Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III Ca 89/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Zgierzu, wyrokiem z dnia 29 października 2014 roku, w sprawie z powództwa A. K. przeciwko (...)- spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł., oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy ustalił, że w 2002 roku powód uzyskał od pozwanego pożyczkę w wysokości 50.000 zł. W dniu 31 maja 2004 roku Sąd Okręgowy w Łodzi w sprawie II Nc 145/04 wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym zasądził należność z pożyczki, wraz z ustawowymi odsetkami oraz kosztami postępowania. Nakaz uprawomocnił się i został opatrzony klauzulą wykonalności. W dniu 29 marca 2005 roku na jego podstawie została wszczęta egzekucja, która została umorzona w trybie art. 823 kpc wobec braku wniosku wierzyciela o podjęcie zawieszonego postępowania z uwagi na prowadzone rozmowy ugodowe. Kolejna egzekucja została wszczęta we wrześniu 2006 roku i jest prowadzona do tej pory. W 2003 roku powód zaproponował pozwanemu pomoc w odzyskaniu należności od dłużników, w szczególności od Zakładów (...) S.A. w S.. W kwietniu 2003 roku prezes pozwanej Spółki powierzył powodowi odzyskiwanie długów. Powód, oraz zaproponowany przez niego do współpracy T. B. (1), uzyskali pełnomocnictwa do reprezentowania pozwanej Spółki w zakresie windykacji jej należności. Powód reprezentował pozwaną Spółkę do lipca 2003 roku. Powód dotarł do D. K. (1) znającego prezesa M. A. Ł. (1) i zwrócił się do niego o pomoc przy windykacji należności strony pozwanej. Kwestia ta była omawiana na spotkaniu z prezesem pozwanej spółki (...). Następnie D. K. (1) spotkał się w tej sprawie z A. Ł. (1). Bezpośrednio po spotkaniu prezesa Ł. i D. K. (1), w dniu 16 maja 2003 roku, doszło do podpisania umowy przelewu wierzytelności M. wobec Komendy Głównej Policji na kwotę 1.171.618,46 zł na rzecz pozwanej Spółki, którą w imieniu pozwanej podpisał powód, a w imieniu M. dwaj członkowie zarządu, w tym A. Ł. (1). A. Ł. (1) nie znał powoda i spotkał się z nim tylko raz przy podpisaniu cesji. Oprócz tego, jeszcze przed podpisaniem cesji, powód raz rozmawiał w sprawie weryfikacji wierzytelności pozwanej Spółki wobec M. z dyrektorem do spraw finansowych, a T. K. (1) rozmawiał w tym samym czasie z A. Ł. (1). Powód z T. B. (1) opracowywali projekt porozumienia firm, co do sposobu spłaty dalszej części zaległości w zakresie nie objętym postępowaniem układowym. Po dalszych negocjacjach prowadzonych pomiędzy prezesami obu firm i modyfikacji treści porozumienia zostało ono podpisane w lipcu 2003 roku. Następnie w dniu 10 września T. K. (1) zawarł w imieniu pozwanej Spółki porozumienie z M., co do spłaty kwoty 1.500.000 zł, poprzez przekazanie własności nieruchomości M. w K.. Już po zakończeniu czynności związanych z M., pozwana Spółka spisała z T. B. (1) trzy umowy zlecenia z wynagrodzeniem w łącznej wysokości 44.210 zł, które zostało wypłacone. T. B. (1) nigdy nie ustalał z pozwaną Spółką wysokości wynagrodzenia, akceptując po fakcie kwoty ustalone przez powoda z T. K. (1). A. K. nie chciał podpisać umowy we własnym imieniu, licząc na uzyskanie zwolnienia z długu w postaci pożyczki 50.000 zł. W dniu 5 stycznia 2005 roku powód uznał swoje zadłużenie wobec pozwanej Spółki, zobowiązując się do jego spłacenia do dnia 31 grudnia 2005 roku. W toku drugiej egzekucji, powód wniósł, w dniu 6 października 2006 roku, pozew o pozbawienie nakazu zapłaty wykonalności podnosząc zarzut zwolnienia z długu. A. K. został prawomocnie uznany za winnego posłużenia się w tej sprawie podrobiona umową dotyczącą zwolnienia go z długu w kwocie 50.000 zł wobec pozwanej Spółki, natomiast powództwo zostało prawomocnie oddalone. Po nadaniu nakazowi zapłaty klauzuli wykonalności przeciwko małżonce powoda M. K., wystąpiła ona w 2011 roku o pozbawienie tego tytułu wykonalności podnosząc, że A. K. należy się od spółki (...) kwota 197.460 zł z tytułu wynagrodzenia z umów zlecenia, w wykonaniu których doprowadził on do wyegzekwowania należności do dłużników Spółki, w tym M.. Powództwo zostało prawomocnie oddalone. W dniu 29 stycznia 2013 roku powód sporządził oświadczenie o potrąceniu należności z tytułu wynagrodzenia za dochodzenie roszczeń finansowych wobec M. w kwocie 3.939.218,23 zł z wierzytelnością pozwanej Spółki wynikającą z nakazu zapłaty. Oświadczenie zostało doręczone stronie pozwanej w dniu 30 stycznia 2013 roku. Pełnomocnik powoda wskazał, że potrącenie miało skutek od dnia 1 sierpnia 2003 roku.

Dokonując oceny materiału dowodowego, Sąd I instancji wskazał, że nie budzi wątpliwości okoliczność zaangażowania powoda jako pełnomocnika strony pozwanej w rozmowy z dłużnikiem spółki (...)- zakładami (...), natomiast brak jest dowodów na to, aby to działania powoda doprowadziły do uregulowania zadłużenia przez tego dłużnika. Przeczy temu fakt zawarcia umowy cesji już następnego dnia po rozmowie D. K. z A. Ł.; umowa dotycząca wierzytelności na kwotę 1.200.000 zł wymagała wcześniejszego ustalenia i przygotowania jej treści. M. już wcześniej przy spłacie zadłużeń posługiwała się przelewami, zatem nie była to, jak twierdził powód, jego koncepcja uregulowania części długu. Wreszcie brak jest dowodów na uczestniczenie powoda w postępowaniu układowym dotyczącym M. Po drugie, Sąd uznał za niewiarygodne twierdzenia oraz zeznania powoda dotyczące ustalenia wynagrodzenia za czynności windykacyjne. Powód stwierdził, że ustalił z prezesem pozwanej Spółki, że za czynności windykacyjne zostanie zwolniony z obowiązku spłaty pożyczki, a następnie podał, że miał otrzymać 3- 5% odzyskanej należności; w zeznaniach podał już, że miało być to 30% należności liczonej w milionach złotych. Tymczasem ani w sprawie karnej, ani w pierwszej sprawie o pozbawienie wykonalności nakazu zapłaty, powód nie podnosił, jakoby należałoby mu się wynagrodzenie za usługi windykacyjne, choć jednocześnie wskazywał, że taką pomoc świadczył. W jednym z pism złożonych w pierwszej sprawie o pozbawienie wykonalności, jego pełnomocnik wyraźnie stwierdził, że za czynności windykacyjne powód nie pobierał wynagrodzenia, bowiem został za to zwolniony z długu, objętego nakazem zapłaty. Okoliczność tę potwierdził świadek T. B. (1), podając, że powód nie oczekiwał wynagrodzenia za czynności windykacyjne, lecz miał być zwolniony z długu. Sąd Rejonowy wskazał także na postępowania powoda na przestrzeni lat podnosząc, że gdyby rzeczywiście powodowi należało się wynagrodzenie w 2003 roku wynagrodzenie za czynności windykacyjne, to zaskarżyłby nakaz zapłaty, a następnie nie podpisywałby oświadczenia o uznaniu długu. Nadto, ani w sprawie karnej, ani w pierwszej sprawie o pozbawienie wykonalności powód nie podnosił okoliczności przysługiwania mu wierzytelności wobec pozwanej Spółki.

Jako podstawę rozstrzygnięcia wskazano art. 840§1 pkt 2 kpc. Sąd zważył, że powód nie udowodnił, aby przysługiwała mu wierzytelność wobec pozwanej spółki z tytułu wynagrodzenia za czynności windykacyjne; nie wykazał także jej wysokości. W ocenie Sądu, w zamian za te czynności powód miał uzyskać zwolnienie z długu; fakt że takiego zwolnienia nie uzyskał nie powoduje, że zawarta umowa zlecenia stała się odpłatna, z wynagrodzeniem twierdzonym przez powoda.

W przedmiocie kosztów Sąd orzekł na podstawie art. 98 kpc, mając na uwadze, że powód uległ w całości

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a polegający na uznaniu, że wierzytelność powoda wobec pozwanej Spółki z tytułu wynagrodzenia za czynności windykacyjne zlecone powodowi w 2003 rok nie istniała, poprzez uznanie, że zlecenie było nieodpłatne, podczas gdy zebrany materiał dowodowy wskazuje, że wykonywane przez powoda czynności z umowy zlecenia były dokonane odpłatnie i odpowiadały ustalonemu przez strony wynagrodzeniu w wysokości co najmniej 50.000 zł, a w konsekwencji potrącenie było skuteczne; obrazę art. 233§1 kpc poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów, bez wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, co doprowadziło do uznania, że umowa zlecenia zawarta między stronami nie została wykonana lub miała charakter nieodpłatny, a co za tym idzie uznania braku wierzytelności nadającej się do potrącenia. W oparciu o te zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje. W uzupełnieniu apelacji doprecyzowano pierwszy z zarzutów poprzez wskazanie, że błąd w ustaleniach faktycznych miał wpływ na treść wyroku.

W odpowiedzi na apelację, pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja nie jest zasadna.

Zarzuty apelacji oraz ich uzasadnienie, można podzielić ogólnie na trzy grupy. Pierwsza dotyczy nieprawidłowego, dokonanego wskutek błędnej oceny dowodów, uznania, że powód nie udowodnił, że zawarł ze stroną pozwaną odpłatną umowę zlecenia, której przedmiotem było odzyskanie długów, z wynagrodzeniem co najmniej 50.000 zł. Po wtóre, w apelacji wskazuje się na istotną, dominującą rolę powoda w odzyskaniu długów. Wreszcie po trzecie skarżący podnosi, że na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia, że umówione wynagrodzenie miało wysokość co najmniej 50.000 zł, tj. odpowiadającą kwocie pożyczki, nie zaś udowodnienia wysokości całego przysługującego mu wynagrodzenia, jak to przyjął Sąd I instancji. Rozważania należy rozpocząć od dwóch ostatnich zagadnień. Umowę zlecenia uregulowaną w art. 735 i nast. kc, zalicza się do zobowiązań starannego działania, a nie zobowiązań rezultatu. Chociaż sama definicja zakłada dążenie do osiągnięcia określonego rezultatu w postaci dokonania czynności prawnej, jednakże w razie jego nieosiągnięcia, ale jednoczesnego dołożenia wszelkich starań w tym kierunku, przy zachowaniu należytej staranności, zleceniobiorca nie ponosi odpowiedzialności za niewykonanie zobowiązania (K. Kołakowski (w:) G. Bieniek, Komentarz , t. II, 2006, s. 387; M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. II, 1989, s. 685; J. Szczerski (w:) Komentarz , t. II, 1972, s. 1540; A. Szpunar (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 2, s. 393). Sąd Rejonowy ustalił, że powód wykonywał, w oparciu o udzielone przez spółkę (...) pełnomocnictwo, czynności windykacyjne i, jakkolwiek nie przypisał im decydującego znaczenia dla spłacenia części długów pozwanej Spółki, to jednak nie uczynił powodowi zarzutu braku starannego działania. Zatem z punktu widzenia żądania powoda, jego interesu, ustalenia Sądu I instancji w tym zakresie są dla powoda korzystne, gdyż przyjmują należyte wykonanie przez niego umowy zlecenia. Wobec tego dalsze rozważania w tym względzie nie są konieczne, skoro osiągnięcie skutku, czy to w całości, czy w części wysiłkiem powoda, nie ma znaczenia z punktu widzenia konstrukcji umowy zlecenia, gdyż nie jest ona umową rezultatu. Samo działanie powoda uzasadnia uzyskanie wynagrodzenia. Jeżeli chodzi o wysokość wynagrodzenia, to skoro powód twierdził, że miał wykonać zlecenie za wynagrodzeniem (art. 735§1 kc), rozumianym, jak twierdził, jako kwota pieniężna, winien udowodnić jej wysokość. Co do zasady, winno zostać udowodnione wynagrodzenie w pełnej wysokości twierdzonej przez powoda, jednak ma rację powód podnosząc, że skoro przedmiotem sprawy jest pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego, który powstał na skutek nie zapłacenia pożyczki w kwocie 50.000 zł, wystarczające jest wykazanie, że wierzytelność powoda z tytułu przysługującego mu wynagrodzenia miała wysokość co najmniej taką, jak kwota pożyczki. Idąc dalej, skoro T. B. (1) otrzymał za czynności windykacyjne wynagrodzenie w kwocie 44.210 zł, a był osobą przybraną przez powoda do pomocy, zaś taką wysokość wynagrodzenia ustalał powód oraz prezes pozwanej Spółki, to należy przyjąć, że wynagrodzenie w kwocie 50.000 zł byłoby powodowi należne. Trzeba bowiem wskazać na problem udowodnienia w przedmiotowej sprawie w inny, bardziej precyzyjny sposób, wysokości wynagrodzenia za wykonanie umowy ustnej o takim charakterze. Jednak rozstrzygająca w sprawie jest kwestia objęta pierwszą grupą zarzutów, a dotycząca ustalenia przez Sąd Rejonowy, że nie udowodniono, aby powód miał za czynności windykacyjne otrzymać wynagrodzenie w kwocie pieniężnej, ale w innej postaci (konkretnie w postaci zwolnienia z długu wynikającego z zaciągniętej pożyczki). Sąd I instancji przyjął bowiem, nie kwestionując zawarcia umowy zlecenia, że z materiału dowodowego wynika, że powód miał w zamian za wykonanie tej umowy uzyskać zwolnienie z długu, nie zaś kwotę pieniędzy. W tym zakresie skarżący podniósł zarzut naruszenia art. 233§1 kpc i w następstwie błędnej oceny dowodów, błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że powodowi nie należało się wynagrodzenie rozumiane jako kwota pieniężna, ale wykonywał umowę zlecenia za zwolnienie z długu. Zgodnie z art. 233§1 kpc, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego uznania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, czyli z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności. Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że postawienie zarzutu obrazy art. 233§1 kpc nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Fakt, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego, nie oznacza naruszenia art. 233§1 kpc. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne, niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233§1 kpc. Odnotować wypada, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-8 poz. 139 i z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, OSNC 2000/10 poz. 189). W ocenie Sądu Okręgowego skarżący nie podważył skutecznie prawidłowości oceny materiału dowodowego, dokonanej przez Sąd Rejonowy. Skarżący tworzy swoją wersję wydarzeń, abstrahując od argumentów wskazanych w ramach oceny dowodowej przez Sąd I instancji. Należy podkreślić, że z uwagi na znaczny upływ czasu od momentu zawarcia umowy zlecenia przez strony (około 12 lat), podejmowane w tym okresie przez powoda w międzyczasie działania, a także okoliczności zawarcia umowy (ustność ustaleń, brak bezpośrednich świadków tej czynności) i jej przedmiot, tym bardziej istotne było wszechstronne zbadanie materiału dowodowego. Sąd Rejonowy dokonał takiej oceny, odnosząc się przy tym nie tylko do dowodów osobowych, ale także do okoliczności zaistniałych w innych sprawach z udziałem powoda, gdyż miały one istotne znaczenia dla oceny wiarygodności jego twierdzeń i zeznań, skoro okoliczność, że powód miał otrzymać kwotę pieniędzy za wykonanie umowy zlecenia wynika, o czym będzie jeszcze dalej mowa, jedynie z zeznań powoda. Należy w tym miejscu podkreślić, że wbrew temu, co wskazał powód w apelacji, Sąd Rejonowy nie uznał, aby umowa zlecenia była nieodpłatna w tym sensie, że powód nie miał za nią otrzymać ekwiwalentu finansowego, ale przyjął, że za wykonane czynności powód miał zostać zwolniony z długu wynikającego z umowy pożyczki w kwocie 50.000 zł. W zakresie okoliczności, jaka miała być forma odpłatności za wykonanie zlecenia, twierdzenia powoda ulegały zmianie. W pierwszej sprawie o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności (I C 422/06), powód podczas zeznań wskazywał, że wziął pożyczkę na prośbę prezesa (...), bo firma była w złej sytuacji i chodziło o wyciągnięcie pieniędzy ze spółki (powód nie otrzymał pieniędzy do ręki; zostały one u prezesa Spółki). W pozwie złożonym w tej samej sprawie wskazał, że został zwolniony z długu wynikającego z umowy pożyczki (do pozwu załączył oświadczenie o zwolnieniu go z długu, za co został prawomocnie skazany przez sąd karny- co już wyżej wskazano). Co więcej, pełnomocnik powoda w piśmie przygotowawczym złożonym w tamtej sprawie, odnoszącym się do zeznań T. K., wskazał, że powód wykonywał czynności windykacyjne dla spółki (...), za co nie pobrał żadnego wynagrodzenia, z tego powodu, że za te czynności miał być zwolniony z długu. W sprawie z powództwa małżonki powoda o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności (II C 966/12), jako podstawę żądania wskazano już okoliczność przysługiwania powodowi wierzytelności z tytułu umowy zlecenia odpłatnego za windykację należności (...), która nadaje się do potrącenia z wierzytelnością objęta nakazem zapłaty. W sprawie niniejszej natomiat, w pozwie powód wskazał, że za wykonanie umowy miał otrzymać wynagrodzenie pieniężne, natomiast już w ramach zeznań podał, że miał zostać zwolniony z długu oraz dodatkowo otrzymać pieniądze, przy czym różnie wskazywał na jego wysokość. Z podanych przyczyn, twierdzenia i zeznania powoda w niniejszej sprawie, że w zamian za czynności wykonane w ramach umowy zlecenia miał otrzymać wynagrodzenie, a nie być wyłącznie zwolniony z długu, należało uznać za niewiarygodne. Wbrew temu, co wskazuje skarżący, także z zeznań świadków nie wynika, aby powód miał otrzymać wynagrodzenie w postaci kwoty pieniędzy za wykonane czynności windykacyjne. Przytoczony przez skarżącego w apelacji przykład świadka T. B. (1) jest nietrafny, gdyż świadek ten zeznał, że powód nie miał otrzymać wynagrodzenia za czynności windykacyjne, ponieważ miał zostać za to zwolniony z długu. Świadkowie: J. C., D. K., A. Ł. i H. G. w zeznaniach nie wspominali zeznaniach ogóle o tym, czy w zamian za czynności windykacyjne powód miał otrzymać wynagrodzenie, czy też być zwolniony z długu. Jedynie T. K. (1) zeznał, że powód miał się podzielić wynagrodzeniem z T. B. (1) (w takiej postaci miał otrzymać wynagrodzenie za czynności windykacyjne), ale zeznania tego świadka są niewiarygodne i w ocenie Sądu Okręgowego celem świadka było uniknięcie odpowiedzialności pozwanej Spółki za dalsze zobowiązania, skoro bowiem by przyjąć, że było tak, jak zeznał T. K., a wynagrodzenie T. B. zostało już w całości wypłacone, to pozwana Spółka nie jest już dalej zobowiązania wobec powoda.

Reasumując, powód nie wykazał istnienia po jego stronie wierzytelności w postaci wynagrodzenia w kwocie pieniężnej z tytułu umowy zlecenia, która podlegałaby potrąceniu z należnością objęta nakazem zapłaty, zatem na podstawie art. 385 kpc apelację należało oddalić.

Z uwagi na wynik postępowania apelacyjnego oraz złożenie przez pełnomocnika pozwanego wniosku o zasądzenie kosztów tego postępowania, w oparciu o art. 98§1 i 3 w zw. z art. 391§1 kpc, należało zasądzić od powoda na rzecz pozwanego zwrot kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej 1.200 złotych (§12 ust. 1 pkt 1 w zw. z §6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku „w sprawie opłat za czynności radców prawnych (…)”- t. jedn. Dz. U. z 2013 roku, poz. 490).