Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 266/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 lipca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Siedlcach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jerzy Kozaczuk (spr.)

Protokolant:

sekr. sąd. Anna Sieczkiewicz

przy udziale Prokuratora Bożeny Grochowskiej - Małek

po rozpoznaniu w dniu 4 lipca 2013 r.

sprawy K. T.

oskarżonego o przestępstwo z art. 278 §1 kk

na skutek apelacji, wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim

z dnia 8 kwietnia 2013 r. sygn. akt II K 1181/12

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Zespołu Adwokackiego w M. (konto adw. M. M.) kwotę 516,60 zł (w tym 96,60 zł podatku VAT) tytułem sprawowanej z urzędu obrony K. T. w II instancji; stwierdza, że wydatki postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt II Ka 266/13

UZASADNIENIE

K. T. został oskarżony o to, że w dniu 19 września 2012r. w miejscowości M. gm. H. pow. (...), woj. (...) z terenu posesji M. 129 dokonał zaboru w celu przywłaszczenia mienia w postaci elementów metalowych w tym rusztowań, stelażu agregatu, ramy do pompy, pompy do betonu o wartości przedmiotów na kwotę 3.000 zł na szkodę P. O.,

tj. o czyn z art. 278§1 kk.

Wyrokiem z dnia 8 kwietnia 2013r. Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckim oskarżonego K. T. w ramach zarzucanego mu czynu uznał za winnego tego, że w bliżej nieustalonym dniu pomiędzy 19 a 21 września 2012r. w miejscowości M., powiat (...), województwo (...), z terenu posesji M. 129 dokonał zaboru w celu przywłaszczenia mienia w postaci wyrobów metalowych – złomu o wadze 42,20 kilogramów o wartości 50,65 złotych na szkodę P. O., tj. czynu stanowiącego wykroczenie z art. 119§1 kw i za czyn ten na podstawie tego przepisu skazał go i wymierzył mu karę grzywny 600 zł; na podstawie art. 82§3 kpw ma poczet orzeczonej kary grzywny zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania w dniach od 21 do 22 września 2012r., tj. dwa dni przyjmując, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się grzywnie w wysokości 200 zł; zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Zespołu Adwokackiego w M. tytułem obrony świadczonej z urzędu przez adw. M. M. kwotę 841,32 zł, w tym 157,32 tytułem podatku VAT; zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę w wysokości 60 zł oraz kwotę 340 zł tytułem częściowego zwrotu wydatków postępowania, które w pozostałym zakresie przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Apelację od tego wyroku wniósł prokurator.

Wyrokowi zarzucił obrazę przepisów prawa karnego procesowego, która miała wpływ na treść wyroku – a mianowicie art. 4 kpk, art. 7 kpk oraz art. 410 kpk, polegającą na jednostronnej, dowolnej ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, dokonanej z przekroczeniem przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów, przeprowadzonej tylko i wyłącznie na korzyść oskarżonego, bez uwzględnienia okoliczności przemawiających na jego niekorzyść oraz dokonaniu oceny materiału dowodowego w sposób sprzeczny ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, następstwem czego było przyjęcie, iż czyn zarzucany oskarżonemu R. T. wypełnił znamiona wykroczenia z art. 119§1 kw.

Podnosząc ten zarzut skarżący wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Na rozprawie apelacyjnej prokurator poparł apelację i wniosek w niej zawarty. Obrońca wniósł natomiast o nieuwzględnienie apelacji i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy. K. T. nie stawił się na rozprawę odwoławczą będąc o jej terminie zawiadomiony prawidłowo.

Sąd Okręgowy w Siedlcach zważył, co następuje.

Apelacja prokuratora oraz wniosek w niej zawarty jako niezasadna na uwzględnienie nie zasługuje. Na wstępie stwierdzić należy, iż sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny dowodów, w oparciu o nie trafnie ustalił stan faktyczny w sprawie niniejszej oraz prawidłowo ocenił zachowanie K. T. pod względem prawnym. Również wymierzona mu kara nie nosi cech rażącej surowości.

Podniesiony przez prokuratora zarzut dokonania przez sąd meriti nienależytej oceny dowodów w realiach sprawy niniejszej należy uznać za nieuzasadniony.

Przypomnieć w tym miejscu wypada, że zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, „Przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. m.in. wtedy, gdy:

1/ jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy;

2/ stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego;

3/ jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wiedzy i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku.” (por. OSN KW (...), z. 7-9, poz. 41).

Zdaniem sądu okręgowego dokonana przez sąd rejonowy ocena dowodów została przeprowadzona zgodnie z cyt. orzeczeniem Sądu Najwyższego. Sąd I instancji wskazał bowiem czym kierował się dokonując takiej a nie innej oceny dowodów, wyjaśnił dlaczego jedne dowody obdarzył wiarygodnością oraz dlaczego innym dowodom wiarygodności odmówił. Rozumowanie to nie zawiera wewnętrznych sprzeczności ani błędów logicznych tak, że w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k., stosowanego posiłkowo w sprawach o wykroczenia.

Szczegółowa analiza wniesionego przez prokuratora środka odwoławczego wskazuje, iż zawiera on niejako dwa kierunki. W pierwszym prokurator kwestionuje różnicę w ilości i rodzaju przedmiotów, które K. T. miał ukraść pokrzywdzonemu P. O. wskazanymi pierwotnie w akcie oskarżenia a tymi, które ostatecznie sąd przypisał K. T. w wyroku, drugi dotyczy zaś dokonania wadliwej oceny wartości skradzionych rzeczy.

Jest rzeczą oczywistą, iż pokrzywdzonemu skradziono większą ilość przedmiotów od tej, którą sąd rejonowy przypisał K. T. w zaskarżonym wyroku. Świadczą o tym niekwestionowane w tej części zeznania pokrzywdzonego. Jest też faktem oczywistym, iż K. T. nie kwestionował swojego udziału w kradzieży mienia pokrzywdzonego, jednakże wskazywał w swoich wyjaśnieniach zabór mniejszej ilości rzeczy niż ta, która wynikała z zeznań pokrzywdzonego. Co więcej K. T. konsekwentnie potwierdzając swój zamiar stanowczo również twierdzi, iż dokonywał wyłącznie kradzieży złomu. Po złom miał udać się jednej nocy trzy razy. Wynosił złom ręcznie. Składał go w jedno miejsce i dopiero następnego dnia zabrał z miejsca pierwotnego składowania, wywożąc go taczką. Analiza tego fragmentu wyjaśnień K. T., której nie sposób zdaniem sądu odwoławczego kwestionować, jednoznacznie wskazuje, iż musiał on dokonać zaboru elementów żelaznych o niezbyt dużej wadze oraz rozmiarach, skoro musiał je wynosić samodzielnie, a następnie mógł przewieźć je z miejsca położonego w pobliżu miejsca kradzieży, jednorazowo na taczce.

Jest rzeczą oczywistą, iż istnieje rozbieżność pomiędzy zeznaniami pokrzywdzonego a wyjaśnieniami K. T. co do ilości i rodzaju przedmiotów. Zdaniem sądu w realiach sprawy niniejszej, nawet przy niekwestionowaniu zeznań pokrzywdzonego nie można było uznać, iż zaboru tych wszystkich przedmiotów dopuścił się wyłącznie K. T.. Bezpośrednio bowiem po dokonanym zaborze zawiózł on skradzione rzeczy na punkt skupu złomu, i tam je sprzedał. Wystawiono mu stosowne pokwitowanie, które określa rodzaj i ilość dostarczonych przez niego metalowych przedmiotów. Dowód ten potwierdza więc wiarygodność wyjaśnień oskarżonego co do ilości i rodzaju skradzionych przedmiotów. Zauważyć też należy, iż jak to wynika z zeznań P. S., pokrzywdzony bezpośrednio po zauważeniu kradzieży, przeszukał teren skupu złomu jednakże nie znalazł na nim innych skradzionych mu rzeczy poza tymi, które zostały uwidocznione na kwicie dostawy.

W realiach sprawy niniejszej, zważywszy na stosunkowo szybkie ustalenie przez organa ścigania miejsca gdzie K. T. zbył skradzione przedmioty metalowe, i nie odnalezienie tam jeszcze innych rzeczy, które zginęły pokrzywdzonemu, nie można kategorycznie stwierdzić, iż K. T. dokonał kradzieży wszystkich przedmiotów na szkodę pokrzywdzonego. Teren, na którym składowane były skradzione rzeczy nie był przecież ogrodzony, a także, co wymaga podkreślenia, nie dało się precyzyjnie określić dokładnego czasu ich zaginięcia. W tej sytuacji, do oceny wiarygodności wyjaśnień K. T., w części dotyczącej ilości i rodzaju skradzionych przez niego przedmiotów, musiały mieć zastosowanie reguły interpretacyjne określone w art. 5§2 k.p.k., które w konsekwencji pozwalały na przypisanie mu zaboru tylko tych przedmiotów, które zostały rozpoznane przez pokrzywdzonego na skupie złomu. Kierując się powyższymi przesłankami, nie można było podzielić apelacji prokuratora w części odnoszącej się do ilości i rodzaju mienia zabranego zdaniem oskarżyciela przez K. T.. W tej sytuacji sąd odwoławczy uznał, iż prawidłowe są ustalenia sądu rejonowego odnoszące się do ilości i rodzaju skradzionych przez K. T. przedmiotów.

Drugim problemem jaki wyłonił się podczas rozpoznawania apelacji prokuratora, było dokonanie sposobu wyceny mienia przez sąd. Istota sporu w tej części sprowadza się do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy w sprawie niniejszej można było dokonać wyceny wartości skradzionych przez K. T. przedmiotów poprzez pryzmat ówczesnej ceny złomu?

W kontekście tego fragmentu apelacji, mając na uwadze wcześniejsze rozważania sądu odnoszące się do oceny materiału dowodowego w zakresie ilości zabranego mienia, należy zwrócić uwagę, iż w wywiedzionym środku odwoławczym, prokurator kwestionuje jedynie dokonanie wadliwej wyceny stelażu sita, która zdaniem pokrzywdzonego miała wynieść 600 zł. Skarżący, co wymaga szczególnego podkreślenia, nie kwestionuje wyceny pozostałych przedmiotów, a więc potwierdza sposób rozumowania sądu, iż pozostałe skradzione i przypisane K. T. przedmioty metalowe to złom, a co za tym idzie ich wycena dokonana przez sąd jest prawidłowa. Skoro środek odwoławczy pochodzi od prokuratora, jest przy tym wniesiony wyłącznie na niekorzyść, to zważywszy na przepis art. 433§1 k.p.k., sąd odwoławczy mógł zajmować się jedynie kwestią dokonanej przez sąd I instancji wyceny ramy sita.

Sąd Okręgowy w Siedlcach w tym składzie orzekającym, nie neguje sytuacji, iż jedną z przesłanek, która pozwala na określenie wartości mienia jest również oświadczenie pokrzywdzonego. W niektórych sytuacjach może być ono nawet jedyną podstawą wyceny skradzionego przedmiotu.

W przedmiotowej sprawie, co wymaga podkreślenia, obrońca podjął działania zmierzające do ustalenia rzeczywistej ceny stelaża sita, wnioskując o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego do wyceny ruchomości - k 106. Wnioskowi temu sprzeciwił się skutecznie prokurator. Sąd nie uwzględnił tego wniosku, uzasadniając to nadto m. in. i tym, że nie można przeprowadzić tego dowodu albowiem brak jest „przedmiotu, który mógłby być oględzinowany”. – k. 106v. W złożonym środku odwoławczym, prokurator nie kwestionuje tego incydentalnego rozstrzygnięcia sądu rejonowego, co daje podstawę do przyjęcia, iż faktycznie nie było możliwości do dokonania podczas rozprawy oględzin ramy sita, a więc nie było możliwości procesowej do obiektywnego ustalenia jego wartości. W tej sytuacji dokonując ustaleń wartości tego elementu, sąd I instancji mógł posłużyć się dwoma metodami. Poprzestać na oświadczeniu pokrzywdzonego tak jak tego chce prokurator, i przyjąć wartość ramy sita na kwotę 600 zł, lub też określić ją poprzez wartość złomu, tak jak to zostało przyjęte w zaskarżonym wyroku.

Jak już wspomniano sąd odwoławczy nie wyklucza sytuacji, w których można dokonywać ustaleń wartości mienia jedynie poprzez pryzmat oświadczenia pokrzywdzonego o ile, będzie to dowód faktycznie w pełni obiektywny. Jest dla sądu okręgowego również rzeczą oczywista, iż w niektórych sytuacjach wartość części jakiegokolwiek urządzenia nie powinna być ustalana o jej wartość złomową. Jednakże w realiach sprawy niniejszej, zdaniem Sądu odwoławczego zeznania pokrzywdzonego odnoszące się do wartości ramy sita, nie mogły jednak stanowić obiektywnego dowodu. Nie można też było potraktować tego elementu, jako części zamiennej urządzenia, co nakazywało w konsekwencji dokonanie jego wyceny jedynie jako złomu.

Oskarżony konsekwentnie podczas całego postępowania twierdził, iż uważał, że zabierane przez niego mienie stanowi jedynie złom. Podobnie określił te rzeczy również świadek P. S.. O ile osoby te mogą być zainteresowane sposobem rozstrzygnięcia, to trudno o ewentualną stronniczość podejrzewać funkcjonariuszy policji, którzy wykonując działania w celu ustalenia sprawcy, prowadzili je właśnie w kierunku kradzieży złomu (k. 2).

Również zeznania samego pokrzywdzonego wskazują, iż skradzione mu przedmioty mogły zostać potraktowane przez inne osoby jako złom. Składając zawiadomienie o przestępstwie, i opisując skradzione sito, pokrzywdzony okrasił je jedynie jako „ramę obudowę kompletną bez samego sita” - k. 4. Zeznając na rozprawie (k. 105v-106), stwierdził, iż sito stanowiło element agregatu. Urządzenie to zakupił przed kilku laty, rozkręcił i pozostawił na swojej posesji za blaszakami. W momencie zakupu urządzenie mogło już mieć kilkanaście lat. Dodał też, że inne cenniejsze rzeczy trzymał w garażu. Przedmioty przechowywane na zewnątrz, miały zdaniem pokrzywdzonego stanowić w przyszłości ewentualnie części zamienne, w razie uszkodzenia podobnego elementu w wykorzystywanych przez niego urządzeniu.

Z zeznań pokrzywdzonego wynika zdaniem sądu jednoznacznie, iż stelaż sita nie stanowił dla niego wartościowego przedmiotu. Rzecz ta w momencie samego zakupu miała już kilkanaście lat, a przez następnych kilka od momentu zakupu, przechowywana była na zewnątrz budynków bez zabezpieczenia.

W kontekście zeznań pokrzywdzonego istniały wszelkie podstawy do uznania, że stelaż sita, to nie jest ewentualnie część zamienna jakiegoś urządzenia, która może być w każdej chwili wykorzystana, a jedynie bliżej nieokreślony metalowy element. Okoliczności powyższe pozwalają zatem uznać, iż w realiach sprawy niniejszej K. T. nie mógł obiektywnie przewidzieć, iż zabierany przez niego metalowy element, ma ściśle określone przeznaczenie, i jest faktycznie użytkowanym przez pokrzywdzonego elementem większego urządzenia budowlanego. Były więc podstawy do obdarzenia wiarygodnością wyjaśnień K. T., iż dokonując zaboru metalowych przedmiotów działał w przekonaniu, iż zabiera jedynie bliżej nieokreślony element metalowy stanowiący złom, a nie ściśle określoną część zamienną do urządzenia budowlanego.

Reasumując należy stwierdzić, że dowody zebrane w sprawie, a w szczególności zeznania samego pokrzywdzonego, nie dają zdaniem sądu odwoławczego podstawy do przypuszczenia, iż K. T. dokonując zaboru metalowych elementów wiedział, iż dokonuje kradzieży części maszyny lub chociażby się na to godził. W tej sytuacji sąd okręgowy uznał, podobnie jak sąd rejonowy, iż obejmował on swoim zamiarem nie kradzież jakiegoś konkretnego, chociaż bliżej nieokreślonego przedmiotu użytkowego, a jedynie wyłącznie kradzież złomu metalowego. Przy ocenie tego fragmentu zamiaru K. T., który odnosił się do jego wiedzy co faktycznego znaczenia i rodzaju zabieranego mienia, sąd posiłkował się również dyrektywami interpretacyjnymi określonymi w art. 5§2 k.p.k..

Konsekwencją dokonania tego typu ustaleń w zakresie zamiaru K. T., musiało być odrzucenie metody zezwalającej na ustalenie wartości skradzionego mienia, wyłącznie w oparciu o oświadczenie pokrzywdzonego. W tej sytuacji również opierając się o przepis art. 5§2 k.p.k., należało przyjąć, iż wartość złomu metalowego skradzionego przez K. T. mogła zostać ustalona jedynie w oparciu o cenę jego zbycia na skupie złomu.

Kierując się powyższymi przesłankami Sąd Okręgowy w Siedlcach nie znalazł więc podstaw do uwzględnienia apelacji prokuratora.

Orzeczenie o wydatkach uzasadniają przepisy art. 624§1 k.p.k. w zw. z art. 119 k.p.w..

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy w Siedlcach orzekł jak w wyroku.