Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 36/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 marca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Bogumiła Metecka-Draus

Sędziowie:

SA Janusz Jaromin (spr.)

SA Stanisław Kucharczyk

Protokolant:

st. sekr. sądowy Jorella Atraszkiewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej del. do Prokuratury Apelacyjnej Janiny Rzepińskiej

po rozpoznaniu w dniu 27 marca 2014 r. sprawy

1)  P. K.

2)  G. K.

oskarżonych z art. 158 § 3 k.k. w zb. z art. 280 § 1 k.k. i art. 279 § 1 k.k. w zw.
z art. 64 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 19 listopada 2013 r., sygn. akt II K 38/13

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelacje obrońców oskarżonych za oczywiście bezzasadne,

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. E. U. i adw. N. L. kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

III.  zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych związanych
z postępowaniem odwoławczym.

Sygn. akt II AKa 36/14

UZASADNIENIE

P. K. i G. K. zostali oskarżeni o to, że w nocy z 2/03 czerwca 2012 r. w S. działając wspólnie i w porozumieniu, przy czym P. K. w ciągu 5 lat od odbycia co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokami: Sądu Rejonowego w Szczecinku z dnia 19 listopada 2007 r. w sprawie VI K 688 / 07 za czyn z art. 158 § l k.k. w zw. z art. 57a § l k.k. w wymiarze 10 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 15 września 2007 r. do 17 września 2007 r. i od 3 września 2008 r. do 23 marca 2009 r. oraz wyrokiem Sądu Rejonowego w Szczecinku z dnia 19 lipca 2005 r. w sprawie K 281/05 za czyn z art. 158 § l k.k. w wymiarze roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 20 czerwca 2010 r. do 27 lipca 2011 r., okresy zaliczone na poczet kary od dnia 23 marca 2009 r. do 13 maja 2009 r. oraz od 14 lutego 2010 r. do 19 marca
2010 r., warunkowo zwolniony z odbywania kar w dniu 2 września 2011 r., poprzez odgięcie rękoma obitych metalową blachą drzwi wejściowych włamali się do pomieszczenia magazynowo - warsztatowego Zakładu (...) położonego przy ul. (...) w celu zaboru mienia, a następnie w trakcie wynoszenia przez P. D. z magazynu towarów w postaci narzędzi: H. (...) zestaw wiertarka i szlifierka kątowa o wartości 2100 zł, H. (...) dwa zestawy wiertarek - szlifierek kątowych o wartości łącznej 5700 zł, H. (...) młot do kłucia o wartości 6500 zł., H. dwa młoty do kłucia o wartości łącznej 10 200 zł, H. (...) dwie wiertarki o wartości łącznej 3600 zł., H. (...) (...) - piła szablasta o wartości 1800 zł, dwóch zgrzewarek do rur PE o wartości łącznej 2200 zł., gwintownicy marki R. o wartości 4400 zł, dwóch palników do lutowania miedzi marki R. o wartości 1600 zł, H. wkrętarka z dwoma akumulatorami o wartości 2600 zł,H. (...) szlifierka kątowa o wartości 800 zł, powodując łączną szkodę w kwocie 41.500 zł na rzecz P. C., G. K. i P. K. bez wiedzy P. D. użyli przemocy wobec dozorcy obiektu H. B. poprzez popchnięcie go i spowodowanie jego upadku na płyty betonowe, a następnie kopanie po głowie i tułowiu dopuszczając się jego pobicia, w następstwie czego H. B. doznał obrażeń ciała w postaci: stłuczeń linijnych głowy z drobnymi ranami tłuczonymi i otarciami naskórka szczególnie rozległymi w prawej okolicy skroniowo-czołowej, a także w okolicy czołowej lewej, skroniowej lewej i potylicznej, krwiaka podtwardówkowego w prawej okolicy potylicznej, krwiaka podpajęczynówkowego ogniskowego w prawej okolicy skroniowo-ciemieniowej prawej, obrzęku mózgu z cechami wgłębienia, wylewu płynu krwistego do układu komorowego mózgu oraz licznych podbiegnięć krwawych na głowie, klatce piersiowej i kończynach skutkujących urazem głowy i mózgu prowadzącym do zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca z nagłym zatrzymaniem krążenia i wstrząsem sercopochodnym co skutkowało zgonem H. B. po upływie kilku godzin na miejscu zdarzenia, tj. w odniesieniu do P. K. o czyn przewidziany w art. 158 § 3 k.k. w zb. z art. 280 § 1 k.k. i art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k., a w odniesieniu do G. K. o czyn przewidziany w art. 158 § 3 k.k. w zb. z art. 280 § 1 k.k. i art. 279 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 19 listopada 2013 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie uznał oskarżonych P. K. i G. K. za winnych tego, że w nocy z 2 na 3 czerwca 2012 r. w S., działając wspólnie i w porozumieniu oraz z ustaloną osobą poprzez odgięcie rękoma obitych metalową blachą drzwi wejściowych włamali się do pomieszczenia magazynowo-warsztatowego Zakładu (...) położonego przy ul. (...) w S. w celu zaboru mienia a następnie w trakcie wynoszenia przez ustaloną osobę z magazynu towarów w postaci narzędzi, przewidując możliwość spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu H. B. i godząc się na to, działając w sposób bezpośrednio zagrażający życiu pokrzywdzonego H. B. polegający na uderzeniu go pięścią w twarz przez oskarżonego G. K., wskutek czego pokrzywdzony upadł na płyty betonowe a następnie kopaniu pokrzywdzonego przez oskarżonych po głowie i tułowiu, spowodowali u pokrzywdzonego H. B. obrażenia ciała w postaci stłuczenia ściany przedniej klatki piersiowej po stronie prawej, stłuczenia ramienia prawego na jego powierzchni tylnej, zasinienia wewnętrznej powierzchni ramienia prawego, otarć kończyn dolnych oraz licznych urazów głowy, szczególnie rozległych w okolicy czołowo-skroniowej prawej z drobnymi ranami tłuczonymi i otarciem głębokim naskórka, stłuczenia twarzy w okolicy nosa z otarciem naskórka, zasinieniem obu okolic oczodołowych, stłuczenia lewej okolicy czołowej, skroniowej i potyliczno-ciemieniowej lewej, a także obrażenia głowy śródczaszkowe pod postacią krwiaka podtwardówkowego w okolicy potylicznej, krwiaka podpajęczynówkowego w okolicy skroniowo-ciemieniowej prawej, obrzęku mózgu i krwawienia do układu komorowego mózgu, które to obrażenia skutkowały ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu H. B. pod postacią choroby realnie zagrażającej życiu, w następstwie czego H. B. zmarł na miejscu zdarzenia, który to skutek oskarżeni mogli przewidzieć i dokonali zaboru mienia w postaci narzędzi: H. (...) zestaw wiertarka i szlifierka kątowa o wartości 2100zł, H. (...) dwa zestawy wiertarek - szlifierek kątowych o wartości łącznej 5700zł,H. (...) młot do kucia o wartości 6500zł, H. dwa młoty do kucia o wartości łącznej 10200zł, H. (...) dwie wiertarki o wartości łącznej 3600zł, H. (...) - piła szablasta o wartości 1800zł, dwóch zgrzewarek do rur PE o wartości łącznej 2200zł, gwintownicy marki R. o wartości 4400zł, dwóch palników do lutowania miedzi markiR. o wartości 1600zł, H. wkrętarka z dwoma akumulatorami o wartości 2600zł, H. (...) szlifierka kątowa o wartości 800zł, których łączna wartość wyniosła 41.500zł, czym działali na szkodę P. C., przy czym oskarżony P. K. przypisanego mu czynu dopuścił się będąc uprzednio skazanym wyrokami Sądu Rejonowego w Szczecinku: z dnia 19 lipca 2005 r. w sprawie K 281/05 za czyn z art.158 § 1 k.k. na karę roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbył w okresie od 23.03.2009r. do 13.05.2009r., od 14.02.2010 r. do 19.03.2010 r. i od 20.06.2010 r. do 28.07.2011 r.; z dnia 19 listopada 2007 r. w sprawie VI K 688/07 za czyn z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. na karę roku pozbawienia wolności, którą odbył w okresie od 15.09.2007 r. do 17.09.2007 r. i od 3.09.2008 r. do 23.03.2009 r., z dnia 22 maja 2007r. w sprawie II K 112/07 za czyn z art. 288 § 1 k.k. na karę 9 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbył w okresie od 28.07.2011 r. do 28.04.2012 r., tj. w odniesieniu do oskarżonego P. K. przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art.156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art.156 § 3 k.k. przy zastosowaniu art.11 § 2 k.k. i w zw. z art. 64 § 1 k.k. natomiast w odniesieniu do oskarżonego G. K. przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art.156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 156 § 3 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art.11 § 3 k.k. skazał oskarżonego P. K. na karę 10 lat pozbawienia wolności, a G. K. na karę 9 lat pozbawienia wolności i na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych wobec oskarżonych P. K. i G. K. kar pozbawienia wolności zaliczył im okresy rzeczywistego pozbawienia wolności od 4 czerwca 2012 r. do 19 listopada 2013 r.

W punkcie 3. wyroku Sąd Okręgowy na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził od oskarżonych P. K. i G. K. na rzecz K. B. tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez niego krzywdę z powodu śmierci brata H. B. kwoty po 15.000 zł od każdego z nich oraz w punkcie 4. wyroku zasądził od oskarżonych P. K. i G. K. na rzecz oskarżyciela posiłkowego K. B. kwoty po 537,01 zł tytułem zwrotu poniesionych przez niego wydatków i w kolejnym punkcie 5. wyroku zwolnił oskarżonych od kosztów sądowych w tym opłat.

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wywiedli obrońcy oskarżonych G. K. i P. K..

Obrońca oskarżonego G. K. zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w całości i zarzucił :

- obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 280 § 2 k.k. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, gdy zachowania oskarżonego G. K. nie sposób zakwalifikować jako „działanie w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu”, co winno skutkować zmianą kwalifikacji prawnej i przyjęciem, że oskarżony popełnił czyn z art. 158 § 3 k.k. w związku z art. 280 § 1 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k.,

- rażącą niewspółmierność kary poprzez wymierzenie oskarżonemu G. K. kary 9 lat pozbawienia wolności, w sytuacji gdy oskarżony ostatecznie co do zasady przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył szczegółowe wyjaśnienia, wyraził szczerą skruchę co uzasadnia wymierzenie mu kary w granicach dolnego ustawowego zagrożenia,

- naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 k.p.k. polegającego na uznaniu za wiarygodne zeznań pokrzywdzonego K. B. w zakresie okoliczności uzasadniających zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia pieniężnego za śmierć brata H. B. w kwocie 15 000 zł.

Wskazując na powyższe zarzuty, obrońca oskarżonego G. K. postulował zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zakwalifikowanie czynu popełnionego przez oskarżonego G. K. jako czynu z art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i obniżenie wymiaru orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności oraz oddalenie powództwa cywilnego, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy oskarżonego G. K. do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Koszalinie i zasądzenie kosztów pomocy prawnej świadczonej z urzędu za II instancję według norm przepisanych.

Obrońca oskarżonego P. K. zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części, tj. co do kary, zarzucając rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec P. K. kary pozbawienia wolności w stosunku do występujących w sprawie okoliczności łagodzących, a także w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości przestępstwa oraz w relacji do celów, jakie kara ta winna spełnić w zakresie prewencji szczególnej i społecznego oddziaływania. Na tej podstawie wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez obniżenie wysokości orzeczonej wobec oskarżonego P. K. kary pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacje obu obrońców są oczywiście bezzasadne. Ponieważ jednak wniosek o uzasadnienie wyroku złożył jedynie obrońca oskarżonego G. K., to na postawie przepisu z art. 457 § 2 k.p.k. Sąd odwoławczy ograniczył zakres pisemnego uzasadnienia do analizy tych tylko zarzutów, które objęte zostały apelacją obrońcy tego oskarżonego.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego za zupełnie chybiony należy uznać postulat punktu 1. apelacji oparty na zarzucie obrazy prawa materialnego, a mianowicie niewłaściwym zastosowaniu art. 280 § 2 k.k. w sytuacji, gdy w ocenie obrony zachowania oskarżonego G. K. nie sposób zakwalifikować jako działanie w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu, co powinno skutkować zmianą kwalifikacji prawnej i przyjęciem, że oskarżony popełnił czyn z art. 158 § 2 k.k. w związku z art. 280 § 1 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k. Przytoczona na jego poparcie w uzasadnieniu apelacji argumentacja nie podważa stanowiska Sądu pierwszej instancji, które zostało należycie uzasadnione.

W pisemnych motywach wyroku Sąd Okręgowy odniósł się w sposób bardzo wnikliwy i rzeczowy do wszystkich kwestii i zagadnień dotyczących stanu faktycznego i kwalifikacji prawnej odnośnie czynu przypisanego oskarżonemu. Wywody zawarte w apelacji nie wykazują natomiast, aby Sąd meriti dokonując oceny zebranego materiału dopuścił się jakiegokolwiek błędu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie budzi wobec tego wątpliwości fakt, iż G. K. dopuścił się czynu z art. k.k. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art.156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 156 § 3 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. Przede wszystkim Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wnikliwie rozważył cały przebieg zdarzenia oraz sposób zachowania oskarżonego i w sposób przekonujący uzasadnił przyjętą kwalifikację prawną. Argumentację Sądu Okręgowego należy uznać za rzeczową, logiczną, przekonującą i mającą oparcie w materiale dowodowym sprawy, a tym samym zasługuje ona na całkowitą aprobatę ze strony Sądu odwoławczego.

Sąd orzekający w swych ustaleniach przyjął, że oskarżony G. K. uczestniczący w tragicznym zdarzeniu jako pierwszy podbiegł do pokrzywdzonego i uderzył go pięścią w twarz wskutek czego pokrzywdzony upadł na płyty betonowe uderzając o nie prawą stroną głowy. Następnie zaś oskarżeni G. K. i P. K. zaczęli kopać leżącego na ziemi pokrzywdzonego po całym ciele, w tym z dużą siłą po głowie i tułowiu. Według ustaleń Sądu Okręgowego pokrzywdzony próbował rękami osłonić głowę, jednak bezskutecznie. Co najmniej trzy razy został kopnięty przez sprawców z dużą siłą w głowę, ciężko przy tym oddychał i „charczał”. Istotne pozostaje ustalenie, że zanim sprawcy odjechali z miejsca przestępstwa P. K. poszedł do stróżówki zobaczyć czy H. B. żyje, ponieważ ze względu na sposób działania swój i G. K. bał się o życie pokrzywdzonego. Ustalenia te w żadnym razie nie były kwestionowane, także i przez obrońcę G. K.. Odnosząc się w tym miejscu do apelacji tego obrońcy należy zatem zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję w jej treści. Skarżący podnosi bowiem zarzut nietrafnej oceny zachowania prawnokarnej oskarżonego G. K. przez niezasadne przypisanie mu naruszenia art. 280 § 2 k.k., gdy prawidłową kwalifikacją jego czynu, według apelującego, winien być art. 280 § 1 k.k. w związku z art. 158 § 3 k.k. i w związku z art. 11 § 2 k.k. Nie kwestionuje jednak w swej skardze w ogóle oceny, że zachowanie oskarżonych naruszyło treść art. 156 § 3 k.k. Nie stawiając takiego zarzutu, atakuje on wyłącznie ocenę tego zachowania przez pryzmat art. 280 k.k. W reakcji na tak sformułowany zarzut oraz jego uzasadnienie, Sąd Apelacyjny zważył zatem, że dla wypełnienia dyspozycji tego przepisu przewidywanie lub nie skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego nie ma żadnego znaczenia.
W kwestionowanym zakresie przepis art. 280 § 2 k.k. stanowi bowiem o bezpośrednim zagrożeniu życia, a nie o jego utracie. Do naruszenia tego przepisu dojdzie więc nie tylko wtedy, gdy pokrzywdzony życie utraci, lecz już wówczas, gdy jego życie będzie na skutek sposobu działania sprawcy bezpośrednio zagrożone. Wobec niekwestionowanych ustaleń faktycznych nie może być zaś wątpliwości, że oskarżeni posłużyli się podczas ataku na pokrzywdzonego gołymi pięściami, a jak wynika z ustaleń Sądu – w tym zakresie niekwestionowanych przez nikogo – po pierwszym silnym uderzeniu pięścią w głowę pokrzywdzony upadł na betonowe płyty, po czym oskarżeni kontynuowali atak, w tym co najmniej trzykrotnie kopiąc z dużą siłą pokrzywdzonego w głowę. Należało więc rozważyć, czy taki sposób działania (trzy ciosy zadane leżącej i bezbronnej już ofierze w głowę) zagrażał życiu pokrzywdzonego i przy tym czy zagrożenie to wystąpiło bezpośrednio w chwili ataku na ofiarę. Wyrokujący w tej sprawie Sąd Okręgowy uznał, że tak w istocie było. Oparł się w swych rozważaniach prowadzących do takiej konkluzji, na mającej oczywiste znaczenie, opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej. Dał temu wyraz w swych motywach pisząc, iż przyjął wypełnienie przesłanki z art. 280 § 2 k.k. dopuszczenia się przez oskarżonych zbrodni rozboju, gdyż działali oni w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu H. B.. Według Sądu orzekającego brutalne bicie pokrzywdzonego finalnie doprowadziło do obrażeń mających postać choroby realnie zagrażającej życiu. Zważyć w tej sytuacji należy, że skoro oskarżeni swym zamiarem obejmowali sprowadzenie choroby realnie zagrażającej życiu ofiary (co najmniej przewidując i godząc się na taki skutek), bo przecież uderzali człowieka zaawansowanego wiekowo w stosunku do nich, nie mogącego się w żaden sposób bronić, nie czynił on tego, a wręcz nawet nie był w stanie słownie oponować przeciwko agresji oskarżonych, skoro według wersji jednego z nich jedynie osłaniał głowę rękoma i w czasie bicia głośno charczał, to tym samym jest naturalnym, że sposób ich działania zagrażał życiu ofiary. Zresztą potwierdził to dość jednoznacznie oskarżony P. K., który jak wyjaśnił, przed opuszczeniem miejsca zdarzenia postanowił wrócić do miejsca, w którym pozostawili ofiarę, z obawy przed utratą życia przez H. B., co z kolei miało wynikać ze sposobu działania sprawców.

Nie trzeba wiadomości specjalnych, aby wiedzieć, że uderzenie w głowę może spowodować chorobę zagrażającą zdrowiu, a kilkakrotne uderzenie w głowę nie mogącej już podjąć obrony ofiary nawet życiu pokrzywdzonego. Choć więc sprawcy ataku na H. B. obejmując swym umyślnym zamiarem (bezpośrednim lub ewentualnym) spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego to nie można mieć wątpliwości, że swym działaniem uruchomili proces doprowadzający w efekcie do śmierci pokrzywdzonego. Występujący związek przyczynowy między ich działaniem a śmiercią H. B. jest oczywisty. Nawet, jeśli śmierci tej nie chcieli oraz nie godzili się na nią to jednak ich doświadczenie życiowe wynikające choćby z wieku, brak zaburzeń w sferze zdrowia psychicznego trafnie doprowadziły Sąd orzekający do wniosku, że nie tylko mogli on przewidzieć następstwa swego czynu, lecz także przewidzieć je powinni. Odpowiadają w takiej sytuacji za śmierć, jako skutek zadanych pokrzywdzonemu uderzeń, co w efekcie upoważniało Sąd pierwszej instancji do przypisania im czynu z art. 156 § 3 k.k. wobec wyczerpania znamion przedmiotowych i podmiotowych tego występku.

Materiał aktowy dowodzi, że pokrzywdzony nie był również dla oskarżonego G. K. osobą anonimową. Oskarżony ten miał wiedzę, że pokrzywdzony był zmiennikiem ojca jednego z uczestników zdarzenia, jak i o tym, że to właśnie H. B. feralnego dnia będzie dozorował posesję przy ul. (...) w S.. Według wiedzy sprawców był on osobą nadużywającą alkoholu, zaś wedle planów oskarżonych w chwili zaboru mienia z posesji miał spać w stróżówce. Oskarżony z pewnością miał więc wiedzę o osobie pokrzywdzonego uprawniającą do przewidywania przewagi nad nim w razie konfrontacji, nawet jeśli tego nie planował. Jak już wyżej stwierdzono, nie trzeba specjalnych wiadomości, bo doświadczenie życiowe jest wystarczające, aby wiedzieć, że uderzenie przez dwóch zdrowych, silnych, młodych i sprawnych, lecz także nietrzeźwych mężczyzn w sposób nagły i z zaskoczenia starszego od nich, nadużywającego alkoholu i w chwili jego upadku na ziemię już bezbronnego człowieka w głowę prowadzi do skutków, które zagrażają życiu atakowanego. Nie było w tym działaniu oskarżonych żadnego innego pośredniego elementu, który miał wpływ na zagrożenie życia H. B.. To ciosy w głowę doprowadziły do licznych urazów głowy, które skutkowały obrażeniami śródczaszkowymi u H. B. pod postacią krwiaka podtwardówkowego w okolicy potylicznej, krwiaka podpajęczynówkowego w okolicy skroniowo-ciemieniowej prawej, obrzęk mózgu i krwawienia do układu komorowego mózgu, które stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu realnie zagrażający życiu i w efekcie spowodowały wzmożenie ciśnienia śródczaszkowego u ofiary prowadząc do zaburzeń czynności centralnych ośrodków krążeniowo-oddechowych, prowadzących do zaostrzenia przewlekłej niewydolności krążenia u pokrzywdzonego, z nagłym zatrzymaniem krążenia i wstrząsem sercopochodnym, w następstwie czego H. B. zmarł na miejscu zdarzenia – kilkadziesiąt minut do kilku godzin od doznania obrażeń głowy. W ocenie biegłego sądowego nie ma żadnych wątpliwości, że to obrażenia głowy (śródczaszkowe), jakich doznał H. B. w wyniku działań gwałtownych osoby lub osób trzecich bezpośrednio przyczyniły się do jego zgonu i były wyjściową jego przyczyną. Tym samym to działanie oskarżonych bezpośrednio zagrażało życiu pokrzywdzonego. Jeśli więc sprawcy swym choćby ewentualnym zamiarem (nie chcieli tego, ale możliwość taką przewidywali i godzili się z takim skutkiem) obejmowali sprowadzenie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego mającego postać choroby realnie zagrażającej życiu, to właśnie na skutek użytego sposobu działania, sprowadzili dla życia ofiary konkretne i realne zagrożenie jego utraty. Obejmowali oni umyślnością spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, natomiast nieumyślnością skutek w postaci śmierci. Nie chcieli ani też nie godzili się na śmierć pokrzywdzonego, lecz mogli przewidzieć, że przy jego stanie zdrowia wynikającym choćby z trybu prowadzonego życia (nadużywanie alkoholu), uwzględniając także jego wiek, ale i wpływ alkoholu na nich samych, atakując go w głowę pięściami, a następnie obutymi nogami do śmierci takiej doprowadzą. Stan taki ma swe znaczenie w ocenie prawnokarnej zachowania oskarżonych. Pod wpływem alkoholu dochodzi bowiem do rozhamowania przestrzegania prawa, alkohol wyolbrzymia pobudki błahe i niweluje obawy przed odpowiedzialnością, co powoduje, że sprawcy nie kontrolują swych zachowań, w tym choćby siły ciosów. Nie panują nad swym zakłóconym alkoholem zachowaniem.

W oparciu o wnioski opinii biegłego sądowego oraz treść wyjaśnień P. K., a częściowo także wyjaśnień G. K. złożonych w postępowaniu sądowym, bezwzględnie słuszna jest ocena, że siła, jakiej użyli oskarżeni była duża. Biegły wyjaśnił, że jego ocena siły użytej przez sprawców wynika z rozległości obrażeń zewnętrznych doznanych przez ofiarę, co zresztą znajduje potwierdzenie w szczególności w wyjaśnieniach P. K., który podał, że H. B. był w bardzo ciężkim stanie, ciężko oddychał, charczał i oskarżony ten obawiał się o jego życie już na miejscu przestępstwa, czemu dał wyraz sprawdzając czy pokrzywdzony żyje, jeszcze przed odjazdem. Jeśli przy tym strona nie kwestionuje oceny prawnej wynikającej z poczynionych ustaleń, że sprawcy sprowadzili chorobę realnie zagrażającą życiu pokrzywdzonego, to należało ustalić w jaki sposób do takiego stanu sprawcy doprowadzili. Dojść do niej mogło tylko na skutek takiego sposobu działania, który życiu ofiary zagrażał bezpośrednio i tak właśnie było w sytuacji oskarżonych.

W apelacji obrońca odwołał się do orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27 stycznia 2009 r. w sprawie II AKa 294/08, KZS 2009/5/60, z którego wynika, że „użycie gołych, nieuzbrojonych rąk dla zadania uderzeń nie jest działaniem zagrażającym w sposób bezpośredni życiu atakowanego i to niezależnie od tego, w które okolice ciała uderzenia trafiają. Bardziej niebezpiecznym działaniem jest zadawanie kopnięć w głowę, ale też samo w sobie nie musi stanowić bezpośredniego zagrożenia dla życia”. Sąd Apelacyjny w Szczecinie pogląd ten aprobuje co do zasady, przyjmując, że tak będzie zazwyczaj, jeśli ofiarą jest przeciętny, zdrowy człowiek, co jednak nie oznacza, że założenie takie ma charakter uniwersalny i adekwatny do okoliczności każdej sprawy. W sytuacji bowiem ataku nagłego, z zaskoczenia przez dwóch sprawców, który rozpoczął się od silnego uderzania w głowę powodującego upadek i uderzenie w betonową płytę, a następnie jego kontynuacji poprzez kopanie po głowie leżącego i już bezbronnego pokrzywdzonego, będącego osobą starszą od atakujących (a tak było w tym przypadku), eksponowana wyżej teza musi zostać skorygowana. Silne ciosy w głowę zadane pięściami, a następnie obutym nogami takiej osobie mogą prowadzić do bezpośredniego zagrożenia utraty życia pokrzywdzonego. Jeśli przy tym ciosy zadawane będą przez więcej niż jednego sprawcę zagrożenie takie tylko się potęguje.

Kontrargumentując podkreślić należy, że działanie sprawcy w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu to działanie w inny sposób (niż opisane in principio w art. 280 § 2 k.k.) zagrażające życiu. Dla przyjęcia kwalifikacji z art. 280 § 2 k.k. konieczne jest zatem stworzenie przez działanie sprawcy owego zagrożenia dla życia. Trafnie podkreśla się w piśmiennictwie, że „zamieszczenie w art. 280 § 2 k.k. zwrotu „działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu” oznacza nie tylko zrównanie takiego działania z użyciem „niebezpiecznego” przedmiotu, lecz służy także ograniczeniu zakresu zastosowania tego przepisu do wypadków, w których sprawca spowodował bezpośrednie zagrożenie dla życia pokrzywdzonego (nie wystarcza zagrożenie jedynie zdrowiu atakowanego)”, (A. Gaberle, glosa do postanowienia SN z 29 maja 2003 r., I KZP 13/03, OSP 2004, z. 4, po. 43). W orzecznictwie istnienie tego znamienia przyjmowano między innymi, gdy zachowanie sprawcy polegało na zadawaniu ofierze silnych ciosów butem w głowę uznając, że nie jest takie zachowanie działaniem, w którym sprawca posługuje się innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem, lecz jest działaniem w inny sposób bezpośrednio zagrażającym życiu ofiary (por. wyrok SN z 6 czerwca 1978 r., IV k.r. 154/78, OSNPG 1979, nr 3, poz. 46; tak samo wyrok SN z 29 października 1971 r., RNw 141/71, niepubl.; Kodeks karny z orzecznictwem, Gdańsk 1996, s. 664, teza 68 do art. 210 k.k. z 1969 r.). Podobnie za działanie w inny sposób bezpośrednio zagrażające życiu uznano zachowanie sprawcy wykorzystującego szalik, którym dusił pokrzywdzonego i spowodował jego zgon (por. wyrok SN z 22 sierpnia 1986 r., III k.r. 242/86, niepubl.; Kodeks karny z orzecznictwem, Gdańsk 1996, s. 665, teza 73 do art. 210 k.k. z 1969 r.).

Z poszanowaniem powyższych poglądów orzecznictwa i doktryny, w niekwestionowanych realiach faktycznych niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje więc ocenę Sądu meriti, z której wynika, że znamieniem, które przesądziło o zakwalifikowaniu rozboju dokonanego przez oskarżonych, w tym G. K., jako kwalifikowanego przestępstwa zbrodni rozboju, było działanie oskarżonych bezpośrednio zagrażające życiu pokrzywdzonego. Wypełnienie tego znamienia stanowi brutalne bicie i kopanie po głowie pokrzywdzonego nie mogącego się bronić od początku z uwagi na element zaskoczenia i nagłego ataku na jego osobę, a następnie z uwagi na pozycję jego ciała (tj. po przewróceniu na ziemię), powodujące liczne obrażenia w obrębie twarzoczaszki, tak ciężkie, iż skutkiem była śmierć H. B.. Jeśli ustawa wymaga dla przyjęcia znamienia kwalifikującego rozbój jako zbrodnię skutku w postaci bezpośredniego zagrożenia dla życia to oczywistym jest, że znamię to jest wypełnione, jeśli skutkiem działania sprawców jest śmierć pokrzywdzonego, wtedy gdy ten skutek objęty jest winą nieumyślną.

W tej sytuacji apelacja obrońcy oskarżonego stawiająca zarzuty nietrafnej oceny prawnej zachowania oskarżonego nie mogła zostać uwzględniona.

Niezasadna jest apelacja oskarżonego G. K. również w zakresie, w jakim podnosi zarzut rażącej surowości wymierzonej mu kary. Sąd Apelacyjny przyjmuje, iż rozważania prowadzone nad wymiarem kary za to zachowanie są przekonujące i podzielając argumentację w tym zakresie Sądu meriti akceptuje orzeczenie o karze za to zachowanie. Jakkolwiek wymierzona kara jest surowa, to w żadnym razie obrońca oskarżonego nie wykazał, że ma ona cechy kary rażąco niesprawiedliwej, a więc takiej, która nie może być zaakceptowana. Stwierdzić należy, że z uwagi na podwójny przedmiot ochrony przestępstwa rozboju, którym jest z jednej strony mienie, z drugiej natomiast nietykalność, wolność, zdrowie i życie osoby, o stopniu społecznej szkodliwości tego przestępstwa decyduje od strony przedmiotowej nie tyle wartość zabranej rzeczy (ta jest bowiem często przypadkowa, niezależna od zamiaru sprawcy, sięgającego po prostu po to, co ofiara miała przy sobie), ile stopień zagrożenia dla zdrowia (lub nawet życia) napadniętego. Im bardziej sprawcy rozboju przekraczają próg przemocy wobec osoby, który in concreto niezbędny był do obezwładnienia ofiary, tym wyżej należy ocenić stopień społecznej szkodliwości poddawanego prawnokarnemu wartościowaniu czynu (por. wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSNKW 1995, nr 5-6, poz. 33). W niniejszej sprawie oskarżony zastosował przemoc rażąco przekraczającą swym natężeniem próg niezbędny dla zaplanowanego przez sprawców zaboru mienia, doprowadzając do śmierci pokrzywdzonego, co znalazło swe odzwierciedlenie w kwalifikacji popełnionego przez niego przestępstwa z dwu przepisów k.k. Skutek ten przemawiał więc za orzeczeniem wobec oskarżonego kary zbliżonej do górnych progów zagrożenia i taką karę Sąd Okręgowy oskarżonemu wymierzył. Wymierzając karę oskarżonemu G. K. nie sposób też pomijać, że to on był inicjatorem zamachu na pokrzywdzonego, jako pierwszy uderzył H. B. i uczynił to z siłą powodującą upadek pokrzywdzonego na betonową płytę, co też nie powstrzymało tego sprawcy od zadawania ofierze dalszych ciosów nogami, w tym w głowę. Pomimo sposobu działania zagrażającego życiu ofiary i wywołanego nim stanu pokrzywdzonego, który nie bronił się a jedynie leżąc zasłaniał głowę, charczał i sapał, oskarżony nie miał odruchu, który nakazywałby mu sprawdzić, czy pokrzywdzony żyje, a tym bardziej aby z obawy przed utratą przez niego życia, udzielić mu pomocy. Pozostawił ofiarę na miejscu zdarzenia, w dalszej kolejności realizując zamiar zaboru mienia. Wymierzając karę oskarżonemu Sądu Okręgowy w sposób pełny wskazał okoliczności, które skłoniły go do wymierzenia kary surowej. Ocena ta zasługuje na aprobatę, bowiem wbrew temu na co wskazuje apelujący, w zachowaniu oskarżonego nie można dopatrzyć się istotnych okoliczności łagodzących, skoro zachowanie jego zarówno przed (uprzednia karalność), jak i po dokonaniu przestępstwa (sprzedaż skradzionych przedmiotów) było naganne. Wskazuje to jedynie na znaczny stopień demoralizacji, dlatego też nie można uznać wymierzonej mu kary za rażąco surową, a tylko rażąca surowość mogłaby uzasadniać jej złagodzenie. Wreszcie oceny takiej nie zmienia fakt, że oskarżony w toku postępowania sądowego przyznał się do winy. To, że oskarżony przyznaje się do popełnienia czynu zabronionego z założenia nie może bowiem jeszcze oznaczać, iż możliwa jest pobłażliwość w stosunku do niego. Kara wymierzona oskarżonemu winna nie tylko u niego wywoływać zastanowienie i refleksję, ale czynić to powinna także u innych potencjalnych sprawców oraz skłaniać do przemyśleń czy warto uczestniczyć w podobnych zachowaniach, do rozważania stopnia ryzyka i wynikających stąd reperkusji. Powinna odstraszać i powstrzymywać, aby przez łagodność i brak konsekwencji w jej wykonaniu nie zmieniła się w swoją antytezę, wyzwalając poczucie bezkarności i przekonanie o słabości państwowego wymiaru sprawiedliwości karnej. W tej sytuacji, bowiem skutkować będzie jedynie pogłębieniem stanu zdemoralizowania oskarżonych, którzy uprzednio już karani, podejmując swoje działania nie tylko świadomie rażąco zlekceważyli, lecz wręcz złamali prawo, ale jednocześnie okazali brak poszanowania dla życia i zdrowia oraz mienia innego człowieka.

Podobnie na uwzględnienie nie zasługuje zarzut obrony skierowany przeciwko orzeczeniu wobec oskarżonego obowiązku zadośćuczynienia bratu pokrzywdzonego, co nastąpiło na podstawie art. 46 § 1 k.k. Należy bowiem pamiętać, że choć środek karny orzeczony na tej podstawie jest w swej istocie sankcją penalną, to prawo cywilne znajduje w tym przypadku zastosowanie o tyle, o ile nie stoi w kolizji z normami lub zasadami prawa karnego. Tym samym choć z jednej strony orzekanie o środkach karnych rządzi się tymi samymi zasadami, co orzekanie kar (art. 56 k.k.), to z drugiej strony trzeba uwzględnić, że podstawę naprawienia szkody niemajątkowej w formie zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę określają przepisy art. 444, 445, 446 i 448 k.c. Zgodnie zaś z art. 446 § 4 k.c. dodanym przez ustawę z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731), która weszła w życie 3 sierpnia 2008 r., istnieje możliwość przyznania najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Użyte w art. 446 § 4 k.c. wyrażenie „odpowiednia suma” zawiera już w sobie pojęcie niemożności ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy. Kompensacie na podstawie art. 446 § 4 k.c. podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Na rozmiar tej krzywdy mają przede wszystkim wpływ dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią tej osoby, rodzaj i intensywność więzi łączących pokrzywdzonych ze zmarłym. Nie ulega zaś żadnych wątpliwości, że wszystkie te przykre doznania wciąż towarzyszą bratu pokrzywdzonego, którego tragiczna śmierć była dla niego zupełnie nieoczekiwana. W gruncie rzeczy żadna kwota nie wynagrodzi wyrządzonej mu krzywdy, której nie sposób umniejszać na tej jedynie podstawie, że K. B. nie korzystał z porad psychologa lub też dlatego, że nie wykazał aby skorzystał z pomocy lekarskiej bezpośrednio po uzyskaniu informacji o śmierci brata. Sposób reakcji na śmierć osoby bliskiej jest różny, zależy od wielu czynników w tym cech osobowościowych, ale i uwarunkowań społecznych. Nie ma jakiegoś jednego idealnego wzorca odpowiedniego zachowania na wiadomość o śmierci członka najbliższej rodziny, który pozwalałby, jak chce tego obrońca, umniejszyć odczucie krzywdy osobom, które zareagowały w sposób, niezgodny takim wzorcem. Skoro więc K. B., jak podał bardzo przeżył wiadomość o tragicznej śmierci brata i na informację tę natychmiast zareagował, to nie ma żadnych powodów, aby wersji tej odmówić wiarygodności. Silnych więzi pomiędzy braćmi w tym przypadku nie jest przy tym w stanie podważyć ustalenie o zakupie (lub też nie) mieszkania dla H. B.. Trzeba bowiem uwzględnić, że zarówno pokrzywdzony, jak i jego brat byli już dorosłymi, każdy z nich prowadził własne życie, warunkowane swoimi wyborami. Wszelkie porównania sytuacji życiowej rodzeństwa oraz dokonywanie obecnie oceny istnienia między nimi więzi przez pryzmat udzielanej sobie pomocy materialnej jest w tym przypadku nietrafne. Kluczowe jest natomiast to, że K. B. i H. B. byli braćmi, utrzymywali ze sobą stały kontakt, w tym wspólnie przeżywali święta, odwiedzali się, zaś jeden z nich padł ofiarą brutalnego przestępstwa i to właśnie te czynniki powinny stanowić zasadniczy punkt odniesienia przy ocenie krzywdy K. B.. Prawidłowość ustaleń i tezy podjętej w tym zakresie przez Sąd Okręgowy potwierdza także i to, co wynika z zeznań K. B., że był on dobrze zorientowany w sytuacji życiowej ofiary i w sposób natychmiastowy i bardzo emocjonalny zareagował na informację o tragicznej śmierci brata. Również fakt toczącego się postępowania karnego i udział w nim K. B. zaliczyć należy do okoliczności wzmagających odczucie przezeń krzywdy i cierpienie po tragicznej śmierci bliskiego członka rodziny, czego zresztą dowodzi jego zachowanie w czasie przesłuchania przed Sądem Okręgowym.

Dlatego też nie sposób jest uznać, aby orzeczony na rzecz oskarżonego G. K. obowiązek zadośćuczynienia był rażąco wygórowany, a tylko takie uznanie mogłoby uprawniać Sąd odwoławczy do jego obniżenia. Zaznaczyć jednocześnie należy, że uchylenie w całości rozstrzygnięcia, co do obowiązku zadośćuczynienia na rzecz K. B., czego w istocie domagał się obrońca oskarżonego w apelacji (wnosząc o oddalenie powództwa cywilnego), doprowadziłoby do obrazy prawa materialnego, a mianowicie art. 46 § 1 k.k. W razie bowiem złożenia przez pokrzywdzonego lub inną osobę uprawnioną wniosku o orzeczenie obowiązku zadośćuczynienia za doznaną przez niego krzywdę, sąd nie może nie orzec takiego obowiązku wobec oskarżonego.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. orzekł jak w sentencji wyroku.

Obrońca oskarżonego wykonywał swe obowiązki z urzędu. Należne więc mu było wynagrodzenie, którego nie otrzymał od oskarżonego. Wysokość wynagrodzenia ustalono na podstawie § 14 ust. 1 pkt 5 w związku z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Oskarżony nie ma majątku i jest pozbawiony wolności. Nie ma możliwości uiszczenia kosztów procesu za II instancję i dlatego na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. został zwolniony od ich zapłaty.

Wszystkie przytoczone wyżej rozważania doprowadziły Sąd odwoławczy do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.