Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 703/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 grudnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:SSA Małgorzata Rybicka-Pakuła

Sędziowie:SA Maciej Dobrzyński (spr.)

SO (del.) Anna Gałas

Protokolant:st. sekr. sąd. Aneta Walkowska

po rozpoznaniu w dniu 9 grudnia 2014 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa W. S.

przeciwko A. S.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 16 lipca 2013 r., sygn. akt XXIV C 905/11

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od W. S. na rzecz A. S. kwotę 1.800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

I ACa 703/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 19 lipca 2011 r. W. S. wniósł o zasądzenie od A. S. kwoty 36.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 lipca 2010 r. od kwoty 18.000 zł do dnia zapłaty oraz od dnia 1 stycznia 2011 r. od kwoty 18.000 zł do dnia zapłaty. Nadto, powód wniósł o zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem zaocznym z dnia 3 kwietnia 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od A. S. na rzecz W. S. kwotę 36.000 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 18.000 zł od dnia 1 lipca 2010 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 18.000 zł od dnia 1 stycznia 2011 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

W sprzeciwie od powyższego wyroku zaocznego, wniesionym w dniu 13 czerwca 2012 r., A. S. wniosła o jego uchylenie i oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania według norm przepisanych.

Na rozprawie w dniu 20 czerwca 2013 r. powód zmodyfikował powództwo i wniósł o zasądzenie kwoty 32.720,41 zł z odsetkami ustawowymi od kwoty 14.720,41 zł od dnia 1 lipca 2010 r. oraz od kwoty 18.000 zł od dnia 1 stycznia 2011 r. do dnia zapłaty.

Wyrokiem z dnia 16 lipca 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wyrok zaoczny z dnia 3 kwietnia 2012 r. w całości (pkt 1), oddalił powództwo (pkt 2) oraz zasądził od W. S. na rzecz A. S. kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

W dniu 1 stycznia 2008 r. A. S. zawarła z K. S., żoną W. S., umowę współpracy, na mocy której miały one prowadzić wspólnie działalność pod nazwą Centrum (...) we wspólnie wynajętym lokalu użytkowym. Zarówno A. S., jak i K. S., prowadziły jednoosobową działalność gospodarczą, wpisaną do ewidencji działalności gospodarczej. W § 6 ust. 2 umowy zamieszczono postanowienie zgodnie z którym prawo do nazwy (...), domeny internetowej (...)oraz innych dóbr materialnych i niematerialnych wynikających ze współpracy A. S. i K. S. na mocy umowy przypadały każdej ze stron po 50%. Zbycie wymienionych w § 6 ust. 2 udziałów i praw było możliwe tylko w przypadku pisemnej zgody poszczególnej strony. W umowie nadto ustalono trzymiesięczny okres jej wypowiedzenia.

Logo zawierające nazwę Centrum (...) służyło do oznaczenia działalności prowadzonej przez A. S. i K. S. i było zamieszczane na banerach, materiałach informacyjnych, plakatach reklamowych, stronie internetowej, papierze firmowym itp. Nazwa Centrum (...) wymyślona została wspólnie przez K. S. i A. S..

K. S. i A. S. zakończyły współpracę. K. S. oświadczyła ustnie w dniu 23 października 2009 r. wobec A. S., iż wypowiada łączącą strony umowę ze skutkiem na dzień 31 stycznia 2010 r. (za oczywistą omyłkę należało uznać ustalenie tej daty przez Sąd Okręgowy na 31 stycznia 2009 r.). A. S. wysłała zaś w dniu 8 czerwca 2010 r. wypowiedzenie umowy, które pismem z dnia 24 czerwca 2010 r. K. S. uznała za bezskuteczne. K. S. i A. S. nie doszły do porozumienia w przedmiocie daty wypowiedzenia.

W piśmie z 24 czerwca 2010 r. K. S. poinformowała A. S., iż postanowienie zawarte w § 6 ust. 2 umowy o współpracę już nie obowiązuje, wobec tego pozwana powinna zaniechać korzystania z nazwy i logo Centrum (...).

Logo i nazwa Centrum (...) znajdowały się na tablicy - drogowskazie należącym do (...) sp. z o.o. co najmniej do dnia 30 stycznia 2011 r.

W piśmie z dnia 8 września 2010 r. W. S. zwrócił się do A. S. o zaniechanie korzystania z nazwy i logo Centrum (...), informując jednocześnie, iż dalsze korzystanie przez nią z nazwy i logo będzie rozumiane jako chęć nabycia licencji i wówczas będzie ona zobowiązana do uiszczenia opłaty w wysokości 18.000 zł za każde rozpoczęte pół roku. Pismo zostało doręczone w dniu 9 września 2010 r. W związku z brakiem odpowiedzi na powyższe pismo powód wystosował do pozwanej w dniu 28 września 2010 r. kolejne, do którego załączył druk umowy licencyjnej. Pismo to również pozostało bez odpowiedzi, wobec czego W. S. w dniu 12 października 2010 r. wezwał A. S. do uiszczenia kwoty 18.000 zł za korzystanie z logo oraz nazwy Centrum (...). Swoje żądania powód ponowił w wiadomościach kierowanych do pozwanej za pośrednictwem poczty elektronicznej.

Pod koniec sierpnia 2010 r. tablica na drzwiach lokalu przy ul. (...), w którym uprzednio A. S. i K. S. prowadziły wspólnie działalność, oraz tablica informacyjna zawierająca napis Centrum (...) zostały usunięte.

Na stronie internetowej (...) w dniu 11 lutego 2011 r. działalność gospodarcza prowadzona przez A. S. figurowała jako Centrum (...).

Logo przypominające logo Centrum (...) zamieszczone zostało również na stronie internetowej szkoły podstawowej znajdującej się w Turcji. W. S. skierował do tej szkoły wiadomość za pośrednictwem poczty elektronicznej z prośbą o wyjaśnienie, w jaki sposób weszła ona w posiadanie przedmiotowej grafiki. W odpowiedzi dyrektor szkoły podstawowej wyjaśnił, że logo zostało zaprezentowane przez jednego z uczniów i załączył przeprosiny.

Ikony przypominające wizerunki ludzi wykorzystane w logo Centrum (...) są dostępne na stronach (...)

Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie zgromadzonych w sprawie dokumentów, które ocenił jako wiarygodne, bowiem ich autentyczność i moc dowodowa nie była kwestionowana przez strony. Zeznania świadka K. W. Sąd I instancji uznał za wiarygodne, jednakże relacja świadka, w części w jakiej odnosiła się ona do faktu, iż autorem spornego logo był powód, miała - w jego ocenie - niewielką moc dowodową. K. W. wprost oświadczył, iż wiedzę o autorstwie powoda czerpał jedynie z informacji przekazanych mu przez W. S.. Oświadczenia świadka w tym zakresie nie mogły stanowić zatem podstawy do ustalenia, że powód faktycznie wykonał przedmiotowy znak graficzny. Zeznania świadka K. S. Sąd uznał za wiarygodne częściowo. Na danie wiary zasługiwały te z twierdzeń świadka, w których przedstawiała ona w ogólnym zarysie współpracę z pozwaną, oraz pomoc udzielaną przez męża. Sąd nie obdarzył natomiast wiarą oświadczeń K. S., w których wskazywała ona, że również nazwa i logo działalności zostały wymyślone przez powoda oraz że logo zostało zaprojektowane po zawarciu przez nią umowy współpracy z pozwaną. Sąd wskazał, iż w umowie z dnia 1 stycznia 2008 r. zawarto klauzulę, zgodnie z którą prawo do nazwy (...) przysługiwało A. S. i K. S. po 50%. Gdyby zatem autorem nazwy był powód, logicznym byłoby wyrażenie tego w postanowieniach umownych, chociażby poprzez zaznaczenie, iż upoważnia on żonę oraz jej kontrahentkę do korzystania z niej. Brzmienie umowy w powyższym zakresie było jednak jednoznaczne i nie pozostawiało wątpliwości, że prawo do nazwy przysługiwało pozwanej oraz K. S.. Uwagi te odnosiły się również do logo działalności, bowiem należało je zaliczyć do praw niemajątkowych związanych z prowadzeniem współpracy przez żonę powoda i pozwaną. Sąd nie dał wiary również tej części zeznań K. S., w której twierdziła ona, że w momencie podpisania przez nią umowy współpracy z A. S. logo nie było jeszcze stworzone. Sąd dostrzegł, iż odnosząc się do nazwy działalności prowadzonej z pozwaną, świadek łącznie wskazała również na logo. Ponadto świadek podała, że logo zostało wykonane na potrzeby działalności, która rozpoczęła się z dniem 1 stycznia 2008 r., ponieważ wówczas wraz z pozwaną uzyskały one uprawnienia do korzystania z lokalu użytkowego przy ul. (...). Naturalnym było zatem, iż skoro, jak twierdziła świadek, wymyślona została już wówczas nazwa Centrum (...), konieczne było użycie także logo do oznaczenia miejsca jego prowadzenia. Nadto, w relacji świadka pojawiła się wewnętrzna sprzeczność, ponieważ podając, że nie dysponowała ona logo w styczniu 2008 r., jednocześnie oświadczyła, że w grudniu 2007 r. wiedziała już ona, jak ten wzór graficzny będzie wyglądał. W świetle powyższych uwag Sąd doszedł do przekonania, że logo zostało stworzone łącznie z nazwą i związany był z nią również jego wygląd.

Odnosząc się do zeznań przesłuchanej w charakterze strony A. S., Sąd I instancji uznał, że były wiarygodne. Twierdzenia pozwanej cechował obiektywizm, szczegółowość i spontaniczność. Istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miało wskazanie przez pozwaną, iż nazwa działalności została wymyślona przez nią oraz K. S.. Z kolei relacja powoda zasługiwał jedynie na częściowe danie jej wiary. W zakresie, w jakim W. S. odniósł się do charakteru działalności prowadzonej przez K. S. i A. S. oraz przebiegu tej współpracy, znajdowała ona potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Sąd nie uznał natomiast za wiarygodne twierdzeń powoda dotyczących jego autorstwa przedmiotowej nazwy oraz logo. Brak było na te fakty dostatecznych dowodów, a te zebrane w sprawie prowadziły do wniosków przeciwnych.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo było niezasadne. Powód wskazał, iż jego roszczenie o zapłatę wynika z wykorzystywania przez pozwaną dzieła, którego jest on autorem. W. S. nie podał podstawy prawnej swojego żądania, jednakże ze względu na argumentację przedstawioną na jego uzasadnienie, Sąd I instancji uznał, że powód poszukiwał ochrony na podstawie ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t. jedn. Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 ze zm.; dalej jako pr. aut.). Ustawa ta rozróżnia dwie kategorie praw autorskich: autorskie prawa osobiste i autorskie prawa majątkowe. Zgodnie z art. 16 pr. aut., jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, autorskie prawa osobiste chronią nieograniczoną w czasie i niepodlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, a w szczególności prawo do: 1) autorstwa utworu; 2) oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo; 3) nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania; 4) decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności; 5) nadzoru nad sposobem korzystania z utworu. Do autorskich praw majątkowych odnosi się natomiast art. 17 pr. aut., zgodnie z którym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. W ocenie Sądu Okręgowego z podstawy faktycznej powództwa wynikało, iż powód dochodził ochrony autorskich praw majątkowych. Do takiego wniosku prowadziły podnoszone przez niego argumenty, iż pozwana nie będąc do tego uprawnioną, korzystała z logo oraz nazwy, której był on twórcą. Ochrona autorskich praw majątkowych zagwarantowana została w art. 79 pr. aut., stosownie do którego, uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa m.in. naprawienia wyrządzonej szkody: a) na zasadach ogólnych albo b) poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione - trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. W ocenie Sądu Okręgowego żądanie powoda odpowiadało postawie wskazanej w pkt (a) powyżej (art. 79 ust. 1 pkt. 3a Pr. aut.), bowiem wskazana przez niego kwota pieniężna stanowić miała nieuiszczone przez pozwaną wynagrodzenie za korzystanie z logo i nazwy Centrum (...). Uznać należało zatem, iż W. S. domagał się zasądzenia odszkodowania na zasadach ogólnych, tj. określonych w art. 415 k.c. W konsekwencji to na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, że jest on uprawniony do utworu oraz dopuszczenia się przez pozwanego działania, które można kwalifikować jako wkroczenie w zakres cudzego prawa (monopolu eksploatacyjnego na konkretny utwór).

Odnosząc powyższe uwagi do przedmiotowej sprawy, Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności odniósł się do kwestii legitymacji czynnej powoda i uznał, że W. S. legitymacji nie wykazał. W § 6 ust. 1 umowy o współpracę łączącej K. S. i A. S. zawarto postanowienie, zgodnie z którym prawo do nazwy Centrum (...), domeny internetowej oraz innych dóbr materialnych i niematerialnych wynikających ze współpracy stron umowy przypadało każdej z nich w udziale 50%. Z powyższej klauzuli umownej wprost wynikało, iż uprawnionymi do używania nazwy Centrum (...) były A. S. i K. S.. Nadto, w § 7 umowy wyraźnie wskazano, iż podział środków trwałych po jej rozwiązaniu nie dotyczy sprzętu terapeutycznego i rehabilitacyjnego wykonanego przez W. S. osobiście, ponieważ sprzęt ten wyszczególniony w aneksie nr (...), w przypadku rozwiązania umowy miał zostać przekazany W. S.. Gdyby zatem powód posiadał prawa autorskie do nazwy działalności, logicznym byłoby zawarcie analogicznego postanowienia w tym przedmiocie. Jednakże, wobec nieuregulowania tej kwestii, brak było podstaw do przyjęcia, że powód jest autorem nazwy Centrum (...) i jest uprawniony do dochodzenia naprawienia szkody przez pozwaną z tytułu używania jej przez nią. Sąd I instancji podkreślił też, iż pozwana konsekwentnie w toku całego postępowania utrzymywała, że nazwa wymyślona została wspólnie przez nią i K. S.. Powyższe uwagi częściowo odnosiły się również do spornego logo. Mimo, iż w umowie wprost nie wyrażono, kto posiada do niego prawo, jednak w ocenie Sądu Okręgowego powinno się rozpatrywać tę kwestię łącznie z nazwą. Jak wskazano, nie zachodziły przesłanki do uznania, że W. S. stworzył logo Centrum (...), ani też, że w momencie zawierania umowy o współpracę przez A. S. i K. S. logo nie zostało jeszcze wykreowane. Oznaczało to, iż istniało ono już podczas podpisywania przedmiotowej umowy w dniu 1 stycznia 2008 r. Wobec tego fakt, iż w treści postanowień umownych nie zawarto odniesienia do uprawnień do niego, nie oznaczało, że intencją stron nie było uregulowanie również tej kwestii. Wygląd logo, tj. ścisłe związanie jego graficznego układu z nazwą, pozwalało na interpretację, iż elementy te stworzone zostały łącznie. Prawo do niego uregulowane zostało więc jednorodnie z nazwą. Sporne logo można nadto zaliczyć do innych dóbr niematerialnych wynikających ze współpracy. W konsekwencji, w ocenie Sądu I instancji, wykładnia postanowień umownych prowadziła do wniosku, że prawo do logo działalności przypadało w udziale po 50 % A. S. i K. S.. Ewentualne roszczenia związane z dalszym używaniem go przez A. S., pomimo wypowiedzenia umowy, mogłyby więc przysługiwać K. S., co jednakże nie stanowiło przedmiotu niniejszego postępowania.

Sąd Okręgowy zauważył również, że ochrona na gruncie art. 79 pr. aut. przysługuje osobie posiadającej autorskie prawa majątkowe do określonego utworu. Konieczne w tym zakresie jest odwołanie się do definicji utworu sformułowanej w art. 1 ust. 1 pr. aut., który stanowi, że przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Utwór musi spełniać kryteria oryginalności i indywidualności, a zatem być dostatecznie twórczy i zindywidualizowany. W ocenie Sądu I instancji układ graficzny logo Centrum (...) nie posiada cech świadczących o jego powstaniu w wyniku dostatecznie twórczej i indywidualnej inicjatywy autora. Wizerunki (forma) postaci przedstawione na przedmiotowym logo należą do typowych, często pojawiających się w oznaczeniach różnego rodzaju działalności. Nie było konieczne zaprojektowanie ich przez twórcę, bowiem występują one w ramach standardowego pakietu obrazków w programach graficznych, typu wskazany przez powoda C.. Litery nawiązujące do nazwy działalności również wykonane zostały za pomocą typowej czcionki pakietu M. (...). Eksponowany przez powoda fakt, iż podobne logo zamieszczone zostało na stronie internetowej szkoły podstawowej w Turcji dodatkowo potwierdzał powyższą argumentacją. Źródłem podobieństwa nie musiało być bezpośrednie dotarcie przez autora logo szkoły do wzoru wykorzystywanego przez Centrum (...), lecz użycie przez niego instrumentów pojawiających się w podstawowych pakietach programów komputerowych. Wizerunki postaci wykorzystane w przedmiotowym logo możliwe są również do odnalezienia w Internecie. Powód w toku sprawy złożył wydruk ze strony internetowej, na której dostępne są zdjęcia oraz grafiki wektorowe wolne od honorariów autorskich. Uwidoczniony na wydruku zbiór ikon ludzkich wykazuje znaczne cechy podobieństwa do występujących w logo Centrum (...).

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie w art. 98 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł powód, zaskarżając go w całości i zarzucając:

1/ błędną (niewłaściwą) interpretację wniosków dowodowych, pominięcie niektórych wniosków dowodowych i pominięcie zeznań powoda przy jednoczesnym wzięciu pod uwagę zeznań pozwanej jako wiarygodnych, a dotyczących tej samej kwestii, a także nie wzięcie pod uwagę zeznań świadka K. W. dotyczących powstania przedmiotu sporu,

2/ przypisanie powodowi przedstawienia wniosków dowodowych, których on nie przedłożył i przypisanie powodowi eksponowania faktów, których powód nie eksponował,

3/ nie wzięcie pod uwagę indywidualnego charaktery i wyglądu każdej z postaci w przedmiotowym logo,

4/ pominięcie okoliczności, że spór dotyczył logo oraz skrótu liter (...) utworzonego od pierwszych liter nazwy Centrum (...) oraz nazwy Centrum (...), a nie wzoru graficznego i ciągu liter tworzących nazwę Centrum (...), a także skrótu (...) tworzących logo,

5/ niespójności i sprzeczności w uzasadnieniu.

Wskazując na powyższe zarzuty, powód wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kwoty 32.720,41 zł z odsetkami ustawowymi od kwoty 14.720,41 zł od dnia 1 lipca 2010 r. oraz od kwoty 18.000 zł od dnia 1 stycznia 2011 r. do dnia zapłaty;

- zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania w obu instancjach.

W odpowiedzi na apelację z dnia 18 kwietnia 2014 r. A. S. wniosła o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie, mimo tego, iż część zarzutów odnoszących się do zaskarżonego orzeczenia była zasadna.

Na wstępie zauważyć należało, że w niniejszej sprawie W. S. dochodził ostatecznie zapłaty od A. S. kwoty 32.720,41 zł wraz z odpowiednimi odsetkami, twierdząc, że pozwana naruszyła przysługujące mu prawa autorskie do dzieła w postaci logo, nazwy Centrum (...) oraz skrótu tej nazwy, tj. (...) ( vide k. 2-4 - pozew).

Należało zgodzić się z Sądem Okręgowym, że charakter dochodzonego roszczenia oraz okoliczności faktyczne przedstawione na jego uzasadnienie wskazywały, iż powód domagał się ochrony autorskich praw majątkowych. Do naruszenia tych praw dochodzi wówczas, gdy określone działanie można potraktować jako wkroczenie z zakres cudzego monopolu eksploatacyjnego odnoszącego się do konkretnego utworu podlegającego ochronie autorskoprawnej. Chodzi zatem o skorzystanie z cudzego utworu, a precyzyjniej rzecz ujmując o korzystanie z elementów dzieła spełniających autorskoprawną przesłankę twórczości.

W świetle powyższego stwierdzić należy, że podstawowym obowiązkiem osoby dochodzącej roszczeń na podstawie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest wykazanie, że przedmiot, którego ochrony domaga się w danej sprawie jest utworem w rozumieniu art. 1 ust. 1 Pr. aut. W pierwszym rzędzie należało zatem zbadać, czy logo, nazwa Centrum (...) oraz skrót tej nazwy, tj. (...), są utworami w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Oznacza to konieczność określenia koniecznych cech przedmiotu ochrony. Z treści art. 1 ust. 1 Pr. aut. zawierającego definicję utworu wynika, że po pierwsze, powinien on być rezultatem pracy człowieka, po drugie, być ustalony (uzewnętrzniony), choćby w postaci nieutrwalonej, po trzecie, spełniać przesłankę cechy twórczości o indywidualnym charakterze.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nazwa Centrum (...) nie stanowi utworu w rozumieniu art. 1 ust. 1 Pr. aut., bowiem nie spełnia ani kryterium indywidualności (oryginalności) ani twórczości. Powyższa nazwa jest zestawieniem czterech powszechnie występujących w domenie publicznej słów i w rzeczywistości opisuje przedmiot działalności gospodarczej, którą miały wspólnie prowadzić pozwana i żona powoda. Ani wybór słów, ani ich układ i połączenie, nie stanowią wyrazu twórczej inwencji powoda, nie cechuje ich oryginalność ani stworzenie takiego rezultatu, który mógłby zostać określony jako przejaw intelektualnej działalności człowieka odznaczającej się autonomiczną wartością twórczą. Zauważyć należy, że w orzecznictwie jednoznacznie dominuje pogląd, że krótkie jednostki słowne takie jak zdania, ich części, czy też pojedyncze słowa, nie podlegają generalnie ochronie autorskoprawnej ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2010 r., IV CSK 359/09, OSNC 2011/2/16; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2002 r., V CKN 750/00, LEX nr 564851; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 maja 2007 r., I ACa 668/06, OSA 2008/12/39). Analogiczne stanowisko należało tym bardziej zająć w przedmiocie skrót (...), stanowiącego powtórzenie pierwszych liter nazwy Centrum (...). W skrócie tym trudno jest dopatrzeć się jakichkolwiek cech indywidualnej twórczości.

Powyższe rozważania prowadziły do wniosku, iż niezależnie od jakichkolwiek innych okoliczności powództwo powoda w zakresie, w jakim dotyczyło zasądzenia odszkodowania z tytułu naruszenia praw autorskich do nazwy Centrum (...) oraz jej skrótu (...) podlegało oddaleniu. Jakiekolwiek zarzuty apelacji odnoszące się do ww. kwestii nie mogły zatem mieć wpływu na zmianę zaskarżonego wyroku, nie było zatem potrzeby szczegółowego ustosunkowywania się do nich.

Powództwo dotyczyło również logo przedstawiającego kontury pięciu różnych postaci ludzkich wpisanych w półokrąg, poniżej których umieszczono pisany różnokolorową czcionką skrót (...), a jeszcze niżej nazwę Centrum (...). W. S. już w pozwie wskazał, że jest autorem powyższego logo, które sam wymyślił, opracował i wykonał, korzystając z programu komputerowego C., zanim jeszcze jego żona rozpoczęła współpracę z pozwaną. Okoliczności te nie zostały przez A. S. zakwestionowane w sprzeciwie od wyroku zaocznego, w którym podniosła ona jedynie, że pozwana wraz z K. S. wspólnie - jakkolwiek z inspiracji pozwanej - wymyśliły, iż będą prowadzić działalność gospodarczą pod nazwą Centrum (...) ( vide k. 119). Również w dalszym toku postępowania A. S. nie zakwestionowała powyższych okoliczności.

Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia wskazał, po pierwsze, że przedmiotowe logo nie posiada cech świadczących o jego powstaniu w wyniku dostatecznie twórczej i indywidualnej inicjatywy autora. Wizerunki (forma) postaci przedstawionych na przedmiotowej grafice należą do typowych, często pojawiających się w oznaczeniach różnego rodzaju działalności. Nie było przy tym konieczne zaprojektowanie ich przez twórcę, bowiem występują one w ramach standardowego pakietu obrazków w programach graficznych, np. C.. Również litery nawiązujące do nazwy działalności wykonane zostały za pomocą typowej czcionki z programu M. (...). Po drugie, Sąd I instancji stwierdził, że z analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wyciągnąć należało wniosek, iż prawa do przedmiotowego logo uregulowane zostały w sposób analogiczny jak w przypadku nazwy Centrum (...), tj. prawa do niego przysługiwały pozwanej oraz żonie powódki w czasie, gdy łączyła je umowa współpracy, a po jej rozwiązaniu prawa ewentualnie przysługują K. S..

Z powyżej przedstawioną argumentacją nie można było się zgodzić.

W pierwszym rzędzie należało odnieść się do kwestii, czy przedmiotowe logo (składające się zarówno z symboli graficznych, jak i liter oraz słów) stanowiło utwór w rozumieniu art. 1 ust. 1 Pr. aut.

W orzecznictwie podkreśla się, że nowość nie jest niezbędną cechą twórczości jako przejawu intelektualnej działalności człowieka. Utworem może być nawet kompilacja wykorzystująca dane (elementy) powszechnie dostępne pod warunkiem jednak, że ich wybór, sposób przedstawienia ma znamiona oryginalności ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2006 r., I CK 281/05, OSNC 2006/11/186; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2007 r., II CSK 207/07, LEX nr 527097). Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie wymaga również, aby utwór odzwierciedlał piętno osobowości twórcy ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 2014 r., V CSK 202/13), nie ma też znaczenia stopień wartości opracowanego dzieła.

W ocenie Sądu Apelacyjnego przedmiotowe logo zawiera w sobie cechy indywidualnej twórczości, co pozwalało uznać, iż stanowiło utwór (słowno-graficzny) w rozumieniu art. 1 ust. 1 Pr. aut. Nawet jeżeli powód wykorzystał istniejące już formy postaci oraz typowy rodzaj czcionki, to nie przesądzało to samo w sobie o braku oryginalności stworzonego przez niego dzieła. Istotne znaczenie w przedmiotowym przypadku miał dobór postaci, a przede wszystkim ich kompozycja, w tym odpowiednie połączenie elementów graficznych ze słownymi. Dzięki temu połączeniu, uwzględniając jednocześnie zastosowaną kolorystykę, wielkość i typ czcionki, uznać należało, że całość nabrała indywidualnego, niepowtarzalnego charakteru. Nie ulegało przy tym wątpliwości, że logo stanowiło wynik intelektualnej działalności W. S. o charakterze twórczym, nie stanowiło bowiem z góry możliwego do przewidzenia rezultatu wykorzystania określonych narzędzi (określonego oprogramowania komputerowego), ale stanowiło projekcję wyobraźni powoda, który w toku procesu tworzenia uznał, że właśnie takie logo będzie odpowiednie dla wyróżnienia działalności prowadzonej przez pozwaną oraz jego żonę.

Nie można też było zgodzić się z Sądem I instancji, iż ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynikało, że to powód jest twórcą przedmiotowego logo. Przede wszystkim zauważyć należało, że okoliczność ta nie była kwestionowana przez pozwaną, a nadto została wykazana przez powoda dowodami w postaci wydruków komputerowych (k. 35-46) oraz zeznań świadków K. W. (k. 219) oraz K. S. (k. 220). W ocenie Sądu Apelacyjnego nie było żadnych podstaw, aby w tym zakresie zakwestionować wiarygodność ww. świadków. Zapisy umowy z dnia 1 stycznia 2008 r., do których odwołał się Sąd Okręgowy, nie mogły podważać autorstwa W. S., bowiem po pierwsze, powód nie był stroną tej umowy, a po drugie, nie zawiera ona żadnych postanowień odnoszących się do autorstwa przedmiotowego logo. Zauważyć też należało, że kwestia autorstwa utworu należy do sfery ustaleń faktycznych i nie mogłyby tej kwestii przesądzić same postanowienia umowy, w której jej strony stwierdziły, że to im przysługuje miano twórcy.

Powyższe nie przesądzało jeszcze o zasadności powództwa, bowiem strona powodowa powinna wykazać, że strona pozwana dopuściła się w sposób bezprawny naruszenia przysługujących jej autorskich praw majątkowych. Tej okoliczności powód nie zdołał udowodnić, co przesądzało już o oddaleniu powództwa. Nadto strona powodowa nie wykazała zasadności wysokości kwoty, której zasądzenia domagała się od strony pozwanej. Powód, dochodzący w niniejszej sprawie odszkodowania na podstawie art. 79 ust. 1 pkt 3a pr. aut. winien wykazać, że doznał szkody o wartości 32.720,41 zł. Okoliczność ta nie została udowodniona, co również stanowiło podstawę do oddalenia powództwa.

Odnosząc się bardziej szczegółowo do powyższych kwestii zauważyć należało, że do czasu, kiedy pozwaną łączyła z żoną powoda K. S. umowa współpracy z dnia 1 stycznia 2008 r., A. S. była uprawniona do korzystania z przedmiotowego logo, co w sprawie było bezsporne i było przyznawane przez powoda. Data rozwiązania ww. umowy była pomiędzy jej stronami sporna i powód w niniejszej sprawie nie udowodnił w jakiej dacie do tego doszło. Pozwana podniosła, że do rozwiązania umowy doszło w sierpniu 2010 r., zatem co najmniej od września 2010 r. A. S. nie była już uprawniona do korzystania z logo, którego autorem jest powód. Pozwana podniosła, że wraz z rozwiązaniem umowy nie posługiwała się już w swojej działalności przedmiotowym logo.

Jako dowód naruszenia przez pozwaną praw autorskich powoda do przedmiotowego logo przedstawił on fotografie tablicy reklamowej - drogowskazu zawierającej m.in. to logo, wykonane 28 grudnia 2010 r. oraz 29 stycznia 2011 r. Uznać jednak należało,, że dowody te nie mogły wykazywać faktu naruszenia przez A. S. majątkowych praw autorskich W. S., bowiem pozwana ani nie umieściła przedmiotowej tablicy w miejscu informującym o lokalizacji działalności gospodarczej prowadzonej przez pozwaną, ani nie była ona właścicielką przedmiotowej tablicy, ani nośnika (instalacji), do którego została ona przytwierdzona. Jak wynikało z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, to powód umieścił przedmiotową tablicę w czasie, gdy pozwana i żona powoda prowadziły wspólną działalność gospodarczą i powód też ostatecznie ją usunął. W tej sytuacji uznać należało, że to w kompetencji W. S., ewentualnie jego żony, było usunięcie przedmiotowej tablicy po rozwiązaniu umowy współpracy, a skoro powód tego nie zrobił, to nie może z tego wywodzić twierdzenia o naruszeniu praw autorskich powoda przez pozwaną. Również dokumentacja fotograficzna z dnia 28 grudnia 2010 r., w zakresie w jakim wykonana została wewnątrz budynku, nie mogła stanowić dowodu naruszania przez A. S. praw powoda do przedmiotowego logo. Z załączonych zdjęć, które są niewyraźne i przez to nieczytelne, nie wynika przede wszystkim, że przedstawiają one miejsce działalności prowadzonej przez stronę pozwaną, a nawet, gdyby tak było, to nie dowodzą one tego, że przedstawione na nich tablice były przez cały czas eksponowane na drzwiach. Zauważyć należało, że pozwana zeznała, że od przełomu sierpnia i września 2010 r. dotychczasowa tablica na drzwiach jej gabinetu została zasłonięta plakatem z nowym logo. Sąd Okręgowy uznał zeznania pozwanej za wiarygodne, a powód nie podważył w apelacji w tym zakresie takiej oceny Sądu.

Pozwana zakwestionowała także wysokość żądanych przez powoda kwot, podnosząc, że są one całkowicie nieadekwatne w stosunku do stawek rynkowych. Pomimo takich zarzutów, strona powodowa nie zawnioskowała o przeprowadzenie dowodów, które mogłyby wykazać zasadność roszczenia co do wysokości.

Mając powyższe na względzie, stwierdzić należało, że mimo częściowo błędnego uzasadnienia, orzeczenie Sądu I instancji odpowiadało prawu, co skutkowało uznaniem apelacji powoda za niezasadną.

W tej sytuacji, Sąd Apelacyjny, podzielając w istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy części ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3, art. 108 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz na podstawie § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej w urzędu (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 461).