Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 9/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Dorota Goss-Kokot (spr.)

Sędziowie:

SSA Ewa Cyran

del. SSO Katarzyna Schönhof-Wilkans

Protokolant:

inspektor ds. biurowości Karolina Majchrzak

po rozpoznaniu w dniu 1 sierpnia 2013 r. w Poznaniu

sprawy z powództwa A. W.

przeciwko Przedsiębiorstwu Usługowo-Handlowemu (...) G., C., P. Sp. j. w B.

przy udziale interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) SA w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej Przedsiębiorstwa Usługowo-Handlowego (...) G., C., P. Sp. j. w B. oraz interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) SA w W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 10 października 2012 r. sygn. akt VI P 51/10

1.  oddala apelację pozwanej;

2.  oddala apelację interwenienta ubocznego;

3.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1800 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.

del. SSO Katarzyna Schönhof-Wilkans

SSA Dorota Goss-Kokot

SSA Ewa Cyran

UZASADNIENIE

Pozwem z 25 sierpnia 2010 roku powód A. W. wniósł
o zasądzenie od pozwanej Przedsiębiorstwa Usługowo Handlowego (...) G., C., P. spółka jawna 200.000 zł. tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego.

Pozwany pracodawca Przedsiębiorstwo Usługowo Handlowe (...) G., C., P. spółka jawna z siedzibą w B. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz od powoda zwrotu kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 14.400 zł.

Towarzystwo (...) S.A. (wcześniej (...) S.A) zgłosiła swoje przystąpienie do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej domagając się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powoda zwrotu kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy Sąd Pracy w Poznaniu wyrokiem z 10 października 2012 roku, w sprawie VI P. 51/10 zasądził od pozwanej na rzecz powoda 200.000 zł. z ustawowymi odsetkami od 1 grudnia 2010 roku (pkt. 1). W punkcie drugim nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Poznaniu) 10.000 zł. tytułem opłaty sądowej, od uiszczenia której powód był zwolniony oraz 1.290,75 zł. tytułem zwrotu wydatków.

Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda 5.400 zł. kosztów procesu (pkt 3).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

24 czerwca 2009 roku powód uległ wypadkowi przy pracy. W dniu tym powód demontował i przemieszczał podzespół maszyny drukarskiej. Około godziny 19.00 podczas przemieszczania ostatniego podzespołu, na trzech wózkach o wysokości 10 cm, rozmieszczonych jeden z przodu, a dwa z tyłu, doszło do przewrócenia, przemieszczenia tego podzespołu na powoda. Przyczyną przewrócenia było wysunięcie się wózka spod przemieszczanego podzespołu. Powód doznał zmiażdżenia uda lewego. Nie stwierdzono, aby wyłączną przyczyną wypadku było zachowanie powoda.

Powód po wypadku przebywał 60 dni w szpitalu. Na skutek wypadku powodowi amputowano nogę, aż do stawu biodrowego.

ZUS ustalił 70 % uszczerbku na zdrowiu powoda. Inspektor Pracy stwierdził, że przyczyną wypadku było między innymi, nieprawidłowe, niezgodne z przepisami wykonywanie ręcznych prac transportowych.

Z treści opinii biegłego powołanego w postępowaniu sądowym wynika, wyraźnie, że strona pozwana ponosi winę za wypadek.

Użycie wózków transportowych do przenoszenia części maszyny było niedopuszczalne. Przekroczone zostały dopuszczalne normy obciążenia jednego pracownika, jak również maksymalny ciężar ładunku przemieszczanego na wózku (450 kg, a nie 4 tony).

Pracodawca naruszył przepisy Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 14 marca 2000 roku w sprawie Bezpieczeństwa i Higieny Pracy przy ręcznych pracach transportowych.

Powód brał czynny udział w transporcie maszyny od samego początku. W chwili zdarzenia (godz. 19.00) był to 13 transport części maszyny.

J. K. i M. Ś. nie słyszeli, aby powód otrzymał polecenie odejścia od maszyny, nie wykluczyli, że powód brał udział w poprzednich „przepychankach” (a był to 13 transport). Powód zaprzeczył, aby otrzymał polecenie nie brania udziału w przemieszczaniu maszyny

Sąd Okręgowy uznał, iż powództwo jest zasadne. W wyniku wypadku przy pracy powód utracił nogę w całości, nie pozostał mu nawet kikut. Trwały uszczerbek na zdrowiu został ustalony na 70 %. W toku procesu procent uszczerbku na zdrowiu powoda nie był kwestionowany przez stronę pozwaną.

Apelacje od wyroku wniosły pozwana spółka oraz interwenient uboczny.

Pozwana zaskarżyła wyrok w części:

w zakresie punktu I wyroku w części zasądzającej od pozwanej na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości przekraczającej 100 000,00 zł. oraz w części zasądzającej odsetki ustawowe za opóźnienie za okres od 1 grudnia 2010 roku do 10 października 2012 roku;

w zakresie punktu II wyroku w części zasądzającej od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w wysokości przekraczającej wartość połowy tych kosztów, tj. przekraczającej 5 645,37 zł;

w zakresie punktu III w całości.

Pozwana podniosła zarzuty:

I. naruszenia przepisów prawa materialnego:

- art. 445 k.c. poprzez błędną wykładnię pojęcia „odpowiedniego zadośćuczynienia" polegającą na przyjęciu, iż „odpowiednie zadośćuczynienie" może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy zgodnie z przyjętą linią orzeczniczą procentowo określony uszczerbek służyć może jedynie jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia, nie zaś jako główne kryterium jego ustalania, co skutkowało zaniechaniem przez Sąd I instancji wnikliwej oceny konkretnego stanu faktycznego i analizy całokształtu okoliczności mających wpływ na rozmiar doznanej krzywdy i w następstwie tego ustaleniem zawyżonej kwoty zadośćuczynienia;

- art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c. i w związku z art. 445 § 1 k.c. - poprzez ich błędne zastosowanie polegające na błędnym określeniu daty wymagalności roszczenia o zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności zadośćuczynienia na dzień 1 grudnia 2010 roku, podczas gdy zadośćuczynienie kompensuje krzywdę trwającą jeszcze w trakcie przewodu sądowego, wobec czego roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności zadośćuczynienia staje się wymagalne najwcześniej w dacie wyrokowania.

II. naruszenia przepisów postępowania:

1. art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów polegające na przyjęciu, iż świadkowie nie potwierdzili okoliczności przyczynienia się powoda do wypadku, podczas gdy z zeznań świadka J. K. wynika, iż powód nie powinien był uczestniczyć w transporcie, podczas którego doszło do wypadku, że powód nie otrzymał polecenia brania udziału w transporcie, że zakres jego obowiązków pracowniczych w czasie kiedy doszło do wypadku obejmował demontaż maszyny, nie zaś jej transport, które to zeznania uzasadniają zarzut pozwanej, iż powód samowolnie, wbrew poleceniom pracodawcy, znalazł się przy transporcie maszyny, w czasie którego doszło do wypadku, a zatem w czasie wypadku powód nie realizował poleceń pracodawcy, czym przyczynił się do wypadku, co winno skutkować miarkowaniem zadośćuczynienia;

2. naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego polegające na dokonaniu przez Sąd I instancji ustalenia o braku przyczynienia się powoda do wypadku na podstawie okoliczności, iż powód nie otrzymał polecenia odejścia od maszyny, podczas gdy mając na uwadze całokształt materiału dowodowego należy stwierdzić, iż powód nie otrzymał w ogóle polecenia uczestniczenia w transporcie maszyny, zaś po jego zbliżeniu się do transportowanej maszyny nie otrzymał następnie polecenia odejścia od niej z tej przyczyny, iż biorący udział w transporcie pracodawcy znajdowali się z przodu maszyny i nie mieli możliwości dostrzeżenia pozwanego, co zostało przez Sąd I instancji całkowicie pominięte;

3. naruszenie art. 316 k.p.c. poprzez pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego oraz przy ocenie dowodów, dowodu z przesłuchania pozwanego - A. P. wskazujących, iż zakres obowiązków pracowniczych powoda nie obejmował uczestnictwa powoda przy transporcie, podczas którego doszło do wypadku, jak również wskazujących na wcześniejsze zachowania powoda polegające na niestosowaniu się do poleceń pracodawcy, które to zeznania potwierdzają fakt przyczynienia się powoda do wypadku, a ich pominięcie skutkowało poczynieniem przeciwnych - błędnych ustaleń faktycznych;

4. naruszenia art. 155 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez uniemożliwienie pozwanej dowodzenia okoliczności przyczynienia się powoda do wypadku polegające na uchyleniu przez Sąd I instancji pytań pełnomocnika pozwanej do pozwanego A. P., które to pytania miały na celu ustalenie okoliczności wypadku, w tym ustalenie zakresu obowiązków poszczególnych osób uczestniczących w transporcie, podczas którego doszło do wypadku, co miało istotne znaczenie dla ustalenia, w jakim charakterze występował powód w miejscu i czasie wypadku;

5. naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów wyrażające się w przyjęciu przez Sąd I instancji, iż okoliczność 70 % uszczerbku powoda na zdrowiu jest okolicznością bezsporną, podczas gdy okoliczność ta nie została przez pozwaną przyznana, nadto była ona kwestionowana w odpowiedzi na pozew, co skutkowało poczynieniem przez Sąd I instancji dowolnych ustaleń faktycznych w przedmiocie wysokości procentowego uszczerbku powoda na zdrowiu;

6. dowolność ustaleń Sądu I instancji w przedmiocie poniesienia przez powoda 70 % uszczerbku na zdrowiu, polegająca na ich poczynieniu bez powołania dowodów na tę okoliczność, przy czym zakładając, iż podstawę tych ustaleń mogło stanowić orzeczenie lekarza orzecznika ZUS, zarzuciła nadto naruszenie art.233 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. i art. 278 k.p.c. poprzez:

- przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dokonanie oceny dowodu - dokumentu prywatnego - orzeczenia lekarza orzecznika ZUS w sprawie procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda z 16 listopada 2009 roku jako wiarygodnego i miarodajnego dla ustalenia uszczerbku powoda na zdrowiu pomimo, iż okoliczności w tym dokumencie stwierdzone nie zostały potwierdzone w pozostałym materiale dowodowym, a nie powinny stanowić samoistnej podstawy ustaleń faktycznych wobec faktu, iż jako wyrażone w dokumencie prywatnym nie korzystają z domniemania ich zgodności z prawdą;

-poczynienie ustaleń w przedmiocie procentowego uszczerbku powoda na zdrowiu w oparciu o dokument prywatny - orzeczenie lekarza orzecznika ZUS, podczas gdy ustalenie tej okoliczności w postępowaniu wymaga wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 k.p.c. wobec czego jej wykazanie możliwe było jedynie po zasięgnięciu opinii biegłego w postępowaniu, które to uchybienia skutkowały poczynieniem dowolnych ustaleń faktycznych w przedmiocie wysokości procentowego uszczerbku powoda na zdrowiu;

7. naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. poprzez:

zaniechanie wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowodu, na którym Sąd I instancji oparł ustalenie o 70 % uszczerbku powoda na zdrowiu;

zaniechanie wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rozmiarów krzywdy poniesionej przez powoda i ograniczenie uzasadnienia w tym zakresie do stwierdzenia, iż jej rozmiary wyznacza „zwykła ludzka wyobraźnia";

zaniechanie wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyjętej przez Sąd I instancji oceny przeprowadzonych w postępowaniu dowodów jak również brak odniesienia się w uzasadnieniu do całości materiału dowodowego;

zaniechanie wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyczyn zastosowania art. 230 k.p.c., tj. przyczyn, dla których mając na uwadze wyniki całej sprawy Sąd I instancji uznał fakt 70% uszczerbku powoda na zdrowiu za przyznany;

zaniechanie wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, na jakiej podstawie Sąd I instancji przyjął datę wymagalności odsetek ustawowych zasądzonych w punkcie 1 wyroku jak również brak w uzasadnieniu wskazań co do chwili, z jakiej stan sprawy (stan zdrowia powoda) stanowił podstawę zasądzonego zadośćuczynienia, co jest niezbędne dla ustalenia daty wymagalności odsetek za opóźnienie,

które to braki uzasadnienia istotnie ograniczają kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku.

Pozwana spółka wniosła o:

zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa co do kwoty zadośćuczynienia 100 000 zł. oraz o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności zadośćuczynienia począwszy od 10 października 2012 roku, stosunkowe rozdzielenie między strony kosztów postępowania przed sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Ewentualnie apelująca wniosła o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Mając na uwadze zarzut opisany w pkt II. punkt 4 powyżej, wobec konieczności
uzupełnienia postępowania dowodowego na skutek niezasadnego uchylenia przez Sąd I
instancji pytań pełnomocnika pozwanej do pozwanego - A. P. na okoliczności
istotne dla rozpoznania sprawy - tj. na okoliczność przyczynienia się powoda do wypadku,
pozwana wniosła o przeprowadzenie w postępowaniu apelacyjnym dowodu z uzupełniającego
przesłuchania pozwanego - A. P. celem ustalenia okoliczności wypadku, w
tym w szczególności zakresu obowiązków poszczególnych osób uczestniczących w
transporcie, podczas którego doszło do wypadku, oraz charakteru w jakim występował
powód w miejscu i czasie wypadku.

H

Interwenient uboczny zaskarżył wyrok w części:

zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 100.000,00 zł.
wraz z odsetkami ustawowymi od 1 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty, tj. co do pkt 1 wyroku;

zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda odsetki ustawowe od niezaskarżonej części zadośćuczynienia w kwocie 100.000,00 zł, od 1 grudnia 2010 roku do 9 października 2012 roku, tj. co do pkt. 1 wyroku;

nakazującej ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sąd Okręgowego w Poznaniu 10.000,00 zł, tytułem opłaty sądowej od pozwu oraz kwotę 1.295,75 zł tytułem zwrotu wydatków na opinię biegłego, tj. co do pkt. 3 wyroku;

zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda, 5.400 zł tytułem kosztów procesu - kosztów zastępstwa procesowego, tj. co do pkt. 4 wyroku.

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa ponad 100.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 9 października 2012 roku do dnia zapłaty, zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych oraz stosunkowe rozdzielenie pomiędzy stronami kosztów procesu w postępowaniu przed Sądem I instancji.

Skarżący podniósł zarzuty:

naruszenia przepisów art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., poprzez błędne zastosowanie, polegające na przyjęciu, że w ustalonym stanie faktycznym 200.000,00 zł (zasądzona) oraz 53.400 zł (wypłacona), stanowią łącznie „sumę odpowiednią" zadośćuczynienia za doznaną przez powoda krzywdę na skutek wypadku z 24 czerwca 2009 roku w rozumieniu przepisu art. 445 § 1 k.c;

naruszenia przepisów art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. i art. 300 k.p., poprzez uznanie, iż w ustalonym stanie faktycznym odsetki od zadośćuczynienia winny zostać zasądzone od 1 grudnia 2010 roku, zamiast od dnia wyrokowania;

naruszenia przepisu art. 233 k.p.c, poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, w szczególności błędną ocenę stanu psychicznego powoda, jak również szans powodzenia na przyszłość zarówno w zakresie życia prywatnego i zawodowego, co miało istotny wpływ na wynik sprawy, skutkowało bowiem przyznaniem zadośćuczynienia w kwocie nieadekwatnej do rozmiaru krzywdy,

naruszenia przepisów art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 7 w zw. z § 11 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie 75 % stawki minimalnej w kwocie 7.200 zł i ustalenie kosztów zastępstwa procesowego na 5.400 zł podczas gdy przy wartości przedmiotu sporu 200.000 zł podstawowa stawka minimalna to 3.600 zł, a zatem ustalona tytułem kosztów zastępstwa procesowego kwota nie powinna przekroczyć 2.700 zł,

naruszenia przepisów art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z § 4 i § 6 pkt 6 w zw. z § 11 pkt 2 w zw. z § 2 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż w niniejszej sprawie istniały podstawy do ustalenia kosztów zastępstwa procesowego pełnomocnika powoda w wysokości dwukrotności stawki minimalnej, podczas gdy nakład pracy rodzaj i stopień zawiłości sprawy nie uzasadniają przyznania opłaty w wyższej wysokości niż stawka minimalna.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obydwie apelacje okazały się nieuzasadnione.

Wśród zarzutów podniesionych przez pozwaną spółkę za częściowo uzasadniony uznać należało jedynie ten, wskazujący na naruszenie przez Sąd Okręgowy art. 328 § 2 k.p.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego jednak, pomimo iż Sąd I instancji nie wskazał motywów orzeczenia w pewnym zakresie w sposób wyczerpujący, to brak ten nie jest tego rodzaju, iż uniemożliwia kontrolę instancyjną wyroku.

Powód dochodził w niniejszym procesie, w oparciu o art. 445 k.c. roszczenia uzupełniającego – zadośćuczynienia od pracodawcy w związku z wypadkiem przy pracy.

W takim wypadku dla uwzględnienia powództwa koniecznym jest wykazanie przez pracownika przesłanek odpowiedzialności deliktowej pracodawcy.

Zgodnie z treścią art. 415 k.c. kto z winy z swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Zawinione działanie pracodawcy może polegać na niezastosowaniu się do obowiązków wynikających dla niego z przepisów prawa pracy.

W szczególności, zgodnie z treścią art. 207 § 1 k.p. pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz powierzenie wykonywania zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom spoza zakładu pracy, o których mowa w art. 237 11 § 2.

Pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W szczególności pracodawca jest obowiązany:

1) organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy,

2) zapewniać przestrzeganie w zakładzie pracy przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, wydawać polecenia usunięcia uchybień w tym zakresie oraz kontrolować wykonanie tych poleceń,

3) reagować na potrzeby w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy oraz dostosowywać środki podejmowane w celu doskonalenia istniejącego poziomu ochrony zdrowia i życia pracowników, biorąc pod uwagę zmieniające się warunki wykonywania pracy,

4) zapewnić rozwój spójnej polityki zapobiegającej wypadkom przy pracy i chorobom zawodowym uwzględniającej zagadnienia techniczne, organizację pracy, warunki pracy, stosunki społeczne oraz wpływ czynników środowiska pracy,

5) uwzględniać ochronę zdrowia młodocianych, pracownic w ciąży lub karmiących dziecko piersią oraz pracowników niepełnosprawnych w ramach podejmowanych działań profilaktycznych,

6) zapewniać wykonanie nakazów, wystąpień, decyzji i zarządzeń wydawanych przez organy nadzoru nad warunkami pracy,

7) zapewniać wykonanie zaleceń społecznego inspektora pracy (§ 2).

Treść art. 207 k.p. pozwala określić charakter odpowiedzialności pracodawcy za stan bhp. Jest to odpowiedzialność uprzednia, bezwarunkowa, niepodzielna i bezwzględna.

Uprzedniość tej odpowiedzialności wynika z art. 207 § 1 zdanie drugie k.p., w świetle którego na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bhp. Należy to rozumieć w ten sposób, że odpowiedzialność pracodawcy w sferze bhp jest uprzednia wobec zobowiązań pracowników w tej dziedzinie. Zanim bowiem pracodawca będzie mógł egzekwować od pracowników stosowne powinności przewidziane w art. 211 k.p., określającym podstawowe obowiązki pracowników w sferze bhp, w pierwszej kolejności sam jest zobligowany zapewnić im bezpieczne środowisko pracy oraz bezpieczeństwo zindywidualizowane (w szczególności poprzez profilaktyczne badania wstępne i szkolenie bhp).

Inną konsekwencją unormowania, że na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bhp, jest bezwarunkowy charakter tej odpowiedzialności. Oznacza to, że pracodawca nie może się od niej uwolnić zarzutem, że również pracownik nie dopełnił obowiązków z zakresu bhp (wyrok Sądu Najwyższego z 3 sierpnia 2007 roku, w sprawie I UK 367/06, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 26 kwietnia 2006 roku, w sprawie IV SA/Wr).

Warto wskazać, że uregulowanie o cyt. treści zostało wprowadzone do kodeksu pracy w związku z jego nowelizacją, dokonaną ustawą z 2 lutego 1996 roku. Generalny obowiązek pracodawcy w dziedzinie bhp został połączony w jednym przepisie z zasadą obciążenia go odpowiedzialnością za stan bhp (art. 207 § 1 i 2). Ustawodawca powrócił do wyraźnego określenia dóbr pracownika objętych ochroną i po raz pierwszy na gruncie ustawodawstwa polskiego jednoznacznie stwierdzono, iż treścią obowiązku pracodawcy jest ochrona życia i zdrowia pracowników. Inną rolę przypisał prawodawca warunkom bhp; obecnie pełnią one rolę służebną wobec generalnego obowiązku pracodawcy. Pracodawca jest bowiem zobowiązany chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.

Pracodawca podejmując określone działania w celu ochrony życia i zdrowia pracownika, musi brać pod uwagę jego dobro, ale widziane obiektywnie. Oznacza to, że nawet rezygnacja pracownika z ochrony swego zdrowia, wynikająca np. z chęci utrzymania wyższych zarobków bądź utrzymania w ogóle zatrudnienia, nie może zwalniać pracodawcy z obowiązku ochrony jego życia i zdrowia, a także zdrowia innych, jeśliby nawet miało to prowadzić do rozwiązania stosunku pracy.

Właśnie w dziedzinie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników, to pracodawca jest zobowiązany podejmować decyzje nie przez pryzmat doraźnych, artykułowanych interesów pracowników, ale z szerszej perspektywy, społecznej.

Uregulowanie już w pierwszym przepisie działu dziesiątego kodeksu pracy generalnego obowiązku pracodawcy i odpowiedzialności za jego naruszenie podkreśla wagę tej regulacji i pokazuje, iż jest to fundament dla dalszych rozwiązań prawnych. Jednocześnie przez swoją ogólnikowość stawia on pracodawcy bardzo wysokie wymagania i nie pozostawia wątpliwości, że nadrzędnym celem wszystkich jego działań, jako strony stosunku pracy, powinna być ochrona najważniejszych dóbr osobistych człowieka, tj. życia i zdrowia, i to nawet wówczas, gdy żaden przepis szczególny nie będzie od niego takich działań wymagał (Teresa Wyka, Generalny obowiązek pracodawcy ochrony życia i zdrowia pracowników. Praca i Zabezpieczenie Społeczne 4/2002).

Sąd I instancji przeprowadził dowód z opinii biegłego na okoliczność przyczyn wypadku oraz naruszenia przepisów bhp przez pozwaną.

Biegły we wnioskach opinii z 9 września 2011 roku oraz opinii uzupełniającej z 30 listopada 2011 roku, stwierdził jednoznacznie, iż sposób transportu maszyny (...) był niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dopuszczalna masa ładunku przemieszczanego na wózku po równej powierzchni nie może przekroczyć 450 kg. Maszyna, która przewróciła się na powoda zasłaniała widok na strefę niebezpieczną, tymczasem przedmiot transportowany nie może zasłaniać pola widzenia. Pracodawca nie wyznaczył osoby, która powinna pełnić nadzór nad pracami transportowymi; wypadkowi mogły ulec inne osoby transportujące maszynę poprzez nieprawidłowy nadzór oraz niezastosowanie rozwiązań technicznych organizacyjnych, który to obowiązek spoczywał na pozwanej. Wózki transportowe – 3 sztuki, które zostały użyte do transportu maszyny o wadze 4 ton, nie mogły spełnić odpowiednich parametrów nośnych, gdyż ich sumaryczny udźwig wynosi 1350 kg. Dopuszczana masa ładunku przemieszczanego na wózku transportowym na pracownika nie może przekraczać 450 kg, łącznie z masą wózka.

W ocenie Sądu II instancji naruszenia przepisów bhp w pozwanej spółce były ewidentne i kardynalne.

Skarżąca w apelacji nie zakwestionowała ustaleń poczynionych w oparciu o w/w opinię oraz swej odpowiedzialności za skutki wypadku co do zasady.

Zdaniem apelującej jednak, zasądzone przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienie jest wygórowane m.in. z uwagi na nieuwzględnienie przez Sąd przyczynienia się powoda do szkody i niezastosowanie art. 362 k.c.

Pozwana podniosła, że Sąd Okręgowy naruszył art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 155 § 2 w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez nieuwzględnienie zeznań świadka J. K. oraz pozwanego A. P., którzy wskazywali, iż powód miał wyznaczone inne zadanie i w ogóle nie powinien pracować przy ostatnim transporcie maszyny. Okoliczność tę potwierdziłyby także dalsze zeznania A. P. na skutek jednak uchylenia przez Sąd I instancji pytań mu zadawanych, pozwana nie zdołała wykazać okoliczności istotnej dla rozstrzygnięcia w sprawie.

Ponadto skarżąca podkreśliła, iż fakt, że powód nie otrzymał polecenia odejścia od maszyny jest całkowicie obojętna, ponieważ istotą zarzutu jest to, że pozwana w ogóle nie wydała powodowi polecenia uczestniczenia w transporcie maszyny.

Odnosząc się do powyższego i uwzględniając poczynione uwagi o charakterze obowiązków wynikających dla pracodawcy z art. 207 k.p., twierdzenie pozwanej uznać należało za oczywiście nieuzasadnione, abstrahując od jego wiarygodności, o czym będzie mowa.

Pozwany powinien bowiem zorganizować pracę w taki sposób aby w każdym momencie jej świadczenia przez pracowników mieć wpływ na jej przebieg, móc wydawać polecenia. Tymczasem apelująca sama wskazała, że A. P. i M. G. kierowali wózkiem z przodu i w ogóle nie widzieli co dzieje się z tyłu maszyny. Tym samym nie mogli zareagować na rzekome pojawienie się powoda.

Najistotniejsze jednak dla oceny zarzutu nieuwzględnienia przyczynienia się przez powoda do szkody jest to, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na ustalenie, że powód miał wyznaczone inne zadanie i nie miał uczestniczyć w transporcie ostatniego zdemontowanego elementu maszyny.

Sąd I instancji nie naruszył art. 233 § 1 k.p.c. dokonując oceny zeznań przesłuchanych w sprawie świadków. Również w ocenie Sądu Apelacyjnego przyjąć należało, w szczególności w oparciu zeznania świadków M. Ś., J. K. oraz powoda, że ten ostatni nie otrzymał polecenia demontażu płyt, a od samego początku, za wiedzą pracodawców uczestniczył w przewożeniu maszyny. Nikt poza pozwanymi nie potwierdził rzekomego polecenia pracodawców odnośnie wykonywania innego zadania przez powoda.

Powyższa okoliczność jest istotna dla rozstrzygnięcia sprawy i została dostatecznie wyjaśniona, słusznie zatem Sąd Okręgowy uchylił pytania dotyczące zakresu obowiązków pozostałych pracowników w dniu wypadku. Z tych samych względów nie zasługiwał na uwzględnienie wniosek dowodowy zawarty w apelacji o uzupełniające przesłuchanie A. P..

Ustalenie dotyczące roli wyznaczonej powodowi w dniu wypadku przy transporcie ostatniego elementu czyni całkowicie bezzasadnym zarzut na ruszenia przez Sąd I instancji art. 362 k.c. Powód nie przyczynił się do wypadku i przepis ten w ogóle nie znajdował zastosowania w niniejszej sprawie.

Kolejno, pozwana spółka podnosząc zarzut naruszenia art. 445 k.c., wskazała, iż jest ono wygórowane bowiem poza nieuwzględnieniem faktu przyczynienia się powoda do szkody, określone zostało w oparciu o błędne ustalenie rozmiaru uszczerbku na zdrowiu jaki powstał u powoda.

Ponadto skarżąca podniosła, że Sąd Okręgowy poza uszczerbkiem na zdrowiu powoda nie uwzględnił żadnych innych okoliczności ujawnionych toku postępowania i mogących mieć wpływ na wysokość zadośćuczynienia, a odwołał się w tym zakresie do „zwykłej ludzkiej wyobraźni” Sąd nie rozważył zatem całokształtu okoliczności mających wpływ na rozmiar krzywdy powoda.

Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c. sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Redakcja cyt. przepisu nie zawiera żadnych reguł ani kryteriów, w oparciu o które, sądy rozstrzygając konkretne sprawy, mogłyby ustalać wysokość sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia, a jedyną wskazówką ustawodawcy jest określenie by suma ta była „odpowiednia”. Ustalanie przez sąd odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za doznaną przez poszkodowanego szkodę niemajątkowa, z uwagi na jej charakter, tj. ścisłą zależność od indywidualnych przeżyć, niejednokrotnie trudność w wyrażeniu jej rozmiaru przez samego poszkodowanego oraz brak możliwości przedstawienia wartości niemajątkowej w kategoriach finansowych oraz wycenienia doznanego cierpienia fizycznego i psychicznego, powoduję niewątpliwą trudność.

W doktrynie i orzecznictwie sądów przyjmuje się, iż z braku szczegółowych kryteriów zwartych w samej ustawie, przy ustalaniu odpowiedniej sumy należy uwzględniać wszelkie okoliczności sprawy mogące mieć wpływ na wielkość doznanej przez poszkodowanego krzywdy; wszystkie pozostałe czynniki mają znaczenie wówczas, gdy wpływają na odczuwane cierpienia. Przy czym obok kryteriów obiektywnych uwzględnić należy również indywidualną sytuację poszkodowanego; uszczerbek o charakterze niemajątkowym dotyka przecież psychiki człowieka w sposób szczególny, na jego rozmiar wpływ ma indywidualna wrażliwość, cechy charakteru. Nadto orzecznictwo, w tym Sądu Najwyższego, pomocne jest w realiach konkretnej sprawy i zaistniałego w niej stanu faktycznego.

Podkreślenia wymaga, że kryteria, którymi kierują się sądy przy określaniu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia, pozostają w ścisłej zależności od rodzaju naruszonego dobra. Na szczycie ustalonej przez orzecznictwo (również Trybunału Konstytucyjnego) hierarchii umieścić można życie, zdrowie i godność osobistą. Sąd Najwyższy w wyroku z 16 lipca 1997 r., w sprawie II CKN 273/97 uznał, że zdrowie jest dobrem szczególnie cennym; przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra. W tezie wyroku z 13 grudnia 2007 roku, w sprawie I CSK 384/07 Sąd Najwyższy stwierdził, że zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie tak bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna.

Zaznaczyć również należało, że w uzasadnieniu wyroku sąd powinien dokładnie wskazać, jakimi kryteriami kierował się ustalając wysokość zadośćuczynienia, powołanie się na ujawnione w sprawie okoliczności sprawy, bez ich sprecyzowania nie jest wystarczające.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy sprostał powyższym wymaganiom i należycie uzasadnił wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia.

Zdaniem pozwanej spółki Sąd I instancji ustalając 70 % uszczerbek na zdrowiu powoda nie wskazał na jakich dowodach się oparł. Skarżąca domniemywając, że dowodem tym jest orzeczenie lekarza orzecznika ZUS z 16 listopada 2009 roku, podniosła, że jest to dokument prywatny podlegający ocenie Sądu na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. Ponieważ Sąd Okręgowy nie zweryfikował treści orzeczenia, w szczególności poprzez powołanie dowodu na okoliczność uszczerbku na zdrowiu powoda, z opinii biegłych sądowych, naruszył art. 233 § 1 k.p.c.

Ponadto apelująca spółka zaznaczyła, iż kwestionowała rozmiar uszczerbku powoda na zdrowiu już w odpowiedzi na pozew, wobec czego Sąd I instancji nie był uprawniony do uznania tej okoliczności za przyznaną.

Odnosząc się do powyższego w pierwszej kolejności wskazać należy, że stanowisko pozwanej spółki zawarte w odpowiedzi na pozew o zaprzeczeniu roszczeniu powoda co do zasady jak i wysokości, nie mogło być odczytywane jako kwestionowanie dowodu przedstawionego przed powoda w postaci orzeczenia lekarza orzecznika ZUS.

Pozwana nie podważała treści dokutemu w toku procesu, nie wnioskowała o przeprowadzenie innego dowodu na okoliczność uszczerbku na zdrowiu powoda.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, na zasadzie art. 230 k.p.c., uznać należało okoliczność 70 % uszczerbku na zdrowiu powoda za przyznaną przez pracodawcę.

Nie ma również racji skarżąca podważając moc dowodową orzeczenia, poprzez wskazywanie, że stanowi ono jedynie dokument prywatny.

Orzeczenie takie bowiem jest wydawane w oparciu o szczegółową regulację ­- ustawę z 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych oraz rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania. i stanowi decyzję wydawaną w trakcie postępowania administracyjnego przez ZUS.

Sąd Okręgowy ocenił wiarygodność i moc dowodową przedmiotowego dokumentu i uznał, iż jest on wystarczający dla ustalenia uszczerbku na zdrowiu powoda.

Sąd Apelacyjny ocenę powyższą podziela. Zaznaczyć przy tym należy, że lekarz orzecznik ZUS również posiada wiadomości specjalne, niezbędne dla oceny okoliczności dotyczących stanu zdrowia powoda. Strona pozwana nie podważyła kwalifikacji wydającego orzeczenie.

Co istotne, uraz jakiego doznał powód jest, co nie podlega dyskusji, nieodwracalny i już choćby z tego względu brak jest podstaw do kwestionowania oceny zawartej w orzeczeniu lekarza orzecznika ZUS. W każdym razie pozwana w trakcie procesu wykazywała w tym zakresie bierność i wnioski przedstawione w apelacji uznać należało za spóźnione.

Ustosunkowując się zaś do zarzutu dotyczącego zastosowania przez Sąd Okręgowy przeliczenia procentowo określonego uszczerbku na wysokość zadośćuczynieni, uznać należało go za nietrafny.

Z pewnością nie można przyjąć, że w polskim ustawodawstwie istnieją stawki określające wysokość zadośćuczynienia, w zależności od ilości procent trwałego uszczerbku na zdrowiu. W judykaturze przyjmuje się natomiast, że posługiwanie się tabelami i stawkami za każdy procent trwałego uszczerbku na zdrowiu dla rozstrzygnięcia zasadności roszczenia o zadośćuczynienie i jego wysokości znajduje jedynie pomocne zastosowanie. Nie może oczywiście wyczerpywać całości oceny, konieczne jest uwzględnianie wszystkich okoliczności sprawy mających wpływ na rozmiar odczuwanej krzywdy. Sąd Apelacyjny w Warszawie, stwierdził w wyroku z 29 maja 2008 roku, w sprawie II CSK 78/08, że nie istnieje sztywny przelicznik (kwota za 1% uszczerbku), jaki byłby stosowany dla określenia wysokości zadośćuczynienia, ale ustalenie stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu daje wyobrażenie o skali dolegliwości spowodowanych chorobą .

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji jedynie pomocniczo odwołał się do omawianego kryterium. Zauważyć należy, że w pierwszej kolejności Sąd wymienił, wbrew stanowisku pozwanego pracodawcy, konkretne okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, tj. okres leczenia powoda, jego wiek, ograniczenie możliwości korzystania przez niego z rozrywek, i szans powodzenia na przyszłość.

Podsumowując powyższe okoliczności Sąd I instancji odniósł się do kwoty jaka w przybliżeniu został orzeczona za każdy procent uszczerbku.

Sąd Okręgowy posługując się niezbyt fortunnym sformułowaniem, wskazał, iż dla oceny krzywdy powoda w realiach niniejszej sprawy nie jest koniecznym przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego psychologa. Nie jest bowiem potrzebna wiedza fachowa aby móc stwierdzić, iż człowiek młody, dotąd w pełni zdrowy, realizujący swoje życiowe plany, chcący założyć własną rodzinę, załamał się po wypadku, w wyniku którego stracił całą kończynę dolną.

Zarzut naruszenia art. 445 k.c. został także podniesiony w apelacji interwenienta ubocznego.

Apelująca (...) S.A. uzasadniając swoje stanowisko tym zakresie wskazała, że zasądzone zadośćuczynienie jest wygórowane, a kwotą odpowiednią w rozumieniu art. 445 k.c. byłoby 100.000 zł. Sąd Okręgowy nie uwzględnił wypłaconego powodowi odszkodowania z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (41.600 zł.) i odszkodowań z (...) (łącznie 11.800 zł.).

Nadto powód podjął pracę, jest w dobrej kondycji psychicznej, może normalnie funkcjonować. Skutki wypadku nie dotknęły powoda aż tak mocno jakby wskazywał na to charakter doznanego obrażenia. Wniosek Sądu I instancji o tym, iż szanse powoda powodzenia na przyszłość zostały w sposób istotny ograniczone jest nieuzasadniony.

Apelująca podkreśliła, że niemożność uprawiania w przyszłości sportu, czy tez ulubionych zajęć nie uzasadnia zasadzenia wyższego zadośćuczynienia.

Sąd Apelacyjny nie podzielił powyższej argumentacji.

Przede wszystkim podkreślić należało, że Sąd I instancji podzielił stanowisko apelującej co do zasady, i uwzględnił wypłacone powodowi odszkodowanie z ubezpieczenia społecznego i odszkodowanie z tytułu dobrowolnego ubezpieczenia z (...).

Jednocześnie wspomnieć należało, że kwestia uwzględniania przy określaniu zadośćuczynienia świadczenia z tytułu dobrowolnego ubezpieczenia poszkodowanego, jest w orzecznictwie i doktrynie sporna. Uzasadnieniem kumulacji świadczeń jest otrzymanie ich od innych podmiotów niż osoby zobowiązane do naprawienia szkody. Takie bowiem sytuacje nie powinny nawet częściowo zwalniać sprawcy od odpowiedzialności. Przyjmuje się jednak również, że otrzymane świadczenia mogą mieć wpływ na określenie wysokości zadośćuczynienia z art. 445 § 1 k.c., czy stosownego odszkodowania z art. 446 § 3 k.c.

Całokształt okoliczności ujawnionych w toku procesu uzasadnia przyznanie powodowi zadośćuczynienia w kwocie 200.000 zł., nawet z uwzględnieniem powyżej wskazanych otrzymanych przez niego rekompensat.

Apelująca marginalizuje istotne okoliczności mające wpływ na wysokość przedmiotowego roszczenia.

Powód podjął zatrudnienie, ale nigdy nie będzie już mógł wykonywać wyuczonego zawodu. Już przed założeniem rodziny powód ma świadomość, iż jego możliwości zarobkowe będą ograniczone. A. W., wbrew wskazaniom z orzeczenia o stopniu niepełnosprawności, wykonuje pracę w pozycji stojącej, co, jak można przypuszczać, stanowi dla niego wysiłek ponad miarę.

Powód w istocie zeznał, że psychicznie czuje się dobrze.

Powyższe wskazuje, że powód nie załamał się, podjął trud i chce prowadzić życie zbliżone do tego sprzed wypadku. Jednocześnie okoliczność ta nie może w żadnym wypadku świadczyć o tym, iż poczucie krzywdy jakiego doznał powód jest mniejsze, że powód nie jest świadom trwałych ograniczeń w swoim życiu.

Ponadto nie można przy określaniu odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia pominąć okresu intensywnych cierpień jakich doznał powód w szpitalu, w szczególności w związku z faktem, iż miał nadzieję na uniknięcie konieczności amputacji kończyny. Po opuszczeniu szpitala powód był załamany, drażliwy, dręczyło go uzależnienie od pomocy innych.

Powód miał poczucie wyobcowania, bycia postrzeganym jako „ufoludek”, bał się wychodzić z domu. A. W. dopiero rok po amputacji nabył protezę, do tego czasu poruszanie się stanowiło dla niego ogromny trud.

Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu jakoby na wysokości zadośćuczynienia nie miały wpływu takie okoliczności jak niemożność uprawiania sportu, czy też wykonywania ulubionych zajęć.

Powód, który nie zawinił w związku z wypadkiem przy pracy, został pozbawiony w znacznym stopniu możliwości korzystania z drobnych, prostych przyjemności w życiu – wycieczek w góry. W ocenie Sądu II instancji jest to okoliczność, która wpływa na poczucie krzywdy i żalu i zasługuje na uwzględnienie przy wymiarze zadośćuczynienia.

Reasumując tę część rozważań, Sąd Apelacyjny uznał, iż zarzuty dotyczące naruszenia przez Sąd I instancji art. 445 k.c. podniesione zarówno przez pozwaną jak i interwenienta ubocznego okazały się nieuzasadnione. Apelujący nie przedstawili przekonującej argumentacji w tym zakresie.

Zasądzone zadośćuczynienie 200.000 zł. stanowi kwotę jak najbardziej odpowiednią.

W obydwu apelacjach podniesiono zarzuty dotyczące zasądzonych przez Sąd I instancji odsetek. Stanowisko zarówno pozwanej jak i interwenienta ubocznego są co do zasady zbliżone i Sąd Apelacyjny uznał, iż zasadnym jest ustosunkowanie się do nich w tym miejscu łącznie.

Zdaniem skarżących roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności zadośćuczynienia staje się wymagalne najwcześniej w dacie wyrokowania. Wyrok taki ma charakter konstytutywny.

Na poparcie powyższego stanowiska interwenient uboczny powołał przykłady z orzecznictwa Sądu Najwyższego i sądów powszechnych. W szczególności apelujący wskazał wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 28 czerwca 2012 roku, w sprawie I ACa. 365/12 i zawartą w jego uzasadnieniu argumentację.

Zdaniem (...) S.A. do ustalenia pełnych skutków wypadku na zdrowiu powoda konieczne było jego przesłuchanie, a także upływ czasu niezbędny do zakończenia procesu leczenia. W dacie od której Sąd Okręgowy zasądził odsetki od zadośćuczynienia ani pozwany ani interwenient uboczny, nawet przy zachowaniu najwyżej staranności, nie mieli możliwości prawidłowego ustalenia pełnych skutków wypadku na zdrowiu powoda.

Sąd I instancji przyjął zasadę, że odsetki ustawowe należne są od daty wymagalności roszczenia, co nastąpiło w niniejszej sprawie z chwilą upływu 14 dni od wezwania pozwanego, do spełnienia świadczenia przez doręczenie odpisu pozwu.

Zgodnie z treścią art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Co do zasady zatem odsetki ustawowe należne są od daty wymagalności roszczenia.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego, wskazuje się że zobowiązania, których źródłem są czyny niedozwolone powstają w dacie popełnienia tych czynów, a wobec tego, że nie wskazują terminów w jakich dłużnik powinien naprawić szkodę zaliczane są do zobowiązań bezterminowych. Postawienie takiego zobowiązania w stan wymagalności – jego przekształcenie w zobowiązanie terminowe - następuje poprzez wezwania wierzyciela (poszkodowanego) skierowane wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.).

Kwestia początkowego terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest źródłem wyraźnych rozbieżności w orzecznictwie, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku 18 lutego 2011 roku, w sprawie I CSK 243/10. Sąd Najwyższy wskazał, że oprócz stanowiska dotyczącego wymagalności roszczenia z tytułu zadośćuczynienia zaprezentowanego powyżej istnieje także odmienne, wyrażone w licznych orzeczeniach, sprowadzające się do stwierdzenia, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę wymagalne jest dopiero z chwilą wyrokowania. W ocenie Sądu Najwyższego, którą Sąd Apelacyjny podziela z uwagi na zawartą w cyt. wyroku argumentację, żadne z powołanych rozwiązań nie jest wyłącznie właściwe. Za trafne w szczególności należało uznać stwierdzenie Sądu Najwyższego, że w przypadku gdy powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być, zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. Jeżeli natomiast sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą się należeć dopiero od dnia wyrokowania.

Konkludując stwierdzić należało, że wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy.

W niniejszej sprawie żądanie z tytułu zadośćuczynienia, określone przez powoda w pozwie uznać należało, w świetle ujawnionych w sprawie okoliczności za uzasadnione. Jednocześnie okoliczności takie jak podjęcie przez powoda zatrudnienia, korzystanie z protezy oraz ogólnie rzecz ujmując, próby radzenia sobie przez A. W. z nową sytuacją – ujawnione w toku procesu, nie wpłynęły, jak chciał tego interwenient uboczny, na obniżenie zadośćuczynienia.

Z uwagi na rodzaj urazu jakiemu uległ powód trwały uszczerbek na jego zdrowiu był możliwy do określenia już 16 listopada 2009 roku. Jest to istotna okoliczność wpływająca na wysokość zadośćuczynienia i nie uległa ona zmianie w toku procesu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego z uwagi na powyższe rozstrzygnięcie w zakresie odsetek jest prawidłowe.

Również orzeczenie o kosztach zawarte w punktach 2 i 3 wyroku jest prawidłowe.

Pozwany pracodawca zaskarżył punkt II wyroku w części zasądzającej od niego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w wysokości przekraczającej wartość połowy tych kosztów i w zakresie punktu III w całości.

Interwenient uboczny zaskarżył punkty 2 i 3 w całości, podnosząc, iż Sąd Okręgowy nie uzasadnił rozstrzygnięcia o kosztach. Przypuszczając, iż Sąd I instancji zasądził tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na rzecz powoda dwukrotność stawki minimalnej, apelujący wskazał, iż rozstrzygnięcie takie jest nieuzasadnione nakładem pracy pełnomocnika powoda.

Orzeczenie o kosztach zawarte w punktach 2 i 3 wyroku oparte zostało na zasadzie odpowiedzialności strony za wynik procesu (art. 98 k.p.c.).

Sąd I instancji nakazał ściągnąć od pozwanej – strony przegrywającej - na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Poznaniu) 10.000 zł. tytułem opłaty sądowej, od uiszczenia której powód był zwolniony oraz 1.290,75 zł. tytułem zwrotu wydatków, co znajduje uzasadnienie w art.. 113 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Nadto Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda 5.400 zł. kosztów procesu. Należy przyjąć, że Sąd I instancji w oparciu 98 § 3 zasądził tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego powoda potrójną minimalna stawkę określoną w § 4 i § 6 pkt 6 w zw. z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy zastosował się do dyspozycji §2 ust. 1 i 2 w/w rozporządzenia. Wkład pracy pełnomocnika powoda w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy był znaczny. Pełnomocnik wykazał się starannością, przy czym sprawa niniejsza nie była na tyle prosta, iż za odpowiednie wynagrodzenie pełnomocnika można przyjąć to określone jako minimalne (jednak stawka).

Marginalnie zauważyć należ, iż pozwana w odpowiedzi na pozew zażądała zasądzenia na jej rzecz tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego 14.400 zł.

Wobec powyższego, Sąd Apelacyjny w Poznaniu – uznając obie apelacje za bezzasadne – na podstawie art.385 k.p.c., orzekł jak w punktach 1 i 2 sentencji wyroku.

W związku z oddaleniem apelacji, zasadnym było uwzględnienie wniosku powoda o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, które stanowiły koszty zastępstwa procesowego powoda przed Sądem II instancji.

Sąd Apelacyjny – na podstawie art.98 §1 k.p.c. w związku z przepisami § 6 pkt 6 w zw. z §11 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z dnia 3 października 2002 r.) - zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.800.00 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

del. SSO Katarzyna Schönhof-Wilkans

SSA Dorota Goss-Kokot

SSA Ewa Cyran