Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 758/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 marca 2015 roku.

Sąd Rejonowy w Sokółce w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Michał Czapka

Protokolant Agnieszka Szarkowska

przy udziale Prokuratora – bez udziału

po rozpoznaniu dnia 10 marca 2015 roku i 31 marca 2015 roku na rozprawie w S. sprawy

1. K. S. (1),

s. W. i B. z domu G.,

ur. (...) w B.,

2. K. G.,

s. S. i M. z domu M.,

ur. (...) w S.,

oskarżonych o to, że w dniu 08 lutego 2014 roku około godz. 3.00 w mieszkaniu oznaczonym nr l w miejscowości P. gm. S. wspólnie i w porozumieniu z ustaloną osobą wzięli udział w pobiciu G. H. (1) w ten sposób, iż po otwarciu przez pokrzywdzonego drzwi od mieszkania zadawali mu uderzenia z pięści w twarz oraz kopali po całym ciele, w wyniku czego G. H. (1) doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości ścian zatoki szczękowej prawej i złamania łuku jarzmowego prawego, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni,

tj. o czyn z art. 158 § 1 kk.

I.  Oskarżonych K. S. (1) i K. G. uznaje za winnych tego, że w dniu 08 lutego 2014 roku około godz. 3.00 w mieszkaniu oznaczonym nr l w miejscowości P. gm. S. wspólnie i w porozumieniu ze sobą oraz ustalonym sprawcą wzięli udział w pobiciu G. H. (1) narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego co najmniej w art. 157 § 1 kk, w ten sposób, iż po otwarciu drzwi od mieszkania G. H. (1) był uderzany pięścią w twarz, w wyniku czego doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości ścian zatoki szczękowej prawej i złamania łuku jarzmowego prawego, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni, tj. popełnienia czynu z art. 158 § 1 kk i za to, na mocy art. 158 § 1 kk skazuje każdego z oskarżonych na kary po 8 (osiem) miesięcy pozbawienia wolności.

II.  Na mocy art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 2 kk i art. 73 § 2 kk wykonanie orzeczonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonym na okresy prób wynoszące po 4 (cztery) lata oddając ich w okresie prób pod dozór kuratora.

III.  Na mocy art. 46 § 2 kk w zw. z art. 48 kk zasądza od oskarżonych K. S. (1) i K. G. na rzecz pokrzywdzonego G. H. (1) kwoty po 1.000 (jednym tysiącu) złotych tytułem nawiązek.

IV.  Zwalnia oskarżonych w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w sprawie.

V.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. H. kwotę 531,36 (pięciuset trzydziestu jeden złotych 36/100 groszy) zł, w tym kwotę należnego podatku od towarów i usług, tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną świadczoną z urzędu.

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku przewodu sądowego na rozprawie głównej ustalono następujący stan faktyczny:

K. S. (1) i K. G. są mieszkańcami podsokólskiej S. i S.. W dniu 08 lutego 2014 roku postanowili pobić mieszkającego w P. G. H. (1). W tym celu weszli w porozumienie z trzecim młodym mężczyzną A. K. (1), kolegą z klasy K.A. G.. Około godziny trzeciej w nocy wszyscy trzej pojechali do domu pokrzywdzonego z zamiarem jego pobicia. Umówili się, że po otwarciu drzwi każdy z nich uderzy pokrzywdzonego i szybko uciekną. Po otwarciu drzwi A. K. (1) uderzył G.J. H. pięścią w twarz, pozostali sprawcy asystowali mu na schodach. W ten sposób spowodowano u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci złamania kości ścian zatoki szczękowej prawej i złamania łuku jarzmowego prawego, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni. Pokrzywdzony broniąc się użył siekiery, którą uderzył A. K. w rękę. Wtedy sprawcy wystraszyli się i uciekli, a sprawie po złożeniu zawiadomienia przez pokrzywdzonego nadano dalszy urzędowy bieg. W pierwszej kolejności w wyniku oskarżenia o czyn z art. 157 § 1 kk skazano A. K. (1) za występek kwalifikowany z art. 158 § 1 kk, a obecnie – w toku sprawy niniejszej, oskarżono pozostałych sprawców.

Powyższy stan faktyczny ustalono przede wszystkim, na podstawie: wyjaśnień oskarżonych (k.158, 159, 112, 124), zeznań i wyjaśnień A. K. (1) (k.167-168, 90-91, 55, 119-120), zeznań pokrzywdzonego G. H. (1) (k.159, 5-7, 29-30, 91), zeznań M. C. (1) (k.168), sprawozdania sądowo lekarskiego (k.59), notatki urzędowej (k.3)

Oskarżeni K. S. (1) i K. G. zarówno w dochodzeniu jak i przed Sądem przyznali się do popełnienia zarzuconego im czynu i odmówili składania wyjaśnień.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle materiału dowodowego wina obu oskarżonych jak i okoliczności popełnienia przez nich zarzuconego przestępstwa nie budzą wątpliwości. Sprawa pod względem dowodowym była jednoznaczna. Oskarżeni przyznali się do udziału w pobiciu, a pozostałe dowody ich winę jeszcze w wyższym stopniu potwierdzały. Nie było więc żadnych wątpliwości, że K. S., K.A. G. i A. K. udali się do domu pokrzywdzonego aby go pobić, działali wspólnie i w porozumieniu, było to ich wspólne przedsięwzięcie przestępcze, które zrealizowali aż do wypełnienia znamion czynu z art. 158 § 1 kk, a więc zadania pokrzywdzonemu ciosów przez jednego z nich, powodujących skutki z art. 157 § 1 kk. Wszystkie więc dowody przeprowadzone w sprawie, w części odnoszącej się do winy podsądnych, zostały uznane za wiarygodne.

Najistotniejszym z dowodów były wyjaśnienia i zeznania, już skazanego za ten czyn, A. K. (1), który w swojej, jaki i niniejszej, sprawie przedstawił w sposób pełny i szczery zachowanie wszystkich sprawców. Tak więc słuchany w toku dochodzenia jako świadek podał jednoznacznie, że oskarżeni wzięli go z domu mówiąc, że jadą kogoś nastraszyć. Po zatrzymaniu auta powiedzieli mu, że idą pobić pokrzywdzonego. Wszyscy zamaskowali swoje twarze ubraniami. Któryś z nich zapukał do drzwi. Na pytanie kto tam, K. G. odpowiedział, że chcą kupić benzynę. Pokrzywdzony otworzył drzwi i zamachnął się siekierą trafiając świadka. Ten uderzył go kilkukrotnie pięścią. Następnie wszyscy uciekli. Dodał, że kiedy wychodzili z samochodu uzgodnili, że wszyscy będą bić pokrzywdzonego (k.119-120). Na rozprawie w swojej sprawie wyjaśniał, że umówili się, że jak pokrzywdzony otworzy drzwi, to każdy z nich ma go uderzyć i mieli uciec. Na pewno nie było z nimi czwartej osoby. (k.90-91, II K 214/14 – k. 141 – 142). Podobnie zeznał przed Sądem w niniejszej sprawie mówiąc, że oskarżeni przyjechali do niego wieczorem i razem pojechali kogoś zastraszyć. Któryś z nich zastukał w drzwi, otworzył G. H. (1), gdy otworzył drzwi, machnął pięścią w ich stronę. Najpierw było uderzenie od pana H., on go zaś trafił około trzy razy w okolice twarzy. Był pewien że nie było z nimi któregoś z braci S. poza oskarżonym K., byli tylko we trzech. Nie było żadnych kopnięć. Wszystko się działo na wejściu domu, do domu nie weszli, to było w progu (k.167).

Sąd te zeznania ocenił jako w przeważającej mierze szczere. W opinii Sądu A. K. (1) w sposób wiarygodny opisał całe zajście, za które zresztą poniósł już odpowiedzialność karną. Nie miał żadnych powodów ku temu aby kłamać. Za nielogiczny uznano jedynie fragment, w którym wskazał, że to pokrzywdzony miał jako pierwszy zadać cios, w sytuacji kiedy cały czas A. K. (1) utrzymywał, że poszli do jego domu z zamiarem pobicia tej osoby.

Jako wiarygodne co do zasadniczych kwestii podlegających ustaleniu w sprawie uznano zeznania pokrzywdzonego. W toku niniejszej sprawy, jak i postępowania dotyczącego A. K. (1) w sposób pełny przedstawił zdarzenie. Wskazał więc, że najpierw około 23.00 ktoś chciał kupić od niego ropę, był to młody mężczyzna, najprawdopodobniej brat P. S.. Wyczuł prowokację i odprawił go. Około godziny 3 znów ktoś zapukał do drzwi. O. i dostał w twarz, chwycił siekierę i uderzył na oślep trafiając jednego z napastników, którzy uciekli. Wcześniej widział 4 sylwetki na schodach. Jednym z mężczyzn był ten, który chciał kupić ropę wieczorem, drugim K.A. G., a także P. S. i kolejny z braci S. (k.6-7). Zeznając po raz drugi podał, że napastników było około czterech, jeden z nich to na pewno P. S., a drugi G.. Kolejnym była osoba, która chciała kiedyś sprzedać mu ropę, a więc brat P. S. (k.29-30). Na rozprawie w sprawie IIK 214/14 podał zaś, że było 4 napastników, jeden przy drzwiach i 3 z tyłu. Nie poznał oskarżonego K., na pewno było 2 S. i G.. Podobnie zeznał w niniejszej sprawie, wskazują, że jeszcze jedynym napastnikiem był P. S. (k.159). Z notatki urzędowej wynika, że policjantom na miejscu oskarżony miał powiedzieć, że napastników było kilku (k.3 – notatka urzędowa).

Zdaniem Sądu wiarygodne zeznania i wyjaśnienia odnośnie liczby sprawców złożył A. K. (1), który przez całe postępowanie, także w swojej sprawie, utrzymywał, że był jedynie z K. S. (1) i K. G.. Znamiennym jest, że osoba ta złożyła wyjaśnienia już w dniu 12 lutego 2014 roku i nie miała żadnego interesu aby chronić któregokolwiek ze sprawców wśród braci S., jeżeli już miałby to czynić, to wobec K. G., z którym się razem uczy. W opinii Sądu już wtedy A. K. (1) postanowił w sposób szczery zrelacjonować całe zdarzenie chcąc dobrowolnie poddać się karze. Jeżeli zaś chodzi o opozycyjne zeznania G. H. to istnieją tutaj nie dające się usunąć wątpliwości, których nie można rozstrzygnąć na niekorzyść oskarżonych ustalając, że sprawców było czterech. Zeznania opisujące liczbę sprawców złożone przez pokrzywdzonego jedynie pozornie są szczegółowe i jednoznaczne. W opinii Sądu istnieje bardzo duże ryzyko, że w rzeczywistości nie wiedział ilu sprawców go napadło i mylił A. K. (1) z P. S.. Pokrzywdzony mówił o czterech sylwetkach stojących na schodach (k.6verte) jednak miał kłopoty z ich dokładnym opisaniem i rozróżnieniem. Przykładowo w pierwszych zeznaniach mówił, że pierwszym z napastników był chłopakiem, który około 23 tej próbował kupić u niego ropę, drugim P. S., trzecim K. G. a czwartym kolejny z braci S.. Z kolei w drugich zeznaniach podał, że napastników było około czterech. Jednym z nich był K. G., drugim P. S., a trzecim chłopak, który próbował sprzedać mu wcześniej ropę, wydaje mu się, że był to jeden z braci S. (k.29-30). Na rozprawach również utrzymywał, że było na pewno czterech napastników chociaż nie rozpoznał A. K.. W sytuacji, kiedy wykluczy się, że osobą, którą chciała kupić ropę od pokrzywdzonego był A. K. – co wynika z jego szczerych depozycji, że na posesji pokrzywdzonego tego dnia był tylko raz – należy skonkludować, że pokrzywdzony w rzeczywistości opisał mężczyznę, który chciał kupić u niego ropę – a więc K. S. (1), K. G. oraz A. K. (1), którego pomylił z P. S.. Z uwagi na fakt, że braci S. jest czterech, pokrzywdzony mógł ulec autosugestii, że napastników było więcej niż w rzeczywistości chcąc widzieć wśród nich skonflitowanych z nim członków rodziny S., szczególnie jeżeli uwzględni się nagłość i charakter zajścia oraz panujący zmrok. Znamiennym przy tym jest, że pokrzywdzony w czasie drugich zeznań podawał, że napastników było około czterech, a więc nie miał pewności, co do ich liczby. Dalej należy wskazać na stosunek pokrzywdzonego do braci S. wynikający z materiału dowodowego sprawy. Jest on jednoznacznie negatywny i posądza on ich o szereg przestępstw, razem z nimi występował jako oskarżony w sprawie o kradzież i paserstwo ropy. Niewykluczonym więc jest, że obecnie w sposób sztuczny szuka ich odpowiedzialności również i w tej sprawie, chcąc przykładnego ukarania wszystkich braci.

Kluczowym dla kwestii liczby napastników jest jednak fakt, że ponad wszelką wątpliwość ustalono (również na podstawie zeznań G. H. (1)), że ciosy pokrzywdzonemu zadawał jedynie A. K. (1), a odpowiedzialność K. S. i K. A. G. opiera się na ich własnych wyjaśnieniach oraz depozycjach A. K. traktujących o tym, że szli razem pobić pokrzywdzonego, było to ich wspólne przedsięwzięcie, wcześniej umówili się jak będą się zachowywać, jednak to tylko A. K. zdołał zadać ciosy. Nawet więc ustalenie fizycznej obecności czwartej nieustalonej osoby na schodach domu pokrzywdzonego (do czego przeszkodą są wiarygodne zeznania A. K.) zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 5 § 2 kpk nie pozwoliłoby na jednoznaczne ustalenie, że również i ta osoba, na równi z pozostałymi, mogłaby odpowiadać za pobicie. W dalszym bowiem ciągu brak byłoby jakichkolwiek danych na przestępne porozumienie łączące trzech sprawców z czwartą domniemaną osobą, co do celu wizyty u pokrzywdzonego, a sama obecność tej osoby byłaby niewystarczająca do przypisania jej odpowiedzialności karnej. Teoretycznie bowiem nie musiała ona wiedzieć po co oskarżeni udają się do domu pokrzywdzonego i co zamierzają mu uczynić. Dlatego też ustalono, że sprawcy działali we trójkę.

Dalej, kierując się zeznaniami pokrzywdzonego oraz A. K. z opisu czynu wyeliminowano, że pokrzywdzony był także kopany. Co więcej nie stwierdzono żadnych obrażeń w dolnych częściach jego ciała, nie uskarżał się na jakieś inne urazy poza obrażeniami twarzy, a pewnym jest, że w czasie zajścia nie upadł.

Jeżeli chodzi o zeznania M. C. (k.168) to Sąd nie uwzględnił jej wersji, że widziała 4 uciekające osoby jako sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami i wyjaśnieniami A. K.. Jak wskazano powyżej kwestia ta i tak nie miała znaczenia w sprawie.

Obrażenia pokrzywdzonego ustalono na podstawie niekwestionowanego sprawozdania sądowo - lekarskiego (k. 59).

Pozostałe dowody nie miały znaczenia w sprawie. Chodzi tutaj o odczytane zeznania oraz protokoły zatrzymania i oględzin telefonów komórkowych.

Dlatego też oskarżonych uznano za winnych tego, że w dniu 08 lutego 2014 roku około godz. 3.00 w mieszkaniu oznaczonym nr l w miejscowości P. gm. S. wspólnie i w porozumieniu ze sobą oraz ustalonym sprawcą wzięli udział w pobiciu G. H. (1) narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego co najmniej w art. 157 § 1 kk, w ten sposób, iż po otwarciu drzwi od mieszkania G. H. (1) był uderzany pięścią w twarz, w wyniku czego doznał obrażeń ciała w postaci złamania kości ścian zatoki szczękowej prawej i złamania łuku jarzmowego prawego, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni, tj. popełnienia czynu z art. 158 § 1 kk.

Zdaniem Sądu nie ulega żadnych wątpliwości, że oskarżeni – pomimo tego, że na skutek akcji obronnej pokrzywdzonego nie zdołali zadać mu żadnego ciosu – zrealizowali znamiona art. 158 § 1 kk. Z ustalonego stanu faktycznego wynika bowiem w sposób jednoznaczny, że wszyscy trzej sprawcy poszli do pokrzywdzonego z zamiarem jego pobicia, zawarli takie porozumienie przed akcją przestępczą, każdy z nich miał mu zadać cios. Plan ten wykonywali bez przeszkód, aż do zrealizowania znamion pobicia, a więc narażenia pokrzywdzonego na nastąpienia skutku określonego co najmniej w art. 157 § 1 kk, a więc w chwili kiedy A. K. uderzył G.J. H. powodując jego dotkliwe obrażenia. Tak więc wszyscy działali razem, wspólnie i w porozumieniu, swoją obecnością zwiększając przewagę grupy napastniczej wobec pokrzywdzonego. Trzeba przy tym pamiętać, że podmiotem przestępstw z art. 158 § 1 kk jest każdy, kto w jakikolwiek sposób bierze udział w bójce lub pobiciu, niezależnie od tego czy jego osobisty udział wykazuje cechy działania niebezpiecznego dla życia lub zdrowia człowieka, a także niezależnie od tego czy można mu przypisać zadanie ciosu powodującego następstwa. Odpowiedzialność za udział w bójce lub pobiciu ma charakter wspólnej odpowiedzialności osób biorących udział w takim zdarzeniu (por. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 13.02.2008 r., II AKa 5/08, KZS 2008/3/31). Przestępstwo z art. 158 kk (branie udziału w bójce lub pobiciu) stanowi relikt odpowiedzialności zbiorowej, a do przyjęcia odpowiedzialności za udział w pobiciu nie jest konieczne, by sprawca uderzył czy kopnął pokrzywdzonego lub w jakikolwiek inny sposób naruszył jego nietykalność cielesną. Wystarczy, by sprawca swoim zachowaniem, np. stworzeniem warunków ułatwiających działania bezpośrednich sprawców, postawą, a nawet samą obecnością wśród osób czynnie występujących przeciwko pokrzywdzonemu - przy braku jednoznacznie wyrażonego nieakceptowania takiego zachowania - zwiększał zagrożenie u pokrzywdzonego i przyczyniał się do wzrostu dysproporcji siły pomiędzy sprawcami pobicia i pokrzywdzonym (por. postanowienie SN z 7.09.2004 r., II KK 377/03, LEX nr 137739). Dla przyjęcia udziału w pobiciu (bójki) w rozumieniu art. 158 § 1 kk nie jest konieczne, aby konkretna osoba zadała innej osobie (napadniętemu) cios w postaci uderzenia, kopnięcia itp. Wystarczy świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem innego człowieka lub grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie ludzi. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 25.09.2003 r., II AKa 249/03, KZS 2004/2/38). Powyższe dobitnie podkreślił również Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdzając w sprawie, w której występowało podobne zagadnienie jurydyczne, że udziałem w pobiciu będzie każda forma świadomego współdziałania sprawców niezależnie od wykonywanych przez nich ról, jest to wspólna odpowiedzialność pod warunkiem, iż powstały skutek przewidywali bądź mogli i powinni przewidzieć. Podzielić należy pogląd, iż dla bytu przestępstwa z art. 158 § 3 kk obojętny jest stopień aktywności poszczególnych uczestników (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 września 2014 r. II AKa 95/14 LEX nr 1540967). Tożsame stanowisko zajął Sąd Apelacyjny w Białymstoku wskazując, że udziałem w pobiciu jest każda forma kierowanego wolą udziału w grupie napastniczej, bowiem obecność każdego jej uczestnika zwiększa przewagę napastników i przez to ułatwia im dokonanie pobicia, zadawanie razów i wzmaga niebezpieczeństwo nastąpienia skutków w zdrowiu ofiar (II AKa 126/14 wyrok s.apel. 2014-07-08, LEX nr 1496354). Tutaj oskarżeni S. i G. świadomie w tej grupie napastnicznej uczestniczyli. W świetle powyższego ich zachowanie z oczywistych względów stanowiło udział w pobiciu.

Wymierzając oskarżonym kary i środki karne Sąd miał na uwadze całokształt okoliczności popełnienia czynu, jak też ich warunki i właściwości osobiste.

Zdaniem Sądu czyn popełniony przez tych oskarżonych cechował się, w ramach ukształtowania sankcji za popełnienie tego przestępstwa przez ustawodawcę, znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Zgodnie z art. 115 § 2 kk przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Większość tych okoliczności, które z racji na charakter czynu mogły zostać odniesione do niniejszego wypadku, przemawiały w opinii Sądu na niekorzyść oskarżonych i nakazywały zaostrzenie ich odpowiedzialności karnej. Po pierwsze godzili swoim czynem w jedno z podstawowych dóbr człowieka, jakim jest zdrowie i życie człowieka. Istotnym elementem obciążającym był sam charakter tego zajścia, a więc pobicie pokrzywdzonego w środku nocy w jego domu, było więc to zdarzenie poważne, zasługujące na stanowczą reakcję karną. Także skutki jakie ten czyn przyniósł pokrzywdzonemu – a więc dolegliwe obrażenia ciała – zostały poczytane na niekorzyść oskarżonych. Jak wskazano powyżej sprawcy działali z zamiarem bezpośrednim, w sposób całkowicie bezrefleksyjny, kierując się chęcią rewanżu na pokrzywdzonym. Z uwagi na powyższe okoliczności także ich stopień winy – rozumianej jako personalna zarzucalność czynu – należy ocenić jako wysoki. Wina w rozumieniu art. 1 § 3 kk sprowadza się (w dużym uproszczeniu) do możliwości postawienia zarzutu konkretnej osobie, że w konkretnych okolicznościach nie daje posłuchu normie prawnej. W realiach niniejszej sprawy nie można doszukać się wielu okoliczności, które mogłyby usprawiedliwić sprawców i zmniejszyć ich stopień winy. Te wszystkie okoliczności jednoznacznie więc wskazują, że było to zdarzenie poważne, cechujące się dużym poziomem bezprawności i jako takie zasługujące na stanowczą reakcję karną.

Jako okoliczności łagodzące uznano z kolei młody wiek oskarżonych oraz przyznanie się do winy i wyrażenie woli dobrowolnego poddania się karze. Wskazuje to, że oskarżeni zdają sobie sprawę z naganności swojego postępowania wiedząc, że nie unikną kary, co z kolei daje pozytywną prognozę kryminologiczną.

Jeżeli chodzi o karalność oskarżonych, to należy zauważyć, że na datę popełnienia niniejszego przestępstwa byli osobami niekaranymi, dopiero później zapadł wobec nich wyrok skazujący za przestępstwa przeciwko mieniu.

Dlatego też za adekwatną do tych okoliczności uznano kary po 8 miesięcy pozbawienia wolności. Jest to kara znacznie przekraczająca ustawowe minimalne zagrożenie, kształtująca się na poziomie około 4 części maksymalnego zagrożenia ustawowego za przypisany występek. Dlatego też w niniejszej sprawie, uwzględniając okoliczności o charakterze podmiotowym jak i przedmiotowym Sąd uznaje ją za optimum reakcji karnej.

Z uwagi na młody wiek sprawców, ich przeszłość karną, postawę zaprezentowaną w toku postępowania, Sąd uznał, że wykonanie wymierzonych kar należy im warunkowo zawiesić. Zasłużyli oni na szansę poprawy w warunkach wolnościowych przed zastosowaniem kary izolacyjnej. Zgodnie z dyrektywą zawartą w art. 58 § 1 kk, sąd orzeka karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania tylko wtedy, gdy inna kara lub środek karny nie może spełnić celów kary. Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że orzekanie bezwzględnej kary pozbawienia wolności powinno być ostatecznością. Zdaniem Sądu kara pozbawienia wolności bez warunkowego jej zawieszenia nie spełniłaby swoich celów wychowawczych. Oskarżeni nie są na tyle zdemoralizowani, aby w ich przypadku konieczne było stosowanie kary o charakterze izolacyjnym. Zawieszenie wykonania kary nie oznacza wobec nich pobłażliwości. Muszą bowiem pamiętać, że w sytuacji, gdy ponownie naruszą porządek prawny, narażą się na zarządzenie wykonania kary. W ocenie Sądu okres próby wynoszący 4 lata jest wystarczający do tego, by udowodnili, iż zasłużyli na daną im szansę. Na mocy art. 73 § 2 kk sprawców młodocianych oddano pod dozór kuratora.

Jednocześnie Sąd nie zastosował postulowanego przez oskarżyciela posiłkowego obowiązku zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym uznając, że okoliczności sprawy w żaden sposób nie uzasadniają takiego rozwiązania. Jak wynika z postawy pokrzywdzonego w czasie zdarzenia jak i w toku procesu, w powiązaniu z postawą oskarżonych, nie ma obecnie żadnych przesłanek aby przyjmować, że w przyszłości zaistnieje jakiekolwiek ryzyko sprzecznego z prawem zachowania oskarżonych wobec G. H. (1). W nadziei Sądu konflikt społeczny wywołany nagannym zachowaniem oskarżonych zostanie zakończony niniejszym wyrokiem i zastosowanymi środkami reakcji karnej. Nie ma więc potrzeby mnożenia dolegliwości wobec oskarżonych. Gdyby zaś oskarżeni w jakikolwiek sposób próbowali zachowywać się nagannie wobec pokrzywdzonego to dysponuje on całym wachlarzem innym środków w celu ochrony swoich dóbr, tym bardziej, że zachowanie podsądnych pod względem przestrzegania porządku prawnego będzie monitorowane przez kuratora sądowego.

W zakresie roszczeń majątkowych Sąd zastosował art. 46 § 2 kk na skutek żądania pokrzywdzonego zasądzenia na jego rzecz kwot po 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia opartego na przepisie art. 46 § 1 kk od każdego ze sprawców. W opinii Sadu pokrzywdzony nie wykazał takiej wysokości szkody niemajątkowej. Dlatego też odstąpiono od orzeczenia środka karnego z art. 46 § 1 kk i zamiast niego orzeczono nawiązki na rzecz pokrzywdzonego na mocy art. 46 § 2 kk w kwotach po 1.000 złotych. Z uwagi na brak wykazania szkody o charakterze niemajątkowym zdaniem Sądu nie było możliwości rozstrzygania o kompleksowym odszkodowaniu na rzecz pokrzywdzonego, tym bardziej że jego stanowisko w tym względzie nie zostało poparte inicjatywą dowodową z jego strony. Oskarżyciel posiłkowy nie podjął żadnych starań w kierunku wykazania szkody niemajątkowej i dokonania swoistej wyceny swoich negatywnych przeżyć psychicznych związanych z przypisanym oskarżonym czynem. Wskazana, przez G.J. H. kwota zadośćuczynienia zdaniem Sądu była w sposób rażący wygórowana, przy czym z całą pewnością musiał on przeżyć szereg wymagających zadośćuczynienia cierpień związanych z urazem. Dlatego też najwłaściwszą decyzją było orzeczenie środka karnego z art. 46 § 2 kk. Oznaczając jego wysokość na kwoty po 1000 złotych Sąd wziął pod uwagę charakter zajścia, zachowanie oskarżonych, sumę negatywnych przeżyć związanych z czynem, dyskomfort psychiczny związany z obrażeniami ciała. Na pewno takie zdarzenie wiązało się dla niego z dolegliwościami natury fizycznej, które winne zostać wynagrodzone. W ocenie Sądu, adekwatną dla rozmiaru krzywdy jest kwota 1000 zł. Należy również mieć na względzie fakt, że orzeczona kwota została zasądzona jako środek karny, do którego wymiaru mają zastosowanie przesłanki z art. 53 kk (art. 56 kk), które zostały przedstawione w poprzedzającej części uzasadnienia, w części dotyczącej wymiaru kary. Dlatego też Sąd wziął pod uwagę zarówno ogólne przesłanki wymiaru kary – takie jak wzgląd na stopień winy oskarżonych i stopień społecznej szkodliwości czynu, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do ich osób jak i świadomości prawnej społeczeństwa. Należało również uwzględnić dotychczasowy sposób życia oskarżonych, ich młody wiek i trudną sytuację majątkową, w której konieczność zapłaty 1.000 złotych będzie sporym obciążeniem finansowym. Stąd też oskarżeni na pewno odczują finansowo fakt skazania w niniejszej sprawie. Popełniając czyn zabroniony oskarżeni winni liczyć się z konsekwencjami swojego zachowania, tak w sferze prawa karnego jak i stosunków cywilnoprawnych. Należy jedynie na marginesie wskazać, że decyzja o orzeczeniu nawiązki pozostaje wyłączną kompetencją sądu. Pomimo więc, iż pokrzywdzony złożył wniosek o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody, sąd mógł w takim wypadku zasądzić nawiązkę, jeżeli zachodzą inne przesłanki określone w art. 46 § 2 kk. (por. Komentarz do art. 46 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, Dom Wydawniczy ABC, 2005, wyd. II.). Jeżeli pokrzywdzony złożył wniosek o zasądzenie zadośćuczynienia w trybie art. 46 kk, to wydając wyrok skazujący sąd jest zobowiązany do uwzględnienia takiego wniosku, wybierając między zasądzeniem zadośćuczynienia albo nawiązki oraz swobodnie orzekając o wysokości zadośćuczynienia bądź nawiązki (por. WA 29/13 wyrok SN 2014-01-27 LEX nr 1433729). Poza funkcją represyjną celem tego orzeczenia jest kompensacja negatywnych przeżyć pokrzywdzonemu spowodowanych przez sprawców. Należy w tym miejscu wskazać, że jakkolwiek szkoda niemajątkowa ma charakter niewymierny i jest trudną do wyrażenia w pieniądzu, to jednak Sąd stanął na stanowisku, iż należne pokrzywdzonemu zadośćuczynienie (w ramach orzeczonego środka karnego nawiązki) nie może być jedynie kwotą symboliczną. Z drugiej zaś strony zasądzona suma nie mogła stanowić źródła bezpodstawnego wzbogacenia. W orzecznictwie powszechnie przyjęty jest pogląd, iż przyznana wartość powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych. Nawiązka w celu wyrównania szkody niemajątkowej ma mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że "wartość odpowiednia" to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Na wysokość zadośćuczynienia składają się cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne, jak i psychiczne, których rodzaj, czas trwania i natężenie należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy.” Podobnie w tej kwestii wypowiedział się również Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 14.02.2008 r. sygn. II CSK 536/07 [publ. LEX nr 461725], z dnia 4 lutego 2008 r. w sprawie sygn. III KK 349/07 [publ. w LEX nr 395071] i z dnia 20.04.2006 r. sygn. IV CSK 99/05 [publ: LEX nr 198509].

Podzielając zaprezentowane wyżej poglądy Sąd stanął na stanowisku, iż w okolicznościach niniejszej sprawy, w szczególności biorąc pod uwagę sumę negatywnych przeżyć pokrzywdzonego związanych z zachowaniem oskarżonych, intensywność ujemnych doznań psychicznych po jego stronie, a także stopień zawinienia sprawców, rozmiar krzywdy doznanej przez pokrzywdzoną uzasadnia przyznanie mu na podstawie art. 46 § 2 kk zadośćuczynienia w formie nawiązek w wysokości wskazanej w wyroku. W ocenie Sądu tak ustalona kwota w dużym stopniu zrekompensują ujemne następstwa zdarzenia i wynagrodzi dyskomfort związany z naruszeniem dobra prawnego. Zasądzenie takiej kwoty nie przekracza tzw. „rozsądnych granic”, odpowiada też aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej lokalnej społeczności, jest ona adekwatna do możliwości majątkowych samych sprawóc jak i pokrzywdzonego. Trzeba wskazać, że górną granicę zadośćuczynienia winien wyrażać stopień winy oskarżonego, a także okoliczności odnoszące się m.in. do charakteru czynu, skutków przestępstwa itd. Zadośćuczynienie, choć orzeczone jako środek karny, to w końcu rekompensata (choćby częściowa) za doznaną krzywdę o charakterze osobistym, a więc ma także swój cywilnoprawny charakter (por. II AKa 24/13, wyrok s.apel. 2013-04-09 w R., LEX nr 1312072). Jedynie dla porządku należy wskazać, że jeżeli zasądzone odszkodowanie, obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę albo nawiązka orzeczona na rzecz pokrzywdzonego nie pokrywają całej szkody lub nie stanowią pełnego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, pokrzywdzony może dochodzić dodatkowych roszczeń w postępowaniu cywilnym (art. 415 § 6 kpk).

O kosztach postępowania orzeczono na mocy art. 624 § 1 kpk, uwzględniając trudną sytuację majątkową oskarżonych.

O kosztach pomocy prawnej z urzędu rozstrzygnięto na mocy § 14 ust. 2 pkt 1 oraz ust. 7 i § 2 ust. 3 oraz § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z dnia 3 października 2002 r.).