Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CK 143/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 stycznia 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
SSN Antoni Górski
w sprawie z powództwa J. K.
przeciwko Skarbowi Państwa-Wojewodzie X.
o zapłatę,
po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 13 stycznia 2005 r.,
na rozprawie kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 30 października
2003 r., sygn. akt I ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z dnia 8 stycznia 2003 r. oddalił powództwo J. K.
przeciwko Skarbowi Państwa – Wojewodzie X. o zasądzenie kwoty 50 000 zł tytułem
zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
2
Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i oceny
prawne. Powódka, będąca w drugiej ciąży bliźniaczej, w dniu 20 października 1998 r.
przyjęta została na oddział położniczo – ginekologiczny Wojewódzkiego Szpitala
Zespolonego im. (…) w T., gdzie wykonano zabieg cesarskiego cięcia. W trakcie
zszywania mięśnia macicy nastąpił rozkurcz i zwiększone krwawienie, które ustąpiło po
podaniu dożylnie jednej ampułki meterginy. Po stwierdzeniu ustąpienia krwawienia
lekarze wykonujący zabieg zamknęli jamę brzuszną. Po kilku godzinach nastąpiło
jednak znaczne krwawienie z dróg rodnych i spadek ciśnienia tętniczego i z tej
przyczyny podjęto decyzję o drugiej operacji, w trakcie której stwierdzono rozległy
krwiak pomiędzy przednią ścianą macicy a pęcherzem moczowym, otwór o średnicy 2 –
3 cm w przednim sklepieniu pochwy, a ponadto przerwanie ciągłości dwóch dużych
naczyń krwionośnych. Naczynia te podwiązano i usunięto krwiak. Po dalszych kilku
godzinach, ze względu na dużą ilość krwistej wydzieliny z drenu pozostawionego w
miednicy mniejszej, podjęto decyzję o wykonaniu kolejnej, trzeciej już operacji, w trakcie
której stwierdzono stan przemawiający za rozwojem wykrzepnięcia
wewnątrznaczyniowego. Z uwagi na to, że pomimo podwiązania obu tętnic nie uzyskano
zahamowania krwawienia, podjęto decyzję o usunięciu macicy, z pozostawieniem
przydatków.
Zdaniem Sądu Okręgowego, nie można jednoznacznie ustalić, że
niezaopatrzenie dwóch dużych naczyń krwionośnych oraz niezauważenie pęknięcia
pochwy w trakcie zabiegu cesarskiego cięcia było zaniedbaniem ze strony personelu
lekarskiego, nie można bowiem wykluczyć nieszczęśliwego zbiegu okoliczności,
polegającego na przejściowym zatrzymaniu krwawienia po podaniu meterginy i jego
powrotu po ustąpieniu działania tego leku. Nie ma też, w ocenie tego Sądu, związku
przyczynowego pomiędzy doznaną przez powódkę krzywdą a wykonywaniem czynności
przez lekarzy. Z treści opinii biegłych sądowych wynika bowiem, że nie stwierdzono
błędu w sztuce lekarskiej ani błędu diagnostycznego. Brak związku przyczynowego
wyklucza przyjęcie odpowiedzialności pozwanego.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 30 października 2003 r. oddalił apelację powódki
od powyższego wyroku. Sąd ten uznał jednak, że istnieje związek przyczynowy
pomiędzy działaniem lekarzy polegającym na przerwaniu naczyń krwionośnych i pochwy
powódki oraz zaniechaniu zaopatrzenia przerwanych tkanek w odpowiednim czasie, a
doznaną przez powódkę krzywdą. Istnienie związku przyczynowego nie jest jednak
wystarczającą przesłanką uwzględnienia powództwa. Sąd Apelacyjny uznał bowiem, że
3
odpowiedzialność pozwanego uzależniona jest od stwierdzenia błędu w sztuce
lekarskiej bądź innego zawinionego zaniedbania, a tego przypisać pozwanemu nie
można. Z opinii biegłych Akademii Medycznej w B. wynika, że przerwanie ciągłości
dwóch naczyń krwionośnych oraz sklepienia pochwy musiało nastąpić w trakcie
wykonywania zabiegu cesarskiego cięcia, jednak nie można tego ocenić jako błędu
operacyjnego. Uszkodzenia tego rodzaju stanowią normalne ryzyko operacji
cesarskiego cięcia. W ocenie Sądu Apelacyjnego, o błędzie operacyjnym można mówić
tylko wtedy, gdyby dla poszerzenia pola operacyjnego doszło w sposób nieuzasadniony,
ponad istniejącą w danym przypadku potrzebę. Taka sytuacja nie miała miejsca.
Również niezaopatrzenie przerwanych tkanek nie stanowi błędu w sztuce, bowiem
lekarze nie mieli możliwości zauważenia przeciętych naczyń w trakcie rutynowej kontroli
okolicy przymacicz i sklepienia pochwy. Przyjęcie odmiennego założenia i uznanie, że
lekarze zamknęli jamę brzuszną powódki, gdy rozwijał się u niej krwotok z przerwanych
organów byłoby równoznaczne z przypisaniem im winy umyślnej, do czego nie ma
podstaw.
Wyrok powyższy zaskarżyła powódka kasacją, zarzucając naruszenie prawa
materialnego poprzez niezastosowanie domniemania prawnego określonego w art. 24 §
1 k.c. i przyjęcie, że w przypadku dochodzenia roszczenia przeciwko Skarbowi Państwa
na podstawie art. 445 § 1 w związku z art. 417 k.c. brak podstaw do stosowania
domniemania bezprawności naruszenia dobra osobistego w postaci zdrowia. Zarzucała
ponadto naruszenie art. 417 k.c. przez wadliwe zastosowanie i przyjęcie, że zaniechanie
funkcjonariuszy pozwanego polegające na pozostawieniu niezaopatrzonych naczyń
krwionośnych oraz uszkodzonej pochwy nie stanowi zaniedbań personelu medycznego,
uzasadniającego odpowiedzialność Skarbu Państwa na podstawie tego przepisu oraz
art. 445 § 1 k.c. Skarżąca powołała się również na drugą podstawę kasacyjną określoną
w art. 3931
k.p.c. i zarzucała naruszenie prawa procesowego, to jest art. 233 § 1 k.p.c.
poprzez dowolną, wybiórczą i pobieżną ocenę dowodów i wyprowadzenie wniosków
sprzecznych z treścią dowodów i zasadami logicznego rozumowania. W konkluzji
wnosiła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania, ewentualnie o zmianę tego wyroku i uwzględnienie apelacji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Nie są trafne zarzuty podnoszone w ramach drugiej podstawy kasacyjnej.
Skarżąca zarzucała naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. Jak wielokrotnie podkreślano w
orzecznictwie Sądu Najwyższego, przytoczony przepis nie może w zasadzie stanowić
4
skutecznej podstawy kasacji, bowiem ocena zebranego w sprawie materiału
dowodowego należy do sądu meriti i nawet w wypadku, gdy z przeprowadzonych
dowodów można wywieść wnioski przeciwne, rzeczą Sądu Najwyższego nie jest zmiana
tej oceny. W ramach kontroli kasacyjnej nie mieści się bowiem trafność oceny dowodów,
ale jej legalność. Skarżący może zatem podważyć dokonane na podstawie ocenionych
przez sąd drugiej instancji dowodów wtedy tylko, gdy została ona oparta na wadliwie, z
naruszeniem prawa procesowego zebranych dowodach, bądź też, gdy niektóre dowody
zostały bezpodstawnie pominięte. Skuteczne może okazać się wykazanie, że ocena
materiału dowodowego jest rażąco, w sposób oczywisty wadliwa, sprzeczna z zasadami
logicznego rozumowania. W kasacji skarżąca zarzucała co prawda, że ocena dowodów
jest wybiórcza, pobieżna i dowolna, nie wskazywała jednak, jakie dowody miały zostać
pominięte przy tej ocenie, nie przytoczyła też żadnych przepisów natury procesowej,
które naruszyć miał Sąd drugiej instancji. Zarzucała również, że wyprowadzone z
dowodów wnioski są sprzeczne z ich treścią i zasadami logicznego rozumowania,
jednak zarzut ten jest bezpodstawny. Jako uzasadnienie tego zarzutu bowiem
podnosiła, że Sąd Apelacyjny dokonał wadliwej oceny przesłanek odpowiedzialności
pozwanego. Trzeba podkreślić, że w ramach ustaleń faktycznych nie mieszczą się
oceny odnoszące się do przesłanek odpowiedzialności, a w szczególności to, czy
funkcjonariusze pozwanego dopuścili się zaniedbań, które mogą być zakwalifikowane
jako błąd w sztuce lekarskiej, te kwestie należą bowiem do sfery materialnoprawnej. W
ramach ustaleń faktycznych natomiast Sąd ustalił rodzaj zabiegu jakiemu została
poddana powódka, kolejność następujących po sobie zdarzeń, rodzaj i sposób
interwencji lekarskich i ich skutki, i te ustalenia nie zostały w kasacji podważone. Ocena
natomiast, czy działanie lub zaniechanie funkcjonariuszy pozwanego było prawidłowe i
czy stało się przyczyną uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia nie mieści się w ramach
podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
Podzielić natomiast należy w znacznej części zarzuty naruszenia prawa
materialnego, przede wszystkim zarzut naruszenia art. 417 i 445 k.c. Oddalając apelację
powódki Sąd drugiej instancji wskazał, że działania lekarzy wykonujących zabieg
cesarskiego cięcia nie mogą być oceniane w kategoriach błędu w sztuce lekarskiej, są
to bowiem uszkodzenia, które mogą powstać w trakcie takiego zabiegu, zwłaszcza przy
ciąży bliźniaczej i stanowią normalne ryzyko takiej operacji.
Z taką oceną nie można się zgodzić. Nie ulega obecnie wątpliwości, że dla
przyjęcia odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez
5
funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności nie jest
potrzebne stwierdzenie winy funkcjonariusza, ale wystarczające jest już tylko działanie
lub zaniechanie niezgodne z prawem. Obecne brzmienie art. 417 k.c., obowiązujące od
dnia 24 września 2004 r. jest w tym względzie jednoznaczne, jednakże już uprzednio, w
związku z wykładnią przepisu w poprzednim brzmieniu dokonaną przez Trybunał
Konstytucyjny w wyroku z dnia 4 grudnia 2001 r., SK 18/00 (OTK 2001 r., nr 8, poz.
256), jako podstawę odpowiedzialności Skarbu Państwa przyjmowano wyłącznie
bezprawność, rozumianą jako działanie lub zaniechanie funkcjonariusza niezgodne z
prawem (por. spośród wielu wyrok SN z dnia 8 stycznia 2002 r., I CKN 581/99, OSNC
2002 r., nr 10, poz. 128). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniano także
wielokrotnie, że zachowanie funkcjonariusza państwowego jest bezprawne, jeśli
pozostaje w sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy
rozumieć nie tylko akty prawa stanowionego, lecz także obowiązujące w społeczeństwie
zasady współżycia społecznego (por. wyrok z dnia 26 marca 2003 r., II CKN 137/00.
Odnosząc te uwagi do kwestii odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody
spowodowane przez funkcjonariuszy będącymi lekarzami, trzeba wskazać, że zarówno
obowiązujące ustawy (art. 4 ustawy z dnia 5 grudnia 1998 r. o zawodach lekarza i
lekarza dentysty (tekst jedn. Dz. U. 2002 r., nr 21, poz. 204), jak i zasady współżycia
społecznego nakazują przeprowadzanie zabiegów operacyjnych zgodnie ze sztuką
lekarską, aktualną wiedzą medyczną, etyką zawodową i należytą starannością. Wśród
zasad tych mieści się niewątpliwie przeprowadzanie zabiegów operacyjnych z
najwyższą starannością wymaganą od profesjonalistów, która wyklucza przypadkowe
uszkodzenie innego niż będący przedmiotem zabiegu organu ciała pacjenta. Jak
ustalono w sprawie, podczas zabiegu cesarskiego cięcia doszło do przypadkowego
przecięcia dwóch dużych naczyń krwionośnych i przebicia pochwy. Gdyby uznać, jak to
uczynił Sad Apelacyjny, że tego rodzaju uszkodzenia stanowią normalne ryzyko tego
rodzaju operacji, to rutynowym działaniem lekarzy przed zamknięciem jamy brzusznej
powinno być sprawdzenie, czy do nich doszło i podjęcie działań zapobiegających
niekorzystnym następstwom takiego stanu. Tymczasem, jak również w sprawie
ustalono, rutynowe działania sprawdzające tego rodzaju uszkodzeń nie obejmowały. Nie
można więc przyjąć, że takie uszkodzenia stanowiły normalne ryzyko operacji, skarżący
nie wykazał zaś w toku procesu, aby spowodowane zostały nadzwyczajnymi
okolicznościami, np. budową anatomiczną powódki, czy niemożliwą do wykrycia wadą
sprzętu. Nie można podzielić też oceny, że wyłączające bezprawność jest zamknięcie
6
jamy brzusznej po stwierdzeniu ustania krwawienia. Z ustaleń bowiem wynika, że
nastąpiło to po podaniu dożylnie leku o nazwie metergina, którego działanie polega na
skurczeniu naczyń krwionośnych i zahamowaniu krwawienia. Biorąc pod uwagę ten
skutek leku należało rozważyć, przed podjęciem decyzji o zamknięciu jamy brzusznej,
również możliwość przejściowego ustania krwawienia i możliwość jego ponownego
pojawienia się po ustaniu działania leku. Zarówno zatem działanie lekarzy (przypadkowe
przerwanie ciągłości tkanek) jak i zaniechanie (brak prawidłowego sprawdzenia
przyczyny krwawienia) muszą być ocenione w kategoriach błędu w sztuce lekarskiej, a
więc jako niezgodność z prawem prowadzącą do przyjęcia odpowiedzialności w
rozumieniu art. 417 k.c. Skutkiem zaś tej niezgodności z prawem była konieczność
przeprowadzenia dwóch dalszych operacji i w konsekwencji usunięcia macicy, a więc
spowodowania bezpłodności 25- letniej kobiety. W konsekwencji powyższych rozważań
przyjąć również należy za zasadny zarzut naruszenia art. 445 k.c. przez jego
niezastosowanie i uznanie za niezasadne roszczenia o zasądzenie zadośćuczynienia. Z
tych przyczyn zaskarżony wyrok podlega uchyleniu.
Nie jest trafny natomiast zarzut naruszenia art. 24 k.c. Zdrowie jest oczywiście
dobrem osobistym, wynika to wprost z treści art. 23 k.c. Należy jednak zwrócić uwagę,
że art. 24 k.c. nie stanowi podstawy do zasądzenia zadośćuczynienia w wypadku
naruszenia tego dobra, bowiem wyraźnie z tego przepisu wynika, że pokrzywdzony
może żądać zasądzenia zadośćuczynienia, a także zasądzenia odpowiedniej sumy na
cel społeczny, „na zasadach przewidzianych w kodeksie”. Oznacza to, że zastosowanie
mają w takim wypadku przepisy dotyczące deliktowej odpowiedzialności sprawcy
szkody, w tym także odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez
niezgodne z prawem działanie funkcjonariuszy państwowych przy wykonywaniu
powierzonej im czynności.
Z powyższych przyczyn Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie art.
39313
k.p.c.