Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt III Ca 142/15

POSTANOWIENIE

Dnia 27 maja 2015 roku

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, Wydział III Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący - Sędzia SO Mieczysław H. Kamiński

Sędzia SO Ewa Adamczyk

Sędzia SO Tomasz Białka (sprawozdawca)

Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Burnagiel

po rozpoznaniu w dniu 13 maja 2015r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z wniosku Skarbu Państwa - Prezydenta Miasta N.

przy uczestnictwie A. G. (1), I. K., R. L.

o zasiedzenie nieruchomości

na skutek apelacji wnioskodawcy

od postanowienia Sądu Rejonowego w Nowym Sączu

z dnia 9 maja 2013 r., sygn. akt I Ns 1455/10

postanawia

1.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie I w ten sposób, że nadać mu treść: „stwierdzić, że wnioskodawca Skarb Państwa - Prezydent Miasta N. nabył przez zasiedzenie z dniem 1 stycznia 1985r. prawo własności nieruchomości położonej w N. oznaczonej jako działka ewidencyjna nr (...) w obrębie (...) o powierzchni 0,0717 ha objętej księgą gruntową (...)gm. kat. N.”;

2.  przyznać adw. J. Ł. od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Nowym Sączu wynagrodzenie w kwocie 1 800 zł (tysiąc osiemset złotych) za udział w postępowaniu apelacyjnym
w charakterze kuratora nieznanej z miejsca pobytu uczestniczki I. K.;

3.  oddalić wnioski o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego
i kasacyjnego.

sygn. akt III Ca 142/15

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 9 maja 2013 r. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu oddalił wniosek Skarbu Państwa – Prezydenta Miasta N. o stwierdzenie nabycia przez wnioskodawcę w drodze zasiedzenia własności działki ewid.
nr(...) położonej w N. w obrębie (...), orzekł także w przedmiocie kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy ustalił, że prawo własności nieruchomości obj. lwh (...)gm. kat. N. składającej się z pb (...) i (...) stanowiących obecnie dz. ew. nr (...)wpisane jest na podstawie wniosku z dnia 3 czerwca 1959 r. na rzecz Skarbu Państwa. Wpis ten nastąpił na podstawie postanowienia Sądu Powiatowego w N. z dnia 25 lutego 1959 r. o sygn. Ns 188/59 stwierdzającego nabycie przez Skarb Państwa własności tej nieruchomości na podstawie art. 34 dekretu z dnia 8 marca 1946 r.
o majątkach opuszczonych i poniemieckich
(Dz.U. Nr 13, poz. 87 ze zm.). Skarb Państwa został ujawniony jako właściciel w miejsce I. z F. K. wpisanej na podstawie wniosku z dnia 31 października 1946 r. oraz na podstawie czterech dekretów dziedzictwa Sądu Grodzkiego w G. z dnia 12 października 1946 roku o sygn. (...)po F. z F. G., o sygn. (...) po A. F., o sygn. (...)po H. F. i o sygn. (...) po F. z F. S.. Nabycie przez Skarb Państwa prawa własności parcel gruntowych objętych uprzednio lwh(...), tj. pb (...), (...) i pgr (...) stwierdzone zostało postanowieniem Sądu Powiatowego w N. z dnia 26 sierpnia 1960r., o sygn. Ns 2008/59. W wyniku złożonej przez A. G. (2) i R. L. skargi o wznowienie postępowania o sygn. Ns 2008/59, Sąd Rejonowy
w N. postanowieniem z dnia 23 października 2012 r. o sygn. Ns 606/11 zniósł postępowanie objęte skargą i oddalił wniosek o nabycie prawa własności nieruchomości przez Skarb Państwa w drodze przemilczenia. Z kolei po rozpoznaniu złożonej przez A. G. (2) skargi wniesionej w dniu 13 kwietnia 2005 r.
o wznowienie postępowania o sygn. Ns188/59, Sąd Rejonowy w Nowym Sączu postanowieniem z dnia 29 października 2010 r. o sygn. Ns 287/05 zniósł też postępowanie nią objęte i wniosek Skarbu Państwa o stwierdzenie nabycia własności przez przemilczenie obecnej dz. ew. nr(...)oddalił.

Po drugiej wojnie światowej nieruchomość będąca przedmiotem postępowania została objęta przez Skarb Państwa. Spadkobierczyni poprzednich właścicieli I.
z F. K. w dniu 30 listopada 1946 r. wystąpiła z wnioskiem zarejestrowanym pod sygn. akt Co 244/46 o przywrócenie posiadania nieruchomości objętych lwh (...) i (...) na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich. W jego uzasadnieniu podniosła, że współwłaściciele nieruchomości zginęli podczas drugiej wojny światowej, a ona jest ich siostrą. Podała także, że nieruchomości obj. lwh(...)
i (...) są zabudowane dwoma budynkami mieszkalnymi położonymi przy
ul. (...) w N.. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone postanowieniem z dnia 5 sierpnia 1958 r. w związku z jego zawieszeniem na wniosek wnioskodawczyni i niepodjęciem w terminie.

I. z F. K. była córką A. i E.. Jej losy są nieznane, co najmniej od 1954 r. W dniu 24 stycznia 1947 r. I. z F. K. i A. G. (3) złożyli przed notariuszem oświadczenia woli dotyczące przedmiotowych nieruchomości. Oświadczyli, że celem uniknięcia niesnasek rodzinnych I. K. uznaje A. G. (3) za wyłącznego dziedzica po zmarłych właścicielach nieruchomości objętej lwh (...) i (...) i zezwala na wpisanie w jej miejsce A. G. (3), jako właściciela nieruchomości. Przed wojną A. G. (3) mieszkał w N., później przedostał się do Z., gdzie został osadzony w łagrze,
a następnie uciekł do K., gdzie pracował do końca wojny. W ramach powojennych repatriacji wrócił do P.i zamieszkał wraz z rodziną i dziećmi
w S.. W kwietniu 1957 r. A. G. (3) z matką uczestnika M. G. i uczestniczką R. G. wyjechali doI.w ramach masowych wyjazdów. A. G. (2) pozostał z żoną i dzieckiem w P. do końca 1957 r., po czym również wyjechał do I.. W 1963 r. opuścił I. i wyjechał do U., gdzie mieszka do dziś. Po wyjeździe z kraju A. G. (3) nie podejmował żadnych prawnych kroków w celu odzyskania spornej nieruchomości. A. G. (3) zmarł w H. w dniu 17 sierpnia 1969 r., w chwili śmierci był żonaty z M. G., miał przysposobionego syna A. G. (2) i córkę biologiczną R. L.. M. G. zmarła w dniu 28 stycznia 2002 r. w P. w I.. Miała dwoje dzieci – A. G. (2) i R. L..

Wśród osób narodowości żydowskiej wyjeżdżających z P. w ramach prześladowań politycznych panowało przekonanie, co do niemożliwości dochodzenia zwrotu nieruchomości w P.. Do wybuchu wojny w dwóch budynkach usytuowanych na tej nieruchomości przy ul. (...) mieszkała rodzina A. G. (3). Po wojnie lokale znajdujące się w tych zabudowaniach podlegały szczególnemu trybowi najmu i pozostawały w zarządzie Miejskiego Przedsiębiorstwa (...), podległego naczelnikowi miasta.
Z rejestru osób zamieszkujących w lokalach przeznaczonych do rozbiórki wynika,
że do 1973 r. w budynku nr (...) mieszkały dwie rodziny z kwaterunku, które zostały następnie przesiedlone do mieszkań na ul. (...). Po 1973 r. budynki zostały zburzone. Decyzją z dnia 19 sierpnia 1977 r. na wniosek Wojewódzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w N. udzielono pozwolenia na budowę budynku (...)i instalacji gazowej wewnętrznej na terenie osiedla (...) w N.. Budynek wielomieszkaniowy wybudowany na spornej nieruchomości otrzymał numer (...)i został oddany do użytkowania
w 1979 r. Budynek pozostawał w dyspozycji Wojewódzkiej Komendy (...), która przydzielała funkcjonariuszom mieszkania służbowe. Nieruchomością tą do 1981 r. zarząd sprawowało (...) Przedsiębiorstwo (...)
i Mieszkaniowej w N. pod nadzorem Wojewody (...). Od 1981 r. do 1996 r. zarząd powierzony został Miejskiemu Przedsiębiorstwu (...) w N., następnie w latach 1996 - 1998 Zakładowi Administracji (...), jako zakładowi budżetowemu Miasta N., od 1 sierpnia 1998 r. do 1 stycznia 2001 r. Towarzystwu Budownictwa (...) sp. z o.o., ze 100% udziałem Miasta N., zaś od 1 stycznia 2001 r. zarząd sprawują firmy zewnętrzne, którym zarządzanie nieruchomością zlecane jest w trybie przetargów. Lokatorzy czynsze płacili podmiotom zarządzającym nieruchomością, te same podmioty wykonywały okresowe remonty, malowanie klatek schodowych, wymianę instalacji CO
i kaloryferów.

W świetle tych ustaleń, Sąd Rejonowy ocenił, że wniosek jest bezpodstawny. Wskazał, że poprzedni właściciele nieruchomości obj. lwh (...) i (...) nie wykonywali żadnych aktów właścicielskich w stosunku do własnej nieruchomości. Ostatnimi potwierdzonymi aktami właścicielskimi było uzyskanie przez I. K. dekretów dziedzictwa po poprzednich właścicielach nieruchomości oraz wpis w księgach gruntowych własności na jej rzecz, a także złożenie przez I. K. w dniu
30 listopada 1946 r. wniosku o przywrócenie posiadania nieruchomości objętych lwh (...) i (...) na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich, zarejestrowanego pod sygn. Co 244/46, które to postępowanie zostało umorzone
w 1958 r. W późniejszym czasie brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że I. z F. K., bądź A. G. (3) czynili jakiekolwiek starania o faktyczne odzyskanie swojej nieruchomości.

Sąd Rejonowy wyraził pogląd, że władanie nieruchomością przez Skarb Państwa charakterystyczne dla okresu publicznej gospodarki lokalami (wynajmowanie lokali znajdujących się na nieruchomości i pobieranie czynszów od lokatorów) było faktycznym zarządem sprawowanym za właściciela, a zatem Skarb Państwa był jedynie dzierżycielem spornej nieruchomości. Wskazał także, że Skarb Państwa przed 1960 r. nie może być uznany samoistnym posiadaczem spornej nieruchomości z tego względu, że nieruchomość została uznana za mienie opuszczone w rozumieniu art. 1 dekretu, a posiadanie na jego podstawie zgodnie
z uchwałą całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 1956 r.
z uzupełnieniem wprowadzonym uchwałą z dnia 26 października 1956 r., I CO 9/56 (OSN 1957, Nr 1, poz. 1) było jedynie administrowaniem za nieobecnego właściciela. Z jego unormowań wynika, że do czasu nabycia własności majątku opuszczonego
w trybie art. 34 dekretu Skarb Państwa jest jedynie jego zarządcą, a więc nie włada tym majątkiem "jak właściciel" ( cum animo rem sibi habendi). W związku z tym wyraził pogląd, że w okresie od objęcia przedmiotowej nieruchomości, jako opuszczonej do dnia 26 sierpnia 1960 roku, tj. do wydania postanowienia w sprawie o sygn. Ns 2008/59, Skarb Państwa nie był jej posiadaczem samoistnym, ani nie mógł przekształcić wykonywanego władztwa w takie posiadanie. Objęcie nieruchomości w posiadanie samoistne nastąpiło dopiero po uprawomocnieniu się postanowień z dnia 25 lutego 1959 r. o sygn. Ns 188/59 i z dnia 26 sierpnia 1960 r.
o sygn. Ns 2008/59.

Zdaniem Sądu Rejonowego należało jednak przyjąć, że posiadanie Skarbu Państwa miało charakter posiadania w złej wierze. Do przyjęcia takiej kwalifikacji charakteru posiadania uprawnia, w ocenie tego Sądu, ustalenie, że Skarb Państwa miał świadomość złożenia przez I. K. żądania przywrócenia posiadania spornej nieruchomości, gdyż wynikało to z dołączonego do wniosku o stwierdzenie nabycia własności spornej nieruchomości przez przemilczenie zaświadczenia z dnia
9 stycznia 1959 r. Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w N.,
a to niweczyło możliwość nabycia przez Skarb Państwa własności tej nieruchomości
w trybie przepisów dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich.

Według oceny Sądu Rejonowego, do zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości jednak nie doszło, pomimo istnienia po stronie Skarbu Państwa przymiotu posiadacza samoistnego, na skutek przerwy terminu zasiedzenia. Do biegu zasiedzenia stosuje się, zgodnie z art. 175 k.c., odpowiednio przepisy o biegu przedawnienia roszczeń, a więc także przepisy o zawieszeniu i przerwie przedawnienia. Do biegu zasiedzenia w okresie od 1 stycznia 1965 r. stosuje się art. 121 pkt 4 k.c., a więc należało odpowiedzieć na pytanie, czy właściciele mieli realną możliwość podejmowania działań prawnych zmierzających do odzyskania przedmiotu własności. Sąd Rejonowy stwierdził, że jeżeli w okresie niewykonywania przez właściciela uprawnień właścicielskich istniał niezależny od niego, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny, o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności efektywnego dochodzenia na drodze prawnej zwrotu rzeczy, należy go kwalifikować jako stan siły wyższej (stan zawieszenia wymiaru sprawiedliwości), uniemożliwiający uprawnionemu dochodzenie swych roszczeń przed sądem lub innym organem, i w konsekwencji powodujący zawieszenie biegu zasiedzenia. Sąd Rejonowy podzielił pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy
w orzeczeniu z dnia 9 maja 2003 r., sygn. V CK 24/03 (LEX nr 157310), że nie można przyjąć, iż właściciele nieruchomości przejętej przez Skarb Państwa
z naruszeniem prawa mogli efektywnie na drodze prawnej dochodzić jej zwrotu
w okresie sięgającym, jeżeli nie do końca lat osiemdziesiątych, to w każdym razie do chwili wejścia w życie ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym oraz o zmianie ustawy - Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. Nr 4, poz. 8). Na przeszkodzie stał niezależny od nich, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny stan o powszechnym zasięgu oddziaływania. Stan taki jest porównywalny ze stanem siły wyższej (zawieszenia wymiaru sprawiedliwości) uniemożliwiającym uprawnionemu dochodzenie swych roszczeń przed sądem lub innym organem, i w konsekwencji powodującym zawieszenie biegu przedawnienia oraz zasiedzenia. Należało więc, zdaniem Sądu Rejonowego, uznać, że w stanie faktycznym sprawy, co najmniej do czerwca 1989 r., a najpewniej do lutego 1990 r., tj. do nawiązania ponownych stosunków dyplomatycznych z Izraelem nie nastąpiło rozpoczęcie biegu zasiedzenia spornej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Postanowienie to zaskarżył apelacją wnioskodawca, zarzucając naruszenie przepisów postępowania mogących mieć istotny wpływ na wynik sprawy tj. art. 233 k.p.c. poprzez:

1. dowolne i sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym przyjęcie,
iż Skarb Państwa był od uprawomocnienia się postanowień Sądu Powiatowego
z 1959 roku oraz z 1960 roku o stwierdzeniu nabycia prawa własności nieruchomości objętych księgami gruntowymi Iwh (...) i (...) gm. kat. N. przez Skarb Państwa ich posiadaczem w złej wierze,

2. dowolne i niepoparte zebranym w sprawie materiałem dowodowym ustalenie, iż uczestnicy postępowania nie mieli realnej możliwości podejmowania
w czasie biegu terminu zasiedzenia jakichkolwiek działań prawnych zmierzających do odzyskania ich przedmiotu własności oraz przyjęcie, iż stan ten należy kwalifikować jako stan siły wyższej powodujący zawieszenie biegu terminu zasiedzenia, które to ustalenia doprowadziły do naruszenia przez Sąd I instancji prawa materialnego, poprzez niewłaściwe zastosowanie przepisu art. 172 § 2 k.c.
i art. 175 w zw. z art. 121 pkt 4 k.c. oraz niezastosowanie art. 172 § 1 k.c.

Wobec powyższych zarzutów na podstawie przepisu art. 386 § 1 k.p.c. apelujący wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego postanowienia i stwierdzenie, iż wnioskodawca Skarb Państwa – Prezydent Miasta N. nabył z dniem 1 stycznia 1975r. przez zasiedzenie prawo własności nieruchomości położonej w N. oznaczonej jako działka ewidencyjna nr (...) w obr. (...) w powierzchni 0,0717 ha objętej księgą gruntową Iwh (...) gm. N., alternatywnie przy przyjęciu, że wnioskodawca był posiadaczem w złej wierze, wniósł o stwierdzenie nabycia własności w/w nieruchomości na rzecz wnioskodawcy z dniem 1 stycznia 1985 r.,

2. zasądzenie kosztów postępowania od uczestników na rzecz wnioskodawcy za obie instancje,

3. ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Postanowieniem z dnia 15 października 2013 r. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, sygn. akt III Ca 624/13 zmienił zaskarżone postanowienie w ten sposób, że stwierdził, iż wnioskodawca Skarb Państwa - Prezydent Miasta N. nabył przez zasiedzenie z dniem 1 stycznia 1975 r. prawo własności nieruchomości położonej w N. oznaczonej jako działka ewidencyjna nr (...) w obrębie (...)
o powierzchni 0,0717 ha objętej księgą gruntową lwh (...) gm. kat. N..

Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy, jednakże wywiódł z nich odmienne wnioski prawne. Za prawidłową uznał ocenę Sądu Rejonowego odnośnie braku podstaw do przyjęcia, że Skarb Państwa był samoistnym posiadaczem przedmiotu wniosku w momencie objęcia go we władanie po zakończeniu drugiej wojny światowej. Wyraził pogląd, że do takiego uznania nie wystarczy jedynie ustalenie, iż właściciele nieruchomości nie wykonywali żadnych aktów właścicielskich. Wskazał, że Skarb Państwa nie mógł czuć się w tym czasie właścicielem przedmiotowej nieruchomości. Stan ten uległ jednak zmianie po wydaniu postanowień o nabyciu przez Skarb Państwa własności nieruchomości na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich, co nastąpiło w 1959 r. i 1960 r. Wtedy wnioskodawca miał już podstawy do uznawania się za właściciela przedmiotowej nieruchomości. Wyraził pogląd, że oceny takiej nie zmienia fakt,
iż podstawy te w późniejszym czasie na skutek wznowienia postępowań upadły. Zmiana taka, tj. ostateczne oddalenie wniosków, wpływa na stan prawny nieruchomości (wnioskodawca formalnie utracił tytuł własności do przedmiotu sporu), lecz nie przekreśla oceny, że Skarb Państwa stał się wtedy posiadaczem samoistnym nieruchomości. Miał on bowiem wszelkie podstawy do uważania się za jej właściciela. Uznał za uzasadniony zarzut obrazy art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. Wskazał, że jeżeli w okresie niewykonywania przez właściciela uprawnień właścicielskich istniał niezależny od niego, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny, o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności efektywnego dochodzenia na drodze prawnej zwrotu rzeczy, należy go kwalifikować jako stan siły wyższej (stan zawieszenia wymiaru sprawiedliwości), uniemożliwiający uprawnionemu dochodzenie swych roszczeń przed sądem lub innym organem,
i w konsekwencji powodujący zawieszenie biegu zasiedzenia. W związku z tym przyjął, że bieg zasiedzenia na rzecz Skarbu Państwa nie rozpoczynał się dopóty, dopóki właściciel nie mógł efektywnie dochodzić zwrotu przedmiotu swego prawa. Wskazał, że przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu zasiedzenia powinna mieć charakter obiektywny. Przyjęcie, że doszło do zawieszenia biegu zasiedzenia możliwe jest tylko w razie ustalenia, iż osoba uprawniona do skutecznego dochodzenia roszczenia o wydanie nieruchomości rzeczywiście była tej możliwości pozbawiona. Takie ustalenie nie może być dokonane wyłącznie na podstawie twierdzeń osoby uprawnionej; konieczne jest wykazanie, że w ówczesnych warunkach ustrojowych i w stanie prawnym wtedy obowiązującym, skuteczne dochodzenie roszczenia nie było możliwe, bądź ze względu na niedostępność środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć wadliwe akty władzy publicznej, bądź ze względu na to, że powszechna praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów – obiektywnie biorąc – nie stwarzała realnych szans uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia. Ocenił, że tak wnioskodawcy, jak i ich poprzednicy prawni nie byli pozbawieni możliwości dochodzenia swoich praw do nieruchomości. Wskazał, że jakkolwiek sytuacja osób narodowości żydowskiej w realiach powojennych była trudna, a osoby te często przez przedstawicieli organów państwowych nie były traktowane dobrze, to jednak okoliczności te nie dają podstawy do ustalenia, iż uczestnicy nie mogli dochodzić swoich praw do nieruchomości. Podkreślił, że o ile osoby narodowości żydowskiej, które wyjechały z P. były przekonane o braku możliwości dochodzenia swoich roszczeń majątkowych do pozostałych w kraju nieruchomości, o tyle przekonanie takie było subiektywne i nie poparte istotnymi argumentami natury faktycznej. Wniosku takiego nie można było wyciągać z przekonania (nawet jeżeli opierało się na faktach) o złym traktowaniu przez organy państwa obywateli narodowości żydowskiej lub osób, które utraciły obywatelstwo. Zainteresowany mógł podjąć działania prawne, chociażby przez działającego na terenie kraju fachowego pełnomocnika. Takich działań nie podejmował, chociaż nie było co do tego obiektywnych przeszkód. Wyraził pogląd, że także w okresie, kiedy A. G. (3) zamieszkiwał w I. należy uznać, iż niekorzystanie przez niego
z uprawnień właścicielskich nie było skutkiem obiektywnych przeszkód, lecz przekonania o subiektywnym charakterze. Podkreślił, że zaineresowani spadkobiercy właściciela nie podejmowali przez kilkadziesiąt lat żadnych działań i to jest przesądzające o nietrafności zajętego przez nich stanowiska dotyczącego stosowania w sprawie art. 121 pkt 4 k.c. Przyjmując bieg terminu zasiedzenia od
1 stycznia 1965 r. oraz dobrą wiarę wnioskodawcy, stwierdził, że do nabycia spornej nieruchomości przez Skarb Państwa doszło z dniem 1 stycznia 1975 r.

Uczestnicy w skardze kasacyjnej opartej na naruszeniu przepisów postępowania w stopniu mającym wpływ na wynik sprawy, tj. art. 382 k.p.c. w zw.
z art. 233 § 1 k.p.c. oraz w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. i w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.,
a także na obrazie prawa materialnego, a to art. 172 § 1 k.c. oraz art. 121 pkt 4 k.c.
w zw. z art. 175 k.c., wnieśli o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości
i oddalenie apelacji, ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Postanowieniem z dnia 16 grudnia 2014 r., sygn. akt III CSK 42/14 Sąd Najwyższy na podstawie art. 398 15 § 1 k.p.c. uchylił zaskarżone postanowienie
i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Nowym Sączu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Sąd Najwyższy zauważył, że Sąd drugiej instancji zmienił zaskarżone postanowienie i wprawdzie wskazał, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy, niemniej nie wykorzystał zebranego w sprawie materiału dowodowego w celu dokonania kompletnych ustaleń, które dopiero mogłyby stanowić podstawę do oceny, czy i do jakiego okresu czasu można w sprawie zastosować unormowanie zawarte w art. 175 w zw. z art. 121 pkt 4 k.c. Poza tym, jeżeli Sąd Rejonowy wyraźnie wskazał, dlaczego objęcie w posiadanie spornej nieruchomości przez Skarb Państwa według jego oceny nastąpiło w złej wierze,
tj. ze względu na to, że już w chwili składania wniosku o przemilczenie
z zaświadczenia z dnia 9 stycznia 1959 r. Prezydium Miejskiej Rady Narodowej
w N. wiadomym wnioskodawcy było o wcześniejszym wystąpieniu przez I. K. z żądaniem przywrócenia posiadania, to Sąd Okręgowy, przyjmując dobrą wiarę Skarbu Państwa, kwestii tej nie wyjaśnił. W tym więc zakresie, uzasadnienie zaskarżonego postanowienia zawiera poważny brak, a uchybienia te mogły wywrzeć wpływ przynajmniej na ustalenie końcowej daty upływu terminu zasiedzenia. W tym zakresie nie uwzględniono też specyfiki unormowań dotyczących majątków opuszczonych i poniemieckich.

Ponadto Sąd Najwyższy podniósł, że wykonywanie zarządu przez podmiot publiczny na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich jest władaniem za kogoś innego (por. np. uzasadnienie uchwały pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r., III CZP 30/07, OSNC 2008, Nr 5, poz. 430 i uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
8 grudnia 1987 r., OSNC 1988, nr 7-8, poz. 91 oraz uchwałę Sądu Najwyższego
z dnia 18 listopada 1992 r., III CZP 133/92, OSP 1993, Nr 7, poz. 153). Żądanie zainteresowanego wydania nieruchomości opuszczonej, zarówno w drodze powództwa windykacyjnego, jak i wniosku o przywrócenie posiadania złożonego na podstawie przepisów szczególnych, przerywało bieg terminu przemilczenia zarówno na gruncie art. 37 ustawy z dnia 6 maja 1945 r. o majątkach opuszczonych
i porzuconych
(Dz. U. Nr 17, poz. 97 z późn. zm.), jak i art. 34 ust. 1 dekretu nawet na rzecz pozostałych współwłaścicieli (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2002 r., II CK 51/02, OSNC 2003, Nr 12, poz. 167 i tam powołane dalsze orzeczenia). W uchwale Całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 1956r. z uzupełnieniem wprowadzonym uchwałą Całej Izby Cywilnej z dnia
26 października 1956 r., 1 CO 9/56 wyjaśniono, że art. 34 dekretu nie wymagał posiadania rzeczy, jako przesłanki nabycia jej własności, przewidziane w nim nabycie nie było wynikiem zasiedzenia, lecz przemilczenia, czyli niewykonywania przez właściciela swego prawa do rzeczy przez czas w ustawie określony. Skoro istotą "przemilczenia" była bezczynność właściciela w dochodzeniu przywrócenia posiadania, bieg terminu określonego w art. 34 dekretu ulegał przerwaniu, a stan przemilczenia zniweczeniu, ilekroć właściciel lub osoba działająca w jego interesie wyraziła w odpowiedni sposób wolę odzyskania posiadania. Do aktów uzasadniających przerwanie biegu tego terminu zaliczano w szczególności złożenie wniosku o przywrócenie przez sąd posiadania, wytoczenie powództwa o wydanie rzeczy opuszczonej na zasadach ogólnych, wystąpienie z żądaniem o wydanie opuszczonej rzeczy do organu powołanego do ogólnego zarządu mieniem opuszczonym lub do jednostki sprawującej bezpośredni zarząd mieniem opuszczonym, jak też każde inne zachowanie właściciela, wyrażające w sposób niebudzący wątpliwości wolę odzyskania przedmiotu własności skierowane do osoby, na rzecz której biegnie przemilczenie (uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego
z dnia 24 maja i 26 października 1956 r., 1 CO 9/56, orzeczenie Sądu Najwyższego
z dnia 14 czerwca 1958 r., 1 CR 425/58, OSN 1960, Nr 2, poz. 38 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1965 r., III CR 121/65, OSNCP 1966, Nr 9, poz. 149). Czynności te prowadziły do przerwania biegu terminu przemilczenia, choćby
w ich następstwie nie doszło do przywrócenia posiadania opuszczonej rzeczy (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasadę prawną - z dnia 19 września 1962 r., 1 CO 23/62, OSN 1963, Nr 5, poz. 92 oraz uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1994 r., III CZP 10/94, OSNC 1994, Nr 9, poz. 174). Termin przemilczenia nie biegł po przerwaniu na nowo, ponieważ od chwili ujawnienia przez właściciela lub osobę działającą w jego interesie woli odzyskania posiadania danej rzeczy, nie można było już jej traktować, jako opuszczonej (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1994 r., III CZP 10/94).

Sami skarżący nie zakwestionowali kwalifikacji władania Skarbu Państwa, po uprawomocnieniu się postanowień Sądu Powiatowego w N. z dnia 25 lutego 1959 r. o sygn. I Ns 188/59 i z dnia 26 sierpnia 1960 r., o sygn. I Ns 2008/59, jako posiadania samoistnego. Za trafny uznano zarzut, że podmiot ten objął
w posiadanie przedmiot sporu w złej wierze. Sąd Najwyższy powołał się przy tym na mającą moc zasady prawnej uchwałę składu siedmiu sędziów z dnia 19 września 1962 r., I CO 23/62, w której przesądzono, że pozew o wydanie nieruchomości przerywa bieg terminu z art. 34 dekretu nawet jeżeli postępowanie w takiej sprawie zostało umorzone na podstawie art. 198 obowiązującej wtedy ustawy z dnia
29 listopada 1930 r.- Kodeks postępowania cywilnego
(tekst jedn.: Dz. U. z 1950 r. Nr 43, poz. 394 z późn. zm.). Złożony więc wniosek z dnia 31 października 1946 r. wykluczał nabycie przez przemilczenie przez Skarb Państwa przedmiotu sporu,
a wnioskodawcy powinny być znane unormowania dekretu i ich wykładnia przyjmowana w praktyce sądowej.

Co do zarzutu naruszenia art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. Sąd Najwyższy podkreślił, że zaistnienie stanu siły wyższej powodujące przerwę w biegu zasiedzenia, nie może być utożsamiane wyłącznie ze stanem niefunkcjonowania –
z przyczyn obiektywnych – wymiaru sprawiedliwości. Chodzi tu o akty władzy publicznej, które mogą być uznane za zdarzenia oceniane w kategoriach siły wyższej. Rozważając, jakie muszą być spełnione przesłanki do przyjęcia stanowiska, że z przyczyn natury politycznej nastąpiło faktyczne pozbawienie danej osoby prawa do sądu, Sąd Najwyższy wskazał, iż dotyczyć to może nieruchomości zawładniętej przez Państwo wskutek jego władczych działań, co oznacza niezależny od właściciela, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny, o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności skutecznego dochodzenia na drodze prawnej wydania nieruchomości. W takich okolicznościach bieg zasiedzenia nie rozpoczął się, a rozpoczęty uległ zawieszeniu przez okres obowiązywania niezaskarżalnych do sądu decyzji władzy publicznej, wadliwie rozstrzygających
o skutkach prawnych zdarzenia będącego podstawą roszczenia. Przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu zasiedzenia powinna mieć charakter obiektywny. Dokonując jej oceny, sąd powinien mieć na względzie, że zastosowanie art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. w omawianych sytuacjach jest uzasadnione tylko w razie ustalenia, iż osoba uprawniona do skutecznego dochodzenia roszczenia o wydanie nieruchomości rzeczywiście była tej możliwości pozbawiona. Takie ustalenie nie może być dokonane wyłącznie na podstawie twierdzeń osoby uprawnionej. Konieczne jest wykazanie,
że w ówczesnych warunkach ustrojowych i w stanie prawnym wówczas obowiązującym skuteczne dochodzenie roszczenia nie było możliwe, bądź
ze względu na niedostępność środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć wadliwe akty władzy publicznej, bądź ze względu na to, że powszechna praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów – obiektywnie biorąc – nie stwarzała realnych szans uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia. Jest to istotne, gdyż wykazanie tych okoliczności powinno zapobiec niebezpieczeństwu nadmiernej subiektywizacji w ujmowaniu stanu siły wyższej. Sąd Najwyższy przytoczył też, że istnienie siły wyższej jako przeszkody w dochodzeniu przez właściciela zwrotu nieruchomości bezprawnie zajętej przez Państwo w okresie działań nacjonalizacyjnych po drugiej wojnie światowej można przyjąć wtedy, gdy wykazane zostanie, iż właściciel ze względu na swoją indywidualną sytuację lub przynależność do określonej grupy społecznej nie mógł, obiektywnie rzecz oceniając, liczyć na skuteczność dochodzenia roszczeń przez czas istnienia (...)lub przez jakiś okres. Dla wykazania tej okoliczności nie wystarczy samo subiektywne przeświadczenie uprawnionego, że w tym okresie bezcelowe było podejmowanie jakichkolwiek tego rodzaju kroków.

Sąd Najwyższy podkreślił też, że w sprawie o zasiedzenie nieruchomości przez Skarb Państwa do biegu zasiedzenia nie stosuje się art. 175 k.c. w zw. z art. 121 pkt 4 k.c., gdy posiadanie samoistne nie pozostaje w związku z aktem nacjonalizacyjnym albo innym zdarzeniem władczym stanowiącym przeszkodę
w wytoczeniu powództwa windykacyjnego. Siłą wyższą jest zdarzenie nadzwyczajne, pochodzące z zewnątrz podmiotu i w zasadzie niezależne od jego woli. Działania władcze organów państwa mogą być zakwalifikowane, jako siła wyższa, gdy są czynami nadzwyczajnymi o zewnętrznym charakterze, tj. pozostają w zasadzie poza sferą wpływu podmiotu i uniemożliwiają mu przeciwstawienie się takiemu postępowaniu. Element subiektywny w takim ujęciu siły wyższej wynika z zawartego w art. 121 pkt 4 k.c. wyrażenia "uprawniony nie może dochodzić", chodzi tu bowiem
o to, że dany podmiot nie może dochodzić roszczenia, a nie iż w ogóle nie można dochodzić roszczeń. Można stwierdzić, że niemożność przeciwstawienia się działaniu państwa istnieje wtedy, gdy zaistniał stan rzeczy, w którym rozsądny obywatel w danych okolicznościach uważałby, iż wystąpienie z powództwem
o odzyskanie utraconej nieruchomości z góry jest skazane na niepowodzenie. Nie chodzi tu zatem o zwykłe niedogodności, lecz o przeszkody, które wykluczyły możliwość przeciwstawienia się przez jednostkę państwu w wykorzystaniu
z przewidzianych przez prawo środków. Unormowania dotyczące majątków opuszczonych i poniemieckich nie prowadziły do nacjonalizacji mienia ludności,
a wręcz przeciwnie, zasadniczym ich celem było zabezpieczenie majątku obywateli, którzy w związku z wojną utracili jego posiadanie. Nie miały one więc charakteru nacjonalizacyjnego. Upaństwowienie mienia na tej podstawie było ostatecznością, która zapobiegała szkodliwemu z punktu widzenia gospodarczego stanowi tymczasowości, niemogącemu oczywiście trwać w nieskończoność. Z uwagi na to, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił w dostatecznym stopniu przedstawionej wyżej wykładni Sądu Najwyższego i nie rozważył wszechstronnie wszystkich wynikających w niej okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, postanowienie zostało uchylone.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia. Odmiennie jedynie należy określić krąg spadkobierców A. G. (3) zmarłego w dniu 17 sierpnia 1969 r. Jak wynika bowiem z treści prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego w Nowym Sączu z dnia 5 lipca 2013 r. o sygn. I Ns 1339/12 spadek po nim nabyła jedynie żona M. E. oraz córka R. L. po ½ części. Wbrew ustaleniom Sądu I instancji A. G. (2) nie był więc spadkobiercą A. G. (3). Nabył on natomiast po połowie wraz z siostrą R. L. spadek po matce M. E. zmarłej w dniu 28 stycznia 2002 r. Poza tą jedną kwestią Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny przeprowadzonych dowodów. Nie narusza ona zasad logiki i doświadczenia życiowego. W związku z tym Sąd Okręgowy uznaje ustalenia te za własne.

Z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy wyciągnął wnioski, których częściowo Sąd Okręgowy nie podziela. Zaakceptować należy przyjętą przez ten Sąd ocenę kwalifikacji władania przedmiotem sporu przez Skarb Państwa po uprawomocnieniu się postanowień stwierdzających nabycie przez niego własności nieruchomości na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich. Od tego momentu datować należy okres samoistnego posiadania nieruchomości przez Skarb Państwa. Za takim stanowiskiem przemawiają argumenty powołane
w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia oraz stanowisko wyrażone w niniejszej sprawie przez Sąd Najwyższy.

Na aprobatę zasługuje też przyjęcie, że posiadanie to było wykonywane
w warunkach złej wiary. Skarb Państwa miał świadomość złożenia przez I. K. wniosku o przywrócenie posiadania spornej nieruchomości z dnia 31 października 1946 r. Wynikało to z dołączonego do wniosku o nabycie nieruchomości zaświadczenia Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w N. z dnia
9 stycznia 1959 r. Z cytowanych powyżej unormowań dekretu i ich wykładni przyjmowanej w praktyce sądowej wynikało, że w takim wypadku nabycie własności nieruchomości na jego podstawie nie mogło nastąpić. Przeszkoda ta musiała być znana wnioskodawcy, co przesądza jego złą wiarę. W tym zakresie, w sposób wiążący w niniejszej sprawie, wypowiedział się Sąd Najwyższy uznając za trafne zarzuty kasacji kwestionujące przyjętą uprzednio przez tutejszy Sąd Okręgowy kwalifikację posiadania wnioskodawcy jako wykonywanego w warunkach dobrej wiary.

Zgodnie z art. XLI § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz U. z 1964 r., Nr 16, poz. 94) do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego, stosuje się od tej chwili przepisy tego kodeksu. Jeżeli termin zasiedzenia według kodeksu cywilnego jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg zasiedzenia rozpoczyna się z dniem wejścia tego kodeksu w życie. Biorąc pod uwagę datę wejścia w życie kodeksu cywilnego tj. 1 stycznia 1965 r. i wynikający z art. 172 § 2 k.c. w pierwotnym brzmieniu dwudziestoletni termin zasiedzenia nieruchomości przez posiadacza w złej wierze do nabycia własności w ten sposób przez wnioskodawcę doszło z dniem 1 stycznia 1985 r.

Stwierdzenie takie jest konsekwencją uznania, że trafny jest wywiedziony
w apelacji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez ustalenie przez Sąd Rejonowy, że uczestnicy i ich poprzednicy nie mieli realnej możliwości podejmowania w czasie biegu terminu zasiedzenia działań zmierzających do odzyskania ich przedmiotu własności oraz przyjęcie, iż stan ten należy kwalifikować jako stan siły wyższej powodujący zawieszenie biegu terminu zasiedzenia. Ustalenia te doprowadziły do naruszenia przez Sąd I instancji prawa materialnego, poprzez niewłaściwe zastosowanie art. 175 k.c. w zw. z art. 121 pkt 4 k.c.

Zgodnie z tymi przepisami bieg zasiedzenia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu, gdy z powodu siły wyższej właściciel nieruchomości nie może dochodzić swoich praw przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznania spraw danego rodzaju. Dopuszczalność stosowania do biegu zasiedzenia wymienionych przepisów odpowiada podstawowemu założeniu instytucji zasiedzenia, czyli utracie własności rzeczy na korzyść jej samoistnego posiadacza
w wyniku niewykonywania przez właściciela swych uprawnień w trakcie biegu terminu zasiedzenia. Założenie to zatem zawiera w sobie realną możliwość podejmowania przez właściciela w tym okresie działań prawnych zmierzających do odzyskania przedmiotu własności. Jeżeli zatem w czasie niewykonywania przez właściciela swoich uprawnień istniał niezależny od niego, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny, o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności efektywnego dochodzenia na drodze prawnej zwrotu rzeczy, to należy go kwalifikować jako stan siły wyższej (stan zawieszenia wymiaru sprawiedliwości), uniemożliwiający uprawnionemu dochodzenie swych roszczeń przed sądem lub innym organem i w konsekwencji powodujący zawieszenie biegu zasiedzenia (zob. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r. III CZP 30/07 OSNC 2008/5/43).

Mając na uwadze powyższe oraz poglądy judykatury wynikające z orzeczeń cytowanych w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego oraz powoływanych w uzasadnieniach postanowień obu sądów powszechnych wydanych w niniejszej sprawie, stwierdzić należy, że nie zachodzi sytuacja uniemożliwiająca rozpoczęcie biegu zasiedzenia nieruchomości lub jego przerwania. W ocenie Sądu Okręgowego uczestnicy jak i ich poprzednicy prawni, pomimo niewątpliwych niedogodności nie byli pozbawieni możliwości dochodzenia swoich praw do nieruchomości. Same jednak związane z tym niegodności nie wystarczają do przyjęcia przerwy biegu zasiedzenia.

Nie można kwestionować, że sytuacja osób narodowości żydowskiej także
w realiach powojennych była trudna, a osoby te często były źle traktowane przez przedstawicieli organów państwowych. Okoliczności te jednak nie przesądzają,
że uczestnicy nie mogli dochodzić swoich praw do nieruchomości. Jak wynika
z ustaleń Sądu Rejonowego, już w okresie powojennym I. K. – osoba narodowości (...) – skutecznie wystąpiła do sądu z żądaniem przywrócenia posiadania spornych nieruchomości. Postępowanie to zostało umorzone wyłącznie
z powodu bezczynności zainteresowanej wynikającej zapewne z zawarcia porozumienia z A. G. (3). I. K. już po zakończeniu wojny ujawniła swoje prawa do nieruchomości w księdze wieczystej. Nie było zatem obiektywnych podstaw, by A. G. (3) nie mógł kontynuować podjętych przez nią działań, tym bardziej, że wraz z żoną dysponował wszystkimi niezbędnymi informacjami, takimi jak sygnatury akt spraw sądowych i numery ksiąg wieczystych obejmujących sporną nieruchomość.

Z ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie wynika, że objecie przez Skarb Państwa nieruchomości w samoistne posiadanie nie miało związku z jakimkolwiek aktem nacjonalizacyjnym, czy administracyjnym o charakterze władczym. Doszło do tego w wyniku wydanych w latach 1959 i 1960 przez Sąd Powiatowy w N. orzeczeń o nabyciu własności na podstawie przepisów dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich. Nie były to zatem działania, w ramach których wydano decyzje niepodlegające kontroli sądowej (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 30 października 2008r. II CSK 241/08 OSNC – ZD 2010/1/2 i z dnia 13 maja 2010 r. IV CSK 510/09 OSNC 2010/12/167). Zwrócić należy przy tym uwagę na istnienie dużego podobieństwa pomiędzy instytucją przemilczenia uregulowaną wspomnianym dekretem, a zasiedzeniem nieruchomości. Nabycie własności
w drodze zasiedzenia jest bowiem możliwe przez każdego zainteresowanego i nie jest zarezerwowane dla podmiotów publicznych. W tych relacjach Skarb Państwa występował więc jako podmiot równouprawniony.

Niewątpliwie istniała sądowa kontrola podejmowanych w stosunku do nieruchomości rozstrzygnięć. Możliwe też było wznowienie zakończonych bez udziału A. G. (3) postępowań sądowych. Nie można mówić o tym,
że istniała taka praktyka sądowa, która uniemożliwiałaby ich wznowienie i oddalenie wniosków złożonych przez Skarb Państwa. Zauważyć należy, że w dniu 19 września 1962 roku Sąd Najwyższy podjął w składzie 7 sędziów mającą moc zasady prawnej uchwałę o sygn. I Co 23/62 (OSNC 1963/5/92) według, której pozew o wydanie nieruchomości przerywał bieg terminu z art. 34 dekretu z dnia 8 marca 1946 r.
o majątkach opuszczonych i poniemieckich
(Dz. U. Nr 13, poz. 87), nawet jeżeli postępowanie w sprawie zostało umorzone na podstawie art. 198 § 1 (d.)k.p.c. Nawet więc po uzyskaniu wpisów w księdze wieczystej na rzecz Skarbu Państwa było więc możliwe skuteczne podjęcie działań w postępowaniu sądowym, które pozwalałyby zachować prawa uczestników do nieruchomości.

Powyższe uwagi wskazują, że dla oceny biegu terminu zasiedzenia nie ma znaczenia wprowadzenie kontroli sądowoadministracyjnej dopiero ustawą z dnia
31 stycznia 1980 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym oraz o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego
(Dz. U. 1980.4.8). Kontrola sądu administracyjnego nie obejmowała bowiem rozstrzygnięć wydanych przez sądy powszechne.

Pomimo, że do czasu wyjazdu do I. w 1957 r. A. G. (3) mieszkał w P., w żaden sposób nie zainteresował się jednak losem należących do niego nieruchomości. Bezczynność ta nie była wynikiem represyjnych działań organów państwa, czy niekorzystnych w tym zakresie regulacji prawnych, lecz stanowiła jego suwerenną decyzję. Nie mają racji uczestnicy twierdząc,
że okoliczności te nie mają w ogóle znaczenia z uwagi na to, że przypadają na okres poprzedzający rozpoczęcie biegu zasiedzenia. Zdaniem Sądu Okręgowego wskazuje to bowiem na to, że A. G. (3) nie podejmował żadnych kroków w celu odzyskania nieruchomości nie z przyczyn politycznych.

Po wyjeździe A. G. (3), który zmarł dopiero w 1969 r., również nie podjął jakichkolwiek starań zmierzających do odzyskania pozostawionych w P. nieruchomości. Działania takie nie były podejmowane także przez jego spadkobierców, którzy przez cały czas mieszkali w I.. Zauważyć należy, że po jego śmierci osobami uprawnionymi do podjęcia czynności zmierzających do odzyskania nieruchomości była jego żona M. E. i córka R. L.. Uczestnik A. G. (1), który zamieszkał w S. we własnym imieniu mógł występować dopiero po śmierci matki, jako jej spadkobierca. Okoliczność ta, podobnie jak utrata polskiego obywatelstwa i zerwane stosunki dyplomatyczne pomiędzy P.a I., nie są jednak wystarczające do przyjęcia nierozpoczęcia lub przerwania biegu zasiedzenia. Dotyczy to także subiektywnego przeświadczenia tych osób o braku możliwości dochodzenia swoich roszczeń majątkowych wobec pozostawionych w P.nieruchomości. Wbrew stanowisku Sądu I instancji, przekonanie takie było subiektywne i nie poparte argumentami natury faktycznej. Jak wykazano istniała realna możliwość dochodzenia swych roszczeń. Nie stała też temu na przeszkodzie powoływana przez uczestników niemożność powrotu do kraju. Realne było ustanowienie pełnomocnika uprawnionego do ich reprezentacji w kraju. Dawało to możliwość ustalenia zmian dokonanych w księgach wieczystych nieruchomości
i podjęcie stosownych kroków prawnych. Przypomnieć należy, że w wyniku czynności podjętych z udziałem I. K. A. G. (3) dysponował danymi pozwalającymi na identyfikacje nieruchomości oraz wiedzą o zgłoszonym przez nią żądaniu. Ustalenie więc losów nieruchomości i podjęcie czynności umożliwiających przerwanie biegu zasiedzenia było stosunkowo proste i nie wymagało osobistej obecności zainteresowanych w kraju. Nawet jeśli przyjąć, że przed 1965 r., mając wiedzę o krokach podjętych przez I. K., uprawnieni mogli zakładać, że ich prawa do nieruchomości nie są zagrożone poprzez wykluczenie nabycia ich jako majątku opuszczonego, to bezczynność w dalszym okresie i tak należy uznać za nieusprawiedliwioną. Dodać też należy, że trudności związane z ustanowieniem odpowiedniego pełnomocnika w kraju można uznać co najwyżej za pewne niedogodności, ale nie przeszkodę, która uniemożliwiałaby przeciwstawienie się przez jednostkę państwu w wykorzystaniu przewidzianych przez prawo środków (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2010 r., IV CSK 510/09, OSNC 2010/12/167).

Zdaniem Sądu Okręgowego, w okresie kiedy A. G. (3) zamieszkiwał w I., niekorzystanie przez niego z uprawnień właścicielskich nie było zatem skutkiem obiektywnych przeszkód, lecz przekonania o subiektywnym charakterze. Przez kilkadziesiąt lat po śmierci również jego spadkobiercy z tych samych względów nie podejmowali żadnych działań w tym zakresie. Na istnienie rzeczywistych przeszkód nie przedstawiono dowodów, a jak wskazywał to Sąd Najwyższy, w tym zakresie nie można opierać się jedynie na twierdzeniach osób zainteresowanych.

Wskazać należy także, że bierność uczestniczki R. L., wynikała raczej z tego, że nie wiedziała ona o nieruchomościach w P., a nie z powodów politycznych i ustrojowych. Jak wynika bowiem z zeznań uczestnika A. G. (1) (k. 282) około 2002 r. w czasie przeszukiwania mieszkania matki, natrafili oni na dokumenty dotyczące nieruchomości i dopiero wówczas zaczęli się zastanawiać, jakie działania mogliby podjąć w celu ich odzyskania.

Mając powyższe na względzie, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 postanowienia.

Na podstawie § 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 sierpnia 1982 r. w sprawie ryczałtu za dokonywanie oględzin i należności kuratorów (Dz. U. nr 27, poz. 197) w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 8 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r., poz. 461) orzeczono o wynagrodzeniu kuratora ustanowionego dla uczestniczki nieznanej
z miejsca pobytu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zaś na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. Sąd nie znalazł podstaw do odstąpienia od stanowiącej zasadę rozstrzygania w przedmiocie kosztów w postępowaniu nieprocesowym reguły ponoszenia przez strony kosztów postępowania związanych z ich udziałem
w sprawie, wobec czego wnioski obu stron o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego zostały oddalone.