Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 335/10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2013 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział I Cywilny
w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Aneta Fiałkowska – Sobczyk

Protokolant: Aneta Łokaj

po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 2013 r. we Wrocławiu

sprawy z powództwa A. A. (1)

przeciwko H. A.

o nakazanie i zapłatę

I.  nakazuje pozwanej H. A. aby na piśmie przeprosiła powoda za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez złożenie oświadczenia następującej treści: „ Ja niżej podpisana H. A. przepraszam A. A. (1) za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez posądzenie go o odmienną orientację seksualną. Oświadczam, że zachowanie i usposobienie A. A. (1) nie uzasadnia tezy, że jest on homoseksualistą”.

II.  w pozostałej części oddala powództwo o nakazanie i oddala powództwo o zapłatę;

III.  koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie znosi.

Na oryginale właściwy podpis.

Sygn. akt I C 335/10

UZASADNIENIE

Powód A. A. (1) w pozwie przeciwko H. A. wniósł o nakazanie pozwanej pisemnego przeproszenia powoda za naruszenie jego czci i dobrego imienia, poprzez złożenie oświadczenia o treści:

Ja, niżej podpisana H. A. przepraszam A. A. (1) za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci pomówienia go o odmienną orientację seksualną oraz pomówienia o to, iż molestował seksualnie naszą córkę A. A. (2). Oświadczam, iż oskarżenia te stworzyłam jedynie w celu osiągnięcia korzystnego dla mnie wyroku w sprawie rozwodowej, zaś okoliczność molestowania seksualnego naszej córki nie miała nigdy miejsca, a zachowanie i usposobienie A. A. (1) nie uzasadnia tezy, iż jest on homoseksualistą”.

Ponadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanej na cel społeczny, to jest na rzecz (...) Fundacji (...), kwoty 5 000 zł tytułem odpowiedniej sumy pieniężnej za naruszenie dóbr osobistych powoda.

W uzasadnieniu pozwu powód podał, że w dniu 24 grudnia 2009 r. - w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia - pozwana wyprowadziła się z ich wspólnego domu, zabierając ze sobą małoletnią córkę stron. Po Świętach Bożego Narodzenia pozwana zażądała od powoda opuszczenia domu i zakomunikowała mu iż chce rozwodu, a dom zamierza wystawić do sprzedaży. Strony wprowadziły się do swojego nowego domu pod koniec listopada 2009 r. Powód odniósł wrażenie, iż pomimo wcześniejszych kłopotów małżeńskich, pomiędzy nimi jest już wszystko w porządku, a nawet wydawało mu się, że się zbliżyli do siebie. Wieczorem, po ułożeniu córeczki do łóżka siadali wspólnie, rozmawiając o różnych wspólnych sprawach, oglądając film i jedząc kolację. Pomiędzy stronami dochodziło do nieporozumień, jednakże głównie na tle rodziny powoda. W dniu 13 grudnia 2009 r. po przyjeździe powoda z pogrzebu swojej babci i 30 godzinach bez snu, pozwana zostawiła powoda z córką przez 3 godziny samego, nie informując gdzie wyjeżdża, a po powrocie wszczynając awanturę określiła, iż ich związek jest „chory”, zarzucając powodowi odmienną orientację seksualną - homoseksualizm.

W międzyczasie, pozwana zaczęła zachowywać się bardzo arogancko w stosunku do powoda, strasząc m.in., iż wymieni zamki w drzwiach, bowiem uznała, iż powód nie ma żadnych praw do domu, twierdząc notorycznie, iż jest „gejem”. Ponadto, co jest dla powoda największą niegodziwością ze strony małżonki, pozwana insynuowała, iż „boi się zostawić z powodem dziecko, bo nie wie kim powód jest”. Pozwana w swojej nienawiści do powoda posunęła się do tego stopnia, iż w telefonicznej rozmowie z ojcem powoda wykrzyczała, iż jego syn jest „gejem”, narażając w ten sposób dobre imię powoda wśród jego najbliższej rodziny, czyniąc zmieszanie i uczucie wstydu po stronie powoda w odpowiedzi na pytania rodziny, czy oskarżenia pozwanej są prawdziwe. Ojciec powoda poczuł się dotknięty zarzutem postawionym powodowi przez pozwaną, a informację o tym fakcie przekazał niezwłocznie powodowi, który nie mógł uwierzyć w oskarżenia kierowane pod jego adresem i bezpodstawnie rozgłaszane.

W dniu 19 stycznia 2010 r. pozwana H. A. złożyła w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu pozew o rozwód, wnosząc o rozwiązanie jej małżeństwa z powodem bez orzekaniu o winie stron. W uzasadnieniu pozwu pozwana wskazała m.in., iż z biegiem lat więzi emocjonalne pomiędzy stornami ustały, co przyczyniło się do rozpadu ich związku małżeńskiego. W treści pozwu, jako przesłanki do orzeczenia rozwodu, pozwana nie wskazała odmiennej orientacji seksualnej powoda, tudzież faktu molestowania seksualnego dziecka stron. Nie godząc się z argumentami wskazanymi przez pozwaną w uzasadnieniu pozwu, jak również z narzuconym sposobem kontaktowania się z dzieckiem stron, A. A. (1) w odpowiedzi na pozew wniósł o orzeczenie rozwodu z wyłącznej winy H. A. oraz o powierzenie mu wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnią A. A. (2), z ograniczeniem wykonywania władzy rodzicielskiej powódki do współdecydowania w istotnych sprawach dziecka. Pozwana nie mając żadnych argumentów na potwierdzenie swojego stanowiska w procesie, oskarżyła powoda o pedofilię, aby prawdopodobnie w ten sposób osiągnąć korzystne dla siebie rozstrzygnięcie w zakresie sprawy rozwodowej, opieki nad dzieckiem oraz podziału majątku, traktując pedofilię jako receptę na sprawę rozwodową. Oskarżenia powoda o molestowanie seksualne córki, pozwana dokonała przed psychologiem, badającym córkę stron tylko w tym celu, aby uzyskać korzystną dla siebie opinię, potwierdzającą jej wcześniej ustalone stanowisko w tym zakresie. Pozwana zaaranżowała sytuację, z której można by wnioskować, iż powód wykorzystuje seksualnie córkę, ucząc małoletnią pewnych zachowań i odpowiedzi na zadawanej jej pytania, aby w ten sposób uprawdopodobnić postawioną przez siebie tezę o rzekomym, niegodnym zachowaniu powoda w stosunku do córki. Jednakże, A. A. (2) ma 2,5 roczku i jest obecnie na takim etapie rozwoju, iż nie analizując znaczenia uczonych ją słów, potrafi powtarzać wyuczone wcześniej wyrazy, sentencje nie zdając sobie sprawy ze znaczenia wypowiadanych zdań. Pozwana rozbierała córką każąc jej wskazywać, w jaki sposób tata ją dotykał nagrywając wszystko kamerą a robiła to wyłącznie w celu zdyskredytowania powoda.

W dalszej kolejności, powód podniósł, że naruszenia jego dóbr osobistych w postaci czci i dobrego imienia, a polegającego na oskarżeniu powoda o to, iż jest gejem, tudzież pedofilem, nie wyczerpują katalogu bezprawnego i zawinionego naruszania przez pozwaną dóbr osobistych powoda. Pozwana bowiem pod każdym możliwym pretekstem, bezprawnie odmawia powodowi swobodnego kontaktu z dzieckiem stron, naruszając w ten sposób dobro osobiste powoda w postaci jego prawa jako rodzica do niczym nieskrępowanego kontaktu z dzieckiem, a przez to zaniku szczególnej więzi emocjonalnej pomiędzy powodem a córką. Pozwana w czasie kontaktów w miejscu zamieszkania pozwanej i córki, stwarza atmosferę oraz zachowuje się w sposób, który wskazywać ma na jakieś zagrożenie wypływające od powoda w stosunku do córki. Wprawdzie to dobro osobiste nie zostało przez ustawodawcę exspresis verbis wymienione w przepisie art. 23 k.c., nie mniej jednak, biorąc pod uwagę otwarty katalog dóbr osobistych w nim wskazany oraz specyfikę regulacji objętej prawem rodzinnym nie ulega wątpliwości, iż takie dobro osobiste można wyodrębnić na gruncie prawa cywilnego.

Od daty otrzymania odpowiedzi na pozew w spawie rozwodowej, pozwana odmawia powodowi prawa do kontaktów z córką stron, spacerów, wizyt w miejscu jego zamieszkania. Pozwana zabrania powodowi zabierać córkę do rodziny, stwierdzając, iż jest to niedobre dla dziecka, twierdząc zarazem, iż dziecko stron powinno być wprowadzane do rodziny powoda stopniowo, przez okres sześciu miesięcy. Jeżeli już powodowi uda zobaczyć się z dzieckiem, nie może samodzielnie bawić się z córką, albowiem przez cały czas jest obserwowany, nadzorowany przez teściową oraz pozwaną, która nie opuszcza powoda i dziecka nawet na moment. Z uwagi na fakt, iż powód podczas wizyt w miejscu zamieszkania dziecka stron był przez pozwaną i jej matkę szykanowany, podjął decyzję, iż podczas tych wizyt będzie korzystał z obecności świadków, w celu zabezpieczenia się przez ewentualnymi, innymi oskarżeniami ze strony pozwanej. Utrudnianie kontaktu z dzieckiem a w rezultacie brak kontaktów w znacznym stopniu prowadzi do osłabienia więzi uczuciowej córki z powodem, a w rezultacie - z uwagi na wiek dziecka - może doprowadzić do zaniku tej więzi.

W tych okolicznościach, zdaniem powoda, nie ulega wątpliwości, iż pozwana wielokrotnie, bezprawnie i umyślenie naruszała jego dobra osobiste w postaci czci i dobrego imienia oraz prawa do osobistego, nieskrępowanego kontaktu z jego córką. Zachowania pozwanej nie da się pogodzić z zasadami współżycia społecznego. Zasady moralne, obowiązujące w kręgu kultury judeo - chrześcijańskiej przywiązują szczególną wagę do pozytywnych, przyjaznych relacji pomiędzy członkami społeczeństwa, jak też mniejszej społeczności - rodziny. Pomówienie małżonka o homoseksualizm, jak również preparowanie dowodów w celu uzyskania korzystnej opinii psychologicznej, z treści której miałoby wynikać, iż powód molestuje seksualnie swoje dziecko, nie może być akceptowane w społeczeństwie, a tym samym działania takie uznać należy za bezprawne i zawinione. Również prawo rodzinne, kierujące się przede wszystkim klauzulami generalnymi w postaci dobra dziecka i dobra założonej rodziny, nakazuje małżonkom wzajemną wierność, pomoc oraz szacunek. Małżonkowie we wzajemnych relacjach nie mogą naruszać dóbr osobistych, przysługujący drugiemu małżonkowi, nierozerwalnie związanych z jego osobą.

Powód podniósł, że jest osobą o normalnej orientacji seksualnej, jak również nie jest skłonny do czynów, zarzucanych mu przez pozwaną. Okoliczność, iż powód jest bardzo emocjonalnie związany z córką stron wynika z tego, iż włożył dużo pracy i wysiłku w dotychczasowe wychowanie córki. Podał, że kąpał córkę, przebierał, gotował dla nie posiłki poświęcał jej cały swój wolny czas. Oskarżenia rzucane przez pozwaną pod jego adresem godzą w jego poczucie godności, nie tylko ośmieszając go wśród grona znajomych i rodziny ale dyskredytując.

Żądanie przeprosin w formie wskazanej w żądaniu pozwu powód uzasadnił tym, iż jest ona adekwatna do formy, w jakiej pozwana dokonała naruszenia jego dobór osobistych, a co równie ważne, zapewni możliwość skutecznej egzekucji zobowiązania orzeczonego w prawomocnym wyroku.

W odniesieniu do żądania zasądzenia odpowiedniej kwoty pieniężnej na cel społeczny powód podniósł, iż nie jest to kwota wygórowana, zaś fakt zapłaty powinien być odczuwalny przez sprawcę naruszającego cudze dobra osobiste. Przy określeniu wysokości kwoty pieniężnej za naruszenie dóbr osobistych powoda należy wziąć pod uwagę intensywność i charakter ich naruszenia oraz krzywdę, jaką doznał powód w związku z ich naruszeniem. Jej wysokość utrzymana jest w rozsądnych granicach, dostosowanych do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa i rekompensuje poszkodowanemu krzywdę, jakiej doznał w wyniku bezprawnego pomówienia go o odmienną orientację seksualną, pedofilię oraz utrudnianie kontaktów z dzieckiem. Krzywda, jaką poniósł poszkodowany jest znacząca. Nikt poza powodem nie jest w stanie wykazać, jak w znaczącym stopniu ucierpiała jego sfera emocjonalna.

W odpowiedzi na pozew pozwana H. A. wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Pozwana przyznała, że strony od dnia 21 sierpnia 2004 r. pozostają w związku małżeńskim. Obecnie przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu, Wydział XIII Rodzinny Cywilny pod sygn. akt XIII RC 166/10 toczy się sprawa o rozwód.

Ponadto, pozwana zaprzeczyła twierdzeniom powoda w zakresie istnienia przesłanek jej odpowiedzialności za naruszenie jego dóbr osobistych, czy też wyrządzenie mu jakiejkolwiek szkody, która mogłaby stać się podstawą zasądzenia odszkodowania lub zadośćuczynienia. Według pozwanej, powód nie wykazał żadnego bezprawnego zawinionego działania lub zaniechania pozwanej, z którego mogłaby wynikać jej odpowiedzialność. Powoływane przez niego okoliczności mające świadczyć o rzekomym naruszeniu dóbr osobistych nie odzwierciedlają faktycznego przebiegu wydarzeń i nie uwzględniają szeregu okoliczności istotnych dla obiektywnej oceny wzajemnych relacji stron.

Pozwana podniosła, że rozpad pożycia małżeńskiego stron naturalnie związany jest z dodatkowymi często negatywnymi emocjami. Pozwana przed złożeniem pozwu o rozwód próbowała wielokrotnie znaleźć przyczynę postępującego rozkładu pożycia i załagodzić konflikty małżeńskie. Z takim nastawieniem analizowała dotychczasowy związek stron i próbowała wyjaśnić z mężem sporne kwestie. Rozmowy te z uwagi na nastawienie powoda wiązały się dla niej z dużą dawką emocji. Stanowisko powoda, obarczanie pozwanej za niepowodzenia związku prowadziły do obniżenia jej samooceny, poczucia winy i ciągłych prób zmian. Jednak nawet, gdy te zmiany nie odnosiły zamierzonego efektu w postaci poprawy relacji małżeńskich pozwana zaczęła poszukiwać innych możliwych przyczyn tych problemów. Jednym z ich podstawowych źródeł było unikanie przez powoda współżycia seksualnego i ograniczenie innych form okazywania sobie czułości. O ile na początku małżeństwa kontakty te miały miejsce 1-2 razy na dwa miesiące, to w krótkim czasie z uwagi na postawę powoda praktycznie zanikły. Powód oświadczył, że nie życzy sobie pocałunków, dotykania i stopniowo doprowadził do eliminacji kontaktów fizycznych.

Pozwana, pomimo, że kochała męża, nie mogła do końca pogodzić się z tym stanem rzeczy zdając sobie sprawę, że taka sytuacja przyczynia się również do osłabienia ich więzi emocjonalnych. Podejmowała starania w celu zmiany wzajemnych relacji, wielokrotnie próbowała rozmawiać z mężem na ten temat. Jednakże powód nie chciał poruszać z żoną kwestii całkowitego braku więzi fizycznej między stronami, a próby zainicjowania rozmowy przez powódkę spotykały się z gwałtownymi reakcjami ze strony męża.

W tej sytuacji naturalne jest zdaniem pozwanej, że mając na względzie dobro małżeństwa, próbowała ona znaleźć przyczynę i sposób rozwiązania problemów małżeńskich. Ostatecznie pozwana jako przyczynę takiego zachowania męża brała pod uwagę również odmienną orientację seksualną męża. Tym bardziej, że zgodnie z jej wiedzą przed małżeństwem stron pozwany przez długi okres czasu nie utrzymywał kontaktów intymnych z kobietami. W kontekście aktualnej sytuacji pozwana zaczęła inaczej oceniać konkretne zachowania męża.

W istocie, pozwana ostatecznie zwróciła się do męża z pytaniem o jego orientację seksualną, jednakże nie miało to miejsca w sytuacji i sposób opisywany przez powoda. W rozmowie stron pozwana, biorąc pod uwagę opisane powyżej problemy małżeńskie, mając na względzie próbę wyjaśnienia sytuacji, ostatecznie stwierdziła, że podejrzewa iż mąż jest odmiennej orientacji seksualnej. Wyrażona głośno, w stanie dużego wzburzenia wątpliwość, uzasadniona okolicznościami, zdaniem pozwanej nie może być traktowana jako naruszenie dóbr osobistych powoda. Pozwana zaprzeczyła w szczególności opisanej w pozwie sytuacji, w tym rzekomej treści rozmowy z teściem. Rozmowa miała miejsce pomiędzy stronami. Pozwana wprost nie przekazywała teściowi informacji na temat orientacji seksualnej męża. Słowa takie padły z ust powoda w rozmowie z ojcem, w której to sam wskazał, ze pozwana podejrzewa iż jest gejem. To od męża pozwana oczekiwała wyjaśnień swoich wątpliwości. Takie wątpliwości w sposób oględny, bez kategorycznych stwierdzeń wyrażane są również w toku sprawy rozwodowej. Takie zachowanie nie wypełnia przesłanki bezprawności.

Pozwana przyznała, że początkowo wnosiła o rozwiązanie małżeństwa bez orzekania o winie, gdyż nie chciała roztrząsać bolesnych problemów małżeńskich i angażować osób trzecich. Stąd treść pozwu jest bardzo oględna. Zmiana stanowiska wbrew twierdzeniom powoda nie stanowiła „recepty na sprawę rozwodową”, ani nie była reakcją na złożoną odpowiedź na pozew, którą jej pełnomocnik otrzymał dopiero w dniu 2 kwietnia 2010 r. Pozew o rozwód został faktycznie złożony w dniu 21 stycznia 2010 r., chociaż był sporządzony przez pełnomocnika w terminie wcześniejszym. W czasie kiedy pozwana zlecała prowadzanie sprawy rozwodowej miała wprawdzie wątpliwości dotyczące określonych zachowań męża, jednak właściwie wypierała je i pomimo dążenia do rozwiązania małżeństwa próbowała utrzymać dobre relacje z powodem. Na tym etapie nie widziała potrzeby roztrząsania przyczyn rozkładu pożycia, co niewątpliwie mogłoby utrudnić późniejsze relacje stron jako rodziców. Pomimo rozstania stron, pozwana starała się o utrzymanie więzi córki z ojcem i w miarę łagodne zaadaptowanie jej do zaistniałej sytuacji. Stąd wielokrotne propozycje wspólnych spacerów i spotkań. Jednakże nasilające się nienaturalne zachowania małoletniej córki stron wzbudziły w pozwanej niepokój i podejrzenia, co zmusiło ją do zwrócenia się o konsultacje, zarówno u pediatry, jak i psychologów. W ten sposób pozwana szukała wyjaśnienia problemu i pomocy. W zachowaniu swym kierowała się dobrem dziecka. Jako matka nie mogła zignorować faktu nasilonych niepokojących zachowań córki, takich jak budzenie się w nocy z krzykiem, drastycznie obniżony nastrój, unikanie kontaktu fizycznego przy naturalnych czynnościach jak zmiana pieluchy, kąpanie, czy też przy okazji badań lekarskich. Jednocześnie córka w wypowiedziach w sposób zaskakujący wiązała osobę ojca z dotykaniem miejsc intymnych. W tej sytuacji pozwana szukała fachowej pomocy lekarskiej. W dniu 21 stycznia 2010 r. zgłosiła się do psychologa i zgodnie z zaleceniem udała się do pediatry oraz wykonała badanie moczu. Do chwili obecnej córka stron znajduje się pod opieką psychologa. Psycholog do wniosków dotyczących przyczyn niepokojących zachowań córki stron doszedł na podstawie przebiegu wizyt, obserwacji dziecka, a nie wyłączenie na podstawie okoliczności wskazanych przez pozwaną, co powód opisuje jako „oskarżenia o molestowanie”. Podkreślić należy, że córka spontanicznie, w obcym otoczeniu, będąc oddzielona od matki wskazała na okoliczności, które zdaniem psychologa świadczą o molestowaniu dziecka. Pozwana nie „oskarżyła” powoda, a jedynie przekazała psychologowi własne spostrzeżenia dotyczące niepokojących ją okoliczności związanych z córką, jej zachowaniem. Przekazała zaobserwowane fakty, które stały się przyczyną szukania pomocy lekarskiej.

Pozwana podniosła również, że zupełnie bezpodstawne i gołosłowne są twierdzenia powoda o rzekomym nastawianiu córki stron, aranżowaniu sytuacji w celu uzyskania korzystnej dla siebie opinii. Pozwana nigdy nie zmuszałaby dziecka do takich zachowań. Bardzo kocha i troszczy się o córkę. Stąd oskarżenia w tym zakresie są dla niej szczególnie bolesne.

W zakresie kontaktów powoda z dzieckiem pozwana zaprzeczyła okolicznościom opisywanym w pozwie. Wbrew zawartym tam twierdzeniom, pozwana pomimo rozstania się stron dbała o utrzymanie tych kontaktów. Jej udział w spotkaniach uzasadniony był raczej chęcią oswojenia dziecka z rozstaniem stron, niż ograniczeniem praw powoda. Co więcej powód całkowicie pominął fakt, że pomimo rozstania rodziców, córka za zgodą pozwanej nocowała u niego i spotykała się z nim bez udziału matki. Zastrzeżenia w zakresie przebiegu kontaktów pozwana zgłosiła po wystąpieniu bardzo niepokojących zachowań u dziecka po ostatnim weekendzie spędzonym z ojcem (16-17.01.2010), które zaobserwowała i przedstawiła psychologowi w celu uzyskania diagnozy. Jednakże nawet w tej sytuacji pozwana nie dąży do eliminacji tych kontaktów, ale do czasu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości, proponuje kontakty w miejscu zamieszkania dziecka.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

H. A. i A. A. (1) byli małżeństwem od dnia 21 sierpnia 2004 roku. Mają córkę A., która urodziła się (...) roku.

( okoliczności bezsporne);

W krótkim okresie po zawarciu związku małżeńskiego pomiędzy małżonkami zaczęło dochodzić do nieporozumień. Pozwana unikała kontaktów z rodziną powoda. Natomiast powód już w pierwszym roku po zawarciu związku małżeńskiego zaczął unikać współżycia. Tłumaczył to sennością i zmęczeniem. Pozwana podejmowała z nim rozmowy na ten temat, ale nie uzyskiwała odpowiedzi na pytanie o przyczynę tego stanu rzeczy.

Powód i jego żona budowali dom, w którym chcieli zamieszkać. Pozwana liczyła, że poprawi to ich stosunki intymne. Miała nadzieję, że znowu zbliżą się do siebie i będą tworzyć szczęśliwą rodzinę, zwłaszcza, że powód był dobrym ojcem dla ich córki.

W listopadzie 2009 roku małżonkowie zamieszkali w nowo wybudowanym domu.

( okoliczności bezsporne);

W dniu 10 grudnia 2009 roku powód wyjechał na pogrzeb swojej babci do S.. Pod jego nieobecność, na weekend do pozwanej przyjechała jej matka M. B..

W tych dniach córka stron A. A. (2) zaczęła skarżyć się babci, iż boli ją pupa. Matka pozwanej zauważyła, iż dziecko miało zaczerwienienia w okolicach intymnych. Mówiła ona, że „ tata gili, gili”. Zachowanie dziecka początkowo wzbudziło niepokój pozwanej. Nie roztrząsała jednak tej kwestii i nie chciała podejrzewać męża o cokolwiek, uważając, że jest on dobrym ojcem i troskliwie opiekuje się córką.

( dowód: przesłuchanie A. A. (1) w charakterze strony, k.177, przesłuchanie H. B. w charakterze strony, k.180);

W dniu 13 grudnia 2009 r. w godzinach wieczornych powód wrócił do domu z pogrzebu babci. Pomiędzy stronami doszło wówczas do sprzeczki na tle kryzysów małżeńskich. Pozwana naciskała na powoda, żeby wyjaśnił jej, z jakich przyczyn nie chce z nią współżyć. Była wówczas wzburzona. W pewnym momencie w czasie gwałtownej wymiany zdań, zarzuciła powodowi, iż posiada odmienną orientację seksualną. Oskarżenie to zdenerwowało powoda, który nie mógł opanować emocji. Zatelefonował później do ojca i żalił mu się, że pozwana pomawia go o odmienną orientację seksualną. Następnego dnia także pozwana zadzwoniła do ojca powoda i w czasie tej rozmowy również była wzburzona. Chciała, aby teść uspokoił jej męża. Powiedziała ojcu pozwanego, że jego syn jest „gejem i impotentem”.

Po tym zdarzeniu konflikt między stronami zaostrzył się.

( dowody: zeznania świadka E. A., k.120-121, przesłuchanie A. A. (1) w charakterze strony, k.177);

Powód bardzo przeżył to, że pozwana posądzała go o to, że jest gejem. Zareagował na ten fakt emocjonalnie i nie mógł się uspokoić. Szczególnie przykre było dla niego to, że w rozmowie telefonicznej z jego ojcem pozwana powiedziała mu, że jego syn jest „gejem i impotentem.”. Powód czuł się przez to upokorzony. Kwestia ta była żywo dyskutowana w rodzinie powoda, który żalił się na pozwaną osobom bliskim. Wszyscy byli zbulwersowani tym, że pozwana nazwała powoda gejem. Powód był też pytany, czy jest to prawda.

( dowody: zeznania świadków: E. A., k. 120-121, B. M., k. 121, M. S., k. 122, przesłuchanie A. A. (1) w charakterze strony, k. 177, 179);

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, w dniu 21 grudnia 2009 roku, pozwana wyprowadziła się z córką do matki, a powód został w nowo wybudowanym domu. Po Świętach również on wyprowadził się z domu i zamieszkał u swojej ciotki. Niedługo po tym strony uzgodniły, iż powód będzie spotykał się z córką w każdy weekend miesiąca.

( okoliczności bezsporne);

Powód przygotował dla swojej córki osobny pokój i kupił takie samo łóżeczko, jak to w którym spała dotychczas. Chciał, żeby dziecko czuło się dobrze spędzając z nim czas. Pozwana natomiast, po tym, jak córka stron spędziła pierwszy weekend z ojcem, zaobserwowała, że dziecko zachowuje się inaczej. Wydawało jej się, że jest ona „zagubiona, wylękniona”.

Przez trzy kolejne weekendy stycznia 2010 r., to jest w dniach 9-10 stycznia 2010 r., 16-17 stycznia 2010 r., powód zabierał córkę do siebie. Spędzali razem czas. Dziewczynka bawiła się z babcią, u której powód mieszkał. Byli oni również odwiedzani przez siostrę powoda i jej męża.

Po każdym weekendzie pozwana obserwowała dziwne zachowanie córki, która nie pozwalała się ubierać i rozbierać, krzyczała. W dniu 17 stycznia 2010 r., po powrocie od ojca, córka stron nie mogła zasnąć i budziła się z krzykiem. Następnego dnia była apatyczna. Pozwana zaobserwowała u córki zaczerwienienie w okolicach krocza, które zniknęły po kilku dniach. Dziewczynka wypowiadała pojedyncze słowa, sugerujące, że ojciec dotyka ją w nocy w krocze. Pozwana zaczęła wówczas nabierać podejrzeń, że powód może molestować dziecko.

( dowody: przesłuchanie A. A. (1) w charakterze strony, k.177-179, przesłuchanie H. B. w charakterze strony, k.180-181);

Pozwana zaniepokojona zachowaniem córki postanowiła skorzystać z pomocy psychologa. Uzyskała ona informacje o psychologu specjalizującym się w problematyce molestowania seksualnego. W dniu 22 stycznia 2010 r. małoletnia została zbadana przez pediatrę. W wystawionym zaświadczeniu, badająca małoletnią lek. med. A. J. wskazała, iż rozpoznano u niej zapalenie gardła. Podczas kolejnej wizyty w dniu 29 stycznia 2010 r. stwierdzone zostało, iż u dziecka nadal utrzymuje się kaszel, katar, stan gorączkowy. W czasie wizyt u lekarza córka stron niechętnie rozbierała się i poddawała badaniu.

W związku ze stanem zdrowia dziecka, pozwana poinformowała powoda, że nie wyda mu córki na kolejny weekend przypadający w dniach 23-24 stycznia 2010 r.

Powód chciał spotkać się z córką w dniu 29 stycznia 2010 r., kiedy przyszedł do pozwanej z siostrą. Do spotkania doszło jednak dopiero następnego dnia, kiedy powodowi towarzyszył jego kuzyn.

( dowody: przesłuchanie A. A. (1) w charakterze strony, k. 179. przesłuchanie H. A. w charakterze strony, k.182, zaświadczenie z dnia 22.02.2010r., k. 54);

Od lutego 2010 r. pozwana rozpoczęła wizyty u psychologa Ł. D.. Na jej prośbę przeprowadził on trzy spotkania z dzieckiem. Spotkania diagnostyczne polegały przede wszystkim na obserwacji dziecka. Początkowo psycholog nie zaobserwował u dziewczynki objawów przemocy seksualnej, a wnioski co do tego formułował na podstawie tego, co opowiadała pozwana. Dopiero w czasie kolejnych spotkań, także na podstawie analizy nagrań z udziałem dziecka, psycholog stwierdził zachowania świadczące jego zdaniem o przemocy seksualnej.

Na podstawie przebiegu spotkań, jak również informacji podanych przez pozwaną oraz dostarczonych przez nią zapisów filmów z udziałem małoletniej, w wydanej w dniu 22 lutego 2010 r. opinii psycholog wskazał, iż u małoletniej A. A. (2) występują dwa objawy typowe dla dzieci, które doświadczyły przemocy seksualnej: unikanie ekspozycji ciała wobec osób próbujących zbadać dziecko w okolicy krocza (babcia, matka, lekarz pediatra) oraz werbalne komunikowanie zaistniałej sytuacji i uzupełnianie treści o komunikat niewerbalny. Zdaniem psychologa, przed dniem 13 grudnia 2009 roku małoletnia najprawdopodobniej nie doświadczyła molestowania seksualnego.

W czasie spotkania w dniu 24 marca 2010 r. podczas obserwacji córki stron, na pytanie kto ją dotyka, odpowiedziała ona psychologowi, że tata. Po zadaniu jej przez psychologa pytania o dotykane miejsce, dziecko pokazało pachy i krocze.

Na początku lutego 2010 r. oraz w dniu 18 czerwca 2010 r. pozwana korzystała też z pomocy innego psychologa - dr A. W.. W czasie spotkań psycholog zaobserwowała trzy typowe zachowania charakterystyczne dla dziecka, które doświadczyło wykorzystania seksualnego. Po pierwsze, jej uwagę zwróciło zachowanie dziewczynki, która na jednym z nagrań wideo z jej udziałem w czasie przewijania przyciągnęło rękę matki do swojego krocza. Poza tym, z relacji matki wynikało, że pierwsze niepokojące zachowanie dziewczynki w grudniu 2009 r. miało miejsce pod nieobecność powoda. Wreszcie, to babcia była osobą, przy której córka stron ujawniła to zachowanie.

( dowody: zeznania świadka Ł. D., k. 149-151, zeznania świadka A. W., protokół elektroniczny rozprawy w dniu 28.11.2013r., 00:02:05 i później, opinia psychologiczna z 22.02.2010 r., k. 44-52, notatka z 25.03.2010r., k.53);

W dniu 21 stycznia 2010 r. powódka H. A. złożyła w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu pozew z dnia 5 stycznia 2010 r. o rozwód. Wniosła o rozwiązanie przez rozwód małżeństwa zawartego z A. A. (1) bez orzekania o winie, powierzenie jej wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką stron A. A. (2), ustalenie sposobu kontaktowania się ojca z córką w sposób wskazany w pozwie, oraz wniosła o zasądzenie od niego na rzecz małoletniej córki stron alimentów.

W uzasadnieniu pozwu wskazała ona, iż w miarę upływu trwania wspólnego pożycia stron ujawniły się występujące między małżonkami różnice, a także fakt silnego związku emocjonalnego jej męża ze swoją matką, która nie akceptowała pozwanej i ingerowała w życie osobiste małżonków, narzucając swoją wolę i starając się ich poróżnić. W kolejnych latach małżeństwa, po zamieszkaniu stron u matki pozwanej, łączące małżonków więzi początkowo osłabły, a następnie zupełnie wygasły.

W odpowiedzi na pozew A. A. (1) wniósł o rozwiązanie zawartego przez strony małżeństwa z winy pozwanej, powierzenie mu wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką stron, wniósł o ustalenie sposobu kontaktów matki z córką stron, zasądzenie na jej rzecz od matki alimentów oraz orzeczenie o sposobie korzystania z wspólnego domu stron.

W odpowiedzi na wniosek powoda o zabezpieczenie, pozwana złożyła w sprawie rozwodowej pismo z dnia 23 lutego 2010 r., w którym podniosła, że po ostatnim weekendzie spędzonym z ojcem, dziecko zaczęło się dziwnie zachowywać. Na poparcie swoich twierdzeń wskazała, że była u psychologa celem zdiagnozowania zachowań córki. Z otrzymanej opinii wynikało zdaniem pozwanej jednoznacznie, że u dziewczynki występują objawy typowe dla dzieci, które doznały przemocy seksualnej.

Na rozprawie w dniu 17 maja 2011 r. pozwana częściowo zmodyfikowała żądanie i wniosła o orzeczenie rozwodu z winy jej męża.

Postanowieniem z dnia 14 kwietnia 2010 r. tut. Sąd zabezpieczył kontakty powoda z córką na czas toczącego się postępowania w sprawie o rozwód w każdy czwartek od godz. 16 30 do godz. 17 30 oraz pierwszą i trzecią sobotę miesiąca w godz. 12 00-14 00 w miejscu zamieszkania małoletniej z matką, w obecności kuratora, z możliwością zabierania małoletniej na spacery w obecności kuratora.

W maju 2011 r. w toku postępowania w sprawie o rozwód, przeprowadzone zostały z udziałem stron i małoletniej badania przez biegłych pedagoga i psychologa. W oparciu m.in. o powyższe badania biegli stwierdzili, iż w postawie rodzicielskiej pozwanej ujawnia się skłonność do nadopiekuńczości i nadmiernego ochraniania dziecka. W bezpośrednich relacjach z córką daje się obserwować infantylizowanie relacji opiniowanej z córką poprzez nieadekwatne dostrajanie się do sygnalizowanych przez dziecko potrzeb. Przy nastawieniu na pełne zaspokajanie potrzeb córki, matka eksponuje siebie jako rodzica pierwszoplanowego, w pełni wiarygodnego i kompetentnego. W przypadku ojca dziecka biegli stwierdzili, iż ma on prawidłowo wykształconą uczuciowość; nie ujawnia cech typowych dla sprawców przemocy seksualnej. Nie wykazuje w strukturze osobowości dysfunkcji stanowiących przeciwwskazanie do samodzielnego sprawowania opieki nad dzieckiem.

Odnosząc się do sytuacji małoletniej, biegli zdecydowanie podkreślili, iż nie była ona ofiarą przemocy seksualnej. Sygnalizowane przez pozwaną zachowania dziecka są raczej związane z trudną sytuacją rodzinną małoletniej.

Wyrokiem z dnia 24 października 2011 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu w sprawie o sygn. akt XIII RC 166/10 małżeństwo zawarte w dniu 21 sierpnia 2004 r. przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego we W. pod numerem (...), pomiędzy H. A., z domu B. i A. A. (1), rozwiązał przez rozwód z winy obydwu stron. Ponadto, wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnią A. A. (2), Sąd powierzył H. A., ograniczając władzę rodzicielską ojca do ogólnego wglądu w wychowanie małoletniej, współdecydowania o istotnych sprawach dziecka, takich jak: leczenie, zmiana miejsca zamieszkania, kierunek i zakres wykształcenia. Sąd ustalił również kontakty A. A. (1) z córką, poza miejscem zamieszkania dziecka, w drugi i czwarty weekend każdego miesiąca od godziny 10 00 do godziny 17 00 w sobotę oraz w tych samych godzinach w niedzielę, zobowiązując matkę do każdorazowego wydawania dziecka, a ojca do każdorazowego odbierania małoletniej i przyprowadzania po zakończeniu kontaktów.

W uzasadnieniu wyroku Sąd stwierdził między innymi, że nie miał wątpliwości, iż przyczyną rozkładu pożycia małżeńskiego stron było zachowanie obydwu stron. W szczególności, Sąd stwierdził, że wbrew twierdzeniom H. A., nie było możliwym przypisanie A. A. (1) zawinienia w aspekcie wykorzystywania seksualnego małoletniej córki stron. Treść wydanej w sprawie opinii sądowo-psychologicznej opartej na całokształcie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i przede wszystkich na przeprowadzonych badaniach z udziałem całej rodziny, nie potwierdza bowiem, aby do molestowania dziecka przez powoda kiedykolwiek doszło. Nie potwierdziło tego również prowadzone przez Prokuraturę postępowanie przygotowawcze. W świetle dowodów zebranych w toku sprawy o rozwód, zarzuty stawiane w tym zakresie przez pozwaną - a oparte m.in. na opiniach prywatnych, wydanych na jej prośbę przez psychologów, którzy kierowali się głównie opisem sytuacji przedstawionej przez zlecającą opinie i co do zasady w swoich badaniach nie uwzględnili osoby ojca dziecka - uznać należało zdaniem Sądu za nieudowodnione.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyrokiem z dnia 30 października 2012 r., w sprawie o sygn. akt I ACa 1367/11, zmienił powyższy wyrok Sądu I instancji o tyle, że wykonywanie władzy rodzicielskiej obojga rodziców poddał stałemu nadzorowi kuratora sądowego, zobowiązując kuratora do składania Sądowi Rodzinnemu wywiadów dotyczących sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej przez rodziców i ich relacji z córką A., wskazując, że wywiady te sporządzone mają być raz na kwartał. Dalej idącą apelację A. A. (1) Sąd oddalił, a w całości oddalił apelację H. A..

W uzasadnieniu wyroku Sąd Apelacyjny stwierdził w szczególności, że w żadnej ze złożonych opinii – sporządzonej w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, w postępowaniu przygotowawczym, ani nawet w przedłożonych przez pozwaną opiniach prywatnych – nie stwierdzono jednoznacznie, by małoletnia była molestowana seksualnie przez ojca.

Zgodnie z żądaniem pozwanej, w postępowaniu odwoławczym Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z kolejnej opinii biegłych z zakresu RODK (ze Ś.). Złożona przez biegłe opinia pisemna nie dostarczyła jednak podstaw do przypisania ojcu dziecka dopuszczenia się przez niego molestowania seksualnego małoletniej A.. Ocena całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym opinii RODK sporządzonej w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji oraz opinii biegłej M. N., sporządzonej w postępowaniu 1 Ds 811/10, doprowadziła Sąd II instancji do wniosku, że brak jest podstaw do przypisania ojcu dziecka molestowania seksualnego małoletniej A..

( dowody: dokumenty w dołączonych aktach tut. Sądu w sprawie o sygn. akt XII RC 166/10, w tym w szczególności, pozew o rozwód, odpowiedź na pozew, pismo z dnia 23.02.2010 r., postanowienie z dnia 14.04.2010 r., k. 144-145, opinia RODK z dnia 24 czerwca 2011 r., k. 754-758, opinia uzupełniającej biegłych z RODK, k. 828-829, wyrok z dnia 24.10.2011r. z uzasadnieniem, k. 903-912, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30.10.2012r. z uzasadnieniem, sygn. akt I ACa 1367/11);

W dniu 3 marca 2010 r. pozwana złożyła do Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia - Krzyki - Zachód zawiadomienie o popełnieniu przez powoda wobec małoletniej córki stron przestępstwa wykorzystywania seksualnego.

Postanowieniem z dnia 25 czerwca 2010 roku (sygn. akt 1 Ds. 811/10) Prokurator Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Krzyki-Zachód umorzył śledztwo w sprawie mającego miejsce w nieustalonym okresie do stycznia 2010 roku we W. i W. doprowadzenia małoletniej poniżej 15 roku życia A. A. (2) do poddania się innym czynnościom seksualnym tj. o czyn z art. 200 § 1 k.k. Postępowanie to zostało umorzone z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego. Postanowieniem z dnia 4 października 2010 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków w sprawie o sygn. akt II Kp 728/10 utrzymał w mocy powyższe orzeczenie.

W postępowaniu przygotowawczym szczegółowej analizie biegłych poddana została zarówno osoba małoletniej jak i przedstawione przez pozwaną nagrania z udziałem dziecka, świadczące jej zdaniem o wykazywaniu przez małoletnią zachowań seksualnych.

W toku postępowania przygotowawczego o czyn z art. 200 § 1 k.k. małoletnia była w dniu 21 czerwca 2010 r. badana przez biegłego psychologa sądowego, który sporządził opinię sądowo – psychologiczną. W opinii biegły psycholog stwierdził, że zgromadzone dane dotyczące zachowań, wypowiedzi oraz wskaźniki z badania psychologicznego nie wskazują na to, by małoletnia A. była ofiarą molestowania seksualnego. Badanie psychologiczne małoletniej nie wykazało objawów w zachowaniu, będących konsekwencją molestowania seksualnego. Informacje z wywiadu, pochodzące od pozwanej, prezentują w ocenie biegłej wskaźniki będące sygnałem o istnieniu ryzyka zaistnienia przemocy seksualnej. Informacje o słowach dziecka, podane przez pozwaną, są adekwatne do możliwości poznawczych dziecka. Objawy wskazywać mogą na wystąpienie różnego rodzaju zdarzeń emocjonalnych w życiu dziecka, w tym również molestowania seksualnego, jednak nie mogą być podstawą do uznania, że molestowanie seksualne miało miejsce. W zabawach i skojarzeniach dzieci odtwarzają to, co znają: sekwencje zdarzeń, również stany emocjonalne. W przeprowadzonych badaniach małoletnia A. nie odtworzyła sytuacji kontaktu naruszającego jego granice, sytuacji molestowania seksualnego. Przeprowadzone testy projekcyjne nie wykazały skojarzeń wskazujących na naruszenie intymności dziecka. Obserwowane na nagraniach z monitoringu sytuacje nie są zdarzeniami, których jedyną przyczyną mogłoby być molestowanie seksualne. Objawy widoczne w zachowaniu małoletniej A. wskazywały na to, że w życiu małoletniej wydarzyło się coś, co zachwiało jej równowagą emocjonalną. Zaobserwowane u małoletniej do maja 2010 r. zachowania masturbacyjne są zgodne z normą rozwojową. Opisywane przez pozwaną zaburzenia snu pojawiają się zazwyczaj u dzieci, które są w sytuacjach trudnych pod względem emocjonalnym, również podczas konfliktów i napięć między rodzicami, niekiedy też jako sygnał trudności w przetworzeniu emocji i wrażeń pochodzących z dnia. Z zaburzeniami snu związana jest też tematyka separacyjna, utraty czegoś, która istniała u małoletniej w okresie budzącym niepokój pozwanej (trwające rozstanie rodziców, utrata dawnego stylu funkcjonowania). Notowane od końca 2011 r. zmiany stanów emocjonalnych małoletniej, prezentowana zarazem chęć i niechęć wobec bezpośrednich kontaktów z ojcem, opór przed separacją z ojcem, a następnie z matką, silne napięcia emocjonalne, są charakterystyczne u dzieci w wieku przedszkolnym, których rodzice się rozwodzą. Mogą wynikać z doświadczanych przez dziecka frustracji potrzeb, powodujących tzw. zalanie emocjami, z odczuwaniem naprzemiennie gniewu i współczucia, lęku i złości do jednego lub obojga z rodziców. Manifestują się one dąsaniem się, oporem i także odrzuceniem osoby rodzica. Również mogą mieć na nie wpływ wzajemne niekorzystne, rujnujące odniesienia rodziców i tworzona przez nich, a odbierana przez dziecko zaburzająca atmosfera emocjonalna w rodzinie.

Po dokonaniu analizy materiału dowodowego prowadzący postępowanie przygotowawcze nie dopatrzył się zarówno w zachowaniu powoda jak i zachowaniu dziecka elementów świadczących o dopuszczeniu się przez powoda czynu z art. 200 § 1 k.k. Zgodnie z treścią opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, u małoletniej nie stwierdzono zmian w obrębie narządów płciowych. Opisywane przez pozwaną zaczerwienienie warg sromowych większych i krocza mogło być objawem miejscowego stanu zapalnego spowodowanego niekoniecznie działaniem środków mechanicznych ze strony osoby trzeciej, ale na przykład drażniącym działaniem bielizny, środków higienicznych, doznaniem otarć i urazów w czasie zabawy.

( dowody: dokumenty znajdujące się w dołączonych aktach 1 Ds. 811/10: zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z dnia 3 marca 2010 r., postanowienie z dnia 25 czerwca 2010 r. o umorzeniu śledztwa, postanowienie Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków z dnia 4 października 2010 r. w sprawie o sygn. akt II Kp 728/10).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo w części zasługiwało na uwzględnienie.

Powód domagał się w niniejszej sprawie nakazania pozwanej przeprosin oraz zasądzenia od niej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Przy czym, roszczenia swoje wywodził z faktu naruszenia jego dóbr osobistych, a mianowicie czci i dobrego imienia przez pozwaną, która pomówiła go o odmienną orientację seksualną oraz o to, iż molestował seksualnie córkę stron. Przy czym, zdaniem powoda, pozwana oskarżenia te stworzyła jedynie w celu osiągnięcia korzystnego dla siebie wyroku w sprawie rozwodowej. Pozwana według powoda naruszyła również jego dobro osobiste w postaci więzi rodzinnych, przez to, że utrudniała mu kontakt z córką.

Sąd stwierdził, że w świetle materiału dowodowego zebranego w sprawie, bezsporne było, że powód i pozwana od 2004 r. pozostawali w związku małżeńskim. Mieli oni jedno dziecko – córkę A., która urodziła się w 2007 r. Ponadto, żadna ze stron nie zaprzeczyła, że małżeństwo stron przechodziło kryzys dotyczący wzajemnych relacji między nimi. Eskalacja tego kryzysu nastąpiła w 2009 r., kiedy to pozwana próbowała dociec, co jest przyczyną tego, że pomiędzy małżonkami ustało pożycie fizyczne. Finalnym zaś efektem nieporozumień stron na tym tle było to, że pozwana wspólnie z córką wyprowadziła się od powoda i złożyła pozew o rozwód. W toku sprawy rozwodowej natomiast pojawiła się podnoszona przez nią kwestia zachowań powoda, które zdaniem pozwanej świadczyły o tym, że molestuje on seksualnie małoletnią córkę stron.

W kontekście zakresu okoliczności spornych, mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, a będących przedmiotem postępowania dowodowego w niniejszej sprawie (art. 227 k.p.c.), stwierdzić należy, że nie było rzeczą Sądu dokonywanie szczegółowych ustaleń dotyczących przyczyn kryzysu małżeńskiego stron, przebiegu konfliktu na tym tle, jak również szczegółowych okoliczności, jakie towarzyszyły toczącej się sprawie rozwodowej. Z punktu widzenia twierdzeń przytoczonych przez powoda na poparcie żądania, istotne znaczenie miały bowiem dwie kwestie. Po pierwsze, należało ustalić, czy pozwana faktycznie publicznie posądziła powoda o to, że posiada odmienną orientację seksualną oraz to, czy posądzając go o molestowanie córki pozwana działała w ramach obowiązującego porządku prawnego i jaki był cel jej działania. Istotne było zwłaszcza to, czy złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, tak jak twierdził powód, miało cechy złośliwego szykanowania w celu wzmocnienia pozycji pozwanej w procesie o rozwód i w celu utrudniania mu kontraktów z dzieckiem, czy też znajdowało ono uzasadnienie w okolicznościach sprawy.

W zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia, Sąd dokonał ustaleń faktycznych w sprawie na podstawie dowodów z zeznań świadków E. A., B. M. i M. S.. W ocenie Sądu, z zeznań tych świadków wynika w sposób wiarygodny to, że pozwana faktycznie posądziła powoda, że ma on odmienną orientację seksualną, co w jej mniemaniu miało być przyczyną kryzysu w małżeństwie stron. W szczególności zaś, mając na uwadze całokształt okoliczności faktycznych ustalonych w sprawie, a ponadto kierując się wskazaniami płynącymi z doświadczenia życiowego, Sąd uznał za wiarygodne to, że pozwana w rozmowie telefonicznej z ojcem powoda, powiedziała mu, że jego syn jest „gejem i impotentem”. W tej mierze w ocenie Sądu, należało pamiętać, że brak współżycia fizycznego stron trwał przez dłuży okres. Pozwana naciskała na męża, domagając się wyjaśnienia tego stanu rzeczy. Poziom frustracji pozwanej niewątpliwie musiał być duży, co mogło się przejawiać nerwowymi i dalece emocjonalnymi zachowaniami. Pozwana w odpowiedzi na pozew przyznała, że była w takim stanie. Formułowany przeciwko powodowi zarzut homoseksualizmu, został przeciwko niemu skierowany w dniu 13 grudnia 2009 r., kiedy między stronami doszło do kłótni na tym tle. W ocenie Sądu zaś, to, że pozwana następnego dnia zadzwoniła do ojca powoda w tej sprawie, świadczyło o jej bezsilności, złości i rozżaleniu wynikającym z przeżywanego przez nią odrzucenia jako kobiety. Brak jest jakichkolwiek względów natury obiektywnej, na podstawie których należałoby odmówić wiarygodności zeznaniom ojca powoda, który potwierdził, że pozwana zadzwoniła do niego i powiedziała, że jego syn jest „gejem i impotentem”. Wiarygodności i mocy dowodowej tego świadka nie umniejsza sama tylko okoliczność, że jest on ojcem powoda. Pozwana, przesłuchiwana w charakterze strony na rozprawie w dniu 23 maja 2011 r. potwierdziła zresztą, że w dniu 14 grudnia 2009 r. dzwoniła do teścia i rozmawiała z nim o małżeństwie stron i ich wzajemnym współżyciu. W ocenie Sądu natomiast, jej zaprzeczenie, aby powiedziała ojcu powoda, że jego syn jest gejem, stanowiło tylko korzystną dla niej wersję zdarzenia, stanowiącą element stanowiska procesowego pozwanej w niniejszym postępowaniu. Pozwana, wbrew temu co twierdzi, nie miała zaś żadnych podstaw, aby twierdzić, że powód jest gejem, zwłaszcza że sama potwierdziła, iż brak współżycia stron powód uzasadnił tym, że „pozwana jest mało wyzwolona, a wcześniejsze kontakty seksualne z innymi kobietami bardziej go satysfakcjonowały” (k. 180). Z zeznań świadków natomiast wynika, że pomówienie powoda przez pozwaną było komentowane w jego rodzinie, a powód czuł się tym głęboko dotknięty.

Ponadto, przebieg postępowania w sprawie o rozwód oraz treść orzeczeń Sądów obu instancji, został ustalony na podstawie dołączonych akt sprawy o sygn. XIII RC 166/10. Jednym z wątków tego postępowania, który pozwana podnosiła w szczególności w kontekście winy w rozkładzie pożycia i orzeczenia o władzy rodzicielskiej stron nad ich małoletnią córką, były podejrzenia pozwanej o molestowanie seksualne ich córki przez powoda. Okoliczności te były również przedmiotem postępowania nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia – Krzyki Zachód, prowadzonego pod sygn. akt 1 Ds. 811/10. Spośród dokumentów znajdujących się w aktach sprawy w kontekście tego, o co pozwana podejrzewała powoda, były w szczególności opinie psychologiczne oraz treść orzeczeń i ich uzasadnień.

W ocenie Sądu, zastrzec należy, że celem niniejszego postępowania nie było ustalenie w postępowaniu dowodowym, czy powód molestował małoletnią córkę stron. Stwierdzenia takiego nie zmienia to, że jak pośrednio wynika z art. 11 k.p.c., ustalenia dokonane w toku śledztwa sprawie mającego miejsce w nieustalonym okresie od stycznia 2010 r. doprowadzenia małoletniej A. A. (2) do poddania się innym czynnościom seksualnym, to jest o czyn z art. 200 § 1 k.k., co do faktu braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie czynu zabronionego, nie wiązały Sądu w postępowaniu toczącym się w niniejszej sprawie. Podstawowe znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, w zakresie ustalenia faktu bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez to, że pozwana posądziła go o molestowanie córki, było bowiem to, czy miała ona obiektywnie uzasadnione podstawy, żeby sformułować to oskarżenie, czy też jej zachowanie wynikało jedynie z chęci szykanowania powoda i stworzenia sobie lepszej pozycji w sprawie o rozwód. W tym zakresie szczególnie istotne znaczenie miały zeznania świadków Ł. D. i A. W. – psychologów, którzy badali i diagnozowali małoletnią córkę stron w kierunku przejawiania przez nią takich zachowań, które miałyby świadczyć o tym, że dziewczynka doświadczyła molestowania seksualnego.

Uwzględniając to, co zostało powiedziane wyżej, na rozprawie w dniu 19 września 2013 r. Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron z udziałem biegłego psychologa, a następnie o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa na okoliczność, która ze stron składa fałszywe zeznania. Po pierwsze, w ocenie Sądu, w przypadku dowodu z przesłuchania stron, mającego ze swej istotny charakter posiłkowy, w trybie art. 303 - 304 k.p.c. w przypadku wątpliwości co do ich treści, Sąd mógł ponownie przesłuchać strony po odebraniu przyrzeczenia. Brak było takiej konieczności w niniejszym postępowaniu. Kwestia oceny wiarygodności zeznań stron, jak i pozostałych źródeł dowodowych, stanowi natomiast domenę Sądu, który zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Zasadniczo, Sąd nie może zastąpić własnej oceny dowodów, wyjaśnieniami biegłego psychologa, który miałby stwierdzać wiarygodność zeznań.

Sąd oddalił także wniosek o dopuszczenie dowodu z przesłuchania świadków M. B., J. Ł. (1) i J. Ł. (2) na okoliczność relacji małżeńskich stron, w szczególności zachowania pozwanej względem powoda i informacji przekazywanych przez pozwaną osobom trzecim. Ponadto, oddaleniu podlegał również wniosek o zobowiązanie pozwanej do przedstawienia wszelkich nagrań przedłożonych wcześniej psychologowi Ł. D. przez pozwaną. Sąd stwierdził, że nagrania te były przedmiotem badania biegłych zarówno w postępowaniu karnym, jak i w sprawie o rozwód. Ustalanie treści i przebiegu nagrań nie było zaś konieczne w niniejszej sprawie, a przeprowadzanie dalszych dowodów z opinii biegłych zmierzałoby jedynie do przedłużania postępowania bez koniecznej potrzeby. Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z przesłuchania świadków B. M. i M. S. na okoliczność tego, czy zauważyli oni jakiekolwiek świadczące o zaburzeniach preferencji seksualnych powoda oraz na okoliczność utrudniania kontaktów powodowi z małoletnią córką. Dowód na okoliczność preferencji seksualnych powoda, obciążał bowiem pozwaną, a z twierdzeń dotyczących utrudniania kontaktów powodowi z małoletnią córką poza żądaniem zapłaty określonej sumy na wskazany cel społeczny nie wywodził on żadnych innych roszczeń w zakresie ochrony dóbr osobistych. Jak już zostało powiedziane, przebieg toczącej się sprawy rozwodowej, stanowiska stron i treści zeznań świadków, zostały ustalone na podstawie dołączonych akt sprawy tut Sadu prowadzonej pod sygn. XIII RC 166/10. Wniosek o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadka M. S. co do tych okoliczności również należało oddalić.

Sąd oddalił ponadto wnioski dowodowe powoda zawarte w piśmie procesowym z dnia 23 września 2010 r. (k. 130 i 131 akt). Pomijając kwestię braku (co najmniej w części) ich znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, stwierdzić należało, że na podstawie zarządzenia z dnia 20 kwietnia 2010 r. (doręczonego pełnomocnikowi powoda w dniu 27 kwietnia 2010 r.), Sąd zakreślił pełnomocnikowi powoda termin na złożenie pisma procesowego zawierającego wszystkie zarzuty, twierdzenia i dowody na ich poparcie, pod rygorem utraty prawa ich powoływania w toku dalszego postępowania. Tym samym, wnioski dowodowe zgłoszone w piśmie złożonym w dniu 23 września 2010 r. były spóźnione.

Zgodnie z art. 24 § 1 k.c., ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Sąd zważył, że wymieniony w art. 23 k.c. katalog dóbr osobistych podlegających ochronie nie jest zamknięty, przy czym dobra osobiste człowieka obejmują wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego.

W świetle przytoczonych przepisów oraz art. 6 k.c. i 232 k.p.c., powód musiał wykazać fakt naruszenia jego dóbr osobistych przez pozwaną, a gdy idzie o zgłoszone żądanie zapłaty kwoty 5 000 zł na wskazany cel społeczny – także winę pozwanej (por. art. 415 k.c.). Pozwana mogła natomiast bronić się zarzutem, że ewentualne naruszenie przez nią dóbr osobistych powoda nie było bezprawne, i w tym zakresie na nim spoczywał ciężar dowodu, jak również mogła podważać to, że do naruszenia dóbr osobistych powoda doszło.

Dokonując w rozpoznawanej sprawie oceny stanu faktycznego w świetle art. 23 i 24 k.c., należało zdaniem Sądu stwierdzić, że z punktu widzenia ewentualnego naruszenia dóbr osobistych powoda, ocena, czy doszło do naruszenia, musi mieć charakter obiektywny – powinno się mianowicie brać pod uwagę przeciętne reakcje ludzkie na podobne zachowania, abstrahując od indywidualnej wrażliwości pokrzywdzonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11 marca 1997 r., III CKN 33/97, OSNC 1997, Nr 6-7, poz. 93; A. Cisek, w: Kodeks cywilny. Komentarz, red. E. Gniewek, Warszawa 2006, s. 59).

Stosując wskazane kryteria oceny, należało dojść do wniosku, że pomówienie powoda o to, że jest homoseksualistą, naruszyło jego dobra osobiste poprzez narażenie ją na utratę czci i dobrego imienia, jak również godziło w jego godność. Postępowanie i cechy, jakie pozwana zarzuciła powodowi mają zdaniem Sądu według akceptowanych przez większość społeczeństwa kryteriów charakter negatywny. Sąd miał przede wszystkim na uwadze to, że pozwana posądziła powoda o bycie homoseksualistą – używając zresztą określenia „gej” – w rozmowie z jego ojcem. Zarzut ten należało też rozważyć w szerszym kontekście sytuacyjnym. Pozwana bowiem swoje twierdzenie co do określonej orientacji seksualnej powoda sformułowała jako uzasadnienie ustania pożycia intymnego między stronami. W potocznym języku, nazywanie kogoś gejem, w dalszym ciągu może być odbierane jako określenie pejoratywne i pogardliwe, zważywszy na okoliczności, w jakich zostało użyte.

Sąd uzanał dalej, że stwierdzenie to poniżało powoda w oczach rodziny, zwłaszcza, że kwestia ta była żywo dyskutowana. Doszło zatem niewątpliwie do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci dobrego imienia. Nie ma zaś znaczenia twierdzenie pozwanej, że w pewnym stopniu wynikało to z tego, że zarówno powód, jak i jego ojciec o takim pomówieniu ze strony pozwanej również informowali członków rodziny. Ponadto, posądzenie powoda o takie cechy i postępowanie mogło zaburzyć u niego poczucie własnej wartości, wywołując usprawiedliwiony stan dyskomfortu psychicznego, co stanowiło z kolei naruszenie jego czci i godności osobistej (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 30 października 2003 r., IV CK 149/02, niepubl.). Zdaniem Sądu, godność osobista konkretyzuje się bowiem w poczuciu własnej wartości jednostki i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi, zaś jej naruszenie określane jest powszechnie jako zniewaga (zob. m.in. uchwała Składu Siedmiu Sędziów SN z dnia 28 maja 1971 r. III PZP 33/70 OSNCP 1971/11 poz. 188; wyrok SN z dnia 29 października 1971 r. II CR 455/71 OSNCP 1972/4 poz. 77; wyrok SN z dnia 10 września 1999 r. III CKN 939/98 OSNC 2000/3 poz. 56; wyrok SN z dnia 9 października 2002 r. IV CKN 1402/2000). Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika natomiast, że powód czuł się przez ten zarzut pozwanej upokorzony w oczach rodziny i najbliższych. Nawet jeśli tłem zaistniałej sytuacji jest stan konfliktu między stronami, a pozwana czuła się rozżalona tym, że w wyniku postawy męża względem niej doszło do rozkładu pożycia w zakresie ustania więzi fizycznej, to żadne okoliczności nie mogą uzasadniać publicznego pomawiania o go takie cechy, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości i oparte są tylko na subiektywnych odczuciach pozwanej.

Powyższe stwierdzenia co do naruszenia dóbr osobistych powoda można odnieść także do twierdzenia pozwanej, że molestował on małoletnią córkę stron. Niemniej jednak, samo ustalenie faktu naruszenia nie uzasadnia roszczenia o ochronę dóbr osobistych, o ile nie zostanie stwierdzone, że miało ono charakter bezprawny, co zostanie rozważone szczegółowo w dalszej części rozważań.

Ponadto, postępowanie dowodowe nie doprowadziło do ustalenia tego, że postawa pozwanej skierowana motywowana była tylko osiągnięciem korzystnego dla niej wyroku rozwodowego. Nie świadczy o tym zwłaszcza fakt, że twierdzenia tej treści podniosła ona już w toku sprawy rozwodowej, a w pozwie nie zarzuciła ona powodowi takiego postępowania. Jak bowiem zostało ustalone, już po wszczęciu postępowania w sprawie o rozwód pozwana miała uzasadnione obawy i obserwując nietypowe zachowanie córki podejrzewała, że mogła ona być molestowana. Natomiast bardziej wiarygodne jest, że powoływała się on na te okoliczności w zakresie zabezpieczenia kontaktów powoda z małoletnią córką i późniejszego orzeczenia w tym przedmiocie w wyroku rozwodowym w celu zapobiegnięcia ewentualnemu skrzywdzeniu dziecka, a nie osiągnięcia korzystnego dla niej wyroku rozwodowego. Nie świadczyło to również o bezprawnym naruszeniu przez nią dóbr osobistych powoda obejmujących więzi rodzinne.

Zdaniem Sądu, rzeczą podstawową w rozpatrywanej sprawie było dokonanie właściwej wykładni art. 24 kc. w zakresie rozumienia pojęcia bezprawności działania pozwanej, będącego – obok naruszenia dóbr osobistych – przesłanką ich ochrony. Ochrona dóbr osobistych przysługuje bowiem uprawnionemu tylko w przypadku bezprawnego działania sprawcy. Zarówno doktryna, jak i orzecznictwo, określają bezprawność jako sprzeczność z przepisami prawa lub zasadami współżycia społecznego. Działaniem bezprawnym jest każda czynność naruszająca dobra osobiste, jeżeli nie zachodzi jedna z okoliczności wyłączających tę przesłankę, którą udowodnić musi pozwany w procesie o ochronę dóbr osobistych. W nauce prawa jako przyczyny wyłączające bezprawność działania wymienia się działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego, obronę interesu zasługującego na ochronę oraz zezwolenie uprawnionego. Działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego, aby wyłączyć bezprawność musi być przy tym dokonane w ramach określonych owym porządkiem prawnym, tj. pozostawać w zgodzie z obowiązującymi przepisami, winno być rzeczowe, obiektywne, podjęte z należytą ostrożnością przez osobę uprawnioną i nie wykraczać poza niezbędną dla określonych prawem celów potrzebę wyrażania ocen. W szczególności, Sąd stoi na stanowisku, że złożenie zawiadomienia do właściwych organów władzy publicznej uznać należy za działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego, o ile oczywiście nie jest niezgodne z prawdą lub nie znajduje obiektywnego uzasadnienia (bez względu na ostateczny wynik postępowania) w okolicznościach danego przypadku.

Odnosząc powyższe uwagi natury ogólnej do stanu faktycznego rozpatrywanej sprawy stwierdzić należy, iż pozwana wyrażając swoje obawy i podejrzenia co do nietypowych zachowań córki po weekendach spędzanych z ojcem, w pierwszej kolejności uzyskała opinie psychologów i pediatry. Zarówno na podstawie informacji udzielanych przez pozwaną, jaki obserwacji dziecka, dwóch psychologów niezależnie wydało opinię, z której wynikało, że dziecko przejawia zachowania typowe dla zachowań dzieci, które doświadczyły przemocy seksualnej. Dopiero wówczas, w dniu 3 marca 2010 r. powódka złożyła w prokuraturze Rejonowej dla Wrocławia Krzyki – Zachód zawiadomienie o popełnieniu przez powoda wobec małoletniej córki stron przestępstwa wykorzystywania seksualnego. Zdaniem Sądu, zarówno ustalenia dokonane w toku śledztwa toczącego się na skutek zawiadomienia pozwanej, jak to, co zostało ustalone przez Sądu obu instancji w procesie rozwodowym, nie potwierdziły prawdziwości twierdzeń pozwanej i słuszności jej podejrzeń. Niemniej jednak, należało uznać, że same obawy pozwanej wynikające z takich, a nie innych zachowań córki, potwierdzone opiniami psychologów, były uzasadnione obiektywnie, a z materiału dowodowego w żaden sposób nie wynika, aby miała ona preparować dowody, czy w inny sposób nastawiać dziecko, żeby uzyskać pozytywną dla siebie opinię psychologiczną. Te właśnie okoliczności usprawiedliwiają podjęte przez nią kroki proceduralne, zmierzające do wyjaśnienia zaistniałych wątpliwości. Z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika bowiem - co było już wielokrotnie podkreślane - że nie była ona jedyną osobą zwracającą uwagę na dziwne zachowanie dziecka.

W świetle powyższych okoliczności nie sposób przyjąć, aby można było pozwanej, zgłaszającej powyższe zarzuty właściwym organom, czy też powołującą twierdzenia dotyczące molestowania w sprawie o rozwód, postawić zarzut działania ze złym zamiarem i pełną świadomością niezgodności z prawdą podejrzeń co do niewłaściwego postępowania powoda. Oceny tej nie zmienić fakt ostatecznego umorzenia postępowania w sprawie molestowania seksualnego córki stron oraz przyjęcie w sprawie rozwodowej, że brak jest podstaw do ustalenia, że powód molestował córkę. Nie można bowiem zapominać, że w obu tych sprawach zasięgano opinii wielu biegłych z zakresu różnych specjalności. Opinie te, wespół z opiniami prywatnymi sporządzanymi na zlecenie pozwanej, w niektórych aspektach były sprzeczne i niejednoznaczne. Cały materiał dowodowy był poddawany szczegółowej i drobiazgowej ocenie, także z udziałem biegłych. Trudno w tej sytuacji przyjmować, by działanie pozwanej było działaniem nieuzasadnionym, podyktowanym złośliwością, czy chęcią pokrzywdzenia powoda, czy też nie mając dostatecznych podstaw przekraczało dopuszczalne ramy. Z materiału dowodowego zebranego w sprawie w żaden sposób nie wynika, aby celem pozwanej było jedynie uzyskanie pozytywnego wyroku rozwodowego.

W świetle tego co zostało powiedziane wyżej, należało przyjąć, że w okolicznościach sprawy pozwana, znajdując podstawę obiektywną w opiniach psychologów, podejmując działania zmierzające do ustalenia, czy powód molestował córkę, działała w ramach obowiązującego porządku prawnego, co wyklucza bezprawność, a tym w świetle art. 24 k.c. nie może być zakwalifikowane jako naruszenie dóbr osobistych powoda. Przeciwne stanowisko mogłoby zdaniem Sądu prowadzić do irracjonalnej konkluzji, że przewidziane prawem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (zob. art. 304 § 1 k.p.k.) jest w ogóle niedopuszczalne, gdyż w subiektywnym odczuciu powoda narusza jego dobra osobiste.

Rozpatrując zgłoszone żądania w zakresie ochrony naruszonych dóbr osobistych powoda, Sąd miał na uwadze to, że z art. 24 § 1 zdanie 2 k.c. wynika, że w razie naruszenia dobra osobistego ten czyje dobro zostało naruszone może żądać także, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków. W końcowym fragmencie tego przepisu przykładowo wskazano, iż czynność potrzebna do usunięcia skutków naruszenia może polegać na złożeniu oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Należy zauważyć, że rodzajem oświadczenia prowadzącego do usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego jest przeproszenie pokrzywdzonego lub złożenie wyrazów ubolewania. Kierując się tymi względami Sąd zważył, że w tym zakresie, w jakim ustalony został fakt naruszenia dóbr osobistych powoda, nakazanie pozwanej, aby na piśmie przeprosiła powoda za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez posądzenie go o odmienną orientację seksualną, w formie wskazanej w sentencji wyroku jest w pełni uzasadnione. Taki sposób usunięcia skutków naruszenia jest dostosowany do charakteru i rodzaju naruszenia dóbr osobistych powoda (uchw. SN z 30.12.1971 r., III CZP 87/71, OSN 1972, Nr 6, poz. 104).

Z kolei co do żądania zasądzenia od pozwanego kwoty 5 000 zł za naruszenie dóbr osobistych na wskazany cel społeczny, tj. na rzecz (...) Fundacji (...), Sąd stwierdził, że nie było ono zasadne. Zgodnie z art. 24 § 1 zdanie trzecie k.c., ten czyjego dobro osobiste zostało naruszone na zasadach przewidzianych w kodeksie może również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Przepis ten odsyła zatem do unormowań zawartych w art. 445 k.c. i 448 k.c. Stwierdzenie zasadności w części żądania powoda co do niemajątkowej ochrony jego dóbr osobistych, samo przez się nie oznacza zasadności jego żądania zapłaty odpowiedniej sumy na wskazany cel społeczny. Fakultatywny charakter zasądzenia odpowiedniej kwoty na wskazany cel społeczny („sąd może zasądzić”) stanowi jednak istotną wskazówkę, że w konkretnych okolicznościach sprawy sąd uprawniony jest ocenić, że brak dostatecznych przesłanek do uwzględnienia tego środka ochrony, czy też powodowi należy się ochrona majątkowa ale w mniejszym zakresie (uzas. wyr. SN z 16.04.2002r., V CKN 1010/00, OSNC 2003, Nr 4, poz. 56).

Sąd stwierdził, że w rozpoznawanej sprawie nie byłoby zasadne zasądzanie od pozwanej kwoty 5 000 zł na wskazany przez powoda cel społeczny. Naruszenie dóbr osobistych powoda poprzez posądzenie go o odmienną orientację seksualną było elementem konfliktu stron, jaki miał wówczas miejsce w związku z ustaniem między nimi pożycia w zakresie więzi fizycznej. Powód z niezrozumiałych dla pozwanej przyczyn zaprzestał z nią współżycia seksualnego, a sytuacja ta była dla niej źródłem frustracji. Jakkolwiek jej postępowanie doprowadziło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda, to nie można pomijać okoliczności, w jakich do tego doszło. Zdaniem Sądu, nakazanie pozwanej przeproszenia powoda, stanowi natomiast wystarczającą formę ochrony jego dóbr osobistych w tym zakresie.

Ponadto, bez względu na prawdziwość twierdzeń powoda, że pozwana utrudniała mu kontakt z dzieckiem, nie udowodnił on, aby pozwana dokonywała tego w sposób zawiniony. Przeciwnie, z materiału dowodowego sprawy wynika, że taka postawa była przejawem obaw pozwanej związanych ze znajdującym obiektywne uzasadnienie podejrzewaniem powoda o molestowanie córki.

Z uwagi na powyższe, w punkcie I sentencji wyroku podstawie art. 24 § 1 k.c., Sąd nakazał pozwanej aby na piśmie przeprosiła powoda za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez złożenie oświadczenia następującej treści: „ Ja niżej podpisana H. A. przepraszam A. A. (1) za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez posądzenie go o odmienną orientację seksualną. Oświadczam, że zachowanie i usposobienie A. A. (1) nie uzasadnia tezy, że jest on homoseksualistą”.

Dalej idące żądanie niemajątkowej ochrony dóbr osobistych powoda Sąd oddalił w punkcie II sentencji wyroku, w tym punkcie oddalono również żądanie zapłaty.

W punkcie III sentencji wyroku, na podstawie art. Sąd zniósł wzajemnie koszty procesu pomiędzy stronami na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c.

________________________

(...)

1)  (...)

2)  (...)