Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 146/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Mirosława Wysocka (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Anna Kozłowska
SSN Krzysztof Strzelczyk
Protokolant Izabela Czapowska
w sprawie z powództwa Ł. J.
przeciwko M. Z. i M. Z.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 15 stycznia 2015 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w T.
z dnia 21 sierpnia 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 21 sierpnia 2013 r. Sąd Okręgowy w T. oddalił apelację
powoda Ł. J. od wyroku Sądu Rejonowego w G., który oddalił jego powództwo
przeciwko M. Z. i M. Z. o odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę z tytułu
naprawienia szkody wyrządzonej przez ich małoletniego syna R. Z.
W sprawie ustalono, że pozwani są rodzicami R. Z., urodzonego w dniu 12
czerwca 1994 r., który w sierpniu 2010 r., a więc będąc wówczas w wieku 16 lat,
uderzył powoda dwukrotnie w głowę przedmiotem przypominającym kamień lub
kostkę brukową. W wyniku uderzenia powód doznał urazu śródczaszkowego, który
spowodował ciężką nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, wymaga stałej opieki
innych osób, orzeczono o jego znacznym stopniu niepełnosprawności i
niezdolności do pracy.
R. Z. zaczął sprawiać kłopoty wychowawcze po rozpoczęciu nauki w
gimnazjum. W 2008 r. sąd rodzinny orzekł o zastosowaniu wobec niego środka
wychowawczego w postaci nadzoru kuratora, po tym, jak postrzelił z wiatrówki
koleżankę z osiedla. W 2009 r. uczestniczył w bójce na boisku szkolnym i w
rezultacie sąd rodzinny zastosował wobec niego środek wychowawczy w postaci
nadzoru odpowiedzialnego rodziców. Pozwani utrzymywali współpracę z kuratorem
społecznym i zawodowym, kontaktowali się z nimi z własnej inicjatywy, zasięgali
porad i starali się realizować udzielane im zalecenia. Rodzice R. Z., w związku z
problemami jakie stwarzał, uczęszczali z synem do psychiatry oraz do poradni
neurologicznej i psychologicznej. U małoletniego zdiagnozowano wodogłowie
wewnętrzne, organiczne uszkodzenie centralnego układu nerwowego, a także
zaburzenia zachowania na podłożu polietiologicznym, dotyczące sfery
emocjonalno-popędowej i przejawiające się rozdrażnieniem, skłonnością do
zachowań impulsywnych i działaniami popędowymi niewspółmiernymi do bodźca.
Uwzględniając porady lekarzy pozwani zdecydowali o umieszczeniu syna w
szpitalu psychiatrycznym w Ś., gdzie przebywał przez blisko 2 miesiące w 2009 r.
W związku z problemami syna w szkole pozwani byli w częstym kontakcie z
wychowawczynią, innymi nauczycielami i pedagogiem szkolnym, a także zapewnili
korepetycje. W sprawowaniu kontroli nad synem pomagały obie babki małoletniego.
3
Aby oderwać syna od niekorzystnych wpływów pozwani organizowali mu wyjazdy
do rodziny. Rodzice wyznaczali synowi czas i zasady wychodzenia z domu,
kontrolowali go za pomocą telefonu, w reakcji na złe zachowanie stosowali kary w
postaci różnych zakazów. Podejrzewając, że syn zażywa narkotyki, pozwana
uczestniczyła w grupach wsparcia dla młodzieży uzależnionej, aby zdobyć wiedzę
na temat właściwego w takich wypadkach postępowania, współpracowała z
terapeutą uzależnień. W związku z czynem popełnionym w sierpniu 2010 r. Sąd
Rejonowy w G. postanowieniem z dnia 30 listopada 2010 r. orzekł umieszczenie R.
Z. w szpitalu psychiatrycznym w oddziale dla młodzieży o wzmożonym
zabezpieczeniu.
Rozważając przesłanki odpowiedzialności pozwanych na płaszczyźnie art.
427 k.c. Sąd stwierdził, że spełnione zostały dwie spośród nich, czyli wyrządzenie
szkody przez zachowanie pozostającego pod nadzorem pozwanych syna,
który ukończył 13 lat, lecz z powodu stanu psychicznego winy mu przypisać
nie można oraz związek przyczynowy pomiędzy tym zachowaniem a szkodą.
Wskazując, że z przepisu wynika domniemanie winy w nadzorze oraz
domniemanie istnienia związku przyczynowego pomiędzy wyrządzeniem szkody
a nieprawidłowym wykonywaniem nadzoru, Sąd ocenił, że pozwani wykazali brak
winy w nadzorze nad synem, sprawcą szkody. Ustalone okoliczności dotyczące
intensywnego i wielostronnego zaangażowania rodziców w sprawowanie nadzoru
nad synem, uwzględniającego jego właściwości psychiczne i zachowania, świadczą
o tym, że nadzór ten i kontrola były ponadprzeciętne i spełniały kryterium należytej
– w danych okolicznościach - staranności. Zdarzenie powodujące szkodę miało
charakter nagły i niespodziewany, także w kontekście wcześniejszych zachowań
nie było przewidywalne nie tylko dla rodziców, ale także dla lekarzy psychiatrów,
psychologów i pedagogów, z którymi pozwani systematycznie współpracowali.
Brak też podstaw do konstruowania obowiązku stałej i nieprzerwanej kontroli nad
małoletnim liczącym 16 lat. Rodzice stworzyli R. Z. odpowiednie warunki
prawidłowego rozwoju, wychowania i wykształcenia, a niepowodzenie wysiłków
wychowawczych rodziców nie przesądza o winie w nadzorze. Wykazanie przez
pozwanych, że uczynili zadość obowiązkowi nadzoru nad synem, który wyrządził
4
szkodę powodowi, uwalnia ich od odpowiedzialności na podstawie art. 427 k.c., na
którym powództwo było oparte.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego powód oparł na podstawie
naruszenia prawa materialnego przez: 1. błędną wykładnię art. 427 w zw.
z art. 355 § 1 k.c. polegającą na przyjęciu wzorca należytej staranności do
sprawowania nadzoru nad dzieckiem wymagającym ponadprzeciętnych środków
wychowawczych, podczas gdy staranność ta „doznaje (…) modyfikacji poprzez
zaostrzenie wzorca powinnego zachowania”, 2. błędną wykładnię art. 427 w zw.
z art. 361 § 1 i art. 6 k.c. polegającą na przyjęciu, że związek przyczynowy
określony w art. 427 k.c. zachodzi pomiędzy uchybieniami w nadzorze a szkodą
i wymaga udowodnienia przez powoda, podczas gdy tylko jedna relacja kauzalna
objęta art. 427 k.c. wymaga udowodnienia przez poszkodowanego, 3. błędną
wykładnię art. 427 k.c., nieuwzględniającą wzmożonej ochrony poszkodowanego
i celu przepisu.
W konkluzji powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w części
oddalającej apelację i orzeczenie co do istoty sprawy przez uwzględnienie
w całości żądań pozwu ewentualnie o uchylenie wyroków Sądów obu instancji
w części oddalającej powództwo oraz apelację i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Rejonowemu w G.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Konstrukcja odpowiedzialności przewidzianej w art. 427 k.c. opiera się na
zespole przesłanek, na który składają się: wyrządzenie szkody przez bezprawne
zachowanie nadzorowanego, któremu winy przypisać nie można, istnienie związku
przyczynowego pomiędzy zachowaniem bezpośredniego sprawcy a szkodą,
istnienie po stronie zobowiązanego powinności nadzoru, wina w nadzorze oraz
związek przyczynowy pomiędzy nienależytym wykonywaniem nadzoru a szkodą.
W przepisie nie ma wprost mowy o winie w nadzorze, lecz pozostaje poza sporem,
że odpowiedzialność nadzorującego nie została objęta zaostrzonym reżimem,
w szczególności odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Nie budzi wątpliwości,
że wina należy do przesłanek odpowiedzialności osoby zobowiązanej do nadzoru,
a do uwolnienia się od niej jest konieczne przeprowadzenie skutecznej ekskulpacji,
5
wymagające wykazania przez tę osobę, że „zadośćuczyniła obowiązkowi nadzoru”
(równoznacznego z wykazaniem zachowania należytej staranności).
Postulowana przez skarżącego potrzeba uwzględnienia przy wykładni art. 427 k.c.
kryteriów celowościowych i słusznościowych nie zwalnia z powinności
zbadania w konkretnej sytuacji wszystkich przesłanek odpowiedzialności oraz
uwzględnienia, jeżeli stan faktyczny to uzasadnia, okoliczności wyłączających
odpowiedzialność. Udzielenie wzmożonej ochrony osobom poszkodowanym przez
sprawców, którym winy poczytać nie można, z woli ustawodawcy przybrało formę
zaostrzenia odpowiedzialności osób zobowiązanych do nadzoru przez przyznanie
poszkodowanym istotnych ułatwień dowodowych. Wyrażają się one w ustanowieniu
domniemania winy w nadzorze oraz domniemania związku przyczynowego
pomiędzy nienależytym wykonywaniem nadzoru a zachowaniem sprawczym
i szkodą. Tak też wyłożył treść i znaczenie przepisu art. 427 k.c.
Sąd w zaskarżonym wyroku, natomiast - wbrew zarzutowi skarżącego - odmowa
uwzględnienia żądania nie nastąpiła w wyniku pominięcia „wykładni celowościowej
i słusznościowej”, ale na podstawie ustaleń prowadzących do stwierdzenia,
że pozwani obalili domniemanie winy w nadzorze i tym samym wykazali brak
koniecznej przesłanki ich odpowiedzialności przewidzianej w tym przepisie.
Zarzut naruszenia art. 427 w związku z art. 355 § 1 k.c., mającego polegać
na błędnym przyjęciu kryterium należytej staranności jako staranności przeciętnej,
bez dokonania „modyfikacji poprzez zaostrzenie wzorca powinnego zachowania”,
nie utrzymuje się w konfrontacji z uzasadnieniem zaskarżonego wyroku.
Uzasadnienie zarzutu opiera się na przytoczeniu ogólnie znanych i niebudzących
kontrowersji twierdzeń. Nie budzi bowiem wątpliwości ani w orzecznictwie ani
w piśmiennictwie, że nie istnieje ogólne, abstrakcyjne pojęcie „należytej”
staranności i że jest ona wyznaczana na podstawie konkretnych okoliczności
i sytuacji na ich tle; zawsze bowiem chodzi o określenie staranności ogólnie
wymaganej w stosunkach danego rodzaju, gdyż miernik staranności definiowany
w art. 355 § 1 k.c., chociaż odnosi się wprost tylko do zachowania dłużnika,
jest właściwy dla całej dziedziny odpowiedzialności opartej na winie, a więc
zarówno kontraktowej, jak i deliktowej. „Należytość” jest pojęciem elastycznym,
a staranność należyta to staranność dostosowana do celu, jakiemu ma służyć
6
i uwzględniająca wszystkie elementy określonej sytuacji faktycznej.
Dlatego w pewnych sytuacjach starannością „należytą” będzie tylko staranność
„ponadprzeciętna”.
Tak samo ocenia się zakres wymaganej staranności przy wykonywaniu
obowiązku nadzoru, którego nie da się określić według kryteriów jednolitych dla
wszystkich przypadków, gdyż musi on być dostosowany do konkretnych
okoliczności. Do czynników wyznaczających zakres wymaganego nadzoru należą
takie, które wiążą się ściśle z osobą nadzorowanego, jak w szczególności wiek,
stopień rozwoju psychofizycznego, charakter, dotychczasowe zachowanie;
niewątpliwie więc obowiązek nadzoru sprawowanego nad małoletnim sprawiającym
poważne kłopoty wywoławcze, wykazującym tzw. „złe skłonności” wymaga środków
wykraczających poza zachowania standardowe. Z drugiej jednak strony wymagania
staranności oczekiwanej od zobowiązanego do nadzoru należy konfrontować z jego
rzeczywistymi możliwościami, a ustalenie granic nadzoru nie może pozostawać
w sprzeczności z konkretnymi warunkami, a więc z tym, czego można rozsądnie od
takiej osoby wymagać. Z tego punktu widzenia nie są też obojętne okoliczności
wyrządzenia szkody, w tym spowodowanie jej przez zachowanie nagłe i niedające
się przewidzieć.
Wbrew nieusprawiedliwionym w kontekście uzasadnienia zaskarżonego
wyroku zarzutom skarżącego, wszystkie wskazane elementy, składające się na
właściwe zrozumienie przesłanek wyznaczających zakres wymaganej (należytej)
staranności przy sprawowaniu nadzoru, zostały uwzględnione przez Sąd, co czyni
bezpodstawnym zarzut błędnej wykładni art. 427 w zw. z art. 355 § 1 k.c.
Stanowisko Sądu opiera się z jednej strony na przyjęciu miernika należytej
staranności uwzględniającego konkretne okoliczności sprawy, w tym szczególne
cechy dotyczące osoby i zachowania małoletniego sprawcy i - z drugiej strony -
na szczegółowym ustaleniu i ocenie wszystkich przedsiębranych przez pozwanych
działań, wszechstronnych, systematycznych i radykalnych, trafnie ocenionych przez
Sąd jako „ponadprzeciętne”. Niewadliwy jest też pogląd Sądu, że nie
można było wymagać od rodziców ciągłej i nieprzerwanej, bezpośredniej kontroli
nad 16 - letnim synem. W rezultacie, przy ustalonej podstawie faktycznej,
obejmującej szczegółowe ustalenia dotyczące sposobu wykonywania nadzoru
7
rodzicielskiego, dalece wykraczającego poza zakres typowy, Sąd miał uzasadnione
podstawy do stwierdzenia, że pozwani wykazali, iż uczynili zadość obowiązkowi
nadzoru; obalenie przez pozwanych domniemania winy w nadzorze nad synem
uwolniło ich od odpowiedzialności na podstawie art. 427 k.c.
Nieuzasadniony jest też zarzut naruszenia art. 427 w zw. z art. 361 § 1 i art.
6 k.c. Wbrew twierdzeniu skarżącego, z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika
w sposób niebudzący wątpliwości, iż Sąd przyjął wynikające z art. 427 k.c.
domniemanie związku przyczynowego pomiędzy zaniedbaniem w nadzorze
a szkodą, powodujące obciążenie pozwanych ciężarem jego obalenia. Wyrwane
z całego kontekstu wywodu Sądu sformułowanie, iż powód powinien wskazać, jakie
konkretne zachowanie pozwanych można uznać za przyczynę szkody, było jedynie
wzmianką dodaną po stwierdzeniu, że pozwani wykazali brak związku
przyczynowego pomiędzy zaniedbaniem obowiązku nadzoru a szkodą powoda
oraz wykazali brak winy w nadzorze. Można w tym jedynie dostrzec retoryczne –
przy ustaleniu, że rodzice wyczerpali wszystkie dostępne im środki - pytanie,
co jeszcze mogli realnie uczynić, aby szkodzie zapobiec. Niezależnie od tego,
stwierdzenie braku winy w nadzorze oznacza brak koniecznego ogniwa w łańcuchu
powiązań kauzalnych.
Chociaż więc rację ma skarżący, że trudna do przyjęcia jest sytuacja,
w której poszkodowany pozostaje bez naprawienia szkody, to przy podstawie
prawnej zawartej w normie art. 427 k.c. oraz przy ustalonej podstawie faktycznej
orzeczenia, nie zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej
pozwanych.
Z omówionych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną (art. 39814
k.p.c.).