Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 83/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 stycznia 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Kwaśniewski (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz
SSN Maria Grzelka (sprawozdawca)
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa "C." S.A.
przeciwko "K." Spółce z o.o., obecnie "K." S.A.
o nakazanie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 26 stycznia 2006 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego […]
z dnia 10 marca 2005 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od powodowej Spółki na
rzecz pozwanej kwotę 500,- (pięćset) złotych tytułem zwrotu
kosztów procesu za instancję kasacyjną.
2
Uzasadnienie
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki od wyroku
Sądu Okręgowego w W. z dnia 5 października 2004 r., mocą którego oddalone
zostało żądanie powódki domagającej się nakazania pozwanej zaniechania
rozpowszechniania nieprawdziwych i wprowadzających w błąd wiadomości o
przedsiębiorstwie powodowej spółki i jej pracownikach oraz publikowania reklamy
porównawczej sprzecznej z dobrymi obyczajami, a także złożenia na łamach prasy
przeproszenia. Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia faktyczne Sądu pierwszej
instancji odnośnie do odejścia z pracy u pozwanej i zatrudnienia się u powódki
części pracowników pozwanej w okolicznościach usprawiedliwiających
przypuszczenie, że pracownicy ci ujawnili powódce tajemnicę handlową pozwanej
oraz ocenę, iż pismo pozwanej do jednego z jej klientów, nawiązujące do tych
faktów i wyrażające negatywną ocenę postępowania byłych pracowników
pozwanej nie stanowiło reklamy porównawczej ani innego czynu nieuczciwej
konkurencji. W szczególności zaaprobował stanowisko, że powódka nie
przedstawiła dowodów na potwierdzenie, iż pozwana dopuściła się nieuczciwej
konkurencji w zakresie reklamy, natomiast pozwana wykazała, że wiadomości
zawarte w piśmie do klienta były zgodne z prawdą. Ponadto Sąd Apelacyjny
stwierdził, że powódka nie udowodniła wyrządzenia jej szkody.
W skardze kasacyjnej powódka zarzuciła powyższemu wyrokowi naruszenie
prawa materialnego art. 14, 16 i 18 „a” ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r.
o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. nr 153, poz. 1053 ze zm.) i art. 6 k.c.
oraz uchybienie przepisom postępowania – art. 382 i 233 § 1 w zw. z art. 391 k.p.c.
Podniosła, że przekazywanie przez pozwaną jej obecnym i byłym kontrahentom
informacji, iż powódka wykorzystała tajemnicę handlową przedsiębiorstwa strony
pozwanej w celu zawarcia umów z dotychczasowymi kontrahentami pozwanej
wyczerpuje znamiona reklamy porównawczej sprzecznej z dobrymi obyczajami,
a w każdym razie - czynu nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 14 ustawy
o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Wskazała, że pozwana udowodniła jedynie
fakt, iż jej byli pracownicy podjęli współpracę z powódką, natomiast nie udowodniła
3
najistotniejszej dla rozstrzygnięcia rozpoznawanej sprawy okoliczności,
że powodowa spółka w swojej ofercie wykorzystała tajemnicę handlową
przedsiębiorstwa pozwanej, a na niej, nie zaś na powódce – jak to błędnie przyjął
Sąd Apelacyjny – spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu. Zdaniem skarżącej,
stwierdzenia i oceny zawarte w piśmie pozwanej do jej klienta skierowane były nie
tylko przeciwko byłym pracownikom pozwanej ale także przeciwko powódce; były
to informacje nieprawdziwe i wprowadzające w błąd a ich celem było
zdyskredytowanie konkurencyjnej Spółki w oczach jej klientów aktualnych
i potencjalnych. W części dotyczącej zarzutu naruszenia przepisów postępowania
powódka w skardze kasacyjnej zarzuciła, że Sąd Apelacyjny nie rozważył
wszechstronnie zebranego w sprawie materiału dowodowego przez co pominął
istotne okoliczności faktyczne a ponadto - nie wskazał w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku przyczyn, dla których dał wiarę dowodom przedstawionym
przez pozwaną, a odmówił wiarygodności i mocy dowodom strony powodowej.
Z powołaniem się na powyższe powódka w skardze kasacyjnej wnosiła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Stan faktyczny przyjęty w zaskarżonym wyroku był następujący.
Strony prowadzą konkurencyjną działalność polegającą na ściąganiu dla
zleceniodawców przysługujących im od dłużników należności. Działalność ta
wymaga w pierwszym rzędzie orientacji odnośnie do wierzycieli, którym można by
oferować usługi windykacyjne, a następnie - zawierania i utrzymywania osobistych
kontaktów z osobami bezpośrednio zajmującymi się realizacja określonych
płatności, w kolejności zaś - monitorowania terminów zapłaty, negocjacji
z dłużnikami, prowadzenia postępowań sądowych i egzekucyjnych. W pozwanej
Spółce dyrektorem ds. marketingu, nadzorującym dział sprzedaży była M. G., która
znała metody funkcjonowania przedsiębiorstwa, listę klientów oraz dane
umożliwiające kontakty z osobami odpowiedzialnymi po stronie klientów za
windykację należności. W dniu 31 października 2003 r. na wniosek M. G.,
motywowany względami osobistymi i rodzinnymi, pozwana rozwiązała z nią na
mocy porozumienia umowę o świadczenie usług marketingowych. Wcześniej
4
dochodziło do nieporozumień pomiędzy działem sprzedaży, którym kierowała M.
G. a innymi działami w przedsiębiorstwie pozwanej odnośnie do spotkań z
klientami, o których - wbrew przyjętemu podziałowi zadań oraz stosowanej
poprzednio praktyce - nie były zawiadamiane osoby zajmujące się u pozwanej
roboczymi kontaktami z klientami i realizacją umów. W listopadzie 2003 r. M. G.
została członkiem zarządu powodowej Spółki, a w ciągu kilku następnych miesięcy
odeszli z pracy u pozwanej wszyscy podlegający jej do tej pory pracownicy. Pięciu
z nich zostało zatrudnionych lub podjęto współpracę z powodową Spółką, jedna
została asystentką w kancelarii radcy prawnego obsługującego powódkę, a w
stosunku do jednej okazało się, że pozostawała w tym czasie w osobistych,
intymnych stosunkach z jednym z członków zarządu powódki. Po odejściu tych
pracowników (z których dwóch zostało zwolnionych przez pozwaną na podstawie
art. 52 § 1 Kodeksu pracy) przedsiębiorstwo pozwanej Spółki pozostawało bez
działu sprzedaży i do dnia orzekania przez Sąd Okręgowy dział ten nie został w
całości odbudowany. Po odejściu pracowników działu kierowanego przez M. G.
stwierdzono w pozwanej Spółce brak danych o kontaktach z klientami z wyjątkiem
małego segregatora z wizytówkami. W grudniu 2003 r. M. G., już jako członek
zarządu powódki, wystąpiła co najmniej do jednego z dotychczasowych klientów
pozwanej z propozycją sformułowaną w sposób następujący: „Pragnę Państwa
poinformować, że z końcem listopada br. zakończyłam współpracę z K. Sp. z o.o.
Swoją przyszłość zawodową postanowiłam związać z firmą C. S.A., w której
zaproponowano mi objęcie funkcji Wiceprezesa Zarządu. C. jest firmą, która
podobnie jak K. zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. i. dysponuje wysoko
zaawansowanymi technologiami (system informatyczny Call Center) oraz zespołem
niezwykle zdolnych, kreatywnych pracowników jak i również rozsądnym
i doświadczonym managementem. Potencjał, który posiada C. przekonał mnie, iż
ta firma jest w stanie osiągnąć sukces rynkowy oraz stać się liderem w branży
zarządzania wierzytelnościami. Mając na uwadze nasze dotychczasowe kontakty,
mam jednocześnie nadzieję, że wkrótce będziemy mieli okazję zacząć razem
pracować.” Po odejściu M. G. i osób z nią współpracujących do dotychczasowych
klientów Spółki „K.” oferty składała Spółka „C”. Część z tych ofert była sporządzona
na formularzu opracowanym u pozwanej. Także Telewizja […], która jako klient
5
pozwanej została pozyskana przez M. G. i prezesa zarządu pozwanej, później
nawiązała współpracę ze Spółką „C”.
Pod koniec 2003 r. Spółka „K.” wysłała do części swoich klientów, m. in. do
P. S.A., pismo, w którym na wstępie stwierdziła, że z okazji końca roku, co
tradycyjnie stanowi okres podsumowań i wyznaczania celów na przyszłość,
chciałaby podziękować za kolejny rok owocnej współpracy, podzielić się dumą z
dotychczasowych osiągnięć i przedstawić perspektywy dalszego rozwoju. W
dalszej części pismo zawierało informacje o ilości spraw powierzonych pozwanej do
windykacji, procentowym zwiększeniu przychodów w stosunku do roku
poprzedniego, otrzymaniu prestiżowych nagród i certyfikatu wysokiej jakości usług,
nawiązaniu współpracy z określonymi specjalistami w branży, utrzymywaniu
kontaktów z określonymi stałymi klientami, a ponadto – o planowaniu nowych
rozwiązań w usługach dotychczas świadczonych i nowych usług oraz nowych
inwestycji. Pismo wyrażało ocenę, że rok 2003 był dla pozwanej niezwykle udany i
umocnił pozycję pozwanej jako lidera na rynku masowych wierzytelności oraz
nadzieję, że dotychczasowa współpraca przyniosła adresatowi oczekiwane efekty a
gwarancją wysokiej skuteczności realizowanych dla adresata usług jest stałe
podnoszenie jakości przedstawianej oferty. W piśmie zamieszczony też został
następujący passus: „niestety, nie wszyscy nasi pracownicy wytrzymali presję
rosnących wymagań. Być może otrzymaliście Państwo już ofertę współpracy od
konkurencyjnej dla nas firmy „C”. Mamy powody sądzić, że została ona
opracowana przez osoby, które wcześniej obsługiwały Państwa firmę jako
pracownicy firmy K., znające nasze produkty oraz strategię działania. Oferowana
propozycja nawiązania współpracy z Państwem wystawia jej autorom
jednoznaczne świadectwo etyczne i prawne”.
Powyższy fragment w rozpoznawanej sprawie powódka wskazała jako
zaświadczający o dopuszczeniu się przez pozwaną czynu nieuczciwej konkurencji.
Przystępując do oceny skargi kasacyjnej należało w pierwszej kolejności
rozważyć zarzut naruszenia przepisów postępowania, ponieważ ten zarzut, jako
zmierzający do wzruszenia stanu faktycznego, będącego podstawą rozstrzygnięcia
w zaskarżonym wyroku, wyznaczał następne rozważania w kwestii zarzuconego
6
naruszenia prawa materialnego. Powyższy zarzut był chybiony. Pomijając już, że
w istocie sprowadzał się do zakwestionowania sposobu sporządzenia przez Sąd
Apelacyjny uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia, a taki zarzut nie mieści się
w podstawach z art. 382, 233 w zw. z 391 k.p.c., oraz pomijając, że skarga
kasacyjna nie może odnosić się do ustalenia faktów ani oceny dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.) należy zauważyć, że skarżąca nie wskazała jakie dowody pominął Sąd
Apelacyjny i jakie miało to znaczenie dla wyniku sprawy. W rzeczy samej ustalony
w zaskarżonym wyroku stan faktyczny w części był bezsporny (co do fragmentu
cyt. wyżej pisma), a w części oparty był na dowodach, których wiarygodności,
strona powodowa nie kwestionowała ani w inny sposób nie zaprzeczała
okolicznościom, o których zeznawali świadkowie i przedstawiciel pozwanej.
Wymaga podkreślenia, że stwierdzenie Sądu Apelacyjnego o niepopełnieniu przez
pozwaną czynu nieuczciwej konkurencji, nie było stwierdzeniem co do faktu lecz
wyrażało ocenę prawną a to nie poddaje się kryterium wiarygodności.
Rację należało natomiast przyznać skarżącej, że oczywiście błędnie Sąd
Apelacyjny uznał, iż art. 14 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji
przewiduje wyrządzenie szkody jako przesłankę czynu, oraz, że błędnie uznał, iż
ciężar dowodzenia prawdziwości lub nieprawidłowości określonych informacji
spoczywał na powódce. W sytuacji, gdy w piśmie do Spółki „P.” pozwana wysunęła
zarzuty, odczytane przez powódkę jako dotyczące wykorzystania przez nią
tajemnicy handlowej pozwanej, a powódka temu zaprzeczyła, to zarówno
w ramach art. 16 jak i art. 14 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ciężar
dowodu prawdziwości tego zarzutu obciążał pozwaną (art. 18 „a” cyt. ustawy, art. 6
k.c.). W szczególności, także na tle art. 14 w/w ustawy, który rządzi się regułą
ogólną wyrażoną w art. 6 k.c., obowiązek wykazania prawdy dotyczył pozwanej;
nie sposób byłoby bowiem wymagać od powódki żeby wykazywała okoliczność
negatywną.
Również trzeba się zgodzić ze skarżącą, że fragment pisma stanowiącego
podłoże sporu pomiędzy stronami nie dotyczy tylko byłych pracowników pozwanej
ale zarówno w swej treści jak i ostatecznej wymowie dotyczy powodowej Spółki.
Dostatecznie przekonuje o tym wskazanie na „C.” jako oferenta oraz użycie liczby
mnogiej przy stwierdzeniu wskazującym na autorstwo oferowanej propozycji
7
współpracy bez wyraźnego zastrzeżenia, że za autorów należy uważać tylko byłych
pracowników pozwanej i dlaczego.
Pomimo tego zaskarżony wyrok w ostateczności odpowiada prawu,
w szczególności – nie narusza wymienionych w skardze kasacyjnej art. 14 i 16
ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Generalnie przyjmuje się, że reklamą jest każda wypowiedź skierowana do
potencjalnych konsumentów odnosząca się do towarów, usług a także
przedsiębiorcy oferującego towary lub usługę, mająca na celu zachęcenie
i skłonienie adresatów do nabywania towarów lub korzystania z usług. Zachęta
może być wyrażona bezpośrednio, np. przez użycie określeń odpowiadających
konkretnym czynnościom, w wyniku których nastąpi zbyt towarów lub usług albo
pośrednio – przez stworzenie sugestywnego obrazu towarów i usług, a także
samego przedsiębiorcy, w stopniu nasuwającym adresatom nieodpartą chęć
nabycia towarów i usług.
Powyższych cech nie można przypisać pismu pozwanej do Spółki „P.”,
którego fragment stał się przyczyną sporu w rozpoznawanej sprawie. Przede
wszystkim, zostało ono skierowane do aktualnego klienta pozwanej, zatem – nie
miało na celu pozyskanie klienta. Ponadto, w znacznej części poświęcone było
wyeksponowaniu wyników już realizowanej współpracy oraz zapowiedzi jej dalszej
poprawy co świadczy o zamiarze pozwanej utrzymania dotychczasowego klienta,
nie zaś jego pozyskania. Ponadto – wbrew intencji pozwanej – pismo
to w spornym fragmencie mogłoby zachęcić jego adresatów wręcz do nawiązania
współpracy z konkurencyjną dla pozwanej Spółką „C.” gdyby adresaci ci bardziej
cenili sobie osobiste kontakty z konkretnymi osobami, z którymi stykali się
dotychczas aniżeli firmę, którą osoby te reprezentują i to bez względu na ocenę ich
postępowania wyrażoną przez pozwaną. Z tych względów Sąd Najwyższy uznał, że
przedmiotowe pismo w ogólności ani w spornym fragmencie nie stanowiło reklamy
usług pozwanej ani jej samej jako przedsiębiorcy. Czyniło to bezprzedmiotowymi
rozważania nie tylko odnośnie do kwestii reklamy porównawczej ale co do całej
problematyki objętej przepisami art. 16 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej
8
konkurencji i skutkowało uznaniem, że zarzut skargi kasacyjnej co do naruszenia
wymienionego art. 16 jest bezzasadny.
Również zarzut dotyczący art. 14 cyt. ustawy nie zasługiwał na
uwzględnienie.
Przede wszystkim – wbrew stanowisku skarżącej – Sąd Apelacyjny nie
ustalił, iż sporny fragment pisma pozwanej do jednego z jej klientów zawiera
informację o wykorzystaniu tajemnicy handlowej pozwanej, a ściślej –
uwzględniając, wyrażone wyżej stanowisko Sądu Najwyższego, przyznające rację
skarżącej, że fragment ten odnosił się do powódki – o wykorzystaniu tajemnicy
handlowej przez powódkę. W zaskarżonym wyroku Sąd Apelacyjny przyjął bowiem
– podobnie jak Sąd Okręgowy -, że fragment ten wyrażał jedynie przypuszczenie
pozwanej, iż byli pracownicy pozwanej, znający jej tajemnice handlowe,
wykorzystali znajomość produktu pozwanej oraz jej strategii działania do
opracowania ofert współpracy w imieniu firmy powódki kierowanych do
dotychczasowych klientów pozwanej. Ustalenie Sądu, że pozwana wyraziła
przypuszczenie, nie zaś stanowcze stwierdzenie, aczkolwiek odnosi się do tych
samych faktów, tj. wykorzystania przez powódkę w jej ofertach tajemnicy handlowej
pozwanej, rzutuje jednak w zasadniczy sposób na kryterium weryfikacji
prawdziwości informacji rozpowszechnionych przez pozwaną. W razie
stanowczego powołania się pozwanej na wykorzystanie jej tajemnic handlowych
wykazaniu podlegałyby określone obiektywne zdarzenia; trzeba się zgodzić, że
takich zdarzeń pozwana nie udowodniła. W przypadku natomiast wskazywania
przez pozwaną w formie przypuszczającej na możliwość zaistnienia takich faktów
wypowiedź pozwanej podlegała weryfikacji przy pomocy kryterium obiektywnej
wiarygodności przesłanek prowadzących do wysunięcia przypuszczenia. Zdaniem
Sądu Najwyższego, pozwana dowód taki skutecznie przeprowadziła. Większość
bowiem ludzi rozsądnie myślących, dysponujących wiedzą o okolicznościach
konfliktu pomiędzy działem marketingu i działem sprzedaży u pozwanej
i towarzyszących odejściu części pracowników pozwanej od powódki oraz
o poczynaniach M. G., a także samej powódki, w pozyskiwaniu dla Spółki „C.”
klientów pozwanej mogłaby mieć takie same podejrzenia, tj. że powódka
wykorzystała przekazane jej przez byłych pracowników pozwanej wiadomości
9
specjalne, ogólnie niedostępne, dotyczące skutecznego pozyskiwania
i utrzymywania klientów.
W tej sytuacji należało przyjąć - wbrew zarzutowi skarżącej – że pozwana
dowiodła prawdziwości rozpowszechnionej przez nią w piśmie do Spółki „P.”
informacji, wobec czego nie można jej przypisać czynu nieuczciwej konkurencji
w świetle art. 14 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną
(art. 39814
k.p.c.). O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 108 § 1 k.p.c.