Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 234/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 lipca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Janusz Leszek Dubij

Sędziowie

:

SA Jarosław Marek Kamiński (spr.)

SO del. Dariusz Małkiński

Protokolant

:

Izabela Lach

po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2015 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa M. D.

przeciwko Zespołowi (...) w L. (...)

przy udziale interwenienta ubocznego (...) S.A. w W.

o zapłatę, rentę i ustalenie

na skutek apelacji powódki i pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 15 października 2014 r. sygn. akt I C 209/10

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I w ten sposób, że zasądza od pozwanego Zespołu (...) w L. (...) na rzecz powódki M. D. kwotę 250.000 (dwieście pięćdziesiąt tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 7 lipca 2015 r. do dnia zapłaty,

b)  w punkcie II w ten sposób, że oddala powództwo o zapłatę kwoty 39.189,15 (trzydzieści dziewięć tysięcy sto osiemdziesiąt dziewięć 15/100) złotych tytułem odszkodowania,

c)  w punkcie III o tyle, że rentę za okres od września 2014 r. do czerwca 2015 r. obniża do kwoty po 480 (czterysta osiemdziesiąt) złotych miesięcznie i oddala powództwo co do pozostałych części świadczeń rentowych za wyżej wymieniony okres,

d)  dodaje pkt. III a), w którym ustala odpowiedzialność pozwanego wobec powódki za mogące się ujawnić w przyszłości skutki zdarzenia z dnia 28 marca 2008 r.,

e)  w punkcie VI o tyle, że kwotę podlegającą ściągnięciu od powódki obniża do 3.958,50 (trzy tysiące dziewięćset pięćdziesiąt osiem 50/100) złotych, a podlegającą ściągnięciu od pozwanego podwyższa do 2.131,50 (dwa tysiące sto trzydzieści jeden 50/100) złotych,

II.  oddala obie apelacje w pozostałych częściach,

III.  odstępuje od obciążenia powódki częścią kosztów procesu instancji odwoławczej,

IV.  odstępuje od obciążenia obu stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi instancji odwoławczej.

UZASADNIENIE

Małoletnia powódka M. D., reprezentowana przez przedstawiciela ustawowego E. D., wniosła o zasądzenie od pozwanego Zespołu (...) w L. (...) kwoty 100.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 maja 2009 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania, kwoty 300.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 maja 2009 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, kwoty 1.500 zł miesięcznie, płatnej do 10-ego dnia miesiąca z ustawowymi odsetkami za opóźnienie począwszy od maja 2009 r. tytułem renty odszkodowawczej oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego wobec powódki na przyszłość za skutki mogące się ujawnić w przyszłości, związane z uszkodzeniem ciała powódki w dniu 28 marca 2008 r.

W toku procesu powódka rozszerzyła powództwo i wniosła o zasądzenie tytułem zadośćuczynienia kwoty 600.000 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 300.000 zł od dnia 29 maja 2009 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 300.000 zł od dnia 25 sierpnia 2014 r. do dnia zapłaty. Wniosła również o zasądzenie renty odszkodowawczej w wysokości 3.430 zł miesięcznie, płatnej z góry do 10 dnia miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku uchybienia terminowi płatności.

Na rozprawie w dniu 1 października 2014 r. powódka ograniczyła żądanie dotyczące renty, domagając się jej od dnia rozszerzenia powództwa, zaś za wcześniejszy okres domagała się wyłącznie odszkodowania za poniesione koszty leczenia. W przypadku zaś nieuwzględnienia roszczenia o zwrot kosztów leczenia wniosła o zasądzenie renty alimentacyjnej od dnia wytoczenia powództwa do dnia jego zmodyfikowania.

W uzasadnieniu wskazała, iż urodziła się w dniu (...) w Oddziale Położniczym Zespołu (...) w L. (...). Na skutek błędnie przeprowadzonego porodu siłami i drogami natury, powódka doznała poważnego urazu splotu ramiennego prawego i związanego z tym niedowładu wiotkiego kończyny górnej, wystąpienia nerwiaka, odnerwienia mięśni po prawej stronie, uszkodzenia nerwów szyjnych.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu podniósł, iż wszelkie okoliczności podnoszone w pozwie nie są konsekwencją błędnych diagnoz lekarskich i zaniechania wykonania u matki powódki zabiegu cesarskiego cięcia. Postępowanie lekarza nie rozmijało się ze wskazaniami wiedzy i sztuki lekarskiej. Podniósł też, iż rodzice powódki otrzymali część środków na pokrycie kosztów leczenia z fundacji, dlatego w tym zakresie nie można mówić o ich szkodzie. Kwota zaś żądanego zadośćuczynienia jest znacznie wygórowana i w części nieudowodniona, podobnie jak roszczenia o zapłatę renty. Koszty, które miałaby pokrywać kwota renty, nie zostały przez powódkę wykazane. Pozwany dodał, iż odsetki od kwoty zasądzonej tytułem zadośćuczynienia w oparciu o art. 445 k.c. winny być zasądzane od dnia wyrokowania, a nie wcześniejszej daty.

(...) Spółka Akcyjna w W. zgłosił swe przystąpienie do sprawy jako interwenient uboczny po stronie pozwanej, domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia od powódki na rzecz interwenienta ubocznego kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazał, iż z pozwanym łączyła go umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Roszczenia powódki przekraczają sumę ubezpieczenia, a nadto pozwany nie ponosi odpowiedzialności, gdyż lekarz prowadzący poród nie był jego pracownikiem. W pozostałym zakresie podniósł zarzuty tożsame z zarzutami pozwanego. Na rozprawie w dniu 1 października 2014 r. zarzucił, iż roszczenia zgłoszone w ramach rozszerzenia powództwa w sierpniu 2014 r. oraz roszczenie o zasądzenie renty jako alternatywne jest przedawnione.

Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 15 października 2014 r. zasądził od pozwanego na rzecz powódki: kwotę 150.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 maja 2009 r. do dnia zapłaty (pkt. I); kwotę 39.189,15 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 maja 2009 r. do dnia zapłaty (pkt II); rentę w wysokości po 1.200 zł miesięcznie, płatną do dziesiątego dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat, począwszy od miesiąca września 2014 r. (pkt III); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt. IV); nie obciążył powódki kosztami procesu na rzecz pozwanego i interwenienta ubocznego (pkt V);nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Olsztynie) od powódki z zasądzonego roszczenia kwotę 4.417,61 zł oraz od pozwanego kwotę 1.673,13 zł tytułem uzupełnienia wydatków sądowych (pkt. VI).

Z ustaleń tego Sądu wynika, że E. D. - matka małoletniej M. D. - urodziła przed powódką dwoje dzieci. Pierwsze w 1992 r. o masie 3650 g, drugie w 1994 r. o masie 4100 g. Obie ciąże zakończone zostały porodem drogami i siłami natury. W czasie trzeciej ciąży w roku 2008 objęta była opieką przedporodową przez lekarza T. K. (1) w (...) w L.. W czasie opieki przedporodowej, w 27 tygodniu ciąży wykonano badanie morfologiczne krwi E. D., uzyskując wynik plasujący poszczególne wykładniki morfologii krwi na dolnej granicy normy. Dokonywano również analizy metabolizmu glukozy, który był prawidłowy. W czasie ciąży następował stały przyrost masy jej ciała. W czasie początkowych tygodni ciąży zastosowano u E. D. terapię przeciwskurczową, z zastosowaniem preparatu N.-spa w tabletkach. Matka powódki była hospitalizowana w okresie od 16 do 20 sierpnia 2007 r. z powodu zagrażającego poronienia ciąży 7 tygodniowej. Wypisana została ze szpitala z ciążą zachowaną, z zaleceniem oszczędnego trybu życia, zwolnieniem z pracy, które było dalej przedłużane do czasu porodu. W 7, 30 i 33 tygodniu ciąży były wykonane badania USG. Ostatnie badanie przeprowadzono w dniu 9 lutego 2008 r. Z pomiaru płodu wynikało, że może on w tym okresie mieć masę około 2831 g +- 400 g.

E. D. została przyjęta na salę porodową w Oddziale Położniczym Zespołu (...) w L. w dniu 28 marca 2008 r. o godz. 1:10 w stanie ogólnym dobrym. Rodząca była przyjmowana na blok porodowy przez położną B. K., która również zebrała wywiad i dokonała oceny podstawowych parametrów życiowych, wykonała badania położnicze zewnętrzne oraz badanie zestawione. Położna dokonała również stosownych wpisów na kartach historii choroby. Tętno płodu, jak również zapis KTG były prawidłowe, skurcze występowały co 2-3 minuty. Po odpłynięciu czystego płynu owodniowego ok. godz. 2:00 rozpoczął się II okres porodu. Poród odbierała położna B. K.. Po urodzeniu główki dziecka wystąpiło nieprawidłowe ułożenie barków płodu do płaszczyzny wchodu miednicy kostnej, co stwarzało problem z wytoczeniem barków. Z powodu wystąpienia trudności w dalszym porodzie, na salę został wezwany lekarz W. K., który pomógł zakończyć poród, uciskając główkę rodzącego się płodu ku dołowi. Stan dziecka w skali A. wyniósł 10 punktów i był dobry. Dziewczynka ważyła 4.950 g i mierzyła 62 cm. Następnego dnia stwierdzono u powódki uszkodzenie splotu barkowego.

Brak wnikliwej analizy czynników ryzyka porodowego występujących u matki powódki, która powinna być przeprowadzona chwili przyjmowania rodzącej do szpitala, spowodował zakwalifikowanie jej do porodu fizjologicznego. Na podstawie tych czynników ryzyka poród należało zakwalifikować jako patologiczny i przekazać opiekę nad rodzącą lekarzowi. Powódka wskutek wystąpienia powikłań podczas porodu, doznała uszkodzenia prawego splotu barkowego z uszkodzeniem korzeni szyjnych C5 i C6, powodującym niedowład wiotki prawej kończyny górnej.

Powódka przebywała w Oddziale(...) (...)w O. w okresie od 1 do 3 kwietnia 2008 r. z rozpoznaniem porażenia splotu barkowego prawego. W dniu 11 kwietnia 2008 r. została przyjęta w Poradni (...) w D., zaś w okresie od 6 do 16 maja 2008 r. przebywała tam w Oddziale Patologii Noworodka i Niemowlęcia.. Przy wypisie zlecono dalszą rehabilitację. W dniu 5 czerwca 2008 r. została przyjęta w (...) w O..

W dniu 2 lipca 2008 r. u powódki przeprowadzono operację polegającą na pobraniu dwóch nerwów łydkowych i przeszczepie w miejsce korzeni przednich nerwów rdzeniowych szyjnych C5 i C6. Przeszczep został przeprowadzony w (...) w P.. Po zabiegu założono powódce ortezę na okres trzech tygodni.

Po powrocie do Polski rodzice powódki podjęli intensywne leczenie usprawniające w Poradni (...) w D. oraz w O., jak również w Oddziale (...) (...)w D.. Powódka korzystała także z rehabilitacji na Oddziale (...) w K. w dniach od 24 kwietnia do 21 maja 2012 r. i od 10 stycznia do 11 lutego 2013 r. Ponadto przechodziła rehabilitację w różnych ośrodkach i gabinetach takich jak: (...) w O. w okresie od 2008 do 2014 r., (...)w W. w okresie od 2008 do 2010 r., (...) w O. (lata 2008-2011), (...) B. (lata 2010-2011), (...)w D. (2011 r.), (...)w L. od roku 2013 r. Ponadto powódka korzystała z zajęć i ćwiczeń na basenie.

Po przeprowadzonym zabiegu u powódki pozostały blizny pooperacyjne szyi i barku prawego oraz obu podudzi. W przyszłości powódka będzie wymagała prowadzenia intensywnego leczenia usprawniającego. Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki z powodu oszpecenia wyglądu spowodowanego blizną pooperacyjną szyi wynosi 5 %, blizną pooperacyjną w okolicy nadobojczykowej i barku 5%, zaś blizną pooperacyjną podudzia prawego 10% i blizną pooperacyjną podudzia lewego 10%. Łączny trwały uszczerbek na zdrowiu powódki z tego tytułu wyniósł 30%. Rokowania na przyszłość dotyczące blizn pooperacyjnych są niepomyślne, ponieważ mają charakter trwały i nieodwracalny. Blizny nie kwalifikują się do ich korekty chirurgicznej.

Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki w wyniku uszkodzenia prawego splotu barkowego porażenia lub niedowładów poszczególnych nerwów obwodowych wynosi 20%. Rokowania na przyszłość są niepewne. Nigdy nie osiągnie pełnej sprawności w prawej kończynie górnej. Może natomiast nastąpić poprawa w sprawności tej kończyny, ale obecnie nie jest możliwe stwierdzenie w jakim stopniu.

Trwały uszczerbek na zdrowiu powódki w wyniku hipoplazji, powodującej asymetrię postawy ciała, osłabienie kończyny lewej i upośledzenie rozwoju kończyny w zakresie ruchów precyzyjnych wynosi 15%. Natomiast trwały uszczerbek na zdrowiu w wyniku uszkodzenia prawego splotu ramiennego prawego wynosi 20 %.

Powódka została zaliczona przez(...) w O. do osób niepełnosprawnych od urodzenia. Orzeczenie wydano w dniu 28 września 2012 r. na okres do 30 września 2014 r. Zgodnie ze wskazaniami istnieje konieczność zaopatrzenia powódki w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze oraz pomoce techniczne ułatwiające funkcjonowanie osoby według zaleceń lekarza oraz korzystanie z systemu środowiskowego wsparcia samodzielnej egzystencji przez co rozumie się korzystanie z usług socjalnych, opiekuńczych, terapeutycznych i rehabilitacyjnych. Konieczny jest również stały współudział na co dzień opiekuna dziecka w procesie leczenia, rehabilitacji i edukacji. Trudności sprawia jej samodzielne ubieranie się. Z tytułu niepełnosprawności powódka otrzymuje 153 zł miesięcznie zasiłku pielęgnacyjnego.

Koszty leczenia i rehabilitacji powódki ponoszą jej rodzice oraz (...)w D.. Rodzice powódki, dzięki rozsyłaniu indywidualnych apeli, zgromadzili na koncie fundacji od dnia 20 maja 2008 r. do dnia 15 czerwca 2010 r. kwotę 65.317,63 zł. Na rehabilitację, leczenie i operacje fundacja wydała łącznie kwotę 64.357,07 zł.

W związku z leczeniem i rehabilitacją w okresie od 22 lipca 2008 r. do 6 marca 2014 r. powódka przechodziła liczne zabiegi rehabilitacyjne, hydromasażu i usuwania blizn. Korzystała również z pomocy lekarza ortopedy oraz psychologa. Powódce zostały zakupione sprzęty rehabilitacyjne w postaci m.in. lampy biotron, maty, klina, wałów i elektrostymulatora oraz piłki i taśmy rehabilitacyjnej. Powódka wymagała stosowania odpowiednich leków, żelu dermitix, cotratubex i opatrunków. W okresie od 28 września 2008 r. do dnia 10 października 2009 r. powódka wraz z matką przebywała na turnusie rehabilitacyjnym, który odbywał się w szpitalu w D., za co matka powódki uiściła kwotę 114,50 zł. W związku z pobytem rehabilitacyjnym matka powódki użyczyła od kuzynki mieszkanie w W., za co poniosła koszty w wysokości 300 zł. Łączny koszty leczenia, rehabilitacji oraz sprzętu rehabilitacyjnego w okresie od lipca 2008 r. do końca czerwca 2014 r. wyniósł 40.843,53 zł. Koszty przejazdów powódki z L., będącego jej miejscem zamieszkania, do szpitali na leczenie i zabiegi rehabilitacyjne oraz na basen do O., W., D., O., D., B., K., G., B. i B. wyniósł 40.413 zł, co odpowiadało pokonaniu dystansu 48.352 km w okresie od maja 2008 r. do czerwca 2014 r.

Łączny koszt zabiegów rehabilitacyjnych i kosztów leczenia oraz kosztów przejazdów w tym okresie wyniósł 81.256,53 zł.

Dodatkowo koszt wyjazdu i zabiegu w klinice w P. wyniósł łącznie 6.838,31 euro i składały się na niego koszty biletów lotniczych, koszt pobyt w ośrodku, opłata za operację, leki i opatrunki oraz pomoc tłumacza.

Powódka poddaje się przez cały czas rehabilitacji, której koszt - w zakresie nie pokrywanym przez Narodowy Fundusz Zdrowia - wynosi ok. 1.000 zł miesięcznie. Miesięczny koszt leków, które powinna stosować wynosi ok. 200 zł.

Obecnie powódka ma 6 lat. Uczęszcza do przedszkola, drugi rok do „zerówki” w związku z odroczeniem obowiązku szkolnego z uwagi na liczne, prognozowane nieobecności małoletniej w szkole związane z zajęciami rehabilitacyjnymi. W piśmie posługuje się prawą ręką. Dostrzega, że jest mniej sprawna od rówieśników. Przez dwa lata chodziła na zajęcia taneczne, ale musiała z nich zrezygnować, gdyż nie była w stanie wykonywać ćwiczeń.

W okresie od 15 lutego 2008 r. do 30 kwietnia 2008 r. (...) i (...) Spółka Akcyjna w W. łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej Zakładów Opieki Zdrowotnej, nr polisy (...). Sumę gwarancyjną ustalono na 750.000 zł za wszystkie zdarzenia, na jedno zdarzenie 250.000 zł. Udział własny ubezpieczonego ustalono na 10%.

Pismem z dnia 11 maja 2009 r. pozwany został wezwany do zapłaty na rzecz powódki kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia, kwoty 100.000 zł tytułem odszkodowania i kwoty 1.500 zł tytułem renty płatnej miesięcznie. W piśmie zakreślono pozwanemu termin zapłaty 14 dni. Pismo to zostało odebrane przez pozwanego w dniu 14 maja 2009 r. W odpowiedzi pozwany nie uznał swojej odpowiedzialności za szkody wskazane w wezwaniu do zapłaty.

Ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy poczynił w oparciu o dokumenty, w szczególności dokumentację medyczną, której prawdziwości i wiarygodności żadna ze stron nie kwestionowała, dowody z zeznań świadków. Nadto Sąd przeprowadził dowody z opinii biegłych sądowych oraz (...) w Ł..

Dokonując oceny wiarogodności przeprowadzonych w sprawie dowodów Sąd dał jedynie w części wiarę dowodowi z opinii biegłej dr n. med. A. L.. Przedmiotową opinię uznał za wiarygodną w zakresie urazów, jakie powstały w związku z zaistniałą dystocją barkową powódki. Nie uznał jej jednak jako wiarygodne źródło ustaleń w zakresie prawidłowości postępowania personelu medycznego pozwanego co do wyboru sposobu odebrania porodu i przyczyn powstania dystocji barkowej. W tym zakresie opinia nie była kategoryczna, a nawet była niespójna. P. zauważył, iż biegła w opinii z dnia 28 października 2010 r. wskazała, iż spodziewana masa płodu wynosiła ponad 4.500 g. Natomiast w ustnej opinii złożonej na rozprawie w dniu 3 sierpnia 2011 r. biegła stwierdziła, iż trudno powiedzieć, iż płód był dużych rozmiarów. Pomimo dodatkowych pytań kierowanych przez strony biegła nie podała kategorycznych wniosków i ich nie uzasadniła w sposób nie budzący wątpliwości.

Na okoliczność zgodności działania personelu medycznego pozwanego z zasadami postępowania przyjętymi na gruncie nauki i praktyki medycznej został przeprowadzony dowód z opinii (...) w Ł.. Z opinii biegłych prof. zw. dra hab. n. med. J. W. i dra n. med. L. P. wynika, iż personelowi medycznemu pozwanego należy przypisać naruszenie reguł postępowania przyjętych w nauce i praktyce lekarskiej. Naruszenia te polegały na nieprawidłowych rozwiązaniach organizacyjnych w szpitalu, które w konkretnym przypadku prowadziły do kwalifikacji porodu do grupy porodów fizjologicznych lub patologicznych przez położną, zamiast lekarza. Według biegłych, poród E. D. z całą pewnością nie należał do grupy porodów fizjologicznych, co było następstwem niewłaściwego dokonania analizy czynników ryzyka dystocji barkowej. W opinii biegłych lekarzy niestarannie dokonano badania położniczego E. D. w chwili przyjmowania do szpitala. Nie oszacowano masy płodu, a także nie dokonano palwimetrii. Pomimo, iż na izbie przyjęć dostępny jest ultrasonograf, nie wykorzystano go do diagnostyki w zakresie określenia masy rodzącego się płodu. Niewłaściwie również oceniono postęp porodu, gdyż I okres porodu, który następował zbyt szybko, kwalifikował go jako poród patologiczny. Metodę pokonania dystocji barkowej ograniczono do pociągania główki rodzącego się płodu ku dołowi, co według biegłych musiało nastąpić ze znaczną siłą, skoro spowodowano trwałe uszkodzenie korzeni nerwów rdzeniowych na odcinku szyjnym C5/C6, prowadząc do porażenia splotu barkowego typu górnego po stronie prawej. Biegli zwrócili również uwagę na opis pokonania trudności związanych z rodzeniem się barków, znajdujący się w dokumentacji medycznej, który jest bardzo ogólny i niedokładny.

W opinii uzupełniającej biegły dr n. med. L. P. wskazał, iż obowiązkiem lekarza położnika jest taka analiza, która doprowadza do właściwej diagnozy. Taka właściwa diagnoza nie została postawiona. Lekarz prowadzący powinien wystawić dokument, że ciąża jest fizjologiczna i poród może być prowadzony przez położoną. W zebranej w sprawie dokumentacji medycznej takiego dokumentu brak. Jeżeli pacjentka jest w ciąży muszą być wykonane wszystkie badania między innymi badanie USG. Nie robiąc badania przed porodem, czy na początku porodu lekarz popełnił błąd, nie zachował należytej staranności. Gdyby to badanie zostało wykonane wiadomo byłoby jaka jest orientacyjna masa dziecka. W ocenie biegłego przyczyną porażenia splotu barkowego była nierozpoznana niewspółmierność barkowa i zła kwalifikacja pacjentki do porodu.

Sąd uznał powyższą opinię za wiarygodną. Biegli są doświadczonymi specjalistami z zakresu ginekologii i położnictwa, posiadają niezbędną wiedzę specjalną do wydania opinii w niniejszej sprawie. Wprawdzie pewne stwierdzenia w opinii mogły nasuwać wątpliwości, co do przyczyny wystąpienia porażenia splotu barkowego, jednak treść opinii uzupełniającej, w ocenie Sądu, jednoznacznie wskazała na tę przyczynę. W pisemnej opinii biegli podali, iż jednoznaczne zdefiniowanie czynnika sprawczego, który spowodował u powódki porażenie splotu bankowego, nie jest możliwe. Jednak biegli podnieśli, iż właściwie wiadomo tylko, że metodę pokonania dystocji barkowej ograniczono do pociągania główki rodzącego się płodu ku dołowi. Zdaniem biegłych, musiała to być znaczna siła, skoro spowodowała trwałe uszkodzenie korzeni nerwów rdzeniowych w odcinku szyjnym, C5/C6, prowadząc do porażenia splotu barkowego typu górnego po stronie prawej. W uzupełniającej opinii biegły dr n. med. L. P. odniósł się szczegółowo do pytań strony powodowej i wskazał zdecydowanie, iż przyczyną porażenia splotu barkowego powódki była nierozpoznana niewspółmierność barkowa i zła kwalifikacja pacjentki do porodu. Ostatecznie strony nie kwestionowały opinii i płynących z niej wniosków.

Oceniając opinię Instytutu, Sąd wskazał, iż jest ona logiczna i spójna. Biegli przedstawili przyczyny powstawania porażenia splotu barkowego. Określili również szczegółowo prawidłowy sposób postępowania personelu medycznego przy porodzie, wykazali błędy, jakie zostały przez personel medyczny pozwanego popełnione. W opinii ustnej została przedstawiona jednoznaczna przyczyna powstania porażenia splotu barkowego u powódki. Tym samym nie było merytorycznych podstaw do odrzucenia tej opinii.

Pozostałe dowody z opinii biegłych Sąd także uznał za wiarygodne. Wnioski zawarte w tych opiniach są jednoznaczne i kategoryczne. Opinie są logiczne i nie zawierają nieścisłości. Biegli odpowiedzieli również na pytania stron. Opinie te korespondują z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a w szczególności z dokumentacją medyczną i zeznaniami świadków. Są należycie uzasadnione, przez co możliwe było zweryfikowanie zawartego w nich rozumowania co do trafności wniosków końcowych.

Za wiarygodne Sąd uznał dowody z zeznań świadków lekarza T. K. (2), który sprawował opiekę prenatalną nad E. D., lekarza przyjmującego poród W. K. i położnej B. K. oraz dowód z przesłuchania przedstawiciela ustawowego powódki E. D.. Dowody te są w istocie zbieżne, można na ich podstawie odtworzyć logiczny ciąg zdarzeń związanych z porodem.

Dokumentacja medyczna, choć zawierająca braki wynikające z jej niestarannego prowadzenia, była wystarczającą podstawą do poczynienia ustaleń w sprawie w powiązaniu z pozostałą częścią materiału dowodowego.

Sąd dał wiarę dowodowi w postaci dokumentu prywatnego, tj. prywatnej opinii prof. Z. S., przedłożonej przez stronę powodową. Wprawdzie jest to tylko wyrażenie stanowiska strony w sprawie, jednak co do zasady koresponduje z wnioskami wynikającymi z opinii instytutu sporządzonej na potrzeby niniejszej sprawy.

Przechodząc do oceny żądań powódki, Sąd Okręgowy wskazał, że odpowiedzialność samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej na podstawie art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. zachodzi tylko wówczas, gdy spełnione są wszystkie przesłanki tej odpowiedzialności deliktowej, a mianowicie: wyrządzenie szkody przez personel medyczny, zawinione działanie lub zaniechanie tego personelu, normalny związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem lub zaniechaniem a wyrządzoną szkodą oraz wyrządzenie szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności. Tym samym przyjęcie odpowiedzialności podmiotu leczniczego na podstawie powyższego przepisu wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż jego pracownik wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych określonych w art. 415 k.c. W orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, iż zakład opieki zdrowotnej może na podstawie art. 430 k.c. ponosić odpowiedzialność także za szkodę wyrządzoną z winy lekarza prowadzącego indywidualną praktykę lekarską, która powstała przy wykonywaniu czynności na podstawie łączącej ich umowy o świadczenie usług medycznych.

W niniejszej sprawie bezsporną okolicznością jest, iż położna B. K. była w chwili zdarzenia pracownikiem pozwanego i stąd wynikało jej podporządkowanie pozwanemu zgodnie z art. 430 k.c. Natomiast lekarza W. K., prowadzącego indywidualną praktykę lekarską, łączyła z pozwanym umowa o świadczenie usług medycznych.

Według Sądu Okręgowego, w rozpoznawanej sprawie zachowania i zaniechania personelu medycznego miały charakter zawiniony. Sprawcom można bowiem postawić zarzut, iż nie zachowali się zgodnie z podwyższonymi wymogami staranności wynikającymi z nauki i praktyki medycznej. Prawidłowe zachowanie personelu medycznego powinno obejmować przeprowadzenie starannego badania położniczego przy przyjmowaniu E. D. na oddział, co pozwoliłoby na oszacowanie masy płodu również przy użyciu, w razie konieczności, znajdującego się na oddziale ultrasonografu oraz uwzględnienie nadmiernego przyboru masy ciała rodzącej, jak również rozpoznanie niewspółmierności barkowej. Powyższe zaniedbania doprowadziły do błędnego zakwalifikowania porodu jako porodu fizjologicznego. Kwalifikacja porodu powinna być dokonana przez lekarza, a nie położną. Lekarz powinien zapoznać się przed porodem z dokumentacją medyczną pacjentki. Uwzględniając, iż poród należało zakwalifikować do porodów patologicznych, powinien on być odbierany przez lekarza, a nie przez położną.

W świetle powołanego wyżej dowodu z opinii instytutu można stwierdzić, iż u E. D. istniały porodowe czynniki ryzyka i jest wysoce prawdopodobne, że w czasie porodu mogło dojść do dystocji barkowej, której pokonanie mogło skutkować pojawieniem się objawów porażenia prawego splotu barkowego. Biegły dr n. med. L. P. w opinii uzupełniającej wprost wskazał, iż przyczyną porażenia splotu barkowego powódki była nierozpoznana niewspółmierność barkowa i zła kwalifikacja pacjentki do porodu.

W rezultacie stwierdził, iż między działaniem i zaniechaniem personelu medycznego pozwanego, a szkodą powódki istnieje adekwatny związek przyczynowy. Skutkiem zaś tego działania była szkoda, o której stanowi art. 444 § 1 i uszczerbek określony w art. 445 § 1 k.c.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w wypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sąd określając odpowiednią sumę zadośćuczynienia miał na względzie kryteria wskazywane w orzecznictwie, które szczegółowo przytoczył w uzasadnieniu.

Zwrócił uwagę, że w realiach niniejszej sprawy należy mieć przede wszystkim na względzie następstwa zdarzenia z 28 marca 2008 r., gdyż mają one wszechstronny charakter. Wyrażają się w cierpieniach fizycznych w postaci bólu oraz cierpieniach psychicznych, polegających na ujemnych uczuciach przeżywanych przez powódkę, odczuwanych zwłaszcza w późniejszym okresie życia. Konsekwencje uszczerbku są trwałe i będą towarzyszyły powódce przez całe życie. Zgromadzona w sprawie dokumentacja medyczna, opinie biegłych, przedstawiciela ustawowego powódki, wskazują, że powódka w wyniku zdarzenia z dnia 28 marca 2008 r. doznała szeregu urazów fizycznych.

Z opinii biegłego lekarza neurologa M. N. wynika, iż małoletnia powódka doznała uszkodzenia prawego splotu barkowego części nadobojczykowej górnej, co wiąże się z 20% uszczerbkiem na zdrowiu, z pozycji N porażenia lub niedowładu poszczególnych nerwów obwodowych pozycja 181 l - splotu barkowego części nadobojczykowej górnej - prawego, co wiąże się z uszczerbkiem 15-25%. Powódka nigdy nie osiągnie pełnej sprawności w prawej kończynie górnej.

Z kolei, z dowodu z opinii biegłego lekarza W. P. specjalisty ortopedii i traumatologii narządu ruchu wynika, iż uszkodzenie splotu ramiennego powódki ma charakter szczególny i orzeczony przez neurologa trwały uszczerbek w wysokości 20% z pkt 191 L, należy powiększyć o 15% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Biegły ten stwierdził również, iż ograniczenia ruchomości, zaniki mięśniowe mieszczą się w „neurologicznym” uszczerbku. Z tytułu hypoplazji kończyny, powodującej asymetrię postawy ciała, osłabienie kończyny lewej oraz upośledzenie jej rozwoju szczególnie w zakresie siły i ruchów precyzyjnych, uzasadnia dodatkowe uznanie uszczerbku w wysokości 15%, niezależnie od wysokości uszczerbku orzeczonego przez neurologa.

Biegły sądowy dr n. med. C. D. ocenił uszczerbek na zdrowiu powódki łącznie na 30% z punktu widzenia chirurgii plastycznej. Rokowania na przyszłość dotyczące blizn pooperacyjnych u powódki są niepomyślne ponieważ mają one charakter trwały i nieodwracalny.

W związku ze zdarzeniem powódka została poddana operacji, która poprawiając jej stan zdrowia wpłynęła jednak na uszczerbek estetyczny, który będzie jej towarzyszył do końca życia, co jest szczególnie istotne w życiu kobiety. Małoletnia powódka od początku życia przechodziła liczne zabiegi rehabilitacyjne, które wiązały się z bólem. Wpływało to znacząco na komfort życiowy młodej osoby, zaburzając w ten sposób dzieciństwo. Charakter uszczerbku na zdrowiu powoduje konieczność permanentnego poddawania się przez powódkę rehabilitacji, co niewątpliwie wpływa na rytm życia i obowiązek szkolny M. D.. Przedmiotowe zdarzenie wywołujące uszczerbek godziło w zdrowie, a zatem dobro szczególnie istotne dla każdego człowieka i znajdujące się pod szczególną ochroną prawną.

Powódka będąca obecnie w wieku 6 lat, zaczyna mieć poczucie ograniczeń życiowych w zakresie aktywności na płaszczyźnie rekreacyjnej, sportowej i po części społecznej. W czynnościach życia codziennego powódka musi korzystać z pomocy osób trzecich. Trudności sprawia jej samodzielne ubieranie się.

Realizując wskazania orzecznictwa, co do wszechstronnej oceny skutków zdarzenia wywołującego szkodą na osobie, Sąd uwzględniał również przesłanki wpływające limitująco na zakres uszczerbku powódki a tym samym na wysokość zadośćuczynienia. Biegły W. P. wyraził pogląd, iż obecny stan zdrowia powódki jest dobry, uzyskano znaczną poprawę, co nie oznacza jednocześnie, iż całkowicie zniesiono skutki uszkodzenia splotu ramiennego P. Z kolei z opinii biegłego M. K. wynika, iż istnieją duże szanse na poprawę funkcji ruchowej kończyny górnej prawej. W ocenie Sądu, poczucie krzywdy w normalnym codziennym, funkcjonowaniu właściwym dla wieku, biorąc pod uwagę dotychczasową aktywność życiową powódki nie sięga znacznego poziomu. Stopień i charakter uszczerbku na zdrowiu powódki nie przesądza bowiem o niemożliwości czy znacznym ograniczeniu w kontaktach z rówieśnikami. Powódka może uczęszczać do szkoły, a nawet uczestniczyć w zajęciach ruchowych, które muszą jednak być dostosowane do poziomu jej sprawności fizycznej, która jak wynika z opinii biegłych będzie ulegała poprawie. Powódka może i będzie mogła korzystać z tych aspektów normalnego życia, które nie są związane nadmiernym, ale normalnym eksploatowaniem niesprawnej kończyny. Doznane uszkodzenie nie oznacza, iż powódka nie będzie mogła prawidłowo wypełniać ról rodzinnych i społecznych. Musi liczyć się jednak z pewnymi ograniczeniami.

Powyższe okoliczności muszą znaleźć odzwierciedlenie w wysokości przyznanego powódce zadośćuczynienia, gdyż tylko uwzględnienie wszystkich aspektów następstw wywołujących szkodę, pozwala na określenie kwoty odpowiedniego zadośćuczynienia.

Mając zatem na uwadze wskazane wyżej okoliczności, uwzględniając dotychczasowy młody wiek powódki, a także rozmiar doznanych cierpień psychicznych i fizycznych, w tym trwałość uszczerbku, liczne zabiegi i pozostałe blizny, rozmiar niepełnosprawności, ograniczenia w czynnościach życia codziennego, możliwości spędzania wolnego czasu, Sąd uznał, że najbardziej adekwatną kwotą tytułem zadośćuczynienia jest kwota 150.000 zł. Kwota ta odpowiada doznanej przez powódkę krzywdzie.

Przechodząc do kolejnego roszczenia dochodzonego w niniejszej sprawie na podstawie art. 444 k.c., a mianowicie odszkodowania w wysokości 100.000 zł, obejmującego wydatki na leczenie, zabiegi i sprzęt rehabilitacyjny, lekarstwa oraz koszty przejazdów, uznał, iż wykazane przez powódkę koszty rehabilitacji, leczenia, sprzętu medycznego, lekarstw oraz kosztów transportu są wiarygodne. Na tę okoliczność powódka przedstawiła w przeważającej części dowody w postaci rachunków oraz całościowy spis kosztów z wyszczególnieniem każdego wydatku, daty oraz celu.

Za konieczne i celowe uznał także koszty operacji, którą przeszła powódka w klinice w P.. Całkowity koszt jej pobytu w klinice w P. poniesiony w euro, przeliczony na polską walutę po kursie 3,40 zł zgodnie z tabelą kursów średnich (...) z dnia 9 czerwca 2008 r., wyniósł 23.250 zł. O konieczności i celowości działań podejmowanych przez rodziców powódki, zmierzających do poprawy stanu zdrowia córki, wypowiedział się z aprobatą biegły z zakresu rehabilitacji M. K.. Pozwany nie kwestionował zasadności tych wydatków oraz dowodów ich poniesienia.

Zwrócić jednak uwagę, iż nie wszystkie wydatki zostały poniesione przez rodziców powódki. Część bowiem kosztów leczenia poniosła (...) w D.. Zaświadczenie Fundacji i rachunki przedłożone przez powódkę, wskazują, iż Fundacja poniosła wydatki na leczenie, rehabilitację i sprzęt rehabilitacyjny w kwocie 65.317,63 zł. Środki te zostały zebrane staraniem rodziców powódki w celu pokrycia kosztów leczenia i rehabilitacji córki i były początkowo przez nich pokrywane, a następnie refundowane przez Fundację, lecz nie były ich, lecz Fundacji, a zatem odrębnego podmiotu prawa. W tej sytuacji, w części, w której Fundacja opłaciła koszty leczenia i rehabilitacji małoletniej, koszty te nie zostały wydatkowane z majątku rodziców powódki. Skoro zatem nie nastąpiło w tej części uszczuplenie ich majątku, to - zdaniem Sądu - nie może być również mowy o szkodzie.

Uwzględniając, że wydatki na leczenie, zabiegi i sprzęt rehabilitacyjny, lekarstwa oraz koszty przejazdów wykazane przez powódkę wyniosły 104.506,78 zł, z czego część zapłacona przez Fundację wyniosła 65.317,63 zł, Sąd zasądził z tego tytułu na rzecz powódki 39.189,15 zł.

Zdaniem Sądu, nie jest przy tym trafne stanowisko, iż osobą uprawnioną do otrzymania odszkodowania za poniesione koszty leczenia jest powódka, bez względu na to kto poniósł te koszty. Pełnomocnik powódki prezentując to stanowisko, powołał się na art. 161 k. z. i orzecznictwo wydane na podstawie tego przepisu. Sąd Okręgowy nie podzielił tego poglądu, uznając, iż jest on sprzeczny z obowiązującym prawem, orzecznictwem i doktryną. Nawiązuje on nadto do nieobowiązującego stanu prawnego i dlatego nie może być zaakceptowany. W tej sytuacji przyjął, iż koszty poniesione przez Fundację nie były kosztami poniesionymi przez rodziców powódki, nawet jeśli to oni przyczynili się własnymi staraniami do zebrania tej kwoty.

Sąd Okręgowy uznał, że żądanie renty jest zasadne, choć nie w wysokości dochodzonej przez powódkę. Ostatecznie powódka zażądała zasądzenia renty w wysokości 3.430 zł miesięcznie z tytułu zwiększonych potrzeb małoletniej powódki od dnia rozszerzenia powództwa, zaś za wcześniejszy okres domagała się wyłącznie odszkodowania za poniesione koszty leczenia. W przypadku zaś nieuwzględnienia roszczenia o zwrot kosztów leczenia wniosła o zasądzenie renty od dnia wytoczenia powództwa do dnia jego zmodyfikowania. Sąd uwzględnił, co do zasady, żądanie zasądzenia odszkodowania, obejmującego wydatki na leczenie, zabiegi i sprzęt rehabilitacyjny, lekarstwa oraz koszty przejazdów. Odszkodowanie obejmowało wydatki za okres do dnia rozszerzenia powództwa, dlatego żądanie zasądzenia renty w związku z koniecznymi wydatkami, ocenił jako uzasadnione dopiero od tego dnia (pismo powódki zostało złożone 27 sierpnia 2014 r., stąd renta została zasądzona od września 2014 r.).

Powódka wykazała, że na skutek zdarzenia, za które odpowiedzialność prawną ponosi pozwany, zwiększyły się jej potrzeby w stosunku do hipotetycznej sytuacji jaka zaistniałaby, gdyby szkoda nie wystąpiła. Powódka w takiej sytuacji nie musiałaby ponosić kosztów leczenia i rehabilitacji. Na te zwiększone potrzeby wskazał przede wszystkim biegły z zakresu rehabilitacji, podając, iż powódka wymaga i będzie wymagać prowadzenia intensywnego leczenia usprawniającego, powinna także nosić wkładkę celem wyrównania kończyny. Uzasadnione jest również prowadzenia odpłatnej rehabilitacji oraz stosowanie preparatów wspomagających.

Sąd uznał, iż wysokość żądanej renty z tytułu zwiększonych potrzeb jest wygórowana. Z dowodu z przesłuchania przedstawiciela ustawowego powódki i dokumentów zgromadzonych w sprawie wynika, iż koszty rehabilitacji, ponoszone przez rodziców powódki, wynoszą ok. 1.000 zł miesięcznie. Uwzględniając, iż dodatkowo powódka musi ponosić niezbędne koszty maści leczniczych, Sąd zasądził na jej rzecz rentę w wysokości 1.200 zł miesięcznie, począwszy od września 2014 r.

Odsetki ustawowe od kwot zasądzonych z tytułu zadośćuczynienia i odszkodowania, zasądził od dnia ustalonego zgodnie z wezwaniem do zapłaty.

W tym przedmiocie Sąd Okręgowy podzielił bowiem zapatrywanie, że zadośćuczynienie za krzywdę staje się wymagalne po wezwaniu zobowiązanego przez pokrzywdzonego do spełnienia świadczenia (art. 455 § 1 k.c.). Pozwany wezwanie do zapłaty otrzymał w dniu 14 maja 2009 r. W wezwaniu został zakreślony termin 14 dni od otrzymania wezwania, stąd żądanie zasądzenia ustawowych odsetek od dnia 29 maja 2009 r. należy uznał za zasadne.

Sąd natomiast oddalił żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z 28 marca 2008 r., które mogą ujawnić się w przyszłości, wskazując, że w przedmiotowej sprawie powódka nie ma interesu prawnego, w rozumieniu art. 189 k.p.c., w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia na przyszłość, a to z tej przyczyny, że w razie ujawnienia się nowych okoliczności powódka będzie uprawniona do dochodzenia zadośćuczynienia i wytoczenia w tym zakresie nowego powództwa. Zgodnie z treścią przepisu art. 442 1 k.c., mającego zastosowanie w niniejszej sprawie, roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym to poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. W przeciwieństwie jednak do poprzedniego stanu prawnego ( to jest art. 442 k.c. - uchylonego z dniem 10 sierpnia 2007 r.), żądanie to nie jest ograniczone 10-letnim terminem przedawnienia, liczonym od dnia zdarzenia wywołującego szkodę. Obowiązująca regulacja oznacza zatem, że powódka uprawniona będzie do wystąpienia z żądaniem naprawienia „nowej” szkody w terminie trzech lat od dnia jej ujawnienia. Skoro zaś powódce przysługuje roszczenie o zasądzenie, nie można stwierdzić istnienia interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Mając na uwadze wskazane wyżej okoliczności, Sąd, na podstawie powołanych przepisów, orzekł jak w sentencji.

O kosztach procesu rozstrzygnął na podstawie art. 102 k.p.c. uznając, iż w sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, pozwalający na nie obciążanie powódki rzeczonymi kosztami. Pełna bowiem ocena uszczerbku na zdrowiu małoletniej mogła zostać dokonana wyłącznie po przeprowadzeniu dowodów z opinii biegłych, co nastąpiło dopiero w niniejszej sprawie. W związku z trudnościami oszacowania wielkości uszczerbku oraz charakterem roszczenia, względy słuszności przemawiały za nie obciążaniem powódki kosztami procesu na rzecz pozwanego i interwenienta ubocznego.

O kosztach sądowych, na które składały się koszty poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatków na koszty przeprowadzenia dowodów z opinii biegłych Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c. Zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, wyrażoną w tym przepisie, strony zostały obciążone tymi kosztami w takim stopniu, w jakim przegrały sprawę, a zatem strona powodowa w 72,53%, zaś pozwany w 27,47%.

Powyższy wyrok zaskarżyły apelacjami obie strony.

Powódka zaskarżyła go w części oddalającej jej roszczenia, to jest w zakresie punktu IV i punktu VI w części nakazującej ściągnięcie od powódki kwoty 4.417,61 zł.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła naruszenie:

- art. 445 § 1 w związku z art. 444 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię, co wyraziło się w braku wskazania jakie kryteria zastosował Sąd I instancji przy szacowaniu rozmiaru krzywdy powódki, a także błędnym uznaniu, że kwota 150.000 zł jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

- art 444 § 1 k.c. poprzez jego nieprawidłową wykładnię, co wyraziło się w uznaniu że zakres odszkodowania jest ograniczony wyłącznie do faktycznie poniesionych przez powódkę wydatków, zaś powódce nie przysługuje legitymacja w zakresie kosztów poniesionych na jej rzecz przez osoby trzecie,

- art. 444 § 1 i § 2 k.c. poprzez błędne zastosowanie, co wyraziło się braku dokonania oceny roszczenia w aspekcie zmniejszonych widoków i zwiększonych wydatków na przyszłość,

- art. 189 k.p.c.- poprzez błędną wykładnię i uznanie że powódka nie wykazała istnienia interesu prawnego przy ustalaniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość,

- art. 102 k.p.c. w zw. z art. 100 i art. 113 § 1 ustawy o z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie, co wyraziło się w bezzasadnym obciążeniu powódki obowiązkiem zwrotu kosztów sądowych.

Wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i uwzględnienie powództwa (przy uwzględnieniu jego rozszerzenia) w całości.

Pozwany także zaskarżył ten wyrok w części tj.:

-

w pkt I, w którym zasądzono tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę od pozwanego na rzecz powódki kwotę 150.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 maja 2009 r. do dnia zapłaty,

-

w pkt II, w którym zasądzono tytułem odszkodowania od pozwanego na rzecz powódki kwotę 39 189,15 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 maja 2009 r. do dnia zapłaty,

- w pkt III, w którym zasądzono tytułem renty od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1200 zł miesięcznie, płatną do 10 dnia każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat, począwszy od miesiąca września 2014 r.,

-

w pkt V, w którym sąd odstąpił od obciążenia powódki na rzecz pozwanego i interwenienta ubocznego kosztami procesu,

-

w pkt VI, w którym sąd nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa od powódki z zasądzonego roszczenia oraz od pozwanego określone w nim kwoty tytułem uzupełnienia wydatków sądowych, co jest konsekwencją zaskarżenia orzeczenia w powyższym zakresie w pkt I - III oraz V.

Skarżonemu wyrokowi zarzucił:

- błędną interpretację art. 417 w zw. z art. 475 k.c. poprzez uznanie, że w kontekście zebranego materiału dowodowego pozwany ponosi wyłączną odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę na osobie powódki w postaci urazu splotu ramiennego prawego u powódki, będących następstwem błędnych decyzji pozwanego co do sposobu rozwiązania ciąży matki powódki, i to pozwany ponosi wyłączną odpowiedzialność z tytułu nienależytego wykonania z jego winy i niedołożenia należytej staranności przez jego personel,

- naruszenie art. 445 k.c., poprzez uznanie, iż zasądzona kwota zadośćuczynienia i odszkodowania w sytuacji błędnego orzeczenia o wyłącznej winie pozwanego jest kwotą umiarkowaną i niewygórowaną,

-naruszenie art. 481 k.c. poprzez zasądzenie odsetek od kwoty zadośćuczynienia od dnia 29 maja 2009 r. tj. od dnia wezwania pozwanego do zapłaty zadośćuczynienia, w sytuacji, kiedy na dzień wezwania do zapłaty proces leczenia powódki nie był jeszcze zakończony, a wielkość krzywdy, która ustalona została w toku procesu sądowego przez biegłych, nie była znana na dzień wezwania pozwanego do zapłaty,

-naruszenie art. 481 k.c. poprzez zasądzenie odsetek od kwoty odszkodowania od dnia 29 maja 2009 r. tj. od dnia wezwania pozwanego do zapłaty odszkodowania, w sytuacji, kiedy proces leczenia na dzień wezwania do zapłaty powódki nie był jeszcze zakończony koszty poniesione do tego dnia pokryte były przez osoby trzecie(...), a rozmiar szkody został ustalony przez sąd w toku trwającego procesu, na podstawie sukcesywnie przedkładanych przez przedstawiciela małoletniej powódki rachunków i faktur z bieżącego leczenia; ponadto błędne orzeczenie co do terminu odsetek uzasadnia fakt wydania przez Sąd postanowienia o zabezpieczeniu w toku procesu wydatków małoletniej powódki na proces leczenia w kwocie 720 zł miesięcznie, płaconych przez pozwanego od dnia 1 czerwca 2009 r.,

-naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, przejawiającej się w tym, iż Sąd I instancji w sposób dowolny ocenił (wbrew opinii biegłego ginekologa-położnika), iż to wyłącznie pozwany i jego personel odpowiada za błąd w sztuce przy przeprowadzeniu akcji porodowej, wskutek czego powódka doznała uszkodzenia nerwu barkowego, przy pominięciu faktu, iż matka powódki przyczyniła się do powstania szkody, przybywając do placówki medycznej pozwanego zbyt późno, w ostatniej fazie porodu, kiedy z punktu widzenia medycznego niemożliwe było podjęcie innych sposobów rozwiązania ciąży,

-błędną ocenę stanu faktycznego w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego i okoliczności faktycznych, w jakich doszło do przeprowadzenia porodu przez pozwanego w jego placówce, poprzez uznanie jedynie, że winę za powstałą szkodę ponosi wyłącznie pozwany, a inne okoliczności np. zbyt późne przybycie rodzącej do placówki pozwanego nie miały wpływu na przebieg porodu i podjęte decyzje przez personel medyczny,

-błędną ocenę stanu faktycznego w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego i okoliczności faktycznych tj. pominięcie faktu realizacji zabezpieczenia powództwa przez pozwanego w kwocie 720 zł miesięcznie począwszy od dnia 1 czerwca 2009 r., ustalonego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie Wydział VI Cywilny postanowieniem z dnia 23 lutego 2010 r. sygn. akt VI Acz 175/10, co powoduje, iż zasądzenie odsetek od kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia jest nieprawidłowe.

W związku z powyższym, wniósł o zmianę wyroku sądu I instancji i oddalenie powództwa w całości, z jednoczesnym orzeczeniem o kosztach sądowych, w tym kosztach zastępstwa prawnego za obie instancje, ewentualnie uchylenie wyroku sądu I instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania odwoławczego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje są w części uzasadnione.

Sąd Apelacyjny podziela i uznaje za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, z których wynika, że przyczyną uszkodzenia ciała małoletniej powódki było nierozpoznanie niewspółmierności barkowej i zła kwalifikacja matki powódki do porodu fizjologicznego zamiast patologicznego, spowodowane zawinionymi zachowaniami i zaniechaniami osób, które przyjmowały ten poród w pozwanym zakładzie opieki zdrowotnej.

Z uzasadnienia zarzutów apelacji pozwanego wynika, że na obecnym etapie postępowania nie kwestionował on samej zasady swojej odpowiedzialności, ale podnosił przyczynienie się matki powódki do powstania szkody, którego upatrywał w rzekomo zbyt późnym jej przybyciu do placówki medycznej pozwanego - w ostatniej fazie porodu, kiedy z punktu widzenia medycznego niemożliwe było podjęcie innych sposobów rozwiązania ciąży. W tym kontekście przywoływał opinię biegłego ginekologa-położnika, z której taka konkluzja miałaby wynikać (k. 293-295, 328-329, 381-382). Wbrew jednak twierdzeniom pozwanego, wymieniona opinia wcale nie zawiera wniosków dających podstawę do przyjęcia, że matka powódki świadomie lub przez zaniedbanie zwlekała z przybyciem do szpitala, pomijając nawet, że w przypadku kobiety, u której rozpoczął się poród, takie postępowanie samo przez się byłoby mało prawdopodobne.

Bezsprzecznie natomiast poród E. D. przebiegał niezwykle szybko i dynamicznie, co także kwalifikowało go jako poród patologiczny, a nie fizjologiczny. W opinii instytutu użyto nawet określenia „poród uliczny” (k. 631), które dobrze obrazuje dramatyzm tej sytuacji. Jak wynika z opinii instytutu, wadliwa kwalifikacja porodu matki była jedyną z przyczyn uszkodzenia ciała jej dziecka.

Sąd Okręgowy szczegółowo uzasadnił przyczyny, dla których tylko w części dał wiarę dowodowi z opinii biegłej ginekologa-położnika. Opinia ta nie przekonała Sądu, dlatego też dokonał jej weryfikacji, dopuszczając dowód z opinii instytutu, sporządzonej przez specjalistów o szczególnie wysokim przygotowaniu teoretycznym i praktycznym. W oparciu o ten dowód Sąd ustalił przyczyny porażenia splotu barkowego małoletniej powódki, uznając, że jest on w pełni wiarygodny. Tym samym podzielił merytoryczne poglądy biegłych, którzy sporządzili przedmiotową opinię.

W tym stanie rzeczy nie mogły się ostać, podniesione w apelacji pozwanego, zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., odnoszące się do omawianej kwestii. Jak się wydaje, podniesiony w powyższym kontekście zarzut błędnej interpretacji art. 417 k.c. w zw. z art. 475 k.c. polegał na nieporozumieniu, ponieważ wymienione przepisy nie znajdowały zastosowania w stanie faktycznym niniejszej sprawy i nie zostały nawet powołane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Co do zarzutów naruszenia art. 445 § 1 k.c. (podniesionych w apelacjach obu stron) trzeba wskazać, że użyte w nim wyrażenie „odpowiednia suma” pozostaje w związku z tym, że ze względu na istotę krzywdy nie da się jej wyliczyć w sposób ścisły, w przeciwieństwie do szkody rzeczowej. Zasadniczym kryterium decydującym o wysokości należnego zadośćuczynienia jest przede wszystkim rozmiar doznanej krzywdy, a jej niewymierny charakter sprawia, że ocena w tej mierze winna być dokonywana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2000 r., III CKN 536/98, nie opubl.; wyrok z dnia 26 lipca 2001 r., II CKN 889/00, niepubl.), albo wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie.

Wypływa stąd wniosek, że ingerencja Sądu odwoławczego w wysokość zasądzonego powodowi zadośćuczynienia jest uzasadniona tylko wtedy, gdy narusza wspomniane kryteria i przez to nie ma waloru kompensacyjnego. Jednakże różnica między tym, co jest należne, a tym, co zostało przyznane, powinna być rażąca.

Sąd Okręgowy odniósł się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do skali niekorzystnych dla zdrowia powódki następstw zdarzenia. Opisał rodzaj doznanych obrażeń, dotychczasowy tok leczenia i rehabilitacji oraz związane z tym cierpienia i inne niedogodności. Ustalił też, odwołując się w tym zakresie do opinii biegłych, jaki jest aktualny w następstwie zdarzenia stan zdrowia powódki; zakres jej trwałego uszczerbku na zdrowiu, w tym nieodwracalność uszczerbku o charakterze estetycznym; spowodowane nim ograniczenia w codziennej egzystencji, w tym konieczność dalszej permanentnej rehabilitacji. Dostrzegł także, iż wskutek dotychczasowego leczenia i rehabilitacji uzyskano znaczną poprawę stanu zdrowia powódki, co jednak nie oznacza, że zniesiono skutki uszkodzenia splotu ramiennego. Jednak istnieją duże szanse na poprawę funkcji ruchowej kończyny górnej prawej.

W orzecznictwie zwraca się uwagę, że istotną okolicznością indywidualizującą rozmiar krzywdy stanowi wiek osoby poszkodowanego. Utrata możliwości realizacji zamierzonych celów, czerpania przyjemności z życia dotyka szczególnie człowieka młodego, który utracił zdrowie, zanim jeszcze osiągnął dorosłość. W rozpoznawanej zaś sprawie krzywda została wyrządzona dziecku, dosłownie w pierwszym dniu jego życia, a z jej konsekwencjami powódka, w większym lub mniejszym rozmiarze, będzie zmagała się jeszcze przez całe swoje dalsze życie. Konieczność stałej i czasochłonnej rehabilitacji powoduje, że została ona dodatkowo nieodwracalnie pozbawiona tego, co potocznie określa się jako „beztroskie dzieciństwo”, czyli czasu, który każdemu człowiekowi powinien kojarzyć się bardziej z poznawaniem świata i zabawami, niż pobytami w placówkach opieki zdrowotnej. Ustalenia faktyczne poczynione w sprawie, wskazują, że w chwili obecnej powódka wkracza w ten etap rozwoju, w którym coraz bardziej zaczyna zdawać sobie sprawę z własnej odmienności i ograniczeń w stosunku do rówieśników, co bezsprzecznie także nasila w niej poczucie krzywdy.

Przytoczone okoliczności - zdaniem Sądu Apelacyjnego - mają istotne znaczenie przy ocenie rozmiaru doznanej przez nią krzywdy.

Nadto skutkiem obrażeń ciała powódki mogą być także pewne ograniczenia, którym będzie podlegała w przyszłości, a przejawiające się przykładowo w braku możliwości zdobycia konkretnego wykształcenia i wykonywania określonych zawodów, korzystania z różnych możliwości spędzania wolnego czasu, uprawiania sportów, czy realizacji szczególnych zainteresowań. Jednak na obecnym etapie nie sposób jest stwierdzić, czy i w jakim zakresie omawiane ograniczenia dotkną powódkę w przyszłości. Nie są bowiem jeszcze znane jej możliwości intelektualne, zdolności i zainteresowania. Nie można więc z góry przyjąć, że wymagająca zadośćuczynienia krzywda obejmuje hipotetyczne tylko na dzień dzisiejszy ograniczenia, polegające na niemożności wykonywania np. wybranego zawodu, skoro nie jest wiadomo, jakimi wykaże się w przyszłości zdolnościami i predyspozycjami.

W aktualnym orzecznictwie podkreśla się, że subiektywny ze swej istoty charakter krzywdy ogranicza przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi w innych sprawach; jednak ta przesłanka nie jest całkowicie bez znaczenia, pozwala bowiem na ocenę, czy na tle innych podobnych przypadków zadośćuczynienie nie jest nadmiernie niskie lub nadmiernie wygórowane. Jednolitość orzecznictwa sądowego w tym zakresie odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 22 stycznia 2014 r., III CSK 98/13; z dnia 15 stycznia 2014 r., I CSK 2015/13; z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09). Przykładowo można podać, że w sprawie I CSK 667/12, w której stan faktyczny był zbliżony do ustalonego w niniejszym postępowaniu (trwałe uszkodzenia ciała dziecka na skutek podjęcia przez lekarzy błędnej decyzji o przeprowadzeniu porodu siłami natury, zamiast zastosowania cesarskiego cięcia) Sąd Najwyższy zaaprobował stanowisko Sądu Apelacyjnego, że stosowną rekompensatą krzywdy doznanej przez powoda stanowi kwota 400.000 zł. Jednak w przytoczonej sprawie rozmiar trwałego i nieodwracalnego kalectwa neurologicznego i anatomicznego pokrzywdzonego był zdecydowanie większy niż ma to miejsce w przypadku małoletniej powódki. Z kolei, w sprawie I CSK 434/14 sumę zadośćuczynienia za uszkodzenia ciała młodej osoby, pozostającej w stanie wegetatywnym, określono w kwocie 700.000 zł. Przedstawione orzeczenia przemawiają za postawieniem tezy, że żądana przez powódkę kwota 600.000 zł tytułem zadośćuczynienia byłaby w kontekście rozpoznawanego przypadku sumą oczywiście i rażąco wygórowaną.

Jednak wcześniejsze rozważania pozwalają na uznanie, że odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia krzywdzie powódki powinna być kwota 250.000 zł, uwzględniająca trwałe uszkodzenia ciała powódki, jej młody wiek, a także zmniejszenie się jej możliwości w części dziedzin życia w przyszłości.

Przechodząc do oceny żądania odsetkowego od tak ustalonej sumy zadośćuczynienia, należy wstępnie podkreślić, że Sąd Apelacyjny przychyla się do poglądu, że wymagalność takiego roszczenia, a tym samym i początkowy termin naliczenia odsetek za opóźnienie w jego zapłacie, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Może nim być zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r., IV CSK 375/13).

W niniejszej sprawie, zdaniem Sądu Apelacyjnego, pełny obraz rozmiaru krzywdy powódki ujawnił się dopiero w momencie wyrokowania, gdyż przez cały czas postępowania była ona poddawana stałym zabiegom medycznym i rehabilitacji, jak się okazało w znacznej części z pozytywnym skutkiem. W chwili wyrokowania zaistniały też przesłanki do oceny sposobu funkcjonowania powódki w środowisku rówieśniczym i stało się możliwe bardziej precyzyjne określenie, jakie ograniczenia mogą wiązać się z jej funkcjonowaniem w przyszłości. W tej sytuacji art. 481 § 1 k.c. nie dawał podstaw do zasądzenia od ustalonego w niniejszej sprawie zadośćuczynienia odsetek od innej daty niż chwila wyrokowania.

Przechodząc natomiast do zarzutów obu apelacji, dotyczących rozstrzygnięcia o żądaniu odszkodowawczym, obejmującym poniesione w latach 2008-2014 wydatki na leczenie małoletniej powódki (vide: zestawienie kosztów złożone na rozprawie w dniu 1 października 2014 r.), w tym na zabiegi i sprzęt rehabilitacyjny, lekarstwa, koszty przejazdów do placówek leczniczych i rehabilitacyjnych, trzeba zauważyć, że na obecnym etapie postępowania rozstrzygnięcia w tym przedmiocie wymagają dwie kwestie, a mianowicie:

- czy w rozpoznawanym przypadku podlegają rekompensacie wydatki w kwocie 60.810,85 zł, faktycznie poniesione przez (...), a nie opiekunów prawnych małoletniej powódki;

- czy orzekając w wyroku o odszkodowaniu Sąd powinien uwzględnić okoliczność, że na mocy postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 lutego 2010 r. (k. 218-223) udzielono powódce zabezpieczenia roszczenia poprzez zobowiązanie pozwanego do płacenia na jej rzecz renty w wysokości 720 zł miesięcznie, począwszy od 1 czerwca 2009 r. Jak wynika z uzasadnienia tego orzeczenia, przyznając świadczenie w tej wysokości Sąd miał na uwadze wydatki ponoszone na leczenie małoletniej powódki, w tym koszty lekarstw, zabiegów rehabilitacyjnych i dojazdów na zabiegi. Bezsporne jest, że realizując powyższe postanowienie pozwany wypłacił na rzecz powódki do 10 czerwca 2015 r. łączną kwotę 52.560 zł (k. 1035-1036).

Odnosząc się do pierwszej z wymienionych kwestii, należy przyznać, że w dotychczasowym orzecznictwie przyjmowano, iż uprawnionym do żądania naprawienia szkody majątkowej, będącej konsekwencją uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, jest wyłącznie podmiot bezpośrednio poszkodowany, a więc osoba bezpośrednio dotknięta skutkami zdarzenia szkodzącego. Nie jest więc uprawnionym do żądania kompensaty np. ten, kto poniósł koszty leczenia poszkodowanego. Przykładowo można przytoczyć: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 1964 r. I Cr 639/63, OSNC 1965/9/42, wydany w sprawie, w której koszty leczenia poniósł mąż poszkodowanej; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 1969 r. I CR 116/69, OSNCP 1970/5/82, wydany w sprawie, w której koszty odwiedzin poszkodowanego w szpitalu poniosły jego dzieci; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 października 1972 r., II PZ 288, wydany w sprawie, w której wydatki zostały poniesione przez żonę poszkodowanego z majątku wspólnego. Przywołane judykaty zostały wydane w sprawach, w których „osobą trzecią”, ponoszącą koszty wynikłe z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia poszkodowanego, był najbliższy członek jego rodziny, z reguły pozostający z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, na którym ciążył zresztą prawny obowiązek alimentacyjny wobec poszkodowanego z racji pokrewieństwa. Jednak przede wszystkim były to osoby zindywidualizowane, w związku z czym - po otrzymaniu zasądzonych odszkodowań - poszkodowani mieli realną możliwość zwrócenia wydatków, wyłożonych na ich rzecz w trakcie leczenia przez te osoby.

W rozpoznawanej zaś sprawie część kosztów leczenia i rehabilitacji powódki została zrefundowana przez (...) w D., ze środków pochodzących z wpłat licznych ofiarodawców, prawdopodobnie także anonimowych.

To powoduje, że ewentualny zwrot rzeczywistym ofiarodawcom wpłacanych przez nich sum na leczenie powódki, z zasądzonego w niniejszej sprawie odszkodowania, wydaje się mało prawdopodobny.

Z przytoczonych względów, zdaniem Sądu Apelacyjnego, przytoczony pogląd orzeczniczy nie przystaje - w realiach rozpoznawanej sprawy - do tych kosztów leczenia i rehabilitacji, jakie zostały zrefundowane za pośrednictwem Fundacji; w związku z czym nie znajduje w niej zastosowania. Stanowisko Sądu Okręgowego co do omawianego zagadnienia było zatem trafne.

Odnosząc się zaś do drugiej z wymienionych kwestii, trzeba podkreślić, że renta z art. 444 § 2 k.c. ma charakter kompensacyjny, stanowi bowiem formę naprawienia szkody. Nie jest to renta o charakterze socjalnym, a jej dochodzenie związane jest z ustaleniem szkody, pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem sprawczym. Celem tej renty jest naprawienie szkody, co nie oznacza, że może pokrywać tylko te wydatki, które poszkodowany rzeczywiście poniósł. Dla jej zasądzenia wystarcza bowiem samo istnienie zwiększonych potrzeb, bez względu na to, czy pokrzywdzony poniósł koszt ich pokrycia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2012 r., VCSK 57/11). Jeżeli zatem renta została zasądzona z tytułu zwiększenia potrzeb poszkodowanego w związku z ponoszeniem kosztów leczenia i rehabilitacji, to żądanie odszkodowania obejmującego tożsame wydatki może zostać uwzględnione tylko w zakresie udokumentowanych wydatków, przekraczających sumę otrzymanych świadczeń rentowych.

W rozpoznawanym przypadku suma omawianych wydatków, pomniejszona o refundację, o której wyżej była mowa, jest niższa od łącznej kwoty świadczeń wypłaconych powódce w analogicznym okresie na mocy udzielonego zabezpieczenia.

Mając na uwadze, że było to zabezpieczenie o charakterze nowacyjnym (art. 753 1 § 1 w zw. z art. 753 k.p.c.), należy przyjąć, że w wyroku końcowym powyższa okoliczność powinna zostać uwzględniona, tak w rozstrzygnięciu o odszkodowaniu z art. 444 § 1 k.c.; jak również w rozstrzygnięciu o rencie z art. 446 § 2 k.c. w takiej części, w jakiej pokrywały się czasowo świadczenia wypłacone w wykonaniu zabezpieczenia i zasądzone za okres poprzedzający wyrokowanie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 1977 r., III CZP 46/77, OSNC 1978/1/6).

Na marginesie powyższych rozważań można zauważyć, że podzielenie stanowiska strony powodowej, prezentowanego w omawianym kwestiach, oznaczałoby w istocie rzeczy, że zdecydowana część kosztów leczenia i rehabilitacji byłaby rekompensowana dwu, a nawet trzykrotnie, to jest raz w formie renty z art. 446 § 2 k.c., następnie w formie odszkodowania z art. 444 § 1 k.c. i wreszcie za pomocą refundacji ze środków Fundacji. Tymczasem wyrównanie uszczerbków majątkowych, obojętnie na jakiej podstawie, powoduje ich zmniejszenie i tym samym wyłącza ich pokrycie w innej formie. Dochodzenie wyrównanego uszczerbku majątkowego, niezależnie od tego za pomocą jakich środków ochrony prawnej następuje, można też oceniać w kontekście nadużycia prawa (art. 5 k.c.).

Ustosunkowując się do zarzutów obu apelacji, sprowadzających się do kwestionowania wysokości zasądzonej renty, należy przypomnieć, że - zgodnie z utrwalonym poglądem - w przypadku obliczenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb sąd nie jest zobowiązany do drobiazgowej dokładności w tym zakresie. Dla jej zasądzenia wystarcza przy tym samo istnienie zwiększonych potrzeb. W sprawie jest niewątpliwe, że powódka wymaga i wymagać będzie w przyszłości stałych zabiegów rehabilitacyjnych, zmierzających nie tylko do uzyskania poprawy stanu zdrowia, ale także utrzymania tego stanu na obecnym poziomie, tzn. jego nie pogorszenia. Z opinii biegłego z zakresu rehabilitacji wynika, że aby mieć nadzieję na dalszą poprawę stanu zdrowia dziecka potrzebna będzie jej rehabilitacja także na zasadach prywatnych, ponieważ rehabilitacja tylko w ramach NFZ będzie niewystarczająca. To leczenie powinno być prowadzone systematycznie, przynajmniej przez 1 godzinę dziennie przez 6 dni w tygodniu. Koszt 1 godziny prywatnego leczenia usprawniającego waha się w zakresie 60-80 zł w tej części kraju (k. 877).

W tym kontekście miesięczna renta określona na 1200 zł nie wydaje się wygórowana, zważywszy, że ma służyć nie tylko uzupełnieniu rehabilitacji uzyskanej w ramach środków publicznych, ale także zaspokojeniu zwiększonych potrzeb dziecka, wynikających z konieczności stosowania preparatów leczniczych, wspomagających leczenie usprawniające.

Wbrew stanowisku strony powodowej, na obecnym etapie życia powódki brak jest podstaw do orzekania o tym, czy w jej przypadku uległy także zmniejszeniu widoki powodzenia na przyszłość. Nie można jeszcze bowiem stwierdzić, czy posiada ona szczególne talenty, bądź uzdolnienia w określonym kierunku, które pozwalałyby na inne wnioskowanie.

Ustalenie zaś odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zaistniałego zdarzenia, uzasadnione jest chociażby faktem, że obecnie nie można przewidzieć, czy u powódki nie pojawią się objawy skoliozy, których leczenie także będzie wymagało stosownej rehabilitacji (k. 888 - opinia uzupełniająca biegłego ortopedy). Powódka ma zatem interes prawny - w rozumieniu art. 189 k.p.c. - w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2099 r., III CZP 2/09, OSNC 2009/12/160).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c.

Konsekwencja korekty zaskarżonego wyroku jest także zmiana proporcji, w jakiej każda ze stron wygrała i przegrała sprawę. Ostatecznie bowiem powódka przegrała sprawę w 65%, zaś pozwany w 35%. Dlatego tez konieczna stała się zmiana punktu VI zaskarżonego wyroku, dotyczącego obciążenia stron częścią nieuiszczonych kosztów sadowych w postaci wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa. Wbrew stanowisku powódki, takie rozstrzygnięcie znajduje podstawę prawną w art. 113 § 2 u.k.s.c., zgodnie z którym koszty nieobciążające przeciwnika sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz strony, której czynność spowodowała ich powstanie. Nie wymaga natomiast korekty rozstrzygnięcie o kosztach procesu, usprawiedliwione szczególnymi okolicznościami sprawy, w której zastosowanie art. 102 k.p.c. znajdowało uzasadnienie.

O kosztach procesu instancji odwoławczej orzeczono także na zasadzie art. 102 k.p.c., zaś o nieuiszczonych kosztach sądowych na mocy art. 113 § 4 u.k.s.c., mając z jednej strony na uwadze uwadze szczególny charakter roszczeń dochodzonych przez powódkę, a z drugiej strony trudną sytuację finansową pozwanego i rodzaj prowadzonej przez niego działalności.