Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 633/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 sierpnia 2013 roku

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy
w składzie:

Przewodniczący SSO Danuta Lesiewska

Sędziowie SO Adam Sygit (spr.)

SO Anna Osińska

Protokolant st. sekr. sądowy Justyna Bobak

przy udziale Aldony Kowalskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej
w Bydgoszczy

po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2013 roku

sprawy K. W.

oskarżonej z art. 222§1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Inowrocławiu

z dnia 15 kwietnia 2013 roku sygn. akt II K 43/13

utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną; wymierza oskarżonej opłatę w wysokości 75,00 (siedemdziesiąt pięć) złotych za II instancję i obciąża ją wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt IV Ka 633/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Inowrocławiu z dnia 15 kwietnia 2013 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt II K 43/13, oskarżoną K. W. uznano za winną tego, że w dniu 6 listopada 2012 roku w miejscowości D. na ulicy (...), podczas i w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych przez inspektorów weterynaryjnych z Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w I., naruszyła nietykalność cielesną inspektora weterynaryjnego S. B., w ten sposób, że uderzyła ją pięścią w prawe ramię, tj. za winną popełnienia przestępstwa z art. 222 § 1 k.k. i za to, na podstawie tego przepisu, wymierzono jej karę grzywny w wysokości 15 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 50 złotych. Na podstawie art. 627 k.p.k. zasądzono od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w wysokości 90 złotych i wymierzono jej opłatę w kwocie 75 złotych.

Od powyższego orzeczenia apelację wniósł obrońca oskarżonej, skarżąc je w całości i zarzucając:

-błąd w ustaleniach faktycznych a mający istotny wpływ na treść wyroku przez ustalenie, iż oskarżona uderzyła pięścią inspektora weterynarii, czym miała naruszyć jej nietykalność cielesną w rozumieniu art. 222 § 1 k.k.,

-naruszenie przepisów postępowania karnego, mające istotny wpływ na treść orzeczenia a mianowicie art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i 410 k.p.k. przez dokonanie dowolnej i wybiórczej oceny zebranych dowodów, sprzecznej z logiką i zasadami doświadczenia życiowego i nie wyjaśnienie istotnych, nie dających się usunąć wątpliwości, na korzyść oskarżonej,

-naruszenie przepisów postępowania karnego art. 148 § 1, § 2 i § 3 k.p.k. w zw. z art. 171 § 1 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. przez przyjęcie jako podstawę orzekania wadliwych i budzących wątpliwości, co do wiarygodności pokrzywdzonej i świadka, protokołów przesłuchań S. B. i A. L. (k. 8 i 14),

-naruszenie przepisu art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. przez jego niezastosowanie mimo istnienia przesłanek do umorzenia postępowania na jego podstawie,

wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu, ewentualnie o umorzenie postępowania lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy celem ponownego rozpoznania.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja była bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

I.

Na wstępie stwierdzić należy, że prawidłowość rozstrzygnięcia sprawy zależy od należytego wykonania przez sąd orzekający dwóch podstawowych obowiązków. Pierwszy z nich dotyczy postępowania dowodowego i sprowadza się nie tylko do prawidłowego – tj. zgodnego z przepisami postępowania karnego – przeprowadzenia dowodów zawnioskowanych przez strony, ale również do przeprowadzenia z urzędu wszelkich dowodów potrzebnych do ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, kwalifikacji prawnej zarzuconego mu czynu i kwestii ewentualnego wymiaru kary. Potrzeba przeprowadzenia takich dowodów zachodzi wtedy, gdy z przeprowadzonych na wniosek stron dowodów wynika, że okoliczności, o których mowa wyżej, nie zostały jeszcze w sposób wystarczający wyjaśnione. Drugi z tych obowiązków sprowadza się do prawidłowej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, a więc poza zasięgiem rozważań sądu nie mogą pozostać dowody istotne dla rozstrzygnięcia kwestii winy, oceny prawnej czynu oraz wymiaru kary. Ustalenia faktyczne poczynione w oparciu o tak dokonaną ocenę nie mogą wykazywać błędów tak fak­tycznych, jak i logicznych. W końcu, aby sąd II instancji mógł dokonać właściwej kontroli rozumowania sądu orzekającego, które doprowadziło do określonych wniosków w za­kresie sprawstwa oskarżonego, co do zarzucanego mu czynu, cały proces my­ślowy musi być przedstawiony w pisemnych motywach wyroku. Powyższe wymogi zostały w przedmiotowej sprawie w sposób prawidłowy zrealizowane, zapadłe rozstrzygnięcie jest wynikiem wnikliwej i, co najważniejsze, prawidłowej oceny całości zgromadzonego w sprawie a istotnego dla rozstrzygnięcia, materiału dowodowego. Jednocześnie wnioski wynikające z tej oceny zostały w sposób rzeczowy przedstawione i logicznie umotywowane.

II.

Odnosząc się do sformułowanych zarzutów apelacyjnych uznano, że niezasadnie powołuje się obrońca oskarżonego na naruszenie przez sąd I instancji art. 4, art. 5 § 2, art. 7 i art. 410 k.p.k.

Zgodnie z tymi przepisami podstawę wyroku stanowić może tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Oznacza to, że sąd wydając wyrok nie może opierać się na tym co, nie zostało ujawnione na rozprawie, jak również i to, że wyroku nie wolno wydawać na podstawie tylko części ujawnionego materiału dowodowego, a musi on być wynikiem analizy całokształtu ujawnionych okoliczności, a więc i tych, które tezę aktu oskarżenia potwierdzają, jak i tych, które ją podważają.

Zauważyć w tym miejscu należy, iż zasada określona w art. 410 k.p.k. obowiązuje także strony procesowe, które przedstawiając własne stanowisko nie mogą opierać go na fragmentarycznej ocenie dowodów z pominięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do innych wniosków. O naruszeniu tego przepisu może być zatem mowa jedynie wtedy, gdy sąd orzekający pominie jakąś okoliczność ujawnioną w toku rozprawy (nie dokona jej oceny) lub oprze ustalenia faktyczne na okoliczności w toku rozprawy nie ujawnionej.

Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku przedmiotem rozważań sądu I instancji były wszystkie dowody przeprowadzone i ujawnione w toku przewodu sądowego, również te które kwestionowały sprawstwo oskarżonej. Wszystkie dowody ocenione zostały z taką samą wnikliwością i starannością. Skoro, więc sąd I instancji oparł swe rozstrzygnięcie na analizie całokształtu ujawnionych okoliczności i przeprowadzonych dowodów, to nie można skutecznie stawiać mu zarzutu naruszenia art. 410 k.p.k.

Stawiając taki zarzut obrońca oskarżonej nie wskazuje zresztą dowodów, które Sąd Rejonowy pominął przy wyrokowaniu, jak też dowodów, które uwzględnił, mimo, że nie ujawnił ich na rozprawie, a odnosi się jedynie do dokonanej oceny przeprowadzonych dowodów. Tymczasem dokonanie, rozbieżnej z poglądem apelującego, oceny dowodu przeprowadzonego lub ujawnionego na rozprawie nie stanowi naruszenia art. 410 k.p.k.

Kolejny z powołanych przez obrońcę oskarżonej przepisów art. 4 k.p.k. (formułujący zasadę obiektywizmu) stanowi, że organy prowadzące postępowanie karne obowiązane są badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego. Zasada ta jest wyrazem postulatu ustawowego, ażeby ustalenia faktyczne odpowiadały prawdzie, co w postępowaniu sądowym jest osiągalne tylko wtedy, gdy przedmiotem zainteresowania sądu jest cały zebrany w sprawie materiał dowodowy, bez pominięcia istotnych jego części i gdy całokształt tego materiału jest przedmiotem rozważań sądu. O braku obiektywizmu możemy więc mówić w sytuacji, gdy organy procesowe wykonywały czynności procesowe z pewnym osobistym, pozytywnym bądź negatywnym nastawieniem i uprzedzeniem, zaś podejmowane w toku postępowania decyzje były stronnicze , bądź gdy przedmiotem oceny i rozważań sądu orzekającego nie był cały zebrany w sprawie materiał dowodowy.

Żadna z tych sytuacji nie zachodzi w niniejszej sprawie. Co istotne, zasada obiektywizmu nie przesądza o tym, że zarzut obrazy art. 4 k.p.k. może sam przez się stanowić podstawę apelacji. Wręcz przeciwnie ponieważ przepis ten ma charakter ogólny, a respektowanie zawartej w nim zasady obiektywizmu (bezstronności) gwarantowane jest w przepisach szczegółowych i dopiero wskazanie ich obrazy może uzasadniać zarzut apelacyjny.

Kolejnym przepisem, na naruszenie którego powołał się obrońca oskarżonego, jest przepis art. 5 k.p.k. Reguła in dubio pro reo, zawarta w tym przepisie, odnosi się w praktyce do zagadnień związanych z ustaleniami faktycznymi, nie można jej jednak rozumieć jako reguły swoistego, uproszczonego traktowania pojawiających się w procesie karnym wątpliwości. Wszelka wątpliwość w zakresie ustaleń faktycznych winna być wyjaśniona i usunięta przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwość nie zostanie usunięta, należy ją wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego. Reguła ta ma więc zastosowanie jedynie wtedy, gdy wyczerpane zostały wszystkie możliwości w procesie, a mimo to nadal istnieją wątpliwości, których nie można usunąć ani w świetle zebranych dowodów, ani w świetle logicznego rozumowania.

Natomiast, gdy z materiału dowodowego wynikają – jak w niniejszej sprawie - różne wersje wydarzenia, to nie jest to równoznaczne z istnieniem „nie dających się usunąć wątpliwości” w rozumieniu tego przepisu. W takim przypadku sąd zobowiązany jest dokonać ustaleń faktycznych kierując się zasadą swobodnej oceny dowodów, której granice wyznacza art. 7 k.p.k. Przepis art. 5 § 2 k.p.k. w żadnym razie nie może być bowiem interpretowany jako obowiązek czynienia ustaleń faktycznych, w oparciu o najkorzystniejsze dla oskarżonego wersje wypadków. Wyrażona w nim zasada tłumaczenia wątpliwości na korzyść oskarżonego nie polega bowiem na obowiązku automatycznego wyboru najkorzystniejszej wersji wynikającej z wyjaśnień i zeznań o niejednakowej treści.

W niniejszej sprawie nie zachodzi sytuacja określona w art. 5 § 2 k.p.k., a więc nie może być mowy o obrazie tego przepisu, gdyż zebrane dowody pozwalają na dokonanie jednoznacznych ustaleń faktycznych o sprawstwie i zawinieniu, co uczynił sąd I instancji. Ustalenia wymaga jedynie czy są one dokonane prawidłowo, co jak już wskazano wyżej nie budzi żadnych zastrzeżeń. Tak, więc i ten zarzut – dotyczący naruszenia art. 5 k.p.k. - zawarty w apelacji jest niezasadny.

Odnosząc się natomiast do zarzutu dowolnej ceny dowodów, a więc naruszenia art. 7 k.p.k. stwierdzić należy, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego wtedy, gdy:

-jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

-stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

-jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k.).

W ramach realizacji zasady zawartej w art. 7 k.p.k. sąd ma prawo uznać za wiarygodne zeznania świadka (lub wyjaśnienia oskarżonego), co do niektórych przedstawionych przez niego okoliczności i nie dać wiary zeznaniom tego samego świadka (czy też wyjaśnieniom oskarżonego), co do innych okoliczności – pod warunkiem jednak, że swoje stanowisko w tej kwestii w sposób przekonywujący, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie, uzasadni. Wszystkie te wymogi spełnia ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji i zaprezentowana w uzasadnieniu wyroku .

III.

Niezasadny był zarzut skarżącego, iż dopuszczono się błędu w ustaleniach faktycznych, mającego wpływ na treść rozstrzygnięcia. W przedmiotowej sprawie przypisanie sprawstwa i zawinienia oskarżonej było wynikiem uznania za wiarygodne zeznań pokrzywdzonej S. B. oraz świadka A. L.. Ich zgodność, odnośnie kwestii mających znaczenie dla rozstrzygnięcia, decydowała o uznaniu takiego wniosku za prawidłowy. Sąd nie dostrzega, zarzuconego przez skarżącego, ewidentnego zmanipulowania zeznań tych osób z etapu postępowania przygotowawczego. Zgodność tych relacji była wynikiem przedstawienia przebiegu zdarzeń w krótki czas po nich i zgodnie z faktycznym ich przebiegiem. Apelujący formułując taki zarzut wskazuje jednocześnie na rozbieżności w dalszych relacjach świadków. Dotyczy to okoliczności, które mają jednakże charakter ocenny jak np. siła zadanego ciosu czy panująca „atmosfera” bezpośrednio przed zdarzeniem. Ponadto określenie dokładnego miejsca uderzenia nie wykazuje tego rodzaju rozbieżności, które nakazywałyby uznać zeznania świadków za niewiarygodne. Nieprzeprowadzenie obdukcji lekarskiej, uwzględniając rodzaj spowodowanego uszczerbku na zdrowiu i niewątpliwie krótkotrwały jego charakter, jest w przedmiotowej sprawie zrozumiałe i nie może być to argument wskazujący na bezpodstawność oskarżenia.

Skarżący uznaje za niewiarygodne zeznania świadków B. i L.. Jako argumentację na potwierdzenie takiego wniosku przywołuje ich rozbieżność w toku rozprawy a, z drugiej strony, ich zbieżność na etapie postępowania przygotowawczego. Obie te – krańcowo przecież odmienne – sytuacje traktuje jako przesłanki do uznania obciążenia oskarżonej jako bezpodstawnego. Zdaniem sądu odwoławczego nie doszło o uchybienia wskazanych przez apelującego regulacji art. 148 k.p.k. i art. 171 § 1 k.p.k. Świadkowie na rozprawie, po odczytaniu treści wcześniejszych zeznań, potwierdzili ich złożenie, brak było zastrzeżeń odnośnie zachowania swobody wypowiedzi czy prawidłowości czynności, w jakich relacje te udokumentowano. Zbieżność, uwzględniając także czas, jaki upłynął od zdarzenia do przesłuchania, nie jawi się więc jako wynik procesowej manipulacji, jak podnosi skarżący lecz konsekwencja wiarygodności relacji świadków.

Co istotne, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa sporządzono w dniu 8 listopada 2012 roku a złożono w dniu 19 listopada 2012 roku. Była to konsekwencja notatki służbowej, jaką pokrzywdzona i świadek L. złożyły już w dniu 6 listopada 2012 roku czyli w dacie zdarzenia. Takie postępowanie sąd odwoławczy traktuje jako reakcję na faktyczne popełnione przestępstwa i nie dopatruje się motywacji postępowania, sugerowanej przez apelującego. Stawiane w związku z tym, zdaje się, retoryczne pytanie apelacji („co … jest prawdą w tej sprawie”) znajduje swą odpowiedź w treści wyroku i pisemnego jego uzasadnienia.

Jednocześnie zasadnie sąd I instancji podkreśla, że zachowanie przypisane oskarżonej było konsekwencją „konfliktu” istniejącego pomiędzy nią i synem a Powiatowym Inspektoratem Weterynaryjnym w I.. Jak wynika z poczynionych a jednoznacznych ustaleń, fakt ten oraz kierowane wobec oskarżonej w dniu zdarzenia, co należy podkreślić usprawiedliwione stwierdzoną okolicznością (podejrzenie podawania antybiotyku) i uzasadnione zakresem uprawnień kontrolnych, żądania inspektorów dot. przedstawienia im dokumentacji spowodowały jej bezprawne działanie. Powyższe w żaden sposób nie usprawiedliwiało przestępczego działania oskarżonej, wyrażającego się w naruszeniu nietykalności inspektora weterynaryjnego podczas i w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych, ale zostało zasadnie podniesione przez Sąd Rejonowy w Inowrocławiu jako uwiarygodnienie relacji pokrzywdzonej i świadek A. L.. W takim kontekście działanie K. W. jawi się jako konsekwencja „nerwowej sytuacji”, nie wywołanej jednak nieuprawnionym zachowaniem pokrzywdzonej. Dokonana przez oskarżoną subiektywna ocena działań podjętych przez pracowników organu państwowego motywowała sposób jej postępowania wobec pokrzywdzonej i niewątpliwie było to działanie podjęte nie wobec S. B. jako osoby prywatnej ale funkcjonariusza publicznego, realizującego swe uprawienia w toku kontroli.

Jednocześnie, zasadnie odmówiono przydania waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej oraz jej pracownika – świadka M. J.. Nie tylko lojalność, wynikająca z zależności świadka od oskarżonej, ale i rozbieżność w wersjach prezentowanych w toku postępowania przygotowawczego i w toku rozprawy decydowała o ocenie wiarygodności twierdzeń M. J.. Ta rozbieżność dotyczy również opisu przedmiotowej sytuacji a wynikającego z relacji w/wym., w porównaniu z treścią wyjaśnień oskarżonej, wskazującej na napastliwy i butny sposób zachowania pracowników inspekcji weterynaryjnej. Ponadto wskazywanie tej osoby, tj. M. J. przez pokrzywdzoną i świadka L. (już w treści notatki urzędowej), w sytuacji gdyby w/wym. nie był przy zdarzeniu obecny czy też nie doszło do tej sytuacji, kłóci się z lansowaną przez apelującego tezą o bezzasadności oskarżenia, wskutek manipulacji pracowników Powiatowego Inspektoratu Weterynarii.

Jednocześnie należy pamiętać, że nie była przedmiotem niniejszego postępowania ocena prawidłowości działań podejmowanych przez pracowników tego organu państwowego w ramach wykonywanych obowiązków związanych z kontrolą weterynaryjną przed datą zdarzenia. W świetle przedłożonej dokumentacji (treść wyroków sądu administracyjnego) formułowane zastrzeżenia, przez apelującego, oskarżoną i jej syna, można uznać za zasadne w zakresie wskazującym na wadliwość niektórych z podjętych decyzji. Nie znalazło to jednak przedłożenia na brak obiektywizmu świadków B. i L., składających zeznania o przebiegu zdarzeń z dnia 6 listopada 2012 roku pod groźbą odpowiedzialności karnej.

Wobec powyższego nie ma racji skarżący, iż prawidłowym byłoby tylko rozstrzygnięcie uniewinniające. Jednocześnie stawianie przez apelującego zarzutu naruszenia art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. i wnioskowanie o umorzenie postępowania, skoro podnosi się, iż zarzuconego czynu nie popełniono jest – w świetle dyspozycji art. 414 § 1 in fine k.p.k. - niezrozumiałe.

IV.

Kwalifikacja prawna czynu oskarżonej nie była przedmiotem zaskarżenia w przedmiotowej sprawie. Sąd odwoławczy uznaje ją za prawidłową i w pełni akceptuje rozważania przedstawione w części motywacyjnej wyroku odnośnie i tej kwestii. Za zasadne uznano również rozstrzygnięcie o sposobie prawnokarnej reakcji na przestępstwo popełnione przez oskarżoną. „Rażąca niewspółmierność”, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. a której wystąpienie winno skutkować modyfikacją rozstrzygnięcia, zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które winny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można byłoby zasadnie przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji a karą, jaką należałoby orzec w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary, przewidzianych w art. 53 k.k. Na gruncie regulacji art. 438 pkt 4 k.p.k. nie chodzi bowiem o każdą ewentualną różnicę w ocenach, co do wymiaru kary ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, że karę dotychczas wymierzoną nazwać można by – również w potocznym znaczeniu tego słowa – rażąco niewspółmierną, tj. niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować i będącą zatem, również w odczuciu społecznym, „karą niesprawiedliwą”.

Dokonując oceny wymiaru i rodzaju orzeczonej kary uznano, że prawidłowość rozstrzygnięcia zapadłego także w tej części nie budzi wątpliwości. Wobec powyższego i w tym zakresie brak jakichkolwiek a racjonalnie motywowanych przesłanek do modyfikacji zaskarżonego orzeczenia.

Wobec powyższego zaskarżony wyrok utrzymano w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną. Z uwagi na ustalenia dotyczące sytuacji materialnej oskarżonej, wysokości osiąganych dochodów z tytułu świadczeń emerytalnorentowych i prowadzonej działalności gospodarczej obciążono ją obowiązkiem poniesienia kosztów, wywołanego apelacją, postępowania odwoławczego, wysokość wymierzonej opłaty ustalając na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (publ. Dz.U. 1983 roku, nr. 49, poz. 223 z późn. zm.).