Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 25/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 września 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (przewodniczący)
SSA Piotr Prusinowski (sprawozdawca)
SSN Zbigniew Korzeniowski
w sprawie z powództwa M. K.
przeciwko T. z o.o. S.K.A w K. - obecnie – T. Spółka Akcyjna z siedzibą w K.
z udziałem interwenienta ubocznego P. F.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 września 2014 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 28 czerwca 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części, to jest:
- w punkcie I i III w zakresie w jakim zasądzono od pozwanego
na rzecz powoda kwotę przewyższającą 108.972,30 zł oraz w
części w jakiej przyznano powodowi ustawowe odsetki liczone:
a) od dnia 1 marca 2008 r. od kwoty powyżej 435,87 zł
b) od dnia 1 kwietnia 2008 r. i za kolejne miesiące, aż do 1
marca 2010 r., uwzględnione od kwoty powyżej 4.358,90 zł,
c) od dnia 1 kwietnia 2010 r. od kwoty powyżej 3.922,83 zł,
- w pkt II powyżej kwoty 7.248,96 zł,
2
- w pkt IV powyżej kwoty 271 zł,
i w tym zakresie przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego
Sądowi Apelacyjnemu.
UZASADNIENIE
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 28 czerwca 2013 r. zmienił w części wyrok
Sądu Okręgowego w K. z dnia 23 października 2012 r. W miejsce kwoty
156.731,81 zł zasądził od pozwanego T. na rzecz powoda M. K. kwotę 134.514 zł.
(pkt I). Zmiana ta miała również wpływ na wysokość przyznanych powodowi
ustawowych odsetek i kosztów procesu. W pozostałym zakresie apelacja
pozwanego została oddalona (pkt III).
Podstawę rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji stanowiły następujące
ustalenia. Strony zawarły umowę o pracę w dniu 7 kwietnia 2003 r. Powodowi
początkowo powierzono obowiązki specjalisty do spraw handlu w Biurze Eksportu
w M., a następnie od dnia 18 września 2006 r. zajmował on stanowisko dyrektora
Działu Analiz i Kontroli Sprzedaży i Produkcji z wynagrodzeniem zasadniczym w
wysokości 25.000 zł. Wcześniej - w dniu 26 listopada 2003 r. – T. i M.K. zawarli
umowę o zakazie konkurencji oraz zachowaniu poufności. Zakaz dotyczył okresu
zatrudnienia oraz czasu po ustaniu stosunku pracy. W § 3 umowy sprecyzowano
zobowiązanie pracownika. Postanowienie zawarte w § 4 umowy, odnoszące się do
zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy, zawierało zastrzeżenie, że w
przypadku rozwiązania, wypowiedzenia lub wygaśnięcia stosunku pracy pracownik
jest zobowiązany w okresie 36 miesięcy od zakończenia zatrudnienia do
przestrzegania zobowiązania wynikającego z § 3 umowy (nie prowadzenia
działalności konkurencyjnej). Świadczenie pracodawcy polegało na zapłacie
pracownikowi w czasie obowiązywania klauzuli konkurencyjnej odszkodowania,
którego wysokość ustalono na 25% wynagrodzenia otrzymywanego przez
pracownika przed wypowiedzeniem, rozwiązaniem lub wygaśnięciem umowy o
pracę, przez okres odpowiadający okresowi obowiązywania klauzuli konkurencyjnej
(§ 4 pkt 2 umowy). Wskazano również, że odszkodowanie będzie płatne w równych
miesięcznych ratach, w ostatnim dniu roboczym danego miesiąca (§ 4 pkt 3
3
umowy). Sąd drugiej instancji ustalił również, że w dniu 14 lipca 2006 r. strony
zawarły aneks nr 1 do umowy o zakazie konkurencji. W § 4 ust. 5 umowy
postanowiły, że przy ustalaniu podstawy odszkodowania (o którym mowa w ust. 2)
nie będą uwzględniane nagrody specjalne związane z realizacja założonych przez
Spółkę wyników operacyjnych. Umowa o pracę została rozwiązana za
porozumieniem stron w dniu 26 lutego 2008 r., przy czym od dnia 8 sierpnia 2007 r.
powód przebywał na urlopie bezpłatnym.
Sąd Apelacyjny kierując się ustalonym stanem faktycznym uznał, że
zachodziły podstawy prawne do zasądzenia na rzecz powoda odszkodowania z
tytułu zawartej umowy o zakazie konkurencji obowiązującej po ustaniu stosunku
pracy. Nie podzielił w tym zakresie stanowiska pozwanej. Odnosząc się do
zarzutów zawartych w apelacji uznał, że powód miał w trakcie zatrudnienia dostęp
do szczególnie ważnych informacji, co autoryzowało dopuszczalność zawarcia
klauzuli konkurencyjnej. Stwierdził również, że zaniechanie wypłaty odszkodowania
po rozwiązaniu stosunku pracy nie spowodowało wygaśnięcia świadczenia
pracodawcy.
Za zasadny Sąd drugiej instancji uznał wyłącznie zarzut dotyczący sposobu
obliczania odszkodowania. Sąd Okręgowy stał na stanowisku, że zgodnie z § 4 pkt
2 umowy o zakazie konkurencji powodowi przysługiwało odszkodowanie za okres
od dnia 27 lutego 2008 r. do dnia 27 marca 2010 r. w miesięcznej wysokości
wynoszącej 6.250 zł. (25% x 25.000 zł). Uważał, że na wysokość odszkodowania
nie ma wpływu okres urlopu bezpłatnego, a jego podstawą powinno być
wynagrodzenie otrzymywane (faktycznie) przed rozwiązaniem stosunku pracy.
Pozwana spółka prezentowała w apelacji pogląd, zgodnie z którym prawidłowa
wykładnia oświadczeń woli zawartych w § 4 pkt 2 umowy prowadzi do wniosku, że
do podstawy wyliczenia odszkodowania należało uwzględnić wynagrodzenie za
pracę, które powód faktycznie otrzymał w okresie 36 miesięcy bezpośrednio
poprzedzających ustanie stosunku pracy. Sąd Apelacyjny odnosząc się do
powyższej rozbieżności interpretacyjnej uznał, że wykładnia § 4 pkt 2 umowy o
zakazie konkurencji (art. 1012
§ 3 k.p.) polega zasadniczo na odniesieniu
odszkodowania do wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika w okresie 36
miesięcy przed datą zakończenia stosunku pracy. Zdaniem Sądu drugiej instancji
4
zasada ta podlega jednak modyfikacji w sytuacji, gdy zatrudniony przez cały okres
obliczeniowy albo przez jego część nie otrzymywał wynagrodzenia za pracę z
uwagi na urlop bezpłatny. W takim przypadku okresy za które nie wypłacono
wynagrodzenia należy odjąć. Kierując się tym założeniem Sąd Apelacyjny wskazał,
że w okresie 36 miesięcy poprzedzających ustanie zatrudnienia powód otrzymał
łącznie kwotę 645.682,74 zł, która podzielona przez 30 miesięcy (od 36 miesięcy
odjęto 6 miesięcy urlopu bezpłatnego, w których powód nie uzyskał wynagrodzenia)
dawała średnią miesięczną wynosząca 21.522,75 zł (25% od tej kwoty to 5.381zł, a
średnia dniówka to 179 zł). W rezultacie Sąd Apelacyjny uznał, że powodowi
przysługuje odszkodowanie wynoszące 134.514 zł (3 dni lutego 2008 x 179 zł =
537 zł; 24 miesiące x 5381 zł = 129.144 zł; 27 dni marca 2010 r. x 179 zł = 4.833 zł).
Skarga kasacyjna pozwanego opierała się na materialnoprawnych i
procesowych podstawach. W ramach tych pierwszych T. zarzuciła naruszenie:
- art. 1012
§ 3 k.p. w związku z art. 174 § 2 k.p. przez błędna wykładnię i
przyjęcie, że powodowi należy się odszkodowanie w wysokości 25%
wynagrodzenia otrzymanego przed ustaniem stosunku pracy, przez okres
odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji, od jakiego należy
odjąć te miesiące, w których powód nie otrzymał wynagrodzenia za pracę w czasie
urlopu bezpłatnego i którego miesięczna rata wyliczana jest jako 25% kwoty
będącej ilorazem sumy wynagrodzeń wypłaconych powodowi przez 36 miesięcy
(i dwadzieścia kilka dni) wstecz od ustania stosunku pracy przez liczbę miesięcy
obowiązywania zakazu konkurencji pomniejszoną o liczbę miesięcy urlopu
bezpłatnego – podczas, gdy literalna wykładnia art. 1012
§ 3 k.p. i art. 174 § 2 k.p.
wspierana przez wykładnię funkcjonalną nakazuje by rzeczone odszkodowanie
liczone było jako procent od sumy wynagrodzeń realnie wypłaconych pracownikowi
w okresie odpowiadającym okresowi obowiązywania zakazu konkurencji
(36 miesięcy), liczonym wstecz od dnia ustania stosunku pracy, przy uwzględnieniu
okoliczności, że powód od dnia 8 sierpnia 2007 r. do dnia 26 lutego 2008 r.
korzystał z urlopu bezpłatnego;
- art. 65 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. i § 4 pkt 2 i 3 umowy o zakazie
konkurencji, przez błędna wykładnię i nieprawidłowe zastosowanie metod wykładni
oświadczeń woli, polegające na dokonaniu wykładni postanowienia § 4 pkt 2 i 3
5
umowy z naruszeniem reguł kombinowanej metody wykładni i ustalenie prawnie
wiążącego znaczenia tych postanowień umowy z pominięciem zarówno językowych
reguł znaczeniowych oraz subiektywnego wzorca wykładni, co doprowadziło do
przyjęcia przez Sąd drugiej instancji wadliwego wzorca obliczenia odszkodowania.
W ramach tej podstawy skarżący wskazał, że nie było podstaw do odstąpienia od
wykładni językowej postanowienia umownego, która została uwiarygodniona
pozostałymi dyrektywami wykładni zawartymi w art. 65 § 2 k.c.;
- art. 112 k.c. w związku z art. 110 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez ich
niezastosowanie oraz w związku z art. 65 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez
błędną wykładnię i nieprawidłowe zastosowanie metod wykładni umowy o zakazie
konkurencji, a w konsekwencji przyjęcie wbrew wskazanym przepisom i treści
umowy, że okres zatrudnienia powoda odpowiadający okresowi zakazu konkurencji
i stanowiący podstawę ustalenia wynagrodzenia otrzymanego przez powoda
rozpoczyna się 1 lutego 2005 r. (gdy stosunek pracy ustał w dniu 26 lutego 2008 r.),
a zatem trwa 36 miesięcy i dwadzieścia kilka dni, ponadto przyjęcia, że okres ten
pomniejszony o okres urlopu bezpłatnego wynosi równo 30 miesięcy, podczas gdy
urlop bezpłatny powoda trwał od dnia 8 sierpnia 2007 r. do dnia 26 lutego 2008 r.
(czyli ponad sześć miesięcy).
Pozwany podniósł również uchybienie przepisom postepowania, które jego
zdaniem mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, to jest:
- art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c., przez zaniechanie
wyjaśnienia, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, podstaw prawnych metody i
sposobu obliczenia odszkodowania, w tym raty odszkodowania jako 25% średniego
miesięcznego wynagrodzenia, kwotowej wysokości miesięcznej raty
odszkodowania, dniówki odszkodowania, liczenia terminów, zastosowanych
zaokrągleń i uproszczeń kalkulacji odszkodowania. W ramach tej podstawy
zaskarżenia skarżący wskazał również na nieprzytoczenie przez Sąd drugiej
instancji istotnych motywów rozstrzygnięcia o mechanizmie obliczenia
odszkodowania, co nie pozwala na ich ocenę, a w konsekwencji na sprawdzenie,
czy wyrok jest uzasadniony;
- art. 384 k.p.c. w związku z art. 378 k.p.c. przez zmianę wyroku Sądu
pierwszej instancji na niekorzyść strony pozwanej, w sytuacji kiedy powód nie
6
wywiódł środka zaskarżenia, a wyrok został zaskarżony apelacją pozwanej, nadto
przez rozpoznanie i uwzględnienie zarzutu powoda podniesionego na rozprawie
apelacyjnej w dniu 19 czerwca 2013 r. odnośnie do znaczenia okresu urlopu
bezpłatnego do kalkulacji odszkodowania.
Kierując się zgłoszonymi zarzutami pozwany zaskarżył wyrok Sądu
Apelacyjnego z dnia 28 czerwca 2013 r. w części, to jest w pkt I, co do kwoty
przewyższającej 108.972,30 zł (czyli co do kwoty 25.541,70 zł). W konsekwencji
przedmiotem zaskarżenia zostały również proporcjonalnie objęte ustawowe odsetki,
a także rozstrzygnięcie co do kosztów procesu (w pkt II wyroku powyżej kwoty
7.248,96 zł, a w pkt IV powyżej kwoty 271 zł). W tym zakresie pozwany wnioskował
o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest uzasadniona, choć konkluzja ta nie znajduje
odzwierciedlenia we wszystkich zgłoszonych podstawach. W celach porządkowych
należy zasygnalizować, że osią sporu nie pozostaje już prawo powoda do
odszkodowania z tytułu umowy o zakazie konkurencji zawartej na okres po ustaniu
stosunku pracy, a jedynie jego wysokość, uzależniona od algorytmu prowadzącego
do wyliczenia należności.
Analizując stanowisko skarżącego odnoszące się do prawa procesowego
należy stwierdzić, że zgłoszone zarzuty nie są trafne. Pozwany powołując się na
naruszenie art. 384 k.p.c. w związku z art. 378 k.p.c. nie podjął się interpretacji tych
przepisów. Mankament ten ma znaczenie, gdyż hipoteza norm prawnych
umiejscowionych we wspomnianych przepisach dyskredytuje twierdzenia
pozwanego. Skarżący założył, że odmienne wytłumaczenie sposobu liczenia
odszkodowania (niż przyjął Sąd pierwszej instancji i apelujący) jest tożsame z
wykroczeniem poza granice apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), a w rezultacie
doprowadziło do orzekania na niekorzyść strony apelującej (art. 384 k.p.c.).
Zapatrywanie to jest fałszywe. Wprawdzie zakres desygnatów pojęcia „granice
apelacji” może uchodzić za dyskusyjny, to jednak jest jasne, że nie koresponduje
7
ono ze sposobem wykładni prawa materialnego. Oznacza to, że punkt widzenia
Sądu pierwszej instancji, w zakresie wykładni § 2 pkt 2 umowy o zakazie
konkurencji, nie ograniczał Sądu Apelacyjnego. Miał on prawo, a wręcz obowiązek,
dokonania własnej oceny postanowień umownych. Nie był również związany
poglądem reprezentowanym przez apelującego. Staje się to zrozumiałe, gdy
weźmie się pod uwagę, że kodeks postępowania cywilnego opiera się na
konstrukcji apelacji pełnej (cum beneficio novorum). Polega ona na tym, że sąd
drugiej instancji rozpatruje ponownie sprawę, a nie stanowiska stron i sądu
pierwszej instancji. W rezultacie postępowanie apelacyjne, choć uruchamiane przez
strony na skutek wniesienia apelacji, stanowi dalszy ciąg procedowania
przeprowadzonego wcześniej przez sąd pierwszej instancji. Dlatego sąd drugiej
instancji nie jest związany alternatywną wizją wykładni przepisu (umowy),
zaprezentowaną przez sąd pierwszej instancji i skarżącego w środku odwoławczym.
Optyka ta opiera się na spostrzeżeniu, że przepis art. 378 § 1 k.p.c. nakazuje
sądowi apelacyjnemu rozpoznać sprawę, a nie apelację. Korelują z tym
zapatrywaniem przesłanie wynikające z art. 384 k.p.c. Niekorzystność jako
weryfikator granic dopuszczalnego zachowania sądu drugiej instancji nie odnosi się
do jego przekonań co do sposobu rozumienia prawa lub umowy o zakazie
konkurencji, ale wyłącznie do uchylenia lub zmiany zaskarżonego wyroku. W
przedmiotowej sprawie nie ma sporu, że na skutek apelacji pozwanego nie doszło
do zmiany wyroku Sądu Okręgowego z dnia 23 października 2012 r. w sposób
pogarszający sytuację prawną skarżącego. Wręcz przeciwnie, w miejsce kwoty
156.731,81 zł zasądzono niższą wartość pieniężną – 134.514 zł. Dlatego zarzut
opierający się na art. 384 k.p.c. w związku z art. 378 k.p.c. nie mógł wywołać
zamierzonego przez skarżącego skutku. W uzupełnieniu należy również dodać, że
powinność rozpoznania sprawy w granicach apelacji i zakaz reformationis in peius
nie wchodzą w relację z twierdzeniami stron wyrażonymi w trakcie jawnej rozprawy.
Sąd ostatecznie podzielając wskazania, czy uwagi strony, co do rozumienia
przepisów prawa, nie narusza wspomnianych przepisów.
Konstatacja powyższa dotyczy również twierdzeń pozwanego wspartych
przepisem art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. Jest tak z dwóch powodów.
Po pierwsze, art. 328 § 2 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę
8
kasacyjną wtedy, gdy uzasadnienie wyroku sądu drugiej instancji nie zawiera
wszystkich koniecznych elementów lub, gdy zawiera kardynalne braki, które
uniemożliwiają kontrolę kasacyjną (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 lutego
2012 r., II PK 145/11, LEX nr 1165820, z dnia 3 września 2013 r., I PK 41/13, LEX
nr 1441310). Po drugie, skuteczną skargę kasacyjna można oprzeć na naruszeniu
przepisów postepowania, ale wyłącznie takim, które mogło mieć istotny wpływ na
wynik sprawy (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.). Pomijając, że skarżący formułując
omawiany zarzut nie sprecyzował jednostki redakcyjnej art. 391 k.p.c. (z
naruszeniem art. 3984
§ 1 pkt 2 k.p.c.), która miała pozostawać w związku z
art. 328 § 2 k.p.c. (zapewne chodziło o art. 391 § 1 k.p.c.), Sąd Najwyższy uważa,
że uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera podstawy faktyczne rozstrzygnięcia
oraz wyjaśnienie podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa. Z wywodu
tego wynika klarowny przekaz obrazujący mechanizm wyliczenia odszkodowania.
Jednoznacznie można również wnosić, że Sąd Apelacyjny uważa, że
zaprezentowany proces rachunkowy mieści się w granicach § 4 pkt 2 umowy o
zakazie konkurencji i art. 1012
§ 3 k.p. Przeciwne stanowisko pozwanego mogło
stanowić podstawę do kwestionowania prawa materialnego, nie jest jednak
miarodajne przy ocenie sposobu komunikowania decyzji sądu.
Przechodząc do zagadnień związanych z prawem materialnym należy
dostrzec niekonsekwencję pozwanego. W stanie faktycznym i prawnym sprawy nie
mogło dojść do jednoczesnego naruszenia przepisu art. 1012
§ 3 k.p. i art. 65 § 2
k.c. w związku z § 4 pkt 2 i 3 umowy o zakazie konkurencji. Staje się to zrozumiałe,
gdy uwzględni się dwie okoliczności. Pierwsza polega na zaznaczeniu, że strony
umownie określiły wysokość odszkodowania (kierując się upoważnieniem zawartym
w art. 1012
§ 1 k.p.). Druga sprowadza się do spostrzeżenia, że przepis art. 1012
§
3 k.p. ma charakter gwarancyjny. Kształtuje wysokość świadczenia pracodawcy
tylko w wypadkach, gdy kontrahenci nie zastrzegli odpłatności umowy o zakazie
konkurencji albo gdy ustalili ją poniżej wskazanego w tym przepisie pułapu. Treść
§ 4 pkt 2 umowy o zakazie konkurencji nie daje podstaw do konstatacji, że sytuacja
taka miała miejsce. Kierując się tą racją należy dojść do przekonania, że
zaskarżony wyrok nie uchybia art. 1012
§ 3 k.p. (w związku z art. 174 § 2 k.p.). Z tej
przyczyny skarga kasacyjna w tym zakresie nie jest usprawiedliwiona. Dla pełnego
9
obrazu wypada przypomnieć, że Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w
granicach zgłoszonych podstaw (art. 39813
§ 1 k.p.c.). Ma to znaczenie, jeżeli
zwróci się uwagę, że pozwany powołał się wyłącznie na błędną wykładnię art. 1012
§ 3 k.p. w związku z art. 174 § 2 k.p., nie zaś na jego niewłaściwe zastosowanie.
Wadliwe przyjęcie za Sądem drugiej instancji, że przepis ten ma zastosowanie w
sprawie nie zwalniało skarżącego od prawidłowego sformułowania podstawy skargi
kasacyjnej.
Skarga kasacyjna okazała się usprawiedliwiona w świetle pozostałych
podstaw. Pozwany uważa, że doszło do naruszenia art. 65 § 2 k.c. w związku z
art. 300 k.p. i § 4 pkt 2 i 3 umowy o zakazie konkurencji, przez błędną wykładnię i
nieprawidłowe zastosowanie metod wykładni oświadczeń woli, polegające na
wykładni postanowienia umownego z naruszeniem kombinowanej metody wykładni
oświadczeń woli. Skarżący jest zdania, że doszło do pominięcia językowych reguł
znaczeniowych oraz subiektywnego wzorca wykładni. Wnioskowanie pozwanego w
pewnym zakresie nie jest pozbawione racji. Nie można jednak jednocześnie utracić
z pola widzenia, że w znacznej części nie harmonizuje ono z przepisem art. 65 § 2
k.c., a w konsekwencji z § 4 pkt 2 i 3 umowy. Pozwany opiera swoje stanowisko na
założeniu, że podstawa obliczenia odszkodowania powinna być uzależniona od
wynagrodzenia otrzymanego przez pracownika w okresie od dnia 27 lutego 2005 r.
do dnia 26 lutego 2008 r. Przekonany jest, że do takiej konkluzji upoważnia treść
postanowienia umownego i reguły kombinowanej wykładni oświadczeń woli. Rzecz
w tym, że argumentacja ta jest wysoce dyskusyjna.
W § 4 pkt 2 umowy o zakazie konkurencji postanowiono, że odszkodowanie
wynosi 25% wynagrodzenia otrzymywanego przez pracownika przed
wypowiedzeniem, rozwiązaniem lub wygaśnięciem umowy o pracę, przez okres
odpowiadający okresowi obowiązywania klauzuli konkurencyjnej. Wskazano
również, że odszkodowanie będzie płatne w równych miesięcznych ratach. Formuła,
którą się posłużono jest wzorowana na algorytmie zawartym w art. 1012
§ 3 k.p.,
nie stanowi jednak jego wiernego powielenia. Posłużenie się zwrotem
„otrzymywanego” a nie „otrzymanego” może prowadzić do spekulacji, czy intencją
stron było odniesienie odszkodowania do wynagrodzenia realnie wypłaconego.
Strony nie kwestionowały, że mimo występującej różnicy określenie
10
„wynagrodzenie otrzymywane” jest tożsame z wynagrodzeniem faktycznie
wypłaconym. Sąd Najwyższy nie ma możliwości (wobec związania podstawami
skargi kasacyjnej), a także argumentów, aby wskazany zabieg interpretacyjny
kwestionować. Wskazuje on wyłącznie na to, że pomiędzy postanowieniem
umownym a przepisem art. 1012
§ 3 k.p. nie ma jedności. Wzmacnia to potrzebę
skoncentrowania uwagi na dyrektywach interpretacji postanowień umownych.
Stosowanie do oświadczeń woli, jak również umów, kombinowanej metody
wykładni nie jest kwestionowane w orzecznictwie. W uchwale składu siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., (III CZP 66/95, OSNC 1995,
nr 12, poz. 168) wskazano, że wyrażone w przepisie art. 65 § 1 i § 2 k.c. reguły
interpretacyjne grupują się wokół dwóch respektowanych przez prawo wartości. Są
nimi z jednej strony wola (intencja) osoby dokonującej czynności prawnej, z drugiej
natomiast zaufanie, jakie budzi złożone oświadczenie woli u innych osób.
Odpowiednio do tych wartości w doktrynie wyróżnia się subiektywną metodę
wykładni zorientowaną na wolę osoby składającej oświadczenie woli oraz metodę
obiektywną (normatywną) akceptującą punkt widzenia adresata. Możliwa jest
również kombinowana metoda wykładni, uwzględniająca obie wspomniane wartości.
We wskazanej uchwale Sąd Najwyższy uznał, że wiążącą jest kombinowana
metoda wykładni, oparta na kryterium subiektywnym i obiektywnym. Pogląd ten
podtrzymuje również nauka prawa cywilnego. Stosowanie kombinowanej metody
wykładni do czynności prawnych obejmuje dwie fazy. W pierwszej sens
oświadczenia woli (postanowienia) ustala się mając na uwadze rzeczywiste
ukonstytuowanie się znaczenia między stronami. Oznacza to, że uznaje się za
wiążący sens oświadczenia woli (postanowienia umownego), w jakim zrozumiała
go zarówno osoba składająca, jak i odbierająca to oświadczenie (Z. Radwański,
Wykładnia oświadczeń woli składanych indywidualnym adresatom, Ossolineum
1992, s. 85). Decydująca jest zatem rzeczywista wola stron. Jeżeli okaże się, że
strony nie przyjmowały tego samego znaczenia oświadczenia woli (postanowienia
umownego), konieczne jest przejście do drugiej fazy wykładni, w której właściwy dla
prawa sens oświadczenia woli ustala się na podstawie przypisania normatywnego,
czyli tak, jak adresat sens ten rozumiał i rozumieć powinien. Za wiążące należy
uznać w tej fazie takie rozumienie oświadczenia woli, które jest wynikiem
11
starannych zabiegów interpretacyjnych adresata. Decydujący jest punkt widzenia
odbiorcy, który z należytą starannością dokonuje wykładni zmierzającej do
odtworzenia treści myślowych osoby składającej oświadczenie woli. Przeważa tu
ochrona zaufania odbiorcy nad rozumieniem nadawcy. W tym kontekście można
sformułować dyrektywę interpretacyjną, według której miarodajny dla prawa jest
taki sens oświadczenia woli (postanowienia umownego), w jakim zgodnie
zrozumiała go zarówno osoba składająca, jak i strona odbierająca to oświadczenie
(Z. Radwański, Teoria umów, Warszawa 1977, s. 51–54).
Analizując z pozycji kombinowanej metody wykładni postanowień umownych
zarzut naruszenia przepisu art. 65 § 2 k.c. w związku z § 4 pkt 2 i 3 umowy o
zakazie konkurencji (w kształcie jaki nadał mu pozwany) nie da się wyprowadzić
wniosku, że podstawa obliczenia odszkodowania należnego powodowi powinna
zostać ustalona zawsze w oparciu o wynagrodzenie wypłacone w okresie 36
miesięcy poprzedzających rozwiązanie stosunku pracy. Konstatacja ta wynika ze
spostrzeżenia, że kombinowana metoda wykładni koncentruje uwagę na momencie
układania więzi obligacyjnej (składania oświadczeń woli). Wówczas kontekst
związany z urlopem bezpłatnym nie był znany, a z materiału dowodowego wynika,
że nie był również brany pod uwagę. Oznacza to, że wyznacznikiem przy
interpretacji § 4 ust. 2 umowy o zakazie konkurencji nie może być literalnie
wyrażony zgodny zamiar stron. Jest tak dlatego, że zmienna w postaci urlopu
bezpłatnego wynikła wtórnie, a strony nie prowadziły w tym zakresie negocjacji.
Dlatego kontekst językowy postanowienia umownego w przedmiotowej sprawie nie
stanowi sedna mechanizmu interpretacyjnego. Nie znaczy to, że w takiej sytuacji
projekcja zamiaru stron nie może być odkodowana. Konieczne jest sięgnięcie po
inne dyrektywy interpretacyjne.
Skarżący nie przywiązuje należytej uwagi do czynnika związanego z celem
umowy. Tymczasem aspekt ten świadczy o wadliwości zastosowania przez Sąd
Apelacyjny przepisu art. 65 § 2 k.p. w związku z § 4 ust. 2 i 3 umowy o zakazie
konkurencji. W tym znaczeniu zarzut naruszenia przepisu art. 65 § 2 k.c. nie może
zostać in gremio odrzucony. W skardze wskazano na błędną wykładnię przepisu,
co zezwala na poczynienie dalej idących rozważań. Sąd Najwyższy rozpoznaje
12
skargę kasacyjną w granicach zgłoszonych podstaw (art. 39813
§ 1 k.p.c.), a nie ich
uzasadnienia.
Pozwany interpretując treść § 4 pkt 2 umowy o zakazie konkurencji skupił się
na językowych metodach interpretacyjnych. Wyznaje zapatrywanie, że skoro strony
nie przewidziały wystąpienia urlopu bezpłatnego, to tego typu zdarzenie nie miało
wpływu na sposób wyliczenia odszkodowania. Pominął jednak, że interpretacja
postanowień umownych nie rządzi się tymi samymi prawami co wykładnia tekstu
prawnego. Nawet na gruncie normatywnym od zasady lege non distinguente nec
nostrum distinguere istnieje możliwość odstępstwa. Ma to miejsce wówczas, gdy
sens językowy przepisu jest rażąco niesłuszny, niesprawiedliwy, nieracjonalny lub
niweczy ratio legis regulacji prawnej. W przypadku interpretacji umów linia
demarkacyjna w tym względzie została przesunięta. Przepis art. 65 § 2 k.p. wprost
głosi, że w umowach należy badać raczej jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy,
aniżeli opierać się na ich dosłownym brzmieniu.
Znaczeniowe brzmienie zobowiązania może pozostawać niekiedy w opozycji
do celu umowy. Wydaje się, że rozdźwięk ten był inspiracją dla Sądu Apelacyjnego
przy rozważaniach na tle art. 1012
§ 3 k.p., a w szczególności do twierdzenia, że
okres urlopu bezpłatnego nie powinien wpływać na wysokość odszkodowania.
Samo założenie koresponduje z dyrektywą odszyfrowania sedna postanowień
umownych. Na etapie konstruowania wzoru odzwierciedlającego sposób ustalenia
odszkodowania doszło jednak do obrazy reguł określonych w art. 65 § 2 k.c.
Jedynie w tym zakresie rację ma skarżący, gdy twierdzi, że kalkulacja rat
miesięcznych i „dniówek”, a także przyjęcie, że urlop bezpłatny trwał tylko 6
miesięcy, nie ma oparcia w § 4 pkt 2 i 3 umowy o zakazie konkurencji.
Spostrzeżenie to wprawdzie wystarcza do uznania, że skarga kasacyjna oparta
została na uzasadnionej podstawie, nie rozwiązuje jednak problemu w zakresie
poszukiwania prawidłowego mechanizmu obliczenia należnego powodowi
odszkodowania.
Kierując się celem zawartej przez strony umowy o zakazie konkurencji,
wypada uznać, że wbrew twierdzeniom pozwanego treść § 4 pkt 2 i 3 umowy nie
jest wystarczającym fundamentem do konstruowania tezy, iż miarodajny okres do
ustalenia podstawy odszkodowania powinien zawsze rozpoczynać się od daty
13
ustania stosunku pracy. Prima facie może się wydawać, że określenie „25 %
wynagrodzenia otrzymywanego przez pracownika przed wypowiedzeniem,
rozwiązaniem lub wygaśnięciem umowy o pracę” wyznacza punkt, od którego
należy liczyć okres odpowiadający okresowi obowiązywania klauzuli konkurencyjnej.
Przy bliższym oglądzie, dokonywanym z perspektywy zindywidualizowanego stanu
faktycznego, wizualizacja postanowień umowy, zabarwiona jej celem, może
prowadzić do odmiennych konkluzji. Staje się to zrozumiałe, gdy za wyznacznik
weźmie się funkcje towarzyszące odszkodowaniu z tytułu powstrzymywania się od
prowadzenia działalności konkurencyjnej. Przekaz płynący z tego punktu widzenia
nakazuje odmiennie spojrzeć na wzorzec, który służy do obliczenia wysokości
odszkodowania. Decydujące znaczenie ma wektor zależności przedstawiony w
zwrocie „okres odpowiadający okresowi”. Posłużenie się przez strony określeniem
„odpowiadający” sugeruje, ale nie przesądza, o następczości czasowej okresu
zatrudnienia i obowiązywania zakazu konkurencji. Relacja temporalna jest
komunikatywna, gdy pracownik do dnia ustania stosunku pracy wykonywał
obowiązki i otrzymywał wynagrodzenie. Interferencja zachodząca między okresem
trwania klauzuli konkurencyjnej a adekwatnym okresem zatrudnienia (w trakcie
którego pracownik był wynagradzany) ulega jednak dekompozycji, gdy pracownik
przed zakończeniem stosunku pracy przebywał na urlopie bezpłatnym. Oznacza to,
że algorytm ustalenia odszkodowania ma charakter zindywidualizowany. Matryca
obrazująca długość umówionego zakazu konkurencji jest przymierzana do czasu
trwania stosunku pracy, tak aby konweniowała z ostatnim okresem pracy, za które
pracownik otrzymywał wynagrodzenie. Znaczy to tyle, że mechanizm obliczenia
odszkodowania polega na ustaleniu 25% wynagrodzenia otrzymanego z okresu
trwania stosunku pracy, przy czym okres ten liczony jest wstecz od dnia ustania
zatrudnienia (albo od ostatniego dnia, za który wypłacano wynagrodzenie) i
odpowiada długości czasu, na jaki został zawarty zakaz. Punktem odniesienia
paralelnej relacji zachodzącej między okresami zatrudnienia i obowiązywania
zakazu konkurencji nie jest wyłącznie ustanie stosunku pracy. Jest to jasne, jeżeli
uwzględni się, że dla określenia okresu zatrudniania sprzed ustania stosunku pracy
miarodajny jest czas, za który pracownik otrzymał wynagrodzenie. Zmienna ta
wyznacza okres przystawalny do okresu obowiązywania zakazu konkurencji.
14
Interpretacja ta konweniuje z gwarancyjnymi i rekompensacyjnymi właściwościami
odszkodowania (a w konsekwencji z celem umowy o zakazie konkurencji, a w
szczególności z jej § 4 pkt 2 i 3). Podnosząc ten argument, za spekulatywne należy
uznać stanowisko pozwanego (a poniekąd Sądu Apelacyjnego), że z uzgodnionej
treści umowy o zakazie konkurencji można wyprowadzić wniosek, że wolą stron
umowy było deprecjonowanie wysokości świadczenia przysługującego
pracownikowi na podstawie przypadkowych czynników, takich jak okresowy brak
prawa do wynagrodzenia. Założenie przeciwne pozostawałoby w opozycji do
wzajemnego charakteru umowy o zakazie konkurencji, co jest pojęciowo
wykluczone.
Sumą tych rozważań jest stwierdzenie, że Sąd drugiej instancji wbrew
dyrektywom zawartym w art. 65 § 2 k.c. tłumaczył postanowienie zawarte w § 4 pkt
2 umowy o zakazie konkurencji. Prawidłowa jest interpretacja, zgodnie z którą
algorytm obliczenia odszkodowania umownego polega na zsumowaniu
wynagrodzenia faktycznie otrzymanego przez powoda w okresie od dnia 8 sierpnia
2004 r. do dnia 7 sierpnia 2007 r. (bez względu na okres za jaki wynagrodzenie to
jest należne), a następnie podzieleniu go na równe 36 rat. Konieczność podzielania
wartości odszkodowania na równe 36 rat wynika wprost z umowy o zakazie
konkurencji. Okoliczność, że stosunek pracy rozwiązał się w dniu 26 lutego 2008 r.
nie daje podstaw, aby wbrew postanowieniu stypulacyjnemu głosić, że w terminie
wypłaty (ostatnim dniu roboczym danego miesiąca), to jest w dniu 29 lutego 2008 r.,
pracownikowi nie przysługiwała pierwsza równa rata odszkodowania. Rozważania
te stanowią kolejny argument przemawiający za trafnością zarzutu błędnej
interpretacji § 4 pkt 2 i 3 umowy o zakazie konkurencji. Można z nich również
wywieść, że celne jest powołanie się przez skarżącego na niezastosowanie art. 112
k.c. w związku z art. 110 k.c. w związku z art. 300 k.p. i w związku z art. 65 § 2 k.p.
w części jakiej zarzuca on rozstrzygnięciu przyjęcie, że okres służący do wyliczenia
odszkodowania, wobec urlopu bezpłatnego powoda, trwającego od dnia 8 sierpnia
2007 r. do dnia 26 lutego 2008 r., powinien być pomniejszony równo o 30 miesięcy
(a nie o faktyczny okres jego trwania). Znaczenie tego zarzutu ulega jednak
deprecjacji, jeśli zważyć na wcześniejsze rozważania dotyczące prawidłowego
rozumienia § 4 pkt 2 i 3 umowy o zakazie konkurencji. Nie jest jednocześnie trafne
15
odwołanie się do art. 112 k.c. w związku z art. 110 k.c. w związku z art. 300 k.p. i w
związku z art. 65 § 2 k.p. w części, w jakiej pozwany twierdzi, że Sąd drugiej
instancji do wyliczenia odszkodowania uwzględnił okres 36 miesięcy i 25 dni.
Skarżący w tym zakresie pominął kilka okoliczności. Po pierwsze, z uzasadnienia
wyroku nie można wyprowadzić wniosku, że w celu ustalenia odszkodowania
zaliczono wynagrodzenie wypłacone powodowi przed 27 lutego 2005 r. Po drugie,
ustalenia dotyczące stanu faktycznego, w tym wypadku odnoszące się do
określenia podstawy obliczenia odszkodowania, w świetle art. 39813
§ 2 k.p.c.
wymykają się spod kognicji Sądu Najwyższego. Po trzecie, ujmując problem z innej
strony, zachodzi konieczność oddzielenia dwóch niezależnych kwestii. Czym innym
jest okres, za który przysługuje wynagrodzenie, a czym innym jego otrzymanie
(otrzymywanie). Związek zachodzący miedzy pracą a jej odpłatnością ma charakter
ekwiwalentny, przy czym świadczenie pracownika ma charakter ciągły, a
zobowiązanie pracodawcy realizowane jest w sekwencjach miesięcznych. Algorytm
ustalania odszkodowania za nieprowadzenie działalności konkurencyjnej (zawarty
w art. 1012
§ 3 k.p., jak również w § 4 pkt 2 umowy o zakazie konkurencji) nie
nawiązuje do zależności właściwej między pracą a wynagrodzeniem, poprzestaje
wyłącznie na punktowym spełnieniu świadczenia pracodawcy (otrzymaniu
wynagrodzenia). Oznacza to, że konstrukcja ta abstrahuje od okresów za jakie
przysługiwało wypłacone wynagrodzenie.
Uwzględniając wyszczególnione podstawy skargi kasacyjnej, kierując się
przepisem art. 39815
§ 1 k.p.c., uchylono zaskarżony wyrok w części postulowanej
przez pozwanego.