Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 92/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 lutego 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec (przewodniczący)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
SSA Bohdan Bieniek (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa A. M.
przeciwko S. Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
o przywrócenie do pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 10 lutego 2015 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 30 września 2013 r.,
I. oddala skargę kasacyjną,
II. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 120 (sto
dwadzieścia) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 30 października 2012 r. Sąd Rejonowy w W. przywrócił A.
M. do pracy w pozwanym S. Sp. z o.o. na poprzednich warunkach pracy i płacy,
zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 649.400 złotych brutto tytułem
2
wynagrodzenia za cały czas pozostawania bez pracy pod warunkiem podjęcia
pracy oraz kwotę 11.520 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 60 złotych
tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Rejonowy ustalił, że powódka była zatrudniona u pozwanego
pracodawcy od dnia 25 sierpnia 2003 r. na stanowisku dyrektora działu
personalnego. W okresie od dnia 21 lutego do 30 marca 2009 r. powódka była
pacjentką Poradni „P.”, jak również korzystała z pomocy psychologa w Poradni
Psychologiczno- Psychiatrycznej w okresie od dnia 13 lutego do 5 maja 2009 r.
W dniu 11 maja 2009 r. pracodawca wręczył pracownikowi oświadczenie
woli o wypowiedzeniu umowy o pracę z zachowaniem sześciomiesięcznego okresu
wypowiedzenia, ze skutkiem na dzień 30 listopada 2009 r. Pozwany pouczył
powódkę o sposobie i terminie wniesienia odwołania do sądu pracy. W okresie
wypowiedzenia pracodawca zwolnił pracownika z obowiązku świadczenia pracy i
zobowiązał do wykorzystania urlopu wypoczynkowego.
W okresie wypowiedzenia powódka dowiedziała się, że jest w ciąży. W
związku z tym od dnia 27 lipca 2009 r. do dnia 22 lutego 2010 r. przebywała na
zwolnieniu lekarskim, albowiem była to ciąża wysokiego ryzyka. W dniu 19
listopada 2009 r. powódka o ciąży zawiadomiła pracodawcę. W odpowiedzi
uzyskała informację, że cofnięcie przez pozwaną spółkę oświadczenia woli nie jest
możliwe. Pozew o przywrócenie do pracy został wniesiony w dniu 1 grudnia 2009 r.
W ocenie Sądu pierwszej instancji powództwo jest zasadne, mimo że
pracodawca zachował wszelkie wymogi formalne związane z rozwiązaniem
stosunku pracy. Dalej Sąd Rejonowy stwierdził, że skoro powódka dowiedziała się
o ciąży w dniu 20 lipca 2009 r., to termin do złożenia odwołania do sądu pracy
upłynął jej w dniu 27 lipca 2009 r. Podstawę tak sformułowanego stanowiska
stanowił pogląd wyrażony w orzeczeniu Sądu Najwyższego z dnia 29 marca
2001 r., I PKN 330/00, OSNP 2003/1/11, zgodnie z którym jeżeli pracownica nie
kwestionowała wypowiedzenia umowy o pracę, może żądać uznania tej czynności
za bezskuteczną, gdy po dokonaniu wypowiedzenia okazało się, że jest w ciąży lub
gdy w okresie wypowiedzenia zaszła w ciążę. Sąd Rejonowy zauważył również, iż
w przypadku gdy pracownik nie dokona w terminie czynności, o której mowa w
treści art. 264 k.p., sąd na jego wniosek postanowi przywrócić uchybiony termin,
3
zgodnie z treścią art. 265 § 1 k.p. Wniosek o przywrócenie terminu wnosi się do
sądu w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu, a dodatkowo
wniosek powinien uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie
terminu (art. 265 § 2 k.p.). W ocenie Sądu pierwszej instancji powódka wykazała
okoliczności uzasadniające opóźnienie w wytoczeniu powództwa, a w
szczególności po jej stronie nie można mówić o działaniu zawinionym. W okresie
zatrudnienia przeszła zaburzenia depresyjno-lękowe, a od lutego do lipca 2008 r.
leczyła się psychiatrycznie i zażywała leki przeciwdepresyjne. Ponowne
pogorszenie stanu zdrowia miało miejsce w 2009 r., a ciąża była zagrożona. Stąd
też za uzasadnione uznał Sąd Rejonowy, że kontakty z pracodawcą w pierwszym
miesiącu ciąży spowodować mogą negatywne konsekwencji dla stanu zdrowia.
Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji uwzględnił powództwo.
Na skutek apelacji strony pozwanej Sąd Okręgowy w W., wyrokiem z dnia 30
września 2013 r. zmienił zaskarżone orzeczenie i oddalił powództwo oraz zasądził
od powódki na rzecz pozwanego zwrot kosztów procesu.
W ocenie Sądu drugiej instancji zasadny okazał się zarzut naruszenia
art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie dotyczącym oceny zeznań świadków A. R. i I. Z.,
którym Sąd pierwszej instancji niezasadnie odmówił wiary. W pozostałym zakresie
Sąd Okręgowy podzielił ustalenia poczynione w zaskarżonym orzeczeniu.
Sąd drugiej instancji nie podzielił poglądu Sądu Rejonowego odnośnie
wykładni art. 265 k.p. Zwrócił uwagę, że nawet opieszałość, czy lekkie niedbalstwo
strony może być uznane za przejaw jej winy w przekroczeniu terminu do
wytoczenia powództwa. O istnieniu winy lub jej braku należy wnioskować na
podstawie całokształtu okoliczności sprawy, w sposób uwzględniający obiektywny
miernik staranności, jakiej można wymagać od strony należycie dbającej o swoje
interesy. Muszą zatem istnieć szczególne okoliczności, usprawiedliwiające
opóźnienie w wytoczeniu powództwa oraz związek przyczynowy pomiędzy tymi
okolicznościami, a niezachowaniem terminu do wystąpienia strony na drogę
sądową. Ponadto w przypadku znacznego przekroczenia terminu określonego w
treści art. 264 k.p. szczególne okoliczności powinny trwać przez cały okres
opóźnienia.
4
Sąd Okręgowy stwierdził, że uwzględniając wszelkie okoliczności sprawy, w
tym poziom wykształcenia powódki i zajmowane stanowisko dyrektora działu
personalnego miała ona możliwość oceny skutków niezachowania terminu do
złożenia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę. Sąd Okręgowy dostrzegł
także fakt związany z ciążą wysokiego ryzyka, koniecznością przyjmowania leków i
oszczędnego trybu życia, jednakże bez hospitalizacji. Sąd drugiej instancji
podkreślił, iż na zwolnieniu lekarskim powódka przebywała od dnia 27 lipca 2009 r.,
a zatem zważywszy na moment dowiedzenia się o ciąży mogła wytoczyć
powództwo w odpowiednim czasie. Z kolei po tej dacie mogła wszcząć
postępowanie sądowe korzystając z pomocy pełnomocnika (męża), który pomagał
jej w okresie ciąży, czy też z pomocy profesjonalnego pełnomocnika. W ocenie
Sądu Okręgowego, mając na uwadze wszelkie okoliczności sprawy, nie występują
przesłanki do przywrócenia terminu do złożenia odwołania do sądu pracy, w
związku z czym powództwo podlega oddaleniu. Stąd też zaskarżony wyrok
podlegał zmianie w myśl art. 386 § 1 k.p.c.
Powyższy wyrok został zaskarżony przez stronę powodową skargą
kasacyjną. Skargę oparto na podstawie naruszenia prawa materialnego, tj. art. 264
§ 1 k.p. w związku z art. 177 § 1 k.p. oraz art. 45 § 1 i 3 k.p. poprzez błędną
wykładnię, iż bieg terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o
pracę należy liczyć w przypadku zajścia w ciążę w okresie wypowiedzenia od daty
dowiedzenia się o ciąży, a nie od daty poinformowania przez pracodawcę o
odmowie cofnięcia oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy o pracę. Nadto
wskazano na naruszenie art. 265 § 1 k.p. w związku z art. 177 § 1 k.p. oraz art. 45
§ 1 i 3 k.p. poprzez niewłaściwe zastosowanie tych przepisów i błędne przyjęcie, iż
ciąża wysokiego ryzyka oraz ochrona płodu przed narażeniem życia i zdrowia z
uwagi na stres związany z wniesieniem odwołania od wypowiedzenia osobiście,
czy też przez pełnomocnika nie są wystarczającymi przesłankami do uznania, że
po stronie odwołującej usprawiedliwiony jest brak winy w ewentualnym
przekroczeniu terminu. Skarżący w ramach drugiej podstawy kasacyjnej wskazał na
naruszenie przepisów postępowania tj. art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 382
k.p.c. przez dokonanie nowych ustaleń faktycznych bez przeprowadzenia
5
postępowania dowodowego i odniesienia ich do całokształtu zebranego w sprawie
materiału dowodowego, w szczególności zgromadzonej dokumentacji medycznej.
Mając na uwadze powyższe skarżący domagał się uchylenia zaskarżonego
wyroku w całości i orzeczenia co do istoty sprawy poprzez przywrócenie powódki
na poprzednie warunki pracy i płacy oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz
pracownika wynagrodzenia za cały czas pozostawania bez pracy w wysokości
19.100 złotych za poszczególne miesiące pozostawania bez pracy za okres od dnia
1 grudnia 2009 r. do dnia przywrócenia do pracy wraz z ustawowymi odsetkami, jak
też zasądzenia na rzecz powódki kosztów procesu. W przypadku zaś
uwzględnienia podstawy kasacyjnej związanej z naruszeniem przepisów
postępowania skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i
przekazanie sprawy Sądowi II instancji do ponownego rozpoznania wraz z
orzeczeniem o kosztach sądowych.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną pełnomocnik pozwanego wniósł o
oddalenie skargi kasacyjnej powódki wraz z orzeczeniem o kosztach postępowania
w tym kosztach zastępstwa procesowego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem nieuzasadnione
są zarzuty podnoszone w ramach obydwu podstaw kasacyjnych.
Zgodnie z art. 39813
§ 1 i 2 k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w
granicach skargi kasacyjnej i jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi
podstawę zaskarżonego orzeczenia, jeżeli skarga nie zawiera zarzutu naruszenia
przepisów postępowania albo gdy zarzut taki okaże się niezasadny.
Rozważania wypada zacząć od podstawy skargi kasacyjnej opartej na
art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 382 k.p.c. Analizując jej uzasadnienie należy
wnosić, że skarżący upatruje naruszenia przepisów postępowania poprzez
dokonanie nowych ustaleń faktycznych bez przeprowadzenia postępowania
dowodowego i odniesienia ich do całokształtu zebranego w sprawie materiału
dowodowego. W uzasadnieniu skargi z kolei pojawia się sformułowanie o
naruszeniu przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. w powiązaniu z wyżej
6
wymienionymi podstawami proceduralnymi. Tak zredagowane zarzuty nie są
koherentne.
Brak jest podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przez zaskarżony
wyrok art. 328 § 2 k.p.c. Przede wszystkim zarzut ten nie został prawidłowo
skonstruowany, skoro zarzuca jedynie naruszenie art. 328 § 2 k.p.c., (odnoszącego
się do postępowania przed sądem pierwszej instancji) bez powiązania go z art. 391
§ 1 k.p.c. Niezależnie od tego, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu
Najwyższego, sporządzenie uzasadnienia w sposób nie w pełni odpowiadający
stawianym mu wymaganiom może stanowić usprawiedliwioną podstawę skargi
kasacyjnej wyjątkowo wtedy, gdy przedstawione w nim motywy nie pozwalają na
przeprowadzenie kontroli kasacyjnej zaskarżonego orzeczenia. Jedynie bowiem w
takim wypadku uchybienie z art. 328 § 2 k.p.c. może być - w świetle art. 3931
pkt 2
k.p.c. (obecnie art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.) - uznane za mogące mieć wpływ na wynik
sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2006 r., III CSK 149/05,
Lex 182956). Tymczasem uzasadnienie zaskarżonego wyroku odpowiada w pełni
wymaganiom stawianym przez art. 328 § 2 k.p.c. i poddaje się kontroli kasacyjnej.
Nie jest zasadny zarzut obrazy art. 382 k.p.c., zgodnie z którym sąd
odwoławczy orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w
pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Przedstawiona reguła nie
obliguje Sądu odwoławczego do każdorazowego ponowienia postępowania
dowodowego w przypadku ingerencji w treść rozstrzygnięcia Sądu I instancji.
Rektyfikacja tego stanowiska znalazła odzwierciedlenie w uchwale 7 sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 29 marca 1999 r. w sprawie III CZP 59/98, OSNC 1999 r., nr 7-
8, poz.124, zgodnie z którą sąd drugiej instancji może zmienić ustalenia faktyczne
stanowiące podstawę wydania wyroku sądu pierwszej instancji bez
przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne
ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub
uzupełnienia tego postępowania. W skardze nie wskazano, czy takie szczególne
okoliczności sprawy miały miejsce. Po wtóre, odmienne ustalenia dotyczyły
fragmentu ustalonego stanu faktycznego (relacji dwóch świadków), co samo w
sobie nie obliguje do powtórzenia postępowania dowodowego w całości.
7
W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje stanowisko, że art. 382 k.p.c.
ma charakter ogólnej dyrektywy określającej istotę postępowania odwoławczego,
jako kontynuację merytorycznego rozpoznania sprawy, w związku z czym
powołanie się na tę podstawę może być usprawiedliwione tylko wyjątkowo, jeżeli
skarżący wykaże, że sąd drugiej instancji bezpodstawnie pominął cześć zebranego
materiału oraz że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (postanowienia
Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 1999 r., II CKN 100/98, OSNC 1999 nr 9, poz.
146 i z dnia 7 lipca 1999 r., I CKN 504/99, OSNC 2000 nr 1, poz. 17 oraz wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 2 października 2013 r., II PK 12/13, Lex nr 1388595).
Zarzut naruszenia art. 382 k.p.c. w zasadzie nie może stanowić samodzielnego
uzasadnienia podstawy kasacyjnej z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., lecz konieczne jest
wskazanie także tych przepisów normujących postępowanie rozpoznawcze, którym
sąd drugiej instancji, rozpoznając apelację, uchybił (wyroki Sądu Najwyższego: z
dnia 6 stycznia 1999 r., II CKN 102/98, Lex nr 50665; z dnia 13 czerwca 2001 r.,
II CKN 537/00, Lex nr 52600 i z dnia 12 grudnia 2001 r., III CKN 496/00, Lex nr
53130 oraz z dnia 26 listopada 2004 r., V CK 263/04, Lex nr 520044). W
przedmiotowej sprawie skarżący łączy de facto zarzut naruszenia art. 382 k.p.c. w
związku z treścią art. 233 § 1 k.p.c. Wynika to wyraźnie z analizy uzasadnienia
skargi kasacyjnej, która wprost odwołuję się do zasady swobodnej oceny dowodów.
Tymczasem w myśl art. 3983
§ 3 k.p.c. podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być
zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. Oznacza to jednoznaczne
określenie funkcji Sądu Najwyższego jako sądu prawa, który rozpoznając skargę
kasacyjną w granicach jej podstaw, jest związany z mocy art. 39813
§ 2 k.p.c.
ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia.
Wyłączenie w art. 3983
§ 3 k.p.c. z podstaw skargi kasacyjnej zarzutów
dotyczących oceny dowodów pozbawia skarżącego możliwości powoływania się na
zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1
k.p.c. W tej części skarga kasacyjna wnioskodawcy nie została oparta na
ustawowej podstawie. Dlatego bez względu na wagę zarzutów podniesionych w
skardze kasacyjnej Sąd Najwyższy nie może w postępowaniu kasacyjnym zająć się
wadliwością zastosowania przez sąd drugiej instancji art. 233 k.p.c. (wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05, Lex 200973).
8
Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego należy
zauważyć, że oś sporu koncentruje się wokół zagadnienia związanego ze
szczególną ochroną stosunku pracy. W przedmiotowej sprawie szczególna ochrona
dotycząca pracownika ma charakter specyficzny, albowiem w momencie złożenia
przez pracodawcę oświadczenia woli w przedmiocie rozwiązania stosunku pracy
pracownik nie mieścił się w gronie osób podlegających takiej ochronie, natomiast
prawo do niej uzyskał w trakcie biegu okresu wypowiedzenia. Równolegle nie
można tracić z pola widzenia, że czynności pracodawcy zmierzające do
rozwiązania stosunku pracy są skuteczne i nie można im postawić zarzutu
bezwzględnej nieważności czynności prawnej, a tym samym stwierdzić z mocy
prawa o dalszym istnieniu pracowniczego zobowiązania, jeśli pracownik nie
skorzysta z ustawowego trybu kontroli czynności pracodawcy na drodze
postępowania sądowego (art. 264 § 1 k.p.). Oceny tej nie zmienia fakt, iż w
przypadku ochrony kobiet ciężarnych źródło szczególnej ochrony jest zakotwiczone
w art. 71 ust. 2 Konstytucji RP. Powołany przepis gwarantuje matce przed i po
urodzeniu dziecka prawo do szczególnej pomocy władz publicznych, której zakres
określa ustawa. Niewątpliwie elementem tej ochrony są przepisy działu ósmego
Kodeksu pracy dotyczące uprawnień pracowników związanych z rodzicielstwem.
Zgodnie z treścią art. 177 § 1 k.p. pracodawca nie może wypowiedzieć ani
rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, a także w okresie urlopu
macierzyńskiego pracownicy, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające
rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy i reprezentująca pracownicę
zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy.
Stanowią one zresztą o harmonizacji prawa polskiego z prawem UE. Można jedynie
zauważyć, że konieczność zapewnienia szczególnej ochrony kobiet ciężarnych
wynika z treści dyrektywy Rady 92/85/EWG z dnia 19 października 1992 r. w
sprawie wprowadzenia środków służących wspieraniu poprawy w miejscu pracy
bezpieczeństwa i zdrowia pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły i
pracownic karmiących piersią (Dz.U.UE L z dnia 28 listopada 1992 r.). W
preambule powołanego aktu zauważa się, że ryzyko zwolnienia z pracy z przyczyn
związanych z ich stanem może mieć negatywny wpływ na fizyczny i umysłowy stan
pracownic w ciąży, pracownic, które niedawno rodziły, lub karmiących piersią;
9
należy ustanowić odpowiednie przepisy zabraniające takich zwolnień. W treści
art. 2 lit a dyrektywy znajduje się określenie dotyczące „pracownicy w ciąży” i
oznacza ono pracownicę w ciąży, która poinformuje o swym stanie pracodawcę,
zgodnie z prawem krajowym lub praktyką krajową. Jak już wyżej wskazano ochrona
nie ma bezwzględnego charakteru, to znaczy do jej uruchomienia konieczny jest
impuls w postaci złożenia powództwa do sądu. Zaniechanie uruchomienia tej
procedury, albo inicjowanie jej po terminie, wywołuje ujemne konsekwencje w
sferze praw pracowniczych.
Punktem wyjścia dalszych rozważań jest wykładnia art 264 § 1 k.p., a
mianowicie od jakiego momentu należy liczyć początek biegu siedmiodniowego
terminu do złożenia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę. Nie ulega w
sprawie wątpliwości, iż z uwagi na szczególną ochronę powódki ten termin nie
rozpoczął biegu (co jest regułą) od momentu doręczenia powódce oświadczenia
woli.
W judykaturze powszechnie przyjmuje, że pracownica, która początkowo nie
kwestionowała wypowiedzenia umowy o pracę, może tego dokonać, gdy po
wypowiedzeniu złożonym jej przez pracodawcę okazało się, iż jest w ciąży
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2001 r., I PKN 330/00, OSNP 2003
nr 1, poz.11). Powstaje zatem potrzeba dookreślenia, czy termin do złożenia
odwołania rozpoczyna swój bieg z momentem dowiedzenia się o ciąży, czy dopiero
z datą poinformowania przez pracodawcę o odmowie cofnięcia takiego
oświadczenia w przedmiocie wypowiedzenia umowy o pracę. Skarżący opowiada
się za drugim z przedstawionych poglądów, który należy ocenić za wadliwy, gdyż
de facto pomija w swej istocie moment zawiadomienia pracodawcy o ciąży. W
sprawie występują dalsze indywidualne okoliczności, których nie można pominąć
przy wykładni prawa. Chodzi o fakt, że wypowiedzenie umowy o pracę miało
miejsce w dniu 11 maja 2009 r., a jego okres, zgodnie z umową stron, wynosił
sześć miesięcy. Wydłużenie okresu wypowiedzenia gwarantuje pracownikowi de
facto dłuższą ochronę w razie ciąży, niż w przypadku ustawowego terminu
wypowiedzenia. Powódka o ciąży dowiedziała się w dniu 20 lipca 2009 r. Zdaniem
Sądu Okręgowego od tej daty należało zatem liczyć termin 7 dni na wniesienie
pozwu, a przeto upłynął on w dniu 27 lipca 2009 r. Jest to pogląd prawidłowy. Jego
10
zaletą jest stworzenie pracownikowi możliwości wszczęcia postępowania
sądowego, a więc rzeczywistej gwarancji związanej z ochroną macierzyństwa. Sąd
drugiej instancji zasadnie przyjął, że informacja o ciąży rozpoczyna bieg
uprawnienia do skutecznego kwestionowania złożonego przez pracodawcę
wypowiedzenia, ale zgodnie z terminami określonymi w art. 264 k.p. Powódka
złożyła natomiast odwołanie dopiero w dniu 1 grudnia 2009 r., tj. ponad cztery
miesiące po terminie, a pracodawcę poinformowała o ciąży w dniu 19 listopada
2009 r. Pozostając w tym nurcie rozważań trzeba podkreślić, iż pracownik objęty
szczególną ochroną powinien liczyć się z obowiązkiem respektowania terminu do
złożenia pozwu. W tym zakresie jego szczególny stan sam w sobie nie zwalnia go z
tego obowiązku, co oczywiście nie wyklucza możliwości badania przesłanek do
zastosowania treści art. 265 k.p., o czym będzie mowa w dalszej części
uzasadnienia.
Za poprawnością stanowiska Sądu Okręgowego w omawianej kwestii
przemawia też sposób uregulowania szczególnej ochrony stosunku pracy w
stosunku do innej grupy pracowników szczególnie chronionych. Chodzi w tym
wypadku o osoby uzyskujące w okresie wypowiedzenia status członka zakładowej
organizacji związkowej. W uchwale 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14
kwietnia 1994 r., I PZP 59/93, OSNP 1994, nr 9, poz.140 stwierdzono, że w
sytuacji, gdy po wypowiedzeniu przez pracodawcę umowy o pracę pracownik nie
odwołał się od tego wypowiedzenia, a w okresie wypowiedzenia został wybrany do
zarządu zakładowej organizacji związkowej i z tej przyczyny podlega ochronie z art.
32 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (Dz.U. Nr 55,
poz. 234), termin przewidziany w art. 264 § 1 kodeksu pracy biegnie od powzięcia
przez pracownika wiadomości o tym wyborze. Również w wyroku z dnia 29 marca
1978 r., I PR 20/78 (OSNCP 1978 r. z. 11, poz. 215), Sąd Najwyższy opowiedział
się za liczeniem terminu czternastodniowego do złożenia odwołania w razie
wygaśnięcia umowy o pracę od dnia powzięcia przez pracownika wiadomości o
tym, że pracodawca traktuje go jako pracownika, z którym stosunek pracy wygasł.
Konieczność stworzenia jednolitej spójnej regulacji w zakresie szczególnej ochrony
stosunku pracy wydaje się być dostatecznym argumentem za odrzuceniem
stanowiska wyrażonego w skardze, co do rozpoczęcia biegu terminu do złożenia
11
odwołania. W powołanym już wyżej wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 marca
2001 r., I PKN 330/00 zaakceptowano także stanowisko, że termin do złożenia
pozwu trzeba w takiej sytuacji liczyć od daty uzyskania przez zainteresowaną
informacji o stanie ciąży. Pogląd ten jest akceptowany także w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2012 r., II PK 209/11, Lex nr 1216263.
W konsekwencji niezachowanie przez pracownika terminu do zaskarżenia
wypowiedzenia umowy o pracę wyłącza potrzebę rozważania zasadności i
legalności tego wypowiedzenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 czerwca 2005
r., II PK 287/04, Pr. Pracy 2006/1/33), a tym samym nie pozwala w okolicznościach
faktycznych sprawy na akceptację zarzutu dotyczącego naruszenia art. 45 § 1 i 3
k.p.
W dalszej części konieczna jest ocena, czy w sprawie istnieją podstawy do
zastosowania art. 265 § 1 k.p. i tym samym sanowania uchybienia pracownika co
do spełnienia wymogu złożenia odwołania w terminie. Warto jeszcze podkreślić, iż
terminy ustanowione w art. 264 k.p. mają charakter materialnoprawny, co ma
daleko idące konsekwencje w zakresie instytucji przywracania terminów.
Mianowicie ten właśnie charakter nie pozwala na zastosowanie do nich norm
procesowych odnoszących się do przywrócenia terminu (por. uchwała składu
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 1986 r., II PZP 8/86, OSNCP
1986 nr 12, poz. 194; wyroki Sądu Najwyższego: z 18 maja 2010 r., I PK 15/10, Lex
nr 602201; z dnia 12 stycznia 2011 r., II PK 186/10, lex nr 786379). Zatem Sąd
oddala powództwo, jeżeli pozew został wniesiony z uchybieniem terminu
określonego w art. 264 § 1 k.p., a którego nie przywrócono na zasadzie art. 265 § 1
k.p. oraz po upływie terminu określonego w art. 265 § 2 k.p.
W judykaturze niesporne pozostaje także, że przywrócenie terminu, o którym
mowa w art. 265 § 1 k.p. nie jest tożsame z przywróceniem terminu w rozumieniu
art. 168 i następne k.p.c. Art. 265 § 1 k.p. stanowi, iż sąd pracy przywróci
pracownikowi na jego wniosek termin do zgłoszenia roszczenia, przekroczony z
przyczyn przez niego niezawinionych. W myśl hipotezy zawartej w normie
powołanego przepisu przywrócenie uchybionego terminu możliwe jest przy
spełnieniu przesłanki braku winy pracownika w przekroczeniu terminu. Warunkiem
skorzystania z dobrodziejstwa przywołanego przepisu jest brak zawinienia po
12
stronie powodowej (zarówno umyślny, jak i nieumyślny). Ocena, czy zachowanie
pracownika nie jest zawinione wymaga uwzględnienia całokształtu okoliczności
sprawy, mając na uwadze obiektywny miernik staranności, jakiego można
wymagać od strony dbającej o swoje interesy. Muszą zatem zaistnieć szczególne
okoliczności, które spowodowały opóźnienie w wytoczeniu powództwa oraz
związek przyczynowy pomiędzy tymi okolicznościami, a niedochowaniem terminu
do wystąpienia strony na drogę sądową. Ponadto samo opóźnienie nie może być
nadmierne. Występuje przy tym charakterystyczne sprzężenie zwrotne, według
którego im większe opóźnienie, tym bardziej ważkie muszą być okoliczności je
usprawiedliwiające, oraz odwrotnie – im mniejsze opóźnienie, tym okoliczności o
mniejszym znaczeniu mogą wykazać brak winy pracownika. Znaczne
przekroczenie siedmiodniowego terminu do wniesienia odwołania od
wypowiedzenia umowy o pracę mogą usprawiedliwiać tylko szczególne
okoliczności trwające przez cały czas opóźnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00, OSNP 2003, nr 20, poz. 487).
Dodatkowo w judykaturze podkreśla się, że przesłankę z art. 265 § 1 k.p.
trzeba analizować przy uwzględnieniu z jednej strony subiektywnej zdolności
wnioskodawcy do oceny rzeczywistego stany rzeczy, mierzonej zwłaszcza
poziomem wykształcenia, skalą posiadanej wiedzy prawniczej i życiowego
doświadczenia, z drugiej zaś - zobiektywizowanego stopnia staranności, jakiej
można oczekiwać od osoby należycie dbającej o swoje interesy (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 13 maja 1994 r., I PRN 21/94, OSNP 1994 nr 5, poz. 85).
W skardze kasacyjnej szeroko umotywowano okoliczności, które zdaniem
strony powodowej, wskazują na szczególne przesłanki do zastosowania treści art.
265 k.p. Autor skargi zalicza do nich stan psychiczny powódki i związane z tym
zwolnienia lekarskie oraz troskę o narodziny dziecka, w sytuacji gdy ciąża była
zagrożona. Niewątpliwie do katalogu przyczyn szczególnych orzecznictwo Sądu
Najwyższego zalicza stan zdrowia pracownika, uniemożliwiający mu fizycznie
dochowanie terminu lub utrudniający właściwą ocenę sytuacji i podjęcie
prawidłowych działań (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 25 sierpnia 1998 r.,
I PKN 270/98, OSNP 1999 nr 18, poz. 576; z dnia 7 sierpnia 2002 r., I PKN 480/01,
OSNP 2004 nr 8, poz. 138 i z dnia 11 maja 2006 r., II PK 277/05, OSNP 2007 nr 9-
13
10, poz. 130). Także brak pouczenia przez pracodawcę o prawie pracownika do
odwołania się od rozwiązania stosunku pracy (art.30 § 3 k.p.)uzasadnia
zastosowanie art. 265 k.p. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 5 września
1997 r., I PKN 285/97, OSNP 1998 nr 11, poz. 323; z dnia 12 stycznia 1998 r.,
I PKN 468/97, OSNP 1998 nr 23, poz. 678; z dnia 18 grudnia 2003 r., I PK 100/03,
Lex nr 320015 i z dnia 17 listopada 2004 r., II PK 62/04, OSNP 2005 nr 8, poz.
111).
W realiach niniejszej sprawy Sąd drugiej instancji prawidłowo ocenił brak
podstaw do uwzględnienia stanowiska strony powodowej w kontekście treści art.
265 k.p., czemu zresztą dał wyraz w pisemnych motywach zaskarżonego
orzeczenia. Wyrażone tam poglądy zasługują na aprobatę. W stanie faktycznym
sprawy, którym Sąd Najwyższy jest związany, ustalono że powódka przebywała na
zwolnieniu lekarskim od dnia 27 lipca 2009 r., a nie jak wskazywano w skardze od
dnia 22 lipca 2009 r. Stąd w momencie dowiedzenia się o ciąży powódka mogła
podjąć czynności zmierzające do restytucji stosunku pracy, zwłaszcza w
perspektywie uprawnień pracowniczych związanych z macierzyństwem. Przecież
od momentu wręczenia wypowiedzenia umowy o pracę upłynął już okres ponad
dwóch miesięcy, a zatem w interesie pracownika leży niezwłoczne uruchomienie
procedury związanej z uzyskaniem ochrony. Dopiero w ten sposób ujawnione
zachowanie wyrażałoby troskę związaną z narodzinami dziecka, o której mowa w
skardze. Nie można zgodzić się z supozycją skarżącego, iż istniały obiektywne
powody wykluczające możliwość kontaktu z pracodawcą. Jak ustalił Sąd Okręgowy,
pomiędzy powódką a jej przełożoną relacje układały się poprawnie, co eliminuje
element stresu związany z przekazaniem jej informacji o ciąży. Zresztą
zawiadomienie o niej pracodawcy nie wymaga szczególnej formy, jak też
osobistego kontaktu z przełożonymi. Waga tego zawiadomienia powinna być znana
powódce, jako osobie zatrudnionej u pracodawcy na stanowisku dyrektora
personalnego, na którym do jej obowiązków należało podejmowanie decyzji w
sprawach pracowniczych. Suma powyższych rozważań skłania do tezy, iż w
ustalonych okolicznościach faktycznych wytoczenie powództwa po upływie ponad
czterech miesięcy od dowiedzenia się o ciąży nie prowadzi do możliwości
uwzględnienia powództwa z uwagi na upływ terminu do wniesienia odwołania i brak
14
okoliczności umożliwiających przywrócenie terminu do jego wniesienia. Nie
negując powagi sytuacji, w jakiej znajdowała się skarżąca, to jednak nie sposób
przypisać jej miernika przeciętnej staranności, co wyklucza skuteczność
zgłoszonych zarzutów prawa materialnego. Zwolnienie lekarskie w czasie ciąży
obliguje do oszczędnego trybu życia. Autonomia tego sformułowania nie wyklucza
możliwości realizacji prawa podmiotowego w postaci złożenia w terminie
powództwa do sądu pracy, zwłaszcza że postępowanie w sprawach pracowniczych
cechuje się swoistym odformalizowaniem procedury cywilnej, a z drugiej
doświadczenie zawodowe i wiedza powódki pozwalały na ocenę ryzyka uchybienia
w wytoczeniu powództwa.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną w
myśl art. 39814
k.p.c. O kosztach postępowania kasacyjnego rozstrzygnięto
stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 39821
k.p.c. oraz § 12 ust. 4 pkt 2
w związku z § 11 ust.1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28
września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia
przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę
prawnego ustanowionego z urzędu ( tekst jednolity: Dz.U. z 2013 r., poz.490).