Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 829/12

Sygn. akt I A Cz 1320/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lipca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jadwiga Chojnowska (spr.)

Sędziowie

:

SA Elżbieta Borowska

SO del. Beata Wojtasiak

Protokolant

:

Iwona Aldona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2013 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa S. W.

przeciwko Skarbowi Państwa -(...) i A. M.

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

i zażalenia powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 26 września 2012 r. sygn. akt I C 1040/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt I, III i IV w ten sposób, że:

a)  nakazuje A. M. zamieszczenie w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, na własny koszt, na łamach Gazety (...) oświadczenia następującej treści: „Przepraszam księdza S. W. za napisanie na stronie 484 książki (...) nieprawdziwych treści naruszających dobra osobiste ks. S. W.. Nie jest prawdą, że ksiądz S. W. nie pozwalał rodzeństwu opowiadać niczego na temat Obławy A.. Nadto przepraszam za nieuprawnioną ocenę wyrażoną na stronie 485 tejże książki, że istnieje rodzinna wersja wydarzeń z lipca 1945 r., ocenzurowana przez ks. S. W.”,

b)  oddala powództwo skierowane przeciwko A. M. w pozostałej części,

c)  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 960 (dziewięćset sześćdziesiąt) zł tytułem zwrotu części kosztów procesu,

II.  oddala apelację A. M. w pozostałej części oraz apelację Skarbu Państwa - (...)w całości,

III.  znosi wzajemnie między stronami koszty procesu w instancji odwoławczej,

IV.  oddala zażalenie.

UZASADNIENIE

S. W., po ostatecznym sprecyzowaniu stanowiska, wnosił o:

1.  nakazanie A. M. zamieszczenia w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, na własny koszt, na łamach (...) i Gazety (...) oświadczeń następującej treści: „Przepraszam księdza S. W. za napisanie na stronach 484 i 485 książki pt. (...) nieprawdziwych treści naruszających dobra osobiste ks. S. W.. Nie jest prawdą, że ksiądz. S. W. nie pozwalał rodzeństwu opowiadać niczego na temat Obławy (...) oraz, że istnieje rodzinna wersja wydarzeń z lipca 1945 r. ocenzurowana przez wymienionego”;

2.  nakazanie Skarbowi Państwa – (...) usunięcia w kolejnych wydaniach książki pt. (...)ze strony 484 zdania „Niektóre fakty są wyjawiane szeptem, w strachu przed autorytetem rodzinnym – synem i bratem ofiar obławy, księdzem, który pod koniec lat 80, gdy zbieraliśmy informacje o zaginionych, nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać.” oraz ze strony 485 zdania „ Tak brzmi wersja rodzinna, obawiam się, że ocenzurowana przez wspomniany autorytet domowy”;

3.  zasądzenie od A. M. kwoty 5.000 zł na cel społeczny.

W uzasadnieniu podał, że sformułowania zacytowane w pozwie znalazły się w treści książki autorstwa A. M. pod tytułem(...), wydanej w 2010 r. przez (...). Wywodził, że zawiera ona błędy merytoryczne co do faktów i osób, a przede wszystkim narusza jego dobra osobiste takie jak: cześć, honor, dobre imię i godność osobistą, gdyż cytowane sformułowania są nieprawdziwe oraz zawierają twierdzenia o pejoratywnym zabarwieniu, mające na celu jego dyskredytację w oczach społeczeństwa jako osoby publicznej, która zachowuje jednoznaczną postawę patriotyczną w całej swojej pracy duszpasterskiej oraz w działalności publicznej. Podważają one zaufanie do niego jako osoby mocno zaangażowanej w upamiętnianie ofiar Obławy (...).

A. M. i Skarb Państwa – (...)wnosili o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 26 września 2012 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku:

1.  nakazał pozwanej A. M. zamieszczenie w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku, na własny koszt, na łamach (...) i Gazety (...) oświadczeń następującej treści: „Przepraszam księdza S. W. za napisanie na stronach 484 i 485 książki pt. (...)nieprawdziwych treści naruszających dobra osobiste ks. S. W.. Nie jest prawdą, że ksiądz S. W. nie pozwalał rodzeństwu opowiadać niczego na temat Obławy (...)oraz, że istnieje rodzinna wersja wydarzeń z lipca 1945 r. ocenzurowana przez wymienionego”;

2.  nakazał pozwanemu Skarbowi Państwa –(...) usunięcie w kolejnych wydaniach książki pt. (...)ze strony 484 zdania „Niektóre fakty są wyjawiane szeptem, w strachu przed autorytetem rodzinnym – synem i bratem ofiar obławy, księdzem, który pod koniec lat 80, gdy zbieraliśmy informacje o zaginionych, nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać.” oraz ze strony 485 zdania „ Tak brzmi wersja rodzinna, obawiam się, że ocenzurowana przez wspomniany autorytet domowy”;

3.  zasądził od pozwanej na rzecz (...) kwotę 5.000 zł;

4.  zasądził solidarnie od pozwanych A. M. i Skarbu Państwa kwotę 1.210 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 360 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrok tej treści zapadł w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W 2010 r. została wydana przez (...) w B. książka autorstwa A. M. pod tytułem (...)W książce tej znalazł się biogram rodziny W., zamieszkałej w 1945 r. w miejscowości B.. W jego tekście, na stronach 484 i 485, znalazły się sformułowania: „Niektóre fakty są wyjawiane szeptem, w strachu przed autorytetem rodzinnym – synem i bratem ofiar obławy, księdzem, który pod koniec lat 80, gdy zbieraliśmy informacje o zaginionych, nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać.” oraz „Tak brzmi wersja rodzinna, obawiam się, że ocenzurowana przez wspomniany autorytet domowy”.

Ksiądz S. W. jest synem L. W. i bratem A. i K. W., zaginionych podczas Obławy (...), założycielem Związku (...), nagradzanym za swoją działalność w tym związku przez Związek (...) srebrną i złotą odznaką, a także nagrodzonym przez (...) nagrodą (...). Kwestią wyjaśnienia okoliczności zaginięcia mieszkańców (...) w lipcu 1945 zajmował się już wcześniej. W 1992 r. prowadził uroczystości dotyczące Obławy (...).

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Uznał, że w książce, której autorką jest A. M., znalazły się cytowane zwroty, które naruszyły dobra osobiste powoda takie jak cześć, godność i dobre imię (art. 23 k.c. i art. 24 k.c.). W tekście biogramu rodziny W. pozwana zawarła bowiem nieprawdziwą informację, jakoby powód chciał, aby członkowie jego rodziny nie udzielali informacji na temat Obławy(...).

Sąd zwrócił uwagę, że okoliczności tej zaprzeczyli A. W., a przede wszystkim T. A., która, zdaniem autorki książki, miała takie stanowisko prezentować. Okoliczność ta nie potwierdziła się również w treści nagrań złożonych do akt przez pozwaną, w tym nagrania rozmowy z T. A.. Także z zeznań innych świadków: M. K., P. B. oraz S. K. nie wynikało, że powód nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać o Obławie (...), bądź też wpływał na rodzeństwo, aby prezentowali jakąś „ocenzurowaną”, „rodzinną wersję”.

W ocenie Sądu tak sformułowany biogram rodziny W. (zawierający w swojej treści informacje nieprawdziwe) nie został sporządzony z rzetelnością, jakiej należałoby wymagać od doświadczonego dziennikarza, jakim jest pozwana. Tak podane informacje w istocie godziły w dobre imię powoda jako osoby publicznej, księdza, aktywnego działacza Związku (...), gdyż sugerowały, iż może być on osobą nie do końca wiarygodną i może mieć coś do ukrycia, skoro ocenzurował okoliczności zatrzymania w 1945 r. swojej rodziny i zabrania o tym mówić, co z kolei poddaje w wątpliwość szczerość jego dążenia do wykrycia prawdy o tych wydarzeniach.

W celu naprawienia skutków działania wymierzonego przeciw dobremu imieniu powoda, nakazał pozwanym odpowiednie zachowania oraz złożenie oświadczeń, których treść jest adekwatna do zdarzenia naruszającego dobra osobiste (art. 24 k.c.).

Uwzględniając roszczenie majątkowe Sąd miał na uwadze pełnioną przez powoda rolę społeczną oraz doniosłość dobrego imienia do jej pełnienia oraz fakt bardziej intensywnego i większego natężenia negatywnych skutków z uwagi na tę funkcję, niż gdyby dotyczyło to osoby, która osobiście nie byłaby zaangażowana w lekturę książki. Podkreślił też, że pozwana miała możliwość uniknięcia naruszenia dóbr osobistych i przedstawienia wersji samego zainteresowanego. Jako podstawę prawną uwzględnienia powództwa w tej części przywołał art. 448 k.c.

O kosztach procesu orzekł w myśl 98 k.p.c. obciążając pozwanych solidarnie opłatą od pozwu w wysokości 850 zł oraz kosztami zastępstwa procesowego w kwocie 360 zł.

Apelacje od tego wyroku wnieśli pozwani.

Skarb Państwa zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie:

1. art. 199 § 1 pkt 3 k.p.c. w zw. z art. 222 k.p.c. przez nierozpoznanie zarzutu braku zdolności sądowej (...) w B. i nieodrzucenie pozwu w tym zakresie,

2. art. 328 § 2 k.p.c., albowiem uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera wskazania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia oraz wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku w zakresie ustalenia odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa, a w związku z tym, w odniesieniu do tego podmiotu, nie poddaje się kontroli instancyjnej,

3. art. 67 § 2 k.p.c. w zw. z art. 9 ust. 1 oraz art. 8 ust 1 i 2 ustawy z dnia 18 grudnia 1988 r. o(...) (Dz.U.98.155.1016 ze zm.) przez niedokonanie ustalenia reprezentacji Skarbu Państwa i błędne uznanie Oddziału (...) za jego materialnoprawnego reprezentanta,

4. art. 321 k.p.c. przez nakazanie Skarbowi Państwa - (...)w B. usunięcia z kolejnych wydań książki pt.(...)określonych fragmentów znajdujących się na stronie 484, 485 publikacji, mimo iż z petitum pozwu, a także jego modyfikacji dokonanych w dalszym toku postępowania, nie wynika by tego rodzaju żądanie zostało skierowane wobec Skarbu Państwa,

5. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. przez poczynienie błędnych ustaleń faktycznych, w szczególności przyjęcie, że nieprawdziwe było stwierdzenie, że powód „nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać" oraz, że strona powodowa wykazała naruszenie dobra osobistego w postaci dobrego imienia,

6. art. 24 § 1 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że zostało naruszone dobre imię powoda oraz że nakazanie zachowania określonego w pkt II wyroku stanowi adekwatny do stopnia naruszenia sposób jego usunięcia,

7. art. 105 § 1 i 2 k.p.c. przez solidarne zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda kosztów procesu.

Wnosił o uchylenie wyroku w zaskarżonym zakresie i odrzucenie pozwu albo przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa wobec Skarbu Państwa.

Z kolei A. M. zarzuciła naruszenie:

1.  art. 23 k.c. i 24 k.c. w zw. z art. 6 k.c. przez przyjęcie, iż powód wykazał, że kwestionowane fragmenty książki naruszają obiektywnie jego dobra osobiste, w szczególności dobre imię,

2.  art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną, niepełną i wybiórczą ocenę dowodów zgromadzonych w sprawie, a w konsekwencji błędne stwierdzenie, iż kwestionowane fragmenty książki zostały napisane w sposób nierzetelny i zawierają nieprawdziwe treści,

3.  art. 328 §. 2 k.p.c. przez brak ustaleń faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia a dotyczących „prawdziwego" przebiegu zdarzeń opisanych w kwestionowanych fragmentach oraz tego, na czym polegała nierzetelność w gromadzeniu informacji przez pozwaną,

4.  art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 207 k.p.c. przez oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie w charakterze świadka S. M. R.

5.  art. 24 k.c. w zw. z art. 328 §. 2 k.p.c. przez całkowicie nieuzasadnione przyjęcie, iż zamieszczenie przeprosin w (...) - ogólnopolskim dzienniku o nakładzie ponad stu tysięcy egzemplarzy oraz w gazecie regionalnej Gazeta (...) o dziennym nakładzie ponad czternastu tysięcy egzemplarzy stanowi proporcjonalną i adekwatną czynność potrzebną do usunięcia rzekomego naruszenia dóbr osobistych powoda do jakiego doszło w związku z wydaniem książki o nakładzie około 750 egzemplarzy,

6.  art. 448 k.c. przez zasądzenie zadośćuczynienia, pomimo że wszechstronna analiza okoliczności sprawy nakazuje odstąpienie od zasądzania zadośćuczynienia albo przynajmniej zasądzenie znacznie niższej kwoty.

Wnosiła o zmianę wyroku i oddalenie powództwa albo uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Z kolei powód wniósł zażalenie na postanowienie zawarte w punkcie 4 wyroku i domagał się jego zmiany poprzez zasądzenie od pozwanych solidarnie na jego rzecz kosztów procesu w kwocie 1.810 zł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja A. M. zasługiwała na częściowe uwzględnienie, apelacja Skarbu Państwa podlegała zaś oddaleniu w całości.

Uwzględniając zarzut naruszenia przepisów proceduralnych Sąd Apelacyjny uzupełnił materiał dowodowy poprzez przesłuchanie w charakterze świadka S. M. R.. Zeznania tego świadka generalnie nie wpłynęły na treść podstawy faktycznej, leżącej u podstaw wyrokowania, jak i nie mogły zmienić oceny prawnej wyrażonej przez Sądu I instancji w odniesieniu do naruszenia dóbr osobistych powoda.

Ponownie rozpoznając sprawę wskutek apelacji pozwanych Sąd II instancji podzielił ocenę Sądu Okręgowego, iż cytowanymi w pozwie sformułowaniami, które znalazły się książce(...) – w biogramie dotyczącym rodziny W., wydanej przez(...) w B., doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda.

Z uwagi na wielość argumentów przedstawionych w apelacjach, jak i w pismach złożonych przez strony po wniesieniu środków zaskarżenia, a także i w opinii prawnej Helsińskiej Fundacji Praw Człowiek z dnia 12 lutego 2013 r., Sąd Apelacyjny uznał za właściwe, opierając się na dowodach przeprowadzonych w sprawie, rozszerzenie oceny prawnej.

Na wstępie wypadało wskazać, że książka(...) została wydana w 2010 r., a więc w 65 rocznicę Obławy. Książka zwiera przedmowę Dyrektora Oddziału (...)w B.. Po przedmowie znajduje się tekst napisany przez autorkę zatytułowany (...) oraz drugi pod tytułem(...)Kolejna część książki to spis osób zaginionych w czasie ObławyA. w lipcu 1945 r. Następna, istotna jej część, to biogramy osób zaginionych w Obławie, przedstawione w porządku alfabetycznym . O pracy (...)oraz metodologii zbierania materiałów przez członków tego Komitetu, również tych, które zostały przedstawione w rodzinnych biogramach, A. M. pisze w tekstach znajdujących się bezpośrednio za przedmową.

Nie jest też okolicznością sporną, że książka (...) nie jest pracą naukową. Za napisanie książki powódka zdecydowała się nie pobierać wynagrodzenia.

Książka, ukazała się - co jest okolicznością niesporną – w 2010 r., a więc w zupełnie odmiennych realiach ustrojowych, niż te, które występowały w trakcie zbierania przez powódkę oraz inne osoby z nią współpracujące, materiałów dotyczących losu osób zaginionych w Obławie (...) .

Właściwym jest także skonstatowanie, że w dacie wydania książki jej autorka posiadała wiedzę o działalności powoda w Związku (...) (okoliczność ta wynika z biogramu rodziny W. z B. oraz wyjaśnień pozwanej złożonych w toku niniejszego postępowania). Znane też były A. M. działania podejmowane przez (...) w odniesieniu do wyjaśnienia kwestii powiązanych z Obławą (...).

Powód w pozwie oraz w toku postępowania podnosił, że w opublikowanej książce - w biogramie rodziny W. z B. – znalazły się sformułowania, które naruszają jego godność osobistą i dobre imię. Twierdził, że jest dotknięty tym, że zamieszczono w biogramie nieprawdziwe określenia, które mogą dowodzić, że jest kłamcą a z jego strony nie było rozmowy z rodziną, żeby rodzina nie ujawniała prawdy, jeśliby była taka konieczność Odczuwał użyte słowa - „autorytet domowy” - jako jego poniżenie, gdyż jest to pejoratywne określenie w kontekście pozostałych tekstów. Podobnie oceniał sformułowanie „ocenzurowana przez autorytet domowy”.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wypowiedzenie się w kwestii, czy przytoczonymi sformułowaniami autorka książki dopuściła się naruszenia dóbr osobistych powoda, wymaga przeanalizowania całego tekstu biogramu.

Biogram ten został zatytułowany „A., K. i L. W. oraz A. B.” (k. 484 akt). W pierwszym akapicie wymieniono imiona osób z rodziny W. (daty ich urodzenia) oraz wskazano, że A. G. był narzeczonym K.. W drugim akapicie podano, że są cztery relacje nagrywane i spisywane przez 3 ekipy ankieterów. „Niektóre fakty i daty pokrywają się, inne są ze sobą sprzeczne, czasami świadkowie dorzucają istotne informacje. Są to dawni partyzanci oraz sąsiedzi”. Zdanie pierwsze trzeciego akapitu brzmi: „Niektóre fakty są wyjawiane szeptem, w strachu przed autorytetem rodzinnym – synem i bratem ofiar obławy, księdzem, który pod koniec lat 80, gdy zbieraliśmy informacje o zaginionych, nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać.” W zdaniu drugim tego akapitu zapisano „W następnych latach rozwinął bardzo aktywną działalność zakładając Związek (...) i stając na jego czele”. W następnych pięciu akapitach autorka biogramu zaprezentowała wersję zdarzeń ustaloną w oparciu o wypowiedzi osób z rodziny W., kończąc zapis ósmego akapitu zdaniem - „Tak brzmi wersja rodzinna, obawiam się, że ocenzurowana przez wspomniany autorytet domowy”. W dziewiątym akapicie przedstawiono wersją zdarzania „byłych akowców”, zaś dziesiątym wersje sąsiadów.

Przy ocenie, czy wypowiedziami na piśmie, w ramach zredagowania biogramu A., K. i L. W., naruszono dobra osobiste powoda jako brata A. i K. oraz syna L. W., należało uwzględniać obiektywną reakcję na te wypowiedzi w opinii społeczeństwa. Mieć jednak przy tym należy na uwadze całą wypowiedź, a więc jej kontekst oraz użycie na tle całokształtu materiału, który został zaprezentowany przez autorkę publikacji w biogramie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zapis zdania pierwszego akapitu trzeciego biogramu należy połączyć z końcowym zdaniem zapisu przedstawionego w akapicie ósmym. O ile zapis z akapitu trzeciego odnosi się do faktów (jest więc weryfikowalny) – w odniesieniu do niepozwalania rodzeństwu opowiadania o zdarzeniach powiązanych ze zdarzeniami w lipcu 1945 r., a dotyczących ich najbliższych - o tyle drugi kwestionowany zapis oraz użycie w pierwszym z nich „w strachu przed autorytetem rodzinnym” stanowi ocenę autorki, wyrażoną przy uwzględnieniu materiałów, którymi dysponowała. Sformułowania „autorytet rodzinny”, czy „autorytet domowy” (wydaje się, że określenia te zostały w biogramie użyte zamiennie) same w sobie – wyrwane z kontekstu sytuacyjnego – nie muszą być odbierane jako sformułowania o wydźwięku pejoratywnym. Przy ocenie, czy sformułowania te naruszają godność i dobre imię osoby określonej przez autorkę biogramu jako „autorytet rodzinny”, czy „autorytet domowy”, należy mieć także na uwadze zapis, że „niektóre fakty są wyjawiane szeptem, w strachu przed „autorytetem rodzinnym”, który pod koniec lat 80-tych nie pozwalał niczego opowiadać”. Podkreślić także należy, że w kolejnym zdaniu autorka wskazała, że w następnych latach osoba, którą określiła jako „autorytet rodzinny”, rozwinęła bardzo aktywną działalność, zakładając Związek (...). W kwestionowanym trzecim akapicie biogramu znajdują się zatem dwie wypowiedzi dotyczące powoda, pierwsza - „syna, brata ofiar obławy, księdza, który pod koniec lat 80. nie pozwalał niczego o obławie mówić” i druga - działalności w Związku (...) założonym w „następnych latach”. Zestawienie obu zdań w ujęciu obiektywnym (a nie jedynie subiektywnym) – zdaniem Sadu - pozwala na ocenę, iż „autorytet rodzinny”, który „nie pozwala rodzeństwu niczego opowiadać o ofiarach obławy” jest postrzegany pejoratywnie. Gdy powiązać tenże zapis dodatkowo z zapisem o ocenzurowaniu wersji rodzinnej przez „wspomniany autorytet domowy” to wydźwięk pejoratywny jest jednoznaczny.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego koniecznym jest także odniesienie się do postrzegania w społeczeństwie słowa „cenzura”. Jest ono synonimem słowa – „kontrola”. W czasach poprzedniego ustroju (do końca lat 80-tych XX wieku) słowo „cenzura” kojarzyło się jednoznacznie z zachowaniem „kontrolnym”, uniemożliwiającym wyrażanie w sposób swobodny swoich wypowiedzi publicznie, narzucaniem określonej (zweryfikowanej przez „cenzora” – kontrolera) wersji. Godzi się też w tym miejscu zwrócić uwagę i na tę okoliczność, że biogram został napisany ponad 20 lat od daty zebrania materiałów w rodzinie W..

Książka (...) została – co też należy podkreślić - rozprowadzona pośród osób działających w (...), jak i Związku (...). Obława (...) była też przedmiotem zainteresowania (...). Ocena, czy kwestionowanymi sformułowaniami doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, winna uwzględniać odbiór osób (podmiotów), które są zaangażowane w dociekanie prawdy o Obławie (...). O odbiorze tego zapisu przez osoby z tego kręgu mogą świadczyć zeznania św. S. K. (osoby, w obecności której dwukrotnie składał wypowiedzi R. W.). Zeznał on, że po przeczytaniu biogramu „jakoś przykro mi się zrobiło, że tak o księdzu piszą” – k. 234.

Reasumując powyższy wątek rozważań, Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu I instancji, że cytowanymi sformułowaniami doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci godności i dobrego imienia.

Dowody zaprezentowane w sprawie – zdaniem Sądu II instancji - nie pozwalały przyjąć, że obalone zostało domniemanie bezprawności działania pozwanych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwalał przyjąć, iż pod koniec lat 80-tych XX wieku, gdy powódka oraz inni ankieterzy zbierali informacje o zaginionych, powód nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać o zaginionych z jego rodziny.

Wstępnie wskazać należy, iż w biogramie jest mowa o „rodzeństwu”, o więc braciach i siostrze powoda w tym czasie żyjących. Dalej zaś, że autorka przedstawiła biogram w oparciu o rozmowy (dwie) przeprowadzone z nieżyjącym obecnie R. W. (bratem powoda, osobą samotną, mieszkającą na wsi – na gospodarstwie rolnym). Rozmów z tą osobą osobiście nie przeprowadzała. Czynił to S. K. i P. B.. S. K. zeznał w sprawie, że w trakcie rozmowy nie spotkał się z żadną niechęcią ze strony rodziny W., „Ja z taką blokadą księdza nigdy się nie spotkałem” – k. 234 akt. P. B. zeznał, że dla niego nie istniała osoba brata w rozmowie. Nie wspominali o swoim bracie powodzie, nie wspominali, iż powód zabronił im mówić na ten temat. Drugi brat powoda – A. W. – zeznał, że nie było nigdy tak, że umówili się z rodziną co do wersji wydarzeń, sposobu przedstawienia zatrzymania ojca i sióstr niezgodnie z rzeczywistością, rozmowy w rodzinie były na temat tego, że w ogóle taka sytuacja miała miejsce. Zaprzeczył, aby brat zabraniał mu rozmawiać z członkami Komitetu albo nie pozwalał się wypowiadać na temat Obławy (...).

W świetle dowodów przeprowadzonych w sprawie nie polegało na prawdzie stwierdzenie zawarte we fragmencie biogramu, znajdującego się na k. 484 książki, że powód nie pozwalał braciom niczego opowiadać o zaginionych w jego rodzinie.

Z niespornych faktów wynika, że powódka wraz z B. S. przeprowadziła rozmowę z siostrą powoda T. A. (została ona nagrana). Z zeznań T. A. wynika, że powód nie zabraniał jej mówić na temat Obławy (...), ani rozmawiać z członkami Komitetu. Wersja zeznań tego świadka – w tej części – pozostaje w sprzeczności z zeznaniami powódki, która podawała, że T. A. powiedziała konkretnie „ksiądz nie pozwala opowiadać obcym o losach rodziny” – k. 130 akt. Wypowiedź ta nie jest nagrana. Jeżeli chodzi o zeznania B. S., to zeznał on, że „siostra nie chciała mówić na ten temat mówiąc, że ksiądz mówił, że lepiej z obcymi na ten temat nie rozmawiać” (nie zostało to nagrane). Zeznał też, że w końcu dała się przekonać i zaczęto zadawać pytania., „jak udało się po dłuższej rozmowie przekonać, że jest dla dobra ogólnego, że może uda się znaleźć miejsce, gdzie są pochowane ofiary, mówiła dosyć chętnie”. Wypowiedzi T. A., co do przebiegu zdarzeń w ich obejściu w lipcu 1945 r., zostały nagrane na taśmę magnetofonową. Wypowiadała się tylko raz. Świadkowie M. K. oraz S. R. wiadomości na temat, że ksiądz wywodzący się z rodziny W. „nie pozwala opowiadać obcym o losach rodziny” czerpali z opowieści pozwanej. Pozostają one w zgodzie z wersją pozwanej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego zeznania A. M. oraz B. S. dowodzą, że we wstępnej fazie spotkania T. A. była niechętna by udzielać informacji o losach zaginionych z jej rodziny i samym zdarzeniu, odwołując się do tego, że „ksiądz mówił, że lepiej z obcymi na ten temat nie rozmawiać”. Co prawda B. S. w dalszej części przeprowadzanego dowodu z jego zeznań - na pytania pełnomocników - zeznał też, że T. A. mówiła, że ksiądz zabraniał mówić, to podkreślić należy, że po odczytaniu świadkowi zeznań ponownie przytoczył pierwotne stwierdzenie (zacytowane na wstępie) i jednocześnie podał, że było to 30 lat, trudno pamiętać, w pamięci zostało raczej odczucie, niż konkretne słowa. Sąd Apelacyjny uznał za bardziej wiarygodne zeznania świadka B. S. złożone we wstępnej fazie w trakcie spontanicznego przesłuchania w charakterze świadka.

Zdaniem Sądu II instancji zeznania św. B. S. bardziej oddają sens wypowiedzi T. A. złożonej przed włączeniem mikrofonu. Korelują one z dalszym zachowaniem T. A., która po wytłumaczeniu jej czemu będzie służyć rozmowa, jak zeznał św. B. S., „mówiła dosyć chętnie”.

Zachowanie T. A. w trakcie wypowiedzi, mających dla niej charakter traumatyczny, nie mogło uprawniać do postawienia tezy, że „niektóre fakty są wyjawiane szeptem, w strachu przed autorytetem rodzinnym”.

Wypowiedzi R. W. nie były wyjawiane szeptem. Nie sposób ich ocenić jako wyjawiane w strachu przed autorytetem rodzinnym.

Pozwani nie wykazali też występowania innych przesłanek egzoneracyjnych, które to pozwalałyby przyjąć, że użyte w biogramie sformułowania nie były bezprawne.

Wypowiedzi nieprawdziwe dotyczące powoda nie mogą być – zdaniem Sądu Apelacyjnego- zakwalifikowane jako przejaw rzetelnej krytyki. Jak już wskazywano zapis o niepozwalaniu rodzeństwu niczego opowiadać został oparty jedynie o przeprowadzenie osobiście przez pozwaną rozmowy z siostrą powoda w obecności świadka B. S.. Z zeznań tego świadka nie wynika, aby powód zabraniał braciom i siostrze, czy tylko siostrze, mówić na ten temat. Wydźwięk wypowiedzi św. B. S. jest inny – „siostra nie chciała mówić na ten temat mówiąc, że ksiądz mówił, że lepiej z obcymi na ten temat nie rozmawiać”. Jest to sugestia, uczyniona wobec członka rodziny, że lepiej nie rozmawiać z obcymi na ten temat. Mieć należy na uwadze uwarunkowania roku 1987, które były zupełnie odmienne od występujących w 2010 r., kiedy ukazała się książka autorstwa pozwanej. Trudno dociec w czym mogła przejawiać się rzetelna krytyka ujęta w biogramie (kogo miała dotyczyć), w sytuacji, gdy wcześniej przedstawiono, że niektóre fakty i daty pokrywają się, inne są ze sobą sprzeczne, czasami świadkowie dorzucają istotne informacje. Są to sąsiedzi oraz dawni partyzanci. Jest okolicznością bezsporną, że powód nie był wysłuchany ani przez powódkę, ani też przez inną ekipę ankieterów. Z twierdzeń pozwanej, jak i innych świadków, nie wynika, żeby ankieterzy prosili rodzinę o kontakt z nim (był on też poszkodowanym pośrednio w Obławie). Trudno ocenić w jakim celu w biogramie nawiązano do osoby powoda, w sytuacji gdy nie przeprowadzono z nim rozmowy, a jedynie jego siostra, na początku rozmowy przeprowadzonej w 1987 r., nawiązała do sugestii brata, później zaś na zadawane pytania udzielała odpowiedzi. Jeżeli chodzi o wypowiedzi braci powoda, to nie nawiązywali oni do stanowiska powoda w sprawie Obławy.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego prezentowanie przez R. W. w 1989 r. w sposób inny (pełniejszy, precyzyjniejszy) faktów, niż czynił to 1987 r., można w sposób prosty wytłumaczyć zmianą ustrojową po czerwcu 1989 r.

Natomiast wersje przedstawiane przez byłych akowców oraz sąsiadów były ich wersjami zaprezentowanymi w biogramie, co pozostawało w zgodzie z zasadą obiektywizmu dziennikarskiego.

Nawiązywanie do osoby powoda w biogramie zatytułowanym „A., K. i L. W. oraz A. B.” nie może być uznane za działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego. W celu przedstawienia w sposób rzetelny biogramu rodziny W. w książce wydanej w 2010 r. nie było konieczne nawiązywanie do postawy księdza pod koniec lat 80-tych, jak i wskazywanie, czym obecnie zajmuje się ta osoba .

Przyznać należy rację skarżącym, że pośród zakwestionowanych przez powoda zapisów znajdują się także oceny zaprezentowane przez pozwaną. Podkreślić na wstępie jednakże należy, że w pozwie nawiązano jedynie do ostatniego zdania pierwszego akapitu znajdującego się na k. 485 akt. W ocenie Sądu Apelacyjnego materiał dowodowy, którym dysponowała powódka, nie uprawniał do wyrażenia oceny, że fakty, które zostały przedstawione w akapitach od piątego do siódmego biogramu, są wersją rodzinną „ocenzurowaną” przez powoda. Tej treści konstatacji nie może zmienić wtrącone słowo „obawiam się”. Jest to bowiem w dalszym ciągu ocena autorki książki zaprezentowania na gruncie określonego materiału, jakim dysponowała. Na użytek biogramu, przy uwzględnieniu treści akapitu drugiego i czwartego biogramu, wystarczającym było zakończenie przedstawionej myśli zapisem „Tak brzmi wersja rodzinna”. W dalszej części biogramu zaprezentowano bowiem zdarzenia przytaczane przez byłych akowców oraz sąsiadów. Biogram osób określonych w nagłówku został zatem przedstawiony z punktu widzenia członków rodziny W., byłych akowców oraz sąsiadów. Rozbieżności tych wersji, w tym i wersji prezentowanych przez R. W., nie uprawniały do wyrażenia przez pozwaną oceny, że opis zdarzeń jest wersją rodzinną „ocenzurowaną” przez „autorytet domowy”.

Podsumowując, naruszenie dobra osobistego powoda przez pozwaną polegało na wpisaniu w biogramie książki słów nieprawdziwych, że powód nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać na temat Obławy (...) oraz wyrażeniu nieuprawnionej oceny, że istnieje rodzinna wersja wydarzeń z lipca 1945 r., ocenzurowana przez powoda.

W ocenie Sądu Apelacyjnego należało udzielić powodowi ochrony prawnej w oparciu o przepis art. 24 § 1 k.c. Treść przeprosin została dostosowana do sposobu naruszenia dóbr osobistych (wprowadzenie zapisu o nieuprawnionej ocenie wyrażonej na str. 485 książki).

Przy ocenie, gdzie ma ukazać się oświadczenie przepraszające powoda, Sąd Apelacyjny miał na uwadze okoliczność, że w toku postępowania przed Sądami obu instancji, strona powodowa nie zaprezentowała stanowiska, dlaczego żąda zamieszczenia przeprosin w dwóch wskazanych gazetach. Za takowe uzasadnienie nie mogą być przyjęte twierdzenia ujęte w odpowiedzi na apelacje, a dotyczące występowania powoda w ostatnim okresie w mediach o zasięgu ogólnopolskim. Ze zgromadzonych w sprawie dowodów wynika, że nakład książki wyniósł 750 egzemplarzy. Zdecydowana część nakładu została rozdana uczestnikom uroczystości obchodzonej z okazji 65 - rocznicy Obławy (...). Co prawda z jej treścią mogły zapoznać się także inne osoby, ale z uwagi na obecne miejsce zamieszkania powoda, jak i jego najbliższej rodziny, jego działalność społeczną na terenie, ogólnie rzecz ujmując województwa (...), adekwatną do sposobu naruszenia jego dóbr osobistych, będzie ochrona polegająca na opublikowaniu oświadczenia przepraszającego powoda na łamach gazety lokalnej - Gazety (...).

Sąd Apelacyjny podzielił apelację pozwanej skierowaną przeciwko rozstrzygnięciu o roszczeniu majątkowym.

Zasądzając kwotę 5.000 zł na cel społeczny Sąd I instancji nawiązał do roli społecznej pełnionej przez powoda i doniosłości dobrego imienia do jej pełnienia. Z drugiej strony do zachowania pozwanej. Funkcje pełnione przez ks. S. W. w życiu społecznym oraz jego zasługi zostały wymienione przez Sąd Okręgowy przy czynieniu podstawy faktycznej. Z odpowiedzi na apelacje (k. 381) wynika, że w 2012 r. powód prezentował w mediach o zasięgu ogólnopolskim problematykę Obławy (...). Zainteresował tą problematyką Stowarzyszenie (...) oraz władze Rosji. Może to dowodzić pośrednio, że publikacja książki (...)nie przełożyła się na „utratę” pozycji powoda jako osoby „opiniodawczej” w sprawie Obławy (...). Naruszenie dóbr osobistych powoda połączone było bardziej („głębiej”) z naruszeniem godności osobistej (czci wewnętrznej).

Pisząc książkę pozwana chciała przysłużyć się chwalebnemu celowi – zachowaniu śladu pamięci ludzkiej. Zrezygnowała z wynagrodzenia za jej wydanie.

Powód i pozwana po 1989 r., pomimo działania w jednym celu (wykrycia sprawców Obławy (...), odnalezienia grobów zaginionych, upamiętnienia ofiar Obławy) prezentowali w niektórych kwestiach odmienne podejścia, odmienne zdania (stanowiska) – np. w sprawie pomnika w G. (k. 129 akt). Te okoliczności, a także obecna sytuacja życiowa pozwanej (wiek, choroba nowotworowa) uprawniały zmianę wyroku w tej części i oddalenie powództwa o zapłatę kwoty pieniężnej na cel społeczny (art. 448 k.c.).

Z uwagi na wykazanie w toku postepowania, że w zapisie biogramu książki (...) doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, a książka ta została wydana przez pozwany Skarb Państwa (...), nie można wykluczyć, że może dojść do kolejnych wydań tej książki i w związku z tym znajduje uzasadnienie roszczenie skierowane przeciwko pozwanemu o nakazanie usunięcia w kolejnych wydaniach książki zapisu, który naruszał dobra osobiste powoda (art. 24 k.c.). Apelacja pozwanego skierowana przeciwko rozstrzygnięciu zawartemu w pkt II nie zasługiwała więc na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny uznał, że zarzuty pozwanego ujęte w pkt od 1 do 4 są bezpodstawne. Powód w piśmie procesowym z dnia 26 lipca 2011 r. określił kto jest pozwanym w sprawie (k. 50 akt).

Konsekwencją uwzględnienia w części apelacji pozwanej stało się rozstrzygnięcie o kosztach procesu.

Roszczenia niemajątkowe skierowane przeciwko pozwanym zostały uwzględnione (majątkowe oddalono). Powód domagał się zasądzenia od pozwanych solidarnie zwrotu kosztów procesu. Co prawda roszczenie skierowane przeciwko pozwanej nie zostało w całości uwzględnione, jednakże udzielono powodowi ochrony prawnej w zdecydowanej części. Sąd Apelacyjny uznał, ze pozwani ponoszą odpowiedzialność solidarną z tytułu naruszenia dóbr osobistych powoda (art. 441 § 1 k.c.), a zatem istniały podstawy do zasądzenia od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kosztów procesu w wysokości 960 zł (opłata od pozwu – 600 zł i wynagrodzenie z tytułu zastępstwa procesowego w stawce minimalnej – 360 zł).

Z uwagi na powyższe na mocy art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.

Mając na uwadze zakres uwzględnienia apelacji wniesionej przez pozwaną i poniesione przez nią koszty (opłata od apelacji – 850 zł, koszty zastępstwa procesowego 360 zł+600 zł) i koszty poniesione przez powoda (koszty zastępstwa procesowego (270 zł+450zł) Sąd Apelacyjny uznał, iż zachodzą podstawy do ich wzajemnego zniesienia (art. 100 zd. 1 k.p.c.).

Konsekwencją uwzględnienia apelacji pozwanej było oddalenie zażalenia - art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. i (argumenty w nim przedstawione straciły na aktualności).