Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 692/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 stycznia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędziowie:

SSA Agnieszka Sołtyka

SSA Maria Iwankiewicz

SSO del. Wiesława Buczek – Markowska (spr.)

Protokolant:

st. sekr. sądowy Beata Wacławik

po rozpoznaniu w dniu 14 stycznia 2015 r. w Szczecinie

sprawy z powództwa K. T.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej Oddział w Polsce z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 27 czerwca 2014 roku, sygn. akt I C 206/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I. tylko o tyle, że zasądza odsetki od kwoty 90.900 zł (dziewięćdziesiąt tysięcy dziewięćset złotych) od dnia 24 marca 2009 roku do dnia zapłaty;

2.  oddala apelację pozwanej;

3.  zasądza od pozwanej (...) Spółce Akcyjnej Oddział w Polsce z siedzibą w W. na rzecz powódki K. T. kwotę 5.807 zł (pięć tysięcy osiemset siedem złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO (del.) W. Buczek-Markowska SSA A. Sołtyka SSA M. Iwankiewicz

Sygn. akt I ACa 692/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 27 czerwca 2014 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej Oddział w Polsce z siedzibą w W. na rzecz powódki K. T. kwotę 90.900 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 25 czerwca 2014 do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz orzekł o kosztach postępowania.

Swoje orzeczenie Sąd ten wydał w oparciu o następujące ustalenia i wywody:

K. T. nabyła w dniu 31 stycznia 2008 samochód marki B. (...) rocznik 2006 . Pojazd poprzednio był zarejestrowany w Niemczech, powódka kupiła go jako używany we F. i sprowadziła do Polski. Pojazd został zarejestrowany w Starostwie Powiatowym w S. i otrzymał numer rejestracyjny (...).

Zakupem i naprawami eksploatacyjnymi pojazdu zajmował się mąż powódki R. T.. R. T. zawarł z pozwanym umowę ubezpieczenia min, ubezpieczenia autocasco przedmiotowego pojazdu na rzecz właściciela pojazdu K. T. zawarł, z okresem ubezpieczenia od 22 lutego 2008 do dnia 21 lutego 2009 i wydano mu polisę nr (...).

Na zakup przedmiotowego pojazdu został udzielony powódce kredyt przez (...) Bank SA z siedzibą we W.. Powódka zawarła z bankiem umowę przelewu ( cesji) praw z polisy ubezpieczeniowej. K. T. i R. T. są małżeństwem od 24 września 2005r., na mocy umowy z dnia 3 listopada 2005 w ich małżeństwie obowiązuje rozdzielność majątkowa. Samochód stanowi majątek osobisty powódki. Powódka prowadzi działalność gospodarczą - firmę transportową. W 2008 - 2009 prowadzeniem firmy zajmował się mąż powódki, gdyż ona opiekowała się dzieckiem małżonków i głównie on korzystał z zakupionego samochodu .

W dniu 6 lutego 2009 R. T. pojechał z rana samochodem o nr. rej. (...) do G., gdzie załatwiał swoje sprawy min. w warsztacie samochodowym na terenie dawnej jednostki wojskowej przy ul. (...) w G. , na stacji paliw (...) (okolice ulicy (...)).

Powódka natomiast zostawiła dziecko u matki w S. i z siostrą A. N. samochodem A. N. pojechały do G. do fryzjera niedaleko sklepu (...) w pobliżu centrum handlowego (...). Planowały że pojadą później do galerii handlowej (...). Przyjechał do nich R. T.. A. N. stwierdziła , że jednak wróci wcześniej do S.. Poprosiła powódkę aby oddała buty jej męża do reklamacji w jednym ze sklepów w A. , buty te włożyła osobiście do samochodu siostry (...) i odjechała. K. i R. T. pojechali do A. (okolice ulicy (...) ), a stamtąd na pizzę do P. ( osiedle (...) z ulicami (...)).

Do S. wrócili przed godziną 19.00. Powódka odebrała dziecko od matki i została w domu, natomiast R. T. jeździł wieczorem po S. w celach związanych z firmą, a następnie po godzinie 23,00 pojechał tym samym samochodem kawałek w kierunku granicy państwowej, w celu sprawdzenia czy kierowcy na trasie nie kradną paliwa i wrócił do S. . W domu był około godziny 1.00, a samochód zostawił na parkingu przed blokiem. Rano gdy przed godziną 8. wyszedł do sklepu zauważył, że auta brak w miejscu gdzie je zostawił.

W dniu 7 lutego 2009 R. T. o godzinie 7:55 zgłosił telefonicznie KPP S. kradzież pojazdu a następnie tego samego dnia został przesłuchany w charakterze świadka. Prokuratura Rejonowa w S. postanowieniem z dnia 9 czerwca 2009 umorzyła postępowanie „wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa W uzasadnieniu podano, że opinia z badań kluczyków przeprowadzona przez biegłego wyklucza wersję pokrzywdzonych co do daty ostatniego użytkowania pojazdu albowiem data i czas rejestracji pierwszego z dwóch kluczyków to 2 luty 2009 godzina 00:51, a drugiego 12 stycznia 2009 godzina 11:38. Nie zdołano potwierdzić w sposób obiektywny obecności pokrzywdzonych w A. i P.. Ponadto z uzyskanych bilingów i logowań BTS wynika, że małżonkowie w dniu 6 lutego 2009 wrócili do S. przed godziną 19:00, a nie jak podał (w domyśle R. T.), pomiędzy 20 a 21. Powódka nie wniosła zażalenia na to postanowienie, natomiast w listopadzie 2012 wniosła o podjęcie umorzonego dochodzenia , otrzymała od Prokuratury pismo informujące ją, że akta znajdują się w sądzie do sprawy I C 2016 / 12 i wniosek będzie rozpoznany dopiero po ich zwrocie.

Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu, jednocześnie zrzekając się prawa własności pojazdu z chwilą wypłaty odszkodowania . W dniu 7 lutego 2009 pracownik pozwanego rozpytał na okoliczność szkody R. T.. W dniu 24 marca 2009 pozwany odmówił wypłaty odszkodowania w uzasadnieniu swego stanowiska podnosząc, że podczas zgłoszenia szkody R. T. zeznał , że zaparkował samochód dnia 7 lutego 2009 ok. godziny 1.00 i o godzinie 7,55 stwierdził jego kradzież, tymczasem z badań kluczyków wynika, że jeden z nich był używany w dniu 12 stycznia 2009, a drugi 2 lutego 2009 , w związku z tym podane okoliczności kradzieży są nieprawdziwe. Fakt ten stoi w sprzeczności z par 15 pkt 4.3 owu, zgodnie z którymi z odpowiedzialności ubezpieczyciela wyłączone są szkody powstały w okolicznościach innych niż podane w zgłoszeniu szkody .

Powódka ponownie wezwała pozwanego poprzez swego pełnomocnika do zapłaty odszkodowania pismem z dnia 15 grudnia 2011 podnosząc, że data jaka pojawia się na wydruku z klucza to data ostatniej aktualizacji kluczyka a nie data ostatniego odpalenia pojazdu za pomocą kluczyka . W piśmie z 10 stycznia 2012 pozwany podtrzymał swoje stanowisko. Powódka spłaciła kredyt na zakup samochodu w dniu 15 marca 2011, wobec czego umowa cesji praw z polisy na rzecz (...) Bank SA ( aktualnie (...) Bank (...) SA ) straciła moc.

W dniu 4 czerwca 2014 na wniosek powódki samochód został wyrejestrowany z powodu kradzieży przez starostę (...). Kserokopię tej decyzji pozwany otrzymał od powódki 9 czerwca 2014r. Zapisy kluczyków samochodu powódki co do daty i godziny odpowiadają dacie i godzinie systemowej, która niekoniecznie jest zgodna przez cały okres użytkowania pojazdu z datą i godziną rzeczywistą, nie dopasowywują się samoczynnie do rzeczywistości. Zatrzymanie wewnętrznego zegara taktującego powoduje każde odłącznie akumulatora np. podczas naprawy pojazdu. Jeżeli nie zostanie wprowadzona ręcznie poprawka, za pomocą odpowiednich przycisków na desce rozdzielczej, czas systemowy nie będzie zgodny z czasem rzeczywistym.

W ocenie Sądu I instancji na podstawie zawartej w lutym 2008 roku z R. T. umowy pozwany (...) SA Oddział w Polsce z siedzibą w W. zobowiązał się do zapłaty na rzecz K. T. odszkodowania na wypadek kradzieży pojazdu opisanego w umowie stosownie do Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych w (...) (k-3-26 akt szkody k- 38) . Jako kradzież określono w par 3 pkt 9 OWU działanie sprawcy o znamionach określonych w art. 278 kk (kradzież rzeczy ruchomych) lub art. 279 kk (kradzież z włamaniem), które doprowadziło do zaboru pojazdu ubezpieczonego lub działanie sprawcy o znamionach określonych w art. 280 kk rozbój), przy czym pojęcie to nie obejmuje przywłaszczenia o którym mowa w art. 284 kk (przywłaszczenie rzeczy powierzonej) oraz przypadku gdy sprawca wszedł w posiadanie klucza służącego do otwarcia lub uruchomienia pojazdu za widzą lub wskutek rażącego niedbalstwa lub niezabezpieczenia z należytą starannością kluczyków lub innych urządzeń służących do uruchomienia pojazdu przez ubezpieczonego lub inną osobę upoważnioną do użytkowania pojazdu.

Kradzieżą w myśl art. 278 kk jest zabór w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej. Jak stanowi par 15 pkt 4.3 OWU z odpowiedzialności ubezpieczyciela wyłączone są szkody powstałe w okolicznościach innych niż podane w zgłoszeniu szkody. Umowa ubezpieczenia, co do zasady, może być zawarta wyłącznie przez lub na rzecz właściciela pojazdu ( par 14 pkt 1 OWU ). Może być zawarta w jednym z dwóch wariantów ubezpieczenia (Standard lub Premium) określających sposób ustalania wysokości szkody (par. 14 pkt 2 OWU). Jak wynika z polisy nr (...) (k. 37 - 38 akt szkody) na rzecz K. T. została zawarta umowa ubezpieczenia autocasco Premium a sumę ubezpieczenia strony ustaliły na kwotę 90.900 (na podstawie notowań systemu (...)).

Odszkodowanie z tytułu kradzieży pojazdu w wariancie ubezpieczenia Premium jest równe gwarantowanej sumie ubezpieczenia. Gwarantowana suma ubezpieczenia w wariancie ubezpieczenia Premium jest stałą w czasie trwania umowy ubezpieczenia kwotą odpowiadającą wartości pojazdu z dnia zawarcia umowy ubezpieczenia (par. 21 pkt 1 w zw. z par 16 pkt 2 OWU). Wobec złożenia przez powódkę małżeńskiej umowy majątkowej oraz oświadczenia banku o wygaśnięciu cesji praw z polisy, legitymacja czynna powódki do występowania w niniejszym procesie nie budzi - w ocenie Sądu Okręgowego – wątpliwości.

Sąd ten zważył, iż pozwany aż do zamknięcia rozprawy wnosił o oddalenie powództwa. Dla obrony swego stanowiska pozwany powoływał się na argumentację zawartą w postanowieniu o umorzeniu postępowania karnego. Sąd I instancji nie znalazł podstaw aby odmówić wiarygodności zeznaniom powódki K. T. i świadka R. T. co do faktu kradzieży pojazdu. Istotnie, jak zauważył Prokurator, nie można potwierdzić obecności powódki z mężem rzeczonego dnia w A. czy P., ale - jak wynika z notatki urzędowej na k. 56 akt Ds. 386/09 - brak nagrań monitoringu i fakt ten nie może, zdaniem Sądu Okręgowego, obciążać powódki, a należy w tej sytuacji przyjąć, że nie można też zaprzeczyć, aby K. T. z mężem przebywała we wskazanym dniu w tych miejscach.

Zeznania świadków M. T. (k. 69 - 70), K. H. (k. 70), K. R. (k. 71), P. L. (k. 172 - 173) przesłuchanych w postępowaniu cywilnym, są – zdaniem sądu meritii - zbyt ogólnikowe, aby można je uznać za potwierdzające w całości wersje wydarzeń z dnia 6 lutego 2009 prezentowaną przez świadka R. T., ale też należy zauważyć, że im nie przeczą. Zeznania świadka K. B. (k- 70) należy ocenić jako nieprzydatne.

Sąd Okręgowy zauważył, iż pomiędzy zeznaniami powódki a jej męża co do czasu spędzonego w dniu 6 lutego 2009 w poszczególnych punktach na mapie i godziny powrotu do domu faktycznie występują pewne nieścisłości. R. T. w zgłoszeniu szkody i zeznaniach z dnia 7 lutego 2009 podawał, że do S. wrócili około 19 - tej (k. 4 akt Ds. 386/09). Dopiero w dniu 17 kwietnia 2014 (nota bene 2 i pół miesiąca po zgłoszeniu szkody) małżonkowie podali godzinę 20-21 (k. 67 - 70 akt Ds. 386 / 09).

Składając zeznania na rozprawie w dniu 25 czerwca 2014 powódka podała, że było to około godziny 19 - tej, ale dokładnej godziny nie jest pewna.

Sąd Okregowy zauważył, iż była to zima i o godzinie 19 jak i 20-21 w lutym jest ciemno. Powódka mogła się pomylić podając w dniu 17 kwietnia 2009 nieco późniejszą godzinę, podobnie jej mąż. Rozbieżności pomiędzy zeznaniami powódki a jej męża w postępowaniu karnym, na które powołuje się pozwany, nie są - w ocenie tego Sądu - na tyle znaczne aby wymagały niedania im obojgu wiary. Skoro o godzinie 18.43 powódka dostała sms z sieci na swój numer (...), którego miejsce odbioru przypisano do stacji w S., to powódka musiała być o tym czasie już w zasięgu tej stacji, czyli w S.. Jak więc wynika z bilingów małżonkowie byli w G., a następnie ponownie w S. przed godziną 19- tą . Oboje byli w G. na pewno jeszcze po 17 -tej, bo krótko po 17-tej oboje wykonywali z G. połączenia telefoniczne, powódka ostatnie o 17.09, a jej mąż o 17.02. O godzinie 16.28 oboje małżonkowie znajdowali się w zasięgu tej samej stacji przekaźnikowej ( (...), G. ul. (...)) i nadal tam o 17.01 (dzwoniła powódka) oraz 17.02 (dzwonił R. T.). Przy czym o 17.09 powódka już się przemieściła, bo dzwoniła z lokalizacji opisanej na bilingach jako (...) (G. ul. (...)). Oczywiście mogła przemieścić się z mężem. Pozwany aż do 19.48 nie używał telefonu, a powódka do 20.50 (o 18.43 otrzymała sms). Mogła dzwonić podczas jazdy.

Sąd Okręgowy zważył, że pozwany nie przedstawił bliższej analizy bilingów, z których przeprowadzenia dowodu się domagał, a jedynie wskazał na uzasadnienie Prokuratury, stąd trudno odnieść się sądowi do tego dowodu, co jednak poczynił jak powyżej.

W ocenie tego Sądu zauważyć należy także, że małżonkowie nie jeździli z GPS, a tylko z telefonami komórkowymi a wydruki w aktach karnych dotyczą kiedy, skąd i dokąd dzwonili lub wysyłali sms-y. Stąd, przyjmując za powszechnie znaną topografię miasta G. do sprawdzenia na dowolnej mapie (dzielnice, ulice, obiekty handlowe typu galeria (...), A. tzw. dawna jednostka wojskowa przy ul. (...)) nie można wykluczyć prawdziwości zeznań K. T. i R. T. oraz A. N..

Nie ma bowiem reguły , która nakazywałaby sądowi odrzucać a priori zeznania pochodzące od osób najbliższych dla stron procesu, czy też zeznania samych stron, jako oczywiście zainteresowanych wynikiem postępowani, aczkolwiek zeznania te zawsze należy oceniać przez pryzmat pozostałego zebranego w sprawie materiału dowodowego, czy znajdują w nim potwierdzenie a w szczególności czy nie są z nim sprzeczne.

Teoretyzując, uwagę sądu przy kompleksowej ocenie osobowych źródeł dowodowych powinny zwracać i znaczne rozbieżności ale i drobiazgowa zgodność , która może być efektem celowego działania lub też wielokrotnego omawiania sprawy na forum rodzinnym.

Sąd ten zauważył przy tym, iż w zeznaniach osób uczestniczących w tym samym wydarzeniu mogą występować rozbieżności, natomiast kwestia, czy są one istotne pozostawiona jest ocenie sądu w kontekście przedmiotu postępowania. Sąd Okręgowy nie podzielił także zapatrywania pozwanego (oraz) Prokuratury (która nie sporządziła własnej opinii, a zadowoliła się opinią prywatną przesłaną jej przez pozwanego), że zapisy w kluczykach wykluczają wersję wydarzeń podawaną przez poszkodowaną i ubezpieczającego, w szczególności iż w dniu 6 i 7 lutego powódka jeszcze dysponowała pojazdem. Powódka już w pozwie złożyła wniosek o opinię biegłego z zakresu mechaniki pojazdów na okoliczność czy zapis na kluczykach B., w szczególności zaś daty aktualizacji kluczyków oznaczają daty uruchomienia pojazdu za pomocą kluczyków oraz czy każde uruchomienie pojazdu za pomocą kluczyka powoduje zapis aktualizacyjny w kluczyku wskazujący na datę uruchomienia pojazdu na okoliczność niezasadności stanowiska pozwanego, a tezę dowodową rozszerzyła w piśmie z dnia 13 lipca 2012 (k. 91).

Dokonując oceny zeznań w/w w powiązaniu z zapisami kluczyków Sąd I instancji istotnie skorzystał z opinii biegłych sądowych z interesującego sąd zakresu wiedzy specjalnej.

Jak podał biegły M. M. (k. 103 - 108) na żadnym załączonym wydruku ani też w kluczyku nie ma danych dotyczących ostatniego uruchomienia silnika lub włożenia go do stacyjki. Data uwidoczniona na wydrukach w pozycji Last update jest datą ostatniej aktualizacji kluczyka i nie ma nic wspólnego w łożeniem kluczyka do stacyjki czy też z uruchomieniem pojazdu . Jak podał, z doświadczeń serwisowych wynika, że kluczyki badane w czytniku kluczyków nie są aktualizowane przez tydzień, miesiąc lub dłużej.

Nadto na wniosek pozwanego Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii kolejnego biegłego. Sąd ten oddalił przy tym wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii B. (...) (k- 118) uznając, że podmiot ten nie prowadzi działalności (polska klasyfikacja działalności k. 137 – 138, a odpis z KRS spółki k. 140 - 141), pozwalającej na dopuszczenie dowodu z jego opinii. Kolejny powołany w sprawie biegły S. O., przeprowadziwszy eksperyment, nie podzielił zapatrywania M. M., gdyż okazało się, że zapis aktualizuje się automatycznie po przejechaniu około 1000 m , tak co do daty jak i przebiegu pojazdu .

Opinia biegłego O., wzbogacona o część eksperymentalną, przedstawiała - w ocenie Sądu I instancji - większą wartość dowodową aniżeli opinia biegłego M. oparta na bliżej nieprecyzowanych „ doświadczeniach serwisowych”. Dysponując dwoma rozbieżnymi w tej kwestii opiniami biegłych, Sąd ten dopuścił dowód z opinii trzeciego biegłego w osobie R. R..

Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż z opinii dwóch ostatnich biegłych (O., R.) wynikało, że nie można polegać na zapisach kluczyków co do czasu ostatniego użytkowania pojazdu, nie było jednak prawdą, że od aktualizacji zapisu może dojść po kilku lub kilkudziesięciu dniach użytkowania samochodu (jak utrzymywał biegły M.) , ale nie oznacza to, że należy odrzucić zeznania powódki i jej męża. Wskazani biegli stwierdzili, że data zapisana w pamięci kluczyka jest datą systemową ustawioną w pojeździe a nie datą rzeczywistą. Zmianę daty może spowodować odłączenie akumulatora pojazdu i pozostawienie go w takim stanie, co powoduje zatrzymanie wewnętrznego zegara taktującego i skutkuje przerwą zliczania czasu.

Wniosek o uzupełnienie opinii przez biegłego R. Sąd I instancji oddalił, uznając, że wszystkie okoliczności, na które dowód ten miał zostać dopuszczony zostały już wyjaśnione przez biegłego O., a ponadto - w świetle opinii obu biegłych - nie są istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Sąd ten wskazał, że drążenie tematu, ile czasu wymagały poszczególne naprawy w pojeździe powódki sprowadza - w jego ocenie - w ślepą uliczkę, albowiem, jak podał biegły O., dopiero gdyby odnaleziono pojazd po weryfikacji daty systemowej, byłoby możliwe dokładne określenie rozbieżności pomiędzy datą systemową a datą rzeczywistą (kalendarzową). Stanowisko takie biegły ten podtrzymał też w swej opinii uzupełniającej z 3 lipca 2013r. Stwierdził, że w pojeździe - jak wynika z akt sprawy - dokonywano napraw, które mogą wskazywać na rozłącznie kłem akumulatora. Biegły wyjaśnił, że jeżeli podczas wykonywania napraw zastosowano się do procedury serwisowej wymiany rozrusznika, to musiało wówczas nastąpić odłącznie klem akumulatora, a zarazem zatrzymanie zegara zliczającego czas. Przedbieg naprawy wpłynąłby na powstanie rozbieżności pomiędzy datą rzeczywistą a datą systemową. Jak wynika z wyliczeń biegłego w opinii uzupełniającej z dnia 21 października 2013 opartych na dokumentacji serwisowej, dla tego typu pojazdów B. łączny czas napraw jakim był poddawany samochód powódki tj. wymiana paska klinowego, naprawa układu wydechowego, naprawa rozrusznika i wtryskiwaczy, kasowanie błędów i kalibracja wtryskiwaczy, gdyby naprawy były wykonywane w czasie technologicznym producenta, data systemowa może różnić się nie więcej niż 1 dzień kalendarzowy od daty rzeczywistej. Naprawy jakie były przedmiotem oceny biegłego to naprawy dokonane w samochodzie powódki na terenie Polski, po jego sprowadzeniu do Polski, poza serwisem B., nic natomiast nie wiadomo, jakim naprawom był poddawany samochód - a był to okres aż 4 lat - przed datą jego zakupu przez powódkę. Samochód został zakupiony jako używany, z określonym w dokumentach przebiegiem. Stąd nie wiadomo, jaka była data i czas zapisany w kluczkach przed pierwszą naprawą na terenie Polski, czy były godne z rzeczywistością. Naprawy w ciągu jednego roku eksploatacji mogły spowodować przesunięcie zegara o 1 dzień czyli akceptowalna byłaby data 5-6 luty 2009 . W kluczyku zapisano ostatnią datę 2 luty 2009 r.

Jak wyjaśnił biegły R. R., rozwijając stanowisko biegłego O., odczyt z kluczyków i zawarte w nim informacje nie zawsze muszą odpowiadać prawdzie tj. aktualnej dacie i czasowi - wynika to stąd, że dane zawarte w pamięci transpondera po ostatnim użyciu kluczyka mogą nie być tożsame z datą i czasem ich ostatniego użycia w odniesieniu do aktualnej w dniu zdarzenia daty i czasu, jeśli wcześniej w pojeździe nastąpiło odłączenie zasilania na dłuższy okres, a następnie po uruchomieniu pojazdu po naprawie nie wprowadzono korekty (aktualizacji czasu i daty) za pomocą odpowiednich przycisków na desce rozdzielczej.

W takiej sytuacji dalsza eksploatacja pojazdu po podłączeniu ponownie zasilania nie powoduje automatycznej korekty daty i czasu , który jest naliczany na bieżąco od bazy tj, stanu w jakim zostało wyłączone zasilanie. Rozbieżności pomiędzy opinii biegłego R. i O. sprowadzają się tylko do ustaleń - po jakim dystansie kluczyki aktualizują zmianę czasu, ale – zdaniem Sądu Okręgowego - jest to rozbieżność niewielka (1000 m a 5000 m). Opinia biegłego M. co do aktualizacji czasu następującej po przejechaniu większego dystansu, w odstępie kilku dni czy nawet dłuższym jest – w ocenie tego Sądu - odosobniona. W pozostałym zakresie Sąd I instancji ocenił opinie biegłego R. i O. jako zgodne.

Z uwagi na powyższe, w ocenie tego Sądu, należy zatem powtórzyć za biegłym R., że odnosząc się do wiarygodności wskazań w zakresie danych zawartych w pamięci kluczyków, są one bezpośrednio zależne od danych wprowadzonych przez użytkownika podczas eksploatacji pojazdu i mogą być prawdziwe jedynie w sytuacji, kiedy mamy pewność, że bezpośrednio przed zaginięciem pojazdu aktualna data oraz godzina została wprowadzona do jednostki sterującej (komputera), a pojazd po tej operacji przejechał min. 5 km . Tak więc odczyty z kluczyków nie mogą – zdaniem Sądu Okręgowego - stanowić „koronnego dowodu” w sprawie i nie można na ich podstawie konstruować założenia, że do utraty samochodu przez powódkę musiało dojść w innych okolicznościach niż podane w zgłoszeniu szkody, bo w innej dacie. Stąd też wykazanie, że do kradzieży doszło w innych okolicznościach, aniżeli podane w zgłoszeniu szkody (par 15 pkt 4.3 OWU) należało do pozwanego.

Na marginesie Sąd I instancji zauważył, iż w świetle rozważań biegłych nie ma przeszkód, aby datę przesunąć do przodu i zbywszy pojazd , wprowadzić w błąd organy ścigania co do faktu popełnienia przestępstwa kradzieży. Łatwo też zdobyć klika paragonów sklepowych itp. mogących potwierdzić bytność w danym miejscu.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowody Sąd meritii doszedł do przekonania, że zaistniała sytuacja objęta umową ubezpieczenia aktualizująca obowiązek pozwanego zapłaty umówionego odszkodowania. Sąd ten przyjął jako wartość odszkodowania należnego powódce z tytułu zawartej umowy autocasco kwotę 90.900 złotych mając na względzie treść polisy i OWU w zakresie zacytowanym na wstępie.

Natomiast Sąd nie uznał za zasadne zasądzenia odsetek od daty wskazanej w żądaniu pozwu albowiem roszczenie powódki w tej dacie, w jego ocenie, nie było jeszcze wymagalne. Jak stanowi par. 23 pkt 2 OWU w przypadku kradzieży pojazdu wypłata odszkodowania następuje po wyrejestrowaniu pojazdu i po przeniesieniu na ubezpieczyciela prawa własności pojazdu oraz po przekazaniu ubezpieczycielowi dokumentów potrzebnych do wyjaśnienia okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Powódka wniosek o wyrejestrowanie pojazdu (z powodu kradzieży) złożyła w Starostwie Powiatowym w S. dopiero w dniu 4 czerwca 2014 i w tym samym dniu została wydana przez Starostę decyzja o wyrejestrowaniu przedmiotowego pojazdu. Dokument ten został doręczony pozwanemu dopiero w dniu 9 czerwca 2014 (k. 348). Na rozprawie w dniu 25 czerwca 2014r., na której nastąpiło zamknięcie przewodu sądowego, pełnomocnik pozwanego oświadczył, że dokument ten nie zmienia stanowiska pozwanego w sprawie i nadal odmawia wypłaty odszkodowania powódce z przyczyn podawanych do tej pory. W ocenie Sądu Okręgowego roszczenie powódki przed tą datą nie było wymagalne. Powódka została pouczona nie tylko w OWU ale i ponownie przy zgłoszeniu szkody (pkt. 8 druku zgłoszenia szkody), że jeżeli pojazd nie został jeszcze wyrejestrowany należy niezwłocznie to uczynić (k- 32 akt szkody k- 38 akt), Zaniedbanie powódki nie może obciążać pozwanego, który okoliczność tą podnosił również w odpowiedzi na pozew.

Mając powyższe na względzie Sąd meritii zasądził od pozwanego na rzecz powódki K. T. kwotę 90.900 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 25 czerwca 2014 do dnia zapłaty. W pozostałej części sąd powództwo oddalił uznając roszczenie za nieuzasadnione. O kosztach Sąd ten orzeczejł na podstawie art. 100 kc .

Od powyższego wyroku obie strony złożyły apelacje.

Powódka zaskarżyła orzeczenie Sądu I instancji w części oddalającej powództwo. Orzeczeniu temu zarzuciła :

- naruszenie prawa materialnego, tj. art. 817 § 1 i 2 kc poprzez jego niezastosowanie do określenia terminu spełnienia świadczenia przez pozwanego, w sytuacji, gdy powoływany przepis uzależnia termin spełnienia świadczenia od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku oraz od wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia, a powoływane przepisy mają charakter norm semiimperatywnych oraz w sytuacji gdy wyrejestrowanie pojazdu przez powódkę jest okolicznością obojętną dla ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia, jak również brak wyrejestrowania pojazdu nie był przyczyną odmowy wypłaty świadczenia przez ubezpieczyciela,

- a w konsekwencji powyższego błędną ocenę, iż roszczenie powódki nie było wymagalne w dniu określonym w pozwie jako data początkowa płatności odsetek ustawowych, tj. w dniu 24 marca 2009 r., podczas gdy powódka zgłosiła kradzież pojazdu w dniu 7 lutego 2009 r., a w dniu 24 marca 2009 r. pozwana odmówiła wypłaty odszkodowania, wskazując, iż zdarzenie powstało w okolicznościach innych niż podane w zgłoszeniu szkody oraz nie wskazując, iż jakikolwiek wpływ na decyzję pozwanej (o odmowie wypłaty odszkodowania) ma brak wyrejestrowania pojazdu przez powódkę.

W oparciu o te zarzuty skarżąca wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od pozwanego (...) S.A. Oddział w Polsce z siedzibą w W. na rzecz powódki K. T. kwoty 90.900 zł (dziewięćdziesiąt tysięcy dziewięćset złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 24 marca 2009 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego od pozwanego (...) S.A. Oddział w Polsce z siedzibą w W. na rzecz powódki K. T. kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed sądem odwoławczym według norm przepisanych.

W uzasadnieniu skarżąca podkreśliła, że w niniejszej sprawie termin spełnienia świadczenia jest oznaczony, albowiem wynika z przepisów prawa, jak również z Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych (art. 817 kc).

Wskazała, iż powoływane powyżej przepisy art. 817 § 1 i 2 kc mają charakter norm semimperatywnych. Ratio legis art. 817 kc, opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. W ocenie apelującej, w niniejszej sprawie okolicznością, która spowodowała wstrzymanie się pozwanego z wypłatą świadczenia nie był fakt braku wyrejestrowania pojazdu przez powódkę, ale błędna ocena przez pozwanego okoliczności decydujących o odpowiedzialności ubezpieczyciela. Podkreślić należy, iż przepisy prawa uzależniają dochowanie terminu spełnienia świadczenia od wyjaśnienia w tym czasie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia. Z całą pewnością wyrejestrowanie pojazdu nie jest okolicznością konieczną do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela ani okolicznością konieczną do ustalenia wysokości świadczenia. Zdarzeniem ubezpieczeniowym, powodującym obowiązek wypłaty świadczenia określonego w umowie ubezpieczenia jest kradzież pojazdu. Wyrejestrowanie skradzionego pojazdu jest faktem obojętnym dla ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela i wysokości świadczenia.

Skarżąca podkreśliła, że pozwany nie wskazywał ani w uzasadnieniu swojej decyzji o odmowie wypłaty odszkodowania ani w odpowiedzi na wezwanie do zapłaty wystosowane przez pełnomocnika powódki, iż przyczyną odmowy wypłaty świadczenia jest brak wyrejestrowania pojazdu, z czego wnosić należy, iż w żadnej mierze nie uzależniał wypłaty odszkodowania od uprzedniego wyrejestrowania przez powódkę pojazdu.

Analizując natomiast treść § 23 Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych, na którą powołał się Sąd, oddalając żądanie powódki w zakresie odsetek ustawowych od dnia opóźnienia powódka stwierdziła, iż przy przyjęciu, iż wprowadza on modyfikację terminu spełnienia świadczenia, to jest to zmiana niekorzystna dla uprawnionego (w stosunku do postanowień ustawy, tj. art. 817 § 1 i 2 kc) i jako taka nieważna. Oczywistym jest bowiem, iż wyrejestrowanie pojazdu nie wpływa na ustalenie odpowiedzialności ubezpieczyciela i wysokości świadczenia, a tylko takie okoliczności mają wpływ na określenie terminu spełnienia świadczenia. Zresztą taką samą ocenę zaprezentował pozwany, który pomimo braku wyrejestrowania pojazdu, zakończył proces likwidacji szkody odmówił wypłaty odszkodowania, jako przyczynę wskazując zupełnie inne okoliczności, niż brak wyrejestrowania pojazdu.

Z powyższych względów – w ocenie apelującej - Sąd I instancji oddalając żądanie powódki w zakresie odsetek, naruszył powoływane na wstępie przepisy poprzez ich niezastosowanie oraz błędnie uznał, iż roszczenie powódki nie było wymagalne w dacie odmowy przez pozwaną wypłaty odszkodowania z uwagi na treść § 23 Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych. Ocena, iż roszczenie powódki było wymagalne w tej dacie (albowiem nadszedł termin spełnienia świadczenia przez pozwanego) determinuje ocenę, iż pozwany, poczynając od dnia 24 marca 2009 r. pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia pieniężnego i z tego tytułu, na podstawie art. 481 § 1 kc należą się powódce odsetki ustawowe za czas opóźnienia.

Pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe zaskarżyło wskazany wyżej wyrok w części tj. w zakresie pkt I oraz III i IV sentencji wyroku, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku w pkt I przez oddalenie powództwa w części nieobjętej pkt II sentencji wyroku oraz w zmianę pkt III oraz IV sentencji wyroku przez obciążenie powódki w całości kosztami postępowania za obie instancje. Ewentualnie pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie wskazanym w pkt I petitum i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz pozostawienie temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach za drugą instancję.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

- naruszenie art. 233 kpc przez zaniechanie wszechstronnej oceny dowodów oraz wyciągnięcie błędnych wniosków ze złożonych opinii biegłych, a w szczególności uzupełniającej opinii biegłego O. przez przyjęcie, że z uwagi na niemożność sprawdzenia zapisów systemu w pojeździe marki B. (...) nr rej (...) oparcie się na analizie zapisów w sterownikach (kluczykach) nie może doprowadzić do wykluczenia wersji prezentowanej przez powódkę oraz jej męża R. T., a tym samym wykluczyć odpowiedzialności pozwanego na podstawie § 15 ust4 pkt. 3 OWU;

- naruszenie art. 217 kpc w zw. z art. 227 kpc przez oddalenie wniosku pozwanego o zlecenie biegłemu R. sporządzenia opinii uzupełniającej w zakresie w jakim opinia ta jest sprzeczna z opinią biegłego S. O..

Ponadto skarżący wniósł o zlecenie biegłym R. oraz O. sporządzenie łącznej opinii, której przedmiotem byłoby udzielenie odpowiedzi na wskazane w apelacji pytania.

W uzasadnieniu apelacji pozwany z uznaniem odniósł się do sposobu prowadzenia niniejszego postępowania przez Sąd I instancji, jak również do szczegółowości analizy wyników postępowania dowodowego. Jednakże – jego zdaniem - mimo wnikliwości Sądu Okręgowego w analizie dowodów nie ustrzegł się on jednak błędu w ocenie znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy opinii biegłych, a w szczególności opinii biegłego S. O. (podstawowej i uzupełniającej) i w pewnym zakresie opinii biegłego R..

W ocenie strony pozwanej zastrzeżenie budzi bowiem stanowisko Sądu Okręgowego, które nosi znamiona niczym nie popartej spekulacji. Otóż - zdaniem tego Sądu – “naprawy w ciągu jednego roku eksploatacji mogły spowodować przesunięcie zegara o 1 dzień , czyli akceptowalna byłaby data 5-6 luty 2009. W kluczyku zapisano ostatnia datę 2 luty 2009”. Dla strony pozwanej jest co najmniej niejasne, na jakiej podstawie Sąd Okręgowy skonstruował tego rodzaju przypuszczenia. Przede wszystkim nie wiadomo, czy samochód powódki był poddawany innym naprawom we wcześniejszym okresie, także przed zakupem i importem do Polski oraz tym bardziej, czy były one związane z odłączeniem zasilania. Nie sposób bowiem twierdzić, że co roku pojazd był poddawany naprawom rozrusznika i wtryskiwaczy. Jedyne założenie, jakie można z pewnością poczynić, a czego wprost Sąd Okręgowy nie uczynił, to takie, że w chwili opuszczenia fabryki pojazd należący do powódki miał prawidłowo ustawioną datę systemową jako zgodną z datą rzeczywistą.

W ocenie skarżącego pewnej korekty wymagają wywody Sądu Okręgowego, odnoszące się do wniosków zawartych w opinii biegłych R. i O., że odczyt z kluczyków i zawarte w nim informacje nie zawsze muszą odpowiadać prawdzie tj. aktualnej dacie i czasowi - wynika to stąd, że dane zawarte w pamięci transpondera po ostatnim użyciu kluczyka mogą nie być tożsame z datą i czasem ich ostatniego użycia w odniesieniu do aktualnej w dniu zdarzenia daty i czasu, jeśli wcześniej w pojeżdzie nastąpiło odłączenie zasilania na dłuższy okres, a następnie po uruchomieniu pojazdu po naprawie nie wprowadzono korekty (aktualizacji czasu i daty) za pomocą odpowiednich przycisków na desce rozdzielczej.

W ocenie skarżącego, umknęło przy tym Sądowi Okręgowemu, to że strona pozwana wskazywała nie tylko na rozbieżność między datą deklarowanego ostatniego użytku pojazdu a datą zapisaną na jednym ze sterowników, ale również zadziwiająco równa (lub niewielka) różnica między tymi datami wynosząca niemal równo 5 dni (120 godzin).

Pozwany zwracił uwagę, że opinie biegłych O. i R. są sprzeczne, a Sąd Okręgowy obydwu dał wiarę i oddalił wniosek pozwanego o sporządzenie opinii uzupełniającej. To zaś implikuje wniosek, że brak jest prostego przełożenia między czasem przerwy w zasilaniu zegara systemowego a różnicą między datą systemową a rzeczywistą datą (godziną). Może być bowiem tak, że nawet krótkie odłączenie zasilania zegara systemowego w okolicy północy może spowodować różnicę między datą systemową a datą rzeczywistą sięgającą niemal doby.

Apelujący podniósł także, iż z opinii biegłych O. i R. wynika również, że przy przyjęciu wersji p. R. T. dotyczącej trasy jaką pokonał przedmiotowym samochodem w nocy z 06 lutego na 07 lutego 2009 roku, zapisy w pamięci sterownika musiały się zaktualizować podczas ostatniego użycia. Dotyczy to wszystkich dany zapisywany w sterowniku poza przebiegiem, na co wskazał biegły R.. R. T. zeznał w postępowaniu przygotowawczym (vide protokół ustnego przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie), że w przeddzień zgłoszenia kradzieży pojazd zatankował do pełna tj. ok. 70 litrów oleju napędowego, co miało wystarczyć na ok 700 km. Skarżący podkreślił, że z zapisu na kluczyku wynika, że w zbiorniku znajdowało się 17 litrów paliwa, co by oznaczało, że przejechał ok 530 km. Opisana przezeń aktywność i trasa nie wyjaśniają takiego zużycia paliwa. Na tę okoliczność Sąd Okręgowy, mimo, jak wyżej wskazano, szczegółowej analizy sprawy, nie zwrócił uwagi. Z tego względu zdaniem strony pozwanej Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art. 233 kpc przez zaniechanie wszechstronnej oceny dowodów jak również oddalenie wniosków zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w tym także rozbieżności między opiniami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę.

W odpowiedzi na apelację pozanego, powódka wniosła o jej oddalenie i o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego oraz wniosła o nieuwzględnienie wniosku strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z kolejnej uzupełniającej opinii biegłego w sprawie.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja strony pozwanej podlegała oddaleniu, natomiast apelacja powódki zasługiwała na uwzględnienie w całości.

Na wstępie należy zaznaczyć, iż przedmiotem rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie było roszczenie wskazane przez powódkę w pozwie, tj. żądanie zapłaty kwoty 90.900 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 24 marca 2009r. tytułem odszkodowania z umowy ubezpieczenia autu casco pojazdu należącego do powódki : B. (...) nr rej (...), który to pojazd został skradziony .

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd I instancji prawidłowo uwzględnił powództwo w zakresie żądania głównego : zasądzenia kwoty 90.900 zł, jednakże nie sposób zgodzić się w całości z rozstrzygnięciem tego Sądu uwzględniającym jedynie częściowo – tj. od dnia 24 czerwca 2014r. - roszczenie z tytułu odsetek ustawowych od wskazanej kwoty.

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny pragnie się odnieść do apelacji pozwanego, ponieważ jej zakres zaskarżenia jest szerszy, niż w apelacji powódki.

Pozwany zarzucił Sądowi I instancji naruszenie naruszenie art. 233 kpc przez zaniechanie wszechstronnej oceny dowodów oraz wyciągnięcie błędnych wniosków ze złożonych opinii biegłych, a w szczególności uzupełniającej opinii biegłego O. przez przyjęcie, że z uwagi na niemożność sprawdzenia zapisów systemu w pojeździe marki B. (...) nr rej (...), oparcie się na analizie zapisów w sterownikach (kluczykach), nie może doprowadzić do wykluczenia wersji prezentowanej przez powódkę oraz jej męża R. T., a tym samym wykluczyć odpowiedzialności pozwanego na podstawie § 15 ust4 pkt. 3 OWU.

Jednakże Sąd Odwoławczy dokonując analizy akt przedmiotowej sprawy w aspekcie wskazanego wyżej zarzutu, nie dopatrzył się naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c.

W tym miejscu wskazać należy, iż w doktrynie i orzecznictwie przyjęte jest, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r. (sygn. akt I ACa 180/08, LEX nr 468598), jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia powyższego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając.

Zdaniem instancji odwoławczej, do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w niniejszej sprawie mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów, a takich uchybień Sąd Odwoławczy się nie dopatrzył.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd Okręgowy dokonał bowiem bardzo wszechstronnej i głębokiej analizy materiału dowodowego. Przede wszystkim zaś ten Sąd w uzasadnieniu wyroku szczegółowo odniósł się do twierdzeń strony pozwanej, np. w zakresie sprzeczności twierdzeń pozwódki oraz zeznań R. T. z zapisami pochodzącymi z logowań K. T. oraz R. T. do stacji telefonii komórkowej, pomimo iż strona pozwana w żadnej mierze nie wykazała (a nawet nie wskazała) w czym owe sprzeczności miałyby się przejawiać.

Nie można także podważyć oceny Sądu I instancji w zakresie przeprowadzonych dowodów z opinii powołanych w sprawie biegłych sądowych : R. R., S. O. i M. M.. Stwierdzić również należy, iż sam pozwany w apelacji z uznaniem odniósł się do sposobu prowadzenia niniejszego postępowania przez Sąd I instancji, jak również do szczegółowości analizy wyników postępowania dowodowego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd meritii w sposób nie budzący wątpliwości ustalił, iż do utraty pojazdu powódki doszło w wyniku kradzieży. Takie ustalenia Sąd ten poczynił głównie w oparciu o zeznania pozwanej, R. T., A. N. oraz pozostałych świadków, jak również dokumentów zgromadzonych w toku postępowania. Ustaleniom oraz ocenie materiału dowodowego w powyższym zakresie nie można zarzucić dowolności. Sąd Okręgowy wskazał również, iż to na pozwanym – w świetle zasad określonych w art. 6 kc i 232 kpc - ciążył obowiązk wykazania, iż do utraty pojazdu doszło w innych okolicznościach niż podane w zgłoszeniu szkody. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zasadnie Sąd I instancji przyjął, iż pozwany nie wykazał powyższego twierdzenia.

Analiza akt niniejszej sprawy, a zwłaszcza treść i wnioski zawarte w opinii sporządzonych przez biegłych sądowych R. R. i S. O., uprawnia Sąd Odwoławczy do stwierdzenia, iż prawidłowo Sąd meritii ocenił, że zapisy w kluczykach nie mogą stanowić podstawy wiarygodnych ustaleń w sytuacji braku ustaleń co do tego, czy dane zawarte w pamięci kluczyków bezpośrednio przed zaginięciem pojazdu były aktualne (zgodne z rzeczywistością). Podkreślić bowiem należy, iż - w świetle opinii biegłych - w niekwestionowanym przez strony zakresie, zmiana danych zapisanych w kluczykach pojazdu mogła być spowodowana naprawami pojazdu (połączonymi z odłączeniem zasilania), jak również ingerencją użytkownika.

Jak wynika z akt sprawy w pojeździe dokonywano napraw, które mogą wskazywać na rozłącznie klem akumulatora. Biegły O. wyjaśnił, że jeżeli podczas wykonywania tych napraw zastosowano się do procedury serwisowej wymiany rozrusznika, to musiało wówczas nastąpić odłącznie klem akumulatora, a zarazem zatrzymanie zegara zliczającego czas. Przedbieg naprawy wpłynąłby na powstanie rozbieżności pomiędzy datą rzeczywistą a datą systemową.

Sąd Apelacyjny miał przy tym na uwadze, iż w apelacji pozwany podniósł argument, że materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, a w szczególności z zeznań świadka R. T. nie wynika, aby w czasie użytkowania skradzionego pojazdu przez powódkę miała miejsce jakakolwiek ingerencja użytkownika w zmianą danych zapisanych w kluczykach, stąd ustalenia Sądu I instancji w tym zakresie mają charakter jedynie iluzoryczny. Jednakże zdaniem Sądu II instancji okoliczność, iż powódka nabyła pojazd używany, więc nie była jego jedynym użytkownikiem, daje - w świetle zasad doświadczenia życiowego - podstawę do przyjęcia, iż takiej ingerencji przez poprzedniego właściciela samochodu nie można wykluczyć, na co zwrócił także uwagę Sąd I instancji.

Prawidłowo wskazuje również powódka w odpowiedzi na apelację, że pozwany nie wykazał, iż zapisy w kluczykach pojazdu powódki bezpośrednio przed kradzieżą odpowiadały rzeczywistości, tj. były z nią zgodne, a tylko takie ustalenie stanowiłoby podstawę do czynienia ewentualnych ustaleń co do okoliczności, w których zaginął pojazd w oparciu o zapisy w kluczykach pojazdu.

Także pewne rozbieżności w treści opinii powołanych w sprawie biegłych, w szczególności w treści opinii sporządzonej przez biegłego O. i biegłego R., na które powołuje się apelujący, nie mogły podważyć prawidłowości oceny dokonanej przez Sąd I instancji. Nie mogło bowiem ujść uwadze Sądu Apelacyjnego, iż z opinii wszystkich powołanych w sprawie biegłych (w tym także biegłego M.), można wysnuć ogólną konkluzję, że dane zawarte w pamięci transpondera po ostatnim użyciu kluczyka mogą nie być tożsame z datą i czasem ich ostatniego użycia w odniesieniu do aktualnej w dniu zdarzenia daty i czasu, jeśli wcześniej w pojeździe nastąpiło odłączenie zasilania na dłuższy okres, a następnie po uruchomieniu pojazdu po naprawie nie wprowadzono korekty (aktualizacji czasu i daty) za pomocą odpowiednich przycisków na desce rozdzielczej.

Mając to na uwadze i w całości zgadzając się z oceną wynikajacą z opinii wskazanych biegłych, Sąd Apelacyjny oddalił wniosek pozwanego o dopuszczeniu dowodu z uzupełniajacej opinii biegłych O. i R., zgłoszony w apelacji. Granicę obowiązku prowadzenia przez sąd odwoławczy postępowania dowodowego wyznacza bowiem ocena, czy dostatecznie wyjaśnione zostały sporne okoliczności sprawy, natomiast okoliczność, że opinia biegłgo nie ma treści odpowiadającej stronie, zwłaszcza gdy w sprawie wypowiadał się biegły, którego fachowość nie budzi wątpliwości, nie stanowi – zdaniem Sądu II instancji – dostatecznego uzasadnienia dla przeprowadzenia dowodu z kolejnej uzupełniajacej opinii biegłego. Potrzeba przeprowadzenia takiej opinii winna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z wniosków, jakie na podstawie swojego doświadczenia zawodowego przedstawił w swojej opinii powołany przez sąd biegły. Zatem potrzebą taką nie może być jedynie przeświadczenie strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla niej tezy.

Zgodzić się ponadto należy z oceną Sądu Okręgowego, iż powoływanie dalszych biegłych czy przeprowadzanie dowodów z dalszych opinii uzupełniających jest zbędne, albowiem zapisy w kluczykach nie mogą stanowić podstawy wiarygodnych ustaleń. Tym samym opinie uzupełniające byłyby wyłącznie – jak to podnosi pozwany w apelacji - „spekulacjami”, tym bardziej, iż nie można oprzeć ustaleń w zakresie stanu faktycznego na określonym przez biegłych czasie napraw poszczególnych elementów czy części pojazdu, albowiem zawierają one założenie, iż naprawy były wykonywane w czasie technologicznym producenta. Takie założenie zaś jest oczywiście nieweryfikowalne.

Mając na uwadze powyższe, za chybiony należało uznać zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 217 kpc w zw. z art. 227 kpc.

Bez znaczenia również, w odniesieniu do materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, pozostaje twierdzenie pozwanego dotyczące ilości paliwa w zbiorniku pojazdu w dacie aktualizacji pamięci kluczyka. Sąd I instancji nie poczynił bowiem żadnych ustaleń w zakresie ilości paliwa w zbiorniku skradzionego pojazdu oraz ocen w zakresie ewentualnej sprzeczności pomiędzy zapisami w kluczykach a zeznaniami świadków lub powódki, a pozwany nie podnosił w toku postępowania przed Sądem I instancji żadnych twierdzeń w tym zakresie.

Stąd też apelacja strony pozwanej podlegała oddaleniu jako niezasadna (art. 385 kpc).

Sąd Apelacyjny podzielił natomiast stanowisko zawarte w apelacji powódki, iż w niniejszej sprawie doszło do naruszenia prawa materialnego, tj. art. 817 § 1 i 2 kc poprzez jego niezastosowanie przez Sąd I instancji do określenia terminu spełnienia świadczenia przez pozwanego, w sytuacji, gdy powoływany przepis uzależnia termin spełnienia świadczenia od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku oraz od wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia.

Art. 817 § 1 kc kodeksu cywilnego stanowi, iż ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Z kolei z § 2 tego przepisu wynika, że gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1. Ponadto § 3 cyt. przepisu wprowadził regulację, że umowa ubezpieczenia lub ogólne warunki ubezpieczenia mogą zawierać postanowienia korzystniejsze dla uprawnionego niż określone w paragrafach poprzedzających.

Z materiału zgromadzonego w sprawie wynika, iż powódka niezwłocznie po kradzieży pojazdu, tj. w dniu 7 lutego 2009 r., zgłosiła szkodę pozwanemu ubezpieczycielowi. Pozwany, pismem z dnia 9 lutego 2009 r. potwierdził przyjęcie zawiadomienia o szkodzie. Pismem z dnia 16 lutego 2009 r. pozwany ubezpieczyciel wnosił o przesłanie dokumentów oraz rzeczy wyszczególnionych w tym piśmie, w tym m.in. decyzji o wyrejestrowaniu pojazdu z Urzędu Komunikacyjnego. W dniu 25 lutego 2009 r. powódka przekazała ubezpieczycielowi większość wymaganych przez niego dokumentów, nie przekazała natomiast decyzji o wyrejestrowaniu pojazdu, albowiem uzyskanie takiej decyzji było możliwe po przedłożeniu postanowienia organu ścigania o umorzeniu dochodzenia w sprawie kradzieży pojazdu.

Pismem z dnia 24 marca 2009 r. pozwany – powołując się na treść § 15 pkt 4.3 Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych - poinformował powódkę, iż brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania za szkodę kradzieżową, albowiem podane okoliczności dotyczące kradzieży są nieprawdziwe. Następnie postanowieniem z dnia 9 czerwca 2009 r. zostało umorzone dochodzenie w sprawie zaistniałej kradzieży. To postanowienie nie zostało przez poszkodowaną zaskarżone.

Dopiero pismem z dnia 15 grudnia 2011 r. pełnomocnik powódki wezwał pozwanego do zapłaty odszkodowania z umowy ubezpieczenia. Pozwany, pismem z dnia 10 stycznia 2012 r., podtrzymał dotychczasowe stanowisko, wskazując, iż zapisy w kluczykach pojazdu potwierdzają, iż był on użytkowany inaczej niż podano w zgłoszeniu szkody.

Podkreślić należy, iż wyjaśnienie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela i wysokości świadczenia następuje w drodze tzw. likwidacji szkody dokonywanej przez ubezpieczyciela.

W oparciu o powyższy stan faktyczny Sąd Apelacyjny zgodził się ze stanowiskiem powódki, że w niniejszym postępowaniu ubezpieczyciel dokonał likwidacji szkody zgłoszonej przez powódkę w dniu 24 marca 2009 r., czego następstwem było wydanie w tym dniu decyzji o odmowie wypłaty odszkodowania. W chwili podjęcia tej decyzji ubezpieczyciel bowiem uznał, iż okoliczności szkody są na tyle wyjaśnione, by odmówić wypłaty odszkodowania. Przyczyną odmowy wypłaty odszkodowania nie był jednakże brak wyrejestrowania pojazdu przez powódkę, lecz przyjęta przez ubezpieczyciela ocena, iż powódka podała nieprawdziwe okoliczności dotyczące kradzieży pojazdu.

Wskazać przy tym należy, iż weryfikacja tego stanowiska pozwanego nastąpiła w toku niniejszego postępowania, w świetle materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym opinii biegłych, okazało się, że do kradzieży pojazdu doszło w okolicznościach faktycznych przedstawionych przez powódkę, zatem nie było podstawy do odmowy wypłaty odszkodowania.

Sąd Apelacyjny miał na uwadze, iż Sąd Okręgowy w zakresie żądania odsetek powołał sie na regulację zawartą w § 23 pkt 2 OWU, który stanowi, iż w przypadku kradzieży pojazdu wypłata odszkodowania następuje po wyrejestrowaniu pojazdu i po przeniesieniu na ubezpieczyciela prawa własności pojazdu oraz po przekazaniu ubezpieczycielowi dokumentów potrzebnych do wyjaśnienia okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Jak wynika z akt sprawy, powódka wniosek o wyrejestrowanie pojazdu (z powodu kradzieży) złożyła w Starostwie Powiatowym w S. dopiero w dniu 4 czerwca 2014 i w tym samym dniu została wydana przez Starostę decyzja o wyrejestrowaniu przedmiotowego pojazdu. Dokument ten został doręczony pozwanemu dopiero w dniu 9 czerwca 2014 (k. 348). Jednakże ta okoliczność – w ocenie instancji odwoławczej – nie powodowała, że dopiero momentu przedłożenia przez powódkę decyzji o wyrejestrowaniu pojazdu, ubezpieczyciel był w zwłoce z zapłatą należnego powódce odszkodowania.

W tej kwestii zgodzić się należy ze stanowiskiem apelującej powódki, iż treść § 23 Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych nie wprowadza modyfikacji terminu spełnienia świadczenia, określonego w art. 817 § 1 i 2 kc. Zatem taka interpretacja tego postanowienia umownego, jaką przyjął Sąd Okręgowy, prowadziłaby do zmiany niekorzystnej dla uprawnionego (w stosunku do postanowień ustawy, tj. art. 817 § 1 i 2 kc) i z tej przyczyny nie zasługuje na akceptację. Samo wyrejestrowanie pojazdu nie wpływa bowiem na ustalenie odpowiedzialności ubezpieczyciela i wysokości świadczenia, a tylko takie okoliczności mają wpływ na określenie terminu spełnienia świadczenia.

Dla wzmocnienia tej argumentacji wskazać należy, iż regulacja zawarta w art. 817 kc ma charakter normy ius cogens, zgodnie z którą świadczenie ubezpieczyciela powinno być spełnione w terminie określonym w tym przepisie (art. 817 § 1-2 kc). Niespełnienie świadczenia w terminie powodować będzie zatem obowiązek zapłaty odsetek. Podlega to rygorom art. 481 kc, zgodnie z którym dłużnik, który opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, zobowiązany jest do zapłaty odsetek, chociażby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóżnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W okolicznościach niniejszej sprawy opóżnienie będzie miało miejsce w przypadku uchybienia terminom określonym tylko i wyłącznie zgodnie z art. 817 § 1 i 2 kc.

Skoro zatem ubezpieczyciel dokonał likwidacji szkody zgłoszonej przez powódkę w dniu 24 marca 2009 r., odmawiając wypłaty odszkodowania, od tego momentu jest w zwłoce z zapłatą odsetek od żądanego przez powódkę świadczenia. W tym momencie uznał on bowiem okoliczności konieczne do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia za dostatecznie wyjaśnione.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I. tylko o tyle, że zasądził odsetki od kwoty 90.900 zł od dnia 24 marca 2009 roku do dnia zapłaty (pkt 1. wyroku).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98-99 kpc, przyjmując, że strona powodowa - której apelację uwzględniono w całości, a apelacja pozwanego została oddalona - jest stroną wygrywajacą to postepowanie. Na zasądzoną z tego tytułu w punkcie 3. wyroku kwotę 5807 zł złożyła sie kwota 3107 zł tytułem opłaty od apelacji oraz kwota 2700 zł tytułem zwrotu powódce kosztów zastępstawa prawnego w postepowaniu apelacyjnym.

SSO (del.) W. Buczek-Markowska SSA A. Sołtyka SSA M. Iwankiewicz