Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 29/15

UZASADNIENIE

Na podstawie art. 423§1a kpk Sąd postanowił ograniczyć zakres uzasadnienia tylko co do osoby G. S., albowiem wniosek o uzasadnienie wyroku odnosi się w części dotyczącej tylko tego oskarżonego.

W toku przewodu sądowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Małżeństwo P. i A. G. zajmowali się handlem narkotykami, w szczególności marihuaną, a także metaamfetaminą i amfetaminą. P. G. za pośrednictwem swojego znajomego o pseudonimie (...), którego tożsamości nie ustalono, nawiązał kontakt z G. S., od którego zamierzał kupić marihuanę. W tym celu skontaktował się z nim w sierpniu 2014 r. Natomiast w dniu 17 września 2014 r. doszło do spotkania pomiędzy ww. w lesie w pobliżu miejscowości S.. Oskarżony G. S. na spotkanie to przyjechał ze swoim kolegą – nieustaloną osobą i miał ze sobą 300 gramów marihuany zapakowane w damską torebkę. Kontrahenci umówili się na kwotę 17 złotych za 1 gram marihuany. P. G. po sprawdzeniu tego środka odurzającego zapłacił G. S. kwotę 3400 złotych za część wskazanego towaru. Pozostałe 1700 złotych ww. zobowiązał się przekazać później. Po zrealizowanej transakcji G. S. przekazał P. G. swój numer telefonu, wskazując, aby skontaktował się z nim bezpośrednio, jeżeli będzie chciał kupić marihuanę, a on ustali miejsce spotkania. P. G. wpisał numer oskarżonego do telefonu, opisując go jako (...). Uzyskane narkotyki P. G. i A. G. w większości sprzedali, a pozostałą część wykorzystali na własny użytek.

Przed zakupem kolejnej partii marihuany P. G. spotkał się z G. S. i oddał mu resztę pieniędzy za nabyte środki odurzające – 1700 zł. W dniu 18 października 2014r. po wcześniejszym telefonicznym uzgodnieniu szczegółów transakcji, na parkingu podziemnym pod sklepem (...) doszło do ponownego spotkania P. G. z G. S.. P. G. przyjechał wówczas z żoną, natomiast G. S. był sam. Ww. oskarżony przekazał następnie P. G. poduszkę, w której zgodnie z zamówieniem znajdowało się 300 gramów marihuany, a także 5 gramów amfetaminy za które ten zapłacił 5100 złotych. Zakupione narkotyki małżeństwo zamierzało przeznaczyć przede wszystkim na sprzedaż.

Dowody:

-

wyjaśnienia współoskarżonego P. G. k. 84-85, 105-106, 108-109, 117, 127-129, 237-238, 241-242, 299-300, 441, 442, 444, 447, 448, 522,

-

wyjaśnienia współoskarżonej A. G. k. 89-90, 111-112, 113, 164-165, 179-180, 251-252, 443, 444, 447,

-

protokół przeszukania k. 6-8

-

protokół zatrzymania rzeczy k. 12-14

-

protokół oględzin telefonu k. 54-64

-

protokół oględzin środków odurzających k. 21

-

protokół użycia testera narkotykowego k. 22

-

materiał poglądowy k. 23-25

-

notatka urzędowa k. 80

-

opinia nr (...) k. 167-175

G. S. ma 29 lat. W chwili skierowania do sądu aktu oskarżenia przebywał w zakładzie karnym (zwolniony w toku rozprawy), a przed osadzeniem zamieszkiwał i prowadził wspólne gospodarstwo domowe z konkubiną, z którą ma dziecko w wieku 6 lat. Oskarżony posiada wykształcenie gimnazjalne, nie ma wyuczonego zawodu. Przed osadzeniem nie miał stałego zatrudnienia, a utrzymywał się z prac dorywczych. Był uprzednio karany sądownie wyrokiem Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z dnia 08.06.2012 r. w sprawie II K 209/11 za czyn z art. 18 § 1 kk w zw. z art. 189 § 3 kk na karę 2 lat pozbawienia wolności, a nadto wyrokiem Sądu Rejonowego w Żarach z dnia 24.01.2014 r. – sygn. akt. II K 1699/13 za czyn z art. 178a § 1 kk na karę 100 stawek dziennych grzywny po 20 złotych każda. Nadto ww. został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Zgorzelcu z dnia 22.09.2014 r. w sprawie II K 676/14 za czyn z art. 244 kk na karę grzywny w wysokości 40 stawek dziennych po 20 złotych każda.

Dowody:

-

dane personalne k. 323v, 441

-

dane o karalności k. 548

G. S. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W śledztwie wyjaśnił, iż po raz pierwszy spotkał P. G., kiedy był u swojego znajomego o pseudonimie (...) – o imieniu T., rozliczając się za naprawę swojego samochodu. Wówczas ów znajomy zaproponował mu, aby pożyczył pieniądze P. G.. Oskarżony zgodził się i przekazał mu 3000 zł, po czym wraz z P. L. i B. pojechali na skraj S., gdzie czekał P. G.. Oskarżony wskazał, iż wymienił się z ww. numerami telefonów i porozumiał w sprawie zwrotu pożyczki. Domyślał się, że pieniądze te miały zostać przeznaczone na narkotyki. Opisał dwa kolejne spotkania z P. G., podczas których ww. oddał mu pożyczone pieniądze w ratach – 1700 i 1300 złotych. W czasie ostatniego spotkania przekazał P. G. poduszkę – jako że takim towarem wówczas handlował – i liczył, że żona ww. pomoże mu w dystrybucji, w związku z tym, że pracowała w hotelu. Oskarżony podniósł, iż dochodziło do częstych kontaktów telefonicznych z P. G., a to w celu ustalenia spotkania co do zwrotu pieniędzy. Nadto wskazał, iż nie obawiał się o zwrot tej pożyczki, gdyż gwarantem był jego kolega – B. Podniósł, iż nic nie zarobił na pożyczce, a prowizję w wysokości 20 % miał otrzymać (...), który miał mu jaką część z tego przekazać. Liczył na zniżkę podczas kolejnej naprawy auta.

Przed Sądem podtrzymał wcześniej złożone wyjaśnienia. Wyjaśnił, iż mógł przypuszczać, że w wymienionej transakcji chodzi o narkotyki, jednak go to nie interesowało. Wskazywał, iż podczas spotkań z P. G., ten był pod wpływem narkotyków. (wyjaśnienia G. S. k. 256-257, 295-298, 299-300, 444, 448-449).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd dokonał analizy i oceny całokształtu zebranego materiału dowodowego i doszedł do przekonania, że zarówno sprawstwo, jak i wina G. S. nie budzą żadnych wątpliwości. Dokonując ustaleń faktycznych Sąd oparł się przede wszystkim na dowodach osobowych w postaci wyjaśnień oskarżonych P. G. i A. G.. Sąd wykorzystał również dowód samoistny w postaci protokołu oględzin rzeczy – telefonu komórkowego należącego do P. G., a nadto protokoły przeszukania i oględzin (środków odurzających), materiał poglądowy, protokół użycia testera narkotykowego, powołaną notatkę urzędową i opinie z przeprowadzonych badań chemicznych. W ocenie Sądu wszystkie zgromadzone w sprawie dowody korespondują ze sobą i układają się w logiczną całość wykluczając jednocześnie możliwość zaistnienia innej, aniżeli ustalona przez Sąd, wersji wydarzeń.

O winie i sprawstwie G. S. świadczą przede wszystkim wyjaśnienia oskarżonego P. G.. P. G. przyznając się do winy na każdym etapie postępowania, opisał wykonywany przez siebie i żonę przestępczy proceder – handel narkotykami, w tym okoliczności zawarcia transakcji kupna marihuany i amfetaminy od G. S.. Sąd nie miał podstaw do odmowy wiarygodności wyjaśnień P. G. w omawianym zakresie, albowiem są one spójne logiczne i szczegółowe. Mimo, że w początkowych swoich wyjaśnieniach w postępowaniu przygotowawczym, nie wskazywał na G. S., jako osobę od której kupował narkotyki, w tym nie rozpoznając jego wizerunku na tablicy poglądowej, jeszcze w śledztwie, jak i przed Sądem zaprzeczył powyższemu, opisując z całą stanowczością, iż był to wymieniony oskarżony. Zdaniem Sądu P. G. nie miał powodu, by bezzasadnie obciążać G. S., tym bardziej, że sam nie umniejszał swojej winy, opisując szczegóły przestępczego procederu. Nadto podkreślić należy, iż wyjaśnienia P. G. korespondują z pozostałym materiałem dowodowym, a to z protokołem oględzin telefonu komórkowego należącego do G. S. i w zasadzie z wyjaśnieniami oskarżonej A. G.. Z wymienionego protokołu wynika korespondencja sms’owa pomiędzy G. S. a P. G., w której ww. określają miejsce spotkania w dniu 18 października 2014 r., jak i wysokość transakcji – 5100 złotych, co koreluje w tej materii z wyjaśnieniami P. G.. Również wyjaśnienia oskarżonej A. G. świadczą o winie i sprawstwie G. S.. Ww. przede wszystkim wskazała wymienionego oskarżonego jako osobę, od której z mężem kupowała narkotyki. Wprawdzie także w początkowych wyjaśnieniach nie wskazywała na G. S., w tym nie rozpoznała jego wizerunku na tablicy poglądowej, a nadto opisywała ilość wyjazdów po zakup narkotyków od ww. pomiędzy cztery a sześć, niemniej jeszcze w śledztwie, a przede wszystkim przed Sądem sprostowała powyższe. Argumentowała, iż nie wskazała początkowo na G. S., mimo że go rozpoznała na tablicy poglądowej, gdyż nie chciała mu robić problemów. Potwierdziła również, że „namieszała” co do ilości wyjazdów po zakup narkotyków od G. S., wskazując, iż było ich maksymalnie trzy, przy tym jednak nie potrafiła potwierdzić, czy za każdym razem była z mężem. Opisała jedną z transakcji, kiedy to zakupione narkotyki znajdowały się w poduszce. Mimo tych nieścisłości, Sąd nie miał podstaw do odmowy wiarygodności wyjaśnieniom A. G. w omawianym zakresie, zważywszy, że co do zasadniczych okoliczności korespondują one w szczególności z wyjaśnieniami P. G.. Różnice w ilości wskazywanych przez nią wyjazdów po środki odurzające wynikają stąd, że nie zawsze jeździła razem z mężem, a P. G. nie za każdym wyjazdem spotykał się z G. S., bowiem takich spotkań było trzy, a za innymi wyjazdami spotykał się z osobą określaną przez niego pseudonimem (...) w celu nabycia środków odurzających. Nadto, w ocenie Sądu, również A. G. nie miała powodu, by bezzasadnie obciążać G. S., mając na względzie, że sama nie umniejszała swojej winy, przyznając się do niej i opisując przestępczy proceder. Zarówno P. G., jak i A. G. podawali, że sprzedawali środki odurzające większej ilości osób, niż im ostatecznie zarzucono. W zakresie wyjaśnień dotyczących osób, które zaprzeczyły, aby nabywały od ww. oskarżonych środki odurzające tj. R. P., K. Z., R. C. oraz M. T. Prokurator uznał, że nie stanowią te wyjaśnienia wystarczającej podstawy do wniesienia przeciwko nim aktu oskarżenia. Jest to autonomiczna decyzja oskarżyciela publicznego i nie podważa wiarygodności wyjaśnień A. G. i P. G., zwłaszcza w zakresie dotyczącym oskarżonego G. S.. Wiarygodności wyjaśnień oskarżonego P. G. w zakresie dotyczącym G. S. nie podważa także okoliczność, że świadek M. T. sprzecznie z depozycjami P. G. opisał zdarzenie, w którym go oszukał pobierając od niego pieniądze na środki odurzające, które to pieniądze sobie zatrzymał, a fakt ten potwierdził świadek S.. Z tego bowiem, że P. G. co do jednej okoliczności podał nieprawdę, nie wynika, że podał nieprawdę także co do innych okoliczności. Poza tym wyjaśnienia oskarżonego P. G. w zakresie dotyczącym oskarżonego G. S. znajdują potwierdzenie w obiektywnych dowodach w postaci zapisów wiadomości tekstowych (sms) z dnia 18 października 2014r., których treść wskazuje jednoznacznie na taki przedmiot transakcji i taką kwotę, o jakich wyjaśnił P. G.. Poza wskazanymi argumentami przemawiającymi za wiarygodnością wyjaśnień P. G. należy wskazać i ten, że P. G. sam siebie obciążył o przestępstwa znacznie poważniejsze niż to, które mu pierwotnie zarzucono, w tym o zbrodnię z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Nie sposób uznać, że było to wyrachowane działanie obliczone na poniesienie łagodniejszej odpowiedzialności. P. G. nie mógł wiedzieć, i do końca procesu nie wiedział, jaki zapadnie wobec niego wyrok. Nie sposób uznać, że przyznając się do zbrodni nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia karą. Jego postawa przyjęta po początkowym zlekceważeniu powagi sytuacji nie wskazuje na interesowność. Wprawdzie zaznacza się w jego wyjaśnieniach troska o żonę i chęć przedstawienia jej udziału w procederze w sposób dla niej korzystny, jednak nic nie wskazuje, że chciałby uchronić żonę przed surowszą odpowiedzialnością karną kosztem innych osób, w szczególności kosztem G. S.. Przeciwko tezie, jakoby postawa procesowa P. G. i obciążenie G. S. nastąpiło z powodu chęci doprowadzenia w ten sposób do uchylenia tymczasowego aresztowania i zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary przemawia to, że po złożeniu wyjaśnień obciążających G. S. tymczasowego aresztowania nie uchylono, i to aż do zakończenia postępowania przygotowawczego (dopiero sąd uchylił tymczasowe aresztowanie P. G. po wniesieniu aktu oskarżenia, o czym P. G. przed tą decyzją nie miał szans się dowiedzieć). Nadto P. G. nie mógł spodziewać się, że sąd zastosuje wobec niego nadzwyczajne złagodzenie kary, bo to nastąpiło dopiero w wyroku, a oskarżyciel publiczny w żadnej fazie postępowania nie wskazywał na taką możliwość, w tym także w ostatniej mowie. Przez cały ten czas postawa P. G. była niezmienna. Wskazuje to na szczerość jego wyjaśnień obciążających inne osoby, w tym G. S..

Oceniając z kolei wyjaśnienia oskarżonego G. S., Sąd doszedł do wniosku, że są podstawy, by je w znacznej części odrzucić, są bowiem one nielogiczne, niespójne i sprzeczne nie tylko z pozostałymi dowodami uznanymi za wiarygodne, lecz także z tymi, które oskarżony sam powołał na swoją obronę, jak zeznania świadków P. L. i R. M.. Charakterystyczne w wyjaśnieniach oskarżonego G. S. jest to, że on sam sprawiał wrażenie, jakby nie był przekonany, że jego wyjaśnienia zostaną uznane za wiarygodne. Świadczy o tym okoliczność, że pod koniec pierwszego przesłuchania zaprezentował swoje domysły, że miała tam być transakcja narkotykowa oraz supozycję, że P. [G.] powiązał S. z tą transakcją, bo on [S.] miał pieniądze. Również na rozprawie G. S. wyjaśnił, że mógł przypuszczać, że chodziło o narkotyki, chociaż go to nie interesowało. Wersja przedstawiona przez G. S. nie jest przy tym zgodna z wersją przedstawionych przez niego świadków mających wspierać jego linię obrony. Nieco inaczej przedstawił okoliczności pierwszego spotkania z P. G. świadek P. L.. Potwierdził co prawda, że był wtedy z G. S. u (...)o imieniu T. i że (...) zapytał S. czy pożyczy pieniądze jego koledze (mówił zresztą o różnych kwotach od trzech do pięciu tysięcy złotych). S. zgodził się i we trzech pojechali na koniec wioski i tam spotkali się z tym P., który podjechał tam samochodem. Tam S. wręczył P. pieniądze (według S. on dał pieniądze (...) a (...)miał je przekazać P.). Było to latem. Mogło być w czasie wakacji 2014r. Jeszcze inaczej sytuację tę przedstawił świadek R. M., który twierdził, że to on jest (...) i że P. [G.] (sic!) przyjechał wtedy do niego i chciał pożyczyć pieniądze i na to przyjechał oskarżony S. (przy czym świadek w ogóle nie kojarzył P., a przecież P. L. twierdził, że zna (...) i że był wtedy u niego z S.). (...) nic zatem nie mówił, że pojechali na skraj wioski spotkać się z tym kolegą, a że spotkali się u (...), gdzie prowadzi warsztat. Nie potwierdził tego, że S. dał mu pieniądze, które on potem przekazał koledze. Poza tym nie podał szczegółów. Według niego mogło to być pod koniec września lub na początku października 2014r., w każdym razie jesienią. Przesłuchany po raz kolejny, skonfrontowany z P. L., R. M. zmienił poprzednie zeznania dopasowując je do wersji przedstawionej przez P. L., wskazując przy tym inaczej niż poprzednio, że koledzy zwracali się do niego także po imieniu T. (które przyjął w katolickim sakramencie bierzmowania), a którego wcześniej nie wymienił, utrzymując, że posługuje się tylko imieniem R. i jest to jego jedyne imię, choć koledzy czasem mówią na niego (...), (...) czy (...). W żadnym z tych zawołań nie występowało imię T.. Doświadczenie życiowe i wskazania wiedzy uczą, że imienia przyjętego w czasie bierzmowania powszechnie się nie używa. Nadto podnieść należy, iż świadek ten nie był konsekwentny w swoich zeznaniach. Początkowo bowiem nie wspominał, aby P. (G.) dwa dni wcześniej, jak i w czasie, kiedy był u niego G. S., kontaktował się z nim telefonicznie, na co wskazywał w trakcie zeznań złożonych później, zgodnie z tym co podnosił G. S., jak i w części P. G.. Przy czym podkreślić należy, iż również wówczas w tej materii nie był konsekwentny, bowiem raz podnosił, iż to P. G. z nim się skontaktował: „Ten kolega, który do mnie dzwonił ma na imię P. [chodzi o G.]. To on dzwonił do mnie ze dwa dni wcześniej i akurat w tym momencie jak G. był u mnie też zadzwonił.”, by dalej zeznać: „Ta jego prośba o pożyczenie padała dwa, trzy dni wcześniej telefonicznie. (…) Ja do niego zadzwoniłem, że będą pieniądze i on zajechał do mnie. Ja już byłem po rozmowie z G. S. i on pożyczy mu pieniądze - jeśli się dogadają - a dogadali się u mnie pod garażem.” Zatem wskazał, iż tego dnia to od zainicjował połączenie. Nadto podkreślić należy, iż w początkowych zeznaniach nie zidentyfikował P. L., jako osoby, która była wówczas z G. S.: „Nie znam osoby o nazwisku L.. Nic mi nie mówi imię P., P..”, natomiast podczas kolejnego przesłuchania rozpoznał ww.: „Ja kojarzę tego świadka, który stoi koło mnie. On był wtedy u mnie z G.. On ma na imię P.. Znałem go jako P..” Wspomnieć należy, iż P. L. twierdził, że zna (...) jako T. i był wówczas u niego z G. S., a przed Sądem określił go jako R. M.. Zeznania świadka R. M. jawią się zatem jako nielogiczne i niespójne. Biorąc pod uwagę te mankamenty wskazanych dowodów na obronę oskarżonego G. S. oraz okoliczność, że małżonkowie G. zgodnie twierdzili, że nie rozpoznają P. L., a według P. G. chodziło w jego wyjaśnieniach o innego mężczyznę o pseudonimie (...) niż R. M. oraz że obaj wskazani świadkowie są kolegami G. S., który ma oczywisty interes w przedstawieniu zdarzeń w innym świetle niż to uczynił P. G., należy wyjaśnienia oskarżonego G. S. oraz zeznania świadków P. L. i R. M. uznać za niewiarygodne. Nadto oskarżony G. S. został wytypowany jako sprawca na podstawie numeru telefonu zapisanego przez P. G., ponieważ numer ten był zarejestrowany na jego nazwisko. Wbrew intencji oskarżonego G. S. fakt kontaktowania się z P. G. (co przyznał) przy użyciu telefonu zarejestrowanego na własne nazwisko nie świadczy o jego niewinności, a raczej o braku ostrożności i zapobiegliwości. Ostrożność i zapobiegliwość nie są zachowaniami powszechnie spotykanymi wśród przestępców. Zwykle przestępcy zostają wykryci i pociągnięci do odpowiedzialności z powodu własnych błędów. Zatem oparcie linii obrony na twierdzeniu, że to niemożliwe, by G. S. był winny, bo nie byłby tak nieostrożny, by kontaktować się w kwestii narkotyków przy pomocy telefonu zarejestrowanego na własne nazwisko, nie może odnieść zamierzonego skutku, jako że wnioskowanie takie jest dotknięte wadą polegającą na oparciu wniosku na fałszywej przesłance.

Bacząc na powyższe, w ocenie Sądu, zeznania świadków P. L. i R. M., jak i oskarżonego G. S. w omawianej materii są nielogiczne i przede wszystkim niespójne, zarówno wewnętrznie, jak i pomiędzy sobą, a nadto nie korespondują z pozostałym niebudzącym wątpliwości materiałem dowodowym. Wymienieni, praktycznie każdy szczegół przedmiotowego zdarzenia (podmiot, miejsce i okoliczności) przedstawiali niespójnie i odmiennie. W związku z tym, Sąd uznał zeznania ww. świadków, jak i wyjaśnienia G. S. za niewiarygodne i je w pełni odrzucił.

Zdaniem Sądu nie ma wątpliwości co do tego, że G. S. uczestniczył w obrocie marihuany i amfetaminy. Powyższe wynika z wyjaśnień oskarżonych P. G. i A. G., jak również w pełni potwierdzają to przeprowadzane badania za pomocą testera narkotykowego, a także opinia z zakresu badań chemicznych środków i substancji zabezpieczonych w mieszkaniu ww. dwa dni po ich zakupie od G. S.. Zaznaczyć przy tym należy, że zarówno sposób, metoda, jakość oraz wyniki tych badań nie były w trakcie całego postępowania kwestionowane przez żadną ze stron, wobec czego Sąd uznał je za w pełni wiarygodne.

Czyniąc ustalenia faktyczne Sąd oparł się również na dowodach rzeczowych (zabezpieczonych w miejscu zamieszkania małżonków G. środkach odurzających i telefonie) oraz dokumentach zgromadzonych w sprawie, w szczególności protokołach przeszukania i oględzin, materiale poglądowym, a także karcie karnej. Są to wiarygodne dokumenty, sporządzone przez kompetentne osoby i organy. Żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości czy też legalności.

Sąd, mając na względzie wszystkie wskazane wyżej dowody, dokonując oceny ich wiarygodności, a także bacząc na wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego i zasady prawidłowego rozumowania przypisał G. S. zarzucany mu czyn.

Swoim zachowaniem G. S. wyczerpał ustawowe znamiona typu czynu zabronionego określonego w art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk, tj. wprowadził do obrotu znaczną ilość środków odurzających w postaci marihuany działając czynem ciągłym.

Uczestniczenie w obrocie w rozumieniu art. 56 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oznacza wszelkie udostępnienie osobom trzecim środków odurzających, odpłatnie lub nieodpłatnie, w celu późniejszego ich przekazania innej osobie, nie będącej konsumentem. Kryterium rozróżniającym między tą sytuacją a udzieleniem narkotyku z art. 58 tej ustawy jest osoba nabywcy, a to handlarza lub konsumenta. Konsument, któremu udzielono środków, nie popełnia więc przestępstwa uczestniczenia w obrocie z art. 56 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Natomiast podkreślić należy, iż P. G. i A. G. byli nade wszystko handlarzami, trudnili się bowiem sprzedażą narkotyków – w szczególności marihuaną, co w pełni ww. potwierdzali. Przy tym, mając na względzie ilości, jakie G. S. sprzedał P. G. i A. G. należy przyjąć, iż osoby te nie były wyłącznie konsumentami. Z wyjaśnień P. G. wynika zresztą wprost, że sprzedając środki odurzające P. G. oskarżony G. S. miał świadomość, że P. G. kupuje je w celu dalszej odsprzedaży. Z tych powodów Sąd uznał, iż oskarżony G. S. uczestniczył w obrocie środków odurzających w postaci marihuany, a także amfetaminy.

Nie ulega wątpliwości, iż łączna ilość 600 gramów marihuany i 5 gramów amfetaminy, w których obrocie uczestniczył G. S., stanowi znaczną ilość środka odurzającego w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Znaczna ilość środka odurzającego, substancji psychotropowej albo słomy makowej jest znamieniem ocennym, tj. wymagającym, przy ustalaniu jego występowania w czynie posługiwania się różnego rodzaju ocenami. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 kwietnia 2000r. (II Aka 22/00 OSA 2001, Nr 2 poz. 8) „kryterium decydującym o tym, czy ilość środków odurzających jest znaczna, nieznaczna, czy zwykła są ich masa wagowa, rodzaj środka odurzającego i cel przeznaczenia (w celach handlowych, na potrzeby własne). Podobne stanowisko zajął Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 30 maja 2003r., (II Aka 167/03 OSA 2003 Nr 9 poz. 92) zdaniem którego: wśród charakterystycznych dla przestępstw naruszających przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii znamion ocennych, różnicujących podstawy odpowiedzialności pomiędzy typem podstawowym a uprzywilejowanym wypadkiem mniejszej wagi, jest kryterium ilościowe oraz kryterium jakościowe, a nie rodzaj wprowadzonego do obrotu środka narkotycznego. Przy tym oceniając, czy ilość środków odurzających jest znaczna, Sąd miał na uwadze nie tylko masę wagową, lecz również liczbę porcji, które można z niego sporządzić, a tym samym liczbę osób, która może być jednorazowo odurzona tym środkiem. Tym samym, badając kwalifikacje prawne czynów Sąd miał na względzie, między innymi postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 01 lutego 2007r. (III KK 257/06, OSNwSK 2007/1/339), który określił, iż znaczna ilość narkotyków to taka, która wystarcza do jednorazowego odurzenia się co najmniej kilkudziesięciu osób. Zatem na gruncie niniejszej sprawy, przy uwzględnieniu, iż, tzw. „działkę” stanowi 1 gram zarówno marihuany oraz 0,2 grama amfetaminy ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 26.06.2012 r. – sygn. akt II Aka 92/12), to z przekazanych przez oskarżonego G. S. P. G. środków można sporządzić ok. 625 porcji, i taka liczba osób jednorazowo mogłaby ulec odurzeniu, należy uznać za „znaczne ilości” substancji odurzającej w rozumieniu przepisów powołanej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Powyższe rozważania odnoszą się zatem do uczestniczenia w obrocie, poza marihuaną, także amfetaminą, bowiem nie ma dostatecznego uzasadnienia dla oddzielnego traktowania tych środków odurzających i substancji psychotropowej, skoro nastąpiło to w tym samym czasie i dokonała tego ta sama osoba. Przedmiotem czynu zabronionego określonego w art. 56 powołanej ustawy są środki odurzające, substancje psychotropowe lub słoma makowa. Zastosowanie w opisie tego typu czynu zabronionego spójnika „lub” wskazuje na alternatywę łączną. Oznacza to, że podlega mu zarówno ten, kto opisanych tam zachowań dopuszcza się w odniesieniu tylko do środków odurzających, substancji psychotropowych albo słomy makowej, jak i ten, który przedmiotem swojego zachowania czyni i środki odurzające, i substancje psychotropowe, i słomę makową łącznie, względnie niektóre z nich. Dlatego uczestniczenie w obrocie amfetaminy należy traktować łącznie z uczestniczeniem w obrocie marihuany a ilość tych środków łącznie bez wątpienia była znaczna. Innym czynnikiem przesądzającym o przyjętej kwalifikacji prawnej było działanie oskarżonego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

G. S. działał w sposób jednorodny, w krótkich odstępach czasu, co znamionuje wykonanie zamiaru powziętego z góry. Uzasadnia to zastosowanie art. 12 k.k.

Sąd zważył nadto, ze względu na czas popełnienia przypisanego G. S. czynu zabronionego oraz zachodzące na przestrzeni tego czasu do chwili wyrokowania zmiany stanu prawnego zastosowanie znalazł art. 4§1 kk. Zgodnie z tym przepisem jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy. Określenie „ustawa względniejsza dla sprawcy” odnosi się do każdej ustawy obowiązującej w czasie od popełnienia przypisanego czynu do chwili wyrokowania, a ściślej do obowiązującego w tym okresie stanu prawnego, nie chodzi bowiem o jedną ustawę, a o stan prawny obowiązujący w określonym czasie, może przy tym wchodzić w grę zarówno stan prawny obowiązujący w czasie popełnienia czynu, jak i stan prawny obowiązujący w okresie pomiędzy popełnieniem czynu a wyrokowaniem, który w czasie wyrokowania już nie obowiązuje, ale jest względniejszy dla sprawcy. Początkową datą graniczną, od której należy ustalać obowiązujący stan prawny, jest dokonanie czynu (w przypadku przestępstwa popełnionego czynem ciągłym data ostatniego zachowania składającego się na ten czyn), a datą końcową jest dzień wyrokowania. Stosując te zasady Sąd doszedł do wniosku, że odnośnie do oskarżonego G. S. w zakresie przypisanego mu czynu wchodzi w grę stan prawny obowiązujący poprzednio jako względniejszy dla sprawcy. Wynika to z istotnej zmiany Kodeksu karnego dokonanej z dniem 1 lipca 2015r. ustawą z dnia 20 lutego 2015r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2015/396). Ze względu na ustawowe zagrożenie karą wobec G. S. nie mogłyby zostać zastosowane przepisy pozwalające na wymierzenie mu zamiast kary pozbawienia wolności, kary grzywny ani kary ograniczenia wolności. Z kolei dotychczasowa karalność oskarżonego oraz wymiar kary orzeczonej przez Sąd w obecnie obowiązującym stanie prawnym zwalniałyby z konieczności rozważenia ewentualności zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Są to konsekwencje oczywiście niekorzystne dla oskarżonego i ta konstatacja jest wystarczająca do uznania obowiązującego do dnia 30 czerwca 2015r. prawa za względniejsze wobec sprawcy. Z tych przyczyn Sąd zastosował przepisy obowiązujące do dnia 30 czerwca 2015r.

Wina oskarżonego G. S. nie budzi wątpliwości. W toku procesu nie została ujawniona żadna okoliczność, która mogłaby stanowić podstawę uzasadnionych wątpliwości co do jego poczytalności w czasie popełnienia przypisanego mu czynu. Ww. oskarżony miał w czasie przypisanego mu przestępstwa zachowaną zdolność do rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, nie znajdował się w sytuacji przymusowej, wyłączającej możność dokonania wyboru postępowania, mógł zachować się zgodnie z prawem, jednak odrzucił obowiązujące normy postępowania i w tym tkwi źródło postawienia mu zarzutu.

Uznając G. S. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk według stanu prawnego obowiązującego do dnia 30 czerwca 2015 r. Sąd na podstawie art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii według stanu prawnego obowiązującego do dnia 30 czerwca 2015 r. wymierzył mu kary 2 lat pozbawienia wolności i grzywny w wysokości 150 stawek dziennych po 20 zł każda.

Podstawowymi wskazaniami dla Sądu w zakresie wymiaru kary były dyrektywy z art. 53 § 1 kk, jak również Sąd uwzględnił dyrektywy wynikające z §2 wymienionego artykułu. Kierując się przesłankami z art. 115§2 kk Sąd dokonał oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonego i uznał go za stosunkowo wysoki, nie sięgający jednak poziomu znacznego. Zachowanie G. S. poza tym, że stanowiło bezprawny zamach na monopol państwa w zakresie reglamentowanego z przyczyn społecznych obrotu środkami odurzającymi, godziło nadto w jedno z podstawowych dóbr prawnych podlegających ochronie - zdrowie człowieka rozumiane abstrakcyjnie nie jako zdrowie konkretnej osoby, lecz członka społeczeństwa. Dla oceny stopnia społecznej szkodliwości jego czynu ma znaczenie ilość i wartość środków odurzających stanowiących przedmiot przestępstwa, a także ich rodzaj. Nie chodzi przy tym o automatyczne przełożenie na wymiar kary ustalenia, że ilość środka odurzającego była znaczna, ponieważ ten moment przesądził o zakwalifikowaniu przypisanego oskarżonemu czynu jako występku z art. 56 ust.3 ustawy z 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii. Jednakowoż w klasie obejmującej środki odurzające w znacznych ilościach mieszczą się nie tylko różne rodzaje tych środków ale i różne ich ilości niekiedy liczone w tonach. W niniejszej sprawie ilość środków narkotycznych przypisana oskarżonemu wynosi łącznie 605 gramów, co pozwala na sporządzenie około sześciuset porcji i jednorazowe potencjalne odurzenie tyluż osób. Nie jest to zatem ilość mogąca wywołać zauważalne skutki społeczne w tym sensie, że dostawa środków odurzających w takiej ilości nie spowodowałaby zauważalnego zakłócenia funkcjonowania społeczeństwa. Wprowadzenie do obrotu tych środków odurzających nie objęło swoim zasięgiem całego kraju a nawet całego województwa, ich wpływ był ograniczony do skali lokalnej. W odniesieniu do rodzaju środka odurzającego, to niemal całość zabezpieczonej masy stanowiła marihuana, należąca do stosunkowo łagodnych środków odurzających, co oczywiście nie znaczy, że jej wpływ na organizm człowieka można lekceważyć.

Pomimo, że oskarżony jest osobą młodą, to dobrze zna obowiązujące normy prawne. Powszechnie w mediach pojawiają się informacje o negatywnym wpływie środków odurzających na zdrowie człowieka i funkcjonowanie społeczeństwa, zwłaszcza że używanie środków odurzających od wielu lat jest istotnym problemem społecznym dotykającym coraz młodsze osoby. Dlatego wykroczenie poza normy zachowania, wynikające z troski o stan zdrowia społeczeństwa, w tym jego najmłodszej części, przy tym dokonywane w celu osiągnięcia korzyści majątkowej jawić się musi, jako wymagające surowej oceny lekceważenie dóbr podstawowych dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa.

Bardzo istotną okoliczność obciążającą stanowi uprzednia karalność G. S.. Jako osoba świadoma obowiązujących norm prawnych, z premedytacją je przekraczał, przedkładając ponad nie własny interes.

Ważąc wskazane wyżej racje, Sąd wymierzył G. S. za przypisany mu występek karę 2 lat pozbawienia wolności, czyli w granicach dolnego ustawowego zagrożenia. Zdaniem Sądu, orzeczona kara pozbawienia wolności jest sprawiedliwa i odzwierciedla należycie stopień społecznej szkodliwości czynu oraz nie przekracza stopnia winy. W ocenie Sądu, kara orzeczona wobec ww. oskarżonego jest dolegliwa w stopniu koniecznym i wystarczającym oraz adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości jego czynu. Spełnia także stawiane jej cele i zadania w zakresie tzw. prewencji indywidualnej, czyli powinna zapobiec powrotowi oskarżonego na drogę przestępstwa oraz skłonić go do należytego postępowania w przyszłości. Spełni ponadto wymogi tzw. prewencji generalnej, to jest wpłynie na kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa, w szczególności na przekonanie, że przestępstwo nie uchodzi bezkarnie i nie jest opłacalne, wiąże się z nim bowiem realne ryzyko poniesienia surowej kary.

Sąd wymierzył również oskarżonemu na podstawie art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii grzywnę, która jest obligatoryjna w przypadku skazania za przestępstwo przewidziane w tym przepisie. Dokonując wymiaru tejże grzywny Sąd kierował się przy tym zasadami z art. 33 § 1 i 3 kk. W ocenie Sądu obecna sytuacja materialna oskarżonego, a szczególności jego możliwości zarobkowe uzasadniają określenie stawki dziennej na kwotę 20 zł. Pomimo tego, że G. S. obecnie nie pracuje, niemniej jednak jest osobą młodą, zdrową, zdolną do podjęcia zatrudnienia. Sąd zwrócił uwagę również na wagę popełnionego przez oskarżonego czynu, stopnia jego społecznej szkodliwości, a także zawinienia.

Na podstawie art. 45§1 kk według stanu prawnego obowiązującego do dnia 30 czerwca 2015 r. Sąd orzekł wobec G. S. przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa w kwocie 10 200 złotych. Przyjął, że oskarżony sprzedał dla P. G. i A. G. łącznie 600 gram marihuany i 5 gram amfetaminy za kwotę 10 200 zł i ta kwota stanowi jego korzyść. Podlegająca przepadkowi równowartość korzyści majątkowej, którą oskarżony osiągnął z popełnienia przestępstwa w rozumieniu przepisu art. 45 § 1 kk nie może być utożsamiana z pojęciem ekonomicznego zysku, to jest przychodu pomniejszonego o koszty jego uzyskania i musi być wyrażona jako suma odpowiadająca kwocie uzyskanej ze zbycia środka odurzającego, precyzyjnie określonego w przypisanym sprawcy czynie. Przestępstwo nie stanowi bowiem legalnej działalności i nie przystają do niego zasady obliczania zysku (dochodu) obowiązujące w dozwolonej prawnie aktywności (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 21 grudnia 2006r., II AKa 394/06, KZS 2007/5/57, zgodnie z którym „Korzyścią majątkową pochodzącą z przestępstwa w rozumieniu art. 45§1 kk są wszelkie składniki majątkowe pochodzące z popełnienia danego przestępstwa [o ile nie podlegają przepadkowi przedmiotów wymienionych w art. 44§1 i §6 kk], a nie tylko osiągnięty zysk. Tak więc za nieuprawnione należy uznać wyliczanie kosztów, jakie sprawca zaangażował w przestępczy proceder (np. zakup narkotyków, które następnie udzielał, przejazd po nie itp.), a potem pomniejszanie o tę wartość osiągniętej z przestępstwa korzyści, bo tego typu ekonomiczne kalkulacje w aspekcie zysku i strat są nie do przyjęcia”).

Ze względu na wymiar kary pozbawienia wolności Sąd zważył czy oskarżony zasługuje na dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Uprzednia karalność oskarżonego świadczy o jego demoralizacji i lekceważeniu obowiązujących norm postępowania, w tym tych wynikających z przepisów karnych. W takiej sytuacji nie ma podstaw do formułowania pozytywnej prognozy kryminologicznej wobec oskarżonego. Tylko wykonanie orzeczonej kary daje szansę na resocjalizację oskarżonego i wdrożenie go do przestrzegania obowiązującego porządku prawnego w przyszłości.

O zasądzeniu od oskarżonego opłaty w kwocie 900 zł, Sąd orzekł na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4 i art. 3 ust. 1 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych, natomiast o zasądzeniu kosztów sądowych poniesionych w toku postępowania przez Skarb Państwa na podstawie art. 627 kpk i art. 633 kpk, nie znajdując tym samym przesłanek do zwolnienia ww. od uiszczenia tejże opłaty i kosztów. Sąd zważył w tej kwestii, iż G. S. wprawdzie obecnie nie jest nigdzie zatrudniony, jednakże jest on osobą młodą, zdolną do podjęcia pracy.

ZARZĄDZENIE

  • 1.  Odnotować w kontrolce uzasadnień.

    2.  Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć wnioskodawcy.

    3.  Przedłożyć 14 dni od doręczenia albo z apelacją.