Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III UK 77/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 stycznia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Myszka (przewodniczący)
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec
w sprawie z odwołania J. G.
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
o emeryturę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 22 stycznia 2015 r.,
skargi kasacyjnej odwołującej się od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 18 grudnia 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Zakład Ubezpieczeń Społecznych decyzją z dnia 20 lutego 2012 r. odmówił
przyznania ubezpieczonej J. G. prawa do emerytury.
Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w R., po ponownym
rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 6 maja 2013 r. oddalił odwołanie wniesione
przez ubezpieczoną od wyżej wymienionej decyzji.
2
Sąd Okręgowy ustalił, iż ubezpieczona w spornym okresie (od dnia 24 marca
1983 r. do dnia 31 stycznia 1997 r.), zajmując stanowisko laboranta w laboratorium
produkcyjnym zajmującym się badaniem surowców i mieszanek, wykonywała swoje
obowiązki, zarówno w wydzielonym przy wydziale produkcyjnym pomieszczeniu
laboratoryjnym, jak i na hali produkcyjnej, ale w tym ostatnim przypadku tylko w
sytuacji, gdy pobierała próbki do badania. Laboratorium pracowało w systemie
ciągłym, przy obsadzie 10 laborantów na jednej zmianie, i było wyposażone w
sprzęt kontrolno-pomiarowy, tj. maszyny i urządzenia adekwatne do tych
znajdujących się w hali produkcyjnej, ale przystosowane gabarytowo do badań
laboratoryjnych. Do obowiązków laborantów należało badanie próbek
zwulkanizowanych mieszanek na własności starzeniowe i ozonowe oraz
kauczuków na lepkość i wszystkie inne surowce tzw. mieszanki wtórne, po których
to badaniach należało dokonać odpowiednich zapisów w dokumentacji
laboratoryjnej. Przed wykonaniem tych badań konieczne było pozyskanie próbek
bezpośrednio z hali produkcyjnej, gdzie odbywała się produkcja i przetwórstwo
wyrobów gumowych. Niemniej jednak za niewiarygodne i sprzeczne nawet z
zeznaniami wnioskowanego przez ubezpieczoną świadka L. M. Sąd pierwszej
instancji uznał twierdzenia J. G., jakoby czynność ta była wykonywana przez nią
nawet kilkaset razy dziennie. Powołując się w tym względzie na zeznania wyżej
wymienionego świadka, jak też świadków zeznających w sprawie …8/11 Sądu
Okręgowego w R. oraz treść pozyskanej na użytek tego postępowania opinii
biegłego M. M., Sąd Okręgowy ostatecznie przyjął, iż omawiana czynność mogła
zajmować maksymalnie do dwóch godzin dziennie (w zeznaniach świadków
pojawiały się wręcz twierdzenia, że w niektórych wypadkach próbki były
przynoszone przez samych pracowników produkcyjnych), co oznaczało, że w
głównej mierze praca ubezpieczonej odbywała się w pomieszczeniu
laboratoryjnym, gdzie szkodliwość warunków pracy była znacznie mniejsza od
panujących na hali produkcyjnej. W tym stanie rzeczy Sąd pierwszej instancji,
mając na względzie jednolitość materiału dowodowego występującego w
dotychczasowych sprawach o analogicznym stanie faktycznym do przedmiotowej z
tym zgromadzonym w niniejszym postępowaniu, uznał za niezasadne dalsze
kontynuowanie postępowania dowodowego, oddalając zgłoszone przez
3
ubezpieczoną na rozprawie w dniu 6 maja 2013 r. wnioski o przeprowadzenie
dowodu z opinii innego biegłego i zeznań świadka Z. R.
Uwzględniając powyższe ustalenia Sąd Okręgowy przyjął za organem
rentowym, że sporny okres zatrudnienia ubezpieczonej nie może być kwalifikowany
jako praca w warunkach szczególnych, o której mowa w poz. 24 Działu XIV
Wykazu A załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w
sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych
warunkach lub szczególnym charakterze (Dz.U. Nr 8, poz. 43 ze zm.).
Przewidziana tam kontrola międzyoperacyjna jakości produkcji musi być bowiem
wykonywana w sposób stały w rozumieniu przepisów tego rozporządzenia (a więc
także w pełnym wymiarze czasu pracy) i to bezpośrednio przy stanowiskach pracy,
gdzie praca wykonywana jest w warunkach szczególnych, gdy tymczasem praca J.
G. na stanowisku laboranta nie miała takiego charakteru, skoro ubezpieczona,
wykonując swoje obowiązki, nie przebywała stale i bezpośrednio przy stanowiskach
produkcyjnych na hali, a jej główne prace odbywały się w wydzielonym
pomieszczeniu laboratoryjnym, w dużo mniejszym narażeniu na czynniki szkodliwe
dla zdrowia niż panujące na produkcji. W tym stanie rzeczy, dokonując oceny
prawnej sprawy, Sąd pierwszej instancji stwierdził, iż ubezpieczona nie spełniła
wszystkich przesłanek nabycia prawa do dochodzonego świadczenia emerytalnego
przewidzianych w art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 18
grudnia 2013 r. oddalił apelację wniesioną przez ubezpieczoną od opisanego wyżej
wyroku Sądu pierwszej instancji.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, zaskarżony wyrok jest wyrokiem trafnym i
odpowiadającym prawu, zaś oceny tej nie może zmienić, pozyskany dodatkowo w
postępowaniu odwoławczym, materiał dowodowy w postaci złożonej przez
skarżącą opinii biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy A. B., wydanej
na użytek sprawy …1/13 Sądu Okręgowego, jak też inne dowody zgromadzone w
tymże postępowaniu (w tym zeznania świadków […]).
Sąd Apelacyjny w pełni podzielił pogląd Sądu pierwszej instancji co do
bezzasadności zgłoszonych przez ubezpieczoną wniosków dowodowych (w tym
4
także dowodu z zeznań kolejnego świadka Z. R.), zważywszy na dotychczas
zgromadzony w sprawie obszerny materiał dowodowy, który w pełni pozwalał na
przyjęcie, iż istotne okoliczności sprawy zostały już wyjaśnione.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, twierdzenia skarżącej, jakoby w toku
postępowania dowodowego, m.in. świadek L. M. potwierdziła, iż wykonywanie
czynności kontrolnych wnioskodawczyni na hali produkcyjnej (pobieranie próbek)
miało zajmować aż 90% całego czasu jej pracy, jest twierdzeniem absolutnie
nieprawdziwym, skoro z zeznań wyżej wymienionego świadka wynikało wprost, iż
potwierdziła ona jedynie, że próbki były pobierane z hali produkcyjnej w zależności
od potrzeb „czasem raz, czasem więcej dziennie, a większość swego czasu
laboranci przeznaczali na kontrolę próbek w laboratorium”.
Co więcej, potwierdzeniem powyższego były choćby zeznania świadków
złożone w sprawie …8/11 Sądu Okręgowego, w tym między innymi zeznania L. G.,
czy też zeznania występującej w tej sprawie w charakterze strony W. K., w których
znalazły się wprost stwierdzenia o wykonywaniu pracy przez laborantów w
zdecydowanej większości czasu pracy w pomieszczeniu laboratoryjnym (sama
zainteresowana w tym postępowaniu określała zaś wymiar czasowy jej pracy
związany z pobieraniem próbek z produkcji na jedynie jedną godzinę dziennie).
Nie jest również prawdziwe twierdzenie apelacji, jakoby materiał dowodowy
zgromadzony w sprawie pozwalał na przyjęcie, iż laboratorium było zaopatrzone w
sprzęt kontrolno-pomiarowy, czyli urządzenia takie same jakie występowały na hali
produkcyjnej w aspekcie tożsamego w swym stopniu narażenia na czynniki
szkodliwe dla zdrowia. Sąd pierwszej instancji, opierając się w tym względzie, m.in.
na zeznaniach świadka L. M. oraz opinii biegłego M. M. w wyżej powołanej sprawie
…8/11, wyraźnie podkreślił, że urządzenia te były zaadaptowane na potrzeby
laboratorium - a więc gabarytowo mniejsze od tych występujących na hali
produkcyjnej - a szkodliwość pracy laboranta była adekwatnie mniejsza od pracy
zatrudnionych na linii produkcyjnej. Sąd Apelacyjny podkreślił też, że stwierdzenie
biegłego M. M. o co najmniej dwukrotnie gorszych warunkach pracy pracowników
produkcyjnych miało swoje potwierdzenie w dokonanej przez tego biegłego analizie
sporządzonej przez samego pracodawcę karty zagrożenia zawodowego. O
lepszych warunkach pracy w laboratorium mówił także świadek J. T. zeznający w
5
sprawie …8/11, a ostatecznym i znamiennym tego potwierdzeniem jest zalegające
w aktach osobowych ubezpieczonej jej podanie z dnia 28 lutego 1983 r. o
przeniesienie ze stanowiska brakarza na stanowisko laboranta, zawierające
uzasadnienie, że stan zdrowia uniemożliwia ciągłe przebywanie w warunkach
szkodliwych dla zdrowia (nota bene podanie to zostało uwzględnione przez
pracodawcę, stąd objęcie przez odwołującą z dniem 24 marca 1983 r. stanowiska
laboranta). Powyższe wyklucza też w sposób jednoznaczny twierdzenia
ubezpieczonej o tożsamych zakresach czynności na obu wyżej wskazanych
stanowiskach pracy.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, ustaleń dokonanych przez Sąd pierwszej
instancji w żadnej mierze nie mogą również podważyć przeprowadzone w
postępowaniu odwoławczym w trybie art. 382 k.p.c. dowody zgromadzone na
użytek kolejnego postępowania w sprawie tego rodzaju, prowadzonego przez Sąd
Okręgowy pod sygn. akt …1/13, w tym w szczególności tak mocno akcentowany
przez skarżącą dowód z opinii biegłego A. B., odmiennej w swej konkluzji od opinii
biegłego M. M. Analiza treści tego dowodu osobowego prowadzi bowiem do
wniosku, iż biegły A. B. oparł się na dwóch błędnych założeniach. Pierwszym, że
laborant pobierający próbki na hali produkcyjnej wykonywał w istocie prace w
warunkach szczególnych wymienione w poz. 21 Działu IV Wykazu A załącznika do
rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku
emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub
szczególnym charakterze, gdzie podano „produkcja i przetwórstwo wyrobów
gumowych, ebonitowych oraz półproduktów i środków pomocniczych do tych
produktów, produkcja sadzy”, co w oczywisty sposób stoi w sprzeczności z
naprowadzonym przez samych zainteresowanych laborantów sposobem
wykonywania pracy - rodzajem czynności podejmowanych przez nich na hali
produkcyjnej. Drugim zaś błędnym założeniem tego opiniującego było przyjęcie, że
do uznania wykonywania pracy w warunkach szczególnych nie jest konieczne
wykonywanie takiej prac w pełnym wymiarze czasu pracy, przy odniesieniu stałości
jej wykonywania do wymiaru czasowego sięgającego granic co najmniej 4 godzin
dziennie, przy powołaniu się na - niemające żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia
istoty sporu - przepisy rozporządzeń Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14
6
marca 2000 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach
transportowych (Dz.U. Nr 26, poz. 113) - § 2 pkt 2, jak i z dnia 26 września 1997 r.
w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (tekst jednolity:
Dz.U. z 2003 r. Nr 169, poz. 1650) - w tym wypadku § 2 pkt 4. Znamienne jest przy
tym, iż opinia ta została wydana już po przesłuchaniu świadków […], jak i samego
ubezpieczonego A. K. na rozprawie w dniu 11 czerwca 2013 r., w których to
zeznaniach pojawiały się twierdzenia o przebywaniu na hali produkcyjnej
laborantów mniej więcej w połowie obowiązującego ich wymiaru czasu pracy, a
więc około 4 godzin dziennie (nota bene nawet te twierdzenia nie pokrywają się
więc ze stanowiskiem skarżącej, jakoby na hali produkcyjnej przebywała w 90%
swego czasu pracy).
Powyższe determinuje podzielenie w postępowaniu odwoławczym
dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny prawnej sprawy o niespełnieniu
przez J. G. wszystkich przewidzianych w art. 184 w związku z art. 32 ustawy z dnia
17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
przesłanek nabycia prawa do dochodzonego świadczenia emerytalnego.
Ubezpieczona J. G. wniosła do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną od
wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 18 grudnia 2013 r., zaskarżając ten wyrok w
całości i wnosząc o jego uchylenie w całości i przekazanie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w
całości i jego zmianę przez uwzględnienie apelacji i przyznanie ubezpieczonej
prawa do emerytury od dnia 9 lutego 2012 r. i zasądzenie od organu rentowego na
rzecz ubezpieczonej kosztów postępowania według norm przepisanych, przy
uwzględnieniu kosztów zastępstwa radcy prawnego
Ubezpieczona oparła skargę kasacyjną na podstawie naruszenia prawa
materialnego, to jest:
(-) art. 184 w związku z art. 32 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przez błędną
wykładnię prowadzącą do bezpodstawnego przyjęcia, że ubezpieczona nie spełniła
wszystkich warunków niezbędnych do tego, by uzyskać prawo do emerytury w
obniżonym wieku na podstawie wskazanych powyżej przepisów;
7
(-) § 2 ust. 1 oraz § 4 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego
1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych
warunkach lub w szczególnym charakterze w związku z wykazem A dział XIV
poz. 24 załącznika nr 1 zarządzenia nr 7 Ministra Przemysłu Chemicznego i
Lekkiego z dnia 7 lipca 1987 r. w sprawie prac wykonywanych w warunkach
szczególnych w zakładach przemysłu chemicznego i lekkiego, przez ich błędną
wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że skoro stanowisko „laboranta” w zakładach
przemysłu gumowego nie jest literalnie ujęte w tym wykazie, to praca na tym
stanowisku nie może być ujęta jako praca w warunkach szczególnych;
(-) naruszenie § 2 ww. rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r.
poprzez dokonanie błędnej wykładni, a tym samym nieuwzględnienie faktu, że
okresy pracy w warunkach szczególnych stwierdza zakład pracy na podstawie
posiadanej dokumentacji;
(-) art. 32 ust. 1, ust. 2 i ust. 4 ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz §
1 ust. 1, § 2 ust. 1 i § 4 ust. 1 rozporządzenia z dnia 7 lutego 1983 r. w związku z
postanowieniami działu XIV pkt 24 wykazu A stanowiącego załącznik do tego
rozporządzenia, przez przyjęcie, że praca ubezpieczonej na stanowisku „laborant”
nie była wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, co skutkowało
niezaliczeniem tej pracy do pracy wykonywanej w szczególnych warunkach i
stwierdzeniem braku przesłanek do nabycia prawa do wcześniejszej emerytury.
Ponadto skarżąca wskazała na naruszenia przepisów postępowania, to jest:
(-) art. 217 § 1 k.p.c., przez odmowę przeprowadzenia dowodu z opinii
biegłego sądowego oraz zeznań świadka Z. R., pomimo niedostatecznego
wyjaśnienia okoliczności spornych;
(-) art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c., przez sporządzenie
uzasadnienia w sposób sprzeczny z powołanym przepisem, tj. przy dokonywaniu
ustaleń faktycznych Sąd odniósł się jedynie do części materiału dowodowego, a
pominął pozostały materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania i nie
uzasadnił, z jakich powodów Sąd odmówił tym pominiętym dowodom
wiarygodności i mocy dowodowej;
(-) art. 227 k.p.c. w związku z § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia z dnia 7 lutego
1983 r., przez pominięcie przy ocenie materiału dowodowego wystawionych przez
8
pracodawcę świadectw pracy oraz świadectw wykonywania pracy w szczególnych
warunkach, z których jednoznacznie wynikało, że świadczona przez ubezpieczoną
praca na stanowisku laborant była wykonywana w warunkach szczególnych;
(-) art. 391 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c., przez brak odniesienia
się do zarzutów apelacji, dokonania przez Sąd Apelacyjny dowolnej oceny
materiału dowodowego wskutek pominięcia załączonego do akt sprawy świadectwa
pracy w szczególnych warunkach oraz przez brak odniesienia się do zarzutów
apelacji dotyczących odmowy przeprowadzenia dowodów z kolejnej opinii biegłego
sądowego oraz zeznań świadka Z. R.
W uzasadnieniu zarzutów naruszenia prawa materialnego, skarżąca
podniosła między innymi, że w Wykazie A, Dziale IV (W chemii) rozporządzenia
Rady Ministrów z dnia 07 lutego 1983 r. ustawodawca zakwalifikował do stanowisk,
na których wykonywana jest praca w warunkach szczególnych, stanowiska przy
produkcji i przetwórstwie wyrobów gumowych, ebonitowych oraz półproduktów
środków pomocniczych do tych wyrobów, tj. stanowiska pracy, które stanowiły
podstawę stanowiska pracy w hali produkcyjnej, w jakiej pracowała ubezpieczona.
Sam fakt, iż w rozporządzeniu z dnia 7 lutego 1983 r. brak było wyszczególnienia
stanowiska „laboranta”, nie może zaś świadczyć o tym, że pracownik zatrudniony
na danym stanowisku nie pracował, czy też nie mógł pracować w warunkach
szczególnych.
Zdaniem skarżącej, z materiału dowodowego niniejszej sprawy, a w
szczególności z zeznań świadków, z opinii biegłego sądowego A. B. oraz z
dokumentacji pracowniczej wynika wprost, że pracownicy laboratorium, a więc
również ubezpieczona, byli stale narażeni na czynniki szkodliwe dla zdrowia.
Zdaniem skarżącej, Sąd Apelacyjny wyraził błędny pogląd, że jeżeli praca
nie była świadczona stale na hali produkcyjnej, to nie można stwierdzić, że była
wykonywana w warunkach szczególnych. W jej opinii, Sąd Apelacyjny zupełnie
pominął kwestię, że praca wykonywana przez ubezpieczoną polegała na kontroli
międzyoperacyjnej oraz na kontroli jakości produkcji na wydziale produkcji. Jej
zakres pracy mógł, a nawet powinien różnić się od pracowników stricte
produkcyjnych, skoro polegał na kontroli międzyoperacyjnej.
9
Skarżąca zauważyła, że przede wszystkim sąd winien dokonać oceny
faktycznie wykonywanych czynności pracowniczych przez ubezpieczoną w okresie
spornym oraz warunków wykonywanej pracy w kontekście bezpośredniej
szkodliwości dla zdrowia, uzasadniających przyznanie wcześniejszej emerytury.
Decydującą rolę w analizie charakteru pracy ubezpieczonej z punktu widzenia
uprawnień emerytalnych ma zatem możliwość jej zakwalifikowania pod którąś z
pozycji wspomnianego załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów.
Zdaniem wnoszącej skargę, w niniejszej sprawie na podstawie dotychczas
zgromadzonego materiału dowodowego nie ulega wątpliwości, że można tę pracę
zakwalifikować pod poz. 21 działu IV tego samego wykazu. Sąd Apelacyjny nie
dokonał wnikliwej analizy, na czym polegała owa kontrola międzyoperacyjna oraz
kontrola jakości produkcji, bowiem i tak zdaniem Sądu nie można jej uznać za
pracę w szczególnych warunkach z powodu nieumieszczenia w wykazie
stanowiska „laboranta”. Stanowisko „laboranta” pionu produkcyjnego w całości
mieści się w ramach kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług
oraz dozoru inżynieryjno-technicznego, co powoduje, iż winno zostać uznane za
pracę w warunkach szczególnych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona, w związku z czym podlega
oddaleniu.
Biorąc pod uwagę, że skarga jest oparta na obu podstawach kasacyjnych, w
pierwszej kolejności Sąd Najwyższy uznaje za stosowne rozważyć zasadność
sformułowanych w skardze kasacyjnej zarzutów naruszenia przepisów
postępowania.
Zarzut naruszenia art. 217 § 1 k.p.c. jest bezpodstawny. Kwestię pominięcia
wniosków dowodowych zgłoszonych przez stronę przed sądem drugiej instancji
reguluje w postępowaniu apelacyjnym art. 381 k.p.c. Ponieważ w skardze
kasacyjnej można skutecznie skarżyć jedynie wadliwości postępowania przed
sądem drugiej instancji, powołanie się przez skarżącą na naruszenie przepisu
regulującego postępowanie pierwszoinstancyjne bez równoczesnego powołania
10
przepisów regulujących postępowanie apelacyjne, jest więc oczywiście
nieprawidłowe, w związku z czym uchyla się od oceny dokonywanej przez Sąd
Najwyższy w postępowaniu kasacyjnym. Dlatego też jedynie marginalnie Sąd
Najwyższy zauważa, że art. 217 § 1 k.p.c. dotyczy postępowania stron, określając
ich uprawnienia i obowiązki w postępowaniu dowodowym. Nakłada na nie, między
innymi, obowiązek przytaczania okoliczności faktycznych i dowodów w określonym
czasie i pod określonymi rygorami procesowymi. Nie odnosi się do sądu i nie
określa jego uprawnień ani obowiązków, a zatem nie może być przez sąd
naruszony, co sprawia, że zarzut naruszenia art. 217 § 1 k.p.c. nie może stanowić
skutecznej podstawy skargi kasacyjnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2
października 2012 r., II PK 82/12, LEX nr 1243029).
Nie jest także uzasadniony zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
Uzasadnienie wyroku wydanego przez sąd drugiej instancji powinno odpowiadać
wymaganiom konstrukcyjnym określonym w tym przepisie, w szczególności
powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, to jest: ustalenie
faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn,
dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz
wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa, jednak w
przypadku oddalenia apelacji i podzielenia w całości ustaleń faktycznych i oceny
dowodów dokonanych przez sąd pierwszej instancji, sąd apelacyjny nie musi
ponownie przytaczać tych samych ustaleń i tej samej oceny. Naruszenie przez sąd
drugiej instancji art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. może natomiast
stanowić usprawiedliwioną podstawę skargi kasacyjnej tylko wtedy, gdy
uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie posiada wszystkich koniecznych
elementów konstrukcyjnych, bądź zawiera tak kardynalne braki, które
uniemożliwiają kontrolę kasacyjną (por. spośród wielu wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 9 marca 2006 r., I CSK 147/05, LEX nr 190753). Taka sytuacja w oczywisty
sposób nie zachodzi jednak w niniejszej sprawie. Sąd Apelacyjny odniósł się
bowiem do całości materiału dowodowego i precyzyjnie w obszernym uzasadnieniu
wyjaśnił, dlaczego jednym dowodom dał wiarę, a innym odmówił waloru
wiarygodności.
11
W ten sam sposób należy ocenić zarzut naruszenia zaskarżonym wyrokiem
przepisu art. 227 k.p.c., zgodnie z którym przedmiotem dowodu są fakty mające dla
rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. W orzecznictwie Sądu Najwyższego
przyjmuje się, że przepis ten może być podstawą skargi kasacyjnej tylko w
wyjątkowych wypadkach, a mianowicie, gdy zostanie wykazane, że sąd
przeprowadził dowód na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie i ta
wadliwość postępowania dowodowego mogłaby mieć wpływ na wynik sprawy, bądź
gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w
sprawie, wadliwie oceniając, że nie mają one takiego charakteru. Powołanie przez
autora skargi tego artykułu w kontekście pominięcia przez Sąd drugiej instancji
świadectw pracy jest zupełnie nietrafne. Świadectwo wykonywania pracy w
szczególnych warunkach jest dokumentem prywatnym, wystawianym przez
pracodawcę, jest jego oświadczeniem wiedzy, które może być podważane przed
sądem w postępowaniu w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych z
uwzględnieniem wszelkich przewidzianych w procedurze cywilnej środków
dowodowych. Co więcej, w postępowaniu tym nie stosuje się nawet przepisów
ograniczających dopuszczalność dowodu ze świadków i z przesłuchania stron (art.
473 k.p.c.). Sąd nie jest zaś w żaden sposób związany oceną charakteru
zatrudnienia pracownika dokonaną przez pracodawcę w wystawionym
pracownikowi świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach. Ma ono
służyć jedynie celom dowodowym. Dokument ten podlega co do swojej
wiarygodności i mocy dowodowej takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód
(art. 233 § 1 k.p.c.). Przypisanie szczególnego znaczenia dowodowego świadectwu
wykonywania pracy w szczególnych warunkach nie znajduje więc podstawy w
przepisach procedury cywilnej.
Nieuprawnione są również zarzuty naruszenia prawa materialnego.
Definicję ustawową „pracy w szczególnych warunkach” zawiera art. 32 ust. 2
ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z
tym przepisem, za pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach uważa
się pracowników zatrudnionych przy pracach o znacznej szkodliwości dla zdrowia
oraz o znacznym stopniu uciążliwości lub wymagających wysokiej sprawności
psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia. Praca w
12
warunkach szczególnych to praca, w której pracownik w sposób znaczny jest
narażony na niekorzystne dla zdrowia czynniki. Pracę taką pracownik musi
wykonywać stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym
stanowisku (§ 2 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r.), aby
nabyć prawo do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym. Motyw
przyświecający ustawodawcy przy tworzeniu instytucji przewidzianej w art. 32
ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych opiera się
zatem na założeniu, że praca wykonywana w szczególnych warunkach stale i w
pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy
przyczynia się do szybszego obniżenia wydolności organizmu, stąd też osoba
wykonująca taką pracę ma prawo do emerytury wcześniej niż inni ubezpieczeni.
Wypada również pamiętać, iż prawo do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym
stanowi odstępstwo od zasady wyrażonej w art. 27 ustawy o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i określonego w nim wieku emerytalnego,
tak więc przepisy regulujące to prawo należy wykładać w sposób gwarantujący
zachowanie celu uzasadniającego to odstępstwo.
Przy takim założeniu czynności kontroli w procesie produkcji wykonywanej w
tych wydziałach i oddziałach, w których zatrudnieni są pracownicy wykonujący
pracę w warunkach szczególnych w rozumieniu rozporządzenia Rady Ministrów z
dnia 7 lutego 1983 r., objęte poz. 24 działu XIV wykazu A, to wyłącznie te
czynności, które wykonywane są warunkach bezpośrednio narażających na
szkodliwe dla zdrowia czynniki. W związku z tym nie jest dopuszczalne
uwzględnianie do okresów pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym
charakterze wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, wymaganych do
nabycia prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym, innych równocześnie
wykonywanych prac w ramach dobowej miary czasu pracy, które nie oddziaływały
szkodliwie na organizm pracownika (por. między innymi wyroki Sądu Najwyższego:
z dnia 22 lutego 2007 r., I UK 258/06, OSNP 2008 nr 5-6, poz. 81; z dnia 17
września 2007 r., III UK 51/07, OSNP 2008 nr 21-22, poz. 328; z dnia 6 września
2007 r., III UK 62/07, LEX nr 375653; z dnia 6 grudnia 2007 r., III UK 66/07, LEX nr
483283; z dnia 13 listopada 2008 r., II UK 88/08, niepublikowany; z dnia 5 maja
2009 r., I UK 4/09, LEX nr 509022).
13
Od przedstawionej reguły istnieje odstępstwo. Dotyczy ono sytuacji, kiedy
inne równocześnie wykonywane prace stanowią integralną część (immanentną
cechę) większej całości dającej się zakwalifikować pod określoną pozycję
załącznika do rozporządzenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 6 grudnia
2007 r., III UK 62/07, LEX nr 375653; z dnia 5 maja 2009 r., I UK 4/09, LEX nr
509022 oraz z dnia 11 marca 2009 r., II UK 243/08, LEX nr 550990 i tam powołane
wcześniejsze orzecznictwo). Tak się przyjmuje właśnie w przypadku prac
wymienionych w pkt 24 działu XIV, wykazu A stanowiącego załącznik do
rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r., polegających na dozorze
inżynieryjno-technicznym na oddziałach i wydziałach, w których jako podstawowe
wykonywane są prace wymienione w wykazie. Okres wykonywania takiej pracy jest
okresem uzasadniającym prawo do świadczeń na zasadach przewidzianych w
rozporządzeniu niezależnie od tego, ile czasu pracownik poświęca na bezpośredni
dozór pracowników, a ile na inne czynności administracyjno-biurowe ściśle
związane ze sprawowanym dozorem (kontrolą) i stanowiące jego integralną część.
Na te poglądy powołuje się skarżąca, lecz nie sposób ich odnieść do
przypadku, w którym kontrola jakości produkcji i usług polega nie tylko na
pobieraniu próbek do analiz na wydziałach i oddziałach produkcyjnych, ale przede
wszystkim na ich badaniu i opracowywaniu wyników badań w warunkach
laboratoryjnych, w których pracownik jest narażony na czynniki szkodliwe dla
zdrowia w znacznie mniejszym stopniu niż pracownicy produkcyjni, a co za tym
idzie warunki wykonywania takiej pracy odbiegają w istotny sposób od tych, które
panują w halach produkcyjnych i które stanowią o szczególnym charakterze
wykonywanych tam prac. Nie jest to zatem kontrola jakości produkcji i usług
wykonywana stale i bezpośrednio przy stanowiskach wymienionych w wykazie,
skoro w ramach jednej dniówki roboczej część obowiązków kontroli jest
realizowana poza wydziałami i oddziałami produkcyjnymi (w laboratorium).
Przyporządkowanie pracy ubezpieczonej do poz. 24 działu XIV, wykazu A - jako
kontroli jakości produkcji i usług, byłoby możliwe jedynie wówczas, gdyby praca ta
była wykonywana wyłącznie na oddziałach i wydziałach, w których jako
podstawowe wykonywane są prace wymienione w wykazie, w pełnym wymiarze
czasu pracy, a nie jak bezpodstawnie utrzymuje skarżąca, w laboratorium.
14
Nadużyciem w obliczu powyższych wyjaśnień jest zatem stwierdzenie, że
„stanowisko laboranta pionu produkcyjnego w całości mieści się w ramach kontroli
międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług oraz dozoru
inżynieryjno-technicznego, co powoduje, iż winno zostać uznane za pracę w
warunkach szczególnych”
Tym samym zarzut naruszenia przez Sąd drugiej instancji art. 32 ust. 1, ust.
2 i ust. 4 ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz § 1 ust. 1, § 2 ust. 1 i § 4 ust.
1 rozporządzenia z dnia 7 lutego 1983 r. w związku z postanowieniami działu XIV
poz. 24 wykazu A przez przyjęcie, że praca wnioskodawczyni na stanowisku
„laborant” nie była wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, nie może
odnieść skutku.
Za uzasadniony nie może również być uznany zarzut naruszenia § 2 ust. 1
oraz § 4 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie
wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w
szczególnym charakterze w związku z wykazem A dział XIV poz. 24 załącznika nr 1
zarządzenia nr 7 Ministra Przemysłu Chemicznego i Lekkiego z dnia 7 lipca 1987 r.
w sprawie prac wykonywanych w warunkach szczególnych w zakładach przemysłu
chemicznego i lekkiego, przez bezpodstawne przyjęcie, że skoro stanowisko
„laboranta” w zakładach przemysłu gumowego nie jest literalnie ujęte w tym
wykazie, to praca na tym stanowisku nie może być ujęta jako praca w warunkach
szczególnych.
Sąd Najwyższy przypomina, że podstawowym aktem prawnym określającym
stanowiska pracy w warunkach szczególnych jest rozporządzenie Rady Ministrów z
dnia 7 lutego 1983 r. W świetle art. 32 ust. 4 ustawy o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych pracami w szczególnych warunkach nie są
bowiem wszelkie prace wykonywane w narażeniu na kontakt z niekorzystnymi dla
zdrowia pracownika czynnikami, lecz jedynie takie, które zostały rodzajowo
wymienione w tymże rozporządzeniu.
Artykuł 32 ust. 4 stanowi, że „wiek emerytalny, o którym mowa w ust. 1,
rodzaje prac lub stanowisk oraz warunki, na podstawie których osobom
wymienionym w ust. 2 i 3 przysługuje prawo do emerytury, ustala się na podstawie
przepisów dotychczasowych”. Wykładni pojęcia „przepisy dotychczasowe” dokonał
15
Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 13 lutego 2002 r., III ZP
30/01 (OSNAPiUS 2002 nr 10, poz. 243), wskazując, że „przepisy dotychczasowe”,
o których mowa w odesłaniu, to § 2 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7
lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. Nr 8, poz. 43 ze
zm.), stanowiący, iż okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na
zasadach określonych w rozporządzeniu są okresy, w których praca w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest wykonywana stale i w
pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy; § 4-8a
określające wiek emerytalny i okres wykonywania pracy w szczególnych warunkach
pracowników wykonujących prace wyszczególnione w wykazach A i B
stanowiących załącznik do rozporządzenia oraz § 9-15 dotyczące wieku
emerytalnego i warunków przechodzenia na emeryturę osób zatrudnionych w
szczególnym charakterze. Jednocześnie „przepisy dotychczasowe” w rozumieniu
art. 32 ust. 4, to wyłącznie przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego
1983 r., a wydane na ich podstawie zarządzenia resortowe są aktami niższego
rzędu i nie mogą wykraczać poza ustawowe upoważnienie. Upoważnienie dla
właściwych ministrów, kierowników urzędów centralnych oraz centralnych
związków spółdzielczych wynikające z § 2 ust. 2 tego rozporządzenia nie stwarzało
podstawy prawnej do wydawania aktów niepozostających w zgodności z
powszechnie obowiązującym prawem, lecz obejmowało tylko ustalenie w
porozumieniu z Ministrem Pracy, Płac i Spraw Socjalnych w podległych i
nadzorowanych zakładach pracy stanowisk pracy, na których są wykonywane
prace w szczególnych warunkach i nie przewidywało możliwości wykroczenia poza
wykazy prac wykonywanych w szczególnych warunkach wymienione w załączniku
do rozporządzenia. Na jego podstawie wymienione podmioty mogły tylko określić,
na których stanowiskach są wykonywane prace w szczególnych warunkach,
wymienione w wykazach A i B, nigdy zaś ustanawiać nowych stanowisk pracy.
Oznacza to tyle, że zarządzenia resortowe nie mogą być samodzielną
podstawą prawną indywidualnych decyzji i nadal obowiązują jedynie jako wykazy
prac świadczonych w szczególnych warunkach, o skutkach wykonywania których
stanowi ustawa emerytalna i utrzymane jej mocą rozporządzenie. W konsekwencji
16
w judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że wykazy resortowe mają
charakter informacyjny, techniczno-porządkujący i uściślający, w szczególności
wówczas, gdy w wykazie stanowiącym załącznik do rozporządzenia nie wymienia
się konkretnych stanowisk, lecz operuje się pojęciem ogólnym określającym tylko
rodzaj pracy (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21 kwietnia 2004 r., II UK
337/03, OSNP 2004 nr 22, poz. 392; z dnia 20 października 2005 r., I UK 41/05,
OSNP 2006 nr 19-20, poz. 306; z dnia 25 lutego 2009 r., II UK 227/08, LEX nr
736740; z dnia 25 lutego 2010 r., II UK 218/09, LEX nr 590247; z dnia 24 listopada
2010 r., I UK 128/10, LEX nr 707405). Posłużenie się resortowym wykazem
stanowisk jest więc uzasadnione, a nawet konieczne, gdy dany rodzaj prac został
wymieniony w obu wykazach załącznika do rozporządzenia jedynie ogólnie, bez
wskazania jakiegokolwiek kryterium zakwalifikowania go do jednego z wykazów.
W wykazie A Dziale IV „w chemii” zarządzenia Ministra Przemysłu
Chemicznego i Lekkiego z dnia 7 lipca 1987 r. do stanowisk, na których
wykonywana jest taka praca, zostały zakwalifikowane stanowiska przy produkcji i
przetwórstwie wyrobów gumowych, ebonitowych oraz półproduktów środków
pomocniczych do tych wyrobów, produkcja sadzy. Stanowisko laboranta w
zakładach przemysłu gumowego nie jest natomiast ujęte w tym wykazie.
Prawdą jest oczywiście wyrażone w skardze zapatrywanie, że dla oceny, czy
pracownik pracował w szczególnych warunkach, nie ma istotnego znaczenia nazwa
zajmowanego przez niego stanowiska, tylko rodzaj powierzonej mu pracy. Praca w
szczególnych warunkach to praca wykonywana stale (codziennie) i w pełnym
wymiarze czasu pracy (przez 8 godzin dziennie, jeżeli pracownika obowiązuje taki
wymiar czasu pracy) w warunkach pozwalających na uznanie jej za jeden z
rodzajów pracy wymienionych w wykazie stanowiącym załącznik do rozporządzenia
Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 14
września 2007 r., III UK 27/07, OSNP 2008 nr 21-22, poz. 325; z dnia 19 września
2007 r., III UK 38/07, OSNP 2008 nr 21-22, poz. 329; z dnia 6 grudnia 2007 r.,
III UK 66/07, LEX nr 483283; z dnia 22 stycznia 2008 r., I UK 210/07, OSNP 2009
nr 5-6, poz. 75 i z dnia 24 marca 2009 r., I PK 194/08, LEX nr 528152). Decydującą
rolę w analizie charakteru pracy ubezpieczonego z punktu widzenia uprawnień
emerytalnych ma zatem możliwość jej zakwalifikowania pod którąś z pozycji
17
wspomnianego załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów. Z kolei w wyroku z
27 stycznia 2012 r., II UK 103/11 (LEX nr 1130388) Sąd Najwyższy stwierdził, że
wykonywanie pracy na stanowisku określonym w zarządzeniu resortowym, której
nie wymieniono w wykazach A i B, stanowiących załącznik do rozporządzenia z 7
lutego 1983 r. nie uprawnia do uzyskania emerytury na podstawie art. 32 ustawy o
emeryturach i rentach z FUS.
Zgodnie z ustaleniami faktycznymi i prawnymi dokonanymi przez Sądy obu
instancji, mającymi wiążący charakter w postępowaniu kasacyjnym (art. 39813
§ 2
k.p.c.), charakter pracy ubezpieczonej, zatrudnionej na stanowisku laboranta i
faktycznie wykonującej obowiązki przypisane do tego stanowiska, nie tylko nie
odpowiadał żadnemu z rodzajów prac określonych w rozporządzeniu z dnia 7
lutego 1983 r., ale również nie znajdował odpowiednika w zarządzeniu resortowym
z dnia 7 lipca 1987 r.
Ostatecznie należy także zauważyć, że zarzut naruszenia art. 184 w związku
z art. 32 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych przez bezpodstawne przyjęcie, że ubezpieczona nie
spełniła wszystkich warunków niezbędnych do tego, aby uzyskać prawo do
emerytury w obniżonym wieku, jest tylko nieuzasadnioną polemiką z ustaleniami
faktycznymi Sądu Apelacyjnego. Taki charakter ma bowiem bez wątpienia
sformułowanie, że „z materiału dowodowego niniejszej sprawy, a w szczególności z
zeznań świadków, z opinii biegłego sądowego A. B. oraz z dokumentacji
pracowniczej wynika wprost, że pracownicy laboratorium, a więc również
ubezpieczona byli stale narażeni na czynniki szkodliwe dla zdrowia”. Abstrahując
zatem od tego, że zarzuty odnoszące się do ustaleń faktycznych i oceny dowodów
nie mogą stanowić podstawy skargi kasacyjnej (art. 3983
§ 3 k.p.c.), należy
stwierdzić, iż Sąd Apelacyjny przeprowadził wnikliwą analizę dowodów, w ramach
której wyjaśnił, którym dowodom dał wiarę, a które uznał za mało wiarygodne i
dlaczego ostatecznie przyjął, ze praca skarżącej jako laboranta w laboratorium
badania surowców i mieszanek, jakkolwiek związana z kontrolą jakości produkcji,
nie była wykonywana stale i bezpośrednio przy stanowiskach, gdzie praca
świadczona była w warunkach szczególnych, a tym samym nie było to
18
kwalifikowane zatrudnienie odwołującej w rozumieniu przepisów rozporządzenia z 7
lutego 1983 r.
Niezrozumiałe jest również twierdzenie, że „sąd winien dokonać oceny
faktycznie wykonywanych czynności pracowniczych przez ubezpieczoną w okresie
spornym oraz warunków wykonywanej pracy, w kontekście bezpośredniej
szkodliwości dla zdrowia” i idący za tym wniosek, że „Sąd Apelacyjny zupełnie
pominął tutaj kwestię, że praca wykonywana przez wnioskodawczynię polegała na
kontroli międzyoperacyjnej oraz na kontroli jakości produkcji na wydziale produkcji”.
Uzasadnienie wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. poświęcone jest bowiem właśnie
analizie czynności wykonywanych przez skarżącą, w wyniku czego Sąd doszedł do
wniosku, że jako laborantka przebywała ona na hali produkcyjnej nie więcej niż w
połowie obowiązującego ją wymiaru czasu pracy, a więc nie dłużej niż około 4
godzin dziennie. Praca skarżącej w głównej mierze odbywała się natomiast w
pomieszczeniu laboratoryjnym, gdzie szkodliwość warunków pracy była znacznie
mniejsza od panujących na hali produkcyjnej i co za tym idzie praca ta nie miała
charakteru pracy wykonywanej w szczególnych warunkach wymienionej w poz. 24
działu XIV, wykazu A – to znaczy nie stanowiła kontroli jakości produkcji i usług na
oddziałach i wydziałach, w których jako podstawowe wykonywane są prace
wymienione w wykazie.
Kierując się przedstawionymi motywami, a także opierając się na treści
art. 39814
k.p.c., Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji swego wyroku.