Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 200/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 marca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Katarzyna Gonera (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Józef Iwulski
SSN Zbigniew Myszka
Protokolant Grażyna Grabowska
w sprawie z powództwa B. K.
przeciwko T.
o odszkodowanie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 13 marca 2014 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w K.
z dnia 28 lutego 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu w K. do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy wyrokiem z 19 lipca 2012 r., zasądził od pozwanej T. na
rzecz powoda B. K., tytułem odszkodowania za powstrzymanie się od prowadzenia
2
działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy, kwoty: 5.023,06 zł z ustawowymi
odsetkami od 1 sierpnia 2008 r. za lipiec 2008 r. oraz 15.023,06 zł z ustawowymi
odsetkami od 2 września 2008 r. za sierpień 2008 r.
Sąd Rejonowy ustalił, że pozwana zatrudniała powoda od 12 listopada
2007 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na stanowisku
wiceprezesa zarządu – dyrektora […] E. S.A., z wynagrodzeniem miesięcznym
brutto stanowiącym równowartość sześciokrotności przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku.
Jednocześnie z umową o pracę strony zawarły 12 listopada 2007 r. umowę o
zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, na podstawie której powód był
zobowiązany do powstrzymywania się od prowadzenia działalności konkurencyjnej
wobec pracodawcy przez okres 12 miesięcy od ustania stosunku pracy. W § 2
umowy ustalono, że w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia działalności
konkurencyjnej pracownikowi przysługuje od pracodawcy odszkodowanie w
wysokości 80% wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem
stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu
konkurencji, wypłacane w miesięcznych ratach.
Powód świadczył pracę przez pięć tygodni. Pismem z 19 grudnia 2007 r.,
pozwana wypowiedziała powodowi umowę o pracę z zachowaniem
trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upłynął 31 marca 2008 r. Jako
przyczynę wypowiedzenia wskazano odwołanie z funkcji członka zarządu T. S.A.
Wzór umowy o zakazie konkurencji został wprowadzony w pozwanej Spółce
w 2007 r. Projekt umowy został opracowany przez służby prawne Spółki. Do
sposobu ustalenia wysokości odszkodowania należnego pracownikowi za
powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej po rozwiązaniu stosunku
pracy została przyjęta formuła kodeksowa. Umowa taka była zawierana
standardowo z wszystkim członkami zarządu. Postanowienia umów o zakazie
konkurencji zawartych z innymi członkami zarządu były takie same. Umowę z
członkiem zarządu zawierała rada nadzorcza. Praktyką było, że umowę podpisywał
przewodniczący rady. Rada nadzorcza pozwanej nie rozmawiała z osobami
przystępującymi do konkursu na stanowisko członka zarządu na temat treści umów
o zakazie konkurencji. Osoby te nie miały wpływu na treść tej umowy, umowa była
3
im przedstawiana do podpisu. Również powód otrzymał umowę o zakazie
konkurencji gotową do podpisu, nie wprowadzał do niej żadnych zmian. W czasie
przesłuchania przez komisję konkursową dowiedział się, że umowa ma charakter
standardowy i zapytano go, czy wie o konieczności podpisania takiej umowy. Nie
rozmawiano z nim na temat poszczególnych postanowień umowy. Powód
zrozumiał, że będzie musiał powstrzymywać się od działalności konkurencyjnej i z
tego tytułu otrzyma odszkodowanie w wysokości 80% swojego miesięcznego
wynagrodzenia. Członkowie rady nadzorczej pozwanej, którzy zawierali z powodem
umowę o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, rozumieli postanowienie
umowne o odszkodowaniu w ten sposób, że pracownik po ustaniu zatrudnienia
będzie otrzymywał odszkodowanie co miesiąc w wysokości 80% swojego
przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Po rozwiązaniu stosunku pracy powód otrzymywał przez trzy miesiące
odszkodowanie w wysokości odpowiadającej 80% jego przeciętnego
wynagrodzenia za pracę. Po zmianie zarządu poinformowano go, że umowa jest
obecnie inaczej interpretowana i że nastąpiła nadpłata odszkodowania. Nowy
zarząd uznał, że powodowi należy się odszkodowanie liczone od średniego
wynagrodzenia miesięcznego za okres przepracowany podzielone przez 12
miesięcy. Powód zeznał, że gdyby wcześniej wiedział, że pozwana w taki sposób
będzie interpretować postanowienia umowy o odszkodowaniu, nie podpisałby
umowy o zakazie konkurencji, a w konsekwencji nie zawarłby umowy o pracę ze
Spółką.
Sąd Rejonowy stwierdził, że przedmiotem sporu w rozpoznawanej sprawie
była wysokość należnego powodowi odszkodowania, wynikającego z zawartej
między stronami umowy z 12 listopada 2007 r. o zakazie konkurencji po ustaniu
stosunku pracy. Z art. 1012
k.p. wynika, że okres obowiązywania zakazu
konkurencji oraz wysokość odszkodowania zależne są od woli stron umowy. W
art. 1012
§ 3 k.p. ustalona została minimalna wysokość odszkodowania, które
obowiązuje także w razie nieuzgodnienia przez strony w umowie jego wysokości
(uchwała Sądu Najwyższego z 3 grudnia 2003 r., III PZP 16/03, OSNP 2004 nr 7,
poz. 116). Do umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy mają
odpowiednie zastosowanie reguły wykładni oświadczeń woli określone w art. 65 k.c.
4
w związku z art. 300 k.p. Art. 65 § 2 k.c. nakłada na sąd obowiązek ustalenia celu
umowy i zgodnego zamiaru stron, które zawarły umowę.
W ocenie Sadu Rejonowego, celem zawartej między stronami umowy było
zobowiązanie powoda do powstrzymania się od działalności konkurencyjnej wobec
pozwanej w okresie 12 miesięcy od ustania stosunku pracy (§ 1 ust. 1 umowy).
Wysokość należnego powodowi odszkodowania została określona w § 2 ust. 1
umowy, zgodnie z którym w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia
działalności konkurencyjnej, o której mowa w § 1, pracownikowi przysługuje od
pracodawcy odszkodowanie w wysokości 80% wynagrodzenia otrzymanego przez
pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi
obowiązywania zakazu konkurencji, wypłacane w miesięcznych ratach. Zgodnie z
§ 2 ust. 2 odszkodowanie miało być płatne na rachunek bankowy wskazany przez
pracownika w terminie do ostatniego dnia każdego miesiąca obowiązywania
umowy. Ponieważ zawarta między stronami umowa o zakazie konkurencji
zobowiązywała pracownika do powstrzymywania się od zajmowania działalnością
konkurencyjną przez okres znacznie dłuższy niż czas, w którym strony pozostawały
w stosunku pracy, między stronami powstał spór co do wykładni § 2 ust. 1 umowy i
wysokości należnego odszkodowania. Umowa o pracę została zawarta 12 listopada
2007 r. i uległa rozwiązaniu 31 marca 2008 r. po wypowiedzeniu dokonanym 19
grudnia 2007 r. Zakaz konkurencji został ustanowiony na okres 12 miesięcy po
ustaniu stosunku pracy.
Sąd Rejonowy uznał za przekonujący pogląd wyrażony w wyroku Sądu
Najwyższego z 8 stycznia 2008 r., I PK 161/07 (OSNP 2009 nr 2-4, poz. 42),
zgodnie z którym wysokość odszkodowania należnego pracownikowi za
powstrzymanie się od prowadzenia działalności konkurencyjnej w stosunku do
byłego pracodawcy (art. 1012
§ 3 k.p.), jeżeli stosunek pracy trwał krócej niż
umowny okres zakazu konkurencji po ustaniu zatrudnienia, powinna być odniesiona
do okresu, przez jaki byłego pracownika ma obowiązywać zakaz konkurencji, a nie
do okresu jego faktycznego zatrudnienia. Zdaniem Sądu Rejonowego brak jest
podstaw do przyjęcia, że w przypadku dysproporcji między okresem, na jaki została
zawarta umowa o zakazie konkurencji, a okresem zatrudnienia u pracodawcy,
odszkodowanie powinno być ustalone w stosunku do wynagrodzenia otrzymanego
5
w czasie trwania stosunku pracy. Odszkodowanie to powinno pozostawać w relacji
do okresu, w którym pracownik, w zamian za odszkodowanie, zobowiązuje się nie
podejmować działalności konkurencyjnej. Zakaz konkurencji służy bowiem ochronie
interesów pracodawcy i zapobieżeniu wykorzystania przez pracownika wiedzy
uzyskanej w czasie zatrudnienia po jego ustaniu. Przyjęcie odmiennej interpretacji
prowadziłoby do sytuacji, w której pracownik, z którym rozwiązano umowę o pracę
po krótkim okresie zatrudnienia, byłby związany zakazem konkurencji przez okres
niewspółmiernie długi (w rozpoznawanej sprawie 12 miesięcy) w stosunku do
wysokości przysługującego mu odszkodowania, gdyby zostało ono ustalone na
podstawie wynagrodzenia otrzymanego za przepracowany czas. Sąd Rejonowy
zwrócił uwagę, że odszkodowanie to nie jest świadczeniem związanym ze stażem
pracy, ale przysługuje za to, że pracownik w tym czasie nie podejmuje zatrudnienia.
Nie jest zależne od tego, jak długo pracował u poprzedniego pracodawcy, ale ile
zarobiłby u pracodawcy konkurencyjnego.
W celu ustalenia spornej między stronami treści § 2 ust. 1 umowy Sąd
pierwszej instancji zbadał, jaki był rzeczywisty zamiar stron umowy. Zgodnie z
ogólnymi regułami wykładni oświadczeń woli to właśnie zgodny zamiar stron ma
znaczenie decydujące dla interpretacji treści łączącej je umowy. Na podstawie
przeprowadzonych dowodów Sąd Rejonowy ustalił i ocenił, że w chwili zawierania
umowy o zakazie konkurencji strony w jednakowy sposób rozumiały sporne
postanowienie umowne, a mianowicie, że odszkodowanie należne powodowi po
ustaniu stosunku pracy powinno odpowiadać 80% wynagrodzenia otrzymywanego
w czasie trwania zatrudnienia. Na taką interpretację odpowiedniego postanowienia
umowy powołali się jednolicie wszyscy przesłuchani w sprawie świadkowie
(członkowie rady nadzorczej), którzy w imieniu pozwanej Spółki zawierali umowę z
powodem. Taka intencja – co do wysokości odszkodowania i sposobu jego
obliczenia – towarzyszyła osobom odpowiedzialnym w Spółce za ostateczny kształt
i treść umowy, które ponadto dysponowały fachową wiedzą w tym zakresie jako
prawnicy (świadkowie K. C. i P. M.). Powód zgodził się na podpisanie umowy w
kształcie zaproponowanym przez pracodawcę i nie wykluczał odmowy jej
podpisania, gdyby kwota odszkodowania była zbyt niska.
6
Sąd pierwszej instancji ocenił, że sporne postanowienie umowy o zakazie
konkurencji po ustaniu stosunku pracy, dotyczące wysokości odszkodowania, nie
jest nieważne z mocy art. 58 § 1 lub 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. Art. 1012
§ 1
k.p. daje stronom pełną swobodę w zakresie sposobu określenia wysokości
odszkodowania, które może być uzgodnione w wysokości równej wynagrodzeniu za
pracę (100% tego wynagrodzenia) lub w części tego wynagrodzenia (jak w
rozpoznawanej sprawie), bądź też w wysokości bezwzględnej. Ustalone przez
strony odszkodowanie nie narusza tej regulacji ustawowej. Określenie sposobu
wyliczenia odszkodowania należnego pracownikowi za powstrzymywanie się od
zakazu konkurencji nie może być również rozpatrywane w kategoriach naruszenia
zasad współżycia społecznego, jeśli uwzględni się obowiązujące metody wykładni
przepisów regulujących tę kwestię oraz reguły interpretacji oświadczeń woli.
Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy może być uznana za
nieważną – na podstawie art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. – w części
dotyczącej ustalenia wysokości odszkodowania, gdyby strony ustaliły
odszkodowanie niższe niż zagwarantowane w ustawie (art. 1012
§ 3 k.p.).
Sąd Rejonowy uznał za nieuzasadniony argument strony pozwanej o
nadużyciu prawa podmiotowego przez powoda (art. 8 k.p.) ze względu na to, że
umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy została zawarta w celu
uzyskania nieuzasadnionej korzyści. Nie ma podstaw do przyjęcia, że powód został
zatrudniony w pozwanej Spółce w celu czerpania korzyści z zawartej umowy o
zakazie konkurencji i w tym celu rozstał się z poprzednim pracodawcą. Okoliczność,
że po upływie pięciu tygodni od zawarcia umowy o pracę nastąpiło jej
wypowiedzenie a po upływie ponad czterech miesięcy jej rozwiązanie, była
następstwem zmian politycznych i odwołana zarządu Spółki. Na wydarzenia te
powód nie miał wpływu. Zawarta z powodem umowa o zakazie konkurencji po
ustaniu stosunku pracy nie odbiegała w swej treści od innych umów zawieranych z
członkami zarządu, a wysokość odszkodowania nie była przedmiotem negocjacji
między stronami. Powód nie zmierzał więc do uzyskania z tytułu zawartej umowy
większych korzyści niż wynikało to ze standardowej umowy obowiązującej w
Spółce.
7
Sąd pierwszej instancji stwierdził, że nie jest uzasadniony argument strony
pozwanej o braku ekwiwalentności świadczeń stron umowy o zakazie konkurencji
po ustaniu stosunku pracy. Ekwiwalentność świadczeń byłego pracownika i byłego
pracodawcy musi być odniesiona do okresu trwania zakazu konkurencji po ustaniu
stosunku pracy oraz dolegliwości, jaką stanowi dla pracownika zakaz prowadzenia
działalności konkurencyjnej, nie powinna natomiast być odnoszona do wysokości
wynagrodzenia, jaką faktycznie otrzymał pracownik w czasie trwania stosunku
pracy, zwłaszcza gdy stosunek ten trwał bardzo krótko w porównaniu z okresem
zakazu konkurencji.
Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniosła strona pozwana, zarzucając:
1) naruszenie przepisów postępowania: art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną ocenę
zebranego w sprawie materiału dowodowego; art. 227 k.p.c. w związku z art. 217 §
2 k.p.c. przez pominięcie dowodów z dokumentów wnioskowanych przez strony;
art. 224 § 1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. przez zamknięcie rozprawy w sytuacji,
gdy nie wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały
wyjaśnione oraz wyprowadzenie przez Sąd pierwszej instancji niekorzystnych dla
pozwanej wniosków z nieustalonego stanu faktycznego; art. 328 § 2 k.p.c. przez
sporządzenie wadliwego konstrukcyjnie uzasadnienia wyroku, w szczególności
brak wyraźnego wskazania dowodów, na których Sąd się oparł i przyczyn, dla
których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej; 2) naruszenie
prawa materialnego: art. 8 k.p. przez jego niezastosowanie, mimo że domaganie
się przez powoda odszkodowania za powstrzymywanie się od prowadzenia
działalności konkurencyjnej nie jest wykonywaniem prawa i nie korzysta z ochrony
wskutek sprzeczności takiego działania zarówno ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem prawa, jak i z zasadami współżycia społecznego, w tym w
szczególności z zasadą ekwiwalentności rozumianą jako uzasadniona proporcja
negatywnych i pozytywnych skutków dla stron stosunku pracy wynikających z jego
ustania, w sytuacji zawarcia między stronami umowy o zakazie konkurencji po
ustaniu stosunku pracy, a także z zasadą sprawiedliwości i uczciwości biznesowej;
art. 1012
§ 3 k.p. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że
wysokość odszkodowania, o którym mowa w tym przepisie, w sytuacji gdy stosunek
pracy trwał krócej niż umowny okres zakazu konkurencji po ustaniu zatrudnienia,
8
powinna być odnoszona do okresu, przez jaki byłego pracownika ma obowiązywać
zakaz konkurencji, a nie do okresu faktycznego zatrudnienia.
Strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie
powództwa, względnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania, przy uwzględnieniu zwrotu kosztów postępowania.
Sąd Okręgowy w K. – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 28
lutego 2013 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo.
Sąd Okręgowy stwierdził, że apelacja strony pozwanej zasługuje na
uwzględnienie.
Zgodnie z art. 1012
§ 1 k.p. strony mają pełną swobodę w zakresie sposobu
określenia wysokości odszkodowania, natomiast według art. 1012
§ 3 k.p.
odszkodowanie nie może być niższe od 25% wynagrodzenia otrzymanego przez
pracownika przed ustaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi
obowiązywania zakazu konkurencji.
Sąd Okręgowy podzielił stanowisko zawarte w protokole kontroli Najwyższej
Izby Kontroli z 31 lipca 2008 r., w którym kontrolerzy NIK wskazali, że
uwzględniając „literalne zapisy umowy”, miesięczne odszkodowanie dla powoda
powinno wynosić 5.633,65 zł. Kwota ta jest wynikiem pomnożenia uzyskanego
przez powoda w okresie zatrudnienia wynagrodzenia w kwocie 84.504,72 przez 80%
i podzielenia przez 12-miesięczny okres zakazu konkurencji.
Zdaniem Sądu Okręgowego należało dokonać „literalnej analizy umowy”,
albowiem mimo ustaleń Sądu Rejonowego, odwołanie się do rzeczywistego
zamiaru stron i „autentycznej wykładni” ich woli nie jest w pełni możliwe. Na
uzasadnienie tej tezy Sąd Okręgowy przytoczył zeznania trojga członków rady
nadzorczej pozwanej.
Świadek K. C. zeznała, że umowa o zakazie konkurencji była standardem,
nie dyskutowano jej. Zeznania tego świadka zostały zatem źle ocenione przez Sąd
Rejonowy. Potwierdziły bowiem, że trudno w takiej sytuacji mówić o rzeczywistej
woli stron. Ponadto świadek zeznała, że powód również o umowie w czasie
rozmów nie wspominał. Zatem osoby podpisujące umowę przyjęły pewien
przedstawiony im wzorzec. Dopełnieniem wątpliwości jest to, że świadek zeznała,
iż wysokość odszkodowania wynosiła 80% wynagrodzenia za 12 miesięcy, zaś w
9
innym miejscu podała, że pracownik miał otrzymywać 80% wynagrodzenia
miesięcznego.
Świadek P. M. podobnie zeznał o wzorcu umowy o zakazie konkurencji i
braku dyskusji osób ją podpisujących nad jej postanowieniami. Dalsze jego
zeznania nie były odwołaniem się do rzeczywistej woli stron, a jedynie interpretacją
w toku postępowania. Skoro bowiem o postanowieniach umowy w chwili jej
podpisywania nie rozmawiano, tylko przyjęto wzorzec, to trudno mówić, jakie były
intencje stron.
Świadek K. K. zeznał, że rada nadzorcza otrzymała gotowy wzór umowy z
biura zarządu. Rada mogła dokonać zmian, jednakże świadek nie pamiętał, aby
takowe były czynione. Świadek nie pamiętał też czy sformułowanie zawarte w § 2
umowy było zaczerpnięte z wzoru, ale dokładnie pamiętał, jakie wynagrodzenie
miał otrzymać członek zarządu, przy czym raz świadek twierdził, że miało to być 80%
wynagrodzenia za okres 12 miesięcy, zaś w innym miejscu zeznania, że powód
miał otrzymać 80% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Oznacza to, że
świadek nie przywoływał rzeczywistej woli, a jedynie dokonywał w związku z
procesem interpretacji umowy.
Sąd Okręgowy uznał za uzasadniony zarzut apelacji o dowolnej, a nie
swobodnej ocenie zebranego materiału dowodowego przez Sąd Rejonowy i
naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. Właściwa ocena zeznań świadków pozwala zgodzić
się z wynikami kontroli Najwyższej Izby kontroli i odwołać się do „zapisu literalnego”
§ 2 umowy o zakazie konkurencji, z którego wynika, że odszkodowanie ma wynosić
80% wynagrodzenia otrzymanego, to znaczy wypłaconego pracownikowi, nie zaś
otrzymywanego średniomiesięcznie, przed ustaniem stosunku pracy, przez okres
odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji. Stąd strony zawężają
ten okres do okresu obowiązywania zakazu, czyli maksymalnie 12 miesięcy.
Jednakże okres zliczenia wynagrodzenia nie może być sztucznie stworzony, czego
domaga się powód. Skoro bowiem powód nie przepracował 12 miesięcy, to okres
zliczenia wynagrodzenia musi być okresem faktycznej pracy. Tylko w sytuacji
przepracowania ponad 12 miesięcy byłby ograniczony do 12 miesięcy. Stąd
pozwana prawidłowo przyjęła wynagrodzenie otrzymane przez powoda przed
ustaniem stosunku pracy, mnożąc je przez 80 % i wypłacając w 12 ratach. Sąd
10
Okręgowy stwierdził, że przyjęty przez strony sposób wyliczenia odszkodowania nie
narusza art. 1012
§ 3 k.p., ponieważ powód uzyskał więcej niż gwarantuje
pracownikowi ustawa.
Popełniony w początkowym okresie przez pozwaną błąd i nadpłacenie
odszkodowania świadczy tylko o chaosie rozumienia postanowień umowy przez jej
strony, nie zmienia natomiast oceny, że odszkodowanie pozostałe do wypłacenia
musiało uwzględniać kwoty już wypłacone.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wniósł w imieniu powoda
jego pełnomocnik, zaskarżając wyrok ten w całości.
Skarga kasacyjna została oparta na podstawach: 1) naruszenia prawa
materialnego: a) art. 1012
§ 3 zdanie pierwsze k.p., przez jego błędną wykładnię
polegającą na przyjęciu, że w przypadku, gdy stosunek pracy powoda z pozwaną
Spółką trwał krócej niż okres obowiązywania zakazu konkurencji po ustaniu
stosunku pracy, odszkodowanie należne powodowi z tytułu zakazu konkurencji po
ustaniu stosunku pracy powinno zostać obliczone jedynie jako ustalony przez
strony ułamek wynoszący 80% sumy wynagrodzenia otrzymanego przez powoda
za cały okres trwania stosunku pracy, w sytuacji, gdy z prawidłowej wykładni tego
przepisu wynika, że odszkodowanie należne powodowi w takim przypadku
obliczone jako ustalony przez strony ułamek wynoszący 80% sumy wynagrodzenia
otrzymanego przez powoda za cały okres trwania stosunku pracy powinno zostać
proporcjonalnie zwiększone do okresu obowiązywania zakazu konkurencji po
ustaniu stosunku pracy, dłuższego, w tym przypadku, niż okres trwania stosunku
pracy, zgodnie z tą częścią art. 1012
§ 3 zdanie pierwsze k.p. i – stanowiącego jego
powtórzenie - § 2 ust. 1 umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy z
12 listopada 2007 r., która wprawdzie nakazuje odnosić odszkodowanie do
„wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy”,
ale przez „okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji”, b)
art. 60 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c., przez przyjęcie, że brak między stronami
rozmów o treści § 2 ust. 1 umowy z 12 listopada 2007 r. o zakazie konkurencji po
ustaniu stosunku pracy, zwłaszcza o sposobie rozumienia tego postanowienia
umowy przez strony, nie pozwala ustalić zgodnego zamiaru stron i celu tej umowy,
c) art. 65 § 2 k.c., przez wadliwą wykładnię § 2 ust. 1 umowy z 12 listopada 2007 r.
11
o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy przyjmującą, że odszkodowanie
należne powodowi z tytułu zakazu konkurencji powinno zostać obliczone jedynie
jako ustalony przez strony ułamek wynoszący 80% sumy wynagrodzenia
otrzymanego przez powoda za cały okres trwania stosunku pracy, w sytuacji, gdy z
prawidłowej wykładni tego postanowienia umowy wynika, że odszkodowanie
należne powodowi obliczone jako ustalony przez strony ułamek wynoszący 80%
sumy wynagrodzenia otrzymanego przez powoda za cały okres trwania stosunku
pracy powinno zostać proporcjonalnie zwiększone do okresu obowiązywania
zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy, dłuższego, w tym przypadku, niż
okres trwania stosunku pracy, zgodnie z tą częścią art. 1012
§ 3 zdanie pierwsze
k.p. i – stanowiącego jego powtórzenie – § 2 ust. 1 umowy z 12 listopada 2007 r. o
zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, która wprawdzie nakazuje odnosić
odszkodowanie do „wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem
stosunku pracy”, ale przez „okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu
konkurencji”; 2) naruszeniu przepisów postępowania, które mogło mieć istotny
wpływ na wynik sprawy: a) art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 zdanie
pierwsze k.p.c., przez sformułowanie uzasadnienia w sposób niezawierający
dostatecznego wyjaśnienia przyczyn, dla których Sąd drugiej instancji odmówił
mocy dowodowej zeznaniom świadków, a także w sposób niezawierający
dostatecznego wyjaśnienia podstawy prawnej zaskarżonego wyroku, b) art. 386 § 1
k.p.c., przez jego zastosowanie i uwzględnienie apelacji pozwanej Spółki w sytuacji,
gdy apelacja ta jako bezzasadna powinna zostać oddalona, c) art. 385 k.p.c., przez
jego niezastosowanie i zaniechanie oddalenia apelacji pozwanej Spółki w sytuacji,
gdy apelacja ta jako bezzasadna powinna zostać oddalona.
Konieczność przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania skarżący uzasadnił
tym, że w sprawie: po pierwsze – istnieje potrzeba wykładni art. 1012
§ 3 zdanie
pierwsze k.p., budzącego poważne wątpliwości a także wywołującego rozbieżności
w orzecznictwie sądów, w zakresie dotyczącym sposobu obliczania odszkodowania
z tytułu zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy w sytuacji, gdy stosunek
pracy trwał której niż okres obowiązywania zakazu konkurencji po ustaniu stosunku
pracy (czego przykładem są wyroki Sądu Najwyższego: z 8 stycznia 2008 r., I PK
161/07, OSNP 2009 nr 3-4, poz. 42, z 7 lipca 2000 r., I PKN 731/99, OSNP 2002
12
nr 2, poz. 41 oraz z 21 marca 2001 r., I PKN 315/00, OSNP 2002 nr 24, poz. 596);
po drugie – występuje istotne zagadnienie prawne, sprowadzające się do
udzielenia odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób zgodnie z art. 1012
§ 3 zdanie
pierwsze k.p. powinno zostać obliczone odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji
po ustaniu stosunku pracy w sytuacji, gdy stosunek pracy trwał krócej niż okres
obowiązywania zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy, mianowicie: a) czy
odszkodowanie to obliczone jako ustalony przez strony ułamek (nie mniejszy niż
25%) sumy wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika za cały okres trwania
stosunku pracy powinno zostać proporcjonalnie zwiększone do okresu
obowiązywania zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy – dłuższego, w tym
przypadku, niż okres trwania stosunku pracy, zgodnie z tą częścią art. 1012
§ 3
zdanie pierwsze k.p., która wprawdzie nakazuje odnosić odszkodowanie do
„wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy”,
ale przez „okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji”; b)
czy też odszkodowanie to powinno zostać obliczone jedynie jako ustalony przez
strony ułamek (nie mniejszy niż 25%) sumy wynagrodzenia otrzymanego przez
pracownika za cały okres trwania stosunku pracy – krótszego, w tym przypadku, niż
okres obowiązywania zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, ewentualnie – w razie
uznania, że podstawa skargi kasacyjnej w postaci naruszenia przepisów
postępowania okazała się nieuzasadniona – o uchylenie zaskarżonego wyroku w
całości i orzeczenie co do istoty sprawy przez oddalenie w całości apelacji
pozwanej Spółki i zasądzenie od pozwanej Spółki na rzecz powoda kosztów
postępowania apelacyjnego i kasacyjnego.
Odpowiedź na skargę kasacyjną złożył w imieniu strony pozwanej jej
pełnomocnik, wnosząc o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda na rzecz
pozwanej kosztów postępowania.
W piśmie procesowym z 22 stycznia 2014 r. zatytułowanym „uzupełnienie
odpowiedzi na skargę kasacyjną powoda” pełnomocnik pozwanej poinformował, że
między stronami toczą się trzy sprawy oparte na tej samej podstawie faktycznej i
prawnej, w których powód dochodzi odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji po
13
ustaniu stosunku pracy u pozwanej, wynikającego z tej samej umowy o zakazie
konkurencji. Powód wytoczył trzy powództwa, dzieląc przysługujące mu – w jego
ocenie – roszczenie na trzy części, chociaż mógł je objąć jednym pozwem,
ponieważ w ten sposób każde z dochodzonych roszczeń nie przekroczyło kwoty
50.000 zł, co zapewniło powodowi uniknięcie opłaty od pozwów. Kolejnymi
pozwami powód dochodzi należnego mu – w jego ocenie – świadczenia za kolejne
miesiące obowiązywania zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy u pozwanej.
Powód dochodzi od pozwanej następujących kwot: (-) 30.046,12 zł w niniejszej
sprawie, (-) 42.883,84 zł w sprawie toczącej się przed Sądem Rejonowym w K., VII
P …/11/8, (-) 37.557,64 zł w sprawie toczącej się przed Sądem Rejonowym, VII
P …/12, czyli łącznie 110.487,60 zł oraz należnych odsetek ustawowych za kilka lat
(ponad pięć) od wszystkich powyższych kwot. Pozwana zwróciła uwagę, że powód
– świadcząc pracę na rzecz pozwanej Spółki jedynie przez pięć tygodni, ściślej 27
dni roboczych (ponieważ od 19 grudnia 2007 r., tj. od dnia jego odwołania z
pełnienia funkcji wiceprezesa zarządu T. S.A., był zwolniony z obowiązku
świadczenia pracy) i uzyskawszy od pozwanej Spółki łączną kwotę brutto
210.902,43 zł (netto 133.543,53 zł), w tym: tytułem wynagrodzenia brutto 84.504,72
zł (netto 45.587,91 zł), tytułem odprawy z powodu rozwiązania umowy o pracę
brutto 50.784,48 zł (netto 39.615,53 zł), tytułem odszkodowania z tytułu zakazu
konkurencji brutto 67.603,78 zł (netto 44.279,80 zł), tytułem ekwiwalentu za urlop
wypoczynkowy brutto 8.009,45 zł (netto 4.060,34 zł) – oczekuje dodatkowej zapłaty
w kwocie 110.487,60 zł wraz z odsetkami ustawowymi z tytułu umowy o zakazie
konkurencji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest częściowo uzasadniona, co doprowadziło do jej
uwzględnienia i uchylenia zaskarżonego wyroku. Zasadne są jednak tylko zarzuty
naruszenia prawa materialnego.
1. Nie mogą odnieść skutku zarzuty skarżącego zgłoszone w ramach
procesowej podstawy kasacyjnej (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.).
14
Odnośnie do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c.,
należy przypomnieć utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd, według
którego uzasadnienie wyroku wyjaśnia przyczyny wydania określonego
rozstrzygnięcia, jest sporządzane już po wydaniu wyroku, a zatem wynik sprawy
(obejmujący ustalenia faktyczne, ocenę materiału dowodowego oraz subsumpcję,
czyli zastosowanie prawa materialnego do ustalonego stanu faktycznego) z reguły
nie zależy od tego, jak napisane zostało uzasadnienie i czy zawiera ono wszystkie
wymagane elementy konstrukcyjne, w tym szczegółową relację z oceny materiału
dowodowego oraz dostateczne wyjaśnienie podstawy prawnej zaskarżonego
wyroku. W konsekwencji zarzut naruszenia art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1
k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w
których treść uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji w ogóle uniemożliwia
dokonanie oceny toku wywodu sądu, który doprowadził do wydania tego orzeczenia,
lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno
ustalonego stanu faktycznego (por. między innymi wyroki Sądu Najwyższego: z 27
czerwca 2001 r., II UKN 446/00, OSNP 2003 nr 7, poz. 182; z 5 września 2001 r.,
I PKN 615/00, OSNP 2003 nr 15, poz. 352 oraz z 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05,
niepublikowany, i orzeczenia tam powołane). Takich wadliwości uzasadnienia
wyroku Sądu drugiej instancji Sąd Najwyższy się nie dopatrzył. Nie spełnia ono
oczekiwań kierowanych w stosunku do uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego,
zwłaszcza jeśli chodzi o sposób oceny materiału dowodowego (w tym przypadku
zeznań świadków oraz protokołu kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę
Kontroli, o czym niżej), nie jest to jednak wystarczające do uchylenia zaskarżonego
wyroku.
Z kolei zastosowanie przez sąd drugiej instancji art. 386 § 1 k.p.c. (czyli
zmiana zaskarżonego wyroku sądu pierwszej instancji) w warunkach, gdy zdaniem
skarżącego sąd ten powinien orzec zgodnie z art. 385 k.p.c. (czyli oddalić apelację)
nie może być wskazywane w skardze kasacyjnej jako uchybienie procesowe, które
mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Do obu tych przepisów sąd drugiej
instancji sięga w ostatniej fazie postępowania, po dokonaniu subsumcji ustalonego
stanu faktycznego pod mającą zastosowanie w sprawie normę prawa materialnego
oraz po uwzględnieniu zakazu reformationis in peius (art. 384 k.p.c.). Skorzystanie
15
przez sąd odwoławczy przy wydawaniu orzeczenia z art. 385 k.p.c. albo z art. 386 §
1-4 k.p.c. jest konsekwencją czynności podjętych na wcześniejszych etapach
postępowania, nie zaś przyczyną zarzucanej wadliwości rozstrzygnięcia, a zatem
nie może być postrzegane jako uchybienie przepisom prawa procesowego, które
mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Niezadowolenie strony z
rozstrzygnięcia powinno przybrać w skardze kasacyjnej postać przede wszystkim
zarzutu naruszenia prawa materialnego. Sąd drugiej instancji naruszyłby art. 385
k.p.c. oraz art. 386 § 1 k.p.c., gdyby z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynikało,
że powinno było dojść do uwzględnienia apelacji (zmiany lub uchylenia
zaskarżonego wyroku), a tymczasem sąd apelację oddalił, albo gdyby z
uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynikało, że powinno było dojść do oddalenia
apelacji, a tymczasem sąd apelacje uwzględnił (dokonał zmiany wyroku sądu
pierwszej instancji) – inaczej mówiąc, gdyby istniała zasadnicza sprzeczność
między sentencją orzeczenia a jego uzasadnieniem. W rozpoznawanej sprawie nie
mamy do czynienia z takim przypadkiem – sentencja wyroku odpowiada
uzasadnieniu, co oznacza, że Sąd Okręgowy całkowicie świadomie orzekł
reformatoryjnie. Czy to orzeczenie jest zgodne z prawem (materialnym), podlega
ocenie w związku z rozpoznaniem przez sąd kasacyjny zarzutów naruszenia prawa
materialnego. Podsumowując, sąd drugiej instancji nie narusza art. 385 k.p.c. i
art. 386 § 1 k.p.c., jeżeli uwzględnia apelację na podstawie oceny, że jest ona
zasadna, niezależnie od twierdzenia strony, że była bezzasadna (por. np.
postanowienie Sądu Najwyższego z 2 grudnia 1997 r., I PKN 403/97, OSNP 1998
nr 20, poz. 602 albo wyrok Sądu Najwyższego z 7 lipca 2000 r., I PKN 711/99,
OSNP 2002 nr 1, poz. 13).
2. Uzasadnione są natomiast zarzuty naruszenia prawa materialnego, co
dotyczy zwłaszcza naruszenia art. 60 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c.
Pierwszy z tych przepisów przewiduje, że z zastrzeżeniem wyjątków w
ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być
wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób
dostateczny (oświadczenie woli). Wola osoby skierowana na wywołanie
zamierzonego skutku prawnego związanego z daną czynnością prawną może być
uzewnętrzniona w każdy dowolny sposób, ujawniający tę wolę tak, że staje się
16
dostatecznie zrozumiała dla adresata oświadczenia woli (art. 60 k.c.). Czynność
prawna jest dokonana przez fakty konkludentne, jeżeli wyrażają one niewątpliwą
treść oświadczenia woli i jednocześnie nie mogą stanowić podstawy przypisania
czynnościom prawnym treści, jaka z nich nie wynika. Treść tę może uzupełnić
ustawa, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje (art. 56 k.c.). Oznacza
to, że wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona także w
sposób dorozumiany, wynikający z całokształtu okoliczności towarzyszących
składaniu oświadczenia woli. W związku z tym ustalenie, że strony (ściślej: powód
oraz członkowie rady nadzorczej) nie prowadziły w chwili zawierania umowy o
zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy rozmów (negocjacji) w kwestii
ustalenia wysokości odszkodowania za powstrzymywanie się od działalności
konkurencyjnej, nie oznacza, że nie wyraziły swoich intencji w sposób dla samych
siebie zrozumiały i – co ważniejsze – zgodny.
Sąd Okręgowy naruszył art. 60 k.c. w związku z art. 65 § 1 i 2 k.c. przyjmując,
że brak między stronami rozmów na temat brzmienia i znaczenia § 2 ust. 1 umowy
z 12 listopada 2007 r. o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, zwłaszcza
o sposobie rozumienia tego postanowienia umowy przez strony, nie pozwala ustalić
zgodnego zamiaru stron i celu tej umowy. Strony nie musiały prowadzić rozmów
(negocjacji) co do brzmienia § 2 ust. 1 umowy, jeżeli treść tego postanowienia
umownego rozumiały identycznie i uważały, że odzwierciedla ona ich zgodny
zamiar i cel umowy.
W tym kontekście krytycznie należy się odnieść do sposobu przedstawienia
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oceny dowodów z zeznań świadków, którzy
w listopadzie 2007 r. pełnili funkcję członków rady nadzorczej, oraz zeznań powoda.
Ocena dowodów nie może polegać na zrelacjonowaniu treści zeznań
przesłuchanych osób. Sąd ma obowiązek przedstawić podstawę faktyczną
rozstrzygnięcia, co oznacza ustalenie faktów, które uznał za udowodnione,
dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił
wiarygodności i mocy dowodowej (art. 328 § 2 k.p.c.). Obowiązek ten dotyczy także
sądu drugiej instancji, zwłaszcza gdy dokonuje zmiany wyroku sądu pierwszej
instancji w następstwie odmiennej oceny dowodów i ustalenia innej podstawy
17
faktycznej rozstrzygnięcia. Oceny dowodów nie zastępuje przytoczenie dosłownej
treści zeznań poszczególnych przesłuchanych osób.
Zgodnie z art. 65 k.c., oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego
wymagają ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady
współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje, a w umowach należy raczej
badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej
dosłownym brzmieniu.
Treść czynności prawnej i zamiar stron powinny być ustalone i tłumaczone
według zasad określonych w art. 65 k.c. (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego z 17 września 1992 r., III CZP 83/92, OSNCP 1993 nr
3, poz. 24). Przepis ten określa sposób wykładni oświadczeń woli w czynnościach
prawnych odmiennie niż to ma miejsce przy interpretacji tekstu prawnego (por.
wyrok Sądu Najwyższego z 8 czerwca 1999 r., II CKN 379/98, OSP 2000 nr 6, poz.
91). W przeciwieństwie do norm prawnych czynności prawne – a w szczególności
umowy – regulują stosunki prawne tylko między ich stronami. W rezultacie
ustanowione w umowie między jej stronami wzajemne obowiązki i uprawnienia nie
mają charakteru abstrakcyjnego, tak jak normy prawne, lecz charakter indywidualny,
służąc realizacji interesów stron stosownie do ich woli.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie wyrażono pogląd, zgodnie
z którym wykładnia umów powinna przede wszystkim uwzględniać rzeczywistą
wolę stron zawierających umowę i cel (np. cel społeczno-gospodarczy) zawartej
przez nie umowy. Taka dyrektywa wykładni umów wynika z art. 65 § 2 k.c. Wymaga
to zbadania nie tylko konkretnego postanowienia umowy, ale analizy jej całości;
innymi słowy wskazane jest przyjmowanie takiego sensu oświadczenia woli, które
uwzględnia logikę całego tekstu, który je wyraża (tzw. kontekst umowny). Poza tym
mogą mieć znaczenie, dla stwierdzenia zgodnej woli stron, ich wcześniejsze i
późniejsze oświadczenia oraz zachowania (tzw. kontekst sytuacyjny; por. uchwałę
składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95,
OSNC 1995 nr 12, poz. 168). W rozpoznawanej sprawie znaczenie może mieć to,
że przez kilka pierwszych miesięcy pozwana Spółka wypłacała powodowi
odszkodowanie ustalone według zasad przedstawianych w toku procesu przez
powoda.
18
Każde oświadczenie woli, niezależnie od formy w jakiej zostało złożone,
podlega wykładni sądowej. W orzecznictwie odstąpiono od koncepcji zacieśnienia
wykładni tylko do niejasnych postanowień umowy (clara non sunt interpretanda).
Artykuł 65 k.c. dotyczy oczywiście także oświadczeń woli złożonych w formie
pisemnej. W przypadku umów sporządzonych na piśmie podstawą interpretacji
stają się w pierwszej kolejności reguły językowe, jednak nie można im przypisywać
jakichkolwiek szczególnych preferencji ani wyłączności nie tylko dlatego, że nie
wynika to z art. 65 § 2 k.c. (wprost przeciwnie, przepis ten wyraźnie stanowi, że
przy interpretacji umów należy zawsze badać raczej zgodny zamiar stron i cel
umowy niż opierać się na ich dosłownym brzmieniu), ale również z tego powodu, że
strony umowy mogą zgodnie twierdzić, że nadały poszczególnym postanowieniom
umownym inny sens (znaczenie) niż to wynika z dosłownego brzmienia („literalnego
zapisu”) tych postanowień. Ostatecznie więc także w razie sporządzenia umowy na
piśmie mają zastosowanie zasady wykładni oświadczeń woli wynikające z art. 65 §
2 k.c. Przy zastosowaniu zawartych w nim reguł może się okazać, że – wbrew
dosłownemu brzmieniu konkretnego postanowienia umowy – wola stron jest inna.
Artykuł 65 § 1 k.c. nakazuje bowiem przy interpretacji oświadczenia woli brać pod
uwagę „okoliczności, w których ono zostało złożone” (czyli kontekst sytuacyjny)
oraz zasady współżycia społecznego (w tym zasady uczciwości kontraktowania)
oraz ustalone zwyczaje (art. 56 k.c.), i dopiero na tym tle raczej badać, jaki był
zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na dosłownym jej brzmieniu.
Przepis ten niewątpliwie pozwala sądom uwzględniać pozatekstowe okoliczności, w
tym cel, jaki strony miały na uwadze przy zawieraniu umowy (por. wyrok Sądu
Najwyższego z 21 listopada 1997 r., I CKN 815/97, OSNC 1999 nr 2, poz. 38). Inną
kwestią jest ustalenie przez sąd – w następstwie przeprowadzonych dowodów –
zgodnego zamiaru stron i celu umowy na podstawie zgłoszonych i
przeprowadzonych dowodów, w tym zeznań stron umowy. Sąd może – oczywiście
– nie dać wiary zeznaniom stron (złożonym w ramach przeprowadzenia dowodu z
przesłuchania stron lub zeznań świadków), jednak powinien wtedy dać
jednoznaczny wyraz tej ocenie oraz ustalić rzeczywisty zamiar stron i cel umowy
(inny niż wynikający z zeznań złożonych na potrzeby procesu sądowego).
19
W świetle powyższych rozważań błędny jest pogląd Sądu Okręgowego, że w
rozpoznawanej sprawie należało dokonać „literalnej analizy umowy” (to
niejednoznaczne sformułowanie prawdopodobnie oznacza odwołanie się do
dosłownego brzmienia umowy). W każdej sprawie o roszczenia, dla których
źródłem jest umowa, możliwe (a nawet konieczne) jest ustalenie zgodnego zamiaru
stron i celu umowy. Sąd może natomiast dojść do wniosku, oceniając zebrany
materiał dowodowy, że zamiar stron oraz cel umowy prezentowane ex post w toku
postępowania sądowego przez strony na użytek procesu odbiegają od
rzeczywistego zamiaru stron i celu umowy występujących w chwili jej zawierania, a
w konsekwencji – że dosłowne brzmienie umowy oddaje (odzwierciedla)
rzeczywisty zamiar i cel z chwili jej zawierania.
Najważniejsza jest zatem wykładnia oświadczeń woli stron i ustalenie
rzeczywistej treści spornego postanowienia umownego. Ustalenia w tej kwestii
muszą być dokładne (precyzyjne), stanowcze (jednoznaczne) i wnikliwe (oparte na
wszechstronnym rozważeniu wszystkich okoliczności). Powinny uwzględniać
zwłaszcza okoliczności zawarcia umowy, w tym cel zakazu konkurencji po ustaniu
stosunku pracy oraz intencje stron (także osób reprezentujących pracodawcę) w
chwili zawierania umowy. Nie ma doniosłości w tym względzie obecny pogląd
byłego pracodawcy – prezentowany po kontroli NIK. Wykładnia oświadczeń woli
stron i interpretacja treści czynności prawnej (w tym umowy) należą do sądu
rozstrzygającego spór między stronami tej umowy. Kompetencji takiej nie mają inne
organy, w tym Najwyższa Izba Kontroli. Protokół kontroli NIK nie może być
dowodem na to, jaka była rzeczywista treść umowy. Protokół ten jest jedynie
dowodem na to, jaki był pogląd osoby przeprowadzającej kontrolę co do treści
zawartej przez strony umowy o zakazie konkurencji. Nie wynikają jednak z niego
(ani nie mogą wynikać) żadne wiążące wnioski dla sądu. Protokół kontroli NIK
podlega ocenie sądu jako dowód z dokumentu na takich samych zasadach jak
wszystkie inne dowody, w tym dowód z przesłuchania powoda jako strony oraz
dowody z zeznań w charakterze świadków byłych członków rady nadzorczej
pozwanej Spółki, którzy zawierali z powodem umowę o zakazie konkurencji.
Podsumowując, Sąd Okręgowy nie mógł odwołać się do wyników kontroli
Najwyższej Izby Kontroli zawartych w protokole z tej kontroli jako do argumentu
20
przesądzającego o przyjęciu takiego albo innego rozumienia treści umowy zawartej
między stronami, ponieważ nie jest to organ uprawniony do interpretacji treści
umów oraz ustalania zgodnego zamiaru stron i celu umowy. Musi tego dokonać
samodzielnie sąd. Jeżeli Sąd Okręgowy zakwestionował ocenę dowodów
dokonaną przez Sąd Rejonowy, powinien był przedstawić własne stanowcze
ustalenia faktyczne i ocenę dowodów.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że uzasadniony okazał się
zarzut naruszenia art. 65 § 2 k.c. polegający na wadliwej wykładni § 2 ust. 1 umowy
z 12 listopada 2007 r. o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy w wyniku
przyjęcia, że decydujące znaczenie ma „literalna analiza umowy”. Uzasadniony jest
również kasacyjny zarzut naruszenia tego przepisu w wyniku przyjęcia przez Sąd
Okręgowy, że z „literalnej analizy umowy” wynika, iż odszkodowanie należne
powodowi z tytułu zakazu konkurencji powinno zostać obliczone jako ustalony
przez strony ułamek wynoszący 80% sumy wynagrodzenia faktycznie otrzymanego
przez powoda w czasie trwania stosunku pracy (czyli od 12 listopada 2007 r. do 31
marca 2008 r.), jak twierdziła w toku procesu strona pozwana, a nie jako ustalony
przez strony ułamek wynoszący 80% wynagrodzenia otrzymywanego przez
powoda w cały okresie trwania stosunku pracy odniesiony do okresu
obowiązywania zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy, dłuższego niż okres
trwania stosunku pracy, jak twierdził w toku procesu powód.
3. Nie jest konieczne rozważanie na obecnym etapie rozpoznawania sprawy
czy Sąd Okręgowy naruszył art. 1012
§ 3 zdanie pierwsze k.p. oraz w jaki sposób
przepis ten powinien być interpretowany. W orzecznictwie Sądu Najwyższego
zarysowały się dwie linie interpretacyjne, które reprezentują przede wszystkim
wyrok z 21 marca 2001 r., I PKN 315/00 (OSNAPiUS 2002 nr 24, poz. 596) oraz
wyrok z 8 stycznia 2008 r., I PK 161/07 (OSNP 2009 nr 3-4, poz. 42). Na wyroki te
powoływały się obydwie strony, do drugiego z nich odwołał się również Sąd
Rejonowy.
W rozpoznawanej sprawie istotne są intencje stron – ich zgodny zamiar w
chwili zawierania umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy oraz cel
tej umowy. Na dalszy plan schodzi ratio legis art. 1012
§ 3 k.p. Jeżeli cel umowy nie
budzi wątpliwości i zamiar stron jest zgodny, w ogóle nie ma potrzeby dokonywania
21
wykładni przepisu, który ma znaczenie wyłącznie gwarancyjne – określa minimalne
odszkodowanie należne pracownikowi w okresie obowiązywania zakazu
konkurencji po ustaniu stosunku pracy. Strony umowy o zakazie konkurencji mogą
ustalić to odszkodowanie na wyższym poziomie, korzystniej dla byłego pracownika.
W takiej sytuacji szczegółowe rozważanie treści normatywnej art. 1012
§ 3 k.p. jest
zbędne. W rozpoznawanej sprawie strony istotnie różniły się w kwestii rozumienia
treści § 2 ust. 1 umowy o zakazie konkurencji zawartej 12 listopada 2007 r., nie
miały jednak wątpliwości, że odszkodowanie ustalone dla powoda w tej umowie jest
wyższe od zagwarantowanego w art. 1012
§ 3 k.p.
Przepis art. 1012
§ 3 k.p. ma bezpośrednie zastosowanie wtedy, gdy strony
nie ustaliły wysokości odszkodowania albo gdy ustalone przez nie odszkodowanie
jest niższe od odszkodowania zagwarantowanego ustawą. Ponadto, dopiero
wówczas, gdyby nie można było ustalić zgodnego zamiaru stron i konieczna
stałaby się analiza dosłownej treści (brzmienia) umowy, można by dojść do
konstatacji, że skoro § 2 ust. 1 umowy odzwierciedla w pewnym stopniu tekst
przepisu (art. 1012
§ 3 k.p.), to istotne znaczenie ma sądowa wykładnia przepisu
ustawy. Należy jednak wziąć pod uwagę, że chociaż strony mogły „przejąć” do
umowy prawie dosłowny tekst przepisu ustawy, to jednocześnie mogły ten
dosłowny tekst ustawy rozumieć inaczej niż się to przedstawia w wykładni sądowej
(orzecznictwie Sądu Najwyższego) oraz wykładni doktrynalnej (piśmiennictwie
prawniczym). Z tej przyczyny nie istnieje obecnie potrzeba rozstrzygania sporu
interpretacyjnego wynikającego z wychwyconej przez skarżącego rozbieżności w
sądowej wykładni art. 1012
§ 3 k.p. Każde rozumienie § 2 ust. 1 umowy, które nie
narusza ustawowych gwarancji minimalnego odszkodowania, jest dopuszczalne
(kwestia ta jest obecnie ciągle otwarta), dlatego sposób wykładni art. 1012
§ 3 k.p.
przedstawiony przez Sąd Najwyższy w dwóch powołanych na wstępie wyrokach (z
21 marca 2001 r., I PKN 315/00 oraz z 8 stycznia 2008 r., I PK 161/07) nie jest tak
istotny dla rozstrzygnięcia sprawy, jak prawidłowe ustalenie rzeczywistej intencji
stron – celu umowy i zgodnego zamiaru towarzyszącego jej zawarciu.
Nie jest konieczne dokonywanie w tej chwili wykładni art. 1012
§ 3 k.p., bo
nawet przy przyjęciu stanowiska prezentowanego przez stronę pozwaną powód
miałby otrzymać więcej niż to wynika z tego przepisu ustawy. Wykładnia tego
22
przepisu byłaby konieczna, gdyby powód według postanowień umowy stron miał
otrzymać mniejsze odszkodowanie niż określone tym przepisem o charakterze
gwarancyjnym albo gdyby strony w ogóle nie ustaliły w umowie o zakazie
konkurencji wysokości odszkodowania należnego byłemu pracownikowi za
powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej. W takim przypadku konieczne
byłoby ustalenie minimalnej kwoty odszkodowania według reguły określonej w
art. 1012
§ 3 k.p.
Duża część wywodów strony pozwanej zawartych w odpowiedzi na skargę
kasacyjną (oraz w innych pismach przygotowawczych) poświęcona jest godziwości
(albo raczej niegodziwości) należnego powodowi odszkodowania z umowy o
zakazie konkurencji. Przedwczesne jest w tej chwili rozważanie, czy
odszkodowanie to jest godziwe, czy też nie (choćby jako ustalone przez strony
sprzecznie z zasadami współżycia społecznego – por. np. art. 8 k.p., art. 58 § 2 k.c.
w związku z art. 300 k.p., także wyroki Sądu Najwyższego z 7 lipca 2000 r., I PKN
731/99, OSNAPiUS 2002 nr 2, poz. 41 oraz z 7 sierpnia 2001 r., I PKN 563/00,
OSNAPiUS 2002 nr 4, poz. 90). O godziwości lub niegodziwości świadczenia
przysługującego na podstawie umowy (art. 58 § 2 k.c.) albo o sprzeczności
roszczenia o to świadczenie z zasadami współżycia społecznego lub społeczno-
gospodarczym przeznaczeniem prawa (art. 8 k.p.) można mówić dopiero po
wcześniejszym prawidłowym ustaleniu rozmiarów tego świadczenia.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na
podstawie art. 39815
k.p.c.