Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 1021/15

UZASADNIENIE

K. C. został oskarżony o to, że w okresie od 23 maja 2011 r. do 15 czerwca 2011 r. przy ul. (...) w W. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził M. L. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 180.000 złotych w ten sposób, że wprowadził pokrzywdzonego w błąd co do zamiaru wywiązania się z umowy pożyczki zawartej w dniu 23 maja 2011 r., na zabezpieczenie której przedstawił w dniu 15 czerwca 2011 r. M. L. podrobioną umowę inwestycyjną z dnia 9 czerwca 2011 r. między P.P.H.U. (...) sp. z o.o. z siedzibą w Ł., a K. C., czym działał na szkodę M. L. to jest o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 5 maja 2015 roku, w sprawie sygn. akt IV K 669/14 Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w miejsce zarzucanego oskarżonemu czynu uznał K. C. za winnego tego, że:

1.  w dniach 25 maja 2011 r. i 6 czerwca 2011 r. w W. działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadził w błąd pokrzywdzonego M. L. co do przeznaczenia zaciągniętej przez niego w dniu 23 maja 2011 r. pożyczki, czym doprowadził pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie łącznej 180.000 zł tj. popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. i art. 33 § 2 k.k. wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 200 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 80 złotych;

2.  w dniu 11 lipca 2011 r. w W. posłużył się jako autentyczną umową inwestycyjną z dnia 9 czerwca 2011 r. między P.P.H.U. (...) sp. z o.o. z siedzibą w Ł., a K. C., w której w miejscu przeznaczonym na podpis osoby reprezentującej (...) sp. z o.o. naniesiony został przez nieustaloną osobę nieautentyczny podpis J. P. (1), zaś na każdej ze stron umowy nieautentyczna parafka tej osoby tj. popełnienia przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 270 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 85 i art. 86 § 1 k.k. Sąd Rejonowy w miejsce orzeczonych jednostkowych kar pozbawienia wolności wymierzył oskarżonemu karę łączną 1 roku i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. warunkowo zawiesił jej wykonanie na okres 3 lat próby oraz zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 300 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa w pozostałym zakresie.

Wyrok Sądu Rejonowego został zaskarżony w całości apelacją przez obrońcę oskarżonego K. C., który zarzucił skarżonemu wyrokowi:

1. naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 14 § 1 k.p.k. w zw. z art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k. - polegające na wydaniu zaskarżonego orzeczenia poza zakresem wyznaczonym granicami skargi wniesionej przez oskarżyciela publicznego, co nastąpiło poprzez:

a) zmianę opisu czynu i przyjęcie konstrukcji dwóch przestępstw pozostających w realnym zbiegu i zastosowanie kary łącznej w sytuacji, gdy przedmiotem osądu winno być jedno przestępstwo z zastosowaniem kumulatywnego zbiegu przepisów ustawy zarzucane aktem oskarżenia oraz

b) przyjęcie, że czynu II oskarżony dopuścił się w dniu 11 lipca 2011 r., podczas gdy oskarżyciel publiczny objął zarzutem okres od dnia 23 maja 2011 r. do dnia 15 czerwca 2011 r.

co w konsekwencji spowodowało wydanie orzeczenia w odniesieniu do innego zdarzenia faktycznego niż to, które było zakreślone granicami skargi oskarżyciela publicznego;

2. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.:

- art. 158 k.p.k. w zw. z art. 156 1 k.p.k. i art. 6 k.p.k. poprzez udostępnienie akt postępowania Prokuraturze Rejonowej W. - M. w dniu 11 czerwca 2015 r., co ograniczyło dostęp do akt postępowania oskarżonemu i jego obrońcy, uniemożliwiło weryfikację zarzutów apelacyjnych, naruszając tym samym prawo oskarżonego do obrony;

3. w zakresie czynu przypisanego w pkt. 1 wyroku:

- art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. poprzez niewskazanie w opisie czynu zamiaru jaki towarzyszył sprawcy;

- art. 4 i 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci zeznań pokrzywdzonego M. L. i bezzasadne przyjęcie, iż są one prawdziwe, w zakresie w jakim pokrzywdzony wskazał, że pożyczka miała służyć na inwestycję w farmę wiatrową, co doprowadziło do błędnego ustalenia przez sąd, że oskarżony doprowadził pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, podczas gdy cel pożyczki nie został wskazany w umowie pożyczki, oskarżony ma wykształcenie ekonomiczne, pracował jako ekonomista, pokrzywdzony nie potrafił powiedzieć nic na temat inwestycji – np. wskazać osób, które miały wraz z oskarżonym brać udział w projekcie;

- art. 4 i 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. i 424 § 1 pkt 1 k.p.k. - poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci wyjaśnień oskarżonego K. C. i bezzasadne przyjęcie, iż pozbawione są przymiotu wiarygodności, w szczególności w zakresie w jakim oskarżony wskazał, że pokrzywdzony M. L. traktował pożyczkę jako inwestycję, podczas gdy pokrzywdzony udzielił pożyczki oskarżonemu, mimo iż na skutek przewalutowania swoich środków stracił na kursie około 4.000 zł, a odsetki jak wskazał, miały to zniwelować oraz nie dawał pokrzywdzonemu żadnych umów, które miałyby być zabezpieczeniem pożyczki, albowiem pokrzywdzony dysponował już umową pożyczki i wekslem in blanco;

- art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. poprzez brak zawarcia w tej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w której Sąd dokonał oceny prawnej zachowania oskarżonego, wskazania w oparciu o jakie okoliczności Sąd ustalił, iż oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, wymaganym dla przypisania oskarżonemu sprawstwa występku z art. 286 § 1 k.k.;

3. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, iż oskarżony K. C. swoim zachowaniem wypełnił znamiona występku penalizowanego treścią przepisu art. 286 § 1 k.k., podczas gdy w świetle zebranego materiału dowodowego brak było okoliczności wskazujących na możliwość przypisania oskarżonemu działania z winy umyślnej w postaci zamiaru bezpośredniego kierunkowego, stanowiącego warunek konstytutywny dla przyjęcia, iż oskarżony dopuścił się czynu penalizowanego treścią art. 286 § 1 k.k., a możliwe było co najwyżej uznanie, iż oskarżony działał z zamiarem ewentualnym, która to postać zamiaru nie daje podstawy do przypisania oskarżonemu sprawstwa w/w czynu, a nadto sąd przyjął w uzasadnieniu wyroku, że brak jest materiału dowodowego, który pozwoliłby ustalić w sposób niebudzący wątpliwości, że K. C. nie miał zamiaru dokonania zwrotu pożyczki na rzecz pokrzywdzonego;

4. w zakresie czynu przypisanego w pkt. 2 wyroku:

- art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. poprzez niewskazanie w opisie czynu:

a) zamiaru jaki towarzyszył sprawcy oraz

b) na czym polegało posłużenie się jako autentyczną umową inwestycyjną z dnia 9 czerwca 2011 r.;

5. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, iż oskarżony posłużył się jako autentyczną umową inwestycyjną z dnia 9 czerwca 2011 r., podczas gdy dokumenty z teczki oskarżonego zostały zabrane przez pokrzywdzonego M. L., tym samym oskarżony nie przedstawił pokrzywdzonemu w/w dokumentu, a mógł go jedynie posiadać.

Podnosząc powyższe zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy oskarżonego nie była zasadna stanowiąc w istocie wyraz eksponowania przez obrońcę własnej wersji zdarzeń i własnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, co należało uznać jedynie za polemikę z prawidłowo poczynionymi ustaleniami Sądu I instancji.

Apelujący obrońca odnośnie przyjętego stanu faktycznego nie podał żadnych nowych okoliczności, które nie były już uprzednio znane i rozważane przez Sąd Rejonowy. W apelacji nie zostały również zawarte argumenty, które mogłyby skutecznie podważyć poczynione przez Sąd meriti ustalenia faktyczne, uwzględniając kierunek złożonego w sprawie środka odwoławczego.

W sytuacji kwestionowania błędu w ustaleniach faktycznych nie sposób skutecznie stawiać zarzutu obrazy prawa materialnego. W orzecznictwie jak i doktrynie, utrwalony jest już pogląd, iż zarzut obrazy prawa materialnego może być postawiony tylko w wypadku, gdy opiera się na wadliwym zastosowaniu lub niezastosowaniu danego przepisu w orzeczeniu opartym na prawidłowych ustaleniach faktycznych. Zarzut ten nie może zostać postawiony, gdy sprowadza się jedynie do kwestionowania zastosowanej w wyroku kwalifikacji prawnej, kiedy skarżący dopatruje się w działaniu oskarżonego innego niż przypisane mu przestępstwa, albo też uważa, że oskarżony winien być uniewinniony od dokonania zarzucanego mu czynu, a brak tego typu rozstrzygnięcia był wynikiem nieprawidłowych ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie. Na tym polega klasyczny zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyrokowania, a więc zarzut określony w pkt 3, a nie 1 art. 438 k.p.k. (tak też wprost J. G. [w] – „Kodeks postępowania karnego, t. II. Komentarz do art. 425-673 kpk”, K., Z. 2003, str. 64; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 16.01.2002 roku, II AKa 243/01, OS Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 24; postanowienie Sądu Najwyższego z 27.05.2002 roku, V KKN 314/01 – LEX 53334).

W świetle powyższego nie ulega wątpliwości, iż zarzuty postawione przez skarżącego w apelacji na podstawie art. 483 pkt 1,2,3 k.p.k. dotknięte są właśnie tym błędem. Przekonuje o tym zarówno treść zarzutów jak i uzasadnienie apelacji, gdzie skarżący wprost odwołuje się do domniemanej obrazy prawa materialnego przez Sąd Rejonowy tj. art. 286 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k., poprzez przyjęcie nieprawidłowej interpretacji znamion ujętych w tych przepisach, łącząc te zarzuty z błędem w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia.

W ocenie Sądu Odwoławczego wywód obrońcy de facto sprowadza się do kwestionowania dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów oraz dokonanych ustaleń faktycznych w oparciu o dowody ocenione przez Sąd meriti jako wiarygodne. Jednocześnie jednak, co również istotne, apelacja nie zawiera w swej treści opisanego merytorycznie zarzutu, który dotykałby prawideł poczynionej przez Sąd I instancji oceny zebranych w sprawie dowodów. Brak jest bowiem kwestionowania sposobu oceny wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadków, co podważa zasadność zarzutu sprowadzającego się do błędu w ustaleniach faktycznych. Skoro skarżący nie neguje określonej oceny dowodów (dokumentów zebranych w sprawie, relacji świadków) poprzez konkretnie ujęte uchybienia, to logicznym jest, iż trudno uznać za zasadny zarzut błędu w ustaleniach faktycznych. Zarzuty dotyczące błędu w ustaleniach faktycznych w istocie koncentrują się na negowaniu relacji pokrzywdzonego M. L. i ustalonych w sprawie faktów.

Podniesione wyżej okoliczności obrazują wady konstrukcyjne w zakresie sposobu zbudowania skargi apelacyjnej przez skarżącego, co nie zwolniło wszakże Sądu odwoławczego od dokonania pełnej kontroli zaskarżonego wyroku.

Przeprowadzając kontrolę instancyjną przedmiotowej sprawy należało stwierdzić, że Sąd Rejonowy w sposób kompetentny zebrał materiał dowodowy i wnikliwie go rozważył oraz wszechstronnie i wyczerpująco uzasadnił swoje stanowisko. Na wstępie należy zauważyć, iż Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń w zakresie sprawstwa oskarżonego opierając je na trafnej analizie materiału dowodowego, która nie zawiera błędów natury logicznej czy też faktycznej. Dokonana przez Sąd I instancji ocena zebranych w sprawie dowodów jest całkowicie prawidłowa i znajduje pełną ochronę w treści przepisu art. 7 k.p.k. Ocena ta jest wszechstronna, staranna oraz w pełni merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów. Sąd I instancji w ramach tejże oceny nie pominął żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadził kompleksową, wyczerpującą ocenę wyjaśnień oskarżonego, relacji pokrzywdzonego, zeznań świadków, opinii biegłego, jak i dowodów o charakterze nieosobowym, w tym zebranej dokumentacji. Żaden z dowodów nie został w owej ocenie pominięty. Sąd Rejonowy szczególnie starannie dokonał całkowitego i logicznego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, to jest okoliczności zawierania umowy pożyczki między oskarżonym a pokrzywdzonym, które łącznie przemówiły za daniem wiary pokrzywdzonemu M. L.. Stanowisko Sądu I instancji, wbrew zarzutom apelacji, znalazło odzwierciedlenie w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, co wskazuje również na prawidłowość jego sporządzenia.

Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynikają powody, dla których oskarżonego uznano za winnego popełnienia przestępstwa oszustwa z art. 286 § 1 k.k. oraz przyjęto, iż posługując się jako autentyczną umową inwestycyjną z dnia 9 czerwca 2011 roku pomiędzy P.P.H.U. (...) sp. z o.o. z siedzibą w Ł., a K. C., w której w miejscu przeznaczonym na podpis osoby reprezentującej spółkę naniesiony został przez nieustaloną osobę nieautentyczny podpis J. P. (1), zaś na każdej ze stron umowy nieautentyczna parafka tej osoby, dopuścił się czynu określonego w art. 270 § 1 k.k., a Sąd Okręgowy w pełni podziela przedstawioną tam argumentację.

Na podstawie prawidłowej oceny materiału dowodowego Sąd I instancji dokonał trafnych ustaleń faktycznych i słusznie zakwalifikował zachowanie oskarżonego jako dwa czyny wyczerpujące znamiona występków z art. 286 § 1 k.k. oraz art. 270 § 1 k.k.

Nie ma racji skarżący wskazując, że doszło do błędnej wykładni znamion występku stypizowanego w art. 286 § 1 k.k. Zarzut ten odnosi się jedynie do braku ustalenia, iż oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim kierunkowym. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w sposób wyczerpujący wskazał, iż oskarżony swoim zachowaniem wypełnił wszystkie znamiona strony przedmiotowej przestępstwa oszustwa, jednocześnie wszystkie obejmował swoim zamiarem. Słusznie przyjęto, iż oskarżony wprowadził w błąd pokrzywdzonego M. L. co do celu, na jaki zostaną przeznaczone pieniądze z pożyczki. Nie ulega wątpliwości iż oskarżony, jak sam wyjaśnił, przeznaczył uzyskane od pokrzywdzonego pieniądze w kwocie 180 000 złotych na inwestycje giełdowe, które przyniosły straty. Pokrzywdzony pożyczając wskazaną kwotę był natomiast poinformowany, że pieniądze będą przeznaczone na dochodową inwestycję w tzw. farmę wiatrową. Oskarżony celowo wprowadził w błąd pokrzywdzonego odnośnie faktycznego przeznaczenia środków uzyskanych z pożyczki, co miało służyć osiągnięciu rezultatu, jakim było uzyskanie pieniędzy od M. L.. W tym zakresie z faktu, że cel pożyczki nie był wskazany w umowie nie można, jak chce tego obrońca, wysnuć wniosku, iż pokrzywdzony wiedział, że inwestycja jest obarczona ryzykiem i nie miała dotyczyć farm wiatrowych. Sąd I instancji ustalił, iż oskarżony podejmował wcześniej szereg różnych zachowań mających uwiarygodnić swoje zaangażowanie w farmy wiatrowe. Uznał, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że oskarżony nie chciał spłacić pożyczki, jednakże doprowadził pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez przeznaczenie pieniędzy na ryzykowne inwestycje giełdowe w sytuacji, w której pożyczkodawca nie miał świadomości na co pieniądze zostaną przeznaczone. Celowe działanie oskarżonego pozbawiło pokrzywdzonego możliwości oceny podejmowanego ryzyka, co z punktu widzenia interesów majątkowych było niekorzystne dla M. L.. Chybiony jest zarzut obrońcy, iż pożyczkodawca winien znać szczegóły i personalia osób, z którymi oskarżony miał prowadzić inwestycje w farmy wiatrowe. To oskarżony jawił się jako przygotowany do podjęcia inwestycji w tym sektorze i fakt posiadania wykształcenia ekonomicznego nie stanowił w tym zakresie żadnej przeszkody. Ponadto oskarżony zapewniał pokrzywdzonego, iż będzie miał środki na spłatę pożyczki powołując się na udziały w kamienicy położonej w Ł., w posiadaniu których była jego matka. Argument ten był także podnoszony przez oskarżonego w kontaktach ze świadkami R. W. i M. K., od których także K. C. pożyczył pieniądze. Pokrzywdzony podał nadto, iż przed zawarciem umowy pożyczki oskarżony pokazał mu umowę przedwstępną sprzedaży tych udziałów, z której wynikało, iż ma być zrealizowana w czerwcu 2011 roku. Nie ma żadnych podstaw aby, przy uwzględnieniu całej dokumentacji w postaci umowy pożyczki, dowodu z przelewów bankowych, w końcu relacji pokrzywdzonego, która jest wsparta zeznaniami świadków, uznać za wiarygodne twierdzenie oskarżonego, iż pożyczone pieniądze miały za zgodą pożyczkodawcy być przeznaczone na inwestycje na giełdzie papierów wartościowych. W omawianej sprawie strony zawarły umowę pożyczki w dniu 23 maja 2011 roku w W. na łączną kwotę 180.000 złotych, której zwrot określono do dnia 28 czerwca 2011 roku wraz z należnym oprocentowaniem w wysokości 36 % w skali roku. Strony ustaliły wysokość odsetek za każdy dzień zwłoki na 0,3 %. K. C. tytułem zabezpieczenia wykonania zobowiązania wystawił weksel in blanco. Bezspornym w sprawie jest też fakt, iż pokrzywdzony przelał na konto oskarżonego w dniach 25 maja 2011 roku i 6 czerwca 2011 roku ustaloną kwotę. Po upływie terminu spłaty pożyczki pokrzywdzony wielokrotnie kontaktował się z oskarżonym, który unikał rozmów, albo zapewniał, iż wkrótce odda pieniądze.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut dowolnej oceny materiału dowodowego w postaci wyjaśnień oskarżonego K. C. w zakresie, w jakim oskarżony wskazał, że pokrzywdzony M. L. traktował pożyczkę jako inwestycję, podczas gdy pokrzywdzony udzielił pożyczki oskarżonemu, mimo iż na skutek przewalutowania swoich środków stracił na różnicy kursów około 4.000 zł, a odsetki jak wskazał, miały to zniwelować.

Porównanie sumy odsetek umownych wynoszących 36 % w stosunku rocznym za okres od udzielenia pożyczki (140 000 zł w dniu 25 maja 2011 roku i 40 000 zł w dniu 6 czerwca 2011 roku) do ustalonego na dzień 28 czerwca 2011 roku terminu jej zwrotu wskazuje, iż są one zbliżone do kwoty 4000 zł pokrywającej różnicę wynikającą z przewalutowania przez pokrzywdzonego waluty z euro na złotówki.

Okoliczność ta, wbrew twierdzeniom oskarżonego i jego obrońcy, w żaden sposób nie wskazuje zatem na fakt, iż pokrzywdzony wiedział o przeznaczeniu pożyczki na ryzykowaną inwestycję giełdową i właśnie wysokością odsetek umownych zrekompensował sobie związane z nią ryzyko.

Analizując zebrany materiał dowodowy w sprawie Sąd Rejonowy trafnie uznał, że zachowanie oskarżonego wyczerpało znamiona oszustwa stypizowane w przepisie art. 286 § 1 k.k.

Odnosząc się do drugiego przypisanego oskarżonemu czynu należy stwierdzić, że przestępstwo określone w art. 270 § 1 k.k. polega na podrobieniu lub przerobieniu dokumentu w celu użycia go za autentyczny lub też na używaniu takiego dokumentu jako autentycznego. Definicję legalną pojęcia dokumentu zawiera przepis art. 115 § 14 k.k., w myśl którego dokumentem jest każdy przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne. Zachowanie się sprawcy polegające na podrobieniu dokumentu oznacza sporządzenie nowego, nieautentycznego dokumentu, stanowiącego imitację dokumentu autentycznego. Dokument jest zatem podrobiony, jeżeli nie pochodzi od osoby, w imieniu której został sporządzony. Rozważaną czynność można popełnić przez kreację treści dokumentu i podpisanie się za inną osobę, jak i wyłącznie przez podpisanie się za inną osobę. W przedmiotowej sprawie przyjąć należy, że podpis przedstawiciela spółki - (...), z którą oskarżony miał zawrzeć umowę został sfałszowany. Umowa taka nigdy nie była zawierana między tymi stronami, a widniejący pod dokumentem podpis oskarżonego był przez niego sporządzony i autentyczny. Powyższe ustalenie zostało stwierdzone przez powołanego w sprawie biegłego z zakresu badania pisma ręcznego. Wskazuje to jednoznacznie na fakt, iż oskarżony spreparował przedmiotowy dokument. Oskarżony po licznych monitach wierzyciela – M. L. - spotkał się z nim w dniu 11 lipca 2011 roku i przedstawił mu dokument, który miał uwiarygodnić fakt, iż pieniądze pochodzące z pożyczki zostały przeznaczone na umówiony cel, a nadto, iż wkrótce będzie mógł spłacić swoje długi. Pokrzywdzony wówczas odebrał oskarżonemu ten dokument. Fakt posiadania takiego dokumentu przez oskarżonego potwierdził także świadek M. K., z którym także oskarżony rozmawiał o inwestycjach w farmy wiatrowe i pokazywał mu umowę z firmą PPHU (...) sp. z o.o. Nie ma zatem wątpliwości co do tego, że oskarżony posłużył się jako autentyczną spreparowaną umową, a jego zachowanie wypełniło dyspozycję przestępstwa z art. 270 § 1 k.k.

Odnosząc się do zarzutu wyjścia poza granice aktu oskarżenia należy przypomnieć, iż może on mieć miejsce w razie orzekania poza jego podstawą faktyczną, wyznaczoną tym samym zdarzeniem historycznym, które jest pojęciem szerszym od pojęcia czynu oskarżonego, odnoszącego się do działania lub zaniechania (por. wyrok SN z dnia 2 marca 2011 r., III KK 388/10, OSNKW 2011/6/51). Dla zachowania tożsamości czynu niezbędna jest niezmienność podmiotu czynu, przedmiotu ochrony, a w razie poczynienia innych ustaleń, co do czasu i miejsca czynu, także tożsamości osoby pokrzywdzonej (zob. wyrok SN z dnia 25 sierpnia 2010 r., II KK 186/10, LEX nr 619624).

Przenosząc te zapatrywania prawne do zakresu wskazanych wyżej zmian dokonanych przez Sąd I instancji trzeba jednoznacznie stwierdzić, że nie wykraczały one poza historyczne zdarzenie stanowiące przedmiot zarzutu aktu oskarżenia gdy się zważy, iż nie uległy zmianie żadne elementy istotne dla określenia tożsamości czynu. Przede wszystkim pozostała niezmienna osoba sprawcy oraz pokrzywdzonego, jak też podejmowane przez oskarżonego czynności wykonawcze. Sąd Rejonowy przyjął, iż nie było podstaw do uznania, że oba zachowania oskarżonego tj. oszukańcze zabiegi w celu uzyskania pożyczki od pokrzywdzonego oraz przedłożenie podrobionego dokumentu umowy inwestycyjnej stanowiły jeden czyn zabroniony. Trafnie przy tym wykazał, że w chwili podjęcia zamiaru oszukania pokrzywdzonego oskarżony nie planował, iż w późniejszym czasie będzie okazywać się dokumentem uwiarygodniającym podjęcie inwestycji. Szczególnie, iż K. C. przedłożył dokumentację pokrzywdzonemu już po upływie terminu zwrotu pożyczki, co miało utwierdzić M. L. w przekonaniu, iż odzyska on pożyczone pieniądze i zostały one zainwestowane zgodnie z umową w farmy wiatrowe. Ponadto data widniejąca na nieautentycznej umowie inwestycyjnej tj. 9 czerwca 2011 roku świadczy o tym, iż powstała po tym jak pokrzywdzony rozporządził swoim mieniem. Natomiast różnica, którą eksponuje skarżący obrońca, wynika jedynie z ustaleń Sądu Rejonowego w zakresie usytuowania spotkania pokrzywdzonego z oskarżonym, podczas którego oskarżony pokazał pokrzywdzonemu przedmiotowy dokument w czasie, tj. wskazania, iż spotkanie to odbyło się w dniu 11 lipca 2011 roku. Należy przypomnieć, że jednolite w tym zakresie orzecznictwo Sądu Najwyższego dopuszcza możliwość różnego rodzaju modyfikacji opisu czynu, w tym także co do jego daty, o ile dokonywane są one w ramach tego samego zdarzenia objętego zarzutem aktu oskarżenia (zob. np. postanowienia SN z dnia 11 grudnia 2006 r., II KK 304/06, OSNwSK 2006/1/2403, z dnia 21 sierpnia 2012 r., III KK 217/12, Biul. PK 2012/9/7, z dnia 25 października 2012 r., IV KK 87/12, LEX nr 1226759 i z dnia 1 marca 2013 r., V KK 394/12, LEX nr 1294462).

W omawianej sprawie Sąd Rejonowy nie dokonał odmiennych ustaleń. Przyjął jedynie, iż w dniu spotkania, do jakiego doszło między dłużnikiem i wierzycielem, oskarżony posłużył się jako autentyczną umową inwestycyjną, która nie została zawarta, nadto w miejscu przeznaczonym na podpis osoby reprezentującej spółkę (...) naniesiony został nieautentyczny podpis J. P. (2), zaś widniały na niej autentyczne podpisy oskarżonego. Sąd Rejonowy zasadnie zatem przyjął, iż K. C. swoim zachowaniem wypełnił dyspozycję występku z art. 270 § 1 k.k.

Nie był także zasadny zarzut apelacji dotyczący naruszenia prawa oskarżonego do obrony. Skarżący podniósł, iż fakt przekazania akt postępowania Prokuraturze Rejonowej W. - M. w toku postępowania międzyinstancyjnego uniemożliwił oskarżonemu i jego obrońcy wgląd do tych akt i weryfikację zarzutów apelacyjnych. Akta sprawy zostały przesłane do Prokuratury Rejonowej W. - M. w dniu 11 czerwca 2015 roku (k. akt 433 ), a wróciły do Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi w dniu 22 czerwca 2015 roku (k.435). Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem został doręczony na adres kancelarii obrońcy w dniu 3 czerwca 2015 roku. (k. 436), a zatem w okresie od 3 do 11 czerwca 2015 roku obrońca i oskarżony mieli możliwość dostępu do tychże akt. Nie można zatem uznać, iż doszło do naruszenia przepisu art. 158 k.p.k. Uczynienie zadość żądaniu prokuratora i przesłanie mu akt sprawy we wskazanym okresie ani nie tamowało biegu postępowania, ani nie ograniczyło dostępu do akt innym uczestnikom postępowania, w tym oskarżonemu i jego obrońcy. Dla oceny, czy przesłanie akt będzie stanowić ograniczenie dostępu do nich niewątpliwie znaczenie ma odległość od sądu przesyłającego akta do prokuratury, do której zostały przesłane, jak też i okres, na jaki akta zostały przesłane. W tej konkretnej sprawie nie można uznać, iż był to okres nadmiernie długi, a strony w trakcie postępowania międzyinstancyjnego zostały pozbawione wglądu do akt sprawy.

Nadto apelujący obrońca nie wykazał w jaki sposób brak dostępu do akt przez cały 14 dniowy termin do wniesienia apelacji przełożył się na niemożność sformułowania i uzasadnienia zarzutów skargi odwoławczej, a zatem nie uzasadnił wpływu braku nieogranicznego dostępu do akt na treść orzeczenia.

Reasumując stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy dokonał pełnej i szczegółowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym wyjaśnień oskarżonego i relacji pokrzywdzonego. Nie umknęły ocenie Sądu Rejonowego wszelkie istotne okoliczności sprawy wynikające ze zgromadzonego materiału dowodowego, w tym postawy i wyjaśnień oskarżonego. Sąd meriti dokonując oceny wiarygodności wyjaśnień K. C. uczynił to w powiązaniu z treścią innych zgromadzonych w sprawie dowodów. W tożsamy sposób dokonał również analizy i oceny zeznań pokrzywdzonego i świadków, jak też innych zgromadzonych w sprawie dowodów, której to oceny skarżący skutecznie nie kwestionował nie formułując w tym zakresie jakichkolwiek przekonujących argumentów w apelacji, wykazując aby naruszała ona zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego.

Ocena dowodów przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jest jasna, przejrzysta, przekonująca oraz posługuje się logicznymi argumentami. Uwzględnia ona wszelkie wymogi w kontekście kwestii odnoszących się do treści art. 7 k.p.k., art. 424 k.p.k., czy też art. 410 k.p.k. Podkreślenia wymaga również i to, że dokonana przez Sąd meriti ocena dowodów jest faktycznie wnikliwa, szczegółowa, opiera się na daleko idącej ostrożności, dokonana jest z należytą starannością, z powołaniem dowodów, które także choćby pośrednio potwierdzają dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne. W tym zakresie nie sposób postawić Sądowi I instancji jakichkolwiek zarzutów.

Sąd Okręgowy z przyczyn wskazanych wyżej w pełni podziela dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zebranych w sprawie dowodów. Prawidłowa jest także dokonana przez Sąd meriti subsumcja ustalonych okoliczności faktycznych pod wskazane przepisy kodeksu karnego.

Wniesienie apelacji co do winy skutkowało koniecznością kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku w aspekcie pozostałych zawartych w nim rozstrzygnięć, w tym orzeczonych wobec K. C. kar pozbawienia wolności, kary grzywny, łącznej kary pozbawienia wolności oraz warunkowego zawieszenia jej wykonania. Zmiana wyroku w tym zakresie jest możliwa tylko wówczas, gdy orzeczona kara jawi się jako rażąco niewspółmierna. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego rażąca niewspółmierność kary występuje wtedy, gdy kara orzeczona nie uwzględnia w należyty sposób stopnia społecznej szkodliwości przypisywanego czynu oraz nie realizuje wystarczająco celów kary, ze szczególnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych. Pojęcie rażącej niewspółmierności oznacza znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną, a karą sprawiedliwą (zasłużoną). Przesłanka rażącej niewspółmierności kary jest spełniona tylko wtedy, gdy na podstawie ustalonych okoliczności sprawy, które powinny mieć decydujące znaczenie dla wymiaru kary, można przyjąć, iż zachodzi wyraźna różnica między karą wymierzoną a karą, która powinna zostać wymierzona w wyniku prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo. Nie chodzi tutaj o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby ewidentnie niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (tak też Sąd Najwyższy w sprawach III KR 254/73, OSN PG 1974, nr 3-4, poz. 51; II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr 1995, nr 5, poz. 18; (...) 75/07, LEX nr 569073).

Wymierzonych oskarżonemu kar jednostkowych oraz kary łącznej, przy uwzględnieniu charakteru i rodzaju czynów oskarżonego, stopnia społecznej szkodliwości, jak i stopnia winy oskarżonego, nie można w żadnym wypadku uznać za surowe, w tym w stopniu skutkującym uznaniem ich za rażąco niewspółmierne. Nie sposób nie zauważyć bowiem, że K. C. dopuścił się dwóch czynów z art. 286 § 1 k.k. i art. 270 § 1 k.k., a zatem swym zachowaniem naruszył dwa dobra prawne. Jednocześnie jednak, z uwagi na dotychczasowy sposób życia oskarżonego i jego uprzednią niekaralność Sąd meriti uznał, że w sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek pozwalający na skorzystanie z instytucji probacyjnej warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. Tak ukształtowana kara, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności i właściwości osobistych oskarżonego, w żadnej mierze nie może być uznana za surową, w tym w szczególności za rażąco surową, co mogłoby skutkować jej zmianą.

Podsumowując stwierdzić należy, że wywody apelacji zawierają jedynie próbę odmiennej oceny prawidłowo ustalonych faktów i przyjętej oceny prawnej przypisanych oskarżonemu czynów, których obiektywna wymowa jest jednoznaczna. Podniesione w środku zaskarżenia zarzuty wobec kwestionowanego rozstrzygnięcia okazały się niesłuszne, dlatego też Sąd odwoławczy na mocy art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

Zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania odwoławczego na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w kwocie 3520 zł, na które złożyły się kwota 300 zł tytułem opłaty od wymierzonej kary pozbawienia wolności oraz 3200 zł tytułem opłaty od wymierzonej kary grzywny – ustalone na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 4 oraz art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karanych (t.j. Dz.U. z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 ze zm.), a także 20 zł tytułem zryczałtowanych wydatków za doręczenie pism sądowych w postępowaniu odwoławczym - ustalona na podstawie § 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (t.j. Dz.U. z 2013 roku, poz. 663).