Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 321/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 marca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Waldemar Płóciennik (przewodniczący)
SSN Krzysztof Cesarz (sprawozdawca)
SSN Jacek Sobczak
Protokolant Ewa Oziębła
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Małgorzaty Wilkosz-Śliwy
w sprawie B. J.
skazanego z art. 156 § 3 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 26 marca 2014 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 7 czerwca 2013 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 5 lipca 2011 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym,
2) zarządza zwrot B. J. kwoty 750 (siedemset pięćdziesiąt) zł
uiszczonej tytułem opłaty od kasacji.
2
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 5 lipca 2011 r., uznał B. J. za winnego
tego, że w dniu 15 września 2005 r. w W. przy al. S. zadał pokrzywdzonemu J. R.
wielokrotne uderzenia gałęzią drzewa w głowę i tułów, czym spowodował u tej
osoby ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci między innymi krwiaka
śródczaszkowego, stłuczenia kory mózgowej obu półkul, znacznego obrzęku
mózgu, wieloodłamowego złamania kości czołowej po stronie prawej połączonego z
przejściem szczelin na kość klinową i łuskę kości skroniowej prawej z prawie
całkowitym rozerwaniem szwu wieńcowego, których następstwem był zgon
pokrzywdzonego w dniu 22 września 2005 r. i za to na podstawie art. 156 § 3 k.k.
skazał oskarżonego na karę 7 lat pozbawienia wolności, na podstawie art. 63 § 1
k.k. zaliczył na jej poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności B. J. od dnia
15 do 16 września 2005 r. i od 13 października 2005 r. do 27 lutego 2009 r., na
podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci
częściowego naprawienia szkody przez zapłatę na rzecz W. R. kwoty 6 000 zł, a
ponadto rozstrzygnął o dowodach rzeczowych i kosztach sądowych.
Apelację od tego wyroku złożył obrońca, który zarzucił błąd w ustaleniach
faktycznych m.in. przez przyjęcie, że oskarżony w drugiej fazie zdarzenia nie działał
w ramach obrony koniecznej ani z przekroczeniem jej granic, oraz obrazę art. 7
k.p.k., 4 k.p.k. i 410 k.p.k., a ostatecznie – rażącą niewspółmierność kary.
Skarżący wniósł o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego, „bądź – w
razie uznania, że oskarżony przekroczył granice obrony koniecznej – odstąpienie
od wymierzenia kary”, albo uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I
instancji do ponownego rozpoznania, zaś w razie nieuwzględnienia żadnego z tych
wniosków – m.in. o obniżenie kary do dolnych granic ustawowego zagrożenia.
Wyrokiem z dnia 10 lutego 2012 r., Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy
zaskarżony wyrok.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu kasacji obrońcy skazanego, wyrokiem z dnia
21 marca 2013 r., II KK 192/12, uchylił wyrok Sądu odwoławczego i przekazał
sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 7 czerwca 2013 r., znów utrzymał w mocy
wyrok Sądu Okręgowego z dnia 5 lipca 2011 r.
3
W kasacji od wyroku Sądu odwoławczego obrońca zarzucił „rażące i mające
wpływ na jego treść:
1. naruszenie art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 i 2 k.p.k., oraz art. 7 k.p.k., art.
410 k.p.k. w zw. z art. 458 k.p.k. poprzez:
1) ograniczenie treści uzasadnienia do aprobaty ustaleń faktycznych dokonanych
przez Sąd I instancji z jednoczesnym brakiem wskazania dowodów, które Sąd
uznał za wiarygodne i istotne,
2) sporządzenie wewnętrznie sprzecznego i niespójnego uzasadnienia wyroku,
3) brak analizy drugiej fazy zdarzenia wobec nierozważenia okoliczności
podejścia oskarżonego do pokrzywdzonego, a w konsekwencji błędne w
oderwaniu od zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przyjęcie, iż
pokrzywdzony bronił się przed atakiem oskarżonego podczas gdy to
pokrzywdzony zadał jako pierwszy cios nożem,
2. naruszenie art. 442 § 3 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k. poprzez niewykonanie w
postępowaniu prowadzonym po uchyleniu wyroku Sądu Apelacyjnego z
10.02.2012r. zaleceń Sądu Najwyższego dotyczących rozważenia kwestii, czy
wypowiedzenie określonych słów przez oskarżonego w kierunku
pokrzywdzonego, w drugiej fazie zdarzenia było wyrazem ataku czy też
zmierzało jedynie do wyjaśnienia zachowania pokrzywdzonego i doprowadzenia
do jego oddalenia, to jest istotnych okoliczności, które były konsekwencją użycia
przez pokrzywdzonego noża,
3. naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. polegające na ponownym pominięciu i
nierozważeniu przez Sąd Apelacyjny zarzutu naruszenia art. 25 § 3 k.k. -
podniesionego w apelacji obrońcy oskarżonego,
4. naruszenie art. 25 k.k. poprzez jego błędną wykładnię polegającą w
szczególności na bezpośrednim zawężeniu stosowania obrony koniecznej
jedynie do przypadku odpierania bezprawnego zamachu w chwili jego dokonania,
podczas gdy prawidłowe rozumowanie tego pojęcia pozwala na przyjęcie, iż
odpieranie zamachu jest możliwe do czasu ustania realnej groźby jego
dokonania, to jest do czasu ustania presji wywołanej przez sprawcę.”
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
4
Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w pisemnej odpowiedzi na kasację
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Zaś na rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej przyłączył
się do wniosku obrońcy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zarzuty skargi kasacyjnej są trafne, z wyjątkiem zawartego w ust. 1 pkt 1.
Bowiem gdyby Sąd odwoławczy zaaprobował ustalenia faktyczne Sądu I instancji,
to ocena prawna zachowania oskarżonego byłaby odmienna. Przypomnieć trzeba
te ustalenia po to, aby kolejny raz rozpoznając sprawę Sąd Apelacyjny
wyprowadzał wnioski jedynie na ich postawie. Wobec kierunku zaskarżenia
ustalenia te są bezwzględnie wiążące, a więc ograniczające możliwości Sądu
odwoławczego co do subsumpcji prawnej tych ustaleń.
Sąd Okręgowy przyjął, że najpierw J. R. swoim zachowaniem, opisanym na
str. 1 uzasadnienia, dopuścił się bezpośredniego, bezprawnego zamachu „na dobro
prawne oskarżonego i członków jego rodziny, to jest bezpieczeństwa przebywania
ich we własnym mieszkaniu” (s. 15, 18 in fine – 19 in princ. motywów). Po odparciu
tego zamachu oskarżony, wracając do domu, musiał przejść przy szczycie budynku,
„blisko którego stał pokrzywdzony, to jest nie przechodził tamtędy dla ponownego
zetknięcia się z tą osobą” (s. 23). Pokrzywdzony nie wrócił do swojego mieszkania,
choć zapewne nakarmił już koty (s. 16 uzasadnienia). Oskarżony rozpoznał w J. R.
sąsiada w końcowym etapie zdarzenia, „to jest uderzania go na oświetlonej ulicy” (s.
18). Wcześniej, a więc gdy oskarżony przechodził koło szczytu budynku, dostrzegł
pokrzywdzonego, stojącego „kilka metrów od niego, między rosnącymi tam
drzewami”. Kluczowe są dalsze następujące ustalenia faktyczne: „Chcąc
ostatecznie przegonić tę osobę, oskarżony podszedł w jej kierunku, a gdy był już
blisko, zapytał ją, co tu robi i kazał jej >>spier…<<. Wówczas ten ostatni wyjął nóż i
zaatakował oskarżonego, kierując uderzenie tym przedmiotem w twarz tej osoby.
Gdy broniąc się, oskarżony usiłował się zasłonić ręką, został w nią ugodzony
nożem. Prawdopodobnie został on też wtedy zraniony nożem w okolice prawej
kostki u nogi. Wówczas B. J. złapał leżącą tam gałąź i zaczął nią wymachiwać w
kierunku J. R.” (s. 2 uzasadnienia). Deklarację oskarżonego, że „uderzenie
pokrzywdzonego pod oknem uznał za zakończenie konfliktu między nimi” (s. 18)
5
należało odczytać w kontekście dalszych, ustalonych i przytoczonych wyżej
zdarzeń, a nie w oderwaniu od nich. Inaczej mówiąc, Sądy, w tym – odwoławczy,
winny rozważyć, czy deklaracja ta zachowała jakiekolwiek znaczenie dla oceny
prawnej reakcji oskarżonego, w świetle sytuacji zastanej przez niego w trakcie
powrotu do domu, to jest pozostania niedawnego, niezidentyfikowanego jeszcze
napastnika w pobliżu tego domu. Powtórzyć tu trzeba, że „chcąc ostatecznie
przegonić tę osobę, oskarżony podszedł w jej kierunku (…) zapytał, co tu robi i
kazał jej >>spier…<<”. Sąd Apelacyjny potwierdził to ustalenie, pisząc jak
oskarżony zareagował na widok „tego samego mężczyzny stojącego w pobliżu, pod
drzewem, obok bilbordów przy al. S. Ponieważ uznał, iż mężczyzna ten może
powrócić pod jego okno, postanowił pójść w jego kierunku i przegonić go” (s. 5
motywów SA).
Stan faktyczny, przypomniany wyżej, wiążący Sąd odwoławczy (również przy
ponownym rozpoznaniu sprawy), stanowiący podstawę oceny prawnej zachowania
oskarżonego w drugiej fazie zdarzenia upoważniał do rozpatrywania tego
zachowania na trzech płaszczyznach:
1) oskarżony, pytając J. R., „co tu robi”, czyli bardzo blisko domu, którego spokój
przed chwilą naruszył, a następnie polecając stanowczo J. R. oddalić się, w
dalszym ciągu odpierał bezpośredni, bezprawny zamach, który to stan obejmuje
również utrzymywanie się niebezpieczeństwa dla już raz zaatakowanego dobra
prawnego albo wysoki stopień prawdopodobieństwa niezwłocznego ataku na to
dobro. Pomocne przy ocenie mogą być poglądy wyrażone w orzeczeniach Sądu
Najwyższego np. w wyroku z dnia 8 lutego 1985 r., IV KR 18/85 (OSNKW 1985,
z. 11 – 12, poz. 92) czy w postanowieniu z dnia 1 lutego 2006 r., V KK 238/05
(OSNKW 2006, z. 3, poz. 29). Zaatakowanie oskarżonego nożem przez J. R.
byłoby w tej sytuacji nowym, bezpośrednim bezprawnym zamachem na zdrowie,
przed którym oskarżony miał prawo bronić się;
2) wprawdzie nie istniała już uzasadniona obawa zamachu na mir domowy ze
strony J. R., ale oskarżony miał prawo „do wyjaśnienia zachowania
pokrzywdzonego i doprowadzenia do jego oddalenia”, a zatem do takiego
postąpienia, „które nie uprawniało J. R. do użycia noża w stosunku do
oskarżonego”. Obowiązek rozważenia zachowania oskarżonego na tej
6
płaszczyźnie, a więc działania legalnego, choć już nie podjętego w ramach
obrony koniecznej, wynikał ze wskazań Sądu Najwyższego zawartych w
uzasadnieniu wyroku kasatoryjnego z dnia 21 marca 2013 r., którego fragment
zacytowano (zob. s. 8 i 9 uzasadnienia SN). Nie zostały one jednak wykonane i
choćby dlatego słuszny jest zarzut z ust. 2 kasacji,
3) oskarżony dopuścił się bezpośredniego, bezprawnego zamachu na godność
pokrzywdzonego, nawet realizując znamiona art. 216 § 1 k.k., ale użyte słowo
było zarazem wezwaniem pokrzywdzonego do oddalenia się, a nie zapowiedzią
fizycznego nań ataku. Godzenie za to nożem sprężynowym w oskarżonego
dalece więc przekraczałoby granice obrony koniecznej (przed dokonanym już
znieważaniem), przede wszystkim w postaci ekscesu intensywnego. Tu i w
efekcie rozważań podjętych na powyższej drugiej płaszczyźnie, że J. R.
używając noża w reakcji na wypowiedziane przez oskarżonego słowa dopuścił
się już czynu zabronionego, należy ocenić, czy oskarżony sięgając po gałąź
działał w obronie koniecznej przed tym czynem.
Poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktycznie, kierunek zaskarżenia
jego wyroku i wskazania Sądu Najwyższego, wiązały a zarazem ograniczały Sąd
Apelacyjny, nie pozwalając na kierowanie się intuicją, domniemaniami czy
spekulacjami. W tych kategoriach mieszczą się stwierdzenia Sądu odwoławczego,
że J. R. „sięgnął po jedyne dostępne mu narzędzie umożliwiające obronę przed
atakiem ze strony oskarżonego” (s. 6 motywów), czy, że zachowanie oskarżonego
w drugiej fazie zdarzenia było podyktowane wolą odwetu za wcześniejsze
zachowanie J. R. (s. 9 motywów). Zauważyć tu należy, że Sąd Apelacyjny uznał
zachowanie pokrzywdzonego w drugiej fazie jako w całości mieszczące się w
granicach obrony koniecznej, przed nieopisanym (nieustalonym) ani przez ten Sąd
ani Sąd I instancji atakiem oskarżonego, chociaż Sąd Okręgowy przyjął, że druga
faza zdarzenia przerodziła się w bójkę między oskarżonym a pokrzywdzonym, a
więc w bezprawne zachowania jej uczestników, z których każdy był nie tylko
broniącym się, ale i atakującym (zob. s. 26 uzasadnienia Sądu I instancji).
Wprawdzie w kasacji nie podniesiono zarzutu naruszenia w ten sposób przez Sąd
odwoławczy art. 434 § 1 k.p.k., ale wskazane uchybienie lokuje się w granicach
zarzutu z ust. 3 tej skargi, ponieważ Sąd odwoławczy zamiast odnieść się do
7
alternatywnego zarzutu działania oskarżonego z przekroczeniem ram obrony
koniecznej, gdy idzie o drugą fazę zdarzenia, autorytatywnie wykluczył, aby
oskarżony w jakimkolwiek momencie bronił się.
Wobec potwierdzenia się niemal wszystkich zarzutów kasacyjnych
zaskarżony wyrok nie mógł się ostać. Wskazane w nich uchybienia były rażące i
mogły mieć istoty wpływ na treść wyroku.
Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Apelacyjny:
1) będzie pamiętał, że jest związany a zarazem ograniczony ustaleniami Sądu I
instancji co do przebiegu zdarzenia,
2) rozważy zachowanie oskarżonego na wyżej opisanych trzech płaszczyznach,
3) następnie zastanowi się, czemu da wyraz w pisemnych motywach wyroku (jeśli
dojdzie do ich sporządzenia), czy zachowanie oskarżonego – w świetle
dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych – poczynając od
momentu, gdy rozpoznał już pokrzywdzonego, a mimo to w dalszym ciągu
uderzał go gałęzią w głowę, stanowiło eksces intensywny, czy jednak mieściło
się w granicach kontratypu z art. 25 § 1 k.k. Jeśli zaś Sąd odwoławczy podzieli
jednak pogląd wyrażony w części dyspozytywnej wyroku Sądu I instancji, to po
wykazaniu, że wykonał wskazania Sądu kasacyjnego i odniósł się do zarzutów
apelacyjnych, w tym wynikających z uzasadnienia tej skargi, zgodnie z
wymogami wynikającymi z art. 442 § 3 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k. oraz z art.
433 § 2 k.p.k. i 457 § 3 k.p.k.