Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 164/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 listopada 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jarosław Matras (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Małgorzata Gierszon
SSN Edward Matwijów
Protokolant Danuta Bratkrajc
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga
w sprawie W. Ł. i M. J.
uniewinnionych od przestępstwa z art. 231 k.k. i in
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 21 listopada 2014 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego
od wyroku Sądu Okręgowego w K.
z dnia 17 stycznia 2014 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w O.
z dnia 25 lutego 2013 r.
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę obu oskarżonych
przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w
K. w postępowaniu odwoławczym.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 25 lutego 2013 r., Sąd Rejonowy w O. uniewinnił
oskarżonych W. Ł. oraz M. J. od zarzucanego im w akcie oskarżenia czynu z art.
231 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., popełnionego wobec J. J.
Apelację od tego wyroku wniósł sam oskarżyciel posiłkowy i nie precyzując
formalnie zarzutów jakie stawia wyrokowi, wniósł o ukaranie obu oskarżonych.
Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z dnia 17 stycznia 2014 r., utrzymał w mocy
zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.
Kasację od tego wyroku wniósł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.
Zaskarżając wyrok w całości zarzucił mu:
- rażące naruszenie oprawa procesowego, które miało wpływ na treść wyroku, a to:
„a) art. 457 § 3 k.p.k. poprzez sporządzenie uzasadnienia zaskarżonego wyroku w
sposób nie odpowiadający wymogom tego przepisu, w szczególności poprzez brak
ustosunkowania się do opinii sądowo - lekarskiej sporządzonej przez biegłą z
zakresu chorób wewnętrznych J. R. z której to opinii wynika, iż niemożliwym jest
aby oskarżyciel posiłkowy swoim działaniem spowodował obrażenia na swoim
ciele,
b) art. 5 § 2 k.p.k. poprzez zastosowanie w przedmiotowej w/w przepisu, pomimo iż
w przedmiotowej sprawie istniała możliwość zweryfikowania zarówno wyjaśnień
oskarżonych jak i zeznań pokrzywdzonego, poprzez sporządzenie opinii biegłego z
I zakresu toksykologii na okoliczność wskazania przedziału czasowego w jakim
pokrzywdzony spożywał alkohol w dniu 23 listopada 2008 r., oraz przeprowadzenia
analizy położenia pokrzywdzonego w samochodzie w momencie przewozu do izby
wytrzeźwień pod kątem oceny możliwości dokonania przez niego samego
samookaleczenia, które to czynności pozwoliłyby Sądowi na dokonanie własnych
ustaleń przebiegu zdarzenia na zasadzie swobodnej oceny dowodów,
c) art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z
zasadami swobodnej oceny poprzez bezzasadne całkowite odmówienie dania
wiary zeznaniom złożonym przez oskarżyciela posiłkowego, pomimo iż wydają się
one logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego.”
3
Podnosząc takie zarzuty skarżący wniósł o uchylenie wyroku oraz utrzymanego nim
w mocy wyroku sądu I instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Rejonowemu w O.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej wniósł
o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej, i takie też stanowisko zawarł w swoim
wystąpieniu na rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się zasadna, choć jej skutkiem może być tylko uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym. Takie rozstrzygnięcie jest wynikiem uznania za trafny
zarzut opisany pod lit. a kasacji, a tylko ten zarzut wiąże się z rażącym
naruszeniem przepisów przez sąd II instancji. Pozostałe dwa zarzuty okazały się
chybione, albowiem obrazy wskazanych przepisów procesowych sąd II instancji nie
mógł się dopuścić, skoro ani nie przeprowadzał postępowania dowodowego (art. 7
k.p.k.), ani też nie stosował sam normy art. 5 § 2 k.p.k. Te dwa zarzuty stanowiły w
istocie zarzuty pod adresem sądu I instancji, a nie dowodziły naruszenia przepisów
postępowania karnego w toku postępowania odwoławczego. Natomiast zgodzić się
trzeba, iż w toku rozstrzygania sprawy doszło do rażącego naruszenia art. 457 § 3
k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k., a uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na treść
wydanego wyroku. Jest ewidentne, że pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego
zarzucając wyrokowi sądu II instancji naruszenie art. 457 § 3 k.p.k. uchybienie temu
przepisowi wiązał z koniecznością właściwego rozpoznania apelacji sporządzonej
osobiście przez oskarżyciela posiłkowego (str. 3 kasacji). Zgodnie z treścią art. 427
§ 1 k.p.k. oskarżyciel posiłkowy sporządzając apelację samodzielnie nie był
obowiązany do wskazywania zarzutów, jakie stawia zaskarżonemu wyrokowi sądu I
instancji. W takim układzie granice rozpoznania sprawy w postępowaniu
odwoławczym były wyznaczone tylko tym, jaki zakres zaskarżenia został wskazany
w środku odwoławczym (art. 433 § 1 k.p.k.), a skoro apelacja była skierowana
przeciwko całemu wyrokowi, to realizacja przepisu art. 433 § 1 k.p.k. powinna
skutkować rozpoznaniem sprawy w całości pod kątem wszystkich podstaw
odwoławczych określonych w art. 438 k.p.k., oczywiście ze szczególnym
uwzględnieniem tych argumentów, które stanowiły podstawę apelacji. W swojej
4
apelacji oskarżyciel posiłkowy opisał szereg okoliczności, które w jego ocenie
dowodziły pobicia go – na schodach a potem także w samochodzie – przez
oskarżonych strażników miejskich. Zwrócił także uwagę na fakt wydania w sprawie
trzech opinii biegłych lekarzy (str. 5 apelacji). Już ten fakt winien skutkować
obowiązkiem dokonania kontroli także tych dowodów, a tymczasem w uzasadnieniu
wyroku sądu II instancji można znaleźć tylko stwierdzenia dotyczące jednej opinii
biegłego, tj. Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (str. 5-6 ). Sąd ad
quem wskazuje w tym fragmencie, iż opinia ta została wydana przez „bardzo
profesjonalnego biegłego o wysokich kwalifikacjach”, a także że spełnia ona
kryterium opisane w art. 201 k.p.k., albowiem jest pełna, jasna i nie zawiera
wewnętrznych sprzeczności.
Recz jednak w tym, że w sprawie były wydane także inne opinie, w tym
opinia biegłego Sądu Okręgowego, lek. med. J. R. Wprawdzie opinia ta została
dopuszczona w innym procesie (II K …/09 Sądu Rejonowego w O.), ale została
przekazana przez sąd (dopatrujący się popełnienia przestępstwa przez strażników
miejskich) prokuratorowi do tej sprawy i na jej podstawie prokurator podjął
postępowanie, a następnie skierował akt oskarżenia przeciwko obu oskarżonym.
Opinia ta została wskazana przez prokuratora jako dowód w sprawie (wykaz
dowodów). Z treści tej opinii wynikało, iż J. J. doznał szeregu obrażeń ciała -
złamania kości jarzmowej i wyrostka stawowego żuchwy oraz obustronnych
krwiaków okularowych oczodołów. Biegła po analizie całego materiału
dowodowego, w tym całej dokumentacji lekarskiej oraz zeznań świadków
wykluczyła, aby tego typu obrażenia mogły powstać podczas uderzenia w klatkę
piersiową lub ramię strażnika miejskiego. Te obrażenia – jej zdaniem – nie mogły
powstać w wyniku uderzenia otwartą dłonią (pkt 1 i 2 opinii – k. 99), jak też na
skutek uderzenia w szybę samochodu i stanowisko to uzasadniła (pkt 3 opinii). W
pkt 5 opinii biegła wskazała, iż „najbardziej prawdopodobnym mechanizmem
powstania urazu jest tzw. uderzenie kończące (over hand) popularnie zwane
„sierpem” lub uderzenie przez drugą osobę w ten sposób, że boczną powierzchnia
głowy bezwładnej uderza ze znaczną siłą o tępokrawędzisty wąski przedmiot np.
słupek samochodu, krawędź drzwi”. Treść opinii nie nasuwała wątpliwości
prokuratorowi co do oceny mechanizmu powstania złamań żuchwy, skoro
5
zdecydował o postawieniu oskarżonym zarzutów i wysłaniu aktu oskarżenia. W
toku postępowania przed sądem I instancji biegła ta nie została nawet
przesłuchana, jej opinię ujawniono wprawdzie (k. 292), ale już po tym, jak sąd I
instancji dopuścił kolejnego biegłego (biegłego z UJ). Nietrudno zauważyć, że treść
tej trzeciej opinii jest istotnie odmienna od treści opinii biegłej J. R. Pomimo tej
zasadniczej sprzeczności (nie odrzucono możliwości tzw. samouszkodzenia) oraz
istnienia sprzeczności zewnętrznej pomiędzy opinią drugą i trzecią, sąd I instancji
nie tylko nie próbował wyjaśnić tej sprzeczności w drodze wezwania tych biegłych i
ich przesłuchania na okoliczności związane z różnymi wnioskami końcowymi, ale
też nie dopuścił kolejnej opinii (art. 201 k.p.k.). Zważywszy na treść tych obu opinii
w pierwszej kolejności celowe było wezwanie tych biegłych i ich przesłuchanie w
celu ustalenia, jakie okoliczności zdecydowały o odmiennych wnioskach i czy
istnieje możliwość usunięcia tych rozbieżności. Takiego postąpienia zabrakło, co z
kolei stanowiło o naruszeniu przepisu art. 201 k.p.k. Co więcej, opinia biegłego
sądowego J. R., biegłego wpisanego na listę biegłych Sądu Okręgowego w K., a
więc biegłego co do którego także nie można mieć zastrzeżeń w zakresie
kwalifikacji i kompetencji, wprawdzie została formalnie ujawniona w procesie, ale
nie została ani jednym zdaniem omówiona przez sąd I instancji (art. 424 §1 pkt 1
k.p.k.). Można odnieść wrażenie, iż opinia ta przestała istnieć dla sądu I instancji
jako dowód, a wystarczającym do niej odniesieniem jest stanowisko biegłego z
Uniwersytetu Jagiellońskiego, który przecież swoje wnioski miał odmienne niż
biegła. W istocie więc doszło do sytuacji, gdy to nie sąd meriti dokonał oceny opinii
biegłej J. R., ale uczynił to biegły powołany jako kolejny biegły. Nie ma potrzeby
wykazywać szerzej, że to sąd jest organem weryfikującym dowody, w tym dowody
z opinii biegłego, a zatem miał on obowiązek odnieść się także do tej opinii, której
wnioski były odmienne od opinii, uznanej przez sąd za opinię wiarygodną. Nie
wystarcza tu stanowisko biegłego, albowiem w sporze między dwoma biegłymi
żaden z nich nie może być arbitrem rozstrzygającym samodzielnie taki spór; to sąd
meriti rozstrzyga ten spór, posiłkując się nieraz w takich sytuacjach kolejną opinią,
a jeśli tego nie czyni, to powinien wyjaśnić z jakich powodów i dlaczego uznaje
jedną z takich opinii za wiarygodną, a dlaczego innej odmawia takiego atrybutu. W
niniejszej sprawie w tej kwestii nie ma żadnego stanowiska sądu, mimo, iż
6
dowodów ten został wprowadzony do procesu (art. 410 k.p.k.). Tego zasadniczego
błędu w procedowaniu nie dostrzegł sąd II instancji, pomimo, iż miał obowiązek
wynikający z treści art. 433 § 1 k.p.k. w zw. z art. 427 § 1 k.p.k. ustosunkować się
do prawidłowości procedowania (art. 438 pkt 2 k.p.k.), w tym oceny dowodów (art. 7
k.p.k. oraz art. 410 k.p.k.), a następnie dokonać kontroli prawidłowości ustaleń
faktycznych (art. 438 pkt 3 k.p.k.), zwłaszcza w sytuacji, gdy oskarżyciel posiłkowy
co do kwestię biegłych wypowiedział się w swojej apelacji. Obowiązku tego nie
zrealizował, co wynika wprost z treści uzasadnienia wyroku. Skoro bowiem
uzasadnienie wyroku jako dokument sprawozdawczy ma wskazywać z jakich
powodów i dlaczego zapadł właśnie taki wyrok, to treść tego dokument daje
podstawę do twierdzenia, iż brak ustosunkowania się do kwestii tak istotnej, która –
jak wykazano powyżej – powinna być przedmiotem takiego stanowiska sądu II
instancji, dowodzi nierozważenia tej okoliczności w toku postępowania kontrolnego
i stanowi z kolei o naruszeniu art. 433 § 1 lub § 2 k.p.k. Jest przy tym ewidentnym,
że rażące naruszenie przepisu art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 1 k.p.k. mogło
mieć istotny wpływ na treść wyroku, zważywszy chociażby na to, iż przedmiotem
zainteresowania sądu II instancji opinia biegłej J. R. w ogóle nie była, a jej treść –
jeśli byłaby wzięta pod uwagę – mogła skutkować inna oceną trafności
poczynionych ustaleń faktycznych.
Z tych powodów należało orzec jak w wyroku. Przy ponownym rozpoznaniu
sprawy sąd II instancji odniesie się rzetelnie do apelacji, w tym do kwestii
ujawnionej a pominiętej w ocenie opinii biegłej J. R. i sposobu procedowania sądu I
instancji w tym zakresie; rozważy, czy celowe będzie posłużenie się normą art. 452
§ 2 k.p.k. w odniesieniu do obu biegłych.