Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CK 82/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 września 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Gerard Bieniek (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
SSN Hubert Wrzeszcz
w sprawie z powództwa P. C.
przeciwko M. K. prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą "W.(...)" w Ł.
o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 15
września 2005 r., kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 22 września
2004 r., sygn. akt I ACa (...),
oddala kasację i zasądza od powoda na rzecz pozwanego 180 (sto osiemdziesiąt)
złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 21 kwietnia 2004 r. Sąd Okręgowy w Ł. oddalił powództwo P. C.
przeciwko M. K., prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą „W.(...)”,
o ochronę dóbr osobistych oraz zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie 18 875 zł.
Z dokonanych ustaleń wynika, że w dniu 8 września 2002 r., w numerze
36 tygodnika „A.(...)”, dziennikarz K. R. opublikował wywiad z podróżnikiem i odkrywcą
J. P., zatytułowany „Z.(...)”. Wywiad miał charakter informacyjny. Przedstawiono w nim
2
wyprawy J. P., w tym planowaną wyprawę zmierzającą do odkrycia Eldorado.
W końcowej części wywiadu dziennikarz nawiązał do odkrycia źródeł Amazonki, zadając
pytanie, czy obecna wyprawa będzie miała podobny skutek, bowiem wokół tamtej
wyprawy powstało wiele kontrowersji dotyczących kwestii, czy J. P. rzeczywiście był
pierwszym białym człowiekiem, który odnalazł źródła Amazonki. Na to pytanie J. P.
udzielił następującej odpowiedzi, w całości zacytowanej w opublikowanym wywiadzie:
„Autorem kampanii podważającej moje imię i autorytet podróżnika był P. C., godny
pożałowania obywatel amerykański, który w N.(...) napisał, że źródła Amazonki znajdują
się na górze Mismi, skąd właśnie rozpoczął swój spływ. W 1996 r., po zakończeniu
mojej ekspedycji na górze Quehuisha, puścił wodze fantazji i cynicznie oświadczył, że
był tam przed P. Matactwo, półsłówka, wyrwane z kontekstu cytaty i wypaczone fakty, to
broń moich adwersarzy. Dla mnie istotny jest fakt, że zlokalizowane przeze mnie źródło
Amazonki zostało oficjalnie potwierdzone przez najbardziej autorytatywną w Peru
instytucję, jaką jest Towarzystwo Geograficzne w L., które do dzisiaj podtrzymuje swój
pogląd i propaguje moje odkrycie na całym świecie”.
J. P. i P. C. są podróżnikami i odkrywcami, którzy toczą między sobą publiczny
spór co do odkrycia źródeł Amazonki, bowiem każdy z nich przypisuje sobie to
osiągnięcie. Odkrycie źródeł Amazonki przez J. P. zostało potwierdzone przez
Towarzystwo Geograficzne w L., natomiast wyprawa P. C. i ustalenie, iż źródła
Amazonki znajdują się w Potoku Carhuasanta w jeziorze McIntyre’a i na szczycie
lodowca Mismi zostały oficjalnie opisane przez N.(...).
Pismem z dnia 16 listopada 2002 r. P. C. zwrócił się do redaktora naczelnego
pisma „A.(...)” o opublikowanie listu zawierającego sprostowanie, w jego ocenie
nieprawdziwych, wiadomości podanych w wywiadzie oraz jego odpowiedzi na
twierdzenia J. P. zawarte w tym wywiadzie.
Pozwany odmówił opublikowania listu oraz tekstu przeprosin uzasadniając, iż nie
chce, aby podróżnicy wykorzystywali redakcję w ich sporze.
Sąd Okręgowy uznał, że pozwany publikując wywiad z J. P. nie przekroczył
wobec powoda granicy między dozwoloną swobodą wypowiedzi, a zakazanym
naruszeniem interesów osób trzecich i powództwo oddalił jako niezasadne, wskazując
jako podstawę prawną rozstrzygnięcia art. 23 k.c. i art. 24 k.c. oraz art. 37, 38 ust. 1 i
art. 12 ustawy Prawo prasowe, przytoczył też art. 10 Konwencji o ochronie praw
człowieka i podstawowych wolności.
3
W ocenie Sądu Okręgowego, nazwanie powoda „godnym pożałowania
obywatelem amerykańskim” dotyczyło sporu między podróżnikami o pierwszeństwo w
odkryciu źródeł Amazonki. W tym kontekście powód, który w opinii J. P. nie jest
odkrywcą źródeł Amazonki, a za takiego się uważa, został przez niego nazwany
„godnym pożałowania obywatelem amerykańskim”. Zatem określenie to nie odnosiło się
do powoda w ogólności. Wypowiedź ta sugerowała jedynie niestosowne, zdaniem J. P.,
komentarze powoda wobec jego odkryć i stanowiła fragment jego subiektywnej,
krytycznej opinii pod adresem powoda. W ocenie Sądu Okręgowego, wierne
przytoczenie wypowiedzi J. P. w odniesieniu do powoda mieściło się w granicach
dopuszczalnej krytyki. Pozwany, publikując wywiad i przytaczając wiernie ocenę osoby
powoda, nie zajął stanowiska po żadnej stronie sporu, ani nie formułował żadnych
własnych ocen. Z tego względu po stronie dziennikarza ani wydawcy nie można
dopatrzyć się braku rzetelności w przekazaniu czytelnikowi zebranego materiału.
Wyrokiem z dnia 22 września 2004 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda od
powyższego wyroku. Podzielając dokonane ustalenia faktyczne i ocenę prawną
dodatkowo wskazał, że pojęcie „pożałowania godny” niesie za sobą aspekt ulitowania,
protekcjonalnej troski, a nie obraźliwości. Litować się nad kimś nie oznacza obrażać go.
Powyższa kwestia została wypowiedziana w kontekście sporu między dwoma
podróżnikami, osobami publicznymi, o prymat w odkryciu źródeł Amazonki.
Wypowiedzią tą autor raczej podniósł rangę własnej osoby niż obrażał konkurenta. W
każdej dziedzinie, która polega na rywalizacji, dąży się do wykazania własnej wyższości
i eksponowania wad lub pomniejszania zasług, umiejętności konkurenta. Zatem
określenie „pożałowania godny obywatel amerykański” odnosi się do powoda, ale w
kontekście jego rywalizacji z pozwanym w dziedzinie odkryć, a nie obywatelstwa. Nadto
powód wdając się w spór publiczny, będąc osobą powszechnie znaną w środowisku
naukowców i podróżników, powinien liczyć się z krytyczną oceną swoich działań i
wypowiedzi. Tak więc określenie „godny pożałowania” w powyższym kontekście nie
obraża powoda, lecz mieści się w granicach dopuszczalnej krytyki osoby publicznej,
jaką jest powód. Opublikowanie tej krytycznej opinii na łamach pisma „A.(...)” nie
uprawnia do przypisania temu działaniu cechy bezprawności w rozumieniu art. 24 k.c. W
ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwany nie przekroczył granic swobody wypowiedzi i nie
naruszył w sposób bezprawny dóbr osobistych powoda. Natomiast pojęcia takie jak:
„matactwa, półsłówka, wyrwane z kontekstu cytaty” zostały użyte przez J. P. w stosunku
do jego bliżej nie określonych adwersarzy, a nie tylko do osoby powoda. Sąd Apelacyjny
4
uznał nadto, że twierdzenia powoda mają charakter czysto subiektywny, a to nie
przesądza o naruszeniu dóbr osobistych. Decydujące znaczenie w tym zakresie ma
bowiem obiektywna reakcja społeczeństwa, a nie wykazano, aby zamieszczenie w
materiale prasowym cytowanej wypowiedzi wywołało negatywne dla powoda reakcje
opinii publicznej.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył powód kasacją opartą na obu podstawach
kasacyjnych określonych w art. 3931
k.p.c. W ramach pierwszej z nich powód zarzucał
naruszenie art. 24 § 1 k. c w związku z art. 23 k.c. oraz art. 448 k.c., ponadto naruszenie
art. 38 ust. 1 w związku z art. 37, art. 12 ust. 1 oraz art. 33 ust. 1 i 2 w związku z art. 31
pkt. 1 i 2, art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe oraz art. 10
Europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności. W ramach drugiej
podstawy kasacyjnej zarzucał naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 233 § 1
k.p.c., art. 231 k.p.c., 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 232 zd. 1 k.p.c.
W konkluzji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty
sprawy poprzez zmianę wyroku Sądu Okręgowego oraz uwzględnienie powództwa,
ewentualnie o jego uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności należy poddać ocenie zarzuty podnoszone w ramach
drugiej podstawy kasacyjnej, bowiem zarzuty odnoszące się do naruszenia prawa
materialnego mogą być właściwie rozważone na podstawie prawidłowo ustalonego
stanu faktycznego sprawy. W kasacji skarżący zarzucał naruszenie szeregu przepisów
natury procesowej, jednak zarzuty te okazały się bezpodstawne, skarżący nie wykazał
przy tym, jaki wpływ na treść rozstrzygnięcia miały ewentualne uchybienia Sądu drugiej
instancji w tym zakresie. Nie można zgodzić się z zarzutami naruszenia art. 233 § 1
k.p.c. Jak wielokrotnie wyjaśniał Sąd Najwyższy, naruszenie tego przepisu tylko
wyjątkowo może być skuteczną podstawą kasacji, gdy dokonana przez sąd drugiej
instancji ocena materiału dowodowego okazała się rażąco wadliwa, sprzeczna z
zasadami logicznego rozumowania. Dla skuteczności kasacji opartej na zarzucie
naruszenia tego przepisu nie jest wystarczające wykazanie, że z przeprowadzonych
dowodów można wywieść wnioski odmienne, ocena dowodów jest bowiem rzeczą sądu
orzekającego co do istoty sprawy, a nie strony. Skarżący zarzucał co prawda brak logiki
w ocenie dowodów i przekroczenie granic swobody, jednak uzasadnienie tych zarzutów
nie pozwala na uznanie ich za trafne.
5
Przede wszystkim nie można zgodzić się z twierdzeniem, że rozważenie na nowo
przez Sąd drugiej instancji dowodów i zaakceptowanie w jego wyniku ustalenia Sądu
Okręgowego stanowi uchybienie, które musi prowadzić do uwzględnienia kasacji. W
systemie apelacyjnym zadaniem sądu drugiej instancji jest właśnie merytoryczne
rozpoznanie sprawy, własna ocena materiału dowodowego, także tego, który został
zebrany przez sąd pierwszej instancji. W okolicznościach sprawy zasadniczego
znaczenia nabierają zeznania autora uznanej za znieważającą powoda wypowiedzi J.
P., opublikowanej w materiale prasowym. Zeznania te zostały ocenione prawidłowo,
zwłaszcza zaś uznanie przez Sąd Apelacyjny, że intencją tego świadka nie było
ośmieszenie czy znieważenie powoda, wbrew twierdzeniom skarżącego, nie może być
ocenione jako naruszające przytoczony przepis. Nawet bowiem, gdyby zasadne było
wyciągnięcie odmiennego wniosku, to w świetle powyższych uwag nie byłoby to
wystarczające dla uwzględnienia kasacji. Trzeba zwrócić uwagę, że przedmiotem
rozważań w sprawie o ochronę dóbr osobistych nie jest intencja osoby udzielającej
wywiadu prasowego, ale odbiór materiału prasowego w opinii publicznej. Skarżący nie
wykazał zaś w żaden sposób, by w związku z opublikowaniem rozmowy z J. P. spotkał
się z negatywną reakcją opinii publicznej. Nie można czynić Sądowi zarzutu, że
uwzględnił kontekst wypowiedzi, w tym fakt publicznego sporu, jaki toczą między sobą
powód i J. P., ponieważ właśnie ten spór rzutuje na odbiór w opinii publicznej
wypowiedzi dotyczących kwestii odkrycia źródeł Amazonki.
Chybione są zarzuty naruszenia art. 231 k.p.c. Przepis ten zezwala na czynienie
tzw. domniemań faktycznych, czyli uznanie pewnych faktów za ustalone na podstawie
innych ustalonych faktów. W kasacji skarżący odnosi ten zarzut w istocie do oceny
zeznań świadka P., a ocena tego dowodu i dokonane na jego podstawie ustalenia nie
mają nic wspólnego z domniemaniami faktycznymi. Na podstawie zeznań tego świadka
orzekające w sprawie Sądy ustaliły, że do osoby powoda odnosiła się tylko część
wypowiedzi świadka, to jest określenie „pożałowania godny obywatel amerykański”, a
inna część wypowiedzi, stwierdzenie „matactwo, półsłówka, wyrwane z kontekstu cytaty
i wypaczone fakty, to broń moich adwersarzy” odnosiła się do innych nie wskazanych z
nazwiska osób, a nie do powoda. Rzeczywiście taką treść zawierały zeznania świadka.
Uznanie tych zeznań za wiarygodne i oparcie na nich ustaleń faktycznych nie oznacza,
że stan faktyczny ustalono na podstawie również domniemań faktycznych. Ta sama
uwaga dotyczy oceny zwrotu „pożałowania godny obywatel amerykański”. Ponadto
ocena, czy zwrot ten należy rozważać w całości, czy jako osobno użyte sformułowania
6
„pożałowania godny” i „obywatel amerykański”, nie mieści się w kategorii ustaleń
faktycznych, lecz w sferze prawa materialnego.
Niezrozumiały jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 w związku z art. 232 zdanie
pierwsze k.p.c. przez dowolne, niezgodne z zasadą swobodnej oceny dowodów
przyjęcie, że pozwany składając do akt nie poświadczoną za zgodność z oryginałem
kopię dokumentu wystawionego przez instytucję peruwiańską udowodnił przypisywane
świadkowi P. odkrycie geograficzne. Przepis art. 232 k.p.c. zdanie pierwsze nakazuje
stronom wskazywanie dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki
prawne. Adresatem przytoczonej normy prawnej jest zatem nie sąd, lecz strona. Przepis
ten jednak także oznacza powinność sądu czynienia ustaleń na podstawie dowodów
wskazanych przez strony. Jednocześnie nie można zapominać, że przedmiotem
dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.).
Trzeba tu wyjaśnić, że celem procesu wszczętego na skutek powództwa wytoczonego
przez powoda nie jest rozstrzygnięcie, czy odkrywcą źródeł Amazonki jest skarżący czy
J. P., ale rozstrzygnięcie kwestii, czy materiał prasowy w postaci artykułu w wydawanym
przez skarżącego periodyku naruszył dobra osobiste powoda. W tym kontekście ani
złożona przez pozwanego kserokopia dokumentu wystawionego przez peruwiańskie
Towarzystwo Geograficzne, ani złożony przez skarżącego dokument wystawiony przez
N.(...) nie są dowodami mającymi dla rozstrzygnięcia istotne znaczenie, potwierdzają
jedynie, że w kwestii pierwszeństwa w odkryciu źródeł Amazonki nie ma jednolitych
poglądów, a spór między podróżnikami stanowi tylko tło kontrowersyjnej wypowiedzi J.
P., zacytowanej w artykule prasowym, co niewadliwie zostało w sprawie ustalone.
Za nietrafne należy też uznać zarzuty naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w związku z
art. 233 k.p.c. Naruszenie tych przepisów według skarżącego polegać ma na wadliwym
uznaniu, że kontekst wypowiedzi i tło konfliktu mają znaczenie dla oceny zasadności
żądania, a intencja świadka powołanego przez pozwanego i relacja tego świadka z
powodem ma znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu. Kwestie podniesione przez
skarżącego są istotne dla merytorycznej oceny zasadności żądania, uwzględnienie ich
przez Sąd drugiej instancji i danie temu wyrazu w uzasadnieniu wyroku w żadnym razie
nie narusza powołanych przez skarżącego przepisów. Trzeba tylko wspomnieć, że art.
328 § 2 k.p.c., który poprzez odesłanie z art. 391 k.p.c. znajduje zastosowanie w
postępowaniu drugoinstancyjnym, nakazuje wyjaśnienie w uzasadnieniu wyroku
podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia. Elementy te uzasadnienie zaskarżonego
wyroku zawiera.
7
Oceniając zasadność zarzutów podniesionych w ramach pierwszej podstawy
kasacyjnej, należy zwrócić uwagę na następujące kwestie.
Na wstępie należy podnieść, że w kasacji skarżący zarzucał błędną wykładnię art.
10 Europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności. Zarzut ten
postawiony jest wadliwie, bowiem tego przepisu Sąd Apelacyjny w ogóle nie stosował,
przyjmując założenie, że granice swobody wypowiedzi prasowej nie zostały
przekroczone. Naruszenie prawa materialnego polegać może bądź na wadliwej
wykładni, bądź niewłaściwym zastosowaniu, przy czym są to postaci naruszenia prawa
w zasadzie wykluczające się. W kasacji zarzutu naruszenia prawa materialnego przez
niewłaściwe zastosowanie nie było.
Skarżący skierował roszczenie o ochronę dóbr osobistych przeciwko wydawcy
tygodnika „A.(...)”. Odpowiedzialność cywilna wydawcy, zgodnie z art. 38 ust. 1 ustawy z
dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm., dalej – pr.
pras.), może powstać w razie opublikowania materiału prasowego. Zasadnicze
znaczenie dla odpowiedzialności wydawcy, podobnie jak w wypadku innych osób
wymienionych w tym przepisie, ma wyjaśnienie, czy rzeczywiście do naruszenia prawa
doszło, bo tylko w takim wypadku może być mowa o odpowiedzialności. Skarżący
powoływał się na naruszenie dóbr osobistych, w tym czci, dobrego imienia, autorytetu
podróżnika i wiarygodności, poszukując ochrony prawnej w przepisach art. 23 i 24 k.c.
Trafnie wskazał Sąd Apelacyjny, że ochrona dóbr osobistych przysługuje jedynie przed
działaniem bezprawnym, zatem wyjaśnienia wymagało, czy takim działaniem było
zacytowanie wypowiedzi J. P.
Przesłanka bezprawności działania ujmowana jest w prawie cywilnym szeroko,
jako bezprawne bowiem uznaje się każde działanie sprzeczne z normami prawnymi i
zasadami współżycia społecznego. Ogólność tej definicji sprawia, że nie jest możliwe
sformułowanie precyzyjnych kryteriów i odpowiedzi w tej kwestii poszukiwać należy w
okolicznościach konkretnej sprawy. Należy też podkreślić, że o tym, czy w konkretnym
przypadku można mówić o naruszeniu dobra osobistego, nie mogą decydować
subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej, bowiem decydujące znaczenie ma to, jaką
reakcję naruszenie to wywołało w społeczeństwie. Również to określenie wymaga
konkretyzacji, chodzi tu bowiem o reakcję, jakiej można oczekiwać od uczciwych,
rozsądnie myślących ludzi.
Ponadto trzeba zwrócić uwagę, że nie jest normalnym zadaniem dziennikarza
przeprowadzającego wywiad cenzurowanie wypowiedzi osoby udzielającej wywiadu.
8
Rzetelność i staranność w wykorzystaniu materiałów prasowych, o jakiej mowa w art. 12
prawa prasowego, nakazuje jednak rozwagę, może się bowiem w konkretnym wypadku
okazać, że cytowanie wypowiedzi stanowi jednak działanie bezprawne, jeżeli cytat
zawiera treści nieprawdziwe, poniżające, szkalujące czy w inny sposób godzące w
dobra osobiste innej osoby. Trzeba tu powołać się na orzeczenie Sądu Najwyższego z
dnia 11 października 2001 r., II CKN 559/99, w którym stwierdzono, że okoliczność, iż
przedmiotem opublikowania w prasie jest wywiad nie opatrzony komentarzem
redakcyjnym, nie zwalnia wydawcy od odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych
wypowiedzią osoby udzielającej wywiadu. Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka wskazuje jednak, że obarczanie dziennikarza przeprowadzającego wywiad, a
zatem także wydawcy, rolą swoistego cenzora osoby udzielającej wywiadu i
odpowiedzialnością za treści zawarte w cytowanej wypowiedzi, może nastąpić tylko
wyjątkowo, gdy istnieją szczególnie ważne ku temu powody (por. wyrok ETPC z dnia 23
września 1994 r. w sprawie Jersild p-ko Danii, sygn. akt 15890/89, LEX nr 80521).
Z tego punktu widzenia należało ocenić materiał prasowy opublikowany pod
tytułem „Z.(...)”, w którym zamieszczono cytat z wypowiedzi J. P. Przede wszystkim
stwierdzić należy, że nie istnieją w tym wypadku szczególne powody, nakazujące
odmowę zamieszczenia cytowanej wypowiedzi i żadnych takich powodów nie wskazał
skarżący. Nie jest bez znaczenia fakt, że pomiędzy skarżącym a J. P. toczy się
publiczny spór dotyczący pierwszeństwa w odkryciu źródeł Amazonki, bowiem obaj
przypisują sobie to osiągnięcie. Trafnie wskazał Sąd Apelacyjny, że w materiale
prasowym poinformowano opinię publiczną o tym sporze, a przeprowadzający wywiad
dziennikarz nie opowiedział się po stronie żadnego z nich, przytoczył wiernie treść
wypowiedzi i nie wypaczył jej. Należy też uwzględniać fakt, że obaj podróżnicy
są osobami publicznymi i z tego względu nie mogą oczekiwać od prasy publikowania
wyłącznie pozytywnych opinii i wypowiedzi ich dotyczących. Okoliczność zatem,
że skarżący również przypisuje sobie osiągnięcie w postaci odkrycia źródeł Amazonki i
tak jest postrzegany przez część autorytatywnych instytucji nie stanowi wystarczającej
podstawy do uznania opublikowania w wywiadzie prasowym negującej jego osiągnięcia
opinii za działanie bezprawne.
Przede wszystkim zaś, co pomija skarżący, obiektywna reakcja na treść tego
cytatu nie upoważnia do wniosku, że narusza on dobra osobiste powoda.
Jak wyżej wskazano, wypowiedź ta zawiera określenia „godny pożałowania
obywatel amerykański” i „matactwa, półsłówka, wyrwane z kontekstu cytaty to broń
9
moich adwersarzy”, stanowiła jedynie końcowy, marginalny fragment artykułu. Tylko jej
pierwsza część odnosi się bezpośrednio do osoby skarżącego, podczas gdy pozostała
dotyczy osób bliżej nie określonych, z kręgiem których skarżący może się identyfikować,
chociaż autor wypowiedzi go nie wymienia. Wbrew podnoszonym zarzutom trafnie Sąd
Apelacyjny uznał, że określenie „godny pożałowania obywatel amerykański” stanowi
jedynie opinię J. P. o powodzie, a sam fakt, że opinia ta nie jest pozytywna i
sformułowana w sposób nieprzychylny i mogący wywołać u powoda negatywne
odczucia nie wystarcza do uznania, że opublikowanie go jako części wywiadu stanowi
działanie bezprawne. Druga część wypowiedzi może tylko sugerować związek ze
skarżącym, a to za mało, by udzielić mu ochrony w rozumieniu art. 24 k.c.
Jeżeli nie można uznać, aby zacytowanie w materiale prasowym wypowiedzi J. P.
stanowiło działanie bezprawne i z tej przyczyny naruszające dobra osobiste skarżącego,
to nie ma też podstaw do obciążania pozwanego wydawcy odpowiedzialnością w
rozumieniu art. 38 ust. 1 pr. pras. W świetle powyższych uwag brak podstaw do
uznania, aby przeprowadzający wywiad dziennikarz naruszył obowiązki określone w art.
12 ust. 1 pr. pras. Wydawca nie ponosi zatem również odpowiedzialności za odmowę
przez redaktora naczelnego opublikowania sprostowania, o jakim mowa w art. 31 pr.
pras., a odmowę należy uznać za zgodną z art. 33 ust. 1 tej ustawy.
Wobec powyższego Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie art. 39312
k.p.c. w brzmieniu obowiązującym przez zmianą wprowadzoną ustawą z dnia 22 grudnia
2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy – Prawo o
ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98), a to z uwagi na przepis
art. 3 tejże ustawy.