Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 238/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2015 r.

Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej, Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący: sędzia Sądu Rejonowego Adam Prochaczek

Protokolant: sekretarka Magda Dudek

po rozpoznaniu w dniach 15 grudnia 2014 r. i 20 lutego oraz 30 września 2015 r. sprawy:

M. J. ,

córki M. i M. z domu N.,

urodzonej (...) w R.,

oskarżonej o to, że:

w dniu 8 października 2013 r. w R. na ul. (...) naruszyła nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez wtargnięcie na przejście dla pieszych bezpośrednio przed nadjeżdżający motocykl marki Y. nr rej. (...) czym w sposób nieumyślny doprowadziła do wypadku drogowego w wyniku którego kierujący motocyklem E. J. przewrócił się pojazdem na podłoże na skutek czego doznał obrażeń ciała w postaci wieloodłamowego złamania kości ramiennej lewej wraz z tylnym zwichnięciem fragmentu głowy kości ramiennej przy czym powstałe obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres przekraczający dni siedem i wynoszący około dwunastu tygodni,

tj. o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.,

1.  na mocy art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. uniewinnia oskarżoną M. J. od zarzutu popełnienia wyżej opisanego czynu;

2.  na mocy art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 238/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

8 października 2013 r. M. J. udała się z psem do Przychodni (...) mieszczącej się w budynku przy ul. (...) w R.. Ponieważ przychodnia była nieczynna skierowała się chodnikiem wzdłuż drogi w stronę przejścia dla pieszych chcąc dotrzeć na parking zlokalizowany po przeciwnej stronie ulicy. Pies poruszał się luzem.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonej M. J. k. 122-123).

Równocześnie ul. (...), od ronda w kierunku dzielnicy H., poruszał się E. J., jadący motocyklem marki Y. (...) o nr rej. (...).

(okoliczności bezsporne)

Kierowca jadący od ronda ma możliwość obserwowania przejścia na odcinku co najmniej 80 metrów. Przejście ma 3 metry.

(dowód: opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych k. 292)

E. J. nie zwrócił uwagi na pieszą znajdującą się w pobliżu przejścia.

(zeznania świadka E. J. k. 23-24, 38-39, 166)

Motocyklista poruszał się z prędkością ok. 41 km/h.

(dowód: opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych k. 291-306)

Po dojściu do przejścia M. J. wzięła psa na ręce. Zatrzymała się i spojrzała w obie strony. Poczekała aż przejedzie pojazd nadjeżdżający z jej prawej strony, a następnie weszła na przejście. (dowód: wyjaśnienia oskarżonej M. J. k. 44-45, 57-58, 122-123, 165)

Po przejściu ok. 2,5 metra M. J. została uderzona przez przewrócony motocykl. Motocyklista dostrzegł ją bowiem na tyle późno, że zdołał wdrożyć jedynie manewr obronny polegający na przyhamowaniu motocykla i położeniu go na bok.

Pies spadł jej z rąk i uciekł.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonej M. J. k. 44-45, 57-58, 122-123, 165, opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych k. 291-306)

W wyniku wypadku M. J. doznała stłuczenia podudzia prawego oraz stłuczenia głowy, co stanowiło naruszenie czynności narządów ciała na okres nie przekraczający siedmiu dni.

(dowód: opinia biegłego z zakresu medycyny k. 53-54).

Z kolei E. J. doznał wieloodłamowego złamania końca bliższego kości ramiennej lewej z tylnym zwichnięciem dużego fragmentu głowy kości ramiennej, co stanowiło naruszenie czynności narządów ciała na okres wynoszący około dwunastu tygodni.

(dowód: opinia biegłego z zakresu medycyny k. 34)

Oskarżona nie figuruje w Kartotece Karnej Krajowego Rejestru Karnego jako osoba karana (k. 126).

Prokurator zarzucił M. J., że w dniu 8 października 2013 r. w R. na ul. (...) naruszyła nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez wtargnięcie na przejście dla pieszych bezpośrednio przed nadjeżdżający motocykl marki Y. nr rej. (...) czym w sposób nieumyślny doprowadziła do wypadku drogowego w wyniku którego kierujący motocyklem E. J. przewrócił się pojazdem na podłoże na skutek czego doznał obrażeń ciała w postaci wieloodłamowego złamania kości ramiennej lewej wraz z tylnym zwichnięciem fragmentu głowy kości ramiennej przy czym powstałe obrażenia skutkowały naruszeniem czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres przekraczający dni siedem i wynoszący około dwunastu tygodni, tj. popełnienie przestępstwa z art. 177 § 1 k.k.

Oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzuconego czynu. Wyjaśniła, że bezpośrednio przed wejściem na pasy upewniła się, że nie jedzie żaden pojazd, który mógłby stanowić dla niej zagrożenie. Stwierdziła: „…na pewno spoglądałam się w obie strony co najmniej raz w lewo i prawo po czym weszłam na przejście dla pieszych kierując się w stronę centrum P.. Przeszłam około 2, 3 kroki po czym poczułam uderzenie” (k. 44-45).

Przesłuchiwana ponownie, pytana o drzewo znajdujące się w pobliżu przejścia, wskazała, że bezpośrednio przed wejściem na przejście zrobiła krok do tyłu i spojrzała w lewą stronę (k. 57-58).

Na rozprawie podała, że gdy szła od przychodni pies poruszał się luzem, natomiast przed przejściem wzięła go na ręce. Stała wówczas bezpośrednio przed przejściem. Przepuściła pojazd jadący od strony H., a następnie weszła na przejście (k. 122).

Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonej za wiarygodne, albowiem oskarżyciel nie przedstawił dowodu, który podważałby prawdomówność oskarżonej.

Stan faktyczny był w zasadzie bezsporny, zaś kwestią kluczową dla rozstrzygnięcia było ustalenie sposobu w jaki piesza weszła na przejście. Sposób wejścia pieszej na jezdnię determinował bowiem możliwość uniknięcia wypadku. Jednoznacznie dał temu wyraz biegły T. M. stwierdzając, że tylko w przypadku wejścia pieszej na jezdnię po uprzednim zatrzymaniu i z prędkością na poziomie minimalnej prędkości normalnego chodu, istniała możliwość uniknięcia wypadku poprzez zatrzymanie pojazdu przed torem ruchu pieszej (k. 302).

Biegły T. M. wskazał, że na podstawie dowodów rzeczowych nie można odtworzyć sposobu poruszania się pieszej po jezdni (k. 299).

Tym samym potencjalnymi źródłami dowodowymi w tej kwestii pozostają relacje świadka Ł. K., zeznania pokrzywdzonego E. J., a w końcu wyjaśnienia oskarżonej M. J..

Lektura zeznań Ł. K. nie pozostawia jednak wątpliwości, mimo, że początkowo kategorycznie wypowiadał się w kwestii winy pieszej, iż widział on jedynie fragment zajścia, a mianowicie sam moment zderzenia, natomiast nie zarejestrował tego co działo się wcześniej, w tym sposobu zachowania pieszej.

Zeznając po raz pierwszy stwierdził bowiem: „Ja nie widziałem, czy ona się zatrzymała przed tym przejściem, widziałem już tylko moment samego zderzenia” (k. 9).

W toku kolejnych zeznań jednoznacznie wskazał, że widział tylko fragment zdarzenia. Zeznał, że widział moment kiedy motocyklista był już praktycznie na przejściu, a piesza ledwo co na przejście weszła (k. 50-51).

W tożsamy sposób wypowiadał się na rozprawie. Stwierdził bowiem: „Widziałem tylko samo potrącenie”. Odpowiadając na pytanie oświadczył: „Ja nie pamiętam dokładnie obrazu przed zdarzeniem. Ja zobaczyłem to jak już praktycznie doszło do wypadku” (k. 124).

W toku kolejnej rozprawy podtrzymał twierdzenie, iż widział sam moment zderzenia. Oświadczył: „Ja nie umiem opisać jak szła piesza i jak zbliżał się motor do momentu zderzenia” (k. 167).

Zeznania Ł. K. nie dają zatem żadnej wskazówki co do sposobu zachowania pieszej przed wejściem na jezdnię.

Skoro świadek widział jedynie fragment zdarzenia i to fragment końcowy to jako zupełnie bezprzedmiotowe jawią się jego dywagacje, które snuł w trakcie zeznań w przygotowawczej fazie procesu, co do tego, z czyjej winy doszło do wypadku. Znaczące zresztą jest, że na rozprawie świadek wypowiadał się już obojętnie stwierdzając: „Nie jestem w stanie powiedzieć kto zawinił” (k. 124), a dopytywany o powód dla którego wcześniej wskazywał winnego wypadku oświadczył: „Raczej to było w formie zapytania przez policjanta kto zawinił, że powiedziałem, że według mojej oceny zawiniła piesza, która weszła na przejście bezpośrednio przed nadjeżdżający motocykl” (k. 167).

Zeznania świadka E. J. również jawią się jako nieprzydatne dla określenia sposobu zachowania pieszej przed wejściem na przejście. Z jego relacji wynika bowiem ewidentnie, iż dostrzegł pieszą w ostatnim momencie, bezpośrednio przed zderzeniem.

Pierwotnie wyraził się słowami: „Gdy dojeżdżałem do przejścia dla pieszych znajdującym się za budynkiem w którym znajduje się gabinet weterynarii, to w rejonie przejścia i na przejściu nie było żadnych osób. Gdy byłem w odległości około 1 metra od przejścia dla pieszych zauważyłem jak z mojej prawej strony po przejściu idzie pies a bezpośrednio za nim idzie młoda dziewczyna” (k. 23-24).

Przesłuchiwany ponownie stwierdził: „Nagle na przejście dla pieszych z prawej strony wtargnęła kobieta bezpośrednio przed mój motocykl” (k. 38-39).

Zeznania E. J. z rozprawy również nie dostarczają żadnej informacji na temat zachowania pieszej przed jej pojawieniem się na przejściu (k. 123-124 i 167). Co istotne, na rozprawie pokrzywdzony jednoznacznie przyznał, iż dojeżdżając do przejścia nie zwrócił wcześniej uwagi na pieszą. Zeznał bowiem: „Ja patrzyłem i w rejonie metr od przejścia nikogo nie było. Nikogo nie widziałem. Ja nie zastanawiałem się nad tym skąd wzięła się piesza”. Dodał jeszcze: „Myślę, że zauważyłem pieszą na przejściu, gdy była przed połową przejścia. Prawdopodobnie robiła pierwszy krok” (k. 167).

W tym stanie rzeczy jedynym źródłem dowodowym, które dostarcza informacji na temat sposobu zachowania pieszej przed wejściem na przejście są przywołane wyżej wyjaśnienia samej oskarżonej. Prawdziwość jej twierdzeń nie została w żaden sposób podważona przez oskarżyciela. W konsekwencji przyjęto, iż oskarżona bezpośrednio przed przejściem wzięła psa na ręce, zatrzymała się, rozejrzała w obie strony, przepuściła pojazd jadący od H., po czym weszła na przejście, a po przejściu kilku kroków została uderzona z lewej strony przez motocykl.

Analizując ślady wypadku biegły T. M. ustalił, iż w przypadku, gdy piesza weszła na przejście normalnym krokiem, po uprzednim zatrzymaniu, to w chwili jej wejścia na przejście motocyklista znajdował się 23 metry od jej toru ruchu, natomiast droga niezbędna do zatrzymania motocykla wynosiła 20 metrów (k. 301 i 348). Ustalenie to stało się podstawą rozstrzygnięcia. Dowodzi ono, że nawet gdyby motocyklista dostrzegł pieszą dopiero w momencie jej wejścia na jezdnię, to wykorzystując maksymalną siłę hamowania, mógł zatrzymać motocykl przed jej torem ruchu.

W konsekwencji jako niemiarodajne uznano opinie biegłego A. B., albowiem przeprowadzane analizy opierał na założeniu, iż piesza idzie i bez zatrzymania wchodzi na przejście (k. 242), co nie znajduje oparcie w żadnym dowodzie.

Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym pieszy, przechodząc przez jezdnię, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność.

Z kolei na kierującego pojazdem, zbliżającego się do przejścia dla pieszych, obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, nakłada art. 26 ust. 1 tejże ustawy.

W myśl cytowanych przepisów pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem, zaś kierujący zobligowany jest ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.

Pieszemu zabrania się natomiast wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu na dla pieszych (art. 14 ust. 1a ustawy Prawo o ruchu drogowym).

Jakkolwiek obaj biegli identyfikowali wejście M. J. na przejście właśnie jako wejście bezpośrednio przed jadący pojazd, to zapatrywanie to nie jest wystarczające, aby uznać ją za winną spowodowania wypadku komunikacyjnego.

Rzeczywiście zarówno pieszy jak i kierowca winni zachować szczególną ostrożność, jednakże to postawa kierującego pojazdem ma kluczowe znaczenie, albowiem porusza się wielokrotnie szybciej aniżeli pieszy, zaś skutki ewentualnych zderzeń pieszego z pojazdem są, co do zasady, o wiele bardziej niebezpieczne dla pieszego.

Kierujący winien obserwować przedpole jazdy i, co oczywiste, natychmiast reagować na pojawiające się co chwila nowe sytuacje w ruchu, w tym potencjalne zagrożenia bezpieczeństwa. Brak adekwatnej reakcji kierującego na powstałe zagrożenie musi być identyfikowany ze spowodowaniem wypadku.

Trzeba z naciskiem podkreślić, że w realiach sprawy motocyklista na stosunkowo długim odcinku drogi miał możliwość obserwować, co dzieje się w otoczeniu przejścia, do którego dojeżdżał. Skoro jednak doszło do zderzenia z pieszą na przejściu, to oznacza to, że motocyklista nienależycie obserwował okolice przejścia. Gdyby bowiem było inaczej, to musiałby wcześniej zwrócić uwagę na pieszą, która w jakiś sposób dotarła przecież do przejścia. Dodatkowo towarzyszył jej pies. Należyte obserwowanie okolicy przejścia i wcześniejsze dostrzeżenie pieszej pozwoliłoby motocykliście zawczasu zmniejszyć prędkość i właściwie zareagować w razie jej wejścia na przejście.

Okoliczność, iż technika jazdy motocyklisty daleka była jednak od doskonałości, wynika zresztą jednoznacznie z wypowiedzi samego motocyklisty. Jak bowiem inaczej ocenić stwierdzenie E. J.: „Ja nikogo nie widziałem w rejonie przejścia. Ja patrzę przed siebie” (k. 166), jak właśnie świadectwo tego, że ograniczył się do obserwacji toru swojego ruchu, pomijając to co dzieje się poza jezdnią.

W tożsamy sposób oceniał zresztą technikę jazdy motocyklisty biegły T. M. stwierdzając: „To, że kierowca nie widział kogoś przy przejściu to w tym przypadku wynika z tego, że po prostu nie zwrócił uwagi. Kierowcę, zbliżając się do przejścia, obowiązuje szczególna ostrożność, a więc powinien się upewnić co się dzieje na przejściu i przy przejściu. Tutaj z jego strony nieprawidłowość polegała na tym, że nie zauważył pieszej wcześniej przy przejściu co się przekłada w ten sposób, że gdy piesza – gdyby przyjąć wersję z zatrzymaniem, czyli 23 metry – to mielibyśmy możliwość uniknięcia” (k. 348-349).

Niewątpliwie ocena wydarzeń byłaby inna, gdyby pokrzywdzony wskazywał, że miał w polu widzenia pieszą znajdującą się przy przejściu, a ta nagle, nie dając mu pola manewru, gwałtownie weszła na przejście. Takiej wersji wydarzeń pokrzywdzony jednak nie przedstawiał.

Względy te prowadziły do uniewinnienia oskarżonej od popełnienia zarzuconego jej czynu i obciążenia Skarbu Państwa kosztami procesu.

sędzia Sądu Rejonowego

Adam Prochaczek

ZARZĄDZENIE

odpis wyroku z uzasadnieniem proszę doręczyć:

a.  Prokuraturze Rejonowej w Rudzie Śląskiej z aktami,

b.  pełnomocnikowi oskarżyciela posiłkowego E. J. – adw. W. H.,

c.  informacyjnie obrońcy – adw. A. W..

R., 23 listopada 2015 r.

sędzia Sądu Rejonowego

Adam Prochaczek