Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 735/12
POSTANOWIENIE
Dnia 19 września 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Wojciech Katner (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Agnieszka Piotrowska
SSN Bogumiła Ustjanicz
w sprawie z wniosku W. B.
przy uczestnictwie K. S. i in. ,
o dział spadku,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 19 września 2013 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy
od postanowienia Sądu Okręgowego w W.
z dnia 30 maja 2012 r.,
1) oddala skargę kasacyjną;
2) zasądza od wnioskodawcy na rzecz uczestnika K. S. kwotę
1 800,- (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego;
3) oddala wniosek uczestnika Miasta W.
o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Postanowieniem wstępnym z dnia 6 czerwca 2011 r. Sąd Rejonowy w W.
oddalił wniosek W. B., zmodyfikowany w toku postępowania na rzecz jego córki E.
B. - M. i jej męża M. M. o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości gruntowej
położonej w W. oraz posadowionego na niej budynku mieszkalnego. Oddalenie
wniosku nastąpiło ze względu na niespełnienie przesłanek wymaganych do
zasiedzenia. Stanowisko to podzielił Sąd Okręgowy w W., który postanowieniem z
dnia 30 maja 2012 r. oddalił apelację wnioskodawcy W. B. oraz uczestników E. B.-
M. i M. M.
W sprawie zostało ustalone, że w 1911 r. J. i K. S. nabyli własność
przedmiotowej działki gruntu, która przed 1939 r. została zabudowana dwoma
budynkami mieszkalnymi, z których jeden został zasiedlony przez J. i K. S. oraz
ich córkę C. L., a drugi przez drugą córkę A. i jej męża B. M. W czasie wojny
pierwszy budynek został całkowicie zniszczony, a drugi spalony i częściowo
zburzony. Został on odbudowany przez B. M. i jego żonę. Grunt, objęty księgą
wieczystą „O. J. nr 22” przeszedł na własność, kolejno miasta W., a następnie
Skarbu Państwa, zgodnie z dekretem z dnia 26 października 1945 r. o własności i
użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy, a następnie ustawą z dnia 20
marca 1950 r. o terenowych organach jednolitej władzy państwowej, natomiast
budynek stał się na mocy powołanego dekretu odrębną własnością. W wyniku
śmierci kolejnych osób i dziedziczenia po nich, a także czynności prawnych
podejmowanych przez spadkobierców, co szczegółowo jest przedstawione w
uzasadnieniu postanowień Sądów w toku instancji, uczestnikami postępowania na
dzień rozpoznawania niniejszej sprawy są osoby wymienione w postanowieniu.
Uczestnikiem jest także miasto W., które w maju 2005 r. wniosło pozew przeciwko
W. B. i K. S. o wydanie nieruchomości.
W wyniku rozpoznania wniosku Sąd pierwszej a następnie drugiej instancji
uznał, że w sprawie nie zostało wykazane posiadanie samoistne nieruchomości
przez B. M., będącego poprzednikiem prawnym obecnych wnioskodawców,
zwłaszcza że w 1985 r. zainicjował on sprawę uregulowania stanu prawnego
nieruchomości przez złożenie wniosku do sądu o dokonanie działu spadku między
3
wielu spadkobierców mających tytuł do odpowiednich części majątku spadkowego.
Wniósł także o ustanowienie użytkowania wieczystego gruntu, co nastąpiło w 2009
roku na rzecz wnioskodawcy W. B. w ¼ i uczestnika K. S. w ¾ części.
W skardze kasacyjnej wnioskodawca zarzucił postanowieniu Sądu
Okręgowego naruszenie prawa materialnego przez jego błędną wykładnię
i niewłaściwe zastosowanie, tj. art. 172 k.c. oraz art. 50 dekretu o prawie
rzeczowym (dalej jako pr. rzecz.) poprzez nieustalenie faktów niezbędnych do
rozstrzygania o zasiedzeniu, a także mimo spełnienia przesłanek - oddalenie
wniosku o zasiedzenie; art. 175 w związku z art. 123 § 1 pkt 1, art. 222 § 1 i art. 5
k.c. w związku z art. 172 k.c. poprzez przyjęcie przerwania biegu zasiedzenia; art.
10 ustawy o zmianie k.c. z dnia 28 lipca 1990 r. poprzez jego zastosowanie do
nieruchomości budynkowej; art. 50 § 1 i 2 pr. rzecz. w związku z przepisami
wprowadzającymi to prawo oraz art. 172 k.c. i przepisami wprowadzającymi k.c.,
a także przepisami dekretu tzw. warszawskiego, poprzez niezastosowanie ich do
odrębnej nieruchomości budynkowej i pominięcie jej zasiedzenia jeszcze przed
wystąpieniem o dział spadku; art. 336, art. 339 k.c. oraz art. 296 § 1 i art. 298
dekretu o pr. rzecz. w związku z art. 234 k.p.c., a także art. 7 k.c. i art. 301 pr. rzecz.
w związku z art. 172 k.c. i art. 50 § 1 i 2 pr. rzecz. oraz art. 234 k.p.c. poprzez
niewłaściwą ich wykładnię. Naruszenie przepisów postępowania dotyczy art. 609
§ 2 i 3, art. 610, art. 670 i art. 677 § 1 k.p.c., a także art. 328 § 2 w związku z art.
391 § 1 i art. 13 § 2 k.p.c. oraz art. 172 k.c., jak też art. 234 i art. 382 k.p.c.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z zasądzeniem kosztów
postępowania.
W odpowiedzi na skargę uczestnik K. S. wniósł o jej oddalenie i zasądzenie
kosztów, natomiast uczestnik postępowania - Miasto W. wniósł o odrzucenie skargi
jako niedopuszczalnej ewentualnie o jej oddalenie z zasądzeniem kosztów.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga jest nieuzasadniona.
W pierwszej kolejności nie zasługują na uznanie zarzuty odnoszące się do
naruszenia przez zaskarżone postanowienie przepisów postępowania (art. 328 § 2
4
w związku z art. 391 § 1 i art. 13 § 2 k.p.c.), jako że postanowienie to ma starannie
sporządzone uzasadnienie i zawiera wszystkie potrzebne elementy, natomiast
uwzględnienie zebranego materiału dowodowego nie oznaczało w tej sprawie
podjęcia rozstrzygnięcia zgodnego z oczekiwaniem wnioskodawców. Popadają oni
ponadto w sprzeczność, ponieważ zarzucają Sądowi niedokonanie potrzebnych do
stwierdzenia zasiedzenia ustaleń faktycznych, a w kolejnym zdaniu zarzucają nie
stwierdzenie zasiedzenia, mimo że ustalenia w tym względzie zostały poczynione.
Dalsze zarzuty odnoszące się do naruszenia przepisów postępowania mają
związek z zarzutami materialno-prawnymi i ich zasadność zależy od uwzględnienia
tych zarzutów.
Podstawowa kwestia, która wymagała rozpatrzenia wiązała się ze
spełnieniem przesłanek zasiedzenia, w szczególności uznania posiadania
samoistnego wnioskodawcy i jego poprzednika prawnego. Tego się ani Sąd
Rejonowy, ani Sąd Okręgowy nie dopatrzył, a dopiero wystąpienie tej przesłanki
warunkuje zastosowanie innych przepisów, na których skarżący opiera swoje
roszczenie i skargę kasacyjną.
Z ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie wynika, że brak jest
przekonujących okoliczności, które by miały świadczyć o posiadaniu samoistnym
w stosunku do całej nieruchomości, tak gruntowej, jak i budynkowej B. M.,
poprzednika prawnego skarżącego. Poprzez różne swoje czynności
uzewnętrzniane wobec osób trzecich, organów administracyjnych i sądowych
wskazywał on na współwłasność jako swój tytuł do tych nieruchomości. Nie ma
żadnych okoliczności, które by na chwilę objęcia nieruchomości w posiadanie, w
tym także w związku z odbudową zniszczonego w czasie wojny budynku
poprzednik prawny skarżącego manifestował wobec innych współwłaścicieli oraz
osób trzecich, że uważa się za właściciela całej nieruchomości gruntowej i
budynkowej. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że stwierdzenie
zasiedzenia przez jednego ze współwłaścicieli udziałów należących do pozostałych
współwłaścicieli powinno być dokonywane z daleko idącą ostrożnością i konieczne
jest wyraźne zamanifestowanie przez współwłaściciela, że rozszerzył on zakres
korzystania z rzeczy ponad uprawnienia wynikające dla współwłaściciela z art. 206
k.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2012 r., IV CSK
5
117/12). Władanie współwłasnością może być bowiem sprawowane przez jednego
lub niektórych tylko współwłaścicieli, przy bierności pozostałych, ale to nie
wystarczy do stwierdzenia, że ci aktywni mogą być uznani za posiadaczy
samoistnych. Wymaga to spełnienia zarówno przesłanki władania, jak i woli
władania dla siebie w zakresie prawa własności (art. 140 k.c.) i w charakterze
wyłącznego właściciela, a nie współwłaściciela. W sprawie chodzi o zasiedzenie
współwłasności będącej udziałem w prawie własności innych osób.
Z ustaleń faktycznych wynika ponadto, że grunt będący od 1911 r.
własnością małżonków S. jest obecnie współwłasnością uczestnika postępowania
K. S. i sprzeciwia się on czynnie wyzuciu go z prawa własności na rzecz
zasiedzenia nieruchomości przez wnioskodawców, wywodząc kolejny raz w
odpowiedzi na skargę kasacyjną, że brak jest jakiegokolwiek dowodu na ustalenie,
że A. M., żona B., który wszczął całe postępowanie o dział spadku, a ono
doprowadziło do niniejszej sprawy o zasiedzenie dokonywała zasiedzenia tej
nieruchomości przeciwko swojemu bratu Z. S., który był wraz z nią spadkobiercą
nieruchomości po pierwszych właścicielach. W mającym dla tej sprawy znaczenie
wniosku o dział spadku, B. M. wniósł o przyznanie na jego wyłączną własność
budynku posadowionego na gruncie, gdyż go odbudował po zniszczeniach
wojennych i poniósł nakłady oraz przyznanie mu roszczenia o oddanie gruntu w
użytkowanie wieczyste z zasądzeniem spłaty na rzecz drugiego współwłaściciela,
którym w tamtej chwili był Z. S., spadkodawca uczestnika K. S. To wskazuje, co
Sąd Okręgowy prawidłowo wywiódł, że B. M. nie czuł się właścicielem
nieruchomości, a odnosiło się to również do budynku, gdyż nie przejawiał on wobec
Z. S. woli władania tym budynkiem w całości jako wyłączny właściciel, lecz tylko w
ramach swojego udziału we współwłasności. Potrzebę uregulowania stanu
prawnego nieruchomości wywodził z faktu zajmowania całej nieruchomości
gruntowej i budynkowej (zachowany był element władztwa, corpus possessionis,
brak było animus possidendi w zakresie wyłącznego prawa własności).
Takie samo zachowanie przejawiał B. M. wobec miasta W., uznając
własność nieruchomości gruntowej Skarbu Państwa i w żaden sposób nie
wskazując na swoją pozycję właścicielską, co spowodowało wniesienie przez niego
o ustanowienie użytkowania wieczystego.
6
W świetle powyższego nie jest zasadny zarzut skarżącego, że Sąd
Okręgowy nie rozróżnił odrębnego zasiedzenia nieruchomości gruntowej
i budynkowej. W uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia brak jest stwierdzeń,
które wskazywały na pomieszanie wniosków co do sytuacji prawnej obu tych
nieruchomości. Sąd tylko stwierdza, że znaczna część przesłanek zasiedzenia jest
taka sama, i dla gruntu i dla budynku, a dzieje się tak dlatego, że władanie
budynkiem oznaczało władanie gruntem, na którym był posadowiony. Na
ostateczne rozstrzygnięcie nie ma wpływu trafne twierdzenie skarżącego,
że występowała różnica prawna w możliwości dochodzenia zasiedzenia gruntu,
który jako państwowy do 1990 r. był wyłączony z możliwości zasiedzenia jego
własności, a takie ograniczenie nie dotyczyło budynku. Jeżeli jednak Sąd Okręgowy
słusznie stwierdził brak posiadania samoistnego obu nieruchomości – gruntowej
i budynkowej, to nie było potrzebne ustalanie wystąpienia dalszych przesłanek
zasiedzenia, ani rozpatrywania różnic w sytuacji prawnej możliwości i czasu
zasiedzenia obu tych nieruchomości.
Dokonana analiza wskazuje, że nie są zasadne zarzuty skargi kasacyjnej
powołującej się na liczne przepisy prawa materialnego, które wobec nie spełnienia
podstawowej przesłanki zasiedzenia – samoistnego posiadania gruntu i budynku
przez poprzednika prawnego skarżącego i jego samego tracą na znaczeniu
w sprawie.
Stwierdzenie to można także odnieść do zarzutu naruszenia przez
zaskarżone postanowienie art. 5 k.c., co wywrzeć by miało podstawowy skutek na
niezasadność przerwania biegu zasiedzenia ze względu na wniesienie powództwa
windykacyjnego przez uczestnika postępowania – Gminę miasto W. Zaakceptować
w tej kwestii należy ugruntowane stanowisko orzecznictwa, zgodnie z którym
zastosowanie konstrukcji nadużycia prawa na tle powództwa windykacyjnego może
wystąpić w okolicznościach nadzwyczajnych. Przeciwdziałanie właściciela utracie
swej własności wobec grożącego zasiedzenia poprzez wystąpienie z powództwem
opartym na art. 222 § 1 k.c. jest naturalnym i uzasadnionym sposobem ochrony
własności. Jeżeli by więc miało stanowić nadużycie prawa, a więc skorzystanie z
przysługującego podmiotowi uprawnienia sprzecznie z zasadami słuszności i
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa (własności), to nie tylko poprzez
7
sam fakt wniesienia powództwa, lecz ze względu na towarzyszące temu
okoliczności, wskazujące na potrzebę ochrony podanych względów nie właściciela,
a osoby roszczącej sobie prawa do nieruchomości. W niniejszej sprawie takie
okoliczności nie zostały przez wnioskodawców wykazane, dlatego nie można
mówić o potrzebie zastosowania art. 5 k.c. (por. uzasadnienie postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 20 czerwca 2012 r., I CSK 590/11 i przytoczone w nim
orzecznictwo).
Mając to na względzie należało na podstawie art. 39814
k.p.c. oddalić skargę
kasacyjną, rozstrzygając o kosztach na podstawie art. 98 w związku z art. 391 § 1
i art. 39821
k.p.c. Wniosek o zasądzenie kosztów uczestnikowi postępowania
Miastu W. został oddalony ze względu na niespełnienie przez złożone pismo
procesowe odpowiadające na skargę kasacyjną wnioskodawcy przesłanek
odpowiedzi, o jakiej mowa w art. 3987
§ 1 zdanie pierwsze k.p.c. Odpowiedź na
skargę nie może się ograniczać do przedstawienia wniosków i uzasadnienia
jednego z nich o odrzucenie skargi kasacyjnej, a nie odniesienie się w ogóle do
istoty skargi i podniesionych w niej zarzutów wobec zaskarżonego orzeczenia
sądowego.
8
es