Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 184/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lipca 2015r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSA Grzegorz Salamon (spr.)

Sędziowie: SA Marek Czecharowski

SO (del.) Hubert Gąsior

Protokolant st. sekr. sąd. Marzena Brzozowska

przy udziale

Prokuratora Elżbiety Kozakiewicz - Jackowskiej

po rozpoznaniu w dniu 29 lipca 2015r.

sprawy I. C. urodz. (...) w W.

syna R. i M. z d. R.

oskarżonego o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk w zb. z art.

157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie

z dnia 25 marca 2015r.

sygn. akt V K 104/14

I. utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy,

II. zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych w sprawie, wydatkami

obciążając Skarb Państwa,

III. zasądza od Skarbu Państwa kwotę 738 zł, w tym 23 % VAT, na

rzecz adwokata P. P. Kancelaria Adwokacka w W. za obronę oskarżonego I. C. z urzędu w postępowaniu odwoławczym

UZASADNIENIE

I. C. oskarżony został o to, że w dniu 27 października 2013r. w W. przy ul. (...) róg (...) działając w zamiarze bezpośrednim usiłował pozbawić życia O. K. poprzez wywrócenie jej na ziemię, a następnie bicie pięściami po głowie i szyi, kopanie po głowie i uderzanie obutą nogą z góry w leżącą na twardym podłożu głowę, a także poprzez zadawanie obrażeń stłuczoną butelką w głowę i szyję, czym spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci licznych ran ciętych i tłuczonych szyi, twarzy, nasady nosa, prawego łuku brwiowego, powieki i okolicy skroniowej, lewej strony szyi, skóry głowy okolicy ciemieniowej lewej, krwiaków okularowych i okolicy skroniowej lewej, złamania nosa i okolicy jarzmowo – szczękowo – oczodołowej, które skutkowały rozstrojem zdrowia pokrzywdzonej na okres powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na udzieloną O. K. pomoc przez osoby postronne oraz Pogotowie Ratunkowe, przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze co najmniej 6 miesięcy orzeczonej za przestępstwo podobne, tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. art. 64 § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 25 marca 2015r. w sprawie V K 104/14 Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie uznał oskarżonego za winnego dokonania zarzucanego mu czynu wyczerpującego dyspozycję przepisów wskazanych w a/o i na mocy art. 14 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności. Nadto wyrokiem tym orzeczono o dowodach rzeczowych i kosztach postępowania.

Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego. Zaskarżając wyrok w całości zarzucił:

a)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który mógł mieć wpływ na treść wyroku, poprzez przyjęcie, że oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim zabójstwa O. K., podczas gdy prawidłowe ustalenia faktyczne powinny doprowadzić sąd do wniosku, że oskarżony działał w zamiarze wyrządzenia pokrzywdzonej uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 157 § 1 kk, ewentualnie, że usiłował dokonać zabójstwa O. K. pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami;

b)  rażącą niewspółmierność kary 25 lat pozbawienia wolności w sytuacji, w której motywacja sprawcy, rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, nakazywały orzeczenie kary znacznie łagodniejszej.

W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zastosowanie łagodnego wymiaru kary z art. 157 § 1 kk.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja obrońcy nie jest zasadna w żadnym zakresie.

W zakresie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych w sposób alternatywny skarżący zakwestionował ustalenia odnoszące się do strony podmiotowej przypisanego oskarżonemu czynu – zamiaru oraz ewentualnego działania pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.

Na wstępie zauważyć należy, że obie powyższe okoliczności były przedmiotem rozważań sądu I instancji, na co jednoznacznie wskazuje treść pisemnego uzasadnienia skarżonego wyroku. Sąd ten w sposób stanowczy stwierdził, że zamiarem oskarżonego (i to bezpośrednim) było spowodowanie śmierci pokrzywdzonej, oraz, że nie działał on wstanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.

To ostatnie ustalenie poddane zostało przez Sąd Okręgowy szczególnie wnikliwej analizie, której wyniki przedstawiono w części motywacyjnej wyroku w sposób logiczny i spójny. Odwołując się zarówno do wskazań wiedzy (opinia biegłych psychiatrów i psychologa), utrwalonej w doktrynie i orzecznictwie wykładni pojęcia normatywnego zawartego w dyspozycji art. 148 § 4 kk jak i do okoliczności w jakich doszło do zdarzenia będącego przedmiotem rozpoznania w sprawie niniejszej oraz cech charakteru i osobowości oskarżonego, Sąd Okręgowy przekonująco wykazał, że I. C. ani nie działał w stanie silnego wzburzenia, ani żadne okoliczności nie usprawiedliwiały jego zachowania wobec pokrzywdzonej.

Tymże wywodom sądu obrońca przeciwstawił praktycznie jedynie przedstawienie powszechnie akceptowanej przez praktykę sądową interpretacji treści art. 148 § 4 kk oraz istoty tzw. działania w afekcie. Przytoczone przez skarżącego poglądy doktryny i orzecznictwo są oczywiście trafne, co samo w sobie nie oznacza jednak, że mają one bezpośrednie zastosowanie w realiach sprawy niniejszej i prowadzą do nieodpartego wniosku, że oskarżony działał w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami. Przyczyn owego wzburzenia jego obrońca dopatruje się w zachowaniu pokrzywdzonej w chwili bezpośrednio poprzedzającej zdarzenie, ignorując zarówno cechy osobowości I. C., jego skłonność do agresji wielokrotnie wcześniej okazywanej właśnie wobec O. K. oraz fakt, że w trakcie czynu znajdował się on w stanie nietrzeźwości. Istotne znaczenie dla oceny ewentualnego działania oskarżonego w afekcie ma też zarówno sam jego przebieg i sposób działania sprawcy jak również jego czas trwania. Długotrwałe, wręcz metodyczne brutalne katowanie pokrzywdzonej przez oskarżonego, z krótkimi chwilami przerwy, kiedy odchodził on od niej, by po powrocie i sprawdzeniu czy daje ona oznaki życia, ponawiać bicie i kopanie w głowę, a następnie, po uznaniu, że nie jest to „wystarczające”, zadanie uderzeń w okolice szyi krawędzią szyjki stłuczonej butelki, wykluczało uznanie takiego działania jako efektu silnego zburzenia, które jeszcze miałoby znaleźć usprawiedliwienie w powszechnym społecznym odczuciu.

Podsumowując zatem powyższą kwestię jeszcze raz stwierdzić należy, że apelacja obrońcy oskarżonego w żaden sposób nie podważyła trafności negatywnego ustalenia Sądu Okręgowego, wykluczającego jego działanie w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.

Przechodząc do zasadniczego elementu zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych zawartego w apelacji w obrońcy I. C., a więc odnoszącego się do kwestii zamiaru oskarżonego, w pierwszej kolejności podnieść należy, że w orzecznictwie od dawna funkcjonuje ugruntowany pogląd, iż o zamiarze zabójstwa świadczyć mogą nie tylko elementy podmiotowe, ale również przedmiotowe zdarzenia, jakkolwiek w sytuacji, gdy o zamiarze sprawcy decydować mają w głównej mierze te ostatnie, ich ocena i analiza winna zostać przeprowadzona w sposób szczególnie wnikliwy i wszechstronny, a nadto powinny one znajdować uzupełnienie w stronie podmiotowej. Istotne zatem będzie nie tylko to jak oskarżony działał i np. przy pomocy jakiego narzędzia, ale także to jaki był jego stosunek do ofiary, jakie były pobudki jego działania, czy pozostawał z ofiarą w konflikcie i jakie było jego ewentualne podłoże. Lektura uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia wskazuje, że sąd meriti te wszystkie okoliczności brał pod uwagę przy wyrokowaniu. Słusznie przy tym w pierwszej kolejności wyeksponowany został sposób działania I. C., który wielokrotnie, z bezprzykładną zaciekłością bił i kopał pokrzywdzoną w tak wrażliwą część ciała jak głowa, a gdy uznał to za środek niewystarczający, sięgnął po ostro zakończony fragment stłuczonej butelki, którym ugodził ją co najmniej dwukrotnie w równie delikatną szyję. Rzadko kiedy w praktyce sądowej zdarza się, aby przestępcze zachowanie sprawcy czynu zabronionego zostało tak wiernie i dokładnie udokumentowane dowodowo jak w sprawie niniejszej. Brutalność i bezwzględność działania oskarżonego wobec pokrzywdzonej trudno ująć słowami, które oddawałyby jego istotę. Oddać mógł to tylko bezpośredni zapis kamer monitoringu, który nie tylko stanowił podstawowy dowód w sprawie, ale także pozwalał na dokonanie właściwej oceny zamiaru tego działania. Zapis ten był na tyle wymowny, że nie wymagał dodatkowego komentarza. Także trafnie sąd odwołuje się do opinii biegłego A. Z., w której wskazuje on, że uderzenia zadane ostro zakończonym fragmentem butelki mogły doprowadzić do poważniejszych następstw w postaci utraty życia na skutek ciężkiego krwotoku. Jeśli do tego uwzględni się zaciekłość w działaniu oskarżonego, objawiającą się wielokrotnością kopnięć w głowę z siłą określoną przez tegoż biegłego jako znaczną, bo prowadzącą do złamania kości czaszki i twarzoczaszki, to okoliczności przedmiotowe działania oskarżonego jawią się nad wyraz wymownie. Ich wymowy nie może złagodzić powoływany w apelacji fakt odniesienia przez O. K. obrażeń, które nie zagrażały bezpośrednio jej życiu. To, iż do takich obrażeń, czy wręcz natychmiastowej jej śmierci nie doszło, było jedynie dziełem przypadku.

Fakt, iż O. K. była dla oskarżonego osobą bliską nie wykluczał przypisania mu zamiaru pozbawienia jej życia. Ich dotychczasowe wzajemne stosunki wskazywały na istnienie między nimi konfliktu, który nasilał się po spożyciu alkoholu, kiedy to wielokrotnie dochodziło między nimi do incydentów podczas, których I. C. nagminnie używał wobec niej przemocy i to w sposób momentami niezwykle brutalny. Świadczyło to nie tylko o skłonności oskarżonego do stosowania przemocy, ale także o tym, że zdrowie osoby dla niego bliskiej nie stanowiło praktycznie żadnej wartości. Zdarzenie z dnia 27 października 2013r. było niejako kulminacyjnym momentem w nasileniu tej agresji.

Jak już zaznaczono wyżej, w praktyce sądowej od lat ukształtował się kierunek orzecznictwa przyjmujący, iż dopuszczalne jest dokonywanie ustaleń w zakresie strony podmiotowej działania sprawcy zabójstwa (rodzaju zamiaru) w oparciu o stronę przedmiotową czynu (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 19.08.1974r. II KR 78/79, nie publ.; wyrok Sądu Najwyższego z 12.05.1976r., V KR 20/76, LEX 21710). Nie ulega jednak wątpliwości, że wówczas działanie sprawcy winno być tego rodzaju, że podjęcie go … wskazuje jednoznacznie, bez żadnych w tym zakresie wątpliwości, na cel do jakiego on zmierza. Jednoznaczność ta nie może oznaczać niczego innego, jak nieodzowność określonego skutku, gdyż tylko wtedy możliwe jest prawidłowe ustalenie, iż sprawca chciał, względnie godził się na taki, a nie inny skutek swego działania. (wyrok V KR 20/76). W świetle powyższego judykatu nie można mieć wątpliwości, że, gdy ustalenie strony podmiotowej działania sprawcy zabójstwa ma polegać na przypisaniu mu zamiaru bezpośredniego, owa jednoznaczność wymowy sposobu w jaki skutek śmiertelny został (lub mógł zostać) spowodowany, musi być szczególnie wyraźna i niewątpliwa. W ocenie Sądu Apelacyjnego taka niewątpliwość w sprawie niniejszej ma miejsce, co wykazał w sposób przekonujący sąd I instancji. Już choćby elementarne doświadczenie życiowe, ale przecież także przywoływana wyżej opinia z zakresu medycyny sądowej wskazują na realność drastycznego skutku takiego działania jakie podjął oskarżony w postaci śmierci ofiary. Oczywistość tego skutku w ocenie Sądu Apelacyjnego nie może budzić wątpliwości. Stąd nielogiczne byłoby w takich realiach ustalenie, że I. C. co najwyżej chciał spowodować uszkodzenie ciała pokrzywdzonej i to nie przekraczające – jak sugeruje to skarżący – skutków określonych art. 157 § 1 kk. Okoliczności te stanowią istotną wskazówkę, prowadzącą do wniosku, że w procesie psychicznym oskarżonego występował element bezpośredniego dążenia do spowodowania nieodwracalnego dla życia O. K. skutku.

Przechodząc na zakończenie rozważań Sądu Apelacyjnego do zarzutu rażącej niewspółmierności kary 25 lat pozbawienia wolności stwierdzić należy, że nieporozumieniem jest w realiach sprawy niniejszej twierdzenie, że za wymierzeniem oskarżonemu łagodnej kary (niezależnie od podstawy prawnej skazania) przemawiały jego właściwości i warunki osobiste. Z całą mocą należy stwierdzić, że owe właściwości i warunki przemawiały za ukaraniem wręcz surowym. Sąd Okręgowy szczegółowo przeanalizował te właśnie okoliczności, nie pomijając żadnej z tych, do których odwołuje się w apelacji obrońca. Analiza ta jest należycie wnikliwa, a wyciągnięte z niej wnioski trafne, zatem nie ma potrzeby ponawiania argumentacji, która przejrzyście przedstawiona została w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Trafnie także wskazano w niej, że tzw. „trudne dzieciństwo” oskarżonego w żadnym razie nie może stanowić usprawiedliwienia dla przypisanego mu sposobu działania.

Kara 25 lat pozbawienia wolności jest drugą pod względem surowości karą przewidzianą w polskim systemie prawnym. Określa się ją jako odrębną rodzajowo karę o charakterze eliminacyjnym, wymierzaną w sytuacjach, gdy z okoliczności sprawy wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że nawet maksymalna „zwykła” kara pozbawienia wolności, nie spowoduje pozytywnego skutku resocjalizacyjnego, a okoliczności obciążające sprawcę najcięższych zbrodni zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku wskazuje na to, że po ten surowy rodzaj kary sąd I instancji sięgnął w sposób w pełni świadomy i przemyślany, po wszechstronnej i wnikliwej analizie zarówno okoliczności przemawiających na korzyść I. C. jak obciążających. Wymiar orzeczonej wobec niego kary był efektem zdecydowanej przewagi okoliczności obciążających nad łagodzącymi. Te ostanie w żadnym razie nie mogły zrównoważyć choćby tych, które wiązały się z charakterem i sposobem popełnienia przypisanej mu zbrodni.

Podsumowując stwierdzić należy, że apelacja obrońcy oskarżonego nie podważyła ani ocen, ani ustaleń sądu I instancji w zakresie jaki określony został w środku odwoławczym, tym samym nie dając podstaw do uwzględnienia wniosku o zmianę wyroku.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny orzekł jak w części dyspozytywnej.

Biorąc pod uwagę sytuację materialną oskarżonego, rozmiar pozostałej do odbycia kary oraz dotychczasowy okres pozbawienia go wolności, sąd odwoławczy zwolnił go od obowiązku zwrotu kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym uznając, iż ich uiszczenie byłoby dla niego praktycznie niemożliwe.

O kosztach nieopłaconej obrony z urzędu orzeczono na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z 26.05.1982r. o adwokaturze (Dz. U. nr 16, poz. 124) i § 19 i 14 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie...(Dz. U. nr 163, poz. 1348, z późn. zm.).