Pełny tekst orzeczenia

1.Sygn. akt IV K 182/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 stycznia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach w Wydziale IV Karnym

w składzie:

Przewodniczący SSO Agata Dybek - Zdyń

Ławnicy ---

Protokolant K. P.

przy udziale prokuratora Kamila Rogozińskiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 15 stycznia 2015 r.

sprawy

R. S. , urodz.(...).

w A.

syn T. i A. zd. C.

oskarżonego o to, że:

w nieustalonym czasie, między 21 kwietnia 2014 r. a 22 kwietnia 2014 r., w W., poprzez zadawanie uderzeń pięścią po głowie i całym ciele, dokonał uszkodzenia ciała swojej żony D. S., powodując obustronne sińce okularowe z wylewami do spojówek, sińce na kończynach górnych i dolnej, klatce piersiowej i grzbiecie oraz drobne otarcia naskórka na kończynach dolnych, czym spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tj. krwiak podpajęczynówkowy, czego następstwem była śmierć D. S., przy czym w czasie czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem

tj. o czyn z art. 156 § 3 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

w zw. z art. 31 § 2 k.k.

orzeka

1.  uznaje oskarżonego R. S. za winnego tego, że w nieustalonym czasie, między 21 kwietnia 2014 r. a 22 kwietnia 2014 r., w W., poprzez zadawanie uderzeń pięścią po głowie i całym ciele, dokonał uszkodzenia ciała swojej żony D. S., powodując obustronne sińce okularowe z wylewami do spojówek, sińce na kończynach górnych i dolnej, klatce piersiowej i grzbiecie oraz drobne otarcia naskórka na kończynach dolnych, czym spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tj. krwiak podpajęczynówkowy, czego następstwem była śmierć D. S., przy czym w czasie czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, to jest przestępstwa wyczerpującego znamiona art. 156 § 3 k.k. przy zastosowaniu art. 31 § 2 k.k. i za to na mocy art. 156 § 3 k.k. skazuje go na karę 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;

2.  na mocy art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 24 kwietnia 2014 r. do dnia 21 stycznia 2015 r.;

3.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca dowody rzeczowe zapisane w Księdze przechowywanych przedmiotów pod poz. Drz 36/14, a opisane w wykazie dowodów rzeczowych Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach pod poz. od 1 do 7 – W. S.;

4.  na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. M. kwotę 600 + 23 % VAT łącznie kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem ) zł, tytułem nieuiszczonych kosztów obrony z urzędu;

5.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych obciążając wydatkami Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 21 stycznia 2015 roku

R. S. został oskarżony o to, że:

w nieustalonym czasie, między 21 kwietnia 2014 r. a 22 kwietnia 2014 r., w W., poprzez zadawanie uderzeń pięścią po głowie i całym ciele, dokonał uszkodzenia ciała swojej żony D. S., powodując obustronne sińce okularowe z wylewami do spojówek, sińce na kończynach górnych i dolnej, klatce piersiowej i grzbiecie oraz drobne otarcia naskórka na kończynach dolnych, czym spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tj. krwiak podpajęczynówkowy, czego następstwem była śmierć D. S., przy czym w czasie czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem

tj. o czyn z art. 156 § 3 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

Oskarżony R. S., urodzony (...) w A., do dnia 24 kwietnia 2014 roku, tj. do dnia zatrzymania, zamieszkiwał wraz ze swoją żoną D. S. w dwupokojowym mieszkaniu położonym przy ulicy (...) w miejscowości W.. Małżonkowie mieli dwóch dorosłych synów, którzy jednak nie zamieszkiwali z nimi. Małżeństwo S. w opinii sąsiadów uchodziło za poprawnie funkcjonujące, acz nadużywające alkoholu. Zwłaszcza oskarżony bywał niejednokrotnie widywany w stanie nietrzeźwości lub po spożyciu alkoholu. Jednakże sąsiedzi zaznaczali, iż nie był on w ich ocenie osobą agresywną, a raczej osobą pogodną, o wesołym usposobieniu. Oskarżony wraz ze swą żoną bardzo często spożywali alkohol, głównie w postaci piwa oraz wódki. Piwo było przez nich spożywane niemal codziennie, natomiast wódka zdecydowanie rzadziej, gdyż małżonkowie nie mieli wiele pieniędzy.

Od dnia 19 kwietnia 2014 roku, tj. Wielkiej Soboty, oskarżony wraz ze swą żoną spożywali codziennie alkohol w ilości po około 4 piwa i 0,5 litra wódki. W Niedzielę Wielkanocną doszło między nimi do kłótni z powodu ściszenia przez D. S. odbiornika telewizyjnego. Po kłótni jednak małżonkowi w dalszym ciągu spożywali alkohol. Następnego dnia, tj. 21 kwietnia 2014 roku, w Poniedziałek Wielkanocny, R. S. ok. godziny 7:00 rano udał się do pobliskiego sklepu, gdzie kupił dwa piwa. Po powrocie do domu zapytał się swojej żony dlaczego nie zrobiła obiadu. Ona odpowiedziała, że nie zrobiła go, gdyż się jej nie chciało. W efekcie tejże odpowiedzi między małżonkami doszło do kłótni, podczas której oskarżony uderzył D. S. z pięści w twarz. Na skutek uderzenia, żona oskarżonego upadła na podłogę, natomiast R. S. zadawał jej kolejne uderzenia pięścią po twarzy, a także po całym ciele. D. S. nie broniła się. Całe zdarzenie miało miejsce w pokoju żony oskarżonego. Gdy D. S. leżała na podłodze, nie ruszając się, oskarżony spostrzegł, iż leci jej krew z ust i nosa. Otarł więc jej twarz szmatą, a żonę przeniósł na wersalkę w tym samym pokoju i położył na plecach. D. S. w tamtej chwili jeszcze żyła, gdyż lekko oddychała. Po tym zdarzeniu oskarżony poszedł kolejny raz do sklepu po piwo. Wówczas na zewnątrz nie było jeszcze ciemno. Po ok. półgodzinie oskarżony wrócił do domu, wypił piwo i położył się spać w swoim pokoju, nie zaglądając już do pokoju żony. Następnego dnia, gdy oskarżony wszedł do jej pokoju, ujrzał ją leżącą koło wersalki. Wtedy też zobaczył, iż D. S. nie żyje. Jej ciało było zupełnie sztywne. R. S. w żaden sposób na ten fakt nie zareagował, pozostawiając ciało swojej żony w jej pokoju obok wersalki.

Dnia 24 kwietnia 2014 roku, około godz. 11:50, syn małżonków S.- W. S.-przyjechał odwiedzić swoich rodziców. Drzwi do ich mieszkania były jednak zamknięte. W związku z tym, otworzył je swoim kompletem kluczy i wszedł do wnętrza mieszkania. Zauważył, iż drzwi do pokoju jego matki były uchylone. Wszedł więc do tego pokoju. Spostrzegł, że jego matka leży na podłodze. Na jej ciele widoczne były obrażenia. W pierwszej chwili W. S. pomyślał, iż matka po prostu śpi w rezultacie wcześniejszego upojenia alkoholowego. Wiedział bowiem, iż jego rodzice nadużywali alkoholu. Jednakże, gdy zbliżył się do matki i złapał ją za rękę, chcąc ją obudzić, jego matka w żaden sposób nie zareagowała. Obie jej ręce były zakrwawione, a w powietrzu unosił się nieprzyjemny zapach. Nie oddychała. W. S. zrozumiał, że jego matka nie żyje. Po tym, poszedł do pokoju swego ojca R. S.. Ten spał w łóżku. Powiedział mu, że matka prawdopodobnie nie żyje. Oskarżony odrzekł, iż wie o tym. Była od niego wyczuwalna silna woń alkoholu. R. S. stwierdził, że był rano w sklepie i kupił piwo z tych wszystkich nerwów. Następnie oskarżony usiadł w fotelu i zachowywał się w taki sposób, jakby nic się nie stało. Nie chciał tez powiedzieć jak doszło do śmierci D. S.. W. S. zadzwonił więc na numer alarmowy 112. Po zgłoszeniu, iż jego matka nie żyje, usłyszał, że winien zgłosić ten fakt lekarzowi rodzinnemu, który stwierdzi zgon. Stosując się do zaleceń dyspozytora, W. S., zawiadomił lekarza rodzinnego J. S., który w mieszkaniu oskarżonego pojawił się około godziny 13:30. Stwierdził on zgon, jednocześnie orzekł, iż nie wygląda to na zgon naturalny. W związku z tym, lekarz zawiadomił Policję. W mieszkaniu obecna była wówczas także narzeczona W. S. M. K.

Po przybyciu Policji, na miejscu ujawnienia zwłok przeprowadzono ich oględziny. Biegły stwierdził, iż zgon D. S. nastąpił około 2-3 dni przed dniem 24 kwietnia 2014 roku. Denatka leżała na tylnej powierzchni ciała na dywanie w pokoju obok wersalki. Ubrana była koszulę nocną koloru czarnego oraz majtki koloru białego. Na jej ciele ujawniono następujące obrażenia: sińce okularowe obu oczu barwy śliwkowej z obrzękiem prawego oczodołu; ślady krwawienia z nosa; rozchwianie wszystkich obecnych zębów w żuchwie; drobne otarcia naskórka i siniec w okolicy czołowej lewej; wyschnięte ubytki naskórka w obrębie prawego ramienia i przedramienia; liczne rozsiane sińce zlokalizowane na obu ramionach w okolicy prawego łokcia, na obu udach, w lewym dole podkolanowym na grzbiecie; ubytki naskórka na lewym kolanie i na obu podudziach obu kostek. Na podstawie stwierdzonych znamion śmierci zostało stwierdzone, iż zgon nastąpił około 2-3 dni od chwili oględzin. Oględziny zewnętrzne nie pozwoliły na ustalenie przyczyny zgonu kobiety, stwierdzone tylko zostało, iż obrażenia zewnętrzne w zakresie twarzy same w sobie nie spowodowały zgonu. W ocenie biegłego, stwierdzone obrażenia powstały od urazów zadanych narzędziem twardym, tępym, tępokrawędzistym, np. pięścią. W mieszkaniu, w którym ujawniono zwłoki nie stwierdzono jakichkolwiek uszkodzeń drzwi, świadczących o potencjalnym włamaniu do mieszkania. R. zamka nie wykazywał żadnych uszkodzeń, niewidoczne także były ślady penetracji mieszkania. Oględziny i sekcja zwłok denatki wykazały przede wszystkim wyraźne cechy przemiany pośmiertnej (gnicie, maceracja naskórka), co w zasadniczy sposób utrudniało właściwą ocenę powłok i narządów wewnętrznych. Pomimo takiego wyglądu zwłok, w opinii sądowo-lekarskiej biegły K. R. stwierdził, iż z przeprowadzonych oględzin i sekcji zwłok wynika, że przyczyną zgonu D. S. stały się doznane obrażenia ciała (tj. obustronne sińce okularowe z wylewami do spojówek, sińce na kończynach górnych i kończynie dolnej prawej, klatce piersiowej i grzbiecie oraz drobne otarcia naskórka na kończynach dolnych) wraz z następstwami- krwotokiem podpajęczynówkowym w przebiegu toksycznego działania alkoholu (u denatki stwierdzono 3,2‰ alkoholu we krwi i 4,5‰ alkoholu w moczu- potwierdzone w opinii toksykologiczno sądowej). Stwierdzone zostało, iż całość obrażeń typowa jest dla działania ręki obcej w wyniku pobicia, np. ręką, pięścią, obutą stopą lub podobnym narzędziem. Ustalenia sekcji zwłok zostały powtórzone w opinii hispatologicznej. Stwierdzono w niej, iż przyczyną zgonu D. S.- osoby pozostającej pod toksycznym działaniem alkoholu- stały się doznane obrażenia ciała wraz z następstwami, tj. krwotokiem podpajęczynówkowym.

Po dokonanym w dniu 24 kwietnia 2014 roku zatrzymaniu R. S., wydano opinię w przedmiocie zawartości alkoholu we krwi u oskarżonego. Przeprowadzone badanie wykazało 1,43‰ alkoholu w jego krwi. Dnia 24 kwietnia 2014 roku dokonano także zatrzymania rzeczy: koszuli rozpinanej w biało niebieskie pasy z długim rękawem z napisem (...) oraz spodni czarnych w jasne prążki.

Oskarżony R. S. urodził się (...) w A.. Jest synem T. i A. zd. C.. Jest również obywatelem polskim. Posiada wykształcenie zawodowe. Z zawodu jest tokarzem. Pozostaje wdowcem, ojcem dwóch dorosłych synów. Do chwili zatrzymania i orzeczenia wobec niego tymczasowego aresztowania przez Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach, pozostawał bez pracy, utrzymując się z renty w wysokości 1.100,00 zł miesięcznie. R. S. dotychczas nie był karany. Nie był również leczony odwykowo, psychiatrycznie oraz neurologicznie.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o:

Częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k. 39-43, k. 51, k. 92-94, k. 200-202, k. 266v.-267v.), zeznania świadków: W. S. (k. 3-4, k. 46-47, k. 268v.-269v.), M. K. (k. 5-6, k. 269v.-270), A. J. (k. 28-29, k. 268-268v.), P. G. (k. 30, k. 270v.), T. G. (k. 270v.-271), H. O. (k. 26-27), K. P. (k. 82-83), dokumenty: protokół zatrzymania rzeczy (k. 9-11), protokół zewnętrznych oględzin zwłok w miejscu ich odnalezienia (k. 13-16), protokół oględzin miejsca (k. 17-24), protokół oględzin i otwarcia zwłok (k. 56-58), opinię toksykologiczno-sądową (k. 61), opinię dotyczącą zawartości alkoholu we krwi R. S. (k. 65), opinię sądowo-lekarską z przeprowadzonych oględzin i sekcji zwłok (k. 68-71), pisma WPR w K. wraz z płytą CD (k. 75,77), danych o karalności oskarżonego (k. 100-101), opinię hispatologiczną (k. 149-150), dokumentację fotograficzną, stanowiąca załącznik do protokołu oględzin miejsca ujawnienia zwłok D. S. (k. 190), opinię z zakresu badań biologicznych (k. 192-198).

Podczas postępowania przygotowawczego, oskarżony R. S. w dniu 24 kwietnia 2014 roku (k. 39-43), składając pierwsze wyjaśniania w sprawie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, iż mieszkał tylko z żoną D. S.. P. z nią alkohol; piwo codziennie i rzadziej wódkę. Stwierdził, że alkohol spożywali zawsze sami. Syn W. także rzadko ich odwiedzał. Oskarżony wyjaśnił, iż z żoną od Wielkiej Soboty, tj. 19 kwietnia 2014 roku, spożywał nieprzerwanie alkohol. Pili po 4 piwa i po 0,5 litra wódki. Nic w tym czasie nie jedli. W Niedzielę Wielkanocną doszło między małżonkami do kłótni, spowodowanej ściszeniem telewizora przez D. S.. R. S. stwierdził, iż nigdy wcześniej nie kłócił się z żoną. Wtedy także doszło tylko do kłótni, nie było żadnej szarpaniny. W Poniedziałek Wielkanocny, oskarżony poszedł już ok. godziny 7:00 rano do marketu, gdzie kupił dwa piwa, z którymi wrócił do mieszkania. W mieszkaniu zapytał swej żony dlaczego nie ugotowała obiadu. Ta odrzekła, że się jej nie chciało. R. S. podał, że w związku z tym faktem wywiązała się „mała kłótnia”. Odpowiedź żony częściowo go zdenerwowała, w efekcie czego uderzył ją pięścią w twarz. Działo się to w pokoju żony. Od tego uderzenia D. S. przewróciła się na podłogę. Gdy upadła, oskarżony wyjaśnił, że uderzył ją jeszcze w twarz, ale nie wie czy pięścią, czy otwartą ręką, bo był wtedy pijany. Stwierdził jednak, że jego żona się nie broniła.

R. S. oświadczył także, że w przeszłości zdarzało się, że podczas kłótni z żoną dochodziło do szarpaniny, ale żony nigdy nie bił.

Opowiadając o dalszym przebiegu wydarzeń, oskarżony podniósł, iż gdy jego żona upadła na podłogę, to się nie ruszała. Leciała jej krew z ust i nosa. Częściowo została umyta wówczas przez oskarżonego jakąś szmatą. R. S. ubrudził wtedy swoje ręce krwią żony. Podał także, iż w tamtej chwili D. S. jeszcze żyła, bo lekko oddychała. Oskarżony przeniósł ją na wersalkę i położył na plecach. Stwierdził, iż nie wie która mogła być godzina, ale na zewnątrz nie było jeszcze ciemno. Oskarżony podał, że poszedł do sklepu, gdzie kupił jeszcze dwa piwa. Po półgodzinie wrócił do mieszkania i poszedł spać w swoim pokoju, nie zaglądając do D. S.. Następnego dnia poszedł do pokoju, w którym leżała jego żona. Leżała ona obok wersalki. Oskarżony stwierdził, że ona nie żyje, gdyż byłą zupełnie sztywna. Nie sprawdzał przy tym pulsu ani oddechu. R. S. poszedł wtedy do sąsiada, by wezwać karetkę, ale sąsiada nie zastał. Poszedł zatem do innego bloku, do znajomej swego syna W., by ta zadzwoniła po niego. R. S. stwierdził również, iż nie pamięta, czy przed jego zatrzymaniem przez Policję mył i przebierał swoją żonę wspólnie z synem. Podał także, iż nie pamięta, czy jego syn zadzwonił po lekarza zaraz po tym jak przyszedł, czy następnego dnia.

Podczas składania kolejnych wyjaśnień (k. 51) w toku postępowania przygotowawczego oskarżony stwierdził, iż zarzut zrozumiał, ale żony nie pobił. Oświadczył przy tym, iż nigdy w życiu nie uderzył kobiety. Podał, że feralnego dnia tylko niechcący popchnął D. S., która upadła i uderzyła się o podłogę. Wyjaśnił także, że z żoną pili przede wszystkim piwo, czasem tylko wódkę. Powiedział również, że gdy jego żona upadła to już wtedy nie pili.

Składając kolejne wyjaśnienia (k. 92-94) oskarżony podniósł, iż nic nie zrobił swojej żonie. Zanim został zatrzymany to wszystko było w porządku. Stwierdził, że na pewno żony nie uderzył. Podczas świąt nikt ich nie odwiedzał, spędzili je tylko w swoim towarzystwie. Oskarżony nadmienił tylko, że była taka sytuacja, że jego żona go zdenerwowała, bo nie chciała w Poniedziałek Wielkanocny ugotować obiadu. Powiedziała tylko, by oskarżony sam sobie wziął coś do jedzenia. Oskarżony przyznał, że ją wtedy uderzył z otwartej ręki w twarz. Ona wówczas wzięła się do roboty i ugotowała obiad. D. S. nie leciała krew. R. S. wskazał, że uderzył żonę w jej pokoju, w tym , w którym ona spała. Stwierdził także, że nie wie dlaczego wcześniej powiedział, że jego żona po uderzeniu przewróciła się. On bowiem nie pamięta, by takie zdarzenie miało miejsce.

Kolejne odebrane od oskarżonego wyjaśnienia (k. 200-202) spowodowały, iż stwierdził on, że absolutnie nie przyznaje się on do zabicia żony. Podał, że nigdy w życiu na żonę nie podniósł ręki. Oświadczył przy tym, że nie wie dlaczego jego żona nie żyje i że jest niewinny.

Słuchany przed Sądem (k. 266v.-267v.), oskarżony ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Stwierdził, że nigdy w życiu nie uderzył człowieka, a co dopiero żonę. Oskarżony podtrzymał swoje wyjaśnienia z etapu postępowania przygotowawczego, podczas których stwierdził, że nic nie zrobił swej żonie. Po pokazaniu oskarżonemu dokumentacji fotograficznej, na której widoczna była D. S. w chwili ujawnienia jej zwłok, oskarżony podniósł, iż żona sama upadła, o on jej nigdy nie uderzył. Stwierdził nadto, że nie wie skąd u żony takie obrażenia, jakie widoczne są na zdjęciach. Przed Sądem oskarżony wyjaśnił, że w czasie świąt, w mieszkaniu pozostawali tylko on i D. S., nikogo innego nie było. R. S. oznajmił także, że w chwili zatrzymania był trzeźwy i nie wie czy 1,4 promila to duże stężenie alkoholu we krwi.

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego w kontekście całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w części w jakiej przystają one do ustalonego w sprawie stanu faktycznego, a zwłaszcza w zakresie korespondującym ze sporządzonymi w sprawie protokołami (k. 13-16, k. 17-24, k. 56-58), opiniami biegłych (k. 61, k. 65, k. 68-71, k. 123-124, k. 149-150, 164-175, k. 179-183, k. 192-198) oraz zeznaniami świadków: W. S. oraz M. K. (k. 3-4, k. 46-47, k. 268v.-269v., k. 5-6, k. 269v.-270). Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w którym wyjaśniał on, iż nie uderzył swojej żony D. S.. Przywołany bowiem wyżej materiał dowodowy wyklucza, by obrażenia spowodowane u żony oskarżonego, zostały zadane jej przez inną osobę. Materiał dowodowy wskazuje bezsprzecznie, iż w czasie zdarzenia w mieszkaniu poza oskarżonym i pokrzywdzoną nie przebywała żadna inna osoba. Fakt ten nie jest także kwestionowany przez R. S..

Należy także zaznaczyć, iż w toku postępowania przygotowawczego ustalono, że R. S. nadużywał od dłuższego czasu alkoholu. Co więcej, co wynika z materiału dowodowego, oskarżony był pod jego wpływem także podczas samego zdarzenia i w kolejnych dniach, włącznie z dniem, w którym został zatrzymany przez Policję, tj. 24 kwietnia 2014 roku. W związku z powyższym, celowe stało się zasięgnięcie opinii biegłych psychiatrów na okoliczność poczytalności i zdrowia psychicznego R. S.. Biegli w opinii z dnia 3 lipca 2014 roku (k. 123-127) stwierdzili, iż jednorazowym badaniem w warunkach ambulatoryjnych nie są w stanie ocenić poczytalności oskarżonego w chwili popełnienia czynu. Biegli podnieśli, iż oskarżony R. S. aktualnie nie jest zdolny do uczestnictwa w czynnościach procesowych. Biegli nie stwierdzili u oskarżonego zaburzeń psychotycznych ani niedorozwoju umysłowego. Ze względu na charakter czynu, oraz w celu wykonania badań dodatkowych (badanie psychologiczne, badanie EEG ) oraz dłuższej i pełniejszej obserwacji zachowania, szczególnie w celu wykluczenia zaburzeń psychiatrycznych, biegli zawnioskowali o obserwację R. S. w warunkach szpitala psychiatrycznego. Sąd Okręgowy w Gliwicach, postanowieniem z dnia 25 sierpnia 2014 roku, IV Kp 407/14, orzekł przeprowadzenie badań psychiatrycznych oskarżonego połączonych z obserwacją w zakładzie leczniczym. Po przeprowadzeniu obserwacji, biegli w opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 21 października 2014 roku (k. 164-175) stwierdzili, że cechy osobowości badanego warunkowane zmianami organicznymi OUN powodują, iż reakcje emocjonalne i afektywne u badanego są nadmierne i przedwczesne, jego zdolność kierowania swoim postępowaniem, w szczególności w sytuacjach znacznego napięcia emocjonalnego, konfliktu, jest znacznie ograniczona i warunkowana czynnikami sytuacyjnymi i emocjonalnymi, powoduje ona działanie przez niego w warunkach ograniczonej w stopniu znacznym poczytalności. Ponadto biegli orzekli, iż jeżeli w krytycznym czasie badany znajdował się pod wpływem alkoholu, brak podstaw do przyjęcia u niego w tym czasie upojenia patologicznego lub innego atypowego. Alkohol należy traktować w tym przypadku jako czynnik ograniczający prawidłowe funkcjonowanie badanego. Co jednak najistotniejsze, biegli w swej opinii podnieśli, iż dokonując zarzucanego czynu opiniowany R. S. miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem w rozumieniu warunków art. 31 par. 2 k.k. Należy także podać, iż sporządzona została również opinia psychologiczna (k. 179-183), z której wynikało, że R. S. brak realistycznego podejścia do rzeczywistości, obiektywizmu, krytycyzmu. Dynamika procesów poznawczych oskarżonego pozostaje obniżona, a jego impulsywność emocjonalna okresowo może być słabiej kontrolowana intelektem, słabiej przystosowana, labilna, niespokojna, sugestywna. Biegły w opinii stwierdził, iż całość dostępnych danych przemawia za występowaniem u R. S. ograniczonych zaburzeń osobowości. Sąd udzielił pełnej wiary powyższym opiniom sporządzonym przez biegłych, gdyż zostały one wykonane w sposób profesjonalny i niezwykle rzetelny, przez osoby kompetentne. Opinie te pozostają spójne, logiczne, bazują na fachowej wiedzy i bezsprzecznie pozwalają na wypracowanie rzeczywistego obrazu zdrowia psychicznego R. S., a także jego zdolności rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Trzeba zauważyć także, w związku z powyższymi opiniami, że w toku postępowania przygotowawczego przeprowadzone zostało badanie tomograficzne głowy oskarżonego, z którego to badania wynikało, iż u R. S. widoczne są zmiany poudarowe w okolicy skroniowej lewej (k. 178).

Na etapie postępowania przygotowawczego zeznawał także W. S. , syn oskarżonego(k. 3-4). Stwierdził on, iż rodziców odwiedzał sporadycznie. Dnia 24 marca 2014 roku około godz. 11:45 udał się do nich samochodem. U rodziców był ok. 11:50. Drzwi do mieszkania były zamknięte. Otworzył kluczami drzwi i wszedł do środka. Kiedy wszedł zauważył, że drzwi do pokoju znajdującego się po lewej stronie są uchylone. Zauważył, że jego matka leży na podłodze. Zauważył także obrażenia u niej, jednak pomyślał, że matka tylko śpi. Świadek zeznał, iż podszedł do matki, gdyż chciał ją obudzić. W związku z tym złapał ją za jej rękę. Ona jednak nie zareagowała więc obrócił ją i położył na plecach. Wtedy poczuł w powietrzu nieprzyjemny zapach i spostrzegł, że jego matka nie oddycha. Kiedy poszedł do drugiego pokoju, zobaczył tam śpiącego ojca- R. S.. Gdy go obudził, zapytał, czy ten wie, iż D. S. nie żyje. Oskarżony odrzekł, że wie. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Powiedział, że był rano w sklepie po piwo z tych całych nerwów. R. S. nie chciał jednak powiedzieć jak doszło do śmierci pokrzywdzonej. Świadek podniósł, iż zadzwonił pod numer alarmowy 112. Od pogotowia usłyszał, że ma zawiadomić lekarza rodzinnego. Tak też zrobił. Lekarz przyjechał ok. godziny 13:30, stwierdził zgon i wezwał Policję, mówiąc, iż zgon nie wygląda na naturalny. Świadek nadto zeznał, że rodzice po spożyciu alkoholu niejednokrotnie się kłócili, wyzywali. Nigdy jednak nie słyszał, by R. S. groził swojej żonie, że ją zabije. W. S. podał, że jego rodzice nie mieli znajomych i alkohol spożywali sami.

W kolejnym przesłuchaniu (k. 46-47) świadek podniósł, iż w jego ocenie po alkoholu R. S. wszystko się miesza.

Słuchany przed Sądem (k. 268v.-269v.), W. S. potwierdził swoje zeznania złożone na etapie postępowania przygotowawczego. Ponadto zeznał, że po tym, jak zawiadomił lekarza rodzinnego o śmierci swojej matki, pojechał po narzeczoną i razem z nią wrócił do mieszkania rodziców. Jego ojciec nie wyjaśnił mu co się stało, że matka nie żyje. Świadek podniósł, iż do chwili obecnej tego nie wie. Podał tylko, że ojciec podczas widzeń twierdził, że jest niewinny, że tego nie zrobił. Świadek oświadczył nadto, że kłótnie w mieszkaniu zwykle inicjował jego ojciec. Dodał także, że jego rodzice często spożywali alkohol, z tym, że ojciec dużo więcej niż matka. R. S., jak sobie wypił to krzyczał. Natomiast zawsze głośnio mówił, gdyż pozostaje półgłuchy.

Świadek M. K. (k. 5-6), narzeczona W. S., w toku postępowania przygotowawczego zeznała, iż 24 kwietnia 2014 roku W. S. zadzwonił do niej i powiedział, że jego matka nie żyje. Świadek zeznała, że w pokoju, w którym leżała D. S. poczuła jakiś odór. W drugim pokoju, w którym

otworzyła okno, zobaczyła, siedzącego R. S.. Był on pijany, ale można było z nim nawiązać kontakt. Obok fotela, na którym siedział widać było zaschniętą plamę krwi. On odpowiedział, że rano próbował obudzić swoja zonę, aby poszła z nim do sklepu po piwo. Powiedział, ze wtedy zauważył , że ona nie żyje. Jednak jego odpowiedzi nie były spójne., gdyż raz mówił, że jeszcze rano z nią rozmawiał, a raz, że ona już nie żyła. Świadek podniosła również, iż od kiedy zna rodziców W. S., oni nadużywali alkoholu. W toku postępowania przed Sądem (k. 269v.-270) M. K. potwierdziła wszystko, co dotychczas zeznała.

Oceniając zeznania świadków W. S. oraz M. K., Sąd obdarzył je pełną wiarą. Zeznania te niewątpliwie pozwalają na urzeczywistnienie przebiegu zdarzeń z dnia 24 kwietnia 2014 roku.

Zeznania sąsiadów w osobach: A. J. (k. 28-29, k. 268-268v), P. G. (k. 30, k. 270v), T. G. (k. 270v.-271), H. O. (k. 26-27) oraz sprzedawcy z marketu w W. K. P. (k. 82-83) potwierdziły fakt, iż oskarżony nadużywał alkoholu.

W oparciu o całokształt zgromadzonego i ocenionego materiału dowodowego Sąd Okręgowy w Gliwicach zważył, co następuje:

W ustalonym stanie faktycznym, w ocenie Sądu, nie pozostawiało jakichkolwiek wątpliwości, iż oskarżony R. S. swoim zachowaniem zrealizował przedmiotowe i podmiotowe znamiona zarzucanego mu przestępstwa, spenalizowanego w art. 156 § 3 k.k. przy zastosowaniu art. 31 § 2 k.k. poprzez uznanie, iż w nieustalonym czasie, między 21 kwietnia 2014 r. a 22 kwietnia 2014 r., w W., poprzez zadawanie uderzeń pięścią po głowie i całym ciele, dokonał uszkodzenia ciała swojej żony D. S., powodując obustronne sińce okularowe z wylewami do spojówek, sińce na kończynach górnych i dolnej, klatce piersiowej i grzbiecie oraz drobne otarcia naskórka na kończynach dolnych, czym spowodował u niej ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tj. krwiak podpajęczynówkowy, czego następstwem była śmierć D. S., przy czym w czasie czynu miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Za oskarżycielem publicznym należy powtórzyć, iż ze wszystkich przeprowadzonych dowodów bezsprzecznie wynikało, że w W., w mieszkaniu przy ulicy (...), w czasie, gdy doszło do śmierci D. S., przybywała tylko ona oraz oskarżony. W mieszkaniu nie odnaleziono bowiem śladów penetracji, rygiel zamka nie posiadał jakichkolwiek uszkodzeń, nie ma mowy zatem o przestępnym wkroczeniu do lokalu przez osobę trzecią, potencjalnie mogącej spowodować obrażenia u pokrzywdzonej, które w efekcie doprowadziły do jej śmierci. Wyjaśnienia oskarżonego zasługują na wiarę Sądu tylko w tej części, w której korespondują z ustalonym stanem faktycznym w sprawie. Należy podnieść, iż tylko pierwsze wyjaśnienia oskarżonego, złożone w postępowaniu przygotowawczym, zasługują w znacznej części na przymiot wiarygodności. W tych to bowiem wyjaśnieniach, oskarżony przyznał się do popełnienia czynu, tj. uderzenia D. S., po tym jak go zdenerwowała, gdyż nie chciała zrobić obiadu. To właśnie ta okoliczność stanowiła motyw działania oskarżonego. Ponadto, ze sporządzonych w niniejszej sprawie opinii , zwłaszcza opinii sądowo-psychiatrycznej, wynikało, iż R. S. potrafi reagować nadmiernie i przedwcześnie, a jego zdolność kierowania własnym postępowaniem, w szczególności w sytuacjach znacznego napięcia, pozostaje znacznie ograniczona i warunkowana czynnikami sytuacyjnymi i emocjonalnymi. Wreszcie, należy wskazać na fakt, iż oskarżony po tym jak uderzył pokrzywdzoną, pozostawił ją w pokoju, bez jakiejkolwiek opieki, w efekcie czego nastąpił zgon D. S..

Należy podnieść, iż typ czynu zabronionego, określony w art. 156 § 3 k.k. charakteryzuje się złożoną strona podmiotową. Sprawca bowiem umyślnie (z zamiarem bezpośrednim lub wynikowym)- realizuje znamiona typu zasadniczego określonego w art. 156 § 1 k.k., natomiast skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego nie jest już objęty jego zamiarem (A. Zoll [w:] Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz LEX (red. A. Zoll), t, II, wyd. 4, Warszawa 2013, s. 370). Trzeba także zaznaczyć, iż Sąd w pełni podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 17 sierpnia 2000 r., IV KKN 122/00, (Prok. I Pr. 2001, nr 1, poz. 3, dodatek): strona podmiotowa przestępstwa z art. 153 § 3 k.k. ma charakter kombinowany, spowodowanie bowiem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu objęte jest umyślnością, natomiast pozostająca z nim w związku przyczynowym śmierć człowieka- nieumyślnością. Warunkiem prawnym zaś przyjęcia nieumyślności jest brak zamiaru spowodowania śmierci, jednakże jej nastąpienie wiązać należy z niezachowaniem wymaganej w takich okolicznościach ostrożności oraz przewidywaniem takiej możliwości lub możliwości takiego przewidzenia.

Zdaniem Sądu jakkolwiek w niniejszej sprawie brak podstaw do uznania, że oskarżony w chwili czynu miał zamiar bezpośredni czy ewentualny pozbawienia życia pokrzywdzonej, niemniej jednak w pełni uzasadnione jest twierdzenie, że pozostającą w związku przyczynowym z jego działaniem śmierć D. S. obejmował nieumyślnością.

W ocenie Sądu, jakkolwiek zamiarem oskarżonego nie było zabicie jego żony, jednakże jego zachowanie, objawiające się rażącym stopniem bierności i bezrefleksyjności, a polegające w szczególności na niezawiadomieniu pomocy i pozostawieniu ciężko pobitej, leżącej i krwawiącej D. S. samej tylko sobie- dały Sądowi przekonanie, że oskarżony umyślnie spowodował u pokrzywdzonej ciężkie obrażenia ciała, a skutek w postaci śmierci zgonu swej żony obejmował on nieumyślnością.

Sąd również doszedł do przekonania, iż w realiach niniejszej sprawy zastosowania wymaga art. 31 § 2 k.k., który stanowi, iż jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Każdy stopień ograniczenia poczytalności jest okolicznością rzutującą istotnie na ustalenie stopnia zawinienia (tak wyrok SA w Gdańsku z dnia 29 grudnia 1995 r., II Akr 420/95, Prok. I Pr. 1996, poz. 12). Natomiast działanie w stanie ograniczonej w znacznym stopniu poczytalności jest istotnym elementem umniejszającym stopień winy, a co za tym idzie w świetle przepisu art. 53 § 1 k.k. ma to zasadniczy wpływ na wysokość wymierzonej kary. Podkreślić jednak trzeba, że jest to tylko jedna z przesłanek mających wpływ na wymiar kary i nie może dyskredytować innych okoliczności poprawnie karę taką kształtujących (tak wyrok SA w Katowicach z dnia 16 listopada 2000 roku, II Aka 242/00, OSA 2001, z. 5, poz. 31). Biorąc powyższe pod uwagę, zastosowanie tegoż przepisu, znalazło odzwierciedlenie w wymiarze orzeczonej dla oskarżonego kary pozbawienia wolności. Jednocześnie z całą stanowczością należy zaznaczyć, iż Sąd nie traktuje faktu ograniczeń umysłowych oskarżonego jako okoliczności łagodzącej.

Przechodząc do wymiaru kary, Sąd kierował się przy jej określeniu dyrektywami określonymi w art. 53 k.k., biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zarówno przedmiotowe i podmiotowe, obciążające i łagodzące oraz kierując się w pierwszej kolejności nakazem jej dostosowania do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu.

W przedmiotowej sprawie, bezpośrednim przedmiotem ochrony – dobrem, które zostało naruszone pozostaje zdrowie i życie, przy czym konsekwencją działania oskarżonego był ostatecznie zgon pokrzywdzonej, a zatem najdalszy skutek.

Jako okoliczności obciążające Sąd potraktował znaczny stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego czynu, przejawiający się w naruszeniu w art. 156 § 3 k.k. Na niekorzyść oskarżonego należało poczytać również zamiar bezpośredni, który cechował jego inkryminowane zachowanie w postaci umyślnego spowodowania obrażeń u pokrzywdzonej. Ponadto, nie można stracić z uwagi motywu jaki pchnął oskarżonego do popełnienia przestępstwa wobec swojej żony. Szczególnego zaakcentowania wymaga, iż oskarżony zadawał D. S. uderzenia pięścią, gdyż ta nie ugotowała obiadu. Co nie mniej istotne, mimo faktu, iż po zadanych uderzeniach, oskarżony stwierdził, że jego żona „lekko oddychała”, w żaden sposób nie pomógł jej, nie wezwał pomocy, nie zadzwonił po pogotowie. Oskarżony nad faktem niezwykle brutalnego pobicia swojej żony- najbliższej sobie osoby, co obrazuje zgromadzony w sprawie materiał fotograficzny, przeszedł zupełnie obojętnie. Starczy wspomnieć, iż pozostawił swoją konającą żonę, a sam udał się do sklepu w celu zakupienia alkoholu. Fakt, iż oskarżony samodzielnie wprawił się w stan nietrzeźwości także należy uznać za okoliczność obciążającą.

Jako okoliczności łagodzące należało wskazać jedynie na dotychczasową niekaralność oskarżonego.

Po uwzględnieniu wszystkich omówionych wyżej okoliczności Sąd doszedł do przekonania, zważywszy zwłaszcza na dotychczasową niekaralność oskarżonego, a także na fakt, że podczas postępowania przed Sądem jego werbalne zachowanie wskazywało na to, iż czuje on swoją odpowiedzialność, że istnieją nikłe przesłanki do ostrożnego wysnucia wobec oskarżonego pozytywnej prognozy kryminologicznej. Natomiast karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu, realizującą zarazem cele w zakresie prewencji indywidualnej oraz ogólnej poprzez konieczność kształtowania w społeczeństwie prawidłowych ocen prawnych i postaw oraz ugruntowania przekonania, że przestępcy są sprawiedliwie karani ( por. wyrok SN z dnia 25 lutego 1981, V KRN 343/80), a przede wszystkim jednak cel wychowawczy, będzie kara 4 (czterech) lat pozbawienia wolności. Jest to zdaniem Sądu kara sprawiedliwa i jedyna, która w przedmiotowym przypadku jest w stanie spełnić wszystkie stawione prawem cele.

U oskarżonego orzeczona kara ma przede wszystkim wzbudzić poszanowanie dla porządku prawnego oraz tak ukształtować jego postawy społeczne, aby w przyszłości nie wkroczył on ponownie na drogę przestępstwa.

Na zasadzie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności należało zaliczyć oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie od dnia 24 kwietnia 2014 roku do dnia 21 stycznia 2015 roku.

Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. Sąd zwrócił dowody rzeczowe zapisane w Księdze przechowywanych przedmiotów pod poz. Drz. 36/14, a opisane w wykazie dowodów rzeczowych Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach pod poz. od 1 do 7- W. S..

Na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. M. kwotę 600 + 23 % VAT łącznie kwotę 738,00 złotych (siedemset trzydzieści osiem złotych 00/100), tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu.

Z uwagi na sytuację majątkową oskarżonego Sąd doszedł do wniosku, iż nie byłoby celowym w świetle zasad słuszności obciążanie go kosztami sądowymi. Stąd też w oparciu o art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwolnił go w całości od ich ponoszenia, obciążając nimi Skarb Państwa.

Biorąc pod uwagę całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, w oparciu o adekwatne przepisy prawa, Sąd orzekł jak w części dyspozytywnej wydanego wyroku.

SSO Agata Dybek-Zdyń