Pełny tekst orzeczenia

Sygn.akt III AUa 305/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 października 2015r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Bohdan Bieniek (spr.)

Sędziowie: SA Dorota Elżbieta Zarzecka

SA Alicja Sołowińska

Protokolant: Agnieszka Charkiewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 października 2015 r. w B.

sprawy z odwołania M. P.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji wnioskodawcy M. P.

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 30 grudnia 2014 r. sygn. akt V U 1567/14

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od M. P. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sygn. akt III AUa 305/15

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. decyzją z dnia 08 lipca 2014 r. odmówił M. P. prawa do emerytury, albowiem wnioskodawca udowodnił okres ubezpieczenia wynoszący łącznie 17 lat 4 miesiące i 20 dni okresów składkowych i nieskładkowych – zamiast wymaganych, co najmniej 20 lat. Jednocześnie organ rentowy wskazał, że nie uwzględnił okresu od dnia 7 września 1962 r. do dnia 6 października 1966 r., tj. pracy w gospodarstwie rolnym rodziców.

Odwołanie od powyższej decyzji złożył M. P., domagając się zmiany zaskarżonej decyzji i przyznania emerytury. W uzasadnieniu swego stanowiska wskazał, że pracował w gospodarstwie rolnym rodziców, co potwierdzają osobowe źródła dowodowe, a równoczesna nauka w Liceum Pedagogicznym w Ł. nie kolidowała z wyżej wymienioną pracą.

W odpowiedzi na odwołanie Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 30 grudnia 2014 r. odwołanie oddalił.

Sąd pierwszej instancji uznał, że w sprawie jedyną kwestią sporną było zaliczenie M. P. okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od dnia 7 września 1962 r. do dnia 6 października 1966 r. W związku z tym odwołał się do treści art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zgodnie z którym przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 roku, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

Sąd Okręgowy zauważył, iż o zaliczeniu pracy w gospodarstwie rolnym przesądza wystąpienie dwóch okoliczności: wykonywanie prac rolniczych powinno odbywać się z zgodnie z warunkami określonymi w definicji legalnej „domownika” z art. 6 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz czynności te muszą być wykonywane w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy tj. minimum 4 godziny dziennie. Sąd Okręgowy zauważył, że w orzecznictwie kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, co nie musi jeszcze oznaczać codziennego wykonywania czynności rolniczych, ale gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej, z czym wiąże się też wymóg zamieszkiwania osoby bliskiej rolnikowi, co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego. Tym kryteriom zazwyczaj odpowiada praca domownika rolnika, który świadczy określone prace stale (codziennie) w wymiarze nie mniejszym niż połowa etatu (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1997 r., akt II UKN 96/96, OSNP 1997/23/473, Lex nr 30567; z dnia 3 grudnia 1999 r., akt II UKN 235/99, OSNP 2001/7/236, Lex nr 46347). W przypadku osób uczących się dyspozycyjność osoby pracującej w gospodarstwie wyłączona jest w przypadku gdy szkoła położona jest w innej miejscowości niż gospodarstwo rolne, tym bardziej jeżeli jest to szkoła średnia, gdzie nauka odbywa się w systemie dziennym, a odległość położenia szkoły jest znaczna. W przypadku szkoły średniej, gdzie konieczne jest codzienne przygotowywanie się do zajęć szkolnych, co wymaga systematycznego poświęcenia czasu także po powrocie ze szkoły, realna możliwość pogodzenia pracy w gospodarstwie z taką nauką, jest co do zasady wykluczona. Uczniowie takich szkół nie wykonują stałej pracy w gospodarstwie, gdyż stałym ich zajęciem jest nauka w szkole średniej. Mogą jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych lub uczestniczyć w pracach nie mających charakteru pracy stałej.

Sąd Okręgowy weryfikował zakres czynności wnioskodawcy i w tym celu przeprowadził postępowania dowodowe (zeznania świadków, informacyjne wysłuchanie ubezpieczonego). W oparciu o powyższe ustalił, że w okresie od dnia 1 września 1960 r. do dnia 28 maja 1965 r. był uczniem pięcioletniego Liceum Pedagogicznego w Ł.. Rodzice posiadali gospodarstwo rolne w T. o powierzchni ogólnej 10,51 ha. M. P. od dnia urodzenia do dnia 15 stycznia 1967 r. był zameldowany na pobyt stały w T.. W trakcie nauki w Liceum nie korzystał z internatu. W gospodarstwie domowym mieszkali rodzice, siostra i 2 braci. Do szkoły dojeżdżał autobusem, zaś od III klasy motorem. Droga do szkoły zajmowała mu około 40 minut. Do domu wracał około 16/17. Po powrocie do domu wykonywał prace w gospodarstwie rolnym.

Sąd Okręgowy nie dał wiary tym relacjom, z których wynika wykonywanie pracy w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie, gdyż koliduje to z zakresem obowiązków ucznia, a w prace na gospodarstwie była zaangażowana cała rodzina. Stąd też Sąd I instancji stwierdził, że element stałej pracy mógł mieć miejsce w okresie wakacji i ferii, jednak zaliczenie tych okresów nie prowadzi do spełnienia progów stażowych.

Z tych względów Sąd Okręgowy oddalił odwołanie z mocy art. 477 14 § 1 k.p.c.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł M. P., zaskarżając orzeczenie w całości i zarzucając:

1.naruszenie prawa materialnego tj. art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, iż samo uczęszczanie do szkoły średniej wyklucza możliwość pracy w gospodarstwie rolnym w wymiarze 4 godzin dziennie;

2. naruszenie prawa materialnego tj. art. 28 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez błędne uznanie, że wykonywana przez odwołującego praca na gospodarstwie rolnym rodziców nie miała charakteru stałego oraz, że nie była wykonywana w wymiarze co najmniej równym połowie ustawowego czasu pracy tj, minimum 4 godziny dziennie, co skutkowało chybionym uznaniem, iż odwołujący nie wykazał wymaganego 20 letniego okresu składkowego i nieskładkowego do przyznania emerytury;

3.naruszenie prawa materialnego tj. art. 6 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników poprzez błędne przyjęcie, że rodzaj, zakres oraz ilość pracy wykonywanej przez odwołującego w gospodarstwie rodziców nie są zgodne z warunkami określonymi w definicji legalnej „domownika" podczas gdy z całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że odwołujący pozostawał z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym, zamieszkiwał na terenie jego gospodarstwa a także stale pracował w tym gospodarstwie i nie był związany stosunkiem pracy;

4.błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż wykonywana przez odwołującego praca na gospodarstwie nie miała charakteru pracy stałej i nie była świadczona w wymiarze minimum 4 godzin dziennie, podczas gdy odwołujący w rzeczywistości wykonywał w/w pracę co potwierdzają zeznania świadków E. M., S. P., B. S. oraz K. S.;

5.naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, a to art. 233 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, polegające na odmowie nadania przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom odwołującego i zeznaniom świadków E. M., S. P., B. S. oraz K. S., gdy zeznania te potwierdzają dyspozycyjność i gotowość skarżącego do codziennego wykonywania pracy w gospodarstwie, a nadto zupełnie pominięcie zeznań świadków, którzy potwierdzili, iż praca w gospodarstwie rolnym ubezpieczonego miała charakter stały oraz że skarżący miał faktyczną możliwość wykonywania tej pracy w wymiarze 4 godzin dziennie, pomimo, iż złożone zeznania były wyczerpujące, logiczne i spójne;

6.naruszenie przepisów postępowania, a to art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom odwołującego i świadków E. M., S. P., B. S. oraz K. S. pomimo, iż złożone zeznania były wyczerpujące, logiczne i spójne pod względem merytorycznym i wynikało z nich, iż praca w gospodarstwie rolnym ubezpieczonego miała charakter stały oraz że skarżący miał faktyczną możliwość wykonywania tej pracy w wymiarze 4 godzin dziennie.

Mając na uwadze powyższe domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i poprzedzającej go decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. z dnia 8 lipca 2014 r. oraz przyznania M. P. prawa do emerytury od daty złożenia wniosku; ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżanego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawcy jest bezzasadna. Skarżący zarzuca rozstrzygnięciu naruszenie prawa procesowego, jak i materialnego. W takim układzie konieczne staję się ustosunkowanie do zarzutów procesowych, gdyż prawo materialne stosuje się do określonego stanu faktycznego. Istotę tych ustaleń wzmacnia fakt, że traktowanie pracy w gospodarstwie rolnym jako okres składkowego mieści się w sferze ustaleń faktycznych. Te zaś – wbrew argumentom zawartym w apelacji – zostały prawidłowo ustalone, co pozwala Sądowi Apelacyjnemu przyjąć je za własne. Istotne w sprawie fakty zamykają się stwierdzeniem, że rodzice M. P. posiadali gospodarstwo rolne o powierzchni 10,51 ha, położone w miejscowości T.. Wnioskodawca w okresie od dnia 1 września 1960 r. do dnia 28 maja 1965 r. był uczniem pięcioletniego Liceum Pedagogicznego w Ł.. Zamieszkiwał z rodzicami, a do szkoły dojeżdżał publicznym środkiem transportu (autobus) albo motorem. W okresie roku szkolnego pomagał rodzicom w pracach przy gospodarstwie, jednak z uwagi na obowiązki szkolne dana pomoc nie miała charakteru stałego, jak też nie była świadczona w wymiarze, co najmniej połowy ustawowego wymiaru czasu pracy.

W ten sposób odtworzone okoliczności faktyczne sprawy realizują hipotezę określoną w treści art. 233 § 1 k.p.c. Natomiast zarzut naruszenia tego przepisu nie może polegać na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń faktycznych, a tym samym korzystnej dla niego oceny materiału dowodowego. Powołany wyżej przepis zobowiązuje sąd do oceny wiarygodności mocy dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału zgromadzonego w sprawie. Z jednej zatem strony sąd orzekający uprawniony jest do oceny tychże dowodów według własnego przekonania, z drugiej natomiast sam jest zobowiązany do wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Uprawnienie sądu do oceny dowodów według własnego przekonania nie oznacza oczywiście dowolności w tej ocenie, bowiem poza sporem winno być, iż dokonując tej oceny sąd nie może ignorować zasad logiki, osiągnięć nauki, doświadczenia życiowego. Granice swobodnej oceny dowodów są wyznaczone przez takie komponenty jak: obowiązek wyprowadzania przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, obowiązek poruszania się w ocenie dowodów w ramach przepisów proceduralnych wynikających z treści art. 227-234 k.p.c. oraz w końcu z poziomu świadomości prawnej sędziego i dominujących poglądów na sądowe stosowanie prawa. Z tego wynika, że swobodna ocena dowodów jest dokonywana przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych ale powinna także uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny i racjonalny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych, a ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000 nr 17, poz.655). Dopuszczenie się obrazy art. 233 § 1 k.p.c. przez sąd może więc polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, zasadami nauki albo też na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważania sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże sąd czyni je w oparciu o część materiału dowodowego, a pozostałą część tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków, pomija. Jak wspomniano, swobodna ocena dowodów rozumiana jak wyżej jest prawem sądu orzekającego – stąd kontrola prawidłowości tej oceny dokonywana przez sąd odwoławczy musi być z reguły ostrożna, pamiętać bowiem należy o tym, iż sąd odwoławczy w tym zakresie dokonuje prawidłowości oceny dowodów, których sam nie przeprowadził. Podobna wykładnia art. 233 § 1 k.p.c. była przedmiotem licznych orzeczeń Sądu Najwyższego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56906; z dnia 16 kwietnia 2002 r., V CKN 1446/00, Lex nr 55167; z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00. Lex nr 53923).

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie można zgodzić się z twierdzeniem o przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów. Przede wszystkim Sąd przeprowadził pełne postępowanie dowodowe, a ujawnione fakty prawidłowo powiązał z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Te reguły nie prowadzą do wniosku, iż sam fakt posiadania gospodarstwa rolnego przez rodziców skarżącego jest wystarczającą przesłanką do uwzględnienia w nim zatrudnienia. Doświadczenie życiowe oparte na stwierdzeniu pracy dzieci na roli w minionych latach nie pozostaje w opozycji do ustaleń Sądu Okręgowego. Przede wszystkim zasadnie została wyeksponowana nauka wnioskodawcy w Liceum w Ł.. Skarżący ukończył ją planowo. W życiorysie, złożonym przy podjęciu pierwszej pracy najemnej wspomniał, że uczył się dobrze. Nie pisał tam nic o pracy w gospodarstwie, która mogła rodzić uprawnienia w sferze praw pracowniczych (por. ustawa z dnia 20 lipca 1990 r. o wliczaniu okresów pracy w indywidualnym gospodarstwie rolnym do pracowniczego stażu pracy, Dz. U 1990 r., nr 54, poz.310). Po wtóre, szkoła była oddalona od miejsca zamieszkania o 32 km. Stąd też dojazd masowym środkiem transportu (lata 60-te) nie mógł zamknąć się w przedziale czasowym 40 minut. Obecnie dojazd wynosi około 1h i 40 minut (brak bezpośredniego połączenia i konieczna jest przesiadka w B.). Natomiast dojazd motorem mógł być brany pod uwagę w sezonie letnim. Po trzecie, nauka w profilowanym Liceum to nie tylko obecność w szkole, lecz także typowe obowiązki z tym związane (odrabianie lekcji, czytanie lektur, przygotowywanie się do sprawdzianów). Konglomerat tych zadań wykluczał w ciągu dnia wykonywanie stałej pracy w gospodarstwie rolnym w wymiarze co najmniej połowy ustawowego czasu pracy. Warto pamiętać, że oprócz ubezpieczonego na roli pracował jego ojciec, mama i dwoje rodzeństwa. Zatem i liczba osób w tym gospodarstwie (typowym wieloprodukcyjnym) nie wskazuje na zasadność zarzutów apelacyjnych.

Przedstawionego rozumowania nie zmieniają wypowiedzi wynikające z osobowych źródeł dowodowych. Ocena treści tych zeznań nie polega – jak chce tego skarżący – na ich mechanicznym przeniesieniu do ustaleń faktycznych sprawy. Każdy dowód, w tym z zeznań świadków podlega weryfikacji. Spostrzeżenia osób, związane z pracą na roli, zacierają się, gdyż w momencie ich dokonana dana osoba nie przywiązuje do tego wagi. Nie wie, czy ów fakt będzie istotny w przyszłości. Najlepiej ilustruje to zeznanie S. P. (brat odwołującego), który podał, że praca wynosiła 7 – 8 godzin dziennie. Wskazany wymiar czasu pracy sam w sobie dyskwalifikuje ów dowód. Podobnie jak podany przez innego świadka areał gospodarstwa rolnego (B. S.). Podobnie nie można dać wiary relacji E. M. oraz K. S., gdyż podane przez nich okoliczności pozostają w sprzeczności z omówionymi wyżej okolicznościami. Nie zmienia to generalnej tezy, iż wnioskodawca w czasie wolnym od nauki pracował z rodzicami. Ten fakt dostrzega Sąd Okręgowy. Jego wyniku rozumowania nie niweczy zarzut odnoszący się do art. 328 § 2 k.p.c. Niewątpliwie motywy wyroku pełnią ważną rolę procesową. Umożliwiają sprawowanie nadzoru judykacyjnego przez sąd wyższej instancji, a wyjątkowo, w razie wątpliwości. Sąd musi tak wytłumaczyć motywy rozstrzygnięcia, by mogła zostać oceniona jego prawidłowość. Liczne przykłady z orzecznictwa wskazują, że braki w zakresie treści uzasadnień często stanowią przyczynę zarzutów apelacyjnych. Przykładowo uznaje się, że zarzut naruszenia art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2009 r., I UK 129/09, LEX nr 558286). Tymczasem lektura pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia nie tylko pozwala na kontrolę poprawności rozstrzygnięcia. Z jego kierunku wnioskować można, że Sąd nie dał wiary przesłuchanym w sprawie świadkom w zakresie wymiaru czasu pracy wnioskodawcy. Natomiast na tej podstawie zapewne uznał, iż ubezpieczony wykonywał pracę w wakacje i ferie. Stąd też ów zarzut procesowy jest chybiony. Nieskuteczny jest również zarzut dotyczący art. 286 k.p.c. Przepis ten dotyczy sposobu zasięgnięcia wiedzy specjalistycznej. W sprawie nie była ona przydatna do ustalenia istotnych faktów.

Odnośnie wadliwej wykładni prawa materialnego, to art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dopuszcza wyjątkowo możliwość traktowania okresów pracy w gospodarstwie rolnym tak jak okresów składkowych w ramach ubezpieczenia pracowniczego, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia okresów składkowych i nieskładkowych (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 3 grudnia 2004 r., II UK 59/2004, Lex Polonica nr 371290, OSNP 2005/13 poz. 195). W judykaturze wykształcił się pogląd, iż o uwzględnieniu przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalno - rentowych okresów pracy w gospodarstwie rolnym przesądza wykonywanie tej pracy w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy, tj. minimum 4 godziny dziennie (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 maja 2000 r., II UKN 538/99, z dnia 27 czerwca 2000 r. II UKN 61/99, z dnia 3 lipca 2000 r. II UKN 466/00). W orzecznictwie kładzie się nacisk na stałość wykonywania pracy w gospodarstwie rolnym, jak i gotowość (dyspozycyjność) do podjęcia pracy rolniczej. Natomiast doraźna pomoc w pracach przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego świadczona sporadycznie w ciągu tygodnia, czy podczas ferii i świąt przez dziecko uczęszczające do szkoły ponadpodstawowej nie jest pracą w gospodarstwie rolnym, w rozumieniu powołanego art. 10 ust. 1 pkt 3 ww. ustawy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 10 maja 2000 r., sygn. akt II UKN 535/99, OSNP 2001, nr 21, poz. 650, LEX nr 49141; 13 stycznia 1998 r., II UKN 433/97, OSNP 1998, nr 22, poz. 668, LEX nr 34200). W art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy emerytalnej chodzi nie o okresy jakiejkolwiek pracy w gospodarstwie rolnym rodziców, a jedynie stałą pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności rolniczej w gospodarstwie rolnym, w którym osoba zamieszkuje lub ma możliwość codziennego wykonywania prac związanych z prowadzoną działalnością rolniczą. Kryteriów tych nie spełnia praca dziecka, które uczyło się w szkole położonej w innej miejscowości niż miejsce gospodarstwa rolnego (por. wyrok Sąd Najwyższy z dnia 3 lipca 2001 r., II UKN 466/00, OSNP 2003, nr 7, poz. 186, LEX nr 76249). Mogą jedynie świadczyć pomoc przy pracach rolniczych w czasie wolnym od zajęć szkolnych lub uczestniczyć w pracach nie mających charakteru pracy stałej, a jedynie ewentualnym udziałem (pomocą) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dziecka będącego członkiem rolniczej wspólnoty rodzinnej, po powrocie ze szkoły lub w okresie świąt i krótkich przerw w nauce (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 7 lutego 2013 r., III AUa 1059/12, LEX nr 1280362). Sąd Apelacyjny w pełni aprobuje powyższe poglądy orzecznicze.

Stąd też praca wnioskodawcy w spornym okresie w gospodarstwie rolnym rodziców nie spełnia warunków do zaliczenia jej do stażu ubezpieczeniowego na podstawie art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jednocześnie ubezpieczony nie spełnia kryterium stażowego, o którym mowa w art. 28 ustawy emerytalnej. Zarzut naruszenia art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (tekst jedn. Dz.U 2015 r., poz. 704) nie ma znaczenia jurydycznego wobec ustalenia, że skarżący zamieszkując na terenie gospodarstwa nie pracował w nim stale w okresie nauki w szkole średniej.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz.490).