Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 443/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Krzysztof Chojnowski

Sędziowie

:

SA Jadwiga Chojnowska

SA Jarosław Marek Kamiński (spr.)

Protokolant

:

Małgorzata Sakowicz - Pasko

po rozpoznaniu w dniu 18 września 2015 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa(...) w W.

przeciwko J. G.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 16 marca 2015 r. sygn. akt VII GC 14/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Powód (...) w W. domagał się zasądzenia od pozwanego J. G. kwoty 325.000 zł z ustawowymi odsetkami tytułem zwrotu części wpłaconej przez powoda kaucji gwarancyjnej, mającej zabezpieczać prawidłowe wykonanie wiążącej strony umowy.

Pozwany wnosił o oddalenia powództwa, podnosząc, iż nie doszło do ziszczenia się warunków wskazanych w porozumieniu z dnia 28 listopada 2011 r., od których zwrot kaucji był uzależniony. Wskazywał nadto, że w związku z opóźnieniem wykonania prac przez powoda naliczał mu karę umowną w wysokości 10.000 zł za każdy dzień opóźnienia.

Wyrokiem z dnia 16 marca 2015 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Orzeczenie to zostało wydane w oparci o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 26 maja 2010 r. strony procesu zawarły umowę, na mocy której (...)w W. przyjął do wykonania pracę pt. „Instalacja robotów produkcyjnych z systemem paletyzacji i depaletyzacji oraz segregacji kolorów”. Realizacja przedmiotu umowy miała nastąpić w trzech etapach, przy czym ostatni z etapów miał się zakończyć 30 listopada 2011 r.

Protokół odbioru końcowego dzieła objętego tą umową strony podpisały w dniu 28 listopada 2011 r. Tego samego dnia strony zawarły porozumienie, w którym stwierdziły, że do osiągnięcia pełnej wydajności i sprawności funkcjonalnej dzieło wymaga jeszcze wykonania prac uzupełniających i optymalizacyjnych, wskazanych w Załączniku nr 1 do porozumienia. Załącznik nr 1 określał wykaz prac uzupełniających oraz harmonogram ich realizacji. W wykazie tym wskazano prace, które miały być wykonane przez powoda oraz prace, które miał wykonać pozwany. Swoje prace powód zobowiązał się wykonać w dwóch etapach. Pierwszy etap prac miał zostać wykonany do 30 grudnia 2011 r., zaś drugi do 29 lutego 2012 r.

Pismem z dnia 17 maja 2012 r. (...)w W. odstąpił od porozumienia z dnia 28 listopada 2011 r., podnosząc, że nie ma możliwości wykonania prac przewidzianych w drugim etapie porozumienia, z przyczyn leżących po stronie pozwanego, tj. z powodu nie wykonania prac wymienionych w Załączniku nr 1 do porozumienia.

Ostatecznie strony porozumiały się, że powód wznowi prace optymalizacyjne, które miały zakończyć się do dnia 28 czerwca 2013 r. Prace te zostały wznowione w lutym 2013 r.

W porozumieniu z dnia 28 listopada 2011 r. strony przewidziały także, że powód wpłaci pozwanemu kwotę 650.000 zł tytułem kaucji, mającej zabezpieczać m.in. prawidłowe wykonanie umowy. Zwrot połowy kaucji miał nastąpić w terminie 3 dni roboczych od dnia podpisania protokołu odbioru pierwszego etapu prac uzupełniających, a drugiej połowy w terminie 3 dni roboczych od dnia podpisania protokołu odbioru drugiego etapu prac uzupełniających. Protokół odbioru pierwszego etapu prac uzupełniających został podpisany w dniu 30 grudnia 2011 r., a zwrot połowy kaucji nastąpił 3 lutego 2012 r.

W porozumieniu strony zastrzegły również, że w przypadku opóźnienia wykonawcy w wykonaniu prac uzupełniających do dnia 29 lutego 2012 r., zamawiający będzie uprawniony naliczyć, a wykonawca zobowiązuje się zapłacić karę umowną w wysokości 10.000 zł za każdy dzień opóźnienia, powyżej ostatecznego terminu wykonania prac uzupełniających.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

Wstępnie zauważył, że podstawą do żądania przez powoda zwrotu pozostałej części kaucji nie mogło być jego oświadczenie o odstąpieniu od porozumienia, gdyż ostatecznie podjął on decyzję o wznowieniu prac optymalizacyjnych, co należało traktować jako zgodę na cofnięcie skutków, jakie wywołało oświadczenie o odstąpieniu. Dodał też, że kontynuacja współpracy, wbrew sugestiom powoda, nie nastąpiła na zupełnie nowych warunkach. Z pism wymienianych pomiędzy stronami wynika, że u jej podstaw w dalszym ciągu leżało porozumienie z dnia 28 listopada 2011 r., jednakże częściowo zmodyfikowane, ale nie w części dotyczącej kwestii zwrotu kaucji.

Mając to na uwadze, zwrócił uwagę, że łączące strony porozumienie z dnia 28 listopada 2011 r., uzależniało prawo powoda do zwrotu drugiej części kaucji od podpisania protokołu odbioru całości prac uzupełniających, ten zaś nie został przez strony podpisany.

Wobec przedstawiania przez strony odmiennych przyczyn takiego stanu rzeczy, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu automatyki i robotyki na okoliczność wykonania i ukończenia prac optymalizacyjnych na poszczególnych liniach paletyzacyjnych. Biegły sądowy stwierdził, że prace wymienione w Załączniku nr 1 do porozumienia z dnia 28 listopada 2011 r. nie zostały wykonane przez powoda w całości, a tym samym nieukończone. Precyzyjnie przy tym określił, jakie prace powód wykonał, jakich nie wykonał, a jakie tylko częściowo. Swoje stanowisko podtrzymał także na rozprawie w dniu 12 stycznia 2015 r., kiedy to ustosunkował się do zarzutów i zastrzeżeń stron.

Podzielając wnioski płynące z tej opinii, Sąd zwrócił uwagę, że choć wątpliwości powoda budziło przyjęcie przez biegłego, iż testy produkcyjne wykonywane były przy zmostkowaniu, to jednak nie sposób przyjąć, że biegły minął się w tym zakresie z prawdą, skoro wielokrotnie na rozprawie podkreślał, iż takie założenie poczynił wyłącznie w oparciu o stanowiska stron wyartykułowane podczas oględzin.

Sąd stwierdził, że tezę o niewykonaniu przez powoda wszystkich prac objętych porozumieniem, potwierdzają także zeznania świadków J. J. (2) i K. K. (1) (pracowników firmy, która podjęła się uruchomienia linii produkcyjnej już po zaprzestaniu prac przez powoda), z których wynikało, że w dacie rozpoczęcia prac przez firmę (...) linia produkcyjna w trybie automatycznym nie działała. Do ich zdań należało więc jej uruchomienie przy właściwym oprogramowaniu i zapewnieniu bezpieczeństwa.

Sąd I instancji zastrzegł także, że ustaleń tych nie podważa protokół zdawczo-odbiorczy podpisany w dniu 28 listopada 2011 r., skoro w tej dacie pełna sprawność urządzeń instalacji nie została osiągnięta i konieczne było podjęcie przez powoda prac optymalizacyjnych, szczegółowo wskazanych w Załączniku Nr 1 do porozumienia.

Odnosząc się do częściowego jedynie wykonania prac z podpunktów 1.4, 1.5 i 1.6 Załącznika nr 1, wskazał, że skoro powód sam twierdził, iż pozwany nie dostarczył 8 rodzajów zniczy, zatem biegły nie miał prawa stwierdzić, że doszło do dokonania pełnego rozruchu, optymalizacji i odbiorczego testu produkcyjnego dla tych 8 rodzajów zniczy. Nadmienił, że biegły nie był uprawniony do oceny, kto jest za taką sytuację odpowiedzialny, ale jedynie, czy doszło do wykonania przedmiotu umowy. Uznał również, że nie ma podstaw do przyjęcia, że powód przeprowadził stosowne szkolenia (podpunktu 1.7 i 2.3 Załącznika nr 1 do porozumienia). Potwierdzały to bowiem zeznania świadków I. B., D. G. i L. N., którzy podali, że do szkoleń nie doszło, z uwagi na brak zainteresowania pracowników pozwanego.

Reasumując tą część rozważań, stwierdził, że ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powód nie wykonał całości prac objętych porozumieniem. Nie uruchomił bowiem urządzeń czterech stanowisk paletyzacyjnych w trybie pracy automatycznej i nie wgrał oprogramowania na drugim stanowisku depaletyzacyjnym. Udowodnił jedynie, że nie wykonanie całościowo podpunktu 1.4, 1.5, 1.6, 1.7 i 2.3 Załącznika nr 1 do porozumienia nie nastąpiło z jego winy, stąd też brak podstaw by obarczyć go odpowiedzialnością za niezrealizowanie porozumienia w tym zakresie. Natomiast, jeżeli powód uważał, że także nieuruchomienie urządzeń czterech stanowisk paletyzacyjnych w trybie pracy automatycznej i niewgranie oprogramowania na drugim stanowisku depaletyzacyjnym nastąpiło z przyczyn leżących po stronie pozwanego okoliczność tą powinien udowodnić. Zwrócił przy tym uwagę, że twierdzenia powoda, odnośnie przyczyn niewgrania oprogramowania na drugim stanowisku depaletyzacyjnym, pojawiły się dopiero w zarzutach do opinii biegłego sądowego. Wykazanie, że brak uruchomienia urządzeń czterech stanowisk paletyzacyjnych w trybie pracy automatycznej wynikał z tego, że pozwany nie wywiązał się ze swojej części porozumienia, wymagało w pierwszej kolejności wykazania faktu nie wykonania przez niego swojego zobowiązania, a następnie wykazania jego wpływu na możliwość realizacji prac przez powoda. Twierdzenia tego jednak nie udowodnił.

W rezultacie brak jest podstaw do żądania przez niego zwrotu wpłaconej pozwanemu drugiej części kaucji, co skutkowało oddaleniem powództwa.

Niezależnie od powyższego, Sąd I instancji wskazał, że zakładając nawet, iż powód wykonał całość prac optymalizacyjnych i należy mu się zwrot drugiej połowy kaucji, to jednak powództwo i tak nie zostałoby uwzględnione, z uwagi na skutecznie podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia. Stwierdził przy tym, że choć wznawiając współpracę, strony ustaliły, iż zakończenie prac optymalizacyjnych nastąpi do dnia 28 czerwca 2013 r., to jednak data ta nie miała służyć przesunięciu terminu, od którego możliwe było naliczanie kary umownej za opóźnienie w wykonaniu prac. W terminie do 30 maja 2013 r. 50% wydajność nie mogła zostać osiągnięta, gdyż powód nie wykonał jeszcze testów działaniowych dla linii nr 2, 3, 5 i 6. Testy te przeprowadził dopiero w dniach 7, 14, 27 czerwca 2013 r. i 5 lipca 2013 r. Powodowało to, że pozwany miał prawo naliczać kary umowne za opóźnienie już od dnia 1 marca 2012 r. Po dacie 2 kwietnia 2012 r. miał zatem już możliwość naliczenia kary umownej za 33 dni opóźnienia, tj. w wysokości 330.000 zł, którą mógł potrącić z ewentualną wierzytelnością strony powodowej z tytułu zwrotu kaucji.

Oddalając wniosek dowodowy powoda, dotyczący zwrócenia się do Urzędu Marszałkowskiego, o wskazanie pracowników, którzy zajmowali się projektem pozwanego, Sąd stwierdził, że okoliczność ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 217 k.p.c.).

Oddalił również – jako spóźniony – wniosek o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego sądowego na okoliczność zakresu prac wykonanych przez pozwanego i ich powiązania z pracą jaką wykonał powód (art. 207 § 6 k.p.c.). Zaznaczył, że w pozwie powód wyraźnie akcentował, że wykonanie przez niego porozumienia napotykało przeszkody ze strony pozwanego i na tą okoliczność przedłożył stosowne dokumenty. Dlatego też nie jest zrozumiałe, dlaczego dopiero po roku trwania procesu zdecydował się na dowodzenie, w jaki sposób wykonanie umowy przez pozwanego wpłynęło na jego prace. Ponadto, składając ten wniosek dowodowy nie wskazał, że nie zgłosił tego dowodu wcześniej bez swojej winy, że uwzględnienie spóźnionego dowodu nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności.

O kosztach procesu orzekł zgodnie z art. 98 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, zaś o nadpłaconych wydatkach na mocy art. 84 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

W apelacji od tego wyroku, powód zarzucił Sądowi I instancji naruszenie:

-art. 207 § 6 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez uznanie, że wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego na okoliczność zakresu prac wykonanych przez pozwanego i ich powiązania z pracą jaką wykonał powód został zgłoszony jako spóźniony, a w konsekwencji oddalenie tego wniosku, mimo że okoliczności sporne pomiędzy stronami nie zostały dostatecznie wyjaśnione,

-art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez uznanie, że wniosek dowodowy o zwrócenie się do Urzędu Marszałkowskiego o wskazanie pracowników zajmujących się rozliczeniem projektu pozwanego oraz wezwanie ich i przesłuchanie w charakterze świadków, nie został zgłoszony na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy i w konsekwencji oddalenie tego wniosku, pomimo niewyjaśnienia dostatecznie wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy,

-art. 233 § 1 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonanie jego oceny z pominięciem istotnej części, tj. dokumentacji zdjęciowo-nagraniowej z produkcyjnych testów odbiorczych, z której wynika uruchomienie czterech linii w trybie automatycznym, pism składanych w toku realizacji umowy, z których to wynika, że pozwany nie wykonał swojej części prac, co miało bezpośredni wpływ na prace wykonywane przez powoda, wyjaśnień powoda odnośnie wykonywania testów produkcyjnych linii bez zmostkowania,

-art. 233 § 1 k.p.c. przez uznanie za nieudowodnione uruchomienia czterech linii paletyzacyjnych w trybie pracy automatycznej oraz niewywiązania się pozwanego ze swojej części porozumienia i wpływu na możliwości wywiązania się powoda ze swojej części prac określonych porozumieniem, uniemożliwienia przez pozwanego powodowi wgrania oprogramowania na drugim stanowisku depaletyzacyjnym,

-art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i oddalenie powództwa, pomimo stwierdzenia, iż większość prac określonych w porozumieniu powód wykonał lub nie mógł wykonać z przyczyn leżących po stronie pozwanego, a także uznanie, iż pozwany mógł skutecznie naliczać kary umowne w wysokości 10.000 zł dziennie z tytułu opóźnienia prac przez powoda oraz, że pozwany skutecznie zgłosił zarzut potrącenia,

-art. 285 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. przez oparcie ustaleń w głównej mierze na opinii biegłego, która była niepełna oraz wewnętrznie sprzeczna,

-art. 382 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku podstawy prawnej wyroku,

-art. 5 k.c. przez jego niezastosowanie i oddalenie w całości powództwa, pomimo że większość prac określonych w porozumieniu wykonano lub nie wykonano - z przyczyn leżących po stronie pozwanego,

-art. 484 k.c. w zw. z art. 65 k.c. przez błędne uznanie, że pozwany mógł skutecznie naliczać karę umowną w wysokości 10.000 zł dziennie od dnia 1 marca 2012 r. podczas, gdy kara w tej wysokości jest rażąco wygórowaną, a strony w załączniku do porozumienia określiły, iż opóźnienia w realizacji prac pozwanego uprawniają powoda do ostatecznego przesunięcia realizacji prac uzupełniających stosownie do opóźnienia pozwanego,

-art. 498 k.c. przez błędne uznanie, iż pozwany zgłosił skutecznie zarzut potrącenia, podczas gdy kary umowne określone w porozumieniu, ich wysokość i skuteczność nie były przedmiotem postępowania.

Wnosił o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa w całości albo jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja powoda nie jest uzasadniona.

Na wstępie wymaga rozważenia charakter stosunku zobowiązaniowego, z którego wywodzone jest roszczenie dochodzone w niniejszej sprawie. Należy bowiem zauważyć, że z treści samego tylko porozumienia z dnia 28 listopada 2011 r. zdaje się wynikać niespotykany w praktyce gospodarczej stosunek zobowiązaniowy, zgodnie z którym powód zobowiązał się do wykonania (bez wynagrodzenia) szeregu konkretnych prac, określonych przez strony jako „prace uzupełniające, optymalizujące” dzieło wykonane na podstawie umowy nr (...). z dnia 26 maja 2010 r.; a nadto prawidłowe wykonanie tak opisanych prac miała zabezpieczać wpłacona przez powoda na rachunek pozwanego kaucja gwarancyjna w kwocie 650 000 zł. Byłaby to więc umowa zupełnie pozbawiona cech ekwiwalentności, ponieważ świadczeniu powodu nie odpowiadałoby w istocie rzeczy żadne świadczenie pozwanego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie można jednak wymienionej umowy rozpatrywać w oderwaniu od całego kontekstu dotychczasowej współpracy stron, która została nawiązana zawarciem umowy nr (...). z dnia 26 maja 2010 r. (k. 142-159) wraz z późniejszymi aneksami. Przedmiotem tej umowy było wykonanie przez powoda prac (dzieła) pt. „Instalacja robotów produkcyjnych z systemem paletyzacji i depaletyzacji oraz segregacji kolorów”. Z pisma Urzędu Marszałkowskiego Województwa (...) z dnia 14 maja 2014 r. nr (...)(k. 378) wynika, że zlecone powodowi do wykonania dzieło było jednym z elementów projektu pod nazwą (...)na który pozwany jako beneficjent otrzymał dofinansowanie ze środków europejskich, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa (...), w wysokości 3 347 000 zł. Ostatnia płatność kwoty dofinansowania została przekazana pozwanemu w dniu 15 maja 2012 r. Celem potwierdzenia realizacji dzieła, objętego umową nr (...)., pozwany przedstawił m.in. protokoły zdawczo-odbiorcze z dnia 28 listopada 2010 r. (k. 134) i 28 listopada 2011 r. (k. 136 i 138), z których wynika, że strony potwierdziły fakt wykonania prac (dzieła) zgodnie z umową, stanowiącą podstawę do wystawienia przez powoda faktury końcowej i jej zapłacenia przez pozwanego.

Prawidłową realizację tego projektu, z punktu widzenia Instytucji Zarządzającej Regionalnym Programem Operacyjnym, potwierdziła kontrola na miejscu zakończenia realizacji projektu (k. 530-539).

Tym niemniej, zawarcie w dniu 28 listopada 2011 r. porozumienia, o którym była mowa, świadczy o tym, że dzieło to nie osiągnęło w tym dniu pełnej wydajności i sprawności funkcjonalnej, co oznacza, iż faktycznie wykonanie umowy z dnia 26 maja 2010 r. nie doprowadziło do osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, stanowiącego istotę umowy o dzieło. W tym stanie rzeczy istnieją uzasadnione podstawy do przyjęcia, że rzeczywistym zamiarem stron porozumienia z dnia 28 listopada 2011 r. było podjęcie i wykonanie takich czynności, które doprowadzą do osiągnięcia rezultatu umowy z dnia 26 maja 2010 r., natomiast wpłacona przez powoda kaucja stanowiła w istocie rzeczy zwrot części wynagrodzenia, wynikającego z umowy z dnia 26 maja 2010 r., odpowiadającej wartości prac, jaka pozostała jeszcze do wykonania przez powoda w celu osiągnięcia umówionego rezultatu.

W tym miejscu wypada podkreślić, że w wypadku umowy o dzieło istotne jest zawsze osiągnięcie umówionego rezultatu, bez względu na rodzaj i intensywność świadczonej w tym celu pracy i staranności. Przyjmujący zamówienie odpowiada zatem za nieosiągnięcie określonego rezultatu, a nie za brak należytej staranności.

Mając na uwadze powyższe konstatacje, należy zauważyć, że rozpoznanie niniejszej sprawy wymagało przede wszystkim rozstrzygnięcia, czy powód wykonał wszystkie prace objęte porozumieniem z dnia 28 listopada 2011 r. i tym samym doprowadził do zrealizowania rezultatu umowy z dnia 26 maja 2010 r.; a w przypadku ustalenia, że z tego obowiązku się nie wywiązał, stwierdzenia, czy przyczyną tego stanu rzeczy nie były przeszkody leżące po stronie pozwanego.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, z których wynika, że powód nie wykonał w pełnym zakresie prac objętych przedmiotowym porozumieniem, a mianowicie nie uruchomił czterech stanowisk paletyzacyjnych w trybie pracy automatycznej i nie wgrał oprogramowania na drugim stanowisku depaletazycyjnym, co siłą rzeczy musi skutkować przyjęciem, iż ostatecznie nie został osiągnięty rezultat, przewidziany przez strony w umowie o wykonanie oznaczonego dzieła.

Ustalenia powyższe zostały poczynione w oparciu o wiarygodne dowody, w tym z opinii biegłego sądowego właściwej specjalności (k. 809-814 i 864-865), a także zeznania świadków J. J. (2) i K. K. (2) (k. 663-664), którzy - już po zaprzestaniu prac przez powoda - podjęli się uruchomienia przedmiotowej linii produkcyjnej.

Ustosunkowując się do zarzutów apelacji, dotyczących wymienionej opinii, trzeba podkreślić, że została ona sporządzona zgodnie z tezą dowodową, zawartą we wniosku powoda, który został zgłoszony w piśmie procesowym z dnia 22 kwietnia 2014 r. (k. 335-336). We wniosku tym powód domagał się przeprowadzenia dowodu na okoliczność wykonania i ukończenia przez niego prac na poszczególnych liniach paletyzacyjnych. Trafnie zatem zauważył Sąd Okręgowy, że na tym etapie postępowania powód nie wnosił o to, aby biegły wypowiedział się, czy pozwany wykonał swoją część prac, wynikającą z porozumienia z dnia 28 listopada 2011 r., a także, czy miało to bezpośredni wpływ na prace wykonywane przez powoda. Nie może więc zasadnie zarzucać, że opinia w tym zakresie była niepełna, bądź wewnętrznie sprzeczna.

Nadto należy zaznaczyć, że opinia biegłego sporządzona została m.in. na podstawie oględzin, które miały miejsce w dniu 1 grudnia 2014 r., a więc po upływie prawie półtora roku od zaprzestania prac przez powoda (czerwiec 2013 r.). W związku z tym biegły zastrzegł, że nie ma możliwości określenia zakresu (procentowości) wykonania poszczególnych prac, ponieważ po zakończeniu współpracy stron pozwany podjął współpracę z inną firmą zajmującą się automatyzacją, która to firma od razu rozpoczęła modyfikację (ulepszenie) prac wykonanych przez powoda i kontynuację automatyzacji przedmiotowej linii produkcyjnej (k. 814). Zatem siłą rzeczy wnioski jego opinii opierały się nie tyle na badaniu stanu faktycznego, jaki istniał w dniu zaprzestania prac przez powoda, ale na analizie zgromadzonej w aktach sprawy dokumentacji i oświadczeń stron, składanych w trakcie oględzin. Na tej podstawie biegły wydał i uzasadnił opinię, że powód nie wykonał całości prac przewidzianych w porozumieniu, a tym samym dzieło nie zostało przez niego ukończone.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w tym kontekście szczególnego znaczenia nabierają zeznania świadków J. J. (2) i K. K. (1), którzy byli w stanie opisać stan i funkcjonowanie linii produkcyjnej po zaprzestaniu prac przez powoda, albowiem – pod koniec 2013 r. – przystąpili do wykonywania czynności, mających na celu jej uruchomienie. Z zeznań tych osób bezsprzecznie wynika, że linia produkcyjna nie działała w trybie automatycznym, co w dużym stopniu wynikało z nieprawidłowej pracy systemu, mającego zapewniać bezpieczeństwo obsługujących ją pracowników. Należy przy tym podkreślić, że wymienieni świadkowie nie byli pracownikami żadnej ze stron niniejszego sporu i można ich uznać za osoby bezstronne wobec zaistniałej sytuacji. W ocenie Sądu Apelacyjnego, posiadają także doświadczenie zawodowe w dziedzinie automatyzacji, w związku z czym istnieją podstawy do przyjęcia, iż prawidłowo stwierdzili fakty, o których zeznawali w Sądzie.

Sąd Okręgowy nie naruszył zatem reguły oceny dowodów, wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c., przyjmując, że linia produkcyjna nie spełniała warunków do pracy w trybie automatycznym, co winno skutkować uznaniem, iż rezultat umowy stron nie został osiągnięty.

Pomimo tego, powód mógłby zasadnie domagać się zwrotu pozostałej części kaucji, a faktycznie pozostałej części wynagrodzenia, o czym wyżej była mowa, gdyby zdołał wykazać (analogicznie do sytuacji podlegających dyspozycji art. 639 k.c. i 640 k.c.), że był gotów wykonać obciążające go prace, lecz doznał przeszkody ze strony pozwanego, w tym na skutek braku jego współdziałania koniecznego do wykonania dzieła.

Takie twierdzenia powód podnosił wprawdzie w toku postępowania, jednak samo twierdzenie strony nie jest dowodem, a jeżeli odnosi się do okoliczności istotnej dla rozpoznania sprawy, musi zostać poparte wiarygodnym środkiem dowodowym.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wcale nie wynika, że powodem nie osiągnięcia rezultatu umowy, którym była praca linii produkcyjnej w trybie automatycznym, był brak współdziałania ze strony pozwanego, polegający w szczególności na niewykonaniu części obciążających go prac. Sąd Apelacyjny podziela w tym zakresie stanowisko Sądu Okręgowego, że istnienie takiego związku nie zostało wykazane. Inicjatywę dowodową w tym przedmiocie powód podjął na końcowym etapie postępowania przed Sądem pierwszej instancji, zgłaszając wniosek o uzupełnienie opinii na okoliczność zakresu prac wykonanych przez pozwanego i ich powiązania z pracą jaką wykonał powód, na rozprawie w dniu 12 stycznia 2015 r. (k. 864). Sąd pominął ten dowód jako spóźniony, wskazując, że już w pozwie powód podnosił, iż wykonanie przez niego porozumienia napotykało przeszkody ze strony pozwanego, jednak na dowodzenie tej okoliczności zdecydował się dopiero po roku trwania procesu.

Według Sądu Apelacyjnego, decyzja procesowa Sądu co do omawianego dowodu nie naruszała normy art. 207 § 6 k.p.c., ponieważ została poprzedzona ustaleniem, że strona powodowa powinna była przywołać ten dowód wcześniej, ze względu na jego związek ze zgłoszonymi już twierdzeniami. Nie uprawdopodobniła także braku swojej winy w niedokonaniu w terminie tej czynności procesowej, zaś bezsprzecznie wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, chociażby uzupełniającej, powoduje zwłokę w rozpoznaniu sprawy. W sprawie nie występowały zaś żadne inne wyjątkowe okoliczności, przemawiające za uwzględnieniem tego wniosku, jak np. rażąca nieporadność strony, która nie jest w stanie sprostać ciężarowi wspierania procesu. Wbrew zapatrywaniu skarżącego, istnienie między stronami okoliczności spornych, które nie zostały dostatecznie wyjaśnione, nie stoi na przeszkodzie zastosowaniu rygoru art. 207 § 6 k.p.c., skoro w obecnym stanie prawnym możliwość zamknięcia rozprawy nie jest uzależniona od wyrażenia przez sąd stanowiska co do dostatecznego wyjaśnienia sprawy, a jest to konsekwencją przyjętego modelu procesu cywilnego, w którym sąd nie ponosi odpowiedzialności za wynik postępowania dowodowego (art. 224 § 1 k.p.c.).

Nie budzi także zastrzeżeń pominięcie dowodu z zeznań pracowników Urzędu Marszałkowskiego, którzy zajmowali się rozliczeniem projektu pozwanego, jako zgłoszonego na okoliczności nie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w sytuacji, gdy zebrany materiał dowodowy obejmował także obszerną dokumentację przedstawioną przez Urząd Marszałkowski, dotyczącą realizacji wspominanego projektu; a nadto w niniejszej sprawie roszczenie wynikało z porozumienia stron, które w żaden sposób nie mieściło się w tym projekcie, w związku z czym można nawet wnioskować, że w istocie jego celem było ukrycie faktu, iż w rzeczywistości nie został on do końca prawidłowo zrealizowany.

W okolicznościach tej sprawy fakt rozliczenia przez pozwanego otrzymanej dotacji jest bezsporny, ponieważ wynika z pisma Urzędu Marszałkowskiego z dnia 14 marca 2014 r., jednak nie można z niego wyprowadzać wniosku, iż świadczy to o właściwym wykonaniu przez powoda umowy z dnia 26 maja 2010 r. W takim bowiem przypadku zawarcie przez strony porozumienia z dnia 28 listopada 2011 r. w sprawie „wykonania i optymalizacji” umowy z dnia 14 maja 2014 r. byłaby działaniem irracjonalnym i bezprzedmiotowym.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku faktycznie Sąd Okręgowy nie wskazał wprost podstawy prawnej rozstrzygnięcia, rozumianej jako podanie konkretnej normy prawnej, jednak zdaje się to wynikać przede wszystkim z charakteru stosunku zobowiązaniowego, jaki strony nawiązały poprzez zawarcie przedmiotowego porozumienia, o czym była mowa wcześniej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w niniejszej sprawie znajdują zastosowanie poprzez analogię odpowiednie przepisy tytułu XV kodeksu cywilnego – umowa o dzieło, w tym art. 627 k.c., z którego wynika, iż przesłanką roszczenie przyjmującego zamówienie o zapłatę wynagrodzenia jest wcześniejsze wykonanie przez niego oznaczonego dzieła, czyli osiągnięcie umówionego rezultatu tej umowy, a nie wykonanie nawet większości prac, składających się na jej efekt.

Przepis art. 5 k.c. w stanie faktycznym niniejszej sprawy nie znajdował zastosowania, gdyż nie może stanowić on samodzielnej podstawy roszczenia, ani powództwa. Na jego podstawie można tylko odmówić udzielenia ochrony prawnej w przypadku, gdy uprawniony czyni ze swego prawa użytek, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego.

Przechodząc do oceny zarzutów apelacji, odnoszących się przyjętej przez Sąd Okręgowy alternatywnej podstawy oddalenia powództwa, a mianowicie skutecznego potracenia z dochodzonej należności, wzajemnej wierzytelności pozwanego z tytułu kar umownych za nieterminowe wykonanie porozumienia z dnia 28 listopada 2011 r., można zgodzić się z argumentem, że zastrzeżona wysokość tych kar (10.000 zł za każdy dzień opóźnienia) jest rażąco wygórowana. Należy jednak mieć na uwadze, że rażąco wygórowanie kary umownej stanowi – w świetle art. 484 § 2 k.c. – jedną z dwu przesłanek uzasadniających jej obniżenie przez sąd, co jest przejawem prawa sądu do ingerencji w stosunki umowne równorzędnych podmiotów. Nie stanowi natomiast podstawy do uznania bezskuteczności samego zastrzeżenia w umowie kar umownych. W orzecznictwie dominuje pogląd, że wykładnia językowa art. 484 § 2 k.c., w którym wskazano dwie różne przesłanki uzasadniające obniżenie należnej wierzycielowi kary, prowadzi do konkluzji, że dłużnik, zwłaszcza reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika procesowego i zwłaszcza w sprawie gospodarczej, powinien sformułować wniosek o miarkowanie kary umownej w sposób wyraźny, ze wskazaniem, na której przesłance opiera żądanie, oraz w jaki sposób je motywuje. Dłużnik powinien nie tylko zgłosić postulat obniżenia kary umownej, ale także przytoczyć fakty i dowody na jego poparcie, dając tym samym wierzycielowi możliwość zwalczania tego żądania w toku postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2015 r., IV CSK 276/14, nie publ.).

W rozpoznawanej sprawie powód, ustosunkowując się do zarzutu potrącenia zgłoszonego w toku postępowania, nie domagał się, chociażby z tzw. „ostrożności procesowej”, miarkowania kary zgłoszonej do potrącenia, z uwagi na jej rażące wygórowanie; ograniczając swoją obronę przed tym zarzutem do kwestionowania wymagalności wzajemnej pretensji pozwanego. Nie zaistniały zatem w sprawie ustawowe przesłanki do ingerencji Sądu w stosunki umowne stron postępowania.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, zarzut potrącenia nie był spóźniony, zważywszy, że materialnoprawne prawne oświadczenie pozwanego o potrąceniu zostało złożone dopiero w piśmie z dnia 2 października 2014 r. (k. 778), zaś zarzut procesowy w tym przedmiocie w piśmie przygotowawczym pozwanego z dnia 12 października 2014 r. (k. 777). Pismo to zostało doręczone powodowi, który podjął obronę przed tym zarzutem w piśmie procesowym z dnia 9 stycznia 2015 r. (k. 849 – 850). Nie można zatem zarzucać, że kwestia kar umownych, określonych w porozumieniu, nie była przedmiotem postępowania.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji powoda, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił ją jako bezzasadną.

O kosztach postępowania w instancji odwoławczej orzekł na postawie art. 98 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

(...)