Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 219/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2013 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Krzysztof Gąsior (spr.)

Sędziowie SA Stanisław Tomasik

p.o. SO Tomasz Ignaczak

Protokolant Agnieszka Olczyk

przy udziale Prokuratora Rejonowego w Opocznie del. do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim - U. W.

po rozpoznaniu w dniu 28 maja 2013 roku

sprawy A. G.

oskarżonego z art.178a§1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 15 stycznia 2013 roku sygn. akt II K 423/12

na podstawie art. 437 § 2 kpk i art. 438 pkt 2 kpk uchyla zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego A. G. i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Piotrkowie Trybunalskim.

Sygn. akt IV Ka 219/13

UZASADNIENIE

A. G. został oskarżony o to, że w dniu 05 października 2011 roku w P., woj. (...), na ul. (...) około godz. 21. 45 kierował pojazdem mechanicznym – samochodem osobowym marki F. (...) nr rej. (...), będąc w stanie nietrzeźwości z zawartością nie mniejszą niż 0, 51 promila alkoholu we krwi, prowadzącego do stężenia alkoholu na poziomie 0, 93 mg/l w wydychanym powietrzu mierzonego, o godz. 22. 56, prowadzącego do stężenia na poziomie 1, 00 mg/l, mierzonego o godz. 23. 29 oraz prowadzącego do stężenia na poziomie 1, 01 mg/l, mierzonego o godz. 00. 01, za pomocą urządzenia alkometr, czym nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w strefie ruchu lądowego;

- tj. o czyn z art. 178a § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 15stycznia 2013 roku sygn. akt II K 423/12 uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, a koszty postępowania przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniósł prokurator Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Apelacja prokuratora wywiedziona z treści art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1. Obrazę prawa procesowego w postaci:

a) art. 424§1 pkt. 1 k.p.k. poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku w przedmiotowej sprawie w sposób, który nie spełnia wymagań określonych w tym przepisie, a polegający na braku dokładnego wyjaśnienia, jakie okoliczności Sąd uznał za udowodnione, a jakim nie dał wiary oraz na jakich w tej materii oparł się dowodach, poprzestając na niepopartych żadnym materiałem dowodowym przypuszczeniach Sądu sformułowanych w treści uzasadnienia, iż cyt. „niebezpieczna i brawurowa jazda samochodem nie może być dowodem tego, że osoba, która w ten sposób porusza się po drodze, jest w stanie nietrzeźwości, gdyż na polskich drogach takich kierowców jest spora ilość i w większości przypadków taki sposób jazdy wynika z braku wyobraźni (...),a nadto „zostawienie auta niezamkniętego na wewnętrznym parkingu wcale nie musi świadczyć o nietrzeźwości, a jedynie o roztargnieniu lub pośpiechu - być może oskarżony tak spieszył się do baru, by czegoś się napić po ciężkim dniu, że zapomniał lub niedbale zamknął samochód" , przy jednoczesnej opinii biegłego specjalisty, który oceniając wyjaśnienia oskarżonego dotyczące okoliczności, a jakich spożywał on alkohol rzekomo po zdarzeniu, uznał, iż są one wysoce niewiarygodne i w niskim stopniu korelują z wynikiem uzyskanym w badaniu alkomatem, a nadto niepodjęciu jakiejkolwiek próby ustalenia, czy oskarżony ma w zwyczaju brawurową jazdę swoim samochodem po parkingu, czyjego rejterada z miejsca zdarzenia do baru i pozostawienie niezamkniętego pojazdu jest li tylko wynikiem roztargnienia i pragnienia spożycia alkoholu po „ciężkim dniu”, a wreszcie w przypadku wątpliwości dotyczących okoliczności sprawy, zaniechaniu zapytania samego oskarżonego na rozprawie głównej, dlaczego w takim razie przyznał się on postępowaniu przygotowawczym do popełnienia zarzucanego mu czynu i ustalił z prokuratorem wymiar kary i poprzestaniu na odebraniu wyjaśnień od oskarżonego, sprowadzających się do oświadczenia, jakoby po powrocie z pracy udał się do baru, gdzie spożywał alkohol, zaś po upływie dwóch godzin został ku swojemu zdumieniu powiadomiony, iż prowadził samochód w stanie nietrzeźwości, co w obliczu treści zarzutu, jawi się jako okoliczność uniemożliwiająca pełną ocenę prawidłowości zapadłego w sprawie orzeczenia.

b) art. 5 § 2 k.p.k. poprzez mylne i niezasadne uznanie Sądu, iż w sprawie zaistniały wątpliwości, które nie dają się usunąć, co w konsekwencji przemawiać ma za poczytywaniem ich na korzyść oskarżonego, a w efekcie jego uniewinnieniem go od zarzucanego mu przestępstwa, przy jednoczesnym zaniechaniu przez Sąd czynności zmierzających do uzyskania informacji, mogących rozstrzygnąć zaistniałe w sprawie wątpliwości, w tym literalnym odebraniu od oskarżonego wyjaśnień w kwestiach rodzących znaki zapytania, oraz arbitralnym, pozbawionym podstaw uznaniu, że nie ma możliwości wysnucia nie pozbawionego poważnych wątpliwości wniosku, że A. G. dokonał zarzucanego mu przestępstwa, podczas gdy organ procesowy powinien dążyć przede wszystkim do wyeliminowania zaistniałych wątpliwości, czy to poprzez sięgnięcie do innych źródeł i środków dowodowych czy też innych sposobów przeprowadzania dowodów i dopiero gdy po wykorzystaniu istniejących możliwości wątpliwość istnieje nadal, winien sięgnąć po regułę z art. 5 § 2 k.p.k.

c) art. 7 k.p.k. poprzez ukształtowanie przez organ orzekający w sprawie swojego przekonania w sposób dowolny, bez poszanowania zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, czego namacalnym dowodem jest uznanie Sądu, iż oskarżony nie popełnił zarzucanego mu czynu, gdyż nie jest możliwe „stanowcze ustalenie", by spożywał on alkohol przed lub w trakcie jazdy, gdyż jego badanie alkomatem odbyło się po upływie dwóch godzin od chwili zdarzenia, podczas gdy zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego stan po użyciu alkoholu i stan nietrzeźwości mogą być stwierdzone nie tylko przez badanie krwi na zawartość alkoholu bądź badanie alkomatem lub innym podobnym urządzeniem, ale także na podstawie innych dowodów, gdzie przy uwzględnieniu wskazań wiedzy i doświadczane życiowego można określić, jakiemu stopniowi nietrzeźwości odpowiadają określone objawy, a stosowne w tej materii dane można znaleźć w dostępnych opracowaniach naukowych, w szczególności medyczno sądowych, a także w oparciu o zeznania świadków, którzy potwierdzą, ze zachowanie danej osoby może świadczyć o jego nietrzeźwości; przy całkowitym pominięciu zeznań świadków wskazujących właśnie na nietypowe zachowanie oskarżonego, a więc jego rajd po parkingu, uszkodzenie pojazdu, salwowanie się ucieczką z miejsca zdarzenia do baru, reakcję żony oskarżonego na wiadomość o zatrzymaniu męża, a wreszcie opinię biegłego specjalisty, który wskazał, zew wyjaśnienia oskarżonego są mało prawdopodobne i budzą poważne wątpliwości, podczas gdy w świetle uzyskanej w sprawie wiedzy, doświadczenia życiowego oraz zasad logicznego rozumowania i dowodów ocenionych w sposób swobodny, lecz nie dowolny, należałoby uznać, iż oskarżony, popełnił przestępstwo kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, zaś już niewątpliwie wykroczenie z art. 86 § 1 k.w.,

d) art. 92 i 410 k.p.k. polegający na zaniechaniu poczynienia ustaleń w zakresie wiedzy na temat stanu nietrzeźwości oskarżonego i przyczyn jego osobliwego zachowania i odstąpienia od przesłuchania w tej materii choćby samego oskarżonego, który mógłby rozwiać wątpliwości Sądu dotyczące jego pierwotnego przyznania się do winy, powodów, dla których chciał skorzystać z instytucji skazania bez rozprawy, powodów, dla których jechał brawurowo po osiedlowym parkingu, pozostawił otwarty samochód oddalił się do baru, wreszcie zaś podał całkowicie niewiarygodne ilości spożywanego rzekomo juz po zdarzeniu alkoholu, a nadto zaniechaniu ustalenia świadków spożywania przez oskarżonego alkoholu w barze już po zajściu oraz swoistym usprawiedliwieniu postawy oskarżonego własnymi przypuszczeniami Sądu, iż „być może" oskarżony śpieszył się, zaś „w większości przypadków" brawurowy sposób jazdy to wynik braku wyobraźni, które to przypuszczenia nie wynikają z jakichkolwiek informacji pozyskanych w postępowaniu karnym, co ma fundamentalne znaczenie dla ustalenia sprawstwa oskarżonego i jego woli, a co jednocześnie stoi w sprzeczności z wymogiem wynikającym z art. 410 oznaczającym nie tylko to, że Sąd nie może opierać się na materiale nieujawnionym na rozprawie, ale też, że "wyroku nie wolno wydawać na podstawie części ujawnionego materiału dowodowego, a musi on być wynikiem analizy całokształtu ujawnionych okoliczności, a więc i tych, które go podważają”,

2. Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mających wpływ na jego treść, który był namacalnym następstwem opisanych powyżej uchybień procesowych, a który miał wpływ na treść orzeczenia, polegający na przyjęciu przez Sąd, iż oskarżonemu, który po dwóch godzinach od zdarzenia był całkowicie nietrzeźwy, zaś który w chwili zdarzenia został dostrzeżony przez świadków i opisany przez nich jako kierowca brawurowy, który po spowodowaniu kolizji ucieka z parkingu, nie sposób przypisać sprawstwa przestępstwa z art. 178a§l k.k. (abstrahując od oceny jego zachowania w ewentualnych kategoriach wykroczenia) gdyż w jego postawie Sąd nie doszukał się wszystkich znamion czynu kryminalnego, podczas gdy prawidłowo ustalony stan faktyczny powinien skutkować stwierdzeniem, iż oskarżony, przyznający się przecież pierwotnie do przestępstwa, krytycznym dniu około godziny 21.45 kierował pojazdem mechanicznym, znajdując się w stanie nietrzeźwości, a co za tym idzie, że popełnił zarzucane mu przestępstwo.

W konkluzji skarżący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

SĄD OKRĘGOWY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE :

Apelacja okazała się zasadna w takim stopniu, iż na skutek jej wniesienia zaistniały podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Na wstępie rozważań należy podnieść, że zebrany w sprawie materiał dowodowy dotyczący zarzucanego czynu, w istocie rzeczy sprowadza się wyłącznie do dowodów pośrednich, co upoważnia do stwierdzenia, że niniejsza sprawa należy do kategorii tzw. poszlakowych.

W świetle poglądów doktryny, jak i orzecznictwa sądowego, nie może ulegać wątpliwości, iż proces poszlakowy stawia organom procesowym szczególne wymogi w zakresie procedowania oraz oceny zgromadzonego materiału dowodowego. W niniejszej sprawie wymaganym standardom Sąd I instancji nie sprostał, naruszając reguły określone w art. 5 § 2 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k., art. 389 § 2 k.p.k. i art. 410 k.p.k.

Jak można wywnioskować z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd meriti skupił się na omówieniu poszczególnych poszlak, natomiast dostatecznie nie wziął pod uwagę, że w rozpoznawanej sprawie zaistniał określony zespół poszlak. A przecież w procesie poszlakowym, nie można skupiać uwagi na pojedynczych poszlakach, abstrahując od pewnej całości ujawnionych faktów ubocznych (w judykaturze wyraźnie akcentuje się pojęcie ,,zespół poszlak”, czy też ,,łańcuch poszlak” – por. chociażby wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.07.1992 roku – II KRN 102/92 – LEX nr 22075, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.06.2001 roku – II KKN 550/98 – LEX nr 51674, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3.10.1974 roku – I KR 174/74 – OSNKW 1975/3-4/40). Zresztą wynika to wprost z dyrektywy wskazanej w art. 410 k.p.k., według której podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej

Ponadto nawet w ramach oceny jednej z bardzo istotnych poszlak, Sąd Rejonowy nie uniknął błędu. Chodzi tu o okoliczność oddalenia się oskarżonego od swojego samochodu (zostawiwszy go zresztą otwartym), w sytuacji, gdy uderzył nim w tył innego zaparkowanego pojazdu. Jest to okoliczność bardzo wymowna i świadczyć może (zwłaszcza w powiązaniu z innymi poszlakami) o słuszności tezy przyjętej w akcie oskarżenia. Z reguły bowiem, normalnie funkcjonujący kierowca, po tego rodzaju zdarzeniu, pozostaje na miejscu, próbując ustalić jakie uszkodzenia zostały spowodowane w pojazdach oraz ustalić właściciela drugiego auta (zwłaszcza, że rzecz miała miejsce pod blokiem oskarżonego, a zatem mógł być to samochód któregoś z sąsiadów, bądź ich rodziny). Sąd Rejonowy ,,tłumaczy” tu oskarżonego, że ,,auta nie miały żadnych większych widocznych uszkodzeń” (k. 125v). Jednakże w tym samym uzasadnieniu, w jego stanie faktycznym, Sąd I instancji przyjmuje coś zupełnie innego. Na karcie 123 wyraźnie bowiem Sąd Rejonowy ustala, że kiedy A. F. i A. Ć. zeszły na parking, okazało się, iż tył C. ,,został uszkodzony przez kierującego F. (...)”. Nie wiadomo zatem, co tak naprawdę ustalił tu Sąd I instancji, a miało to przecież kapitalne znaczenie dla oceny poszlaki oddalenia się oskarżonego od swojego samochodu. Inaczej należałoby rzeczywiście ocenić sytuację, kiedy ktoś odchodzi po bezkolizyjnym zaparkowaniu swojego samochodu przed blokiem (choćby nawet ,,na styk”), a inaczej, kiedy kierowca oddala się od samochodu, gdy chwilę wcześniej uderza nim (z hukiem – por. zeznania A. F. i A. Ć.) w inny samochód, uszkadzając go przy tym. Sąd odwoławczy oczywiście dostrzegł tu zeznania policjantów M. A. i J. R., którzy utrzymują, że nie widzieli wówczas ,,praktycznie większych uszkodzeń”, z drugiej jednak strony A. F. oświadczyła, że firma ubezpieczeniowa wypłaciła jej odszkodowanie za uszkodzony pojazd. Zakładać więc należy, że jakieś uszkodzenia jednak były. Sąd Rejonowy nie podjął próby wyjaśnienia tej – jak się okazuje – istotnej kwestii, choćby poprzez załączenie akt szkodowych, do czego obligowała go treść art. 366 § 1 k.p.k.

Sąd I instancji, generalnie dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego. Jednakże biegły z zakresu toksykologii zakwestionował wersję oskarżonego, wynikającą z jego wyjaśnień, co do czasu i ilości wypitego przezeń alkoholu (k.74). Oskarżony podaje zresztą różne ilości wypitego alkoholu (inaczej wyjaśnił na rozprawie, inaczej podał do protokołu badania stanu trzeźwości k. 4). Nie zgadza się też godzina pozostawienia pojazdu na parkingu, jaką oskarżony podał funkcjonariuszowi policji (k. 20v), a także kwestia jego wejścia do mieszkania przed udaniem się do baru (świadek M. G. zeznała, że oskarżony nie wrócił po pracy do domu i ostatni raz widziała go o 7.30 – k. 87v). Tymczasem w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku próżnio szukać argumentów przemawiających za tym, że wszystkie owe przekłamania nie dyskwalifikują wyjaśnień oskarżonego i nie stoją na przeszkodzie przyjęciu korzystnej dla niego wersji zdarzeń. Brak jest także odniesienia się do kwestii przyznania się oskarżonego do winy na etapie postępowania przygotowawczego. Po odczytaniu oskarżonemu protokołu jego wyjaśnień z dochodzenia (z k. 29), oskarżony oświadczył zresztą, że potwierdza odczytane wyjaśnienia, z których wynikało, że przyznaje się on do winy. Pomimo, że na rozprawie, przed odczytaniem tegoż protokołu, oskarżony do winy się nie przyznał, negując popełnienie zarzucanego mu przestępstwa, Sąd meriti nie wezwał oskarżonego do wypowiedzenia się i wytłumaczenia, dlaczego wcześniej do winy się przyznawał, a nawet chciał poddać się karze.

Podobnego błędu proceduralnego Sąd Rejonowy dopuścił się w przypadku świadka A. F.. Podczas dwóch przesłuchań, świadek ta zeznała bowiem – inaczej, niż podczas pierwszego przesłuchania – że widziała, jak oskarżony wysiadał z samochodu, a po jego zachowaniu można było poznać, że jest pod wpływem alkoholu (k. 50v). W takiej sytuacji art. 391 § 1 i 3 k.p.k. w związku z art. 389 § 2 k.p.k. nakazywał, aby po odczytaniu przedmiotowego fragmentu zeznań, wezwać świadka do ustosunkowania się do tej istotnej rozbieżności, czego jednak Sąd Rejonowy zaniechał. Być może świadek logicznie i przekonywująco odniósłby się do owej rozbieżności, a co za tym idzie nastąpiłaby inna – niż wskazana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – ocena wiarygodności zeznań tegoż świadka.

Z kolei odnośnie słów wypowiedzianych po zdarzeniu przez żonę oskarżonego – M. G., Sąd meriti starał się łagodzić ich wymowę (miała ona jakoby na myśli jedynie sam fakt nadużywania alkoholu przez męża), pomijając jednak to, że z zeznań A. Ć. wynika, iż żona oskarżonego wyraźnie powiedziała, że oskarżony cały czas pije, ,,jeździ po pijanemu i w końcu się doigrał” (k.9).

Sąd Rejonowy nie dostrzegając dostatecznie tych wszystkich kwestii zdecydował się – co najmniej przedwcześnie – na wydanie wyroku uniewinniającego, z powołaniem się w istocie na zasadę in dubio pro reo, określoną w art. 5 § 2 k.p.k. Tymczasem, zgodnie utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, powyższej dyrektywy, nakazującej rozstrzyganie nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, nie wolno rozumieć jako reguły swoistego, uproszczonego traktowania wątpliwości. Wszelka wątpliwość w zakresie ustaleń faktycznych powinna być wyjaśniona i usunięta przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwość nie zostanie usunięta, należy ją wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (por. wyrok z dnia 15 grudnia 1994 r.- II KRN 238/94 -PS 1997/11-12/90, wyrok z dnia 25 czerwca 1991 r. - WR 107/91 - OSNKW 1992/1-2/14).

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zaskarżony wyrok zapadł z obrazą przepisów prawa procesowego, która mogła mieć istotne znaczenie dla treści merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie. Uchybienia, jakie zaistniały przy rozpoznawaniu sprawy przez Sąd Rejonowy, sprawiły, że nie jest możliwe merytoryczne ustosunkowanie się przez Sąd odwoławczy, co do trafności zaskarżonego wyroku. Suma tych nieprawidłowości tworzy jakość, która powoduje, że zaskarżony wyrok należało uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Piotrkowie Trybunalskim.

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd I instancji winien w szczególności:

- przeprowadzić ponownie postępowanie dowodowe, szczegółowo przesłuchując oskarżonego oraz świadków;

- załączyć akta firmy ubezpieczeniowej z likwidacji szkody w samochodzie A. F.;

- dokonać starannej oceny poszczególnych dowodów, a zwłaszcza osobowych źródeł dowodowych, zgodnie z treścią art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., a przy kształtowaniu swego przekonania o winie oskarżonego (lub jej braku) mieć na uwadze, stosownie do treści art. 410 k.p.k., wszystkie okoliczności sprawy (rozważyć całokształt zaistniałych poszlak), mogące mieć istotne znaczenie dla jej rozstrzygnięcia;

- w szczególności poddać wnikliwej ocenie wersję zdarzeń, wynikającą z wyjaśnień oskarżonego, a zwłaszcza w kontekście zasad logiki i doświadczenia życiowego;

- pamiętać też o tym, że gdyby przyjęcie stanu nietrzeźwości nie dało się wykazać przekonywującymi dowodami, rozważyć należy możliwość przypisania oskarżonemu wykroczenia z art. 87 § 1 k.w.