Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1217/12

UZASADNIENIE

Powódka A. M. wniosła o zasądzenie od strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w Ł. kwoty 9 000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 26 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c.,

a nadto o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 1 200 zł i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. W uzasadnieniu pozwu wskazała, że dnia 08.01.2012 r. w J. kierujący pojazdem marki (...) o nr. rej. (...) doprowadził do zderzenia z pojazdem marki (...) o nr. rej. (...), kierowanym przez A. G.. Wskutek tego zdarzenia ona, będąca pasażerką v., doznała obrażeń ciała. Dalej powódka podała, że sprawca posiadał

u strony pozwanej ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, aktualne na dzień zdarzenia, i na mocy oświadczenia przyjął odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie. Okoliczności zdarzenia i brak jakiejkolwiek winy po jej stronie, zarówno w odniesieniu do powstania zdarzenia, jak i zwiększenia szkody, nie budzą żadnych wątpliwości. Stanowią okoliczność bezsporną między stronami, nie były też kwestionowane przez stronę pozwaną w toku prowadzonego postępowania przedsądowego, to jest procesu likwidacji szkody. Wskazała też, że (...) SA w L. w jej imieniu zgłosiło roszczenie wobec strony pozwanej, wnosząc o wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 7 000 zł. W odpowiedzi strona pozwana przyznała jej kwotę 4 000 zł, przyjmując swoją odpowiedzialność co do zasady.

W konsekwencji ponownej analizy dokumentacji medycznej, Spółka (...) sprecyzowała jej roszczenie, wnosząc o wypłatę łącznej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 13 000 zł. W odpowiedzi strona pozwana odmówiła jednak dopłaty żądanej kwoty zadośćuczynienia. Powódka podniosła, że nie zgadza się z decyzją strony pozwanej, albowiem przyznana kwota zadośćuczynienia jest nieadekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej przez nią. Na skutek zdarzenia doznała bowiem urazu głowy, urazu kręgosłupa szyjnego i skręcenia barku prawego. Doznane urazy skutkują pourazowymi bólami głowy, zespołem bólowym szyjnym i ograniczeniem ruchomości kręgosłupa szyjnego oraz tkliwością i ograniczeniem ruchomości barku prawego. Wskazała również, że w dniu 12.01.2012 r. zgłosiła się do poradni chirurgicznej, gdzie rozpoznano uraz głowy i uraz barku prawego, stwierdzono też tkliwość uciskową i ograniczenie ruchomości barku prawego. Zastosowano wobec niej leczenie zachowawcze. Również dnia 12.01.2012 r. udała się do poradni neurologicznej, gdzie zgłaszała bóle karku i bóle barku, ograniczenie ruchomości kręgosłupa szyjnego i wzmożone napięcie mięśni przykręgosłupowych kręgosłupa szyjnego. Lekarz neurolog rozpoznał zaś u niej: uraz kręgosłupa szyjnego, pourazowe bóle głowy i pourazowy zespół szyjny. W dniu 24.04.2012 r. odbyła wizytę kontrolną w poradni chirurgicznej, gdzie wskazywała na utrzymujące się bóle i zawroty głowy, bóle kręgosłupa szyjnego i barku prawego. Lekarz chirurg zalecił kontynuację farmakoterapii i noszenie kołnierza ortopedycznego. Dnia 27.04.2012 r. ponownie udała się do poradni neurologicznej, zgłaszając bóle i zawroty głowy oraz bóle promieniujące do rąk. Lekarz neurolog też zalecił kontynuowanie farmakoterapii. Powołując się zaś na orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz piśmiennictwo podniosła, iż kwestią zasadniczą przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę jest rozmiar szkody niemajątkowej. Zasada miarkowania nie może bowiem podważać kompensacyjnej funkcji tego świadczenia, gdyż zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio wysokie. Ze względu zaś na kompensacyjny charakter tego świadczenia, jego wysokość musi dla poszkodowanego przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Stosowanie zasady umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny, muszą być zawsze rozważane indywidualnie, w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł. W odniesieniu zaś do zadośćuczynienia pieniężnego funkcja kompensacyjna musi być rozumiana szeroko, bowiem obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego

i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne. Podniosła też, że skoro pieniądze i tak nigdy nie rekompensują krzywdy związanej

z inwalidztwem, to nie ma żadnych powodów, dla których zadośćuczynienie powinno być utrzymywane w jakichś „rozsądnych granicach”. Treść art. 445 § l k.c. stanowi zaś podstawę do żądania przez poszkodowanego zadośćuczynienia pieniężnego także w przypadku przemijających zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu, jeżeli ich następstwem są cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego. Czas trwania cierpień ma natomiast istotne znaczenie dla określenia wysokości pieniężnego zadośćuczynienia. Podkreśliła także, iż na skutek przedmiotowego zdarzenia w dalszym ciągu odczuwa bóle i zawroty głowy, bóle barku

i drętwienie rąk oraz ma problemy z unoszeniem rąk do góry. Jest to o tyle kłopotliwe, że pracuje jako fryzjerka i jej praca związana jest z koniecznością wielogodzinnego stania, unoszenia rąk i sprawnego operowania dłońmi. Z powodu odczuwanych dolegliwości ma problemy z wykonywaniem pracy i musi często odpoczywać. Oprócz dolegliwości somatycznych zaczęła też obawiać się jazdy samochodem, jako pasażer czuje się zagrożona, wypatruje potencjalnego niebezpieczeństwa i jest podenerwowana. Jej poczucie bezpieczeństwa uległo więc zachwianiu. Ponadto po wypadku miała problemy

z wykonywaniem codziennych czynności, była obolała i miała skrepowane ruchy. W tym czasie musiała liczyć na pomoc swojego partnera w pracach domowych, robieniu zakupów czy sprzątaniu. Podniosła w związku z tym, że za uznaniem za słuszne przedstawionego

w pozwie roszczenia przemawia też niewątpliwy fakt przeciągającego się w czasie odczuwania bólu i innych cierpień przez nią. Wprawdzie wskutek podjętego leczenia oraz uruchomienia wewnętrznych mechanizmów naprawczych organizmu cierpienia te zmniejszyły się, ale faktem pozostaje, że w okresie ich nasilonego trwania wywoływały ogromny dyskomfort utrudniający naturalne codzienne funkcjonowanie. Żądane zadośćuczynienie w jego przekonaniu jest więc także w tym kontekście sposobem naprawienia krzywdy wyrządzonej, rozumianej jako cierpienia fizyczne oraz psychiczne związane z uszkodzeniami ciała lub rozstrojem zdrowia, nawet jeśli rozstrój ten nie spełnia definicji trwałego uszczerbku na zdrowiu. W jego ocenie więc przyznana kwota 4 000 zł nie spełnia kryteriów, jakie to świadczenie powinno spełniać, a dodatkowa kwota dochodzona pozwem nie jest ani rażąco wygórowana, ani też rażąco niska, a co za tym idzie, jest odpowiednia do rozmiaru doznanej krzywdy. Zdrowie i życie człowieka uznawane jest bowiem powszechnie za najwyższe dobro podlegające ochronie prawnej, co przekłada się na wysokość rekompensaty finansowej. Dlatego też przyjmowanie zbyt niskich kwot zadośćuczynienia w przypadku uszkodzeń ciała może prowadzić do niebezpiecznej sytuacji, jakim byłoby deprecjacja tego dobra. W kwestii zaś odsetek nawiązała do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r. (II CSK 257/09, LexPolonica nr 2300297), gdzie stwierdzono, że świadczenie ubezpieczyciela polegające na zapłacie odszkodowania jest uzależnione od zajścia przewidzianego w umowie wypadku. Ubezpieczyciel obowiązany jest więc spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku (art. 817 § 1 k.c.). Gdy wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okaże się niemożliwe, świadczenie powinno zostać spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe (art. 817 § 2 k.c.). Oznacza to, że spełnienie świadczenia w terminie późniejszym może być usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy ubezpieczyciel powoła się na istnienie przeszkód w postaci niemożliwości wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności albo wysokości świadczenia, mimo działań podejmowanych ze szczególną starannością. Okoliczności te podlegają indywidualnej ocenie w realiach konkretnej sprawy. Niewykazanie ich świadczy o popadnięciu ubezpieczyciela w opóźnienie ze spełnieniem świadczenia. Mając powyższe na uwadze, żądanie zasądzenia od strony pozwanej odsetek od dnia 26.06.2012 r. do dnia zapłaty podyktowane jest faktem, iż decyzja strony pozwanej

o odmowie wypłaty dalszej kwoty zadośćuczynienia została wydana w dniu 25.05.2012 r., jako kończąca proces likwidacji szkody.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. W szczególności podniosła, że krzywda i szkoda, której doznała powódka, została

w całości naprawiona poprzez zapłatę kwoty 4 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 373,08 zł tytułem odszkodowania. Nie może więc zgodzić się z żądaną przez powódkę dodatkową kwotą zadośćuczynienia. Zgodnie z art. 445 k.c. za doznaną krzywdę powódce należy się wypłata odpowiedniej sumy pieniężnej i taka suma została wypłacona w toku postępowania likwidacyjnego. Jej wysokość została określona w oparciu o ustalone

w orzecznictwie przesłanki oraz szczegółowo przeprowadzone przez pracowników ubezpieczyciela postępowanie. Na podstawie opinii lekarskich z dnia 12.03.2012 r.

i 22.06.2012 r. ustalono, iż powódka w wyniku wypadku doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu jedynie na poziomie 5 %. Ponadto powódka nie udowodniła, jakoby jej życie miało ulec w wyniku kolizji drogowej tak dużej zmianie, jak to wynika z pozwu. Brak jest również potwierdzenia tych okoliczności w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postepowania likwidacyjnego. Powódka nie tylko nie była hospitalizowana, ale również nie odbyła żadnych zabiegów medycznych. Fakt zaś noszenia przez nią kołnierza Schantza przez kilkanaście dni oraz prowadzenie leczenia farmakologicznego nie stanowi powodu do zmiany stylu życia czy swoich planów osobistych i zawodowych na przyszłość. Żądana zatem przez powódkę łączna kwota zadośćuczynienia nie spełni funkcji kompensacyjnej określonej w art. 445 k.c., a nadto, uwzględniając rozmiar doznanej przez powódkę krzywdy, jest rażąco wysoka.

Po wydaniu w sprawie opinii przez biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu oraz przez biegłą z zakresu neurologii powódka nie wniosła zastrzeżeń do tych opinii..

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 08 stycznia 2012 r. doszło do zdarzenia drogowego, w czasie którego kierujący pojazdem marki (...) o numerze rejestracyjnym (...), należącym do (...) Spółki Jawnej we W., doprowadził do zderzenia z pojazdem marki (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowanym przez A. G.. Wskutek tego zdarzenia powódka A. M., będąca pasażerką v., doznała obrażeń ciała.

Dowód: kopia akt szkody strony pozwanej nr (...)

Sprawca tego zdarzenia posiadał u strony pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w Ł. ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, aktualne na dzień zdarzenia.

Dowód: kopia akt szkody strony pozwanej nr (...)

Kilka dni po wypadku, to jest w dniu 12 stycznia 2012 r. powódka zgłosiła się do poradni chirurgicznej, gdzie rozpoznano u niej uraz głowy i uraz barku prawego, stwierdzono też tkliwość uciskową i ograniczenie ruchomości barku prawego. Zostało wykonane u niej badanie Rrg kręgosłupa szyjnego, które nie wykazało zmian struktur kostno-stawowych. Zastosowano wobec niej leczenie zachowawcze. Również tego samego dnia udała się do poradni neurologicznej, gdzie zgłaszała bóle karku i bóle barku, ograniczenie ruchomości kręgosłupa szyjnego i wzmożone napięcie mięśni przykręgosłupowych kręgosłupa szyjnego. Lekarz neurolog rozpoznał zaś u niej: uraz kręgosłupa szyjnego, pourazowe bóle głowy

i pourazowy zespół szyjny. W dniu 24 kwietnia 2012 r. powódka odbyła wizytę kontrolną

w poradni chirurgicznej, gdzie wskazywała na utrzymujące się bóle i zawroty głowy, bóle kręgosłupa szyjnego i barku prawego. Lekarz chirurg zalecił kontynuację farmakoterapii
i noszenie kołnierza ortopedycznego. Dnia 27 kwietnia 2012 r. natomiast powódka ponownie udała się do poradni neurologicznej, zgłaszając bóle i zawroty głowy oraz bóle promieniujące do rąk. Lekarz neurolog też zalecił kontynuowanie farmakoterapii.

Dowód: dokumentacja medyczna z leczenia powypadkowego powódki – w kopii akt szkody strony pozwanej nr (...), opinia pisemna biegłego sądowego R. B.z dnia 26 kwietnia 2013 r., opinia pisemna biegłej sądowej J. Ł.-J.z dnia 10 grudnia 2013 r., przesłuchanie powódki.

Okoliczności zdarzenia nie były kwestionowane przez stronę pozwaną w toku prowadzonego przez nią postępowania likwidacyjnego. W dniu 27 lutego 2012 r. (...) SA w L. w imieniu powódki zgłosiło zaś roszczenie wobec strony pozwanej, wnosząc o wypłatę na jej rzecz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w wysokości 7 000 zł. W konsekwencji ponownej analizy dokumentacji medycznej, Spółka (...) sprecyzowała jednak roszczenie powódki, wnosząc o wypłatę łącznej kwoty zadośćuczynienia w wysokości 13 000 zł.

Dowód: pisma (...) SA w L. do strony pozwanej

z dnia 27 lutego 2012 r. i z dnia 11 czerwca 2012 r. – w kopii akt szkody strony pozwanej nr (...) .

Na podstawie opinii lekarskich z dnia 12 marca 2012 r. i z dnia 22 czerwca 2012 r. strona pozwana ustaliła, że powódka w wyniku przedmiotowego wypadku doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. Decyzją zaś z dnia 25 czerwca 2012 r. strona pozwana przyznała powódce kwotę 4 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 373,08 zł tytułem odszkodowania.

Dowód: opinie lekarskie lekarza orzecznika strony pozwanej z dnia 12 marca 2012 r. i z dnia 22 czerwca 2012 r., decyzja strony pozwanej do powódki z dnia 26 kwietnia 2012 r.

Biegły sądowy z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu stwierdził, że

w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 08 stycznia 2012 r. powódka doznała urazu kręgosłupa w odcinku szyjnym. Spowodowało to powstanie długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki w wysokości 4 % (pkt 94a rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 2002 r.). Ze względu na niestwierdzenie w wykonanych badaniach uszkodzeń struktur anatomicznych, odniesiony uraz nie spowodował znaczących dysfunkcji

w funkcjonowaniu organizmu powódki. Wprawdzie powódka nadal odczuwa dolegliwości spowodowane doznanym urazem, jednak mają one charakter gasnący, co rokuje powrót do stanu pełnego zdrowia.

Dowód: opinia pisemna biegłego sądowego R. B. z dnia 26 kwietnia 2013 r.

Z kolei biegła sądowa z zakresu neurologii rozpoznała u powódki przebyty uraz głowy, karku i barku prawego. Stwierdziła, że stan ogólny powódki jest dobry. Powódka jest swobodna, porusza się sprawnie. Badaniem neurologicznym biegła ta nie stwierdziła u niej zmian w zakresie ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego. Podtrzymała ocenę biegłego ortopedy co do 4 % utraty zdrowia u powódki. Podawane dolegliwości przy zachowanej ruchomości głowy, ruchomości kończyn, prawidłowym i umięśnieniu i obecnych odruchach fizjologicznych nie zaburzają sprawności powódki. Obecnie nie wymaga leczenia, jest zdolna do pracy.

Dowód: opinia pisemna biegłej sądowej J. Ł.-J. z dnia 10 grudnia 2013 r.

Przed wypadkiem komunikacyjnym z dnia 08 stycznia 2012 roku stan zdrowia powódki był ogólnie dobry. Nie cierpiała na żadne dolegliwości, w szczególności kręgosłupa. Doznane zaś w wyniku przedmiotowego wypadku dolegliwości, zwłaszcza w obrębie kręgosłupa, utrzymują się u niej nadal. Odczuwa je w czasie wykonywanej przez siebie pracy, jest bowiem fryzjerką, zatrudnioną w zakładzie fryzjerskim. W zakładzie tym pracuje przez osiem godzin, z jedną piętnastominutową przerwą, dlatego, jak dłużej wykonuje swoje obowiązki, to odczuwa dolegliwości bólowe. Natomiast nie pozostaje obecnie pod stałą opieką lekarską jakiegokolwiek lekarza specjalisty. Aktualnie tylko okazjonalnie przyjmuje leki przeciwbólowe, jeśli ból jej bardzo doskwiera. Nosiła także przez trzy tygodnie kołnierz ortopedyczny, co wiązało się z pewnymi dolegliwościami, zwłaszcza w czasie snu, a także kąpieli. Nie miała wykonywanych żadnych badań specjalistycznych w związku z doznanymi przez nią obrażeniami ciała. Nie przeszła też rehabilitacji, nie miała takiego zalecenia lekarskiego. Gdyby miała oceniać swój obecny stan zdrowia, to najbardziej doskwierają jej dolegliwości bólowe kręgosłupa i barku, odczuwa też okresowo bóle głowy. Ponadto po zdarzeniu odczuwała i odczuwa nadal lęk przed jazdą samochodem. Jadąc samochodem jako pasażer nie czuje się bezpiecznie, nie leczyła się jednak w związku z tymi lękami.

Gdy idzie o aktualną sytuację materialną powódki, to pracując w zakładzie fryzjerskim otrzymuje ona wynagrodzenie w wysokości najniższej płacy krajowej. Przed zdarzeniem otrzymywała takie samo wynagrodzenie. Innych dochodów nie ma. Ma narzeczonego,

z którym posiada dziecko w wieku pięciu miesięcy.

W dacie zdarzenia powódka nie była ubezpieczona od następstw nieszczęśliwych wypadków, zatem nie otrzymała żadnego świadczenia z tego tytułu.

Dowód: przesłuchanie powódki.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo jest zasadne w części.

W niniejszej sprawie bezsporne było, że w dniu 08 stycznia 2012 r. powódka uczestniczyła w kolizji drogowej, w wyniku której doznała obrażeń ciała w postaci urazu głowy, urazu kręgosłupa szyjnego i skręcenia barku prawego. Żadnych wątpliwości nie budzi także okoliczność, iż winę za to zdarzenie ponosi kierujący pojazdem marki (...)
o numerze rejestracyjnym (...). Wskazane fakty wynikają z dokumentów zgromadzonych w aktach szkody strony pozwanej, a przy tym w żaden sposób nie były kwestionowane przez pozwaną Spółkę. W tych okolicznościach oczywistym jest stwierdzenie, że kierujący tym pojazdem, naruszając zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w sposób zawiniony doprowadził do tego zdarzenia, a tym samym dopuścił się czynu niedozwolonego (art. 415 k.c. w zw. z art. 436 § 2 k.c.). Nie podważała zresztą tego strona pozwana, która także nie kwestionowała, iż sprawca zdarzenia był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w okresie, w którym doszło do przedmiotowego zdarzenia. Wskazać zatem należy, że w takim samym zakresie jak sprawca szkody, na podstawie umowy ubezpieczenia, odpowiada ona za skutki tego zdarzenia. Zgodnie bowiem z przepisem art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego

w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej regulują zaś przepisy szczególne, a mianowicie wskazana przez stronę pozwaną

w odpowiedzi na pozew ustawa z dnia 22 marca 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (jedn. tekst Dz. U. z 2013, poz. 392 ze zm.). Według przepisu art. 34 ust. 1 tej ustawy, z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Przepis art. 35 wskazanej ustawy stanowi z kolei, że ubezpieczeniem tym objęta jest odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Natomiast zgodnie z przepisem art. 36 ust. 1 zdanie pierwsze ustawy odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej.

Powódka w rozpoznawanej sprawie zgłosiła żądanie zasądzenia od strony pozwanej na jej rzecz kwoty 9 000 zł tytułem uzupełnienia wypłaconego już zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, co oznacza, że przyjęła ona, iż w związku z opisanym zdarzeniem należy jej się takie zadośćuczynienie w wysokości 13 000 zł.

Żądanie zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę opiera się zaś na przepisie art. 445

§ 1 k.c. stanowiącym, iż w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym (czyli art. 444 k.c. dotyczącym wystąpienia uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia) sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości)

i cierpienia psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, niemożności uprawiania działalności artystycznej, naukowej, wyłączenia z normalnego życia itp.), a więc doznany przez poszkodowanego uszczerbek niemajątkowy. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć

w związku z tym charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne

i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc uwzględniać prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, tak aby przyznana poszkodowanemu suma mogła zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i pomóc poszkodowanemu odzyskać równowagę psychiczną (wyrok SN

z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, niepublikowany; wyrok SN z dnia 03 lutego 2000 r.,

I CKN 969/98, niepublikowany; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 03 listopada 1994 r., III APr 43/94, OSA 1995/5/41; uzasadnienie uchwały SN z dnia 08 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974/9/145; G. Bieniek, K. Kołakowski, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, tom I, Warszawa 2001, pkt. 13 i 14 uwag do art. 445 k.c.). W szczególności uwzględniać należy nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu

w życiu osobistym i społecznym poszkodowanego (wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r.,

II UKN 681/98, OSNAP 2000/16/626). Zadośćuczynienie ma więc przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (wyrok SN z dnia 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61, OSNCP 1963/5/107; wyrok SN z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966/4/92; wyrok SN z dnia 22 marca 1978 r., IV CR 79/78, niepublikowany; wyrok SN z dnia

28 września 2001 r., III CKN 427/00, niepublikowany). Z tych też względów posługiwanie się jedynie tabelami procentowego uszczerbku na zdrowiu i stawkami za każdy procent trwałego uszczerbku dla rozstrzygnięcia o zasadności roszczenia o zadośćuczynienie

i jego wysokości, znajduje jedynie orientacyjnie zastosowanie i nie wyczerpuje tej oceny

(wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 18 lutego 1998 r., I ACa 715/97, OSA 1999/2/7).

W niniejszej sprawie Sąd w pierwszym rzędzie zwrócił uwagę na fakt, iż zdarzenie,

w jakim uczestniczyła powódka, nie było poważnym wypadkiem komunikacyjnym, a jedynie kolizją drogową. W wyniku tej kolizji nie doznała ona poważnych obrażeń, a jedynie

w istocie typowych dla tego rodzaju zdarzeń komunikacyjnych urazów kręgosłupa, głowy

i barku. Nie bez znaczenia w tym zakresie pozostaje także okoliczność, że obrażenia, jakich powódka doznała w wyniku przedmiotowego zdarzenia drogowego, nie wymagały przeprowadzenia zabiegów chirurgicznych i hospitalizacji. Z drugiej jednak strony powódka praktycznie do dzisiaj cierpi na dolegliwości bólowe kręgosłupa i barku, odczuwa też okresowo bóle głowy. Ich intensywny charakter nie utrzymywał się długo, choć niewątpliwie wpływał na jej normalne, codzienne funkcjonowanie. Obecnie powódka odczuwa z kolei skutki tego zdarzenia przede wszystkim w postaci dolegliwości w obrębie kręgosłupa. Odczuwa je zwłaszcza w czasie wykonywanej przez siebie pracy, jest bowiem fryzjerką, zatrudnioną w zakładzie fryzjerskim. Znaczące było również to, że w związku z urazem kręgosłupa szyjnego przez pewien okres powódka musiała ona nosić kołnierz ortopedyczny, co także znacznie wpływało na jej sprawność ruchową. Nadto musiała przez pewien czas leczyć się u chirurga i neurologa, niemniej jednak nie był to proces ani długi, ani uciążliwy. Oceniając zasadność zgłoszonego przez powódką żądania, Sąd zważył także, iż strona pozwana stwierdziła u niej w toku postępowania likwidacyjnego długotrwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący 5 %, zaś w ocenie biegłych sądowych ten uszczerbek na zdrowiu powódki wyniósł 4 %. Z drugiej jednak strony powódka obecnie jest w pełni sprawna i zdolna do pokonywania codziennych trudności w aktywnym życiu i nie prognozuje się u niej powstania niekorzystnych w przyszłości skutków zdarzenia.

Zdaniem Sądu, w świetle tych okoliczności, a zwłaszcza mając na uwadze charakter doznanych przez powódką obrażeń i długotrwałość jej cierpień, a także stopień uszczerbku na zdrowiu spowodowanego przedmiotowym zdarzeniem, ustalony w toku postępowania likwidacyjnego, należało przyjąć, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będzie kwota 7 000 zł. Mając zaś na względzie, że powódka otrzymała już zadośćuczynienie pieniężne w kwocie 4 000 zł, należało zasądzić na jej rzecz z tego tytułu dodatkową kwotę 3 000 zł. Natomiast żądanie zadośćuczynienia pieniężnego przewyższające tę kwotę, jako nieznajdujące uzasadnienia w zebranym materiale dowodowym, należało oddalić.

Powódka wystąpiła także z żądaniem zasądzenia na jego rzecz odsetek ustawowych liczonych od dnia 26 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty. Podstawę prawną sformułowania takiego żądania stanowi przepis art. 481 k.c. Z przepisu § 1 tego artykułu wynika, iż jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odsetki za opóźnienie należą się więc zarówno bez względu na szkodę poniesioną przez wierzyciela, jak i zawinienie okoliczności opóźnienia przez dłużnika (wyrok SN z dnia 13 października
1994 r., I CRN 121/94, OSNC 1995/1/21). Należy przy tym wskazać, iż w świetle przepisów ustawy dłużnik opóźnia się z wykonaniem zobowiązania, gdy nie spełnia świadczenia

w terminie oznaczonym w sposób dostateczny lub wynikającym z właściwości zobowiązania.

W przypadku zobowiązań terminowych, jeśli dłużnik nie realizuje w terminie swych obowiązków wynikających z treści zobowiązania, opóźnia się ze spełnieniem świadczenia.

W przypadku z kolei zobowiązań bezterminowych opóźnienie nastąpi dopiero w przypadku niedostosowania się do wezwania wierzyciela żądającego spełnienia świadczenia, chyba że obowiązek jego spełnienia wynika z właściwości zobowiązania (wyrok Sądu Apelacyjnego

w Katowicach z dnia 21 listopada 1995 r., I ACr 592/95, OSA 1996/10/48). Zgodnie natomiast z przepisem art. 481 § 2 zdanie pierwsze k.c. w sytuacji, gdy stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe. Jednocześnie należy zaznaczyć, że w świetle art. 14 ust. 1 powołanej wyżej ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia

o szkodzie. Ustęp 2 tego artykułu stanowi natomiast, że w przypadku, gdyby wyjaśnienie

w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania, okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego. W terminie, o którym mowa w ust. 1, zakład ubezpieczeń zawiadamia na piśmie uprawnionego o przyczynach niemożności zaspokojenia jego roszczeń w całości lub w części, jak również o przypuszczalnym terminie zajęcia ostatecznego stanowiska względem roszczeń uprawnionego, a także wypłaca bezsporną część odszkodowania. W świetle opisanych regulacji prawnych należało przyjąć, że świadczenie

z tytułu naprawienia szkody dochodzone od zakładu ubezpieczeń jest świadczeniem terminowym. Dlatego Sąd uznał za uzasadnione żądanie odsetek od daty wskazanej

w pozwie, przyjmując, że świadczenie zapłaty dalszej kwoty zadośćuczynienia stało się wymagalne najpóźniej dnia 25 czerwca 2012 r., a więc w dacie zajęcia ostatecznego stanowiska w sprawie przez stronę pozwaną.

Wobec powyższego, w oparciu o powołane przepisy, Sąd orzekł jak w punktach

I i II wyroku.

O kosztach procesu (punkt III wyroku) postanowiono w oparciu o przepis art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone, w związku z przepisami art. 98 § 1 i 3 i art. 99 k.p.c. oraz § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (...) (jedn. tekst Dz. U. z 2013 r., poz. 461) i § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (...) (jedn. tekst Dz. U. z 2013 r., poz. 490). Ponieważ powódka poniosła łącznie koszty procesu w kwocie 2 126,58 zł (450 zł opłata sądowa od pozwu

+ 1 217 zł koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa

+ 129,58 zł i 330 zł zwrot wydatków), wygrywając sprawę w 33,33 %, zaś strona pozwana poniosła takie koszty w kwocie 1 217 zł (koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa) i wygrała sprawę w 66,67 %, ze stosunkowego rozliczenia tych kosztów wynikało, że strona pozwana winna otrzymać kwotę 102,58 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu (1 217 zł x 63,16 % = 811,37zł - 2 126,58 zł x 36,84 % = 708,79 zł).

Z/

1) odnotować;

2) odpisy wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom stron;

3) kal. 14 dni od doręczenia.

23.06.2014 r.