Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 49/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku III Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSO Anna Hordyńska

Ławnicy Józef Jacek Borysiewicz

Antoni Drożdża

Protokolant Justyna Szmurło

przy udziale Prokuratora Jana Andrejczuka

po rozpoznaniu dnia 29.06.2015 r., 21.07.2014 r., 6.10.2015 r.sprawy

K. K. (1) urodzonego (...) w H., syna J.
i E. z d. L.

oskarżonego o to, że

I. W dniu 03 października 2001 roku w H., działając wspólnie i w porozumieniu
z M. L. dokonał rozboju na osobie W. J., w ten sposób, że używając przemocy w postaci przyłożenia noża do szyi, a M. L. bicia pięściami po twarzy i żebrach, zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 600 zł, w wyniku czego pokrzywdzony doznał potłuczeń ogólnych ze stłuczeniem żeber po stronie prawej oraz podbiegnięć krwawych w okolicy czołowej prawej co skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządu ciała na czas poniżej 7 dni, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.,

II. W okresie 03-04 października 2001 roku w H. działając wspólnie i w porozumieniu
z M. L. dopuścił się wymuszenia rozbójniczego od W. J. w ten sposób, że w dniu 03 października 2001 roku grożąc spaleniem baru przy ul. (...) i wyrządzeniem krzywdy fizycznej żonie i dzieciom zażądał pieniędzy w kwocie 600 zł, w wyniku czego pokrzywdzony w obawie przed spełnieniem gróźb w dniu 04 października 2001 roku wydał żądaną kwotę, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 282 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.,

III. W dniu 03 października 2001 roku w H., doprowadził S. B. (1) do stanu bezbronności poprzez przyłożenie noża do gardła i grożąc jego użyciem, a następnie zabrał w celu krótkotrwałego użycia samochód marki (...) o nr ej. (...), który następnie pozostawił w stanie uszkodzonym, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne,

tj. o czyn z art. 289 § 2 i 3 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.,

IV. W dniu 14 czerwca 2000 roku w B. działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wprowadził w błąd przedstawiciela Firmy (...) S.A. w G., doprowadzając ją i (...) w B. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w ten sposób, że ubiegając się o kredyt przedłożył podrobione zaświadczenie
o zatrudnieniu i na tej podstawie wyłudził pieniądze w kwocie 4.960,54 zł,

tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w. zb. z art. 270 § 1 k.k.

I. Oskarżonego K. K. (1) w ramach czynów opisanych w pkt. I i II uznaje
za winnego tego, że w dniu 3 października 2001 r. w H. działając wspólnie
i w porozumieniu z inną ustaloną osobą w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przemocą polegającą na biciu pięściami po twarzy i żebrach oraz poprzez przykładanie noża do szyi oraz groźbą wyrządzenia krzywdy fizycznej najbliższej rodzinie doprowadził W. J. do rozporządzenia kwotą 1200 złotych, przy czym 600 zł W. J. wydał
w dniu 3 października 2001 r. w kolejne 600 zł w dniu 4 października 2001 r. do rąk M. L., a w wyniku zdarzenia z dnia 3 października 2001 r. W. J. doznał potłuczeń ogólnych ze stłuczeniem żeber po stronie prawej oraz podbiegnięć krwawych w okolicy czołowej prawej, co skutkowało naruszeniem czynności narządu ciała na czas poniżej dni 7, przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, tj. czynu z art. 282 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy art. 282 k.k. w zw.
z art. 64 § 1 k.k. skazuje go na karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności.

II. Oskarżonego K. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt. III z tym, że czyn ten kwalifikuje z art. 289 § 1, 2 i 3 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy art. 289 § 1, 2 i 3 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazuje go, a na mocy art. 289 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności.

III. Oskarżonego K. K. (1) uznaje za winnego popełnienia czynu z pkt. IV z tym, że przyjmuje, że oskarżony czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat po odbyciu kary
co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne
i czyn ten kwalifikuje z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazuje go, a na mocy art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności.

IV. Na mocy art. 85 § 1 k.k., art. 85a k.k., art. 86 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu K. K. (1) karę łączną 4 (czterech) lat pozbawienia wolności.

V. Zasądza od oskarżonego K. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 400 zł (czterysta złotych) tytułem opłaty i obciąża go pozostałymi kosztami procesu.

Przewodniczący SSO Anna Hordyńska ………………………………..

ŁawnicyJózef Jacek Borysiewicz …….…………………….

Antoni Drożdża .………………………………….

III K 49/15

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

(czyny z pkt. I i II aktu oskarżenia)

W dniu 3 października 2001 r. W. J. pojechał ze swoim kolegą M. P. na grzyby do lasu. Około godziny 13.00, W. J. odwiózł M. P. swoim samochodem marki (...) do jego mieszkania w bloku położonym
przy ul. (...) w H..

Tam, nad schodach przed blokiem siedzieli M. L. PS. (...), K. K. (1), ps. (...), M. G. i jeszcze jeden mężczyzna. Mężczyźni zawołali W. J.. Gdy W. J. podszedł, M. L. powiedział, że jest on mu winien 1.200 zł za ochronę baru. W. J. odpowiedział, że zamyka bar
i nie jest mu potrzebna ochrona. M. L. odparł, że go to nie interesuje.
Polecił W. J., aby zawiózł go do miasta. Wszyscy czterej mężczyźni wsiedli do samochodu W. J..

M. L. zajął miejsce obok kierowcy, pozostali trzej mężczyźni usiedli
z tyłu. Po pewnym czasie W. J. zorientował się, że w chłodnicy gotuje się woda
i w związku z tym zatrzymał pojazd na parkingu. Wtedy M. L. uderzył go cztery razy pięścią w twarz i kilkakrotnie w żebra, żądając natychmiastowego wydania 600 zł
i kolejnej, takiej samej kwoty następnego dnia.

W. J. chciał wysiąść z samochodu, ale w tym momencie K. K. (1), który był już w tym momencie na zewnątrz samochodu chwycił go za szyję ramieniem i polecił mu wsiąść do samochodu. K. K. (1) stojąc przy samochodzie przyłożył mu do szyi nóż kuchenny, który W. J. zostawił na koszu z grzybami, znajdującym się w jego samochodzie, między tylnią kanapą a przednimi fotelami.

Mężczyźni zabrali W. J. kluczyki do samochodu, a on w tym czasie poszedł do swojego domu, opowiedział o wszystkim żonie. Wychodząc zabrał swój dowód osobisty oraz numer rachunku bankowego, po czym wypłacił z banku kwotę 600 zł, którą niezwłocznie przekazał M. L.. W. J. odwiózł M. L. i K. K. (1) oraz pozostałych dwóch mężczyzn na ulicę (...),
w czasie jazdy M. L. i K. K. (1) grozili W. J. spaleniem mieszkania i wyrządzeniem krzywdy jego dzieciom.

Następnego dnia W. J. wypłacił ponownie pieniądze z banku i udał się
do mieszkania M. L., gdzie przekazał mu pieniądze w kwocie 600 złotych.

W wyniku zdarzeia z dnia 3 października 2001 r. W. J. doznał obrażeń ciała w postaci potłuczeń ogólnych ze stłuczeniem żeber po stronie prawej oraz podbiegnięć krwawych w okolicy czołowej prawej, co skutkowało naruszeniem czynności narządu ciała na czas poniżej dni 7.

(czyn z pkt. III aktu oskarżenia)

W dniu 3 października 2001 roku w H., S. B. (1) pojechał swoim samochodem osobowym marki (...) o nr rej. (...) odebrać z pracy swoją znajomą A. S. (1), z którą wrócił do jej mieszkania. Kiedy dotarł na miejsce,
pod blokiem, podszedł do niego M. L. i grożąc pobiciem, kazał mu, aby zawiózł jego i jego kolegów, tj. K. K. (1), M. G. oraz T. R. w „jedno miejsce”, tj. na tak zwane ranczo. S. B. (1), obawiając się spełnienia gróźb, wsiadł do samochodu i woził mężczyzn po H..

Ostatecznie około godziny 4 nad ranem mężczyźni znaleźli się na posesji M. L. przy ulicy (...).

W pewnym momencie K. K. (1) wsiadł do samochodu, S. B. (1) usiadł na miejscu pasażera. S. B. (1) prosił K. K. (1), aby nie jechał jego samochodem. Mężczyźni pojechali do sklepu nocnego po alkohol.
Po powrocie, S. B. (1) wsiadł do samochodu i chciał odjechać, kluczyki były w stacyjce. Wtedy K. K. (1) podszedł do samochodu (okno od strony kierowcy było otwarte), przyłożył S. B. (1) nóż do szyi i polecił, aby ten oddał mu kluczyki. Obawiając się, że K. K. (1) użyje noża, S. B. (1) oddał kluczyki i wysiadł z samochodu. K. K. (1) odjechał, po czym porzucił pojazd
w stanie uszkodzonym w H.. S. B. (1) poszedł do swojego kolegi A. S. (2) i razem z nim autobusem pojechał do pracy.

(czyn z pkt. IV aktu oskarżenia)

W dniu 14 czerwca 2000 roku w B., K. K. (1) spotkał się
ze swoim znajomym o imieniu R., którego poznał w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności. Mężczyzna ten był w towarzystwie jeszcze innego mężczyzny.

R.” poprosił K. K. (1), aby wziął na siebie kredyt, który on będzie spłacał. Obiecał, że zatrudni go w swojej firmie i da mu za przysługę 500 złotych.

K. K. (1) zgodził się, po czym razem udali się do przedstawiciela Firmy (...) S.A z siedzibą w G.. K. K. (1) wypełnił wniosek, przedłożył podrobione zaświadczenie o zatrudnieniu, które wręczył mu „R.” i na tej podstawie otrzymał pieniądze w kwocie 4.960,54 zł, którą wypłaciła (...) w B.. Po wyjściu z banku, K. K. (1) całą kwotę przekazał temu mężczyźnie, który w zamian za to dał mu 500 zł i obiecał, że będzie przekazywał mu pieniądze na spłatę kredytu. Kredyt nie został spłacony.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków S. B. (1) (k. 36v-39, 40v-41, 45v-47, 469v-470, 621v-622, 636v, k. 667v), Z. O. (k. 635v-636, 67v-68), R. K. (k. 636, 69v-70), W. J. (k. 4-9, 19, 468v-469v), S. Z. (k. 14v-15, 622, k. 636v), M. P. (k. 54v, 622v, 636v), E. J. (k. 58v-59, 636v), I. N. (k. 73v-74, 636), A. P. wcześniej S. (k. 42v-44v, 472v-473, 667v-668), J. J. (2) (k. 16-18, 472v), W. G. (k. 75v-76, 668-668v), M. M.
(k. 142v, 668v), A. S. (3) (k. 80-82, 474), T. R. (k. 726v, 77v-79), A. M. (k. 60-61), J. L. (k. 12-13), M. L. (k. 25-27, 29-31), częściowo wyjaśnień oskarżonego K. K. (1) (k. 413-414v, 620v-621v, 635v) oraz innych dowodów zgromadzonych w sprawie.

Oskarżony K. K. (1) nie przyznał się do czynów opisanych w pkt. I-III aktu oskarżenia (czyny na szkodę W. J. i S. B. (1)). Odnośnie czynu z pkt. IV (wyłudzenie kredytu) przyznał, że wziął kredyt, ale „jest to nieporozumienie”.

Składając wyjaśnienia w zakresie czynów z pkt. I i II (na szkodę W. J.) oskarżony K. K. (1) wyjaśnił, że to M. L. kłócił się w samochodzie
z W. J., to M. L. bił pokrzywdzonego i groził mu. Oskarżony podał, że on nie widział żadnego noża. Prosił M. L., aby nie bił W. J., ale wówczas M. L. chciał uderzyć jego. Podał ponadto, że spotkał W. J. następnego dnia, przepraszał go i tłumaczył, że sam bał się M. L..

Odnośnie czynu na szkodę S. B. (1) K. K. (1) nie przeczył, że przebywał na posesji M. L.. Wyjaśnił, że S. B. (1) powiedział, że pił alkohol, więc nie będzie prowadził samochodu. Wcześniej M. L. prosił o przywiezienie alkoholu, w związku z czym on wsiadł ze swoim kolegą do samochodu S. B. (1) i pojechali po alkohol. Z relacji K. K. (1) wynika, że w czasie jazdy samochód się zepsuł, znajomi odholowali pojazd na ulicę (...) i tam został on pozostawiony.

Oskarżony K. K. (1) wyjaśnił ponadto (ad. IV), że przyszedł do niego kolega o imieniu R. poprosił go o wzięcie kredytu na siebie, a on go będzie spłacał. Oskarżony podał, że „R.” w zamian za przysługę obiecał przekazać mu kwotę 500 złotych. Oskarżony zrelacjonował okoliczności wzięcia kredytu, wyjaśnił, że dokumenty potrzebne
do kredytu przekazał mu „R.”.

Przed sądem oskarżony K. K. (1) nie przyznał się do popełnienia żadnego
z zarzucanych mu czynów, po czym jeszcze w czasie tej samej rozprawy częściowo przyznał się do oszustwa kredytowego.

Podobnie jak wcześniej wyjaśnił, że w trakcie jazdy samochodem W. J. zasnął, a kiedy obudził się, M. L. kłócił się z W. J.. Podał,
że nie widział, aby W. J. przekazywał pieniądze, nie widział noża. Dodał,
że rozmawiał z W. J. następnego dnia i ten mówił mu, że nic się nie stało.

Oskarżony K. K. (1) zaprzeczył, jakoby zabrał samochód S. B. (1), nie widział, aby ktokolwiek przykładał S. B. (1) nóż.

K. K. (1) odnośnie czynu z pkt. IV podtrzymał swoją wersję wydarzeń. Wyjaśnił, że nie chciał nikogo oszukać, sam został wprowadzony w błąd.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego K. K. (1), w których przeczył on, jakoby był sprawcą przypisanych mu czynów. Na taką ocenę wyjaśnień oskarżonego wpłynął fakt, że w tym zakresie pozostają one w rażącej sprzeczności
z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a w szczególności z zeznaniami pokrzywdzonych.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego K. K. (1) jedynie w części,
w jakiej odnoszą się do oszustwa kredytowego, mając jednak na uwadze, że w żadnym razie taka wersja nie stanowi okoliczności wyłączających bezprawność tego zachowania.

Do powyższych wniosków doprowadziła Sąd analiza poniżej przedstawionych dowodów, których całokształt we wzajemnym powiązaniu jednoznacznie wskazuje
na sprawstwo i winę oskarżonego K. K. (1) w zakresie wszystkich przypisanych mu wyrokiem czynów.

W odniesieniu do czynu na szkodę W. J. o winie oskarżonego K. K. (1) świadczą dowody w postaci zeznań pokrzywdzonego, w których to W. J. szczegółowo opisał przebieg zdarzeń ze swoim udziałem, ale też rolę,
jaką odegrał w nich oskarżony, jak również skorelowane z nimi zeznania pozostałych świadków, w tym zwłaszcza J. J. (2), jak również dowody z dokumentu w postaci zestawienia operacji na rachunku bankowym W. J., w którym odnotowano pobranie w dniu 3 października 2001 r. dwukrotnie – raz przez pokrzywdzonego W. J. i następnie przez jego żonę J. J. (2), kwoty odpowiednio 600 zł i 1000 zł, czyli dokładnie takich, które wskazały te osoby w swoich procesowych oświadczeniach
(k. 11).

Ponadto, treść protokółu okazania wizerunku nie pozostawia wątpliwości,
iż oskarżony uczestniczył w tym zdarzeniu, albowiem pokrzywdzony W. J. rozpoznał go, po okazaniu mu materiału poglądowego (k. 90-93). Z kolei charakter doznanych przez pokrzywdzonego W. J. uszkodzeń ciała odzwierciedla zaświadczenie sądowo-lekarskie (k. 23-23v.), które ze względu na swoją treść potwierdza wersję zdarzenia podaną przez W. J..

Pokrzywdzony W. J. w swoich stanowczych zeznaniach każdorazowo wskazywał na osobę oskarżonego, jako sprawcę zarzucanych mu czynów.

Sąd w całości dał wiarę tym zeznaniom i to na ich podstawie poczynił ustalenia faktyczne.

Oceny tej nie jest w stanie zmienić treść oświadczenia W. J. nadesłanego do Sądu na etapie postępowania sądowego k. 681, z którego wynika, że obawiał się on nie oskarżonego K. K. (1), jak tylko współsprawcy czynu M. L.. Wskazany przez niego powód zmiany jego zeznań na niekorzyść oskarżonego K. K. (1) w postaci braku racjonalnego myślenia i presji wywieranej w tym względzie przez M. L., nie sposób uznać za wiarygodne i w żadnym razie nie przeczy sprawstwu K. K. (1), jeśli się zauważy, że jest to „przemyślane” stanowisko procesowe tego pokrzywdzonego, przesłane po 14 latach od chwili popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu, a nie spontaniczne zeznania, jaki złożył on po upływie zaledwie 22 dni od momentu zaistnienia przestępczego zdarzenia.

Nadto, zeznania W. J. znajdują odzwierciedlenie w zeznaniach przesłuchanych świadków.

Odnośnie początkowej fazy zdarzenia wersję pokrzywdzonego potwierdzają zeznaniami świadka M. P.. Świadek M. P. zeznał, że z racji wykonywanego zawodu, jako funkcjonariusz policji, wiedział, że oskarżony i pokrzywdzony W. J. byli kolegami, których łączyły „jakieś wymuszenia i rozboje”, zaś w trakcie pełnienia służby słyszał, że to właśnie L. od pokrzywdzonego wymuszał haracze. Podał, że w dniu 3 października 2001 r. pojechał razem z tym pokrzywdzonym, jego samochodem do lasu na grzyby. W drodze powrotnej do domu ustawili kosze z grzybami
w samochodzie, między tylnią kanapą a przednimi fotelami, kładąc noże na grzyby – „zwykły nóż kuchenny z czarną rękojeścią” należał do pokrzywdzonego. W dalszej części swoich zeznań, świadek podał, że W. J. przywiózł go i wysadził pod klatką schodową jego bloku przy ul. (...) w H., gdzie siedzieli znani mu M. L.
i oskarżony K. K. (1), ps. (...) oraz kilku innych, młodych mężczyzn. Dodał, że zdążył jeszcze zauważyć jak L., tj. L. zawołał pokrzywdzonego,
aby do nich przyszedł, gdyż znali się, ale „nie byli bliższymi kolegami”. Nie widział jednakże, jak długo pokrzywdzony przebywał w towarzystwie tych mężczyzn oraz tego,
czy W. J. wrócił sam do swojego domu, czy też podwiózł L.
lub K..

Świadek I. N. zeznała, że z relacji swojego męża wie, że W. J. został pobity przez znane mu osoby, które „był zmuszony wozić swoim samochodem
po mieście”, przykładały jemu nóż do szyi, grożąc spaleniem jego zabudowań, „zrobieniem krzywdy jego dzieciom”, po czym zażądały zapłaty kwoty 1200 zł – dwukrotnie po 600 zł. jako „haraczu” w zamian za tzw. „ochronę” prowadzonej przez niego karczmy piwnej,
co też on uczynił. Z kolei sam pokrzywdzony mówił jej, że bardzo się obawiał spełnienia kierowanych pod jego adresem gróźb, do tego stopnia, że nie może spokojnie spać.

Kolejny świadek E. J. w swoich zeznaniach potwierdziła to,
co zeznała świadek I. N.. Dodała, że nie była bezpośrednim świadkiem przestępczych działań dokonanych na osobie jej brata – pokrzywdzonego W. J. i o wszystkim dowiedziała się właśnie od niego. Zeznała, że mężczyzna o ps. (...) uderzył jej brata kilkakrotnie po żebrach i twarzy, a oskarżony (...), przez uchylone drzwi samochodu, przyłożył jemu nóż do gardła, wobec czego był on zmuszony podporządkować się i w konsekwencji wydał im łącznie kwotę 1200 zł, w dwóch ratach po 600 zł.
Nadto zeznała, że (...) i jego koledzy grozili pokrzywdzonemu spaleniem domu i baru oraz zrobieniem krzywdy jego żonie i dzieciom w razie odmowy zapłaty żądanej kwoty. Odniosła przy tym wrażenie, że pokrzywdzony, w momencie opowiadania jej o tym, był przerażony i psychicznie bardzo długo dochodził do siebie.

Istotnym dowodem w sprawie są zeznania świadka J. J. (2), która potwierdziła fakt użycia przemocy oraz kierowania gróźb wobec jej męża pokrzywdzonego W. J., o których zeznali wyżej wskazani świadkowie, jak też okoliczność przekazania L. łącznie 1200 zł, w kwotach po 600 zł, czego była naocznym świadkiem,
gdyż drugiego dnia pojechała z mężem po pieniądze dla M. L.. Dodała,
że mąż jej, po zapłaceniu pierwszego dnia kwoty 600 zł, był mocno wystraszony, blady
i trząsł się ze strachu, zaś po uiszczeniu kolejnej kwoty, zaprzestał pracy w należącym
do niego barze, gdyż obawiał się o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny, do tego stopnia,
że był przez kilka dni „zamknięty” i nie chciał powiadomić o tym policji, albowiem obawiał się spełnienia gróźb przez napastników.

Świadek S. Z. zeznał natomiast, że przyjaźnił się z A. N., tj. teściem pokrzywdzonego W. J., w rozmowie z którym dowiedział się o kierowanych pod adresem pokrzywdzonego groźbach spalenia domu
i wyrządzenia krzywdy dzieciom, biciu po całym ciele, grożeniu nożem i żądaniu zapłaty kwoty 1200 zł. Jego zdaniem pokrzywdzony obawiał się spełnienia tych gróźb, gdyż był bardzo wystraszony – cały się trząsł, drżał mu głos, nie mógł w nocy spać, do tego stopnia,
że zamknął swój bar.

Oceniając zeznania wyżej wymienionych świadków Sąd uznał, iż przedstawili oni
w swoich zeznaniach spójny, logiczny, wzajemnie uzupełniający się obraz zdarzenia będącego przedmiotem zarzutu, racjonalnie uzasadniając swoje spostrzeżenia. Z tego też względu Sąd uznał zeznania tych świadków za przydatne dla poczynienia ustaleń faktycznych w sprawie, albowiem są one logiczne, spójne i układają się w zamknięta całość.

Przymiotu wiarygodności nie można natomiast przypisać zeznaniom świadka M. L., który przyznał, że bywał w barze przy ul. (...) w H., przeważnie w towarzystwie swojej dziewczyny – A. M. i zna z widzenia jego właściciela, pokrzywdzonego W. J., a w miesiącu czerwcu bądź w lipcu 2001 r. był w tym barze, widział tam kilka osób, w tym nieumundurowanych funkcjonariuszy policji, rozmawiał nawet z właścicielem lokalu, jednak mu niczym nie groził.

Dodał, że w dniach 2-7 października 2001 r. był w H. i cały ten czas spędził
w towarzystwie A. M.. Spotykał się również z kolegami, jednakże nie pamięta z kim. Jednocześnie zaprzeczył, aby w tym okresie spotkał się z oskarżonym,
którego zna, gdyż razem odbywali karę pozbawienia wolności i ostatni raz przed osadzeniem widział się z nim w 1995 r. Nie kontaktował się też wówczas z pokrzywdzonym W. J., co do którego stanowczo zaprzeczył, aby ten przekazywał mu pieniądze.

Należy mieć przy tym na uwadze, ze M. L. składając takiej treści depozycje sam był zainteresowany wynikiem postępowania, albowiem zdarzenia, o których mówił odbyły się z jego czynnym udziałem. Zainteresowany zatem wynikiem postępowania złożył jak najbardziej korzystne dla siebie wyjaśnienia. Treść tych wyjaśnień pozostaje jednakże w sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonego W. J., którym Sąd dał wiarę, i dlatego Sąd uznał, że wyjaśnienia M. L. nie polegają na prawdzie.

Co więcej, skuteczną przeciwwagę twierdzeń M. L. stanowią szczere zeznania jego matki, świadka J. L., która podała, że w okresie między 1 a 6 października 2001 r. do jej syna M. L. przyszedł niewysoki, szczupły mężczyzna, aczkolwiek nie wiedziała w jakim celu go odwiedził. Potwierdziła tym samym wersję zdarzenia podaną przez pokrzywdzonego W. J., który podał, że drugą część kwoty przekazał M. L. następnego dnia w jego mieszkania, do którego drzwi otworzyła mu matka M. L.. .

Zeznania W. G. nie wniosły nic do sprawy.

W świetle tych dowodów wina oskarżonego K. K. (1) w zakresie czynu popełnionego na szkodę W. J. nie budzi wątpliwości. Nie można dać wiary wyjaśnieniom oskarżonego K. K. (1), który twierdził, że bał się M. L. - obaj mężczyźni znali się, utrzymywali stosunki koleżeńskie, wspólnie spożywali alkohol. W ocenie sądu te twierdzenia oskarżonego są próbą umniejszenia odpowiedzialności karnej za popełniony czyn.

W ocenie Sądu, w świetle przeprowadzonych dowodów nie budzi wątpliwości wina oskarżonego K. K. (1) również w zakresie czynu opisanego w pkt. III aktu oskarżenia (na szkodę S. B. (1)).

W toku postępowania przygotowawczego, jak również składając zeznania w sprawie M. L. S. B. (1) konsekwentnie podtrzymywał swoja wersję,
z której wynika, że K. K. (1) groził mu nożem, zabrał jego samochód, który porzucił w stanie uszkodzonym.

W toku przewodu sądowego, składając zeznania, świadek ten zaprzeczył użyciu
przez oskarżonego wobec niego noża, wskazując na odczuwaną „złość za zatarcie mu silnika” jako powód zmiany swoich zeznań w tym zakresie. Dodał, że powiedział koledze
z pracy – A. S. (2) „o nożu, bo był zły” i jednocześnie zaprzeczył, aby ktokolwiek nakłaniał go do zmiany w tym kierunku treści jego zeznań, w tym przez oskarżonego którego się nie bał. Nadto zeznał, że dobrowolnie oddał oskarżonemu swój samochód, składając tym razem zmianę swoich zeznań na karb niepamięci odnośnie tego, co mówił w toku postępowania przygotowawczego. W dalszej części swoich zeznań, podał, że bał się tylko M. L. i w jego ocenie mógł on uciec ze swojego samochodu, aczkolwiek
nie potrafił powiedzieć, dlaczego (mimo braku przeszkód) nie zgłosił legitymującym go funkcjonariuszom policji o istnieniu „jakiegoś zagrożenia”.

W ocenie Sądu, nie sposób uznać zeznań złożonych przed Sądem za wiarygodne, albowiem z całokształtu materiału dowodowego, a zwłaszcza z treści jego zeznań złożonych w toku postępowania przygotowawczego, wynika bezsprzecznie, iż oskarżony faktycznie użył wobec pokrzywdzonego noża, czemu dał wyraz w spontanicznych zeznaniach złożonych zaledwie w dwa miesiące po zaistnieniu zdarzenia, nie zaś blisko 14 lat później,
kiedy to pojawiła się w jego zeznaniach wersja zakładająca brak noża, a która w świetle innych dowodów jawi się jako nielogiczna i wręcz naiwna.

Z tego też względu, Sąd dał wiarę tym jego zeznaniom, które złożył na etapie postępowania przygotowawczego, jako spontanicznym, jasnym i logicznym. Nie ma również powodu, aby dyskredytować te zeznania, w kontekście tych złożonych przed Sądem
na k. 622, w których zeznał on, że wprawdzie nie było przeszkód, aby powiedział on zatrzymującym ich do kontroli funkcjonariuszom policji że „jest jakieś zagrożenie”, to nie potrafił podać, dlaczego ostatecznie tego nie zrobił.

W ocenie sądu świadek S. B. (1) składając zeznania, w których zaprzecza, aby K. K. (1) dokonał przestępstwa na jego szkodę, są wynikiem braku zainteresowania wynikiem postępowania po długim upływie czasu od zdarzenia, jak również obawą przed ewentualną zemstą ze strony oskarżonego.

Wersję pokrzywdzonego S. B. (1) z postępowania przygotowawczego potwierdziła świadek A. P. (wcześniej S.) - znajoma S. B. (1). Opisała okoliczności odnalezienia samochodu
oraz sposób, w jaki zrelacjonował zdarzenie pokrzywdzony wskazując, że S. B. (1) mówił jej, że K. K. (1) przycisnął go ramieniem i przyłożył mu nóż
do szyi. W świetle zeznań A. P. nie ulega wątpliwości, że w czasie zdarzenia K. K. (1) nóż posiadał.

Sąd miał na uwadze, że składając zeznania przed Sądem świadek A. P.
nie pamiętała okoliczności zdarzenia, jednak ta okoliczność w żadnej mierze nie deprecjonuje jej zeznań z postępowania przygotowawczego. Jak wskazano wyżej, zdarzenie miało miejsce w 2001 r., a zatem naturalne wydaje się zacieranie szczegółów w pamięci świadka.

Pośrednio zeznania S. B. (1) potwierdził A. S. (2). S. B. (1) podał, że po tym, jak K. K. (1) zabrał jego samochód, poszedł
do A. S. (2) i razem autobusem pojechali do pracy. W istocie, A. S. (2) zeznał,
że S. B. (1) przyszedł do niego nad ranem. Był bez samochodu, zmęczony. Świadek podał, że pokrzywdzony nic mu nie mówił na temat zdarzenia.

Z. O. natomiast pomagał S. B. (1)
w uruchomieniu samochodu, który został porzucony. Jemu też S. B. (1)
nie opowiada szczegółowo o zdarzeniu, powiedział jedynie, że „minionej nocy miał problemy z chłopakiem o pseudonimie (...) i innymi osobami”. Te zeznania w ocenie sądu są dowodem na to, że S. B. (1) nie wydał samochodu dobrowolnie a pojazd jego został porzucony w stanie uszkodzonym.

W odniesieniu zaś do czynu opisanego w punkcie IV aktu oskarżenia, wskazać należy że oskarżony w zasadzie przyznał się do jego popełnienia i złożył w tym zakresie wyjaśnienia, które zasługują na obdarzenie ich walorem wiarygodności i korelują
z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie.

Przede wszystkim należy mieć na względzie, że okoliczności zaciągnięcia kredytu
i braku jego spłaty w świetle zgromadzonej dokumentacji nie budzą wątpliwości (k. 140-141).

Nie ma także wątpliwości, że zaświadczenie o zarobkach, które oskarżony K. K. (1) dołączył do wniosku o kredyt (k. 141) było podrobione - świadek M. M. zeznał, że od miesiąca stycznia 1999 roku prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą „(...)z siedzibą w miejscowości zamieszkania, tj. (...) w gminie N.” (taki pracodawca wskazany był w zaświadczeniu, którym posłużył się oskarżony) i jednocześnie stanowczo zaprzeczył, aby kiedykolwiek zatrudniał
w swojej firmie oskarżonego. M. M. zaprzeczył, aby wystawił i podpisał własnoręcznie okazane jemu zaświadczenie o zatrudnieniu wystawione w dniu 13 czerwca 2000 r. na nazwisko K. K. (1), jak również aby odciśnięta na nim pieczęć była tą, którą się posługiwał.

Pozostali świadkowie R. K., A. S. (3), T. R. i A. M. nie wnieśli do sprawy nic istotnego. T. R. zeznał jedynie, że pokrzywdzony S. B. (1) odwiózł go swoim samochodem do jego domu, w związku z czym nie uczestniczył w żadnych rozbojach, czy innych przestępstwach, których ewentualnie dopuścił się (...) (k. 77v.-79).

Wyżej omówiona ocena dowodów pozwoliła Sądowi na negatywne zweryfikowanie wyjaśnień oskarżonego K. K. (1), w zakresie w jakim nie przyznał się
do popełnienia zarzucanych mu czynów (poza przyznaniem się do wzięcia kredytu w dniu 14 czerwca 2000 r. przedkładając podrobione zaświadczeniu o zatrudnieniu), które to wyjaśnienia w ocenie Sądu stanowiły jedynie realizację przyjętej przez niego linii obrony.

Zezna W. J., poparte zeznaniami świadków, którzy opisali jego zachowanie po zdarzeniu dało podstawy do negatywnego zweryfikowania wersji oskarżonego. W ocenie sądu nie ulega wątpliwości, że K. K. (1) czynnie uczestniczył w zdarzeniu, wspólnie z M. L., który stosował przemoc wobec pokrzywdzonego bijąc go, demonstrując mu nóż i grożąc mu wyrządzeniem krzywdy najbliższej rodzinie zmusił go do wydania M. L. pieniędzy w łącznej kwocie 1200 złotych.

Sąd zmienił opis i kwalifikację prawną czynu przyjmując, że zachowania opisane
w akcie oskarżenia w pkt. I i II stanowią w istocie jeden czyn zabroniony, który należało zakwalifikować jako wymuszenie rozbójnicze z art. 282 k.k..

Zachowania obu sprawców, w tym K. K. (1) podjęte były bowiem w dniu 3 października 2001 r., W. J. natomiast na skutek tego zachowania sprawców najpierw wydał 600 złotych, a następnego dnia – 4.10.2001 r. taką sama kwotę.

Nie ma przy tym znaczenia, że brak jest dowodów na to, że K. K. (1) otrzymał z tego jakąkolwiek część pieniędzy. Obaj sprawcy działali w ramach wspólnego zamiaru, jakim było doprowadzenie pokrzywdzonego do wydania pieniędzy. Obaj sprawcy,
w tym K. K. (1) akceptowali podjęte w tym celu zachowania drugiej osoby. Należy przy tym mieć na uwadze, ze K. K. (1) czynnie uczestniczył w zdarzeniu,
z pewnością bowiem użycie przez niego noża było okolicznością decydującą o tym,
że pokrzywdzony zdecydował się wydać pieniądze.

Należy pamiętać, iż wymuszenie rozbójnicze to występek polegający
na doprowadzeniu innej osoby do rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym poprzez zastosowanie wobec niej przemocy, groźby zamachu na życie, zdrowie lub groźby gwałtownego zamachu na mienie. Sprawca musi działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie lub dla kogoś innego.

Wymuszenie rozbójnicze różni się od rozboju odstępem czasowym pomiędzy działaniem sprawcy a reakcją pokrzywdzonego, podczas którego pokrzywdzony nie pozostaje pod bezpośrednim wpływem zmuszającego. W realiach niniejszej sprawy, pokrzywdzony wydawał każdorazowo po 600 zł, w określonych odstępach czasu – pierwszą kwotę w dniu
3 października 2001 r., nie natychmiast po zażądaniu jej przez L., tylko
po wypłacie jej z banku, drugą kwotę – dopiero następnego dnia. Istotne jest również to,
że przy wymuszeniu rozbójniczym „przymuszony” pokrzywdzony sam rozporządza się mieniem, przy rozboju zabiera sam sprawca albo zmusza pokrzywdzonego do wydania rzeczy.

W ocenie sądu zatem zachowanie oskarżonego wyczerpało w tym przypadku dyspozycję art. 282 k.k..

Czyn ten popełniony został w warunkach powrotu do przestępstwa (art. 64 § 1 k.k.).

K. K. (1) został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim
z dnia 22 czerwca 2001 r. w sprawie (...) za czyny z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i art. 289 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., za które został skazany na karę łączną 2 lat pozbawienia wolności (k. 252-254), którą odbywał w okresie 26.09.2000 r. - 2.03.2001 r.
oraz 17.03.2001 r. - 20.09.2001 r. (k. 397).

Czyn przypisany mu w pkt. I sentencji popełnił zatem w ciągu pięciu lat po odbyciu
co najmniej 6 miesięcy kary orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne (zarówno czyny
za które został skazany wyżej wymienionym wyrokiem jak i czyn z art. 282 k.k. są przestępstwami podobnymi w rozumieniu art. 64 § 1 k.k. w świetle treści art. 115 § 3 k.k.)

W świetle zeznań S. B. (1) Sąd nie miał również wątpliwości
co do sprawstwa oskarżonego w zakresie czynu z pkt. III. Odnośnie kwalifikacji prawnej czynu zarzuconego z pkt III aktu oskarżenia, Sąd dokonał korekty, uzupełniając ją o § 1 art. 289 k.k., który zawiera typ podstawowy przestępstwa zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia, a którego opis odzwierciedla całą zawartość kryminalną tego, czego faktycznie dopuścił się oskarżony.

Z treści dyspozycji art. 289 § 1 k.k. wynika, że strona przedmiotowa zdefiniowanego w nim przestępstwa polega na zaborze. Oznacza on bezprawne wyjęcie rzeczy z władztwa dotychczasowego posiadacza, wbrew jego woli, a strona podmiotowa tego czynu charakteryzuje się kierunkowością działania sprawcy. Oskarżony K. K. (1) umyślnie, w kwalifikowany sposób określony w § 3 – poprzez doprowadzenie pokrzywdzonego do stanu bezbronności poprzez demonstrowanie noża i grożąc jego użyciem, zabrał wbrew woli właściciela-pokrzywdzonego, w celu krótkotrwałego użycia (§ 1), jego samochód, który następnie, w fazie po dokonaniu zaboru pojazdu, porzucił w stanie uszkodzonym (§ 2 ).

Ten czyn oskarżonego K. K. (1) również popełniony został w warunkach powrotu do przestępstwa (art. 64 § 1 k.k.).

K. K. (1) został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim
z dnia 22 czerwca 2001 r. w sprawie (...) za czyny z art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i art. 289 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., za które został skazany na karę łączną 2 lat pozbawienia wolności (k. 252-254), którą odbywał w okresie 26.09.2000 r. - 2.03.2001 r. oraz 17.03.2001 r. - 20.09.2001 r. (k. 397). Czyn przypisany mu w pkt. II sentencji popełnił zatem w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne (zarówno czyny za które został skazany wyżej wymienionym wyrokiem jak i czyn z art. 289 k.k. są przestępstwami podobnymi w rozumieniu art. 64 § 1 k.k. w świetle treści art. 115 § 3 k.k.)

Nie budzi także wątpliwości wina oskarżonego w zakresie doprowadzenia
do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na skutek zaciągnięcia kredytu, który nie został spłacony. Wprawdzie oskarżony twierdził, że nie miał zamiaru oszukania, jednak tym jego wyjaśnieniom nie można dać wiary. Bezwzględnie oskarżony wyczerpał dyspozycję art. 286 § 1 k.k. – wprowadził osobę weryfikującą jego wniosek kredytowy w błąd, co do zamiaru wywiązania się ze świadczenia przedstawiając podrobione zaświadczenie o zarobkach,
w sytuacji, kiedy w rzeczywistości nie pracował, nie osiągał żadnych dochodów (co wynika
z jego wyjaśnień). Osoba o przeciętnym wykształceniu, bez defektów umysłowych musi mieć świadomość konsekwencji tego zachowania i niekorzystności podjętych działań
przez bank. Nie ma również wątpliwości co do niekorzystności rozporządzenia mieniem, skoro kredyt nie został spłacony, a oskarżony od początku nie posiadał zdolności finansowej do zaciąganie tego typu zobowiązania.

Sąd nie podzielił stanowiska rzecznika oskarżenia odnośnie przyjętej kwalifikacji czynu zarzuconego oskarżonemu K. K. (1) w pkt IV aktu oskarżenia pomijając w przyjętej jego kwalifikacji przepis, tj. art. 270 § 1 k.k..

W przekonaniu Sądu, brak było bowiem podstaw do przypisania oskarżonemu popełnienia czynu określonego w art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k., albowiem należy mieć na uwadze, że zbędna jest kumulatywna kwalifikacja prawna przestępstwa z art. 297 § 1 k.k. oraz z art. 270 § 1 k.k., jeżeli kredytobiorca wyłącznie przedstawia sfałszowane dokumenty, a sam w ich fałszowaniu nie bierze udziału. Skoro, bowiem kredytobiorca działając w myśl art. 297 k.k. przedkłada takie dokumenty,
to oczywistym jest, że w ten sposób się nimi posługuje i wprowadza taki sfałszowany dokument do obrotu. Natomiast w sytuacji, gdy przedstawiony dokument, którym posługuje się sprawca został uprzednio przez niego podrobiony, sfałszowany, wówczas dla oddania pełnej zawartości kryminalnej czynu należy kumulatywnie zakwalifikować go, jako przestępstwo z art. 297 § 1 k.k. i z art. 270 § 1 k.k. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach
z dnia 6 grudnia 2012 r., II Akz 426/12, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 marca 2013 r., II AKa 25/13 ).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, iż skoro z ustaleń Sądu wynika, że zatrudnienie o zarobkach otrzymał od innej osoby to nie sposób uznać, że działanie oskarżonego odpowiada formie sprawczej przestępstwa określonego w art. 270 § 1 k.k.. Niewątpliwie bowiem oskarżony nie podrobił własnoręcznie żadnego dokumentu
(w tym zaświadczenia o zatrudnieniu), a zatem wystarczająca jest kwalifikacja z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k..

Sąd przyjął ponadto, że z uwagi na uprzednią karalność oskarżonego oraz okresy,
w jakich K. K. (1) odbywał karę pozbawienia wolności, zasadne było przyjęcie
w kwalifikacji prawnej działania w warunkach powrotu do przestępstwa określonego
w art. 64 § 1 k.k..

K. K. (1) został bowiem skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim z dnia 15 listopada 1996 r. w sprawie (...) za czyn z art. 210 § 1 d.k.k.,
za który został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności (k. 118-119), którą K. K. (1) odbywał w okresach 15.01.1996 r. - 20.03.1996 r., 19.04.1996 r. -15.05.1996 r., 19.06.1996 r. - 31.01.1997 r., 12.04.1997 r. - 31.03.1998 r. (k. 399).

Czyn przypisany mu w pkt. III sentencji popełnił zatem w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne (zarówno czyny
za które został skazany wyżej wymienionym wyrokiem jak i czyn z art. 286 k.k. są przestępstwami podobnymi w rozumieniu art. 64 § 1 k.k. w świetle treści art. 115 § 3 k.k. – przestępstwa przeciwko mieniu)

W toku postępowania przygotowawczego wyłoniły się wątpliwości, co do stanu poczytalności oskarżonego K. K. (1), jednakże w opinii biegłych lekarzy psychiatrów w chwili popełnienia czynów miał on w pełni zachowaną zdolność rozumienia swoich czynów i mógł pokierować swoim postępowaniem (nie zachodzą warunki z art. 31 § 1 i 2 k.k. – k. 524-527). Biegli rozpoznali u oskarżonego osobowość nieprawidłową o cechach dyssocjalnych.

Sąd uznał opinię tą za logiczną, jasną i zupełną, wydaną przez osoby dysponujące niezbędną wiedzą i doświadczeniem życiowym.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się dyrektywami określonymi
w Rozdziale VI Kodeksu karnego, uznając, że wymierzone oskarżonemu kary pozbawienia wolności za poszczególne czyny jak i kara łączna w wymiarach jak w wyroku są współmierne do stopnia zawinienia oskarżonego, ciężaru gatunkowego popełnianych czynów, oraz spełnią stawiane cele zarówno w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej. Zdaniem Sądu orzeczone jednostkowe jak i kara łączna uwzględniają stopień społecznej szkodliwości przypisanych oskarżonemu przestępstw, który należy określić jako wysoki, a przejawiający się w charakterze naruszonego dobra prawnego (mienie), w sposobie (przy użyciu przemocy, groźby, poprzez wprowadzenie w błąd), okolicznościach oraz skutkach jego działania (rozporządzenie mieniem, zaprzestanie działalności gospodarczej) i pobudkach zachowania (w celu: osiągnięcia korzyści majątkowej, krótkotrwałego użycia cudzego pojazdu mechanicznego).

Ponadto, na wymiar kary wpływ miały warunki i właściwości osobiste oskarżonego.

Na korzyść oskarżonego Sąd potraktował sposób jego życia po popełnieniu przestępstwa. Założył on bowiem rodzinę, ma dziecko, przed osadzeniem pracował zarobkowo i co istotne, nie popełnił innych przestępstw.

Z kolei, do okoliczności obciążających oskarżonego należy niewątpliwie zaliczyć wspomniane już działanie w warunkach powrotu do przestępstwa.

O kosztach sądowych orzeczono na mocy art. 627 k.p.k., zaś o opłacie na mocy
art. 2 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 23 kwietnia 1973 r. o opłatach w sprawach karnych Dz. U.
z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami).