Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II W 424/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 czerwca 2015 r.

Sąd Rejonowy w Wołominie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSR Jacek Kulesza

Protokolant - Iwona Morka

po rozpoznaniu w dniach 27 .02. 2015 r,. 15. 04. 2015 r. , 17.06. 2015 r.

w Wołominie

sprawy S. B. , syna K. i H. z d. M., urodz. (...) w S.,

obwinionego o to, że

w dniu 2 listopada 2013 r. o godzinie 12:30 w miejscowości Z. przy
ul. (...) dokonał kradzieży kamery samochodowej P. (...) wraz z kartą pamięci (...)z samochodu marki B.
o nr rej. (...) o wartości 320 zł na szkodę P. P.,

tj. o wykroczenie z art. 119 § 1 kw;

orzeka

1.  Obwinionego S. B. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu.

2.  Kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

II W 424/14

UZASADNIENIE

S. B. został obwiniony o to, że w dniu 2 listopada 2013 r. o godzinie 12:30 w miejscowości Z. przy ul. (...) dokonał kradzieży kamery samochodowej P. (...) wraz z kartą pamięci(...)z samochodu marki B. o nr rej. (...) o wartości 320 zł na szkodę P. P., tj. o popełnienia czynu z art. 119 § 1 k.w.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy i ujawnionego w toku rozprawy głównej sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. P. oraz M. P. zawarli w 2006 r. związek małżeński. Z ww. związku małżeńskiego mają oni jedno dziecko – urodzoną w (...) r. N. P.. Obecnie przed Sądem Okręgowym Warszawa – Praga w Warszawie pomiędzy P. P. a M. P. toczy się sprawa o rozwód pod sygn. III C 561/12. Pomiędzy ww. małżonkami istnieje poważny konflikt, którego podstawą jest m.in. kwestia możliwości kontaktowania się z córką oraz ustalenia miejsca zamieszkania N. P.. P. P. oraz M. P. nie zamieszkują wspólnie.

W dniu 2 listopada 2013 r. P. P. udał się do miejscowości Z., w której zamieszkuje z kolei jego żona M. P. wraz z konkubentem S. B. oraz córka N. P.. Pokrzywdzony w ww. dniu był uprawniony do kontaktu z córką, na mocy postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 5 marca 2013 r., w sprawie o sygn. akt III C 561/12, zmienionego postanowieniem Sądu Apelacyjnego z dnia 18 września 2013 r. w sprawie o sygn. akt VI ACz 2005/13. We wskazanym dniu P. P. zaparkował należący do niego samochód marki B. na podjeździe posesji przy ul. (...) w miejscowości Z.. Następnie P. P. wysiadł z samochodu i zadzwonił za pomocą domofonu do ww. domu. Po chwili z budynku wyszedł obwiniony S. B. i udał się przed posesję. Po krótkiej wymianie zdań pomiędzy mężczyznami, P. P. użył wobec S. B. gazu łzawiącego. Następnie S. B. wrócił do budynku znajdującego się na wskazanej posesji, natomiast P. P. wsiadł do zaparkowanego przed posesją samochodu marki B.. Po chwili z ww. budynku ponownie wyszedł S. B. i podszedł do ogrodzenia posesji, nie wychodząc za nie, natomiast P. P. wysiadł z samochodu i również znalazł się przed bramą posesji, stojąc naprzeciw obwinionego. Pomiędzy mężczyznami doszło do wymiany zdań oraz wyzwisk, P. P. użył wobec S. B. gazu łzawiącego, a po chwili krzyczał m.in. „bandyto ty”, „bandyta ludzie, pomocy, bandyta, pomocy, bandyta”. Pomiędzy mężczyznami nadal trwała wymiana zdań. S. B. zbliżył się do ogrodzenia posesji i zasłaniając się jedną ręką, drugą ręką wykonał gwałtowny ruch w kierunku P. P.. Następnie P. P. próbował użyć wobec S. B. gazu łzawiącego. Po chwili P. P. wsiadł ponownie do samochodu i odjechał spod ww. posesji. Po kilkudziesięciu minutach do miejscowości Z. przyjechali funkcjonariusze policji, którzy uprzednio zostali poinformowani przez ww. mężczyznę o przedmiotowym zdarzeniu. Po poinformowaniu policjantów przez P. P. o zdarzeniu, podczas którego miało dojść do kradzieży z jego samochodu kamery rejestrującej obraz i odbyciu z nim rozmowy przez funkcjonariuszy policji, udali się oni do miejsca zamieszkania S. B..

Fragment ww. zdarzenia został zarejestrowany przez P. P. na nagraniu utrwalonym za pomocą telefonu komórkowego.

Obwiniony S. B. w toku czynności wyjaśniających nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wskazał ponadto, iż zdarzenie, do jakiego doszło w dniu 2 listopada 2013 r., było rejestrowane przez P. P. za pomocą telefonu komórkowego.

W toku rozprawy głównej obwiniony również nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu oraz złożył wyjaśnienia. S. B. wyjaśnił, iż w dniu 2 listopada 2013 r. P. P. przyjechał samochodem do jego miejsca zamieszkania w miejscowości Z.. Ponadto, jak wskazał obwiniony, P. P. dzwonił domofonem do ww. domu, po czym obwiniony wyszedł przed posesję i powiedział ww. mężczyźnie, by ten nie nagrywał go telefonem komórkowym, ponieważ nie życzy sobie tego. Następnie, jak oświadczył obwiniony, P. P. najpierw stanął w pozycji bokserskiej, usiłując sprowokować obwinionego, a następnie pokrzywdzony użył gazu łzawiącego wobec S. B.. P. P. biegł za S. B., jednocześnie wpadając w rozpylony gaz łzawiący. Ponadto, jak wynika z relacji obwinionego, P. P. krzyczał wówczas: „biją, mordują”. Następnie obwiniony udał się do domu, aby obmyć twarz, po czym ponownie wyszedł z budynku, zaś pokrzywdzony wysiadł ze swojego samochodu, trzymając w rękach telefon komórkowy oraz gaz łzawiący, a ponadto bardzo głośno krzyczał. S. B. wskazał również, iż ww. zdarzenie obserwowała świadek M. P.. Ponadto obwiniony wskazał na sytuację osobistą oraz rodzinną M. P. oraz P. P.. Wskazał on, iż pomiędzy nim oraz M. P. a P. P. istnieje konflikt, którego podstawą jest m.in. kwestia możliwości kontaktu ww. osób z córką – N. P..

Analizując wyjaśnienia obwinionego S. B. należy zauważyć, że z racji swej roli procesowej, miał on interes w składaniu wyjaśnień dla siebie korzystnych. Jednakże w przekonaniu sądu całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie nie pozwala przyjąć, że obwiniony dopuścił się zarzuconego mu czynu (o czym szerzej poniżej), a co za tym idzie, że jego wyjaśnienia nie odpowiadają prawdzie. Jako że brak było innych wiarygodnych dowodów, które wskazywałyby na okoliczność, iż S. B. dokonał w dniu 2 listopada 2013 r. kradzieży kamery samochodowej z pojazdu P. P., sąd uznał, że brak jest podstaw do zakwestionowania wiarygodności wyjaśnień obwinionego w zakresie, w jakim obwiniony zanegował, iż dopuścił się zarzuconego mu czynu.

Z zeznań P. P. wynika, iż w dniu 2 listopada 2013 r. przyjechał samochodem marki B. do miejscowości Z., gdzie zamieszkuje jego żona M. P. wraz z konkubentem S. B. oraz córką – N. P.. Jak wskazał ww. mężczyzna, w samochodzie miał on zamontowaną kamerę na przedniej szybie pojazdu. Zeznał on również, iż we wskazanym dniu udał się do miejsca zamieszkania swojej córki, albowiem był uprawniony do kontaktu z córką N. P. na mocy postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie. Pokrzywdzony zeznał, iż zaparkował swój samochód na podjeździe posesji nr (...) przy ul. (...) w Z., czyli miejscu w którym zamieszkiwała M. P., obwiniony S. B. oraz N. P.. Następnie pokrzywdzony zadzwonił domofonem do ww. domu, po czym S. B. wyszedł przed bramę i idąc w kierunku P. P. zaczął wygrażać mu. P. P. oświadczył także, iż znajdował się przed furtką ww. posesji, przed którą to furtkę wyszedł również obwiniony. Zgodnie z relacją P. P., S. B. miał następnie uderzyć pokrzywdzonego lewą pięścią w twarz, kopnąć go w prawą łydkę, a także kopnąć nogą w prawe tylnie światło samochodu P. P. oraz porysować karoserię pojazdu. Następnie pokrzywdzony miał obejść zaparkowany na podjeździe samochód B., należący do niego, w celu wyjęcia gazu, który znajdował się „w drzwiach” pojazdu, od strony kierowcy. W czasie gdy pokrzywdzony otwierał wskazane drzwi, obwiniony miał otworzyć drzwi znajdujące się po stronie pasażera i wyrwać kamerę zamontowaną na przedniej szybie pojazdu. Pokrzywdzony zeznał, iż reagując na wyrwanie urządzenia z samochodu, użył on gazu wobec obwinionego, jednak większość substancji znalazła się na ciele jego samego. Pokrzywdzony oświadczył również, że obwiniony schował ww. kamerę do kieszeni kurtki, a następnie wszedł na teren swojej posesji. Ponadto P. P., w trakcie opisywanego zajścia, poinformował telefonicznie funkcjonariuszy policji o zaistniałym zdarzeniu, którzy zjawili się w miejscowości Z. po około dwudziestu minutach. Składając zeznania w toku rozprawy głównej, P. P. wskazał ponadto, iż obwiniony miał następnie udać się do domu, a on sam czekał w tym czasie w samochodzie. Jak wynika z relacji P. P., po chwili S. B. ponownie wyszedł z budynku, natomiast P. P. wysiadł z samochodu, trzymając w jednej ręce telefon, za pomocą którego ww. mężczyzna rozpoczął nagrywanie przedmiotowego zdarzenia, zaś w drugiej ręce gaz.

Sąd powziął poważne wątpliwości co do wiarygodności zeznań świadka P. P. w zakresie, w jakim wskazał on, iż S. B. otworzył drzwi samochodu (...), należącego do pokrzywdzonego i dokonał kradzieży kamery znajdującej się na przedniej szybie pojazdu. Konstatacja ta wynika z faktu, iż P. P. pozostaje w poważnym konflikcie zarówno ze S. B., który jest konkubentem jego żony M. P., jak i jego żoną - M. P., która była świadkiem przedmiotowego zdarzenia. Należy zatem stwierdzić, iż był on niewątpliwie zainteresowany określonym zakończeniem niniejszej sprawy, mianowicie uznaniem S. B. za winnego popełnienia zarzuconego mu wykroczenia. Wobec powyższego oczywistym jest, że zeznań P. P. w ww. zakresie nie można było uznać za obiektywne. W przekonaniu sądu zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie pozwala w żaden sposób przyjąć, by można byłoby przyznać walor wiarygodności zeznaniom P. P. w zakresie, w jakim wskazał on, iż S. B. dokonał kradzieży ww. kamery z samochodu P. P.. Wersja zdarzeń opisana przez niego nie znajduje bowiem potwierdzenia w pozostałym pozytywnie zweryfikowanym materiale dowodowym, brak jest zaś innych obiektywnych dowodów, które mogłyby przyczynić się do przypisania sprawstwa S. B. za zarzucone mu wykroczenie.

Należy również wskazać, iż analiza przedmiotowego zdarzenia, zarejestrowanego przez P. P. przy użyciu telefonu komórkowego, również nie pozwala na przypisanie obwinionemu odpowiedzialności za zarzucone mu wykroczenie, albowiem nagranie to obejmuje moment już po tym, jak – zdaniem P. P. – miało dojść do kradzieży kamery. Z kolei z przedmiotowego nagrania nie wynika jakkolwiek fakt, iż tuż przed rozpoczęciem nagrywania przez P. P. miałoby dojść do kradzieży, albowiem brak jest w tym zakresie, zdaniem sądu, jakiejkolwiek reakcji ze strony ww. mężczyzny, która obiektywnie mogłaby wskazywać, że kilka chwil wcześniej z jego samochodu została skradziona kamera. Pokrzywdzony bowiem wtedy nie krzyczał, że obwiniony ukradł mu kamerę i zniszczył samochód a byłoby to przecież w takiej sytuacji najzupełniej normalne. W przekonaniu sądu za taką obiektywną reakcję nie można z pewnością uznać słów wykrzykiwanych przez P. P., uwzględniając zwłaszcza charakter obecnych relacji istniejących pomiędzy obydwoma stronami konfliktu. Należy również wskazać, iż na początku nagrania widać S. B. wchodzącego do budynku, znajdującego się na przedmiotowej posesji. Wskazany mężczyzna na lewej ręce miał założoną rękawicę koloru czarno-czerwonego, natomiast jak wynika z nagrania, w prawej dłoni obwiniony trzymał przedmiot niewielkich rozmiarów. W przekonaniu sądu jakość wskazanego nagrania nie pozwala jednoznacznie stwierdzić, jaki dokładnie przedmiot znajdował się w prawej dłoni S. B.. Ponadto nieprawdziwa zdaniem sadu jest sytuacja, w której pokrzywdzony wcześniej rozpyla gaz w samochodzie, a następnie po paru minutach wsiada do samochodu bez żadnego wietrzenia i czeka w nim na przyjazd policji. Zdaniem sądu w takiej sytuacji opary gazu nadal powodowały by nieprzyjemne doznania i nie byłoby to możliwe.

W związku z powyższym, wskazaną wątpliwość faktyczną, sąd, stosownie do treści art. 5 § 2 k.p.k., był obowiązany rozstrzygnąć na korzyść obwinionego.

Ponadto, jak wskazał P. P. w toku rozprawy głównej, rozstrzygnięcie niniejszej sprawy: „(…) to będzie kluczowy dowód w sądzie, gdzie dziecko zostanie odebrane matce”. W przekonaniu sądu, ww. mężczyzna miał zatem w pełni świadomość, iż rozstrzygnięcie, jakie zapadnie w przedmiotowej sprawie, może mieć wpływ na dalsze rozstrzygnięcia sądowe, w związku z toczącą się pomiędzy P. P. a M. P. sprawą o rozwód. Stwierdzić zatem należy, iż P. P., jak już wskazano powyżej, był bez wątpienia zainteresowany określonym rozstrzygnięciem przedmiotowej sprawy.

Zdaniem sądu okolicznością bezsporną pozostaje jednakże kwestia konfliktu istniejącego pomiędzy pokrzywdzonym a S. B. i M. P., albowiem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie potwierdza istnienie takiej sytuacji pomiędzy ww. osobami.

Na marginesie powyższych rozważań należy odnieść się również do zdarzenia, jakie miało miejsce w styczniu 2015 r. Jak wynika z relacji ww. świadka, obwiniony S. B. miał w trakcie przedmiotowego zdarzenia grozić P. P. ostrym narzędziem. Wskazana wersja zdarzeń, podana przez P. P. w toku rozprawy głównej, nie koresponduje jednakże z nagraniem ww. zdarzenia ze stycznia 2015 r., znajdującym się w aktach sprawy (k. 130), albowiem z ww. nagrania wynika, iż informacja ta nie odpowiada prawdzie. Podanie przez ww. mężczyznę informacji, które nie odpowiadają prawdzie, stanowi zdaniem sądu okoliczność podważającą obiektywność i wiarygodność zeznań P. P.. Ponadto z nagrań przedłożonych przez obrońcę, choć z innego zdarzenia wynika, iż pokrzywdzony był wtedy osobą agresywną. Zaatakował bowiem bez powodu obwinionego gazem wbiegając także na jego posesję. Powyższe nagranie przeczy więc także zeznaniom pokrzywdzonego, iż w dniu 2.11.2013 r. obawiał się obwinionego. Podkreślić też należy, iż pokrzywdzony wskazał, iż trenował przez 2 lata boks oraz jest dobrze zbudowany.

Dokonując analizy zeznań świadka M. P., sąd miał na uwadze okoliczność dotyczącą relacji łączącej ją z obwinionym S. B.. Mianowicie ww. mężczyzna jest konkubentem M. P., a zatem stwierdzić należy, iż sąd odniósł się do zeznań wskazanej kobiety z pewną dozą ostrożności. Oczywistym jest w przekonaniu sądu, iż ww. świadek miała interes w rozstrzygnięciu przedmiotowej sprawy w określony sposób, a dokładnie – uniewinnieniem S. B.. W toku postępowania przygotowawczego ww. świadek wskazała, iż zdarzenie z dnia 2 listopada 2013 r. obserwowała przez okno, znajdujące się w kuchni. Świadek zeznała, iż obwiniony wyszedł z domu do P. P., albowiem ten ostatni przez długi czas dzwonił domofonem. M. P. wskazała, iż po wyjściu S. B. z budynku, P. P. użył wobec obwinionego gazu łzawiącego, zaś obwiniony zaczął wówczas uciekać przed P. P.. Pokrzywdzony z kolei, jak wynika z relacji ww. świadka, biegał za S. B., a także krzyczał jednocześnie „mordują, biją”. Następnie obwiniony wrócił do domu, a po chwili ponownie wyszedł z budynku i stał w obrębie posesji, na podwórku. M. P. oświadczyła również, iż P. P. ponownie zaczął krzyczeć oraz używać wobec obwinionego gazu łzawiącego. P. P. odjechał z miejsca zdarzenia, po czym wrócił do ww. miejsca zamieszkania obwinionego, przy czym towarzyszyli mu funkcjonariusze policji. Co prawda w toku rozprawy głównej ww. świadek zeznała najpierw, iż przedmiotowe zdarzenie było nagrywane przez obwinionego telefonem komórkowym, a także przez monitoring znajdujący się na przedmiotowej posesji, jednakże M. P. wskazała później, iż pomyliła zdarzenia, albowiem to zdarzenie z innego dnia z udziałem P. P. i S. B. było nagrywane. Należy stwierdzić, iż wyjaśnienie tej pomyłki w pełni koresponduje z pozytywnie zweryfikowanym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Świadek oświadczyła ponadto, iż obwiniony nie wziął w dniu zdarzenia niczego z samochodu B. należącego do pokrzywdzonego. Reasumując, jednakże należy uznać, iż brak jest dowodów na stwierdzenie, iż jej zeznania są niezgodne z prawdą.

Należy również odnieść się do zeznań złożonych przez funkcjonariuszy policji – B. S., A. W. oraz O. H. – którym sąd nadał przymiot wiarygodności. B. S. zeznała, iż w dniu 2 listopada 2013 r. wraz z A. W. oraz O. H. udali się, w ramach interwencji, do miejscowości Z., gdzie oczekiwał na nich P. P., który uprzednio informował telefonicznie policjantów o zaistniałym zdarzeniu. Jak wskazała B. S., wszyscy czworo udali się do miejsca zamieszkania obwinionego oraz M. P., a nadto ww. świadek zeznała, iż P. P., w dniu interwencji, zgłosił funkcjonariuszom policji fakt kradzieży przedmiotowej kamery samochodowej przez S. B.. W toku rozprawy głównej ww. świadek wskazała, iż jedynie „kojarzy” przedmiotową sprawę. Oczywistym jest zdaniem sądu, że upływ czasu zaciera w pamięci człowieka elementy pewnych zdarzeń, czy szczegóły określonych okoliczności. Należy wskazać, iż od momentu przedmiotowego zdarzenia do dnia przesłuchania B. S. w toku rozprawy głównej upłynął okres ponad 15 miesięcy, zatem naturalnym następstwem wydaje się mniejsza szczegółowość zeznań ww. świadka złożonych w toku rozprawy głównej. Niemniej jednak powyższa okoliczność nie umniejsza w żadnym stopniu waloru wiarygodności, jaki sąd nadał zeznaniom B. S., jak również zeznaniom pozostałych funkcjonariuszy policji. Świadek nie pamiętała również, czy w samochodzie znajdowały się wówczas kable zasilające do kamery. Ponadto, jak wskazała B. S., okoliczności przedmiotowego zdarzenia poznała dzięki relacji P. P.. Odnosząc się do zeznań świadka A. W. wskazać również należy, że ww. funkcjonariusz policji również nie pamiętał szczegółów przedmiotowej interwencji. Świadek wskazał jedynie, iż w dniu 2 listopada 2013 r. miało dojść do kradzieży rejestratora, zaś obwiniony oświadczył wówczas, iż nie posiada tego przedmiotu. Z kolei z zeznań świadka O. H. również wynika, iż w wymienionym dniu P. P. poinformował policjantów o tym, iż S. B. miał dokonać kradzieży kamery z samochodu pokrzywdzonego. Ponadto, ww. świadek wskazała, iż P. P. był bardzo rozemocjonowany oraz krzyczał. O. H. oświadczyła również, iż nie pamięta również, czy istniały wówczas okoliczności wskazujące na brak kamery wewnątrz pojazdu, jednakże świadek dodała ponadto, iż pojazd nie był sprawdzony przez policjantów w sposób bardzo dokładny. W przekonaniu sądu zeznania funkcjonariuszy policji są wiarygodne, logiczne i spójne z pozostałym pozytywnie zweryfikowanym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, niemniej jednak sąd miał na uwadze okoliczność, iż żaden z ww. policjantów nie był naocznym świadkiem przedmiotowego zdarzenia, a informacje o całym zajściu funkcjonariusze policji uzyskali od P. P.. Zdaniem sądu, pomimo tego, iż zeznania ww. osób należało ocenić jako obiektywne, w żadnej mierze nie pozwalają one na stwierdzenie, iż S. B. popełnił zarzucony mu czyn.

Analiza materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie i ujawnionego w toku rozprawy głównej w ocenie sądu nie pozwala zatem przyjąć, że obwiniony S. B. dopuścił się zarzuconego mu czynu.

Z pewnością za obiektywny i w pełni wiarygodny dowód nie można uznać w tym zakresie zeznań P. P., albowiem jak już wykazano powyżej, miał on niewątpliwie interes w składaniu zeznań niekorzystnych i obciążających S. B.. Podstawą tego jest głównie, jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, kilkuletni konflikt jaki istnieje pomiędzy P. P. a jego żoną i obwinionym.

W tym miejscu zaznaczyć należy, że analiza akt niniejszej sprawy nie pozwala na stwierdzenie, że można byłoby przeprowadzić dowody, które wykazałyby, że obwiniony dopuścił się zarzuconego mu wykroczenia. Dlatego też wobec braku wiarygodnych i obiektywnych dowodów świadczących o sprawstwie S. B., sąd uznał, że obwinionego należało uniewinnić od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Uniewinniając obwinionego od popełnienia zarzucanego mu wykroczenia, sąd orzekł, że koszty procesu w sprawie, w której wniosek o ukaranie złożył oskarżyciel publiczny, ponosi Skarb Państwa. Rozstrzygając w tym zakresie sąd miał na względzie treść przepisu art. 118 § 2 k.p.w.

W tym stanie rzeczy należało orzec, jak powyżej.