Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 395/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Krzysztof Noskowicz (spr.)

Sędziowie: SSA Dorota Rostankowska

SSA Grażyna Świderska - Wandor

Protokolant: sekr. sądowy Anna Majewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Słupsku del. do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Grażyny Bobryk

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2014 r.

sprawy

A. M. s. M.

oskarżonego z art. 280 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 10 lipca 2014 r., sygn. akt III K 190/13

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną,

II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata G. M. – Kancelaria Adwokacka w B. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

III. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, a wydatkami tego postępowania obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

A. M. został oskarżony o to, że:

w dniu 16 czerwca 2013r. w B. przy ul. (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z nieletnim S. Z., po uprzednim zagrożeniu użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci noża do tapet, doprowadził do stanu bezbronności małoletniego M. J., a następnie zabrał mu telefon komórkowy (...) o wartości 150 zł, na szkodę ww. M. J.

tj. o przestępstwo określone w art. 280 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, wyrokiem z dnia 10 lipca 2014 r. w sprawie III K 190/13 orzekł następująco:

- oskarżonego A. M. uznał za winnego tego, że w dniu 16 czerwca 2013r. w B. przy ul. (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą oraz nieletnim, co do którego prowadzone jest odrębne postępowanie, po uprzednim zagrożeniu użycia niebezpiecznego narzędzia w postaci noża do tapet wobec małoletniego M. J. zabrał mu w celu przywłaszczenia telefon komórkowy (...) o wartości 150 zł, działając na szkodę ww. pokrzywdzonego, tj. przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. i za to, na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 60 § 2 k.k. w zw. z art. 60 § 6 pkt 2 k.k. wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności (pkt 1),

- wyrok zawiera nadto orzeczenie o zasądzeniu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu (pkt 2) oraz o zwolnieniu oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych, w tym opłaty i obciążeniu nimi Skarbu Państwa (pkt 3).

Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego w całości, która wyrokowi temu zarzuciła, na podstawie art. 438 pkt 1 k.p.k., obrazę prawa materialnego w postaci naruszenia art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. poprzez wadliwe przyjęcie przez Sąd, że w realiach sprawy oskarżony dokonał przestępstwa rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, podczas gdy z ustalonego stanu faktycznego wynika, że narzędziem w postaci noża do tapet posługiwał się jedynie nieletni współsprawca S. Z., na co oskarżony nie miał żadnego wpływu, zatem posługiwanie się tymże narzędziem winno być ocenione w kategorii ekscesu współsprawcy, co implikuje odpowiedzialność oskarżonego za przestępstwo z art. 280 § 1 k.k.

W konsekwencji obrońca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 poprzez uznanie oskarżonego za winnego popełnienia przestępstwa z art. 280 § 1 k.k. i wymierzenie mu łagodniejszej kary.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wniesiona apelacja, jako oczywiście bezzasadna, na uwzględnienie nie zasługiwała.

Na wstępie należy odnieść się do rzeczywistej treści wniesionej apelacji. Obrońca podnosi wprawdzie zarzut obrazy prawa materialnego, to jest art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k., jednakże wskazuje, że nastąpiło to poprzez wadliwe przyjęcie przez sąd meriti, że w realiach sprawy oskarżony dokonał przestępstwa rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, podczas gdy narzędziem w postaci noża do tapet posługiwał się jedynie nieletni współsprawca S. Z., na co oskarżony nie miał żadnego wpływu. Już z tego sformułowania wynika, że skarżąca kwestionuje w istocie dokonane ustalenia faktyczne.

Trzeba mieć bowiem na uwadze to, że obraza prawa materialnego polega na wadliwym jego zastosowaniu (lub niezastosowaniu) w orzeczeniu, które zostało oparte na prawidłowych ustaleniach faktycznych. Innymi słowy ma miejsce wtedy, gdy stan faktyczny został w orzeczeniu prawidłowo ustalony i do niego nie zastosowano właściwego przepisu. Natomiast nie ma tej obrazy, kiedy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń, przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów prawa procesowego (por.: wyrok SN z dnia 21.06.1978 r., I KR 124/78, OSNPG 1979/3/51).

W konsekwencji, skoro obrońca podważa prawidłowość dokonanych ustaleń faktycznych, to za podstawę wniesionej apelacji należało uznać zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku (art. 438 pkt 3 k.p.k.), a nie obrazy prawa materialnego, określonej w art. 438 pkt 1 k.p.k.

Przechodząc zatem do rozważań odnośnie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, należy przypomnieć, że jest on tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego (zob.: wyrok SN z dnia 24.03.1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975/9/84).

Wykazanie konkretnie popełnionych przez sąd meriti uchybień w ocenie materiału dowodowego, w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, jest więc niezbędne, aby postawiony zarzut mógł zostać uznany za skuteczny.

Sąd Apelacyjny, dokonując analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie stwierdził, aby sąd a quo dopuścił się omawianego błędu w ustaleniach faktycznych. Zajęte przez ten sąd stanowisko zostało przedstawione w przejrzystym i przekonywującym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Argumenty przytaczane w tej mierze przez skarżącą stanowią jedynie polemikę z tym stanowiskiem, obliczoną na uzyskanie pożądanego rozstrzygnięcia, a zatem nie dają podstaw do uczynienia zadość wnioskom sformułowanym przez autorkę apelacji.

Gwoli ścisłości trzeba zwrócić uwagę na to, że sąd meriti w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, mając na myśli oskarżonego identyfikował go zamiennie również jako „(...)”, co jest zapewne wynikiem oczywistej omyłki pisarskiej. W żadnej zatem mierze nie może być kwestionowane to, że chodziło o oskarżonego A. M., bo tego też oskarżonego dotyczy wydany w sprawie wyrok.

Ponieważ podniesiony zarzut wiąże się tzw. błędem dowolności, wskazania wymaga w tym miejscu to, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem w tej materii przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., jeśli tylko:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy,

- stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego,

- jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (zob. postanowienie SN z dnia 1.09.2010 r., IV KK 78/10, OSNwSK 2010/1/1653).

Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się podstaw do kwestionowania trafności dokonanej przez sąd quo oceny dowodów zebranych w sprawie. Dokonując tej oceny, a w szczególności zeznań pokrzywdzonego M. J. sąd ten nie dopuścił się błędu dowolności. Jednocześnie zwrócenia uwagi wymaga to, że Sąd Okręgowy oceniał dowody w ich całokształcie, tj. zarówno z osobna jak i we wzajemnych powiązaniach. Obrońca zaś czyni to tylko selektywnie, pod kątem wykazania trafności swojej argumentacji i oczekiwanego przez siebie rozstrzygnięcia. Zanegowanie trafności ustaleń sądu orzekającego poprzez wyrażenie tylko odmiennego poglądu w tej materii, nie może być uznane za wystarczające do wnioskowania o dokonaniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

Obrońca w rzeczy samej nie kwestionuje wprawdzie tego, że oskarżonemu A. M. przypisano działanie wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą oraz nieletnim, to jednak podważa to, że skoro oskarżony nie posługiwał się nożem do tapet, bo był to eksces nieletniego, to nie można oskarżonemu przypisać popełnienia przestępstwa z art. 280 § 2 k.k., a tylko z art. 280 § 1 k.k. Na tym zasadza się cała istota zgłoszonego zarzutu.

Rzecz jednak w tym, że obrońca nie ma racji co do zakwalifikowania działania nieletniego współsprawcy S. Z. w kategoriach wzmiankowanego ekscesu.

Nie da się w tym miejscu odejść od rozważań natury teoretycznej, które sąd a quo również przeprowadził, a które na aprobatę zasługują. Podkreślić tylko trzeba to, że istotą współsprawstwa w ujęciu przepisu art. 18 k.k. jest oparte na porozumieniu wspólne działanie co najmniej dwóch osób, z których każda obejmuje swym zamiarem urzeczywistnienie wszystkich określonych przedmiotowych znamion czynu przestępnego. Obiektywnym elementem współsprawstwa jest nie tylko wspólna (w sensie przedmiotowym) realizacja znamion określonej w odpowiednim przepisie tzw. czynności czasownikowej, lecz także taka sytuacja, która charakteryzuje się tym, że czyn jednego współsprawcy stanowi dopełnienie czynu drugiego współsprawcy albo popełnione przestępstwo jest wynikiem czynności przedsięwziętych przez współsprawców w ramach dokonanego przez nich podziału ról w przestępnej akcji. Natomiast subiektywnym elementem, a zarazem warunkiem koniecznym współsprawstwa jest porozumienie, oznaczające nie tylko wzajemne uzgodnienie przez wszystkich współsprawców woli popełnienia przestępstwa, lecz także świadome współdziałanie co najmniej dwóch osób w akcji przestępnej. Porozumienie to jest tym czynnikiem podmiotowym, który łączy w jedną całość wzajemnie dopełniające się przestępne działania kilku osób, co w konsekwencji pozwala przypisać każdej z nich również i tę czynność sprawczą, którą przedsięwzięła inna osoba współdziałająca świadomie w popełnieniu przestępstwa (por.: wyrok SN z dnia 24.05.1976 r., Rw 189/76, OSNKW 1976/9/117). Wspólne wykonanie czynu zabronionego oznacza zatem, iż współdziałający sprawcy łącznie (nie zaś każdy z osobna) muszą zrealizować komplet jego ustawowych znamion. Do przyjęcia współsprawstwa nie jest zatem konieczne, aby każdy ze współdziałających realizował wszystkie znamiona, lecz by prowadziła do tego suma ich zachowań (zob.: Giezek J.: Komentarz do art. 18 k.k. w: Giezek J. (red.), Kłączyńska N., Łabuda G., Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, Lex 2012).

Z taką zaś sytuacją mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że oskarżony A. M. działał w warunkach współdziałania z innymi osobami, w tym z nieletnim S. Z., a swoim działaniem wyczerpał znamiona przestępstwa określonego w art. 280 § 2 k.k.

Skarżąca kwestionuje trafność dokonanego ustalenia, wskazując na to, że oskarżony nie miał wpływu na posługiwanie się przez nieletniego współsprawcę narzędziem w postaci noża do tapet. Nagłe wyciągnięcie z kieszeni noża do tapet i wymachiwanie nim w kierunku pokrzywdzonego niewątpliwie pozostawało, jej zdaniem, poza zamiarem oskarżonego. Jest to argumentacja chybiona, bowiem zamiar oskarżonego, w realiach zaistniałego zdarzenia, nie może być postrzegany tylko tak fragmentarycznie.

Obrońca jedynie wybiórczo wskazuje na te wyjaśnienia oskarżonego, które mogłyby potwierdzać stawianą tezę. Zupełnie zaś abstrahuje od treści zeznań pokrzywdzonego, którym sąd a quo dał wiarę. Dokonana ocena tego dowodu nie została zakwestionowana przez obrońcę, a Sąd Apelacyjny także nie widzi podstaw do jej zdyskredytowania. Nie ma też niczego niepoprawnego w tym, że wydany w sprawie wyrok został oparty głównie na zeznaniach pokrzywdzonego. Sąd Okręgowy kwestię tę dostrzegał. Słusznie wskazał, że fakt, iż oskarżonego obciąża tylko pokrzywdzony, osobiście zainteresowany w wyniku postępowania karnego, sam przez się nie może ani uzasadniać dyskwalifikacji jego zeznań ani a priori przesądzać o ich niewiarygodności. Jednocześnie w sposób logiczny sąd meriti wykazał dlaczego nie zasługują na wiarę wyjaśnienia oskarżonego co do przebiegu zdarzenia, w części, w której przedstawiał je odmiennie niż pokrzywdzony. Nie uchybia też treści art. 7 k.p.k. ocena zeznań świadka – współsprawcy S. Z., także w tej części, gdy utrzymywał on, że brał udział sam w zdarzeniu.

Sąd Okręgowy trafnie wskazał na to, że w podczas zdarzenia S. Z. posługiwał się nożem do tapet, natomiast pozostali napastnicy, a zatem także oskarżony nie sprzeciwili się temu i godzili się na użycie noża do tapet, śmiali się, popierając zachowanie głównego prowodyra zdarzenia i wspierając go swoją obecnością, aprobując to zachowanie i wyśmiewając się z pokrzywdzonego, a następnie razem udali się do lombardu, gdzie zastawili telefon. Słusznie też zwrócił uwagę na to, co miało miejsce wcześniej, a mianowicie w drodze do lombardu, gdy podążał za nimi pokrzywdzony, kiedy S. Z. zorientował się, że telefon nie ma tylnej klapki. Wówczas, gdy pokrzywdzony odmawiał zwrotu, oskarżony A. M. złapał go za ręce od tyłu, co umożliwiło S. Z. zabranie z kieszeni spodni M. J. brakującej tylnej klapki.

O ile zatem obrońca wskazuje zasadnie na to, że w momencie rozpoczęcia akcji przestępczej oskarżony nie przewidywał omawianego zachowania nieletniego S. Z., polegającego na posługiwaniu się nożem do tapet, to jednak nie dostrzega dalej już tego, że w sposób dorozumiany zaakceptował on następnie to działanie i całkowicie się z tym działaniem identyfikował. To, że obrońca nie chce zgodzić się z wywodami sądu pierwszej instancji (gwoli ścisłości nie sądu a quem lecz sądu a quo) w tej materii jest jego subiektywnym uprawnieniem. Nie zasługują jednak te wywody na podzielenie, bowiem nie ma racji skarżący, że „takie dywagacje nie znajdują żadnego odzwierciedlenia w ustalonym stanie faktycznym”. Obrońca tej swojej myśli szerzej nie rozwinęła, a przytoczone wyżej okoliczności w wystarczającym stopniu świadczą o nietrafności takiego sformułowania.

Jest oczywiste to, co przekazuje obrońca, że należy rozróżnić dorozumiany zamiar uczestnictwa w rozboju od zamiaru posłużenia się w trakcie niego niebezpiecznym narzędziem, jednakże obrońca nie dostrzega tego, że również i w tym drugim przypadku możemy mieć do czynienia z konkludentną zgodą na takie działanie, co też w realiach sprawy miało miejsce. Sąd a quo kwestie te dostrzegał, a zatem nie sposób podzielić twierdzenia skarżącej, że rozróżnienia takiego nie przeprowadził. Nie ma też racji autorka apelacji gdy utrzymuje, że sąd ten apriorycznie przyjął, że czynności oskarżonego, polegające na obecności w miejscu dokonania zaboru mienia pokrzywdzonego, a następnie udaniu się wraz z pozostałymi uczestnikami zdarzenia do lombardu przesądzają o możliwości przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za przestępstwo z art. 280 § 2 k.k. Skarżąca bezkrytycznie pomija bowiem to, czemu sąd a quo poświęcił należytą uwagę, a mianowicie, że czynności oskarżonego bynajmniej nie polegały tylko na obecności w miejscu dokonania rozboju. Z dokonanej gruntownej analizy przebiegu zdarzenia także wynika w szczególności to, że o ile oskarżony nie miał wpływu na posłużenie się przez nieletniego współsprawcę nożem do tapet w momencie rozpoczęcia akcji przestępczej, to jednak czynność tę od razu zaakceptował, wspierając swoim zachowaniem to działanie S. Z.. Nie był to zatem eksces nieletniego współsprawcy, któremu oskarżony nie mógł zapobiec. Gdyby nie identyfikował się z tym działaniem S. Z. i go nie akceptował, to bez trudu mógłby temu przeciwdziałać, a tego nie uczynił.

Finalnie stwierdzić jeszcze trzeba to, że każde manipulowanie nożem na oczach pokrzywdzonego, w tym okazywanie, choćby przez uwidocznienie fragmentu noża np. jego trzonka, tak by pokrzywdzony widział, że sprawca dysponuje danym przedmiotem, co ma wzbudzić u pokrzywdzonego obawę jego użycia, winno być uznane za "posługiwanie się" niebezpiecznym przedmiotem w rozumieniu art. 280 § 2 k.k. (wyrok SA w Katowicach z dnia 20.03.2014 r., II AKa 58/14, LEX nr 1487118, Biul. SAKa 2014/2/9).

Reasumując, rozważenie zarzutów zawartych w apelacji obrońcy oskarżonego nie dało podstaw do podważenia rozstrzygnięcia dotyczącego przypisania oskarżonemu A. M. winy oraz przyjętej kwalifikacji prawnej przypisanego mu czynu. Zasadnie przedstawia się także uwzględnienie przy wymiarze kary okoliczności obciążających i łagodzących, bo zostało dokonane we właściwych proporcjach, przez co została orzeczona wobec oskarżonego kara pozbawienia wolności nadzwyczajnie złagodzona. Kara ta jest sprawiedliwa i w żadnej mierze nie jest rażąco niewspółmiernie surowa.

Mając na uwadze powyższe wywody, a przy tym nie stwierdzając okoliczności, które należałoby brać pod uwagę z urzędu (art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k.), Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok jako słuszny utrzymał w mocy, uznając apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. - z uwagi na sytuację materialną oskarżonego, a o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym - na mocy § 14 ust. 2 pkt 5, §§ 19 pkt 1 i 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09. 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.), przy uwzględnieniu stawki podatku od towarów i usług, o której mowa w § 2 ust. 3 cyt. Rozporządzenia.