Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ga 279/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 listopada 2015 r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Krzysztof Górski

Sędziowie: SO Agnieszka Woźniak

SO Piotr Sałamaj (sprawozdawca)

Protokolant: st. sekr. sąd. Joanna Witkowska

po rozpoznaniu w dniu 23 października 2015 r. w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. K.

przeciwko (...) spółce jawnej w Dobrej

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum

w S. z dnia 29 kwietnia 2015 r., sygn. akt X GC 906/13

I.  sprostować w zaskarżonym wyroku nazwę strony pozwanej z (...) spółka jawna z siedzibą w Dobrej na (...) spółka jawna z siedzibą w Dobrej;

II.  oddala apelację;

III.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.200 (jednego tysiąca dwustu) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO (...)SSO (...)SSO (...)

Sygn. akt VIII Ga 279/15

UZASADNIENIE

W dniu 17 kwietnia 2013 r. powód J. K. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) spółki jawnej w Dobrej kwoty 43.271,40 zł z ustawowymi odsetkami oraz kosztami postępowania. Dochodzona kwota stanowiła wartość robót budowlanych wykonanych na rzecz pozwanej.

W dniu 12 czerwca 2013 roku Referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym Szczecin – Centrum w Szczecinie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, uwzględniając w całości roszczenie powoda.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa i o zasądzenie kosztów postępowania, podnosząc zarzut braku umowy z powodem, niewykonania prac, za które powód żąda zapłaty i niezależnie od powyższego zarzut przedawnienia.

Wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2015 r. (sygn. akt X GC 906/13) Sąd Rejonowy Szczecin - Centrum w Szczecinie zasądził od pozwanej (...) spółki jawnej w Dobrej na rzecz powoda J. K. kwotę 22.587,26 zł z ustawowymi odsetkami od kwot: 14.894,94 zł od dnia 16.01.2013 r., 7.692,32 zł od dnia 17.04.2013 r., oddalił powództwo w pozostałej części i zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.857 zł tytułem kosztów procesu.

Orzeczenia zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne i wnioski.

Na podstawie ustnego porozumienia, w pierwszej połowie lutego 2008 r. powód J. K. zobowiązał się do wykonania na rzecz pozwanej (...) spółki jawnej w Dobrej prac budowlanych w budynku wczasowym w M., polegających na podbiciu i pogłębieniu fundamentów, wykonaniu nowych nadproży nad projektowanymi otworami okiennymi w podpiwniczeniu i pogłębieniu pomieszczeń piwnicznych. Za pośrednictwem poczty elektronicznej, na polecenie pozwanej kierownik budowy S. K. przesłał powodowi zakres prac jakie miały zostać wykonane.

Powód przystąpił do wykonywania zleconych mu prac w dniu 18.02.2008 r. Do pracy na budowę zostało oddelegowanych 5 pracowników, przy czym ich ilość nie była stała. Pracownicy powoda w marcu na budowie byli obecni łącznie przez okres 12 dni. W dniu 25.03.2008 r. powód zakupił beton w ilości 2m 2, którego wartość z uwzględnieniem kosztów pompowania i transportu wynosiła 1.573,80 zł.

W trakcie wykonywania prac - w dniu 22.03.2008 r. - powód zwrócił się do pozwanej o przesłanie projektu umowy. Pozwana przesłała pozwanemu projekt umowy, który po naniesieniu poprawek powód odesłał. W dniu 10.04.2008 r. pozwana poinformowała powoda o możliwości zaakceptowania naniesionych propozycji i zwróciła się do powoda o przedstawienie planu działań, w szczególności poprzez wskazanie ilości osób wykonujących prace na budowie, osoby odpowiedzialnej za nadzór pracowników. Pozwana zaznaczyła przy tym, że prace winny zostać wykonane do końca kwietnia 2008 r. W odpowiedzi powód poinformował, że wykonanie prac do końca kwietnia 2008 r. jest niemożliwe i że wobec tego nie widzi możliwości kontunuowania prac. Poinformował jednocześnie, że za dotychczas wykonane prace prześle fakturę. W dniu 15.04.2008 r. pozwana poinformowała powoda, że ze względu na jakość wykonanych prac, złą organizacje pracy i niewielki zakres prac nie uiści wynagrodzenia za prace już wykonane.

Powód do czasu rezygnacji ze współpracy, tj. w okresie luty – marzec 2008, wykonał częściowo zlecone mu prace wewnątrz i na zewnątrz budynku m.in. bruzdy, szalunki wraz ze zbrojeniem, które następnie zostały zabetonowane, wyniesiony został gruz, a ponadto wykonane zostały także prace wzmacniające przy lewym narożniku budynku. W trakcie realizacji prac nie było zastrzeżeń co do sposobu ich wykonywania.

W dniu 18.04.2008 r. pozwana zawarła umowę o wykonanie prac budowlanych w budynku wczasowym nr (...) w M., polegających na wzmocnieniu fundamentów oraz zwiększeniu wysokości piwnic wraz z podmurowaniem ścian, z A. P., który dokończył prace rozpoczęte przez powoda.

W dniu 27.12.2008 r. powód – na podstawie kosztorysu sporządzonego przez swojego pracownika R. R. - wystawił pozwanej fakturę VAT na kwotę 28.528,19 zł, płatną do dnia 26.01.2009 r. tytułem wynagrodzenia za roboty wykonane w budynku wczasowym w M., zwracając się jednocześnie o jej uregulowanie.

Pismem z dnia 12.01.2009 r. pozwana poinformowała powoda, że skierowane do niej, a wynikające z otrzymanej faktury VAT pozbawione jest podstaw. Pozwana zakwestionowała fakt zawarcia umowy przez strony, wskazując jednocześnie, że przedstawiony kosztorys nie znajduje odzwierciedlenia w stanie faktycznym, a wynagrodzenie nie podlega wypłacie – odsyłając wystawioną przez powoda fakturę VAT. Powód ponownie, wraz z pismem z dnia 19.01.2009 r. przesłał pozwanej powyższą fakturę wraz ze sporządzonym kosztorysem.

Pismem z dnia 6.04.2009 r. powód wezwał pozwaną do zapłaty należności wynikającej z faktury VAT nr (...) powiększonej o odsetki, w łącznej wysokości 29.219,12 zł.

W dniu 17.03.2011 r. powód złożył wniosek o zawezwanie pozwanej do próby ugodowej o zapłatę kwoty 36.350 zł, na którą składały się należności za wykonane roboty wraz z odsetkami. Nie doszło do zawarcia ugody.

Pismem z dnia 15.01.2013 r. powód ponownie bezskutecznie wezwał pozwaną do zapłaty należności wynikającej z faktury VAT nr (...). Na ten dzień odsetki ustawowe liczone od kwoty 28.528,19 zł wynosiły 14.743 zł.

Na prawdopodobny i wiarygodny zakres przedmiotowy prac wykonanych przez powoda składają się: wykonanie wykopu wzdłuż ścian fundamentowych budynku od strony wewnętrznej o długości 44,61 m, wykucie obustronne bruzd poziomych 1 x cegły w ścianach fundamentowych budynku na długości jak wyżej, wykucie bruzd pionowych w ścianach fundamentowych wewnętrznych – poprzecznych, usunięcie gruzu ceglanego powstałego po wykuwaniu bruzd poziomych i pionowych, przekuwanie otworów w ścianach dla powiązania strzemion zbrojenia łączącego dwustronne wieńce żelbetowe po obu stronach ściany, przygotowanie i montaż zbrojenia w wykutych bruzdach, zabetonowanie żwirobetonem wykutych i zazbrojonych bruzd w ścianach fundamentowych. W oparciu o tak sporządzony przedmiar robót wyliczona kwota kosztorysowa, uwzględniająca wszystkie narzuty oraz podatek VAT wynosi 14.894,94 zł.

Przechodząc do oceny prawnej w pierwszej kolejności Sąd Rejonowy dokonał kwalifikacji prawnej roszczenia dochodzonego w niniejszym postępowaniu i ustalił, że pierwotnym zamiarem stron było zawarcie umowy, na podstawie której powód miał wykonać roboty remontowo budowlane w budynku wczasowym nr (...) w M., polegające na wzmocnieniu fundamentów oraz zwiększeniu wysokości piwnic wraz z podmurowaniem ścian. Ocena stosunku umownego, do którego zawarcia strony zmierzały prowadzi do konkluzji, że nie jest to umowa o dzieło, czy też zlecenia, jak usiłowała ferować pozwana, lecz umowa o wykonanie remontu budynku, do której zastosowanie znajdują po myśli art. 658 k.c. przepisy dot. umów o roboty budowlane (art. 647 k.c. i nast.). Sąd stwierdził bowiem, że wyżej opisany przedmiot umowy uznać należy za prace modernizacyjne w rozumieniu Prawa budowlanego. Dla prawidłowego zakwalifikowania przedmiotowych umów nie ma więc zasadniczego znaczenia wielkość objętego nimi przedsięwzięcia, lecz odpowiedź na pytanie czy dotyczyło ono remontu obiektu budowlanego w rozumieniu art. 658 k.c. Podstawowym natomiast kryterium rozróżnienia umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymagań Prawa budowlanego. Jeżeli zatem przedmiotem umowy jest remont budynku czy budowli, bądź jego części, to zachowuje ona postać umowy nazwanej o roboty budowlane, także jeżeli jej przedmiot jest częścią remontu w rozumieniu art. 3 pkt 8 Prawa budowlanego.

Dalej Sąd zwrócił uwagę, że niespornie nie doszło do zawarcia pomiędzy stronami postępowania umowy w formie pisemnej, a strony ograniczyły się wyłącznie do ustnych porozumień nie wyczerpujących jednak essentialia negotii umowy o roboty budowlane, co jednak ostatecznie nie mogło dyskwalifikować zasadności roszczenia powoda. W kontekście powyższego Sąd zwrócił bowiem uwagę, że w takiej sytuacji rozliczenie stron winno nastąpić według przepisów o świadczeniu nienależnym (art. 410 k.c.), do których stosuje się przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.). Bowiem w okolicznościach niniejszej sprawy z chwilą spełnienia świadczenia nienależnego przez powoda, tj. wykonania prac wynikających z niezawartej skutecznie umowy o roboty budowlane (okoliczność niesporna), po jego stronie powstało roszczenie kondykcyjne, którego treścią jest obowiązek dokonania przez pozwaną czynności stanowiącej świadczenie przeciwne do spełnionego, a zatem zapłaty wynagrodzenia odpowiadającego wartości wykonanych prac. W świetle powyższego podstawę prawną roszczenia stanowił art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Zwrócić w tym miejscu należało uwagę, że istotą roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 k.c.) i nienależnego świadczenia (art. 410 k.c.) jest przywrócenie równowagi majątkowej poprzez zwrócenie zubożonemu tego co świadczył na rzecz wzbogaconego.

Powód domagał się zapłaty należności tytułem wynagrodzenia za wykonane jego zdaniem, pomimo braku pisemnej umowy, roboty remontowo budowlane w budynku wczasowym nr (...) w M.. Pozwana natomiast, kwestionując roszczenie powoda w całości, wskazała, że powód nie wykonał prac, za które dochodzi wynagrodzenia, albowiem nie przedstawiały one jakiejkolwiek wartości, a ostatecznie prace te powierzone zostały do wykonania innemu podwykonawcy (A. P.) oraz podniósł zarzut przedawnienia roszczenia.

W pierwszej kolejności Sąd zbadał podniesiony zarzut przedawnienia. Zgodnie z ugruntowanym już poglądem w doktrynie i judykaturze roszczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia z art. 405 k.c., czy też świadczenia nienależnego w rozumieniu art. 410 k.c., z którym występuje przedsiębiorca, podlega 3-letniemu przedawnieniu z art. 118 k.c., jeżeli powstaje ono w związku z prowadzoną przez przedsiębiorcę działalnością gospodarczą. Mieć przy tym należy na względzie, że zobowiązania wynikające z bezpodstawnego wzbogacenia (w tym obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia) są bezterminowe, a wobec tego opóźnienie w ich wykonaniu następuje dopiero wtedy, gdy dłużnik nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela i dopiero od tej chwili obciąża dłużnika obowiązek zapłaty odsetek za opóźnienie.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy zwrócić należało uwagę, że powód sprecyzował wysokość należnego mu wynagrodzenia na kwotę 28.528,19 zł za wykonane prace budowlane w dniu 27.12.2008 r. (wystawiając fakturę VAT płatną do 26.01.2009 r.) i dopiero wówczas zwrócił się do pozwanej o zapłatę. Mając na uwadze, że niespornie w niniejszej sprawie pozwana zapoznała się z treścią wystawionej przez powoda faktury VAT, w tym także z zakreślonym do jej uregulowania terminem płatności, Sąd stwierdził, że zobowiązanie w niej ujęte stało się wymagalne w dniu następującym po dniu płatności, tj. 27.01.2009 r., a zatem 3-letni termin przedawnienia roszczenia upłynąłby z dniem 27.01.2012 r. Jednak w wyniku wystąpienia przez powoda w dniu 17.03.2011 r. z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej, bieg przedawnienia został skutecznie przerwany (art. 123 § 1 pkt 1 k.c.) i od 19.05.2011 r. (termin posiedzenia pojednawczego, w którym nie doszło do zawarcia ugody) rozpoczął swój bieg na nowo. Uwzględniając powyższe okoliczności Sąd Rejonowy stwierdził, że 3-letni termin przedawnienia upłynąłby z dniem 19.05.2014 r., zaś powód złożył pozew (po raz kolejny przerywający bieg przedawnienia) w dniu 17.04.2013 r., tj. przed upływem ww. terminu. Zarzut przedawnienia okazał się więc chybiony.

W dalszej kolejności Sąd ustalił, czy powód rzeczywiście wykonał prace, za które domaga się wynagrodzenia, stwierdzając - na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego - że powód niewątpliwie prowadził prace budowlane w budynku wczasowym nr (...) w M.. Powyższe, poza dowodami w postaci korespondencji mailowej, zostało także potwierdzone zgodnymi (w tym zakresie) zeznaniami świadków, a także okoliczność ta została także przyznana przez przedstawiciela pozwanej podczas jego przesłuchania w charakterze strony.

Sporna pozostała zatem jedynie kwestia zakresu i wartości wykonanych przez powoda prac, dla wykazania której powód przedstawił, poza fakturą VAT, kosztorys sporządzony przez pracownika w grudniu 2008 r. na jego zlecenie. Ustalając wartość wykonanych – wg kosztorysu robót na kwotę 28.528,19 zł – powód zastosował stawkę za roboczogodzinę na poziomie 27 zł brutto oraz uwzględnił także wartość materiałów niezbędnych do wykonania prac niepochodzących od inwestora, w tym także koszt zakupionego na potrzeby prowadzonych na zlecenie pozwanej prac betonu, z uwzględnieniem kosztu jego pompowania i transportu w wysokości 1.573,80 zł brutto.

W ocenie Sądu przedstawiony kosztorys, jako niemiarodajny, nie mógł okazać się wystarczający dla uznania, że prace w nim wyszczególnione i ich wartość odpowiadała wartości prac rzeczywiście wykonanych. Kosztorys ten bowiem został sporządzony jednostronnie przez pracownika powoda w grudnia 2008 r., a zatem ponad pół roku od zakończenia prac przez powoda, a także po zakończeniu prac przez kolejnego podwykonawcę A. P., któremu zlecono dokończenie prac rozpoczętych przez powoda. Istotnym jest, że zarówno powód, jak i pozwana - po opuszczeniu przez powoda placu budowy - nie przeprowadzili inwentaryzacji wykonanych do momentu podjęcia pracy przez drugiego wykonawcę. Co więcej, powód z chwilą przystąpienia do realizacji powierzonych mu robot niespornie nie przedstawił pozwanej wstępnego kosztorysu, uzasadniającego chociażby wysokość przyjętej przez powoda na poziomie 27 zł brutto stawki za roboczogodzinę, tym bardziej, że z treści pozostałego w sprawie materiału dowodowego także nie wynika, ażeby strony w tym zakresie czyniły jakiekolwiek ustalenia. Sąd analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy zwrócił także uwagę na rozbieżności pojawiające się w zeznaniach słuchanych w sprawie świadków, którzy co do przedmiotu robót, jak i okoliczności związanych z materiałem dostarczonym na plac budowy, nie tylko nie byli zgodni, ale również wzajemnie sobie zaprzeczali.

Wskazać przy tym należało, że powód w toku niniejszego postępowania w zasadzie nie wyjaśnił na podstawie jakich informacji sporządził kosztorys będący podstawą do wystawienia faktury VAT, a co więcej wyniki przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego nie miały odzwierciedlenia w jego treści. Niewyjaśniona także przy tym pozostała także okoliczność dostawy betonu na plac budowy, który rzekomo powód zakupił na własny rachunek. Przedstawienie w zasadzie wyłącznie faktury VAT, nie może przesądzać o fakcie jego dostarczenia akurat na plac budowy pozwanej, tym bardziej, że obowiązek dostarczenia wszelkich materiałów spoczywał na zlecającym (pozwanej).

W ocenie Sądu ustalenie zakresu rzeczywiście wykonanych prac przez powoda możliwe było na podstawie zeznań świadków. Świadkowie P. W. (1) i Ł. B. (1), stwierdzili, że wykuwali kilka warstw cegieł w piwnicy oraz na zewnątrz, wykuwali bruzdy, wzmacniali narożnik budynku, układali zbrojenia, przekuwali się do dodatkowych pomieszczeń, montowali nadproża belki wzmacniające. Kierownik M. K. potwierdził, że pracownicy powoda wykuwali bruzdy. Świadek T. D. wspominał zaś, że pracownicy powoda wykonywali prace konstrukcyjne związane z podbijaniem fundamentów – wewnątrz budynku i na zewnątrz, wywozili gruz. Reprezentant pozwanej twierdził natomiast, że powód wykonał bruzdę z prawej strony budynku, od wewnątrz zaś wykonał podkucia i jego zdaniem na budowie pracowało 5 osób.

Uwzględniając powstałe wątpliwości, przy jednoczesnym stwierdzeniu, że pewien ich zakres został wykonany, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego J. C. na okoliczność zakresu przeprowadzonych robót przez powoda na rzecz pozwanej spółki w lutym i marcu 2008 r. przy remoncie budynku wczasowego nr (...) w M. oraz wysokości wynagrodzenia należnego powodowi za wykonany zakres robót. W złożonej opinii biegły sądowy poddał gruntownej analizie zebrany w sprawie materiał dowodowy pod kątem zakreślonej tezy dowodowej oraz dokonał wizji lokalnej budynku. Biegły stwierdził ostatecznie, że zgromadzone w aktach niniejszego postępowania materiały dowodowe zarówno dotyczące powoda, jak i pozwanego pozwalają ocenić za prawdopodobny i wiarygodny następujący zakres przedmiotowy prac wykonanych przez powoda: wykonanie wykopu wzdłuż ścian fundamentowych budynku od strony wewnętrznej na długości 44,61 m [ściana frontowa (wschodnia) - 22,72 m, ściana szczytowa lewa (południowa) - 9,08 m, ściana tylna (zachodnia) z wyłączeniem długości podestu schodów -12,81 m]; wykucie obustronne bruzd poziomych 1 x 1/2 cegły w ścianach fundamentowych budynku na długości wyliczonej jak wyżej, wykucie bruzd pionowych w ścianach fundamentowych wewnętrznych – poprzecznych, usunięcie gruzu ceglanego powstałego po wykuwaniu bruzd poziomych i pionowych, przekuwanie otworów w ścianach dla powiązania strzemion zbrojenia łączącego dwustronne wieńce żelbetowe po obu stronach ściany, przygotowanie i montaż zbrojenia w wykutych bruzdach, zabetonowanie żwirobetonem wykutych i zazbrojonych bruzd w ścianach fundamentowych. Wyliczona za ww. prace kwota kosztorysowa, uwzględniająca wszystkie narzuty oraz podatek VAT wynosi 14.894,94 zł. Reasumując biegły zaznaczył, że złożona przez niego opinia dotyczy robót budowlanych wykonywanych w lutym i marcu 2008 r., a więc okresu sprzed 6 lat, przy czym w zdecydowanej większości odnosi się ona do robót zanikowych. Na podstawie dokonanej analizy biegły oszacował zakres i wartość robót wykonanych przez powoda, opierając się na przedmiarach kosztorysowych załączonych w aktach sprawy, zweryfikowanych przez biegłego po przeprowadzeniu wizji lokalnej w terenie oraz po wysłuchaniu wyjaśnień udzielonych przez powoda i pozwanego podczas dokonywania oględzin w miejscu wykonywanych robót budowlanych. Stawkę robocizny kosztorysowej netto obowiązującą w roku 2008, przyjęto w wysokości 12,71 zł, na podstawie publikacji „Ceny i koszty w budownictwie w latach 2008-2013 - Wskaźniki i prognozy - Raport Nr 5”. Pozostałe czynniki cenotwórcze jak: koszty pośrednie, zysk , ceny jednostkowe materiałów i sprzętu, przyjęte zostały na podstawie baz cenowych zawartych w informacji o cenach czynników produkcji R. według wydawnictwa (...).

Pomimo zastrzeżeń co do wniosków biegłego, Sąd uznał sporządzoną opinię za w pełni przekonywującą. Biegły w sposób obszerny wyjaśnił w ustnej uzupełniającej opinii przyjęty tok rozumowania, a także przesłanki jakimi kierował się sporządzając opinię, w tym także przyjęte metody i proces porównawczy. Zdaniem Sądu biegły dokonał rzetelnej i prawidłowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i możliwej w związku z tym do przyjęcia wersji wydarzeń zarówno w odniesieniu do czasu w jakim prace przez powoda były prowadzone, jak i ostatecznego ich zakresu. Ponadto biegły w sposób przejrzysty uzasadnił założenia przyjęte na potrzeby niniejszej sprawy. Sąd przyjął zatem za biegłym zakres prac wykonanych przez powoda. Wskazać należy, że biegły dokonał słusznej wstępnej selekcji zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co więcej wielokrotnie go weryfikował w oparciu o pozostałe zebrane w sprawie dowody w postaci dokumentów, czy zeznań świadków, którą Sąd Rejonowy zaaprobował w całości.

Co do pozostałych prace wyszczególnionych w sporządzonym przez powoda kosztorysie, to nie miały one odzwierciedlenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Okoliczności budzącą wątpliwości jest także fakt pokrycia kosztów związanych z zakupem betonu. Jak już wyżej zaznaczono, okoliczność wystawienia przez sprzedającego faktury na beton, nie może przesądzać za przyjęciem, że ten konkretny beton, w tej konkretnej ilości został dostarczony na budowę pozwanej. Co prawda świadkowie P. W. i Ł. B. przyznali, że podczas wykonywania prac była dostawa betonu, jednakże z treści ich zeznać nie wynika, ażeby beton dostarczony na budowę zakupiony został ze środków własnych powoda w ilości jaką ten wskazał. Sąd – wobec braku sprzeciwu stron w tym zakresie - przyjął także ustaloną przez biegłego stawkę za roboczogodzinę na poziomie 12,71 zł oraz, że czas prowadzenia przez powoda prac wyniósł 20 dni roboczych.

W konsekwencji, w oparciu o ustalenia poczynione przez biegłego sądowego, Sąd uznał, że należne powodowi wynagrodzenia za wykonane prace winno zamknąć się kwotą 14.894,94 zł.

Żądanie w zakresie równowartości skapitalizowanych na dzień 15.01.2013 r. odsetek ustawowych miało swoją podstawę w treści art. 481 § 1 i 2 k.c. Obliczone one zostały od dnia wymagalności należności ustalonej fakturą z 27.12.2009 r., a z uwagi na ustalenie niższej wartości wykonanych prac (w porównaniu do wartości ustalonej fakturą VAT), Sąd dokonał własnych wyliczeń w tym zakresie. I tak, skapitalizowane na dzień 15.01.2013 r. odsetki od należnego wynagrodzenia (14.894,94 zł) zamknęły się kwotą 7.692,32 zł.

Reasumując, Sąd Rejonowy uznał powództwo jedynie w części, tj. do kwoty 22.587,26 zł, na którą złożyły się: 14.894,94 zł tytułem wynagrodzenia za wykonane prace oraz 7.692,32 zł tytułem skapitalizowanych odsetek. O dalszych odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 482 k.c. zgodnie z żądaniem pozwu.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania znalazło podstawę prawną w treści art. 98 § 1 k.p.c. Mając na uwadze wartość przedmiotu sporu do wartości zasądzonej Sąd przyjął, że powód wygrał spór w 52 %, pozwana w 48 %, i w takich proporcjach strony mają prawo żądania zwrotu poniesionych przez siebie kosztów. Na koszty powoda składało się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.400 zł, opłata od pozwu w wysokości 1.428 zł, kwota 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa, kwota 1.790,61 zł tytułem kosztów poniesionych w związku z wynagrodzeniem biegłego oraz kwota 165,49 zł tytułem kosztów poniesionych w związku z wynagrodzeniem świadka. Z sumy tych kwot 52 % to 3.017 zł. Koszty pozwanej sprowadzały się do kwoty 2.400 zł wynagrodzenia radcy prawnego i kwoty 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa. (48 % z 2.417 zł, to 1.160 zł) . Po wzajemnym zarachowaniu obu należnych stronom kosztów należało zasądzić od pozwanej na rzecz powoda różnicę w wysokości 1.857 zł.

Strona pozwana zaskarżyła powyższy wyrok w części, w zakresie pkt. I i III, zarzucając mu:

1) Niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 278 § 1 k.p.c. poprzez nie przeprowadzenie dowodu z dodatkowej opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa, podczas gdy opinia biegłego J. C. nie była jasna, a przede wszystkim nie była miarodajna. Opinia biegłego sprzeczna była z zasadami doświadczenia życiowego i uwzględniała, ze sprzecznych zeznań świadków, niezgodne z prawdą jedynie okoliczności najbardziej korzystne dla powoda, pomijając przy tym zakres prac powoda potwierdzony przez świadków pozwanego. Nadto takie, a nie inne wnioski opinii podyktowane były bardzo negatywnym stosunkiem biegłego do pozwanego z uwagi na błędy formalne zleconych prac, czemu biegły dał wyraz w wielu swoich oświadczeniach.

2) Sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału wskutek naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 K.p.c. przez dokonanie oceny dowodów:

- w sposób nie wszechstronny, bowiem opinia biegłego sądowego J. C., z uwagi na swoją niepełność, jednostronność, a przede wszystkim oparcie się biegłego na bliżej nieokreślonych i sprzecznych okolicznościach nie mogła być dla Sądu miarodajna;

- w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego w odniesieniu do ustalenia łączącego strony stosunku umownego. W ocenie Sądu I instancji strony zmierzały do zawarcia umowy o roboty budowlane. Jednakże z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, zezwolenie powodowi przez pozwanego, na czas negocjacji umowy na wzmocnienie ścian piwnic i wykonanie ław fundamentowych, na wejście na nieruchomość pozwanego i wykonanie pewnych prac z ww. zakresu, z uwagi na okoliczność, że prace te nie można zaliczyć do wykonania „obiektu”, powinno zostać zakwalifikowane do zawarcia przez strony ustnej umowy o dzieło. Powód wiedział, jakie prace ma wykonać, a pozwany zobowiązał się do zapłaty wynagrodzenia, choć strony jeszcze nie ustaliły jego wysokości;

- w sposób nasuwający zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania. W świetle tych zasad nie można zaakceptować stanowiska Sądu I instancji, iż najwcześniej możliwym terminem, w którym powód mógł podjąć czynności zmierzające do dochodzenia swojego roszczenia, jest termin płatności faktury VAT wystawionej po ponad 9 miesiącach od dnia zejścia powoda z nieruchomości pozwanego. Podczas gdy termin ten, to około 15 marca 2008 r., a więc 3 dni po zejścia powoda z nieruchomości pozwanego. Konsekwencją powyższego błędu było nieprawidłowe ustalenie, iż w sprawie nie doszło do przedawnienia ewentualnego roszczenia powoda wywodzonego z art. 410 k.c.;

- w ocenie pozwanego, niezgodnie z zasadami logicznego rozumowania są również ustalenia Sądu dotyczące zakresu wykonanych przez powoda prac, ilości osób wykonujących te prace, a także ilości dni wykonywania prac i daty opuszczenia przez powoda nieruchomości pozwanego. De facto, co do powyższych okoliczności, Sąd I instancji nie poczynił żadnych ustaleń. Pomimo sprzeczności zeznań świadków, w tym zeznań samych świadków powoda, Sąd nie ustosunkował się, którym zeznaniom daje wiarę, a którym nie. A nadto Sąd nie ustalił, w jakim zakresie zeznania te są niesprzeczne. Powyższe błędy skutkowały nieprawidłowymi ustaleniami, co do początkowego terminu przedawnienia roszczeń powoda, a nadto nie pozwoliły na wydanie prawidłowej opinii biegłego sądowego oraz nie pozwoliły na późniejsze jej prawidłowe ocenienie.

3) Naruszenie prawa materialnego tj. art. 627 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że między stronami doszło do zawarcia ustnej umowy o dzieło w zakresie wstępnego wykonania elementów podbicia fundamentów, których to prac w żadnym wypadku nie można zakwalifikować, jako wykonanie „obiektu”.

4) Naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 646 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy w sprawie, z uwagi na zawarcie przez strony umowy o dzieło, roszczenia powoda przedawniły się już około 15 marca 2010 r. tj. po dwóch latach od opuszczenia przez powoda w dniu 10 marca 2008 r. nieruchomości pozwanego.

Z ostrożności procesowej pozwana wyrokowi zarzuciła także:

5) Naruszenie prawa materialnego tj. art. 410 k.c. w zw. z art. 120 § 1 k.c. i art. 117 § 2 zdanie pierwsze k.c. - poprzez ich niezastosowanie i nie oddalenie powództwa w całości ze względu na jego przedawnienie, gdyż bieg terminu przedawnienia ewentualnego roszczenia powoda wywodzonego z art. 410 k.c., rozpoczynał się w dniu około 15 marca 2008 r., a więc 3 dni po opuszczeniu przez powoda nieruchomości pozwanego, tj. w najwcześniej możliwym terminie, w którym powód mógł podjąć czynności dochodzenia swojego roszczenia, a nie jak błędnie ustalił to Sąd I instancji od dnia 27 stycznia 2009 r. tj. dnia następnego po terminie płatności faktury wystawionej przez powoda po ponad 9 miesiącach od zejścia przez niego z nieruchomości pozwanego.

6) Naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 498 k.c. poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powód wadliwie wykonał swoje prace, w wyniku których m.in. doszło do pęknięcia narożnika budynku i wywołania szkody u pozwanego na kwotę 6.500 zł, którą to pozwany potrącił z przysługującego powodowi wynagrodzenia, które wynosiło również około 6.000 zł. Na powyższe wskazuje korespondencja mailowa stron oraz oświadczenia pozwanego złożone podczas zeznań.

Ponadto pozwana zwróciła uwagę, iż w zaskarżonym wyroku błędnie oznaczony jest pozwany. Zamiast (...) jest R.”.

Wobec podniesionych zrzutów strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości; zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się nieuzasadniona.

Sąd Okręgowy jako sąd meriti w granicach wniesionej apelacji, co wynika z dyspozycji art. 378 § 1 k.p.c., rozważa na nowo zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym dokonuje jego samodzielnej oceny prawnej. Powyższa analiza pozwala stwierdzić, że stanowisko Sądu drugiej instancji, w zakresie ustaleń faktycznych w całości, a w zakresie oceny prawnej w zdecydowanej większości pokrywa się z argumentacją zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, tym samym niecelowym jest jej powtarzanie, zaś częściowo odmienny pogląd Sądu odwoławczego w kwestii wymagalności roszczenia powoda i kwalifikacji prawnej negocjowanej przez strony umowy, o czym poniżej, nie miał ostatecznie wpływu na trafność kwestionowanego orzeczenia. W konsekwencji wywody zaprezentowane w apelacji, w tym podniesione zarzuty, nie stanowiły wystarczającej podstawy do weryfikacji orzeczenia Sądu Rejonowego w postulowanym przez apelującego kierunku, zwłaszcza że Sąd ten przeprowadził postępowanie dowodowe w sposób wyczerpujący, a zebrany w sprawie materiał poddał wszechstronnej i wnikliwej ocenie, z zachowaniem granic swobodnej oceny dowodów.

Zarzuty apelacji dotyczą zarówno naruszenia przepisów prawa materialnego, jak i procesowego. Co do zasady kontrola instancyjna wymaga w pierwszej kolejności oceny zarzutów procesowych, bowiem tylko przy niebudzących wątpliwości ustaleniach faktycznych można rozważać istnienie naruszeń prawa materialnego. Jeżeli natomiast chodzi o niniejszą apelację strony pozwanej, to jej istota sprowadza się do nieuwzględnienia przez Sąd Rejonowy zarzutu przedawnienia w wyniku błędnego przyjęcia, że strony nie zawarły żadnej umowy, którą - według skarżącej - była umowa o dzieło, z której roszczenia, w tym o wynagrodzenia, przedawniają się z upływem dwóch lat.

Analizując zatem zarzut błędnej oceny zebranego w sprawie materiału „w odniesieniu do ustalenia łączącego strony stosunku umownego” Sąd Okręgowy z całą stanowczością stwierdza, że prawidłowo przyjęto w zaskarżonym wyroku, iż pierwotnym zamiarem stron było zawarcie umowy, na której podstawie powód miał wykonać roboty remontowo-budowlane, lecz ostatecznie nie doszło do zawarcia pomiędzy stronami umowy w formie pisemnej, a strony ograniczyły się wyłącznie do ustnych ustaleń nie wyczerpujących jednak essentialia negotii umowy o roboty budowlane. W rezultacie skoro powód wykonał na rzecz pozwanej pewne prace o charakterze budowlanym, to ich rozliczenie winno nastąpić według przepisów o świadczeniu nienależnym (art. 410 k.c.), do których zastosowanie mają przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c.), co też słusznie przyjął Sąd pierwszej instancji.

Odnosząc się natomiast do argumentacji skarżącej dotyczącej interpretacji czynności faktycznych stron, zwłaszcza w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego, która winna doprowadzić do uznania, że strony zawarły ustną umowę o dzieło per facta concludentia, Sąd Okręgowy zauważa, że te wywody apelacji stoją w opozycji do stanowiska pozwanej prezentowanego na etapie przedprocesowym, jak i w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Otóż po raz pierwszy pozwana w piśmie z dnia 12 stycznia 2009 r., rękoma wspólnika R. K., potwierdziła prowadzenie przez strony w lutym roku 2008 rozmów w przedmiocie wykonania przez powoda określonych prac remontowo-budowlanych, lecz jednocześnie wyraźnie wskazała: „nie doszło też pomiędzy nami do zawarcia jakiejkolwiek umowy co do wykonania prac, nie przedstawił Pan jakiegokolwiek harmonogramu i kosztorysu czynności” (k. 23). Następnie pozwana w piśmie z dnia 21 stycznia 2012 r., będącym reakcją na ostateczne wezwanie do zapłaty, mocno zaakcentowała nie tylko to, że z powodem nie łączyła jej żadna umowa, ale i stwierdziła, że J. K. nie wykonał na rzecz Spółki żadnej usługi, która uprawniałaby go do wystawienia jakiejkolwiek faktury ( vide k. 32).

Z kolei w toku niniejszego procesu pozwana, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, w sprzeciwie od nakazu zapłaty (k. 43) zarzuciła „nie zawarcie przez pozwanego z powodem umowy, a w szczególności umowy o roboty budowlane”. W uzasadnieniu pozwana przyznała, że prowadziła z powodem rozmowy w sprawie wykonania prac polegających na wzmocnieniu fundamentów w budynku w M., ale jak wynika z załączonych maili do zawarcia umowy nie doszło. A nadto strony uzależniły zawarcie umowy od ustalenia liczby pracowników, wskazania osoby nadzorującej oraz terminu wykonania prac. Tym samym, jak wskazano w sprzeciwie (k. 44), uzgodnienia dotyczące tych okoliczności strony traktowały jako istotne elementy umowy, bez uzgodnienia których do zawarcia umowy nie może dojść i nie doszło. Dalej pozwana wskazała, że nie jest prawdą, iż strony uzgodniły jakiekolwiek warunki umowy, a przede wszystkim wysokość wynagrodzenia, czy termin wykonania prac. Nadto z maili (k. 15-17) wynika, że pozwana stwierdziła tylko, że propozycje powoda są możliwe do zaakceptowania, jednakże ich nie zaakceptowała ( vide uzasadnienie sprzeciwu k. 44). I choć w końcowej części uzasadnienia sprzeciwu pozwana wskazała, że przy założeniu, iż przez czynności konkludentne stron doszło do zawarcia pomiędzy nimi do jakiejś umowy, to była to co najwyżej umowa o dzieło, ewentualnie umowa zlecenia, to w ocenie Sądu odwoławczego zostało to podniesione tylko i wyłącznie na potrzeby zgłoszonego zarzutu przedawnienia, gdyż tylko uznanie, że strony zawarły którąś z tych dwóch umów czyniło roszczenie powoda przedawnionym. Poza tym również przedstawiciel pozwanej – wspólnik R. K. w swoich zeznaniach zaprzeczył zawarciu przez strony umowy, w szczególności umowy o roboty budowlane.

Już tylko poczynione przez Sąd Okręgowy do tej pory uwagi czynią bezzasadnymi zarzuty apelacji dotyczące zawarcia przez strony umowy o dzieło i w efekcie dwuletniego terminu przedawnienia roszczenia powoda. Skoro bowiem pozwana Spółka konsekwentnie twierdziła, że z powodem nie łączyła jej żadna umowa, z której mógłby on wywodzić żądanie zapłaty wynagrodzenia, kwestionując też zakres i przydatność wykonanych przez powoda robót, to poczynione próby interpretacji czynności faktycznych stron muszą być ocenione jako dokonane wyłącznie na potrzeby wywiedzionego środka odwoławczego.

Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy zgadza się z Sądem pierwszej instancji, że przedmiotem nieskutecznych negocjacji stron było zawarcie umowy o roboty budowlane. Oprócz argumentów zawartych w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku Sąd odwoławczy wskazuje, że nie zawsze umowa o roboty budowlane dotyczy przedsięwzięcia większych rozmiarów, a istotniejszy jest aspekt projektowania i zinstytucjonalizowanego nadzoru stosownie do przepisów ustawy Prawo budowlane. W realiach tej sprawy negocjacjami i częściowym wykonaniem przez powoda objęte były „roboty remontowe budowlane w budynku wczasowym nr (...) w M. (…) polegające na wzmocnieniu fundamentów oraz zwiększeniu wysokości piwnic wraz z podmurowaniem ścian, w zakresie określonym szczegółowo w przedmiarze robót i kosztorysie ofertowym.” ( vide § 1 projektu umowy o wykonanie robót budowlanych, k. 12). A ponadto miały być one wykonywane zgodnie z dokumentacją projektową (§ 2 umowy). W świetle powyższych zapisów rzeczywiście zakres robót nie wydaje się duży, ale już biegły sądowy J. C. nie miał wątpliwości, że były to roboty budowlane. Przy czym biegły podkreślił, że roboty te faktycznie nie miały charakteru remontowego, tylko były to roboty budowlane związane z rozbudową istniejącego obiektu budowlanego (budynku), określone w art. 3 pkt 6) ustawy Prawo budowlane. Zgodnie z art. 3 pkt 8 ww. ustawy przez remont należy rozumieć wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji. Natomiast rozbudowa obiektu budowlanego polega na wykonaniu takich robót budowlanych, w których wyniku następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych obiektu, co właśnie w tej sprawie miało miejsce m.in. poprzez zwiększenie wysokości pomieszczeń piwnicznych. I chociaż przedmiotem opinii biegłego nie była charakterystyka prawna negocjowanej przez strony umowy, to Sąd Okręgowy zgadza się z biegłym, że projekt umowy przesłany powodowi przez pozwanego dotyczył wykonania robót budowlanych (art. 647 i n. k.c.) w postaci nie tyle remontu budynku, jak przyjął Sąd pierwszej instancji, ile jego przebudowy, co oczywiście i tak nie miało znaczenia z punktu widzenia trafności zaskarżonego wyroku. Zresztą termin przedawnienia z umowy o roboty budowlane wynosi 3 lata, więc roszczenie powoda i tak nie mogłoby zostać potraktowane za przedawnione.

Przechodząc do kolejnego zarzutu, a mianowicie naruszenia art. 410 k.c. w zw. z art. 120 § 1 i art. 117 § 2 k.c., Sąd odwoławczy stwierdza, że jakkolwiek apelująca ma rację, że błędnie zostało przyjęte w zaskarżonym wyroku, iż termin wymagalności, a tym samym przedawnienia, rozpoczął się dopiero z chwilą upływu terminu płatności faktury VAT nr (...), tj. od 29 stycznia 2009 r., to ostatecznie i tak do przedawnienia dochodzonego przez powoda roszczenia nie doszło.

Termin roszczeń z tytułu świadczenia nienależnego pomiędzy przedsiębiorcami wynosi trzy lata (art. 118 k.c.), a jego bieg (wymagalność) rozpoczyna się od wezwania dłużnika do zapłaty (art. 455 k.c.). W realiach tej sprawy tym wezwaniem była najwcześniej ww. faktura, więc do chwili wytoczenia postępowania pojednawczego przez powoda, tj. 17 marca 2011 r., trzy lata nie upłynęły. Jednakże termin ten nie upłynął również w świetle lansowanej w apelacji tezy, że bieg terminu przedawnienia roszczenia powoda wywodzonego z art. 410 k.c. rozpoczął bieg około 15 marca 2008 r., a więc 3 dni po opuszczeniu przez powoda nieruchomości powoda. Otóż w świetle korespondencji mailowej stron, tj. powoda i wspólnika pozwanej R. K., z kwietnia 2008 r. wynika jasno, że powód w dniu 14 kwietnia 2008 r. oświadczył, że nie widzi możliwości kontunuowania robót, a za już wykonane prześle fakturę, zaś pozwana dzień później oświadczyła, że nie zamierza regulować żadnych należności na rzecz powoda (k. 16 i 17). Zatem powód najwcześniej w dniu 15 kwietnia 2008 r. mógł wystawić pozwanej fakturę za wykonane na jej obiekcie prace, a zakładając minimalny termin płatności na 7 dni, to wymagalność roszczenia o zapłatę nienależnego świadczenia (pierwotnie wynagrodzenia) nastąpiłaby – przy uwzględnieniu okresu doręczenia faktury pozwanej – w połowie trzeciej dekady kwietnia. Tym samym w dacie składania przez powoda w dniu 17 marca 2011 r. wniosku o zawezwanie do próby ugodowej nie upłynął jeszcze trzyletni termin przedawnienia roszczenia powoda, który zresztą nie upłynąłby również, gdyby wymagalność przedmiotowego roszczenia liczyć od dnia następnego po zaprzestaniu wykonywania prac przez powoda, a więc od 15 kwietnia 2008 r.

Ponieważ postępowanie pojednawcze zakończyło się w dniu 19 maja 2009 r. odmową zawarcia ugody ze strony pozwanej, to od tego dnia rozpoczął bieg na nowo przerwany termin przedawnienia roszczenia powoda. Termin ten ponownie został skutecznie przerwany wniesieniem po niespełna dwóch latach niniejszego powództwa. Nie mogło wiec być mowy o uwzględnieniu zarzutu przedawnienia tak w postępowaniu pierwszo-, jak i drugoinstancyjnym.

Jeżeli zaś chodzi o zarzuty apelacji kwestionujące ocenę dowodów, która doprowadziła Sąd Rejonowy do zasądzenia kwoty 14.894,94 zł jako równowartości wykonanych przez powoda robót o charakterze budowlanym na obiekcie pozwanej oraz skapitalizowanych odsetek za opóźnienie, to okazały się one bezzasadne, mając charakter wyłącznie polemiczny, bez precyzyjnego określenia na czym polegały błędy w ocenie konkretnych dowodów. Przede wszystkim pozwana kwestionowała dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa J. C., dopatrując się m.in. negatywnego stosunku biegłego do strony pozwanej.

Zdaniem Sądu Okręgowego jakkolwiek rzeczona opinia ma pewne mankamenty, które związane są z dokonywaną przez biegłego kwalifikacją prawną stosunku prawnego będącego przedmiotem negocjacji stron, to zostało to nie tylko uwzględnione przez Sąd Rejonowy, ale i nie miało znaczenia z punktu widzenia meritum opinii. Poza tym biegły jako inżynier budownictwa i praktyk posiada stosowną wiedzę z zakresu wymogów prawnych procesu inwestycyjnego (budowlanego) więc nie powinno dziwić, że piętnował niewłaściwe postępowanie inwestora (pozwanej), ale i wykonawcy (powoda), akcentując, że pomimo prowadzenia robót o niebezpiecznym charakterze (odkrywanie fundamentów grożące destabilizacją budynku), nie były one poprzedzone wymaganym pozwoleniem na budowę, a w ich trakcie nie był prowadzony dziennik budowy. Zresztą brak tego dziennika sprawił, że utrudnione było ustalenie zakresu robót faktycznie wykonanych przez powoda, zwłaszcza przy zaniechaniu po stronie inwestora dokonania zinwentaryzowania prac powoda przed przekazaniem placu budowy nowemu wykonawcy. Pomimo tych trudności biegły, posiłkując się pozostałymi dowodami, w tym zeznaniami świadków i stron, ustalił jakie roboty wykonał powód i określił ich wartość. Do tej opinii obie strony złożyły zastrzeżenia, do których w ramach ustnej opinii uzupełniającej biegły się odniósł w sposób merytoryczny, a jego wnioski zasługiwały na aprobatę Sądów obu instancji.

Poza tym trzeba podkreślić, że apelująca wskazując na niejasność opinii wcale tych zarzutów nie uzasadnia; podobnie jak nie wskazuje konkretnych sprzeczności w zeznanych świadków, co sprawia że zarzuty te nie są weryfikowalne. Po części zapewne wynika to z tego, że główny nacisk strona pozwana położyła na kwestię zawarcia umowy o dzieło i przedawnienia roszczenia ( vide str. 7 apelacji), która to argumentacja okazał się chybiona. Ponadto Sąd Okręgowy zwraca uwagę, że biegły, podkreślając mankamenty dokumentacyjne i brak umowy stron, podszedł do tematu w sposób krytyczny, co odzwierciedliło się uznaniem, że należna powodowi kwota wynosi mniej więcej połowę tego, co pierwotnie wskazano w fakturze nr (...). I dokonując porównania ustalonej przez biegłego wartości robót powoda z wynagrodzeniem jego następcy w wysokości określonej szacunkowo na 136.640 zł brutto (patrz umowa na k. 110-115), to przy braku dowodu na okoliczność nieprzydatności robót powoda (ciężar obciążał pozwaną – art. 6 k.c.), wynagrodzenie na poziomie blisko 15 tys. zł wydaje się być adekwatne do zakresu robót i niewygórowane (co niejako potwierdza brak apelacji ze strony powoda).

Odnosząc się wreszcie do zarzutu naruszenia art. 498 k.c. poprzez jego niezastosowania, Sąd drugiej instancji przede wszystkim stwierdza, że nie dopatrzył się w zgromadzonym w sprawie materiale procesowym zarzutu potrącenia kwoty 6.500 zł, bądź zarzutu wygaśnięcia wierzytelności powoda w takiej wysokości wskutek przedprocesowego oświadczenia o potrąceniu z tytułu rzekomo wyrządzonej przez powoda szkody. Po drugi, zupełnie gołosłowne są twierdzenia pozwanej o wyrządzonej przez powoda szkodzie w wyniku pęknięcia narożnika i potrąceniu z tego tytułu kwoty 6.000 zł, które wbrew skarżącej nie wynikają ani z korespondencji mailowej, ani z zeznań reprezentanta pozwanej Spółki. Samo powoływanie się na rzekome straty finansowe (k. 17) było zdecydowanie niewystarczające, o czym pozwana reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika powinna wiedzieć.

Mając na względzie całokształt powyższych rozważań Sąd Okręgowy - na podstawie art. 385 k.p.c. - oddalił apelację pozwanej jako bezzasadną.

Orzeczenie w zakresie kosztów postępowania za drugą instancję, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego, znajduje oparcie w art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 w zw. z art. 108 § 1 i art. 391 § 1 k.p.c., a wynagrodzenie pełnomocnika powoda ustalono w oparciu o § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Na podstawie przepisu art. 350 § 1 k.p.c., uwzględniając treść zarzutów apelacji, Sąd drugiej instancji sprostował w zaskarżonym wyroku nazwę strony pozwanej z (...) spółka jawna z siedzibą w Dobrej na (...) spółka jawna z siedzibą w Dobrej (patrz postanowienie o sprostowaniu zawarte w punkcie I. sentencji niniejszego wyroku).

SSO (...)SSO (...)SSO (...)