobie sprawę z tego, że do uszkodzenia takiego może dojść oraz, że może ono przybrać postać ciężkiego, biorąc także pod uwagę, iż narządy układu oddechowego i krążeniowego są dla życia i zdrowia człowieka zarówno ważne, jak i wrażliwe, która to okoliczność, jak wskazał sąd merytoryczny, również objęta jest „normalnym doświadczeniem życiowym”. Tym samym sąd ten wykazał istnienie po stronie oskarżonego nie zamiaru doprowadzenia do jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego i nie jakiegokolwiek ciężkiego uszczerbku, lecz zamiaru spowodowania poważnego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego, w tym także o charakterze ciężkim - w zakresie narządów układu oddechowego i krążeniowego w obrębie klatki piersiowej. Skutek w postaci zaburzeń rytmu serca stanowiących chorobę realnie zagrażającą życiu, był zaś ściśle związany z działaniem oskarżonego polegającym na zadaniu pokrzywdzonemu ciosów w klatkę piersiową.

Wskazać należy, iż pojęcie tzw. zamiaru ogólnego istotnie funkcjonuje w orzecznictwie w obrębie przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, czego wyrazem są m. in. przywołane w uzasadnieniu judykaty. Wywodzi się ono z Kodeksu Karnego z 1932r gdzie stwierdzano, że w przypadku uszkodzenia ciała przyjmuje się nie tylko skutek bezpośrednio zamierzony przez sprawcę, ale także ogólny charakter zamierzenia przestępczego (zły zamiar nieokreślony), a wówczas zakwalifikowanie czynu następuje na podstawie obiektywnego skutku wynikającego z zachowania sprawcy. Przyjmowano zatem, że dla kwalifikacji prawnej decydujące jest, aby sprawca spowodował jakiekolwiek uszkodzenie ciała, za stopień zaś wywołanego skutku sprawca odpowiada w zależności od tego, co obiektywnie z jego zachowania wynikło. Metoda taka niewątpliwie ułatwiała praktykę, pozwalała bowiem wybrnąć z dylematów związanych z oceną strony podmiotowej zarzucanego oskarżonemu przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Później, pod rządem Kodeksu karnego z 1969r zarówno w orzecznictwie, jak i w nauce wyrażano pogląd na rzecz możliwości kwalifikowania uszkodzeń ciała według tzw. zamiaru ogólnego. Był to jednak pogląd kontrowersyjny, a nawet odrzucany w nauce i orzecznictwie (postanowienie Sądu najwyższego z dnia 3 stycznia 2006r w sprawie sygn. akt II KK 80/05 OSNKW 2006/4/38, G. Rejman: Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, 1999, s. 437, A. Wąsek: Kodeks karny. Komentarz, t. I, 1999, s. 103, W. Wolter p. Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1973, s. 459, a także: Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 134-135). Argumenty przeciwko koncepcji zamiaru ogólnego były istotne. Wskazywano, że na gruncie prawa karnego rzeczą fundamentalną jest zasada subiektywizacji odpowiedzialności karnej, z którą tzw. zamiar ogólny nie da się pogodzić, a jest wręcz jej zaprzeczeniem, albowiem chodzi o określenie rzeczywistych przeżyć psychicznych sprawcy w chwili popełnienie przestępstwa, co przy winie umyślnej oznacza, że świadomość sprawcy obejmować musi wszystkie okoliczności faktyczne odpowiadające zespołowi ustawowych znamion czynu zabronionego.

Sąd odwoławczy akceptuje rozumowanie sądu meriti odnoszące się do ustaleń w kwestii ewentualnego zamiaru oskarżonego spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Szereg okoliczności prawidłowo ustalonych przez sąd okręgowy wskazuje na słuszność poglądu sądu merytorycznego o tym, iż oskarżony w przebiegu całego zdarzenia był agresywny wobec pokrzywdzonego i obejmował swoim zamiarem spowodowanie mu poważnej dolegliwości. Prawidłowo sąd okręgowy wskazał, w tym zakresie, iż:

- K. K. zaatakował pokrzywdzonego znienacka, kiedy ten odwrócony do niego tyłem wracał już do wnętrza gospody,

- najpierw pchnął A. Ż. na samochód, a gdy pokrzywdzony upadł na ziemię, kontynuował atak na leżącego już człowieka, który mu nie zagrażał. Z tego względu, jak i zważywszy na porównanie swojej postury z posturą pokrzywdzonego – mężczyzny drobnej budowy i niewysokiego wzrostu, miał znacząca przewagę fizyczną nad A. Ż.,

- kopnął nie mniej niż dwa razy leżącego A. Ż. w newralgiczne dla życia i zdrowia okolice ciała, a ciosy te były silne (według zeznań świadków pokrzywdzony „zwijał się z bólu” (zeznania J. W. k. 917, B. W. k. 918v).

Przy ocenie zachowania K. K. w kontekście zamiaru towarzyszącego jego działaniom, nie sposób też pomijać innych okoliczności, zgodnych z ustalonymi w sprawie faktami. Wszak kiedy B. W. próbował obronić A. Ż., oskarżony zaatakował agresywnie także jego i po zadaniu mu ciosu pięścią w twarz wskutek czego B. W. upadł, kopał go powodując u B. W. poważne obrażenia ciała – stłuczenie głowy w okolicy potylicznej z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu oraz złamanie kości promieniowej lewej. Okoliczności te, jak i całość zachowania oskarżonego począwszy od chwili, gdy dosiadł się on do stolika zajmowanego przez pokrzywdzonego i towarzyszące mu osoby, ubliżanie J. W. i A. K., następnie wywołanie pokrzywdzonego przed karczmę, gdyż ujął się on za siostrą i koleżanką, zaatakowanie A. Ż. na zewnątrz lokalu, kontynuowanie ataku mimo, że pokrzywdzony oddalał się już w kierunku wejścia do karczmy – wpisują się w ustalony przez sąd okręgowy zamiar spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Mając na uwadze całość tej argumentacji, Sąd Apelacyjny uznał, iż uzasadnionym było ustalenie, iż K. K. obejmował świadomością i godził się na to, że swoim działaniem opisanym w treści przypisanego czynu doprowadzi do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu A. Ż., zaś możnością przewidywania objęty był skutek tego uszczerbku w postaci śmierci.

Z tych wszystkich względów, jak również uznając, iż brak powodów do korekty rozstrzygnięcia w zakresie związanym z wymiarem kary, przewyższającej dolny próg ustawowego zagrożenia w stopniu uniemożliwiającym stwierdzenie rażącej surowości kary pozbawienia wolności, jak również akceptując ocenę całości okoliczności mających wpływ na wymiar kary zaprezentowaną przez sąd okręgowy w pisemnych motywach wyroku, sąd odwoławczy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

Sąd Apelacyjny orzekał na podstawie art. 437 § 1 kpk, a w przedmiocie kosztów sądowych w oparciu o art. 636 § 1 kpk, obciążając nimi oskarżonego zgodnie z art. 2 pkt. 5 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r Nr 49, poz. 223 z późn. zm.).