Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 861/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 marca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Maria Iwankiewicz

Sędziowie:

SA Eugeniusz Skotarczak

SA Agnieszka Sołtyka (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Justyna Kotlicka

po rozpoznaniu w dniu 5 marca 2015 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa E. B., U. B. i A. M.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 12 czerwca 2014 r., sygn. akt I C 57/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w ten tylko sposób,
że początkową datę naliczania odsetek od kwot zasądzonych w tym punkcie na rzecz każdego z powodów ustala na dzień 14 marca 2013 roku,

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

III.  nie obciąża powodów kosztami zastępstwa procesowego pozwanego
w postępowaniu apelacyjnym.

Agnieszka Sołtyka Maria Iwankiewicz Eugeniusz Skotarczak

Sygn. akt I ACa 861/14

UZASADNIENIE

Powodowie U. B., E. B. i A. M. wytoczyli powództwo o zapłatę przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.. U. B. i E. B. żądali zasądzenia od pozwanego na rzecz każdego z nich kwot po 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. oraz kwot po 30.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od doręczenia pozwu do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. Dodatkowo powód E. B. wniósł na podstawie art. 446 § 1 k.c. o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 7.023,46 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu. Natomiast powódka A. M. wnosiła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kwoty 30.000 zł wraz z odsetki ustawowymi od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. Powodowie domagali się także zasądzenia od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu podali, że w dniu (...) r. doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego śmierć na miejscu poniosła M. A. - córka i siostra powodów, z którą byli silnie związani i która wspierała także materialnie i finansowo swoich rodziców.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództw każdego z powodów w całości oraz o zasądzenie od nich na swą rzecz kosztów procesu. Wyjaśnił, że wypłacił już E. B. kwotę 12.985,36 zł tytułem poniesionych kosztów pogrzebu córki. Nie uwzględnił natomiast żądań powodów w zakresie zadośćuczynienia, gdyż w jego ocenie powodowie nie są najbliższymi członkami rodziny zmarłego, a w zakresie odszkodowania nie przedstawili żadnych dowodów.

Na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2014 r. powód E. B. cofnął powództwo w zakresie kosztów pochówku na kwotę 7.023,46 zł, wnosząc jednak o zasądzenie pełnych kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 12 czerwca 2014 r., sygn. akt I C 57/13, Sąd Okręgowy w Gorzowie Wlkp. zasądził od pozwanego (...) S.A. w W.: na rzecz powoda E. B. kwotę 40.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 12.06.2014 r. do dnia zapłaty, na rzecz powódki U. B. kwotę 40.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 12.06.2014 r. do dnia zapłaty, a na rzecz powódki A. M. kwotę 20.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 12.06.2014 r. do dnia zapłaty (pkt I); umorzył postępowanie o zapłatę kwoty 7.023,46 zł (pkt II); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt III); zniósł wzajemnie koszty procesu (pkt IV); nie obciążył powodów pozostałymi nieuiszczonymi kosztami sądowymi, które ponosi Skarb Państwa (pkt V).

Sąd Okręgowy wydał wyrok tej treści po dokonaniu ustaleń faktycznych, z których wynikało, że w dniu (...) r. w miejscowości S. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym sprawca wypadku - J. S., kierujący ciągnikiem siodłowym marki R. o nr rej. (...), znajdując się w stanie nietrzeźwości (1,26 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, doprowadzając do zdarzenia drogowego, w którym śmierć na miejscu poniosła pasażerka pojazdu marki C. - M. A.. Sprawca posiadał ochronę ubezpieczeniową w (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.. Wyrokiem z dnia 10 listopada 2011 r. wydanym przez Sąd Rejonowy w Słubicach, w sprawie II K 1129/11, J. S. został uznany winnym popełnienia zarzucanych mu czynów i skazany na karę łączną 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok ten jest prawomocny.

Sąd dalej ustalił, że w chwili wypadku M. A. miała 21 lat. W okresie od czerwca 2008 r. do grudnia 2010 r. zamieszkiwała na terenie Niemiec ze swoim narzeczonym K., za którego wyszła za mąż. Od roku 2009 była mężatką, miała też 2,5 letniego syna D.. Trudniła się sprzątaniem oraz dodatkowo- wykonując usługi kosmetyczne, zarabiała około 800 euro miesięcznie. Mąż M. - K. pracował w branży budowlanej, w firmie swojego ojca w Niemczech i zarabiał ok. 1200-2500 euro miesięcznie. M. A. i jej mąż żyli dostatnio, niczego im nie brakowało. W 2009 r. odbyło się wesele M.. W tym samym roku odbyło się również wesele drugiej córki powodów E. i U. B. - A.. Powód E. B. zaciągnął na sfinansowanie wesel córek kredyt gotówkowy w dniu 23 kwietnia 2009 r. na kwotę 22.680 zł i dnia 1 lipca 2009 r. na kwotę 12.000 zł, łącznie na kwotę 34.680 zł w Banku (...) Oddział w G.. Gdy M. mieszkała w Niemczech regularnie przyjeżdżała do G. na weekendy, niekiedy co drugi weekend. W grudniu 2010 r. M. wraz z mężem i synkiem sprowadzili się na stałe do Polski, zamieszkali w G. przy ul. (...) w mieszkaniu męża M.. Po powrocie do Polski M. A., wraz z mężem z pomocą teściów, otworzyła w marcu 2011 r. w Polsce zakład kosmetyczny, jednakże w nim nie pracowała osobiście, małżonkowie zatrudniali pracowników. M. zamierzała kształcić się w tym kierunku i z czasem również pracować w tym zakładzie. Rodzice M. - małżonkowie E. B. i U. B. często odwiedzali swoją córkę, gdy mieszkała jeszcze w Niemczech, ona również odwiedzała rodziców, gdy zamieszkała ponownie w Polsce. Rodzice pomagali jej w opiece nam synkiem - D. gdy zachodziła taka potrzeba. Zaś w ostatnim czasie gdy M. sprowadziła się wraz z rodziną do Polski, bardzo często jej rodzice opiekowali się wnukiem, gdy M. wyjeżdżała do pracy do Niemiec. M. raz na dwa, trzy tygodnie już po powrocie do Polski, wyjeżdżała do Niemiec, aby zarobić pieniądze, trudniąc się sprzątaniem oraz usługami kosmetycznymi. M. była bardzo silnie emocjonalnie związana z rodzicami i siostrą A.. M. przywoziła rodzicom z Niemiec chemię i odzież. Zdarzało się, że wspierała ich również finansowo, ponieważ rodzice zaciągnęli kredyt gotówkowy w związku z organizacją wesela. Spotkania te nabrały intensywności w czasie, gdy M. sprowadziła się do Polski, a do Niemiec jeździła w celach zarobkowych. Jedyna siostra zmarłej, starsza od niej o 5 lat - A. M. miała bardzo dobre relacje ze zmarłą. Siostry często do siebie dzwoniły, odwiedzały się przy każdej sposobności, radziły się wzajemnie w różnych sprawach, chodziły wraz ze swoimi dziećmi na spacery, gdy M. przyjeżdżała na weekendy do Polski.

Sąd także ustalił, że U. B. po śmierci córki nie mogła spać, zrywała się ze snu w ciągu nocy, miała myśli samobójcze. Nie wierzyła w to co się stało, przyjmowała leki uspokajające przepisane przez lekarza rodzinnego. Nie chodziła do pracy, myślami była przy córce. E. B. podobnie jak jego małżonka odczuwał po śmierci córki ogromny ból i cierpienie, które towarzyszą mu do dziś. Zareagował niedowierzaniem, rozpaczą, przygnębieniem. Doświadczona trauma wywołała u niego szereg zaburzeń w stanie emocjonalnym tj. apatię, brak napędu do działania, zaniedbywanie leczenia, znaczna utrata wagi ciała, zniechęcenie, ograniczenie aktywności. Bezpośrednio po śmierci córki zajął się organizacją pogrzebu. W pierwszym okresie po śmierci córki chodził wraz z U. B. na spotkania grupy wsparcia, znajdującej się przy kościele parafialnym. Brał leki uspokajające przepisane przez lekarza rodzinnego, miał myśli samobójcze, ale nie podejmował takich prób. Tuż przed wypadkiem prosił córkę, aby nie jechała do Niemiec. Ona mówiła, że jedzie już ostatni raz i wkrótce wróci. Do tej pory myśli codziennie o córce. Dwa miesiące po wypadku był na zwolnieniu lekarskim i wówczas nie pracował zawodowo. Poza tą przerwą powód E. B., przed i po śmierci córki M. pracował i pracuje. Gdy jest w pracy, jest mu łatwiej, odciąga myśli od tragicznych przeżyć, aczkolwiek nadal jest mu trudno pogodzić się ze śmiercią ukochanego dziecka. Przestał się leczyć, choruje od dawna na cukrzycę, ma problemy z trzustką. Powód miał bardzo bliskie kontakty ze zmarłą córką, były to wyjątkowo serdeczne relacje.

Z kolejnych ustaleń Sądu wynikało, że powódka U. B. pracowała przez 7 lat w firmie (...) do połowy maja 2011 r., zarabiała średnio 500 zł miesięcznie. Powód E. B. przed śmiercią córki pracował w (...) jako kierowca i zarabiał 2.500 zł miesięcznie. Od śmierci córki linia życia powoda uległa załamaniu, powód nie stawia sobie żadnych celów i planów na przyszłość, nie dba o siebie w sensie o swoje zdrowie, nie leczy się, nie przeprowadza koniecznych badań. Po śmierci córki powód E. B. oraz powódka U. B. stali się bardziej zamknięci w sobie, rzadziej spotykają się ze znajomymi, E. B. rzadko wyjeżdża na ryby. Pierwszy raz na M. wyjechali w roku 2013 r. razem ze swoim wnukiem D.. Często wspominają córkę. Oglądają zdjęcia, filmy z jej udziałem. Pomagają mężowi córki M. w opiece nad wnukiem. W szczególności powódka U. B. zaangażowała się opieką nad wnukiem. Powódka U. B. w połowie maja 2011 r. utraciła pracę. Podejmowała na krótko zatrudnienie po śmierci córki, rezygnowała z tych prac uznając je za zbyt uciążliwe. Stałą pracę zarobkową podjęła dopiero w 2013 r. jako sprzedawca z wynagrodzeniem 1.240 zł miesięcznie i do dziś tak zarobkuje. Powód E. B. ma 53 lata, z zawodu jest malarzem sztukatorem i motorniczym, pracuje nadal w (...) jako kierowca i zarabia 2.500 - 2.600 zł miesięcznie. Żyją oni obecnie na porównywalnym poziomie finansowym. Zarówno bezpośrednio po śmierci córki M., jak i obecnie powodowie E. i U. B. nie korzystają ani z pomocy zięcia - męża zmarłej córki K. A., ani też z pomocy starszej córki A., pomimo, że spłacają kredyt zaciągnięty również na jej wesele. Nie mają innego zadłużenia. Natomiast powódka A. M. nie mogła dojść do siebie po śmierci siostry, stale wracała wspomnieniami do chwil spędzonych razem. Siostry były sobie bardzo bliskie. Spędzały ze sobą dużo czasu, miały dzieci w podobnym wieku, czasem spały u siebie w domach, razem przygotowywały posiłki, chodziły na spacery, zwierzały się sobie. Z biegiem czasu stan powódki uległ poprawie, jednakże nadal wspomnienia o siostrze bywają bolesne. Powódka odczuwa pustkę, brakuje jej siostry.

Nadto Sąd ustalił, że każdy z powodów w różny sposób, w zależności od swoich predyspozycji osobowościowych, przeżywał i radził sobie z bólem i cierpieniem, jakiego doświadczył w związku ze śmiercią córki i siostry M. A.. Biegła we wnioskach do opinii stwierdziła, że powódka U. B. w związku ze śmiercią córki doznała zaburzeń stresowych pourazowych. Zdarzenie, w którym zginęła córka powódki miało dla niej szczególne znaczenie, ponieważ powódka darzyła córkę miłością, łączyła je więź emocjonalna, podtrzymywana w toku osobistych kontaktów w czasie, gdy córka przebywała za granicą-systematycznych, codziennych rozmów telefonicznych. Charakter więzi był typowy dla przeciętnego rodzica, który w obcowaniu z dzieckiem buduje relację przywiązania, wzajemnego szacunku, otwarcia na siebie, zrozumienia potrzeb każdej z osób. Obecnie u powódki główne objawy zaburzeń, najbardziej nasilone w pierwszym roku po śmierci córki, ustąpiły gdy powódka zaangażowała się w proces wsparcia grupowego oraz skorzystała z pomocy bliskich, a także zajęła się pomocą w wychowaniu wnuka. Z kolei powód E. B., w opinii biegłej sądowej, ma skłonności do przeżywania ataków wewnętrznej paniki oraz niepokojów spowodowanych naciskiem życia. Śmierć córki wywołała u niego objawy zaburzeń stresowych pourazowych, które w przeciwieństwie do żony powoda, nie minęły przechodząc w stan przewlekły, z tendencją do depresji. Obecnie w podstawowych rolach powód funkcjonuje poprawnie, tj. pracuje zawodowo, realizuje obowiązki wynikające z roli małżonka, utrzymuje relację z drugą córką, oraz z wyjątkowym zaangażowaniem realizuje się w roli dziadka - szczególnie dla wnuka-dziecka zmarłej córki. Powód jest osobą słabą psychicznie. U powoda zaburzenia stresowe przekształciły się w przewlekły zespół stresu pourazowego, w którym dominuje komponenta depresyjna. Nie nastąpił u niego proces pozwalający przejść do kolejnego etapu żałoby i wygaszenia najbardziej dotkliwych trudności emocjonalnych. Natomiast powódka A. M. na skutek śmierci siostry doznała zaburzeń stresowych pourazowych, taki stan trwał pół roku od śmierci siostry. Powódka znalazła wsparcie w mężu. Aktualnie powódka prawidłowo funkcjonuje w rolach społecznych.

Sąd także wskazał, iż już pismem z dnia 15 listopada 2011 r., które zostało doręczone pozwanemu zakładowi ubezpieczeń w dniu 22 listopada, powodowie domagali się od pozwanego zasądzenia kwot po 60.000 zł (przy czym 40.000 zł na rzecz A. M.) tytułem zadośćuczynienia za krzywdę i kwot po 50.000 zł (przy czym 10.000 zł na rzecz A. M.) tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci M. A.. Pozwany decyzją z dnia 18 stycznia 2012 r. odmówił powodom przyznania zadośćuczynienia i odszkodowania. Natomiast wypłacił łącznie powodowi E. B. kwotę 12.985,63 zł tytułem kosztów pogrzebu córki.

W oparciu o powyższe ustalenia faktyczne Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że żądanie odszkodowawcze E. B. i U. B. oparte na art. 446 § 3 k.c. nie zostało wykazane i jako takie nie zasługiwało na uwzględnienie w całości. Natomiast za uzasadnione w znacznym zakresie Sąd uznał już żądanie powodów dotyczące zasądzenia zadośćuczynienia oparte na art. 446 § 4 k.c.

W zakresie zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek tragicznej śmierci M. A., córki i siostry powodów, Sąd uzasadniał, iż rodzina B. była bez wątpienia kochającą się rodziną, zaś więzi ich łączące były silne, nawet wtedy gdy M. A. przez pewien czas zamieszkiwała wraz z mężem i dzieckiem w Niemczech. Po stracie córki reakcja powódki U. B. była typową reakcją żałoby, począwszy od traumy, niedowierzania, ogromnego bólu i żalu, poprzez stopniowy powrót do codziennej aktywności. W pierwszym okresie tj. pół roku po śmierci córki powódce towarzyszyła apatia, tendencje do ograniczenia życia zawodowego i towarzyskiego. Powódka zażywała też leki uspokajające przepisane przez lekarz rodzinnego, wraz z powodem codziennie chodziła na cmentarz. Śmierć córki wywołała u powódki objawy zaburzeń stresowych pourazowych. Obecnie powódka funkcjonuje prawidłowo, zapewnia jej to aktywność zawodowa, sprawowanie opieki nad wnukiem. Natomiast dla powoda E. B. tragicznie zmarła młodsza córka była szczególnie bliska. Od śmierci córki linia życiowa powoda uległa załamaniu, powód nie stawia przed sobą żadnych celów, zaniedbał swoje zdrowie (nie chce się leczyć na wcześniejsze choroby), stracił na wadze. Obecnie powód funkcjonuje poprawnie, jednakże z uwagi na znacznie słabsze predyspozycje psychiczne od żony, jego zaburzenia stresowe pourazowe przekształciły się w przewlekły zespół stresu pourazowego, z tendencją do zachowań depresyjnych. U powoda nie nastąpiły procesy pozwalające na przejście kolejnych etapów żałoby i wygaszenia najbardziej dotkliwych trudności emocjonalnych. Także powódka A. M. - siostra zmarłej, zdaniem Sądu Okręgowego, poniosła krzywdę w związku ze śmiercią M. A., z którą była silnie związana. Każdy z powodów doświadczył zatem na swój sposób krzywdy, różnie radząc sobie z bólem i cierpieniem w zależności od predyspozycji osobowościowych i stopnia odporności na stres.

Niezaprzeczalnie zatem w ocenie Sądu pierwszej instancji więzi łączące powódkę U. B. i E. B. z córką były silne. Śmierć dziecka jest największą traumą w życiu rodzica wraz z dzieckiem umiera bowiem przyszłość. Powodom do dnia dzisiejszego, pomimo upływu czasu, ciężko jest się pogodzić ze śmiercią M.. Wspomnieniom towarzyszy poczucie bólu, cierpienia oraz powracający obraz córki oraz fakt, że jej synek musi wychowywać się bez matki. Poczucie żalu i smutku rodziców jest zatem nieocenione i niemierzalne. W powyższych okolicznościach Sąd uznał, że kwoty po 40.000 zł, dla każdego z rodziców stanowią obiektywnie odczuwalne wartości majątkowe, indywidualnie pokryją krzywdę w nieskompensowanym zakresie oraz pozwolą chociażby w minimalnym stopniu złagodzić cierpienie jakiego doznali wskutek śmierci swej córki. Także A. M. - siostra zmarłej M., z chwilą jej śmierci utraciła przyjaciółkę powiernicę i bratnią duszę, stąd Sąd uznał, iż kwota 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru jej krzywdy. W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwa o zadośćuczynienie w stosunku do wszystkich powodów.

Sąd wskazał, że podstawą roszczenia odsetkowego był art. 481 § 1 k.c., a datę wymagalności roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia determinuje ustalenie czasu, w którym zaistniały okoliczności wpływające na jego wysokość. Dlatego zdaniem Sądu uzasadnionym było określenie daty wymagalności roszczeń powodów na dzień wyrokowania.

Natomiast jeśli chodzi o roszczenie odszkodowawcze z art. 446 § 3 k.c. to Sąd uznał, iż nie zostały wykazane jego przesłanki. Sąd ustalił, że tuż przed śmiercią córki powódka U. B. w maju 2011 r. utraciła pracę, gdzie zarabiała około 500 zł, powód pracował zaś od wielu lat w (...) jako kierowca z wynagrodzeniem 2.500 zł miesięcznie. Sytuacja materialna powodów nie była sytuacją złą. W ocenie świadków powodowie żyli skromnie, jednakże żaden ze świadków nie słyszał, aby mieli długi czy też problemy finansowe. Z zeznań powodów nie wynika, aby po śmierci M. ich stopa życiowa drastycznie spadła. Rodzice zmarłej zaciągnęli kredyty gotówkowe w 2009 r. - na organizację wesela młodszej córki M. i na organizację wesela starszej córki A.. Sąd ustalił, że tragicznie zmarła córka niewątpliwie pomagała rodzicom finansowo, pamiętając, że został zaciągnięty kredyt na jej ślub, oraz przy okazji przyjazdu zaopatrywała ich w chemię, czy ubrania. W ocenie Sądu takie zachowania były naturalne w bliskich relacjach rodzinnych. Sąd stwierdził jednak na podstawie materiału dowodowego, że z czasem po śmierci M., sytuacja finansowa powodów U. B. i E. B. nawet uległa poprawie. Świadek C. W. zeznała, że U. B. znalazła pracę i teraz powodom żyje się lepiej finansowo. W ocenie Sądu zatem przyczyną pogorszenia sytuacji materialnej powodów nie była śmierć ich córki, ale fakt utraty pracy przez powódkę.

Sąd zwracał uwagę, że powodowie nawet w przybliżeniu nie wykazali, choćby w toku swoich zeznań, dlaczego żądają wskazanych kwot i to każdy z nich z osobna z uwagi na znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Powodowie podnosili ponadto, że wraz ze śmiercią córki nie mogą już liczyć na jej wsparcie w okresie późnej starości. Z pewnością takie są oczekiwania rodziców, jednakże zdaniem Sądu nie może to samo w sobie stanowić podstawy rozważań przy ocenie przesłanek do zasądzania stosownego odszkodowania po śmierci bliskiej osoby. Ta okoliczność nie uzasadnia obecnie przyjęcia stanu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powodów. Śmierć córki nie wywołała również u E. B. i U. B. znacznego pogorszenia stanu zdrowia, które uniemożliwiałoby im zarobkowanie. Powodowie w podstawowych rolach funkcjonują poprawnie. Świadkowie potwierdzali, że zmarła córka przywoziła rodzicom proszki, płyny, ubrania, pomagała im też w jakiś sposób finansowo, lecz obecnie oboje powodowie pracują i jest im finansowo dobrze. Sąd zauważył, że utrata pracy przez powódkę miała miejsce w maju 2011 r. a śmierć M. w dniu (...) r., a zatem okres między tymi zdarzeniami jest bardzo krótki i trudno wyciągnąć z tego wniosek, że wsparcie finansowe M. było tak istotne, że jego brak doprowadził do znacznego pogorszenia sytuacji majątkowej i finansowej rodziców M.. Małżonkowie B. nie zaciągnęli zaś żadnego zadłużenia w bankach czy u osób trzecich po śmierci M. z przeznaczeniem na spłatę kredytów zaciągniętych na wesela córek.

Sąd konkludował, że w rozpoznawanej sprawie powodowie U. B. i E. B. nie udowodnili, iż doszło do znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej wskutek śmierci córki M.. Nie wykazali, aby ich córka stanowiła dla nich źródło dochodu dla zaspokajania wspólnych potrzeb rodziny, że stanowiła dla nich szczególnie istotne wsparcie w kwestiach finansowych.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. i art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku w zakresie punktów I, III i IV wnieśli powodowie, zarzucając zaskarżonemu rozstrzygnięciu:

1) naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 446 § 4 k.c. poprzez zasądzenie dla powodów E. B., U. B., A. M. nieodpowiedniej i rażąco niskiej kwoty zadośćuczynienia pomimo zaistnienia przesłanek do zasądzenia kwot zadośćuczynienia dochodzonych pozwem i przyjęcie, że kwoty po 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia po śmierci córki M. A. dla powodów E. B. oraz U. B. i kwota 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia po śmierci siostry M. A. dla powódki A. M. stanowią kwoty „odpowiednie" w rozumieniu w/w przepisu;

2) naruszenie przepisu prawa materialnego, tj. art. 446 § 3 k.c. poprzez oddalenie powództwa E. B. i U. B. jako najbliższych członków rodziny zmarłej w zakresie żądania przyznania stosownego odszkodowania w wysokości po 30.000 zł z tytułu znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej po śmierci córki M. A. pomimo zaistnienia przesłanek do zasądzenia tych świadczeń odszkodowawczych z uwagi na fakt znacznego wieloaspektowego i nieodwracalnego pogorszenia ich sytuacji życiowej po śmierci córki;

3) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i § 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie (art. 455 k.c.) oraz błędną wykładnię (art. 481 § 1 i § 2 k.c.), a w konsekwencji brak przyjęcia przez Sąd I instancji, iż pozwany jako zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia pomimo skutecznego wezwania go przez powodów do spełnienia świadczenia pozostawał w opóźnieniu z zapłatą zadośćuczynienia, a w rezultacie nie zasądzenie przez Sąd I instancji odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia zgodnie z żądaniem pozwu, tj. za wcześniejszy okres poprzedzający wyrokowanie;

4) naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 481 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) oraz z art. 817 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię (art. 481 § 1 i § 2 k.c.) oraz niezastosowanie (art. 817 § 1 k.c. oraz art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych), a w konsekwencji brak przyjęcia, iż pozwany jako zakład ubezpieczeń nie pozostawał w opóźnieniu z zapłatą zadośćuczynienia należnego powodom w rezultacie nie zasądzenie przez Sąd I instancji odsetek ustawowych od kwoty zadośćuczynienia zgodnie z żądaniem pozwu, tj. za wcześniejszy okres poprzedzający wyrokowanie;

5) naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, skutkującego błędną oceną a zwłaszcza sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceną rozmiaru krzywdy powodów, jak również faktu pogorszenia sytuacji życiowej powodów w stopniu znacznym.

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów, które w uzasadnieniu apelacji zostały szerzej umotywowane, apelujący powodowie wnieśli o zmianę wyroku w części poprzez podwyższenie zasądzonych kwot tytułem zadośćuczynienia: dla E. B. i U. B. - do kwot po 50.000 zł, a dla A. M. – do kwoty 30.000 zł, wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 14 marca 2013 r. (data doręczenia pozwu pozwanemu), oraz zasądzenie na rzecz powodów E. B. oraz U. B. kwot po 30.000 zł tytułem stosownego odszkodowania za znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej po śmierci córki wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 14 marca 2013 r. (data doręczenia pozwu pozwanemu) do dnia zapłaty, a nadto zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powodów na swą rzecz kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych za II instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów zasługiwała na uwzględnienie jedynie w nieznacznej części, dotyczącej roszczenia odsetkowego od zasądzonych przez Sąd pierwszej instancji od pozwanego na ich rzecz kwot zadośćuczynienia. Natomiast w pozostałym zakresie okazała się bezzasadna.

Na wstępie wypada odnotować, iż wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyli wyłącznie powodowie, natomiast pozwany zakład ubezpieczeń nie wywiódł apelacji. Ostatecznie poza sporem pozostawała zatem kwestia należnego im zadośćuczynienia w sumach po 40.000 zł na rzecz E. B. i U. B. oraz 20.000 zł na rzecz A. M.. Apelujący powodowie jednakże przekonywali, iż odpowiednią sumę zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek śmierci córki i siostry – M. A. będą stanowiły dopiero kwoty wyższe o 10.000 zł w przypadku każdego z nich, aniżeli te już zasądzone. Do tego domagali się zasądzenia odsetek od dnia wcześniejszego, aniżeli dzień wyrokowania. Ponadto, rodzice zmarłej kwestionowali oddalenie przez Sąd Okręgowy ich żądania odszkodowawczego w związku ze znacznym pogorszeniem ich sytuacji życiowej wskutek śmierci córki.

Jeżeli chodzi zatem o zarzuty apelujących dotyczące roszczeń głównych, to Sąd Apelacyjny jest zdania, iż Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny, a w konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd Sąd Apelacyjny przyjmuje go za własny, jak również akceptuje ocenę prawną Sądu Okręgowego tak ustalonego stanu faktycznego. Sąd odwoławczy nie dopatrzył się jednocześnie istnienia uzasadnionych podstaw dla sformułowanych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego i materialnego, za wyjątkiem tych dotyczących okresu naliczania odsetek, co zostanie jednak omówione oddzielnie, w końcowej części niniejszych rozważań.

Co się więc tyczy zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., to Sąd odwoławczy w pierwszej kolejności pragnie zaznaczyć, iż skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, albowiem to może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (tak: Sąd Najwyższy m.in. w orzeczeniach z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753; z dnia 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347; z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136; z dnia 16 grudnia 2005 roku, III CK 314/05, LEX nr 172176; z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04, LEX nr 174185). Wobec tego zarzucenie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać na przedstawieniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, a tylko na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12.04.2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347; z dnia 2.04.2003 r., I CKN 160/01, LEX nr 78813; z dnia 15 kwietnia 2004 r., IV CK 274/03, LEX nr 164852; z dnia 29 czerwca 2004 r., II CK 393/03, LEX nr 585758). Jeżeli bowiem z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, OSNC 2000/7-8/139).

W świetle powyższych uwag natury teoretycznej należało stwierdzić, ze sformułowany przez powodów zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów nie mógł odnieść skutku, albowiem apelujący faktycznie nie wskazali, jakie konkretnie dowody Sąd ten miał pominąć bądź niewłaściwie ocenić. Skarżący w zasadzie skupili się bowiem tylko na uwypukleniu pewnych aspektów ich sytuacji po śmierci M. A., wynikających z opinii biegłej psycholog, zgromadzonych w sprawie dokumentów, zeznań świadków i wyjaśnień stron, które wziął już jednak pod uwagę przy orzekaniu Sąd Okręgowy i wywiódł na ich podstawie trafne konsekwencje prawne. Sąd pierwszej instancji nie odmówił przecież wiarygodności żadnemu z przeprowadzonych dowodów, a sami skarżący nie sprecyzowali, które z dowodów nie zostały w ogóle wzięte pod uwagę, bądź zostały ocenione niezgodnie z zasadami doświadczenia życiowego czy logicznego rozumowania. To z kolei było szczególnie istotne pod kątem roszczenia odszkodowawczego zgłoszonego i podtrzymywanego przez rodziców M. A., gdyż nawet w apelacji nie wskazano dowodów, które miałyby wykazać powstanie znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej po śmierci córki. Zamiast tego apelujący po prostu skupili się na przedstawieniu własnej oceny prawnej tych dowodów, bez wskazywania konkretnych błędów po stronie Sądu Okręgowy przy ocenie poszczególnych świadków i opinii biegłej, co jest dalece niewystarczające do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W tym stanie rzeczy Sąd odwoławczy doszedł do jednoznacznego przekonania, iż nie może być tu zasadnie mowy o naruszeniu przez Sąd pierwszej instancji zasady swobodnej oceny dowodów.

Przechodząc tym samym do omówienia zarzutu naruszenia art. 446 § 4 k.c., w zakresie przyznanego powodom zadośćuczynienia, należało w pierwszym rzędzie zamieścić istotną uwagę wstępną. Należy bowiem podkreślić, że zgodnie z powszechnie prezentowanym w judykaturze stanowiskiem, określenie wysokości żądanego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotny atrybut sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji. Sąd odwoławczy może więc korygować rozmiar zadośćuczynienia tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (vide: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, LEX nr 51063; z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNC 1971/3/53; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 września 2012 r., sygn. III APa 16/12, OSA 2012/12/103-135). Ingerencja sądu drugiej instancji na płaszczyźnie wysokości zadośćuczynienia zasądzonego przez sąd pierwszej instancji jest zatem możliwa dopiero wtedy, gdy sąd ten pominął jakieś istotne okoliczności wpływające na szacowanie odpowiedniego zadośćuczynienia lub nie nadał im takiego należytego znaczenia. Wobec tego zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zaniżenie kwoty zadośćuczynienia za krzywdę, mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty i rażący narusza przesłanki ustalenia wysokości zadośćuczynienia.

Tymczasem w analizowanej sprawie Sąd Apelacyjny nie stwierdził, aby zasądzone przez Sąd Okręgowy kwoty zadośćuczynienia były „rażąco” zaniżone w stosunku do rozmiaru krzywdy powodów, a dopiero w takiej sytuacji ingerencja sądu drugiej instancji byłaby uprawniona. Zważyć przy tym trzeba, iż kwoty zasądzone przez Sąd pierwszej instancji z tego tytułu są tylko o 10.000 zł niższe, w porównaniu z żądaniami wystosowanymi przez powodów. Jednocześnie przyznane sumy zadośćuczynienia będą dla powodów z pewnością kwotami ekonomicznie odczuwalnymi. Gdyby ich wysokość w przypadku rodziców zmarłej odnieść przykładowo do ich zarobków, to stanowiłyby one równowartość 16-krotności wynagrodzenia E. B. i 32-krotność wynagrodzenia U. B..

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, nader wnikliwie również Sąd Okręgowy rozważył wszystkie okoliczności niniejszej sprawy mające wpływ na rozmiar krzywdy powodów oraz dał temu szczegółowo wyraz w pisemnym uzasadnieniu wyroku, którą to argumentację i wnioski pozostaje w takim razie w całej rozciągłości podzielić, bez potrzeby ponownego powielania. W ramach swojej oceny Sąd pierwszej instancji uwzględnił wszystkie wypracowane przez judykaturę przesłanki, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, oraz całokształt realiów analizowanego przypadku, w tym opierając się na dokładnie przeanalizowanej oraz szeroko cytowanej opinii wydanej przez biegłą sądową z zakresu psychologii.

Tak więc już Sąd Okręgowy nie kwestionował, iż dla każdego z powodów, w zależności także od predyspozycji osobowościowych, śmierć M. A. była traumatycznym przeżyciem, silnie przeżyli tę stratę, w dalszym ciągu w ich pamięci żywe są wspomnienia o zmarłej, była ona dla nich niezwykle bliską osobą. Takiego stanu rzeczy nie negował w ostateczności także pozwany ubezpieczyciel.

Tym niemniej, jak wynika ze zgromadzonego materiału procesowego, mimo nadal odczuwanego bólu i cierpienia, szczególnie silnie w przypadku E. B., powodowie powrócili jednak do w miarę normalnego trybu życia. Rodzice zmarłej funkcjonują przecież poprawnie na polu aktywności zawodowej, stosunków małżeńskich, relacji z drugą córką oraz wnukiem zmarłej córki M.. Także A. M., jej siostra, otrząsnęła się już z tych najgorszych przeżyć, pracuje, ma męża i dziecko. Nie sposób także tracić z pola widzenia, że mimo silnych więzów emocjonalnych, które niewątpliwie łączyły ją z powodami, M. A. już na trzy lata przed śmiercią wyprowadziła się od rodziców, założyła własną rodzinę, miała męża i dziecko, usamodzielniła się.

Apelujący nie podnieśli właściwie żadnych nowych argumentów i okoliczności, których Sąd Okręgowy już by nie wziął wcześniej pod uwagę, a przez pryzmat których zasądzone sumy zadośćuczynienia zdałyby się rażąco zaniżone, jak przekonywali. W zasadzie wyrazili oni jedynie polemikę z oceną dokonaną w tej sprawie przez ten Sąd na kanwie art. 446 § 4 k.c. Wprawdzie zaś apelujący twierdzili, że najsilniej śmierć córki przeżył powód E. B., jednakże Sąd Apelacyjny pragnie zaakcentować, iż nie miało to nawet odzwierciedlenia w ich roszczeniu, gdyż żądane sumy zadośćuczynienia dla niego oraz jego małżonki były przecież identyczne. Ponadto z opinii biegłej wynika, że na sposób przeżywania śmierci córki w przypadku jej ojca znaczny wpływ miały jego cechy osobowościowe, albowiem jest on po prostu osobą słabszą psychicznie, a pozwany nie może już za to ponosić odpowiedzialności. Jeśli natomiast chodzi o stopień winy sprawcy wypadku drogowego, to trzeba pamiętać, że na gruncie art. 446 § 4 k.c. powodowie są de facto jedynie osobami pośrednio poszkodowanymi, a do tego Sąd Okręgowy właściwie już uwzględnił przy orzekaniu okoliczności tragicznego zdarzenia drogowego oraz jego skutek w postaci nagłej straty przez powodów ich córki i siostry.

Reasumując, apelacja powodów w zakresie naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c. jest więc jedynie prezentacją własnego stanowiska apelujących, a nie podważa argumentami natury jurydycznej ustaleń Sądu Okręgowego istotnych dla rozstrzygnięcia o wysokości ich zadośćuczynienia. W związku z tym, skoro też zasądzone przez ten Sąd kwoty zadośćuczynienia nie są rażąco zaniżone, a pod tym tylko warunkiem możliwa byłaby korekta przez sąd drugiej instancji, Sąd Apelacyjny uznał, że apelacja powodów nie zasługiwała w tej mierze na uwzględnienie. Dodatkowo zaś warto już w tym miejscu zwrócić uwagę i na ten aspekt sprawy, że dokonane przez Sąd drugiej instancji zwiększenie wymiaru roszczenia odsetkowego powodów o okres ponad roku, w stosunku do orzeczenia Sądu pierwszej instancji, również posiada walor realnie kompensujący ich krzywdę.

Analizując natomiast zarzuty stawiane przez apelujących rozstrzygnięciu Sądu pierwszej instancji o oddaleniu roszczeń zgłoszonych przez rodziców M. A. o zasądzenie odszkodowania za znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej wskutek śmierci córki, Sąd odwoławczy również i w tej sferze doszedł do wniosku o ich bezzasadności.

W myśl art. 446 § 3 k.c. „pogorszenie sytuacji życiowej” musi być związane ze śmiercią osoby najbliższej, a co więcej musi być „znaczne”. Zakresem odszkodowania na podstawie powyższego przepisu objęty jest uszczerbek w sensie materialnym określany mianem pogorszenia się sytuacji życiowej wskutek śmierci poszkodowanego. Nie jest to jednak pełna kompensata całej szkody spowodowanej tą śmiercią i nie obejmuje tych uszczerbków, które podlegają naprawieniu na podstawie art. 446 § 1, 2 i 4 k.c.

Omawiając to zagadnienie Sąd Apelacyjny pragnie zwrócić uwagę apelującej na dokonaną ustawą z dnia 30 maja 2008 r. (Dz.U. z 208 r. Nr 116 poz. 731) nowelizację art. 446 k.c. poprzez dodanie do tego artykułu § 4. Tym sposobem, od tego czasu ustawodawca usankcjonował bowiem wyraźnie instytucję zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę dla najbliższych członków rodziny zmarłego, której przed powyższą nowelizacją nie przewidywał. Roszczenie o rentę i stosowne odszkodowanie z art. 446 § 2 i 3 k.c. jest więc rodzajowo odmienne od zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w następstwie śmierci poszkodowanego dochodzonego na podstawie art. 446 § 4 k.c. Wprowadzenie nowego § 4 do art. 446 k.c. oznaczało powrót do regulacji zawartej w art. 166 Kodeksu zobowiązań. Legislacyjne wprowadzenie ("reaktywowanie") tego uprawnienia w art. 446 § 4 k.c. stanowiło normatywną odpowiedź na postulaty pod adresem ustawodawcy kierowane przez doktrynę oraz orzecznictwo, które wcześniej początkowo nie znajdowały podstawy prawnej do zasądzenia stosownego odszkodowania za krzywdę moralną, jeżeli nie łączyła się ona z pogorszeniem materialnej sytuacji życiowej, stanowiącej konieczną przesłankę do przyznania odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. W obliczu takiego stanu rzeczy orzecznictwo następnie dążyło do szerszego rozumienia pojęcia „pogorszenia sytuacji życiowej”. Wobec jednak dodania § 4 do art. 446 k.c., będącego podstawą do naprawienia krzywdy wyrządzonej śmiercią członka rodziny, wydaje się, że aktualnie § 3 tego artykułu, odmiennie niż przed nowelizacją, powinien być podstawą prawną do kompensaty szkody mającej charakter czysto majątkowy. Z tych przyczyn przepis art. 446 § 3 k.c. winien być w obecnym stanie prawnym interpretowany ściśle (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14 kwietnia 2010 r., I ACa 178/10, LEX nr 715515; por. też wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 kwietnia 2012 r., I ACa 281/12, LEX nr 1171322; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 7 marca 2012 r., I ACa 774/11, OSAB 2012/1/10-18). Stąd roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 446 § 4 k.c., zmierzające do zaspokojenia szkody niematerialnej, powinno być aktualnie ściśle odgraniczane od rodzajowo i normatywnie odmiennego roszczenia o przyznanie stosownego odszkodowania z art. 446 § 3 k.c., które wymaga wykazania szkody majątkowej polegającej na znacznym pogorszeniu sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego poszkodowanego (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2009 r., I PK 97/09, LEX nr 558566). W aktualnym stanie prawnym należy więc odejść od dotychczasowej, dość szerokiej wykładni tego pojęcia, na rzecz węższego, stricte odszkodowawczego pojmowania przesłanki „znacznego pogorszenia sytuacji życiowej”.

Tymczasem na gruncie rozpoznawanego przypadku Sąd Okręgowy ma rację, że zaistnienia takiego stanu „znacznego pogorszenia sytuacji życiowej” oraz poniesienia takiej szkody w wymiarze majątkowym, i to w ściśle określonej wysokości powodowie, rodzice zmarłej M. A. nie wykazali.

Sąd Apelacyjny nie neguje, iż śmierć córki, która była dla nich dotąd pomocna oraz zapewne stanowiłaby dla nich takie wsparcie w przyszłości, musiała wpłynąć niekorzystnie na ich życie. Niemniej ogólne negatywne następstwa tej straty rekompensuje im już zadośćuczynienie zasądzane na podstawie art. 446 § 4 k.c., a nie służy temu celowi odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c. To przepis art. 446 § 4 k.c. ma bowiem na celu zadośćuczynienie najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej w wyniku czynu niedozwolonego doznanej przez nich krzywdy, a więc naprawienie szkody niemajątkowej, w odróżnieniu od przyznanego im w art. 446 § 3 k.c. odszkodowania za szkodę majątkową wynikającą ze śmierci bezpośrednio poszkodowanego.

Oznacza to, że powodowie – domagając się odszkodowania - mieli obowiązek udowodnić (art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.), że skutkiem śmierci ich córki było znaczne, a zatem konkretne i odczuwalne pogorszenie ich sytuacji życiowej mające swój wymiar materialny. Roszczenie o odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c. zmierza bowiem do naprawienia szkody majątkowej, w odróżnieniu od zadośćuczynienia, które ma na celu złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc członkom jego rodziny w dostosowaniu się do niewątpliwie zmienionej w ten sposób sytuacji życiowej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2013 r., IV CSK 87/13, LEX nr 1383297, oraz z dnia 28 maja 2014 r., I CSK 332/13, LEX nr 1532766). Natomiast Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji, że powodowie nie sprostali obowiązkowi udowodnienia szkody majątkowej wskutek śmierci córki. Co znamienne, wszak nawet w apelacji nie określili, jaki konkretny materiał dowodowy miałby pominąć Sąd formułując taką konkluzję. Przy tym ani bowiem z pozwu, ani z dalszych pism procesowych, jak również z zeznań powodów, ani wreszcie z apelacji nie wynika, co w istocie składało się na kwoty akurat po 30.000 zł żądane przez rodziców zmarłej. Apelacja w tym zakresie przedstawia zaś rozliczne rozważania teoretyczne oraz przykłady z orzecznictwa, które nie tylko, że nie odnoszą się do konkretnych faktów z tej sprawy, ale nadto reprezentują w praktyce wspomniany już bardziej liberalny kierunek poglądów, który był prezentowany w judykaturze przed zmianą stanu prawnego związaną z wprowadzeniem uregulowania art. 446 § 4 k.c.

Sąd odwoławczy pragnie do tego zaakcentować, że zmarła M. A. była już mężatką i miała małe dziecko. To mąż i syn stanowili zatem jej najbliższy krąg rodzinny i to ewentualnie dla nich jej śmierć mogłaby stanowić wymierną stratę również pod względem majątkowym, skutkując znacznym pogorszeniem ich sytuacji życiowej. Nie można przecież tracić z pola widzenia, iż w tych realiach zmarła M. mogła pomagać finansowo rodzicom tylko o tyle, o ile nie odbywało się to ze szkodą dla jej dziecka i męża.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, podobnie jak w ocenie Sądu Okręgowego, w niniejszym procesie powodowie nie wykazali, aby świadczyła ona rodzicom stałą, systematyczną pomoc, zwłaszcza po jej powrocie z Niemiec do Polski. Z zebranego materiału dowodowego wynikało, iż córka intensywniej pomagała rodzicom, kiedy zamieszkiwała i pracowała na terenie Niemiec. Przy tym jest bezsporne, że z końcem 2010 r. zamieszkała w Polsce i w bliskiej perspektywie czasowej miała też całkowicie zaprzestać pracy w Niemczech. Dopiero w marcu 2011 r. M. A. otworzyła na terenie Polski zakład kosmetyczny, zamierzała się kształcić w tym kierunku i z czasem pracować w tym zakładzie. W takich okolicznościach nie ma zatem dowodów, iż jej dochody po powrocie do Polski pozwalałyby na stałą i systematyczną pomoc rodzicom w przyszłości.

Wskazać też trzeba, co zauważył już Sąd Okręgowy, iż paradoksalnie dochody powodów po śmierci córki wręcz wzrosły. To przecież bezsprzecznie jeszcze przed śmiercią M. A., w maju 2011 r. jej matka U. B. straciła pracę. Natomiast po tym momencie ponownie podjęła zatrudnienie, uzyskując z tego tytułu nawet dwukrotnie większy dochód (wcześniej było to ok. 500 zł miesięcznie, a obecnie ok. 1.250 zł miesięcznie). Z kolei E. B. nieprzerwanie, po krótkim okresie zwolnienia lekarskiego po śmierci córki, jest zatrudniony w tym samym zakładzie pracy, za wynagrodzeniem ok. 2.500 zł miesięcznie. Obiektywnie rzecz ujmując dochody powodów są tym samym sporo wyższe, aniżeli przed śmiercią córki. Także żaden z przesłuchanych świadków, co podkreślał Sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu wyroku, nie wskazywał na jakieś pogorszenie statusu materialnego tych powodów, w porównaniu z ich sytuacją majątkową w momencie śmierci córki, a wręcz odwrotnie. Oboje powodowie bowiem teraz pracują, radzą sobie samodzielnie ze spłatą pożyczki zaciągniętej na wyprawienie wesela córek, nie mają innych zobowiązań kredytowych, nie wykazali, aby po śmierci córki zwiększyły się ich wydatki. Natomiast gdyby nawet - pomimo wszystko - uznać, że w jakimś stopniu sytuacja życiowa rodziców zmarłej pod względem majątkowym uległa pogorszeniu, to z całą pewnością zdaniem Sądu odwoławczego nie zostało dowiedzione, aby ten stan pogorszenia przyjął rozmiary „znaczne”, a tego wszakże wymaga art. 446 § 3 k.c.

Z kolei wskazywany przez apelujących w tym kontekście przepis art. 322 k.p.c. może mieć zastosowanie jedynie wyjątkowo i to uregulowanie ma znaczenie pomocnicze. Art. 322 k.p.c. nie można więc interpretować w ten sposób, że uwalnia on poszkodowanego od obowiązku udowodnienia wysokości swojej szkody. Samo niewskazanie przez stronę środków dowodowych dla wykazania wysokości dochodzonego roszczenia, lub ich nieskuteczność nie uzasadnia jeszcze sięgnięcia do art. 322 k.p.c. Konieczne jest dodatkowe ustalenie, że nie istnieją żadne środki dowodowe, albo że nie można ich przeprowadzić, albo też przeprowadzenie ich byłoby nader utrudnione. Przepis ten dotyczy zatem tych sytuacji, gdy strona wyczerpała posiadane możliwości ścisłego wykazania wysokości swego żądania odszkodowawczego.

Natomiast w niniejszym przypadku, powodowie nie naprowadzili materiału dowodowego wykazującego samą zasadność, a w dalszej kolejności także wysokość dochodzonego przez U. i E. B. odszkodowania. Z przeprowadzonych w sprawie dowodów nie można bowiem wyprowadzić wniosku o dokonywaniu na ich rzecz przez córkę M. A. stałych i regularnych wpłat oraz ich wysokości. Wyjaśnić trzeba, ze opinia sporządzona przez biegłą psycholog miała znaczenie dla oceny zasadności i wysokości żądania zadośćuczynienia, ale nie mogła być dowodem na wysokość żądanego odszkodowania. Do tego Sąd Okręgowy dokonał oceny zeznań przesłuchanych w sprawie świadków także pod tym kątem, wyprowadzając stąd konkluzję, iż wsparcie finansowe i rzeczowe ze strony M. nie było jednak tak istotne, że jego brak doprowadził do znacznego pogorszenia sytuacji majątkowej i finansowej jej rodziców. Tymczasem skarżący nie zakwestionowali w apelacji takiej oceny zeznań świadków przez Sąd pierwszej instancji, nie wytknęli temu Sądowi żadnych konkretnych uchybień i błędów w odniesieniu do treści wypowiedzi konkretnych osób. Apelujący w niniejszej sprawie nie wskazali na żaden konkretny materiał dowodowy, który miałby uzasadniać zasądzenie na ich rzecz odszkodowania i to właśnie w kwotach po 30.000 zł, a również Sąd Apelacyjny takiego w tym przypadku nie dostrzegł.

W tym stanie rzeczy jako prawidłowe musiało się ostać stanowisko Sądu Okręgowego, iż nawet o ile jakieś pieniądze i podarunki rzeczowe zmarła M. A. przekazywała rodzicom przy okazji swoich wizyt, to na podstawie zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego nie można przyjąć, że miały one charakter pomocy stałej i były tych rozmiarów, że ich nagły brak spowodował pogorszenie, i to w stopniu znacznym, ich sytuacji życiowej. W szczególności, gdy zważy się, że obiektywnie od tego czasu dochody powodów istotnie wzrosły. Wobec tego zarzuty naruszenia w tej mierze przepisów art. 446 § 3 k.c. i art. 233 § 1 k.p.c. nie posiadały uzasadnionych podstaw.

Apelacja wywiedziona przez powodów, jak już sygnalizowano, okazała się natomiast zasługiwać na uwzględnienie w odniesieniu do kwestii okresu, za jaki należało liczyć opóźnienie pozwanego z zapłatą im zadośćuczynienia. Sąd odwoławczy nie podziela bowiem zapatrywania wyrażonego przez Sąd pierwszej instancji, który uznał, iż w tej sprawie miarodajnym powinien być obrany dopiero moment wyrokowania. Zamiast tego, Sąd Apelacyjny przychylił się do stanowiska strony powodowej i zasądził odsetki ustawowe już od daty powiązanej z doręczeniem pozwanemu odpisu pozwu w tym procesie.

W orzecznictwie można się spotkać z rozbieżnością stanowisk odnośnie początkowego terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę.

Mianowicie, niekiedy wyrażany jest pogląd, iż zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c.). Zobowiązany zatem dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, LEX nr 477638, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, LEX nr 477665, z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, LEX nr 477579, z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98, LEX nr 477661).

Z kolei w innych orzeczeniach wyrażane jest wprost odmienne zapatrywanie, zgodnie z którym zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (art. 455 in fine k.c.), w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNC 1971, nr 6, poz. 103, z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, LEX nr 56055, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX 602683).

Natomiast jak wskazuje się w najnowszym orzecznictwie (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10, LEX nr 848109; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 10 lutego 2012 r., I ACa 1405/11, LEX nr 1109992), zaś ten nurt poglądów podziela Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, żadne ze wskazanych stanowisk nie może być uznane za wyłącznie właściwe.

Rozmiar krzywdy oraz szkody majątkowej może się zmieniać w czasie. Różna może być zatem w miarę upływu czasu wysokość należnego zadośćuczynienia. Stąd wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się też różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (zob. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010, nr 10, poz. 108). Jeżeli więc powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. Jeżeli natomiast sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą się należeć dopiero od dnia wyrokowania. Wobec tego o terminie naliczania odsetek powinny każdorazowo decydować okoliczności faktyczne konkretnego rozpatrywanego przypadku.

Domaganie się odsetek od zasądzonego zadośćuczynienia od daty wezwania do zapłaty jest więc usprawiedliwione w tych sytuacjach, w których krzywda pokrzywdzonego istniała i była już znana w tej właśnie chwili (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, LEX nr 274209, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX nr 602683, z dnia 8 sierpnia 2012 r., I CSK 2/12, LEX nr 1228578, czy też wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27 marca 2013 r., I ACa 807/12, LEX nr 1306007). Istotne jest przy tym nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać wszelkie okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia.

W konsekwencji przedstawionych wyżej rozważań Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, iż w niniejszym przypadku Sąd pierwszej instancji dopuścił się uchybienia przepisom art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. obierając - jako moment początkowy dla naliczania odsetek ustawowych - dzień wyrokowania w sprawie. Należało bowiem uwzględnić, iż powodowie już w piśmie z 15 listopada 2011 r. w ramach postępowania likwidacyjnego wzywali tego ubezpieczyciela do zapłaty zadośćuczynienia na rzecz każdego z nich w sumach nawet wyższych o 10.000 zł, w porównaniu z ich wywiedzionymi żądaniami procesowymi, ale pozwany odmówił zapłaty. Co prawda w pewnym momencie pozwany nawet zaproponował U. B. i E. B. kwoty po 25.000 zł dla każdego z nich, lecz powodowie nie przystali na taką niesatysfakcjonującą ich propozycję, a pozwany nawet takich proponowanych im sum nie wypłacił.

Biorąc te okoliczności pod uwagę, jak również to, że powodowie wystąpili na drogę sądową znacznie później, a więc pozwany nie powinien być zaskoczony ich żądaniami, zdaniem Sądu Apelacyjnego niewątpliwie należało liczyć opóźnienie pozwanego od daty doręczenia odpisu pozwu, jak domagała się strona powodowa, albowiem już wtedy istniały zarazem wszystkie okoliczności istotne dla możności oszacowania rozmiaru krzywdy rzeczywiście doznanej przez nich w związku ze śmiercią córki i siostry. Takiego stanu rzeczy nie zmienia okoliczność, iż w toku niniejszego postępowania została sporządzona opinia przez biegłego psychologa. Z tej opinii można bowiem wnosić, że w stanie psychicznym powodów nie doszło już do jakiejś istotnej zmiany w dacie orzekania przez Sąd I instancji w stosunku do daty wytoczenia powództwa, lecz sposób ich emocjonalnego funkcjonowania i przeżywania tej straty był już wtedy w zasadzie ustabilizowany. Stąd w realiach przedmiotowego przypadku należało obrać jako datę graniczną, od której z całą pewnością rozpoczęło bieg opóźnienie pozwanego w zapłacie należnego powodom zadośćuczynienia, właśnie dzień 14 marca 2013 r. (zgodnie z zakresem zaskarżenia i z żądaniem apelacji, którymi to granicach sąd odwoławczy był związany, choć ze znajdującego się na karcie 78 potwierdzenia odbioru przesyłki sądowej zawierającej odpis pozwu wynika, że w rzeczywistości do tego doręczenia doszło wcześniej – w dniu 11 marca 2013 r.), gdyż w tym czasie pozwany ubezpieczyciel był już w stanie właściwie oszacować należne powodom świadczenia.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok tylko o tyle, że uwzględnił roszczenie odsetkowe od zasądzonych na rzecz powodów sum zadośćuczynienia już od 14 marca 2013 r.

W dalej idącym zakresie apelacja jako niezasadna podlegała natomiast oddaleniu, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie II sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zaś na podstawie art. 102 k.p.c. Wzgląd na szczególny charakter żądań powodów, gdyż związanych ze śmiercią ich ukochanej córki i siostry, oraz dające się usprawiedliwić w tej sytuacji żywione przez nich subiektywne przekonanie o przysługujących im roszczeniach w większych rozmiarach, uzasadniał bowiem w ocenie Sądu drugiej instancji odstąpienie od obciążania powodów - na zasadzie słuszności - zwrotem kosztów procesu na rzecz pozwanego.

SSA A. Sołtyka SSA M. Iwankiewicz SSA E. Skotarczak