Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CK 526/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 lutego 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
SSN Gerard Bieniek
w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Wdrożeniowo - Produkcyjnego "P.(...)" Spółki
z o.o. w G.
przeciwko Gminie Miasta S.
o zapłatę i ustalenie
oraz z powództwa wzajemnego Gminy Miasta S.
przeciwko Przedsiębiorstwu Wdrożeniowo-Produkcyjnemu "P.(...)" Spółce z o.o. w G.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 16 lutego 2005 r., kasacji strony
pozwanej i strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 9 kwietnia 2004 r.,
sygn. akt I ACa (…),
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Po kolejnym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w G. wyrokiem z dnia 20
kwietnia 2003 r. zasądził od Gminy Miasto S. na rzecz Przedsiębiorstwa Wdrożeniowo –
Produkcyjnego „P.(...)” spółki z o.o. w G. kwotę 4 753 208,72 zł z odsetkami
ustawowymi od dnia 11 marca 2003 r. oraz kwotę 2 074 421 zł z ustawowymi odsetkami
od dnia 11 marca 2003 r., w pozostałej części powództwo oddalił. Ponadto,
uwzględniając częściowo powództwo wzajemne, zasądził na rzecz Gminy Miasto S. od
Przedsiębiorstwa Wdrożeniowo – Produkcyjnego „P.(...)” spółki z o.o. w G. kwotę 60 000
zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 lipca 1994 r., oddalając żądanie dalej idące.
Rozstrzygnięcie to oparte zostało na następujących ustaleniach i ocenach
prawnych. W dniu 4 marca 1991 r. strony zawarły umowę, w której powód zobowiązał
się do kompletacji, montażu i instalacji urządzeń stanowiących lokalną sieć telewizji
kablowej w S. Szacunkowy koszt inwestycji określono na kwotę 500 000 zł, a termin
realizacji – na koniec 1993 r., z tym, że warunki i terminy realizacji poszczególnych
etapów przedsięwzięcia ustalone miały być w aneksach do umowy. W umowie strony
uzgodniły również, że po wykonaniu pewnego etapu inwestycji powołają spółkę pod
nazwą „S.(...) Telewizja Kablowa” w celu realizacji i emisji programów lokalnych,
dystrybucji dekoderów, przyjmowania opłat abonamentowych i zapewnienia
odpowiedniego stanu technicznego sieci. Inwestycja miała być zrealizowana z własnych
środków powoda, pochodzących z kredytu dewizowego. Umowę precyzowano
kilkakrotnymi aneksami, w aneksie nr (…) powód zobowiązał się przyłączyć do końca
1992 r. co najmniej 6 000 abonentów.
W dniu 31 stycznia 1992 r. strony zawarły drugą umowę, w której powód
zobowiązał się realizować obowiązki pozwanego wobec abonentów, utrzymywać
w należytym stanie technicznym studio i sieć kablową, a pozwany zobowiązał się
przekazywać w całości powodowi wpływy z opłat abonamentowych w okresie od lipca
1993 r. do końca spłaty przez powoda kredytu dewizowego. W aneksie nr (…) do tej
umowy określono, że przekazywanie opłat następować będzie do dnia 1 lipca 1997 r., a
po zakończeniu spłaty kredytu przez powoda wpływy z opłat abonamentowych,
pomniejszone o koszty eksploatacji sieci, pozostawać miały do dyspozycji pozwanego.
Powód realizował poszczególne etapy inwestycji zgodnie z umową i do dnia 30
października 1993 r. zrealizował 5 543 podłączeń. Pozwany z kolei zapłacił powodowi
3
kwotę przekraczającą 500 000 zł, nie przekazywał natomiast powodowi opłat z wpływów
abonamentowych.
Powód, w związku z zaprzestaniem przekazywania przez pozwanego opłat
abonamentowych, w dniu 22 września 1993 r. odstąpił od aneksu nr (…) do umowy
z dnia 4 marca 1991 r., a w dniu 28 października 1993 r. odstąpił od całej umowy.
Również pozwany w tym samym dniu złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy,
wobec niewykonania przez powoda obowiązku podłączenia 6 000 abonentów.
Pismem z dnia 10 listopada 1994 r. pozwany odstąpił również od umowy z dnia
31 stycznia 1992 r.
W dniu 28 października 1993 r. pozwany przejął studio i sieć telewizji kablowej, a
po upływie dwóch lat sprzedał przedsiębiorstwo P.(…) Telewizji Kablowej w W.
Sąd Okręgowy ustalił, że na skutek niewykonania umowy z dnia 31 stycznia 1992
r. powód poniósł szkodę w wysokości 4 753 208,72 zł, przy czym na kwotę tę składają
się należność główna i skapitalizowane na dzień 30 listopada 2002 r. odsetki.
Niewykonanie umowy z dnia 4 marca 1991 r. i nierozliczenie się przez pozwanego z
należności w związku z wybudowaniem i zorganizowaniem przedsiębiorstwa
spowodowało z kolei utratę przez powoda korzyści, których wartość na dzień 30
listopada 2002 r. wynosi 2 074 421 zł.
Także pozwany poniósł szkodę na skutek niewykonania do dnia 31 grudnia 1993
r. umówionej liczby podłączeń do sieci, wyrażającą się kwotą. 699 666,69 zł.
Powyższy wyrok zaskarżyły apelacjami obie strony. Wyrokiem z dnia 9 kwietnia
2004 r. Sąd Apelacyjny obie apelacje oddalił. Sąd ten podzielił dokonane ustalenia
faktyczne i dokonał następujących ocen prawnych.
Umowa z dnia 4 marca 1991 r. jest umową o dzieło, które zostało częściowo
wykonane. Termin przedawnienia roszczeń wynikającej z takiej umowy rozpoczyna bieg
z chwilą oddania całego dzieła, a termin ten określono w umowie na koniec 1993 r.
Termin przedawnienia roszczeń wynosi 2 lata (art. 646 k.c.). Wobec tego, że pozew o
zasądzenie odszkodowania wynikającego z niewykonania tej umowy wpłyną we
wrześniu 1995 r. W tej sytuacji roszczenie nie uległo przedawnieniu, zatem podnoszony
przez pozwaną zarzut przedawnienia uznał Sąd za chybiony.
Umowa z dnia 31 stycznia 1992 r. jest umową podobną do umowy zlecenia
i podlega regulacji określonej w art. 751 k.c. Na podstawie tej umowy powód miał
otrzymywać opłaty z abonamentów klientów podłączonych do sieci, płaconych przez
nich co miesiąc. Świadczenie pozwanego ma zatem charakter okresowy, a okres
4
przedawnienia takich roszczeń wynosi 3 lata (art. 118 k.c.) i w dacie wniesienia
powództwa jeszcze nie upłynął. Sąd Apelacyjny nie podzielił też zarzutu, że roszczenia
powoda wynikają z faktu przejęcia i posiadania przez pozwanego studia i sieci
telewizyjnej, wobec czego terminy przedawnienia należy określać na podstawie
przepisów art. 229-230 k.c.
Sąd Apelacyjny uznał, że żądanie zapłaty odszkodowania wynikającego
z niewykonania obu umów ma podstawę w przepisie art. 471 k.c. Na skutek
niewykonania przez pozwanego umowy z dnia 31 stycznia 1992 r. do majątku powoda
nie weszły środki pieniężne z opłat abonamentowych. Powód wobec braku wpływów z
tego tytułu zaprzestał spłaty kredytu i sam musiał ponosić koszty eksploatacji studia.
Poniesiona z tego tytułu szkoda wynosi 937 118,36 zł, a po doliczeniu
skapitalizowanych odsetek ustawowych – 4 753 208 zł i w takiej wysokości pozwany
winien zwrócić koszty wybudowania i eksploatacji sieci. Na skutek odstąpienia od
umowy z dnia 4 marca 1991 r. powód utracił korzyści w postaci udziału w kapitale i
zysku mającej powstać spółki „S.(...) Telewizja Kablowa”. Pozwany przejął wybudowane
studio i sieć kablową i sprzedał je innemu podmiotowi. Utracone z tego tytułu korzyści
pozostają w adekwatnym związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 § 1 k.c.
.Korzyści te miały stanowić wynagrodzenie powoda za wybudowanie i zorganizowanie
dla pozwanej sieci telewizji kablowej. Na podstawie opinii biegłych ustalono, że szkoda z
tego tytułu wynosi 470 798,46 zł i po doliczeniu skapitalizowanych odsetek wynosi
2 074 421 zł.
Sąd Apelacyjny za niezasadny uznał zgłoszone przez pozwanego zarzut
potrącenia wierzytelności w kwocie 51 333 zł t tytułu szkody poniesionej na skutek
niepodłączenia przez powoda umówionej liczby abonentów oraz w kwocie 89 372 zł z
tytułu poniesionych przez pozwanego kosztów inwentaryzacji i wyceny sieci telewizji
kablowej. Pierwsza z tych wierzytelności została bowiem zgłoszona w ramach
powództwa wzajemnego, które zostało uwzględnione częściowo, druga zaś nie została
przez pozwanego udowodniona. W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał zarzuty
podnoszone przez pozwanego w apelacji za niezasadne.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, oddaleniu podlegała również apelacja powoda. Nie
podzielił Sąd zarzutu, że odsetki od zasądzonych kwot powinny być zasądzone również
za okres od dnia 1 grudnia 2002 r. do dnia 11 marca 2003 r. Sąd zwrócił uwagę że
powód domagał się zasądzenia odsetek od zaległych odsetek, a mogą one być
zasądzone dopiero od dnia wniesienia powództwa. Żądanie w tym przedmiocie powód
5
złożył dopiero w dniu 11 marca 2003 r., zatem od tej daty mogły być zasądzone odsetki.
Nie podzielił też Sąd zarzutów błędnego uwzględnienia powództwa wzajemnego,
uznając żądanie powoda wzajemnego za uzasadnione w uwzględnionej części i
znajdujące potwierdzenie w opinii biegłego Ż. i wspólnej opinii złożonej przez biegłych Ż.
i M.
Wyrok powyższy zaskarżyły kasacjami obie strony.
Kasacja powoda, dotycząca wyroku w części oddalającej jego apelację
i orzekającej o kosztach procesu, oparta została na obu podstawach kasacyjnych
określonych w art. 3931
k.p.c. W ramach pierwszej z nich skarżący zarzucał naruszenie
prawa materialnego, to jest art. 481 § 1 i 2 oraz art. 482 § 1 k.c. polegające na błędnej
wykładni, prowadzącej do bezpodstawnego oddalenia powództwa o odsetki od kwoty 4
743 748,60 zł za okres od dnia 1 grudnia 2002 r. do dnia 10 marca 2003 r. W ramach
drugiej podstawy zarzucał naruszenie prawa procesowego, to jest art. 233 § 1 k.p.c. w
związku z art. 385 k.p.c. polegające na oparciu rozstrzygnięcia o oddaleniu powództwa
wzajemnego na wadliwej opinii biegłego Ż., przy pominięciu wspólnej opinii biegłych. W
konkluzji wnosił o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Pozwana zaskarżyła wyrok Sądu Apelacyjnego w całości, wnosząc o jego
uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o jego zmianę
i uwzględnienie apelacji skarżącej. W ramach pierwszej podstawy kasacyjnej skarżąca
zarzucała naruszenie prawa materialnego, to jest art. 646, 751, 229, 230 oraz art. 390 §
3 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że roszczenia powoda nie uległy
przedawnieniu; art. 361 § 1 i 471 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie do roszczeń
powoda dotyczących pozbawienia go udziału w kapitale i zysku przyszłej spółki; art. 390
§ 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że powód może dochodzić
odszkodowania przewyższającego tzw. „negatywny interes umowy” w razie nie zawarcia
umowy przyrzeczonej; art. 471 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że
pozwany nie wykonał postanowień obu umów; art. 498 k.c. przez błędną wykładnię
polegającą na uznaniu, że brak podstaw do potrącenia należności pozwanego
w kwotach 89 372 zł oraz 6 926, 00 zł; art. 46 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o
samorządzie gminnym w związku z art. 133 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o
finansach publicznych przez błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że brak
kontrasygnaty skarbnika gminy nie spowodował nieważności umów; art. 9 ust. 2 ustawy
z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym w brzmieniu nadanym ustawą z dnia
6
6 listopada 1992 r. i uznanie, że gmina może prowadzić działalność gospodarczą poza
zadaniami o charakterze użyteczności publicznej.
W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzucała naruszenie prawa
procesowego, a to art. 217 § 2 i art. 278 k.p.c. wskutek oddalenia wniosku o
dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego wobec istniejących różnic w opiniach
biegłych; art. 227 i 232 k.p.c. poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z wyroku
Sądu Okręgowego w G.; art. 233 § 1 i 316 § 1 k.p.c. wskutek niedokonania
wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego; art. 328 § 2 k.p.c.
przez niewskazanie pełnej podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia; art. 385 k.p.c.
poprzez oddalenie zasadnej apelacji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja powoda jest częściowo zasadna. Przede wszystkim należy odnieść się
do zarzutów naruszenia prawa procesowego, bowiem ocena zarzutu naruszenia prawa
materialnego dokonana może być jedynie w prawidłowo ustalonym stanie faktycznym
sprawy. Skarżący kwestionował zaś ustalenia dotyczące żądania zgłoszonego w
powództwie wzajemnym oraz, gdy chodzi o powództwo główne – ustalenia w zakresie
uzgodnień pomiędzy stronami co do kwestii, na której ze stron spoczywał obowiązek
finansowania budowy sieci telewizji kablowej. Podstawą kwestionowania tych ustaleń
jest twierdzenie o naruszeniu przez Sąd drugiej instancji przy ich dokonywaniu art. 233 §
1 w związku z art. 385 k.p.c. Zarzut naruszenia art. 385 k.p.c. należy uznać za nietrafny,
skoro Sąd drugiej instancji na jego podstawie oddalił apelację powoda, uznając ją za
niezasadną. Naruszenie tego przepisu miałoby miejsce wówczas, gdyby apelacja
została oddalona pomimo uznania jej za zasadną, co w sprawie nie miało miejsca.
Jeżeli zaś chodzi o zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., to w orzecznictwie Sądu
Najwyższego wielokrotnie wyjaśniano, że przepis ten może stanowić podstawę
kasacyjną jedynie wyjątkowo, gdy ocena materiału dowodowego, do której wyłącznie
uprawniony jest sąd orzekający, została oparta na wadliwie, z naruszeniem prawa
procesowego zebranym materiale dowodowym, albo gdy jest rażąco wadliwa i nie
uwzględnia materiału dowodowego, bądź czyni to wybiórczo. Ten drugi wypadek
zachodzi w rozpoznawanej sprawie. Ustalenia w kwestii poniesienia przez pozwaną
szkody na skutek niewłaściwego wykonania przez skarżącego umowy z dnia 4 marca
1991 r. oparte zostały na opinii biegłego J. Ż., przy pominięciu w tej kwestii dowodu ze
wspólnej opinii biegłych J. M. i J. Ż. Ocena, któremu z dowodów należy przypisać walor
wiarygodności należy do sądu orzekającego i trafność tej oceny nie podlega kontroli
7
Sądu Najwyższego. Rzeczą sądu drugiej instancji jest jednak także wyjaśnienie
przyczyn, dla których oparł swe ustalenia na jednych dowodach, przy pominięciu innych.
Takiego wyjaśnienia stanowiska Sądu Apelacyjnego w tej kwestii zabrakło, a nie można
nie zauważyć, że opinie biegłego J. Ż. i wspólna opinia biegłych znacznie się różnią,
przy czym jednocześnie biegły Ż. składając opinię wspólną podtrzymał też swoją
wcześniejszą opinię. Różnice w tych opiniach są na tyle istotne, że przy oparciu ustaleń
na jednej z nich można uznać, że pozwana poniosła szkodę, a na podstawie drugiej
opinii ustalić tego nie można. Przy braku wyjaśnienia różnic w tych dowodach nie było
zatem możliwe poczynienie prawidłowych ustaleń odnoszących się do poniesienia przez
pozwaną szkody, nie wspominając już o jej wyliczeniu. Podobnie, trafnie kwestionuje
skarżący ustalenie, że zgodnie z zawartą przez strony umową skarżącego obciążał
obowiązek finansowania budowy sieci. Tymczasem umowa z dnia 4 marca 1991 r. tej
kwestii nie reguluje, pozostawiając ją aneksom, a spośród nich jedynie aneksy nr (…) i
(…) określają wyraźnie, że przyłączenie abonentów do sieci nastąpi z własnych środków
dewizowych, pozostałe aneksy nie zawierają stanowczych oświadczeń stron w tym
przedmiocie (jakkolwiek pewnych wskazówek może dostarczyć analiza aneksu nr (…),
zatem bez pogłębionej analizy materiału dowodowego w tym zakresie dokonanie
wiążących ustaleń faktycznych nie mogło być dokonane.
Jeżeli chodzi o zarzuty naruszenia prawa materialnego, to można je uznać za
zasadne jedynie częściowo. Skarżący zarzucał naruszenie art. 481 § 1 i 2 oraz art. 482
§ 1 k.c. O naruszeniu pierwszego z tych przepisów nie może być mowy, skoro Sąd
Apelacyjny ustalając, że nastąpiło opóźnienie w spełnieniu świadczenia, zasądził odsetki
ustawowe z tego tytułu. Wyjaśnienia natomiast wymaga zarzut naruszenia art. 482 § 1
k.c., dotyczącego możliwości żądania odsetek od skapitalizowanych odsetek
doliczonych do dłużnej sumy. Sąd Apelacyjny uznał, że zasądzenie odsetek od
skapitalizowanych odsetek było możliwe dopiero od dnia 11 marca 2003 r., bowiem
dopiero w tej dacie skarżący zgłosił roszczenie z tego tytułu. Trafnie skarżący zarzucał
w kasacji, że tego rodzaju roszczenie zgłosił już wcześniej, bo w piśmie procesowym z
dnia 30 czerwca 1998 r., stanowiącym rozszerzenie powództwa, co jednak nie jest
wystarczające do podzielenia w całości zarzutu w tym zakresie. Otóż, zgodnie z art. 482
§ 1 k.c., od zaległych odsetek można żądać odsetek dopiero od chwili wytoczenia o nie
powództwa. Jeżeli uznać, że chwilą wytoczenia powództwa o zaległe odsetki było
złożenie pisma procesowego z dnia 30 czerwca 1998 r., to żądanie powoda mogło
dotyczyć tylko tych skapitalizowanych odsetek, które były należne do tego właśnie dnia,
8
a zatem żądanie to nie mogło dotyczyć odsetek skapitalizowanych za późniejszy okres,
objęty wyliczeniem biegłego. Tak więc za ten późniejszy okres odsetki od zaległych
odsetek mogły być zasądzone dopiero od chwili ponownego rozszerzenia powództwa.
Sposób zasądzenia odsetek budzi dalsze zastrzeżenia, które zostaną omówione przy
rozważaniu zasadności kasacji pozwanej.
Dalszym zarzutem podniesionym przez powoda w kasacji (co prawda w jej
uzasadnieniu, a nie w podstawie kasacyjnej, jednak w orzecznictwie Sądu Najwyższego
przyjęło się uznawać to za wystarczające przytoczenie przepisu, którego naruszenie
skarżący zarzuca) jest naruszenie art. 471 k.c. przez błędne jego zastosowanie.
Skarżący zarzucał, że nie może ponosić odpowiedzialności wobec pozwanej z tytułu
braku podłączenia do sieci umówionej liczby abonentów, bowiem mógł to uczynić
jedynie wobec takich abonentów, z którymi pozwana zawarła umowę abonencką.
Skarżący mógłby zatem dokonać 6 000 podłączeń dopiero wtedy, gdyby pozwana
zawarła z taką liczba abonentów stosowne umowy. Należy jednak zwrócić uwagę, że z
ustalonego stanu faktycznego nie wynika, aby skarżący miał wykonać swoje
zobowiązania pod takim warunkiem. Przeciwnie, zobowiązał się bez żadnych warunków
do wykonania określonej liczby podłączeń, zatem to jego, a nie pozwaną obciążało
wyszukanie abonentów wyrażających wolę zawarcia umowy z pozwaną i wykonanie
podłączenia do sieci. Przerzucanie tego obowiązku na pozwaną w świetle dokonanych
ustaleń faktycznych, w tym zakresie nie zakwestionowanych poprzez podniesienie
stosownych zarzutów natury procesowej, nie ma uzasadnienia.
Odnosząc się do zarzutów stawianych w kasacji pozwanej, należy poczynić
następujące uwagi.
Zarzuty podnoszone w ramach drugiej podstawy kasacyjnej są w znacznej mierze
zasadne, co powoduje konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania. Trzeba przede wszystkim wskazać na niedostatki
uzasadnienia zaskarżonego wyroku, prowadzące do uznania zasadności zarzutu
naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Skarżąca wprawdzie nie przytoczyła w kasacji przepisu
art. 391 k.p.c., jednak, biorąc pod uwagę jej wywody w uzasadnieniu kasacji, należało
uznać, że swoje zarzuty odnosiła do uzasadnienia wyroku Sądu drugiej instancji, a nie
do uzasadnienia orzeczenia wydanego przez Sąd pierwszej instancji. Odnosząc się do
tego zarzutu trzeba zwrócić uwagę, że nie jest obowiązkiem sądu drugiej instancji
powtarzanie ustaleń i oceny prawnej dokonanych przez sąd pierwszej instancji, o ile
bowiem je podziela, wystarczy dać temu w uzasadnieniu wyraz. Niewątpliwie jednak sąd
9
drugiej instancji powinien dokonać własnej oceny materiału dowodowego i w granicach
apelacji zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, niezależnie od
podnoszonych przez skarżącego zarzutów, bowiem nie one wyznaczają granice apelacji
(art. 378 k.p.c.). Do zarzutów tych jednak powinien odnieść się w uzasadnieniu wyroku,
wyjaśniając, dlaczego uznaje je za trafne bądź za nietrafne. Takiej szczegółowej oceny
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zabrakło. W apelacji skarżąca kwestionowała
sposób wyliczenia odsetek od ustalonej należności głównej. Kwestia wysokości odsetek,
jako zagadnienie o charakterze materialnoprawnym, podlegała kontroli Sądu nawet
wówczas, gdyby zarzutu niewłaściwego ich wyliczenia nie podniesiono w apelacji. Sąd
drugiej instancji ograniczył swe rozważania w tej kwestii jedynie do uznania zarzutu za
niezrozumiały. Tymczasem wyliczenie odsetek budzi zastrzeżenia, bowiem, jak wynika
ze wspólnej opinii biegłych, odsetki po skapitalizowaniu na dzień 30 czerwca 1998 r.
doliczono do dłużnej sumy, po czym obliczono sumę obu tych wartości (sumy
skapitalizowanych odsetek i dłużnej sumy) i od tej sumy obliczono odsetki na dzień 11
marca 2003 r., skapitalizowano je i dodano do łącznej kwoty obliczonej na dzień 30
czerwca 1998 r. i ta łączna kwota zasądzona została na rzecz powoda, z odsetkami
ustawowymi od dnia 11 marca 2003 r. Stosownie do art. 482 § 1 k.c., kapitalizacji mogą
podlegać tylko odsetki od sumy głównej, a nie od zaległych odsetek, chyba że po
powstaniu zadłużenia strony zgodziły się na doliczenie ich do dłużnej sumy. Rzeczą
Sądu drugiej instancji było zatem skontrolowanie prawidłowości wyliczenia odsetek
i danie wyrazu tej kontroli w uzasadnieniu wyroku, bez wyjaśnienia bowiem orzeczenia
w tej części ocena przez Sąd Najwyższy podnoszonych w kasacji zarzutów nie jest
możliwa. Trafnie też zarzucała skarżąca, że ograniczając się w istocie do oceny
zarzutów apelacyjnych, dokonanej zresztą w sposób niewystarczający, Sąd drugiej
instancji rozważał obie zawarte pomiędzy stronami umowy odrębnie, nie zauważając
związków pomiędzy nimi, podczas gdy wzajemne prawa i obowiązki stron umowy te
kształtowały w sposób kompleksowy i bez łącznego ich rozważenia nie jest możliwe
ustalenie zakresu wzajemnych roszczeń stron. W ustaleniach odnoszących się do tej
kwestii zabrakło przy tym konsekwencji, wskazać tu należy, że odnośnie do żądania
zasądzenia kwoty 2 074 421 zł Sąd rozważając zarzut przedawnienia uznał, że kwoty tej
żądał powód z tytułu wynagrodzenia za wybudowanie i zorganizowanie
przedsiębiorstwa (pomijając zresztą twierdzenia pozwanej, że na ten cel zapłaciła kwotę
500 000 zł), innym razem zaś przyjął, że żądanie to dotyczy odszkodowania z tytułu
utraconych korzyści w postaci udziałów w kapitale i zysku mającej powstać spółki. Już
10
tylko z tego względu nie można uznać, by dokonane w sprawie ustalenia były pełne
i wystarczające do wyjaśnienia sprawy i jednoznacznej oceny podnoszonych także w
kasacji zarzutów materialnoprawnych. Brak zatem jednoznacznych ustaleń i niedostatki
uzasadnienia zaskarżonego wyroku powodują konieczność jego uchylenia i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania.
Zarzut natomiast naruszenia przez Sąd drugiej art. 227 i 232 k.p.c. jest o tyle
nietrafny, że adresatem tych przepisów są w istocie strony, a nie sąd, a poza tym
przepisy te odnoszą się do postępowania pierwszoinstancyjnego i w postępowaniu
apelacyjnym mają zastosowanie jedynie poprzez odesłanie z art. 391 k.p.c.,
a naruszenia tego przepisu skarżąca nie zarzucała. Ponadto, jeżeli chodzi o zarzut
naruszenia art. 217 § 2 i 278 k.p.c. należy zauważyć, że Sąd drugiej instancji nie
prowadził postępowania dowodowego, nie mógł więc przepisów tych naruszyć.
Niezależnie od tego trzeba też wskazać, ze same różnice w opiniach biegłych, nawet
znaczne, nie stanowią jeszcze podstawy do uwzględnienia wniosku o dopuszczenie
dowodu z opinii kolejnego biegłego, bowiem ocena dowodów i wskazanie tych, którym
przyznaje się walor wiarygodności jest rzeczą sądu i mieści się w ramach swobody
określonej w art. 233 § 1 k.p.c. Niemniej jednak, bez dokładnego wyjaśnienia
rozbieżności w tych opiniach i wykazaniu przyczyn, dla których oparto ustalenia na
jednych dowodach, a odmówiono wiary innym, można zasadnie zarzucać naruszające
przytoczony przepis przekroczenie granic tej swobody. Nie można natomiast podzielić
zarzutu naruszenia art. 227 i 232 k.p.c. przez pominięcie dowodu z wyroku Sądu
Rejonowego w G. wydanego w sprawie I C 4096/93, bowiem przedmiotem tej sprawy
były roszczenia wynikające z posiadania studia i sieci telewizji kablowej, podczas gdy w
niniejszej sprawie chodzi o roszczenia mające podstawę w umowach z dnia 4 marca
1991 r. i 31 stycznia 1992 r., a umowy te kwestii posiadania nie dotyczyły.
W kasacji skarżącej podniesiono też szereg zarzutów naruszenia prawa
materialnego, nie wszystkie jednak można podzielić. Nie jest trafny zarzut naruszenia
art. 646, 751, 229,230 i 390 § 3 k.c. przez nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia.
Przepisy art. 229 i 230 k.c. w ogóle nie mają w sprawie zastosowania, bowiem – jak
wskazano wyżej – przedmiotem sprawy nie są roszczenia wynikające z posiadania.
Wbrew zarzutom skarżącej Sad Apelacyjny prawidłowo zakwalifikował umowę z dnia 4
marca 1991 r. jako umowę o dzieło, w której termin oddania dzieła ustalono na koniec
1993 r. Zgodnie z przepisem art. 646 k.c., roszczenia wynikające z umowy o dzieło
przedawniają się z upływem lat dwóch od oddania dzieła, a jeśli nie zostało oddane – z
11
upływem lat dwóch od dnia, w którym miało być oddane. Ustalenie, że dzieło miało
zostać oddane w końcu 1993 r. nie zostało podważone w kasacji. Wprawdzie skarżąca
podnosiła, że termin oddania dzieła został skrócony umową z dnia 30 stycznia 1992 r.,
wobec czego powinien być liczony od dnia 1 lutego 1992 r., kiedy to studio telewizyjne
było już wybudowane i eksploatowane, jednak trzeba przypomnieć, że naruszenie
prawa materialnego może polegać na wadliwej wykładni lub błędnym zastosowaniu, nie
może natomiast być uzasadniane wadliwością ustaleń faktycznych. Ustalenie zaś, w
jakiej dacie dzieło miało być oddane i w jakiej dacie to rzeczywiście nastąpiło, należy do
podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. W sytuacji, w której z dokonanych w sprawie
ustaleń nie wynika, że dzieło w postaci studia i sieci telewizji kablowej obejmującej
umówioną liczbę abonentów zostało wykonane przed końcem 1993 r., a ustalenie to nie
zostało zakwestionowane poprzez podniesienie zarzutów natury procesowe, uznanie
przez Sąd Apelacyjny, że termin przedawnienia roszczenia rozpoczął się w dniu 1
stycznia 1994 r. i w dacie wniesienia powództwa (wrzesień 1995 r.) jeszcze nie upłynął,
nie budzi zastrzeżeń. Nie zostało również podważone ustalenie, że jeszcze w 1993 r.
umowa była wykonywana, a obie strony odstąpiły od niej składając w formie pisemnej
oświadczenia woli w tym przedmiocie w dniu 28 października 1993 r. Podobnie,
prawidłowo uznał Sąd Apelacyjny, że w dacie wniesienia powództwa nie upłynął termin
przedawnienia roszczeń wynikających z umowy z dnia 31 stycznia 1992 r. Umowa ta
dotyczyła eksploatacji i utrzymania urządzeń studia telewizji kablowej i retransmisji
programu i ze względu na ten przedmiot prawidłowa została uznana za umowę podobną
do umowy zlecenia. Świadczenia skarżącej wynikające z tej umowy miały być spełniane
w odstępach miesięcznych, zatem były to świadczenia o charakterze okresowym
Przepisy art. 750 i 751 k.c. nie zawierają szczególnych unormowań odnoszących się do
przedawnienia świadczeń okresowych wynikających z umowy podobnej do umowy
zlecenia, zatem zastosowanie ma w tym zakresie art. 118 k.c., przewidujący trzyletni
termin przedawnienia.
Również, wbrew zarzutom skarżącej, nie ma w sprawie zastosowania art. 390
k.c. Skarżąca wywodziła, że umową przyrzeczoną miała być umowa spółki, do zawarcia
której nie doszło, a termin przedawnienia roszczeń z umowy przedwstępnej upłynął.
Umową przedwstępną miała być, zdaniem skarżącej, umowa z dnia 4 marca 1991 r. W
umowie tej jednak strony jedynie deklarowały, że- po przyłączeniu osiedli
mieszkaniowych do sieci – powołają spółkę pod nazwą S.(...) Telewizja Kablowa, której
zadaniem byłaby realizacja i emisja programów lokalnych, dystrybucja dekoderów,
12
przyjmowanie opłat abonamentowych oraz zapewnienie odpowiedniego stanu
technicznego dla całej sieci. Umowa przedwstępna, zgodnie z art. 389 k.c., musi jednak
zawierać przynajmniej istotne elementy umowy przyrzeczonej, a takich cech umowa z
dnia 4 marca 1991 r. nie posiada i zgodnie z brzmieniem cytowanego § 7 może
stanowić jedynie deklarację woli zawarcia w przyszłości umowy spółki. Ma to jednak
znaczenie nie tylko dla określenia terminu przedawnienia roszczeń zgłaszanych przez
powoda, ale również dla oceny zasadności tych roszczeń. Błędnie natomiast skarżąca
zarzucała, że doszło do naruszenia art. 390 § 1 k.c. również przez uznanie, że powód
może dochodzić odszkodowania przewyższającego tzw. „negatywny interes umowy”.
Omawianie różnic pomiędzy negatywnym a pozytywnym interesem umowy przekracza
ramy i potrzeby uzasadnienia wystarczy jedynie wspomnieć, że przytoczony przez
skarżąca przepis dotyczy innej sytuacji, a mianowicie uchylenia się od zawarcia umowy
przyrzeczonej. W okolicznościach sprawy natomiast doszło do odstąpienia, i to
obustronnego, od umowy z dnia 4 marca 1991 r. oraz do odstąpienia przez pozwaną od
umowy z dnia 31 stycznia 1993 r. Zastosowanie może mieć zatem nie art. 390 § 1 k.c.,
lecz art. 494 w związku z art. 471 k.c., a na podstawie tych przepisów dochodzić można
pełnego odszkodowania, a nie tylko w granicach negatywnego interesu umowy, pod
warunkiem oczywiście wykazania szkody. Z zarzutem tym związany jest kolejny zarzut,
dotyczący naruszenia art. 471 k.c. przez przyjęcie, że pozwana nie wykonała
postanowień obu umów. Naruszenie tego przepisu, jak i innych przepisów prawa
materialnego, nie może na tym jednak polegać. „Przyjęcie”, że umowy nie zostały
wykonane, to w istocie ustalenie tego faktu, a naruszenie prawa materialnego nie może
nastąpić, co już wyżej wykazano, na dokonaniu takich czy innych ustaleń faktycznych.
Jeżeli natomiast chodzi o zarzut naruszenia art. 361 § 1 i art. 471 k.c. poprzez
niewłaściwe zastosowanie go do roszczeń powoda dotyczących pozbawienia go udziału
w kapitale i zyskach przyszłej spółki, to niezależnie od powyższych uwag dotyczących
umowy przyrzeczonej, trzeba zwrócić uwagę, że powód swoje roszczenia wynikające z
umowy z dnia 4 marca 1991 r. formułował niejednoznacznie. I tak – w piśmie
procesowym z dnia 30 czerwca 1998 r. żądał w związku z tą umową zasądzenia kwoty
553 508 zł jako odszkodowania z tytułu nieosiągniętego zysku z przedsięwzięcia, oraz
kwoty 615 390,19 zł tytułem skapitalizowanych odsetek. W piśmie procesowym z dnia
11 marca 2003 r. żądał natomiast zasądzenia kwoty 2 074 721 zł tytułem
wynagrodzenia za wybudowanie i zorganizowanie przedsiębiorstwa, a nie z tytułu
utraconego zysku. Również Sąd Apelacyjny nie był konsekwentny w określeniu tytułu, z
13
jakiego kwota powyższa została zasądzona. Jak wyżej już wskazano, określał ją jako
wynagrodzenie za wybudowanie i zorganizowanie przedsiębiorstwa [str. (…)
uzasadnienia wyroku], jako odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści w postaci
udziału w kapitale i zysku mającej powstać spółki [str. (…) uzasadnienia], a także jako
udział w zyskach, który miał stanowić wynagrodzenie za wybudowanie i zorganizowanie
dla pozwanej sieci telewizji kablowej [str. (…) uzasadnienia]. Nie wiadomo zatem w
istocie, z jakiego tytułu tę kwotę zasądzono. Nie można pomijać przy tym twierdzeń
skarżącej, że za wybudowanie sieci zapłaciła powodowi kwotę 500 000 zł (po
denominacji), o jakiej mowa w § 4 umowy z dnia 4 marca 1991 r. Brak przy tym
dokładnych ustaleń również odnośnie do tego, na jaki cel miały być przeznaczone
wpływy z opłat abonentowych (umowa z dnia 31 stycznia 1992 r.), a z czynności
dokonanych przez powoda może wynikać, że te opłaty były przeznaczone na budowę
sieci, skoro odstąpił od aneksu nr (…) do umowy z dnia 4 marca 1991 r. właśnie
dlatego, że pozwana nie przekazywała mu tych opłat, co było przecież obowiązkiem
pozwanej wynikającym nie z tej pierwszej umowy, lecz z drugiej umowy, zawartej w dniu
31 stycznia 1991 r. Dopóki zatem nie zostanie ustalone, jakie świadczenia i za co miał
otrzymywać powód, dopóty nie będzie możliwe ustalenie, jakiej szkody i z jakiego tytułu
doznał.
Nie zasługuje na uwzględnienie natomiast zarzut naruszenia art. 498 k.c. poprzez
wadliwą wykładnię prowadzącą do uznania, że nie ma podstaw do potrącenia przez
pozwaną należności z tytułu szkody poniesionej wobec niewykonania umowy w zakresie
podłączenia uzgodnionej liczby abonentów, jak trafnie bowiem uznały orzekające w
sprawie Sądy, to roszczenie było przedmiotem powództwa wzajemnego, nie może być
więc jednocześnie przedmiotem potracenia. Jeżeli zaś chodzi o zgłoszoną do potrącenia
kwotę 89 372 zł stanowiącą koszt inwentaryzacji studia telewizji kablowej po przejęciu
go przez skarżącą, to jak wynika z niekwestionowanych w tym zakresie ustaleń, ani z
zawartych przez strony umów, ani z załączników nie wynika obowiązek ponoszenia tych
kosztów przez powoda. Uzasadnienie zarzutu w kasacji sprowadza się do wykazywania,
że te ustalenia nie są prawidłowe, jednak brak w tej mierze stosownych zarzutów
podniesionych w ramach drugiej podstawy kasacyjnej.
Wbrew kolejnym zarzutom kasacji pozwanej, zaskarżony wyrok nie narusza art.
46 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn. Dz. U. z
2001 r. Nr 142, poz. 1591), ani art. 133 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach
publicznych (Dz. U. Nr 155, poz. 1014). Z przepisu art. 46 ust. 3 ustawy o samorządzie
14
gminnym wynika, że do skuteczności czynności prawnej prowadzącej do powstania
zobowiązań pieniężnych potrzebna jest kontrasygnata skarbnika gminy (głównego
księgowego budżetu) lub osoby przez niego upoważnionej. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy
w wyroku z dnia 31 stycznia 1995 r., I CRN 187/94 (nie publ.), z dnia 15 grudnia 1999 r.,
I CKN 304/98 (nie publ.), oraz z dnia 27 marca 2000 r., III CKN 608/98 (OSNC 2000 r.,
nr 9, poz. 92), kontrasygnata nie jest oświadczeniem woli w rozumieniu prawa
cywilnego, a jej brak nie powoduje nieważności umowy. Stanowisko to oparte na
wykładni art. 46 ust. 3 znalazło dodatkowe wsparcie w art. 133 ust. 1 ustawy z dnia 26
listopada 1998 r. o finansach publicznych (Dz. U. Nr 155, poz. 1014 ze zm.),
wymieniającym czynności, dla których kontrasygnata jest przesłanką ważności. Wśród
czynności tych nie ma zaciągania zobowiązań, o jakich mowa w będących przedmiotem
sprawy umowach. Ponadto kontrasygnata jest jedynie narzędziem dyscypliny
budżetowej, a nie ograniczeniem kompetencji organów gminy do dokonywania
czynności cywilnoprawnych. Brak kontrasygnaty, poza wypadkami określonymi w art.
133 ust. 1 ustawy o finansach publicznych, które w okolicznościach sprawy nie
zachodzą, nie stanowi zatem o nieważności czynności prawnej i co najwyżej może
oznacza jej bezskuteczność. Ta kwestia pozostaje jednak poza rozważaniami Sądu
Najwyższego, skoro pozwana nie powoływała się na bezskuteczność umowy i nie
wywodziła z tego stanu skutków prawnych. Trzeba też wskazać, że ustawa o finansach
publicznych nie ma zastosowania w sprawie, bowiem weszła w życie w dniu 1 stycznia
1999 r., zaś w dacie zawierania przedmiotowych umów nie było przepisów,
stanowiących podstawę nieważności czynności prawnej gminy zdziałanej bez
kontrasygnaty skarbnika.
Wreszcie nie zachodzi naruszenia art., 9 ustawy z dnia 8 marca 1990 r.
o samorządzie terytorialnym (tekst jedn.: Dz. U. 2001 r. Nr 142, poz. 1591 ze zm.).
Skarżąca powoływała się na brzmienie tego przepisu nadane ustawą z dnia 6 listopada
1992 r. o zmianie ustawy o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 100, poz. 499),
zgodnie z którym gmina nie może prowadzić działalności gospodarczej poza zadaniami
o charakterze użyteczności publicznej. Zmiana tego przepisu weszła w życie w dniu 12
stycznia 1993 r., a w dacie, w której zawierane były obie umowy takiego ograniczenia
nie było, bowiem zgodnie z pierwotnym brzmieniem przepisu gmina mogła taką
działalność prowadzić, jeżeli wymagały tego potrzeby społeczne. Urządzenie telewizji
kablowej dla mieszkańców gminy takim potrzebom niewątpliwie odpowiada. Niezależnie
od tego, nawet gdyby gmina prowadziła działalność gospodarczą ponad tego rodzaju
15
potrzeby, to nie oznaczałoby to nieważności zawartych w związku z taką działalnością
umów.
Jak wynika z powyższych rozważań, nie wszystkie zarzuty podnoszone w obu
kasacjach znalazły potwierdzenie w ocenie Sądu Najwyższego Uznanie jednak za trafne
niektórych z nich powoduje konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania
sprawy do ponownego rozpoznania, o czym Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na
podstawie art. 39313
k.p.c.