Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XVI GC 567/12

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 12 stycznia 2012 roku powód (...) Spółka Akcyjna w W. (dalej: (...) S.A.) wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Spółka Akcyjna w W. (dawniej (...) Spółki Akcyjnej w W.) kwoty 1795,54 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 września 2009 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazał, iż dochodzi roszczenia regresowego w kwocie 1795,54 zł względem pozwanego wobec wypłacenia poszkodowanemu odszkodowania w związku ze szkodą powstałą w pojeździe marki I. (...) o nr rej. (...). Powód zaznaczył, powstanie szkody zostało spowodowane przez niezgodne z przepisami zachowanie się kierującego pojazdem F. (...) o nr rej. (...) objętego ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej przez pozwanego (pozew k. 2-3v).

W wydanym przez Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w W. w dniu 30 stycznia 2012 roku nakazie zapłaty roszczenie powoda zostało uwzględnione w całości (nakaz zapłaty k. 46).

Powyższy nakaz zapłaty został zaskarżony w całości w złożonym przez pozwanego sprzeciwie, w którym wniósł on o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany zaprzeczył, że ponosi odpowiedzialność za skutki kolizji opisanej w pozwie, ponieważ do uszkodzenia pojazdu (...) o nr rej. (...), miało dojść wyłącznie z winy kierującego tym pojazdem. Zdaniem pozwanego powinien on należycie obserwować drogę i jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem z uwzględnieniem warunków w jakich odbywa się ruch (sprzeciw k. 50-53).

W kolejnych pismach procesowych powód podtrzymywał w całości zajęte w sprawie stanowisko (pismo procesowe powoda k. 82).

Postanowieniem z dnia 11 kwietnia 2013 r. dopuszczono dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego i motoryzacji na okoliczność ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za szkodę zaistniałą w wyniku zdarzenia z dnia 14 stycznia 2009 r., a w przypadku, gdy odpowiedzialnych za szkodę jest kilka podmiotów, oznaczenia w miarę możliwości stopnia ich przyczynienia się do powstałej szkody (postanowienie k. 125).

Opinia została w dniu 28 kwietnia 2014 r. sporządzona i dołączona do akt sprawy przez biegłego A. K. (opinia pisemna k. 236-249).

Na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku w dniu 2 grudnia 2014 r. stawił się pełnomocnik pozwanego wnosząc jak dotychczas. Pomimo prawidłowego zawiadomienia, nie stawił się pełnomocnik powoda (protokół rozprawy k. 287).

Na rozprawie tej dopuszczono dowód z ustnej uzupełniającej opinii biegłego sądowego A. K. na okoliczność sprecyzowania przebiegu zdarzenia i miejsca kolizji po przeprowadzeniu uzupełniającego przesłuchania świadków ( protokół rozprawy k. 289).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 14 stycznia 2009 r. około godziny 06:20 w W. przed Rondem de G.’a na drugim od prawej strony pasie ruchu północnej jezdni Al. (...) (od strony ul. (...)), doszło do zderzenia samochodu marki F. (...) o nr rej. (...) kierowanego przez J. K. z autobusem (...) marki I. (...) o nr rej. (...) kierowanym przez W. S..

Kierujący pojazdem F. (...), zatrzymał się przed Rondem de G.’a za przystankiem autobusowym, w celu wysadzenia pasażera. Następnie włączył się do ruchu i jechał środkowym pasem w kierunku ulicy (...). Dojeżdżając do ul. (...) w kierunku ulicy (...) zmienił pas ruchu na środkowy i wjechał bezpośrednio, nie ustępując pierwszeństwa przejazdu, przed prawidłowo jadący tym pasem autobus. Zanim doszło do zmiany pasa ruchu przez kierującego pojazdem F., pojazd (...) miał przed sobą pusty pas ruchu i dostateczną ilość miejsca do ewentualnego, bezpiecznego zatrzymania pojazdu przed sygnalizacją świetlną. Ze względu na zmianę świateł na żółte dla jego kierunku ruchu, kierujący pojazdem F. (...) gwałtownie zahamował. Manewr wykonany był dynamicznie, w momencie zderzenia F. (...) znajdował się całym obrysem na pasie ruchu. Kierujący autobusem, ze względu na masę i gabaryty pojazdu nie miał możliwości zatrzymania pojazdu w sposób bezpieczny. Manewr kierującego pojazdem F. skrócił drogę hamowania autobusu, nie miał on możliwości uniknięcia kolizji. Kolizja polegała na uderzeniu lewym przodem autobusu w lewy tył samochodu F. ( dowód : notatka ze zdarzenia k.13, potwierdzenie okoliczności wypadku przez sprawcę szkody k.15, karta informacyjna o wypadku k.27, częściowo zeznania świadka J. K. k.99, zeznania świadka W. S. k.100 101, notatka urzędowa k.231, opinia pisemna biegłego sądowego A. K. k.236-237, zeznania świadka J. S. (1) k. 287, uzupełniająca opinia ustna biegłego sądowego A. K. k.289).

W wyniku zderzenia, w pojeździe (...) został wgnieciony lewy przedni narożnik, zderzak, pas podzderzakowy oraz zbita lewa przednia lampa mijania. Natomiast w pojeździe F. uszkodzeniu uległa pokrywa bagażnika, szyba pokrywy, zderzak tylny, błotnik tylny lewy oraz lampa tylna lewa. ( dowód: potwierdzenie okoliczności wypadku k.15v., protokół z miejsca zdarzenia k.26, opinia pisemna biegłego sądowego A. K. k.236-237)

Na miejsce zdarzenia została wezwana policja, która stwierdziła, iż winę za powstałe zdarzenie ponosi kierujący samochodem F. J. K. i tym samym został ukarany mandatem karnym w wysokości 250 zł, od którego nie składał odwołania. ( dowód: notatka ze zdarzenia k.13, zeznania świadka J. K. k.99, zeznania świadka W. S. k. 100, zeznania świadka J. S. (1) k. 287-288).

Pojazd marki F. (...) o nr rej. (...) ubezpieczony był w zakresie OC w (...) Spółka Akcyjna w W. (dawniej (...) Spółki Akcyjnej w W., dalej (...) S.A.), natomiast pojazd marki I. (...) o nr rej. (...) w zakresie odpowiedzialności AC w (...) S.A. ( okoliczność niesporna).

Szkoda została zgłoszona przez poszkodowanego w (...) S.A. w dniu zdarzenia i została zlikwidowana przez (...) S.A. Na wysokość odszkodowania składały się koszty naprawy uszkodzonego pojazdu marki I. (...), które wyliczono na kwotę 1.000, 80 złotych oraz wartość utraconych wpływów w kwocie 794,74 złotych, łącznie 1 795,54 złotych ( dowód: druk zgłoszenia szkody w pojeździe z ubezpieczenia AC k. 31-32v, zestawienie kosztów k.22).

Pismem z dnia 20 stycznia 2009r., zostało przyznane odszkodowanie w wysokości 200 złotych. Zaś w dniu 9 marca 2009r. wystosowano pismo informujące o wysokości przyznanego odszkodowania w ogólnej kwocie 1.795,54 złotych, pomniejszonej o wcześniejsze wypłaty w wysokości 200 złotych. (...) S.A. wypłacił poszkodowanemu przelewem w dniach 21 stycznia i 11 marca 2009r. odszkodowanie w łącznej kwocie 1.795,54 złotych ( dowód: pismo z dnia 20 stycznia 2009r. k.28, pismo z dnia 9 marca 2009 r. k. 18v-19, zestawienie kosztów k.22, potwierdzenie przelewu z dnia 11 marca 2009 k. 35, potwierdzenie przelewu z 21 stycznia 2009r. k.35v).

Wezwaniem do zapłaty z dnia 27 sierpnia 2009 r., doręczonym (...)S.A. w dniu 28 sierpnia 2009 r., (...) S.A. powód wezwał pozwanego do zwrotu kwoty 1.795,54 złotych, z uwagi na fakt, że klient (...) S.A. swym działaniem doprowadził do powstania przedmiotowej szkody. W piśmie wskazano 30-dniowy termin na spełnienie świadczenie, liczony od dnia otrzymania wezwania do zapłaty ( dowód: wezwanie do zapłaty z dnia 27 sierpnia 2009 r k.42, wraz z potwierdzeniem odbioru k. 40).

Wobec braku reakcji po stronie (...) S.A., (...) S.A. dnia 29 października 2009r. wystosował przedprocesowe wezwanie do zapłaty. Ze względu na odmowę zapłaty powód wystąpił z żądaniem zasądzenia dochodzonej kwoty na drogę sądową ( wezwanie przedprocesowe k.39 pismo (...)S.A. k.36, pozew k. 2-3).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyżej wskazanych dokumentów złożonych do akt sprawy oraz twierdzeń stron co do okoliczności niespornych. Autentyczność złożonych dokumentów nie była kwestionowana. Aczkolwiek dokumenty te w większości stanowiły dokumenty prywatne w rozumieniu art. 245 k.p.c., to stosowanie do treści art. 233 § 1 k.p.c. Sąd, dokonując ich oceny w ramach swobodnej oceny dowodów uznał je za wiarygodne i przydatne dla ustalenia stanu faktycznego.

Ponadto Sąd oparł się na w pełni wiarygodnej opinii pisemnej jak i ustnej uzupełniającej opinii biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego i motoryzacji złożonej na rozprawie. Wskazać należy, iż w ocenie Sądu Rejonowego opinie ta mają charakter kompletny, całościowy, a także są rzetelna, sporządzona zostały bowiem przez biegłego z listy Sądu Okręgowego w W. (osobę o odpowiednim doświadczeniu oraz niezbędnej wiedzy teoretycznej), co do którego nie sposób twierdzić, iż zainteresowany był w rozstrzygnięciu na rzecz którejkolwiek ze stron postępowania. Zaznaczyć także należy, iż biegły sporządził opinie kompleksowo i zgodnie z postanowieniem Sądu z dnia 11 kwietnia 2014 r. (k. 125) i z dnia 2 grudnia 2014r. Opinie są jednocześnie jasne i w pełni zrozumiała, a wnioski wyciągnięte przez biegłego i sposób rozumowania są logiczne. Z kolei zarówno pełnomocnik powodowej spółki, jak i pozwanego ubezpieczyciela opinii nie kwestionowali. W konsekwencji Sąd uznał, iż opinie biegłego sądowego została sporządzona w sposób rzetelny, fachowy, a wnioski i wyliczenia w nich zawarte nie budziły wątpliwości.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadków J. K., W. S. oraz J. S. (2) w zakresie w jakim były one kompatybilne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym (k. 99-101). Natomiast zeznania świadka N. B. (k. 98-99) Sąd ocenił jako nie mające większego waloru dowodowego, ze względu na to, że świadek nie widział samego zdarzenia, potwierdził jedynie, że samochód F. (...) zatrzymał się, celem wypuszczenia pasażera. Podobnie jak zeznania świadka K. T. które, potwierdzają jedynie treść notatki służbowej z dnia 4 grudnia 2013r., nie mającej większego znaczenia w ustaleniu stanu faktycznego. W fazie przedkolizyjnej zdecydowanie najlepszy ogląd sytuacji miał kierujący pojazdem (...), który poruszał się z tyłu. Dlatego też za bardziej wiarygodne, bowiem niewynikające z domysłów, a realnie obserwowanej sytuacji drogowej, uznać należy zeznania świadka W. S.. Co więcej podkreślić należy, że bezpośrednio po zdarzeniu świadek J. K. przyjął wystawiony przez funkcjonariuszy policji mandat karny bez żadnych zastrzeżeń, pomimo pouczenia o możliwości odmowy przyjęcia. Zdaniem Sądu gdyby faktycznie J. K. nie poczuwałby się do odpowiedzialności, nie zgodziłby się na ukaranie go mandatem karnym.

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

Powództwo podlegało uwzględnieniu w całości.

Zgodnie z art. 828 § 1 k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. W doktrynie wskazuje się, iż z art. 828 k.c. wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że uprawnienia regresowe przechodzą na ubezpieczyciela z mocy prawa (ex lege). Jest to tak zwana subrogacja ustawowa (cessio legis), która oznacza przejście na ubezpieczyciela wierzytelności do wysokości dokonanej zapłaty w rozumieniu art. 518 k.c., w stosunku do którego art. 828 k.c. jest przepisem szczególnym” ( por. H. Ciepła, T. Żyznowski – glosa do wyroku sądu wojewódzkiego z dnia 25 lutego 1993 r., sygn. akt I Cr 68/93, OSP za 1994 r. z. 2, s. 30).

Zgodnie zaś z art. 822 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.

Przekładając treść wyżej zacytowanych przepisów na realia niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż z dniem wypłaty przez powoda odszkodowania na rzecz swojego klienta nabył on z mocy prawa roszczenie przeciwko osobie, która tę kolizję spowodowała. Ponieważ jednak właściciel pojazdu, którym kierował sprawca zdarzenia, ubezpieczył się z tytułu OC związanej ze skutkami ruchu tego pojazdu u pozwanego, obowiązek zapłaty odszkodowania przeszedł na tego ostatniego. Wierzytelność strony powodowej wobec strony pozwanej powstała więc ex lege z chwilą wypłaty odszkodowania uprawnionemu z polisy AC.

W niniejszej sprawie szkoda została zlikwidowana przez powoda, w związku z tym powód wypłacił poszkodowanemu łącznie kwotę 1.795,54 złotych, na którą składały się koszty naprawy awaryjnej w wysokości 1.000,80 złotych oraz utracone wpływy za godziny przestoju autobusu oraz za czas naprawy autobusu w wysokości 794,74 złotych. Kierując roszczenie regresowe do strony pozwanej, (...) S.A. zażądał zwrotu całej kwoty wypłaconego odszkodowania, tj. kwoty 1.795,54 złotych. Pozwany odmówił w całości rekompensaty w/w kwoty, uznając, iż jego klient nie ponosi winy za spowodowanie przedmiotowej kolizji.

Zatem podstawową kwestią, jaką należało rozstrzygnąć, było ustalenie przebiegu kolizji z dnia 14 stycznia 2009 r. oraz ustalenie, który z uczestników ponosi winę za zaistniałe zdarzenie.

Zgodnie z art. 436 § 2 k.c. w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Oznacza to, że odpowiedzialność kierującego pojazdem objętym ubezpieczeniem OC u pozwanego zachodzi wyłącznie w sytuacji, gdy można przypisać mu winę w zaistnieniu zdarzenia. Zderzeniem się pojazdów w rozumieniu art. 436 § 2 k.c. jest każde – bez względu na przyczynę – zetknięcie się tych pojazdów będących w ruchu. Powołany przepis wprowadza modyfikację podstawowej reguły odpowiedzialności samoistnego posiadacza na zasadzie ryzyka stanowiąc, że w razie zderzenia się pojazdów, jeżeli chodzi o szkody poniesione przez ich posiadaczy, mogą być dochodzone tylko na zasadach ogólnych, a więc na podstawie art. 415 k.c. W świetle treści tego przepisu za szkodę odpowiada osoba, której zawinione zachowanie się jest źródłem powstania szkody. Czyn sprawcy pociągający za sobą odpowiedzialność cywilną musi być bezprawny, a więc niezgodny z obowiązującymi zasadami porządku prawnego, a przy tym zawiniony ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 1998 r., sygn. akt I CKU 87/98, „Prokuratura i Prawo” 1999, Nr 3, s. 31).

Niewątpliwie w przedmiotowej kolizji uczestniczyły dwa pojazdy marki: F. (...) o nr rej. (...) kierowany przez J. K. oraz autobus (...) marki I. (...) o nr rej. (...) kierowany przez W. S..

Z zeznań świadków (kierowców) wynika, że do przedmiotowej kolizji doszło w W. przed Rondem de G.’a. Samochód marki F. (...) jadąc prawym pasem ruchu zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, celem wysadzenia pasażera. Następnie włączył się do ruchu, na rondzie zmienił pas ruchu na środkowy i wjechał bezpośrednio przed jadący tym pasem autobus. Z powodu zmiany światła sygnalizacji świetlnej na żółte, gwałtownie zahamował. Jadący za nim pojazd marki I. (...) nie zdołał zatrzymać się i przodem najechał na tył F.. Powyższe okoliczności zostały opisane w notatce urzędowej sporządzonej przez funkcjonariusza policji. Kierujący F. (...) J. K. został ukarany mandatem karnym w wysokości 250 złotych z uwagi na spowodowanie kolizji. Jak wynika bowiem z treści w/w notatki urzędowej jako przyczynę powstania kolizji wskazano gwałtowne hamowanie po stronie kierującego pojazdem F., nie zachowanie należytej ostrożności, powodujące zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

W tym miejscu podkreślić należy, że kierujący F. (...) J. K. w trakcie zeznań składanych przed sądem podał inną wersję zdarzeń utrzymując, że nie zajechał drogi kierowcy autobusu, a od mandatu nie odwoływał się, bo nie chciał przyjeżdżać do sądu w W. (k.100). Sąd nie dał wiary w tym zakresie zeznaniom tego świadka i przyjął, że świadek był wiarygodny bezpośrednio po zderzeniu kiedy to przyznając się, że jest winny spowodowaniu zdarzenia drogowego przyjął mandat karny. Zdaniem sądu późniejsza wersja zdarzeń powstała dopiero jakiś czas po kolizji z uwagi na obawę poniesienia dalszych poza mandatem konsekwencji za zdarzenie i koliduje z innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie (w szczególności zeznaniami świadków W. S., J. S. (1)).

Stanowisko (...)S.A. nie zostało także potwierdzone opinią biegłego, który wprawdzie stwierdził, że zamieszczony w aktach szkody oraz aktach sprawy materiał dowodowy nie jest wystarczający dla przeprowadzenia szczegółowej analizy przebiegu zdarzenia (brak informacji dotyczących parametrów ruchu pojazdów, ich prędkości początkowych i kolizyjnych, czasu jaki upłynął od momentu wjechania F. na drugi od prawej strony pas ruchu do momentu rozpoczęcia przez jego kierowcę manewru hamowania, a także czasu jaki upłynął do momentu zderzenia), niemniej jednak wskazał na nieprawidłowe zachowanie po stronie kierującego pojazdem F. (...). Zdaniem biegłego sądowego kierujący pojazdem marki F. na skutek naruszenia przepisów ruchu drogowego doprowadził do zderzenia pomiędzy pojazdami. Wykonał on manewr zmiany pasa ruchu, a następnie gwałtownego hamowania bardzo dynamicznie, w związku z czym bezpośrednią przyczyną zdarzenia była nieprawidłowa taktyka i technika jazdy kierującego samochodem osobowym, polegająca przede wszystkim na wykonaniu zabronionego manewru zmiany pasa ruchu w bezpośredniej bliskości nadjeżdżającego pojazdu oraz hamowaniu w sposób powodujący zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Tym samym doszło do naruszenia zasad wynikających z przepisów Prawa o ruchu drogowym, tj. art. 19 i 22.

Reasumując uznać należało wyłączną winę J. K.. Do szczególnej ostrożności wszystkich uczestników ruchu obliguje art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r., Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. 2012, 1137, j.t.) który stanowi, że uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie. W okolicznościach, w których obowiązuje „szczególna ostrożność” a więc np. po minięciu znaku ostrzegawczego lub podczas zbliżania się do skrzyżowania dróg, prędkością bezpieczną będzie prędkość dostosowana już nie tylko do istniejących, ale również zmieniających się sytuacji na drodze. Chodzi o to, że należy maksymalnie podwyższyć starania, aby nie dopuścić do sytuacji, która może zaskoczyć kierującego - a więc o skuteczność reakcji zapobiegającej wypadkowi. Zlekceważenie podstawowych zasad bezpieczeństwa ruchu z reguły doprowadza do zderzenia pojazdów nawet na stosunkowo mało skomplikowanych skrzyżowaniach. Kierujący często zapominają, na czym w istocie polega zachowanie „szczególnej ostrożności”. Zasada ta wymaga prowadzenia pojazdu z „bezpieczną prędkością”, zapewniającą pełne panowanie nad pojazdem. Prędkości bezpiecznej - jak wspomniano - nie można utożsamiać z prędkością dozwoloną, jednak z reguły nie można przekraczać jej wartości nawet w optymalnych warunkach drogowych, tzn. dobrej widoczności oraz suchej nawierzchni jezdni. Należy ją dostosować również do natężenia ruchu w rejonie skrzyżowania. Jeżeli sytuacja nie jest wystarczająco jasna, należy wybrać wariant bezpieczniejszy, a więc zwolnić lub zrezygnować z posiadanego pierwszeństwa. Należy pamiętać, że drogę zatrzymania stanowi suma odcinków przebytych:

- w czasie reakcji kierującego, a więc od momentu zauważenia stanu zagrożenia do chwili uruchomienia hamulców;

- od chwili naciśnięcia pedału hamulca do czasu rozpoczęcia hamowania;

- podczas hamowania.

Nie trzeba nikogo przekonywać, że do zatrzymania pojazdu potrzebny jest czas i miejsce. Nadto odcinek ten wydłuża się proporcjonalnie do wzrostu prędkości pojazdu oraz zależy od rodzaju pojazdu i refleksu kierującego.

Podkreślić należy, że każdy uczestnik ruchu jest obowiązany również do przestrzegania art. 19, który stanowi, że kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Bezspornie kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym; hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia.

Mając na uwadze powyższe oraz fakt, że J. K. spowodował kolizję z dnia 14 stycznia 2009 r., roszczenie (...) S.A. należało uznać za zasadne w całości.

Analizując z kolei żądanie pozwu w zakresie odsetek należy zaznaczyć, iż kwestię tą reguluje art. 817 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. Zgodnie z tymi przepisami, jeżeli nie umówiono się inaczej, ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie dni trzydziestu, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, przy czym w razie gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Sąd zasądził odsetki zgodnie z żądaniem powoda, tj. od dnia 29 września 2009 r. do dnia zapłaty. Zgodnie bowiem z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni od dnia zawiadomienia o szkodzie. Pozwana spółka została powiadomiona o szkodzie przez stronę powodową pismem z dnia 27 sierpnia 2009 r. które otrzymała w dniu 28 sierpnia 2009 r. (k. 40). W związku z art. 115 k.c., jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego. W związku z powyższym, chociaż trzydziestodniowy termin przypadał w niedzielę, dnia 27 września 2009 r., to termin do zapłaty upłynął dnia 28 września 2009r., co uzasadnia żądanie zasądzenia odsetek od dnia następnego, tj. od dnia 29 września 2009 r.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w punkcie I wyroku.

O kosztach zastępstwa procesowego Sąd orzekł w punkcie II wyroku na podstawie art. 98 k.p.c. Przepis formułuje zasadę odpowiedzialności za wynik procesu oraz zasadę kosztów niezbędnych i celowych. Zgodnie z treścią tego przepisu strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi koszty procesu. Na koszty celowego dochodzenia praw składały się w przedmiotowym postępowaniu opłata skarbowa należna od dokumentu pełnomocnictwa (17 złotych) oraz wynagrodzenie pełnomocnika procesowego powoda będącego radcą prawnym (600 złotych), łącznie 617 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Koszt wynagrodzenia pełnomocnika procesowego powoda będących radcą prawnym ustalono na podstawie § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1349 ze zm.). W punkcie III wyroku Sąd według zasady wyrażonej w art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 kpc obciążył pozwanego (...) S.A. w W. w całości kosztami sądowymi, pozostawiając szczegółowe wyliczenie w tym przedmiocie referendarzowi sądowemu, w tym ściągnięcie w razie potrzeby brakujących kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w W..

W związku z powyższym orzeczono jak w sentencji wyroku.

ZARZĄDZENIE

1. Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikom stron.