Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 664/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Szewczyk

Sędziowie:

SSA Elżbieta Uznańska (spr.)

SSA Grzegorz Krężołek

Protokolant:

st.sekr.sądowy Urszula Kłosińska

po rozpoznaniu w dniu 2 września 2015 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa R. H. i małoletniego Ł. H. (1) reprezentowanego przez matkę R. H.

przeciwko (...)Towarzystwu Ubezpieczeń S.A. (...)w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu

z dnia 25 lutego 2015 r. sygn. akt I C 1561/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSA Elżbieta Uznańska SSA Andrzej Szewczyk SSA Grzegorz Krężołek

Sygn. I ACa 664/15

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 2 września 2015 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu wyrokiem z dnia 25 lutego 2015 r. zasądził od pozwanego (...)Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. (...)z siedzibą w W. na rzecz powódki R. H. kwotę 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2013 r. i na rzecz powoda Ł. H. (1) kwotę 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2013 r., oddalił powództwa w pozostałym zakresie, nakazał ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Nowym Sączu od pozwanego kwotę 1.878 zł tytułem kosztów procesu tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa, zaś pozostałe koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie zniósł.

Sąd ten ustalił, że w nocy z 8 na 9 września 2012 r. w miejscowości Ł. doszło do wypadku drogowego, w którym śmierć poniósł między innymi P. P. (1). Wypadek miał miejsce w trakcie drogi powrotnej ze wspólnej, rodzinnej wycieczki w okolice K., w której brali udział S. P., jego żona U. P., ich dwójka dzieci córka N. i syn P. oraz powód Ł. H. (1), będący ich kuzynem. Postanowieniem z dnia 25 czerwca 2013r. Prokuratura Rejonowa wG.umorzyła śledztwo w sprawie powyższego wypadku drogowego wobec stwierdzenia, iż osoba podejrzana o jego spowodowanie – R. W. – zmarła. W ramach umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, odpowiedzialność za skutki wypadku przejął ubezpieczyciel sprawcy, strona pozwana (...) Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. (...)z siedzibą w W., która nie wypłaciła powodom kwot żądanych tytułem zadośćuczynienia. Podróżująca samochodem U. P. i matka Ł. R. H. są siostrami. Posiadały ze związków małżeńskich synów: U. P. zmarłego syna P., R. H. syna Ł.. Chłopcy byli w tym samym wieku, dzieliła ich różnica 4 miesięcy, co powodowało, że Ł. rozpoczął rok wcześniej naukę szkolną. Początkowo, przez okres 4 lat rodziny mieszkały wspólnie. Chłopcy wychowywali się razem, od najmłodszych lat wspólnie spędzali czas, wychodzili na basen, bawili się. Gdy rodziny zamieszkały oddzielnie, chłopcy byli starsi, spotykali się co weekend. Mieli wspólne pasje i zainteresowania, uczestniczyli w kursie tańca towarzyskiego, zajęciach kung-fu, spotkaniach oazowych, pasjonowali się rowerami, samochodami. Spędzali u siebie weekendy, spędzali razem wakacje, ferie, święta, podobnie się ubierali, jeździli na wycieczki rowerowe. Rodziny wzajemnie zabierali chłopców na wycieczki. Chłopcy byli ze sobą bardzo zżyci, spotykali się po szkole. P. imponował Ł., szybko nawiązywał relacje koleżeńskie. Relacje te wybiegały ponad przeciętne relacje kuzynostwa. Śmierć P. wywołała ogromne przeżycia u Ł.. P. miał wówczas niespełna 14 lat, a Ł. 13 lat. Ł. był świadkiem wypadku. Ł. często wspomina P., odwiedza jego grób. Jest smutny, przygaszony. Zaprzestał jazdy na rowerze pomimo, że nadal twierdzi, że rower jest jego pasją, jazdy na nartach, wychodzenia na basen, gdyż twierdzi, że bez P. nie ma to sensu. Zaprzestał relacji koleżeńskich, które utrzymywał wspólnie z P.. Rzadko się uśmiecha, „uciekły mu najpiękniejsze lata młodości”, P. był częścią życia Ł., Ł. nadal wysyła maile do P., próbuje do niego telefonować. Powódka zezwoliła synowi na zakup samochodu marki V. z uzyskanej od ubezpieczyciela kwoty odszkodowania w wysokości 80.000 zł. aby poprawić jego samopoczucie. Część kwoty przeznaczono na leczenie małoletniego. Pozostała kwota pozostanie do jego dyspozycji po uzyskaniu pełnoletności. Powódka traktowała P. jako własnego syna, była jego matką chrzestną. Także bardzo przeżyła śmieć chrześniaka, któremu kupowała garnitur do trumny, zajmowała się organizowaniem pogrzebu. Bardzo brakuje jej chrześniaka, często go wspomina. Zmarły nada żyje w tej rodzinie. Powódka nie podejmowała terapii u specjalisty, korzystała ze wsparcia rodziny. W wyniku wypadku Ł. H. (1) doznał obrażeń ciała w postaci: ogniskowego urazu mózgu, niedowładu połowiczego prawostronnego, złamania trzonu żuchwy po stronie lewej, złamania obojczyka prawego. W I półroczu roku szkolnym 2012/2013 realizował nauczanie indywidualne ze względu na stan zdrowia. U Ł. na skutek utraty kuzyna wystąpiły konsekwencje charakterystyczne dla stanu po przeżytej traumie psychicznej (ostra reakcja na stres). Ujawnia on cechy neurotyczne, powodujące tendencje do reagowania wzmożonym lękiem w sytuacjach trudnych i stresowych. Ł. jawi się także jako osoba introwetywna, mało towarzyska, refleksyjna, ceniąca sobie tradycyjne wartości, preferująca uznane społecznie sposoby działania. U Ł. H. (1) obserwuje się cechy niskiej odporności na obciążenia psychiczne i fizyczne, ujawnia skłonność do nieujawniania swoich emocji. Wolniej adaptuje się do zmian w otoczeniu oraz ujawnia tendencję do silnego koncentrowania przeżywanych emocji. Styl radzenia sobie w sytuacjach stresowych w wysokim stopniu skoncentrowany jest na emocjach i może powiększać poczucie przeżywanego stresu, powodować wzrost napięcia, przygnębienia. Ł. H. (1) nadal przeżywa żałobę po utracie bliskiej mu osoby, a cechy temperamentalno-osobowościowe utrudniają mu i wydłużają adaptację do aktualnej sytuacji, powodując, iż nadal przeżywa on trudne dla siebie emocje, wciąż reaguje wzmożonym lękiem na sytuacje w jakiś sposób przypominające mu traumatyczne zdarzenia, doznaje intruzyjnych wspomnień, co nosi znamiona stresu pourazowego. Ł. H. (1) nie podjął dotychczas terapii psychologicznej, podejmuje działania mające na celu pomóc mu w poradzeniu sobie z przeżywanymi emocjami np. ucieka w słuchanie muzyki. Wymaga objęcia go pomocą psychologiczną w celu przepracowania emocji związanych z utratą bliskiej mu osoby, lepszego radzenia sobie z towarzyszącymi mu w tej sytuacji emocjami i szybszą adaptacją do aktualnej sytuacji. U powódki R. H. na skutek śmierci siostrzeńca P. P. (1) wystąpiły konsekwencje charakterystyczne dla stanu po przebytej traumie psychicznej ( ostra reakcja na stres ). Utrata osoby bliskiej z którą powódka była emocjonalnie związana była silnym stresem, który wymagał uruchomienia mechanizmów adaptacyjnych. Dodatkowym czynnikiem pogłębiającym działanie stresu była sytuacja zdrowotna syna Ł., który w tym samym zdarzeniu odniósł poważne obrażenia. Aktualnie w sferze funkcjonowania powódki obserwuje się pewne następstwa związane ze zdarzeniem. Powódka podejmuje aktywności życiowe, nadal ujawnia wzmożoną reaktywność na sytuacje przypominające jej w jakiś sposób osobę siostrzeńca, trudność w radzeniu sobie z pojawiającymi się wówczas emocjami. Koniecznym wydaje się objęcie powódki terapią psychologiczną z uwagi na strukturę jej osobowości i styl radzenia sobie z sytuacjami trudnymi. Terapia pomogłaby powódce w wypracowaniu mechanizmów pozwalających na przeżycie i zakończenie procesu żałoby.

Sąd Okręgowy uznał, że żądania powodów zasądzenia zadośćuczynienia za śmierć siostrzeńca i kuzyna zasługują na częściowe uwzględnienie. Wskazał Sąd, że odpowiedzialność ubezpieczyciela wynika z przejęcia odpowiedzialności cywilnej na mocy zawartej umowy ubezpieczenia samochodu sprawcy wypadku. Z mocy §1 i §4 art.822 kc przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Na mocy art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /Dz.U.03.124.1152/ z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym /art. 36 ust 1/. Ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku /art. 817§ 1 kc/. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1 /art.817§2 kc/. Odpowiedzialność ubezpieczyciela jest uzależniona od zakresu odpowiedzialności sprawcy zdarzenia. Z mocy art.436 w zw. z art.435 §1 kc sprawca zdarzenia odpowiada za szkodę na osobie lub mieniu wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Wypadek w, którym zginął bliski dla powodów P. P. (1) miał miejsce w nocy z 8/9.09.2012 roku, zatem już po nowelizacji art 446 k.c. przez dodanie § 4. Zdaniem Sądu to zatem ten przepis należy zastosować , a nie art. 23 i 24 w zw. z art. 448 k.c, co wskazywali w pozwie powodowie. W w/w przepisie brak jest definicji osoby najbliższej. Ustawodawca, dla określenia kręgu osób uprawnionych, posłużył się jednak wyrażeniem najbliższy członek rodziny, a więc tym samym, które funkcjonowało już na gruncie art. 446 § 3 k.c. Pojęcie to w piśmiennictwie i judykaturze ujmowane jest stosunkowo szeroko, a obejmuje nie tylko rodziców i dzieci, ale i inne osoby spokrewnione ze zmarłym np. rodzeństwo. Zdaniem jednak tut. Sądu o tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czy ewentualnie z powinowactwa np. wnuczka zmarłego, będąca dzieckiem pozamałżeńskim wychowywana przez babkę, pomimo że matka żyła i była zdolna do alimentacji córki. Aby więc ustalić, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego sąd powinien stwierdzić, czy istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym. W ocenie Sądu Okręgowego taka silna i pozytywna więź emocjonalna istniała między powodami a zmarłym P. P. (1), chociaż nie można ich zaliczyć do osób najbliżej spokrewnionych z nim. Powodowie z uwagi na powiązania rodzinne, długi okres wspólnego zamieszkiwania, a po jego ustaniu kontunuowanie zażyłej relacji ze zmarłym byli osobami, których sytuacja życiowa kształtowała się w pewnej zależności od zmarłego. Ta bliska relacja emocjonalno-zależnościowa od zmarłego uwidacznia się w szczególności odnośnie powoda Ł. H. (1), który ze zmarłym wzrastał, spędzał dzieciństwo i wczesną młodość. Powoda i zmarłego łączyła więź wręcz braterska, gdyż nie rozstawali się ze sobą. Spędzali wspólnie czas na zabawach i wyjazdach. Wszystko robili razem. Takim wspólnym wyjazdem był też wyjazd do K. podczas, którego doszło do wypadku, w którym śmierć poniósł P. P. (1), a powód Ł. H. (1) doznał poważnych obrażeń ciała. Także więź powódki R. H. do zmarłego nie była typową więzią ciotki do siostrzeńca. Powódka uczestniczyła w wychowaniu siostrzeńca. Traktowała go jak drugiego syna.

Wobec istnienia szczególnie bliskich więzi między powodami a zmarłym P. P. (1) Sąd uznał, że są to osoby bliskie w rozumieniu w/w przepisu, a zatem zachodzą podstawy do przyznania im zadośćuczynienia, lecz w kwotach innych niż wynika to z żądania pozwów. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. Trudno jest wycenić tę krzywdę, każdy przypadek powinien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy. Wprowadzenie do przepisu klauzuli "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym ("może") charakterem tego przyznania, co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy. Swoboda ta, zwana prawem sędziowskim, nie oznacza dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy i jeżeli jest sporządzane uzasadnienie powinny okoliczności te znaleźć obiektywny wyraz w motywach wyroku. Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Uwzględniając powyższe w sytuacji powoda Ł. H. (1) Sąd zważył, że stosunkowo duży wpływ na uszczerbku powoda spowodowała szczególna więź łącząca go z tragicznie zmarłym kuzynem, wywodząca się z lat dziecięcych. Na uwagę także zasługiwało podkreślenie, że zupełnie niespodziewana śmierć kuzyna wywołała u powoda cierpienia psychiczne o intensywnym charakterze. Powód bardzo emocjonalnie przeżył śmierć najbliższego rówieśnika, towarzysza zabaw, którego traktował jak brata. Do dzisiaj pamięta o zmarłym, ogląda jego wspólne zdjęcia, pamięta o jego imieninach, chodzi na cmentarz i dalej wysyła do niego e-maile. Powód ukrywa swoje emocje na zewnątrz, jako osoba skryta, lecz nadal nie pogodził się ze śmierci kuzyna. Powód nadal przeżywa tę stratę, a cechy indywidualne utrudniają mu i wydłużają adaptacje do zaistniałej rzeczywistości, w której nie ma już bliskiego mu kuzyna. Dodatkowo na traumę powoda i doznany stopień krzywdy wpływ miało uczestniczenie w wypadku i doznanie własnych obrażeń w szczególności w obrębie głowy, które zaburzają proces żałoby. W związku z wyrażanymi emocjami i niemożnością poradzenia sobie w tej sytuacji powód wymaga terapii psychologicznej. Wszystkie te okoliczności uzasadniały zdaniem Sądu przyznanie kwoty 20.000 zł zadośćuczynienia. Przyznanie wyższej kwoty nie było uzasadnione okolicznościami tej sprawy.

Krzywdy emocjonalnej po stracie siostrzeńca doznała też R. H.. Powódka doznaje uczucia pustki w zawiązku z brakiem chrześniaka, gdyż zawsze on i jej syn wszystko robili wspólnie i wszystkie uroczystości mieli urządzane wspólnie. Zatem każda obecna uroczystość syna Ł. stanowi dla niej dotkliwie przeżycie. Czynnikiem potęgującym proces żałoby powódki była zła sytuacja zdrowotna jej syna, dlatego powódka wymaga terapii psychologicznej. Sąd uznał zatem, że dla złagodzenia cierpień moralnych powódki wystarczające jest zadośćuczynienie na poziomie 10.000 zł

Orzekając w powyższy sposób Sąd Okręgowy zważył, że ścisłe pieniężne określenie szkody niemajątkowej powodów jest niemożliwe. Z uwagi na bliskie relacje ze zmarłym, które charakteryzowała silna i stała więź ze zmarłym wykraczająca poza typowe w takich relacjach Sąd przyznał stosowne zadośćuczynienie, które jednak miarkował, uwzględniając chociażby fakt, że dla rodziców i rodzeństwa zmarłego taka trauma stanowi na pewno większą dolegliwość. Sąd zróżnicował też kwoty zadośćuczynienia mając na uwadze stopień tych bliskich relacji z powodów ze zmarłym. Silniejsza więź ze zmarłym łączyła niewątpliwie Ł. H. (1) niż R. H.. Także sam proces adaptacji do zaistniałej sytuacji w jego przypadku przebiegał drastyczniej.

Ustawowe odsetki Sąd zasądził od dnia wniesienia pozwu, tj. 16.12.2013 roku zgodnie z art. 455 i 481 kc. biorąc pod uwagę, że pismo z żądaniem zapłaty zadośćuczynienia strona pozwana dostała przed wystąpieniem na drogę sądową na początku 2013 roku.

O kosztach Sąd orzekł zgodnie z art. 100 kpc. Nakazano ściągnąć na rzecz SP od pozwanej opłatę od pozwu od zasądzonego roszczenia i koszty opinii biegłego wyłożone tymczasowo ze środków budżetowych tut. Sądu. Koszty zastępstwa prawnego wzajemnie między stronami zniesiono.

Strona pozwana złożyła od powyższego wyroku apelację zaskarżając punkt I co do kwoty 100 zł i punkt II co do kwoty 200 zł. W apelacji pozwany zarzucił: 1) naruszenia prawa materialnego, tj. art. 445§1 k.c. poprzez błędną jego interpretację i zastosowanie polegające na pominięciu okoliczności, że określenie „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie tego przepisu wymaga rozważenia wszystkich okoliczności sprawy, a zadośćuczynienie za doznaną krzywdę nie może być nadmierne w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, co w konsekwencji doprowadziło do ustalenia w niniejszej sprawie nadmiernej wartości zadośćuczynienia mającego przysługiwać powodom; 2) naruszenie przepisu art. 100 k.p.c. poprzez błędną jego interpretację i zastosowanie, a w konsekwencji pomimo że powództwa zostały uznane jedynie w nieznacznej części, wzajemne zniesienie między stronami obowiązku zwrotu kosztów procesu, zamiast stosunkowego ich rozdzielenia lub nałożenia na powodów obowiązku zwrotu całości kosztów. Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez oddalenie powództwa również co do kwoty 100 zł w odniesieniu do powódki R. H. i co do kwoty 200 zł w odniesieniu do powoda Ł. H. (1) oraz orzeczenie co do kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Powodowie w odpowiedzi wnieśli o oddalenie powództwa i zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna. Na wstępie należy podnieść, że ustalony przez Sąd I instancji stan faktyczny sprawy nie jest kwestionowany przez apelującego. Sąd Apelacyjny przyjmuje zatem te ustalenia za własne.

Oczywiście nietrafny jest podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 445 §1 k.c. Przepis ten dotyczący przyznania zadośćuczynienia bezpośrednio poszkodowanemu nie miał zastosowania w niniejszej sprawie; Sąd Okręgowy zatem prawidłowo nie dokonywał żadnej jego wykładni w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie mogło zatem dojść do naruszenia tego przepisu poprzez „błędną jego interpretację i zastosowanie” jak twierdzi apelacja. Zaskarżonym wyrokiem zasądzono bowiem na rzecz powodów zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c., przewidującym możliwość przyznania najbliższym członkom rodziny zmarłego -bezpośrednio poszkodowanego - odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Ponadto apelacja w żaden sposób nie uzasadnia, dlaczego w ustalonych okolicznościach faktycznych sprawy sumami odpowiednimi tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę należnymi powodom na podstawie art. 445§1 k.c. byłyby kwoty: w przypadku powódki R. H. nie 10.000 zł, a 9.900 zł, natomiast w przypadku powoda Ł. H. (2) nie 20.000 zł, lecz 19.800 zł. Sąd Okręgowy w sposób bardzo wnikliwy rozważył wszystkie okoliczności mające wpływ na wysokość przyznanego powodom zadośćuczynienia, szczegółowo przedstawiając w pisemnych uzasadnieniu swojego wyroku argumentację dotyczącą tej kwestii. Trudno podzielić wniosek apelacji, że zasądzone tytułem zadośćuczynienia pieniężnego kwoty należy obniżyć akurat o 1 %. Sąd Apelacyjny w pełni podziela w tym zakresie argumentację Sądu Okręgowego przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, stąd nie ma potrzeby przytaczania jej w tym miejscu, czy też jej powielania. Należy również mieć na uwadze, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji; korygowanie przez sąd II instancji wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie. Tego typu podstawy do zmiany wysokości zasądzonego przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienia niewątpliwie w niniejszej sprawie nie zachodzą.

Nieuzasadniony jest również zarzut naruszenia art. 100 k.p.c. Powołany przepis dopuszcza możliwość wzajemnego zniesienia kosztów w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań. Decyzja, czy w wypadku uwzględnienia powództwa tylko w pewnej części koszty procesu powinny być wzajemnie zniesione, czy też stosunkowo rozdzielone albo obciążyć w całości tylko jedną stronę, winna być zawsze oparta na słuszności. Argument podniesiony w apelacji, że powodowie wygrali sprawę w nieznacznej części (25 % i 12,5%) nie przemawia więc automatycznie za stosunkowym rozdzieleniem kosztów albo zasądzeniem ich w całości na rzecz pozwanego. Okoliczności niniejszej sprawy – charakter roszczeń i związane z tym trudności w ocenie przez powodów wysokości należnych im tytułem zadośćuczynienia kwot – uzasadniają sposób orzeczenia o kosztach procesu w zaskarżonym wyroku.

Z wyżej podanych względów Sąd Apelacyjny uznał apelację za bezzasadną, co prowadziło do jej oddalenia na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c. oraz §6 pkt 1 i §12 ust. 1 pkt2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.