Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 513/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Krzysztof Chojnowski

Sędziowie

:

SA Magdalena Pankowiec (spr.)

SO del. Bogusław Suter

Protokolant

:

I. Z.

po rozpoznaniu w dniu 10 września 2015 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. G.

przeciwko (...) w O.

o zapłatę i rentę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 20 maja 2013 r. sygn. akt I C 239/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I. b) o tyle, że po słowach „poczynając od dnia 1 kwietnia 2013 roku” wpisuje słowa „do 31 sierpnia 2013 roku, zaś od 1 września 2013 roku w wysokości po 100 (sto) zł miesięcznie”;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda 2.700 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję;

IV.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Olsztynie 5.677,48 zł tytułem brakujących kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanego, (...) w O., na rzecz powoda A. G. 78.155,52 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania, z ustawowymi odsetkami od dnia 22 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty, a także kwotę 500 zł miesięcznie tytułem renty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód dochodzi naprawienia i zadośćuczynienia skutkom szkody spowodowanej przez chorobę zakrzepową i zatorowością płucną, która jest następstwem błędów lekarskich. Polegać one miały na zoperowaniu odcinka kręgosłupa w niewłaściwym miejscu, co spowodowało konieczność przeprowadzenia cztery dni później drugiego zabiegu operacyjnego, oraz na niezastosowaniu profilaktyki przeciwzakrzepowej.

Przewodniczący 25 kwietnia 2013 r. wyznaczył termin rozprawy i zobowiązał pozwanego do złożenia odpowiedzi na pozew w terminie dwóch tygodni (k. 212). Odpowiedź miała obejmować w szczególności wyjaśnienie: czy pozwany kwestionuje twierdzenie, że powodowi, po dwóch zabiegach operacyjnych w pozwanym szpitalu nie podano leków przeciwzakrzepowych, że stwierdzona u powoda w 2010 r. zakrzepica pozostaje w związku z niepodaniem tych leków, oraz czy neguje możliwość wystąpienia takiego związku, jeżeli tak, to dlaczego. Niewykonanie zobowiązania opatrzył rygorem uznania twierdzeń pozwu za przyznane w całości. Zarządzenie zostało doręczone pozwanemu 29 kwietnia 2013 r. (k. 215). Odpowiedź na pozew złożył po terminie, 16 maja 2013 r. (k. 217). W konsekwencji Sąd Okręgowy zarządził zwrot pisma z jednoczesnym pozostawieniem w aktach sprawy (k. 274).

Pozwany oświadczył, że nie uznaje związku przyczynowego między brakiem farmakologicznej profilaktyki zakrzepowej a powstałą zatorowością płucną i zakrzepicą żył głębokich kończyny dolnej prawej. Stwierdził, że podanie tych leków nie było wskazane. Zamiast tego zastosowano innego rodzaju profilaktykę, zgodną z obowiązującymi procedurami - na czas operacji zastosowano uciskowe pończochy elastyczne, a po operacji szybko pacjenta spionizowano (uruchomiono).

Celem wykazania, że na skutek operacji kręgosłupa i braku profilaktyki przeciwzakrzepowej, stan zdrowia poszkodowanego uległ pogorszeniu, powód złożył w pozwie wniosek o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłych ze specjalizacją neurochirurgiczną i neurologiczną. Sąd oddalił wniosek uznając, że okoliczności mające być przedmiotem opinii zostały dostatecznie wyjaśnione. Z postępowania zostały bowiem wyeliminowane, pominięte w odpowiedzi na pozew, twierdzenia i dowody pozwanego. Sąd ocenił, że materiał dowodowy złożony przez strony wystarczy do ustalenia szkody, winy pozwanego oraz związku przyczynowego. Materiał ten składa się przede wszystkim z kserokopii dokumentacji medycznej poszkodowanego, dokumentacji jakość szpitala pozwanego, zestawienia faktur VAT za leki, zeznań świadka – żony powoda. W oparciu o te dowody Sąd Okręgowy ocenił, że pozwany ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone powodowi na zasadzie art. 415 k.c. w zw. z art. 444 k.c. i art. 445 k.c.

Opierając się na fakturach VAT, których treści pozwany nie kwestionował, Sąd określił wysokość odszkodowania zgodnie z powództwem, na kwotę 3.155,52 zł.

Zadośćuczynienie w kwocie 75.000 zł ustalił biorąc pod uwagę: ból i cierpienia w wyniku przebytej zatorowości płuc i zakrzepicy oraz pierwszej - omyłkowej - operacji kręgosłupa, stresu związanego z ryzykiem powikłań w układzie nerwowym oraz z pobytem w szpitalu i innych placówkach medycznych, konieczności ograniczenia aktywności ruchowej, zaprzestanie pracy zawodowej, pogorszenie zdrowia, ogólne pogorszenie komfortu życia. Sąd uwzględnił kompensacyjny cel zadośćuczynienia, które ma łagodzić i niwelować poczucie krzywdy, dając materialne środki pozwalające na powrót do w miarę względnego funkcjonowania i dostosowania się do zmienionej rzeczywistości.

Zasądzając rentę, sąd uwzględnił w całości żądanie pozwu. Ocenił, że na skutek przebytej zakrzepicy żył i zatorowości płuc powód stał się częściowo niezdolny do pracy (co potwierdza orzeczenie lekarza orzecznika ZUS z 16 września 2011 r.) Na skutek doznanej szkody obecnie nie pracuje i pobiera rentę z tytułu niezdolności do pracy w wysokości 1.150 zł miesięcznie. Przed jej powstaniem uzyskiwał miesięczne wynagrodzenie w wysokości 1750 zł netto, pracując jako stolarz. Z uwagi na konieczność zażywania do końca życia leków przeciwzakrzepowych zwiększeniu uległy także potrzeby poszkodowanego.

Od powyższego orzeczenia pozwany wniósł apelację, zaskarżając je w zakresie uwzględniającym żądanie powoda, oraz co do kosztów. Zarzucił naruszenie art. 278 § 1 k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c., poprzez poczynienie dowolnych ustaleń co do winy pozwanego, szkody, związku przyczynowego oraz rozmiaru zadośćuczynienia, podczas gdy rozstrzygnięcie sprawy wymaga wiadomości specjalnych z zakresu medycyny. Pozwany podniósł też naruszenie art. 233 § 1 poprzez czynienie ustaleń faktycznych w oparciu o niekompletny materiał dowodowy – niepełnej historii choroby. Pozwany podniósł też naruszenie prawa materialnego, to jest: art. 415 k.c., art. 361 § 1 k.c., art. 445 § 1 k.c., art. 444 § 2 k.c. Wskazał przy tym, że sąd błędnie przyjął istnienie przesłanek odpowiedzialności deliktowej w zakresie odpowiednio: odpowiedzialności za powstanie szkody (art. 415 k.c.), związku przyczynowego między niepodaniem leków przeciwzakrzepowych a powstaniem zakrzepicy (361 § 1 k.c.), wysokości zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.), zwiększenia się potrzeb powoda na przyszłość przy braku odpowiednich dowodów (444 § 2 k.c.). Stwierdził, że Sąd bez przeprowadzenia postępowania dowodowego, z pominięciem opinii biegłego, uznał istnienie związku przyczynowego, który pozwany neguje.

Pismem z dnia 11 lipca 2013 r. powód złożył odpowiedź na apelację, w której zażądał oddalenia apelacji oraz zaaprobował ocenę sądu w zakresie ustalenia stanu faktycznego i rozstrzygnięcia.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności wymagają odniesienia zarzuty uchybień procesowych, gdyż ocena prawidłowości stosowania prawa materialnego może nastąpić tylko na tle kompletnych ustaleń faktycznych, a ich poczynienie bądź akceptacja wymaga odniesienia się do całości prawidłowo zgromadzonych dowodów.

Rację ma pozwany zarzucając Sądowi Okręgowemu, że nie dysponując odpowiednim materiałem dowodowym, ustalił przesłanki jego odpowiedzialności odszkodowawczej, przez co naruszył art. 278 § 1 k.p.c. Analizując ten zarzut nie sposób nie nadmienić, że Sąd niezasadnie uznał, że pominięcie twierdzeń i dowodów zawartych w odpowiedzi na pozew zwalnia od wyjaśnienia przesłanek dochodzonego roszczenia, w sytuacji gdy zostały zanegowane przez pozwanego. Stosownie do art. 207 § 6 k.p.c. sąd w ramach dyskrecjonalnej władzy może pominąć spóźnione twierdzenia i dowody. Przepis ten nie może jednak być interpretowany w taki sposób, że nakazuje bądź pozwala ignorować stanowisko procesowe strony. Nie nadaje także przewodniczącemu upoważnienia do nakładania rygoru „uznania twierdzeń pozwu za przyznane w całości” w przypadku niewniesienia bądź spóźnionego wniesienia odpowiedzi na pozew. Kwestię braku potrzeby dowodzenia faktów przyznanych i niezaprzeczonych regulują przepisy o postępowaniu dowodowym (art. 229 i 230 k.p.c.). Przyznanie faktu, w myśl art. 229 k.p.c., musi być dokonane w formie wyraźnego oświadczenia procesowego. Uznanie zaś faktu za przyznany, według art. 230 k.p.c. następuje wyłącznie na tle wyników całej rozprawy w sytuacji, gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń drugiej strony o faktach. Zachowanie pozwanego w toku procesu nie dawało podstaw do przypisania mu takiej intencji.

Przechodząc do oceny zarzutów apelacyjnych trzeba wskazać, że w wypadkach wymagających wiedzy specjalnej dowód z opinii nie może być zastąpiony inną czynnością procesową (patrz: Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 7 marca 2013 r., II CSK 422/12). Tymczasem Sąd Okręgowy samodzielnie ocenił przesłanki odpowiedzialności pozwanego - kwestię winy, związku przyczynowego i rozmiarów skutków stwierdzonych przez siebie nieprawidłowości w toku leczenia - w oparciu o dowody z dokumentacji medycznej, z powołaniem się na doświadczenie i ogólne kanony wiedzy. Tymczasem nie był do tego uprawniony nie dysponując wymaganą wiedzą specjalistyczną, co podnosi pozwany w ramach naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Sąd nie ma bowiem kompetencji do oceny dowodów i czynienia na tej podstawie ustaleń w kwestiach wymagających wiedzy specjalistycznej. Jest to bowiem domeną biegłego, nie zaś organu procesowego.

Nie budzi wątpliwości w judykaturze, że jeżeli Sąd drugiej instancji stwierdził niedostatki lub uchybienia w postępowaniu dowodowym, jego obowiązkiem jest, zgodnie z art. 382 k.p.c., uzupełnienie postępowania dowodowego w zakresie, jaki uzna za niezbędny do prawidłowego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy (Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 14 marca 2013 r. I CZ 16/13). Ocena zarzutów obrazy przepisów prawa materialnego nie jest w sprawie możliwa bez sanacji uchybień Sądu Okręgowego w zakresie naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. Dlatego Sąd Apelacyjny, z urzędu powołał dowód z opinii instytutu – (...) w P. (art. 232 zdanie 2 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c.), na okoliczność: stanu zdrowia powoda przed operacją, kwestii prawidłowości i konsekwencji zabiegów operacyjnych, jakim został poddany, stosowania profilaktyki przeciw zakrzepicy, ewentualnej konsekwencji jej niezastosowania, wpływu leczenia w pozwanym szpitalu na obecny stan zdrowia powoda. W oparciu o dokumentację medyczną (w aktach sprawy), Instytut sporządził pisemną opinię z (k. 354 – 357), która na wnioski powoda (k. 366, k. 391) była uzupełniana na piśmie (k. 378 – 380), oraz poprzez wysłuchanie biegłych na rozprawie (k. 404 – 405).

Biegli ocenili, że pacjent prawidłowo został zakwalifikowany do leczenia z powodu rwy kulszowej prawostronnej, w przebiegu zmian zwyrodnieniowo - wytwórczych, w odcinku lędźwiowo - krzyżowym kręgosłupa, szczególnie na poziomie L3/L4 i L4/L5. 22 kwietnia 2010 r. podczas zabiegu planowanego na poziomie L4/L5 przeprowadzono operację na poziomie L3/L4, co samo w sobie, w opinii biegłych, nie było błędem medycznym. Objawy zgłaszane przez powoda występują w przypadku uszkodzenia korzenia L3 lub L 4, a chirurg najprawdopodobniej dokonał odpowiedniej oceny podczas weryfikacji śródoperacyjnej, co jest dopuszczalne. Powód był powtórnie operowany 26 kwietnia 2010 r., po czym w stanie niepowikłanym, z drętwieniem prawej kończyny dolnej został przeniesiony na oddział rehabilitacji Szpitala w E.. 7 maja 2010 r. stwierdzono obrzęk i zasinienie kończyny prawej dolnej. Rozpoznano zatorowość płuc i zakrzepicę żył głębokich kończyny dolnej prawej.

Biegli uznali, że jednoczesne wykonanie zabiegu na poziomie L3/L4 i L4/L5 było możliwe. Stwierdzili, że każdy neurochirurgiczny zabieg operacyjny zwiększa ryzyko zakrzepicy, zarówno w naczyniach kończyn, jak i np. w tętnicy płucnej. Ryzyko to zwiększa wykonanie dwóch następujących po sobie zabiegów, oraz niezastosowanie bandażowania w ramach profilaktyki przeciwzakrzepowej. Zaznaczyli, że możliwość wystąpienia zakrzepicy w wyniku reoperacji nie dyskwalifikowała pacjenta od takiego leczenia. Biegły S. K., wyjaśniając na rozprawie (k. 404 v.), uznał za prawdopodobne, choć niejednoznaczne, że ryzyko powstania choroby zakrzepowej wzrosło w następstwie drugiego zabiegu operacyjnego. Biegli byli zgodni co do tego, że w praktyce zabiegów neurochirurgicznych nie stosuje się farmakologicznej profilaktyki przeciwzakrzepowej. Profilaktyka taka polega na wczesnym unieruchamianiu chorego i bandażowaniu kończyn w trakcie zabiegu operacyjnego. Z dokumentacji lekarskiej wynika, że bandażowanie wdrożono po pojawieniu się objawów choroby. Biegli uznali, że metoda ta była stosowana także w trakcie leczenia u pozwanego, choć, jak stwierdzili, nie ma na to potwierdzenia w dokumentacji lekarskiej. Ich ocena wynika z przekonania, że lekarze stosowali się do obowiązujących standardów medycznych.

W celu ustalenia, czy powód doznaje ograniczeń do pracy zarobkowej, ewentualnie z jakiej przyczyny, Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu medycyny pracy. Biegły uznał (k. 408 – 412), że powód wykonujący przed zabiegiem pracę fizyczną, jest częściowo niezdolny do pracy z powodu choroby zakrzepowej żył i jej powikłań. Choroba ta po raz pierwszy wystąpiła w 1991 r., ujawniła się ponownie po zabiegach operacyjnych w 2010 r. w postaci zatorowości płucnej. Czynnikami zwiększającymi ryzyko zapadnięcia na zakrzepicę były operacje, w pozwanym szpitalu w 2010 r., unieruchomienie z nimi związane, oraz skłonność osobnicza do nawrotu choroby, która rozpoczęła się w 1991 r.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wszystkie te opinie cechuje wysoki poziom wiedzy fachowej. Biegli z (...), obaj posiadający tytuł naukowy doktora, przedstawili jasne, logiczne i wszechstronnie uzasadnione wnioski, nadto wyjaśnili w sposób niebudzący wątpliwości wszystkie zgłaszane przez strony zastrzeżenia oraz wątpliwości Sądu, doprecyzowując stawiane tezy w opinii uzupełniającej oraz w toku wysłuchania na rozprawie. W konsekwencji przedstawione przez nich wnioski o braku potrzeby przeprowadzania dwóch zabiegów operacyjnych i zwiększeniu przez to ryzyka powstania choroby zakrzepowej nie zostały podważone. To ostatnie stwierdzenie zostało także wyrażone w opinii biegłego z zakresu medycyny pracy.

Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne oceny faktów medycznych wyrażone w opiniach i wyprowadzone na tej podstawie wnioski, z wyjątkiem tego, że pracownicy pozwanego zastosowali wobec powoda profilaktykę przeciwzakrzepową w postaci bandażowania. Fakt ten nie jest oparty na dowodach z akt sprawy, a jedynie na przekonaniu biegłych, którzy, jak wskazali, opierali się w tej mierze na twierdzeniach pozwanego z odpowiedzi na pozew jako odpowiadających przyjętym standardom. Nie ma jednak ogólnego domniemania przestrzegania w szpitalach wszystkich standardów medycznych. Jakkolwiek zgodzić się można z biegłymi, że tego rodzaju czynności nie muszą być odnotowywane w dokumentacji medycznej, wskazać trzeba, że nie jest ona jedynym dowodem, na podstawie którego można ustalić, czy zastosowano tę procedurę. Pozwany dysponował innymi środkami dowodowymi, choćby ze źródeł osobowych, z których mógł skorzystać w celu wykazania powoływanych faktów. W sytuacji, gdy powód wprost temu zaprzeczył, jego obowiązkiem było wykazanie tego ze skutkami z art. 6 k.c. Przyjąć więc należy w oparciu o zaoferowany materiał, że ten sposób profilaktyki, zmniejszający ryzyko powikłania w postaci choroby zakrzepowej, nie został zastosowany.

W oparciu o uzupełniony w ten sposób materiał dowodowy Sąd Apelacyjny przystąpił do oceny zawartych w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego. Pozwany, zarzucając naruszenie art. 361 § 1 k.c., art. 415 k.c., art. 444 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 445 § 1 k.c., podważał zaistnienie przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej powoda.

Sąd odwoławczy, będąc związany apelacją w zakresie zarzutów procesowych nie jest związany zarzutami materialnymi (patrz: Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r. III CZP 49/07). Bezspornym w postępowaniu było, że pozwany, jako osoba prawna (k. 225), związany jest węzłem prawnym z lekarzami, którym powód zarzuca wyrządzenie szkody. Odpowiedzialność pozwanego oparta jest na zasadzie ryzyka bez względu na to czy wynika z czynów podwładnego - art. 430 - czy z powierzenia czynności osobom, którym pozwany się posługuje - art. 474 k.c. (patrz: Mirosław Nestorowicz Prawo Medyczne Wydanie VII, 2005, s. 320). Obojętne jest zatem z punktu widzenia odpowiedzialności pozwanego, jaki rodzaj umowy łączył go z personelem medycznym, którego zachowanie było źródłem szkody powoda. Natomiast jego działanie powinno podpadać pod normę art. 415 k.c. jako bezprawne i zawinione, przy czym nie jest koniczne ustalenie indywidualnego sprawcy szkody.

Jednolicie przyjmuje się w orzecznictwie, że pacjent ma prawo oczekiwać, że jego indywidualny przypadek, nawet jeżeli jest zakwalifikowany do rutynowej operacji, będzie potraktowany z najwyższą, należytą starannością, wymaganą w tego typu przypadkach. Udzielane mu świadczenia zdrowotne powinny odpowiadać zasadom wiedzy medycznej oraz uwzględniać aktualny jej poziom w zakresie diagnostyki i leczenia. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, wskazał, że do obowiązków lekarzy oraz personelu medycznego należy podjęcie takiego sposobu postępowania (leczenia), które gwarantować powinno, przy zachowaniu aktualnego stanu wiedzy i zasad staranności, przewidywalny efekt w postaci wyleczenia, a przede wszystkim nie narażenie pacjentów na pogorszenie stanu zdrowia. Wzorzec zachowania lekarza jest budowany według obiektywnych kryteriów takiego poziomu fachowości, poniżej którego postępowanie danego lekarza należy ocenić negatywnie. Właściwy poziom fachowości wyznaczają wspomniane powyżej kwalifikacje (specjalizacja, stopień naukowy), posiadane doświadczenie ogólne i przy wykonywaniu określonych zabiegów medycznych, charakter i zakres dokształcania się w pogłębianiu wiedzy medycznej i poznawaniu nowych metod leczenia. Wśród powinności lekarza mieści się przeprowadzanie zabiegów operacyjnych zgodnie ze sztuką lekarską i z najwyższą starannością wymaganą od profesjonalistów w zakresie medycyny. O zawinieniu lekarza może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga przeprowadzanego zabiegu, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach.

Opisane powyżej standardy staranności nie zostały w tym przypadku dochowane. Wzorcowi temu nie odpowiada przeprowadzenie w trakcie dwóch operacji czynności, którą w oparciu o wiedzę medyczną wymaganą od lekarza, można było przeprowadzić jednym zabiegiem. Nie sposób zatem uznać, że stosowana wobec powoda procedura cechowała się wymaganą od lekarza profesjonalną starannością (art. 355 § 2 k.c.), co świadczy o zawinieniu. O ile, wbrew odmiennemu zapatrywaniu, jakiemu dał wyraz Sąd Okręgowy, nie należało stosować wobec powoda farmakologicznej profilaktyki antyzakrzepowej, nie zastosowano wymaganego w tym przypadku bandażowania kończyn dolnych (ewntualnie pończoch uciskowych). Powód zgłaszał w ankiecie przedoperacyjnej fakt przebytych chorób naczyń (k. 50). Niewykonanie profilaktyki przeciwzakrzepowej, która w świetle aktualnej wiedzy i standardów medycznych powinna zostać zastosowana, stanowi naruszenie normatywnego wzorca postępowania lekarza. Ustalona przez Sąd Apelacyjny wina obejmuje zarówno aspekt obiektywny – czyny okazały się niezgodne z ustawowymi gwarancjami należytej staranności przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych (art. 8 Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta), oraz subiektywny – sprawcy, bez istotnej przyczyny, nie dołożyli wymaganej staranności przy leczeniu pacjenta (niedbalstwo), co należy ocenić jako zachowanie naganne, skutkujące pogorszeniem jego stanu zdrowia. Każde z tych działań bądź zaniechań (przeprowadzony w krótkim odstępie czasu kolejny zabieg operacyjny i brak profilaktyki antyzakrzepowej) zwiększały ryzyko powstania powikłania w postaci zapalenia żył głębokich i zatorowości płucnej. Wykazane zostały zatem wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanego: wina personelu medycznego (art. 415 k.c.) oraz związek przyczynowy między zaniedbaniami, jakich się dopuszczono w stosunku do powoda podczas leczenia u pozwanego oraz doznaną przez niego szkodą.

Sąd Apelacyjny miał na względzie, że w stanie faktycznym sprawy nie można przyjąć z całą pewnością, że zachowanie pracowników pozwanego stanowi jedyny i konieczny warunek powstania choroby zakrzepowej u powoda. Mogły mieć na to wpływ również skłonności osobnicze predysponujące go do nawrotu przebytej w 1991 r. choroby. Jednakże każde z opisanych powyżej zaniedbań w zgodnej ocenie wszystkich biegłych było czynnikiem znacząco podnoszącym ryzyko zachorowania. Prawdopodobieństwo to wzmacnia brak objawów choroby po pierwszej operacji, a pojawienie się ich w krótkim okresie od drugiego zabiegu. Wskazuje to na istnienie adekwatnego związku przyczynowego między czynami pracowników pozwanego a powstałą chorobą i jej następstwami w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Ugruntowany w judykaturze jest pogląd, że w przypadkach pogorszenia lub utraty zdrowia, ustalenie związku przyczynowego jest rzeczą niezwykle skomplikowaną, z uwagi na trudno uchwytne procesy biologiczne, niedoskonałość poziomu nauki, czy niewystarczającą wiedzę medyczną w zakresie rozpoznawania, zapobiegania i leczenia chorób. W braku pewnego dowodu, przyjmuje się, iż wystarczające jest wykazanie tylko z dostateczną dozą prawdopodobieństwa istnienia związku przyczynowego (patrz: KC T. I red. Pietrzykowski 2015 wyd. 8 / Banaszczyk, art. 361, Legalis, oraz Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 17 czerwca 1969 r. II CR 165/69, Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 11 października 1972 r. II PZ 288/72, Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 6 listopada 1998 r. III CKN 4/98, Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 17 października 2007 r. II CSK 285/07, Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 5 kwietnia 2012 r. II CSK 402/11). Tak rozumiany związek przyczynowy został wykazany.

Czyni to zasadnym roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie stanowi formę rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą żądania jest doznana krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi. Powód doznał cierpień fizycznych i psychicznych będących następstwem zawinionych czynów personelu pozwanego. Jednym z nich jest dodatkowy stres i cierpienie spowodowane przeprowadzeniem reoperacji, której można było uniknąć, a także wydłużony w związku z tym okres pobytu w szpitalu, który trwał od 26 kwietnia do 7 maja 2010 r. Po tej dacie był leczony na oddziale kardiologicznym w dniach od 7 maja do 19 maja 2010 r. Z. oraz zatorowości płuc, spowodowały objawy polegające na bólach i drętwieniu prawej nogi, dusznościach oraz łatwym męczeniu. Dolegliwości te nie ustąpiły do chwili wydania wyroku. Biegły z zakresu medycyny pracy stwierdził istnienie wywołanej zakrzepicą niewygojonej rozległej rany na powierzchni podudzia oraz bólowe ograniczenie zginania stawu kolanowego oraz biodrowego. Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę cierpienia z tego wynikające. Doświadczenie życiowe wskazuje, że świadomość nieodwracalności choroby oraz jej objawów, stanowi poważne obciążenie psychiczne. Przemawia to za uznaniem za wiarygodne zeznań świadka, żony powoda, która podała, że negatywny wpływ na jego stan psychiczny miała też świadomość niezdolności do pracy osoby wcześniej aktywnej zawodowo i czynnej ruchowo. Nie jest kwestionowane w judykaturze, że ograniczenie wydolności pracy i utrudnienia w jej wykonywaniu nie mogą być pominięte przy ocenie roszczenia z tytułu zadośćuczynienia (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 4 czerwca 1968 r. I PR 175/68). Źródłem cierpień jest też konieczność stałej samokontroli, ciągłego zażywania leków przeciwzakrzepowych, noszenia podkolanówek medycznych, przestrzegania diety. Powód, wcześniej aktywny fizycznie, zmuszony był do ograniczenia aktywności ruchowej. Wymienione okoliczności wpłynęły na pogorszenie nastroju i apatyczność poszkodowanego. Sąd Apelacyjny ocenił na tej podstawie, że zasądzona przez Sąd Okręgowy kwota zadośćuczynienia nie jest nadmierna i należycie spełni przypisaną jej funkcję kompensacyjną.

W odniesieniu do żądania zasądzenia renty trzeba wyjaśnić, że Sąd Apelacyjny z opinii biegłego z zakresu medycyny, pracy powziął informację, że powód przeszedł na emeryturę. W związku z tym został wezwany do przedstawienia informacji, od kiedy to nastąpiło (k. 426). Powód złożył m.in. wykaz dochodów stanowiących podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie za poszczególne lata oraz decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 27 czerwca 2014 r. (k. 429). Wynika z niej, że emerytura została przyznana z dniem złożenia wniosku, to jest od 1 września 2013 r. Sąd Apelacyjny ocenił, że powód w okresie poprzedzającym przejście na emeryturę spełnił przesłanki do otrzymania renty w żądanej wysokości 500 zł. Choroba zakrzepowa spowodowała częściową niezdolność do pracy którą poszkodowany od 2007 r. regularnie wykonywał, osiągając z niej dochody w wysokości ok. 1.700 zł. (k. 431). Renta wyrównawcza stanowi zatem rekompensatę utraconych z powodu niezdolności do pracy zarobków, jednak należy się tylko za okres do 1 września 2013 r. Powód nie podjął żadnej akcji procesowej w celu wykazania, że gdyby nie doznał szkody, pracowałby po nabyciu uprawnień emerytalnych - osiągając wyższy dochód niż to świadczenie. Z uwagi na powyższe Sąd Apelacyjny zmienił wyrok sądu pierwszej instancji, częściowo uwzględniając podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 444 § 2 k.c.

W toku postępowania apelacyjnego pozwany podnosił, że powód miał możliwość wykonywania pracy, do której był tylko częściowo niezdolny. Dokonując oceny tego zagadnienia należy mieć każdorazowo na uwadze indywidualne okoliczności sprawy. W szczególności rzeczywiste możliwości podjęcia pracy przez poszkodowanego. W okresie hospitalizacji oraz przez 180 dni przebywania na zwolnieniu lekarskim powód był pozbawiony możliwości jej wykonywania. Pomimo ustąpienia objawów rwy kulszowej, do chwili obecnej utrzymują się bóle i drętwienie prawej nogi, duszność, łatwe męczenie (opinia lek. z zakresu medycyny pracy – k. 409). Dolegliwości te były przyczyną zakwalifikowania powoda do pobierania świadczenia rehabilitacyjnego, a następnie do nabycia uprawnień do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Trzeba mieć na uwadze, że przed powstaniem szkody poszkodowany utrzymywał się z pracy fizycznej. W kondycji zdrowotnej po przebytym u pozwanego leczeniu jej wykonywanie było praktycznie niemożliwe. Z doświadczenia życiowego wynika natomiast, że osoba w wieku około 60 lat nie ma realnych możliwości nabycia kwalifikacji w innym zawodzie, niewymagającym wysiłku fizycznego. Stąd orzeczenie częściowej, nie zaś całkowitej, niezdolności do pracy zarobkowej, nie zmienia oceny, że szansa na znalezienie zatrudnienia była u powoda minimalna.

Pozwany nie sformułował skonkretyzowanych zarzutów w stosunku do wyroku Sądu Okręgowego w zakresie zasądzonego odszkodowania za poniesione w wyniku szkody wydatki w kwocie 3155,52 zł,. Zostały one wykazane fakturami VAT (k. 134 - 183). Na tej także podstawie Sąd Apelacyjny ocenił, że powód wykazał zwiększenie potrzeb spowodowane chorobą zakrzepową i jej następstwami. Wymienione faktury VAT obejmujące okres za część 2010 r., oraz za 2011 i 2012 r., są wystawione za leki oraz podkolanówki i pończochy medyczne używane przez powoda na dolegliwości związane z zakrzepicą. Wskazują na zwiększenie potrzeb powoda w granicach około 100 zł miesięcznie. Taka jest bowiem średnia miesięczna kwota przedstawionych wydatków. W tym więc zakresie wyrok sądu pierwszej instancji zasądzający rentę był zasadny.

Podsumowując trzeba wskazać, że Sąd Okręgowy uchybił przytoczonym w apelacji przepisom postępowania. W efekcie stosując przepisy prawa materialnego (art. 444 § 1 k.c., art. 444 § 2 k.c., a także 445 § 1 k.c.) oparto się na ustaleniach faktycznych dokonanych na niekompletnym materiale dowodowym, ocenionym z przekroczeniem danej sądowi kompetencji. Jednak postępowanie dowodowe przeprowadzone w postępowaniu odwoławczym doprowadziło do oceny, że mimo tych uchybień, wyrok ostatecznie odpowiada prawu w zakresie zasądzenia odszkodowania, zadośćuczynienia i renty z tytułu zwiększonych potrzeb.

Powód uległ tylko co do nieznacznej części swojego żądania, stąd w oparciu o art. 100 zdanie 2 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Sąd nałożył na pozwanego obowiązek zwrotu całości kosztów procesu za instancję odwoławczą. O zwrocie nieuiszczonych kosztów sądowych, to jest wydatków za sporządzenie opinii Instytutu - 5.137,26 zł – oraz za sporządzenie opinii przez biegłego z zakresu medycyny pracy - 540,48 zł, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w oparciu o odpowiednie zastosowanie zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu (art. 100 zd. 2 k.p.c.).

(...)