Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 968/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Magdalena Pankowiec (spr.)

Sędziowie

:

SA Irena Ejsmont - Wiszowata

SO del. Grażyna Wołosowicz

Protokolant

:

Elżbieta Niewińska

po rozpoznaniu w dniu 13 stycznia 2016 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa I. P. (1)

przeciwko (...) Towarzystwo (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 24 sierpnia 2015 r. sygn. akt I C 326/14

I zmienia zaskarżony wyrok w pkt I o tyle, że zasądza kwotę 22.000 (dwadzieścia dwa tysiące) zł;

II oddala apelację w pozostałej części;

III zasądza od powódki na rzecz pozwanego 1.000 zł tytułem zwrotu części kosztów instancji odwoławczej.

(...)

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 25 czerwca 2013 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powódki 8.000 zł z ustawowymi odsetkami od 17 maja 2010 r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz rozstrzygnął o kosztach procesu (k. 65). Na skutek apelacji pozwanego Sąd Apelacyjny wyrokiem z 16 stycznia 2014 r. uchylił powyższe orzeczenie w części oddalającej powództwo i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania (k. 112-119). Skarżonym wyrokiem z 24 sierpnia 2015 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 12.000 zł z odsetkami ustawowymi od 17 maja 2010 roku do dnia zapłaty oraz oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Zasądził też od powódki 3.396,10 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać od niej z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa 449,65 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd ustalił, że w wyniku wypadku drogowego dwaj synowie powódki A. i K. P. (1) ponieśli śmierć. Sprawcą szkody był S. P., brat ofiar i syn powódki, który wyrokiem Sądu Rejonowego z 22 marca 2010 r. w sprawie II K 57/10 został uznany za winnego popełnienia czynu z art. 177 § 2 k.k. Z orzeczenia tego wynikało m.in., że sprawca wypadku nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, bowiem nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, w wyniku czego utracił panowanie nad pojazdem, który zderzył się z innym samochodem i wpadł do rowu. Za wskazanym przebiegiem zdarzeń przemawiają też zbieżne z twierdzeniami sprawcy szkody zeznania kierujących pojazdami biorących udział w zdarzeniu. Potwierdzili oni, że samochód wjechał w wyrwę w drodze i wpadł w poślizg na nierównej, ubitej śniegiem i lodem nawierzchni jezdni. Nadto zgodnie ze stanowiskiem biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej, ruchu drogowego, maszyn, urządzeń, w styczności z lodem koła nie mogą być zablokowane, bowiem uniemożliwia to sterowanie samochodem. Tymczasem podczas zdarzenia kierowca nacisnął na hamulec. W trakcie wypadku pasażerowie mieli zapięte pasy bezpieczeństwa, co wynika z ustaleń opinii biegłej sądowej z zakresu medycyny sądowej.

A. P. pracował wraz z powódką i braćmi w gospodarstwie rolnym, które miało niespełna 4 ha. Hodował w nim świnie. Remontował też mieszkania w oparciu o umowę o dzieło, z czego osiągał dochód około 1.000 zł miesięcznie. Na utrzymaniu miał żonę i córkę. Wszyscy mieszkali w jednym domu wraz z powódką. K. P. (2) był uczniem, miał praktyki w (...) w P.. Był żonaty, miał trzymiesięczne dziecko, pozostawał w separacji z żoną. Zamieszkiwał wspólnie z rodziną, jak też z matką, siostrą oraz rodziną swojego brata. Prowadził wraz z nimi gospodarstwo rolne, z którego miesięczny dochód wynosił ok. 3.000 zł.

Po śmierci dzieci powódka utraciła doraźną pomoc w czynnościach dnia codziennego. (...) wozili ją do oddalonego o 4 km od domu miejsca pracy, gdzie oferowała na sprzedaż warzywa z własnych upraw. Obecnie odległość tę musi pokonywać pieszo lub rowerem i nie ma siły, by przewozić towar na sprzedaż. A. i K. P. (1) organizowali i składowali opał do domu, dokonywali bieżących remontów, odśnieżali posesję. Powódka z racji problemów z kręgosłupem nie może wykonywać tych czynności, bowiem nie jest nawet w stanie wziąć wnuka na ręce. W rezultacie musi płacić za przygotowanie i porąbanie drewna na opał, prosi też o pomoc sąsiadów. (...) odciążali powódkę pomagając jej robić zakupy.

Powódka pracuje w barze na podstawie umowy zlecenia i zarabia tak jak za życia synów od 1.000 zł do 1.200 zł miesięcznie. Mieszka z nią córka, która pracuje na stacji paliw, oraz syn S., który ma swoją rodzinę i nie pomaga powódce w tak dużym zakresie, jak kiedyś zmarli K. i A.. Wyjeżdża bowiem o szóstej do pracy na budowie i wraca wieczorem. Obecnie powódka do pracy i do lekarza jeździ rowerem, czasem prosi sąsiadów o zawiezienie. Sąd nie dał przy tym wiary zeznaniom I. P. (2) (córki powódki k. 50 v.), w zakresie dotyczącym pogorszenia sytuacji finansowej matki. Pozostawały one bowiem w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego, z których wynika, że młode osoby posiadające własne rodziny nie wspomagają pieniędzmi rodziców. Ponadto zeznania te były sprzeczne z przesłuchaniem powódki, która stwierdziła, że jej zarobki są aktualnie na takim samym poziomie jak poprzednio.

Powyższe ustalenia zostały poczynione w oparciu o dokumentację likwidacji szkody, zeznania I. P. (2), przesłuchanie powódki, wyrok skazujący sprawcę wypadku i akta z tej sprawy karnej oraz dokumentację zgromadzoną w niniejszej sprawie, która nie była kwestionowana przez strony. Nadto ustalenia dotyczące przebiegu i przyczyn zdarzenia powodującego szkodę Sąd oparł częściowo na opinii A. B., w całości zaś uznał za wiarygodną opinię K. L..

Sąd zważył, że samochód, którym poruszał się sprawca wypadku, korzystał w dniu zdarzenia z udzielonej przez pozwanego ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Pozwany przyjął odpowiedzialność za skutki zdarzenia i w trakcie postępowania wywołanego zgłoszeniem szkody dobrowolnie wypłacił na rzecz powódki zadośćuczynienie oparte o art. 446 § 4 k.c. i odszkodowanie z tytułu kosztów pogrzebu. Uczynił to na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (zwanej dalej (...)), zgodnie z którym, z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przysługuje odszkodowanie, jeśli kierujący pojazdem był obowiązany do odszkodowania za wyrządzoną w związku z jego ruchem szkodę, której następstwem jest m.in. śmierć. Odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń ma zatem charakter wtórny - kontraktowy (art. 822 § 1 k.c.) - wobec odpowiedzialności cywilnej kierującego pojazdem. W niniejszej sprawie sprawca ponosił odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w wyniku zderzenia się pojazdów (art. 436 § 2 k.c. w zw. z art. 415 k.c.). Nie budziła ona wątpliwości tym bardziej, że także pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności co do zasady. Mając to na względzie Sąd uznał żądanie powódki oparte na art. 446 § 3 k.c. za usprawiedliwione co do zasady. Zgodnie z wymienionym przepisem sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.

Żądania powódki nie uwzględnił w całości, bowiem jej dochody nie uległy zmianie. Nadto w chwili wypadku jej synowie byli dorośli i samodzielni, mieli własne rodziny a matka nie mogła liczyć z ich strony na znaczącą pomoc finansową. Pogorszenie sytuacji materialnej wynikało zatem z pozbawienia powódki doraźnej pomocy synów o charakterze pozafinansowym - wsparcia w sytuacjach rodzinnych i życiowych, w organizowaniu codziennych spraw. Poszkodowaniu mieszkali razem z matką, zatem bezsprzecznie ich pomoc w powyższym zakresie była wyraźna i odczuwalna. Tymczasem na skutek wypadku powódka musi obecnie m.in. dojeżdżać rowerem do pracy i lekarza, nie sprzedaje już warzyw w miejscu pracy, korzysta z pomocy innych osób przy zaopatrzeniu się w drewno na opał, a gospodarstwo rolne jest już mniej wydajne i dochodowe niż w czasie, gdy pracowali w nim A. i K. P. (1). Powódka nie jest przy tym w pełni pozbawiona opieki i pomocy w czynnościach dnia codziennego, bowiem zamieszkuje z nią córka i syn z rodziną. Mając powyższe na względzie Sąd uznał, że pogorszenie jej sytuacji nie uzasadniało przyznania odszkodowania po 40.000 zł w związku ze śmiercią każdego z synów. Zdaniem Sądu pomagali oni powódce w równym stopniu, zatem odszkodowania winny wynosić po 10.000 zł. Podlegały one zmniejszeniu o kwoty po 4.000 zł zasądzone z tego tytułu prawomocnym w tej części wyrokiem Sądu Okręgowego z 25 czerwca 2013 r.

Przyznane świadczenia nie podlegały zmniejszeniu w związku z przyczynieniem się zmarłych do powstania szkody, gdyż między zachowaniem synów powódki a szkodą brak było normalnego związku przyczynowego. Jak bowiem wynika ze stanowiska biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, stan ogumienia nie miał kluczowego znaczenia przy wpadnięciu pojazdu w poślizg, a co za tym idzie poszkodowani nie wyrażali zgody na poruszanie się samochodem wyposażonym w zużyte opony. Nadto biegła z zakresu medycyny sądowej i neurologii badając rodzaj obrażeń zmarłych wykluczyła możliwość, by w trakcie wypadku mieli niezapięte pasy bezpieczeństwa.

O odsetkach Sąd orzekł w oparciu o art. 481 § 1 i 2 k.c. oraz o art. 14 ust. 1 Ustawy, zasądzając je zgodnie z żądaniem pozwu za okres od 17 maja 2010 r., tj. od dnia następnego po dacie, gdy pozwany dysponował wszelkimi informacjami niezbędnymi do spełnienia roszczenia powódki.

Powódka złożyła apelację od powyższego wyroku w części oddalającej jej żądanie oraz w zakresie kosztów sądowych i kosztów procesu.

Skarżonemu wyrokowi zarzuciła:

a)  ustalenie i przyznanie niewspółmiernej i nieodpowiedniej dodatkowej kwoty odszkodowania w stosunku do zakresu znacznego pogorszenia się sytuacji rodzinnej i majątkowej powódki w związku z tragiczną śmiercią jej synów. Nadto przyjęta przez sąd wysokość zarobków powódki potwierdza zaniżoną wartość należnego jej świadczenia. Z analizy treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynikają także sprzeczności, które mogły mieć wpływ na błędne wnioski końcowe Sądu;

b)  sprzeczność wniosków końcowych z treścią materiału dowodowego, w tym dokumentacji rachunkowej, dowodów dostaw oraz zeznań świadka i powódki;

c)  nieusprawiedliwione obciążenie powódki kosztami procesu całości podczas gdy trudno jest wycenić utratę wsparcia dwóch synów i tym samym przejęcie na swoje barki dalszego funkcjonowania.

Podniosła ona w uzasadnieniu, że ustalając kwotę odszkodowania Sąd niezasadnie ograniczył się do kwestii pozbawienia jej możliwości uzyskiwania od synów pomocy doraźnej, a nie materialnej. Mieli wprawdzie swoje rodziny na utrzymaniu, lecz zamieszkiwali razem z matką, która mogła liczyć na ich codzienne wsparcie w sytuacjach rodzinnych i życiowych oraz w organizowaniu codziennych spraw np. w organizacji opału, odśnieżaniu, remontach, naprawach. Ich śmierć pozbawiła powódkę pomocy, której mogli jej udzielać także w przyszłości - na starość matki. Sąd nie uwzględnił też, że powódka została pozbawiona środków finansowych ze sprzedaży warzyw, co wpłynęło na jej sytuację materialną. Ocena, że pozostała ona niezmieniona jest zatem błędna. Sąd niezasadnie też odmówił w oparciu o zasady doświadczenia życiowego wiarygodności zeznaniom córki powódki, która zawsze mówiła prawdę i nie miała nic do ukrycia. Nadto powódka z uwagi na stan zdrowia nie może dźwigać ciężarów, co powoduje, że nie może wykonywać prac które wcześniej robiła samodzielnie.

Wniosła o zmianę wyroku poprzez zasądzenie kwoty 70.000 zł wraz z odsetkami od 17 maja 2010 r. do dnia zapłaty oraz poprzez stosowne orzeczenie co do kosztów procesu i kosztów sądowych. Zażądała także zasądzenia od pozwanego kosztów za postępowanie apelacyjne według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powódki kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja jest częściowo zasadna.

W pierwszej kolejności rozpoznaniu podlegały zarzuty procesowe, bowiem ocena podstawy materialnej skarżonego wyroku może nastąpić jedynie na tle prawidłowo ustalonego stanu faktycznego. Sąd zważył, że podnoszone uchybienia dotyczyły w całości naruszeń art. 233 § 1 k.p.c. Według tego przepisu sąd ma obowiązek ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszystkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Zastrzeżona dla niego swobodna ocena dowodów opiera się na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość zgodną z doświadczeniem życiowym (wyrok Sądu Najwyższego z 20 marca 1980 r., II URN 175/79). Strona kwestionująca prawidłowość zastosowania art. 233 § 1 k.p.c. powinna przedstawić argumenty świadczące o niezachowaniu przez sąd tych reguł. Zarzut ten nie może natomiast polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, z 12 lutego 2010 r., VI ACa 356/10, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 14 kwietnia 2010 r., I ACa 240/10).

Sąd Apelacyjny oceniając zarzuty apelacji według wskazanego kryterium uznał je za niezasadne i w całości podzielił ustalenia poczynione w pierwszej instancji. Zostały one dokonane w oparciu o zasady logiki oraz doświadczenia życiowego na podstawie spójnych i wzajemnie się uzupełniających dowodów z opinii biegłych, dokumentów oraz przesłuchania strony. Sąd Apelacyjny akceptuje je w całości i uznaje za swoje. Wbrew stanowisku skarżącej aprobuje przy tym ocenę, że poszkodowani nie przyczyniali się finansowo do utrzymania matki. Ich dochody nie były bowiem znaczne. A. P. zarabiał ok. 1.000 zł miesięcznie, także zarobki K. P. (2), osoby przygotowującej się do zawodu, były zgodnie z zeznaniami powódki „niewielkie”. Każdy z nich miał na utrzymaniu żonę i dziecko, zatem osiągane przez nich dochody były niewystarczające nawet dla zapewnienia minimum utrzymania własnym rodzinom. Dokonana na podstawie powyższych faktów ocena jest zatem zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Sąd prawidłowo zatem odmówił wiarygodności zeznaniom I. P. (2) w zakresie sprzecznym z powyższymi ustaleniami. Odmienne stanowisko powódki umotywowane jedynie jej własnym przekonaniem co do prawdomówności córki stanowi niedopuszczalną polemikę z prawidłową oceną Sądu. Skarżąca w oderwaniu od dokonanych przez Sąd ustaleń podniosła nadto, że organ orzekający nie uwzględnił okoliczności dotyczących utraty przez powódkę możliwości sprzedaży warzyw oraz, że w wyniku tego, została pozbawiona części swoich dochodów. Ustalenia w tym przedmiocie znalazły odzwierciedlenie w uzasadnieniu skarżonego wyroku. Sąd uznał wprawdzie, że zarobki uprawionej są na tym samym poziomie jak przed wypadkiem, jednak twierdzenie to odniósł jedynie do wysokości otrzymywanych przez nią świadczeń z tytułu umowy zlecenia oraz prawidłowo ustalonej okoliczności, że synowie nie wspomagali matki finansowo.

Przed przystąpieniem do rozpoznania zarzutów naruszenia prawa materialnego Sąd Apelacyjny, który jest obowiązany w granicach apelacji z urzędu badać podstawę materialną skarżonego wyroku, ocenił, że Sąd Okręgowy prawidłowo przytoczył i objaśnił podstawy odpowiedzialności gwarancyjnej pozwanego oraz doszedł do trafnej konkluzji, że roszczenie odszkodowawcze dochodzone przez powódkę było usprawiedliwione co do zasady, będąc zresztą w tym zakresie związany wcześniejszym wydanym w tej sprawie wyrokiem, który w części uprawomocnił się (art. 365 § 1 k.p.c.). Nie podlegało ono także obniżeniu z powodu przyczynienia się poszkodowanych do zdarzenia powodującego szkodę (art. 362 k.c.), co nie jest już na tym etapie sporne. Sąd Apelacyjny ogranicza się zatem do stwierdzenia, że poczynione w tym zakresie przy wykorzystaniu właściwych środków dowodowych (art. 278 § 1 k.p.c.) ustalenia w pełni akceptuje i uznaje za swoje.

Przechodząc do oceny zarzutu przytoczonego w p. 4a), który w istocie nawiązuje do naruszenia prawa materialnego - art. 446 § 3 k.c., Sąd miał na względzie, że celem odszkodowania przyznawanego na jego podstawie jest naprawienie szkód o charakterze majątkowym powstałych przy zaistnieniu normalnego związku przyczynowego (art. 361 k.c.) między śmiercią poszkodowanego a istotnym pogorszeniem się sytuacji życiowej jego rodziny (co do związku przyczynowego patrz: Prawo zobowiązań - część ogólna dr hab. A. O. 2014 r. Wydanie: 2, ust. 5 B art. 446, L., zwany dalej (...); co do majątkowego charakteru roszczenia patrz: Wyrok Sądu Najwyższego z 4 września 1967 r. I PR 23/67). W związku z powyższym sąd orzekając o odszkodowaniu musi opierać się na przewidywaniu co do hipotetycznych przyszłych relacji osoby uprawnionej i zmarłej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 29 kwietnia 2013 r. V ACa 22/13). Elementy tego roszczenia nie są przy tym precyzyjnie wymierne. Z tej przyczyny na uprawnionych ciąży wprawdzie obowiązek wskazania faktów uzasadniających ich twierdzenia, jednak nie jest to równoznaczne z powinnością dokładnego wykazania rozmiarów doznanego uszczerbku natury majątkowej. (patrz: wymieniony wyżej wyrok Sądu Najwyższego z 4 września 1967 r.; Komentarz KC ust. 5 B art. 446). Znajduje to swoje odbicie w przesłance „stosowności” odszkodowania, które ma służyć celowi przystosowania się do zmienionych warunków, a nie uwzględniać straty wszystkich możliwych w przyszłości korzyści, jakie uprawniony uzyskałby od osoby, która utraciła życie (Wyrok Sądu Najwyższego z 20 lipca 1967 r. I CR 53/67). Wysokość ustalonego w taki sposób świadczenia, mimo że pozostawiona do uznania sądu, nie może być oderwana od realiów ekonomicznych i poziomu życia, które zapewniał powodowi poszkodowany (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 20 września 2012 r. I ACa 983/113). Nadto z uwagi na dysponowanie przez organ orzekający znacznym zakresem swobody jurysdykcyjnej, sąd odwoławczy może dokonać korekty wysokości zasądzonego odszkodowania tylko wtedy, gdy zostanie wykazane, że biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy jest ona rażąco nieprzystająca do jej realiów tj. nadmiernie wygórowana albo nadmiernie niska.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny zważył, że powódka spełniła przesłanki art. 446 § 3 k.c. Nie wykazała wprawdzie, by otrzymywała od poszkodowanych pomoc finansową, jednak udowodniła, że uzyskiwane wsparcie w czynnościach życia codziennego miało wymiar znaczny i zaspokajało jej istotne potrzeby przysparzając wymiernych korzyści w wymiarze materialnym. Jak wynika z niezaprzeczonych twierdzeń powódki, obecnie nie jest w stanie samodzielnie zawieźć warzyw na sprzedaż, nie ma zapewnionego szybkiego przewozu samochodem do pracy, lekarzy bądź do sklepu. Z uwagi na problemy z kręgosłupem nie może też przygotować sobie opału, dokonać bieżących remontów, odśnieżyć posesji i musi przy tych czynnościach korzystać z pomocy osób trzecich. Zmiana trybu i komfortu życia powódki okazała się zatem na tyle znaczna i niekorzystna, że Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił powyższe okoliczności jako istotne pogorszenie jej sytuacji życiowej. Na skutek zdarzenia powodującego szkodę skarżąca została zatem pozbawiona korzyści płynących z wykonywanych na jej rzecz usług posiadających konkretną wartość rynkową. Należy przyjąć, że byłyby one jej w dalszym ciągu świadczone, gdyby nie doszło do wypadku (art. 361 § 2 k.c.). Jak bowiem wynika z niezaprzeczonych twierdzeń powódki, poszkodowani mieszkali w jednym gospodarstwie rolnym z matką i mimo potrzeby utrzymania własnych rodzin pomagali w jego prowadzeniu i świadczyli grzecznościowe usługi także wobec niej. Brak jest zatem podstaw, by przypuszczać, że konieczność wykonywania obowiązków rodzinnych zmieniłaby ich postępowanie w przyszłości. Szkoda majątkowa została nadto powiększona o utracone przez powódkę aktywa, które wyszły z jej majątku w celu pokrycia kosztów czynności wykonywanych wcześniej przez synów oraz o korzyści, które odniosłaby ze sprzedaży warzyw (art. 361 § 2 k.c.; co do definicji szkody patrz: Komentarz K.C. Rozdział I § 2 cz. I ust. 1 art. 361).

Jak wskazano wyżej, do określenia wysokości świadczenia opartego o art. 446 § 3 k.c. nie jest konieczne dokładne określenie poniesionej szkody. Z tej przyczyny Sąd Okręgowy zasadnie uwzględnił przy ocenie wysokości odszkodowania fakt pozbawienia powódki możliwości sprzedaży warzyw, choć nie zaoferowała ona dowodów pozwalających ustalić choćby przybliżoną wartość dochodu z tego źródła. Tym samym wbrew stanowisku apelacji Sąd Okręgowy uznał wspomnianą okoliczność za przyczyniającą się do istotnego pogorszenia sytuacji życiowej strony. Prawidłowo nie nadał jej jednak większej doniosłości, bowiem braki dowodowe co do wysokości poniesionego uszczerbku nie pozostają tu bez znaczenia. Konsekwencje takiego stanu rzeczy, w postaci nieuwzględnienia części żądania, obciążają powódkę (art. 6 k.c.).

Sąd Apelacyjny zgodził się przy tym ze skarżącą, że choć Sąd Okręgowy uznał roszczenie odszkodowawcze za uzasadnione, to jednak nie nadał należytego znaczenia temu, że utraciła wsparcie w bieżących sprawach życia codziennego. Jak wspomniano wyżej, pozbawienie tych świadczeń miało przełożenie na stan majątku I. P. (1), co czyniło pozbawienie pomocy synów bardziej dotkliwym niż zostało to uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji.

Okoliczności te uzasadniają przyjęcie, że należne powódce odszkodowanie powinno wynosić łącznie 30.000 zł (2 x po 156.000 zł). Pozwoli ono na poczynienie niezbędnych wydatków umożliwiających zniwelowanie trudności praktycznych wynikających z braku pomocy synów. Nie będzie też źródłem nadmiernego wzbogacenia. Ustalona przez Sąd Okręgowy kwota 20.000 zł okazała się zatem, w ocenie Sądu Apelacyjnego, rażąco zaniżona. Sąd pierwszej instancji uwzględnił wprawdzie wszystkie istotne okoliczności decydujące o wysokości odszkodowania, jednak nie nadał im właściwej doniosłości, przez co ustalenie wysokości zasądzonej sumy wyraźnie przekraczało margines swobody sędziowskiej. Sąd Apelacyjny ocenił natomiast, że żądanie powództwa zasądzenia kwot po 40.000 zł byłoby rażąco zawyżone w stosunku do rzeczywistego stopnia pogorszenia sytuacji życiowej powódki. Na aprobatę zasługuje w tym zakresie ocena Sądu Okręgowego, który uwzględnił, że zgodnie z jej zeznaniami, w dalszym ciągu pomaga jej, aczkolwiek w mniejszym zakresie niż zmarli, syn S. P.. Skarżąca nie została też pozbawiona dotychczasowych źródeł dochodów. Tak jak przed śmiercią synów prowadzi bowiem gospodarstwo rolne i zarabia na podstawie umowy cywilnoprawnej.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny ustalił należne powódce stosowne odszkodowanie związane ze śmiercią każdego z synów w kwocie po 11.000 zł. Jest ono wypadkową wyjściowej sumy odszkodowania po 15.000 zł obniżonej o prawomocnie zasądzone w wyroku pierwszej instancji kwoty po 4.000 zł.

Sąd nie zmienił rozstrzygnięcia o kosztach procesu za pierwszą instancję bowiem zostały one błędnie oznaczone w skarżonym wyroku. Powódka przegrała proces w pierwszej instancji w 75%, zatem jej odpowiedzialność za wynik procesu jest kwotowo większa, niż przyjął to Sąd Okręgowy i wynosi łącznie 4.174,33 zł (art. 98 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c.). Mając jednak na uwadze treść art. 384 k.p.c., nie dokonywał w wyroku Sądu Okręgowego korekty niezgodnej z kierunkiem apelacji.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny orzekł jak w pkt I i II sentencji w oparciu o art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c.

Stan majątkowy powódki wykazany oświadczeniem złożonym w związku z ubieganiem się o zwolnienie od kosztów sadowych, a także niewymierność dochodzonego roszczenia, którego ustalenie jest domeną Sądu, zadecydowały o częściowym tylko obciążeniu powódki kosztami na rzecz przeciwnika procesowego, o czym Sąd Apelacyjny orzekł stosownie do art. 100 dz. 2 k.p.c. w związku z art. 102 k.p.c. i zaniechał obciążania nieuiszczonymi kosztami sądowymi na rzecz Skarbu Państwa.

(...)