Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 898/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 marca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski

Sędziowie:

SSA Mirosława Gołuńska (spr.)

SSA Maria Iwankiewicz

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Stachera

po rozpoznaniu w dniu 27 marca 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa W. B. (1)

przeciwko E. W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 30 października 2012 r., sygn. akt I C 550/11

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Maria Iwankiewicz Artur Kowalewski Mirosława Gołuńska

Sygn. akt I A Ca 898/12

UZASADNIENIE

W pozwie złożonym w dniu 3 czerwca 2011 roku powód W. B. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanej E. W. kwoty 93.750 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 marca 2011 roku oraz zasądzenie zwrotu kosztów procesu .

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o jego oddalenie i o zasądzenie od powoda kosztów procesu .

Wyrokiem z dnia 30.10.2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 34 985 zł z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 30 października 2012 roku , a w pozostałej części powództwo oddalił . Sąd nadto zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 479,74 zł (pkt III ) , nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie - z roszczenia zasądzonego na rzecz powoda kwotę 1693,44 zł , a od pozwanej w Szczecinie kwotę 994,56 zł , tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych .

Orzeczenie to zostało oparte na następujących ustaleniach faktycznych

W. B. (1) pochodzi małżeństwa H. B. i W. B. (2), którzy ze swojego związku mieli troje dzieci ,oprócz powoda - córkę E. W. i syna L. B.. W. B. (2) zmarła w dniu 12 maja 1982 roku , spadek niej na podstawie ustawy nabyli postanowieniem Sądu Rejonowego w Gryficach z dnia 21 maja 2008 roku , sygn. akt I Ns 165/08,spadkobiercy ustawowi: mąż H. B. oraz dzieci E. , L. i W. w udziałach po 1/4 części. H. B. nie zawarł ponownego związku małżeńskiego.26 lutego 2008 roku sporządził on w formie notarialnej jedyny swój testament, w którym powołał do całości spadku córkę E. W..H. B. zmarł w dniu 22 czerwca 2008 roku i pozostawił troje spadkobierców ustawowych . Postanowieniem Sądu Rejonowego w Gryficach z dnia 19 listopada 2008 roku ,sygn. akt I Ns 302/08, stwierdzono, że spadek po H. B. zmarłym w dniu 22 czerwca 2008 roku nabyła na mocy testamentu córka E. W., która przyjęła spadek wprost.

W skład majątku wspólnego małżonków W. i H. B. wchodziło prawo własności nieruchomości gruntowej położonej w M. przy ulicy (...), oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...), zabudowanej domem mieszkalnym, dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Gryficach prowadzi obecnie księgę wieczystą numer (...). W skład spadku po W. B. (2) wchodził 1/2 udziału w majątku wspólnym ,którego jedynym składnikiem była opisana wyżej nieruchomość . W skład spadku po H. B. wchodzi 5/8 udziału w współwłasności tej nieruchomości .

Budynek na działce nr (...) w M. został wybudowany w latach 1972-1975,a inwestorem budowy był H. B. . 21 maja 1972 roku zawarł on umowę na wykonanie robót budowlanych do stanu surowego z J. O.,pozostałe roboty budowlane wykonano systemem gospodarskim .Budowę B. sfinansowali z oszczędności, pozostałej części z kredytu bankowego .Decyzją z dnia 13 lutego 1980 roku pracodawca H. B. przyznał mu bezzwrotną pomocy w kwocie 105.700 zł.(sprzed denominacją ) przelaną od razu na spłatę pobranego wcześniej kredytu, w tym dniu do spłaty było 230.400 zł . Po wybudowaniu domu zamieszkała w nim cała rodzina . Syn W. mieszkiwał z rodzicami do 1980 roku, a L. wyprowadził się już w latach 90 – tych ubiegłego wieku.Córka E. ,po mężu W., mieszka w nieruchomości położonej T. nieprzerwanie do chwili obecnej. Zamieszkał tam też jej mąż J. W., a potem też ich dzieci.

W okresie wspólnego zamieszkiwania H. B. wyłącznie korzystał z jednego pokoju , a E. W. i jej rodzina z czterech pokoi. Koszty utrzymania nieruchomości ponosili małżonkowie B., a od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku ciężar utrzymania budynku przejęli pozwana E. i J. małż. W.. H. B. do śmierci przekazywał im pieniędzy przeznaczone na pokrycie części kosztów utrzymania nieruchomości.

Część pokoi była wynajmowana w okresie letnim turystom ,zajmowali się tym B. , a później E. W. , która robi to nieprzerwanie od 1992 roku .Wynajmowane jest zawsze 4-5 pokoi i E. W. z tego tytułu uzyskuje dochód w wysokości co najmniej 12.000 zł rocznie. E. W. mężem remontowali i modernizowali przez lata dom ,jeszcze przed śmiercią H. B. doszło do wykonania szeregu prac , w tym : wymiana okien i drzwi wejściowych w budynku; wykończenie okien i parapetów płytkami; wymiana części instalacji centralnego ogrzewania; wykonanie elewacji i docieplenia budynku; wyremontowanie łazienki; wykonanie izolacji fundamentów i odwodnienia; doprowadzenia kanalizacji; doprowadzenia instalacji gazowej; wykonania barierek wejściowych na schodach i tarasie; wykonania drenażu wokół domu; wykonania ogrodzenia; naprawy posadzek; wyłożenie terenu wokół domu kamieniami i polbrukiem; naprawa dachu. Systematycznie wykonywano prace takie jak odnowienie i malowanie ścian i sufitów, wymiana wykładzin oraz wymiana płytek na podłogach.

Pan B. akceptował wykonywanie tych prac przez córkę i zięcia ,którzy płacili za nie m.in. pieniędzmi uzyskiwanymi z wynajmu pokoi. E. W. nigdy nie domagała się od ojca zwrotu nakładów ponoszonych na remonty .

Ustalił Sąd ,że małż. W. w okresie od 29 stycznia 1990 roku do 11 października 1994 roku na remonty i modernizację nieruchomości T. 12 ponieśli wydatki w kwocie 43.091.509 zł.(starych ), a od 29 czerwca 1995 roku do 22 czerwca 2008 roku w kwocie 45.339,04 zł. W. remontowali i modernizowali dom także po śmierci H. B., zrobiono wówczas izolację budynku na wysokości ścian fundamentowych, łącznie z wykonaniem drenażu; wykonano częściową wymianę instalacji c.o. -wymiany rur, grzejników na pierwszej kondygnacji; dokonano wymiany tynków i okładzin na pierwszej kondygnacji; wykonano remont posadzek na pierwszej kondygnacji; wykonano ściany działowe na pierwszej kondygnacji oraz przebudowano pomieszczenia kuchni, łazienki, skrytki; dokonano wymiany instalacji elektrycznej w pomieszczeniach kuchni, łazienki, skrytki; dokonano wymiany posadzki w pomieszczeniu świetlicy budynku gospodarczego; wykonano łazienkę w budynku gospodarczym; wymieniono podłogi w kuchni, naprawiano tynki, położono glazurę w kuchni; wykonano remont komina i położono papę na dachu; wykonano wymianę drzwi wejściowych do pierwszej kondygnacji

H. B. od 3 marca 1967 roku miał przyznaną emeryturę ,wynosiła ona odpowiednie: w 1995 roku – 7.936,01 zł, w 1996 roku – 9.286,80 zł, w 1997 r. 10.574,52 zł, w 1998 r., 12.237,87 zł, w 1999 roku – 13.412,06 zł, w 2000 roku - 14.222,80 zł, w 2001 roku – 15.941,76 zł, w 2002 roku – 16.356,92 zł, w 2003 roku – 16.896,32 zł plus dodatek pielęgnacyjny – 1.417,00 zł, w 2004 roku – 17.252,40 zł plus dodatek pielęgnacyjny 1.725,90 zł, w 2005 roku – 17.303,40 zł plus dodatek pielęgnacyjny 1.731 zł, w 2006 roku – 18.197,40 zł plus dodatek pielęgnacyjny - 1.820,40 zł, w 2007 roku - 18.376,20 zł plus dodatek pielęgnacyjny – 1.838,28 zł, w 2008 roku do czerwca - 9.586,26 zł plus dodatek pielęgnacyjny 958,98 zł. Od 1 września 1985 do 30 października 1990 roku pracował dodatkowo w jednostce wojskowej jako palacz. H. B. przed śmiercią opiekowali się głównie córka E. i jej mąż. W. B. (1) utrzymywał jednak też z ojcem kontakty ,wielokrotnie odwiedzał go w domu, jeździł też także z nim do lekarza.

Wartość 5/8 udziału w nieruchomości przy T. w M. wynosi 209.910 zł.

Po tak poczynionych ustaleniach Sąd Okręgowy doszedł do wniosku ,że powództwo częściowo jest uzasadnione.

Wskazał przy tym ,że podstawę zachowku jest art. 991 k.c. stanowiący ,że m.in.zstępnym, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni - dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach - połowa wartości tego udziału (zachowek) .Jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia .Podała dalej ,że z art. 991 § 1 zd. pierwsze wynika, że zaspokojenie należnego osobie uprawnionej roszczenia o zachowek w pierwszej kolejności może nastąpić w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu. Dopiero w przypadku, gdy uprawniony nie uzyska równowartości zachowku w jednej z powyższej form może kierować roszczenie o zachowek do spadkobiercy, ewentualnie osobie obdarowanej przez spadkodawcę.

Przenosząc te rozważania do rozpoznawanej sprawy Sąd ocenił ,że powód ,który nie zrzekł się dziedziczenia ani też nie został przez ojca wydziedziczony , jest osobą uprawnioną do zachowku ,a należny mu zachowek powinien odpowiadać połowie wartości udziału spadkowego, który by przypadał przy dziedziczeniu ustawowym ,czyli 1/6 wartości spadku . Niesporne jest ,że spadkodawca nie uczynił na rzecz syna darowizny ani nie ustanowił na jego rzecz zapisu. W sprawie sporna była natomiast wysokość kwoty zachowku należnego powodowi , sposób jego obliczenia nie budził wątpliwości .Strony były zgodne co do tego ,że w skład spadku po H. B. wchodził jedynie udział - 5/8 części - w nieruchomości zabudowanej w M. przy ulicy (...), różnie jednak oceniały wartość tego prawa .Sąd wskazał ,że wartość spadku ,dla potrzeb ustalenia zachowku ,ustala się według stanu z dnia otwarcia spadku , a cen z daty orzekania . Określając wartość nieruchomości spadkowej parł się zasadniczo na opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny nieruchomości z której w sprawie dowód przeprowadził i którą to opinię w pełni podzielił, szerzej takie swoje stanowisko uzasadniając , odnoszą się nadto do zarzutów obu stron procesu do tej opinii. Sąd wyjaśnił dlaczego uznała ,iż nie ma potrzeby dopuszczać dowodu z opinii innego biegłego. Biegły ustalił ,że wartość nieruchomości ,według stanu na dzień 22 czerwca 2008 r., wynosi 335.850 zł.; z tego 5/8 udziału to 209.910 zł. ,która to kwota wyznacza stan aktywny spadku.

Co do długów spadkowych - pozwana twierdziła ,że w skład spadku po zmarłym ojcu wchodzą jego długi w stosunku do niej tj. zwaloryzowany dług w wysokości 62500 zł z tytułu poniesionych przez nich nakładów i wydatków na nieruchomość w M. , a ponadto zwaloryzowany dług spadkodawcy w wysokości 112.197,27 zł z tytułu spłaconego przez nią zobowiązania kredytowego ojca. Przypomniał Sąd , że obowiązek wykazania istnienia i wysokości długów spadkowych spoczywał na pozwanej ( art. 6 k.c.).

Co do spłaty kredytu bankowego przez pozwaną poczynił Sąd następujące ustalenia: kredyt został udzielony małżonkom B. .Po śmierci W. B. (2) obowiązek spłaty kredytu obciążał dodatkowo jej spadkobierców, w tym pozwaną . Jeżeli spłaciła ona kredyt to mogła dochodzić od współdłużników solidarnych zwrotu spłaconego długu odpowiadającego wysokości ich udziałów w nieruchomości, w przypadku ojca - 5/8 części . Sąd doszedł jednak do wniosku, szerzej takie swoje stanowisko uzasadniając , że pozwana faktu spłaty kredytu bankowego rodziców nie wykazała . Dodał ,że gdyby nawet przyjąć za wykazany fakt spłaty kredytu bankowego przez pozwaną za ojca to z jej twierdzeń wynika , że spłacając powyższe zobowiązanie działała w ramach porozumienia z ojcem , na podstawie którego to z jednej strony korzystała z nieruchomości położonej w M. szerszym zakresie niż jej udziału w nieruchomości czerpiąc z niej dodatkowo całe pożytki postaci czynszu z wynajmu pokoi turystom w okresie letnim, z drugiej zaś strony zobowiązywała się opiekować ojcem i ponosić wydatki związane z nieruchomością. Pozwana przyznała, że uznawała potrzebę ponoszenia powyższych wydatków jako konsekwencję zamieszkiwania w nieruchomości i w związku z tym nie domagała się nigdy zwrotu ponoszonych wydatków od ojca. Oznacza to ,że sama E. W. traktowała ponoszone za ojca opłaty i wydatki na nieruchomość jako formę nieodpłatnego przysporzenia na jego rzecz , bez obowiązku późniejszego rozliczenia. To skutkuje wnioskiem ,że H. B. nie miał obowiązek zwrotu tych świadczeń. Dodał Sąd ,że ewentualnie spłacone 120 000 starych złotych to obecnie równowartość 12 zł. Jakkolwiek - zgodnie z art. 358 1 § 3 k.c. - z uwagi na istotną zmianę siłę nabywczą pieniądza od 1992 roku zasadne było dokonanie waloryzacji tej kwoty, to pozwana jednak nie wskazała, jakimi to kryteriami kierowała się przyjmując , że po waloryzacji kwota spłaconego kredytu odpowiada kwocie 112.197,27 zł. Gdyby dla oceny realnej wysokości powyższego świadczenia posłużyć się kryterium przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia i porównać wynagrodzenie w 1992 roku (2.935.000 zł) i w drugim kwartale 2008 roku ( 2.951,36 zł), to jest to 4 % przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia co daje 118 zł , z tego 5/8 części obciążającej H. B. stanowi kwotę 73,75 zł.Na koniec Sąd zauważył ,że jeżeli pozwana kredyt spłaciła w 1992 r. to mogła się domagać od ojca rozliczenia przez okres 10 lat , a więc najpóźniej do 2002 r. Zgłaszanie żądania rozliczenia po tej dacie jest spóźnione, roszczenie pozwanej uległo przedawnieniu w oparciu o art. 118 k.c. Sąd stwierdził ,ze sytuacja w sprawie jest o tyle nietypowa ,że spadkodawca, który był dłużnikiem, nie podniósł zarzutu przedawnienia, co być może wynikało z faktu, że do chwili jego śmierci pozwana nie dochodziła zwrotu spłaconej kwoty. Zarzutu przedawnienia nie podniosła oczywiście sama pozwana .Zarzut ten mógł podnieść dla potrzeb postępowania o zachowek podmiot uprawniony do zachowku celem wykazania, że w skład spadku stanowiącego podstawę ustalenia wysokości zachowku nie wchodzi tego rodzaju dług jako niemogący być już skutecznie dochodzony przez wierzyciela. Uwzględniając to wszystko Sąd przyjął, że brak podstaw do uwzględnienia jako pasywów spadkowych wskazanego przez pozwaną zobowiązania spadkodawcy do zwrotu na jej rzecz kwoty 112.197,27 zł z tytułu spłaconego przez nią zobowiązania kredytowego zmarłego ojca.

Co do twierdzeń pozwanej ,że przysługuje jej prawo żądania zwrotu wydatków poniesionych na spadkową nieruchomość w kwocie 62500 zł :

za wykazane Sąd przyjął ,szerzej podając dlaczego tak uważa, że jeszcze przed śmiercią ojca pozwana z mężem czynili we własnym zakresie systematyczne nakłady na remont i modernizację nieruchomości. Dodał ,że skoro pozwana z rodziną korzystała z większej części domu i pobierała w całości pożytki z tytułu wynajmu kwater turystom w okresie letnim, to zrozumiały z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego jest fakt, że czuła się też zobowiązana do ponoszenia wydatków na remont i modernizację zajmowanego przez domu, jej ojciec natomiast w takiej sytuacji nie czuł się zobowiązany do partycypowania w tego rodzaju kosztach. Podkreślił dalej Sąd ,że wobec sporu między stronami co do wysokości tych nakładów obowiązek wykazania tej wysokości spoczywał na pozwanej. E. W. wykazała jedynie za pomocą dowodów z dokumentów rozliczeniowych , że w okresie od 29 stycznia 1990 roku do 11 października 1994 roku na remonty i modernizację nieruchomości położoną w M. przy ul. (...) poniesiono wydatki w kwocie 43.091.509 złotych przed denominacją, czyli 4309,15 zł , natomiast w okresie od 29 czerwca 1995 roku do 22 czerwca 2008 roku w kwocie 45.339,04 zł .Sąd przyjął , że zgodnie z art. 358 1 § 3 k.c. z uwagi na istotną zmianę siłę nabywczą pieniądza zasadne było dokonanie waloryzacji kwoty wydatkowanej w latach 1990 – 1994 w sposób przedstawiony przez pozwaną, to jest poprzez odniesienie się do kryterium przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, co pozwalało przyjąć, że wydatki poniesione w 1990 roku odpowiadały w 2008 roku kwocie 1208,76 zł, wydatki poniesione w 1992 roku odpowiadały w 2008 roku kwocie 4974,86 zł, wydatki poniesione w 1993 roku odpowiadały w 2008 roku kwocie 4293,06 zł i wydatki poniesione w 1994 roku odpowiadały w 2008 roku kwocie 13657,25 zł. Łącznie ,po waloryzacji , wydatki poniesione przez pozwaną na nieruchomość położoną w M. przy ul. (...) w okresie od 1990 roku do 2008 roku wyniosły 69.472,97 zł. Sąd dostrzegł , że pozwana dodatkowo podnosiła, że należy uwzględnić wartość nakładów związanych z pracą jej i męża , którą wyceniła na 31 415,37 zł. Sąd uznał , że pozwana nie wskazała sposobu wyceny powyższych nakładów na robociznę, jak również nie naprowadziła żadnych obiektywnych dowodów pozwalających zweryfikować jej twierdzenia w tym zakresie. Dlatego nie można było przyjąć podawanej jako wartość robocizny kwoty za wykazaną. To z kolei oznaczało ,że Sąd mógł brać pod uwagę jako wykazaną jedynie kwotę 68584,63 zł z tytułu wydatków na materiały i usługi budowlane związane z nieruchomością w M.. Następnie pomimo przyjęcia ,że pozwana wykazała fakt poniesienia wydatków w kwocie ok. 70 tyś. zł za konieczne uznał Sąd rozważenie czy z tego tytułu przysługiwały jej w ogóle jakiekolwiek roszczenia w stosunku do ojca H. ,które teraz jako dług spadkowy by pomniejszały stan czynny spadku. Zauważył przy tym ,że od chwili śmierci matki pozwana była współwłaścicielką nieruchomości w 1/8 części.

Przypomniała ,że stosunki pomiędzy współwłaścicielami nieruchomości uregulowane są przepisami art. 195 – 221 k.c., które na podstawie art. 1035 k.c. odpowiednie zastosowanie do wspólności majątku spadkowego.Art. 207 k.c., stanowi ,że p ożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną. Z przepisu tego wynika, że każdy ze współwłaścicieli rzeczy jest obowiązany do ponoszenia wszelkich wydatków i ciężarów związanych ze wspólną rzeczą – przy czym zakres powyższej powinności jest adekwatny do wielkości przypadającego danemu współwłaścicielowi udziału w prawie własności rzeczy. Oznacza to ,że H. B. mający udział w nieruchomości w 5/8 części,a pozostali współwłaściciele po 1/8 części powinni ponosić wydatki i ciężary związane z nieruchomością w takich właśnie proporcjach. Oznacza to ,ze jeżeli pozwana poniosła wyłącznie nakłady na wspólną nieruchomość, to co do zasady przysługiwało jej roszczenie w stosunku do H. B. o zwrot 5/8 poniesionych wydatków .

Dopuszczalne było też by współwłaściciele nieruchomości odmienne ukształtowali zasady pobierania pożytków i innych dochodów z nieruchomości oraz ponoszenia ciężarów związanych z nią. Taka sytuacja ,według Sądu Okręgowego ,zaistniała w tej sprawie ,istniało pomiędzy pozwaną , a ojcem porozumienie w tej materii wcześniej już opisane . Sąd powtórzył w tym miejscu ,że przecież sama pozwana przyznała, że ponoszenie przez nią wydatków było konsekwencję zamieszkiwania w tej nieruchomości i w związku z tym nie domagała się nigdy zwrotu ponoszonych wydatków od ojca czy braci . To z kolei wskazuje, że traktowała ponoszone świadczenia na wydatki obciążające w istocie ojca jako formę nieodpłatnego przysporzenia na jego rzecz, bez obowiązku zwrotu z jego strony. To z kolei oznacza brak podstaw dla przyjęcia, że spadkodawca miał obowiązek zwrotu tych świadczeń , który to obowiązek przekształcił się w dług spadkowy. Pozwana nie uzgadniała remontów i modernizacji z pozostałymi współwłaścicielami nieruchomości , samodzielnie decydowała o wszystkim .Sąd uznał nadto , że o ile uzasadniony może być wniosek, że H. B. jako osoba mieszkająca z córka akceptował czynienie tych nakładów, o tyle brak podstaw do przyjęcia, że pozwana miała zgodę braci na wykonanie remontów. Taką zgodę uznać trzeba zaś za niezbędną w przypadku czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu, do których zaliczyć trzeba także remonty prowadzące do ulepszenia nieruchomości pociągające za sobą konieczność poniesienia znacznych wydatków.

Pozwana mogłaby domagać się zwrotu nakładów koniecznych w pełnej wysokości, innych nakładów tylko w tym zakresie, w jakim miały one charakter ulepszający i tylko w granicach, w jakich doprowadziły do zwiększenia wartości nieruchomości. Pozwana nie naprowadziła natomiast dowodów pozwalających ustalić, które z poczynionych przez nią nakładów miały charakter konieczny, które zaś ulepszający, jak również ustalić wartość tych ostatnich nakładów. Ustalenie tego wymaga wiedzy specjalistycznej z zakresu budownictwa i wyceny nieruchomości, którą sąd nie dysponuje,a pozwana nie wnosiła o dowód z opinii biegłego sądowego . Jednocześnie było w sprawie niesporne ,że pozwana w okresie od 1992 r. do śmierci ojca w 2008 r. pobrała w całości pożytki z nieruchomości ,której była jedynie współwłaścicielem w 1/8 części, w kwocie ok. 150.000 złotych. Z tego H. B. , stosownie do jego udziału w nieruchomości ,powinna przypaść kwota 93750 zł., która przewyższa kwotę jego ewentualnych zobowiązań wobec córki .Zresztą pozwana powinna uzyskiwane pożytki przeznaczać w pierwszej kolejności na wydatki i nakłady związane z nieruchomością, a ewentualna różnica powinna być rozliczona pomiędzy współwłaścicielami stosownie do ich udziałów. W niniejszej sprawie pożytki uzyskane przez pozwaną z nieruchomości wspólnej były większe niż wykazane przez nią wydatki, co oznacza, że nie mogłaby ona domagać się zwrotu jakichkolwiek kwot z tego tytułu od spadkodawcy.

Na koniec Sąd uznał ,że i tak ewentualne roszczenia pozwanej o zwrot nakładów poczynionych na nieruchomość wspólną za okres do 22 czerwca 1998 roku uległy przedawnieniu ,szerzej takie swoje wnioski uzasadniając. Sąd dodał ,że choć pozwana w toku przesłuchania wskazała, że spłaciła także inne długi spadkodawcy to jednak nie naprowadziła żadnych przekonujących dowodów potwierdzających istnienie tych długów oraz ich spłatę .

W konsekwencji tak poczynionych ustaleń i ich kwalifikacji prawnej uznał Sąd ,że nie ma podstaw do przyjęcia ,że kwota 62.500 zł. z tytułu nakładów i wydatków poniesionych na nieruchomość położoną w M. przy ulicy (...) stanowi dług obciążający spadek. Dla celów ustalenia substratu zachowku nie zostało wykazane istnienie żadnych długów spadkowych, które by podlegały odliczeniu od wartości spadku. To oznacza ,że wartość spadku stanowiąca podstawę ustalenia zachowku wynosi 209.910 zł , z tego 1/6 (udział spadkowy powoda stanowiący podstawę dla obliczenia zachowku ) daje kwotę 34.985 zł.

W ocenie Sądu ,w ustalonym stanie sprawy ,brak było podstaw by w oparciu o art. 5 k.c. oddalić roszczenie powoda o zachowek . Sąd takie swoje przekonanie poprzedził bardzo wnikliwą oceną wszystkich argumentów zgłoszonych przez pozwaną w toku procesu dla wykazania, że powód -jej brat- nadużywa praw podmiotowych dochodząc od niej zachowku, nie podzielając ostatecznie żadnego z nich , z szeroką i przekonującą argumentacją dotycząca każdego z nich.

Uznając powództwo za zasadne w części dotyczącej żądania zapłaty kwoty 34.985 zł taką też kwotę Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda, z ustawowymi odsetkami od dnia wyrokowania ( art. 481 §1 i 2 k.c.). W pozostałej części Sąd powództwo oddalił jako bezzasadne.

O kosztach procesu Sąd orzekł kierując się treścią przepisów art. 98 § 1 i 2 k.p.c. oraz art. 100 k.p.c .

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła pozwana podając ,że zaskarża orzeczenie w całości ( a w istocie rzeczy w części uwzględniającej powództwo oraz rozstrzygającej o kosztach procesu).

Zaskarżonemu orzeczeniu pozwana zarzuciła :

I. obrazę przepisów prawa materialnego - w szczególności:

a) art. 117 § 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, w wyniku którego Sąd I instancji uznał roszczenia pozwanej o zwrot nakładów za przedawnione mimo, iż nie został w przedmiotowym postępowaniu zgłoszony zarzut przedawnienia wobec nakładów poczynionych przez pozwaną - jako współwłaściciela - na przedmiot stanowiący współwłasność;

b) art. 498 § 1 k.c. w zw. z art. 499 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie potrącenia przez Sąd I instancji pomimo niezgłoszenia takiego zarzutu przez stronę przeciwną;

c) art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie przez Sąd I instancji, że istnieją podstawy do uwzględnienia powództwa w całości pomimo, iż:

- pozwana sfinansowała w znacznej mierze zakup spornej nieruchomości i dokonywała licznych i kosztownych nakładów na jego utrzymanie za życia spadkodawcy;

- powód nie przedstawił wystarczających przeciwdowodów dla potwierdzenia sposobu i rodzaju sprawowanej opieki nad spadkodawcą;

II. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a w szczególności:

a) art. 618 § 1 zd. pierwsze k.p.c. i art. 618 § 3 k.p.c. w zw. z art. 118 k.c. poprzez ustalenie w nieprawidłowy sposób okresu, w którym współwłaściciel może dochodzić od pozostałych współwłaścicieli zwrotu nakładów poczynionych na przedmiot współwłasności;

b) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, co polegało w szczególności na niekonsekwentnym przyznaniu przez Sąd I Instancji mocy dowodowej poszczególnym dowodom - w szczególności zeznaniom pozwanej i jej męża J. W. (którym Sąd I instancji bezzasadnie nie dał wiary), a także przyznaniu wiarygodności wyłącznie relacji powoda potwierdzonej jedynie przez osoby pochodzące z jego bezpośredniego otoczenia;

III. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na błędnym założeniu, że:

a) pozwana prowadziła przed 2008 rokiem działalność gospodarczą w swoim imieniu i na swoją rzecz w zakresie wynajmu pokoi - podczas gdy do chwili śmierci spadkodawcy działalność ta była zarejestrowana wyłącznie na jego nazwisko;

b) do 2008 roku dochody z działalności gospodarczej spadkodawcy polegające na wynajmie pokoi osiągały pułap 12.000 zł rocznie - podczas gdy pozwana wykazała, że tej wysokości przychód osiągała wynajmując pokoje we własnym imieniu już po śmierci spadkodawcy, zaś wcześniej był on znacznie niższy z uwagi na zdecydowanie mniejsze zapotrzebowanie na rynku;

c) spadkodawca przez cały okres wspólnego zamieszkiwania z pozwaną uzyskiwał stałe dochody - pomimo iż do czasu uzyskania emerytury podejmował jedynie prace dorywcze, zaś w latach 1990-1995 nie osiągał żadnego dochodu;

d) H. i W. B. (1) byli w stanie sfinansować budowę domu wyłącznie z własnych środków - podczas gdy na dzień 13.02.1980 roku pozostała do spłaty kwota 124.700 zł, a H. B. dopiero w 1995 roku nabył prawo do emerytury, wcześniej wykonując jedynie prace dorywcze;

e) pozwana nie dokonała spłaty pożyczki zaciągniętej na wybudowanie domu -podczas gdy świadkowie uznani za wiarygodnych przez Sąd I instancji, okoliczność spłaty przedmiotowej pożyczki przez pozwaną potwierdzają;

f) kwota 120.000 zł uiszczona przez pozwaną tytułem spłaty pożyczki miała charakter jednorazowej wpłaty, dokonanej w 1992 roku - podczas gdy była to pożyczka spłacana w ratach przez kilkanaście lat, zaś żaden z przesłuchiwanych w sprawie świadków (ani też sama pozwana) takiej daty ani takiej formy nie wskazywali;

g) pozwana wraz ze spadkodawcą ukształtowali sposób korzystania ze spornej nieruchomości w ten sposób, że H. B. korzystał wyłącznie z jednego pokoju zaś pozwana z mężem i dziećmi z pozostałej części domu - podczas gdy do śmierci spadkodawcy działalność gospodarcza w zakresie wynajmu pokoi była prowadzona w jego imieniu i wszelkie ograniczenia w korzystaniu z domu dotyczyły wszystkich domowników i obejmowały jedynie okres letni, zaś poza sezonem spadkodawca mógł korzystać ze wszystkich pomieszczeń w nieruchomości;

h) nakłady pozwanej nie zasługują na uwzględnienie, gdyż nie zostały rozróżnione nakłady konieczne od użytecznych, a nadto nie został wykazany sposób ustalenia ich wysokości - podczas gdy charakter wykonanych prac świadczy o ich niezbędnym, koniecznym charakterze, zaś sposób obliczenia wartości poniesionych nakładów wynika z treści pism procesowych.

Nadto - na podstawie art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. skarżąca wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z:

1. zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej z dnia 22 lipca 1997 roku - na ogół okoliczności związanych z okresem, w którym spadkodawca wynajmował pokoje we własnym imieniu i na własny rachunek,

2. decyzji z dnia 30 czerwca 2008 roku - na ogół okoliczności związanych z okresem, w którym spadkodawca wynajmował pokoje we własnym imieniu i na własny rachunek.

Podała przy tym skarżąca ,że potrzeba powołania tych dowodów zaistniała dopiero na skutek zapoznania się z treścią uzasadnienia do zaskarżonego wyroku i przedstawionymi w nim błędnymi ustaleniami stanu faktycznego w zakresie prowadzonej zarówno przez spadkodawcę jak i pozwaną działalności gospodarczej w zakresie wynajmu pokoi i uzyskiwanych przez nich z tego tytułu dochodach.

W konsekwencji tak sformułowanych zarzutów, szeroko uzasadnionych , pozwana wniosła o zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa i zasadzenie od powoda zwrotu kosztów postępowania ,ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie kwoty pomniejszonej o wartość nakładów zgłoszonych przez pozwaną do rozliczenia przed Sądem I instancji, rozłożenie zasądzonego świadczenia na raty po 500 zł miesięczne i przyznanie zwrotu kosztów postępowania .

Powód wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od pozwanej zwrotu kosztów procesu . Wnosił też oddalenie zgłoszonych w apelacji wniosków dowodowych jako spóźnionych . Odnosząc się do zarzutów pozwanej ,iż Sąd z urzędu ,bez podniesionego przez niego zarzutu przedawnienia roszczeń pozwanej o zwrot kwoty spłaconego kredytu , po waloryzacji oraz poniesionych wydatków na wspólną nieruchomość stwierdził ,że taki zarzut zgłosił , niemniej ponowił zarzut przedawnienia obu tych roszczeń pozwanej do spadku .Argumentował ,że ewentualna wierzytelność pozwanej w stosunku do spadkodawcy oraz ewentualna wierzytelność pozwanej w stosunku do niego , uległa umorzeniu, wobec potrącenia, ponieważ wierzytelności pozwanej są niższe niż wierzytelność spadkodawcy i wierzytelność powoda z tytułu należnego im udziału w zyskach czerpanych przez pozwaną ze nieruchomości. Obszernie polemizował z pozwaną by w sprawie były jakiekolwiek podstawy do oddalenia czy też miarkowania jego roszczenia o zachowek w oparciu o art. 5 k.c. Odniósł się następnie do poszczególnych zarzutów apelacyjnych pozwanej przekonując ,że są one całkowicie bezzasadne.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

apelacja pozwanej okazała się całkowicie bezzasadna.

Zacząć należy od przypomnienia ,że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (uchwała SN z dnia 31 stycznia 2008 r.,III CZP 49/07, Lex 341125 ).Sąd odwoławczy będąc jednak sądem merytorycznym , a nie wyłącznie kontrolnym , musi ustalić stan faktyczny będący podstawą wyrokowania .

Pozwana zawarła w apelacji wnioski dowodowe co do których powód wnosił o oddalenie jako spóźnionych. Przepis art. 381 k.p.c. stanowi ,że sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Uzasadniając swój wniosek co do zgłoszenia dowodów dopiero na etapie apelacji pozwana podała ,że czyni to tak późno ponieważ dopiero treść uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego skutkowało potrzebą wykazania ,że pewne fakty wyglądały inaczej niż to Sąd ten przyjął. Nie jest to przekonujące uzasadnienie w rozumieniu art. 381 k.p.c. ;w sprawie było przecież niesporne , że to kto prowadził wynajem pokoi było istotnym elementem stanu faktycznego mającym znaczenie dla treści wyroku w sprawie ,wykazanie powyższego było oczywiście od początku istotne. Uwzględniając powyższe wnioski dowodowe pozwanej należało ocenić jako spóźnione i je pominąć.

Pozwana w apelacji nie stawiała zarzutu nieważności postępowania , a Sąd z urzędu jej nie stwierdził .Skarżąca w apelacji sformułowała zarówno zarzuty naruszenia prawa procesowego jak i materialnego ,oznaczało to konieczność w pierwszej kolejności odniesienia się do tych pierwszych ( pomimo rozważania przez Sąd Okręgowy czy roszczenia pozwanej zgłaszane dla wykazania długów spadkowych nie były przedawnione).

Sąd Apelacyjny akceptuje w całości ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy , w tym również w zakresie przyjęcia istnienia porozumienia pomiędzy E. W. i jej ojcem H. B. co do - zakresu współposiadania wspólnej nieruchomości w M. , co do korzystania z niej , pobierania pożytków jakie ona przynosiła oraz ponoszenia wydatków związanych z jej utrzymaniem , remontami i modernizacją. W ocenie Sądu Odwoławczego ustalenia w tym zakresie poczynione przez Sąd I instancji są poprawne, stanowiły logiczną konsekwencję prawidłowej oceny przeprowadzonych w sprawie dowodów, w szczególności zeznań świadka J. W. oraz zeznań samej pozwanej. Podstaw do ich zmiany lub uzupełnienia Sąd nie znalazł, nie wystąpiły bowiem w ocenie Sądu podnoszone przez apelującą uchybienia procesowe. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (zob.orzeczenie SN z dnia 16 lutego 1996 r., sygn. akt II CRN 173/95). Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszelkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Tak więc skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233§1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (zob.orzeczenie SN z dnia 6 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 4/98).Zarzuty pozwanej zawarte w apelacji w zakresie zarzutu błędnych ustaleń faktycznych czy też oceny dowodów wbrew regułom art. 233§ 1 k.p.c. stanowią w istocie rzeczy zamiar narzucenia Sądowi własnej wersją zdarzeń , nie mającej jednak oparcie w dowodach właściwie ocenionych, stanowią jedynie rodzaj polemiki z Sądem I instancji ,z jego ustaleniami istotnych dla wyrokowania faktów.

W orzecznictwie jest utrwalone stanowisko ,że punktem odniesienia przy obliczaniu stanu czynnego spadku dla potrzeb obliczenia wysokości należnego zachowku może być jedynie chwila otwarcia spadku będąca chwilą śmierci spadkodawcy (art. 922 § 1, art. 924 i 925 k.c.). Ustalanie składu spadku, mianowicie różnicy między wartością stanu czynnego spadku (aktywów) i wartością stanu biernego spadku (pasywów), następuje więc co do zasady, według reguł określonych w art. 922 k.c., nie uwzględnia się jedynie zapisów i poleceń oraz oczywiście długów z tytułu zachowku ( wyrok SN z dnia 14 marca 2008 r.,IV CSK 509/07,LEX nr 445279). Poczynając od uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1985 r., III CZP 75/1984 (OSNC 1985, nr 10, poz. 147), nie jest kwestionowane ,że obliczenie zachowku następuje na podstawie wartości spadku ustalonej według cen z daty orzekania o roszczeniach z tego tytułu. Wysokość zachowku ustala się za pomocą obliczeń które w zasadzie przebiegają w trzech etapach :

najpierw ustala się udział spadkowy stanowiący podstawę do obliczenia zachowku, udział ten jest wyrażony odpowiednim ułamkiem, potem ustala się substrat zachowku, który po przemnożeniu przez ułamek ,który wyraża udział stanowiący podstawę do obliczenia zachowku daje nam poszukiwaną wielkość czyli wysokość zachowku. Aby ustalić substrat zachowku należy przede wszystkim określić tzw. czystą wartość spadku. Czysta wartość spadku stanowi różnicę między wartością stanu czynnego spadku , a wartością stanu biernego spadku .Inaczej mówić należy najpierw ustalić wartość wszystkich praw należących do spadku ,według stanu z chwili otwarcia spadku i cen z chwili orzekania o zachowku, a następnie odjąć wartość długów spadkowych ( za wyjątkiem wynikających z zapisów, poleceń ,zachowków) .

W sprawie było sporne między stronami czy były w ogóle długi spadkowe , a jeżeli tak to jakie wysokości .Pozwana zarzucała ,że Sąd Okręgowy popełnił błąd w ustaleniach faktycznych przyjmując ,że miała ona z ojcem zawarte porozumienie co do sposobu korzystania ze wspólnej nieruchomości w M. , a w szczególności że to ona prowadziła działalność w zakresie wynajmu pokoi już od1992 roku uzyskując z tego tytułu corocznie około 12 000 zł. Zacząć trzeba od tego ,że nie ma tu znaczenia na kogo była zarejestrowana działalność gospodarcza w zakresie wynajmu kwater, istotne jest bowiem tylko kto pokoje wynajmował i pobierał z tego tytułu czynsz oraz jakiego rzędu dochody w skali roku ta działalność przynosiła. Pozwana w trakcie przesłuchania w charakterze strony sama stwierdziła ,że pokoje letnikom były wynajmowane od 1992 , 1993 roku , z czego uzyskiwano ok. 12 000 zł dochodu brutto. Wynajmowano z reguły od 4 do 5 pokoi, a dochody uzyskiwane z wynajmuj były pobierane przez nią , pozwana jednoznacznie przecież stwierdziła - ” nie dzieliliśmy się tymi pieniędzmi z ojcem” tj.uzyskiwanymi z wynajmu (k.4665-v. ).Świadek T. T. ,mieszkająca po sąsiedzku i mająca taki sam dom jak spadkowy ,zeznała że ona za wynajem 3 pokoi w 2011 roku zarobiła 12 000 zł. Dodała , że w poprzednich latach uzyskiwała wyższe dochody .Resumując - z zeznań tego świadka ,osoby obcej dla stron procesu ,sąsiadki pozwanej ,nie mającej powodu by mówić nieprawdę , można wyciągnąć jednoznaczny wniosek ,że za wynajem 4-5 pokoi w latach 1992 do 2008 pozwana uzyskiwała dochody wyższe od przyjętych przez Sąd Okręgowy. Jest to logiczne choćby z tej przyczyny, że nowe pensjonaty w M. zostały wybudowane w ostatnich latach ,po trosze też dopiero ostatnio zmienił się kierunek letnich wypoczynków co może przekładać się na dochody z wynajmu kwater w prywatnych budynkach .Tak więc z twierdzeń samej pozwanej wynika ,że pieniędzy z wynajmu pokoi ,pomimo tego że działalność gospodarcza była zarejestrowana na ojcu, ojcu nie przekazywała. Akceptowanie takiego stanu rzeczy przez H. B. jest wprost otwierdzeniem zawartego z córką porozumienia w kwestii rozliczenia pożytków i wydatków jakie nieruchomość wspólna generowała . J. W., mąż pozwanej ,zeznał ,że nigdy nie domagali się od H. B. zapłaty za wykonane na nieruchomości prace i że nie było w ogóle mowy o jakimkolwiek zwrocie pieniędzy za te wszystkie remonty. Jednym słowem potwierdza on ,że wykonywane prace - konieczne remonty oraz ulepszenia , skoro H. B. nie miał obowiązku jakiegokolwiek ich rozliczenia z córką i zięciem ,stanowią bezpłatne przysporzenie na jego rzecz. Zgodnie z art. 206 k.c. każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej na tyle ,na ile da się to pogodzić z korzystaniem przez innych współwłaścicieli. Pojawia się tu w takiej sytuacji jednak pytanie jakie mają współwłaściciele uprawnienia ,gdy jeden z nich korzysta z rzeczy wspólnej z naruszeniem tej zasady ,czyli ponad udział. W takim zakresie z nieruchomości w M. od kilkudziesięciu lat korzystała pozwana. W uchwale 7 sędziów z dnia 19 ,03.2013 r. ,III CZP 88/12 Sąd Najwyższy stwierdził ,że współwłaściciel może domagać się od pozostałych współwłaścicieli, korzystających z rzeczy wspólnej z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wyłączający jego współposiadanie wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy zgodnie z art. 224 § 2 lub art. 225 k.c. Każdy z współwłaścicieli ma prawo pobierania pożytków i innych dochodów z rzeczy stosownie do swojego udziału. O rozliczenia pożytków oraz wydatków jakie generuje dana rzecz stanowi wprost art. 207 k.c. Oczywiste jest przeto ,iż nie ma oparcia w ustawie taki stan rzeczy ,że współwłaściciel posiada nieruchomość , korzysta z niej i pobiera pożytki znacznie ponad swój udział ,a jednocześnie uważa ,iż wydatki w zwiększonym zakresie nie mogą go obciążać. Trzeba jednak pamiętać o tym ,że wykonywanie uprawnień współwłaściciela - w zakresie praw i obowiązków co do rzeczy wspólnej współwłaściciela mogą w umowie zawsze określić inaczej niż to wynika z ustawy , mogą mianowicie w przypadku nieruchomości sprecyzować zakres posiadania , korzystania z nieruchomości ,reguły pobierania pożytków i ponoszenia wydatków i ciężarów z daną nieruchomością związanych .Jeżeli to uczynią takie porozumienia wypiera regulacje ustawowe. H. B. z córka E. takie porozumienie zawarli – wynika to wprost z zeznań samej E. W. oraz zeznań jej męża J.. Wynika to też z istniejącego stanu rzeczy na nieruchomości przy ul. (...) , z tego iż H. B. był sam , a rodzina jego córki E. była kilkuosobowa ( mąż i troje dzieci) .Powódka ze swoja rodziną zajmowała cały parter (k. 465-v) , H. B. sypialnię miał w jednym pokoju na parterze, aczkolwiek jak podaje pozwana miała nieskrępowany dostęp też do innych pomieszczeń. Pozostali współwłaściciel nieruchomości –powód i brat stron nie korzystali w żadnym zakresie z nieruchomości od lat ,nie uzyskiwali z niej pożytków ,dochodów jak i nie partycypowali w wydatkach i ciężarach związanych z nieruchomością. Takie ich zachowanie to też pośredni dowód na to ,że do czasu gdy żył ojciec stron obowiązywało porozumienie między nim a E. W. i w zasadzie jej mężem ,że z jednej strony pobierają oni pożytki i dochody jakie daje dom , zajmują go w znacznej części , a z drugiej strony ponoszą wydatki i ciężary związane z nieruchomością (zob. uchwalę SN z dnia 8.01.1980 r., III CZP 80/79 ,Lex nr 2485).. Oznacza to w konsekwencji ,że pozwana nie wykazała by jej ojciec H. B. był jej winien pieniądze z tytułu poniesionych przez nią nakładów i wydatków ( które zresztą w części ją obciążały z tytułu posiadanego udziału w nieruchomości).W takiej sytuacji nie można mówić by spadek po H. B. obciążały długi z tytułu nakładów i wydatków na nieruchomość spadkową. Co do spłaty kredytu przez pozwaną - fakt ten nie został, jak słusznie przyjął i obszernie takie stanowisko uzasadnił Sąd Okręgowy , wykazany, a gdyby nawet to ostatecznie pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia o rozliczenie z tego tytułu (aczkolwiek uczynił to dopiero na etapie apelacji –por. pismo z dnia 30.09.2011 r.) . Obszerne ustalenia Sądu Okręgowego i wyciągnięte z nich wnioski , że postępowanie dowodowe - w kształcie zawnioskowanym przez pozwaną - nie wykazało by spadek po H. B. obciążały długi spadkowe , są w konsekwencji prawidłowe. Sąd rozważał twierdzenia pozwanej o długach spadkowych niezwykle wnikliwie, kilkuwarstwowo niejako. Nota bene J. W. nigdy nie zgłosił roszczeń o wynagrodzenie za pracę ,którą włożył w dom w M., trudno w tej sytuacji mówić o jakimkolwiek długu obciążającym spadek z tego tytułu. Nie zgłaszał on też roszczeń do teścia o zwrot pieniędzy , które wydatkował na nieruchomość nie jako współwłaściciel lecz osoba trzecia , bo jedynie mąż współwłaścicielki. Jego roszczenia niewątpliwie uległy przedawnieniu , zarzut z tego tytułu powód podnosił przed Sądem Okręgowym ( k.287 i dalsze).

Reasumując :wobec przyjęcia ,że pozwana nie wykazała by były długi obciążające spadek po H. B. nie ma potrzeby odnoszenia się do pozostałych zarzutów apelacji .W zasadniczej części trafnie odniósł się do nich powód w odpowiedzi na apelację, dotyczy to w szczególności uwag co do tego kto wynajmował pokoje i jakie pożytki ten wynajem i komu przynosił , jak też tego jakie dochody przez lata uzyskiwał H. B. z tytułu świadczeń emerytalno - rentowych i zatrudnienia.

Sąd Apelacyjny w całości też podziela rozważania prawne Sądu Okręgowego co do możliwości miarkowania zachowku w oparciu o art. 5 k.c. , jak i ostateczne konkluzje tego Sądu ,oparte na wszechstronnej ocenie stanu sprawy , że w tej konkretnej sprawie ostatecznie brak było podstaw do obniżenia przysługującego z mocy ustawy powodowi zachowku . Ani skład spadku nie był tu szczególny ,ani stosunek powoda do ojca niewłaściwy ,ani też sytuacja majątkowa i dochodowa pozwanej jakość szczególnie trudna.

Co do wniosku pozwanej o rozłożenie zasądzonej kwoty na raty:

rozłożenie zasądzonej kwoty na raty jest , zgodnie z brzmieniem art. 320 k.p.c., wyjątkiem od zasady .W ocenie Sądu II instancji tej sprawie taka wyjątkowa sytuacja nie ma miejsca , apelująca żadnych szczególnych okoliczności taki jej wniosek o rozłożenie świadczenia na raty miesięczne po 500 zł nie przedstawiła. W tym miejscu należy przypomnieć ,że od śmierci H. B. upłynęło prawie 5 lat , a pozew w przedmiotowej sprawie został złożony prawie 2 lata temu. Oznacza to ,że pozwana miała czas by przygotować się finansowo do zapłaty zachowku, poza tym roszczenie powoda zostało uwzględnione jedynie w około1/3 części z dochodzonej w pozwie kwoty .Rozłożenie świadczenia na raty skutkowałoby możliwością przyznaniem odsetek ustawowych od daty wymagalności poszczególnych rat , powyższe byłoby niewątpliwie krzywdzące dla powoda.

Orzekając w sprawie i oddalając apelację pozwanej Sąd Apelacyjny miał na uwadze art. 385 k.p.c.

Co do kosztów postępowania apelacyjnego Sąd Odwoławczy orzekł o nich mając na uwadze fakt oddalenie apelacji w całości - art. 98 §1 i 3 , art. 108 §1,art. 391 § 1 k.p.c. oraz § § 2, 6 i 13 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Uzasadniało to zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 1800 zł. .

Maria Iwankiewicz Artur Kowalewski Mirosława Gołuńska