Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III PZP 6/13
UCHWAŁA
Dnia 5 grudnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Jaśkowski (przewodniczący)
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Staryk
Protokolant Grażyna Grabowska
w sprawie z powództwa Wojewódzkiego Szpitala […]
przeciwko G. D., M. H. i M. S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 5 grudnia 2013 r.,
zagadnienia prawnego przekazanego postanowieniem Sądu Okręgowego - Sądu
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w P.
z dnia 3 października 2013 r.,
"Czy początek biegu terminu przedawnienia roszczenia z
bezpodstawnego wzbogacenia z tytułu zapłaty składek na
ubezpieczenia społeczne, w części obciążającej ubezpieczonego,
należy liczyć od daty faktycznej zapłaty tych składek przez płatnika,
czy też od daty wymagalności składek tj. ustawowego terminu ich
płatności, w sytuacji gdy obowiązek płatnika składek został
stwierdzony po upływie ustawowego terminu płatności składek?"
podjął uchwałę:
2
Termin przedawnienia roszczenia pracodawcy (płatnika
składek) z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 i
następne k.c.), będącego następstwem zapłaty przez niego
składek na ubezpieczenie społeczne pracowników w części,
która powinna być przez nich finansowana, rozpoczyna bieg od
dnia zapłaty tych składek przez pracodawcę.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w P.
postanowieniem z dnia 3 października 2013 r. przedstawił do rozstrzygnięcia
Sądowi Najwyższemu następujące zagadnienie prawne: „czy początek biegu
terminu przedawnienia roszczenia z bezpodstawnego wzbogacenia z tytułu zapłaty
składek na ubezpieczenia społeczne, w części obciążającej ubezpieczonego,
należy liczyć od daty faktycznej zapłaty tych składek przez płatnika, czy też od daty
wymagalności składek tj. ustawowego terminu ich płatności, w sytuacji gdy
obowiązek płatnika składek został stwierdzony po upływie ustawowego terminu
płatności składek?”
Sąd Okręgowy wyjaśnił, że przedstawione w pytaniu prawnym wątpliwości
ujawniły się w następującym stanie faktycznym:
Wyrokiem z dnia 16 maja 2013 r. Sąd Rejonowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w P. oddalił powództwo Wojewódzkiego Szpitala […] przeciwko […] o
zapłatę oraz obciążył stronę powodową kosztami zastępstwa procesowego
pozwanych.
Sąd Rejonowy ustalił, że pozwani byli zatrudnieni w Wojewódzkim Szpitalu –
G. D. i M. H. jako pielęgniarki, a M.S. jako lekarz. Równocześnie jako pracownicy
powodowego Szpitala pozwani od marca 2005 r. do grudnia 2007 r. (G. D.), od
marca 2006 r. do stycznia 2007 r. (M. S.) i od lutego 2005 r. do grudnia 2007 r. (M.
H.) świadczyli dodatkowo na rzecz swojego pracodawcy pracę w ramach umów
zlecenia zawartych z NZOZ „C”. […] oraz z NZOZ „A.” w P. (M. S.). W ramach tych
umów zlecenia pozwani wykonywali takie same obowiązki, jakie świadczyli w
3
ramach umów o pracę, przy czym umowy zlecenia realizowali po obowiązującym
ich czasie pracy, wynikającym z umów o pracę.
Od przychodów uzyskiwanych przez pozwanych z tytułu zawartych umów
zlecenia powodowy Szpital nie opłacał składek na ubezpieczenia społeczne,
ubezpieczenie zdrowotne i Fundusz Pracy. Obowiązek ten został stwierdzony
dopiero decyzjami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 21 marca 2011 r. w
stosunku do pozwanego M. S. i z dnia 30 marca 2011 r. w stosunku do pozwanych
G. D. i M.H. Prawomocnymi wyrokami Sądu Okręgowego w P., odpowiednio z dnia
18 czerwca 2012 r. i z dnia 28 czerwca 2012 r., odwołania Szpitala od tych decyzji
zostały oddalone.
W konsekwencji powodowy Szpital, realizując obowiązek płatnika składek,
dokonał korekty deklaracji ZUS pozwanych oraz wyliczył i zapłacił zaległe składki,
łącznie z częścią składki, która powinna być finansowana przez pozwanych
pracowników. Przelewu składek Szpital dokonał w dniach 16 i 19 listopada 2012 r.
W dniu 10 października 2012 r. strona powodowa wezwała z kolei pozwanych do
zapłaty ich części składek na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe i
chorobowe) w kwotach: 4.173,18 zł – G. D., 3.641 zł – M. H. i 5.222 zł – M. S.
Pozwani odmówili zapłaty wyliczonych kwot, uznając roszczenie strony powodowej
za nieuzasadnione i pozbawione podstaw prawnych.
W dniu 18 grudnia 2012 r. Szpital wystąpił z powództwem wobec
pozwanych, domagając się zapłaty wyżej wymienionych kwot z ustawowymi
odsetkami od dnia wezwania do dnia zapłaty. Dochodzone roszczenia z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia oparto na przepisie art. 405 k.c. w związku z
art. 300 k.p.
Dokonując tych ustaleń, w zasadzie bezspornych między stronami, Sąd
Rejonowy oparł się na dowodach z dokumentów, podzielił też zeznania świadka –
pracownika sekcji płac powodowego Szpitala oraz zeznania pozwanych.
Do rozstrzygnięcia pozostała kwestia, czy wobec uiszczenia przez Szpital
składek na ubezpieczenia społeczne za pozwanych pracowników w 2012 r., za
okres świadczenia przez nich pracy na rzecz Szpitala na podstawie umów
cywilnoprawnych zawartych z innymi podmiotem prawnym, może on domagać się
zwrotu zapłaconych składek, które powinny obciążać pracownika.
4
Sąd Rejonowy w P. uznał roszczenie powoda za nieuzasadnione. W
pierwszej kolejności Sąd ten uwzględnił zgłoszony przez pozwanych zarzut
przedawnienia roszczeń. Kierując się przepisem art. 291 § 1 k.p. stwierdził, że
roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w
którym roszczenie stało się wymagalne. Roszczenie jest zaś wymagalne, gdy
wierzyciel może domagać się jego spełnienia, a dłużnik ma obowiązek spełnienia
swego zobowiązania. O wymagalności roszczenia decyduje więc chwila, w której
uprawniony może zażądać spełnienia świadczenia. Na skutek przedawnienia
uprawniony ponosi ujemne skutki niewykonywania prawa w określonym terminie.
To z kolei oznacza, że objętego przedawnieniem świadczenia nie można dochodzić
przed sądem, który uwzględnia je jednak dopiero na zarzut pozwanego.
W rozstrzyganej sprawie to obowiązkiem strony powodowej było wyliczenie i
opłacenie składek na ubezpieczenia społeczne z uwzględnieniem wynagrodzeń
uzyskanych przez pozwanych także z umów zlecenia. Fakt niezgodnego z prawem
działania i późniejsze opłacenie składek przez Szpital nie może powodować
przesunięcia terminu przedawnienia roszczeń w stosunku do pozwanych
pracowników. Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 17 października 1998 r. o
systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.)
składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe za
ubezpieczonych, o których mowa w art. 16 ust. 1-3, 5, 6 i 9-12, obliczają, rozliczają
i przekazują co miesiąc do Zakładu w całości płatnicy składek. Na podstawie art. 17
ust. 2 cyt. ustawy systemowej płatnicy obliczają część składek na ubezpieczenia
emerytalne, rentowe oraz chorobowe finansowane przez ubezpieczonych i po
potrąceniu ich ze środków ubezpieczonych przekazują do Zakładu. Zatem to
obowiązkiem strony powodowej było wyliczenie i przekazanie, co miesiąc, do ZUS
właściwych kwot składek, także tych obciążających pracowników.
W niniejszej sprawie ostatni miesiąc, za który powodowy Szpital dochodzi
zwrotu zapłaconych składek, to grudzień 2007 r. Za ten miesiąc składka w
prawidłowej wysokości powinna być, zgodnie z art. 47 ust. 1 ustawy systemowej,
przekazana do ZUS-u do dnia 15-go stycznia 2008 r. Od tej daty należy liczyć
początek biegu ostatniego terminu przedawnienia roszczenia Szpitala wobec
pozwanych z tytułu części składki ich obciążającej. Złożenie pozwów w dniu 18
5
grudnia 2012 r. nastąpiło już po upływie 3- letniego terminu przedawnienia i wobec
podniesienia przez pozwanych takiego zarzutu, powództwo należało oddalić.
Sąd Rejonowy wskazał też, że dla oceny zarzutu przedawnienia nie ma
znaczenia, że Szpital zapłacił składki dopiero w 2012 r. Powinien to uczynić, za
każdy miesiąc objęty pozwami, najpóźniej do 15 dnia każdego kolejnego miesiąca i
z tym dniem mógł domagać się spełnienia przez pozwanych świadczenia.
Natomiast odnosząc się dodatkowo do oceny merytorycznej Sąd pierwszej
instancji przyjął, że zgodnie z art. 409 k.c. obowiązek wydania korzyści lub zwrotu
jej wartości wygasa, jeżeli ten kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób,
że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją
powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu. W ocenie Sądu pozwani zużyli w całości
wynagrodzenia uzyskane w latach, kiedy świadczyli pracę na rzecz powodowego
Szpitala również w ramach umów cywilnoprawnych, w związku z tym obowiązek
zwrotu uzyskanych korzyści wygasł. Ponadto Sąd wskazał, że brak podstaw do
uznania, że pozwani powinni byli liczyć się z obowiązkiem zwrotu uzyskanych
korzyści. Sam Szpital nie liczył się z obowiązkiem zapłaty składek na
ubezpieczenia społeczne z tytułu przychodów uzyskanych przez jego pracowników
w ramach umów zleceń. Dopiero decyzje organu rentownego, utrzymane w mocy
wyrokami sądowymi, „wymusiły” opłatę tych składek. Argumentując to stanowisko,
Sąd Rejonowy odwołał się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2010 r.,
I PK 31/10. W orzeczeniu tym wskazano, że pracownik, który nie zawinił ani nie
przyczynił się w żaden sposób do wypłaty nienależnego mu składnika
wynagrodzenia za pracę, co do zasady nie musi liczyć się z obowiązkiem zwrotu
tego typu płatności ze stosunku pracy, choćby nie były mu one należne, ponieważ
pracownik ma prawo swobodnego dysponowania wypłaconym mu wynagrodzeniem
za pracę, które z reguły zużywa na własne potrzeby w taki sposób, że nie jest już
wzbogacony.
Sąd Rejonowy podniósł, że z dokonanych ustaleń wynika, iż to powodowy
Szpital jako płatnik składek powinien wyliczyć i opłacić składki na ubezpieczenia
społeczne pozwanych, uwzględniając do podstawy wymiaru również
wynagrodzenie, jakie uzyskali z tytułu umów zlecenia. To do obowiązku płatnika
składek należy potrącenie z wynagrodzenia pracownika stosownej części składki.
6
Skoro powodowy Szpital nie dokonał takich potrąceń z wynagrodzeń pozwanych, to
de facto wypłacił im zawyżone wynagrodzenie, bez żadnego zawinienia
pozwanych. Równocześnie Sąd podkreślił, że bez znaczenia dla oceny zasadności
roszczenia pozostaje fakt stosowania takiej praktyki co do sposobu wyliczania
składek w całym kraju i zmiana sytuacji dopiero w wyniku nowej interpretacji art. 8
ust. 2a ustawy systemowej, dokonanej w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 2
września 2009 r., II UZP 6/2009. Okoliczność, że powodowy Szpital nie dokonał
prawidłowego wyliczenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne
swoich pracowników, nie może ich obciążać. Tym bardziej, że jedną z cech
stosunku pracy jest ryzyko gospodarcze pracodawcy i w ramach tego ryzyka w
niniejszej sprawie należało uznać, że wadliwe wyliczenie należnych składek
obciąża skutkami wyłącznie stronę powodową.
Apelację od tego wyroku złożyła strona powodowa, wnosząc o jego zmianę
w stosunku do wszystkich pozwanych i uwzględnienie powództwa.
W ocenie Sądu Okręgowego przy rozpoznawaniu apelacji powstało
zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, które powinno być
przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia w trybie art. 390 § 1 k.p.c.
Sąd drugiej instancji stwierdził równocześnie, że roszczenia z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia przedawniają się z upływem lat dziesięciu (art. 118
k.c. w zw. z art. 405 k.c.), przy czym brak oznaczenia terminu spełnienia
świadczenia z bezpodstawnego wzbogacenia - jako nieoznaczony i niewynikający z
jego właściwości - zgodnie z art. 120 § 1 k.c. powoduje, że zwrot bezpodstawnie
uzyskanej korzyści powinien nastąpić niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego
wykonania i od tej chwili biegnie termin przedawnienia (wyroki Sądu Najwyższego:
z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, z dnia 18 czerwca 2003 r., II CK 227/02).
Zatem jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z
właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po
wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Roszczenie
jest wymagalne, gdy wierzyciel może domagać się jego spełnienia, a dłużnik ma
obowiązek spełnienia swego zobowiązania. O wymagalności roszczenia decyduje
więc chwila, w której uprawniony mógł zażądać spełnienia świadczenia.
7
Równocześnie, zgodnie z art. 291 § 1 k.p. roszczenia ze stosunku pracy
ulegają przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym roszczenie stało się
wymagalne.
Sąd Okręgowy zauważył, że przy przyjęciu, iż w sprawie doszło do
bezpodstawnego wzbogacenia, dla prawidłowego rozstrzygnięcia w pierwszym
rzędzie konieczna jest ocena, czy nastąpiło przedawnienie zgłoszonego
roszczenia. To zaś wymaga określenia wymagalności roszczenia o zwrot
bezpodstawnego wzbogacenia. W ocenie Sądu pierwszej instancji, to obowiązkiem
strony powodowej było wyliczenie i opłacenie składek na ubezpieczenia społeczne
z uwzględnieniem wynagrodzeń uzyskanych przez pozwanych także z umów
zlecenia. Fakt niezgodnego z prawem działania i późniejsze opłacenie składek
przez Szpital nie może powodować przesunięcia terminu przedawnienia roszczeń
w stosunku do pozwanych pracowników. Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy
systemowej składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe i
chorobowe za ubezpieczonych, o których mowa w art. 16 ust. 1-3, 5, 6 i 9-12,
obliczają, rozliczają i przekazują co miesiąc do Zakładu w całości płatnicy składek.
Na podstawie art. 17 ust. 2 cyt. ustawy systemowej płatnicy obliczają część składek
na ubezpieczenia emerytalne, rentowe oraz chorobowe finansowane przez
ubezpieczonych i po potrąceniu ich ze środków ubezpieczonych przekazują do
Zakładu. W niniejszej sprawie ostatni miesiąc, za który powodowy Szpital dochodzi
zwrotu zapłaconych składek, to grudzień 2007 r. Za ten miesiąc składka w
prawidłowej wysokości powinna być przekazana do ZUS-u do dnia 15-go stycznia
2008 r., a to zgodnie z art. 47 ust. 1 ustawy systemowej. Od tej daty należy liczyć
początek biegu ostatniego terminu przedawnienia roszczenia Szpitala wobec
pozwanych z tytułu części składki ich obciążającej. Złożenie pozwów w dniu 18
grudnia 2012 r. nastąpiło już po upływie 3-letniego terminu przedawnienia. Sąd
pierwszej instancji przyjął więc, że skoro Szpital miał obowiązek opłaty składek na
ubezpieczenie za każdy miesiąc objęty pozwami, najpóźniej do 15 dnia każdego
kolejnego miesiąca, to od tych dat biegnie termin przedawnienia. Dla oceny zarzutu
przedawnienia nie ma znaczenia, że powodowy Szpital zapłacił składki dopiero w
2012 r. Natomiast w ocenie powodowego Szpitala, do chwili, w której fizycznie nie
przekazał do ZUS składek ubezpieczeniowych w części obciążającej pracownika,
8
to nie powstało po jego stronie roszczenie o ich zwrot. Do dnia zapłaty składek
(w listopadzie 2012 r.) Szpital nie mógł skutecznie domagać się ich zwrotu od
pracownika, czy też potrącić z wynagrodzenia wypłacanego pozwanym w ramach
umów o pracę. Zatem do dnia faktycznej zapłaty nie można mówić o wymagalności
roszczenia.
Sąd Okręgowy zauważył, że co do zasady należy zgodzić się ze
stanowiskiem strony powodowej, iż do czasu uregulowania zaległych składek,
także w części finansowanej przez pozwanych (po wcześniejszym wezwaniu ich do
zapłaty), Szpital nie był uprawniony do zgłoszenia roszczenia z bezpodstawnego
wzbogacenia, do tego czasu nie zaistniały przesłanki powstania bezpodstawnego
wzbogacenia w rozumieniu przepisów art. 405-408 k.c.
Problem pojawia się jednak w sytuacji, gdy przedmiotem dochodzonego
roszczenia jest żądanie zwrotu przez płatnika składek od ubezpieczonych
(pozwanych pracowników) środków z tytułu zapłaty zaległych składek na
ubezpieczenia społeczne, w części obciążającej ubezpieczonych. W tym miejscu
konieczne jest wskazanie, że na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych
przewidziana jest instytucja przedawnienia składek. Zgodnie z art. 24 ust. 4 ustawy
o systemie ubezpieczeń społecznych, początek biegu terminu przedawnienia
należności z tytułu składek liczyć należy od dnia, w którym składki stały się
wymagalne. Utrwalone jest stanowisko, że dla określenia początku biegu terminu
przedawnienia należności składkowych należy stosować przepisy obowiązujące w
danym okresie, określające termin zapłaty składek. W tym zakresie w pełni należy
się zgodzić ze stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi. W wyroku z dnia 12
września 2012 r., III AUa 283/12 (LEX nr 1220578) Sąd ten stwierdził, że
„konieczność zapewnienia stabilizacji stosunków ubezpieczenia społecznego, a w
konsekwencji pewność obrotu prawnego, wymaga stosowania instytucji
przedawnienia w odniesieniu do ciążącego na płatniku obowiązku składkowego.
Przedawnienie należności z tytułu składek ma przy tym w prawie ubezpieczeń
społecznych odmienny charakter prawny niż w prawie prywatnym, jest to bowiem
przedawnienie o charakterze administracyjnym. Skoro przedawnienie składek nie
powoduje przekształcenia zobowiązania w naturalne, jak w stosunkach
cywilnoprawnych, lecz jego wygaśnięcie, to odpada podstawa świadczenia i nie jest
9
możliwe zrzeczenie się korzystania z przedawnienia, a więc po stronie ZUS
zachodzi brak tytułu prawnego do pobierania składek. Przedawnienie jest także
cenzurą czasową, poza którą niemożliwa staje się egzekucja zobowiązania, a
dobrowolne uiszczenie zobowiązania skutkuje powstaniem nadpłaty”.
Zdaniem Sądu Okręgowego, również oczywiste jest, że składki na
ubezpieczenie społeczne stają się wymagalne w terminie ich płatności niezależnie
od tego, czy zostały prawidłowo rozliczone i wskazane w deklaracji rozliczeniowej.
Zgodnie z przepisami art. 46 ust. 1, art. 47 ust. 1 pkt 3 i art. 31 ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych w związku z art. 51 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r.
- Ordynacja Podatkowa (Dz.U. Nr 137, poz. 926 ze zm.) - płatnik składek jest
obowiązany według zasad wynikających z przepisów ustawy obliczać, potrącać z
dochodów ubezpieczonych, rozliczać oraz opłacać należne składki za każdy
miesiąc kalendarzowy. Rozliczenie składek, o których mowa w ust. 1 art. 46 (...)
następuje w deklaracji rozliczeniowej według ustalonego wzoru. Ponadto płatnik
składek przesyła w tym samym terminie deklarację rozliczeniową, imienne raporty
miesięczne oraz opłaca składki za dany miesiąc - do 15 dnia następnego miesiąca.
Do obowiązku płatnika należy też korekta dokumentacji rozliczeniowej, w
szczególności składania imiennych raportów miesięcznych korygujących w
przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie podanych w tych raportach
danych i to zarówno dostrzeżonych przez płatnika we własnym zakresie, jak i na
żądanie organu rentowego.
Zaległości składkowe, według stosowanego odpowiednio przepisu art. 51 § 1
ustawy - Ordynacja podatkowa, powstają, jeśli składki nie zostały zapłacone w
ustawowo określonym terminie płatności. Zatem, skoro termin złożenia deklaracji
rozliczeniowych i zapłaty składek jest wprost wskazany w ustawie, to data
powstania zaległości składkowych jest stosunkowo prosta do ustalenia. W tym
zakresie wypowiedział się także Sąd Apelacyjny w Łodzi, który w wyroku z dnia 8
kwietnia 2010 r., III AUa 1157/09 (OSAŁ 2010/2/16) stwierdził, że „wskazany termin
płatności oznacza datę powstania zaległości składkowej i to niezależnie od tego, na
ile prawidłowo został wykonany przez płatnika obowiązek prawidłowego wskazania
podstawy wymiaru i opłacenia należnej składki. Przywołany przepis nie daje
podstaw do dzielenia składek na te, co do których zostały złożone prawidłowo
10
deklaracje, co do których wymagalność powstaje we wskazanych datach płatności i
te „ukryte” ustalane decyzją wymiarową, wymagalność których miałaby powstawać
dopiero w dacie prawomocności decyzji. (...) Przyjęcie wskazanego poglądu,
prowadziłoby do nieokreśloności i wydłużania w nieskończoność terminu
przedawnienia składek. Przy takiej interpretacji wydanie decyzji wymiarowej byłoby
możliwe w każdym czasie, przesuwając początek biegu terminu przedawnienia.
Treść obowiązujących przepisów prawa, akceptacja poglądu o wyjątkowości
przedawnienia składek i skrajnie przyjazna ubezpieczonemu wykładnia, nie może
prowadzić do sytuacji tak daleko posuniętego stanu niepewności co do
przedawnienia składek”.
Sąd Okręgowy zauważył ponadto, iż kolejną kwestią są zasady odnoszące
się do sposobu finansowania poszczególnych składek ubezpieczeniowych.
Obowiązek odprowadzania do organu rentowego składek ustawodawca nałożył na
płatnika składek. Zgodnie z treścią art. 17 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń
społecznych składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, wypadkowe oraz
chorobowe za ubezpieczonych, o których mowa w art. 16 ust. 1 tej ustawy, w
szczególności za pracowników, obliczają, rozliczają i przekazują co miesiąc do
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w całości płatnicy składek. Płatnik ma
obowiązek opłacić składki w całości, łącznie z tą częścią, która jest finansowana
przez ubezpieczonego. Z punktu widzenia wskazanego obowiązku płatnika nie ma
znaczenia, z czyich środków są opłacane składki. W tym zakresie na uwagę
zasługuje stanowisko zaprezentowane przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku
z dnia 25 października 2012 r., III AUa 601/12 (portal orzeczeń SA w Krakowie).
Sąd ten stwierdził, że zasady odnoszące się do sposobu finansowania
poszczególnych składek ubezpieczeniowych, między innymi składki na
ubezpieczenie emerytalno-rentowe, unormowane w art. 16 ust. 1 pkt 1 ustawy o
systemie ubezpieczeń społecznych, nie mają wpływu na obowiązek odprowadzania
do organu rentowego należności składkowych, który zasadniczo obciąża płatnika
składek. Czym innym jest bowiem wewnętrzna relacja pracodawca (płatnik) -
pracownik (ubezpieczony) wynikająca z nawiązanego stosunku pracy, a czym
innym zobowiązanie do dokonywania rozliczeń składek ubezpieczeniowych z
organem rentowym, przewidziane w bezwzględnie obowiązujących przepisach
11
ustawowych. Wzajemne relacje ze stosunku pracy rzutują wprawdzie na powstanie
i zakres obowiązku ubezpieczenia społecznego, jednakże nie przesądzają o
kształcie i treści stosunku ubezpieczeniowego występującego pomiędzy płatnikiem i
organem rentowym. (...). Źródło finansowania tych należności z rozważanego
punktu widzenia ma drugorzędne znaczenie, podobnie jak akcentowany w apelacji
fakt potrącania części składki finansowanej przez ubezpieczonego z należących do
niego środków finansowych na mocy art. 17 ust. 2 powołanej ustawy. Ewentualne
trudności w dokonywaniu potrąceń z wynagrodzeń pracowniczych w relacji
pracodawca - pracownik nie niwelują obowiązku odprowadzenia składki do organu
rentowego przez płatnika składek. (...) Nie można mieć zatem wątpliwości, że
niezależnie od reguł decydujących o finansowaniu składek i sposobie ich
rozliczania w relacji pracodawca - pracownik, to na płatniku składek ciąży
obowiązek uregulowania całej należności składkowej na rzecz organu rentowego.
(...) Wnioskodawca jako płatnik składek jest zatem zobowiązany do dokonania
korekty dokumentacji rozliczeniowej oraz uiszczenia brakującej składki, natomiast
w części, w której składka powinna zostać sfinansowana przez ubezpieczonego,
przysługuje mu roszczenie względem zainteresowanej o zwrot stosownej kwoty, a
to na podstawie zastosowanych odpowiednio - na mocy art. 300 k.p. - przepisów
Kodeksu cywilnego, choćby o bezpodstawnym wzbogaceniu (nie przesądzając
oczywiście w tym postępowaniu zasadności takiego roszczenia).
Sąd Okręgowy podniósł również kolejną kwestię istotną, jego zdaniem, dla
oceny wymagalności składek na ubezpieczenia społeczne. Stwierdził bowiem, że
decyzje o objęciu określonym tytułem ubezpieczenia społecznego oraz o ustalaniu
podstawy wymiaru składki na ubezpieczenia społeczne mają charakter decyzji
deklaratoryjnej. Decyzje takie jedynie stwierdzają zaistnienie stanu prawnego
zgodnego z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa ubezpieczeń
społecznych, nie kształtują prawa. Wobec tego, na gruncie spraw z zakresu
ubezpieczenia społecznego, wydanie m.in. decyzji o stwierdzeniu, kto jest
płatnikiem składek za danego ubezpieczonego, nie ma wpływu na ocenę tego, że
ów płatnik należne składki rozliczył i zapłacił po upływie terminu. Natomiast trudno
jednoznacznie stwierdzić brak oddziaływania takiej decyzji, wydanej zwykle po
upływie terminu płatności składek na ubezpieczenia społeczne, na dochodzenie
12
przez płatnika zwrotu uregulowanych po terminie składek, w części obciążającej
ubezpieczonego. W tym zakresie logiczny jest wywód strony powodowej, iż dla
oceny zasadności roszczenia i kwestii wymagalności ma znaczenie okoliczność, iż
obowiązek Szpitala w zakresie odprowadzenia składek ubezpieczeniowych od
przychodów uzyskanych przez pozwanych został ustalony prawomocnym
orzeczeniem Sądu dopiero w 2012 r., w ten sam sposób została też ustalona
podstawa wymiaru składek. Wcześniej powodowy Szpital nie miał wiedzy ani co do
swojego zobowiązania, ani też co do wysokości uzyskiwanych przez pozwanych
przychodów. To uprawomocnienie się wyroków Sądu Okręgowego w P.
oddalających odwołania Szpitala od decyzji ubezpieczeniowych i faktyczna
realizacja tych decyzji są okolicznością decydującą o wymagalności roszczenia
Szpitala na gruncie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. W orzecznictwie
Sądu Najwyższego dominuje pogląd, że roszczenie (także kondykcyjne) nie może
stać się wymagalne jeszcze przed terminem spełnienia świadczenia, ponieważ
takie założenie nie odpowiadałoby ogólnemu pojęciu wymagalności roszczenia
(uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 26 listopada 2009 r., III CZP 102/09, z dnia 2
czerwca 2010 r., III CZP 37/10).
Z przedstawionego stanu prawnego wynika więc, że w przypadku
dochodzenia należności składkowych, początek biegu terminu przedawnienia
składek na ubezpieczenia społeczne może być liczony różnie, w zależności od
tego, czy roszczenie to powstaje w relacjach płatnik - ZUS (składki na
ubezpieczenie społeczne stają się wymagalne w terminie ich płatności) czy też
płatnik - ubezpieczony (od daty zapłaty składek przez płatnika).
W ocenie Sądu Okręgowego, istota stosunku ubezpieczeniowego, rola i
obowiązki płatnika składek oraz ryzyko gospodarcze pracodawcy w ramach
stosunku pracy przemawiają za przyjęciem jednolitej zasady co do oceny początku
biegu terminu przedawnienia w zakresie składek na ubezpieczenia społeczne, w
części obciążającej ubezpieczonego - od daty wymagalności tych składek. Fakt
niezgodnego z prawem działania, choćby niezawinionego przez płatnika i
późniejsze opłacenie przez niego składek na ubezpieczenia społeczne nie może
powodować przesunięcia terminu przedawnienia roszczeń w stosunku do
ubezpieczonych. Niemniej przy przyjęciu takiej interpretacji może okazać się wręcz
13
niemożliwe dochodzenie roszczeń z tytułu bezpodstawnego wynagrodzenia
związanych z zapłatą składek na ubezpieczenia społeczne w części obciążającej
ubezpieczonego. Dotychczas kwestia ta nie była przedmiotem szerszych rozważań.
Wprawdzie zarówno w judykaturze, jak i w doktrynie zajmowano się problematyką
wymagalności należności składkowych na gruncie ustawy o ubezpieczeniu
społecznym, jak też kwestią bezpodstawnego wzbogacenia w stosunkach z
zakresu prawa pracy (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21 maja 1999 r., I PKN
78/99, OSNP 2000 nr 18, poz. 682, z dnia 7 sierpnia 2001 r., I PKN 408/00, OSNP
2003 nr 13, poz. 305, z dnia 8 czerwca 2010 r., I PK 31/10, Monitor Prawa Pracy
2010 nr 9, poz. 450, z dnia 5 października 2011 r., II PK 38/11 Monitor Prawa Pracy
2012 nr 2 poz. 84, z dnia 6 lutego 2013 r., I PK 184/12, LEX nr 1308041). Jednakże
brak jest jednoznacznej odpowiedzi na przedstawione pytanie.
Zagadnienie, które pojawiło się w rozpoznawanej sprawie, zdaniem Sądu
Okręgowego, powinno zostać rozstrzygnięte przez Sąd Najwyższy. Rozstrzygnięcie
to jest niezbędne do rozpoznania apelacji strony powodowej i zakończenia
przedmiotowego postępowania, ale również będzie wskazywać sposób
rozstrzygania w podobnych sprawach w przyszłości. Przed Sądem Okręgowym w
P. w ciągu ostatnich trzech lat toczyło się kilkadziesiąt spraw o ustalenie istnienia
obowiązku ubezpieczenia oraz ustalenie podstawy wymiaru składek, można więc
spodziewać się dalszych postępowań sądowych o podobnych stanach faktycznych
i prawnych, jak obecnie rozpoznawana sprawa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przedstawione przez Sąd pytający zagadnienie prawne jest konsekwencją
obciążenia powoda (płatnika składek) przez organ rentowy całością składek na
ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne i Fundusz Pracy od
przychodów osiągniętych przez pozwanych z tytułu umów uznanych za realizowane
w warunkach określonych treścią art. 8 ust. 2a ustawy z dnia 13 października
1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej ustawa systemowa) i
powstałego w związku z tym roszczenia o zapłatę kwot stanowiących równowartość
14
tych części składek, które winny obciążać ubezpieczonych (pracowników), a które
w całości zostały uiszczone przez płatnika z jego majątku.
Tytułem wstępu Sąd Najwyższy uznaje więc za niezbędne przypomnieć, że
na gruncie uregulowań zawartych w tej ustawie nie może budzić jakichkolwiek
wątpliwości, że obowiązek zapłaty składek na ubezpieczenia społeczne jest
konsekwencją podlegania tym ubezpieczeniom przez pracownika z mocy prawa,
przy czym powstanie stosunku ubezpieczenia społecznego nie zależy od opłacenia
składek ani nawet od zgłoszenia tego pracownika do ubezpieczeń społecznych w
organie rentowym. Dzieje się tak dlatego, iż przepisy prawa ubezpieczeń
społecznych wiążą z określonymi elementami stanu faktycznego powstanie
określonych skutków prawnych. Stanowisko to jest zgodnie przyjmowane zarówno
w piśmiennictwie jak i w judykaturze (por. między innymi T. Zieliński: Ubezpieczenia
społeczne pracowników, Warszawa-Kraków 1994, s. 85 oraz wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 28 października 2003 r., II UK 122/03, OSNP 2004 nr 15, poz.
270). Skutek w postaci podlegania ubezpieczeniom społecznym powstaje z mocy
ustawy i trwa przez cały okres spełniania warunków objętych dyspozycją normy
prawnej wyprowadzonej z art. 6 ustawy systemowej (por. też art. 13 tejże ustawy).
Decyzja organu rentowego ustalająca podleganie ubezpieczeniom społecznym
przez daną osobę ma zatem wyłącznie charakter decyzji deklaratoryjnej, która
jedynie stwierdza istnienie określonej sytuacji prawnej, ale jej nie tworzy, ani też nie
kształtuje, nawet wtedy, gdy zostanie wydana przez organ rentowy z urzędu, w
związku z niedochowaniem obowiązku zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych
(por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I UZP 2/05, OSNP 2006
nr 5-6, poz. 88).
Podleganie przez pracownika ubezpieczeniom społecznym rodzi z kolei
określone obowiązki po stronie płatnika składek (pracodawcy lub zleceniodawcy).
Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy systemowej składki na ubezpieczenia emerytalne,
rentowe, wypadkowe oraz chorobowe za ubezpieczonych, o których mowa w art. 6
ust. 1 – 3, 5, 6 i 9 -13 (a więc między innymi za pracowników, w tym także za
pracowników, w rozumieniu tej ustawy, zgodnie z jej art. 8 ust. 2a), obliczają,
rozliczają i przekazują co miesiąc do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w całości
płatnicy składek. Tylko bowiem ubezpieczeni niewymienieni w art. 17 ust. 1 sami
15
obliczają i przekazują co miesiąc do ZUS składki na ubezpieczenia emerytalne,
rentowe, chorobowe i wypadkowe (art. 17 ust. 3). W myśl art. 17 ust. 2 powołanej
ustawy płatnicy składek, o których mowa w ust. 1, obliczają (także) części składek
na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz chorobowe finansowane przez
ubezpieczonych (zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 1, ust. 1b i ust. 2) i po potrąceniu ich
ze środków ubezpieczonych przekazują do Zakładu. Stosownie do art. 4 pkt 2 lit. a
płatnikiem składek w stosunku do pracowników jest zaś pracodawca. Wypada też
dodać, iż zgodnie z art. 46 ust. 1, art. 47 ust. 1 pkt 3 ustawy systemowej płatnik
składek jest obowiązany według zasad wynikających z przepisów tej ustawy
obliczać, potrącać z dochodów ubezpieczonych, rozliczać oraz opłacać należne
składki za każdy miesiąc kalendarzowy, przy czym ich opłacenie ma nastąpić do 15
dnia następnego miesiąca. W myśl art. 51 § 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. –
Ordynacja podatkowa w związku z art. 31 ustawy systemowej składki niezapłacone
w terminie ich płatności stają się natomiast zaległością, która (wraz odsetkami za
zwłokę, kosztami egzekucyjnymi, kosztami upomnienia i dodatkową opłatą,
zwanymi łącznie „należnościami z tytułu składek”) na podstawie art. 24 ust. 2 tej
ustawy podlega ściągnięciu w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w
administracji lub egzekucji sądowej. Zgodnie z art. 24 ust. 4 ustawy systemowej
należności z tytułu składek ulegają przedawnieniu po upływie 5 lat, licząc od dnia,
w którym stały się wymagalne, z zastrzeżeniem ust. 5 – 6 (które to przepisy nie
mają jednak żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia rozpatrywanego zagadnienia
prawnego).
Podkreślenia wymaga, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd pytający, że
wszystkie powołane przepisy określają relacje, które zachodzą wyłącznie pomiędzy
płatnikami składek a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Polegają one na tym, iż
wszelkie obowiązki dotyczące obliczania, rozliczania oraz opłacania należnych
składek, a także potrącania z dochodów ubezpieczonych tych ich części, które są
przez nich finansowane, spoczywają jedynie na płatnikach składek. W tym zakresie
ubezpieczeni będący pracownikami nie są bowiem adresatami norm, które
nakładałyby na nich jakiekolwiek obowiązki. To sprawia, że zasady określające
sposób finansowania składek pozostają bez wpływu na obowiązek ich opłacania,
który w przypadku, między innymi, składek za ubezpieczonych będących
16
pracownikami obciąża tylko płatników składek, a więc pracodawców. Z mocy art. 17
ust. 2 i odpowiednio art. 46 ust. 1 ustawy systemowej mają oni wprawdzie prawo
potrącenia z dochodów ubezpieczonych części składek na ubezpieczenia
emerytalne, rentowe i chorobowe finansowane przez ubezpieczonych, jednakże
mogą to uczynić wyłącznie za te miesiące, w których dochody podlegające
oskładkowaniu występują. Potrąceniu owych części składek z dochodów
uzyskiwanych przez pracowników w innych miesiącach sprzeciwia się bowiem
bezwzględnie obowiązująca regulacja art. 87 k.p., która pozwala na potrącenie
jedynie kwot wymienionych w § 1 pkt 1 – 4 tego przepisu oraz – na podstawie § 7 –
na odliczenie, w pełnej wysokości, kwoty wypłaconej w poprzednim terminie
płatności za okres nieobecności w pracy, za który pracownik nie zachowuje prawa
do wynagrodzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 kwietnia 1996 r., I PRN
19/96, OSNAPiUS 1996 nr 18, poz. 268 oraz R. Sadlik: Zakres potrąceń i odliczeń
z wynagrodzenia za pracę, Prawo Pracy 1999, nr 7, s.16).
Co jednak szczególnie istotne z puntu widzenia oceny rozpatrywanego
zagadnienia prawnego, również powołany wcześniej art. 24 ust. 4 ustawy
systemowej jest adresowany wyłącznie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i
płatników składek, w związku z czym zarówno przewidziany w nim okres
przedawnienia należności z tytułu składek jak i termin wymagalności określający
moment, od którego ów okres przedawnienia winien być liczony, powszechnie
wiązany z upływem ustawowego terminu opłacenia składki (art. 47 ust. 1 pkt 3 tej
ustawy), może odnosić się wyłącznie do relacji zachodzących pomiędzy Zakładem
Ubezpieczeń Społecznych a płatnikami składek. Jest natomiast zupełnie obojętny,
jeśli chodzi o skutki prawne, dla ubezpieczonych pracowników, gdyż do nich w
ogóle się nie odnosi.
Podsumowując ten wątek rozważań wypada więc stwierdzić, iż istniejący
pomiędzy płatnikiem składek (pracodawcą) a ubezpieczonym (pracownikiem)
stosunek pracy powoduje wprawdzie, że ubezpieczony (pracownik) podlega z tego
tytułu ubezpieczeniom społecznym, jednakże stan ten nie rodzi po jego stronie
jakichkolwiek obowiązków w stosunku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych,
zwłaszcza zaś w zakresie obliczania, rozliczania oraz opłacania należnych składek
na te ubezpieczenia. Wszystkie obowiązki w tym przedmiocie obciążają bowiem
17
płatnika składek (pracodawcę) i to niezależnie od źródła finansowania owych
składek. Dotyczy to również sytuacji, w której, jak w stanie faktycznym niniejszej
sprawy, decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zobowiązujące płatnika
składek do opłacenia różnic pomiędzy składkami należnymi a faktycznie
uiszczonymi zapadły w późniejszym czasie. Żaden przepis ustawy systemowej nie
stanowi natomiast podstawy prawnej do wystąpienia przez płatnika składek z
żądaniem zapłaty na jego rzecz przez ubezpieczonych tej części składek, która
winna być przez nich finansowana, gdyż poza powołanymi i omówionymi wyżej
art. 17 ust. 2 i art. 46 ust. 1 brak w niej innych odpowiednich uregulowań, które
mogłyby służyć realizacji takiego celu.
W okolicznościach faktycznych sprawy, w której zostało sformułowane
rozpatrywane zagadnienie prawne, płatnik składek (pracodawca) niewątpliwie nie
dochował ustawowych terminów obliczenia, rozliczenia, potrącenia z dochodów
ubezpieczonych (pracowników) i opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne,
którym podlegali oni z mocy art. 8 ust. 2a ustawy systemowej. Uczynił to dopiero
wskutek wydania przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych odpowiednich decyzji i
ich uprawomocnienia się w związku z oddaleniem przez Sąd Okręgowy w P.
odwołań wniesionych przez płatnika składek od tych decyzji. To z kolei
spowodowało, że składki w całości zostały sfinansowane z majątku płatnika
składek, mimo że ich część, zgodnie z powoływanym wcześniej art. 17 ust. 2
powinna być potrącona ze środków ubezpieczonych. To właśnie ta część składek
stanowiła zaś przedmiot roszczenia, z którym płatnik składek (powód) wystąpił
przeciwko pozwanym byłym pracownikom, opierając je na przepisach Kodeksu
cywilnego dotyczących bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 k.c. w związku z
art. 300 k.p.).
Problemem, z którym boryka się Sąd pytający, nie jest jednak zasadność tak
sformułowanego roszczenia, lecz wyłącznie kwestia określenia początku biegu jego
przedawnienia.
W tym zakresie należy więc stwierdzić, że zgodnie ze stanowiskiem
judykatury brak oznaczenia terminu spełnienia świadczenia z bezpodstawnego
wzbogacenia (nie wynika on również z właściwości zobowiązania) powoduje, że
zwrot bezpodstawnie uzyskanej korzyści powinien nastąpić niezwłocznie po
18
wezwaniu dłużnika do jego wykonania i od tej chwili biegnie termin przedawnienia.
W orzecznictwie utrwalone jest bowiem stanowisko, że zobowiązanie do zwrotu
nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (por. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, LEX nr 7893, z dnia 16
lipca 2003 r., V CK 24/02, OSNC 2004 nr 10, poz. 157, z dnia 28 kwietnia 2004 r.,
V CK 461/03, "Izba Cywilna" 2004, nr 11, s. 43, oraz uchwała z dnia 6 marca
1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991 nr 7, poz. 93) w odróżnieniu od zobowiązań
terminowych, które stają się wymagalne w terminie, w którym dłużnik powinien
spełnić świadczenie zgodnie z treścią zobowiązania. Takim terminowym
zobowiązaniem (abstrahując od tego, że ma ono publicznoprawny charakter) jest
natomiast wynikający z ustawy obowiązek zapłaty w określonym czasie składek na
ubezpieczenia społeczne obciążający płatnika składek. Termin spełnienia przez
dłużnika świadczenia w przypadku zobowiązań bezterminowych określa z kolei
art. 455 k.c., według którego dłużnik powinien je spełnić niezwłocznie po wezwaniu
przez wierzyciela. Na gruncie tego przepisu wezwanie wierzyciela niewątpliwie
poprzedza obowiązek spełnienia świadczenia, co jednak nie oznacza, że jest ono
wynikiem wymagalności świadczenia. W orzecznictwie zasadnie podnosi się, że
wezwanie dłużnika do spełnienia świadczenia przez wierzyciela na podstawie
art. 455 k.c. powoduje jedynie postawienie tego świadczenia, którego termin
spełnienia nie był określony, w stan wymagalności obejmującej czas niezbędny dla
dłużnika do spełnienia świadczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
24 kwietnia 2003 r., I CKN 316/01, OSNC 2004 nr 7-8, poz. 117 i z dnia 3 lutego
2006 r., I CSK 17/05, niepublikowany). Ma on obowiązek spełnienia świadczenia
niezwłocznie po wezwaniu wierzyciela, co pozwala indywidualnie określić
obowiązek dłużnika, stosownie do okoliczności sprawy, przy czym wezwanie
dłużnika do spełnienia świadczenia wynikającego z zobowiązania bezterminowego
jest jedynie czynnością warunkującą wymagalność roszczenia. Podstawę
określenia początku biegu terminu przedawnienia roszczeń z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia stanowi natomiast art. 120 § 1 zdanie drugie k.c.,
który wprost przewiduje, że wymagalność roszczenia może zależeć od podjęcia
określonej czynności przez uprawnionego, co odnosi się także do regulacji zawartej
w art. 455 k.c. W myśl art. 120 § 1 zdanie drugie k.c., jeżeli wymagalność
19
roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg
terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby
uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. Stanowisko to
pozostaje w zgodzie z akceptowanym w piśmiennictwie i orzecznictwie założeniem,
że art. 120 § 1 k.c. ma zastosowanie do tzw. zobowiązań bezterminowych, tj.
takich, w których termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z
właściwości zobowiązania (art. 455 in fine k.c.), oraz że w zakres zobowiązań
bezterminowych wchodzą i stosunki, których przedmiotem jest zwrot nienależnego
świadczenia (por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1991 r., III CZP 2/91,
OSNCP 1991 nr 7, poz. 93 i z dnia 26 listopada 2009 r., III CZP 102/09, OSNC
2010 nr 5, poz. 75 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2003 r., I CKN
316/01, OSNC 2004 nr 7-8, poz. 117).
Przepis art. 120 § 1 zdanie drugie k.c. stanowi lex specialis w stosunku do
wyrażonej w zdaniu pierwszym tego artykułu reguły łączącej rozpoczęcie biegu
przedawnienia z nadejściem dnia wymagalności roszczenia. Z jego brzmienia
jednoznacznie wynika, że przedawnienie może rozpocząć bieg, mimo że
roszczenie nie jest jeszcze wymagalne; decyduje możliwość podjęcia przez
wierzyciela czynności warunkującej wymagalność roszczenia w najwcześniejszym
terminie. Celem takiego rozwiązania jest uwolnienie dłużnika od pozostawania w
niepewności przez nieograniczony czas co do swej sytuacji prawnej. Wobec tego,
że dokonanie czynności warunkującej wymagalność roszczenia zależy tylko od woli
wierzyciela, może on bowiem podjąć tę czynność nawet po upływie bardzo
długiego okresu od powstania zobowiązania (por. uchwała Sądu Najwyższego z
dnia 2 czerwca 2010 r., III CZP 37/10, OSNC 2011 nr 1, poz. 2).
Z art. 405 k.c. wynikają cztery ogólne przesłanki powstania roszczenia z
tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (tzw. roszczenia kondykcyjnego): 1.
wzbogacenie jednego podmiotu; 2. zubożenie drugiego podmiotu; 3. związek
pomiędzy wzbogaceniem a zubożeniem; 4. brak podstawy prawnej dla
wzbogacenia (bezpodstawność wzbogacenia). W doktrynie prezentowany jest
również pogląd co do istnienia trzech, a nie czterech przesłanek powstania
roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, pomijając przesłankę
zubożenia. Twierdzi się, że ustawodawca przesłanki tej nie wymaga, a nawet gdy w
20
szeregu stanów faktycznych dojdzie do bezpodstawnego wzbogacenia, nie
będziemy mieli do czynienia z zubożeniem (jako przykład podaje się korzystanie z
roweru sąsiada w czasie jego nieobecności i bez pozwolenia). Z kolei zamiast
przesłanki związku pomiędzy wzbogaceniem a zubożeniem proponuje się przyjąć
przesłankę, by wzbogacenie nastąpiło „kosztem innej osoby” - takie stanowisko jest
konsekwencją przyjęcia, że nie zawsze musi nastąpić zubożenie (P. Księżak:
Bezpodstawne wzbogacenie, Warszawa 2007, s. 59).
Wzbogacenie polega na uzyskaniu jakiejkolwiek korzyści majątkowej w
dowolnej postaci. Może ono polegać na nabyciu rzeczy lub praw, lub powiększeniu
zakresu praw poprzez przetworzenie, połączenie. Uzyskanie korzyści może też
polegać na rozszerzeniu lub umocnieniu już istniejących praw, na używaniu albo
osiąganiu pożytków z cudzych rzeczy lub praw, lub na korzystaniu z cudzych usług.
Korzyść może także polegać na zwolnieniu z długu, zniesieniu praw rzeczowych
obciążających rzeczy wzbogaconego, uchronieniu przed szkodą lub zmniejszeniu
szkody (por. Z. Radwański: Zobowiązania - część ogólna, Warszawa 1997, s. 218;
P. Księżak: Bezpodstawne..., s. 62 i n.). Wzbogacenie w konsekwencji oznacza
więc albo zwiększenie aktywów, albo zmniejszenie pasywów wzbogaconego.
Innymi słowy, majątek wzbogaconego powiększa się o coś, o co nie powinien się
powiększyć, albo nie pomniejsza się o coś, o co powinien się pomniejszyć. Ze
zwiększeniem aktywów będziemy mieli do czynienia wówczas, gdy dojdzie do
bezpośredniego przesunięcia majątkowego z majątku zubożonego do majątku
wzbogaconego, ale może również polegać na uzyskaniu przez wzbogaconego
takich korzyści, które powinny wejść do majątku zubożonego (por. J. Pietrzykowski,
[w:] Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. Z. Resicha, t. II, Warszawa 1972, s. 957).
Zmniejszenie pasywów wzbogaconego to zaoszczędzenie przez niego wydatków,
czyli uniknięcie przez niego pomniejszenia własnego majątku (np. zubożony płaci
dług, do zapłaty którego zobowiązany był wzbogacony).
Z kolei, zubożenie polega na poniesieniu efektywnego uszczerbku
majątkowego; albo majątek zubożonego pomniejsza się o coś, o co nie powinien
się pomniejszyć, albo nie powiększa się o coś, o co powinien się powiększyć (czyli:
zachodzą tu odwrotne relacje jak przy wzbogaceniu). Zubożenie skutkuje więc albo
zwiększeniem pasywów, albo zmniejszeniem aktywów zubożonego. Zubożenie
21
zawsze przyjmuje postać majątkową, co nie oznacza, że wiąże się tylko z
określonymi ubytkami przedmiotów z majątku zubożonego. Może bowiem polegać
również na nieodpłatnym świadczeniu przez zubożonego usług lub naruszeniu
przysługujących mu praw. Zubożeniem są również utracone korzyści (por. Z.
Radwański: Zobowiązania..., s. 218). Wyrażono też pogląd, że do zubożenia może
dojść poprzez wykonanie przez zubożonego zobowiązania ciążącego na
wzbogaconym, jeśli zubożony działał w błędnym przekonaniu, iż spełnia własne
zobowiązanie (orzeczenie Głównej Komisji Arbitrażowej z dnia 30 września 1981 r.,
OT-5174/81, OSPiKA 1983, z. 6, s. 128 z glosą E. Łętowskiej i W. Ludwiczaka).
Pomiędzy zubożeniem jednej osoby a wzbogaceniem innej musi istnieć
związek, albowiem jak wynika z brzmienia art. 405 k.c. korzyść majątkowa musi być
uzyskana „kosztem innej osoby". Jednakże związek, który musi zaistnieć pomiędzy
zubożeniem a wzbogaceniem nie jest związkiem przyczynowym. W doktrynie
wyrażono pogląd, że zubożenie i wzbogacenie należy rozumieć jako
współwystępujące zjawiska kauzalne, uzależnione od jakiś innych zdarzeń (Z.
Radwański, Zobowiązania..., s. 219; K. Pietrzykowski [w:] Kodeks..., s. 867 i n. i cyt.
tam autorzy). Twierdzi się także, iż między wzbogaceniem a zubożeniem musi
istnieć „zależność tego rodzaju, że są to niejako dwie strony tego samego zjawiska"
(W. Czachórski, A. Brzozowski, M. Safjan, E. Skowrońska-Bocian: Zobowiązania.
Zarys wykładu, Warszawa 2002, s. 185).
W judykaturze wskazuje się zaś, że konieczną przesłanką roszczenia
opartego na przepisie art. 405 k.c. jest istnienie współzależności pomiędzy
powstaniem korzyści w majątku wzbogaconego a uszczerbkiem w majątku
zubożonego. Ta współzależność polega przede wszystkim na tym, że zarówno
korzyść, jak i uszczerbek są wynikiem jednego zdarzenia (por. wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 18 grudnia 1968 r., I CR 448/68, LEX nr 6431; z dnia 22
listopada 2006 r., V CSK 289/06, LEX nr 391791). Nadto podnosi się w
orzecznictwie, że stosowanie art. 405 k.c. jest uzasadnione zawsze wtedy, gdy
istnieje pewien stan obiektywny w postaci bezpodstawnego wzbogacenia po jednej
i zubożenia po drugiej stronie, przy czym między zubożeniem a wzbogaceniem
zachodzi tego rodzaju związek, który upoważnia do stwierdzenia, iż zubożenie jest
funkcją wzbogacenia i na odwrót (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia
22
1999 r., I CKN 1128/97, niepublikowany). Bezpodstawne wzbogacenie ma miejsce
wtedy, gdy w rezultacie określonego zdarzenia następuje wzbogacenie jednej
osoby kosztem innej, czyli gdy zachodzi wzajemna zależność pomiędzy
uzyskaniem korzyści majątkowej przez wzbogaconego a uszczerbkiem
majątkowym doznanym przez zubożonego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia
5 października 1974 r., III CZP 53/74, OSNCP 1975 nr 9, poz. 131 oraz wyrok z
dnia 25 marca 2004 r., II CK 89/2003, LEX nr 175951).
Trudność w określeniu początku biegu przedawnienia w okolicznościach
sprawy, w której zostało sformułowane rozpatrywane zagadnienie prawne, wynika
stąd, że od początku występował w niej (oprócz wzbogaconych i zubożonego)
trzeci podmiot – Zakład Ubezpieczeń Społecznych. To spowodowało, że
wzbogacenie i zubożenie nastąpiło w innych (zresztą bardzo odległych w czasie)
terminach. O ile bowiem do wzbogacenia pozwanych doszło bez wątpienia w
czasie, w którym pobierali oni pełne wynagrodzenie z tytułu umów zlecenia
zawartych z podmiotami zewnętrznymi, w ramach których świadczyli jednak pracę
na rzecz powodowego Szpitala, przez co nastąpiło zmniejszenie ich pasywów
będące konsekwencją niepotrącenia z owego wynagrodzenia składek na
ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez ubezpieczonych, o tyle
zubożenie powodowego Szpitala można wiązać dopiero z momentem zapłacenia
przez Szpital na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych składek na
ubezpieczenia społeczne w pełnej wysokości, obejmującej również tę część
składek, która winna być finansowana przez pozwanych. Oczywiście można by
zastanawiać się, czy w sytuacji, w której powód jako płatnik całości składek, a więc
obejmujących ich poszczególne części obciążające zarówno płatnika jak i
ubezpieczonych, nie skorzystał ze swego uprawnienia do pobrania (potrącenia)
części składek obciążających ubezpieczonych (art. 17 ust. 2 i art. 46 ust. 1 ustawy
systemowej) i równocześnie najpóźniej w terminie określonym w art. 47 ust. 1 pkt 3
ustawy systemowej nie wykonał wynikającego z tego przepisu ustawowego
obowiązku przekazania tych składek (wpłacenia) do Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych, został już wówczas zubożony w ten sposób, że spowodował, iż stały
się one należne i wymagalne od 15 dnia następnego miesiąca po wypłaceniu
23
pozwanym wynagrodzeń, a decyzja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, mająca
przecież wyłącznie deklaratoryjny charakter, nic w tej kwestii nie zmieniła.
Zdaniem Sądu Najwyższego w składzie rozstrzygającym przedstawione mu
zagadnienie prawne, przyjęcie takiej tezy pozostawałoby jednak w sprzeczności z
przyjętą w doktrynie i orzecznictwie definicją zubożenia, która zakłada, co już wyżej
zostało podniesione, poniesienie przez zubożonego efektywnego uszczerbku
majątkowego, polegającego na pomniejszeniu jego majątku o coś, o co nie
powinien się on pomniejszyć, albo na jego niepowiększeniu się o coś, o co
powinien się powiększyć. Zubożenie zawsze też przyjmuje postać majątkową.
Wprawdzie nie oznacza to, że zubożenie wiąże się tylko z określonymi ubytkami
przedmiotów z majątku zubożonego, ponieważ może polegać również na
nieodpłatnym świadczeniu przez zubożonego usług lub naruszeniu przysługujących
mu praw, a także na wykonaniu przez zubożonego zobowiązania ciążącego na
wzbogaconym, jeśli zubożony działał w błędnym przekonaniu, iż spełnia własne
zobowiązanie, ale w okolicznościach niniejszej sprawy takie formy zubożenia w
żadnym razie nie występują, skoro jej przedmiotem jest wartość tylko tej części
składek na ubezpieczenia społeczne, która obciąża majątek pozwanych i która z
całą pewnością nie powiększyła majątku powoda w tym czasie, gdy winien on
zrealizować obowiązki określone w art. 17 ust. 2, art. 46 ust. 1 i art. 47 ust. 1 pkt 3
ustawy systemowej. Nie zrealizował on bowiem tych obowiązków, wobec czego nie
wykonał także zobowiązania ciążącego na wzbogaconych. Dlatego powstanie po
stronie powoda stanu zubożenia należy wiązać wyłącznie z zapłaceniem przez
niego składek na ubezpieczenia społeczne w części obciążającej pozwanych, gdyż
dopiero wówczas nastąpiło efektywne pomniejszenie jego majątku (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2009 r., V CSK 371/08, LEX nr 619670).
Nie można z kolei zapominać o tym, że do spełnienia przesłanek
bezpodstawnego wzbogacenia konieczne jest nie tylko wzbogacenie i zubożenie,
ale i istnienie związku pomiędzy wzbogaceniem a zubożeniem. Co też zostało już
podniesione, bezpodstawne wzbogacenie ma miejsce wtedy, gdy w rezultacie
określonego zdarzenia następuje wzbogacenie jednej osoby kosztem innej, czyli
gdy zachodzi wzajemna zależność pomiędzy uzyskaniem korzyści majątkowej
przez wzbogaconego a uszczerbkiem majątkowym doznanym przez zubożonego.
24
Jeśli zatem dochodzi wprawdzie do wzbogacenie jednej osoby (osób), to aby
twierdzić, że jest to bezpodstawne wzbogacenie, należy równocześnie ustalić, że
odpowiada mu zubożenie drugiej osoby. Innymi słowy, powstanie wzbogacenia
będzie miało charakter bezpodstawnego wzbogacenia w rozumieniu art. 405 k.c.
dopiero wtedy, gdy temu wzbogaceniu odpowiadać będzie zubożenie.
Jeśli zatem wzbogacenie wystąpi wcześniej niż zubożenie, to o
wymagalności roszczenia z bezpodstawnego wzbogacenia oraz o początku biegu
przedawnienia tego roszczenia, przy uwzględnieniu wyżej przedstawionych
rozważań dotyczących wymagalności roszczeń bezterminowych i ich
przedawnienia, decydować będzie moment powstania zubożenia, ponieważ ten
właśnie moment określa termin, w którym zubożony może najwcześniej podjąć
czynności polegające na wezwaniu wzbogaconego do spełnienia świadczenia
polegającego na zwrocie przedmiotu wzbogacenia (art. 120 § 1 zdanie drugie k.c.
w związku z art. 455 k.c.). Jak trafnie zauważył przy tym Sąd Najwyższy w –
słusznie powołanej w uzasadnieniu przedstawionego zagadnienia prawnego –
uchwale z dnia 26 listopada 2009 r., III CZP 102/09 (OSNC 2010 nr 5, poz. 75), „nie
można również pomijać, że wymagalność roszczenia – rozumiana jako możliwość
żądania przez wierzyciela wykonania zobowiązania przez dłużnika – powinna być
postrzegana jako uprawnienie do skutecznego domagania się przez wierzyciela
spełnienia świadczenia przez dłużnika. Wymagalność powinna obejmować zatem
także możliwość skutecznego wytoczenia powództwa o zapłatę, jeżeli dłużnik nie
spełnił świadczenia. W literaturze i orzecznictwie zasadnie podniesiono, że
konstruowanie stanu wymagalności roszczenia poprzedzającego termin spełnienia
świadczenia jest nie do pogodzenia z zasadami sądowego dochodzenia roszczeń,
dochodzenie bowiem roszczenia przed terminem jego spełnienia przewidzianym
dla dłużnika byłoby przedwczesne. Koncepcja zakładająca, że zobowiązanie z
tytułu nienależnego świadczenia staje się wymagalne przed terminem, w którym
świadczenie dłużnika powinno być spełnione (z chwilą powstania roszczenia), nie
odpowiada też ogólnemu rozumieniu wymagalności roszczenia jako stanu
umożliwiającego wierzycielowi domaganie się spełnienia świadczenia, które dłużnik
ma obowiązek spełnić”. Pogląd ten został następnie zaakceptowany w uchwale
25
Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 2010 r., III CZP 37/10 (OSNC 2011 nr 1, poz.
2).
Biorąc pod uwagę powyższe motywy, Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że
nie do pogodzenia z nimi byłoby przyjęcie koncepcji, zgodnie z którą istota
stosunku ubezpieczeniowego, rola i obowiązki płatnika składek oraz ryzyko
gospodarcze pracodawcy w ramach stosunku pracy winny przemawiać za
przyjęciem jednolitej zasady co do oceny początku biegu terminu przedawnienia
roszczeń dotyczących składek na ubezpieczenie społeczne w części obciążającej
ubezpieczonych, to jest daty wymagalności składek. Abstrahując bowiem od tego,
że wymagalność składek może być odnoszona wyłącznie do przedstawionych
wyżej relacji pomiędzy płatnikiem składek a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych,
w związku z czym w ogóle nie dotyczy ubezpieczonych, należy podkreślić i to, że
przyjęcie takiej koncepcji praktycznie pozbawiłoby płatników składek możliwości
dochodzenia od ubezpieczonych zwrotu tej części składek, która ich obciążała, w
postępowaniu opartym wszak na regulacjach Kodeksu cywilnego dotyczących
bezpodstawnego wzbogacenia.
Kierując się przedstawionymi argumentami i opierając się na treści art. 390 §
2 k.p.c., Sąd Najwyższy podjął uchwałę jak w sentencji.