Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 616/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2015 roku

Sąd Okręgowy w Płocku IV Wydział Cywilny-Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący - SSO Wacław Banasik

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 października 2015r. w P.

sprawy z powództwa O. W.

przeciwko M. C.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Gostyninie z dnia 26 maja 2015 r.

sygn. akt I C 542/14 upr.

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od O. W. na rzecz M. C. kwotę 300 (trzysta) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję.

IV Ca 616/15

UZASADNIENIE

Powód O. W. w pozwie z dnia 17 czerwca 2014 roku skierowanym do elektronicznego postępowania upominawczego, domagał się zasądzenia od pozwanej M. C. kwoty 2.561zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i kosztami procesu.

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie w dniu 20 czerwca 2014r.
w sprawie sygn. akt VI Nc-e 816357/14 wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym uwzględnił żądania powoda. Od tego nakazu sprzeciw złożyła pozwana, wnosząc o oddalenie powództwa. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie postanowieniem z dnia 8 sierpnia 2014 r. stwierdził skuteczne wniesienie sprzeciwu i utratę mocy nakazu zapłaty w całości oraz przekazał sprawę do rozpoznania Sadowi rejonowemu w Gostyninie.

Sąd Rejonowy w Gostyninie wyrokiem z dnia 26 maja 2015 r. w sprawie I C 542/14 upr. powództwo oddalił i zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 617 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu.

Podstawą orzeczenia były następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu I instancji.

W dniu 12 marca 2014 r. powód O. W. zakupił od pozwanej M. C. samochód osobowy marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) 400, nr VIN (...), za cenę 10.000 zł. Powód kilka dni przed zakupem oglądał samochód w miejscu zamieszkania pozwanej w P. gm. S.. Towarzyszyła mu matka, M. B. i jej ojciec, z którym wykonał jazdę próbną. W czasie tych oględzin stwierdzili, że pojazd nadmiernie dymi z rury wydechowej. Mimo to powód zdecydował się na jego zakup, co jednak nie było możliwe od razu, ponieważ pojazd był dopiero sprowadzony z Niemiec i trwała procedura jego przerejestrowania i dopuszczenia do ruchu. Powód wpłacił więc pozwanej zaliczkę w kwocie 500 zł i strony umówiły się na sfinalizowanie transakcji po otrzymaniu przez pozwaną wszystkich dokumentów oraz na dostarczenie samochodu powodowi, do czego doszło w dniu 12 marca 2014 r. Mąż pozwanej, G. C., przywiózł samochód na lawecie, na parking w G., gdzie odebrał go powód, wykonał jeszcze jedną jazdę, podpisał przywiezioną, wypełnioną i podpisaną wcześniej przez pozwaną, umowę oraz wpłacił resztę umówionej ceny. Pod treścią §4, wyłączającego uprawnienia kupującego z tytułu wad pojazdu ujawnionych po dniu zakupu, powód złożył dodatkowo swój podpis i oświadczenie „zgadzam się z tym punktem”. Na odwrocie umowy zostało dopisane natomiast dodatkowe oświadczenie o braku wad prawnych i fizycznych pojazdu oraz przysługujących powodowi z tego tytułu roszczeniach, pod którym podpisy złożyli powód i mąż pozwanej oraz towarzyszący mu mężczyzna. Pojazd posiadał aktualne badania techniczne oraz identyfikację, przeprowadzone w dniu 10 marca 2014 r. w (...) Firmie Handlowo-Usługowej (...) w S.. Powód w dniu 14 kwietnia 2014 r. zgłosił się do firmy (...) prowadzonej przez A. I., gdzie stwierdzono konieczność wykonania napraw i wymiany części o wartości 2.561zł. Prowadzący firmę wystawił „zaświadczenie” z dnia 5 maja 2014 r., w którym stwierdził, że wymiany wymaga tarcza sprzęgła, uszczelka głowicy, uszczelki układu wydechowego, uszczelka układu ssącego, pierścienie, pasek rozrządu, gumki zaworowe, tłok, a renowacji wymaga głowica oraz że są to wady samochodu, które tkwiły w nim już w chwili zakupu. W dniu 6 maja 2014r. powód wystosował do pozwanej pisemne żądanie obniżenia ceny zakupionego samochodu i zapłaty kwoty 2.561zł z tego tytułem. Pismem z dnia 20 maja 2014 r. wezwał pozwaną ponownie do jej zapłaty. Powód zlecił wykonanie w/w napraw samochodu, zapłacił za nie w dniu 9 maja 2014 r. i samochód nadal użytkuje.

Powód nie był przy tej transakcji konsumentem w rozumieniu ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (Dz. U. z 2002, nr 141, poz. 1176), która obowiązywała w dacie zawierania umowy przez strony, ponieważ sprzedająca nie była przedsiębiorcą i zastosowanie mają tu jedynie ogólne przepisy o umowie sprzedaży z kodeksu cywilnego obowiązujące w dacie zawarcia umowy. Powód zgodził się na umowne wyłączenie swoich uprawnień z tytułu wad pojazdu ujawnionych po dniu zakupu, co wyraźnie potwierdził dopisując pod §4 umowy słowa „zgadzam się z tym punktem” i dodatkowo podpisując się w tym miejscu umowy. Wyłączenie takie jest prawnie dopuszczalne (art. 558 k.c.), a ponadto zupełnie zrozumiałe, w przypadku 12-letniego pojazdu, nie posiadającego historii serwisowej. W takim samochodzie mogą bowiem istnieć i w każdej chwili się ujawnić lub dopiero powstać, wady każdego z układów, a wizualnie oraz w trakcie jazdy próbnej można skutecznie ocenić ich stan tylko częściowo, przy czym a powód nie zadbał o przeprowadzenie sprawdzenia stanu technicznego pojazdu w serwisie lub innym profesjonalnym warsztacie przed zakupem, a zrobił to dopiero prawie 2 miesiące później. Fakt, że w tym czasie samochód w większości stał, a powód pokonał nim tylko 150 km, nie został przez powoda udowodniony. Powód swoimi decyzjami i działaniami przejął zatem na siebie ryzyko wynikające z potencjalnego ujawnienia się wad pojazdu po jego zakupie. Powód nie wykazał w procesie żadnym z przedstawionych dowodów, że pozwana o jakiejś konkretnej wadzie samochodu wiedziała w chwili sprzedaży i podstępnie zataiła ją przed nim, co czyniłoby wyłączenie rękojmi bezskutecznym (art. 558 § 2 k.c.). Nie może stanowić dowodu na taką okoliczność samo twierdzenie powoda, o tym jak tłumaczył mąż pozwanej dymienie samochodu z rury wydechowej, o ile w ogóle było ono nadmierne, ani treść zaświadczenia wystawionego przez A. I., ponieważ jest to tylko dokument prywatny, a więc dowodzi jedynie, że osoba pod nim podpisana złożyła takiej treści oświadczenie, a nie że istnieją okoliczności w nim opisane (art. 245 k.p.c.).

Sytuacji prawnej powoda w zakresie uprawnień z rękojmi nie zmienia treść oświadczenia dopisanego na odwrocie umowy. Jest ono bowiem prawnie obojętne, ponieważ nie zostało podpisane przez pozwaną, będącą drugą stroną umowy, a powód nie wykazał, że mąż pozwanej miał od niej upoważnienie do składania oświadczeń woli w jej imieniu i zmieniania treści umowy, którą już wcześniej podpisała, mąż zabrał ze sobą dostarczając samochód powodowi. Oświadczenie to zostało dopisane później, a podpisał je mąż pozwanej, bez jej wiedzy i zgody, wobec czego jest wobec niej nieskuteczne i nie ma nawet konieczności oceny skuteczności uchylenia się przez niego od skutków prawnych jego złożenia pod wpływem błędu, czego dokonał oświadczeniem z dnia 18 listopada 2014 r. Sąd rejonowy zauważył przy tym, że jest ono w istocie sprzeczne z treścią umowy, zwłaszcza jej §4, co wskazuje rzeczywiście na niezrozumienie przez G. C., niekoniecznie z racji niedostatecznej znajomości języka polskiego, nie tyle sensu użytych w nim słów i ich ogólnego znaczenia, ile ewentualnych skutków prawnych takiego oświadczenia dla zawieranej przez pozwaną umowy z powodem. Nie było to jednak oświadczenie pozwanej, a jej mąż nie dysponował udzielonym przez nią pełnomocnictwem w tym zakresie, wobec czego nie ma znaczenia dla ustalenia czy powodowi przysługują uprawnienia z tytułu rękojmi.

Z powyższych względów roszczenie powoda Sąd Rejonowy ocenił jako niesłuszne co do zasady, ponieważ umownie pozbawiane zostało podstawy prawnej. Przeszkodą do uwzględnienia jego roszczenia było także jeszcze to, że powód nie wykazał, aby wycenione koszty naprawy samochodu były tożsame z kwotą jakiej mógłby żądać od pozwanej z tytułu obniżenia ceny. Wysokość tych kosztów oraz konieczność ich poniesienia miała zdaniem powoda być dostatecznie dowiedziona zaświadczeniem oraz rachunkiem wystawionymi powodowi przez A. I.. W tym zakresie są to też tylko dokumenty prywatne i nie stanowią samodzielnego dowodu na istnienie okoliczności w nim opisanych. Powód nie przedstawił natomiast dowodu z zeznań A. I., jako świadka na okoliczność rodzaju i pochodzenia stwierdzonych usterek, a tym samym ustalenia, czy wszystkie stanowiły „wady” sprzedanej rzeczy, w rozumieniu przepisów o rękojmi, ponieważ wniosek w tym przedmiocie cofnął. Tym samym powód nie udowodnił, ani że wszystkie wymienione w tych dokumentach koszty stanowiły koszt usunięcia stwierdzonych w pojeździe „wad”, a nie były częściowo kosztami zwykłej eksploatacji, ani tym bardziej, że wymieniona w nich kwota odpowiada różnicy w cenie, jaką powód powinien był zapłacić za samochód, przy założeniu istnienia w nim w chwili zakupu tych „wad”, co warunkuje możliwość żądania zapłaty tej kwoty z tytułu obniżenia ceny (art. 560 § 3 k.c.). Wartości te nie muszą być przecież tożsame, a ustalenie tego, przy nieprzyznawaniu tej okoliczności przez pozwaną, wymagało przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, o jaki powód nie wnioskował. Są to jednak tylko dodatkowe argumenty świadczące o braku także faktycznych podstaw do uwzględnienia roszczenia powoda, gdyby przyjąć, że miało ono podstawę prawną,.

Apelację od tego wyroku złożył powód O. W.. Zarzucił on Sadowi Rejonowemu:

1. obrazę przepisów prawa materialnego, w szczególności art. 45 Konstytucji RP oraz art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2) poprzez naruszania prawa do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, poprzez wydanie rozstrzygnięcia przez Sąd I instancji w oparciu przede wszystkim o dowody powołane przez pozwaną;

2.  obrazę art. art. 233 § l k.p.c. tj. przekroczenie przez Sąd I instancji granicy swobodnej oceny dowodów w niniejszym postępowaniu poprzez przyjęcie stanowiska przedstawianego przez pozwaną za bardziej wiarygodne w sprawie i stanowiące podstawę oddalenia powództwa przy jednoczesnym pominięciu twierdzeń powoda oraz innych okoliczności mających znaczenie w sprawie;

3.  naruszenie art. 5 k.p.c. poprzez zaniechanie przez Sąd I instancji obowiązku pouczenia powoda o prawie złożenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, podczas gdy przepis zobowiązuje Sąd do udzielania stronie działającej bez adwokata wskazówek w zakresie czynności dowodowych, co do których strona napotyka na niezależne od niej trudności lub przeszkody, jeżeli mogłoby to prowadzić do niekorzystnego dla niej wyniku sprawy. Niezależną od powoda trudnością czy przeszkodą była w szczególności niemożność stawiennictwa na rozprawie świadka A. I., który z przyczyn niezależnych od powoda nie mógł złożyć zeznań we wnioskowanym zakresie;

4.  naruszenie przepisów postępowania poprzez błędne przyjęcie, iż okoliczności wykazane w toku procesu przez powoda nie potwierdzają zasadności jego roszczenia a ponadto nie wykazano, iż pozwana zataiła przed powodem wady pojazdu; naruszeniem przepisów jest również błędne uznanie przez Sąd I instancji, iż oświadczenie woli podpisane w imieniu pozwanej przez jej małżonka jest nieważne - a tym samym naruszenie art. 29 k.r.o. poprzez jego niezastosowanie.

Mając na uwadze powyższe podstawy zaskarżenia, apelujący wniósł o

uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i wydanie rozstrzygnięcia co do istoty sprawy lub ewentualnie przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji oraz zasądzenie od pozwanej zwrotu kosztów postępowania w tym ewentualnych kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności wymagał rozważenia zarzut naruszenia prawa procesowego jako rzutujący na możliwość oceny prawidłowości zastosowanego prawa materialnego. Prawidłowo ustalona podstawa faktyczna rozstrzygnięcia, należąca do materii procesowej, jest bowiem niezbędną przesłanką dokonania oceny prawnej rozstrzygnięcia przyjętego w zaskarżonym wyroku.

Na wstępie wskazać jednak należy, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena przeprowadzonych w sprawie dowodów, gdyby nawet okazała się błędna, nie uzasadniają zarzutu pozbawienia powoda prawa do bezstronnego sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności), co utożsamiać należałoby z zarzutem pozbawienia powoda możności obrony jego praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.). Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie w swoich orzeczeniach wskazywał, że na prawo do sądu (art. 45 Konstytucji RP) składa się nie tylko prawo dostępu do sądu, prawo do odpowiednio ukształtowanego sądu, prawo do wyroku sądowego, ale też prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury, to jest zgodne z wymogami sprawiedliwości i jawności. Ta sprawiedliwość proceduralna zostaje zrealizowana, jeżeli każda ze stron ma możność przedstawienia swych racji. Strona musi zatem mieć możność bycia wysłuchaną co do wszystkich kwestii spornych, nie tylko natury faktycznej, ale również prawnej. Wysłuchanie zapewnia przy tym przewidywalność przebiegu procesu, pozwala stronom ocenić trafność podjętych decyzji i rozważyć potrzebę podjęcia ewentualnych, dalszych czynności procesowych, czyli określić konsekwencje własnych zachowań na gruncie obowiązującego stanu prawnego. Innymi słowy, do istoty konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji) należy sprawiedliwość proceduralna; obejmuje ona prawo do rzetelnego procesu, w którym podstawowym uprawnieniem jest możność bycia wysłuchanym. W tej sytuacji twierdzenie skarżącego, że Sąd Rejonowy wydał rozstrzygnięcie w oparciu przede wszystkim o dowody powołane przez pozwaną, można rozpatrywać co najwyżej w płaszczyźnie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie zaś zarzutów pozbawienia powoda prawa do sądu oraz nieważności postępowania.

Ze zgłoszonym w apelacji zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w realiach niniejszej sprawy nie sposób się zgodzić. Zgodnie bowiem z tym przepisem k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają: obowiązek wyprowadzenia przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, ramy proceduralne, poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych. Uwzględnia wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

A zatem z dowolną oceną zebranego w sprawie materiału dowodowego mamy miejsce wówczas gdy Sąd przekroczy granice oceny swobodnej. W przedmiotowej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie w granicach swobodnej oceny dowodów (art. 233 k.p.c.). Sąd ten wskazał dowody, na podstawie których ustalił stan faktyczny. Jak zostało utrwalone w doktrynie i orzecznictwie, jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd I instancji wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko bowiem w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to tylko wówczas przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona i w konsekwencji Sąd II instancji może zmienić ustalony w ten sposób stan faktyczny. Tymczasem ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji w przedmiotowej sprawie jest prawidłowa, wyciągnięte zaś wnioski poprawne i logiczne, apelujący zaś nie wskazała skutecznie żadnych nowych dowodów, czy faktów, uzasadniających odmienną od dokonanej przez Sąd I instancji ocenę podniesionych przez niego okoliczności. Problemem powoda było bowiem nie to, że Sąd Rejonowy odmówił wiary jemu i dowodom przez niego zawnioskowanym lecz to, że nie wykazał on dostatecznej inicjatywy dowodowej i nie udowodnił podstaw faktycznych i prawnych swego żądania. Nie próbował udowodnić zatem, że strony umowy wycofały się skutecznie z zawartego w § 4 umowy wyłączenia przepisów o rękojmi oraz nie zawnioskował dowodów wskazujących na wysokość roszczenia. Ta bierność dowodowa legła u podstaw oddalenia powództwa przez Sąd Rejonowy. Zaznaczyć przy tym należy, że Sąd Rejonowy już na pierwszym terminie rozprawy pouczył powoda w trybie art. 210 § 2 k.p.c. Zakres pouczenia obejmuje przepisy z zakresu przebiegu rozprawy i postepowania dowodowego. Stanowisko apelującego, że Sąd Rejonowy winien go jeszcze pouczać jakie dowody winien przeprowadzić, by wykazać zasadność swego roszczenia nie jest zasadne dlatego, że art. 5 k.p.c. pozostawia sądowi ocenę, czy istnieje rzeczowa i uzasadniona przebiegiem postępowania potrzeba udzielenia stronie występującej w sprawie bez adwokata, radcy prawnego, rzecznika patentowego lub radcy Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych. Stosownie do poglądów formułowanych w orzecznictwie udzielanie stronie przez sąd pouczeń co do czynności procesowych w toku postępowania można uznać za uzasadnione w celu zapewnienia równości stron wtedy, gdy sąd stwierdzi, że strona jest nieporadna, gdy napotyka na niezależne od niej trudności lub przeszkody, które mogłyby prowadzić do niekorzystnego dla niej wyniku sprawy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2007 r., II CSK 436/06, z dnia 28 października 2003 r., I CK 185/02, z dnia 13 maja 1997 r., II UKN 100/97, z dnia 30 kwietnia 1997 r., II UKN 79/97). Z taką sytuacją nie mamy jednak do czynienia w sprawie niniejszej. Powoda nie można uznać za osobę nieporadną życiowo. Nic nie stało przy tym na przeszkodzie by w toku procesu w I instancji skorzystał z pomocy profesjonalnego pełnomocnika, a nie doradcy prawnego.

Sąd Rejonowy nie naruszył także prawa materialnego, w tym wskazanego w apelacji art. 29 k.r.o. Przepis ten nie mógł mieć zastosowania do oceny skuteczności oświadczenia męża powódki zawartego na odwrocie umowy sprzedaży samochodu. Niezależnie od tego czy umowę sprzedaży samochodu można uznać za czynność zwykłego zarządu, to i tak nie wystąpiła podstawowa przesłanka umożliwiająca zastosowanie tego przepisu, tj. istnienie przemijającej przeszkody dotyczącej powódki. Zwrot „przemijająca przeszkoda” oznacza przeszkodę wywołaną okolicznościami, które uniemożliwiają lub znacznie utrudniają osobiste działanie małżonka reprezentowanego. Cechować tę przeszkodę musi charakter przemijający. Wysnuć należy z tego wniosek, że przyczyny uniemożliwiające osobiste działanie małżonka to np. dłuższa choroba, czasowy wyjazd za granicę, tymczasowe aresztowanie. W realiach niniejszej sprawy nic nie stało na przeszkodzie by to z powódka zawarto porozumienie, które zawarto na odwrocie umowy sprzedaży.

Z podanych wyżej względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację. O kosztach procesu za II instancję orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.