Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 7/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: SSA Anna Szczepaniak-Cicha (spr.)

Sędziowie:SSA Iwona Szybka

SSA Dorota Rzeźniowiecka

Protokolant: st. sekr. sąd. Joanna Sztuka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14 maja 2015 r. w Ł.

sprawy z powództwa W. P. (1) i B. P. (1)

przeciwko M. Ł. (1)

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji powodów B. P. (1) i W. P. (1) oraz pozwanego M. Ł. (1)

od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 30 grudnia 2014 r. sygn. akt V P 4/13

1. oddala obie apelacje;

2. znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sygn. akt III APa 7/15

UZASADNIENIE

Powodowie W. P. (1) i B. P. (1) w dniu 7 marca 2013 r. wystąpili przeciwko M. Ł. (1) z pozwami o zasądzenie po 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty tytułem pogorszenia ich sytuacji życiowej na podstawie art. 446 § 3 k.c. oraz po 80.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 marca 2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. Powód W. P. (1) powództwo wniósł w sprawie o sygn. akt V P 5/13, połączonej do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia ze sprawą o sygn. akt V P 4/13 Sąd Okręgowego w Kaliszu. Powodowie wnieśli nadto o zasądzenie na ich rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podnieśli, że ich zmarły tragicznie syn B. P. (2) był pracownikiem pozwanego, uległ śmiertelnemu wypadkowi przy pracy, zaś pozwany M. Ł. (1) został prawomocnie skazany za naruszenie obowiązków zapewnienia pracownikowi bezpiecznych warunków pracy. Do chwili śmierci B. P. (2) zamieszkiwał z powodami. Przez ostatnie dwa lata życia pracował zawodowo zarabiając około 2.000 zł miesięcznie. Zmarły syn znacznie przyczyniał się do utrzymania ich wspólnego gospodarstwa domowego, dlatego po jego śmierci diametralnie pogorszyła się sytuacja życiowa powodów. Jego utrata stała się dla powodów tragedią i silnym wstrząsem psychicznym, pogrążyli się w rozpaczy, podupadli na zdrowiu, stracili poczucie bezpieczeństwa, gdyż to właśnie B. P. (2) stanowił ich oparcie mimo, że posiadają oni jeszcze pięcioro dzieci, a upływ czasu nie przyczynił się do złagodzenia bólu po tak wielkiej stracie.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie obu powództw oraz o zasądzenie od powodów solidarnie zwrotu kosztów procesu. Pozwany zakwestionował powództwo co do zasady, jak i wysokości. W uzasadnieniu podał, że do wypadku doszło nie z jego winy, lecz wyłącznie z winy pracownika B. P. (2), co wyłącza odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy art. 435 § 1 k.c. Pozwany podniósł, że w dniu 14 lutego 2011 r. dokonał stosownego przeglądu dachu. Poszkodowany posiadał ważne badania lekarskie stwierdzające zdolność do pracy na wysokości powyżej 3 m, ponadto został prawidłowo przeszkolony w zakresie bhp oraz posiadał odpowiednie środki ochrony indywidualnej. Pozwany wskazał jednocześnie, że B. P. (2) został zapoznany z ryzykiem zawodowym i zagrożeniami na stanowisku pracy oraz sposobami ich zapobiegania, same prace były zaś prawidłowo nadzorowane. W jego ocenie, przyczyną śmiertelnego wypadku przy pracy jakiemu uległ poszkodowany, było samowolne wypięcie się z linki bezpieczeństwa. Pozwany zakwestionował też wskazane w pozwach miejsce zamieszkania B. P. (2). Podał, że co najmniej od września 2010 r. powód przebywał pod adresem Z. Cukrownia 43/3, co nie pozwala na ustalenie głębszej więzi, łączącej członków rodziny. Ponadto zarówno rodzice poszkodowanego nie korzystali po śmierci syna z pomocy lekarzy psychologów czy psychiatrów. Pozwany podważył także wysokość otrzymywanego przez poszkodowanego Podniósł, że w związku ze śmiercią B. P. (2) udzielił rodzicom poszkodowanego wsparcia finansowego, poprzez sfinansowanie w całości kosztów pogrzebu oraz przyjęcia pogrzebowego mimo, że powodom przyznano zasiłek pogrzebowy oraz jednorazowe odszkodowanie.

Wyrokiem z dnia 30 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Kaliszu w punkcie 1. zasądził od pozwanego M. Ł. (1) na rzecz powoda W. P. (1) tytułem zadośćuczynienia kwotę 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 6 marca 2013 r. do dnia zapłaty, w punkcie 2. zasądził od pozwanego na rzecz B. P. (1) tytułem zadośćuczynienia kwotę 20.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 6 marca 2013 r. do dnia zapłaty. W punkcie 3. Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie, w punkcie 4. wyroku nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 2.336 zł tytułem zwrotu cześci nieuiszczonych kosztów sądowych, w punkcie 5. nie obciążył powodów obowiązkiem zwrotu części nieuiszczonych kosztów sądowych, a w punkcie 6. zniósł wzajemnie między stronami koszty zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że poszkodowany B. P. (2) został zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę na okres próbny od 17 lutego 2011 r. do 16 kwietnia 2011 r. na stanowisku pracownika fizycznego. W dniu 18 lutego 2011 r., w miejscowości Z. Cukrownia 61, około godziny 9,00 poszkodowany, wykonując pracę polegającą na zrzucaniu gruzu z dachu budynku, znajdującego się na wysokości 14,2 m, rozłączył szelki kotwiczące, w celu udania się po stalowy kształtownik, by powiększyć otwór do zrzucania gruzu. W wyniku załamania w dachu, spowodowanego zsunięciem się z konstrukcji dachowej jednej skorodowanej płyty „ (...)”, poszkodowany spadł na posadzkę wewnątrz hali. W chwili wypadku pozwany był poza miejscem zdarzenia. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon poszkodowanego na miejscu wypadku. Lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w O. orzeczeniem z dnia 20 października 2011 r. ustalił związek śmierci poszkodowanego z wypadkiem przy pracy dnia 18 lutego 2011 r.

Za przyczyny techniczne wypadku uznano wady materiałowe czynnika materialnego, tj. poszycia dachowego, które tworzyły skorodowane płyty. Przyczyny organizacyjne tkwiły w dopuszczeniu pracowników do wykonywania prac szczególnie niebezpiecznych bez przygotowania miejsca pracy w sposób zabezpieczający przed wypadkami przy pracy, brak opracowania „Instrukcji bezpiecznego wykonywania robót budowlanych” dla remontowanego obiektu i zaznajomienia z nią pracowników, zastosowanie niewłaściwej technologii wykonywania prac, brak bezpośredniego nadzoru nad pracami szczególnie niebezpiecznymi wyznaczonych w tym celu osób, brak zapoznania poszkodowanego z oceną ryzyka zawodowego występującego przy wykonywanych pracach. Za przyczynę ludzką uznano brak użycia przez poszkodowanego środków ochrony indywidualnej przed upadkiem z wysokości (rozłączenie linek kotwiących).

Sąd Okręgowy dalej ustalił że wyrokiem z dnia 12 października 2011 r. Sąd Rejonowy w Kaliszu, II K 767/11, uznał pozwanego M. Ł. (1) za winnego tego, że w dniu 18 lutego 2011 r., w miejscowości Z. Cukrownia 61, jako pracodawca - właściciel firmy Usługi (...) w miejscowości Z., będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy na terenie obiektu budowlanego nie dopełnił wynikających stąd obowiązków, dopuszczając pracownika B. P. (2) do wykonywania pracy związanej z usuwaniem gruzu na dachu budynku bez przygotowania miejsca wykonywania w sposób zabezpieczający przed wypadkami przy pracy, tj. bez uprzedniego sprawdzenia stanu technicznego konstrukcji nośnej dachu oraz poszycia dachowego, wytyczenia tzw. bezpiecznych ścieżek poruszania się po dachu oraz przy braku zastosowania właściwej technologii dla prac związanych ze zsypywaniem gruzu, tj. bez zapewnienia stosownych rozwiązań technicznych umożliwiających zsypywanie gruzu z dachu budynku, a nadto, że nie wyposażył wyżej wymienionego pracownika we właściwe środki ochrony indywidualnej, tj. wyposażył wyżej wymienionego pracownika w sprzęt ochronny w postaci linki i szelek bezpieczeństwa, które to szelki nie posiadały jednak aktualnego przeglądu fabrycznego oraz urządzenia w postaci tzw. amortyzatora, amortyzującego upadek z wysokości, w wyniku czego pracownik B. P. (2) w trakcie wykonywania prac związanych z usuwaniem gruzu na dachu budynku, w wyniku oberwania się jednej z płyt poszycia dachu, spadł z niego z wysokości 14,2 m, doznając w wyniku upadku z wysokości wielonarządowych obrażeń ciała w postaci między innymi złamania kości sklepienia i podstawy czaszki, powierzchniowego zmiażdżenia powierzchni brzusznej półkul móżdżku, rozerwania stawu krzyżowo-biodrowego, złamania żeber VI-X1 po stronie lewej oraz rozerwania uszka lewego serca, czym doprowadził nieumyślnie do śmierci wyżej wymienionego, a nadto, iż M. Ł. (1) w sposób niewłaściwy zorganizował i nadzorował wykonywane prace, dopuścił do pracy B. P. (2) bez ważnych badań lekarskich stwierdzających zdolność do pracy na wysokości powyżej 3 m, w sposób niewłaściwy poddał B. P. (2) wykonującemu prace na wysokości szkoleniu w zakresie bhp, wstępnemu ogólnemu i instruktażowi na stanowisku pracy, nie opracował i nie zapoznał B. P. (2) z instrukcjami bezpiecznego wykonywania poszczególnych prac na terenie Cukrowni w Z., nie zapoznał B. P. (2) z oceną ryzyka zawodowego i z zagrożeniami oraz sposobami zapobiegania występowania zagrożeń podczas prac i nie wyposażył B. P. (2) w odpowiednie środki ochrony indywidualnej w tym również w hełm ochronny (art. 220 § 1 k.k. i art. 155 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k.) oraz o to, że w dniu 18 lutego 2011 r. w miejscowości Z. Cukrownia 61, jako pracodawca - właściciel firmy Usługi (...) w miejscowości Z., będąc odpowiedzialnym z tego tytułu za zapewnienie bezpieczeństwa i higieny pracy na terenie obiektu budowlanego w toku wykonywanych prac rozbiórkowych związanych z usuwaniem gruzu na dachu budynku, nie dopełnił wynikających stąd obowiązków w ten sposób, że dopuścił pracownika - Ł. B. do wykonywania pracy związanej z usuwaniem gruzu na dachu budynku bez przygotowania miejsca wykonywania pracy, w sposób zabezpieczający przed wypadkami przy pracy, tj. bez uprzedniego sprawdzenia stanu technicznego konstrukcji nośnej dachu oraz poszycia dachowego, wytyczenia tzw. bezpiecznych ścieżek poruszania się po dachu oraz przy braku zastosowania właściwej technologii dla prac związanych ze zsypywaniem gruzu, tj. bez zapewnienia stosownych rozwiązań technicznych umożliwiających zsypywanie gruzu z dachu budynku dopuścił wyżej wymienionego do obsługi urządzenia w postaci podnośnika nożycowego bez wymaganych uprawnień, nie wyposażył wyżej wymienionego pracownika we właściwe środki ochrony indywidualnej, tj. wyposażył wyżej wymienionego w sprzęt ochronny w postaci linki i szelek bezpieczeństwa, które nie posiadały aktualnego przeglądu fabrycznego oraz urządzenia w postaci tzw. amortyzatora, amortyzującego upadek z wysokości, przez co naraził wyżej wymienionego pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nadto, iż pozwany M. Ł. (1) w sposób niewłaściwy zorganizował i nadzorował wykonywane prace i nie wyposażył Ł. B. w odpowiednie środki ochrony indywidualnej w tym również w hełm (art. 220 § 1 k.k). Sąd Rejonowy w Kaliszu wymierzył pozwanemu karę łączną 10 miesięcy pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając jej wykonanie na okres próby 2 lat.

B. P. (2) urodził się (...) w K., jako syn W. oraz B. z domu C.. Na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Kaliszu z dnia 23 marca 2006 r. w sprawie o sygn. akt III Nsm 164/06 został objęty nadzorem kuratora sądowego. Stwarzał problemy szkolno - wychowawcze, dopuścił się kradzieży. W notatkach sporządzanych przez nauczycieli szkoły, do której uczęszczał, zaznaczono że kontakt rodziców ze szkołą ma sporadyczny charakter (w dniu 4 marca 2009 r. umorzono postępowanie z uwagi na osiągnięcie przez nadzorowanego 18 roku życia). B. P. (2) ukończył gimnazjum w Z.. Od września 2007 r. podjął naukę w Technikum Nr 3 w Zespole Szkół (...) w K. w zawodzie technik spedytor. Z większości przedmiotów był zagrożony ocenami niedostatecznymi, a w okresie od 13 września 2007 r. do 31 października 2007 r. był nieobecny w szkole przez 19 pełnych dni, opuszczał ponadto pojedyncze godziny lekcyjne. Ostatecznie zaprzestał uczęszczania do szkoły, a dokumenty zostały z niej odebrane przez rodziców w dniu 4 lipca 2008 r. Poszkodowany zrezygnował z nauki z uwagi na chęć podjęcia zatrudnienia, chociaż w przyszłości planował jej kontynuację. Początkowo B. P. (2) pracował u na budowie u K., następnie od około 2009 - 2010 r. u pozwanego. U M. Ł. (1) pracował początkowo dorywczo pomagając mu w gospodarstwie rolnym, w pracach „przy foliach” oraz przy pracach na budowie. Stawka wynagrodzenia była ustalana godzinowo. Wynosiła 8 zł na godzinę. Wynagrodzenie było zmienne, w zależności od ilości przepracowanego czasu i wynosiło zwyczajowo od około 800 do 1.000 zł. Zarobki poszkodowanego w 2010 r. kształtowały się następująco: z tytułu pracy w gospodarstwie rolnym za miesiąc styczeń - 500 zł, za miesiąc luty 480 zł, z tytułu pracy w gospodarstwie rolnym i na budowie za miesiąc marzec 650 zł, za kwiecień 700 zł, za maj 700 zł, za czerwiec 700 zł, za lipiec 700 zł, za sierpień 700 zł, za wrzesień 700 zł, za październik 600 zł, za listopad 600 zł, za grudzień 800 zł.

B. P. (2) do połowy 2010 r. zamieszkiwał wraz z rodzicami w Z. Cukrowni 43 w mieszkaniu będącym własnością (...). W grudniu 2010 r. zamieszkiwał tam już tylko z ojcem, gdyż pozostała część rodziny przeprowadziła się do K.. Od początku roku 2011 r. poszkodowany zamieszkiwał już w Z. samotnie i w miejscu zamieszkania był widywany prawie każdego dnia. Zajmowane przez niego mieszkanie nie posiadało centralnego ogrzewania (grzejniki zostały zdemontowane przez rodziców), dlatego ogrzewał je gałęziami oraz drewnem, które otrzymywał od ojca pozwanego. B. P. (2) był człowiekiem skrytym, bez stałej partnerki oraz bliższych przyjaciół. Poszkodowany utrzymywał kontakt ze swoim kolegą z pracy Ł. B.. W ciągu tygodnia przebywał w Z., natomiast w niektóre weekendy, tj. od soboty do niedzieli, czy też inne dni wolne od pracy odwiedzał rodziców zamieszkujących w K.. Do rodziców jeździł autobusem (...). Rodzina nie odwiedzała go w Z.. Niewiele czasu spędzał z rodzicami, również w wakacje, ponieważ pracował. Poszkodowany wspomagał rodziców oraz rodzeństwo finansowo, były to różne kwoty, od około 30 zł do 200-300 zł. Kupował także żywność lub środki higieniczne. Został pochowany na cmentarzu w Z.. Rodzice odwiedzają jego grób raz lub dwa razy w miesiącu.

Badając sytuację powodów Sąd Okręgowy ustalił, że B. oraz W. małż. P. posiadają dzieci: K. P. (1), K. R., K. P. (2), P. P. (1) oraz W. P. (2). Najmłodsze z dzieci ma 13, najstarsze 28 lat. W. oraz K. mieszkają obecnie w K. z rodzicami w mieszkaniu przez nich wynajmowanym przy ul. (...). Wynajmującym jest K. O.. Jest to mieszkanie dwupokojowe, z kuchnią i łazienką, o metrażu 68 m 2. Zadłużenie powodów z tytułu najmu tego lokalu wynosi 6.057,84 zł. P. i W. P. (2) nadal się uczą, przy czym syn przebywa w placówce opiekuńczej. Córka K. mieszka w K. przy ul. (...) razem z mężem. Pracuje, wcześniej była wychowywana przez babcię, a matkę powódki A. C.. Córka K. mieszka u swojego partnera w G.. Wcześniej wyjeżdżała do pracy za granicę, pracowała dorywczo, obecnie pracuje w firmie (...) na podstawie umowy zlecenia. Córka K. wcześniej mieszkała z byłym partnerem, obecnie nie pracuje, wcześniej pracowała dorywczo.

Rodzina P. zajmowała w Z. mieszkanie służbowe z tytułu pracy w (...) powoda W. P. (1). Powód przestał pracować na kolei w roku 2001 r., mieszkanie zakładowe oddali powodowie dopiero na początku grudnia 2014 r. Było ono centralnie ogrzewane, grzejniki zostały zdemontowane. Z tytułu korzystania z tego mieszkania powodowie posiadają zadłużenie. Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Kaliszu prowadzi postępowanie egzekucyjne przeciwko dłużnikowi W. P. (1) z wniosku wierzyciela (...) S.A. w W. Oddział Gospodarowania (...) w P., na podstawie tytułu wykonawczego wydanego przez Sąd Rejonowy w Kaliszu w postępowaniu upominawczym w sprawie o sygn. akt VII Nc 944/06. Powodowie wyprowadzili się z tego mieszkania wobec zagrożenia eksmisją. Następnie zamieszkali w K. przy ul. (...), z tytułu opłat za to mieszkanie również powstało zadłużenie. Powódka B. P. (1) pełniła tam rolę dozorcy. Wynajęli następnie kolejne, czteropokojowe mieszkanie, przy ul. (...). Obecnie, tj. od kwietnia 2013r. mieszkają w K. przy ul. (...) razem z córką K., która jest głównym jego najemcą. Koszty utrzymania mieszkania wynoszą 550 zł plus media. Powód W. P. (1) decyzją Prezydenta Miasta K. otrzymał dodatek mieszkaniowy w wysokości 415,69 zł. (od dnia 1 marca 2013 r. do 31 sierpnia 2013 r.), ryczałt z uwagi na brak c.o. w kwocie 181,31 zł oraz dodatek mieszkaniowy od dnia 1 września 2013 r. do 28 lutego 2014 r. w kwocie 350,12 zł i ryczałt w wysokości 145,24 zł.

Powódka B. P. (1), lat 50, nie posiada zawodu, nie pracuje, przez większość swojego życia pracowała tylko dorywczo, ostatnio w 2013 r. w szklarni. Powódka została skierowana do poradni chirurgii onkologicznej z uwagi na rozpoznanie u niej niezłośliwego raka sutka, do poradni endokrynologicznej z powodu nadczynności tarczycy oraz do pracowni gastroskopii. Powódka choruje na nadciśnienie tętnicze. Jeszcze przed śmiercią syna leczyła się z powodu problemów z żołądkiem. Ma niedokrwistość z niedoboru żelaza. Skarży się na bóle głowy. Pali papierosy. Nigdy nie ubiegała się o własne świadczenie rentowe z tytułu niezdolności do pracy.

Powód W. P. (1), lat 59, z zawodu jest murarzem, łącznie przepracował około 25 lat. Do 2001 r. był pracownikiem (...). Pracował parę miesięcy w Niemczech. Ostatnim jego zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę była praca na tartaku w M., wykonywana w okresie 2006 -2007 r. Później pracował powód dorywczo, bez zawierania umów o pracę, były to prace związane z murarstwem. Powód pracował także na budowach prowadzonych przez pozwanego, razem z synem B.. Widział, że pozwany zlecając wykonywanie robót nie zawsze przestrzegał przepisów bhp. Od lipca do września 2014 r. w T., uczestniczył w zbiorze ogórków w gospodarstwie (...). Pracował 2-3 razy w tygodniu, po 8 lub 6 godzin, za wynagrodzeniem w kwocie 70 zł przy ośmiu godzinach pracy. Obecnie W. P. (1) nie pracuje. Powód nie choruje. Nigdy nie ubiegał się o własne świadczenie rentowe z tytułu niezdolności do pracy.

W. P. (1) decyzją (...) Oddziału w O. z dnia 14 marca 2013 r. został uprawniony do renty rodzinnej po zmarłym synu w kwocie 851,62 zł. Po przyznaniu renty rodzinnej dla B. P. (1) oraz po potrąceniach z powodu należności egzekwowanych na mocy tytułu wykonawczego, pobiera ostatecznie 325,53 zł. B. P. (1), z chwilą ukończenia przez nią 50 roku życia, (...) Oddział w O. także przyznał rentę rodzinną po zmarłym synu B.. Pobiera ją w wysokości 450,20 zł. Każdy z powodów otrzymał nadto jednorazowe odszkodowanie z ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, w kwocie 20.156,00 zł.

U powódki B. P. (1) po śmierci syna stwierdzono przebyty zespół stresu pourazowego, charakteryzujący się stanami silnych doznań uczuciowych. Aktualnie utrzymują się u niej objawy stanów zejściowych tego zespołu, wyrażające się nawracającymi przeżyciami poczucia straty syna oraz występuje osłabiona odporność na stres. Powódka po śmierci syna przeżyła znaczący wstrząs emocjonalny, który ograniczył jej wydajność w realizowaniu pełnionych ról. Ten typ przeżycia jest udziałem większości jednostek, które nagle straciły bliskie osoby. Nie jest to stan chorobowy. Jest to stan organizmu, który zmierzył się z szkodliwym dla jego funkcjonowania bodźcem i spowodował stan cierpienia psychicznego. U powoda W. P. (1) nie odnotowano istotnych zmian psychicznych, mogących na trwałe naruszyć jego dotychczasowe zachowania. Powód niewątpliwie przeżył silny wstrząs emocjonalny na wiadomość o śmierci syna, nie mógł początkowo wiadomości tej włączyć w zakres wiarygodnych informacji, zdystansował się do życia społecznego. Taki rodzaj przeżyć osłabił odporność psychiczną powoda. Aktualny stopień nasilenia negatywnych przeżyć, mających związek z żałobą jest typowy dla osób po stracie najbliższych. Powód nie wymaga interwencji specjalistycznej. Powód czuje się współwinnym śmierci syna, albowiem skłaniał go do pracy zarobkowej zamiast przekonać do kontynuowania nauki zawodu, i to mając świadomość warunków w jakich dane prace trzeba było wykonywać oraz tego, że pozwany nie zawsze przestrzegał przepisów bhp. Powodowie w związku z nagłą i tragiczną śmiercią syna nie korzystali z porad psychologa ani psychiatry. Swoje cierpienia przeżywali w środowisku domowym. Gdyby byli objęci profesjonalną opieką, skutki straty syna mogłyby być mniej odczuwalne. Rozpoznano u nich zaburzenia emocjonalne, jednakże nie na tyle intensywne, aby wymagały leczenia farmakologicznego. Przebyty przez nich stres nie miał ponadnormalnego wymiaru - powodowie nie zdecydowali się na wizytę u specjalisty, a powódka leczyła się tylko środkami ziołowymi. Do tej pory powodowie cierpią na bezsenność.

Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że pozwany M. Ł. (1), lat 35, z zawodu mechanik samochodowy, od 2007 r. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie usług dekarsko - ciesielskich. Obecnie zatrudnia trzech pracowników na podstawie umowy o pracę. Przed zarejestrowaniem działalności pracował jako dekarz. Nie posiada przygotowania zawodowego, jest samoukiem. Pozwany ukończył szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy, przeprowadzone przez Ośrodek (...) w K. oraz szkolenia w zakresie bezpieczeństwa higieny pracy zorganizowane przez Ośrodek (...) - Prawo Pracy w O..

Pozwany, zarówno przed jak i po śmierci syna powodów, pomagał im przy przeprowadzkach, przewoził ich rzeczy oraz meble. Zatrudniał dorywczo powoda przy różnych pracach. Po śmierci poszkodowanego B. P. (2) przygotował jego pogrzeb, poniósł koszty z tym związane oraz koszty wyprawionej po pogrzebie stypy. Łączny wydatek z tego tytułu to około 6.500 zł. Pozwany pożyczał ponadto powodom kwoty rzędu 100-200 zł, a nawet 500 zł, których zwrotu się nie domagał. Łącznie przekazał im od 1.000 do 2.000 zł. Powodowie otrzymali z ZUS zasiłek pogrzebowy w kwocie 4.000 zł, którego nie przeznaczyli na pochówek syna.

Sąd Okręgowy dokonał ustaleń faktycznych na podstawie dokumentów, w tym zawartych w aktach rentowych, na podstawie zeznań powodów, pozwanego oraz świadków Ł. B., K. P. (2), K. R., K. P. (1), L. K., T. R., J. C.. Sąd Okręgowy oddalił wniosek dowodowy powoda w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego specjalisty bhp wydanej, w toku postępowania karnego oraz oddalił wnioski dowodowe pozwanego w postaci dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z dziedziny bhp, jak i o powołanie biegłego sądowego z dziedziny budownictwa na okoliczność ustalenia, że pozwany legitymuje się zaświadczeniem o ukończeniu szkolenia w zakresie bhp dla pracowników i osób kierujących pracownikami, zaświadczeniami o ukończeniu kursu w zakresie identyfikacji zagrożeń zawodowych oraz oceny ryzyka zawodowego, że posiadał kompetencje i kwalifikacje do przeszkolenia B. P. (2), na okoliczność ustalenia, jaka była wytrzymałość na obciążenie dachu w budynku cukrowni i czy konstrukcja tego dachu oraz jego nachylenie wskazywało na konieczność ustalenia bezpiecznych ścieżek poruszania się po dachu, czy też możliwe było poruszanie się po połaci dachu bez żadnych ograniczeń, na okoliczność wykazania, że pozwany dokonał sprawdzenia konstrukcji stanu technicznego dachu, zapoznał B. P. (2) z zasadami bezpiecznej pracy, wytyczył bezpieczne ścieżki poruszania się po dachu, na okoliczność wykazania, że B. P. (2) posiadał ważne badania lekarskie stwierdzające zdolność do pracy na wysokości powyżej 3 m, został w sposób prawidłowy przeszkolony w zakresie bhp oraz odbył instruktaż na stanowisku pracy, że pozwany wyposażył B. P. (2) w odpowiednie środki ochrony indywidualnej oraz właściwie nadzorował jego pracę, zapoznał go z ryzykiem zawodowym i zagrożeniami oraz zapobieganiem występowania zagrożeń podczas pracy. Sąd pierwszej instancji przyjął, że ustalenie tych okoliczności było przedmiotem postępowania karnego, zaś fakty, na które powołuje się pozwany w niniejszej sprawie, pozostają w kolizji z ustaleniami przyjętymi w opisie czynów przestępczych zarzucanych pozwanemu, za które został skazany. Ponowna ich weryfikacja jest niedopuszczalna. Decyzję tę Sąd Okręgowy podjął w oparciu o treść art. 11 k.p.c. zd. 1, zgodnie z którym ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Pozwany zaś został uznany za winnego zarzucanych mu czynów i prawomocnie skazany w sprawie o sygn. akt II K 767/11.

Sąd pierwszej instancji zważył, że przepis art. 11 k.p.c., jako norma procesowa, nie reguluje i nie przesądza kwestii odpowiedzialności cywilnej. O skutkach cywilnoprawnych, wynikających z czynu objętego prawomocnym wyrokiem skazującym, decyduje cywilne prawo materialne. Istota związania sądu cywilnego skazującym wyrokiem karnym wyraża się w tym, że w skład podstawy faktycznej rozstrzygnięcia sądu cywilnego wchodzi czyn opisany w sentencji karnego wyroku skazującego, a sąd ten pozbawiony jest możliwości dokonywania ustaleń w tym zakresie, w tym w szczególności ustaleń odmiennych niż przeniesione na podstawie tego wyroku z procesu karnego. Zasada prejudykatu wynikającego ze zdania pierwszego art. 11 k.p.c. ma charakter bezwzględnie obowiązujący w stosunku do sprawcy przestępstwa skazanego w procesie karnym. Osoba taka, jako pozwana w sprawie cywilnej nie może podważać ustaleń wyroku skazującego jej za popełnienie przestępstwa. Może natomiast powoływać się na wszelkie okoliczności, które mogą mieć wpływ na zmniejszenie jego odpowiedzialności cywilnej, w tym na przyczynienie się poszkodowanego do szkody lub wyłączenie obowiązku jej naprawienia np. z powodu jej pokrycia, przedawnienia, potrącenia.

Dokonując ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powódki, powoda oraz świadków K. R., K. P. (2), K. P. (1) oraz A. C. co do okoliczności, jakoby poszkodowany B. P. (2) zamieszkiwał przed śmiercią u swojej babci A. C. oraz na okoliczność, że poszkodowany każdy weekend i każdy dzień wolny od pracy spędzał u rodziców w K.. Zeznania te pozostają w sprzeczności z tym, co podali świadkowie L. K. oraz T. R., będący sąsiadami poszkodowanego w Z. Cukrownia 43. Sąd uznał za przekonujące zeznania sąsiadów, jako osób postronnych, obcych stronom i niezainteresowanych wynikiem postępowania. W złożonych zeznaniach wskazali oni, że bardzo często, prawie codziennie, widywali B. P. (2) w Z. Cukrowni 43, gdzie zamieszkiwał bezpośrednio przed śmiercią. Sąd nie dał również wiary zeznaniom sióstr poszkodowanego oraz powodom, które podały, że B. P. (2) przyczyniał się do utrzymywania rodziców, przekazywał im kwoty pieniężne w podawanych przez nich wartościach. Ponadto Sąd odmówił waloru wiarygodności zeznaniom A. C.. Świadek ten pozostaje bowiem w silnym konflikcie ze swoją córką, a powódką w sprawie. Świadek wielu kwestii nie chciała poruszać tłumacząc, wskazując że to życie powodów, a ona nie chce w nie ingerować. Za niewiarygodne Sąd uznał również zeznania członków rodziny B. P. (2), co do wysokości zarobków, jakie osiągał pracując u pozwanego, a mianowicie, że sięgały one rzędu 2.000 zł. Z akt sprawy wynika, że poszkodowany prowadził skromne życie. Nie dokonywał opłat za zajmowane mieszkanie, ogrzewał mieszkanie gałęziami i drewnem, a zatem jego finansowe możliwości wspierania rodziców były bardzo niewielkie. Sąd Okręgowy nie podzielił też stanowiska prezentowanego przez siostry B. P. (2), co do charakteru i natężenia więzi emocjonalnych łączących go z rodzicami. W ocenie Sądu, nie mogły się one kształtować się tak silnie i polegać na częstych kontaktach, skoro, zgodnie z zeznaniami pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków, rodzice nie odwiedzali syna, kiedy zamieszkiwał w Z.. Nigdy nie byli też widywani w miejscu jego pracy. Większość czasu poszkodowany spędzał w Z., gdzie również zdarzało mu się spędzać wakacje.

Czyniąc rozważania prawne Sąd Okręgowy stwierdził, że z uwagi na rodzaj prowadzonego przez pozwanego przedsiębiorstwa (zakład dekarski), odpowiedzialność jego względem powodów opiera się na zasadzie winy. Zakład który prowadzi pozwany nie jest wprowadzany w ruch za pomocą sił przyrody, a korzysta jedynie z sił ludzkich i prostych narzędzi pracy. Zgodnie z treścią art. 435 k.c., prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych, itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, dotyczy jedynie tych podmiotów, których istnienie i praca w danym czasie i miejscu są uzależnione od wykorzystania sił przyrody i które bez użycia tychże sił nie osiągnęłyby celu, dla jakiego zostały utworzone. Sąd Okręgowy uznał, że do kategorii takich podmiotów nie można zaliczyć niewielkich zakładów dekarskich, których funkcjonowanie opiera się na pracy ludzkich mięśni przy wykorzystaniu prostych, nieskomplikowanych mechanicznie urządzeń. W ocenie Sądu wina pozwanego, polegająca na braku zapewnienia B. P. (2) bezpiecznych warunków pracy, nie budzi wątpliwości. Sąd powołał się na prawomocny wyrok karny z dnia 12 października 2011 r., w którym uznano pozwanego winnym m.in. tego, że dopuścił syna powodów do pracy na dachu budynku bez właściwego przygotowania miejsca pracy w sposób zabezpieczający przed wypadkiem przy pracy, tj. bez uprzedniego sprawdzenia stanu technicznego konstrukcji nośnej dachu oraz poszycia dachowego oraz wytyczenia tzw. bezpiecznych ścieżek poruszania się po dachu. Zdaniem Sądu, jakiekolwiek czynienie ustaleń odmiennych od powyższych stanowiłoby obrazę treści art. 11 k.p.c., zgodnie z którym ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Jednocześnie Sąd przyjął, że wypięcie się syna powodów z linki go zabezpieczającej, przed wtargnięciem na ten fragment dachu, który nie wytrzymał jego ciężaru, a który wcześniej nie został zdefiniowany i oznakowany, jako zakazane miejsce poruszania się po połaci dachowej, stanowiło równorzędną z nagannym zachowaniem się pracodawcy przyczynę wypadku przy pracy z dnia 18 lutego 2011 r. Gdyby bowiem syn powodów pozostał w asekuracji linki, to wypadek by nie nastąpił, albo jego skutki nie miałyby tak dramatycznego charakteru. Zdaniem Sądu, każdy przeciętnie dbający o swoje życie i zdrowie człowiek wie, że skutek upadku z wysokości na twarde podłoże może być śmiertelny. Tym samym poszkodowany także winien wiedzieć, że linka zabezpieczająca, do której był przypięty, stanowiła dla niego asekurację przed skutkami różnych sytuacji jakie w toku pracy na wysokości mogą wystąpić, a zwłaszcza wtedy, gdy - jak feralnego dnia - przyszło mu pracować na dachu o konstrukcji nadwyrężonej znacznym czasem użytkowania. Wypięcie się w takich okolicznościach z linki, i to bez względu na przyczynę, stanowiło naruszenie przez syna powodów w sposób rażący podstawowych zasad bezpiecznej pracy na wysokości. Sąd powołał art. 362 k.c., zgodnie z którym, jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. W konkluzji stopień przyczynienia się syna powodów do zdarzenia wypadkowego zaistniałego w dniu 18 lutego 2011 r. Sąd oszacował na 50 %.

Czyniąc rozważania prawne dotyczące rozmiaru szkód, jakich doznali powodowie w związku ze śmiercią poszkodowanego, Sąd przywołał przepis art. 446 § 3 k.c. Zgodnie z brzmieniem tej normy, najbliższym członkom rodziny zmarłego na skutek czynu niedozwolonego przysługuje roszczenie o odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej, uznając jednocześnie, że przy ocenie znacznego pogorszenia sytuacji życiowej należy wziąć pod uwagę kryteria o charakterze obiektywnym, a nie subiektywne odczucia poszkodowanych. Sąd wskazał na orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Poznaniu oraz Sądu Apelacyjnego w Łodzi podnosząc, że pogorszenie sytuacji życiowej może przejawiać się m.in. w utracie wsparcia i pomocy w różnych sytuacjach życiowych, a zwłaszcza w utracie szansy na pomoc w przyszłości, gdy pomoc ta byłaby szczególnie pożądana, przy czym pogorszenie sytuacji życiowej to nie tylko pogorszenie się sytuacji materialnej osoby bliskiej zmarłego, ale także pogorszenie się sytuacji takiej osoby w aspekcie pozaekonomicznym. Ponadto Sąd Okręgowy podkreślił, że znaczne pogorszenie sytuacji życiowej w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. obejmuje szeroko rozumianą szkodę majątkową, na którą składają się dwa elementy. Przede wszystkim odszkodowanie to wyrównać ma te szkody, które nie ulegają uwzględnieniu przy zasądzaniu renty. Są to szeroko pojęte szkody materialne, często nieuchwytne i trudne do obliczenia, prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej. Drugim elementem są szkody polegające na obiektywnym pogorszeniu pozycji życiowej danej osoby w świecie zewnętrznym, na które to pogorszenie składają się przede wszystkim trudności życiowe związane ze śmiercią najbliższego członka rodziny oraz przyszłe szkody majątkowe wynikajże z utraty oczekiwań.

Dokonując oceny okoliczności sprawy Sąd pierwszej instancji podkreślił, że po stronie powodów nie zaszły żadne zmiany w sytuacji życiowej, które miałyby polegać na utracie, czy też na znacznym osłabieniu ich aktywności zawodowej w związku z emocjami przeżywanymi po śmierci syna, co w konsekwencji mogłoby przełożyć się na istotne, na przyszłość, pogorszenie ich sytuacji materialnej. B. P. (2) nie zamieszkiwał z rodzicami od chwili, kiedy wyprowadzili się oni ze Z., nie prowadził z nimi wspólnego gospodarstwa domowego, nie brał udziału w ich sprawach życia codziennego. Nie pomagał również w sposób stały w utrzymaniu gospodarstwa domowego rodziców. Mając powyższe na uwadze Sąd oddalił odszkodowawcze żądania powodów.

W dalszych rozważaniach Sąd Okręgowy przywołał art. 446 § 4 k.c., który stanowi, że jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Sąd Okręgowy uznał, że w przepisie tym chodzi wyłącznie o skompensowanie negatywnych przeżyć osób najbliższych, wynikających ze śmierci poszkodowanego. Istotne jest, że nie chodzi tylko o sam fakt śmieci, lecz o okoliczności, w jakich do tego doszło, a mianowicie o to, że z reguły jest ona nagła i niespodziewana oraz wynika z czynu niedozwolonego, czyli zdarzenia bezprawnego i nagannego. Sąd pierwszej instancji przyjął, za Sądem Najwyższym, że norma art. 446 § 4 k.c. w żadnym razie nie uzależnia wysokości zadośćuczynienia od konieczności zaistnienia jedynie okoliczności świadczących o patologicznym przebiegu żałoby, czy też ujawnienia się u poszkodowanych jakichkolwiek schorzeń, czy też rozstroju zdrowia psychicznego. Te bowiem okoliczności, o ile zaistnieją, podlegają rekompensacie w ramach innych roszczeń objętych treścią przepisu art. 446 § 3 k.c. i art. 445 k.c. (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 października 2007 r., IV CSK 192/2007, LEX 435657). Dalej Sąd wskazał, że niewątpliwie powodowie śmierć syna przeżywali i przeżywają nadal, jednak w sposób nie wpływający istotnie na stan ich zdrowia psychicznego. Stopień więzi z synem osłabił fakt, że małżonkowie P., przynajmniej w ostatnich miesiącach życia syna, nie zamieszkiwali z nim pod jednym dachem. Ich wzajemne relacje ograniczały się wyłącznie do okazjonalnych spotkań. Wykazali wręcz obojętność wobec faktu, że ich dopiero co wkraczający w dorosłe życie syn musi zmagać się z trudnościami, których pokonywanie winno być ich udziałem.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie bez znaczenia dla rozmiaru poczucia krzywdy najbliższych członków rodziny zmarłego jest również zachowanie się i postawa osoby odpowiedzialnej za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym. Obojętne zachowanie się tej osoby może pogłębiać u pokrzywdzonego poczucie krzywdy. Pozwany M. Ł. (2) towarzyszył powodom w okresie żałoby. Wspierał ich organizacyjnie i finansowo w czasie uroczystości pogrzebowych, jak i później. Szacując wysokość finansowej rekompensaty za krzywdę powodów w związku z nagłą, tragiczną śmiercią ich syna, Sąd podkreślił, że miał uwadze, iż uzyskali oni z tego tytułu świadczenie odszkodowawcze przewidziane w ustawie z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Ponadto Sąd wskazał, że powodowie pobierają po synu rentę rodzinną wypadkową. Jednakże potrąceniu podlegają świadczenia jednorodzajowe, czyli takie, które spełniają podobne funkcje. Ponadto Sąd przywołał pogląd, iż potrącenie obydwu rodzajów świadczeń jest możliwe, jeżeli szkoda i korzyści majątkowe pochodzą z tego samego zdarzenia. Przyjmuje się, że odszkodowań dotyczących tej samej szkody nie można kumulować, gdyż ich łączna wartość nie może przekroczyć rozmiaru poniesionej szkody. Nie ulega wątpliwości, że poszkodowany nie powinien otrzymać więcej, niż wymaga tego obowiązek naprawienia szkody i cel odszkodowania. Wedle zapatrywań wyrażanych w orzecznictwie, świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego, czy też ubezpieczenia społecznego, nie podlegają potrąceniu z kwoty należnego odszkodowania, lecz powinny być uwzględnione przy miarkowaniu sumy zadośćuczynienia (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 27 marca 1961 r., I CO 27/60). Z kolei w uchwale z dnia 23 kwietnia 1965 r., III PO 3/65, (OSNP 1965, nr 12, poz. 198) Sąd Najwyższy przyjął, że okolicznością wyłączającą możliwość takiego zaliczania, jest odmienność podstaw prawnych. Zasada compensatio lucri cum damno nie może mieć zastosowania w razie całkowitej odrębności i niezależności podstawy prawnej obu świadczeń. O ile zatem dopuszczalne jest ogólne uwzględnianie w oparciu o konstrukcję compensatio lucri cum damno konkretnych świadczeń przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia, o tyle decyzja w tym zakresie winna być oparta każdorazowo na analizie całokształtu okoliczności danej sprawy. Sąd Okręgowy przy rozstrzyganiu przedmiotowej sprawy przyjął pogląd dominujący i ukształtowany w omawianej materii, a zapoczątkowany w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 1961 r., zgodnie z którym jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy (wypadku w drodze do pracy i z pracy) nie podlega odliczeniu od zadośćuczynienia pieniężnego, natomiast powinno być wzięte pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, co nie jest równoznaczne z mechanicznym zmniejszeniem sumy zadośćuczynienia o kwotę tego odszkodowania.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednią kwotą rekompensaty finansowej dla każdego z powodów za krzywdę doznaną w związku ze śmiercią ich syna jest kwota 40.000 zł. Biorąc pod uwagę przyczynienie się B. P. (2) w 50% do zaistnienia przedmiotowego wypadku Sąd zasądził na rzecz każdego z powodów kwotę 20.000 zł - na podstawie przepisu art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 300 k.p. O odpowiedzialności odsetkowej pozwanego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., przyjmując dzień 6 marca 2013 r. jako początek terminu, od jakiego należy liczyć opóźnienie pozwanego w spełnieniu świadczenia. M. Ł. (1) był wezwany przez powodów o dobrowolne wykonanie zobowiązania w zakreślonym terminie, obowiązkowi powyższemu zadość nie uczynił - art. 455 i fine k.c. w zw. z art. 300 k.p. Nakazując pozwanemu, aby uiścił na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 2.336 zł Sąd miał na uwadze zasadę stosunkowego ich rozdzielenia, wynikającą z treści art. 100 k.p.c. Przy zastosowaniu przepisu art. 102 k.p.c. Sąd nie obciążył powodów kosztami sądowymi w części na nich przypadającej. Podstawę prawną wzajemnego zniesienia kosztów zastępstwa procesowego stanowi art. 100 zd. 1 k.p.c. O zastosowaniu zasady wzajemnego zniesienia kosztów procesu decyduje kryterium słusznościowego rozłożenia obowiązku ponoszenia tych kosztów, nie jest natomiast bezwzględnie wymagane dokładne wyliczenie stosunku wygranej do przegranej. Z powołaniem się na poglądy judykatury Sąd Okręgowy zważył, że żądanie zadośćuczynienia w kwocie rażąco wygórowanej w stosunku do przyznawanych w takich wypadkach w orzecznictwie sądowym, jako przekraczające przysługujące sądowi granice oceny stosownego zadośćuczynienia, wyłącza przewidzianą w art. 100 k.p.c. możliwość włożenia na pozwanego obowiązku zwrotu wszystkich z tym związanych kosztów. Zatem jeśli kwota dochodzonego zadośćuczynienia nie odbiega w sposób rażący od przyznawanych w sprawach o podobnym charakterze, to tym bardziej dopuszczalne jest orzeczenie o wzajemnym zniesieniu kosztów zastępstwa procesowego stron.

Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyli apelacjami powód oraz pozwany.

Pozwany zakwestionował rozstrzygnięcie zawarte w punktach: 1, 2, 4, 5, 6 i zarzucił naruszenie prawa materialnego - art. 415 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. przez niesłuszne przyjęcie, że pozwany ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy oraz, że poszkodowany B. P. (2) przyczynił się tylko w 50% do wypadku, mimo że z protokołu Nr (...) r. ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, jak i protokołu kontroli PIP Oddział w O., wynika że przyczyną śmiertelnego wypadku przy pracy było samowolne wypięcie się poszkodowanego z linki zabezpieczającej (kotwiącej). Ponadto pozwany zarzucił naruszenie art. 435 § 1 k.c. przez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy przedsiębiorstwo pozwanego, wykonujące usługi dekarsko - ciesielskie, wprawiane jest w ruch za pomocą sił przyrody, gdyż pozwany używa elektryczności oraz paliw płynnych przy korzystaniu ze środków transportu, maszyn i narzędzi oraz pracy ludzkiej, co w przypadku przyjęcia wyłącznej winy poszkodowanego za wypadek uchyla odpowiedzialność pozwanego za szkodę na zasadzie ryzyka. Pozwany podniósł również zarzut naruszenia art. 361 k.c. przez przyjęcie, że naganne zachowanie się pracodawcy przypisane pozwanemu w postępowaniu karnym w sprawie II K 767/11, polegające na braku dopełnienia obowiązków w zakresie bhp na terenie obiektu budowlanego, stanowiło przyczynę wypadku przy pracy równorzędną z wypięciem się poszkodowanego z linki zabezpieczającej, gdy tymczasem uchybienia pozwanego w tym zakresie nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze śmiercią poszkodowanego. Nadto zarzucił naruszenie art. 446 § 4 k.c. przez niesłuszne przyjęcie, że powodom przysługuje roszczenie z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę pomimo, iż syn powodów przez samodzielne wypięcie linki bezpieczeństwa wyłącznie przyczynił się do wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Pozwany podniósł także zarzuty naruszenia prawa procesowego - art. 217 k.p.c., art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c. przez niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność, czy w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wyłączną przyczyną śmiertelnego wypadku przy pracy, jakiemu uległ B. P. (2), było rozpięcie przez poszkodowanego linek kotwiących, a także na okoliczność, czy wobec faktu rozpięcia przez poszkodowanego linki kotwiącej pozostaje w związku przyczynowym z wypadkiem: brak zsypów gruzu, brak amortyzatora przy szelkach, w które był wyposażony poszkodowany, brak założenia przez poszkodowanego hełmu ochronnego podczas wykonywania prac na dachu, brak aktualnego przeglądu fabrycznego dla linki i szelek, w które wyposażony był poszkodowany; jak też przez niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny budownictwa o specjalności z zakresu konstrukcji budowlanych na okoliczność ustalenia, jaka była wytrzymałość na obciążenia dachu w budynku cukrowni i czy konstrukcja tego dachu oraz jego nachylenie wskazywało na konieczność ustalenia bezpiecznych ścieżek poruszania się po dachu, a także czy możliwe było poruszanie się po połaci dachu bez żadnych ograniczeń, pomimo iż wnioski te nie pozostają w sprzeczności z ustaleniami poczynionymi w postępowaniu karnym, a jedynie służyć miały ustaleniu wyłącznej winy za wypadek samego poszkodowanego. Pozwany zakwestionował rozstrzygnięcie również zarzutem naruszenia art. 233 k.p.c. przez niewyjaśnianie wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a zwłaszcza zakresu prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej celem ustalenia odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka oraz przez błędną ocenę zebranego w sprawie materiału i nieuzasadnione przyjęcie, że poszkodowany przyczynił się w 50% do wypadku, gdy z zebranego w sprawie materiału wynika, że wypięcie się poszkodowanego z linki kotwiącej było wyłączną przyczyną jego śmierci oraz niesłuszne przyjęcie, że przedsiębiorstwo powoda nie jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucił nadto sprzeczność ustaleń z zebranym w sprawie materiałem dowodowym przez niesłuszne przyjęcie, że naganne zachowanie się pozwanego jako pracodawcy, przypisane pozwanemu w postępowaniu karnym w sprawie II K 767/11, polegające na braku dopełnienia obowiązków w zakresie bhp na terenie obiektu budowlanego, pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze śmiercią poszkodowanego. Pozwany wskazał również na naruszenie art. 100 zd. 1. k.p.c. przez wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego, podczas gdy powodowie przegrali proces w 80%, a pozwany uległ żądaniu powodów jedynie w 20%.

Mając powyższe na uwadze skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części przez oddalenie powództwa w całości oraz zasadzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu z dnia 30 grudnia 2014 r. złożyli również powodowie B. i W. P. (1) zaskarżając go w części oddalającej powództwo o zadośćuczynienie od pozwanego M. Ł. (1) na rzecz powodów W. i B. P. (1) co do kwoty 60.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 marca 2013 r. do dnia zapłaty oraz rozstrzygającej o kosztach procesu, tj. w części objętej punktami 3 i 6 wyroku.

Skarżący zarzucili rozstrzygnięciu naruszenie prawa materialnego - art. 362 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie, mimo że zebrane w sprawie dowody nie dały podstaw do przyjęcia, że zmarły B. P. (2) przyczynił się do powstania szkody; naruszenie art. 362 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na ustaleniu zbyt wysokiego zakresu przyczynienia się B. P. (2) do wypadku, skutkującego jego zgonem tj. w 50%, a tym samym zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz powodów w kwocie po 20.000 zł. Ponadto powodowie podnieśli zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. przez przyznanie im nieodpowiedniego, zbyt niskiego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę ze względu na śmierć syna B. P. (2) oraz naruszenie ich dobra osobistego, jakim jest prawo do życia w pełnej rodzinie. Apelujący zarzucili również naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c., przez brak należytego rozważenia dowodów w zakresie ustalenia wysokości przyznanych świadczeń i stopnia przyczynienia się B. P. (2) do wypadku w dniu 18 lutego 2011 r. oraz przez wyprowadzenie z materiału dowodowego zebranego w sprawie wniosków z niego nie wynikających, a ponadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym, a mianowicie, że niezamieszkiwanie powodów wraz z synem B. P. (2) przez okres kilku miesięcy osłabiło ich więzi rodzinne. Skarżący podnieśli także zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. przez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadków K. R., K. P. (2), K. P. (1) oraz A. C., które to osoby, jako członkowie rodziny, miały najbliższy kontakt ze zmarłym B. P. (2) oraz powodami. W świetle tych zarzutów powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie tytułem zadośćuczynienia od pozwanego M. Ł. (1) na rzecz powodów W. i B. P. (1) dalszej kwoty po 60.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 6 marca 2013 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu przed sądem pierwszej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. Ponadto powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych.

W odpowiedzi pozwanego na apelację powodów wniósł on o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.

W odpowiedzi powodów na apelację pozwanego wnieśli oni o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zważył, co następuje:

Obie apelacje podlegają oddaleniu jako bezzasadne.

Odnosząc się w pierwszym rzędzie do apelacji pozwanego stwierdzić należy, że trafnie przyjął Sąd Okręgowy, iż podstawa materialnoprawna odpowiedzialności pracodawcy lokuje się w treści art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Zakład dekarski M. Ł. (1) nie jest bowiem przedsiębiorstwem wprawianym w ruch siłami przyrody, o którym mowa w art. 435 k.c. Pojęcie przedsiębiorstwa, po myśli art. 435 k.c., rozumieć należy w znaczeniu przedmiotowym, a więc jako zorganizowane zespoły majątkowe, służące prowadzeniu określonej działalności. Bogata jest kazuistyka orzecznicza dotycząca kwalifikacji, czy przedsiębiorstwo należy do kategorii wskazanej w art. 435 § 1 k.c. Zgodnie z poglądami wyrażanymi w orzecznictwie Sądu Najwyższego - przyjęcie, że przedsiębiorstwo jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody wymaga uwzględnienia znaczenia określonych technologii w działalności przedsiębiorstwa oraz oceny, czy możliwie byłoby osiągnięcie zakładanych celów produkcyjnych danego przedsiębiorstwa bez użycia sił przyrody jako sił determinujących daną działalność (por. wyrok z dnia 8 grudnia 2005 r., I UK 97/05, OSNP 2006 nr 21-22, poz. 336). Według wypracowanych w judykaturze standardów wykładni tego deliktu, przy rozważaniu zastosowania art. 435 § 1 k.c. trzeba mieć na względzie trzy zasadnicze wyznaczniki: stopień zagrożenia ze strony urządzeń, stopień komplikacji przy przetwarzaniu energii elementarnej na pracę oraz ogólny poziom techniki (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 1977 r., IV CR 216/77, OSNCP 1978 nr 4, poz. 73). Podstawową przyczynę wprowadzenia obostrzonej odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedsiębiorstwa wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody stanowi szczególne zagrożenie dla otoczenia, gdyż kontrola nad tymi siłami nie stwarza pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Kryteria kwalifikujące mają charakter ocenny, zmienny w czasie i zawsze odnosić je należy do istoty działalności konkretnej firmy, postrzegając łącznie. Problem analizować trzeba również w świetle nowoczesnego rozwoju techniki, mając na względzie szerokie posługiwanie się społeczeństwa urządzeniami wprawianymi w ruch siłami przyrody w życiu codziennym, w szczególności za pomocą elektryczności. Tam więc, gdzie nie chodzi o uruchomienie dużych mocy elementarnych, nie można mówić o szczególnym niebezpieczeństwie leżącym u podstaw wprowadzenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Już w wyroku z dnia 21 sierpnia 1987 roku (II CR 222/87, OSPiKA 1998 nr 7-8, poz. 174 z glosami J.Skoczylasa i W.Katnera) Sąd Najwyższy uznał, że prowadzący na własny rachunek fermę kurzą nie ponosi odpowiedzialności za wywołaną przez nią szkodę na zasadzie ryzyka. Powołując wcześniejszy dorobek judykatury Sąd Najwyższy stwierdził, że w art. 435 § 1 k.c. chodzi o to, by użyta jako źródło energii siła przyrody stanowiła siłę napędową przedsiębiorstwa lub zakładu jako całości, by zatem jego istnienie uzależnione było od wykorzystania sił przyrody, bez użycia których nie osiągnąłby celu, do jakiego został utworzony. Z kolei w orzeczeniu z dnia 1 grudnia 1962 roku (1 CR 460/62, OSPiKA 1964 nr 4, poz. 88 z glosą A.Szpunara) Sąd Najwyższy wyłożył, że nowoczesne przedsiębiorstwo budowlane, a w szczególności zajmujące się budownictwem przemysłowym, budową mostów, rurociągów, urządzeń komunikacyjnych itp. opiera swą działalność w zasadzie wyłącznie na pracy różnych maszyn, takich jak dźwigarki, koparki, poruszanych silnikami spalinowymi. Stopień posługiwania się maszynami przez takie przedsiębiorstwa jest na tyle wysoki, że uzasadnia to uznanie nowoczesnych przedsiębiorstw budowlanych za wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Z kolei według poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 1961 r., 4 CR 328/61 (OSPiKA 1963, poz. 106), dla przyjęcia omawianej odpowiedzialności nie wystarcza samo używanie w przedsiębiorstwie jakiegoś motoru, gdy przedsiębiorstwo to jako całość nie jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, np. gospodarstwo rolne, w którym używane są maszyny rolnicze nie może być uznane za wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, gdyż maszyny te jedynie służą wspomagająco pracy człowieka.

Odnosząc powyższe poglądy do okoliczności rozpatrywanej sprawy zauważyć należy, że pozwany M. Ł. (1) prowadzi niewielki zakład ciesielsko-dekarski, z niezakwestionowanych ustaleń wynika, że zatrudnia trzech pracowników na podstawie umowy o pracę. Taki nieduży zakład, świadczący usługi w zakresie dekarstwa nie może być uznany za przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, gdyż to siły człowieka stanowią o istocie działalności, a posługiwanie się siłami przyrody należy tylko do działań wspomagających. Samo używanie w przedsiębiorstwie poszczególnych maszyn zaopatrzonych w silniki nie daje podstaw do przyjęcia, że przedsiębiorstwo jako całość jest wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 października 2008 r., II CSK 232/08, (LEX nr 497665) wymóg, by siły przyrody stanowiły siłę napędową przedsiębiorstwa powoduje, że nie może chodzić o przedsiębiorstwo, które jedynie wykorzystuje do realizacji poszczególnych zadań urządzenia wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Pogląd ten jest w zupełności adekwatny dla rozpatrywanego przypadku. Skoro, poza drobnym sprzętem instalacyjnym do ręcznego posługiwania się nim przez pracowników, firma pozwanego z maszyn dysponuje zasadniczo tylko środkami transportu, to nie można uznać, że siły przyrody stanowią siłę napędową tego przedsiębiorstwa jako całości. W tym przypadku narzędzia elektryczne służą jako urządzenia pomocnicze, umożliwiające pracę dekarzom i pozostałym pracownikom, a więc siły przyrody używane są do działań wspomagających ręczną pracę człowieka, a nie jako siła napędowa przedsiębiorstwa jako całości. Zasadnie zatem Sąd Okręgowy przyjął, że podstawą odpowiedzialności deliktowej pozwanego nie jest art. 435 k.c., zaś wywody apelującego mają w tej mierze charakter polemiczny, a nadto żadnych nowych treści nie wnoszą, poza tymi, do których odniósł się już Sąd a quo.

Właściwą materialnoprawną podstawę odpowiedzialności pozwanego stanowi art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p., który statuuje odpowiedzialność sprawcy za zawinione wyrządzenie szkody. Zgodnie z art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest do jej naprawienia. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Z uwagi na wyrażoną w tym przepisie regułę odpowiedzialności (wina) do jej przypisania wymaga się ustalenia bezprawności zachowania sprawcy, a także jego winy określanej jako subiektywna przesłanka odpowiedzialności, która sprowadza się do ujemnej oceny zachowania podmiotu, umożliwiającej postawienie mu zarzutu podjęcia niewłaściwej decyzji w danej sytuacji. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, realia sprawy niniejszej pozwalają na przypisanie pozwanemu winy umyślnej - z przyczyn wskazanych przez Sąd pierwszej instancji. Pracodawca odpowiada na zasadzie winy za szkodę, którą poniósł pracownik wskutek wypadku przy pracy, gdy można uznać, że do zdarzenia doszło w wyniku niedopełnienia ciążących na pracodawcy obowiązków np. w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Nie ulega wątpliwości, że na pracodawcy spoczywa obowiązek zapewnienia pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, obowiązek ten wynika bezpośrednio z art. 15 k.p. Jednocześnie przepis art. 207 § 1 k.p. stanowi, że pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Obowiązki pracodawcy w tym zakresie uszczegóławia art. 94 pkt 4 k.p., który nakłada na pracodawcę obowiązek systematycznego prowadzenia szkoleń pracowników w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy jest uwarunkowana wykazaniem, że w konkretnych okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co w konsekwencji doprowadziło do wypadku, albo że istniejące realnie zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, wobec czego pracownik nie miał o nich wiedzy, czy też takie zagrożenia nie zostały zniwelowane, co naraziło na szwank zdrowie, bądź życie pracownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010 nr 9-10, poz. 108). W kwestii tej analogicznie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 grudnia 2010 r., I PK 124/10 (LEX nr 707848) wskazując, że zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy. Taka właśnie sytuacja zaistniała w sprawie niniejszej. Wina pozwanego potwierdzona została prawomocnym wyrokiem w sprawie sygn. II K 767/11 Sądu Rejonowego w Kaliszu, skazującym pozwanego za przestępstwo określone w art. 220 § 1 k.k. i art. 155 k.k. w zw. a art. 11 § 2 k.k., a więc za narażenie pracownika na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia zdrowia z winy umyślnej, w zbiegu z nieumyślnym spowodowaniem śmierci człowieka.

Do znamion przestępstwa określonego w art. 220 § 1 k.k. należy narażenie pracownika na niebezpieczeństwo bezpośrednie, konkretne, a więc taką sytuację, w której niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi niezwłocznie (por. „Kodeks Karny. Komentarz” A. M., LEX 2010, teza 2. do art. 220). Czynność sprawcza, wypełniająca znamiona art. 220 § 1 k.k., to niedopełnienie obowiązku wynikającego z odpowiedzialności pracodawcy za bezpieczeństwo i higienę pracy, a przestępstwo może być popełnione zarówno przez działanie, jak i zaniechanie, przy czym zaniechanie polega na powstrzymaniu się od podjęcia takich czynności, które w danej sytuacji faktycznej, w konkretnym miejscu i czasie, zgodnie z obowiązującymi przepisami należało podjąć. Za takie właśnie zaniechanie pozwany został skazany i, jak słusznie stwierdził Sąd Okręgowy, ponowna weryfikacja ustaleń przyjętych za podstawę skazującego wyroku jest niedopuszczalna, z uwagi na związanie wyrokiem wynikające z przepisu art. 11 zd. 1 k.p.c. Zgodnie z jego treścią, ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. Osoba, która nie została prawomocnie skazana może powoływać się w postępowaniu cywilnym na wszelkie okoliczności wyłączające lub ograniczające jej odpowiedzialność cywilną. Jednakże wyrażona w art. 11 k.p.c. zasada prejudykatu ma charakter bezwzględnie obowiązujący w stosunku do sprawcy przestępstwa skazanego w procesie karnym. Osoba skazana, jako pozwana w sprawie cywilnej, nie może podważać ustaleń wyroku skazującego ją za popełnienie przestępstwa, może tylko powoływać się na okoliczności, które mogą mieć wpływ na zmniejszenie jej odpowiedzialności cywilnej, w tym na przyczynienie się poszkodowanego do szkody lub wyłączenie obowiązku jej naprawienia np. z powodu jej pokrycia, przedawnienia czy potrącenia (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2013 r., I CSK 373/12, OSNC 2013 nr 11, poz. 126, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 9 sierpnia 2913 r., I ACa 355/13, LEX nr 1362665).

Jak stanowczo i jasno ujął to Sąd Okręgowy, określona w art. 11 k.p.c. moc wiążąca wyroku karnego oznacza, że w sprawie cywilnej niedopuszczalne jest dokonywanie jakichkolwiek własnych ustaleń, co do tych okoliczności, którymi, zgodnie z omawianym przepisem, sąd jest związany w postępowaniu cywilnym. Okoliczności te nie mogą być zatem przedmiotem postępowania dowodowego ani oceny sądu, a więc nie ma do nich zastosowania zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd w sprawie cywilnej dokonuje tylko subsumcji pod odpowiedni przepis prawa materialnego cywilnego, wiążących ustaleń wynikających z wyroku karnego oraz dokonuje własnych ustaleń dotyczących pozostałych okoliczności istotnych w rozpoznawanej sprawie. W konsekwencji wyłączona jest możliwość dochodzenia roszczeń w sprzeczności z ustaleniami wyroku karnego. Skarżący nie może w postępowaniu cywilnym dowodzić, że na skutek jakichkolwiek nieprawidłowości w postępowaniu karnym, np. dowodowych, został bezpodstawnie skazany za popełnienie przestępstwa (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 26 lutego 2014 r., I ACa 859/13, LEX nr 1459061). Akceptując w pełni powyższe zapatrywania stwierdzić należy, że niedopuszczalne jest dowodzenie przez strony przed sądem rozpoznającym sprawę przeciwko pracodawcy o roszczenia odszkodowawcze z tytułu wypadku przy pracy, gdy wypadek ten zaistniał wskutek umyślnego przestępstwa z art. 220 § 1 k.k., jakichkolwiek okoliczności o charakterze znamiennym dla popełnienia przestępstwa. Pozwany już w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji dążył do zakwestionowania ustaleń stanowiących podstawę skazania, wnosząc o powołanie biegłego z dziedziny budownictwa bądź przepisów bhp na okoliczności, mające w istocie podważyć jego odpowiedzialność za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Zasadnie Sąd Okręgowy wnioski te oddalił, gdyż czynienie ustaleń objętych tezami dowodowymi owych wniosków stanowiłoby naruszenie prejudykatu (art. 11 k.p.c.). Taki charakter miał wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego specjalisty bhp celem ustalenia, czy wyłączną przyczyną śmiertelnego wypadku było zachowanie poszkodowanego, skoro w świetle wyroku karnego ustalenia odnośnie winy pozwanego w niezapewnieniu B. P. (2) bezpiecznych warunków pracy, jako przyczyny sprawczej wypadku, nie budzą wątpliwości. Zatem w aspekcie tych wiążących ustaleń wina pracownika nie może być wyłączną. Z podobnych względów niedopuszczalne było zlecenie opinii biegłemu z zakresu budownictwa na okoliczność, czy konieczne było ustalenie przez pozwanego bezpiecznych ścieżek poruszania się po dachu, skoro ustalenie to mieściło się w opisie czynu, za który M. Ł. (1) został prawomocnie skazany. Zatem oddalając powyższe wnioski dowodowe Sad Okręgowy nie dopuścił się naruszenia przepisów prawa procesowego wskazanych w zarzutach apelacyjnych.

Zupełnie chybiona jest także argumentacja apelującego, że przypisanie pozwanemu w postępowaniu karnym braku dopełnienia obowiązków w zakresie bhp nie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze śmiercią poszkodowanego. Po pierwsze: czyn karalny z art. 220 § 1 k.k. jest przestępstwem materialnym, którego skutek stanowi narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Samo naruszenie obowiązków bezpieczeństwa i higieny pracy, które nie sprowadzało się do konkretnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia pracownika lub z niebezpieczeństwem tym nie może być łączone, nie stanowi przestępstwa z art. 220 k.k. (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 6 października 2009 r., II KK 97/09, OSNKW 2009 nr 1, poz. 1935). Nie można więc zasadnie twierdzić, że skazanie za czyn z art. 220 § 1 k.k. w zbiegu z art. 155 § 1 k.k. - tj. za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka, oznacza, że pozwany dopuścił się zwykłego naruszenia obowiązków z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, które nie pozostaje w związku z narażeniem poszkodowanego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, jak i w związku ze śmiercią B. P. (2). Po wtóre: orzecznictwo i doktryna są zgodne co do tego, że dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym adekwatnego związku przyczynowego w rozumieniu art. 361 k.c. należy ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (conditio sine qua non) oraz czy szkoda jest normalnym następstwem tego zdarzenia (selekcja następstw). W teście warunku koniecznego badana jest przyczynowość określonego zdarzenia dla konkretnej szkody i dla wyniku tego testu nie mają znaczenia możliwe inne zdarzenia, które mogą mieć wpływ na istnienie i wysokość szkody (J. J. „O wyprzedzającej przyczynowości” KPP 2003 z. 3, s. 612 i nast.). Stąd fakt, że szkoda mogłaby zaistnieć także wówczas, gdyby pozwany uprzednio sprawdził stan techniczny konstrukcji nośnej dachu i poszycia dachowego oraz wytyczył bezpieczne ścieżki poruszania się po dachu, także wówczas, gdyby opracował właściwą technologię prac związanych ze zsypywaniem gruzu z dachu budynku, także wówczas, gdyby wyposażył poszkodowanego w linki i szelki bezpieczeństwa z aktualnym przeglądem oraz tzw. amortyzatorem, także wówczas, gdyby pozwany w sposób właściwy zorganizował i nadzorował prace, także wówczas, gdyby pozwany dopuścił B. P. (2) do pracy z ważnymi badaniami lekarskimi i po właściwym przeszkoleniu z zakresu bhp oraz z hełmem ochronnym, także wówczas, gdyby opracował i zapoznał poszkodowanego z instrukcjami bezpiecznego wykonywania poszczególnych prac, z oceną ryzyka zawodowego, z zagrożeniami oraz sposobami zapobiegania występowaniu zagrożeń - nie ma znaczenia dla ustalenia, że w konkretnym przypadku to właśnie te zaniedbania doprowadziły do szkody, bowiem należy sądzić, że gdyby pracodawca nie dopuścił się wszystkich wymienionych uchybień, to do szkody by nie doszło lub jej rozmiar byłby znacznie mniejszy. Z kolei kryterium selekcji ma związek z normalnością następstw. Chodzi o ustalenie, że dane zdarzenie należy do okoliczności sprzyjających ogólnie powstaniu danego skutku. Nie jest przy tym konieczne stwierdzenie, że badany skutek stanowi następstwo typowe, zazwyczaj występujące. W konkretnych okolicznościach nawet bardzo prawdopodobny skutek nie musi wystąpić, będzie jednak normalnym następstwem, jeżeli zaistnieje. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że nawet stosunkowo rzadko występujące następstwo może zostać uznane za normalne, gdyż normalność nie jest pochodną typowości następstw, lecz kwestią zdatności przyczyny do wywołania określonego rodzaju skutków (zob. wyroki z dnia 20 października 2011 r., III CSK 351/10, LEX nr 1103011, z dnia 7 marca 2013 r., II CSK 364/12, OSP 2014 nr 2, poz. 16). Za normalne następstwa mogą być uznane tylko takie, których prawdopodobieństwo wystąpienia zawsze wzrasta, ilekroć pojawi się przyczyna tego rodzaju. W rozpatrywanym przypadku nie ma wątpliwości, że szkoda jest normalnym następstwem zdarzenia w powyższym rozumieniu. Skutkiem zaniedbań obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, wymienionych wyżej i objętych prawomocnym skazaniem, pozwany naraził pracownika na niebezpieczeństwo utraty życia. Należy przyjąć, że gdyby poszkodowany został właściwie zapoznany z ryzkiem i przeszkolony z zakresu bhp, to nie wypiąłby się z szelek, gdyby pracodawca wytyczył bezpieczne ścieżki poruszania się po dachu, to nawet w przypadku wypięcia się z szelek do zdarzenia mogłoby nie dojść, i dalej, gdyby pozwany wyposażył pracownika w szelki z amortyzatorem, to nawet w przypadku wypięcia z szelek i poruszania poza wytyczonymi ścieżkami, skutek śmiertelny wypadku mógłby nie wystąpić. Pozwany dopuścił się jednak wskazanych uchybień i w ustalonych okolicznościach wypadek przy pracy ze skutkiem śmiertelnym stanowi normalne następstwo tych przyczyn, objętych winą sprawcy. Z powyższych względów apelacyjny zarzut naruszenia art. 361 k.c. jest bezzasadny. Zważyć przy tym trzeba, że zarzutu obrazy art. 362 k.c. pozwany w ogóle nie postawił.

Osoby najbliższe, występując z powództwem odszkodowawczym w związku ze śmiertelnym wypadkiem przy pracy, wskutek zaniedbań pracodawcy, udowodnić muszą wszystkie przesłanki prawne odpowiedzialności deliktowej pozwanego, a więc powstanie szkody, zawinione działanie pracodawcy oraz związek przyczynowy pomiędzy działaniem bądź zaniechaniem pracodawcy a szkodą. Przesłanki te zostały przez powodów B. i W. małż. P. wykazane, a to uzasadnia uwzględnienie powództwa o zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. Ostatecznie wysokość kwot zasądzonych tytułem zadośćuczynienia okazała się prawidłowa, co znajdzie rozwinięcie przy analizie apelacji powodów.

Sumując, pozwany odpowiada za szkodę wynikłą z przedmiotowego zdarzenia wypadkowego na podstawie art. 415 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. W świetle dokonanych ustaleń faktycznych, także tych, którymi Sąd Okręgowy był związany, wina pozwanego nie budzi wątpliwości, toteż nie do zaakceptowania jest pogląd o wyłącznej winie powoda. Zawinione zaniedbania pracodawcy stanowiły przyczynę wypadku z dnia 8 lutego 2011 r., pozostając w normalnym związku przyczynowym ze szkodą powodów, jakiej doznali wskutek śmierci syna. Powyższe wnioski świadczą o bezzasadności zarzutów zawartych w środku odwoławczym pozwanego, toteż Sąd drugiej instancji apelację pozwanego oddalił na podstawie art. 385 k.p.c.

Apelacja powodów, choć nie pozbawiona pewnych racji, które należało podzielić, także uległa oddaleniu.

B. i W. małż. P. zaskarżyli wyrok w części oddalającej ich powództwa o zadośćuczynienie co do kwoty 60.000 zł. Zarzuty naruszenia prawa procesowego i materialnego sprowadzają się głównie do kwestionowania przyjętego rozmiaru przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody i w tej mierze Sąd Apelacyjny podziela ustalenia oraz ocenę prawną Sądu pierwszej instancji. Okoliczności sprawy dają podstawę do przyjęcia, że B. P. (2) przyczynił się do wypadku przy pracy z dnia 8 lutego 2011 r. co najmniej w takim samym stopniu, jak pozwany, co doprowadziło do obniżenia zadośćuczynienia o 50%.

Z przepisu art. 362 k.c. wynika uprawnienie sądu do odpowiedniego zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody, gdy poszkodowany przyczynił się do jej powstania lub zwiększenia rozmiarów stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron. O przyczynieniu w powyższym znaczeniu można mówić wtedy, gdy zachowanie poszkodowanego pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Przyczynienie się do zdarzenia występuje wówczas, gdy badanie okoliczności stanu faktycznego prowadzi do wniosku, że bez udziału poszkodowanego szkoda hipotetycznie nie powstałaby lub nie przybrała rozmiarów, które ostatecznie w rzeczywistości osiągnęła. Przyjęcie przyczynienia jest pozostawione kwalifikacji i ocenie sądu, co jednak nie oznacza dowolności tej oceny, której kryteria muszą mieć związek z konkretnymi okolicznościami sprawy, przy czym decyzja o ewentualnym zmniejszeniu obowiązku naprawienia szkody podejmowana w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania jest uprawnieniem sądu, zaś rozważenie wszystkich okoliczności przypadku, w wyniku indywidualnej oceny, jest dla sądu powinnością (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09, LEX nr 677896). Nie w każdym zatem przypadku stwierdzenie przyczynienia musi prowadzić do korekty rozmiaru obowiązku naprawienia szkody. Prawidłowe rozumienie normy art. 362 k.c. oznacza, że wstępną przesłanką, podlegającą badaniu, jest przyczynienie się poszkodowanego do samego powstania lub zwiększenia szkody. Jeśli nie stwierdzi się tego warunku, to oczywiście nie może być zmniejszony obowiązek naprawienia szkody. Gdy zaś ów warunek wstępny zostanie spełniony, to rozmiar zmniejszenia szkody zależy już od okoliczności konkretnego przypadku. Samo przyczynienie ma więc charakter obiektywny, odnoszący się do czysto kauzalnych powiązań pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą, natomiast elementy subiektywne (wina lub nieprawidłowość zachowania) występują dopiero na etapie miarkowania wysokości świadczenia, jako „stosowne okoliczności” wskazane w art. 362 k.c. Dodać jeszcze należy, że interpretacji art. 362 k.c. nie można dokonywać w oderwaniu od podstawy prawnej, z jakiej wywodzone są roszczenia odszkodowawcze. Jeśli zobowiązany do naprawienia szkody odpowiada na zasadzie ryzyka, do zastosowania art. 362 k.c., obok adekwatnego związku przyczynowego, wystarczy obiektywna nieprawidłowość zachowania się poszkodowanego, gdy zaś odpowiedzialność za szkodę zasadza się na winie, to nieodzowną przesłanką stwierdzenia przyczynienia jest zawinione zachowanie się poszkodowanego.

Sąd Okręgowy uwzględnił konstrukcję przyczynienia w powyższym znaczeniu. B. P. (2) wypiął się z linki zabezpieczającej przed wtargnięciem na fragment dachu, który nie wytrzymał jego ciężaru, a który nie został zdefiniowany i oznakowany, jako zakazane miejsce poruszania się po połaci dachowej. Słusznie podniósł Sąd Okręgowy, że nawet niewielkie doświadczenie życiowe czy też minimalna wręcz wiedza ogólna pozostają wystarczające dla oceny zagrożenia, jakie niesie za sobą praca na dużych wysokościach bez niezbędnej asekuracji oraz chodzenie po skorodowanym dachu. Było to niewątpliwie działanie zawinione przez pracownika. Gdyby tego nie uczynił, do wypadku by nie doszło, albo skutki wypadku nie byłyby tak tragiczne. Trafnie Sąd pierwszej instancji przyjął, że - w aspekcie ilości i wagi zaniedbań pracodawcy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy - zachowanie poszkodowanego stanowiło przyczynę równoważną wypadku przy pracy. Sąd dokonał analizy przyczyn zdarzenia i przesłanek przyczynienia się poszkodowanego na gruncie art. 362 k.c., toteż nie ma potrzeby powielania wywodów, które Sąd Apelacyjny akceptuje. Jak wskazano wyżej, decyzja o ewentualnym zmniejszeniu obowiązku naprawienia szkody jest podejmowana w procesie sędziowskiego wymiaru obowiązku naprawienia szkody, tak więc apelujący w celu jej skutecznego zakwestionowania wskazać powinien, jakie zasady logicznego rozumowania zostały naruszone bądź które przesłanki wyłożono lub zastosowano niewłaściwie. Nie jest wystarczające samo stwierdzenie, że strona zainteresowana odmiennie ocenia zakres przyczynienia się poszkodowanego do wypadku. Tymczasem powód, zastąpiony profesjonalnie, nie przedstawił w swym zaskarżeniu argumentów zawierających racje przekonujące, iż Sąd Okręgowy wadliwie zastosował art. 362 k.c., zasadniczo powielił wcześniejsze wypowiedzi, do których Sąd pierwszej instancji odniósł się w motywach wyroku.

Przepis art. 446 § 4 k.c. nie daje żadnych wskazówek, w jaki sposób określać wysokość zadośćuczynienia w konkretnych przypadkach, stanowiąc jedynie, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny „odpowiednią sumę”. Uściślenie tej ogólnej wskazówki, podobnie jak w przypadku art. 445 § 1 k.c., zostało pozostawione judykaturze i nauce prawa. Dorobek orzecznictwa na tle tej ostatniej normy jest niezmiernie bogaty, podobnie jak wywody przedstawicieli doktryny. Jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, ścisłe udowodnienie rozmiaru szkody niemajątkowej jest z reguły niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe, jednak w orzecznictwie zostały sformułowane i uporządkowane dyrektywy, którymi kierować się należy przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Sąd Apelacyjny w pełni przychyla się przy tym do stanowiska, że wobec niewymierności szkody niemajątkowej swoboda sądu orzekającego o zadośćuczynieniu musi być większa, niż w sporach stricte odszkodowawczych (art. 361 § 1 k.c.), nie oznacza to jednak dowolności orzekania, gdyż sąd powinien kierować się celami i charakterem zadośćuczynienia, a rozstrzygnięcie opierać się musi na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach. Zasądzone na podstawie art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie powinno mieć niewątpliwie charakter kompensacyjny, a więc przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość ekonomiczną w warunkach gospodarki rynkowej, jednak bez pomijania obiektywnie rozsądnych granic naprawienia krzywdy, w celu zapobieżenia nieproporcjonalnemu przysporzeniu majątkowemu. Istotne jest, aby zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny były rozważane indywidualnie w związku z osobą konkretnego pokrzywdzonego (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 2012r., IV CSK 221/11, LEX nr 1119550). W każdym więc przypadku sąd winien brać pod uwagę takie okoliczności, mające wpływ na skalę doznanej szkody jak: istnienie i rozmiar cierpień fizycznych, cierpienia psychiczne po stracie, ich intensywność, żal z powodu nieodwracalności utraty osoby bliskiej, wiek poszkodowanego i wiek osoby uprawnionej, udzielana pomoc, skutki w zakresie zdolności normalnego funkcjonowania i życiowych perspektyw itp. Nie jest również wykluczone odwoływanie się pomocniczo do innych judykatów przy ustalaniu, czy zasądzona suma nie jest rażąco wygórowana lub rażąco niska w stosunku do kwot zasądzanych w zbliżonych stanach faktycznych, przez wzgląd na postulat jednolitości orzekania, o ile nie stanowi to dodatkowego kryterium miarkowania zadośćuczynienia i o ile odniesienie takie da się pogodzić z zasadą indywidualizacji okoliczności, określających rozmiar szkody w stosunku do konkretnego poszkodowanego.

Mając na uwadze poczynione i przyjęte za podstawę ferowania zaskarżonego wyroku ustalenia stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy naruszył art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 300 k.p., określając wysokość sumy należnej powodom za doznaną przez nich krzywdę na kwotę po 40.000 zł. Sąd Apelacyjny respektuje niekwestionowaną w orzecznictwie zasadę, że korygowanie w drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia jest dopuszczalne tylko w sytuacji, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane albo rażąco niskie, a przy tym nie wszystkie kryteria wpływające na tę postać kompensaty zostały wzięte pod uwagę lub docenione. Taka właśnie niewspółmierność wystąpiła w rozpoznawanej sprawie, albowiem pułap „wyjściowy” należnego powodom zadośćuczynienia określony został zbyt nisko, w stosunku do kryteriów określających rozmiar szkody niemajątkowej. Podkreślić należy, że istotą zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. nie jest zrekompensowanie samej śmierci osoby najbliższej, która jako taka nie może zostać wyceniona, lecz o zrekompensowanie negatywnych przeżyć osób najbliższych z tej śmierci wynikających. Niewątpliwy wpływ na uczucia, z jakimi bliscy borykają się po stracie krewnych mają okoliczności w jakich nastąpiło zdarzenie. W sytuacji, gdy utrata następuje nagle i w sposób niespodziewany, a do tego z uwagi na nieszczęśliwy wypadek, uczucie żalu, osamotnienia, pustki czy niesprawiedliwości stają się dominującymi. Słusznie zauważył Sąd Okręgowy, że w razie spowodowania śmierci przez inną osobę w wyniku popełnienia czynu niedozwolonego, poczucie krzywdy po stronie osób najbliższych jest z reguły znacznie większe. Zakresem naprawienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. jest więc objęta taka krzywda, która przekracza normalnie powstający rozmiar negatywnych odczuć wynikających ze śmierci osoby najbliższej. Sąd drugiej instancji podziela również przywołane przez Sąd Okręgowy stanowisko, zgodnie z którym norma przepisu art. 446 § 4 k.c. w żadnym razie nie uzależnia wysokości zadośćuczynienia od konieczności zaistnienia jedynie okoliczności świadczących o patologicznym przebiegu żałoby, czy też ujawnienia się u poszkodowanych jakichkolwiek schorzeń, czy też rozstroju zdrowia psychicznego. Te bowiem, o ile zaistnieją, podlegają rekompensacie w ramach innych roszczeń, objętych treścią przepisu art. 446 § 3 k.c. i art. 445 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2007 r., IV CSK 192/2007, LEX 435657). Jednakże nie wszystkie kryteria oceny rozmiaru szkody niemajątkowej Sąd pierwszej instancji należycie docenił. Rację mają powodowie, stawiając zarzut obrazy art. 446 § 4 k.c., jak też art. 233 § 1 k.p.c. i podnosząc, że faktu rzadszego utrzymywania w ostatnim okresie stałych kontaktów pomiędzy poszkodowanym a jego rodzicami nie można uznać za jednoznaczny z osłabieniem więzi łączących poszczególnych członków rodziny. Przemawia za tym okoliczność, że B. P. (2), mimo że nie zamieszkiwał stale z rodzicami, to utrzymywał z nimi regularny kontakt w postaci weekendowych wizyt. Samo przy tym zmniejszone natężenie wizyt podejmowanych przez poszkodowanego, czy mniejsze zainteresowanie ze strony rodziców, nie oznacza, że śmierć poszkodowanego nie była dla nich stratą w szczególnie bolesny sposób odczuwaną. Nadto obrana przez poszkodowanego droga życia była jego autonomicznym wyborem. Za podjęciem zaś takiej decyzji stały przede wszystkim względy ekonomiczne, w tym głównie zły stan finansowy rodziny, w której poszkodowany dorastał i wychowywał się. To gorsze warunki życia spowodowały podjęcie pracy zarobkowej w innym miejscu, niż miejsce zamieszkania, a nie chęć zerwania więzi z rodzicami. Zdaniem Sądu, świadczy to o chęci usamodzielnienia się B. P. (2), jak i o chęci odciążenia rodziców od kosztów jego utrzymania. Nie można też stawiać tezy o osłabieniu więzi emocjonalnej z synem na podstawie problemów wychowawczych, jakie sprawiał poszkodowany będąc nastolatkiem. Fakt niewielkiego zaangażowania rodziców w edukację i wykształcenie B. P. (2) nie wskazuje jednoznacznie na osłabienie lub brak owych więzi pomiędzy nim a rodzicami, skłania raczej do wniosku o nieprzykładaniu przez rodziców specjalnej wagi do wykształcenia dziecka. Jednocześnie zauważyć należy, że edukacja i wykształcenie dzieci mogły nie stanowić dla powodów priorytetu w wychowaniu, co w sposób bezpośredni nie świadczy jeszcze o słabej więzi emocjonalnej pomiędzy rodzicami a dziećmi oraz o odczuwaniu mniejszej straty z powodu śmierci dziecka dlatego, że zrezygnowało ono ze szkoły. Członkowie rodziny poszkodowanego zgodnie zeznali, że B. P. (2) przerwał naukę, żeby pójść do pracy i pomagał rodzicom, a w Z. zamieszkał ze względu na pracę. Trzeba też mieć na względzie, że kwota 40.000 zł z tytułu krzywdy wskutek śmierci 20. letniego dziecka odbiega co do wysokości od kwot ustalanych tytułem zadośćuczynienia w sprawach podobnych. W ocenie Sądu Apelacyjnego, adekwatną sumę zadośćuczynienia, przy uwzględnieniu wszystkich wyżej podniesionych okoliczności, stanowi kwota po 60.000 zł na rzecz każdego z powodów.

Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego przy określaniu wysokości dochodzonych świadczeń wymaga rozważenia, czy pobranie przez powodów jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego, wypłaconego przez ZUS, ma wpływ na wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy dokonując rozważań wskazał, że przy ustalaniu poziomu finansowej rekompensaty za krzywdę powodów w związku z nagłą, tragiczną śmiercią ich syna należy mieć na uwadze fakt, że uzyskali oni odszkodowania przewidziane w ustawie z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. z 2009 r., Nr 167, poz. 1322 ze zm.). Jest to stanowisko prawidłowe, jednakże w praktyce Sąd Okręgowy nie uwzględnił, że powodowie odszkodowania te pobrali.

Jak trafnie podnosi się w doktrynie i orzecznictwie, świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego należy brać pod uwagę, gdyż szkoda wynikła z jednego zdarzenia, zbliżony jest cel świadczeń, a ponadto świadczenia przysługują tej samej osobie. Jednorazowe odszkodowanie przewidziane w art. 13 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, jak i uzupełniające świadczenia cywilnoprawne (art. 446 § 4 k.c.) służą kompensacie szkody na osobie. Odszkodowanie z ustawy wypadkowej ma przy tym charakter mieszany. Przyjmuje się, że jednorazowe odszkodowanie powinno kompensować szkodę o charakterze majątkowym i niemajątkowym, może więc spełniać rolę odszkodowania, jak i zadośćuczynienia pieniężnego. Niewątpliwie roszczenia z deliktu mają charakter subsydiarny w stosunku do świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Jednorazowe odszkodowanie służy pokryciu kosztów i wydatków spowodowanych wypadkiem, ale także rekompensuje krzywdę. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 czerwca 2005 r., I PK 253/04 (OSNP 2006 nr 5-6, poz. 73), iż otrzymane przez osobę uprawnioną świadczenie z ubezpieczenia społecznego należy uwzględniać przy ocenie wysokości zadośćuczynienia, chyba że zostało ono w całości zużyte na pokrycie kosztów związanych z powstałą szkodą majątkową, co spowodowało zmniejszenie należnego odszkodowania (art. 444 § 1 k.c.). W przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy oddalił powództwa w części dotyczącej odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powodów (art. 446 § 3 k.c.) i rozstrzygnięcia tego powodowie nie zaskarżyli, co oznacza, że nie przysługuje im kompensata szkody w postaci odszkodowania. Przypomnienia wymaga, że Sąd Okręgowy przyjął, iż wskutek śmierci B. P. (2) położenie ekonomiczne B. i W. P. (1) nie uległo pogorszeniu, gdyż byli oni osobami bezrobotnymi, a uzyskali stałe świadczenia na utrzymanie w postaci renty rodzinnej po synu. W tej sytuacji jednorazowe odszkodowanie z ubezpieczenia społecznego powinno być realnie uwzględnione przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zważyć przy tym należy, że koszty związane z pochówkiem B. P. (2), w tym koszty tzw. stypy, pokrył pozwany M. Ł. (1), a więc i z tego tytułu powodowie nie ponieśli wydatków, o które mogłoby być uszczuplone odszkodowanie z ubezpieczenia wypadkowego. Powodowie otrzymali jednorazowe odszkodowanie w kwotach po 20.156 zł dla każdego z nich. Z wymienionych wyżej względów kwoty odszkodowania z ubezpieczenia społecznego powinny być uwzględnione w całości przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, co nie oznacza mechanicznego odliczenia dokładnej kwoty, dlatego też Sąd Apelacyjny przyjął, że uwzględnieniu na poczet zadośćuczynienia podlegają kwoty po 20.000 zł. Obliczając należne powodom zadośćuczynienie należało pomniejszyć kwotę 60.000 zł, która oddaje pełną kompensatę krzywdy, o sumę 20.000 zł tytułem odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego, co daje 40.000 zł i następnie tę sumę obniżyć stosownie do 50% przyczynienia się poszkodowanego, a to prowadzi do ustalenia należnego zadośćuczynienia w kwotach po 20.000 zł na rzecz każdego z powodów (por. uchwałę połączonych Izb Cywilnej oraz Pracy i (...) Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 1962 r., III PO 5/62, OSNCP 1964 nr 4, poz. 65). Ostatecznie takie kwoty Sąd Okręgowy na rzecz B. i W. P. (1) zasądził, toteż apelacja powodów uległa oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Mając na uwadze oddalenie obu apelacji Sąd drugiej instancji koszty zastępstwa procesowego za drugą instancję wzajemnie zniósł - art. 100 k.p.c. Sąd Apelacyjny nie stracił z pola widzenia, że pozwany w swej apelacji zakwestionował rozstrzygnięcie co do kosztów zastępstwa procesowego za pierwszą instancję, podjęte na tej samej podstawie prawnej. Zarzut ten nie jest uzasadniony. Sąd drugiej instancji w pełni podziela przedstawione przez Sąd pierwszej instancji stanowisko, iż wzajemne zniesienie kosztów procesu nie wymaga dokładnego obliczenia stosunku części uwzględniającej powództwo, do części oddalającej pozew, a zasadniczym kryterium rozłożenia ciężaru kosztów procesu jest w takim wypadku poczucie słuszności. O zastosowaniu zasady wzajemnego zniesienia kosztów procesu decyduje kryterium słusznościowego rozłożenia obowiązku ponoszenia tych kosztów, nie jest natomiast bezwzględnie wymagane dokładne wyliczenie stosunku wygranej do przegranej (tak Sąd Najwyższy m.in. w postanowieniach z dnia 14 maja 2012 r., II PZ 11/12, LEX nr 1222154, z dnia 11 września 2013 r., III CZ 37/13, LEX nr 1402619). W realiach sprawy nie sposób przyjąć, że oczekiwania powodów co do wysokości należnych im kwot, wyrażone w pozwach, rażąco odbiegają od sum stanowiących pełną kompensatę ich krzywdy, które to sumy nie mogły być jednak być zasądzone w całości, z przyczyn wynikających z wyżej dokonanych rozważań.

Przewodnicząca: Sędziowie: