Pełny tekst orzeczenia

III Ca 789/15

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 31 grudnia 2014 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił wniosek Spółdzielczego Klubu Sportowego (...) w Ł. o zasiedzenie w sprawie toczącej się z udziałem Miasta Ł. i ustalił, że uczestnicy postępowania ponoszą koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 15 września 1954 r. decyzją Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego, wydaną na podstawie art. 4 i 5 dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych (t.j. Dz. U. Nr 4 z 1952 r., poz. 31), zezwolono Zrzeszeniu Sportowemu (...) w Ł. na nabycie nieruchomości położonych w Ł. przy ul. (...) o łącznej powierzchni 0,9919 ha pod budowę dzielnicowego stadionu sportowego. Decyzją z dnia 28 stycznia 1955 r., wydaną w oparciu o art. 19 tego samego dekretu, Prezydium Rady Narodowej m. Łodzi zezwoliło temu Zrzeszeniu na objęcie nieruchomości położonych w Ł. przy ul. (...), składającej się z działek Nr (...) o łącznej powierzchni 3446 m 2, działek Nr (...) o łącznej powierzchni 2596 m 2, działki Nr (...) o powierzchni 1837 m 2, działek Nr (...) o łącznej powierzchni 1695 m 2 oraz działki Nr (...) o powierzchni 345 m 2, a decyzją z dnia 12 czerwca 1957 r. – na objęcie nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) o powierzchni 4,24 ha. Protokołem zdawczo-odbiorczym z dnia 20 sierpnia 1955 r. Wojewódzki Zarząd Łączności w Ł. przekazał Zrzeszeniu w zarząd i użytkowanie nieruchomość położoną w Ł. przy ul. (...) o powierzchni 2,527 ha. Orzeczeniem z dnia 6 czerwca 1958 r. Prezydium Rady Narodowej w Ł. na podstawie art. 1, 10 i 21 tego dekretu dokonało z dniem 15 października 1954 r. wywłaszczenia na rzecz Skarbu Państwa ( Zrzeszenia Sportowego (...)) nieruchomości objętych wcześniejszą decyzją z dnia 28 stycznia 1955 r., ponieważ były one niezbędne dla realizacji narodowych planów gospodarczych, a orzeczeniem z dnia 6 listopada 1958 r. – wywłaszczenia z dniem 2 stycznia 1957 r. na rzecz tego samego podmiotu nieruchomości objętej decyzją z dnia 12 czerwca 1957 r.; w tym ostatnim wypadku Zrzeszenie zostało obciążone obowiązkiem wypłacenia odszkodowania dla byłych właścicieli za wywłaszczoną nieruchomość.

Uchwałą z dnia 15 listopada 1956 r. walne zebranie członków kół sportowych Nr 1, 12 i 14 Zrzeszenia Sportowego (...) w Ł. podjęło decyzję o zlikwidowaniu do dnia końca roku działalności gospodarczej i finansowej tych kół, a do dnia 31 stycznia 1957 r. – ich działalności sportowej, oraz o powołaniu na ich bazie Spółdzielczego Klubu Sportowego z siedzibą w Ł.; Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. jest kontynuatorem działalności tych kół.

Działki objęte decyzją wywłaszczeniową z dnia 6 listopada 1958 r. stanowią część działek oznaczonych obecnie numerami ewidencyjnymi (...), położonych w Ł. przy ul. (...), objętych księgą wieczystą Nr (...), gdzie w dziale II ujawniona jest jako właściciel Gmina Ł.. Zgodnie z zapisami w ewidencji gruntów, działka Nr (...) pozostaje we władaniu Spółdzielczego Klubu Sportowego (...) w Ł., a działka Nr (...) jest w części zajęta pod drogę i pozostaje we władaniu Zarządu Dróg i (...). Z kolei działki o numerach ewidencyjnych (...) położone w Ł. przy ul. (...)/58 objęte są księgą wieczystą Nr (...), a w dziale II księgi również ujawniona jest jako właściciel Gmina Ł.. Działki Nr (...) pozostają we władaniu Spółdzielczego Klubu Sportowego (...) w Ł..

Sąd meriti ustalił dalej, że między Spółdzielczym Klubem Sportowym (...) w Ł. a władzami miejskimi prowadzona była korespondencja, w ramach której:

pismem z dnia 9 listopada 1965 r. klub zgłosił zastrzeżenia wobec obciążenia go obowiązkiem uiszczenia opłat za użytkowanie całości terenu położonego w Ł. przy ul. (...) o powierzchni 12,446 ha, podnosząc, że tereny państwowe przekazane mu do użytkowania mają powierzchnię 7,88 ha, natomiast grunty o powierzchni 4,24 ha zostały wykupione od byłych właścicieli zgodnie z orzeczeniem z dnia 8 grudnia 1958 r., a tym samym „(…) stanowią bezsporną własność Klubu (…)”, w związku z czym ustalanie opłat z nimi związanych jest bezzasadne; ponadto klub zwrócił się o zaniechanie ustalania opłat także od pozostałego zajmowanego terenu;

pismem z dnia 19 grudnia 1967 r. Zarząd (...) Terenami m. Łodzi zwrócił się do klubu o wskazanie w terminie 30 dni preferowanej przez siebie podstawy dalszego odpłatnego korzystania z zajmowanej nieruchomości, proponując oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste lub w dzierżawę; w odpowiedzi klub wystąpił o uregulowanie stanu prawnego nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) przez ustanowienie na jego rzecz użytkowania wieczystego na okres 99 lat z możliwością jego przedłużenia;

w piśmie z dnia 26 kwietnia 1969 r. klub zaznaczył, że otrzymał w użytkowanie z przeznaczeniem na cele sportowe – od Państwowych Gospodarstw Rolnych teren o powierzchni 2,30 ha, od Resortu Łączności – teren o powierzchni 2,52 ha, a od Wydziału Budownictwa – 3,06 ha, natomiast pozostałe grunty o powierzchni 4,24 ha są użytkowane na podstawie zezwolenia z dnia 12 czerwca 1957 r. na ich objęcie; stwierdził dalej, że całość użytkowanych terenów o powierzchni 12,42 ha stanowi „(…) bezsporną własność (…)” klubu.

Decyzją z dnia 29 października 1977 r. Naczelnik Dzielnicy Ł. dokonał wywłaszczenia na rzecz Państwa nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) o powierzchni 5,5292 ha, oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki Nr (...), jako niezbędne dla rozbudowy obiektów sportowych klubu (...), a decyzją z dnia 15 grudnia 1978 r. Naczelnik Dzielnicy Ł. przekazał klubowi w odpłatne użytkowanie ten teren oraz stanowiące również własność Skarbu Państwa działki Nr (...) o łącznej powierzchni 1981 m 2 położone w Ł. przy ul. (...). Dla obu tych nieruchomości prowadzone były księgi wieczyste.

Dalsza korespondencja pomiędzy Spółdzielczym Klubem Sportowym (...) w Ł. i Miastem Ł. dotycząca terenu pozostającego we władaniu klubu wyglądała następująco:

w dniu 11 lipca 1993 r. klub wystąpił o przygotowanie projektu uchwały Rady Miejskiej dotyczącej oddania mu nieodpłatnie w użytkowanie wieczyste położonych przy ul. (...) gruntów stanowiących własność Miasta Ł., oznaczonych numerami ewidencyjnymi (...) (odpowiadających w części obecnym działkom Nr (...), a także obejmujących działkę Nr (...)), oraz gruntów położonych przy ul. (...), uzasadniając, że grunty te, stanowiące wówczas własność Skarbu Państwa, były sukcesywnie obejmowane przez klub, który następnie ze środków własnych i pochodzących od organizacji spółdzielczych wybudował tam szereg obiektów służących jego działalności statutowej;

pismem z dnia 10 kwietnia 1995 r. klub zwrócił się z wnioskiem o ustanowienie na jego rzecz użytkowania wieczystego nieruchomości stanowiącej własność Miasta Ł., położonego przy ul. (...) o łącznej powierzchni 5,9518 ha, oznaczonej w ewidencji jako działki Nr (...) i objętej księgą wieczystą Nr (...) oraz o odpłatne przeniesienie własności znajdujących się na tym terenie obiektów budowlanych; w piśmie z dnia 10 listopada 1995 r. ponaglono Miasto do udzielenia odpowiedzi;

w dniu 1 sierpnia 2000 r. klub wystąpił z wnioskiem o oddanie w zarząd gruntów dotychczas użytkowanych, co miało umożliwić mu zarządzanie tymi terenami;

w skierowanym do klubu piśmie z dnia 23 grudnia 2004 r. Urząd Miasta Ł. stwierdził, że Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. nie posiada tytułu prawnego do nieruchomości położonych przy ul. (...) o powierzchni 11,0244 ha – w odróżnieniu od gruntów przy ul. (...) – a zatem powinien uzgadniać z Miastem jako właścicielem gruntów wszelkie plany związane z korzystaniem z nich przez inne podmioty;

w dniu 28 lutego 2005 r. klub ponowił wniosek o ustanowienie na jego rzecz użytkowania wieczystego gruntów położonych przy ul. (...), oznaczonych jako działki Nr (...), ewentualnie o oddanie ich w użytkowanie, podobnie jak stało się to z nieruchomością położoną w Ł. przy ul. (...), ponieważ nieuregulowanie tytułu prawnego utrudnia pozyskiwanie funduszy na działalność;

w dniu 15 marca 2005 r. klub zwrócił się do Dyrektora Wydziału (...) Urzędu Miasta Ł. o wyrażenie zgody na podpisanie z Fundacją (...) umowy najmu części terenu przy ul. (...); pismem z dnia 18 marca 2005 r. Miasto Ł. uzależniło uzyskanie przez klub tytułu prawnego do zajmowanych gruntów od uregulowania zaległych opłat za użytkowanie nieruchomości przy ul. (...).

Sąd ustalił, że na przedmiotowych nieruchomościach klub w latach 1953-1990 wybudował szereg obiektów sportowych, a inwestycje zostały sfinansowane ze środków spółdzielczości pracy i spółdzielczości inwalidów, w tym ze składek członkowskich, odpisów z podziału zysku, z funduszy celowych, jak również z dotacji przekazywanych przez przedsiębiorstwo państwowe (...); przy budowie nieodpłatne usługi świadczyły spółdzielnie budowlane, a także członkowie klubu w ramach prac społecznych. Rozpoczęto budowę hali do koszykówki i siatkówki, jednak z uwagi na brak pieniędzy klub zdecydował się wydzierżawić budowlę Związkowi (...), który zobowiązał się dokończyć budowę. W dniu 12 maja 1990 r. klub zawarł z (...) Spółką Akcyjną w Ł. umowę, której strony uzgodniły wspólną eksploatację hali i terenów do niej przyległych w celu prowadzenia działalności gospodarczej oraz to, że będą między sobą dzieliły uzyskane w ten sposób dochody; kontrahent klubu zobowiązał się przy tym do wykończenia budowy hali i zaadaptowania jej wraz z przyległymi terenami do celów działalności gospodarczej, a także do przejęcia zadłużenia klubu z tytułu dotychczas wykonanych prac budowlanych. Spółka przeniosła swoje prawa wynikające z umowy na W. D. prowadzącego Gospodarstwo (...) z siedzibą w C., który własnymi środkami wykończył halę, a następnie zawarł z klubem umowę oddającą mu tę halę wraz z terenami przyległymi w nieodpłatne użytkowanie na okres lat 15 z prawem pierwszeństwa do późniejszego zawarcia umowy dzierżawy, przy czym klub wyraził zgodę na przeniesienie wynikających z umowy praw i obowiązków – za swoją zgodą – na osoby trzecie. W dniu 28 czerwca 1991 r. W. D. zobowiązał się przenieść wynikające z umowy uprawnienia na Miasto Ł., (...) Bank (...) S.A. i Związek (...) w Ł. w zamian za zwrot nakładów poczynionych przez niego na użytkowany teren. W wykonaniu tego porozumienia podmioty te podpisały w dniu 23 września 1991 r. umowę przenoszącą te prawa oraz wierzytelność W. D. wobec klubu z tytułu poczynionych nakładów; tego samego dnia Miasto Ł., (...) Bank (...) S.A. i Związek (...) w Ł. zawarły umowę spółki cywilnej, do której wniesiono nabyte prawo użytkowania. W dniu 29 listopada 1996 r. Miasto Ł. i Związek (...) w Ł. powołali do życia na czas do 15 marca 2006 r. spółkę komandytową (...) w Ł.” z siedzibą w Ł. powołaną do prowadzenia hali targowej przy ul. (...)/58. W dniu 25 listopada 2005 r. likwidator spółki zawarł ze Spółdzielczym Klubem Sportowym (...) w Ł. porozumienie, w którym zobowiązał się do przekazania klubowi ruchomego wyposażenia orz wartości niematerialnych i prawnych związanych z funkcjonowaniem w przedmiotowej hali giełdy kwiatów.

Sąd Rejonowy ustalił ponadto, że Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. udostępniał odpłatnie tereny klubowe Towarzystwu (...) celem odbycia kongresów oraz Związkowi (...) celem organizowania corocznych wystaw psów. W dniu 27 stycznia 2000 r. klub wynajął posiadane tereny J. K. w celu urządzenia tam giełdy samochodowej. W dniu 2 sierpnia 2004 r. zawarł z M. W. i P. N. umowy najmu nieruchomości przy ul. (...) obejmującej zespół kortów tenisowych z towarzyszącą infrastrukturą, a w kolejnych latach Szkoła Tenisowa M. W. zwracała się do klubu o wyrażenie zgody na dalsze korzystanie z tych terenów. M. W. uzyskał zezwolenie na wzniesienie na przedmiotowej nieruchomości hali tenisowej o konstrukcji namiotowej z kotłownią, jednak postępowanie administracyjne w tej sprawie zostało wznowione, ponieważ Miasto Ł. podniosło, że Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł., od którego inwestor wywodził swoje prawa, nie jest właścicielem gruntów; decyzją Prezydenta Miasta Ł. z dnia 21 stycznia 2008 r. umorzono postępowanie.

W latach 2007-2010 Wydział (...) Miasta Ł. przekazał klubowi dotacje na konserwację bazy sportowej w łącznej kwocie 88.188,00 zł. Pismem z dnia 18 grudnia 2012 r. uczestnik postępowania wezwał wnioskodawcę do zapłaty kwoty 1.461.240,00 zł tytułem opłaty za korzystanie z części działki Nr (...) o powierzchni 4300 m 2 przez okres od 1 listopada 2002 r. do 31 października 2012 r., a pismami z dnia 13 września 2013 r. i 25 listopada 2013 r. do zapłaty kwoty 829.290,00 zł za korzystanie z tego gruntu od 8 września 2006 r. do 31 sierpnia 2013 r., jednak klub nie uznał zasadności tych żądań.

Sąd I instancji uznał znaczną część zeznań przesłuchiwanych w charakterze świadków pracowników klubu za nieprzydatne do poczynienia na ich podstawie ustaleń faktycznych co do tego, czy posiadaniu przedmiotowych gruntów przez klub towarzyszył zamiar władania nimi jak właściciel, zaznaczając, że osoby te nadawały pojęciu własności inne znaczenie niż czynią to przepisy prawa, a ich twierdzenia miały charakter opinii lub domysłów, a nie relacji o faktach. Wskazał, że również treść pism władz klubu z lat 60-tych wskazuje na to, że ich autorzy nie rozumieli znaczenia pojęcia własności, ponieważ określali część posiadanych terenów mianem „państwowych”, a jednocześnie twierdzili, że stanowią one własność klubu.

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego Sąd meriti przywołał art. 172 k.c., zgodnie z którym samoistny posiadacz nieruchomości nabywa jej własność po 20 latach, jeżeli uzyskał posiadanie w dobrej wierze, a po 30 latach – jeśli uzyskał je w złej wierze, i stwierdził, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie została spełniona przesłanka samoistnego posiadania. Na marginesie zaznaczył, że gdyby możliwe było przypisanie wnioskodawcy władania nieruchomością jak właściciel, to mielibyśmy do czynienia z posiadaniem w złej wierze, ponieważ z treści decyzji wywłaszczeniowych jasno wynikało, że wywłaszczenie następowało na rzecz Skarbu Państwa, a zatem posiadacz był świadomy, iż nie przysługuje mu prawo własności i dawał temu wyraz w pismach kierowanych do władz miejskich w celu uregulowania stanu prawnego przedmiotowych gruntów. Oznacza to, że dla nabycia własności ustawa wymagałaby 30-letniego okresu posiadania. Przytaczając art. 177 k.c. wyłączający możliwość zasiedzenia nieruchomości Skarbu Państwa przed 1 października 1990 r. oraz art. 9 i 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55 z 1990 r., poz. 321), Sąd podniósł, że termin ten upłynąłby z dniem 1 października 2005 r.

W dalszym toku rozważań Sąd Rejonowy wskazał, że na posiadanie składa się element fizyczny władania rzeczą ( corpus) oraz zamiar władania rzeczą dla siebie jak właściciel ( animus) oraz że przy ustalaniu charakteru posiadania należy kierować się manifestowanym wobec otoczenia zachowaniem posiadacza. Czynnik woli stanowi kryterium pozwalające odróżnić posiadanie samoistne od zależnego, a posiadacz samoistny winien dokonywać czynności faktycznych wskazujących na samodzielny i niezależny od innej osoby stan władztwa. Jego dyspozycje powinny w pełni odpowiadać dyspozycjom właściciela wobec rzeczy, chociaż posiadacz nie musi mieć przekonania, że jest właścicielem, ponieważ jego świadomość, iż własność przysługuje innej osobie, jedynie wyłącza istniejącą po jego stronie dobrą wiarę. W szczególności posiadanie podmiotu władającego rzeczą nie traci przymiotu samoistności, jeśli posiadacz zwróci się do właściciela z ofertą nabycia prawa własności, chyba że z innych okoliczności wynika, że rezygnuje z niezależnego od woli innej osoby władania rzeczą.

Sąd zauważył, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy klub jednak nigdy nie zwracał się do właściciela nieruchomości z ofertą przeniesienia prawa własności, ale proponował, aby ustanowić na jego rzecz różnego rodzaju prawa, z którymi wiąże się zależne posiadanie rzeczy. Choć takie zachowanie również nie pozbawia posiadania charakteru samoistności, jeśli władanie rzeczą miało wcześniej taki przymiot, to jednak może świadczyć o tym, że posiadacz nie włada rzeczą jak właściciel i nie ma takiego zamiaru, a jedynie dąży do prawnego usankcjonowania sprawowanego dotąd władztwa. W sprawie niniejszej ciągłe i konsekwentne kierowanie do władz miejskich wniosków zmierzających do uzyskania tytułu prawnego do nieruchomości o charakterze pochodnym od prawa własności przemawia za tym, że wnioskodawca zamierzał w ten sposób formalnie potwierdzić swój status posiadania zależnego, zważywszy dodatkowo, że nigdy nie dążył do uzyskania prawa własności. Sąd podniósł, że realizacja funkcji zasiedzenia nie może uzasadniać zaskakiwania podmiotów, przeciwko którym zasiedzenie biegnie, a właściciel gruntu nie musi podejmować czynności zmierzających do zachowania swojego prawa, jeśli osoba władająca nieruchomością korzysta z gruntu w sposób odpowiadający prawu zbliżonemu do użytkowania.

Dalej Sąd I instancji wywiódł, że przedmiotowe nieruchomości zostały wywłaszczone na podstawie dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych (t.j. Dz. U. Nr 4 z 1952 r., poz. 31) na rzecz Skarbu Państwa, przy czym zgodnie z art. 3 tego dekretu stanowiące własność Skarbu Państwa nieruchomości mogły być przekazywane wykonawcom planów gospodarczych na własność bądź w zarząd i użytkowanie. Zgromadzony materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia tej pierwszej ewentualności, a ze znajdującego się w aktach protokołu zdawczo-odbiorczego wynika, że grunty zostały przekazane w zarząd i użytkowanie. Sąd zwrócił uwagę, że całość terenów pozostających we władaniu wnioskodawcy stanowiła jednolity kompleks gruntów, i choć klubowi przysługiwały (bądź też nie przysługiwały) różnego rodzaju tytuły prawne do poszczególnych ich części, to sposób władania terenami oddanymi przez Miasto odpłatnie w użytkowanie niczym w praktyce nie różnił się od władania pozostałymi gruntami, w tym także będącymi przedmiotem wniosku. Podkreślił, że także w odniesieniu do gruntów o powierzchni 4,24 ha – za które odszkodowanie zostało uiszczone przez klub i do których klub rościł sobie prawa właścicielskie w latach 60-tych – brak dowodu, aby władztwo nad rzeczą wykonywane było w sposób szczególny i odmienny do posiadania pozostałej części terenów klubowych, w szczególności, aby klub ten charakter władztwa manifestował na zewnątrz. Po incydentalnym wysłaniu do władz miejskich pisma z dnia 9 listopada 1965 r. w kolejnych wystąpieniach klub zawsze ubiegał się o pozyskanie tytułu prawnego o charakterze zależnym w stosunku do całej nieruchomości, a więc także i do tego terenu.

Sąd zaznaczył, że wybudowanie na nieruchomości szeregu obiektów sportowych z wykorzystaniem własnych środków nie może przesądzić o sprawowaniu nad nią posiadania samoistnego, ponieważ trzeba pamiętać, że inwestycje następowały także z wykorzystaniem środków publicznych, w ramach realizacji narodowych planów gospodarczych, a władze państwowe zezwalały na budowę, monitorowały prace, nadawały im tempo, stawiały wymagania oraz dokonywały uroczystego odbioru wybudowanych obiektów. Także zawieranie przez wnioskodawcę z osobami trzecimi umów o udostępnienie obiektów sportowych na spornych terenach nie potwierdzają właścicielskiego charakteru władztwa, ponieważ klub występował w nich jako „dysponent” nieruchomości, co wskazuje na pochodny charakter jego władztwa; dotyczy to również umów z osobami trzecimi – wśród których były spółki z udziałem Miasta Ł. – dotyczące wykończenia hali sportowej i prowadzenia w niej następnie giełdy kwiatowej. Fakt wniesienia do tych spółek wywodzącego się od wnioskodawcy prawa użytkowania hali potwierdza jedynie, zdaniem Sądu, że uczestnik postępowania tolerował posiadanie zależne wnioskodawcy. Sąd przypomniał ponadto, że klub ubiegał się o dotacje od Miasta na remonty obiektów na spornych gruntach w latach 2007-2010, co wskazuje na to, że już po ewentualnym upływie terminu zasiedzenia nadal przyznawał, że tereny te stanowią własność uczestnika postępowania.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c., odstępując od obciążania nimi wnioskodawcy w myśl art. 520 § 2 k.p.c., mimo, że między nim a uczestnikiem zachodziła sprzeczność interesów uzasadniająca zwrot kosztów poniesionych przez podmiot, którego wnioski nie zostały uwzględnione. Sąd miał na uwadze, że rozstrzygnięcie sprawy było trudne do przewidzenia, ponieważ wymagało przeanalizowania okoliczności z okresu przeszło sześćdziesięcioletniego; zważył również, że wnioskodawca jest w trudnej sytuacji finansowej, poczyniwszy na gruncie znaczne nakłady służące lokalnej społeczności i przeznaczając stosunkowo niewielkie pożytki na działalność statutową i utrzymanie obiektów sportowych.

Apelację od tego postanowienia złożył wnioskodawca, zaskarżając je w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez uwzględnienie wniosku w całości, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

naruszenie art. 172 k.c. w związku z art. 336 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że zwrócenie się przez samoistnego posiadacza do właściciela nieruchomości z propozycją uregulowania stanu prawnego, także poprzez ustanowienie formy posiadania zależnego, przesądza o braku samoistności posiadania, co wyklucza możliwość nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia;

naruszenie art. 172 k.c. w związku z art. 336 k.c. i w związku z art. 339 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że wnioskodawca nie jest samoistnym posiadaczem spornych nieruchomości pomimo dokonywania przez niego wszelkich czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli uczestnika stan władztwa, w szczególności budowy obiektów sportowych, rozporządzania nieruchomościami poprzez ich wynajmowanie i wydzierżawianie oraz uzyskiwania pozwoleń na budowę od organów administracyjnych – bez zgody właściciela;

naruszenie art. 339 k.c. poprzez uznanie, że w toku postępowania uczestnik skutecznie obalił domniemanie wynikające z tego przepisu przez wykazanie, że wnioskodawca występował do niego z wnioskami o przekształcenie posiadania;

naruszenie art. 172 k.c. w związku z art. 2 i 3 dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych (t.j. Dz. U. Nr 4 z 1952 r., poz. 31) poprzez ich niewłaściwą wykładnię polegającą na uznaniu, że wnioskodawca mógł wejść w posiadanie spornych nieruchomości wyłącznie na podstawie art. 3 tego dekretu, podczas gdy podstawę taką mógł stanowić art. 2 pkt. 6 i 7 tego dekretu, co wynika z decyzji wywłaszczeniowych;

naruszenie art. 233 k.p.c. przez wybiórczą analizę materiału dowodowego i pominięcie:

  • pisma wnioskodawcy z dnia 26 kwietnia 1969 r. w powiązaniu z protokołem zdawczo-odbiorczym z dnia 20 sierpnia 1955 r., który dotyczy terenów nieobjętych wnioskiem położonych przy ul. (...);

  • zeznań świadków T. R., A. K. i L. L. oraz przyjęcie przez Sąd, że nie mieli oni wiedzy o okolicznościach istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ twierdzili, iż wnioskodawcy przysługiwała własność całości terenów obecnie zajmowanych, choć tereny przy ul. (...) były oddane w trwały zarząd, z pominięciem faktu, że te ostatnie – zarówno w czasie, kiedy świadkowie zeznawali, jak i obecnie – nie były zajmowane przez wnioskodawcę;

  • okoliczności powoływanych w pismach wnioskodawcy do uczestnika postępowania, które uzasadniały dopuszczanie przez wnioskodawcę zmiany charakteru posiadania na zależne, związanych z trudną sytuacją finansową klubu i uzależnieniem jego działalności od dofinansowania przez Miasto Ł.;

naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez niewłaściwą analizę materiału dowodowego, a mianowicie:

  • nieuzasadnione łączenie dokumentów dotyczących terenów przy ul. (...) z przedmiotem rozpoznawanej sprawy, w szczególności protokołu z dnia 20 sierpnia 1955 r. lub pisma z dnia 15 marca 2005 r.;

  • przyjęcie nieprawidłowej cezury czasowej dla analizowanych dokumentów, w szczególności protokołu z 1955 r., który poprzedzał decyzje wywłaszczeniowe, a wcześniejsze dokumenty mogły pozwalać na korzystanie z przedmiotowych terenów w okresie poprzedzającym wywłaszczenie;

  • pominięcie przy ocenie materiału dowodowego braku jakiejkolwiek aktywności uczestnika co do spornych terenów oraz faktu wydawania decyzji administracyjnych w postaci pozwoleń na budowę na rzecz najemców i dzierżawców, którzy swoje prawa wywodzili z umów zawieranych z wnioskodawcą;

naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę materiału dowodowego i dokonanie wykładni umów i innych dokumentów dotyczących giełdy kwiatów wbrew ich literalnemu brzmieniu i zasadom logiki, ponieważ wynika z nich niczym nieskrępowane prawo do dysponowania nieruchomościami przez wnioskodawcę, który – w sytuacji, gdy przysługiwał mu jedynie faktyczny tytuł do nieruchomości – nie mógł nimi rozporządzić inaczej niż jako posiadacz samoistny, natomiast uczestnik przyjął wówczas wkład, który sam mógłby wnieść i tym samym przerwać bieg zasiedzenia.

Uczestnik postępowania wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie na jego rzecz od skarżącego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił następujące okoliczności faktyczne:

Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. został wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego w dniu 21 stycznia 2002 r. W rejestrze znajduje się zapis, że klub jest stowarzyszeniem kultury fizycznej i poprzednio wpisany był do rejestru stowarzyszeń kultury fizycznej i związków sportowych oraz że działa na podstawie statutu z dnia 24 czerwca 1994 r. (odpis z KRS, k. 42 – 49).

Miasto Ł. nabyło własność nieruchomości objętej księgą wieczystą Nr (...) prowadzoną w Wydziale Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na podstawie decyzji Wojewody (...) Nr GG.V. (...) z dnia 23 stycznia 1995 r., a własność nieruchomości objętej księgą wieczystą Nr (...) prowadzoną w Wydziale Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi na podstawie decyzji Wojewody (...) wydanych w 1997 r. (odpis z księgi wieczystej Nr (...), k. 16-17; odpis z księgi wieczystej Nr (...), k. 18-20).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Przekładając wynikające z art. 172 k.c. przesłanki nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie na realia niniejszej sprawy, stwierdzić trzeba, że wnioskodawca winien był wykazać, że był samoistnym posiadaczem nieruchomości i że to nieprzerwane i niezakłócone posiadanie trwało przez wymagany przez ustawę okres czasu, który zależy od tego, czy wejście w posiadanie nastąpiło w dobrej czy w złej wierze. Porządkując kwestie nabycia własności poszczególnych części gruntów objętych wnioskiem, zauważyć należy, że w toku postępowania nie przedłożono kompletu dokumentów, które stanowiłyby tytuł do wejścia w posiadanie przez klub sportowy START terenów położonych przy ul. (...) w Ł., jednak odnotować można, że:

co do gruntów o powierzchni 0,9919 ha początkowo Przewodniczący Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego udzielił Zrzeszeniu Sportowemu (...) w trybie art. 4 i 5 dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych (t.j. Dz. U. Nr 4 z 1952 r., poz. 31), zwanego dalej dekretem, zezwolenia na nabycie jej od osoby trzeciej. Wydanie w dniu 6 czerwca 1958 r. wobec tych samych gruntów orzeczenia wywłaszczeniowego stwierdzającego nabycie nieruchomości przez Skarb Państwa w trybie art. 21 dekretu w związku z art. 47 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości (Dz. U. Nr 17 z 1958 r., poz. 70 ze zm.) oznacza, że nieruchomości nie udało się nabyć w sposób opisany w art. 8 dekretu. Na przeszło trzy lata przed wydaniem orzeczenia wywłaszczeniowego, w dniu 28 stycznia 1955 r., zezwolono Zrzeszeniu Sportowemu (...) na podstawie art. 19 dekretu na objęcie przedmiotowych gruntów w posiadanie;

co do gruntów o powierzchni 4,24 ha wydano w dniu 6 listopada 1958 r. wydano orzeczenie wywłaszczeniowe stwierdzające nabycie nieruchomości przez Skarb Państwa w trybie art. 21 dekretu w związku z art. 47 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości (Dz. U. Nr 17 z 1958 r., poz. 70 ze zm.), a w dniu 12 czerwca 1957 r. zezwolono Zrzeszeniu Sportowemu (...) na podstawie art. 19 dekretu na objęcie przedmiotowych gruntów w posiadanie. Orzeczeniem z dnia 8 grudnia 1958 r. zobowiązano Zrzeszenie do wypłaty byłemu właścicielowi nieruchomości odszkodowania na podstawie art. 7 i 8 w związku z art. 47 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości (Dz. U. Nr 17 z 1958 r., poz. 70 ze zm.);

grunty o powierzchni 2,527 ha – jak wynika z treści protokołu zdawczo-odbiorczego z dnia 20 sierpnia 1955 r. sporządzonego zgodnie z § 9 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 sierpnia 1949 r. w sprawie przekazywania nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych (Dz. U. Nr 47 z 1949 r., poz. 354 ze zm.) – przekazano Zrzeszeniu Sportowemu (...) decyzją Ministerstwa Poczt i Telegrafów z dnia 12 lutego 1955 r. w zarząd i użytkowanie w oparciu o art. 3 dekretu.

W aktach brak jest dokumentów dotyczących objęcia we władanie pozostałych terenów klubowych przy ul. (...) i nie jest możliwe ustalenie na podstawie tego rodzaju dowodów, w jakim trybie to nastąpiło. Pomocą służyć tu mogą jedynie pisma zarządu klubu z dnia 9 listopada 1965 r. i 26 kwietnia 1969 r. W obu tych dokumentach wskazano, że grunty o powierzchni 2,30 ha otrzymano w użytkowanie z przeznaczeniem na zagospodarowanie do celów sportowych od Państwowych Gospodarstw Rolnych, zaś grunty o powierzchni 3,06 ha przekazano klubowi „pismem Prezydium Rady Narodowej m. Łodzi Wydziału Budownictwa z dnia 9 kwietnia 1954 r.”, zaznaczając, że te ostatnie tereny również wchodzą w zakres gruntów państwowych przekazanych do użytkowania. Choć pisma te są dokumentami prywatnymi, a tym samym dowodami jedynie tego, że osoba pod nimi podpisana złożyła takie oświadczenia, to jednak fakt złożenia opisanych oświadczeń przez organ reprezentujący klub daje uzasadnioną podstawę do przyjęcia w trybie domniemania faktycznego, iż albo nabycie powyższych gruntów w istocie nastąpiło w sposób tam wskazany albo też przynajmniej objęcie we władanie odbyło się na zasadach podobnych jak w wypadku użytkowania, nawet jeżeli kwestie formalne skutkujące nabyciem prawa w rzeczywistości nie zostały zachowane. Dla celów rozstrzygnięcia zasadności wniosku o zasiedzenie kluczowe jest zresztą przede wszystkim to, czy sam posiadacz uważał, że uzyskał władanie na zasadach posiadania zależnego, a takie stanowisko wnioskodawcy zarysowane jest jasno w treści przedmiotowych pism. Zaznaczyć tu jednocześnie trzeba, że w świetle powyższych wywodów nie sposób podzielić zarzutu skarżącego, iż Sąd Rejonowy błędnie ustalił, że protokół zdawczo-odbiorczy z dnia 20 sierpnia 1955 r. odnosi się do nieruchomości przy ul. (...). Po pierwsze, w apelacji nie powołano żadnej argumentacji na wsparcie takiej tezy, po drugie, w samym protokole wyraźnie zaznaczono, że przedmiotem przekazania jest nieruchomość przy ul. (...) w Ł., po trzecie wreszcie, w pismach klubu z dnia 9 listopada 1965 r. i 26 kwietnia 1969 r. zaliczono te grunty w skład „(…) terenu położonego w Ł. przy ul. (...) o pow. 124.460 m 2 (…)”.

Z powyższych ustaleń wynika, że objęcie przedmiotowych gruntów we władanie następowało – najogólniej rzecz ujmując – w latach 1955-57 przez Zrzeszenie Sportowe (...) i będący jego następcą Spółdzielczy Klub Sportowy (...); prawdopodobnie również wówczas – w okresie, kiedy całość terenów klubowych była zgodnie z wolą władz politycznych zagospodarowywana i wznoszono tam obiekty sportowe – nastąpiło również objęcie we władanie gruntów o powierzchni 2,30 ha przekazanych w użytkowanie przez Państwowe Gospodarstwa Rolne, choć pewne jest tylko, że nastąpiło to przed dniem 9 listopada 1965 r., z której to daty pochodzi pierwsze pismo opisujące ten stan rzeczy. Przed rozważeniem istnienia przesłanek zasiedzenia w kontekście zarzutów apelacyjnych, które skupiają się przede wszystkim na polemice ze stanowiskiem Sądu meriti o zależności wykonywanego posiadania, stwierdzić trzeba, że w ocenie Sądu odwoławczego zachodzą tu przede wszystkim uzasadnione wątpliwości, czy przez pierwsze kilkadziesiąt lat interesującego nas okresu czasu można w ogóle mówić o posiadaniu nieruchomości sprawowanym przez Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. i jego poprzednika prawnego, a w konsekwencji o objęciu rzeczy w posiadanie i o wykonywaniu tego posiadania – niezależnie od tego, jaki to władanie mogło przybrać charakter. Nie ulega wątpliwości, że posiadanie może wykonywać tylko jednostka obdarzona podmiotowością prawną i dopiero od momentu uzyskania takiej podmiotowości na płaszczyźnie prawa cywilnego uzyskuje ona zdolność nabycia i sprawowania samoistnego posiadania nieruchomości (tak np. w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 25 stycznia 1996 r., I CRN 252/95, „Prokuratura i Prawo” - wkładka Nr 5 z 1996 r., poz. 39). Do uzyskania podmiotowości prawa cywilnego niezbędne jest posiadanie zdolności prawnej, choć na gruncie aktualnego stanu prawnego niekoniecznie – jak wynika np. z obecnie obowiązującego art. 33 1 k.c. – osobowości prawnej (tak np. M. Pazdan [w:] „System prawa prywatnego. Tom 1. Prawo cywilne – część ogólna” pod red. M. Safjana, Warszawa 2007, s. 916). Jednak to dopiero art. 33 1 k.c. formalnie wprowadził do polskiego porządku prawnego w 2003 r. – obok osób fizycznych i prawnych – trzecią kategorię podmiotów stosunków cywilnoprawnych, podczas gdy na gruncie wcześniej obowiązujących przepisów prawa funkcjonowała jedynie sporna w doktrynie teoretyczna konstrukcja tzw. ułomnych osób prawnych, do których zaliczano osobowe spółki handlowe. Pomijając tę ostatnią kategorię, do której z pewnością nigdy nie należał wnioskodawca, należy przyjąć, że przed 2003 r. podmiotowość prawną, a tym samym zdolność do nabycia i wykonywania posiadania miały – oprócz osób fizycznych – tylko osoby prawne.

Dla celów ustalenia faktu posiadania osobowości prawnej przez skarżącego przydatny może być spośród dowodów znajdujących się w aktach sprawy jedynie odpis z KRS, z którego wynika, że Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. jest obecnie stowarzyszeniem kultury fizycznej wpisanym do KRS od 21 stycznia 2001 r., natomiast wcześniej zarejestrowany był w rejestrze stowarzyszeń kultury fizycznej i związków sportowych prowadzonym przez I Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Łodzi. Za miarodajny i wiarygodny dowód podmiotowości w opisanej wyżej rozumieniu nie może być uznany natomiast pochodzący z 1957 r. statut klubu złożony przez wnioskodawcę, mimo iż stwierdzono tam, że klub jest stowarzyszeniem, a stowarzyszenie to posiada osobowość prawną i jest zarejestrowane „(…) stosownie do obowiązujących przepisów prawa o stowarzyszeniach (…)”. Statut ten jest jedynie dokumentem prywatnym, którego nie można zaliczyć do kategorii dokumentów objętych hipotezą art. 244 § 2 k.p.c., a tym samym nie korzysta on z domniemania prawdziwości. Jednocześnie zgodność zawartego tam twierdzenia o posiadaniu przez klub osobowości prawnej musi budzić uzasadnione wątpliwości co do zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy w chwili tworzenia statutu, zważywszy, że stosownie do art. 21 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1932 r. – Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U. Nr 94 z 1932 r., poz. 808 ze zm.) stowarzyszenie uzyskiwało osobowość prawną dopiero od momentu wpisu do właściwego rejestru, a w myśl art. 19 tego rozporządzenia statut musiał być sporządzony już wcześniej i dołączony do wniosku o wpis do rejestru. Jeśli Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. był stowarzyszeniem, to wcale nie było konieczną tego konsekwencją nadanie mu osobowości prawnej, ponieważ przepisy rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1932 r. – Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U. Nr 94 z 1932 r., poz. 808 ze zm.) przewidywało również istnienie stowarzyszeń zwykłych, niewpisanych do rejestru i nieposiadających osobowości prawnej. Oczywiście, nie jest wykluczone, że wnioskodawcy przysługiwała już w latach 50-tych XX w. osobowość prawna, jednak Sąd nie ma obowiązku badać tej kwestii z urzędu i to zadaniem podmiotu ubiegającego się o wydanie orzeczenia stwierdzającego zasiedzenie jest udowodnienie, że w okresie czasu przewidzianym przez przepisy o zasiedzeniu miał podmiotowość, dzięki której był zdolny do posiadania rzeczy – tymczasem wnioskodawca nie wykazał, od kiedy posiada osobowość prawną, ani nawet nie przedstawił żadnych twierdzeń faktycznych co do tej okoliczności. Brak również w zgromadzonym materiale dowodów mogących posłużyć wykazaniu osobowości prawnej poprzednika prawnego wnioskodawcy – Zrzeszenia Sportowego (...). W rezultacie powyższych rozważań stwierdzić trzeba, że w oparciu o znajdujące się w aktach dokumenty można ustalić w sposób niewątpliwy, iż wnioskodawca ma osobowość prawną od dnia 21 stycznia 2002 r., ponieważ taki skutek wiązał art. 13 ust. 3 ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej (t.j. Dz. U. Nr 81 z 2001 r., poz. 889 ze zm.) z wpisem do rejestru i choć z zapisu w KRS wynika, że stowarzyszenie było wpisane do właściwego rejestru także wcześniej – czego konsekwencją również było nabycie osobowości prawnej – to żaden dowód nie daje podstaw do stwierdzenia, kiedy ten poprzedni wpis nastąpił.

Gdyby powyższe rozumowanie uznać za prowadzące do zbyt restrykcyjnego podejścia do obowiązków dowodowych wnioskodawcy, to ewentualnie można pokusić się o przyjęcie istnienia osobowości prawnej Zrzeszenia Sportowego (...) w Ł. na podstawie domniemania faktycznego z art. 231 k.p.c. Z faktu, że Zrzeszenie Sportowe (...) było uczestnikiem postępowania wywłaszczeniowego toczącego się w trybie dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych (t.j. Dz. U. Nr 4 z 1952 r., poz. 31) jako wykonawca narodowego planu gospodarczego, da się wywieść wniosek o podmiotowości prawnej tego Zrzeszenia. Z kolei o osobowości prawnej wnioskodawcy może pośrednio świadczyć treść korespondencji, jaką prowadził w latach 60-tych z władzami miejskimi, z której wynika, że klub miał obowiązek uiszczania opłat za użytkowanie gruntów, a więc był już wówczas podmiotem praw i obowiązków, jak również – z tych samych przyczyn – decyzja Naczelnika Ł. z grudnia 1978 r. przekazująca klubowi grunty przy ul. (...) w odpłatne użytkowanie. Jeśli więc na tej drodze dałaby się obronić teza o wykonywaniu posiadania przez wnioskodawcę, to w dalszej kolejności należy przejść do analizowania w świetle zarzutów apelacyjnych trafności stanowiska Sądu meriti o zależnym charakterze tego posiadania.

Sąd II instancji nie ma wątpliwości, że wszystkie tereny klubowe położone przy ul. (...) zostały objęte we władanie na zasadach posiadania zależnego. Grunty o powierzchni 2,527 ha zostały oddane poprzednikowi wnioskodawcy w zarząd i użytkowanie w oparciu o art. 3 dekretu, również tereny otrzymane od Państwowych Gospodarstw Rolnych i od Prezydium Rady Narodowej m. Łodzi – jak twierdził w swoich pismach sam wnioskodawca – zostały mu przekazane w użytkowanie; o ile w tym ostatnim wypadku nie dysponujemy dokumentami pozwalającymi stwierdzić w sposób niewątpliwy, jakiego rodzaju prawo ( jeśli w ogóle) przysługiwało klubowi do przekazanych terenów, to jednak treść pism wnioskodawcy z lat 60-tych nie pozostawia wątpliwości, że uważał on, iż obejmuje je we władanie jak użytkownik. Pozostałe grunty – o powierzchni 0,9919 ha i 4,24 ha – były w trybie art. 19 dekretu objęte we władanie przez klub i jego poprzednika jako wykonawców narodowego planu gospodarczego, na których wniosek wszczęto postępowanie wywłaszczeniowe. Fakt, że wywłaszczenie nastąpiło w obu przypadkach na rzecz Skarbu Państwa, oznacza, że podmiot ubiegający się o wywłaszczenie – w rozumieniu dekretu – nie był tym samym, na rzecz którego wywłaszczenie miało nastąpić – a przepisy dekretu rozróżniały te dwa pojęcia. Zdaniem Sądu odwoławczego, w takiej sytuacji brak podstaw do przyjęcia, że podmiot, któremu zezwolono na objęcie nieruchomości, a który jednocześnie musiał zdawać sobie sprawę jako uczestnik toczącego się postępowania administracyjnego, że wywłaszczenie ma nastąpić nie na jego rzecz, ale na rzecz Skarbu Państwa, rozpoczął to władanie na zasadach posiadania samoistnego.

Na marginesie zauważyć można, że niezbyt zrozumiałe w kontekście wniosków apelacyjnych jest twierdzenie skarżącego, iż podmiotem, na rzecz którego wywłaszczenie nastąpiło, było Zrzeszenie Sportowe (...) i że od tego momentu poprzednik prawny wnioskodawcy, a następnie sam wnioskodawca jako następca prawny Zrzeszenia, sprawowali posiadanie samoistne nad wywłaszczonymi gruntami; w istocie, gdyby odpowiadało to wprawdzie Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. byłby posiadaczem samoistnym, ale również właścicielem tych nieruchomości, wobec czego posiadanie to nie mogłoby prowadzić do zasiedzenia i tym samym uwzględnienia wniosku wszczynającego niniejsze postępowanie. Zarzut naruszenia art. 2 pkt. 6 i 7 dekretu [ notabene sformułowany bez odnotowania, że w chwili wydawania orzeczeń wywłaszczeniowych wskutek nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 grudnia 1951 r. zmieniającą dekret z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych (Dz. U. Nr 4 z 1952 r., poz. 25) o centralach spółdzielczych, centralach spółdzielczo-państwowych i spółdzielniach traktowały już punkty 5 i 6 artykułu 2] jest, zdaniem Sądu odwoławczego, chybiony. Można zgodzić się ze skarżącym, że Sąd meriti zbyt pochopnie przyjął, iż wszystkie przedmiotowe grunty znalazły się we władaniu wnioskodawcy i jego poprzednika na podstawie art. 3 dekretu, ponieważ nie wydaje się, aby z faktu, że jedna z tych nieruchomości o pow. 2,527 ha została przekazana na tej właśnie podstawie prawnej, można było wyprowadzić takie domniemanie także w stosunku do pozostałych. Jednak już wyżej omówiono zakres możliwych do poczynienia w oparciu o zgromadzone dowody ustaleń w odniesieniu do sposobu rozpoczęcia sprawowania posiadania wobec reszty terenów klubowych i dowody te nie dają najmniejszych podstaw do przyjęcia, że klub bądź jego poprzednik nabył własność jakiejkolwiek części objętych wnioskiem nieruchomości na podstawie powołanych przez skarżącego przepisów. Supozycja taka pozostaje w sferze niczym niepopartych przypuszczeń, przy czym wydaje się, że autor apelacji nie dostrzega, że gdyby rzeczywiście już w latach 50-tych nabył własność nieruchomości w trybie wywłaszczenia, to w konsekwencji prawidłowe okazałoby się orzeczenie Sądu I instancji oddalające wniosek o zasiedzenie.

Dla Sądu Okręgowego nie jest też zrozumiały zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez „(…) przyjęcie nieprawidłowej cezury czasowej dla analizowanych dokumentów, w szczególności protokołu z 1955 r., który poprzedzał decyzje wywłaszczeniowe z czerwca oraz listopada 1958 r., a wcześniejsze dokumenty mogły pozwalać na korzystanie z przedmiotowych terenów w okresie poprzedzającym wywłaszczenie (…)”. Po pierwsze, nie jest jasne, o jakie inne analizowane dokumenty poza protokołem z 1955 r. chodzi skarżącemu, nie wynika to także z uzasadnienia apelacji. Po drugie, trudno powiedzieć, co skarżący rozumie przez „nieprawidłową cezurę czasową” i jaki wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia może mieć zestawienie protokołu zdawczo-odbiorczego z 1955 r. z orzeczeniami wywłaszczeniowymi z 1958 r., jeśli dokumenty te dotyczą różnych obszarów gruntu spośród objętych wnioskiem. Wreszcie, autor apelacji nie wyjaśnił, jakie wcześniejsze dokumenty pozwalające na korzystanie z przedmiotowych gruntów ma na myśli, a także czy chodzi o jakiekolwiek dokumenty realnie istniejące i zaliczone do materiału dowodowego, czy też jest to ponownie tylko niczym niepoparta supozycja. Można tu zauważyć, że Sąd Rejonowy odnotował istnienie dokumentów poprzedzających wydanie orzeczeń wywłaszczeniowych i pozwalających na wejście w posiadanie terenów, których następnie te orzeczenia dotyczyły – są to zezwolenia na objęcie nieruchomości z dnia 28 stycznia 1955 r. i 12 czerwca 1957 r., jednak ani treść zarzutu ani też uzasadnienie apelacji nie wyjaśniają, jakie skutki podważające trafność wydanego orzeczenia skarżący wiąże z tymi dowodami.

Pozostaje zatem rozważyć, analizując prawidłowość rozumowania Sądu I instancji przez pryzmat podniesionych zarzutów apelacyjnych, czy po objęciu przedmiotowych nieruchomości w posiadanie zależne wnioskodawca następnie skutecznie zmienił charakter swojego władania. Nie ulega wątpliwości, że prawo polskie dopuszcza taką możliwość, jednak zmiana taka musi być wyraźnie i jednoznacznie zamanifestowana otoczeniu. Wymóg ten jest uzasadniony zarówno względami dowodowymi, wielu bowiem posiadaczy zależnych mogłoby dowolnie powoływać się na swoją chęć ( animus) posiadania samoistnego, jak i ze względu na ochronę interesu właściciela, który w następstwie zasiedzenia traci prawo własności, powinna mu być zatem dana możliwość dostrzeżenia, że dotychczasowy posiadacz zależny, pozbawiony szansy nabycia wykonywanego prawa przez upływ czasu, przekształcił się w posiadacza samoistnego i tym samym szansę tę uzyskał. Co więcej, konieczne jest także ustalenie, w jakim momencie rozpoczęło się to uzewnętrznianie zmiany intencji ( animus) posiadacza, jest to bowiem potrzebne przy obliczaniu terminu biegu zasiedzenia. (tak np. w postanowieniu SN z dnia 17 grudnia 1999 r., III CKN 9/99, niepubl. lub w postanowieniu SN z dnia 13 marca 1998 r., I CKN 538/97, niepubl.). Dla przyjęcia zmiany charakteru posiadania konieczne jest demonstrowanie zachowań świadczących o zawładnięciu nieruchomością oraz swobodnym dysponowaniu nią w imieniu własnym i na własną rzecz (tak np. w postanowieniu SN z dnia 14 marca 2014 r., III CSK 103/13, niepubl.) i wymaga to wykazania przez posiadacza, że jego władztwo nad rzeczą oderwało się od zakresu przekazanych mu uprawnień i stało się samoistnym, właścicielskim, niezależnym od istniejących stosunków umownych (tak w postanowieniu SN z dnia 11 października 2013 r., I CSK 5/13, niepubl.). Nie można też zapominać, że przy ocenie charakteru posiadania trzeba mieć na uwadze, że ponieważ zasiedzenie jest bardzo daleko idącym odstępstwem od zasady nienaruszalności prawa własności, wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności (tak w uzasadnieniu postanowienia SN z dnia 20 września 2012 r., IV CSK 41/12, niepubl.). Zważyć też należy, że przejawy korzystania z rzeczy nie zawsze pozwalają na rozstrzygnięcie, z jakim rodzajem posiadania mamy do czynienia, a o tym, w zakresie jakiego prawa posiadacz wykonuje władzę nad rzeczą nie zawsze decydują zewnętrzne, widoczne dla otoczenia przejawy jego władztwa, które mogą być tożsame przy posiadaniu samoistnym i zależnym (tak w uzasadnieniu postanowienia SN z dnia 8 grudnia 2005 r., II CK 310/05, niepubl.). W takiej sytuacji konieczne jest wykazanie, że dochodziło do tego rodzaju przejawów faktycznego władztwa, które są charakterystyczne dla posiadania jak właściciel albo też w inny sposób udowodnić po stronie posiadacza animus rem sibi habendi – w rozpoznawanej sprawie winien te kwestie wykazać wnioskodawca, ponieważ to na nim spoczywa ciężar dowodu przekształcenia posiadania z zależnego na samoistne. Nie można zgodzić się z autorem apelacji, że w okolicznościach sprawy na jego rzecz przemawia domniemanie z art. 339 k.c., które bezzasadnie, jego zdaniem, Sąd Rejonowy uznał za obalone w związku ze składaniem wniosków o przekształcenie posiadania – w rzeczywistości to domniemanie zostało obalone już przez ustalenie, na jakiej drodze wnioskodawca wszedł we władanie spornymi gruntami i że nastąpiło to na zasadach posiadania zależnego.

Sąd II instancji uważa przede wszystkim, że w ramach całokształtu okoliczności sprawy nie można uznać, aby wnioskodawca trwale zmienił swój animus possidendi na właścicielski w latach 60-tych, kiedy to zwracał się do władz miejskich o nienaliczanie opłat za użytkowanie gruntów. W pierwszym z wysłanych wówczas pism jego autor twierdził, że klub jest właścicielem objętych wnioskiem terenów o powierzchni 4,24 ha i wywodził to przekonanie z faktu „wykupienia nieruchomości”, czyli uiszczenia odszkodowania w związku z wywłaszczeniem. Tok rozumowania autora drugiego z pism jest natomiast trudny do prześledzenia i nasuwa wątpliwości, czy w istocie klub rościł sobie w ten sposób prawa właścicielskie do przedmiotowych terenów czy desperacko szukał argumentów – choćby nawet niemających żadnego oparcia w faktach – w ramach kolejnych negocjacji związanych z jego sytuacją finansową; w piśmie najpierw wskazano, że poszczególne grunty zostały oddane klubowi w użytkowanie, a następnie wywiedziono stąd nieoczekiwany i niemający żadnego oparcia ani w przytoczonych faktach ani w zasadach logiki wniosek, że tereny te „(…) stanowią (…) bezsporną własność (…)” klubu. Zdaniem Sądu, te incydentalne pisma – w ramach całokształtu okoliczności sprawy – nie mogą doprowadzić do wniosku, że władanie nieruchomościami zostało wówczas przekształcone na samoistne, a zwłaszcza, że taki charakter władania miało w latach późniejszych. Nie można bowiem przy ocenie interesujących nas kwestii pominąć – na co Sąd Rejonowy zwracał uwagę – tego, że wnioskodawca zarówno w tym okresie jak i w następnych latach (w zasadzie aż do wszczęcia niniejszego postępowania) występował wielokrotnie do Skarbu Państwa, a następnie Miasta Ł., o uregulowanie jego sytuacji prawnej poprzez ustanowienie na jego rzecz praw do posiadanych gruntów, przy czym nigdy nie proponował, aby przekazano mu właścicielskie prawa do rzeczy. Rację ma skarżący, że zwrócenie się przez samoistnego posiadacza do właściciela rzeczy o przeniesienie na niego własności nie niweczy jego samoistnego posiadania, choć prowadzi do wniosku, że posiada rzecz w złej wierze – wniosek ten jest trafny, ponieważ posiadacz w ten sposób nie tylko nie traci woli władania rzeczą jak właściciel, ale daje jej klarowny wyraz, zamierzając usankcjonować prawnie istniejący stan faktyczny. Zdaniem Sądu odwoławczego, inaczej jednak rzecz się ma w sytuacji, kiedy podmiot władający rzeczą ubiega się o ustanowienie na jego rzecz prawa łączącego się z posiadaniem zależnym, ponieważ świadczy to o tym, że posiadacz objawia w ten sposób wolę sprawowania takiego właśnie posiadania – w okolicznościach rozpoznawanej sprawy wyjątkowo dobitnie i konsekwentnie. O ile można by z pewnym powodzeniem bronić tezy – jak czyni to skarżący – że okoliczności te nie mogłyby obalić domniemania z art. 339 k.c. (a to dlatego, że można sobie wyobrazić, iż z pewnych względów domaga się tego dotychczasowy posiadacz samoistny), o tyle w sytuacji, gdy to wnioskodawca musi wykazać zmianę charakteru swojego władania na samoistne, przemawiają one zdecydowanie na jego niekorzyść. W świetle zasad doświadczenia życiowego sytuacja taka tworzy również domniemanie faktyczne, iż osoba władająca rzeczą nie tylko zamierza być posiadaczem zależnym, ale już takim posiadaczem jest i chce jedynie taką formę władania usankcjonować prawnie, ponieważ w normalnym biegu rzeczy zwykle posiadacz samoistny nie dąży do ograniczenia charakteru swojego władania. Korzystanie z rzeczy w ramach innego prawa niż własność łączy się bowiem najczęściej z koniecznością uiszczania z tego tytułu opłat na rzecz właściciela – a więc pogarsza sytuację posiadacza, zważywszy, że immanentną cechą posiadania samoistnego jest właśnie ignorowanie wszelkich roszczeń właściciela o zapłatę za korzystanie z rzeczy. Nawet zatem gdyby można byłoby w oparciu o okoliczności ustalone na podstawie przeprowadzonych dowodów mówić o tym, że wnioskodawca kiedykolwiek objawił wolę samoistnego posiadania terenów klubowych, to zawarte w zgromadzonych w aktach dokumentach oświadczenia władz klubu skłaniałyby co do zasady do konkluzji, że każda próba uregulowania stanu prawnego nieruchomości przez klub wiązała się z jednoczesną rezygnacją z wcześniejszego samoistnego charakteru posiadania. Innymi słowy mówiąc, wskazane okoliczności nakładają na podmiot ubiegający się o stwierdzenie obowiązek nie tylko udowodnienia, że w określonym momencie przekształcił swoje posiadanie z zależnego na samoistne – przeciwko czemu przemawia treść pism kierowanych do właściciela – ale nawet w wypadku, gdyby przeprowadzenie takiego dowodu się udało, wnioskodawca powinien jednocześnie wykazać zaistnienie szczególnych okoliczności świadczących o tym, że w ten sposób nie dawał wyrazu rezygnacji z posiadania rzeczy jak właściciel.

Wbrew argumentacji powołanej w wywiedzionej apelacji okoliczności wskazywane przez skarżącego nie mogą przesądzić o wykonywaniu przez niego posiadania samoistnego, biorąc pod uwagę to, że są one w zupełności do pogodzenia z posiadaniem zależnym, które klub wykonywał po wejściu w posiadanie przedmiotowych gruntów i na którego kontynuowanie zdają się wskazywać powołane powyżej fakty. Nie mogą zatem przesądzać o sprawowaniu władztwa właścicielskiego inwestycje dokonywane na nieruchomościach objętych wnioskiem, jak również udostępnianie terenów klubu osobom trzecim na podstawie różnorakich umów o odpłatne z nich korzystanie. Przeważająca część tych inwestycji została dokonana wkrótce po założeniu klubu i przekazaniu mu gruntów decyzją organów administracyjnych inspirowanych bez wątpienia planami ówczesnych władz politycznych zmierzającymi do rozwoju sportu i kultury fizycznej na terenie Ł. w ramach realizowania narodowego planu gospodarczego – nie sposób więc uważać ich za dokonywane przez klub z własnych inicjatywy, z własnych środków, w imieniu własnym i na własną rzecz. Jak ustalono w toku postępowania dowodowego, nakazy władz były realizowane w oparciu przede wszystkim o środki pochodzące ze zasobów spółdzielczości – której członkowie na podstawie art. 1 ustawy z dnia 29 października 1920 r. o spółdzielniach (tj. Dz. U. Nr 25 z 1950 r., poz. 232 ze zm.) i art. 1 późniejszej ustawy z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach (Dz. U. Nr 12 z 1961 r., poz. 61 ze zm.) zobowiązani byli do działania w ramach narodowego planu gospodarczego dla dobra Państwa Ludowego (Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej) – a nieodpłatną pomoc świadczyły spółdzielnie budowlane i członkowie klubu; później otrzymywano finansowanie także z Przedsiębiorstwa Państwowego (...). Wynajmowanie i wydzierżawianie terenów klubowych, a także zezwalanie na prowadzenie tam inwestycji budowlanych, również nie może przesądzać o samoistnym charakterze posiadania, ponieważ jest charakterystyczne także dla posiadania zależnego; co znaczące, w żadnej z zawartych umów wnioskodawca nie powołuje się na swoje prawa właścicielskie, ale co najwyżej stwierdza, że jest dysponentem nieruchomości. Nie można się zgodzić z postawioną w apelacji tezą, że klub nie mógł w tym zakresie rozporządzać spornymi nieruchomościami inaczej niż jako posiadacz samoistny. Także fakt, że Skarb Państwa i Miasto Ł. nie sprzeciwiały się tego rodzaju działaniom nie świadczy o powszechnym uznawaniu właścicielskiego charakteru posiadania klubu, a jedynie o tym, że przez przeważający okres czasu władania gruntami przez posiadacza zależnego właściciel nie kwestionował jego uprawnienia do udostępniania gruntów innym podmiotom. Inaczej bowiem należy ocenić bierność świadomego swych praw właściciela wówczas gdy jakiś podmiot uzurpuje sobie posiadanie właścicielskie wobec jego nieruchomości, a inaczej – gdy ktoś od lat włada jego nieruchomością w sposób zależny, a co więcej, kolejnymi pismami utwierdza go w przekonaniu o woli sprawowania posiadania w dalszym ciągu na tych samych zasadach, co trafnie odnotował Sąd I instancji.

Nie można też zgodzić się ze skarżącym, że decydujące dla kwestii uwzględnienia wniosku mogą mieć okoliczności związane z budową hali i prowadzeniem w niej giełdy kwiatowej. Po pierwsze, wątpić należy, aby w umowie z dnia 13 lutego 1991 r. Spółdzielczy Klub Sportowy (...) zamierzał ustanowić na rzecz W. D. użytkowanie jako ograniczone prawo rzeczowe, zważywszy, że takowe może dotyczyć tylko całej rzecz, a nie jej części i jest niezbywalne (art. 254 k.c.); wydaje się, że wskutek nieznajomości prawa posłużono się tu potoczną nazwą oddania budynku do używania i pobierania pożytków, a wola stron odpowiadała w rzeczywistości zamiarowi wykreowania w ten sposób uprawnień z umowy dzierżawy. Po drugie, fakt późniejszego przeniesienia tych uprawnień na wspólników spółki cywilnej zawartej z udziałem Miasta Ł. nie prowadzi automatycznie do wniosku o akceptacji przez właściciela posiadania samoistnego nieruchomości sprawowanego przez klub, ponieważ decyzje o komunalizacji tych gruntów zostały wydane dopiero kilka lat później i Gmina w chwili zawierania przedmiotowej umowy mogła nawet nie wiedzieć, że przysługuje jej prawo do nieruchomości, a w każdym razie nie dysponowała jeszcze dokumentem to stwierdzającym. Po trzecie, kiedy w 1996 r. zawiązywano kolejną spółkę, w której komandytariuszem było Miasto Ł., to wniesiono do niej majątek poprzednio istniejącej spółki cywilnej wraz z uprawnieniem do „użytkowania” hali i przyległych terenów – za karkołomną należy jednak uznać tezę skarżącego, że w takiej sytuacji uczestnik powinien zamiast wywodzonych od klubu uprawnień stanowiących już majątek likwidowanej spółki wnosić tam prawa, które sam ustanowi na nowo, korzystając ze swoich praw właścicielskich, a jeśli tego nie uczynił, to przyznawał tym samym, że takie prawa może kreować tylko wnioskodawca. Wreszcie, choćby nawet przyjąć, że w powyższy sposób zamanifestowano posiadanie samoistne, nie sposób twierdzić, iż okoliczności usprawiedliwiały przekonanie władz klubu, że prawo własności rzeczy istotnie klubowi przysługuje (a zatem klub stałby się posiadaczem w złej wierze), jak również brak podstaw do odstąpienia od tezy, że późniejsze wnioski o uregulowanie stanu prawnego nieruchomości na zasadach odpowiadającym posiadaniu zależnemu nie spowodowały ponownej zmiany charakteru władania na zależne. Nawet gdyby podstaw tych upatrywać – jak chce tego skarżący – w jego specyficznej sytuacji majątkowej, która uzasadniała składanie propozycji wyzbycia się posiadania samoistnego w zamian za uregulowanie sytuacji prawnej gruntu, przy czym, jeśli propozycja nie została przyjęta, to do zmiany charakteru posiadania nie dochodziło, to trzeba jednocześnie zwrócić uwagę na dwie kwestie. Skarżący okoliczności świadczących o tej szczególnej sytuacji – wbrew zarzutom apelacji – w toku postępowania nie wykazał w sposób należyty, zważywszy, że pisma kierowane do uczestnika, w których zawarte są wywody dotyczące tych kwestii, są dokumentami prywatnymi, stanowiącymi, stosownie do art. 245 k.p.c., dowody jedynie tego, że osoby podpisane pod tymi dokumentami złożyły zawarte w nich oświadczenia, ale nie pozwalają wykazać, że w istocie uregulowanie sytuacji prawnej gruntu – choćby na zasadach posiadania zależnego – poprawiłoby sytuację majątkową klubu. Jak już wyżej podniesiono, zmiana charakteru posiadania z samoistnego na zależne przy jednoczesnym usankcjonowaniu prawnym takiego stanu rzeczy zwykle łączy się raczej z obciążeniem posiadacza koniecznością uiszczania na rzecz właściciela odpowiednich opłat za korzystanie z rzeczy, nie zaś z poprawą sytuacji majątkowej – jeśli w okolicznościach rozpoznawanej sprawy zachodził wyjątek od tej reguły, rzeczą wnioskodawcy było przedstawić w toku postępowania twierdzenia to uzasadniające wraz ze stosownymi dowodami. Ponadto, posiadanie w złej wierze w myśl art. 172 § 2 k.c. wymaga 30-letniego okresu posiadania – a zatem, gdyby nawet przyjąć, że termin ten biegł od chwili, kiedy wnioskodawca rozpoczął dokonywać z osobami trzecimi czynności prawnych dotyczących budowanej hali i prowadzonej tam giełdy kwiatowej, to uznać trzeba, że nie upłynął on do dnia dzisiejszego, a do nabycia nieruchomości w drodze zasiedzenia nie doszło przed chwilą orzekania w sprawie niniejszej.

Daleko niewystarczające są dla ustalenia samoistnego posiadania przedmiotowych nieruchomości przez wnioskodawcę w jakiejkolwiek chwili są zeznania świadków T. R., A. K. i L. L.. Można do pewnego stopnia zgodzić się z tezą, że nie należało tych zeznań uznawać za pozbawione wystarczającej mocy dowodowej z tego tylko powodu, iż świadkowie ci traktowali w sposób „jednolity” pod względem prawnym całość terenów klubowych wraz z gruntami przy ul. (...), choć te ostatnie oddane były w trwały zarząd. Autor apelacji nie dostrzega jednak, że zasadniczą przyczyną odmowy przez Sąd Rejonowy poczynienia na podstawie tych dowodów ustaleń co do samoistnego posiadania nieruchomości było dość swobodne i niejednoznaczne posługiwanie się przez tych świadków pojęciem własności rzeczy, które nie pozwalało przyjąć, że, relacjonując zapamiętane okoliczności, mieli oni istotnie na myśli przejawy i wolę władania odpowiadające wykonywaniu kodeksowego prawa własności; kwestia objęta zarzutem posłużyła tylko jako jeden z argumentów na poparcie tej tezy. Zauważyć należy, że treść wypowiedzi świadków jest w istocie niespójna z pozostałym zgromadzonym materiałem dowodowym, a nawet można odnotować sprzeczności między poszczególnymi fragmentami zeznań tej samej osoby. Świadek T. R., który zgodnie z jego własnymi zeznaniami w chwili objęcia gruntów we władanie był działaczem klubowym, twierdził, że i wówczas i później wszyscy uważali, że wnioskodawca jest ich właścicielem. Nie twierdzi on zatem, że klub nabył je w zarząd czy użytkowanie, a następnie zmienił charakter swojego posiadania, ale wywodzi, iż powszechna była wiedza, że już nabycie władania nastąpiło na zasadach posiadania samoistnego opartego na prawie. Po pierwsze, trudno uwierzyć, aby takie było przekonanie członków zarządu klubu, którzy znali dokumenty związane z przejęciem nieruchomości i nie mieli wątpliwości – jak wynika z pism pochodzących z roku 1965 i 1969 – na jakich zasadach nabyto władanie poszczególnymi częściami gruntu. Po drugie, niezrozumiała byłaby w takiej sytuacji dalsza wypowiedź świadka, który twierdzi, że klub chciał przejąć te tereny na własność – tak mogłoby się stać, gdyby wnioskodawca był posiadaczem samoistnym w złej wierze, zdającym sobie sprawę z tego, że nie jest właścicielem, ale nie wówczas, gdyby – jak wcześniej twierdził to świadek – wszyscy uważali, że nabył od początku prawa własności do rzeczy. Świadkowie L. L. i A. K. – obaj będący członkami władz klubowych – także relacjonują własne przekonania co do stanu prawnego terenów klubowych, jednak trudno dać im wiarę, że członkowie zarządu klubu rzeczywiście byli przekonani, iż klubowi przysługuje własność spornych gruntów, zważywszy na mnogość znajdujących się w aktach pism, pochodzących zarówno z lat 60-tych, 90-tych, jak i sporządzonych po roku 2000, w których klub wnosi o uregulowanie stanu prawnego posiadanych terenów na zasadach różnego rodzaju praw wywodzących się z prawa własności Skarbu Państwa, a następnie Gminy. W tym kontekście istotnie trudno uznać te zeznania za przydatne w ich literalnym brzmieniu, ponieważ wiarygodne dokumenty, w tym oświadczenia pochodzące od samego klubu, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że – wbrew wypowiedziom świadków – władze klubowe zawsze wiedziały, że klubowi prawo własności nie przysługuje. Inaczej być może zeznania te byłyby przez Sąd ocenione, gdyby przesłuchane osoby twierdziły, że choć początkowo nabyto nieruchomości na zasadach posiadania zależnego, to jednak w latach późniejszych klub, wiedząc, że nie przysługuje mu prawo własności, zaczął przejawiać wolę władania rzeczą jak właściciel. Odmienne relacje mogą wskazywać na to, że w pamięci zeznających świadków zatarły się już wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat albo też – jak uznał Sąd meriti – że w praktyce w warunkach minionego ustroju granica między wykonywaniem posiadania nieruchomości na zasadach zarządu i użytkowania w celu prowadzenia klubu sportowego a posiadaniem właścicielskim nie była w ich świadomości zbyt jasno zarysowana. Wypowiedzi świadków sprawiają ponadto wrażenie niezbyt udolnych prób racjonalizacji ex post ich kategorycznych – choć niezgodnych z prawdą – twierdzeń o przysługiwaniu praw własności, jak np. w przypadku świadka T. R., który twierdził, że w przeciwnym wypadku klub nie dokonywałby inwestycji na tych terenach – choć przecież jasne jest, że jeśli ówczesne władze polityczne zadecydowały o dokonaniu takich inwestycji i przekazały na ten cel grunty w związku z realizacją narodowego planu gospodarczego, to musiało w efekcie dojść do wzniesienia tam istniejących obecnie obiektów sportowych. Przyznać należy więc rację Sądowi Rejonowemu, że po dokonaniu oceny tych zeznań w świetle całokształtu zebranego materiału dowodowego nie było możliwe ustalenie na ich podstawie, czy i kiedy doszło do przekształcenia posiadania zależnego nieruchomości na posiadanie samoistne.

Podsumowując powyższe przydługie wywody, stwierdzić trzeba, że podniesione w apelacji zarzuty nie uzasadniają uwzględnienia jej wniosków. Zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu i trafnie rozstrzyga sprawę poddaną osądowi Sądu I instancji. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy ustalonych przez ten Sąd – które Sąd odwoławczy podziela i z niewielkimi uzupełnieniami przyjmuje za własne – przyjąć trzeba, że o ile uznać ostatecznie, iż Spółdzielczy Klub Sportowy (...) w Ł. (ewentualnie jego poprzednik prawny) posiadał podmiotowość prawną przed momentem zarejestrowania w KRS, zwłaszcza w chwili nabycia władania nieruchomościami objętymi wnioskiem, to nabycie to nastąpiło na zasadach posiadania zależnego. Wnioskodawcy nie udało się w toku postępowania wykazać, aby następnie charakter tego posiadania został zmieniony na samoistny, a przeciwko takiej tezie przemawiały okoliczności ustalone w toku sprawy, w szczególności konsekwentne dążenie do uregulowania stanu prawnego posiadanych nieruchomości w sposób implikujący dalsze posiadanie zależne; w szczególności nie ustalono w toku postępowania dowodowego widocznych dla otoczenia przejawów jego władztwa, które nie mogły być tożsame przy posiadaniu samoistnym i zależnym, a tym samym świadczyłyby jednoznacznie o istnieniu woli władania rzeczą jak właściciel. Nawet wreszcie gdyby przyjąć – do czego, zdaniem Sądu II instancji, nie ma uzasadnionych podstaw – że pewne fakty dotyczące władania nieruchomościami mogły przemawiać za późniejszym powstaniem woli posiadania właścicielskiego po stronie klubu, to w żadnym razie nie uzasadniały one stwierdzenia, że wejście w posiadanie samoistne nastąpiło w dobrej wierze. Ustawa w takim wypadku wymaga wydłużonego okresu nieprzerwanego posiadania, zaś okoliczności sprawy wskazują na to, że skarżący wkrótce rezygnował z ewentualnej woli władania rzeczą jak właściciel, ubiegając się o uregulowanie sytuacji prawnej gruntów na zasadach posiadania zależnego, a w związku z tym termin zasiedzenia przewidziany obowiązującymi przepisami nie upłynął. W tej sytuacji Sąd odwoławczy uznaje, że w rozpoznawanej sprawie nie było podstaw do stwierdzenia zasiedzenia, a wobec tego Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował przepisy prawa materialnego, w szczególności art. 172 k.c., do ustalonych okoliczności; apelacja musi zostać oddalona w oparciu o art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania Sąd II instancji orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., uznając, że brak jest podstaw do odstąpienia od zasady zawartej w tym unormowaniu.