Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CK 613/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 maja 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący)
SSN Antoni Górski
SSN Barbara Myszka (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa "T.(...)" sp. z o.o. w K.
przeciwko "K.(...)" sp. z o.o. w S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 12 maja 2005 r., kasacji strony
pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 15 kwietnia 2004 r., sygn. akt I ACa (...),
oddala kasację i zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3 600 zł (trzy
tysiące sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 28 lutego 2003 r. Sąd Okręgowy w K. zasądził od pozwanej
spółki z o.o. pod firmą „K.(...)” z siedzibą w S. na rzecz powódki „T.(...)” spółki z o.o. z
siedzibą w K. kwotę 388 294,50 zł z odsetkami, przyjmując za podstawę rozstrzygnięcia
następujące ustalenia i wnioski.
W dniu 22 października 1997 r. strony zawarły umowę, w której powódka
zobowiązała się wykonać remont dachu magazynu pozwanej położonego przy ul. G. w
Ł. Strony ustaliły, że powódka wykona prace remontowe według ekspertyzy stanu
2
technicznego sporządzonej przez pracownię projektową J. F., przekazanej jej przez
pozwaną, i w uzgodnieniu z inspektorem nadzoru, oraz że zakres prac, technologię i
przedmiar robót określa załącznik nr 1, będący integralną częścią umowy. Rozpoczęcie
robót miało nastąpić w dniu 27 października 1997 r., a zakończenie – 15 grudnia 1997
r., z tym że termin zakończenia mógł ulec zmianie w razie zwłoki w udostępnieniu
obiektu albo długotrwałych opadów atmosferycznych, udokumentowanych wpisem do
dziennika budowy. Rozliczenie miało nastąpić fakturami częściowymi po zakończeniu
robót na poszczególnych obiektach, na podstawie protokołu odbioru robót podpisanego
przez wykonawcę i inspektora nadzoru. Strony zastrzegły też kary umowne, w tym na
rzecz pozwanej za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy czy usunięciu wad oraz za
odstąpienie od umowy z przyczyn zależnych od wykonawcy, a na rzecz powódki za
odstąpienie od umowy z przyczyn zależnych od zamawiającego. W załączniku nr 1
strony określiły kalkulację kosztów jednostkowych ze wskazaniem między innymi
rodzaju przewidywanych materiałów. W dacie podpisania umowy pozwana nie posiadała
jeszcze pozwolenia na budowę. Zakończenie robót objętych umową było uzależnione od
uprzedniego wykonania ścian osłonowych, co z kolei należało do obowiązków
pozwanej. Ostatecznie ściany osłonowe nie zostały wykonane z tej przyczyny, że organ
administracyjny wstrzymał pozwolenie na budowę.
W dniu 15 grudnia 1997 r. przedstawiciel powódki i inspektor nadzoru pozwanej
sporządzili protokół konieczności, w którym wskazali roboty dodatkowe konieczne do
wykonania przez powódkę. Powódka w związku z tym przedstawiła pozwanej dwa
projekty aneksów do umowy, z których pierwszy dotyczył przedłużenia terminu
zakończenia robót do dnia 31 stycznia 1998 r., natomiast drugi – zwiększenia zakresu
robót o uzgodnione roboty dodatkowe. Drugi z tych projektów został przez pozwaną
podpisany.
W dniach 1 – 11 i 15 – 18 grudnia 1997 r. oraz 17 stycznia 1998 r. warunki
atmosferyczne uniemożliwiały kontynuowanie robót, co odnotowano w dzienniku
budowy. W dniu 20 stycznia 1998 r. powódka zakończyła prace możliwe do wykonania
bez udostępnienia jej frontu robót w postaci ścian osłonowych. Dalsze prace
wstrzymała, a w dzienniku budowy odnotowano, że o wykonaniu ścian osłonowych,
warunkujących zakończenie robót, pozwana ma zawiadomić powódkę z
dwutygodniowym wyprzedzeniem Wobec wstrzymania prac, w dniu 9 lutego 1998 r.
przedstawiciele stron sporządzili częściowy protokół odbioru robót wykonanych w
okresie od 27 października 1997 r. do 5 grudnia 1997 r. Na podstawie tego protokołu
3
powódka w dniu 9 lutego 1998 r. wystawiła fakturę na kwotę 1 041 796, 75 zł. W dniu 18
marca 1998 r. sporządzony został kolejny protokół odbioru robót wykonanych w okresie
od 15 grudnia 1997 r. do 15 stycznia 1998 r., po czym powódka w dniu 23 marca 1998 r.
wystawiła na jego podstawie fakturę na kwotę 47 881,58 zł. Na poczet należności
wynikających z obu faktur pozwana zapłaciła powódce kwotę 701 383,83 zł; do zapłaty
pozostała kwota 388 294,50 zł.
W piśmie z 29 kwietnia 1998 r. pozwana przedstawiła powódce wyliczenie kar
umownych na kwotę 340 412, 92 zł za zwłokę w wykonaniu robót trwającą od 15
grudnia 1997 r. do 9 lutego 1998 r., a w piśmie z 11 sierpnia 1998 r. oświadczyła, że
dokonała potrącenia tej wierzytelności z wierzytelności powódki z tytułu wynagrodzenia
za wykonanie robót.
Pismem z 24 czerwca 1998 r. powódka zwróciła się do pozwanej z zapytaniem o
możliwość zakończenia prac przerwanych z powodu braku frontu robót. Pozwana
wskazała na dzień 7 września 1998 r., jednak w terminie tym nie udostępniła frontu
robót. W piśmie z 11 września 1998 r. powódka, wyrażając gotowość kontynuowania
robót, wyznaczyła pozwanej termin 14 dni na udostępnienie frontu robót z
zastrzeżeniem, że po upływie tego terminu odstąpi od umowy. Do dnia 5 października
1998 r. ściany osłonowe nie zostały wykonane, wobec czego pismem z 6 października
1998 r. powódka odstąpiła od umowy.
Mając na uwadze przedstawione ustalenia Sąd Okręgowy ocenił, że opóźnienie w
realizacji robót nie może być uznane za zwłokę, za którą powódka mogłaby ponosić
odpowiedzialność, oraz że powódka była uprawniona do odstąpienia od umowy.
Pozwana nie podpisała wprawdzie – stwierdził Sąd Okręgowy – aneksu dotyczącego
przedłużenia terminu wykonania robót, niemniej powierzyła powódce wykonanie
dodatkowych prac, nieobjętych pierwotnym zakresem umowy. Protokół konieczności
wskazujący te prace został sporządzony w dniu 15 grudnia 1997 r., na który to dzień
przypadał umowny termin zakończenia robót, a wykonanie dodatkowych prac mogło
nastąpić nie wcześniej niż w ciągu trzech tygodni. W tym stanie rzeczy – zważywszy, że
w grudniu 1997 r., w dniach wymienionych w dzienniku budowy, warunki atmosferyczne
uniemożliwiały wykonywanie robót, oraz że przypadały Święta Bożego Narodzenia i
Nowy Rok – należy, zdaniem Sądu Okręgowego, przyjąć, że przedłużenie terminu
wykonywania robót do 20 stycznia 1998 r. – mimo nie podpisania aneksu dotyczącego
przedłużenia terminu zakończenia robót – nie było przez powódkę zawinione. Natomiast
w dniu 20 stycznia 1998 r. kontynuowanie robót było niemożliwe z przyczyn leżących po
4
stronie pozwanej, która nie wykonała ścian osłonowych. Skoro zaś w umowie
przewidziano możliwość zmiany terminu zakończenia robót w razie zwłoki w
udostępnieniu obiektu, nie można – stwierdził Sąd Okręgowy – czynić powódce zarzutu
z powodu przerwania robót w dniu 20 stycznia 1998 r. Ze względu na to, że pozwana do
dnia 5 października 1998 r. nie przygotowała frontu robót, powódka – zgodnie z art. 491
§ 1 k.c. – mogła odstąpić od umowy. Zatem dokonane przez nią w piśmie z dnia 6
października 1998 r. odstąpienie od umowy uznać należy za skuteczne. Oznacza to, że
stosunek prawny łączący strony wygasł ex tunc, a tym samym wygasło zobowiązanie do
zapłaty kar umownych. W tym stanie rzeczy podniesiony przez pozwaną zarzut
potrącenia kwoty 340 412,92 zł z tytułu kar umownych nie może – stwierdził Sąd
Okręgowy – odnieść zamierzonego skutku.
Za bezzasadny uznał Sąd Okręgowy również zarzut potrącenia wierzytelności
mającej przysługiwać pozwanej, jej zdaniem, z tytułu obniżenia ceny bądź
odszkodowania za wykonanie przedmiotu umowy z wadami, którą określała na kwotę:
pierwotnie 700 000 zł, następnie – 388 294,50 zł, a ostatecznie – 364 628,86 zł.
Oceniając ten zarzut Sąd Okręgowy przytoczył następujące ustalenia i wnioski.
W ofercie wstępnej, która była podstawą wyboru powódki jako wykonawcy prac
remontowych, powódka zaproponowała wykonanie pokrycia dachu w systemie „A.(…)” z
docieplającą warstwą płyt izolacyjnych AB.(...) R.(...) i pokryciem papą nawierzchniową
B.(...). Na płyty warstwowe izolacyjne o nazwie handlowej AB.(...) i AB.(...) – R.(...)
powódka uzyskała Aprobatę Techniczną JT (...), w której zastrzeżono, że do wykonania
płyt AB.(...) i AB.(...) – R.(...) należy stosować płyty styropianowe samogasnące o
gęstości powyżej 20 kg/m3
, a do wykonania okładziny płyt papy: A.(…)P.(...) o
właściwościach według Aprobaty Technicznej Nr (...)/95, A. (...)G.(...) o właściwościach
Aprobaty Technicznej (...)/96 lub (...)/1200 z obustronną posypką o właściwościach
według normy. Powódka w miejsce płyt AB.(...) i AB.(...) – R.(...) zastosowała inny
materiał, nieobjęty aprobatą techniczną, składający się z warstwy styropianu o gęstości
niższej niż określona w aprobacie, oklejony papą GKV, określając go błędnie
i niezgodnie z aprobatą, nazwą zastrzeżoną dla wyrobu o warunkach przewidzianych w
Aprobacie Technicznej (...)6/96; uzupełniła jedynie nazwę oznaczeniem M (...). Przy
wykonywaniu dachu powódka wykorzystała dotychczasowe pokrycie oraz izolację i
zastosowała jedną warstwę papy nawierzchniowej B.(...), mimo że papa B.(...) jest
przeznaczona do wykonywania wierzchniej warstwy wielowarstwowego pokrycia
dachowego, co oznacza, że pod warstwą wierzchnią powinna być warstwa podkładowa,
5
gdyż zgodnie z Aprobatą Techniczną (...)96 warstwy okładzinowej z AB.(...) R.(…) nie
wlicza się do warstw pokrycia. Jednakże w zawartej umowie strony przewidziały
zastosowanie jednej warstwy papy nawierzchniowej B.(...) oraz wskazanych materiałów
i z ich uwzględnieniem skalkulowały wynagrodzenie należne powódce za wykonanie
prac objętych umową. Załącznik nr 1, stanowiący integralną część umowy, zawierał
zapisy wskazujące na zastosowanie materiałów odbiegających od przewidzianych w
ofercie wstępnej, a także – jednej warstwy nawierzchniowej B.(…), i został przez obie
strony zaaprobowany. Z opinii wydanej przez Instytut Techniki Budowlanej wynika, iż nie
ma podstaw, by przyjmować, że prace remontowe wykonane przez powódkę przed
odstąpieniem od umowy zostały wykonane z innych materiałów bądź z zastosowaniem
innej technologii od wskazanej w załączniku nr 1. Zawierając umowę pozwana wiedziała
o zastosowaniu w załączniku nr 1 odstępstw od technologii zaproponowanej w ofercie
wstępnej, przed podpisaniem umowy powódka sporządziła bowiem dwie kalkulacje:
droższą i tańszą, a pozwana zaaprobowała tę drugą. Okoliczność ta znalazła
potwierdzenie w zeznaniach śwd. M. P. i B. G., które Sąd Okręgowy uznał za
wiarygodne. Odmienne zeznania śwd. J. K. Sąd Okręgowy odrzucił ze względu na
występujące w nich sprzeczności, pominął też, jako powołany jedynie dla zwłoki,
wniosek pozwanej o przesłuchanie tego świadka po raz trzeci.
Sąd Okręgowy przyjął, iż pozwana nie wykazała, by została wprowadzona przez
powódkę w błąd co do rodzaju zastosowanych materiałów oraz technologii, wobec
czego twierdzenia o wprowadzeniu w błąd nie mogą – zdaniem tego Sądu – stanowić
podstawy żądania odszkodowania. Podstawy tej – stwierdził dalej Sąd Okręgowy – nie
może również stanowić powoływanie się przez pozwaną na regulację zawartą w art. 10
ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz. U. Nr 89, poz. 414 ze zm.; jedn.
tekst: Dz. U. z 2003 r. Nr 207, poz. 2016 ze zm. – dalej: „Pr. budowl.”). W niniejszej
sprawie – jak wynika z opinii Instytutu Techniki Budowlanej – doszło wprawdzie do
zastosowania wyrobów niezgodnie z ich przeznaczeniem podanym w zaleceniach
obowiązujących norm i aprobat technicznych oraz o właściwościach odbiegających od
wymagań odnośnych aprobat i norm wyrobu, trzeba jednak mieć na uwadze
okoliczność, że Prawo budowlane zawiera normy regulujące obowiązki wszystkich
uczestników procesu budowlanego. Inwestor może natomiast ustanowić inspektora
nadzoru, do którego obowiązków należy reprezentowanie inwestora na budowie przez
sprawowanie kontroli zgodności jej realizacji z Polskimi Normami i zasadami wiedzy
technicznej, a także sprawdzenie jakości budowanych wyrobów, w szczególności
6
zapobieganie zastosowaniu wyrobów budowlanych wadliwych i niedopuszczonych do
obrotu i stosowania w budownictwie. W niniejszej sprawie pozwana nie zgłaszała
żadnych zastrzeżeń odnośnie do rodzaju zastosowanych materiałów i technologii. Nie
znalazł też potwierdzenia – stwierdził Sąd Okręgowy – pogląd pozwanej, jakoby w
następstwie wykonania przez powódkę robót w sposób wskazany w załączniku nr 1
poniosła szkodę w znaczeniu uszczerbku majątkowego, z opinii Instytutu Techniki
Budowlanej wynika bowiem, że nie można ocenić, na ile użycie materiałów
przewidzianych w załączniku nr 1 obniżyło jakość pokrycia dachowego. Projektant robót
remontowych śwd. J F. zeznał natomiast, że jeżeli inwestor z powodów
oszczędnościowych zamiast trzech warstw chce ułożyć dwie, a za kilka lat dodać trzecią
warstwę, to nie ma przeszkód, by zastosować taką technologię. W tym stanie rzeczy
Sąd Okręgowy uznał zgłoszone przez pozwaną roszczenie odszkodowawcze za
nieuzasadnione.
Zgodnie z art. 494 k.c. – jak podkreślił Sąd Okręgowy – strona, która odstępuje
od umowy wzajemnej jest obowiązana zwrócić drugiej stronie to, co otrzymała od niej na
mocy umowy, sama zaś może żądać tego, co świadczyła. Z literalnego brzmienia
przepisu zdaje się wynikać, że świadczenie pozwanej powinno polegać na zwrocie tego,
co powódka wykonała w ramach prac remontowych, jednak w sytuacji, w której z
przyczyn oczywistych nie jest to możliwe obowiązek pozwanej – stwierdził Sąd
Okręgowy – obejmuje zwrot wartości robót wykonanych przez powódkę. Z tych
względów – wobec nieskuteczności podniesionych przez pozwaną zarzutów potrącenia
– powództwo podlegało uwzględnieniu.
Apelację pozwanej od tego wyroku Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił wyrokiem
z dnia 15 kwietnia 2004 r., aprobując, jako prawidłowe, ustalenia Sądu pierwszej
instancji w zakresie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Sąd Apelacyjny stwierdził, iż
Sąd pierwszej instancji wskazał przyczyny, dla których pominął dowody wskazane w
apelacji, i trafnie uznał, że nie zachodziła potrzeba przesłuchania po raz trzeci śwd. J.
K.. Natomiast przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji za podstawę ustaleń dowodów, co
do których nie wydano przewidzianych treścią art. 236 k.p.c. postanowień o
przeprowadzeniu dowodu, nie miało wpływu na rozstrzygniecie sprawy; wszystkie
dowody będące podstawą ustaleń były przecież stronom znane i każda z nich mogła
wypowiedzieć się co do ich treści. Sąd Apelacyjny stwierdził, że podziela również ocenę
prawną Sądu pierwszej instancji, z tym tylko zastrzeżeniem, że podstawę zasądzenia
wynagrodzenia za wykonane prace remontowe stanowiły postanowienia zawartej przez
7
strony umowy, przewidujące możliwość częściowej wypłaty wynagrodzenia. Podkreślił,
że przedstawiona do potrącenia wierzytelność z tytułu kar umownych nie powstała,
ponieważ nie doszło do zwłoki, czyli zawinionego opóźnienia wykonawcy robót, a
postanowienia zawartej umowy nie pozostawały w sprzeczności z art. 10 Pr. budowl.
W kasacji od wyroku Sąd Apelacyjnego pozwana – powołując się na obydwie
podstawy określone w art. 3931
k.p.c. – wnosiła o jego uchylenie i przekazanie sprawy
do ponownego rozpoznania. W ramach drugiej podstawy kasacyjnej wskazała na
naruszenie przepisów: art. 378 § 1 k.p.c. przez nierozpoznanie podniesionego w apelacji
zarzutu naruszenia przez powódkę zasad współżycia społecznego i zarzutu
nieprzesłuchania świadków zawnioskowanych w postępowaniu przez Sądem pierwszej
instancji, oraz art. 391 § 1 w związku z art. 236 k.p.c. przez nieuwzględnienie zarzutu
dotyczącego niewydania przez Sąd pierwszej instancji postanowień o przeprowadzeniu
dowodów, na których Sąd ten oparł swoje rozstrzygnięcie. Natomiast w ramach
pierwszej podstawy podniosła zarzut obrazy przepisów: art. 58 § 3 w związku z art. 3531
i art. 647 k.c. przez ich niezastosowanie w sytuacji, w której zawarta przez strony
umowa była sprzeczna z ustawą, art. 355 § 2 k.c. przez jego niezastosowanie w
sytuacji, w której powódka będąca profesjonalistą w zakresie robót budowlanych nie
uprzedziła skarżącej o braku atestów i aprobat technicznych, oraz art. 494 k.c. przez
jego błędną wykładnię w zakresie rozliczenia wykonanych robót, skoro bezspornie
doszło do odstąpienia od umowy, a Sąd Apelacyjny przyjął, iż to umowa, a nie
wymieniony przepis, reguluje rozliczenia stron.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że – ze względu na regulację zawartą w art. 3
ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego
oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98) –
do rozpoznania złożonej kasacji stosuje się przepisy Kodeksu postępowania cywilnego
w brzmieniu obowiązującym przed dniem 6 lutego 2005 r. i w takim brzmieniu będą one
powoływane w niniejszym uzasadnieniu.
Rozważenia w pierwszej kolejności wymaga podstawa kasacyjna z art. 3931
pkt 2
k.p.c., ponieważ podniesiony przez skarżącą zarzut naruszenia prawa materialnego
może podlegać ocenie dopiero wtedy, gdy prawidłowość dokonania ustaleń faktycznych
nie nasuwa zastrzeżeń. W ramach wymienionej podstawy skarżąca podniosła, iż Sąd
Apelacyjny błędnie przyjął, że niewydanie przewidzianych treścią art. 236 k.p.c.
postanowień o przeprowadzeniu dowodu nie miało wpływu na wynik sprawy, Sąd
8
Najwyższy bowiem w wyroku z dnia 20 sierpnia 2001 r., I PKN 571/00, stwierdził, że
dokonanie przez sąd ustaleń faktycznych w oparciu o dowody, które nie zostały w
formalny sposób dopuszczone i przeprowadzone na rozprawie, narusza ogólne reguły
postępowania dowodowego w zakresie bezpośredniości, jawności, równości stron i
kontradyktoryjności. Odnosząc się do tego zarzutu, trzeba przede wszystkim zauważyć,
że teza orzeczenia Sądu Najwyższego, na którą powołała się skarżąca, dotyczyła
uchybień procesowych większej wagi niż samo zaniechanie wydania przez sąd
postanowienia o przeprowadzeniu dowodu. W sprawie, w której została ona
sformułowana, sąd drugiej instancji dokonał ustaleń na podstawie dowodów
z dokumentów dołączonych do pisma procesowego złożonego w toku postępowania
apelacyjnego, które to pismo nie zostało doręczone stronie przeciwnej, a ponieważ na
rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku sąd drugiej instancji nie przeprowadził
dowodu z przedstawionych dokumentów, strona przeciwna powzięła o nich wiadomość
dopiero z uzasadnienia wyroku. Sytuacja taka nie wystąpiła w niniejszej sprawie, gdyż
wszystkie dowody zaoferowane przez strony zgromadzone zostały przed zamknięciem
rozprawy poprzedzającej wydanie wyroku przez Sąd pierwszej instancji, a Sąd drugiej
instancji we własnym zakresie postępowania dowodowego nie prowadził. Zatem
zebrany materiał dowodowy był stronie skarżącej znany i mogła ustosunkować się do
poszczególnych dowodów przed wydaniem wyroku przez Sąd pierwszej instancji. Sąd
Apelacyjny trafnie ocenił, że przeprowadzenie dowodu przez sąd z naruszeniem art. 236
k.p.c., określającego wymagania, jakim powinno odpowiadać postanowienie
o przeprowadzeniu dowodu, nie należy do kategorii istotnych uchybień procesowych,
mogących mieć wpływ na wynik sprawy. Skarżąca zmierzała w kasacji do
zakwestionowania trafności tej oceny, nie przytoczyła jednak przekonujących
argumentów, mogących świadczyć o tym, że omawiane uchybienie Sądu pierwszej
instancji mogło istotnie wpłynąć na wynik sprawy. Nie można zgodzić się z poglądem
skarżącej, że brak postanowienia o przeprowadzeniu dowodu uniemożliwia „podjecie
polemiki z ustaleniami faktycznymi będącymi podstawą rozstrzygnięcia”, bądź
stwierdzenie, na których dowodach Sąd pierwszej instancji oparł swoje ustalenia, a które
dowody odrzucił, czy też, na jakiej podstawie Sądy obu instancji przyjęły, że do
odstąpienia od umowy doszło z winy skarżącej. Nie ma również racji skarżąca
wywodząc, że z powodu naruszenia art. 236 k.p.c. rozstrzygnięcie sprawy pochodzi
„znikąd”, wobec czego kontrola kasacyjna zaskarżonego wyroku jest niemożliwa. Artykuł
236 k.p.c. określa przecież tylko wymagania, jakim powinno czynić zadość
9
postanowienie o przeprowadzeniu dowodu, nie wskazuje natomiast ani zasad oceny
dowodów, ani wymagań, jakim powinno czynić zadość uzasadnienie wyroku. Według
art. 328 § 2 k.p.c., ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na
których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy
dowodowej, powinno być przedstawione przez sąd w uzasadnieniu wyroku, dlatego
uzasadnienie wyroku, a nie postanowienie o przeprowadzeniu dowodu, jest źródłem, z
którego strony czerpią wiedzę o tym, na których dowodach sąd oparł swoje ustalenia
i z jakich przyczyn inne dowody odrzucił. Skarżąca nie postawiła zarzutu naruszenia
przepisu art. 328 § 2 k.p.c., zatem nie może skutecznie wywodzić, że z powodu
niewydania postanowienia o przeprowadzeniu dowodu nie mogła „podjąć polemiki” z
ustaleniami faktycznymi będącymi podstawą rozstrzygnięcia. Oznacza to, że skarżąca
nie wykazała, iż naruszenie przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 236 k.p.c. mogło
mieć wpływ na wynik sprawy. Natomiast uwzględnienie kasacji na podstawie art. 3931
pkt 2 k.p.c. wymaga, aby – poza naruszeniem przepisów postępowania – skarżący
wykazał, że następstwa stwierdzonych wadliwości postępowania były tego rodzaju, że
kształtowały lub współkształtowały one treść kwestionowanego w sprawie orzeczenia
(zob. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 1997 r., I CKN 57/96,
OSNC 1997, nr 6 – 7, poz. 82).
Kolejne uchybienie procesowe, na które powołała się skarżąca, polegać miało na
naruszeniu przez Sąd Apelacyjny przepisu art. 378 § 1 k.p.c. przez nierozpoznanie
podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia przez powódkę zasad współżycia
społecznego i zarzutu nieprzesłuchania świadków zawnioskowanych przez skarżącą w
postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji. Skarżąca ma rację, że obowiązek
rozpoznania sprawy w granicach apelacji, o którym mowa w art. 378 § 1 k.p.c., oznacza
nakaz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Nie można
jednak przyjąć, by skarżąca wykazała, że Sąd Apelacyjny dopuścił się uchybienia
procesowego, mogącego mieć wpływ na wynik sprawy (art. 3931
pkt 2 k.p.c.). Co się
tyczy zarzutu nieprzesłuchania świadków, trzeba przede wszystkim stwierdzić, że zarzut
ten nie został przez skarżącą należycie wywiedziony, skoro nie zawiera nawet
wskazania świadków, których zeznania miały zostać przez Sąd pierwszej instancji,
zdaniem skarżącej bezpodstawnie, pominięte. Jeżeli zaś chodzi o zarzut sprzeczności
działania powódki z zasadami współżycia społecznego, to istotnie z motywów
zaskarżonego wyroku nie wynika, by zarzut taki był przedmiotem rozważań Sądu
Apelacyjnego. Wytykając to uchybienie, skarżąca powinna jednak równocześnie
10
wykazać, że mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy. W uzasadnieniu postawionego
zarzutu ograniczyła się natomiast do wskazania, że, jej zdaniem, działanie powódki było
sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, ponieważ w toku pertraktacji
poprzedzających zawarcie umowy powódka „nieustannie żonglowała” niemieckimi
oznaczeniami materiałów przewidzianych do wykonania robót i w ten sposób
wprowadziła skarżącą w błąd co do zastosowanych materiałów oraz technologii.
Analizując przytoczone argumenty, trzeba zauważyć, że omawiany zarzut postawiony
został w oderwaniu od ustalonego stanu faktycznego sprawy, Sąd Apelacyjny bowiem
zaaprobował i uznał za własne ustalenia Sądu pierwszej instancji, według których nie
doszło do wprowadzenia skarżącej w błąd co do zastosowanych materiałów i
technologii. Nierozważenie przez Sąd Apelacyjny zarzutu sprzeczności działania
powódki z zasadami współżycia społecznego, postawionego w apelacji z powołaniem
się na okoliczności sprzeczne z ustaleniami faktycznymi, które zostały przyjęte przez ten
Sąd za podstawę zaskarżonego wyroku, nie może być natomiast uznane za uchybienie
mogące mieć wpływ na wynik sprawy.
Konkludując ten wątek rozważań trzeba stwierdzić, że powołana przez skarżącą
podstawa kasacyjna z art. 3931
pkt 2 k.p.c. okazała się nieuzasadniona. W tej sytuacji
dla oceny trafności zarzutu naruszenia prawa materialnego miarodajny jest stan
faktyczny sprawy przyjęty za podstawę zaskarżonego wyroku.
Za najdalej idący trzeba uznać podniesiony przez skarżącą zarzut naruszenia
przepisów art. 58 § 3 w związku z art. 3531
i art. 647 k.c. oparty na twierdzeniu, że
strony dopuściły do zastosowania materiałów bez atestów, wobec czego zawarta przez
nie umowa powinna być uznana za nieważną, gdyż jej postanowienia pozostają w
sprzeczności z art. 10 Pr. budowl., który nakazuje przy wykonywaniu robót budowlanych
stosować wyroby dopuszczone do obrotu i stosowania w budownictwie. Za takie zaś
przepis ten, w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia przez strony umowy, uznawał
wyroby, dla których, zgodnie z odrębnymi przepisami, wydano: certyfikat na znak
bezpieczeństwa, wykazujący, że zapewniono zgodność z kryteriami technicznymi
określonymi na podstawie Polskich Norm, aprobat technicznych oraz właściwych
przepisów i dokumentów technicznych, albo deklarację zgodności lub certyfikat
zgodności z Polską Normą lub aprobatą techniczną, w przypadku wyrobów, dla których
nie ustanowiono Polskiej Normy. Przytoczony przepis wyrażał normę publicznoprawną,
adresowaną do uczestników procesu budowlanego, za naruszenie której przewidziana
została odpowiedzialność karna. Z ustaleń poczynionych w sprawie na podstawie opinii
11
Instytutu Techniki Budowlanej wynika, że w toku wykonywanych przez powódkę robót
budowlanych doszło do zastosowania wyrobów niezgodnie z ich przeznaczeniem
podanym w zaleceniach obowiązujących norm i aprobat technicznych oraz wyrobów o
właściwościach odbiegających od wymagań odnośnych aprobat norm wyrobu, jednak
ustalenie to nie jest równoznaczne z wykazaniem, że w chwili zawarcia umowy strony –
z naruszeniem przepisu art. 10 Pr. budowl. – postanowiły zastosować przy wykonywaniu
robót wyroby niedopuszczone do obrotu i stosowania w budownictwie. Fakt
zastosowania przy wykonywaniu robót budowlanych wyrobów o właściwościach
odbiegających od wymagań obowiązujących norm i aprobat technicznych lub niezgodnie
z przeznaczeniem tych wyrobów nie jest – rzecz jasna – pozbawiony doniosłości
prawnej. Stosownie do okoliczności danego wypadku może uzasadniać
odpowiedzialność wykonawcy z tytułu rękojmi lub nienależytego wykonania
zobowiązania, a nawet z tytułu czynu niedozwolonego, nie powoduje jednak – sam
przez się – nieważności zawartej umowy.
W kasacji skarżąca nie zakwestionowała prawidłowości rozstrzygnięcia
o zgłoszonym przez nią roszczeniu odszkodowawczym, które przedstawiła do
potrącenia, nie wskazała bowiem na naruszenie przepisów prawa materialnego
mogących stanowić podstawę prawną tego roszczenia. W tej sytuacji powołanie się
naruszenie przez Sąd Apelacyjny przepisu art. 355 § 2 k.c., mówiącego o należytej
staranności dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, nie
może odnieść zamierzonego skutku.
Wbrew odmiennemu poglądowi skarżącej w sprawie nie doszło do naruszenia
przepisu art. 494 k.c. U podstaw tego zarzutu legło założenie, że odstąpienie od umowy
pociąga za sobą zawsze skutek ex tunc, i powoduje taki stan rzeczy, jak gdyby umowa
nie została zawarta, tymczasem od reguły tej istnieją wyjątki. Jak wskazał już na to Sąd
Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 marca 2004 r., IV CK 172/03 (OSNC 2005,
nr 3, poz. 56), świadczenie z umowy o roboty budowlane może być z reguły spełniane
częściowo bez istotnej zmiany jego przedmiotu, wobec czego nie ma przeszkód, by
odstąpienie od umowy dotyczyło tylko reszty niespełnionego świadczenia (art. 491 § 2
k.c.). Taka ocena skutków odstąpienia od umowy stanowi przy tym dobry punkt wyjścia
dla wzajemnych rozliczeń stron, związanych z umową. Do chwili odstąpienia od umowy
podstawą rozliczeń jest wspomniana umowa, odstąpienie dotyczy bowiem tylko tych
robót, które miały być wykonane po odstąpieniu. Podzielając stanowisko wyrażone w
powołanym orzeczeniu, skład orzekający Sądu Najwyższego uznał, iż w ustalonym
12
stanie faktycznym sprawy zachodzą podstawy, by przyjąć, że powódka odstąpiła jedynie
od reszty niespełnionego świadczenia. Przemawia za tym sporządzenie przez strony w
dniach w dniach 9 lutego i 18 marca 1998 r. protokołów odbioru robót, a także fakt, że
skarżąca nie zgłosiła wobec powódki roszczenia o zwrot kwoty 701 383,83 zł zapłaconej
jej z tytułu wykonania robót.
Zatem również podstawa kasacyjna z art. 393 1
pkt 1 k.p.c. nie została przez
skarżącą wykazana.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
k.p.c. oddalił
kasację jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw, postanawiając o kosztach
postępowania kasacyjnego po myśli art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 391 § 1 i art. 39319
k.p.c.