Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 420/15

UZASADNIENIE

A. T. został obwiniony o to, że w dniu 29.08.2014 roku około godz. 19:30 w miejscowości K. gm. (...), będąc w stanie nietrzeźwości (1,16 mg/l) kierując samochodem marki F. o nr rej. (...) spowodował kolizję drogową z ciągnikiem marki U. o nr rej. (...) kierowanym przez A. K. tj. o wykroczenie z art. 86 § 2 kw.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 29 maja 2015 roku w sprawie sygn. akt VII W 1014/14, obwinionego A. T. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 86 § 2 kw wymierzył mu karę grzywny w kwocie 600 złotych.

Zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1243,95 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w sprawie przez oraz kwotę 60 złotych tytułem opłaty.

Apelację od tego wyroku wniósł obrońca obwinionego.

Apelacja wniesiona została na korzyść obwinionego i skarży wyrok w całości. Skarżący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

- obrazę przepisów postępowania, o jakiej mowa w art. 438 pkt 2 kpk, w szczególności naruszenie art. 2 § 2 kpk, art. 4 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k., która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia przez to, że Sąd I instancji nie podjął oceny wszystkich zebranych w sprawie dowodów tj. zeznań świadków A. K. i A. N. z toku czynności wyjaśniających, w sytuacji, gdy świadek A. N. na rozprawie zeznawała odmiennie. Skarżący podniósł, że Sąd Rejonowy nie podał w sposób przejrzysty przyczyny dania wiary zeznaniom A. K. i A. N. z toku postępowania sądowego, w sytuacji gdy A. N. w toku czynności wyjaśniających podała, iż kierująca zatrzymała ciągnik i dopiero po jego zatrzymaniu zaczęła skręcać w prawo na posesję, a przed Sądem twierdziła odmiennie, a także, że widziała obszar około 2-3 metrów od bramy wjazdowej na posesję w kierunku W., a skoro tak, to nie mogła jednocześnie widzieć nadjeżdżającej ciągnikiem A. K. z takiej odległości, by zdążyć ją zobaczyć, podejść i otworzyć bramę dla wjazdu pojazdu, wrócić na huśtawkę i obserwować wjazd ciągnika,

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, który w ocenie skarżącego także wynikał z naruszenia przez Sąd Rejonowy dyspozycji art. 2 k.p.k., 4 k.p.k., 5 § 2 k.p.k., i 7 k.p.k. i polegał na dokonaniu ustaleń faktycznych jedynie na podstawie części materiału dowodowego i bez właściwej jego oceny, pominięcie części dowodów tj. zeznań A. N. i A. K. z toku czynności wyjaśniających; w konsekwencji powyższego zdaniem skarżącego, poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz obiektywizmu i zasady prawdy materialnej, doszło do niezasadnego przypisania odpowiedzialności A. T..

W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku uniewinnienie obwinionego od popełnienia zarzucanego mu wykroczenia, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Na rozprawie apelacyjnej obrońca popierał własną skargę apelacyjną.

Obwiniony przyłączył się do apelacji swojego obrońcy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy okazała się być zasadna w takim stopniu, że w wyniku jej uwzględnienia powstały podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu Piotrkowie Trybunalskim.

Przede wszystkim należy podnieść, iż w przedmiotowej sprawie oskarżyciel publiczny przesłuchał w charakterze świadków uczestniczkę kolizji drogowej – kierującą ciągnikiem U. nr rej. (...) A. K. oraz jej szwagierkę, obecną na posesji w trakcie wjazdu ciągnika -A. N.. W toku postępowania sądowego, w trakcie przesłuchiwania w/w osób, sąd podjął próbę ustalenia, czy zeznania tych osób składane na rozprawie pokrywają się z tym, co w/w osoby zeznawały wcześniej, „na gorąco” , ale stwierdził, że zarówno protokół przesłuchania pierwszego, jak i drugiego świadka jest nieczytelny (protokół rozprawy k.41 i 41v). W tej sytuacji sąd meriti odstąpił od dalszej próby odszyfrowywania zapisów zeznań w/w osób z postępowania wyjaśniającego, a swoje ustalenia oparł na zeznaniach w/w świadków, które zostały złożone przed Sądem.

Sąd Okręgowy zważył, że w przedmiotowej sprawie nie zabezpieczono na miejscu kolizji drogowej żadnych śladów materialnych, na podstawie których możliwym byłoby dokonywanie ustaleń w zakresie prędkości pojazdów uczestniczących w kolizji, miejsca i rodzaju wykonywanych przez kierujących manewrów, a przez to ocena przestrzegania przez kierujących zasad ruchu drogowego była możliwa jedynie w oparciu o nieosobowy materiał dowodowy. Wobec powstałych wątpliwości w zakresie oceny taktyki i techniki jazdy uczestników przedmiotowej kolizji drogowej dopuszczono dowód z pisemnej opinii biegłego w dziedzinie mechaniki pojazdowej i ruchu drogowego K. L.. Opinia ta została sporządzona alternatywnie i dwuwariantowo. Biegły stwierdził, że jedynie w oparciu o osobowy materiał dowodowy możliwym jest ustalanie przebiegu przedmiotowego zdarzenia drogowego. Kluczową kwestią dla sprawy okazał się także być sposób i tor ruchu ciągnika U. z przyczepą (zespołu rolniczego) przed wystąpieniem zdarzenia, a osobowy materiał dowodowy w tej kwestii był rozbieżny. Dając wiarę dowodom, które wskazują, iż tor jazdy w/w zespołu rolniczego był ciągły (bez zatrzymywania się przed bramą) to fakt, iż obwiniony podjął manewr wyprzedzania zespołu rolniczego będącego w ruchu, z prawej strony oznacza, że to on naruszył wskazane przepisy Ustawy Prawo o ruchu drogowym i jest winnym spowodowania przedmiotowej kolizji. Gdyby natomiast na podstawie osobowego materiału dowodowego (bo innego brak) uznać, że A. K. przed wjazdem na posesję (w bramę), zatrzymała zespół pojazdów na lewej stronie jezdni (dla uzyskania możliwości takiego skrętu), to ona jest winna spowodowania kolizji drogowej, a zachowanie obwinionego można byłoby oceniać w kategoriach przyczynienia, jeśli można wykazać, że w zatrzymanym na lewym pasie ruchu zespole pojazdów prawe kierunkowskazy były włączone w istotnym czasie przed podjęciem jazdy.

Powyższą opinię Sąd I instancji uznał za fachową, logiczną i przekonującą, albowiem oparł na niej swoje ustalenia, wybierając jeden z powyższych wariantów opinii.

Zgodnie z dokonanymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami faktycznymi, dojeżdżając do posesji w K. A. K., włączyła lewy kierunkowskaz i zjechała na lewy pas ruchu, a następnie włączyła prawy kierunkowskaz i skierowała się w kierunku wjazdu na posesję, przy czym pojazd jej był nieustannie w ruchu i nie zatrzymywał się. Sąd Okręgowy zważył, iż dla sprawy kluczową okazała się kwestia zatrzymania się, bądź nie zatrzymania się na drodze przez kierującą ciągnikiem z przyczepą, przed manewrem skrętu w bramę. Co istotne – zostało to ustalone dopiero w toku postępowania sądowego. Zważywszy na fakt, że w momencie zderzenia się pojazdów obwinionego (F. nr rej. (...)) i ciągnika U., pojazdy znajdowały się względem siebie pod kątem około 90 stopni oraz mając na uwadze czas potrzebny do rozpoczęcia manewru wymijania/wyprzedzania zespołu rolniczego składającego się z ciągnika rolniczego i przyczepy, ustalenie, czy ciągnik z przyczepą w momencie rozpoczęcia manewru przez obwinionego stał, czy jechał, okazało się być decydujące dla sprawy. Jeśli stał – jego wymijanie z prawej strony przez obwinionego, co do zasady było prawidłowe, jeśli jechał – jego wyprzedzanie z prawej strony przez obwinionego było przyczyną zaistniałej kolizji.

Ustalenie zatem zatrzymania się ciągnika, bądź braku takiego zatrzymania się, decyduje o losach sprawy. Sąd Okręgowy zauważa, że obwiniony był mocno nietrzeźwy, a osoby znajdujące się w takim stanie, co do zasady są skłonne do zachowań irracjonalnych, brawurowych i sprzecznych z ogólnie przyjętymi normami. Sam jednak stan trzeźwości obwinionego to za mało, by na tej podstawie przyjąć ustalenie, bądź jego brak, w zakresie zatrzymania się ciągnika przed wjazdem na podwórze. Sąd odwoławczy zauważa także, że z pewnością skręcanie zespołem rolniczym (ciągnik z przyczepą wypełniona belami z sianem) nie jest proste i wydaje się, że bardziej częstym i praktykowanym jest zatrzymanie się przez kierowcę takiego zespołu, przed rozpoczęciem takiego manewru, chyba, że kierowca ma doświadczenie w kierowaniu takim zespołem pojazdów.

Sąd I instancji ustalił ciągły ruch pojazdu U. z przyczepą na podstawie zeznań świadków A. K. i A. N. (pierwsza kierowała ciągnikiem, druga obserwowała jego wjazd) złożonych w toku postępowania sądowego.

Przechodząc do analizy tych dowodów, stwierdzić należy, że sąd meriti błędnie nie dostrzegł, iż zeznania A. N., które ta złożyła bezpośrednio po zdarzeniu, pozostają w sprzeczności z częścią jej zeznań złożonych na rozprawie, a co najważniejsze - są sprzeczne z tymi zeznaniami właśnie w kwestii zatrzymania się przez kierującą ciągnikiem przed jej wjazdem w bramę. Sąd Rejonowy podjął próbę ujawnienia zeznań złożonych w toku czynności wyjaśniających przez A. K. i A. N., ale z protokołu rozprawy z dnia 13 kwietnia 2015 roku wynika, że Przewodniczący uznał oba te protokołu za nieczytelne i jako takie nie mogące stanowić dowodu w sprawie. Tymczasem obrońca zacytował w apelacji pominięte zeznania A. N., podnosząc, że są one dla niego dostatecznie czytelne i jednoznacznie wskazują, iż świadek przyznała w nich zatrzymanie ciągnika przez szwagierkę. Sąd Okręgowy także podjął próbę odczytania zeznań tak A. K., jak i A. N. (oba protokoły były sporządzone przez tego samego funkcjonariusza policji i oba zostały uznane przez Sąd rejonowy za nieczytelne) i stwierdził, że nieczytelnych jest w nich jedynie kilka słów, przy czym można odczytać z zeznań A. N. z dnia 8 października 2014 roku, iż podała on, że przed wjazdem na posesję A. K. „zatrzymała i włączyła kierunkowskaz”. Można także było domniemywać, że A. K. zatrzymała „się”, czyli kierowany przez siebie pojazd. To także spowodowało, iż z urzędu w toku postępowania odwoławczego dopuszczono dowód z zeznań świadka M. K. – sporządzającego odręcznie oba sporne protokoły przesłuchania świadków wykroczenia. Świadek odczytał treść obu sporządzonych przez siebie dokumentów i potwierdził ich brzmienie zgodne z wersją zacytowaną przez apelanta i odczytywaną pierwotnie przez sąd odwoławczy.

Należy zauważyć, że protokoły te dalekie są od ideału, w szczególności w zakresie zasad gramatyki: brakuje w nich wielu znaków przestankowych i mało zrozumiałym jest zapis czasowników dokonywany także w 3 osobie liczby pojedynczej (a nie w 1 osobie). Świadek M. K. nie wytłumaczył logicznie przyczyn tego stanu rzeczy, w szczególności mało przekonujące jest jego twierdzenie, by - jak to podawał - dokładnie w taki właśnie sposób wypowiadali się świadkowie (jako „ona”, a nie jako „ja”). Ponieważ oba protokoły tj. i A. K. i A. N. zawierają sformułowania per „ona”, sąd uznał, iż jest niemożliwym, by obie przesłuchiwane kobiety doznawały „rozdwojenia jaźni” w tym zakresie i uznał, że protokoły zawierają sformułowania zmienione w tym zakresie przez samego przesłuchującego i fizycznie piszącego protokół (opis: świadek tj. ona „widziała”, ona „żąda”). W tej części, w której świadek tłumaczy zapisy podawanej formy osobowej czasownika, zeznania jego nie przekonują i stanowią próbę wytłumaczenia własnych błędów. Wszystko to jednak nie powoduje, by na tej podstawie, podważyć merytoryczne zapisy zawarte w obu spornych protokołach (z możliwością przyjęcia, iż formy czasownikowe wynikają z przetwarzania podanych danych „widziałam” – (ona) „widziała”, „żądam” – (ona) „żąda” itd).

W ocenie Sądu Okręgowego wobec odczytania na rozprawie apelacyjnej zeznań A. K. i A. N. złożonych w bliskiej odległości czasowej od chwili kolizji, a co więcej – wobec ustalenia, że obserwująca wjazd ciągnika A. N. przyznała wówczas „zatrzymanie” (ciągnika), niezbędnym jest ponowne przesłuchanie świadka na tą okoliczność, w szczególności odczytanie mu uprzednio złożonych zeznań, dokładne ustalenie, co dokładnie zatrzymała A. K., wyjaśnienie przyczyn, dla których przed sądem świadek była przekonana o braku zatrzymywania się kierującej oraz ewentualne skonfrontowanie jej zeznań z zeznaniami samej A. K..

Mając także na uwadze, jak ważna okazała się treść pominiętych zeznań A. N. z toku postępowania wyjaśniającego, stwierdzić należy, że uznanie przez Sąd Rejonowy w/w zeznań za nieczytelne przy braku podjęcia jakiejkolwiek próby ich odczytania, a w konsekwencji pominięcie zupełnie tego dowodu, powoduje, iż ocena zeznań świadków tak A. N., jak i A. K. dokonania przez Sąd I instancji nie mieści się w granicach swobodnej oceny dowodów i nie korzysta z ochrony, o jakiej mowa w art. 7 k.p.k.

Uwiarygodnienie zarzutu dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów wymaga wykazania w oparciu o fakty i ich pogłębioną logiczną analizę, że rzeczywiście sąd pominął dowody istotne dla rozstrzygnięcia o sprawstwie i winie, że włączył do podstawy ustaleń dowody nieujawnione, że uchybił regułom prawidłowego logicznego rozumowania, że uchybił wskazaniom wiedzy lub życiowego doświadczenia” – tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2015 roku II KK 8/15 (opubl. LEX nr 1654741). Racje ma zatem skarżący, kiedy podnosi, iż w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy pominął dowody istotne dla rozstrzygnięcia i przez to dokonana przez niego ocena dowodów nie może korzystać z ochrony art. 7 k.p.k.

Sąd Okręgowy zważył, że wobec powyższego, także ustalenia faktyczne dokonane w oparciu o ten właśnie, niepełny materiał dowodowy (o czym mowa powyżej), mogą być dotknięte błędem, o jakim mowa w art. 438 pkt 3 k.p.k.

Dokonana przez sąd meriti ocena materiału dowodowego została przeprowadzona w sposób wybiórczy i pobieżny. Nie podjęto żadnych czynności zmierzających do odczytania spisanych odręcznie zeznań świadków zdarzenia (czytelnych dla Sądu wydającego wyrok nakazowy), w sytuacji, gdy z pewnością czytelne było słowo „zatrzymała” zawarte w zeznaniach A. N., a mające decydujące znaczenie dla wyboru jednego z dwóch wariantów oceny kierujących, wskazanych przez biegłego ds. mechaniki pojazdowej i ruchu drogowego.

W tym miejscu Sąd Okręgowy zauważa jeszcze jedną kwestię, a mianowicie fakt, iż niejasne są zeznania świadka A. N. z toku postępowania sądowego, kiedy w/w twierdzi, iż miała możliwość obserwacji jezdni na szerokości bramy wjazdowej na posesję i 2-3 metrów za nią w stronę W., a jednocześnie zeznaje, iż widziała nadjeżdżającą z pola szwagierkę, otworzyła jej bramę, wróciła na huśtawkę i oczekiwała na jej pojazd (który do momentu zajęcia przez świadka miejsca na huśtawce jeszcze nie wjechał na posesję). Powyższe wymagają dodatkowego wyjaśnienia, w szczególności od jakiego momentu świadek widziała ruch ciągnika U. oraz jeśli możliwość jej obserwacji dotyczyła tylko szerokości bramy i 2-3 metrów za nią, istnieje potrzeba rozważenia, co w tej sytuacji, przez czas potrzebny na otwarcie bramy i powrót świadka na huśtawkę, robiła kierująca ciągnikiem, w szczególności czy było fizyczną możliwością, by przez w/w okres czasu, A. K. nadal, bez zatrzymywania się, prowadziła ciągnik i nie przejechała swojej bramy wjazdowej.

Reasumując: w ocenie Sądu Okręgowego ilość pojawiających się rozbieżności, brak ujawnienia materiału istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy (na jakim oparł się oskarżyciel publiczny), brak konfrontacji tego materiału z zeznaniami świadków z toku rozprawy i brak wyjaśnienia występujących sprzeczności w zakresie fundamentalnego ustalenia „zatrzymania” bądź nie, ciągnika U., powoduje, iż usunięcie powstałych niejasności oznaczałoby prowadzenie przez sąd odwoławczy postępowania dowodowego, co do istoty sprawy. W tej sytuacji ilość i jakość uchybień powoduje, że zaskarżony wyrok, należało uchylić i sprawę przekazać do ponownego rozpoznania.

Przy ponownym rozpoznawaniu sprawy Sąd Rejonowy winien w szczególności:

- ponownie przesłuchać świadka A. N., po uprzednim odczytaniu jej zeznań z dnia 8 października 2014 roku (ich dokładna treść wynika z odczytu dokonanego przez M. K.), wyjaśnić znaczenie użytego słowa „zatrzymała” i ewentualne rozbieżności w zeznaniach w/w oraz wyjaśnić możliwość jednoczesnej obserwacji szerokości bramy i 2-3 metrów drogi w kierunku W. i otwierania bramy oraz zajęcia miejsca na huśtawce po zaobserwowaniu nadjeżdżającego ciągnika,

- ponownie przesłuchać świadka A. K., po uprzednim odczytaniu jej zeznań z dnia 9 października 2014 roku (ich dokładna treść wynika z odczytu dokonanego przez M. K. w toku rozprawy apelacyjnej),

- w sytuacji ewentualnie występujących różnic pomiędzy zeznaniami w/w osób, skonfrontować świadków ze sobą,

- sporządzić uzasadnienie zgodnie z wymogami art. 424 § 1 i 2 k.p.k., bez pomięcia oceny części zgromadzonych dowodów.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, nie przesadzając ostatecznego rozstrzygnięcia, Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.